1 minute read

Subiektywny TOP 10

ADAM P. WALENDZIAK

1

Advertisement

2

Peugeot 504 GL rocznik 73’. Pierwszy, własny samochód. Trafiłem na egzemplarz bez „blachy” i z silnikiem w stanie agonii, lecz i tak był wspaniałym autem.

Volvo 265 GLE. Pierwszy samochód, w którym wiele lat temu zostałem „wbity” w fotel. Solidne V-6 z tylnym napędem i nadwoziem w kształcie cegły.

NSU Ro 80. Stylizacja nadwozia wyprzedziła swoją epokę o kilkanaście lat. Prezentuje się świetnie mimo upływu 54 lat. Silnik Wankla okazał się ślepą ulicą i gwoździem do trumny NSU. Jednak szacunek za odwagę i wizjonerstwo, które rzadko znajduje powszechne uznanie.

3

4Škoda 110R. Absolutna miss „demoludów”. Patrząc na karoserię, zapomina się o anemicznym silniku i mało wybitnej jakości.

5

Porsche 930, czyli wczesne 911 Turbo. 260 koni i tylko 4 biegi. Surowa moc w najczystszej postaci. Późniejsze modele dopracowano lepiej, lecz brakowało im dzikiej, trudnej do okiełznania zadziorności.

Toyota Land Cruiser J150 - model 2021.

Absolutne non plus ultra wśród setek aut udających terenówki i bulwarowych SUV-ów, dla których jedynym wyzwaniem jest próg zwalniający lub wysoki krawężnik.

6

Lexus LS400. Techniczna perfekcja. Dyskretny luksus bez grama wulgarnej ostentacji, typowej dla „gwiazd” i „śmigieł” z rozdętym ego. Do dziś niedościgniony wzór dla większości producentów aut Premium.

7

8

Ferrari 400. Gran Turismo w najlepszym, choć niedocenionym wydaniu. Symfonia widlastej ósemki. Nadwozie? Oczywiście „Disegno Pininfarina”! Auto w stylu „Love or hate”. Wybieram to pierwsze.

10 9

Suzuki Jimny 1.5 VVT AllGrip-

Pro (od 2019). Auto małe, lecz nadzwyczajnie dzielne w każdym niemal terenie, nieco słabiej na ubitych drogach. Zawstydzi niejedną terenówkę z setką elektronicznych pomagierów.

Honda NSX II. Auto godne swojego przodka sprzed trzech dekad. Pod wieloma względami przewyższa wiele supersamochodów.

This article is from: