BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK FINANSOWANY ZE ŚRODKÓW RADZYŃSKIEGO OŚRODKA KULTURY
y L -i-'
:
Kf-Jc4 t*
.
*
• . -.
<
•**.• -■ '»•*• •
■
j v - * * > •; y • ^ . ■.-. 'K - f t ; r j < w > t+ * *$
-, •* ’ '"'•i'“
> /tfs ? N
MS r r I I
V I I I I I
i r 91 I I
r
I I II
■ • ■i ■■ ■ r
■*> —
«■ »V
^
" 6«-
" f
r £
§
■r
■ęn: - | P
III
M
-• ■. śST.■
-V :
W m
■
1/
*
L
i
h
Ł
. V
p
i
» ||—
■ " '
■a.
Teatr FANTAZJA działający przy Radzyńskim Ośrodku Kultury zdobył Puchar Uśmiechu.
KROŚNIEŃSKIE UŚMIECHY Radzyński teatr młodzieżowy prowadzony od siedmiu lat przez Ewę Śliwińską, jako laureat powiatowych i kolejno-wojewódzkich eliminacji, gościł już na makroregionalnym Festiwalu Teatrów Dziecięcych w Krośnie kilka razy, i nigdy nie powracał do rodzinnego miasta z pustymi rękami. Na półce w domu kultury stoi już kilka powodów do dumy: Tęczowa Paleta, brązowe Puchary Uśmiechu, liczne dyplomy, tym razem przyćmił pozostałe postawiony w październiku srebrny Puchar Uśmiechu, wykonany z materii, z którejKrosno słynie najbardziej, czyli ze szła. Jest to wielki sukces a zarazem zwieńczenie siedmioletniejpracy zespołu, ponieważ mali aktorzy „przerastają” właśnie krośnieńską kategorię wiekową i na festiwal dziecięcy będą mogły jeździć w dalszym ciągu, ale już w charakterze gości, zwycięzców poprzednich edycji. Teatr w składzie: Marta Kojtych, Olga Śliwińska, Agata Grudzień, Justyna Wierzbicka, Joanna Matuszewska, Klaudia Kowalik, Oktawia Kliszczewska, sztukę Liljany Bardijewskiejpt.,, 5 minut” odegrał w sposób popisowy, zdobywając bardzo pochlebne noty jurorów i gorące brawa publiczności. Scenariusz sztuki zdobył też serca innych instruktorów teatralnych, którzy deklarowali, że wezmą go na warsztat. Motto ,,5 minut” jest bardzo adekwatne do współczesnych czasów. To teatr w teatrze, współczesność oglądana przez pryzmat telewizyjnego show, gdzie swoje gwiazdorskie pięć minut zdobywa miernota intelektualna i pustka duchowa. Życie wewnętrzne zastępuje oglądanie bzdurnych reality show a tajemnica życia kurczy się, znika i ginie.
Warto podkreślić, że Jubileuszowy XXX Puchar Uśmiechu był odegrany przy w ypełnionejpo brzegi widowni. Dyrektor RCKP Dorota Cząstka wraz z z-cą Prezydenta Miasta Krosna, przy współudziale wiceprezesa rzeszowskiego oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska, miała okazję powitać ponad 20 teatrów polskich i zagranicznych. Impreza zgromadziła ponad trzysta uczestników, z czego jedną trzecią stanowiły teatry polonijne z Ukrainy. (Teatr z Doniecka jechał do Krosna dwa d n i!). To właśnie im została w części największej poświęcona uwaga jurorów, którzy w trybie alarmującym zaapelowała do Stowarzyszenia WSPÓLNOTA POLSKA o stworzenie warunków finansowych i merytorycznych dla doskonalenia kadry instruktorskiej wśród Polonii, jednocześnie zgłaszając gotowość pomocy merytorycznej dla przeprowadzenia tego przedsię wzięcia. Ewa Żukowska, wybitny teatrolog,przewodnicząca jury, z naciskiem mówiła: ,,Wartości humanistyczne muszą być pielęgnowane nieustająco jeżeli mają przetrwać i dać przetrwanie naszej formacji kulturowej, a teatr jako synteza wszystkich dziedzin sztuki jest szczególnie predestynowany do wypełnieniatejroli.” Ale Festiwal to nie tylko spektakle, warsztaty, rozmowy z profesjonalnymi aktorami, to także czas na zabawę. Zwieńczeniem trzydniowejimpreza była wizyta w krośnieńskim Centrum Dziedzictwa Szkła. Od kilku miesięcy na starym rynku otwarte zostało dla zwiedzających unikatowe muzeum. Całkowity koszt budowy Centrum jako innowacyjnego produktu turystycznego wyniósł prawie 24 mln. zł. Robi imponujące wrażenie. To nie tylko żywe muzeum, gdzie na oczach zwiedzających trwa praca hutnika, tworzony jest szklany witraż, z masy szklanej powstaje miniaturowy piesek czy żabka, ale też prezentacje przepięknych rzeźb szklanych, których wartość szacowana jest w tysiącach dolarów. To historia hutnictwa podana w tak atrakcyjnejformie, że jedna wizyta w Centrum, to zdecydowanie za mało. Tym bardziej, że Centrum staje się miejscem wydarzeń artystycznych, recitali, wieczorków poetyckich. To trzeba zobaczyć. Monika Mackiewicz
„NA SWOICH ŚMIECIACH” Od 2010 roku trwałyrorace przypudowiel tak długo oczekiwanego przez Zw iązek Kom unalny Gmin Powiatu R adzyńskiego Zakładu Zagospodarowania Odpadów„Adamki" w Białej. 31 października dokonano oficjalnego otwarcia zakładu, przybyłych gości powitał burmistrz miasta a zarazem przewodniczący związku, Witold Kowalczyk. Po nim głos zabrał Stanisław Jóźwik, wójt gminy Wohyń, zastępca przewodniczącego związku komunalnego, który w skrócie przedstawił historię powstania związku jak i pomysłu na budowę zakładu. Podczas spotkania, marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman w imieniu swoim i zarządu województwa lubelskiego odznaczył Jana Łaskiego, Ireneusza Demianiuka, Witolda Kowalczyka, Jerzego Kułaka, Henryka Mateusiaka, Wiesława Mazurka, Czesława Pękałę, Kazim ierza Sobieszka oraz Ryszarda Zbirskiego za wkład i zaangażowanie w powstanie obiektu. Po przecięciu wstęgi, poświęceniu obiektu, którego dokonał dziekan radzyński ks. Roman Wiszniewski, nadszedł czas na przemówienia. - Droga, którą przeszliście jako związek, aby ten obiekt powstał była trudna. Cieszę się, że jednak wszystko się udało, bowiem stworzyliście obiekt na miarę XXI wieku. Ta inwestycja jest niewątpliwie wyrazem tego, co najlepsze w funduszach europejskich - mówił Marceli Niezgoda, w icem inister Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Z gratulacjami pospieszył również Krzysztof Hetman. - Gratuluję inwestycji i dziękuję za determinację w dążeniu do realizacji tego działania, bo z pewnością 12 lat wspólnej pracy w związku udowadnia, że współpraca jest opłacalna czego dowodem jest ten zakład. Byliście i jesteście na terenie powiatu radzyńskiego i nie tylko awangardą, bowiem wyznaczacie wzorce godne naśladowania. Marszałek przekazał również na ręce przewodniczącego związku gmin, dyplom uznania za ogrom włożonej pracy. Punktem kulminacyjnym spotkania było oficjalne uruchomienie zakładu, którego dokonał Marceli Niezgoda. Karol Niewęgłowski
Z Y C I E Z A C Z Y N A SIE.. - Po P i ę ć
d ziesiątc e
SZCZĘŚLIWA TRZYNASTKA W niedzielne przedpołudnie (21.10) w sali konferencyjnej Urzędu Miasta, odbyły się uroczystości jubileuszowe 50-lecia pożycia małżeńskiego.Swoje złote gody obchodziło 13 par, które wraz z rodzinami i przyjaciółmi przybyli na wspólne świętowanie. - Te przeżyte lata to na pewno czas, podczas którego nie brakowało szczęścia, sukcesów, radosnych wzruszeń, jak również kłopotów, rozczarowań, kłótni a może i łez. Idąc jednak razem, okazało się, że jesteście silniejsi od wszystkich przeciwności, pokonaliście je, dzięki wzajemnym wsparciu. Przeżyte 50 lat, to symbol wierności o miłości rodzinnej, to dowód wzajemnego zrozumienia i istoty związku małżeńskiego, to wzór i piękny przykład zgody i miłości małżeńskiej - mówił naczelnik USC Paweł Tarkowski. Głos zabrali również: starosta radzyński Lucjan Kotwica, wójt gminy Radzyń Wiesław Mazurek, sekretarz miasta Mirosław Kałuski, wiceprzewodniczący rady miasta Krzysztof Stradczuk oraz przewodniczący rady gminy Janusz Golec. Wszyscy życzyli dostojnym jubilatom długich lat szczęściu i zdrowiu oraz doczekania do kolejnych jakże pięknych rocznic małżeństwa. Pamiątkowe dyplomy, kwiaty oraz odznaczenia dostali: Janina i Józef Czekaj Aleksandra i Adam Dzięga Barbara i Czesław Frączek Maria i Jerzy Kłos Teresa i Henryk Koczkodaj Marianna i Czesław Kojtych Marianna i Kazimierz Koncerewicz Halina i Eugeniusz Kozłowscy Ewa i Zenon Mazurek Barbara i Stanisław Musiejuk Jadwiga i Tadeusz Pasek Marianna i Zygmunt Paskudzcy Janina i Jakub Przegalińscy Po oficjalnejczęści uroczystości przyszła pora na symboliczną lampkę szampana oraz życzenia od rodziny i przyjaciół. Na zakończenie jubilaci wysłuchali przygotowanych dla nich pieśni, które wykonał zespół Radzyniacy. Karol Niewęgłowski
HISTORIA
ZARYS DZIEJÓW OCHOTNICZEJ STRAŻY POŻARNEJ WBRANICY RADZYŃSKIEJ - KOLONII 1917-2012 Nakładem Radzyńskiego Ośrodka Kultury oraz OchotniczejStraży Pożarnejw Branicy Radzyńskiejukazała się publikacja wypełniająca lukę na kartach historii pożarnictwa na naszych ziemiach. Inicjatywy spisania dziejów branickiejOSP, a tym samym niemal stuletniej historii miejscowości, podjął się Mirosław Walicki, związany z Branicą Radzyńską - Kolonią nie tylko poprzez więzy rodzinne, ale związany też ze strażacką jednostką więzami zawodowymi. Jako strażak w randze st.kapitana, pełniący służbę w Komendzie PowiatowejPaństwowejStraży P o ż a r n e jw Radzyniu Podlaskim, od dwudziestu pięciu lat ściśle współpracuje z ochotniczymi strażami z terenu powiatu, jest też czynnym członkiem OSPwmacierzystejwsi i członkiem wspierającym OSP Wohyń. Książka imponuje zgromadzonym materiałem. Autor poświęcił dużo energii i czasu na zebranie z rozpierzchniętych po okolicznych domach albumów rodzinnych, fotografii, na których zachowane zostały ślady przeszłości strażackiejdrużyny. Dotarł do cennych zdjęć, ale też dokumentów, zapisów w opracowaniach historycznych, kronik szkolnych, fragmentów artykułów w radzyńskiejprasie ( też z roku 1935), wreszcie spisał relacje mieszkańców, którzy pamiętają dzieje rekonstruowane w książce. Tym samym przywołał z przeszłości i utrwalił zapominane, a przez młodsze pokolenia często - nieznane, nazwiska, które tworzyły zręby nie tylko radzyńskiego pożarnictwa . Przywołał postać założyciela OchotniczejStraży Pożarnejw Branicy Radzyńskiej, Józefa Fijałka, komendanta Polskiej Organizacji Wojskowej w tej miejscowości, który zginął 12 listopada 1918 roku, podczas walk z okupantem niemieckim o wyzwolenie Radzynia Podlaskiego. Podczas uroczystego jubileuszu 95 - lecia powstania OSP w Branicy Radzyńskiej - Kolonii książka miała sw ójdebiu t, trafiła do rąk mieszkańców, a także na półkę biblioteczną do miejscowej szkoły podstawowej. Jejlektura jest w Branicy obowiązująca, bo wydaje się, że nie ma tutaj rodziny, z której pradziadek, ojciec, syn czy brat nie pełniłby strażackiejsłużby. Ale nie tylko ,,brat”. Wyróżniającym branicką jednostkę w historii pożarnictwa jest oddział „Samarytanek” złożony z młodych kobiet, które w 1933 roku przystąpiły do OSP i pełniły służbę aż do wybuchu II wojny światowej. Kolejną chlubną kartą w bogatejprzeszłości Jednostki jest działalność Sekcji Oświatowejprzy OSP, która dawała widowiska dożynkowe i kumulowała życie społeczne miejscowości organizując wspólne zabawy i spotkania. W latach 60. sekcję oświatową reaktywował z wielkim powodzeniem niestrudzony Piotr Pawlina, który z utworzoną grupą teatralną doprowadził do wystawienia ,,Zemsty” , ,,Krakowiaków i górali”, ,,Krewniaka z Ameryki” czy ,,Dziadów” Adama Mickiewicza. Łatwo sobie wyobrazić jak wielkimi wydarzeniami były premiery wystawień, skoro stroje i rekwizyty wypożyczano aż z Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. We wstępie do opracowania Tadeusz Sławecki Prezes Zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Radzyniu Podlaskim pisze: ,,Warto zauważyć, że takie właśnie inicjatywy, jak ta podjęta przez Mirosław Walickiego na rzecz utrwalania historii OSP w Branicy Radzyńskiej- Kolonii jako lokalnej organizacji, a tym samym historii tejmiejscowości, pozwalają nam ochronić to, co jest najważniejsze dla naszej tradycji i tożsamości, to znaczy pamięć. Pamięć pozwala nam ocalić od zapomnienia wielu naszych bohaterów, strażaków zasłużonych dla danej miejscowości, kraju, pozwala także ochronić naszą polską tradycję, historię , język, kulturę, dzięki temu możemy zachować mądrość, aby tworzyć teraźniejszość, a poprzez wskazanie, zwłaszcza młodemu pokoleniu Polaków, właściwych postaw, możemy spokojniejmyśleć o przyszłości”. Mocną pieczęcią wieńczącą książkę jest mały rozdział. Wspominał o nim ksiądz prałat Roman Wiszniewski podczas polowejmszy świętej. ,,Przez okres 95 lat działalności w służbie społeczeństwu nigdy się nie zdarzyło aby jednostka nie wyjechała do działań mających na celu ratowanie życia lub zdrowia ludzi zagrożonych przez pożar lub inne klęski żywiołowe. Przez okres 95 lat działalności w służbie społeczeństwu nigdy się nie zdarzyło, aby jednostka nie uczestniczyła w największych świętach kościelnych, przez całe lata, od początku istnienia będąc w parafii Św. Trójcy czy od 24 lat w parafii pw. Matki BoskiejNieustającejPomocy. Przez okres 95 lat działalności w służbie społeczeństwu nigdy się nie zdarzyło aby jednostka nie uczestniczyła w wystawieniu warty przy Grobie Pańskim, chociaż w dobie największego nasilenia walki z Kościołem fot. Karol Niewęgłowski
podczas rządów komunistycznych, doznawała tak jak inne jednostki OSP utrudnień, o których dzisiajmało kto pamięta”. W roku 2012 branicka jednostka OSP liczy 47 czynnych członków. Posiada najwyższy wskaźnik wyszkolenia spośród jednostek należących do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego w powiecie radzyńskim. Zajmuje wysokie noty w zawodach sportowo- pożarniczych, które efektywnie wpływają na podnoszenie gotowości bojowej, od roku 2001 biorą udział w zimowym odśnieżaniu dróg gminnych i powiatowych, na każde zgłoszenie, bezinteresownie, wyjeżdżają do akcji, ratując ludzkie mienie, zdrowie i życie. 16 września na uroczystościach jubileuszowych strażacy otrzymali podziękowania i gratulacje z tytułu wykonywanejsłużby. Podczas oficjalnych wystąpień głos zabrał: Jerzy Rębek Poseł na Sejm RP, Tadeusz Sławecki Prezes Zarządu Oddziału Powiatowego OSP, sekretarz stanu MEN, Lucjan Kotwica starosta radzyński, Mirosław Kałuski Prezes Zarządu Miejsko- Gminnego Związku OSP Radzyń, wreszcie gospodarz uroczystości Wiesław Mazurek,wójt gminy Radzyń, który na ręce Jerzego Jakubowskiego Komendanta OSP w Branicy - Kolonii wręczył symboliczną,okolicznościową statuetkę. Odsłonięta i poświęcona została także pamiątkowa tablica ku czci patrona strażaków św. Floriana. W imieniu Stowarzyszenia Ziemi Branickiejżyczenia swoim druhom, na których zawsze można liczyć w potrzebie, złożyły Anna Michalak i Agnieszka Warzywoda, prezes i wiceprezes Stowarzyszenia. Ważnym punktem uroczystości było wręczenie odznaczeń zasłużonym członkom jednostki. Złotym medalem „Za zasługi dla pożarnictwa" odznaczeni zostali: Andrzej Pawlina, Mirosław Fijałek, Paweł Wachulak.Srebrnym medalem - Piotr Wachulak, Artur Kowalski, AndrzejKowalik. Brązowym - Marcin Makosz, Krzysztof Ryba, Jacek Michalak, Wojciech Grzywacz.Odznaką „Strażak Wzorowy" odznaczeni zostali: Karol Michalak, Paweł Pawlina, Emil Solecki.Odznakami „Za zasługę lat" uhonorowani zostali:50 lat - Edward Domański, Zdzisław Fijałek, 45 lat - Roman Koczkodaj, Tadeusz Cep, 40 lat -Stanisław Kowalski, 35 lat -Krzysztof Machowski ,Waldemar Machowski, Janusz Mańko, 30 lat - Janusz Laskowski, AndrzejPawlina, Waldemar Wachulak, Zbigniew Wachulak, Jerzy Jakubowski, 25 lat Waldemar Czuba, Mirosław Fijałek, Mirosław Walicki, 15 lat - Zbigniew Koczkodaj, Marcin Kowalski, Paweł Wachulak, 5 lat-W ojciech Grzywacz, Ireneusz Koczkodaj, Marcin Makosz, Paweł Mańko, Jacek Michalak, Krzysztof Ryba, Kamil Uchymiak, Piotr Wachulak. Zwieńczeniem święta była zabawa. Na scenie zaprezentowały się dzieci ze Szkoły Podstawowejw Branicy, ze specjalnie przygotowaną na strażackie święto akademią, koncert dał Zespół Śpiewaczy ,,Świerżanki”, a zespół ,,Vivaro” nie dał mieszkańcom odpocząć do białego rana. Ale taki jubileusz ma swoje prawa. Zdarza się raz na ...95 lat. Monika Mackiewcz Publikacja została współfinansowana przez LGD ZAPIECEK, ze środków Unii Europejskiej w ramach Osi4 - Leader Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2017-2013.
PAMIĘCI RADZYŃSKICH OFIAR HOLOKAUSTU
W środę 31 października przy budynku w którym dawniejmieścił się Zespół Szkół przy ulicy Armii Krajowejmiało miejsce uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej 4000 Żydów z Radzynia i okolic, którzy zostali zamordowani w czasie II wojny światowej. W uroczystości oprócz przedstawicieli samorządu udział brali: ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav - Ner, naczelny rabin w Polsce Michael Schudrich, wiceprzewodniczący gminy żydowskiej w Warszawie AndrzejZozula, biskup AndrzejJeziernicki, prezbiter kościoła wiary ewangelicznejoraz przedstawicielka Towarzystwa Przyjaźni Izrael - Polska pani Anna Dodziuk. To podniosłe wydarzenie zgromadziło też wielu mieszkańców Radzynia, uczniów miejscowych szkół, nauczycieli oraz przedstawicieli różnych organizacji społecznych. Zebranych powitał Tomasz Mańko - pastor Kościoła Wiary Ewangelic z n e jw Radzyniu. Wytłumaczył, że kamień i tablica znajdują się w pobliżu miejsca gdzie znajdowała się stara synagoga żydowska, która została zbeszczeszczona przez Niem ców i zamieniona na stajnię. Przypomniał też, że przed wojną społeczność żydowska stanowiła około 60 % populacji Radzynia i że byli to obywatele polscy i nasi rodacy, którzy też przelewali krew za ojczyznę. Jako przykład podał urodzonego w Radzyniu Mojżesza Kleinbauma, żo łn ie rza w rze śnio w eg o, członka pierwszego Knesetu Izraela. Rabin Schuldrich zaznaczył, że każdy pobożny Żyd może nie wiedzieć gdzie jest Radzyń ale wie co to jest Radzyń, a wszystko za sprawą barwnika do frędzli modlitewnego szalu zwanego talis. Starą zaginioną recepturę odtworzył właśnie rabin z Radzynia. Druga część uroczystości odbyła się w Sali K o n ce rto w e j PaństwowejSzkoły Muzycznejim. Karola Lipińskiego w Radzyniu. Spotkanie to było okazją do wspomnień i refleksji. Przemawiający podkreślali wkład Żydów
w rozwójpolskiejgospodarki i kultury oraz zaznaczali konieczność wychowywania młodych pokoleń w duchu tolerancji i przyjaźni. Wszyscy zgodnie twierdzili, że trzeba robić wszystko co możliwe, żeby coś takiego jak holokaust już nigdy się nie powtórzyło. Uroczystości zakończył koncert w wykonaniu muzyka Filharmonii Lubelskiejwiolinisty Mariusza Gościłło. Odsłonięcie tablicy upamiętniającejspołeczność żydowską Radzynia i okolic jest kolejnym etapem realizowanego przez Zbór Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznejw Radzyniu Podlaskim społecznego projektu „Ocalić od zapomnienia i spojrzeć w przyszłość” mającego na celu budowanie mostów zrozumienia i przyjaźni między narodem polskim i żydowskim. Arkadiusz Kulpa
REKLAMA
BRYKIET DĘBOWY BEZPOŚREDNIO OD PRODUCENTA KOSTKA RUF PRODUCENT PALET I BRYKIETU DRZEWNEGO DREWNO OPAŁOWE I KOMINKOWE 21-560 MIĘDZYRZEC PODLASKI BEREZA 120 tel/fax 83 371 20 14 tel.kom . 502 591 512
idealny opał na zimę
10 LAT RKF KLATKA Za fotograficzną chlubą naszego miasta pierwsza dekada. Klub Hankiewiczów oraz Kuby Szymańskiego z Motycza. (Wystawa przeszedł przez ten czas metamorfozy organizacyjne, miał kilku ich autorstwa, o podobnie brzmiącym tytu le ,, Ich Portret” zdobi Prezesów : Tomka Młynarczyka, Mirosława Koczkodaja, właśnie gmach Sejmu RP). Przemysława Krupskiego, obecnie jest nim Łukasz Szymański; spod skrzydeł Radzyńskiego Ośrodka Kultury emigrował pod Trzeba też nadmienić, że RKF skutecznie zaszczepia pasje opiekę Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, to fotografowania. Młody narybek rośnie w szeregi. Widać to doskonale po efektach Wielkiego co dla Klubu najważniejsze - pozostało jednak niezmienne. To wielka pasja Radzyńskiego Fotografowania, imprezy utrwalania obrazu i czasu, a przy tym ,,M ija właśnie 1 0 lat, ja k pewnego asymilowanej na tutejszy grunt, która je s ie n n e g o p o p o lu d n ia , w je d n e j w tym roku odbyła się już po raz piąty. nieustające doskonalenie swojego z radzyńskich restauracji spotkali się w arsztatu. W arto dodać -w sym Warsztaty prowadzone były w latach z inicjatywy Tomka Młynarczyka, Robert patycznej atmosferze. poprzednich przez m.in. przez świetnego Majczyna, Mirosław Koczkodaj, Paweł fotografika Maksa Skrzeczkowskiego, Niewęgłowski i piszący te słowa tak Klub zrzesza pasjonatów i miłośników mentorem tej edycji był Witold zaczyna w stęp do ju b ile u szo w e g o fotografii, w większości amatorów, nie Krassowski, dwukrotny laureat międzyna k a ta lo g u R adzyńskiego Klubu tylko z Radzynia, ale także Lublina czy rodowego konkursu World Press Photo, Fotograficznego KLATKA - D ariusz Warszawy. Klatkowicze spotykają się w y k ła d o w c a W a rs z a w s k ie j S z k o ły Hankiewicz. raz w miesiącu, w siedzibie Archiwum Fotografii i Akademii Sztuk Pięknych Państwowego. Uczą się wzajemnie, w Warszawie. motywują, rozm awiają o próbach, błędach, osiągnięciach, nowinkach technicznych. Często mają Dowodem podziwu na zupełnie fenomenalną działalność okazję składać gratulacje, bo ich zdjęcia z powodzeniem startują niewielkiego Klubu z niewielkiego miasta jest określanie w konkursach, również tych o randze międzynarodowej. Ale Radzynia przez fotografików z innych stron Polski - lubelskim dorobek 10. lat RKF to nie tylko katalogi zdjęć, których gdyby zagłębiem fotograficznym. trzeba było zliczyć, byłoby już tysiące. To przede wszystkim Monika Mackiewicz nawiązane przyjaźnie, bez których dzisiaj nie wyobrażają już sobie życia. To na zasadzie - przyjaźni - budowane są fuzje, jak Ps. Szacowny Jubilacie! Z okazji 10 urodzin chociażby powstała rok temu Grupa Twórcza Motycz z udziałem moc serdeczności od redakcji magazynu GROT! Krzysztofa Saka, Tomka Młynarczyka, Grażyny i Dariusza
ARTUR DUTKIEWICZ WYSTĄPIŁ Z KONCERTEM W RADZYNSKIEJ PSM W 2010 roku "Jazzowe Mazurki" Artura Dutkiewicza usłyszeli melomani z 15 krajów - od Stanów Zjednoczonych po Chiny.
Dwa lata później, 6 października ten jeden z najwybitniejszych współczesnych, polskich, jazzowych pianistów zagrał swoje mazurki w sali koncertowej radzyńskiej Państwowej Szkoły Muzycznej na 2 koncercie z okazji 29. Dni Karola Lipińskiego.Wielbiciele jazzu doskonale znają tę postać, laikom nazwisko niewiele powie. W życiorysie Dutkiewicza czytamy m.in. że jako jeden z nielicznych
jazzmanów w Polsce i Europie gra solo (właśnie "Jazzowe Mazurki") i jako pierwszy polski muzyk jazzowy miał swój recital na MIDEM w Cannes w 1988 roku. W lipcu 2011 roku wystąpił na Stadionie Olimpijskim w Berlinie na World Culture Festival. Specjalnie na to wydarzenie zaaranżował i zagrał w gronie pianistów z całego świata utwór na 30 fortepianów! W 2010 roku nagrał entuzjastycznie przyjęty album "Hendrix Piano" - pierwszy album jazzowy, prezentujący muzykę Hendrixa w akustycznym fortepianowym trio. Ajakzagrałw Radzyniu? Fenomenalnie. Każdy utwór to odrębna historia, a cały koncert to wielka opowieść. Słuchając muzyki Dutkiewicza czułem się tak, jakbym oglądał świetny, sensacyjny film. Akcja narasta, przyspiesza, by nagle zwolnić i opowiedzieć romantyczny epizod. A za chwilę znowu pościg, przerywany brawami radzyńskiej publiczności. Tajemniczy pianista, po trzech utworach otworzył się nagle i gdy wszyscy myśleli, że to już koniec i będzie dziękował zebranym, orzekł, że dopiero zaczyna. - Dziadek wraz z rodziną wygrywał z wigorem melodie na trzy - artysta z wyraźną dumą wspominał swojego umuzykalnionego przodka, którego utwory systematycznie grało radio Kielce i trzy razy schodził ze sceny, by za chwilę ponownie zasiąść przy fortepianie. Trzy-ta cyfa przedziwnie przewijała się przez radzyńskie spotkanie z muzyką jazzową najwyższej próby. Czy to przypadek, czy zamierzony cel Dutkiewicza? Nie wiem, ale jakoś przykuł moją uwagę. Jeśli będziecie chcieli odetchnąć od codzienności i zatrzymać się na chwilę, odpocząć, odsapnąć - Artur Dutkiewicz - polecam (chociaż jestem jazzowym laikiem). Mariusz Szczygieł
3
MALI PATRIOCI W radzyńskie obchody Świeta Niepodległości wpisały się dzieci z Przedszkola Miejskiego. Podczas akademii pokazały, że chociaż są małymi Polakami, potrafią kochać swoją Ojczyznę, śpiewać o niej pieśni, deklamować wiersze, tańczyć krakowiaki a Mazurek Dąbrowskiego odśpiewać z taka werwą, że budynek Przedszkola drży w posadach. m.m. Wszystko dokoła: dom i przedszkole, fabryczne domy, żelazna kolej...! Kwiaty przy oknie, klon koło bramy, słoneczny uśmiech kochanej mamy... I las, co cieniem dzieci zaprasza a wszystko to Polska, Ojczyzna nasza!
SZLAKIEM POLSKICH KRESÓW W dniach 10-14 sierpnia Zarząd Powiatowego Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego w Radzyniu Podlaskim zorganizował wycieczkę na Ukrainę.
Wycieczka o charakterze historyczno patriotycznym przemierzyła szlak po polskich kresach.Zwiedziliśmy Krzemieniec znany z urodzin Juliusza Słowackiego i przepiękną Ławrę Poczajowską miejsce kultu prawosławia. Dalejjechaliśmy tzw. szlakiem Sienkiewiczowskim poprzez Zbaraż Kamieniec Podolski, Chocim miejsca jakże znane z historii Polski i obecności oręża Polskiego na tych terenach. Pobyt w tych miejscowościach dał możliwość zwiedzenia istniejących jeszcze zabytków świadczących o polskości tych terenów. Spotkaliśmy wielu polaków z Towarzystwa Sienkiewiczowskiego w Kamieńcu, którzy w szczególny sposób pomogli nam poznawać istniejące tam zabytki. W kolejnych dniach przemierzaliśmy tereny poprzez Czortów, Stanisławów (obecnie Iwano-Frankowsk) do Lwowa. Zwiedzanie Lwowa i spotkanie integracyjne w galerii Lwowskiejz udziałem słynnych Baciarów z. Fali Lwowskiejzakończył nasz historyczny szlak po polskich kresach na Ukrainie. Zabezpieczenie logistyczne i organizacyjne zapewnili członkowie naszego związku Czesław Małaszuk, Henryk Karwowski, Zdzisław Trościańczyk, Marian Protaś i Edward Dudziński Prezes Związku, który kierował całością przedsięwzięcia. Pobyt na Kresach poznanie naocznie śladów polskości na tych terenach stworzyło niepowtarzalny klimat zadumy, nostalgii nad mijającym czasem a jednocześnie utwierdziło nas w przekonaniu że nasz wyjazd to kolejna niepowtarzalna lekcja historii. J.B.
Alicji Paszczuk
Annie Juchnowicz
Wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy z powodu śmierci
Wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy z powodu śmierci
MĘŻA
MĘŻA
skład a Dyrektor oraz pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Radzyniu Podlaskim
składa Dyrektor oraz pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Radzyniu Podlaskim
UTW I GWIAZDY Tadeusz S ła w ecki pełni obecnie funkcję doradcy przy Zespole Parlamentarnym ds. Przestrzeni Kosmicznej
,,To już ósmy raz, wspólnie z WRZOSEM odśpiewaliśmy GAUDEAMUS - cieszmy się więc i radujmy! Bojestzczego!" Tak witał słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Radzyniu Podlaskim Dariusz Gałan, kierownik Filii UTW, podczas uroczystości inaugurującej rozpo częcie roku akadem ickiego 2012/13. Założyciel radzyńskiego uniwersytetu z dumą podkreślił, że skupia on w swoich szeregach 80 słuchaczy, którzy przez minionych osiem lat, stworzyli zintegrowaną społeczność o ugruntowanejtożsamości i wyraźnie wpisali się w mapę społeczno-kulturalną naszego miasta.
Podkreślił, że istnienie tego ,,ruchu społecznego” w obecnym czasie jest szczególnie ważne. ,,Europa nam siwieje!” Zmiany demograficzne są nieubłagane. Z roku na rok przybywa osób w wieku emerytalnym, spada liczba urodzeń. Zmienia się też długość, ale i jakość życia, co jest niewątpliwie wielkim osiągnięciem cywilizacyjnym. Dostrzegł to Parlament Europejski ustanawiając rok 2012 Europejskim Rokiem Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej, a senat RP -Rokiem Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Pragnąc w ten sposób podkreślić szczególne znaczenie edukacji dla rozwoju i wykorzystania potencjału starszego pokolenia. Mottem przewodnim uniwersytetów, którychjest350w Polsce, a skupiają
ponad 100 tysięcy członków, są słowa Michała Anioła - Ancora Imparo ! - wciąż się uczę. Bo to właśnie tu ta jje s t miejsce na zaspokajanie swoich potrzeb intelektualno - edukacyjnych. Ale nie tylko. To także miejsce na integrację społeczną i międzypokoleniową, która poprzez wspólne działania, inicjatywy,spotkania, się dzieje. Działalność Uniwersytetów przyczynia sie niewątpliwie do zmiany postrzegania osób starszych przez społeczeństwo. W marcu tego roku po raz pierwszy odbył się Ogólnopolski Kongres UTW. Ideą przyświecającą kongresowi było podniesienie rangi UTW, które odczekują, że z roli petenta starającego się o dotacje do działalności itp., staną się równorzędnym partnerem w strukturze życia społecznego. Przykładem jest tutajtworzenie społecznych rad seniorów, co w niektórych samorządach polskich ma już miejsce. Słowa uznania za ośmioletnią działalność, a także życzenia udanego roku akademickiego, w imieniu samorządów radzyńskich złożyli wicestarosta Mariusz Skoczylas oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Krzysztof Stradczuk. Studenckie gremium oraz licealna i gimnazjalna młodzież, która licznie pojawiła się na uroczystości, miała okazję wysłuchać wykładu inaugurującego rok akademicki, honorowych gości. Sekretarz Stanu w MEN Tadeusz Sławecki zaprosił do Radzynia ,,jednego z najlepszych na świecie znawców czasu” , prof. W ło d z im ie rz a L ew an do w skieg o, N aczelnego Fizyka w Departamencie Czasu Międzynarodowego Biura Wag i Miar w Sevres pod Paryżem. Instytutu, gdzie wraz z mężem pracowała polska noblistka Maria Curie - Skłodowska i gdzie znajdują się międzynarodowe wzorce kilograma i metra. Profesor jest również członkiem rady naukowejCentrum Badań Kosmicznych PAN, przewodzi również polskiemu zespołowi Galileo. Metrologia i kosmos, a w zasadzie, jak woli - z języka angielskiego -,,spice“ , to dwie wielkie pasje polskiego naukowca, który rewolucyjnie definicje metra podaje jako miarę... czasu. Od lat przekonuje, że w Polsce kosmos jest w zbyt małym stopniu wykorzystany do celów gospodarczych. A przemysł kosmiczny to jeden z najlepszych biznesów współczesnego świata, gdzie zainwestowane 1 euro zwraca się w ciągu czterech lat czterokrotnie. 13 września nastąpił historyczny przełom. Wicepremier Waldemar Pawlak podpisał umowę na mocy którejPolska, jako 20 krajczłonkowski, przystąpiła do EuropejskiejAgencji K o s m ic z n e ji ma szansę na aktywny udział w badaniach i eksploracji kosmosu. ,,Musimy wypracować mądrą i długofalową politykę względem kosmosu. Dziś jest ona w zalążku. Nie mamy na przykład własnego satelity telekomunikacyjnego. Mówimy o budowie tarczy antyrakietowej, kolejnych zakupach czołgów czy rakiet dla wojska. Tymczasem nasza armia dla potrzeb komunikowania się rezerwuje kanały m.in. na satelitach Gazpromu! Brak własnych satelitów to ewenement na skalę światową. Takie posiadają nie tylko Francuzi, Niemcy czy Hiszpanie, ale również Egipcjanie, Nigeryjczycy, Wietnamczycy itd. Satelity są ważną częścią infrastruktury państwowej “ - mówił Profesor, podkreślając istotę dziejących się zmian i możliwości, które za nimi się rysują.
Monika Mackiewicz
fot. Karol Niewęgłowski
JS
DOOKOŁA KULI ZIEMSKIEJ 5J Z KAZIMIERZEM KASPRZAKIEM
Już po raz piąty gościem Radzyńskiejlzby Regionalnejbył Kazimierz Kasprzak, emerytowany dziennikarz, z zamiłowania fotograf. Jako jedyny mieszkaniec województwa lubelskiego odwiedził wszystkie kontynenty i znalazł się we wszystkich strefach klimatycznych. W piątek (26.10) zaprezentował cykl fotografii zatytułowanych „Dookoła kuli ziemskiej". - Całą podróż rozpocząłem we wrześniu 2009 roku, która trwała 30 dni. Naszym środkiem transportu był jeden z największych statków pasażerskich na świecie Diamentowa Księżniczka. W ciągu tych 30 dni przebyłem ponad 15 tysięcy kilometrów -mówił Kasprzak. Trasa prowadziła z Lublina do Warszawy, przez Kolonię - Frankfurt nad Menem. Podróżnik zwiedził również kanadyjskie miasto Vancouver, Alaskę, Sapporo, Władywostok, Pusan, Quingdao, Dalian i Pekin. Jak sam dodaje, podróże to dla niego nie tylko pasja, ale i wyzwanie. Wszędzie, gdzie tylko nie jedzie, zawsze zabiera ze sobą aparat, aby uwiecznić niepowtarzalne widoki, a także kontrowersyjne wydarzenia. Wystawę można jeszcze podziwiać do 24 listopada w godzinach 10.00-15.00. K.N. fot. Karol Niewęgłowski
PAPIEROWY ŚWIAT RENATY WOŁOWIK
fot. Mariusz Szczygieł
Tutaj nie liczy się szybkość, tylko jakość. - Każdejz prac trzeba poświęcić kilkastet godzin. Nie jest to drogie, ale pracochłonne - opowiadała o swoich małych dziełach Renata Wołowik - autorka papierowych figurek, wykonywanych w technice origami modułowego. Każdy kwiatek, czy łabędź, to efekt wielu godzin żmudnego składania papierowych kartoników w jedną całość. - Łabędź składa się z 1502 modułów - wskazała na stojącego w centralnym miejscu biało-niebieskiego, papierowego ptaka, czym wywołała wielkie zdzwienie wśród zebranych w galerii "Trzy okna" gości. Uwierzcie - jakbym czytał "Brzydkie kaczątko". Niepozorny ptak, nagle urósł i objawił się na nowo, kiedy wyobraziłem sobie tę wielką ilość cząstek z jakich został stworzony. Tu naprawdę trzeba wielkiejcierpliwości. A to tylko jedna z wystawianych prac. Przepięknie prezentowały się 3 stojące obok siebie zielone choinki - doskonała dekoracja na zbliżające się wielkimi krokami święta. Wspaniale wyglądały złociste słoneczniki i stojące obok nich margerytki. Z daleka niby zwyczajne, a wystarczy podejść trochę bliżej, aby zobaczyć, że te kwiaty nigdy nie zwiędną. Upływowi czasu nie poddadzą się także róże, które wzbudzały zachwyt mężczyzn już myślących o upominkach dla swoich wybranek-prezent to niebanalny-niby kwiatek, ale ile włożonego weń serca i ciepła... Wernisaż prac Renaty Wołowik odbył się 26 października w galerii "Trzy okna" z cyklu wystaw "Co robię, gdy nic nie robię" organizowanych przez Radzyńskie Stowarzyszenie dla Kultury "Stuk Puk". Prace można oglądać w galerii w poniedziałki (18-20), czwartki (16-18) i niedziele (15-19). Mariusz Szczygieł
CZAS N A
SZTUKE
W Galerii Oranżeria trwa wystawa prac malarskich Bronisława Maksymiuka, związanego przez szereg lat z Radzyniem Podlaskim, kolejno-BiałąPodlaską, aobecnie- mieszkańcem Lublina. Pomysł wystawy zrodził się podczas jubileuszowejakademii z okazji 50-lecia istnienia Radzyńskiego Ośrodka Kultury. Majowe święto zgromadziło rzeszę pracowników i sympatyków szacownejinstytucji, w tym kilku dyrektorów, którzy od momentu powstania jednostki, czyli roku 1962, mieli okazję patronować radzyńskiejkulturze. Pan Bronisław Maksymiuk był pierwszym z nich. Ojcem założycielem, dyrektorem, animatorem, ale także współtwórcą kolejnych instytucji, w których było miejsce na rozwijanie rodzimych talentów i pasji. Podczas okolicznościowych przemówień podzielił się informacją, że dopiero na emeryturze znalazł czas, by rozwijać swoją pasję malarską, na którą, mimo artystycznego wykształcenia, nigdy nie było miejsca, gdy był aktywnyzawodowo. Dlatego też z radością przyjął zaproszenie obecnego dyrektora ROK Zbigniewa Wojtasia i zdecydował się pokazać swójdorobek w Galerii Oranżeria. Jak sam mówił:,,Maluje, by się odprężyć po nerwowym oglądaniu telewizji. A dopóki oczy jeszcze widzą i ręce mocno nie drżą, będzie dalej malował, czyli robił to, co kocha.” . Efektem tych chwil relaksu są obrazy olejne, akwarele, grafiki o tematyce sielskieji łagodnej. Ulubionymi motywami pana Bronisława są zaprzęgi konne,sceny myśliwskie, pejzaże leśne i morskie, ale także motywy religijne i achitektoniczne. Wiele płócien znalazło swoich nabywców w kraju i za granicą, a także -wrodzinnym Radzyniu Podlaskim. Podczas otwarcia wystawy nie obyło się bez wspomnień i rozmów z dawnymi znajomymi, którzy przyjęli zaproszenie na wernisaż. ,, Z jednego mam satysfakcję -mówił pan Bronisław. Mimo wielu lat współpracy z wieloma ludźmi i różnymi charakterami, dzisiaj, kiedy widzę znajomą twarz, nie musze przechodzić na drugą stronę ulicy” . Monika Mackiewicz
< <
N ajtańszy w ęgiel ze Śląska Ekogroszek w workach 30 kg * Ekogroszek luzem * Kostka * Orzech * Orzech II * Miał Skup złomu i metali kolorowych Radzyń Podlaski, ul. Międzyrzecka 73/75 Skład opału na terenie młyna
teI./fax (083) 352-71-21
0 KOMINKOWE
Wypiek i sprzedaż sękaczy - /> według tradycyjnych receptur
^ n , a kt w g6o d z :1 :o ti668 oo
u u Д .Д
Radzyńskie obchody 94 rocznicy odzyskania niepodległości przez państwo polskie rozpoczęły się w sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Mszę za Ojczyznę sprawowali proboszczowie trzech radzyńskich parafii (ks. Andrzej Kieliszek, ks. Roman Wiszniewski, ks. Henryk Domański) z księdzem Henrykiem Hołoweńko na czele. - Miłość Ojczyzny to pamięć o tych wszystkich, którym tak wiele w życiu zawdzięczamy. Wiele pokoleń pracowało, poświęcało się i tworzyło kulturę narodową, tworzyło ojczyste dzieło, abyśmy dzisiaj mogli podjąć te całe dziedzictwo i budować jeszcze lepszą przyszłość. Wielu z naszych rodaków oddając życie za kraj, walczyło pod sztandarami Bóg - Honor - Ojczyzna. Teraz często hasła Bóg brakuje na sztandarach, niby też brzmi to ładnie, ale jednak czegoś jest brak. Jeśli człowiek wyemigruje Boga, to na pierwszym miejscu postawi siebie i pomimo dobrych chęci, często miesza w swoim życiu, nie umie się w nim odnaleźć. Bóg jest stabilizacją, której nie może zabraknąć. Dzisiejsze święto i nasza obecność tutaj to lekcja patriotyzmu, lecz
lekcja nic nie da, jeśli się w nią nie wsłuchamy. Nie pozwólmy, aby czas zamazał pamięć o naszej historii, przekazujmy dzieciom naszą wiarę, pamięć o wielkich Polakach, którzy oddali życie za naszą wolność -mówił podczas homilii ks. Zbigniew Rozmysł. Po eucharystii, poczty sztandarowe wraz z zebranymi przeszły pod pomnik, pod którym delegacje złożyły wieńce. Okolicznościowe przemówienie wygłosił burmistrz miasta Witold Kowalczyk. - Gromadzimy się tutaj, aby oddać hołd, tym którzy walczyli i ginęli za wolną Polskę. Przez 123 lata, gdy Polska nie figurowała na mapach świata, Naród nasz nie dał się zniewolić. Każde następne pokolenie zrywało się do powstańczych walk, walczyli i umierali ze słowami na ustach: „Polska będzie wolna" - mówił Kowalczyk. Dalsza część obchodów, kontynuowana była w sali kina Radzyńskiego Ośrodka Kultury, gdzie z koncertem patriotycznym wystąpiła orkiestra i artyści scen warszawskich. Karol Niewęgłowski
NIE POGODZONY ZE ŚWIATEM Autoportret z żoną Teresą, 1954. Muzeum Narodowe w Krakowie
Żył zaledwie 30 lat, lecz dzięki swojejsztuce stał się patronem kilku pokoleń artystów nie pogodzonych ze światem. Głęboko wierzył, że sztuka może pomóc człowiekowi przezwyciężyć przeciwności losu i dlatego łączył swójartyzm z zaangażowaniem w życie społeczne. Malował ckliwe i subtelne abstrakcje, a także obrazy brzydkie, „pachnące trupem” , które są jego świadectwem z okresu II wojny światowej. Mimo tak krótkiego życia stał się legendą powojennej sztuki polskiej. Mowa o Andrzeju Wróblewskim. AndrzejWróblewski urodził się 15 czerwca 1927 roku w Wilnie. Jego ojciec Bronisław był profesorem prawa na Uniwersytecie Stefana Batorego. Matka Krystyna z d. Hirschberg była utalentowaną graficzką. A ndrzejm iał młodszego brata Jerzego. Dom państwa Wróblewskich był miejscem spotkań wileńskiejbohemy kulturalnej. Już od najmłodszych lat Andrzej jest uczony szacunku do kultury i tradycji. Pod okiem matki wykonuje też pierwsze rysunki, głównie ilustracje do powieści Sienkiewicza. Spotkały się one z uznaniem samego Wojciecha Kossaka, przyjaciela domu Wróblewskich, który obdarował Andrzeja własnym rysunkiem głowy konia. Po ukończeniu gimnazjum Andrzejrozpoczyna naukę w Liceum Króla Zygmunta Augusta. Edukację przerywa mu wybuch II wojny światowej. W przyszłości naukę będzie kontynuował na tajnych kompletach. Wojna odcisnęła bolesne piętno na rodzinie przyszłego malarza. 26 sierpnia 1941 roku, gestapo przeprowadziło w domu Wróblewskich brutalną rewizję w trakcie którejna oczach 14 letniego Andrzeja zmarł na atak serca jego ojciec Bronisław. To wydarzenie na zawsze pozostanie w pamięci artysty i będzie miało duży wpływ na jego sztukę. W czasie okupacji Andrzejpod kierunkiem matki uczy się rysunku, technik graficznych oraz drzeworytu. Zakończenie wojny dla wielu wilnian oznaczało pożegnanie się z rodzinnym miastem na zawsze. Krystyna Wróblewska wraz z synami również musiała opuścić Wilno. Wiosną 1945 roku, pociągiem pełnym repatriantów przyjeżdża do Krakowa. W lipcu tego samego roku Andrzejzdaje maturę i podejmuje studia na dwóch kierunkach równocześnie: historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych. Na obu uczelniach jest jednym z najwybitniejszych studentów. Publikuje w „Glosie Plastyków”
Rozstrzelanie surrealistyczne, 1949.
polemiczne artykuły i krytyczne recenzje co nie podoba się niektórym profesorom. W 1947 roku w ramach wymiany zorganizowanejprzez Międzynarodowy Związek Studentów wraz z grupą studentów warszawskieji krakowskiejASP wyjechał na kilka miesięcy do Holandii gdzie zwiedził wszystkie większe muzea i galerie. Szczególnie zachwyciła go holenderska abstrakcja. Udało mu się też zobaczyć w Amsterdamie wielką wystawę Marca Chagalla. W 1948 roku ukończył historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jego praca magisterska pt. „Początki krajobrazu w sztuce niderlandzkiejXV i XVII wieku” została oceniona bardzo wysoko. Wciąż kształcił się na ASP pod kierunkiem takich profesorów jak: Zbigniew Pronaszko, Jerzy Fredkowicz, Hanna Rudzka - Cybisowa. Ciągle też pisze swoje niepokorne polemiki w których przeważa pogląd, że artysta swoją sztuką ma obowiązek wychowywać społeczeństwo. W 1948 roku debiutuje na I Wystawie Sztuki Nowoczesnejw Krakowie. Wystawa ta była manifestacją ogólnopolskiejawangardy i łączyła eksponaty naukowe, fotograficzne i artystyczne. Celem artystów biorących w niejudział było przekonanie odbiorców i władzy do sztuki nowoczesnej. Ich cel nie został osiągnięty. Wystawa spotkała się z chłodnym, a nawet wrogim odbiorem. Wróblewski jest zdruzgotany. O niepowodzenie wystawy obwinia cały świat. Chce przebić się ze swoimi argumentami, że celem sztuki jest zmienianie świata i odbiorcy. Postanawia działać i zawiązuje na krakowskiejASP nieformalną Grupę Samokształcenia. Jest to forma jego buntu przeciw profesorom oraz dominacji koloryzmu w kształceniu akademickim. Zrzeszeni w grupie studenci stawiają przeciwko estetyce koloryzmu postulaty sztuki zaangażowanej, bardziejczytelneji łatwiejszejw odbiorze. Domagają się też reformy edukacji artystycznej oraz większej swobody i samodzielności twórczej. Do Grupy obok Wróblewskiego należeli: Konrad Nałęcki, Przemysław Brykalski, Witold Damasiewicz oraz AndrzejWajda. W tym samym okresie Wróblewski maluje swoje „Rozstrzelania” . Artyści z Grupy pokazują swoje płótna na Festiwalu Szkół Artystycznych w Poznaniu w 1949 roku. Są to w większości brutalne antywojenne obrazy. Spotykają się one z ostrą, brutalną krytyką, a młodzi twórcy zostają nazwani „neobarbarzyńcami” . Po nieudanym debiucie Grupy w Poznaniu Wróblewski stal się jeszcze bardziejdrapieżny w swoich osądach. Nie przysparzało mu to przyjaciół. W końcu doszło do tego, że był skłócony ze wszystkimi. Zaczął malować obrazy socrealistyczne, lecz i w tym nie widział sensu. Powstały wtedy m.in.: „Zlot młodzieży w Berlinie Zachodnim” i „Partyzant radziecki” Malował i wystawiał coraz mniej. Zamiast tego jeździ na wycieczki rowerowe i wędruje po górach. Pracuje jako asystent na Akademii. Tworzy tylko dla siebie. Powstaje wtedy mnóstwo rysunków i gwaszy. Na jednejz rowerowych wycieczek poznaje studentkę filologii klasycznejTeresę Walerię Reutt. W 1953 roku biorą ślub i wkrótce mają już trójkę dzieci. Założenie rodziny otwiera w twórczości Wróblewskiego nowy okres. W jego pracach zaczynają dominować tematy związane z ludzką egzystencją, życiem domowym, macierzyństwem, biedą itp. Wiedział dobrze o czym chce opowiadać. Pięcioosobowa rodzina malarza bardzo często sama zmagała się z trudnościami finansowymi. W 1955 roku Wróblewski dostał medal Dziesięciolecia PRL. Otrzymał też własną pracownię. Częściowo rozwiązało to trudności finansowe rodziny. Rok 1955 to rok politycznej„odwilży” i większejswobody twórczej. Wróblewski powraca do swojego stylu z końca lat 40tych,jednakbardziejdbaoestetykę kompozycji i o urodę obrazu.
Jednak jego pracę nadal nie odnoszą większych sukcesów na wystawach. Powstają wtedy cykle obrazów pt. „Kolejka” i „Ukrzesłowienie” . W 1956 roku odbył podróż do Jugosławii, gdzie zachwycił się prymitywną sztuką ludową oraz serbskimi nagrobkami. Po powrocie stworzył cykl „Nagrobki” . Mimo słabego zdrowia i epilepsji na którą cierpiał od lat, Wróblewski nie narzucał sobie żadnych ograniczeń. Uprawiał sport, dużo jeździł rowerem i wędrował po górach. Wiosną 1957 roku wyjechał w Tatry. 22 marca wyruszył na samotną wędrówkę z którejjuż nie wrócił. Na następny dzień leśnicy znaleźli jego ciało przy drodze prowadzącejdo Morskiego Oka. Prawdopodobnie przyczyną jego śmierci był ostry atak padaczki. Głównym tematem twórczości Andrzeja Wróblewskiego był człowiek, ludzkie ciało, jego skazy, kruchość i śmiertelność. Być może skupienie się na kruchości ludzkiego ciała było efektem jego przeżyć wojennych, choroby i przeczucia zbliżającejsię śmierci. Najbardziejwymownymi pracami traktującymi o gwałtownejśmierci są „Rozstrzelania” namalowane w 1949 roku. Inspiracją do namalowania tego cyklu była fotografia przedstawiająca uliczną egzekucję w Bydgoszczy. Najbardziejwymowne jest „Rozstrzelanie surrealistyczne” z 1949 roku. Na płótnie o wymiarach 130 na 199 cm. Wróblewski przedstawia cztery fazy ulicznejegzekucji. Artysta uchwycił tu proces gwałtownego umierania. Ustawieni w rzędach skazańcy stoją wykoślawieni i poskręcani z wykrzywionymi przez ból twarzami. Ich oblicza są trupie i spopielałe z pustymi spojrzeniami. Ubrania wymięte, a stawy kończyn nienaturalnie powykręcane. Na obrazie pierwszy od lewej stoi mężczyzna namalowany w naturalnych kolorach, ubrany w koszulę, marynarkę i spodnie. Mężczyzna stojący obok poza dłońmi i stopami jest cały czarny. Między nimi, jakby z cienia wystrzela
w górę miniaturowa, błękitna postać. Trzeci mężczyzna jest cały czarny i jakby przecięty w pasie i odwrócony. Zwisa głową w dół. Postać ta rzuca cień w przód i dłonią trzyma się poprzednika. Ostatnia postać jest cała błękitna. Jejtułów jest wykręcony o 180 stopni, a koszula i spodnie są założone tył na przód. Postać ta nie rzuca cienia. „Rozstrzelanie surrealistyczne” to rozpisana na sceny historia umierania jednego człowieka. Centralnym punktem obrazu jest kurczowy uścisk dłoni środkowych postaci. Jest to wstrząsający gest obrazujący strach człowieka na chwilę przed śmiercią. Dwie postaci na obrazie są koloru błękitnego. W starożytnym Egipcie ten kolor był symbolem nocy i śmierci. Malutki człowieczek symbolizuje ulatującą z człowieka duszę, a nienaturalnie poskręcana postać bez cienia, śmierć ludzkiego ciała, całkowite unicestwienie młodego, ludzkiego życia. Na obrazie nie ma przedstawionych oprawców. Artysta zmusza widza, by postawił się w roli kata. Tajemnicza śmierć Wróblewskiego, jego skłócenie ze światem oraz obrazy, których nie sposób zapomnieć sprzyjały powstawaniu legendy malarza. Dla kilku pokoleń artystów stał się czymś w rodzaju proroka. Wróblewski imponował i nadal imponuje swoim radykalizmem, pasją i talentem. Arkadiusz Kulpa
Źródła: Wielcy malarze. Ich życie, inspiracje i dzieło. Andrzej Wróblewski, część 108. www.culture.pl www.mapakultury.pl
KALENDARIUM RADZYŃSKIE -W RZESIEŃ 30 września 1680 r. - zakończyła się pielgrzymka do różnych świętych miejsc, która wyruszyła z Przegalin 29 sierpnia 1680 r. 23 wrzesień 1866 r. - za przeciwstawianie się władzom carskim i popierania powstania styczniowego został aresztowany ks. biskup unicki Jan Kaliński, proboszcz parafii unickiej w Radzyniu Podlaskim. 30 września 1928 r. - w Poznaniu zmarł Bolesław Londyński, humorysta, autor popularnych książek m.in. kryminału “Rycerze czarnego stołu”, tłumacz Wiktora Hugo. Pierwszy w Polsce przetłumaczył “Zbrodnię i karę” Dostojewskiego.Urodziłsię5stycznia 1855r.wRadzyniuPodlaskim . 9 września 1934 r. - na stadionie w Radzyniu odbyły się zawody międzypowiatowe Radzyń - Łuków w kategoriach: bieg, strzelanie, skok w dal, skok o tyczce, rzut dyskiem , rzut kulą, rzut oszczepem . W konkurencjach męskich przewagę mieli zawodnicy gospodarzy, a w kategoriach kobiecych zawodniczki z Łukowa. Zawody zakończył mecz piłki nożnej w którym zwyciężyli zawodnicyzŁukowa osiągającwynik 2 - 0. 22 w rześnia 1935 r. - na placu koszar w Radzyniu obchodzono ogólnokrajowy “Dzień Konia”, który miał na celu uczczenie konia jako niestrudzonego pracownika na roli oraz rozbudzenie zainteresowania ludności koniem i rozpowszechnienie zasad racjonalnej pielęgnacji. W czasie imprezy wybrano najbardziej zadbanego konia. Odbyły się pokazysiły konia, sprawności podkuwaczy, wyścigi w siodle i bez siodła, pokazy zaprzęgów. Tego dniana placu koszar zgromadziło się 1500 osób. 24 września 1935 r. - w Radzyniu odbyło się poświęcenie Ośrodka Zdrowia Polskiego C zerw onego Krzyża. O środek znajdow ał się przy ulicy Chomiczewskiego. 9 września 1939 r. - rozpoczęły się bombardowania Radzynia przez eskadry niemieckich samolotów. Wskutek bombardowań bombami zapalającymi i burzącymi spłonęło kilkadziesiąt zabudowań gospodarskich i zginęło kilkanaście osób, a wiele zostało rannych. Bombardowania trwały do 12 września.
10 września 1939 r. - w okolicach Radzynia zostali zrzuceni niemieccy spadochroniarze, którzy mieli za zadanie spotęgować działania dywersyjne miejscowej niemieckiejVkolumny. 15 września 1939r. - radzyńscy policjanci w zorganizowanej kolumnie opuścili miasto. Ich samochody zostały zbombardowane przez samoloty niemieckie w rejonie Kamienia Koszyrskiego. Liczna grupa policjantów powróciła do Radzynia. Kilku z nich podczas ucieczki dostało się w ręce N KW Dipodzieliłotragicznyloswięźniów zOstaszkowaiStarobielska. 26 września 1978 r. - ks. Witold Kobyliński zwrócił się z prośbą do Kurii Diecezjalnej w Siedlcach o uzyskanie pozwolenia o odpowiednich władz na budowę nowego kościoła w Parafii Radzyń Podlaski.
Arkadiusz Kulpa
KALENDARIUM RADZYŃSKIE - PAŹDZIERNIK 4 października 1473 - król Kazimierz Jagiellończyk wystawił dokument w którym zezwala Dominikowi Kazanowskiemu, staroście radomskiemu, na przejęcie w dzierżawę miasta Kozirynek i wsi Biała oraz innych miejscowości z rąk Mikołaja Minorka z Ostrowa. 30 października 1790 - w Radzyniu Podlaskim urodził się Karol Lipiński, skrzypek, kom pozytor i pedagog, k on certm istrz o rk ie stry teatru niemieckiego we Lwowie, orkiestry Gewandhaus oraz kapeli króla saskiego w Dreźnie. Zmarł 16 grudnia 1861roku w Urłowie (Ukraina). 27 października 1860 - w “Tygodniku Ilustrowanym” ukazał się artykuł 0 pałacu Potockich i kościele radzyńskim wraz z dwoma drzeworytami: pałacu i nagrobka Mniszchów. 19 października 1866 - Na zesłaniu w Rosji w mieście Witace zmarł Jan Kaliński, unicki biskup nominat chełmski i bełski, urodzony w Radzyniu Podlaskim w1799r. 14 października 1879 - w Siedlcach urodził się dr Józef Chomiczewski, lekarz chorób wewnętrznych w Szpitalu Powiatowym pw. św. Kunegundy w Radzyniu Podlaskim, działacz społeczny i kulturalny w naszym mieście, wieloletni prezes radzyńskiej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Zmarł 24 sierpnia 1934 roku w Wólce Domaszewskiej. Od grudnia 1934 roku patronjednej z radzyńskich ulic. 24 października 1919 - W Radzyniu Podlaskim urodził się ks.prof.dr hab. Stanisław Kamiński, filozof, metodolog, teoretyk i historyk nauki, pracownik naukowy KUL, współtwórca (obok ks.prof. Karola Wojtyły 1 o. prof. Mieczysława Krąpca) Lubelskiej Szkoły Filozofii. Zmarł 21 marca1986rokuweFryburguBryzgowijskim wNiem czech. 4 października 1921 - przybycie Sióstr Albertynek do Radzynia. Siostry AlbertynkibyływR adzyniudo 10 maja 1955r. 26 października 1928 - ks. prałat Tadeusz Osiński dokonał poświęcenia stacjidrogi krzyżowejwkościeleTrójcyŚwiętejwRadzyniu Podlaskim.
12 października 1939 - powiat radzyński powiększony o część powiatów lubartowskiego, łukowskiego i parczewskiego został włączony w skład GeneralnegoGubernatorstwa. 30 października 1943 - oddział leśny “Beja” wzmocniony żołnierzami AK z Wrzosowa, Zbulitowa i Branicy Radzyńskiej, dowodzony przez mjr. “Mullera”, w zasadzce urządzonej w pobliżu Stasinowa zabił kata setek Polakówi Żydów, radzyńskiegogestapowcaAleksandra Dykowa.
17 października 1944 - w Warszawie zmarł Zenon Przesmycki, poeta, tłumacz, krytyk literacki i artystyczny, redaktor pisma literackiego “Chimera”.U rodziłsię22grudnia 1861roku uwRadzyniuPodlaskim.
10 października 1951 - Bp. Ignacy Świński upoważnił ks. Kan. Tadeusza Wądołowskiego, proboszcza Parafii Radzyń do zamiany placu parafialnego przy Domu Dziecka w Radzyniu na plac mienia opuszczonego, leżącego w Radzyniu przy ul. Wasilewskiej 52 (obecnie ul. Ostrowiecka) oraz na plac drugi dodatkowy przyul. Lubelskiej.
13 października 1935 - o godz. 21-ej odbył się próbny atak gazowy na Radzyń. Na odgłos syreny miasto skryło się w ciemnościach a na ulicach zamarłwszelki ruch. Po wybuchu bombgazowych do akcji przystąpiłysłużby ratownicze. Po kilkunastu minutach alarm odwołano. Ćwiczenia odbyły się w ramach trwającego tygodnia Ligi ObronyPowietrznej i Przeciwgazowej.
24 października 1993 - Ks. Bp. Jan M azur dokonał konsekracji Kościoła Matki Bożej Nieustającej Pom ocywRadzyniu Podlaskim.
16 października 1935 - w sali radzyńskiego Gimnazjum odbył się koncert i akademia dla m łodzieży z udziałem Anieli Szlemińskiej (sopran) i Stanisława Szpinalskiego (fortepian). Koncert rozpoczął drugi sezon działalności Organizacji Ruchu M uzycznego (Orm uz) w Radzyniu Podlaskim.
17 października 1999 - biskup Henryk Tomasik dokonał poświęcenia kościoła pod wezwaniem Błogosławionych Męczenników Podlaskich wRadzyniu Podlaskim.
23 października 1935 - w salach radzyńskiego pałacu odbyła się Powiatowa Wystawa Przysposobienia Rolniczego. Pomimo złej pogody wystawę zwiedziło ok1500osób. 5 października 1939 - pod Kockiem Samodzielna Grupa “Polesie” stoczyła ostatnią bitwę wojny obronnej z Niemcami, a następnie złożyła broń. W tym samym czasie polskie oddziały kawalerii dowodzone przez gen. Bryg. Zygmunta Podhorskiego weszły do Radzynia i tu w okolicach Branicy Radzyńskiej stoczyły zwycięską walkę z oddziałami przedniej straży Armii Czerwonej. 7 października 1939 - po bitwie kockiej do Radzynia zaczęły wchodzić pierwsze niemieckie oddziałyzwiadowcze.
9 października 1999 - Odbyła się uroczystość poświęcenia odbudowanego po pożarze pounickiego kościoła filialnegowBezwoli.
7 października 2002 - Papież Jan Paweł II mianował radzynianina, ks.prof dra hab. Andrzeja Dzięgę, Biskupem OrdynariuszemSandomierskim. 20 października 2005 - Odbył się pierwszy wykład powszechny dla słuchaczy radzyńskiej filii Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wykład pt: „W ybitni ludzie kościoła, nauki, kultury i polityki związani swoją działalnościązRadzyniem ” wygłosiłTadeuszSemeniuk. 15 października 2007 - w Siedlcach zmarł ks. Stanisław Karwowski, w czasie okupacji niemieckiej kapelan radzyńskiego obwodu Armii Krajowej. Urodził się 8 marca 1915 roku w Paszkach Dużych.
Arkadiusz Kulpa
mROŻOnKI P M n BRATA „Prócz serwisu panowały jeszcze na stołach pańskich w gorące czasy kufle srebrne bez uchów, w które stawiano butelki z winem i wodą, a potem obkładano lodem dla u trzy m ania zim na w napojach. (...) Do zjedzenia stawiano po brzegach faflów w małych karafinkach rozmaite konfitury mokre (...) lody cukrowe, to jest masy cukrowe z śmietany, malmów albo innych soków zimnem stężonych w figury rozmaite: melonów, herbuzów etc.”. Mogą dziwić słowa Jędrzeja Kitowicza, który w pisanym pod koniec XVIII wieku dziele pt. „Opis obyczajów za panowania Augusta III” wspomina o chłodzeniu napoi w lodzie
Lodownia w parku w Pszczynie
w czasie upalnych dni lub o lodach owo cow ych goszczących na m agnackich i szlacheckich stołach. Jednak już wtedy lód i lody na stołach nie dziwiły światowców, podróżników i znawców obyczajów. Już pięć tysięcy lat tem u C hińczycy potrafili przechowywać bloki lodu przez cały rok. Oni też pierwsi zaczęli używać go do chłodzenia napojów i produkcji deserów lodowych. Wraz z rozwojem handlu i żeglugi wiedza ta przedostała się do Europy. W X wieku Wulfstan (zmarły w 1023 r.) -biskup Londynu i Worcester, a później arcybiskup Yorku donosił w swych kronikach o Bałtach zam ieszkujących w tedy w okolicach obecnego Elbląga, którzy w środku lata potrafili zamrozić wodę lub piwo. W okresie późnego średniow iecza i odrodzenie we Włoszech chłodzenie napojów kruszo nym lodem było codzienną praktyką. W XVI wieku francuski pisarz Michael de Montaigne (1533 - 1592) w dziennikach z podróży pisał 0 dodawaniu śniegu do kielichów z winem. Włosi też odkryli sposób zamrażania za pomocą śniegu i lodu innych substancji. W połowie XVI wieku włoscy naukowcy zam rozili pojem nik w ypełniony wodą zanurzając go w wanie wypełnionej lodem 1 śniegiem wymieszanym z solą morską. Na ziemiach polskich również od okresu odrodzenia zaczęto praktykować przecho wywanie lodu przez cały rok. W tym celu w zagłębieniach, miejscach zalesionych lub zacienionych budowano tzw. lodownie. Były to małe budyneczki, nieraz okrągłe, służące
do przechowywania lodu oraz do chłodzenia pokarmów i napojów. Aby zbudować lodownię wykopywano w ziemi około dwumetrowy dół. Na jego dnie układano posadzkę z kamieni. Należało pamiętać, żeby w posadzce pozostawić kanalik, którego zadaniem było odprow adzanie w ody z topiącego się lodu. Następnie wznoszono mur aż do poziomu ziemi i budowano kamienne lub drewniane sklepienie. W murze montowano haki i kołki do zawieszanie mięs lub worków z żywnością. Część lodowni wystająca nad powierzchnię ziemi była dodatkowo pokrywana słomą i przysypywana ziemią. Zapewniało to dodatkową izolację termiczną. Do budyneczku wchodziło się przez zamykane wejście jak do piwnicy. Żeby mieć lód w lecie należało postarać się o niego już w zimie. W styczniu i w lutym na rzekach i stawach trwały swoiste lodowe żniwa. Wycinano wtedy tafle lodu i na saniach przywożono je do lodowni. Zdarzało się, że lód był trudno dostępny. Ubijano wtedy bryły śniegu i polewano je wodą dopóki nie zmieniły się w jednolitą masę lodu. Bloki lodu ustawiano w lodowni na drewnianych dębowych lub olszowych kratownicach pokrytych dla izolacji słomą. Przestrzeń między lodem i ścianami lodowni także była wypełniona mchem, sitowiem lub słomą. Skrzynie z produktam i spożyw czym i umieszczano w specjalnie wydrążonych w lodzie w głębieniach lub staw iano bezpośrednio na blokach lodu. Mięsa, świeżo upolowaną zwierzynę lub ptactwo wieszano na hakach zamocowanych w ścianach. Latem w lodowni przechowywano nie tylko zapasy ale też produkty szybko psujące się w cieple np. masło i mleko, oraz produkty wymagające szybkiego schłodzenia np. piwa, wina i inne napoje. W XVIII wieku w Rzeczpospolitej lodownia była luksusem na który mogli sobie pozwolić tylko magnaci i bogatsza szlachta. Budowano je też przy browarach oraz przedsiębiorstwach przetwarzających płody rolne i mięsne. Mniej zamożna szlachta i chłopi też mieli swoje sposoby na przechowywanie zapasów w chłodzie, jednak lodownia dawała dodatkowy luksus. Dawała możliwość korzystania z dobrodziejstw lodu nawet w środku lata. Lód, który dotychczas
Pozyskiwanie lodu ze stawów parkowych w Białowieży do Pałacu Carskiego - początek X X wieku.
pokrywał rzeki i jeziora w zimowe miesiące stał się przyjacielem magnaterii i panów braci w gorące letnie dni. Stał się też ulubio nym składnikiem nowomodnych napojów i deserów. Jednak nie wszyscy byli łaskawie nastawieni do tej mody. XVI i XVII wiek to okres popularności dzieł twórców antycznych - głównie Hipokratesa, Arystotelesa czy Galena. Twierdzili oni zgodnie, że rzeczy zim ne, takie jak lód są szczególnie szkodliwe dla zdrowia ponieważ wywołują kaszel i psują krew. Za nimi i wielu nowożytnych medyków głosiło szkodliwość zimnych napojów i deserów i straszyło ludzi konw ulsjam i, paraliżem , ślepotą, sza leństwem, a nawet nagłą śmiercią. Mimo ostrzeżeń głoszonych przez medyków lód był coraz powszechniejszy na szlacheckich stołach, a w XIX wieku lodownie były budow ane n aw et p rzy m łynach czy zagrodach bogatszych chłopów. Do dzisiaj, głównie na Kresach, zachowało się wiele tego typu budyneczków.
Arkadiusz Kulpa
Źródła: 1. Jędrzej Kitowicz-„Opis obyczajów za panowania Augusta III” 2. www.almanach.historyczny.org 3. www.histmag.org
Lodownia przy pałacu rodziny Lipskich herbu Grabie w Lewkowie niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego
ROCZNICOWY ROCZNIK
fot. Karol Niewęgłowski
30 września mszą świętą w intencji autorów, recenzentów, redakcji oraz wydawców i czytelników Radzyńskiego Rocznika Humanistycznego rozpoczęto obchody 10-lecia powstania sztandarow ego periodyku Radzyńskiego Stow arzyszenia InicjatywLokalnych.
Podczas jubileuszowym wystąpień, w sali kina Oranżeria, głos zabrali Jerzy Woźniak, sekretarz RASiL, prezes Stowarzyszenia Józef Korulczyk, redaktor naczelny Dariusz Magier oraz Artur Rogalski, jeden z „ojców założycieli “ wydawnictwa, który miał okazję zaprezentować zawartość 10 tomu RRH. Zaproszeni goście, Poseł Jerzy Rębek oraz starosta radzyński Lucjan Kotwica, podkreślili znaczenie i wagę Rocznika, jako skarbnicy wiedzy o przeszłości, ale także nie tak odległej jeszcze, historii naszego regionu. Podziękowali również badaczom historii, naukowcom, recenzentom, oraz wszystkim zaangażowanym w redakcję rocznika, za to, że ze stosunkowo niewielkiego Miasta, jakim jest Radzyń Podlaski, uczynili rozpoznawalny ośrodek naukowy. Poniżej prezentujemy wystąpienie redaktora naczelnego RRH, dr Dariusza Magiera, kierownika Archiwum Państwowego w Radzyniu Podlaski, przywołujące dzieje z przełomuXX i XXI wieku. I potem. ,,To był czas, gdy w Radzyniu Podlaskim rozkwitało wiele kulturalnych przedsięwzięć - przełom XX i XXI w. Dobry czas! Wystarczy wspomnieć tętniący życiem ROKiR, OSzPA „Oranżeria”, „Grota”, który potrafił się sprzedać w ponad tysiącu egzemplarzy, powstanie RKF „Klatka”. Dobry czas, kiedy potrafiono postawić na młodych i zaufać im na tyle, by pozwolić im zrealizować swoje idee. Jedną z nich był pomysł założenia w naszym mieście czasopisma naukowego o charakterze historycznym. Uformowawszy go w trakcie wielu rozmów z dwójką przyjaciół: Arturami Górakiem i Rogalskim, podlaniu morzem wszelkiego typu spirytualiów, co udowodniło, że nie jest go w stanie rozcieńczyć byle co, udałem się z tą ideą do ówczesnego burmistrza Józefa Korulczyka. Tym pewniej, żebyłtom ój licealny nauczyciel historii. Nie zawiodłem się - burmistrz obiecał pomóc. Skierował mnie do ówczesnego przewodniczącego Rady Miasta Tadeusza Pietrasa. Szedłem tym pewniej, że był to mój licealny nauczyciel wiedzy o społeczeństwie. Zostałem zaproszony na posiedzenie Komisji Kultury, gdzie przedstawiłem swoje pomysły i argumenty, odpowiedziałem na kilka pytań, podyskutowaliśmy. Dostałem zielone światło. P rz y s tą p iliś m y do b u d o w a n ia r e d a k c ji, p o s z u k iw a n ia współpracowników. Trzeba podkreślić, że nie było to łatwe. Radzyń nie miał dotychczas tradycji naukowych. Badacze, którzy tu funkcjonowali, jak np. dr Stanisław Jarmuł, przejawiali zwykle swoją aktywność naukową na zewnątrz, wiążąc się z międzyrzeckim śro d o w isk ie m nau k o w y m sk u p io n y m w o k ó ł „R o czn ik a M ię d z y r z e c k ie g o ” c z y te ż p u b lik u ją c w „ R o c z n ik u
Bialskopodlaskim”. Dużym wysiłkiem udało się wprawdzie wydać w Radzyniu w 1995 r. jego Szkice z dziejów Radzynia Podlaskiego i byłego powiatu radzyńskiego, podobnie jak serię m ałych w ydawnictw firm owanych przez Fundację Zespołu PałacowoParkowego w Radzyniu Podlaskim traktującą o radzyńskich zabytkach, jednak nie doprowadziło to do stałego ożywienia ruchu wydawniczego. Zatem trzeba było znaleźć osoby, które potrafiłyby sprostać zadaniu redagowania pisma. Kogoś jeszcze poza trójką pomysłodawców. Od początku był z nami Józef Korulczyk. Do Kolegium redakcyjnego zaprosiliśmy Stanisława Jarmuła, a ten swojego kolegę ze studiów doktoranckich Waldemara Bednarskiego z Puław. My z kolei prof. A lbina Koprukow niaka z UMCS-u, chętnie w spierającego animowanie radzyńskiego życia naukowego z racji pochodzenia z terenu ziemi radzyńskiej. Pierwsze spotkanie odbyło się w ówczesnej siedzibie FZPP, dzisiejszej Radzyńskiej Izbie Regionalnej. Materiały do pierwszego tomu zebraliśmy właściwie po kolegach parających się praca naukową. W składzie redakcji znaleźli się: wyżej podpisany, jako redaktor naczelny, Przemysław Krupski - skład grafika, i Adam Świć - korekta. Przemek Krupski jest autorem zewnętrznej strony Rocznika, która nie zmieniła się właściwie do dziś - charakterystyczna żółta okładka z grafiką wyobrażająca jakiś radzyński element architektoniczny. Pierwszy tom ukazał się w 2001 r. jako wydawnictwo FZPP oraz Archiwum Państwowego w Lublinie Oddział w Radzyniu Podlaskim, które wystarało się o numer ISSN. Brak zainteresowania utrzymaniem pisma przez kolejne władze miasta, które objęły rządy jesienią tegoż roku, pokazał, że powołaliśmy czasopismo w ostatnim dogodnym do tego momencie. Siłą rozpędu oraz dzięki zabezpieczeniu niezbędnych środków przez odchodzącego burmistrza na początku 2002 r. odbyła się jeszcze konferencja firmowana przez RRH pt. „Monografia Radzynia - projekty i materiały” oraz wydaliśmy drugi tom periodyku za 2002 rok. Podczas jego promocji doszło do pamiętnego, nieprzyjemnego zgrzytu w postaci krytycznej recenzji wystawionej pismu przez członka jego redakcji - Stanisława Jarmuła, co z kolei, w ramach protestu, skłoniło prof. Koprukowniaka do rezygnacji z członkostwa. W efekcie swoją rezygnację złożył też dr Jarmuł. Brak perspektyw finansowych na dalszą działalność oraz problemy wewnątrzredakcyjne zmusiły „ojców założycieli” Rocznika do przemyślenia dalszych kroków. Z jednej strony pismo odbierane było pozytywnie i stawało się nowym, wartościowym elementem na kulturalnej i naukowej mapie Radzynia i regionu, z drugiej stanęło przed poważnymi problemami, które trzeba było rozwiązać. Wówczas narodził się pomysł typowej „ucieczki do przodu” od problemów, które na nas spadły. I to dwutorowej. Po pierwsze postanowiliśmy przekształcić pismo we „W schodni Rocznik Humanistyczny”, które posiadałoby charakter ponadlokalny, o b ejm u jąc sw oim zain te re so w an iem w sch o d n ie ru b ieże Rzeczypospolitej, w tym Kresy Wschodnie. Dodatkowym plusem było pozostawienie za sobą konfliktów wewnątrzredakcyjnych.W dzieło najbardziej zaangażował się Artur Rogalski, który nie tylko był pom ysłodaw cą projektu i ojcem charakterystycznej białoamarantowej szaty graficznej, ale także pozyskał naprawdę znaczącego sponsora - T otalizator Sportow y. Po drugie postanowiliśmy założyć stowarzyszenie, które byłoby wydawcą czasopisma. Trud powołania organizacji w 2003 r. wziął na swoje barki głównie Józef Korulczyk. W ten sposób wiosną 2004 roku ostatecznie zarejestrowane zostało Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych, które w tymże roku - po dwóch latach przerwy w wydawaniu pisma i pracy koncepcyjno-organizacyjnej - wydało pierwszy tom WRH, którego redaktorem naczelnym został Artur Górak.
A jednak RRH powrócił. Po wydaniu pierwszego tomu WRH odezwało się wiele głosów wyrażających żal z powodu zaprzestania wydawania stricte radzyńskiego pisma naukowego. Jednocześnie okazało się, że formuła WRH zamyka możliwość publikowania materiałów dotyczących zagadnień lokalnych. Po zapewnieniu przez zarząd RaSIL, że organizacja udźwignie wydawanie dwóch periodyków, w 2005 r. ukazał się trzeci tom „Radzyńskiego Rocznika Humanistycznego”. Również RRH pozyskał sponsorów, dzięki którym w najtrudniejszych latach udawało się regularnie wydawać kolejne tomy. Głównymi są: Bank Spółdzielczy w Radzyniu Podlaskim, PSS „Społem, Bimiz Food Sp. z o.o. Ponadto czasowo wspierali nas: Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, Urzędy Gminy w: R ad zy n iu P o d lask im , U la n ie -M a jo ra c ie i W ohyniu, Przedsiębiorstw o K om unikacji Samochodowej, Spółdzielnia Mleczarska „Spomlek” Poza utrzymaniem pisma, głównym profitem, który wyniknął z jego istnienia, jest, wg mnie, pojawienie się radzyńskiego środowiska naukowego - osób parających się pracą badawczą w zakresie nauk humanistycznych (przede wszystkim historii), skupionych wokół Rocznika i biorących udział w jego przedsięwzięciach. Są to: dr Agnieszka Gątarczyk, dr Joanna Kowalik, Tomasz Pietrzela oraz ludzie młodszego pokolenia: Jolanta Zawada, Paweł Żochowski, Szczepan Korulczyk czy Jacek Pożarowszczyk. Ich aktywność rodzi nadzieję na dalsze efektywne funkcjonowanie Rocznika oraz przedsięwzięć naukowo-wydawniczych z nim związanych. Z kolei tym, co cieszy mnie najbardziej po wydaniu tych 10 tomów Rocznika, jest fakt, że właściwie wszyscy, którzy przyczynili się do rozwoju pisma, są z nami również dzisiaj, są członkami redakcji i tworzą grupę przyjaciół zaangażowanych również w wiele innych projektów: Artur Rogalski jako redaktor tematyczny, Adam Świć redaktor językowy, Przemysław Krupski - grafik, prof. Albin Koprukowniak jako często dający się wykorzystywać recenzent. Z kolei Artur Górak redaktoruje bratniemu „W schodniemu Rocznikowi Humanistycznemu”. Dorobek merytoryczny pisma uważam za znaczący. W 10 tomach opublikowaliśmy ogółem 135 materiałów naukowych, nie licząc wspomnień, recenzji i omówień. Radzynia i ziemi radzyńskiej dotyczyło59 z nich, miejscowości i ziem sąsiednich - 42, regionu - 26, zaś zagadnienia ogólne podejmowało 8 tekstów. Niemal wszystkie są dostępne również w wersji cyfrowej na stronie internetowej Rocznika:wwwrasiLhome.pl/rrh. Na naszych łamach publikowało łącznie 86 autorów, z których wielu - co cieszy mnie niezmiernie stało się stałymi współpracownikami pisma. Są to: Joanna Kowalik (6 materiałów zamieszczonych w Roczniku), Wiesław Charczuk (5), Mariusz Bednarski i Jacek Romanek (4) oraz Paweł Borek, Piotr Czyż, Agnieszka Gątarczyk, Grzegorz Joniec, Agnieszka Kolasa, Jacek Kulbaka, Tomasz Pietrzela, Ernest Szum, Agnieszka Szykuła iAndrzej Tłomacki (3). Ciągle podnoszenie poziomu pisma zrodziło w końcu chęć szerszego zaistnienia w świecie naukowym. W ubiegłym roku podjęliśmy trud przystosowania RRH do wymogów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, określonych w wytycznych, które zawarto w broszurze: Dobre praktyki w procedurach recenzyjnych w nauce (Warszawa 2011). Odnow iliśm y skład redakcji, uporządkow ali stronę internetową, na której można znaleźć zawartość wszystkich poprzednich tomów, wprowadzili procedurę recenzowania, wdrożyli zaporę przeciwko zjawisku ghostwriting'u i autorship'u, wreszcie złożyli aplikację w celu dostania się na ministerialną listę czasopisma punktowanych - przynoszących punkty autorom publikującym na ich łamach. Tak się złożyło, że efekty tej aplikacji ogłoszone zostały na kilka dni przed naszym jubileuszem. RRH znalazł się w części B wykazu zawierającej liczbę punktów za publikacje w czasopismach naukowych nie posiadających współczynnika wpływu Impact Factor (IF), otrzymując 2 pkt. Dodam, że jesteśmy jedynym pismem historycznym w regionie bialskopodlaskim, siedleckim i chełmskim, które znalazło się w wykazie. Stanowi to duży sukces oraz dobrze rokuje na przyszłość. W tym miejscu wszystkim, którzy przyczynili się do tego: autorom materiałów, redaktorom, recenzentom, wydawcy, a przede wszystkim czytelnikom chciałbym złożyć serdeczne podziękowanie. Dzięki wam bez obaw możemy przystąpić do prac nad kolejnymi tomami Rocznika. D.M.
A w najnowszym RRH ( dostępnym w radzyńskich dobrych księgarniach) znaleźć m ożemy: RADZYŃSKI ROCZNIK HUMANISTYCZNY tom 10/2012 SPIS TREŚCI: MATERIAŁY NAUKOWE (recenzowane) Emest Szum Podlaskie sejmiki ziemskie jako organ reprezentacyjny samorządu szlacheckiego I Rzeczypospolitej Janusz Frykowski Parafie prawosławne i unickie w Tyszowcach XVI-XVIII wieku Andrzej Wawryniuk Plany polityczne Chruszczowa w sprawie włączenia części powiatu radzyńskiego do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej Jacek Romanek Kadra kierownicza radzyńskiej Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej w latach 1944-1946 Beata Rydz Organizacja terenowych struktur związków zawodowych w południowych powiatach województwa lubelskiego w latach 1944 1975 Dariusz Magier Miejska Rada Narodowa i Urząd Miejski w Radzyniu Podlaskim (1973-1990). Dzieje ustrojowe i spuścizna archiwalna Grzegorz Gałęzowski Digitalizacja dokumentacji fonograficznej (Z doświadczeń cyfryzacji w Archiwum Państwowym w Lublinie)
KRONIKA RODZINNA Wanda Woźniak Moje wspomnienia z Syberii
RADZYŃ WCZORAJ I DZIŚ Robert Mazurek, Tadeusz Pietras 40 lat działalności Oddziału PTTK w Radzyniu Podlaskim (1972 2012) Szczepan Korulczyk Radzyńskie Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych i jego działalność wydawnicza
RECENZJE, OMÓWIENIA, KOMUNIKATY Urszula Oettingen, Towarzystwo Ochotniczej Straży Ogniowej w Kielcach 1873-1918. Studium z działalności w latach niewoli narodowej, Kielce 2010, ss. 311 plus 67 fotografii i ilustracji (Albin Koprukowniak) Edward Kopówka, ks. Paweł Rytel-Andrianik, Dam im imię na wieki (Iz 56,5). Polacy z okolic Treblinki ratujący Żydów, Drohiczyńskie Towarzystwo Naukowe, Kuria Diecezjalna w Drohiczynie, Oksford-Treblinka 2011, ss. 607 (Witold Bobryk) Dopowiedzenie do artykułu p. Jolanty Zawady Cmentarz parafialny w Radzyniu Podlaskim, „Radzyński Rocznik Humanistyczny”, t. 9 (2011), s. 135-158 (Janusz Kucharczyk) Konkurs o tytuł „Bakałarza Radzyńskiego” (red.)
R A D Z Y Ń S K A L IG A
S IA T K Ó W K I
J G Ż N IE W
R O K iR
W niedzielę 28 października w hali ZSP rozegrano pierwsze mecze kolejnej, piętnastej już edycji radzyńskiej ligi siatkówki. Od tego sezonu ligę prowadzi Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji i ciągle rośnie ona w siłę, bijąc rekordy popularności. Do rozgrywek zgło siło się aż 37 drużyn,a wiado mością z ostatniej chwili jest to, że do Ligi Perełek najpraw dopodobniej dołączą dziewczyny z Victorii Łuków. W tym wypadku organizatorzy chętnie zrobią wy jątek, przyjm ując drużynę po terminie zgłoszeń, gdyż do tej kategorii zgłosiło się tylko 8 drużyn, i kolejna przyczyni się tylko do dobrego. Victoria to bardzo dobra drużyna, i z pewnością będzie w gronie faworytów. Im więcej chętnych do detronizacji Orlika Parczew, który wygrał w ubiegłym sezonie, tym lepiej dla kibiców. W pierwszym terminie niestety mogliśmy oglądać wyłącznie płeć „brzydszą”, zaplanowano 4 mecze II ligi i 3 mecze Ligi Gwiazd. I tu mieliśmy niemiłą niespodziankę, gdyż na swe pierwsze mecze nie zebrał się Ostrówek, i zakończyło się dwoma walkowerami. W tym jedynym rozegranym Wolanka wygrała z Desperadosem i pokazała, że w tym roku mierzy bardzo wysoko. W meczach Poczekalni Gwiazd na początku trzeba było „potrząsnąć” trochę Gold Boysami, gdyż nie do końca zapoznali się z regulaminem. Potem wszystko na szczęście poszło już zgodnie z planem. Klasę potwierdziły Najarane Bobry, wygrywając dwa mecze, choć z Białą musieli trochę się męczyć, przegrywając nawet pierwszego seta. Bardzo wyrównany był także mecz 999 (Pogotowie) z Jokersami. Choć na rozgrzewce lepiej prezentowali się ci pierwsi, i mało kto dawał szanse Jokersom, to ostatecznie zakończyło się niespodzianką. Marek Topyła
Wyniki meczów 28 października 2012 r. Najarane Bobry - Gold Boys
3:0 (25:12, 25:14, 25:11)
Najarane Bobry - Biała
3:1 (24:26, 25:23, 25:11, 25:17)
Gold Boys - Biała
0:3 (11:25, 11:25, 19:25)
999 - Jokersi
1:3 (19:25, 25:23, 22:25, 21:25)
Wolanka - Ostrówek
3:0 (vo)
Wolanka - Desperados
3:1 (25:21, 25:15, 23:25, 25:21)
Desperados - Ostrówek
3:0 (vo)
Więcej aktualnych informacji o turnieju jak też innych imprezach organizowanych przez MOSiR dowiecie się zaglądając na stronę: www.mosir-radzyn.pl
R a d z y ń s k a Li ga S i a t k ó w k i im. Zdzisława Gmura rozgrywana będzie już po raz piętnasty. Od tego sezonu organizatorem jest przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radzyniu Podlaskim . Mecze rozgrywane będą tylko w niedziele w radzyńskiej hali ZSP. W tym sezonie w lidze gra 36 zespołów i tradycyjnie rywalizacja toczyć się będzie w trzech ligach - Lidze Gwiazd, Poczekalni Gwiazd i Lidze Perełek. Zdzisław Gmur - całe życie poświęcił propagowaniu sportu, a w szczególności siatkówki. Grał w różnych ligach w barwach Technika, Turovii i radzyńskich Orląt. Był współzałożycielem Światowej Ligi Siatkówki ROKiR, wieloletnim sędzią głównym i członkiem Rady Ligi. Drużyny występując w rozgrywkach LIGA GWIAZD: Wolanka, Płudy, Bank Spółdzielczy Łuków, Poczta, Białka, Turovia, Bojanówka, Desperados, Manhattan Parczew, Ostrówek, Victoria Kąkolewnica. POCZEKALNIA GWIAZD GR. A: Czemierniki, Racuchy Wohyń, 999, Sekta Smalca, Jokersi, Białka II. GR. B: Najarane Bobry, LO, MY, Gold Boys, White Team, Galacticos. GR. C: Plus Minus 50, Zeus Dawidy, AKS, Snow Kids, MULKS, SOPR. LIGA PEREŁEK: Orlik Parczew, Dragon Wojcieszków, Gimnazjum nr 2, ZSP I, ZSP II, LO I,
ROZRYWKA
KRZYŻÓWKA Z HASŁEM 1
2
3
7
6
4
8
5 9
10 3
4 11
12 14
13 10
2
15
16 5
17
18
19 11
20 7 21
22
23
26
27
24
25
28 13
29
30
31
6
9 32
33 8
34
35 1 36 12
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
Litery w polach numerowanych w prawym dolnym rogu utworzą hasło -rozwiązanie zadania. ZNACZENIA WYRAZÓW Poziomo 6. ruptura, 11. hałas, wrzawa, 12. legendarny lotnik, 13. przemiana, 15. łóżko marynarza, 16. rzeka w Tajlandii, 17. dawna moneta włoska, 18 . brak przesady, 20. np odłam, 21. zielone płuca w mieście, 23. w szafach sądowych, 26. nie statyka, 29. krzesło bez oparcia, 30. rosyjski władca, 32. gliniana piszczałka, 34. np. kapucynów lub paulinów, 35. owoc sukcesu, 36. ze stolicą w Bagdadzie.
1. Zając Mieczysław - 3 września 2012 r. 2. Adamski Adam - 10 września 2012 r.. 3. Bilski Dariusz - 17 września 2012 r. 4. Blicharz Marek - 24 września 2012 r. 5. Jarosław Ejsmont - 1 października 2012 r. 6. Janus Zdzisław - 8 października 2012 r. 7. Mazurek Robert - 15 października 2012 r. 8. Roguszewska Aldona - 22 października 2012 r. 9. Sałata Sławomir - 29 października 2012 r. 10. Skowron Piotr - 5 listopada 2012 r. 11. Stradczuk Krzysztof - Wiceprzewodniczący Rady - 12 listopada 2012 r. 12. Szymala Anna - Wiceprzewodnicząca Rady - 19 listopada 2012 r. 13. Wierzchowski Dariusz - 26 listopada 2012 r. 14. Wołowik Krzysztof - 3 grudnia 2012 r. Przewodniczący Rady Miasta- Jacek Piekutowski przyjmuje interesantów w czwartki w godz. Od 14.00 do 15.00. Osoby niepełnosprawne mają możliwość spotkania z radnymi w holu Urzędu Miasta. Wystarczy w terminie pełnienia dyżuru przez radnego, powiadomić go telefonicznie o chęci rozmowy. Tel. (83)351-24-69.
REBUS Rozwiązaniem dzisiejszej zagadki jest odpowiedź na pytanie. Po czym boli głowa? Rozwiązanie można sprawdzić przykładając lusterko do wyrazu pod rysunkiem.
Pionowo 1. błazenada, 2.pałac sułtana, 3. sport dla grubasów, 4. urwisty brzeg morski, 5. znak zodiaku, 7. np. płatniczy, 8. duży, dziki kot, 9. szczególny obraz sakralny, 10. biblijne miasto w Izraelu, 14. do smarowania chleba lub do obrazu, 18. z licznikiem i mianownikiem, 19. uchwyt ślusarski, 20. szyba z ramą, 22. łowi ryby, 24. wódz plemienia, 25. zdobi ściany na Wawelu, 27. nigeryjski bóg lasów, 28. wyspa Odysa, 31. czeskie tak, 33. nowa nazwa placówki w naszym mieście. Opr. Dariusz Gałan
BO r i l K X E
JESZCZE NIE GOTOWA A JUŻ JĄ „PRZECHRZCZO NO n
fot. Piotr Matysiak
Trwają ostatnie-można by rzec kosmetyczne prace przy ścieżce rowerowej. Na nawierzchni namalowano oznakowania, instalowany jest też monitoring. Nie przeszkadza to jednak mieszkańcom miasta w korzystaniu z nowejinwestycji. Jak się okazuje oprócz funkcji rekreacyjnejścieżka dla wielu osób służy jako komfortowy ciąg komunikacyjny. Stała się też ulubionym miejscem do spacerów, szczególnie rodziców z małymi dziećmi w wózkach. I chyba nie ma w tym nic dziwnego. Nienaganna nawierzchnia, cisza (brak pojazdów spalinowych) i bliskość natury zachęcają do opuszczenia domu i spaceru bulwarem nad rzeką Białką. Co ciekawe inwestycja choć jeszcze nie oddana oficjalnie do użytku doczekała się już nowej nazwy nadanej przez spacerowiczów.Czy przyjmie się nazwa oficjalna czy wymyślona -„Promenada” zobaczymy. Piotr Matysiak
Ogłoszenie
C tło r
Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych informuje o naborze wniosków na realizację zadań w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych i przeciwdziałaniu narkomanii w 2013 roku: Cele realizowanych zadań:
RADZYŃSKI MAGAZYN SPOŁECZNO - KULTURALNY Wydawca: Radzyński Ośrodek Kultury Adres redakcji: ul. Jana Pawła II 4, 21-300 Radzyń Podl. http://radzrok.home.pl/, e-mail: radzrok@home.pl Reklama i ogłoszenia: tel. 352-73-14 (wew. 26), 664923307 Redakcja: Piotr Matysiak (r. naczelny), Monika Mackiewicz, Arkadiusz Kulpa.
W spółpracownicy: M arek Topyła, Mariusz Szczygieł, Karol Niewęgłowski Przygotowanie do druku - Piotr Matysiak Drukarnia: www.awadruk.pl Nakład 1100 egzemplarzy, cena: egzemplarz bezpłatny. Redakcja zastrzega sobie prawo redagowania tekstów, w tym ich skracania i zm iany tytułów. Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.
I. Zwiększenie dostępności pomocy terapeutycznej i rehabilitacyjnej dla osób uzależnionych od alkoholu poprzez 1/ prowadzenie ambulatoryjnie grupy podstawowej terapii uzależnienia; 2/ prowadzenie ponadpodstawowych zajęć - sesji zapobiegania nawrotom choroby alkoholowej II. Pomoc psychospołeczna i prawna, a w szczególności ochrona przed przemocą w rodzinie 1/ konsultacje specjalistów dla osób współuzależnionych i ofiar przemocy: a) psychologiczne b) prawne III. Profilaktyczna działalność informacyjna i edukacyjna, w szczególności dla dzieci i młodzieży 1/ realizacja programów edukacyjno-profilaktycznych w placówkach oświatowych i wychowawczych; 2/ organizacja i prowadzenie kolonii i obozów profilaktycznych dla dzieci i młodzieży w tym szczególnie z rodzin z problemem alkoholowym; 3/ szkolenia podnoszące umiejętności osób zajmujących się profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych i przeciwdziałaniu narkomanii IV. Wspomaganie działalności instytucji, stowarzyszeń i osób fizycznych, służącej rozwiązywaniu problemów alkoholowych i przeciwdziałaniu narkomanii 1/ realizacja dodatkowych zajęć terapeutycznych dla uzależnionych; 2/ realizacja dodatkowych zajęć terapeutycznych dla współuzależnionych; 3/ zajęcia integracyjno - edukacyjne dla osób uzależnionych i ich rodzin; 4/ warsztaty i szkolenia podnoszące umiejętności i kwalifikacje członków klubu abstynenta w zakresie programu rozwoju osobistego; 5/ organizacja imprez promujących trzeźwy styl życia, integrujących społeczność abstynencką Termin i miejsce składania ofert: Oferty należy składać w Urzędzie Miasta Radzyń Podlaski (sekretariat lub pokój nr 103) do dnia 31 grudnia 2012 r. Formularz wniosku do pobrania w Urzędzie Miasta Radzyń Podlaski (pokój nr 103) oraz na stronie internetowej pod adresem www.radzyn-podl.pl
Wystawa BRUNO4EVER w ROK „Bruno4ever" to międzynarodowy projekt kulturalno edukacyjny Stowarzyszenia Festiwal Brunona Schulza prowadzony od 2008 roku. Poza Lublinem projekt miał swoje realizacje w mieście Brunona - Drohobyczu na Ukrainie oraz w Kazimierzu Dolnym, Puławach i Zielonej Górze. W Radzyńskim Ośrodku Kultury, w poniedziałek (12.11) o godzinie 18.00 otwarto wystawę fotografii Jakuba Grzywaka oraz Mariusza Kubielasa pt. „U Schulza". - Nasze wystawy są nieco szalone, czego dowodem są prezentowane fotografie nawiązujące po części do tradycji wielokulturowości Pogranicza i odwołują się do wolności sztuki jako jednego z fundamentów cywilizacji humanistycznej - mówił Grzegorz Józefczuk, prezes SFBS, otwierając wystawę. Jak zaznaczył Józefaczuk, prezentowane zdjęcia są czystą fotografią, nie znajdziemy w nich nawet najmniejszej ingerencji komputera. - Autorzy aranżują wybrane sytuacje i dotąd nad nim pracują, aż wykonają założony przez siebie cel, co trwa nawet przez kilka tygodni - zaznaczał prezes. Zwieńczeniem wystawy był film o Drohobyczu pokazany przez pryzmat jednego życia. Los 90 - letniego mężczyzny odzwierciedlał wszystko to, co działo się na tamtejszych terenach.
fot. Karol Niewęgłowski
Wystawę można podziwiać do 14 grudnia br. W tym dniu odbędzie się również spotkanie z samymi autorami fotografii, którzy opowiedzą o inspiracji i technice wykonywanych zdjęć. Karol Niewęgłowski
O^OT 9 (228)
VOBOS Paweł Olejniczak
Wisznicka 63, 21-300 Radzyń Podlaski
tel: 83 413 17 85, 83 413 17 73
info@vobos.lublin.pl
www.vobos.lublin.pl
KAPITAŁ LUDZKI NARODOWA STRATEGIA SPÓJNOŚCI
Projekt systemowy „Przełamać Niemoc” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki
UNIA EUROPEJSKA EUROPEJSKI FUNDUSZ SPOŁECZNY
Tekst promocyjny, współfinansowany ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach PO KL „PRZEŁAMAĆ NIEMOC” Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Radzyniu Podlaskim już czwarty rok z powodzeniem realizuje projekt systemowy pn.: „PRZEŁAMAĆ NIEMOC” . Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego - Priorytetu VII Promocja Integracji Społecznej, Działania 7.1. Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji, Poddziałania 7.1.2. Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez powiatowe centra pomocy rodzinie. CEL PROJEKTU: Celem głównym projektu jest zapewnienie osobom niepełnosprawnym równego dostępu do zatrudnienia. Realizacja projektu posiada wartość dodaną, którą stanowi bardziej kompleksowa i skuteczna praca Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie na rzecz osób niepełnosprawnych. UCZESTNICY: Działania prowadzone w projekcie są skierowane do osób niepełnosprawnych, zamieszkałych na terenie powiatu radzyńskiego, w wieku aktywności zawodowej, zatrudnionych lub posiadających status osoby bezrobotnej/nieaktywnej zawodowo. W 2012 roku wsparcie otrzyma 25 osób. DZIAŁANIA: Dla uczestników projektu systemowego przewidziano działania z zakresu aktywnej integracji: - INSTRUMENT AKTYWIZACJI SPOŁECZNEJ - organizacja i finansowanie poradnictwa i wsparcia indywidualnego oraz grupowego w zakresie podniesienia kompetencji życiowych i umiejętności społecznych umożliwiających powrót do życia społecznego. Zadaniem aktywizacji społecznej jest wykształcenie umiejętności, które pozwolą sprawnie funkcjonować w środowisku rodzinnym, sąsiedzkim, rówieśniczym i zawodowym. Planowany termin - kwiecień 2012r. - INSTRUMENT AKTYWIZACJI ZDROWOTNEJ - w ramach tego działania każdy uczestnik skorzysta z rehabilitacji podczas pobytu na dwutygodniowym turnusie rehabilitacyjnym w Jarosławcu. Planowany termin - maj 2012r. - INSTRUMENT AKTYWIZACJI EDUKACYJNEJ - skierowanie i sfinansowanie zajęć w ramach podnoszenia kluczowych kompetencji o charakterze zawodowym - szkolenie komputerowe z obsługą internetu. Planowany termin - lipiec/sierpień 2012r. - INSTRUMENT AKTYWIZACJI ZAWODOWEJ - usługa wspierająca aktywizację zawodową - dwudniowe spotkania z doradcą zawodowym (planowany termin - wrzesień 2012r.). W ramach projektu PCPR zapewnia uczestnikom catering na kursie zawodowym i spotkaniach z doradcą zawodowym oraz dojazd na turnus rehabilitacyjny. Osobom z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności PCPR umożliwi korzystanie z usług asystenta osób niepełnosprawnych.
KAPITAŁ LUDZKI N A R O D O W A STRATEGIA SPÓJNOŚCI
UNIA EURO PEJSKA EURO PEJSKI FUNDUSZ SPO ŁECZN Y
PROJEKT SYSTEMOWY „MOJA SZANSA” W 2012 R. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Radzyniu Podlaskim realizuje projekt systemowy pt. „Moja szansa” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Działanie 7.1 Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji, Poddziałanie 7.1.1 Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji przez ośrodkipomocy społecznej . Całkowita wartość projektu w roku 2012 planowana jest na kwotę 430 819,00 zł, w tym dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej 385 579,00 zł. Celem ogólnym projektu jest aktywizacja społeczno-zawodowa 48 mieszkańcówmiasta Radzyń Podlaski. Uczestnicy projektu to osoby niezatrudnione, korzystające ze świadczeń pomocyspołecznejizagrożone wykluczeniem społecznym. Cel główny osiągany będzie poprzez realizację celów szczegółowych: - aktywizację społeczno-zawodową 48 mieszkańców miasta Radzyń Podlaski poprzez kontrakty socjalne, - aktywizację społeczno-zawodową 48 mieszkańców miasta Radzyń Podlaski poprzez wsparcie finansowe. Podstawowym narzędziem realizacji projektu jest kontrakt socjalny, czyli umowa, w której uczestnik projektu zobowiązuje się do aktywnego udziału w szkoleniach i kursach podnoszących kwalifikacje zawodowe oraz w zajęciach aktywizujących. Dużą zaletą tego typu pomocy jest możliwość indywidualnego ustalenia wspólnie z beneficjentem zakresu działań, które w sposób jak najbardziej efektywny przyczynią się do realizacji celów projektu. Istotną formą wsparcia jest pokrycie kosztów udziału w projekcie (wyżywienie, dojazdy itp.), sfinansowanie niezbędnych badań, a także zajęcia z doradcą zawodowym w ramach współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy w Radzyniu Podlaskim oraz Młodzieżowym Centrum Kariery. W ramach projektu MOPS realizuje Program Aktywności Lokalnej Pt. „Dobre sąsiedztwo”, który przewiduje pomoc dla 9 rodzin - mieszkańców bloku przy ul. Budowlanych nr 4 w Radzyniu Podlaskim, oddalonym od centrum miasta o ok. 4 km. Wśród osób tam mieszkających znalazły się rodziny pochodzące z różnych środowisk, którym trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Mieszkańcy ci przeżywają niejednokrotnie trudności w dostępie do rynku pracy oraz do podstawowych instytucji, dóbr kultury, rekreacji. Wymagają intensywnych działań mających na celu ich zintegrowanie oraz poprawę jakości życia. Uczestnicy PAL będą mogli skorzystać z kursów, szkoleń i pomocy finansowej oraz wziąć udział w działaniach środowiskowych mających na celu poprawę komunikacji społecznej i załagodzenie konfliktów. Dzięki udziałowi w projekcie MOPS otrzymał środki na zatrudnienie dodatkowego pracownika socjalnego, wyposażenie stanowiska pracy oraz środki na wyposażenie biura projektu, a także prowadzenie strony internetowej służącej promocji projektu (www.mops-radzyn.org). Wszystkich klientów pomocy społecznej zamieszkałych na terenie Radzynia Podlaskiego, zainteresowanych udziałem w podobnym projekcie w roku 2013 prosimy o kontakt z pracownikami socjalnymi MOPS, tel. 083 413 17 54. Tekst zamieszczony w związku z promocją projektu systemowego „Moja szansa”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki