Polish - Joseph and Asenath by E.W. Brooks

Page 1

JÓZEF I ASENATH Asenath jest poszukiwany do małżeństwa przez syna królewskiego i wiele innych osób. 1. W pierwszym roku urodzaju, w drugim miesiącu, piątego tego miesiąca, faraon wysłał Józefa, aby objechał całą ziemię egipską; A w czwartym miesiącu pierwszego roku, osiemnastego tego miesiąca, Józef przybył do granic Heliopolis i zbierał zboże tej krainy jak piasek morski. A był w tym mieście pewien człowiek, imieniem Pentefres, który był kapłanem w Heliopolis i satrapą faraona, a także naczelnikiem wszystkich satrapów i książąt faraona; a ten człowiek był niezwykle bogaty, bardzo mądry i łagodny, a także był doradcą faraona, ponieważ był roztropny ponad wszystkich książąt faraona. I miał córkę dziewicę, imieniem Asenat, w wieku osiemnastu lat, wysoką i urodziwą, i piękniejszą w wyglądzie niż wszystkie dziewice na ziemi. A sama Asenat w niczym nie przypominała dziewic, córek Egipcjan, lecz we wszystkim była podobna do córek Hebrajczyków, wysoka jak Sara, urodziwa jak Rebeka i piękna jak Rachela. a sława o jej piękności rozeszła się po całej ziemi i aż po krańce świata, tak że z tego powodu wszyscy synowie książąt i satrapów pragnęli ją zabiegać, a nawet synowie królów, wszyscy młodzi i potężni mężczyźni, i powstał między nimi wielki spór z jej powodu, i starali się walczyć między sobą. Usłyszał o niej także pierworodny syn faraona i nadal prosił ojca, aby dał mu ją za żonę, i mówił do niego: Daj mi, ojcze, Asenat, córkę Pentephresa, pierwszego męża Heliopolis za żonę. I rzekł do niego jego ojciec, faraon: «Dlaczego ty szukasz żony niższej od siebie, skoro jesteś królem całej tej ziemi? Nie, ale oto! córka Joacima, króla Moabu, jest z tobą zaręczona, a ona sama jest królową i jest niezwykle piękna. Weź więc tę sobie za żonę.” Opisana jest wieża, w której mieszka Asenath. 2. Ale Asenat nie miał nic do powiedzenia i gardził każdym człowiekiem, chełpliwy i wyniosły, i nikt jej nigdy nie widział, gdyż Pentephres miał w swoim domu przylegającą wieżę, bardzo wielką i niezwykle wysoką, a nad wieżą znajdowało się poddasze, w którym mieściło się dziesięciu kancelaria. A pierwsza komnata była wielka i bardzo piękna, wyłożona fioletowymi kamieniami, a jej ściany były wyłożone drogimi i wielobarwnymi kamieniami, a dach tej komnaty był również złoty. I w tej komnacie byli bogowie Egipcjan, których nie było liczby, złoto i srebro, i wszyscy ci, których Asenath oddawała cześć, i bała się ich, i codziennie składała im ofiary. A druga komnata zawierała także wszystkie ozdoby i skrzynie Asenath, i było w niej złoto, mnóstwo srebra i szat tkanych ze złota w nieograniczonej liczbie, a także wyborne i drogie kamienie, wspaniałe szaty lniane i całą ozdobę jej dziewictwa był tam. A trzecia komora była spichlerzem Asenata, mieszczącym wszystkie dobra ziemi. A pozostałe siedem komnat zajmowało siedem dziewic, które służyły Asenathowi, każda miała jedną izbę, ponieważ były w tym samym wieku, urodziły się tej samej nocy co Asenath i bardzo je kochała; i były też niezwykle piękne jak gwiazdy na niebie i nigdy nie rozmawiał z nimi żaden

mężczyzna ani dziecko płci męskiej. Wielka komnata Asenath, w której pielęgnowano jej dziewictwo, miała trzy okna; a pierwsze okno było bardzo duże i wychodziło na dziedziniec w kierunku wschodnim; a drugi spoglądał na południe, a trzeci na ulicę. A w izbie stało złote łóżko, zwrócone ku wschodowi; a łóżko było utkane z materiału purpurowego przeplatanego złotem, a łóżko było utkane z materiału szkarłatnego i karmazynowego oraz bisioru. Na tym łóżku spała sama Asenath i nigdy nie siedział na nim mężczyzna ani inna kobieta. A był też wielki dziedziniec przylegający do domu zewsząd i bardzo wysoki mur dokoła dziedzińca, zbudowany z wielkich prostokątnych kamieni; a na dziedzińcu były też cztery bramy okute żelazem, a każdej z nich pilnowało osiemnastu silnych młodych mężczyzn uzbrojonych; a wzdłuż muru posadzono także piękne drzewa wszelkiego rodzaju i wszystkie przynoszące owoce, a ich owoce były dojrzałe, bo był to czas żniw; a z prawej strony tego samego dziedzińca tryskało bogate źródło wody; a pod źródłem znajdowała się wielka cysterna, w której zbierała się woda z tego źródła, skąd płynęła jakby rzeka przez środek dziedzińca i nawadniała wszystkie drzewa na tym dziedzińcu. Józef ogłasza swoje przybycie do Pentephres. 3. I stało się, że w pierwszym roku z siedmiu lat urodzaju, w czwartym miesiącu, dwudziestego ósmego tego miesiąca, Józef przybył do granic Heliopolis, zbierając zboże z tego okręgu. A gdy Józef przybliżył się do tego miasta, posłał przed sobą dwunastu mężów do Pentephresa, kapłana w Heliopolis, z poleceniem: «Przyjdę do ciebie dzisiaj, gdyż jest godzina południa i posiłku południowego, a jest wielki upał słońca i abym mógł się ochłodzić pod dachem twego domu”. A Pentephres, gdy to usłyszał, uradował się bardzo wielką radością i powiedział: „Błogosławiony Pan, Bóg Józefa, bo mój pan Józef uznał mnie za godnego”. I Pentephres zawołał nadzorcę swego domu i rzekł do niego: Pospiesz się, przygotuj mój dom i przygotuj wspaniały obiad, bo Józef, Mocarz Boży, przyjdzie dziś do nas. A gdy Asenat usłyszała, że jej ojciec i matka wyszli z posiadania dziedzictwa, bardzo się ucieszyła i powiedziała: „Pójdę i zobaczę mojego ojca i matkę, ponieważ wyszli z posiadania naszego dziedzictwa” (bo dlatego był okres żniw). Asenat pospieszyła do swojej komnaty, gdzie leżały jej szaty, i włożyła piękną lnianą szatę, wykonaną z karmazynu i przetykaną złotem, i przepasała się złotym pasem i bransoletami na rękach. i założyła na stopy swoje złote korale, a na szyję swą rzuciła ozdobę z najdroższych i drogich kamieni, ozdobioną ze wszystkich stron, a także wszędzie wyryte imiona bogów Egipcjan, oba na bransoletkach i kamienie; włożyła też tiarę na głowę, zawiązała diadem na skroniach i zakryła głowę płaszczem. Pentephres proponuje dać Józefowi Asenat za mąż. 4. Następnie pospieszyła i zeszła po schodach ze swojego strychu, podeszła do ojca i matki i ucałowała ich. A Pentefres i jego żona radowali się z powodu swojej córki Asenat z radością niezmiernie wielką, ponieważ widzieli ją ozdobioną i ozdobioną jako oblubienicę Bożą; i wynieśli wszystkie dobra, które przywieźli z posiadłości swego dziedzictwa, i dali je swojej córce; Asenat radował się wszystkimi dobrami,


owocami późnego lata, winogronami, daktylami, gołębiami, morwą i figami, ponieważ wszystkie były piękne i przyjemne w smaku. I rzekł Pentefres do swojej córki Asenat: „Dziecko”. A ona powiedziała: „Oto jestem, mój panie”. I rzekł do niej: „Usiądź między nami, a ja przekażę ci moje słowa”. „Oto Józef, mocarz Boży, przychodzi dziś do nas i ten człowiek jest władcą całej ziemi egipskiej, a król faraon ustanowił go władcą całej naszej ziemi i królem, i on sam daje zboże całej tej krainie i wybawia je od nadchodzącego głodu; a ten Józef jest mężem, który czci Boga, roztropnym i dziewicą, jak ty dzisiaj, i mężem potężnym w mądrości i wiedzy, i duch Boży jest na nim i łaska Boża Pan jest w nim. Chodź, najdroższe dziecko, a wydam cię mu za żonę i będziesz mu oblubienicą, a on będzie twoim oblubieńcem na wieki. A gdy Asenat usłyszała te słowa od swego ojca, wielki pot wylał się na nią na twarz i wpadła w wielki gniew, i spojrzała krzywo na swego ojca i powiedziała: „Dlatego, mój panie, ojcze mówisz te słowa? Czy chcesz mnie wydać jako jeńca przybyszowi, uciekinierowi i sprzedanemu? Czyż nie jest to syn pasterza z ziemi Kanaan? A on sam został pozostawiony przez Czy to nie ten, który spał ze swą panią, a jego pan wtrącił go do więzienia ciemności, a faraon wyprowadził go z więzienia, o ile objaśnił jego sen, tak jak tłumaczą to starsze kobiety egipskie? ale wyjdę za pierworodnego syna królewskiego, bo on sam jest królem całej ziemi”. Słysząc to, Pentephres wstydził się dalej mówić swojej córce Asenat o Józefie, gdyż odpowiedziała mu z chełpliwością i gniewem. Józef przybywa do domu Pentephresa. 5. I oto! wbiegł młodzieniec ze sług Pentefresa i rzekł do niego: „Oto Józef stoi przed drzwiami naszego dziedzińca”. A kiedy Asenath usłyszała te słowa, uciekła przed obliczem swego ojca i matki i poszła na poddasze, weszła do swojej komnaty i stanęła przy wielkim oknie, patrząc na wschód, i zobaczyła Józefa wchodzącego do domu jej ojca. I wyszedł Pentefres wraz ze swą żoną i całą rodziną oraz swoimi sługami na spotkanie Józefa. a gdy otworzyły się bramy dziedzińca, wychodzące na wschód, wszedł Józef, siedząc w drugim rydwanie faraona; i były tam zaprzężone cztery konie, białe jak śnieg ze złotymi kawałkami, a rydwan był cały z czystego złota. I Józef był ubrany w tunikę białą i rzadką, a szata, która go otaczała, była purpurowa, wykonana z bisioru przeplatanego złotem, a na jego głowie był złoty wieniec, a wokół jego wieńca było dwanaście wybornych kamieni, a nad na kamieniach dwanaście złotych promieni, a w jego prawej ręce laska królewska, na której była wyciągnięta gałązka oliwna, na której było mnóstwo owoców. Kiedy więc Józef wszedł na dziedziniec i drzwi do niego zamknięto, a wszyscy obcy mężczyźni i kobiety pozostali na zewnątrz dziedzińca, gdyż strażnicy bram zbliżyli się i zamknęli drzwi, przyszedł Pentefres ze swoją żoną i wszystkimi ich krewni z wyjątkiem ich córki Asenat i złożyli pokłon Józefowi na swoich twarzach na ziemi; Józef zaś zszedł ze swego rydwanu i pozdrowił ich ręką. Asenath widzi Józefa z okna. 6. A kiedy Asenath zobaczyła Józefa, poczuła silne kłucie w duszy i serce jej zostało zmiażdżone, kolana się rozluźniły, a

całe jej ciało drżało, i bardzo się bała, jęknęła i powiedziała w swoim sercu: „Biada mi. nędzny! Dokąd teraz ja, nędzarz, pójdę? I gdzie się ukryję przed jego obliczem? I jakże mnie zobaczy Józef, syn Boży, za to, że z mojej strony mówiłem o nim złe rzeczy? Biada mi. nędzny! Dokąd mam pójść i się ukryć, bo on sam widzi każdą kryjówkę i wie wszystko, i żadna rzecz ukryta nie umknie mu dzięki wielkiej światłości, która jest w nim? A teraz niech Bóg Józefa będzie łaskawy do mnie, bo w nieświadomości wypowiedziałem przeciwko niemu niegodziwe słowa. Cóż teraz ja, nieszczęsny, pójdę? Czy nie powiedziałem: Nadchodzi Józef, syn pasterza z ziemi Kanaan? Dlatego teraz przyszedł do nas w swoim rydwanie jak słońce z nieba i wszedł dzisiaj do naszego domu i świeci w nim jak światło na ziemi. Ale jestem głupi i śmiały, bo nim gardziłem i mówiłem o nim złe słowa, nie wiedząc, że Józef jest synem Bożym. Bo kto z mężczyzn kiedykolwiek spłodzi taką piękność i które łono kobiety zrodzi takie światło? Biedny jestem i głupi, bo powiedziałem złe słowa mojemu ojcu. Niech więc teraz mój ojciec odda mnie Józefowi raczej za służebnicę i niewolnicę, a będę u niego w niewoli na zawsze”. Józef widzi Asenath w oknie. 7. I Józef wszedł do domu Pentefresa i usiadł na krześle. I umyli mu nogi, i nakryli przed nim osobny stół, gdyż Józef nie jadał z Egipcjanami, gdyż było to dla niego obrzydliwością. I Józef podniósł wzrok i ujrzał wyglądającą Asenat i powiedział do Pentephresa: „Kim jest ta kobieta, która stoi na poddaszu przy oknie? Pozwól jej odejść z tego domu”. Józef bowiem obawiał się, mówiąc: „Aby i ona sama nie drażniła mnie”. Bo wszystkie żony i córki książąt i satrapów z całej ziemi egipskiej drażniły go, aby się z nim przespali; ale także wiele żon i córek Egipcjan, ilekolwiek widziało Józefa, było zasmuconych z powodu jego urody; oraz posłów, których kobiety wysłały do niego ze złotem, srebrem i kosztownymi darami, Józef odesłał z groźbami i obelgami, mówiąc: „Nie zgrzeszę przed obliczem Pana Boga i oblicza mojego ojca, Izraela”. Józef bowiem miał zawsze Boga przed oczami i zawsze pamiętał o nakazach swego ojca; Jakub bowiem często przemawiał i napominał swego syna Józefa i wszystkich swoich synów: „Trzymajcie się, dzieci, od obcej kobiety, aby nie mieć z nią społeczności, bo społeczność z nią to ruina i zagłada”. Dlatego Józef powiedział: „Niech ta kobieta odejdzie z tego domu”. I rzekł do niego Pentephres: „Panie mój, ta kobieta, którą widziałeś stojącą na poddaszu, nie jest obcą osobą, ale naszą córką, która nienawidzi każdego mężczyzny i nikt inny nie widział jej nigdy oprócz ciebie tylko dzisiaj; i jeśli chcesz, panie, przyjdzie i porozmawia z tobą, bo nasza córka jest jak twoja siostra. I Józef radował się niezmiernie wielką radością, gdyż Pentefres powiedział: „To dziewica nienawidząca każdego człowieka”. I Józef powiedział do Pentephresa i jego żony: „Jeśli ona jest twoją córką i jest dziewicą, pozwól jej przyjść, bo jest moją siostrą i kocham ją od dzisiaj jak swoją siostrę”. Józef błogosławi Asenath. 8. Wtedy jej matka poszła na strych i przyprowadziła Asenath do Józefa, a Pentephres rzekł do niej: „Pocałuj swego brata, bo i on jest dziewicą, tak jak ty dzisiaj, i nienawidzi każdej


obcej kobiety, tak jak nienawidzisz każdego obcego mężczyzny .” Asenat rzekł do Józefa: „Witaj, panie, błogosławiony przez Boga Najwyższego”. I Józef rzekł do niej: „Bóg, który wszystko ożywia, będzie ci błogosławił, dziewczyno.” Pentephres mówi następnie do swojej córki Asenath: „Chodź i pocałuj swego brata”. rękę i położył go na jej piersi pomiędzy dwoma sutkami (bo jej papki już wyrosły jak piękne jabłka), a Józef powiedział: „Nie godzi się to mężczyźnie czczącemu Boga, który ustami błogosławi Boga żywego, i spożywa błogosławiony chleb żywota, i pije błogosławiony kielich nieśmiertelności, i zostaje namaszczony błogosławionym namaszczeniem nieskazitelności, aby całować obcą kobietę, która ustami błogosławi martwe i głuche bożki i z ich stołu je chleb uduszenia i z ich libacji pije kielich oszustwa i zostaje namaszczony namaszczeniem zagłady; ale człowiek, który czci Boga, będzie całował swoją matkę i siostrę zrodzoną z jego matki, siostrę zrodzoną z jego pokolenia i żonę, która dzieli jego łoże, którzy ustami błogosławią Boga żywego. Podobnie nie godzi się kobiecie oddającej cześć Bogu całować obcego mężczyznę, gdyż jest to obrzydliwością w oczach Pana Boga.” A gdy Asenat usłyszała te słowa od Józefa, bardzo się zasmuciła i jęknęła A gdy ona patrzyła stale na Józefa z otwartymi oczami, napełniły się łzami. A Józef, widząc ją płaczącą, bardzo się nad nią zlitował, bo był łagodny, miłosierny i bojący się Pana. podniósł prawą rękę nad jej głowę i rzekł: «Pan, Bóg mojego ojca, Izraela, Bóg Najwyższy i potężny, który ożywiasz wszystko i wzywasz z ciemności do światła, od błędu do prawdy i od śmierci do życia, pobłogosław i tę Dziewicę, ożyw ją i odnów ją swoim świętym duchem, niech spożywa chleb Twojego życia i pije kielich Twojego błogosławieństwa, i zaliczy ją do swego ludu, który wybrałeś, zanim wszystko się stało, i pozwól jej wejść do Twojego odpoczynku, który przygotowałeś dla wybranych, i pozwól jej żyć w Twoim życiu wiecznym na wieki.” Asenath odchodzi na emeryturę, a Joseph przygotowuje się do odejścia. 9. Asenat radował się z błogosławieństwa Józefa radością niezmiernie wielką. Potem pospieszyła i sama weszła na swoje poddasze, i padła w chorobie na swoje łoże, bo to było w jej radości, smutku i wielkim strachu; i pot zalewał ją nieustannie, gdy usłyszała te słowa od Józefa i gdy mówił do niej w imieniu Boga Najwyższego. Potem zapłakała wielkim i gorzkim płaczem i w pokucie odwróciła się od swoich bogów, którym zwykła czcić, i od bożków, którymi wzgardziła, i czekała, aż nadejdzie wieczór. Ale Józef jadł i pił; i rozkazał swoim sługom, aby zaprzężyli konie do rydwanów i obeszli całą ziemię. I Pentephres powiedział do Józefa: „Niech pan mój dzisiaj tu przenocuje, a rano pójdziesz swoją drogą”. A Józef odpowiedział: „Nie, ale dzisiaj odejdę, bo to jest dzień, w którym Bóg zaczął stwarzać wszystkie swoje stworzenia, a ósmego dnia także wrócę do was i tu zamieszkam”. Asenat odrzuca egipskich bogów i poniża się. 10. A gdy Józef opuścił dom, także Pentefres i wszyscy jego krewni odeszli do swego dziedzictwa, a Asenat został sam z siedmioma dziewicami, apatyczny i płaczący aż do zachodu

słońca; i nie jadła chleba ani nie piła wody, ale gdy wszyscy spali, ona sama czuwała i płakała, i często biła się ręką w piersi. Po tych wydarzeniach Asenat wstała z łóżka i cicho zeszła po schodach z poddasza, a gdy doszła do bramy, zastała odźwierną śpiącą ze swoimi dziećmi; i pośpieszyła, zdjęła z drzwi skórzane pokrycie zasłony, wypełniła je popiołem, zaniosła na strych i położyła na podłodze. I wtedy zamknęła drzwi solidnie, zapięła je z boku żelaznym ryglem i jęknęła z wielkim jękiem i wielkim, bardzo wielkim płaczem. Ale dziewica, którą Asenat kochał ponad wszystkie dziewice, usłyszawszy jej jęki, pospieszyła i podeszła do drzwi, zbudziwszy także inne dziewice, i zastała je zamknięte. A gdy usłyszała jęki i płacz Asenath, rzekła do niej, stojąc na zewnątrz: „Co się dzieje, moja pani, i dlaczego jesteś smutna? I co cię niepokoi? Otwórz nam i pozwól widzimy cię.” I Asenath powiedziała do niej, będąc zamknięta w środku: „Wielki i dotkliwy ból zaatakował moją głowę i odpoczywam w swoim łóżku i nie mogę wstać i otworzyć się przed tobą, bo jestem chora na wszystkich moich członkach. Idźcie więc każdy z was do jej komnaty i śpijcie, a ja będę spokojny.” A kiedy dziewice odeszły, każda do swojej komnaty, Asenath wstała, cicho otworzyła drzwi swojej sypialni i poszła do drugiej komnaty, gdzie znajdowały się skrzynie z jej ozdobami, otworzyła swoją skrzynię i wyjęła czarną i ponurą tunikę, którą założyła i opłakiwała śmierć jej pierworodnego brata. Wzięwszy więc tę tunikę, zaniosła ją do swojej komnaty, ponownie dokładnie zamknęła drzwi i zasunęła rygiel z boku. Wtedy Asenat zdjęła swą królewską szatę, włożyła żałobną tunikę, rozwiązała swój złoty pas, przepasała się powrozem i zdjęła z głowy tiarę, to jest mitrę, podobnie jak diadem i łańcuchy z jej rąk i stóp również leżały na podłodze. Potem bierze swą wyborną szatę, złoty pas, mitrę i diadem i rzuca je przez okno wychodzące na północ, do ubogich. Następnie wzięła wszystkich swoich bogów, którzy byli w jej komnacie, bogów złotych i srebrnych, których nie było ilu, rozbiła ich na kawałki i wyrzuciła przez okno biednym ludziom i żebrakom. I znowu Asenath wzięła swój królewski obiad, tuczniki, mięso ryb i jałówek, wszystkie ofiary swoich bogów, a także naczynia z winem libacji i wyrzuciła to wszystko przez okno wychodzące na północ jako pokarm dla psów . 2 Potem wzięła skórzany pokrowiec zawierający popiół i rozsypała go na podłogę; potem wzięła wór i przepasała biodra swoje; Rozwiązała też siatkę na włosach swojej głowy i posypała głowę popiołem. I rozsypała popiół także na podłogę, i upadła na popiół, i bezustannie uderzała się rękami w pierś i płakała przez całą noc jęcząc, aż do rana. A gdy Asenat wstał rano i zobaczył, i oto! popiół był pod nią jak glina od łez, znów upadła twarzą na popiół, aż do zachodu słońca. W ten sposób Asenath robił to przez siedem dni, nie próbując niczego. Asenath postanawia modlić się do Boga Hebrajczyków. 11. A ósmego dnia, gdy nastał świt i ptaki już ćwierkały, a psy ujadały na przechodniów, Asenath podniosła nieco głowę znad podłogi i popiołów, na których siedziała, gdyż była tym niezmiernie zmęczona i utraciła władzę w swoich członkach z powodu wielkiego upokorzenia; gdyż Asenath była zmęczona i osłabiona, a jej siły osłabły, więc odwróciła się w stronę ściany i usiadła pod oknem wychodzącym na wschód; a głowę


swą położyła na piersiach, splatając palce rąk na prawym kolanie; i usta jej były zamknięte, i nie otwierała ich przez siedem dni i siedem nocy swego upokorzenia. I rzekła w swoim sercu, nie otwierając ust: Co mam zrobić, ja, maluczka, albo dokąd pójdę? I u kogo znowu znajdę schronienie? I do kogo będę mówić, do Dziewicy, która jest sierotą, opuszczoną, opuszczoną przez wszystkich i znienawidzoną? Teraz wszyscy mnie znienawidzili, a wśród nich nawet mój ojciec i moja matka, za to, że wzgardziłem bogami, pozbyłem się ich i wydałem ich ubogim zostać zniszczeni przez ludzi. Bo mój ojciec i moja matka mówili: „Asenath nie jest naszą córką”. Ale także wszyscy moi krewni znienawidzili mnie i wszystkich ludzi, za to wydałem ich bogów na zagładę. I znienawidziłem każdy człowiek i wszyscy, którzy się do mnie zalecali, a teraz w tym moim upokorzeniu wszyscy mnie nienawidzą i cieszą się z mojego ucisku. Ale Pan i Bóg potężnego Józefa nienawidzi wszystkich, którzy oddają cześć bożkom, bo jest Bogiem zazdrosnym i straszny, jak słyszałem, przeciwko wszystkim, którzy oddają cześć bogom obcym, dlatego i mnie znienawidził, ponieważ czciłem bożki martwe i głuche i błogosławiłem je. Ale teraz stroniłem od ich ofiary i moje usta oddzieliły się od ich stołu i nie mam odwagi wzywać Pana Boga nieba, Najwyższego i Potężnego z potężnego Józefa, ponieważ moje usta są skażone od ofiary bożków. Ale słyszałem wielu, którzy mówili, że Bóg Hebrajczyków jest Bogiem prawdziwym i Bogiem żywym, Bogiem miłosiernym, litościwym, cierpliwym, pełnym miłosierdzia i łagodnym, i który nie liczy się z grzechem człowieka, który jest pokorny, zwłaszcza grzeszący w nieświadomości i nie oskarżający o bezprawie w czasie ucisku człowieka dotkniętego; dlatego i ja, pokorny, odważę się i zwrócę się do niego, i będę szukać u niego schronienia, i wyznam mu wszystkie moje grzechy, i wyłożę przed nim moją prośbę, a on zlituje się nad moją nędzą. Bo któż wie, czy ujrzy to moje upokorzenie i spustoszenie mojej duszy i zlituje się nade mną, a także zobaczy sierotę mojej nędzy i dziewictwa i mnie obroni? gdyż, jak słyszę, sam jest ojcem sierot i pocieszeniem uciśnionych i pomocnikiem prześladowanych. Ale w każdym razie i ja, pokorny, odważę się i będę do niego wołał. Wtedy Asenat wstała od ściany, na której siedziała, podniosła się na kolanach w stronę wschodu, skierowała oczy ku niebu, otworzyła usta i rzekła do Boga: Modlitwa Asenatha 12. Modlitwa i wyznanie Asenata: „Panie, Boże sprawiedliwych, który stworzyłeś wieki i ożywiłeś wszystko, który dałeś tchnienie życia całemu Twojemu stworzeniu, który wywiódł na światło to, co niewidzialne, który stworzył wszystko i objawiłeś rzeczy, które się nie ukazały, który podnosisz niebo i osadzasz ziemię na wodach, który osadzasz wielkie kamienie w otchłani wody, która nie zanurzy się, ale do końca będzie pełnić Twoją wolę, bo Ty, Panie, powiedziałeś Słowo i wszystko się stało, a Twoje Słowo, Panie, jest życiem wszystkich Twoich stworzeń, do Ciebie uciekam się szukać schronienia, Panie, Boże mój, odtąd do Ciebie będę wołał, Panie i przed Tobą wyznam moje grzechy, przed Tobą wyleję moją prośbę, Mistrzu, i Tobie wyjawię moje nieprawości. Przepuść mi, Panie, oszczędź, bo popełniłem wiele grzechów przeciwko Tobie, dopuściłem się

bezprawia i bezbożność, mówiłem rzeczy niewypowiedziane i niegodziwy w twoich oczach; moje usta, Panie, zostały skalane ofiarami bożków Egipcjan i stołem ich bogów: zgrzeszyłem, Panie, zgrzeszyłem przed tobą, świadomie i nieświadomie, dopuściłem się bezbożności, oddając cześć martwym i głuchym bożkom i nie jestem godzien otworzyć przed tobą ust, Panie, ja, nędzna Asenat, córka Pentephresa, kapłana, dziewicy i królowej, który niegdyś był dumny i wyniosły i który prosperował w bogactwach mojego ojca ponad wszystkich ludzi, ale teraz jest sierotą, opuszczonym i opuszczonym przez wszystkich ludzi. Do Ciebie uciekam, Panie, i do Ciebie kieruję moją prośbę i do Ciebie będę wołał. Wybaw mnie od tych, którzy mnie prześladują. Mistrzu, zanim zostanę przez nich zabrany; bo jak niemowlę w obawie przed kimś ucieka do swego ojca i matki, a jego ojciec wyciąga ręce i chwyta go za pierś, tak i ty. Panie, wyciągnij na mnie swoje nieskalane i straszne ręce, jak kochający dzieci ojciec, i wyrwij mnie z rąk nadzmysłowego wroga. Dla lo! Ściga mnie lew starożytny, dziki i okrutny, ponieważ jest ojcem bogów Egipcjan, a bogowie maniaków bożków są jego dziećmi, i znienawidziłem ich i pozbyłem się ich, ponieważ są dziećmi lwa. Odrzuciłem ode mnie wszystkich bogów Egipcjan i wytępiłem ich, a lew lub ich ojciec diabeł w gniewie na mnie próbuje mnie połknąć. Ale Ty, Panie, wybaw mnie z jego rąk, a ocalę z jego ust, aby mnie nie rozerwał i nie wrzucił w płomień ognia, a ogień rzucił mnie w burzę, a burza zwyciężyła nade mną w ciemności i wrzuć mnie w głębię morską, i pochłonęła mnie wielka bestia, która jest od wieków, i zginę na wieki. Wybaw mnie, Panie, zanim to wszystko mnie spotka; wybaw mnie, Mistrzu, opuszczonego i bezbronnego, bo mój ojciec i moja matka odmówili mi i powiedzieli: „Asenath nie jest naszą córką”, ponieważ rozbijam ich bogów na kawałki i pozbywam się ich, jako że całkowicie ich nienawidziłem. A teraz jestem sierotą i osamotnionym i nie mam innej nadziei oprócz Ciebie. Panie, ani inne schronienie nie będzie ratunkiem dla Twojego miłosierdzia, przyjacielu ludzi, bo jesteś jedynie ojcem sierot i orędownikiem prześladowanych i pomocnikiem uciśnionych. Zmiłuj się nade mną, Panie, i zachowaj mnie czystego i dziewiczego, opuszczonego i sierotę, bo tylko Ty jesteś Ojcem słodkim, dobrym i łagodnym. Bo który ojciec jest słodki i dobry jak Ty, Panie? Dla lo! wszystkie domy mojego ojca, Pentephresa, które mi dał w dziedzictwo, są na pewien czas i znikają; ale domy dziedzictwa Twojego, Panie, są niezniszczalne i wieczne.” Modlitwa Asenatha (ciąg dalszy) 13. „Odwiedź, Panie, moje upokorzenie i zlituj się nad moim sierotą i zlituj się nade mną, cierpiącym. Bo oto ja, Mistrzu, uciekłem od wszystkich i szukałem schronienia u Ciebie, jedynego przyjaciela ludzi. Oto! Zostawiłem całe dobro rzeczy ziemskich i szukałem schronienia u Ciebie, Panie, w worze i popiele, nagi i samotny. Oto teraz zdjąłem moją królewską szatę z bisioru i karmazynu przetykanego złotem i włożyłem czarną tunikę żałobną. Oto rozwiązałem mój złoty pas i zrzuciłem go z siebie, i przepasałem się powrozem i worem. Oto mój diadem i mitrę zrzuciłem z głowy i posypałem się popiołem. Oto podłoga mojej izby, która była wyłożona wielobarwnymi i fioletowymi kamieniami, dawniej


zwilżana maściami i suszona jasnymi płótnami, teraz zwilżona moimi łzami i zhańbiona przez to, że została posypana popiołem. Oto, Panie mój, z popiołów a moje łzy utworzyły się w mojej komnacie jak na szerokiej drodze gliny. Oto mój Panie, mój królewski obiad i mięso, które dałem psom. Lo! Ja też, Mistrzu, pościłem siedem dni i siedem nocy, nie jadłem chleba ani nie piłem wody, i usta moje wyschły jak koło, a język mój jak róg, a wargi moje jak skorupa, i skurczyła się moja twarz, a moje oczy nie udało im się wylać łez. Ale Ty, Panie, mój Boże, wybaw mnie od wielu moich niewiedzy i przebacz mi, że będąc dziewicą i nieświadomą, zbłądziłam. Lo! teraz wiem, że wszyscy bogowie, których wcześniej czciłem w nieświadomości, byli głuchymi i martwymi bożkami, więc miażdżę ich na kawałki i daję na deptanie wszystkim ludziom, a złodzieje ich splądrowali, którzy byli złotem i srebrem i u Ciebie szukałem schronienia, Panie Boże, jedyny miłosierny i przyjacielu ludzi. Wybacz mi, Panie, że w nieświadomości popełniłem wiele grzechów przeciwko Tobie i wypowiadałem bluźniercze słowa przeciwko mojemu panu Józefowi, a nie wiedziałem, nędzny, że jest on Twoim synem. Panie, ponieważ niegodziwcy, pobudzeni zazdrością, powiedzieli mi: „Józef jest synem pasterza z ziemi Kanaan”, a ja, nędzarz, uwierzyłem im i zbłądziłem, i skazałem go na nic, i mówiłem niegodziwe rzeczy o nim, nie wiedząc, że jest on twoim synem. Kto bowiem z ludzi spłodził lub kiedykolwiek spłodzi takie piękno? albo któż inny jest taki jak on, mądry i potężny jak najpiękniejszy Józef? Ale Tobie, Panie, powierzam go, bo ze swej strony kocham go bardziej niż swą duszę. Strzeż go mądrze swoją łaską i powierz mi go jako służebnicę i niewolnicę, abym umyła mu nogi, pościeliła mu łoże, służyła mu i służyła mu, i będę mu niewolnicą przez razy w moim życiu.” Archanioł Michał odwiedza Asenath. 14. A kiedy Asenat przestał spowiadać się przed Panem, oto! także gwiazda poranna wzeszła z nieba na wschodzie; Asenat to zobaczył, uradował się i powiedział: „Czy Pan Bóg wysłuchał mojej modlitwy? O to, że ta gwiazda jest posłańcem i zwiastunem wysokości wielkiego dnia”. I oto! przez gwiazdę poranną niebo się rozdarło i ukazało się wielkie i niewysłowione światło. A gdy to zobaczyła, Asenat upadł twarzą na popiół i natychmiast przyszedł do niej człowiek z nieba, wysyłając promienie światła, i stanął nad jej głową. A kiedy leżała na twarzy, boski anioł powiedział do niej: „Asenath, wstań”. I rzekła: „Kim jest ten, który mnie powołał, że drzwi mojej komnaty są zamknięte, a wieża wysoka, i jakże więc wszedł do mojej komnaty?” I zawołał ją ponownie po raz drugi, mówiąc: „Asenath, Asenath”. A ona rzekła: „Oto jestem, Panie, powiedz mi, kim jesteś”. I rzekł: „Jestem naczelnym dowódcą Pana Boga i dowódcą całego zastępu Najwyższego. Wstańcie i stańcie na nogach swoich, abym mógł powiedzieć wam moje słowa”. A ona podniosła twarz swoją i ujrzała, i oto! mąż we wszystkim podobny do Józefa, pod względem szaty, wieńca i laski królewskiej, z tą różnicą, że twarz jego była jak błyskawica, a oczy jego jak światło słońca, a włosy na głowie jego jak płomień ognia pochodni płonącej a ręce i nogi jego jak żelazo świecące w ogniu, gdyż jakby iskry wychodziły z jego rąk i nóg. Widząc to, Asenat przestraszyła się i upadła na twarz, nie mogąc nawet ustać na

nogach, gdyż bardzo się przestraszyła i wszystkie jej członki drżały. I rzekł do niej mężczyzna: „Bądź dobrej myśli, Asenath, i nie bój się, ale wstań i stań na nogach, abym mógł ci powiedzieć moje słowa”. Wtedy Asenat wstała i stanęła na nogach, a anioł rzekł do niej: „Idź bez przeszkód do swojej drugiej komnaty i odłóż czarną tunikę, w którą jesteś odziana, i zrzuć wór z bioder i strząśnij popiół. od głowy swojej, obmyj twarz i ręce czystą wodą, włóż białą, nietkniętą szatę i przepasz biodra jasnym pasem dziewictwa, podwójnym, i wróć do mnie, a powiem ci te słowa które są do ciebie posłane od Pana.” Następnie Asenath pośpieszyła i poszła do swojej drugiej komnaty, gdzie znajdowały się skrzynie z jej ozdobami, otworzyła swoją skrzynię, wzięła białą, piękną, nietkniętą szatę i włożyła ją, zdejmując wcześniej czarną szatę, rozpięła także sznur i zdjęła wór z bioder i przepasała się jasnym, podwójnym pasem swego dziewictwa, jednym pasem na biodrach, a drugim na piersiach. I strząsnęła popiół ze swojej głowy, umyła ręce i twarz czystą wodą, założyła najpiękniejszy i najpiękniejszy płaszcz i zasłoniła głowę. Michał mówi Asenath, że będzie żoną Józefa. 15. I wtedy przyszła do boskiego naczelnego wodza i stanęła przed nim, a anioł Pański rzekł do niej: „Zdejmij teraz płaszcz ze swojej głowy, gdyż dziś jesteś czystą dziewicą, a twoja głowa jest jak młody mężczyzna." A Asenath wyjęła to z jej głowy. I znowu boski anioł mówi do niej: „Bądź dobrej myśli, Asenat, dziewica i czysta, bo oto Pan Bóg wysłuchał wszystkich słów twojego wyznania i modlitwy, widział także upokorzenie i ucisk siedem dni twojej wstrzemięźliwości, bo z twoich łez wytworzyło się dużo gliny przed twoim obliczem na tych popiołach. Dlatego bądź dobrej myśli, Asenath, dziewica i czysta, bo oto twoje imię jest zapisane w księdze życia i nie będziesz wymazany na wieki, ale od tego dnia będziesz odnowiony, przekształcony i ożywiony, będziesz spożywał błogosławiony chleb życia i będziesz pić kielich wypełniony nieśmiertelnością i będziesz namaszczony błogosławionym namaszczeniem nieskazitelności. dobrej myśli, Asenacie, dziewico i czysta, oto Pan Bóg dał cię dzisiaj Józefowi za oblubienicę, a on sam będzie twoim oblubieńcem na wieki. I odtąd nie będziesz już nazywany Asenat, ale imię twoje będzie bądź Miastem Ucieczki, gdyż w Tobie wiele narodów będzie szukać schronienia i będą nocować pod Twoimi skrzydłami, a wiele narodów znajdzie schronienie za Twoimi środkami, a na Twoich murach ci, którzy przylgną do Boga Najwyższego przez pokutę, będą chronieni; albowiem Pokuta jest córką Najwyższego i ona sama modli się do Boga Najwyższego w każdej godzinie za ciebie i za wszystkich, którzy się nawracają, gdyż On jest ojcem Pokuty, a ona sama jest dopełnieniem i opiekunką wszystkich dziewic, kochając Cię niezmiernie i co godzinę błaga za tobą Najwyższego, a wszystkim, którzy się nawrócą, zapewni miejsce odpoczynku w niebiosach i odnowi każdego, kto się nawróci. A pokuta jest niezwykle piękna, dziewica czysta, łagodna i łagodna; dlatego też kocha ją Bóg Najwyższy i czczą ją wszyscy aniołowie, a ja ją kocham niezmiernie, bo ona sama jest także moją siostrą i jak ona kocha was, dziewice, i ja was kocham. I oto! ze swej strony idę do Józefa i przekażę mu wszystkie te słowa na twój temat, a on przyjdzie dzisiaj do ciebie, zobaczy cię, będzie się radował z twojego powodu, pokocha cię i będzie twoim


oblubieńcem, a ty będziesz jego umiłowaną oblubienicą na wieki. Dlatego posłuchaj mnie, Asenath, i przywdziej szatę weselną, starą i pierwszą szatę, która od dawna jest odłożona w twojej komnacie, i przyozdobij się także wszelkimi wybranymi przez siebie ozdobami, i przyozdobij się jak dobrą pannę młodą i ucz się gotowy na spotkanie z nim; dla lo! on sam przyjdzie dzisiaj do ciebie i ujrzy cię, i będzie się radował.” A gdy anioł Pański w postaci mężczyzny skończył mówić te słowa do Asenath, radowała się ona wielką radością ze wszystkich rzeczy, które przez niego powiedział , upadł na twarz na ziemię, oddał pokłon przed nogami jego i rzekł do niego: „Błogosławiony Pan, Bóg twój, który cię posłał, aby mnie wybawić z ciemności i wyprowadzić mnie od fundamentów otchłani do światło i błogosławione imię Twoje na wieki. Jeśli znalazłem łaskę, panie mój, w twoich oczach i będę wiedział, że wykonasz wszystkie słowa, które do mnie powiedziałeś, aby się spełniły, niech przemówi do ciebie służebnica twoja.” I rzekł do niej anioł: „ Powiedz dalej.” I rzekła: „Proszę Cię, Panie, usiądź na chwilę na tym łożu, bo to łoże jest czyste i nieskalane, bo nigdy inny mężczyzna ani inna kobieta na nim nie siadała, więc stanę przed tobą stół i chleb, i będziesz jadł, i przyniosę ci też wino stare i dobre, którego wonność będzie sięgać nieba, będziesz je piła, a potem pójdziesz swoją drogą.” I rzekł do niej: „ Pospiesz się i przynieś to szybko.” Asenath znajduje w swoim magazynie plaster miodu. 16. Asenat pospieszył i zastawił przed nim pusty stół; a gdy już zaczynała przynosić chleb, boski anioł mówi do niej: „Przynieś mi także plaster miodu”. A ona stała spokojnie, zdumiona i zasmucona, że nie ma w swoim magazynie grzebienia pszczelego. I rzekł do niej boski anioł: „Dlaczego stoisz?” I rzekła: «Panie mój, wyślę chłopca na przedmieście, ponieważ blisko jest posiadanie naszego dziedzictwa, a on przyjdzie i szybko stamtąd przyprowadzi jednego, i postawię go przed tobą». Boski anioł mówi do niej: „Wejdź do swego magazynu, a znajdziesz grzebień pszczeli leżący na stole; podnieś go i przynieś tutaj”. A ona odpowiedziała: „Panie, w moim spichlerzu nie ma grzebienia pszczelego”. I rzekł: „Idź, a znajdziesz”. Asenat weszła do swego składu i znalazła plaster miodu leżący na stole; a grzebień był wielki i biały jak śnieg i pełen miodu, a miód był jak rosa z nieba, a jego zapach jak zapach życia. Wtedy Asenath zastanowiła się i powiedziała w sobie: „Czy ten grzebień pochodzi z ust tego człowieka?” Asenat wzięła ten grzebień, przyniosła go i położyła na stole, a anioł rzekł do niej: „Dlaczego powiedziałaś: «W moim domu nie ma plastra miodu», a oto przyniosłaś mi go? " I rzekła: „Panie, nigdy nie wkładałam plastra miodu do mojego domu, lecz tak jak powiedziałeś, tak się stało. Wyszło to z Twoich ust? Bo jego zapach jest jak zapach maści”. A mężczyzna uśmiechnął się, widząc zrozumienie kobiety. Potem przywołał ją do siebie, a gdy przyszła, wyciągnął prawą rękę i chwycił ją za głowę, a gdy prawą ręką potrząsnął jej głową, Asenath bardzo bał się ręki anioła, gdyż iskry wychodziły z jej wnętrza. Jego ręce przypominały rozżarzone do czerwoności żelazo i dlatego cały czas patrzyła z wielkim strachem i drżeniem na rękę anioła. I uśmiechnął się i powiedział: „Błogosławiony jesteś, Asenath, ponieważ zostały ci objawione niewysłowione tajemnice

Boże; i błogosławieni są wszyscy, którzy przylgnęli do Pana Boga w pokucie, ponieważ będą jeść z tego grzebienia, dlatego ten grzebień jest duch życia i to pszczoły raju rozkoszy uczyniły z rosy róż życia, które są w raju Bożym i każdego kwiatu, i z niego jedzą aniołowie i wszyscy wybrani Boga i wszyscy synowie Najwyższego, a każdy, kto będzie z niego jadł, nie umrze na wieki”. Wtedy boski anioł wyciągnął prawą rękę, wziął mały kawałek z grzebienia i zjadł, a resztę swoją ręką włożył do ust Asenath i powiedział do niej: „Jedz”, a ona zjadła. I rzekł do niej anioł: «Oto teraz jadłaś chleb życia i wypiłaś kielich nieśmiertelności, i zostałaś namaszczona namaszczeniem nieskazitelności; oto dziś twoje ciało wydaje kwiaty życia ze źródła Najświętszego Wysoki, a kości twoje utyją jak cedry raju rozkoszy Bożej, a niestrudzone moce będą cię podtrzymywać; dlatego młodość twoja nie dożyje starości, ani piękność twoja nie zniknie na zawsze, ale będziesz jak mur miasto-matka wszystkich.” I anioł pobudził grzebień i z komórek tego grzebienia wyrosło wiele pszczół, a komórek było niezliczona liczba, dziesiątki tysięcy, dziesiątki tysięcy i tysiące tysięcy. A i pszczoły były białe jak śnieg, a ich skrzydła były purpurowe, karmazynowe i szkarłatne; mieli też ostre użądlenia i nikomu nie wyrządzili krzywdy. Potem wszystkie te pszczoły otoczyły Asenath od stóp do głów, a z komórek wyszły inne wielkie pszczoły, podobne do ich królowych, i zatoczyły krąg po jej twarzy i wargach, i utworzyły na jej ustach i wargach grzebień podobny do grzebienia, który połóż się przed aniołem; i wszystkie te pszczoły zjadły grzebień, który był na ustach Asenata. I anioł powiedział do pszczół: „Idźcie teraz do siebie”. Wtedy wszystkie pszczoły wstały, odleciały i odleciały do nieba; lecz wszyscy, którzy chcieli skrzywdzić Asenatha, wszyscy upadli na ziemię i zginęli. I wtedy anioł wyciągnął laskę nad martwymi pszczołami i powiedział do nich: „Wstańcie i i wy idźcie na swoje miejsce”. Wtedy wszystkie martwe pszczoły wstały i odleciały na dziedziniec przylegający do domu Asenata, i zamieszkały na drzewach owocujących. Michał odchodzi. 17. I anioł rzekł do Asenata: „Czy widziałeś tę rzecz?” A ona odpowiedziała: „Tak, mój panie, widziałam to wszystko”. Boski anioł rzekł do niej: „Tak będzie ze wszystkimi moimi słowami i bisiorem przeplatanym złotem, a na głowie każdego z nich była złota korona; tyle, ile ci dzisiaj mówiłem”. Wtedy anioł Pański po raz trzeci wyciągnął prawą rękę i dotknął boku grzebienia, a natychmiast ogień wyszedł ze stołu i pochłonął grzebień, ale stół nie wyrządził ani krzty szkody. A gdy z wypalonego grzebienia wydobyło się dużo woni i napełniło komnatę, Asenat rzekł do boskiego anioła: „Panie, mam siedem dziewic, które wychowywały się ze mną od mojej młodości i narodziły się ze mną jednej nocy , którzy na mnie czekają, a ja kocham je wszystkie jak moje siostry. Zawołam je i ty też będziesz im błogosławił, tak jak błogosławisz mnie. I anioł powiedział do niej: „Zawołaj ich”. Wtedy Asenat przywołał siedem dziewic i postawił je przed aniołem, a anioł rzekł do nich: „Będzie wam błogosławił Pan, Bóg Najwyższy, i będziecie filarami schronienia w siedmiu miastach i wszyscy wybrani, którzy mieszkają w tym mieście razem odpoczniecie na wieki.” A po tych rzeczach boski anioł mówi do Asenath: „Zabierzcie ten stół”. A gdy Asenat odwróciła się, aby usunąć


stół, natychmiast odszedł od jej oczu i Asenat ujrzał jakby rydwan z czterema końmi, który jechał na wschód do nieba, a rydwan był jak płomień ognia, a konie jak błyskawica , a anioł stał nad tym rydwanem. Wtedy Asenat rzekł: „Niemądry i głupi jestem ja, skromny, bo to powiedziałem, gdy do mojej komnaty wszedł człowiek z nieba! Nie wiedziałem, że Bóg wszedł do niej; a oto! teraz wraca do nieba, aby jego miejsce." I powiedziała w sobie: „Zlituj się, Panie, nad służebnicą swoją i oszczędź służebnicę swoją, bo w nieświadomości mówiłam przed Tobą rzeczy bezmyślne”. Twarz Asenath ulega przemianie. 18. A gdy Asenath jeszcze mówiła do siebie te słowa, oto! młody człowiek, jeden ze sług Józefa, mówiąc: «Józef, mocarz Boży, przychodzi dziś do ciebie». I natychmiast Asenat zawołała nadzorcę swego domu i rzekła do niego: „Pośpiesz się, przygotuj mój dom i przygotuj dobry obiad, bo Józef, mocarz Boży, przyjdzie dziś do nas”. A gdy nadzorca domu ją zobaczył (bo twarz jej stężała od siedmiu dni ucisku, płaczu i wstrzemięźliwości), zasmucił się i zapłakał; i ujął jej prawą rękę, pocałował ją czule i powiedział: „Co ci jest, pani, że twoja twarz jest tak skurczona?” I rzekła: „Odczuwałam wielki ból głowy i sen nie opuścił moich oczu”. Potem odszedł nadzorca domu i przygotował dom oraz obiad. I Asenath przypomniała sobie słowa anioła i jego nakazy, pospieszyła i weszła do drugiej komnaty, gdzie znajdowały się skrzynie z jej ozdobami, otworzyła swoją wielką skrzynię i wyjęła swoją pierwszą szatę jak błyskawica, aby ją zobaczyć i włożyć ją; i przepasała się pasem jasnym i królewskim, ze złota i drogich kamieni, i na ręce swoje włożyła złote bransolety, a na nogi złote korale, i kosztowną ozdobę na szyi, i włożyła złoty wieniec jej głowa; a na wieńcu, jak i na jego przodzie, znajdował się wielki szafirowy kamień, a wokół wielkiego kamienia sześć bardzo cennych kamieni, i bardzo cudownym płaszczem zakryła głowę. A gdy Asenat przypomniała sobie słowa nadzorcy jej domu, który jej powiedział, że twarz jej się skurczyła, zasmuciła się niezmiernie, jęknęła i rzekła: „Biada mi, maluczkiemu, bo moja twarz się skurczyła. Józef zobaczy mnie w ten sposób i zostanie przez niego zniweczony”. I rzekła do swojej służebnicy: „Przynieś mi czystą wodę ze źródła”. A gdy go przyniosła, nalała go do miednicy i pochyliwszy się, aby obmyć twarz, widzi swoją twarz świecącą jak słońce i swoje oczy jak gwiazdę poranną, gdy wschodzi, i swoje policzki jak gwiazda na niebie, a jej wargi jak czerwone róże, włosy na jej głowie były jak winorośl, która kwitnie wśród jego owoców w raju Bożym, a jej szyja jak wielobarwny cyprys. A Asenath, gdy ujrzała te rzeczy, zdumiała się tym widokiem i radowała się niezmiernie wielką radością, i nie umyła twarzy, bo powiedziała: „Aby nie zmyć tego wielkiego i uroczego piękna”. Następnie wrócił nadzorca jej domu i powiedział jej: „Wszystko, co nakazałeś, zostało wykonane”; a gdy ją ujrzał, przestraszył się bardzo i przez długi czas drżał, upadł do jej stóp i zaczął mówić: „Co to jest, pani moja? Cóż to za piękność, która cię otacza, wielka i to cudowne? Czy Pan, Bóg Niebios, wybrał cię na oblubienicę dla swojego syna Józefa?

Józef wraca i zostaje przyjęty przez Asenath. 19. A gdy oni jeszcze to mówili, przyszedł chłopiec i powiedział do Asenata: „Oto Józef stoi przed drzwiami naszego dziedzińca”. Wtedy Asenat pospieszyła i zeszła po schodach ze swego poddasza wraz z siedmioma dziewicami na spotkanie Józefa i stanęła w przedsionku swego domu. A gdy Józef wszedł na dziedziniec, bramy zostały zamknięte, a wszyscy obcy pozostali na zewnątrz. Asenat wyszedł z przedsionka na spotkanie Józefa, a kiedy ją zobaczył, zdumiał się jej pięknem i powiedział do niej: „Kim jesteś, dziewczyno? Powiedz mi szybko”. I rzekła do niego: Ja, Panie, jestem służebnicą twoją Asenat. Odrzuciłam wszystkie bożki i zginęły. I przyszedł dziś do mnie człowiek z nieba i dał mi chleb życia, i jadłam, i Wypiłem poświęcony kielich i rzekł do mnie: Dałem cię za oblubienicę Józefowi, a on sam będzie twoim oblubieńcem na wieki, a imię twoje nie będzie zwane Asenat, ale będzie się nazywać „Miastem Uciekajcie!”, a Pan Bóg będzie panował nad wieloma narodami i przez Ciebie będą szukać schronienia u Boga Najwyższego. A mężczyzna powiedział: „Pójdę także do Józefa, aby powiedzieć mu do uszu te słowa o tobie”. A teraz już wiesz, Panie, czy ten człowiek przyszedł do ciebie i czy rozmawiał z tobą o mnie. Następnie Józef rzekł do Asenath: „Błogosławiona jesteś, niewiasto, od Boga Najwyższego i błogosławione jest twoje imię na wieki, bo Pan Bóg położył fundamenty twoich murów i synowie Boga żywego będą mieszkać w twoje miasto schronienia, a Pan Bóg będzie nad nimi królował na wieki. Bo ów człowiek przyszedł dzisiaj do mnie z nieba i powiedział mi te słowa o tobie. A teraz przyjdź do mnie, dziewica i czysta, i dlaczego stoisz z daleka? „Wtedy Józef wyciągnął ręce i objął Asenath i Asenath Josepha, i całowali się nawzajem przez długi czas, i oboje ponownie żyli w swoim duchu. I Józef pocałował Asenath i dał jej ducha życia, a potem po raz drugi dał jej ducha mądrości, a po raz trzeci czule ją pocałował i dał jej ducha prawdy. Pentephres wraca i pragnie zaręczyć Asenat z Józefem, ale Józef postanawia poprosić faraona o jej rękę. 20. A kiedy przez długi czas obejmowali się wzajemnie i splotli łańcuchy swoich rąk, Asenat rzekł do Józefa: „Przyjdź tutaj, panie, i wejdź do naszego domu, bo w tym celu przygotowałem nasz dom i wspaniały obiad.” I ujęła go za prawicę, i zaprowadziła go do swego domu, i posadziła go na krześle Pentefresa, swego ojca; i przyniosła wodę, aby obmyć mu nogi. I Józef powiedział: „Niech przyjdzie jedna z dziewic i umyje mi nogi”. I rzekł do niego Asenat: Nie, panie, dlatego odtąd jesteś moim panem, a ja jestem twoją służebnicą. Dlaczego więc tego szukasz, aby inna dziewica umyła ci nogi? bo twoje stopy są moimi stopami, a twoje ręce moimi rękami, a twoja dusza moją duszą, a inny nie będzie ci obmywał nóg. I ona go przytrzymała i umyła mu stopy. Wtedy Józef chwycił jej prawą rękę i czule ją pocałował Asenat pocałował go czule w głowę i posadził ją po swojej prawicy. Wtedy jej ojciec, matka i cała jej rodzina wyszli z posiadania dziedzictwa i ujrzeli ją siedzącą z Józefem, ubraną w szatę weselną. I oni podziwiali jej piękność, radowali się i wielbili Boga, który ożywia umarłych. Potem jedli i pili, a wszyscy się rozweselili i Pentephres powiedział do Józefa: „Jutro wezwę wszystkich


książąt i satrapów całej ziemi Egiptu i wydam ci wesele, a ty pojmiesz za żonę moją córkę Asenat.” Ale Józef odpowiedział: „Jutro idę do faraona, króla, bo on sam jest moim ojcem i ustanowił mnie władcą całej tej ziemi, i pomówię z nim w sprawie Asenath, a on da mi ją za żonę.” I rzekł do niego Pentefres: „Idź w pokoju”. Józef poślubia Asenath. 21. Józef zatrzymał się tego dnia u Pentephresa i nie wszedł do Asenat, gdyż zwykł mawiać: „Nie godzi się mężczyźnie, który czci Boga, spać ze swoją żoną przed ślubem”. I Józef wstał wcześnie, poszedł do faraona i rzekł do niego: „Daj mi za żonę Asenat, córkę Pentephresa, kapłana z Heliopolis”. I faraon uradował się wielką radością i rzekł do Józefa: "O! czyż ta nie została ci zaręczona na wieki? Niech więc będzie twoją żoną odtąd aż po czas wieczny." Wtedy faraon posłał i wezwał Pentefresa, a Pentephres sprowadził Asenat i postawił ją przed faraonem; i faraon, gdy ją zobaczył, zdumiał się jej pięknością i powiedział: „Pan Bóg Józefa będzie ci błogosławił, dziecko, i to piękno twoje pozostanie na wieki, ponieważ Pan, Bóg Józefa, wybrał cię dla siebie na oblubienicę. Józef jest jak syn Najwyższego i ty będziesz zwana jego oblubienicą odtąd i na wieki.” Potem faraon wziął Józefa i Asenat i włożył na ich głowy złote wieńce, które były w jego domu od dawna i od zawsze. starożytności i faraon postawił Asenata po prawicy Józefa. Faraon położył ręce na ich głowach i rzekł: „Pan Bóg Najwyższy będzie wam błogosławił i będzie was rozmnażał, powiększał i wysławiał aż po czas wieczny”. stanęli twarzą w twarz, zbliżyli ich usta do ust i całowali się wzajemnie. Faraon wyprawił Józefowi wesele i wielki obiad, a także dużo picia przez siedem dni, po czym zwołał wszystkich władców Egiptu i wszystkich królów Egiptu. narodów, oznajmiwszy w ziemi egipskiej, mówiąc: Każdy, kto będzie wykonywał pracę w ciągu siedmiu dni ślubu Józefa i Asenata, na pewno umrze. się skończyło, Józef wszedł do Asenat, a Asenat poczęła z Józefa i urodziła Manassesa i Efraima, brata jego, w domu Józefa. Asenath zostaje przedstawiona Jacobowi. 22. A gdy minęło siedem lat obfitości, zaczęło nadchodzić siedem lat głodu. A kiedy Jakub usłyszał o swoim synu Józefie, przybył do Egiptu wraz ze wszystkimi swoimi krewnymi w drugim roku głodu, w drugim miesiącu, dwudziestego pierwszego dnia tego miesiąca, i osiedlił się w Goszen. Asenat powiedział do Józefa: „Pójdę i zobaczę twojego ojca, bo twój ojciec, Izrael, jest jak mój ojciec i Bóg”. I Józef jej powiedział: „Pójdziesz ze mną i zobaczysz mojego ojca”. Józef i Asenat przybyli do Jakuba w ziemi Goszen, a bracia Józefa spotkali się z nimi i złożyli im pokłon na ich twarzach na ziemi. Wtedy obaj weszli do Jakuba, a Jakub siedział na swoim łożu, a on sam był starcem w sędziwym wieku. A gdy Asenat go zobaczyła, zdumiała się jego pięknością, gdyż Jakub był niezwykle piękny i jego starość jak młodość przystojnego mężczyzny, a cała jego głowa była biała jak śnieg, a włosy na jego głowie były gęste i niezwykle gęste, a jego broda biała sięgała piersi, jego oczy były wesołe i błyszczące, jego ścięgna i Jego ramiona i ramiona jak u anioła, jego uda, łydki i stopy jak u olbrzyma. Wtedy Asenat, ujrzawszy go w ten sposób, zdumiała się, upadła i oddała

pokłon swemu obliczu na ziemi. I Jakub rzekł do Józefa: „Czy to jest moja synowa, twoja żona? Błogosławiona będzie przez Boga Najwyższego.” Wtedy Jakub przywołał do siebie Asenath, pobłogosławił ją i pocałował ją czule, a Asenath wyciągnęła ręce, chwyciła Jakuba za szyję, zawiesiła się na jego szyi i pocałowała go czule. A potem jedli i pili. Następnie Józef i Asenat poszli do swego domu, a Symeon i Lewi, synowie Lei, sami ich prowadzili, lecz synowie Bilhy i Zilpy, służebnice Lei i Racheli, nie przyłączyli się do w prowadzeniu ich, dlatego im zazdrościli i nienawidzili. A Lewi był po prawej stronie Asenata, a Symeon po jej lewej stronie. A Asenat chwycił Lewiego za rękę, ponieważ kochała go bardziej niż wszystkich braci Józefa oraz jako proroka i czciciela Boga i bojący się Pana, gdyż był to człowiek rozumny i prorok Najwyższego, i on sam widział listy napisane w niebie, czytał je i potajemnie objawił Asenatowi, bo i sam Lewi bardzo miłował Asenata i ujrzał miejsce jej spoczynku na wysokościach. Syn faraona próbuje nakłonić Symeona i Lewiego do zabicia Józefa. 23. I stało się, gdy Józef i Asenat przechodzili obok, gdy szli do Jakuba, pierworodny syn faraona ujrzał ich ze ściany, a gdy ujrzał Asenat, rozgniewał się na nią z powodu jej niezrównanej urody. Wtedy syn faraona wysłał posłów i wezwał do siebie Symeona i Lewiego; a kiedy przyszli i stanęli przed nim, pierworodny syn faraona powiedział do nich: „Ja wiem, że jesteście dzisiaj mocarzami przewyższającymi wszystkich ludzi na ziemi i tymi waszymi prawymi rękami miasto Sychemitów zostało obalone i waszymi dwoma mieczami zginęło 30 000 wojowników. I dzisiaj zabiorę was do siebie jako towarzyszy i dam wam dużo złota i srebra oraz mężczyzn służących, służebnice, domy i wielkie dziedzictwo, i będziecie walczyć po mojej stronie i wyświadczać mi dobroć za to otrzymałem wielką złość od twego brata Józefa, gdyż on sam wziął za żonę Asenat, a ta kobieta była mi od dawna zaręczona. A teraz chodź ze mną, a będę walczył z Józefem, aby go zabić moim mieczem. i pojmę Asenat za żonę, a wy będziecie dla mnie braćmi i wiernymi przyjaciółmi. Ale jeśli nie będziecie słuchać moich słów, zabiję was moim mieczem. A to powiedziawszy, dobył miecza i pokazał im go. A Symeon był człowiekiem odważnym i odważnym i pomyślał, aby położyć prawą rękę na rękojeści miecza, wyciągnąć go z pochwy i uderzyć syna faraona za to, że powiedział im ostre słowa. Wtedy Lewi ujrzał myśl swego serca, ponieważ był prorokiem, nadepnął nogą na prawą nogę Symeona i nacisnął ją, dając mu znak, aby przestał się gniewać. A Lewi mówił cicho do Symeona: „Dlaczego gniewasz się na tego człowieka? Jesteśmy ludźmi, którzy oddają cześć Bogu i nie godzi się nam oddawać złem za zło”. Wtedy Lewi rzekł otwarcie do syna faraona, z łagodnością serca: „Dlaczego nasz pan mówi te słowa? Jesteśmy ludźmi, którzy oddają cześć Bogu, a nasz ojciec jest przyjacielem Boga Najwyższego, a nasz brat jest jak syn Boży. I jak Czy mamy czynić tę niegodziwość, grzeszyć przed naszym Bogiem i naszym ojcem, Izraelem, i przed naszym bratem Józefem? A teraz posłuchajcie moich słów. Nie godzi się, aby człowiek czczący Boga wyrządzał krzywdę komukolwiek w cokolwiek mądrego; a jeśli ktoś chce skrzywdzić człowieka,


który czci Boga, ten, kto czci Boga, nie mści się na nim, bo nie ma miecza w jego rękach. I strzeż się, nie mówiąc już więcej tych słów o naszym bracie Józefie. Jeśli jednak nadal będziesz trwać w złej radzie, oto nasze miecze zostaną wyciągnięte przeciwko tobie. Wtedy Symeon i Lewi wyciągnęli miecze z pochwy i powiedzieli: "Widzisz teraz te miecze? Tymi dwoma mieczami Pan ukarał przewinienie Sychemitów, co uczynili wbrew synom Izraela za pośrednictwem naszej siostry Diny, którą Sychem, syn syn Chamora zbezczeszczony.” A syn faraona, gdy ujrzał dobyte miecze, przestraszył się bardzo i drżał na całym ciele, gdyż błyszczały jak płomień ognia, a oczy jego zaćmiły się i padł twarzą na ziemię pod ich stopami. Wtedy Lewi wyciągnął prawą rękę i chwycił go, mówiąc: „Wstań i nie bój się, tylko strzeż się już nie wypowiadaj żadnego złego słowa na temat naszego brata Józefa”. I tak Symeon, jak i Lewi wyszli sprzed jego oblicza. Syn faraona spiskuje z Danem i Gadem, aby zabić Józefa i pojmać Asenat. 24. Syn faraona nadal był pełen strachu i smutku z powodu lęku przed braćmi Józefa, i znowu był niezmiernie szalony z powodu urody Asenata i bardzo się zasmucił. Wtedy jego słudzy mówią mu do ucha: «Oto synowie Bilhy i synowie Zilpy, służebnice Lei i Racheli, żon Jakuba, są bardzo wrogo nastawieni do Józefa i Asenata i nienawidzą ich; ci będą z tobą w wszystko według Twojej woli.” Natychmiast więc syn faraona wysłał posłańców i zawołał ich, a oni przyszli do niego o pierwszej godzinie nocy, stanęli przed nim i rzekł do nich: «Od wielu nauczyłem się, że jesteście mocarzami». I rzekli do niego starsi bracia Dan i Gad: „Niech pan mój przemówi teraz do swoich sług, co chce, aby twoi słudzy usłyszeli i abyśmy mogli postępować zgodnie z twoją wolą”. radość i powiedział do swoich sług: „Odsuńcie się teraz ode mnie na chwilę, bo mam z tymi ludźmi do odbycia potajemną rozmowę”. I wszyscy się wycofali. Wtedy syn faraona skłamał i rzekł do nich: „Oto! teraz błogosławieństwo i śmierć są przed wami; przyjmijcie zatem raczej błogosławieństwo niż śmierć, ponieważ jesteście potężnymi mężczyznami i nie umrzecie jako kobiety; ale bądźcie odważni i mścijcie się na swoich wrogach. Słyszałem bowiem, jak Józef, brat twój, mówił do faraona, mojego ojca: Dan, Gad, Naftali i Aser nie są moimi braćmi, lecz dziećmi służebnic mojego ojca. Czekam więc na śmierć mojego ojca i wymażę ich z ziemi i całe ich dziedzictwo, aby nie odziedziczyli razem z nami, bo są dziećmi służebnic, bo i oni mnie sprzedali Izmaelitom, a ja im oddam według tego, mimo czego niegodziwie się mi dopuścili; tylko mój ojciec umrze .” I mój ojciec, faraon, pochwalił go za to i rzekł do niego: „Dobrze powiedziałeś, dziecię. Dlatego weź ode mnie wojowników i postępuj przeciwko nim zgodnie z tym, co oni ci zrobili, a ja będę ci wspomożycielem. " A gdy Dan i Gad usłyszeli to od syna faraona, bardzo się zaniepokoili i zasmucili bardzo, i rzekli do niego: „Prosimy Cię, Panie, pomóż nam, bo odtąd jesteśmy Twoimi niewolnikami i niewolnikami i razem z Tobą umrzemy .” I rzekł syn faraona: „Będę wam pomocą, jeśli i wy będziecie słuchać moich słów”. I rzekli do niego: «Rozkaż nam, co chcesz, a uczynimy według twojej woli». I rzekł do nich syn faraona: „Tej nocy zabiję mojego ojca, faraona, bo

ten faraon jest jak ojciec Józefa i powiedział mu, że pomoże przeciwko wam; i zabijcie Józefa, a wezmę Asenat do siebie za żonę a wy będziecie moimi braćmi i współdziedzicami całego mojego majątku. Czyńcie tylko to. I Dan i Gad rzekli do niego: „Dziś jesteśmy twoimi sługami i zrobimy wszystko, co nam nakazałeś. I słyszeliśmy, jak Józef mówił do Asenata: «Idź jutro w posiadanie naszego dziedzictwa, bo to jest sezon winobrania” i wysłał sześciuset wojowników na wojnę z nią oraz pięćdziesięciu poprzedników. Dlatego teraz wysłuchaj nas, a porozmawiamy z naszym panem. I opowiedzieli mu wszystkie swoje tajne słowa. Wtedy syn faraona dał czterem braciom po pięciuset ludzi i wyznaczył im wodzów i przywódców. I Dan i Gad rzekli do niego: „Dziś jesteśmy twoimi sługami i zrobimy wszystko, co nam nakazałeś, a my wyruszymy w nocy i zaczaimy się w wąwozie i ukryjemy się w zaroślach trzcin i czy weźmiesz ze sobą pięćdziesięciu łuczników na koniach i pójdziesz przed nami długą drogę, a Asenath przyjdzie i wpadnie w nasze ręce, i wybijemy ludzi, którzy z nią są, a ona sama ucieknie wcześniej na swoim rydwanie i wpadniemy w twoje ręce, i uczynisz z nią, jak zapragnie twoja dusza, a potem zabijemy także Józefa, gdy będzie opłakiwał Asenat, podobnie i jego dzieci zabijemy na jego oczach. Gdy pierworodny syn faraona to usłyszał, bardzo się uradował i wysłał ich, a z nimi dwa tysiące wojowników. A kiedy dotarli do wąwozu, ukryli się w zaroślach trzcin i podzielili się na cztery kompanie, i zajęli swoje stanowiska po drugiej stronie wąwozu, jak w przedniej części, pięciuset ludzi po tej stronie drogi i na nim, i po drugiej stronie wąwozu, pozostali pozostali, a oni sami również zajęli swoje stanowiska w gąszczu trzcin, pięciuset ludzi po tej stronie i po stronie drogi; a między nimi była szeroka i szeroka droga. Syn faraona idzie zabić swojego ojca, ale nie zostaje wpuszczony. Neftali i Aser protestują przeciwko Danowi i Gadowi przeciwko spiskowi. 25. Tej samej nocy wstał syn faraona i przyszedł do sypialni swego ojca, aby go zabić mieczem. Wtedy straże jego ojca przeszkodziły mu wejść do ojca i zapytały go: „Co rozkazujesz, panie?” I rzekł do nich syn faraona: «Chcę zobaczyć się z moim ojcem, bo idę zebrać wino z mojej nowo zasadzonej winnicy». I rzekli do niego strażnicy: «Ojciec twój cierpi ból i nie spał przez całą noc, a teraz odpoczywa, i powiedział nam, że nikt nie ma do niego przychodzić, nawet jeśli jest to mój pierworodny syn». A on, usłyszawszy te rzeczy, rozgniewał się i natychmiast wziął pięćdziesięciu konnych łuczników i odjechał przed nimi, jak mu powiedzieli Dan i Gad. Młodsi bracia Naftali i Aszer przemówili do swoich starszych braci Dana i Gada, mówiąc: «Dlaczego znowu czynicie zło przeciwko swemu ojcu, Izraelowi, i przeciw swemu bratu Józefowi? A Bóg strzeże go jak źrenicy oka. Oto Czyż ani razu nie sprzedaliście Józefa? A on jest dzisiaj królem całej ziemi egipskiej i dawcą żywności. Dlatego teraz, jeśli znowu zechcecie czynić przeciwko niemu niegodziwość, zawoła do Najwyższego i ześle ogień z niebie i pożre cię, a aniołowie Boży będą z tobą walczyć.” Wtedy starsi bracia rozgniewali się na nich i powiedzieli: „A czy my umrzemy jako kobiety? Daleko to będzie”. I wyszli na spotkanie Józefa i Asenata.


Spiskowcy zabijają strażników Asenath, a ona ucieka.

Dzięki prośbie Asenata Dan i Gad zostają oszczędzeni.

26. Asenat wstał rano i powiedział do Józefa: „Pójdę w posiadanie naszego dziedzictwa, jak powiedziałeś, ale dusza moja bardzo się boi, że się ze mną rozstaniesz”. I Józef rzekł do niej: Bądź dobrej myśli i nie bój się, ale raczej idź z radością, nie bojąc się nikogo, bo Pan jest z tobą i on sam będzie cię strzegł jak źrenica oka przed wszystkimi zło. Wyruszę po to, żeby dać mi żywność i dam ją wszystkim ludziom w mieście, a nikt nie umrze z głodu w ziemi egipskiej. Potem Asenat wyruszyła w swoją drogę, a Józef, aby dał mu żywność. A gdy Asenat wraz z sześcioma setkami mężczyzn dotarł do miejsca wąwozu, nagle wyszli z zasadzki ci, którzy byli z synem faraona, i wdali się w bitwę z tymi, którzy byli z Asenatem, i wycięli ich wszystkich mieczami, a także całą jej poprzedników zabili, lecz Asenat uciekła na swoim rydwanie. Wtedy Lewi, syn Lei, wiedział o tym wszystkim jako prorok i powiedział swoim braciom o niebezpieczeństwie, jakie zagraża Asenatowi, i natychmiast każdy z nich chwycił swój miecz na udzie i tarcze na ramionach, a włócznie w prawych rękach i ścigał Asenath z dużą prędkością. A ponieważ Asenath już wcześniej uciekał, oto! Wyszedł jej naprzeciw syn faraona, a z nim pięćdziesiąt jeźdźców. Asenat, gdy go ujrzała, ogarnął strach bardzo wielki i drżąc, wzywała imienia Pana, Boga swego.

28. A synowie Bilhy i Zilpy, widząc dziwny cud, jaki się wydarzył, przestraszyli się i powiedzieli: «Pan walczy przeciwko nam w imieniu Asenata». Potem upadli na twarz na ziemię, złożyli pokłon Asenatowi i powiedzieli: „Zmiłuj się nad nami, twoimi niewolnikami, bo jesteś naszą panią i królową. Niegodziwie dopuściliśmy się złych uczynków przeciwko tobie i naszemu bratu Józefowi, ale Pan odpłacił nam według uczynków naszych. Dlatego my, słudzy twoi, prosimy Cię, zmiłuj się nad nami, maluczkimi i nędznymi, i wybaw nas z rąk naszych braci, bo oni mszczą się za zło, które tobie wyrządzono, a ich miecze zostaną przeciwko nam. Dlatego bądź łaskawa dla swoich niewolników, pani, przed nimi. Asenat rzekł do nich: „Bądźcie dobrej myśli i nie bójcie się swoich braci, bo oni sami są ludźmi, którzy czczą Boga i boją się Pana; ale idźcie do gęstwiny tych trzcin, aż ich udobrucham w waszym imieniu i powstrzymajcie ich gniew z powodu wielkich zbrodni, które odważyliście się przeciwko nim popełnić. Ale Pan widzi i rozstrzyga między mną a wami. Wtedy Dan i Gad uciekli w zarośla trzcin; a ich bracia, synowie Lei, przybiegli przeciwko nim jak jelenie z wielkim pośpiechem. Asenat zeszła z rydwanu, który był jej schronieniem, i ze łzami podała im prawą rękę, a oni sami upadli i oddali jej pokłon na ziemi, i głośno płakali; i dalej prosili, aby ich bracia, synowie służebnic, wydali ich na śmierć. I rzekł do nich Asenat: „Proszę, oszczędźcie braci waszych i nie oddawajcie im złem za zło. Bo Pan wybawił mnie od nich i wytrącił ich sztylety i miecze z ich rąk, a oto stopili się i zostali spaliliśmy się na popiół na ziemi jak wosk sprzed ognia i to nam wystarczy, aby Pan walczył za nas przeciwko nim. Dlatego też oszczędzajcie swoich braci, ponieważ oni są waszymi braćmi i krwią waszego ojca, Izraela. I Symeon rzekł do niej: „Dlaczego nasza pani mówi dobre słowa w imieniu swoich wrogów? Przeciwnie, raczej wytniemy ich naszymi mieczami część po kończynie, ponieważ knuli złe rzeczy dotyczące naszego brata Józefa i naszego ojca, Izraela, i przeciwko ciebie, nasza pani, dzisiaj.” Wtedy Asenat wyciągnęła prawą rękę, dotknęła brody Symeona, pocałowała go czule i rzekła: „W żadnym wypadku, bracie, nie oddawaj złem za zło swojemu bliźniemu, bo mimo to Pan się pomści. Oni sami, wiecie, są waszymi bracia i potomstwo twego ojca, Izraela, i uciekli z daleka od twojego oblicza. Dlatego udziel im przebaczenia. Wtedy Lewi podszedł do niej i czule pocałował jej prawą rękę, wiedział bowiem, że pragnie ocalić mężczyzn od gniewu ich braci, aby ich nie zabijali. A oni sami byli blisko w zaroślach trzcinowych. A Lewi, brat jego, wiedząc o tym, nie oznajmił tego swoim braciom, bo się bał, aby w swoim gniewie nie wycięli swoich braci.

Mężczyźni z synem faraona oraz Dan i Gad zostają zabici; a czterej bracia uciekają do wąwozu, a miecze wypadają im z rąk. 27. A Beniamin siedział z nią na rydwanie po prawej stronie; Beniamin był silnym chłopcem w wieku około dziewiętnastu lat i miał na sobie niewysłowioną piękność i moc jak szczenię lwa, a ponadto był on tym, który bardzo bał się Boga. Wtedy Beniamin zeskoczył z rydwanu, wziął okrągły kamień z wąwozu, napełnił mu dłoń i rzucił w syna faraona, i uderzył jego lewą skroń, i zadał mu ciężką ranę, po czym spadł z konia na ziemię na wpół martwy. Wtedy Beniamin wbiegł na skałę i rzekł do rydwanu Asenata: „Daj mi kamieni z wąwozu”. I dał mu pięćdziesiąt kamieni. Beniamin rzucił kamienie i zabił pięćdziesięciu mężów, którzy byli z faraonem. synu, a wszystkie kamienie zapadły się w ich świątynie. Wtedy synowie Lei, Ruben i Symeon, Lewi i Juda, Issachar i Zebulon ruszyli w pogoń za mężami, którzy czyhali na Asenata, i niespodziewanie napadli na nich i wybili ich wszystkich I sześciu ludzi zabiło dwa tysiące siedemdziesięciu sześciu ludzi. A synowie Bilhy i Zilpy uciekli przed nimi i powiedzieli: „Zginęliśmy z rąk naszych braci, a syn faraona zginął także z ręki Beniamina chłopiec i wszyscy, którzy z nim byli, zginęli z ręki chłopca Beniamina. Dlatego chodźcie, zabijmy Asenata i Beniamina i uciekajmy do gęstwiny tych trzcin. I ruszyli przeciwko Asenatowi, trzymając dobyte miecze pokryte krwią. A Asenat, gdy ich zobaczyła, przestraszyła się bardzo i powiedziała: „Panie Boże, który ożywiłeś mnie i wybawiłeś od bożków i zepsucia śmierci, jak mi powiedziałeś, że dusza moja będzie żyła na wieki, wybaw mnie także teraz od tych niegodziwców.” I Pan Bóg usłyszał głos Asenata, a zaraz miecze wrogów wypadło z ich rąk na ziemię i zamieniło się w popiół.

Syn faraona umiera. Faraon również umiera, a jego następcą zostaje Józef. 29. I syn faraona powstał z ziemi, usiadł i wypluł krew ze swoich ust; bo krew spływała mu ze skroni do ust. I Beniamin podbiegł do niego, wziął miecz i wyciągnął go z pochwy syna faraona (bo Beniamin nie miał miecza na udzie) i chciał uderzyć syna faraona w pierś. Wtedy Lewi podbiegł do niego, ujął go za rękę i powiedział: „W żadnym wypadku, bracie, nie


czyń tego, bo jesteśmy ludźmi, którzy oddają cześć Bogu i nie godzi się, aby człowiek czczący Boga odpłacał złem złego, ani deptać upadłego, ani całkowicie miażdżyć wroga aż do śmierci. A teraz odłóż miecz na miejsce i przyjdź i pomóż mi, a uzdrowimy go z tej rany, a jeśli on przeżyje, będzie naszym przyjacielem, a jego ojciec, faraon, będzie naszym ojcem”. Wtedy Lewi podniósł z ziemi syna faraona, obmył krew z jego twarzy, zawiązał bandaż na jego ranie, wsadził go na konia i zaprowadził do jego ojca, faraona, opowiadając mu o wszystkim, co się wydarzyło i co wydarzyło się. I wstał faraon ze swego tronu, oddał pokłon Lewiemu na ziemi i pobłogosławił go. A gdy minął trzeci dzień, syn faraona umarł od kamienia, którym został zraniony przez Beniamina. I faraon bardzo opłakiwał swego pierworodnego syna, z powodu smutku faraon zachorował i zmarł w wieku 109 lat, a swój diadem pozostawił najpiękniejszemu Józefowi. I Józef panował samotnie w Egipcie 48 lat; po czym Józef oddał diadem młodszemu dziecku faraona, które było przy piersi, gdy umarł stary faraon. I Józef był odtąd ojcem młodszego dziecka faraona w Egipcie aż do jego śmierci, wielbiąc i wysławiając Boga.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.