Rapsodia Album - Poems and Paintings

Page 1

Consolato Generale della Repubblica di Polonia in Milano





WPROWADZENIE Pomysł, który przekonał nas o współpracy nad projektem połączenia sztuki abstrakcyjnej, w tym przypadku wspaniałych dzieł malarza Krzysztofa Rapsy z poezją - zrodził się podczas jednego z wieczorów, na którym polski artysta prezentował swoje obrazy w Galerii Saman na via Giulia w Rzymie. Patrizio de Magistris - malarz i właściciel galerii połączył członków włoskiego Stowarzyszenia I.P.la.C. (Razem dla Kultury) i polskiego abstrakcjonistę. Udział w międzynarodowym projekcie “Wiersze i obrazy” przedstawionym przez Zbigniewa Janasika, promotora Krzysztofa Rapsy, uznaliśmy za zaszczyt. Malarstwo abstrakcyjne Krzysztofa Rapsy, charakterystyczne przez wzniosły chromatyzm przeplatania się światła i cienia, wprowadza zmysły w stan podziwu na wpływy natury. W barwach raz spokojnych i żywych, raz jaskrawych i zgaszonych - elementy tworzenia emanują siłą lub brakiem żywotnych energii. Ciemne barwy jak i paleta pełna kolorów, za pomocą namiętnego i pomysłowego pędzla, kształtują na płótnie udręki i tragedie Ojczyzny i świata zubożałego od podążania za tym, co zbędne i bezużyteczne. Link do katalogu z dziełami artysty został opublikowany w prestiżowych blogach włoskich do których, zainspirowani jego pracami uznani poeci, napisali swoje wiersze. Teraz doszliśmy do realizacji tego, co możemy zdefiniować jako połączenie dwóch wyrażeń artystycznych i symboli genialnej kreatywności. Owocny mutyzm malarstwa, który “uśmiecha się ujawniąjac się sercu” stanowi inspiracje dla poety – umacniąjac uroki malarstwa. Kiedy harmonijne barwy kładą się na płótnie - wersy znajdują schronienie w strofach. Malarstwo jest cichą poezją, a poezja jest malarstwem, które mówi. Stąd pędzel malarza i pióro poety są instrumentami, które połączone w sposób mistrzowski wywołują pozytywne emocje otwierając w duszy drzwi introspekcji. Zarówno artyści jak i użytkownicy tych dzieł wzbogacają wolną wolę wyobraźni, za pomocą dźwięku wersów i barw obrazów, które w wymiarach snu i fantazji, przynoszą wewnętrzny spokój. Rzemieślnik barw umacnia własne doznania, magik słów opisuje kontury i ścieżki nieznanych światów, które wychodzą na jaw przeplatając urok komunikacji wizualnej z czarem pierwotnego języka. Związek Literatów Polskich zaprosił poetów z wszystkich stron świata do pójścia za głosem instynktu twórczego i zbliżenia się do obrazów Rapsy poprzez tworzenie poezji w odniesieniu do jego wybranych dzieł. Antologia zawiera najlepsze teksty wynikajace z obrazów artysty. Wyruszając z Rapsą rozsyłamy jednocześnie po świecie swoje wiersze i artystyczne odczucia. Zapraszamy Was do pójścia naszymi śladami w tej szlachetnej przygodzie!

Prezydent Stowarzyszenia I.P.la.C. Rzym

3


INTRODUZIONE L’idea che ci ha convinti a collaborare ad un progetto di commistione tra l’arte astratta – nella fattispecie le magnifiche opere del pittore Krzysztfof Rapsa – e la poesia, nacque durante una di quelle sere in cui l’artista polacco esponeva alla Collezione Saman di via Giulia, in Roma. Patrizio De Magistris, pittore e curatore della galleria, informò lo staff di Rapsa che da alcuni mesi nel locale venivano presentati libri di narrativa e sillogi poetiche dei soci del Circolo I.P.LAC. (Insieme Per La Cultura), Associazione che vanta un alto numero di iscritti distribuiti su tutta la Penisola. Zbigniew Janasik sta portando avanti il progetto con spirito infaticabile e noi del Circolo riteniamo un onore potervi aderire. Le opere di Krzysztof Rapsa sono caratterizzate da un cromatismo sublimale e un alternarsi di luci e ombre che inducono i sensi a sfiorare le mirabili suggestioni della natura: nei colori ora quieti o vibranti, poi vividi o spenti, gli elementi del Creato sprigionano la forza o l’abbandono delle loro energie vitali e le tinte cupe si allontanano dalla tavolozza dei colori per dare forma sulla tela, con l’estro di un pennello appassionato e geniale, a tormenti e tragedie di una patria e di un mondo impoveriti dalla smania del superfluo e dell’inutile. ll link del catalogo dell’artista è stato pubblicato su prestigiosi blog italiani e i poeti si sono ispirati ai quadri per comporre le loro liriche. Ora siamo approdati alla realizzazione di quello che potremmo definire accordo tra due espressioni artistiche e simbolo di ingegnosa creatività. Nel mutismo fecondo di una pittura che “sorride e si disvela al cuore” il poeta riesce a trarre ispirazione per forgiare versi suggeriti dalle delizie del dipinto. Mentre sul quadro si posa l’armonia dei colori, nelle strofe si rifugia il concento dei versi. La pittura e` poesia silenziosa e la poesia e` pittura che parla, quindi il pennello del pittore e la penna del cantore sono entrambi strumenti che, coniugati con maestria, suscitano benefiche emozioni riuscendo a spalancare nell’anima l’uscio dell’introspezione. Gli artisti e i fruitori delle opere escono arricchiti da questo connubio, poiché il libero arbitrio dell’immaginazione proietta i suoni dei versi e i colori dei dipinti nelle dimensioni dell’onirico e del fantastico, offrendo rifugi di pace e di serenità interiore. L’artigiano delle tinte dà corpo alle proprie sensazioni, il mago delle parole descrive i contorni e i sentieri di mondi inesplorati venuti alla luce intrecciando il fascino dell’avvincente comunicazione visiva con l’incantesimo del genuino linguaggio verbale. La ZLP (Związek Literatów Polskich - Associazione degli Scrittori Polacchi) ha invitato poeti d’ogni dove a sollecitare l’istinto creativo accostandosi ai quadri di Krzysztof Rapsa e a comporre poesie sui soggetti scelti. Questa raccolta antologica ospita le migliori liriche sgorgate dai quadri dell’artista, compagne di viaggio attraverso varie contrade del mondo. Partire con Rapsa è rendere i versi archi tesi a porgere il “sentire” artistico. Vi invitiamo a seguirci in questa nobile avventura!

Presidente Circolo I..P.LAC. Roma 4


INTRODUCTION The idea of this project combining abstract art of the amazing works by the painter Krzysztof Rapsa with poetry emerged during one of the evenings when the Polish artist presented his paintings at the Art Gallery Saman in via Giulia in Rome. It was Patrizio de Magistris, painter and the owner of the gallery, who teamed up members of the Italian Association I.P. LA C. (along with Culture) and the Polish abstract artist. We consider it a true privilege to take part in this international project ”Poems and Pictures” presented by Zbigniew Janasik, Krzysztof Rapsa’s promoter. Krzysztof Rapsa’s abstract painting, characterized by its lofty chromatism of interlaced light and shade, brings our senses into a state of admiration for the impact of nature. In colours which are soft or vivid, bright or dim, the elements of creation emanate with potency and passivity. With the passionate and resourceful brushstrokes, the dark hues and a palette full of colours on canvas he creates pictures of anguish in one’s homeland and in the whole world impoverished from pursuing redundant and useless things. The artist’s catalogue link was published in prestigious Italian blogs and poets wrote verses inspired by his works. Now, we have come to the realisation of what can be defined as a fusion of artistic experience and ingenious creativity. The brilliant mutism of painting which “smiles into the heart” inspires poets and enhances its appeal. When harmonious colours lie on canvas, poetic lines find sanctuary in stanzas. Painting is silent poetry and poetry is painting which speaks. Hence coexisting in a masterly unity, the painter’s brush and the poet’s pen are instruments which evoke positive emotions by opening the door to an introspection into the soul. Both the artists and the spectators of the works of art enrich the free will of imagination through the sound of the verses and colour of the pictures, which bring inner peace in the dimensions of dream and fantasy. The craftsman of colour reinforces his own experience, while the word wizard describes the contours and paths of unknown worlds which emerge with intertwined spell of visual communication and fascination of a primal language. The Union of Polish Writers has invited poets from all corners of the world to follow the call of their artistic instinct and approach Rapsa’s paintings by writing poems relating to his paintings. This anthology contains the best poems written inspired by the artist’s paintings. Going on a journey with Rapsa we send off our poems and artistic sensations around the world. Please follow us in this honourable adventure.

President of the Association I.P. la C. Rome 5



Kiedyś ci pokażę Odlot moich bocianów Szum mazurskiego morza Oddech mojej krainy Krople deszczu na dłoni Niedokończony sen Jan Joc, Polska

Dissociated memories of last summer, canvas, mixed technique, 105x105, 1986

PROBLEMA IRRESOLUBLE Irrompe nell’ordine il caos. Uno squarcio e dentro la ferita un’improvvisa anomalia, un’immissione di sostanze aliene, un imbroglio, un guazzabuglio, un rebus, un mistero di guasti e di escrescenze, un rompicapo di laceranti grida. Problema irresolubile... Cos’è, una vela che affonda oppure un aquilone a precipizio, o un aereo che s’inabissa nel blu? Ma che succede? l’onda placida è qui, circonda l’isola tranquilla, e allora? E’ piovuta forse una meteora dal cielo, proprio qui nella laguna dove il tempo s’è fermato e tutto sembra di carta? Il velo di maya s’è stracciato ed ora appare la forma vera, incandescente, dell’eternità. Franco Campegiani, Italia

7


Dove ci conduce il verde nostro sguardo? Dove il nostro cielo puro e il nostro mare, d’anima fatta ora lago ora fiume? Abbiamo le sorti del seme, rocciosa vena che pulsa. Pianta esplosa saremo; non ci chiuderà l’asfalto né la spada di certi neri presagi. Abbiamo le sorti del seme e la terra ci nutre, forte, nutre ed erige. Non ci diminuirà il nulla né il dolore ci infesterà. Saremo bosco sulle macerie, campo fiorito in inverno. Aurora De Luca, Italia

8


DAMA Z ODSŁONIĘTĄ ŁASICZKĄ Ona - W jej oczach błękity błądzące między szarościami; niekiedy zieleń zdjęta z butelki po miętowce Baczewskiego, może po syropie na tamten, dziecięcy, kaszel. Poszukuję wśród tych barw oka. Wiem, że on tędy przeszalał, że ma na swoim wietrznym sumieniu ofiary. Poszukuję jego oka, gdyż każdy cyklon spogląda w wieczność. Ono widzi: Ostatnia wieczerza z broczącym winem, ketchupem, za oknem gorący mrok, pod sufitem lewituje Ona. Gdy morza i oceany witają się z nami wiemy, że to brzask. Przywitanie dnia. Że to świt a potem słońce oślepia, aż do zachodu. Na falach surfują mewy i nagle morze zmienia swoje oblicze, bure od groźnych chmur topi się za horyzontem, którego nie ma, a jeszcze przed momentem słońce rysowało go wraz z przecinkiem statku, którego tylko brzeg burty jeszcze po naszej stronie świata. Wtedy potrzebny jest sen, labirynty miasta w onirycznych przemianach. Tak się dzieje, gdy zostało miasto skaleczone. I znów pojawia się Ona. Tancerka z Moulin Rouge, jak w lustrze Schielego; jak echo Głosów z zaświatów. Tyle. I z rzadka czerwień, ale ta, która tnie epoki, igra z historią, która drwi z oranżowych kompozycji. Czerwień dla Niej, z odsłoniętą łasiczką. Jan Tulik, Polska

9



IL PROSSIMO Seduto sul predellino, pensieroso, osserva il grigio muoversi, fermo. Risplendono segni d’acqua spiovuta, tremuli, ancora fissi verso un cielo scolorito di nubi e pomeriggio.

She, canvas, mixed technique, 92x73, 1992

Sotto la pensilina, inquieta, fissa gli orari dei tram, che non offrono soluzioni. Poi gli sguardi si toccano e si fa primavera. Altri, aspettano il prossimo. Marco Mastrilli, Aia Iannitti, Italia

11



HOW MUCH MORE DO I KNOW!!!! The more I know The more I realize how little I know!!!! By just knowing this truth how much more do I know‌..

Composition, canvas, mixed technique, 130x90, 2011

Shri R.S. Agarwal, India

13


Labyrinth, canvas, mixed technique, 62x72, 1992

Labyrinth, music composed by Janusz Blecharz 14


LABIRINTO Demone di un labirinto Mastice per l’anima. Chi tira quelle corde infiorescenze vermiglie di sangue rappreso e ventricoli? Chi è l’artista malvagio che ha invitato al sabba ogni spirito errante racchiuso nel cuore per legarmi al suo dramma? Antonella Rizzo, Italia

Nie ma rzeczywistego wyjścia z labiryntu, kiedy jest się labiryntem. Szukanie nie ma sensu – wszelkie połączenia są odłączeniem. Od chwili, gdy odizolowałeś się z pola widzenia, oszukuje mnie odgłos oddechu. Jesteśmy słabo ukrwieni i mocno okablowani. Każdy przewód dowodzi i plącze się jak zeznania. Nie pytaj o to, czego nie chcesz wiedzieć. W otulinach jest coraz ciaśniej i ciszej, ale nikt się nie tuli. Ważne, byśmy powrócili w podobnym czasie, by zniknąć we właściwy sposób. Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz, Polska

15



BRZASK

At dawn, cardboard, mixed technique, 100x70, 2012

Brzask bywa zwodniczy. Nigdy nie wiemy Co zapowiada. Jeśli rodzi się z morza Zabierze nas z sobą do jaśniejących błękitów. Jeśli z nocnych chmur – utoniemy we mgłach. Ale to nic pewnego. Może lepiej by było Przespać blask i obudzić się w czymś widomym, Gdy wszystko staje się jasne. Tyle tylko, że najtrwalej Ze wszystkich pór zapamiętujemy brzask, Szczególnie wtedy, kiedy podglądamy go razem, Kiedy nieśmiałe światło zdejmuje z nas Słone kolory nocy. Powitajmy świt I zaśnijmy. Marek Wawrzkiewicz, Polska

17


Aurora De Luca, Italia

18

After sunset, cardboard, mixed technique, 100x70, 2012

Siamo fatti di linee confini fessure e fili d’anima vanno liberandosi. Prendi la mia mano e le pieghe della tue pelle, mentre ti muovi, raccontano e ballano e suonano e se mi guardi se sorridi, se appena ti adombri, l’atmosfera si capovolge l’aria parla tu scrivi ed io, linea contorta ruga di petto che si alza e si abbassa, prendo da te e mantengo vergini parole.



DI NOTTE IL MARE Di notte il mare è restare per ore seduti sui sassi a contemplare le trine sulla cresta dell’onda, che arriva, si ritrae e ritorna. E quell’onda che accarezza placa anche l’ultima incertezza di un intenso giorno-trascorso. Di notte il mare è mistico spazio e sempre rinnova, delle sirene il canto. Elisabetta Freddi, Italia

IF THESE LINES COULD SING The lines take us by surprise in the middle of thought and sound of colours full of tension stimulates our mind like actors in a play. Turning in different directions they appear as inner forces repeating themselves taking possession of their own constructed planes of painting. All laws are left behind.

Eva Kolacz, Canada

20

At sunset, canvas, mixed technique, 65x65, 2012

As we are standing outside of space & time the lines shift us toward unknown horizons.



MORSKA IMPRESJA Otchłań się kołysze przede mną Mi bliskiej Modrej wody przeogromności Przejrzystej Wiatr zuchwały kłębi myśli Boleśnie Niespokojny sen mnie zniewala Choć nie śpię Zimnym wiatrem wspomnień dalekich Szarpany Niecham prób słońca szukania Nieudanych Zniewolony monotonnym wód modrych Skomleniem Czuję gorycz co we mnie narasta Zwątpieniem Przecież ziemia tak samo jak tam jest Tu czarna Granat wody przewidywalnie Zwodniczy Niechciana miłość niemiłosiernie Realna Żywioł co mnie wchłania, pociąga By zniszczyć Po co więc jak sierota bosy U płota Sterczę tu choć serce rozdziera Tęsknota Za czymś co być miało a nie jest Spełnieniem Młodości marzeń a zostało Złudzeniem Fala znęca się nad plażą rytmicznie W moim sercu coś zawodzi Lirycznie Zawieszeniem nazwać by się zdało Banalnie Stan w którym trwam choć naprawdę Nie ma mnie

22

Coraz mniej z tego życia Rozumiem Spoważnieć choć się staram Nie umiem Młodość mógłbym przysiąc była Wspaniała Od niedojrzałej dojrzałości bardziej Dojrzała Choć wygląda to jak wołanie O pomoc Nie to morze przywołuje Mą niemoc Gdy zmartwychwstała fala gniewnie Się pyszni Granatem srebrnym choć ponurym To ślicznym W oczu głębię by zajrzeć twych Modrych W rytm serca by wsłuchać się Łagodny Przebiegle biegu czasu by nie Zauważyć Przeżywać piękno, czuć, słuchać I marzyć

Edward Wójciak, Kanada


Welcome to the day, canvas, mixed technique, 65x65, 2012

23


QUADRO Sono stato tela, pigmento un grumo sotto i colpi della spatola carta vergine e frammento opera muta nel silenzio, gesto ripetuto e scarto, graffio inciso sulla pelle, macula detrito, slancio e nutrimento un campo nudo e un solco nelle dita. Ora sono lo sguardo opaco di chi scorre o si attarda lo scalpiccio di passi, il brusio della gente, ora sono un quadro, l’universo e il niente. Stefano Iatosti, Italia

24


No title, canvas, mixed technique, 130x100, 2013

25


No title, canvas, mixed technique, 60x40, 2008

26

No title, canvas, mixed technique, 150x90, 2011


I Srebrny świt wyłonił się z niebieskiej przestrzeni w dłoni chybotało mu światło bosymi stopami brnął w oparach niskiej mgły a może dymu wypełzającego ze zgliszczy nocy szedł coraz śmielej wysoko unosząc światło wschodu

II To niemożliwe a jednak przynosisz mi morze w kawałkach potłuczonego lustra układasz je na piasku mojego zdziwienia Maria Magdalena Pocgaj, Polska

27


Cyclone, canvas, mixed technique, 72x56, 2012

28


DISPERSIÓN Y si de repente tú me dices: mira por esas ventanillas escarlatas, intuye las llamadas de auxilio en los alambres rugosos para que no tengas frío jamás. Entonces alguien insinúa: descorre ese cristal hostil, transpira tu resistencia en aquel párrafo de hielo y escucha, a todos los que duermen, entre los copos sofocados de nuestra inflamable dispersión.

Luis Ángel Lobato, España

29


No title, cardboard, mixed technique, 39x57, 2009

Compositore Luigi Rubino 30


Come lo squarcio inedito che avvampa Dal fiorire assurdo di quel refolo Privo di mai e di se Pieno di sempre Appare il tempo. Soffia benevolo nel lacerato schema Di un forse incerto Per diventare altro Così, nel taglio che incide in rosso sangue Anche la più effimera esitazione Io mi trastullo nell’attesa di trascendere una vita Che più non mi contiene E mi rigetta Per condurmi ad altro vivere e poi sfidare il buio. Claudio Fiorentini, Italia

LA MORTE Tra i silenzi di pietra E senza pietà A distanza Tra le andate e ritorni dai viaggi non consumati Con le carezze negate Lentamente mi hai ucciso Appesa ad un filo chiamato amore Per gentile concessione delle tue mani Come una marionetta In balìa della volontà Di un bambino capriccioso Ed ora rivomito gli echi Di straziante silenzio di cui mi nutri Aborto rosso del cuore Chiude le finestre del cielo Anna J. W Lagoda, Italia 31


LA TREDICESIMA NOTA Fermi, a riposare, su ali aperte di uccelli migratori. stanno vènti immobili Pesci in apnea, danzano, in fila lungo rive rade di scogli e fiordalisi. Città pigre scrutano da terrazze e torri inalando luci fioche di sguardi brillanti di lacrime d’occhi, fissi, accesi e spenti senza tregua né ritmo. E la musica suona l’armonia degli opposti partorendo, tra urla di trombe, la Tredicesima Nota che qualcuno chiama Dio e qualcun’altro Io. Marco Mastrilli, Aia Iannitti, Italia

32


L’ULTIMO STRAPPO

Last supper, canvas, mixed technique, 60x40, 2008

Ho trovato un quadrifoglio sul pavimento proprio davanti al letto proprio dove nascondo la polvere dei giorni miei, un quadrifoglio rosso il resto di un papavero perso in un prato di legno wengé. Ho tirato il gambo era tenace, come l’idea della pace negli uomini giusti, e in quelli poveri in quelli piccini dal cuore tenero, tenace come l’idea del viaggio negli occhi del viandante, del temerario del drogato. E l’ho strappato, volendolo per me. E tutto il mondo è precipitato nel buco che ho voluto sono rimasta ferma davanti al vuoto. Sono cresciute ragnatele nei miei capelli, nelle gambe formicai. E questo sbadiglio lungo a impedirmi parole. Antonella Antonelli, Italia

33


34


Loser, canvas, mixed technique, 73x62, 1992

CORPI NUOVI Così densi furono gli istanti che incalzavano il mio tronco verso casa Corpo di cui dimenticarmi levigato di carezze ignote incompiuto verso l’ignara ignavia di una ferita perfetta. Immaturo, immenso, trasfuso, trasfigurato, ebbro eccolo! Così ti confido lo sbocciare della creatura infelice che sono. Ora è possibile tutto quello che allora perse il tempo A che vale contare ogni passo se non riporta a quello a quel giorno a quel sogno a quel corpo al mio corpo che non rammenta …. che non rammenta…… Metallica è la mia cecità e l’affidarmi mi scioglie Addensato da dentro nelle trasparenze calde e tremolanti dei giorni accesi. Ci sarà una tregua per le manciate di spine che ancora conservo. Non ho più fede né tracce niente risorge poiché nulla è perito È morta solo quell’assurda volontà di corpi nuovi e il tuo educarmi al pianto m’ha sradicato. Manola Pieruccioni, Italia

35


*

*

*

ten kto wydobył nas z ciemności wciąż przez nas w ciemność jest wtrącany zamknięty w micie jak w kapsule nie może grubych ścian jej skruszyć a nasze wszechmogące słowa to nowe ciągle puste światy planety ślepe - jak my sami lecą w obłędzie po spirali - Stefan Jurkowski, Polska

PRZEGRANY najszybciej rosną myśli szybciej niż paznokcie można by wydrapać najbardziej agresywne zegar wygraża wskazówkami wyrywasz mu język dla świętego spokoju nie wiadomo czyjego bowiem w niebo wzięci trwają w nieustającej litanii a ty nie grzeszysz podobieństwem ………………………….. nie wyczerpałeś jeszcze wszystkich źródeł ale jesteś zmęczony końskie dawki leków stawiają cię do pionu każda kropla deszczu waży tyle ile waży twój przegrany dzień sen poszarpany spływają z listowiem po twojej głowie w kałuże oczyszczająco jak chrzest w rzece Jordan patrzysz z nagłym wzruszeniem chwytasz palcami kolejne krople myśl odnajduje kod innego jutra Anna Andrych, Polska

36


IL GIOCO DELL’AMORE

INTROSPEZIONE

Un finto destino, screpolato dal tempo e da una piccola gola, profonda, ingorda di vuoto superlativo. Amare, amare, … amare

La giovane ricordo bene che eri quando i miti affollavano la mente, adorna di ghirlande biancospino raccontavi alle fate sogni arcani. Giocavi con la sabbia e le tue mani tessevano granelli di destino, figlia del sole bella ed impaziente anelavi messaggi assai forieri. Impavidi i tuoi giorni come ieri sono un vestito ancora più aderente che il tempo ha modellato pian pianino. Allo specchio ti guardi ogni mattino e quello sguardo azzurro ed indulgente t’ama: come il migliore degli averi.

Uccidere sé per l’altro. Corrodersi nell’acido, sfregiarsi l’anima comprimersi in un punto, fino a sparire poi espandersi fino a disintegrarsi. Quanto vuoto nell’amore, quanta mancanza di te. Marco Mastrilli, Aia Iannitti , Italia

Elisabetta Freddi, Italia

37


SMOG unosi się nad podwórkiem Ziemi wypełnia ulice przystanki korytarze wdziera się do mieszkań jest w kuchniach salonach sypialniach nie widzą się słowa nie słyszą się ręce (jeśli się szukają) sadzę w doniczce słońce podlewam pielęgnuję ktoś zauważy przystanie Irena Kaczmarczyk, Polska

Aurora De Luca, Italia

38

Wounded city, canvas, mixed technique, 60x50, 2008

Il confine è la mia pelle abbattuta, la mia città di pori e strade dove il sole andava salutando i miei abitanti. La mia città crolla come tumulto di terra, come titano che si piega. Senza pelle esposta tutta al grido del vento che si arrotola fosco su città di carne, chinate. Di domani è l’alba cui s’arrende la luce.



Libertà che m’insegui e per un soffio non mi prendi Vattene ora che sei ancora in tempo Prima di infrangerti su quei muri, fuggi E lasciami schiavo della roccia In quel tempo che sembra non passare Ma che è sempre finito. Ma no, non ascoltare la mia voce! Dentro, lo sai, altre parole suonano altre voci E tu fuggi, ma prima prendimi, portami via Quel muro è prigione E io non sarò schiavo offerto in sacrificio Perché solo con te, in te e per te La linea che separa prima e dopo è vita. Claudio Fiorentini, Italia

40


ЗИМНИЙ БЛЮЗ В городе мокрый снег и метель – Минус сменился на плюс. Снизу – слякоть, а сверху – метель, Но в этом тоже есть плюс. И я плюю на погодную канитель – Я слушаю зимний блюз. Зимний блюз – это снежные хлопья в лицо, Метронома размеренный счёт. Это хохот мгновений, летящих в лицо, Это – обратный отсчёт. Зимний блюз – это время смыкает кольцо, И нечет выпадает как чёт. Тонкий луч сквозь шторы острее пера – Вспомни и вновь забудь, Невесомее пуха и острее пера – Вспомни и сразу забудь. Зимний блюз это значит – уже пора, И всё же – ещё чуть-чуть. Зимний блюз – это солнце в осколках льда, Это хруст шагов за спиной , Это свет, застывший в осколках льда, Это вздох за твоею спиной. Зимний блюз – это то, что с тобой навсегда, Это то, что навсегда со мной.

Катя Полянская, Россия

Composition, canvas, mixed technique, 150x150, 2012

И вот я слушаю зимний блюз, Сердце в ритм обратив. И некто свыше слушает блюз, Вселенную в ритм обратив. И я уже ничего не боюсь, И не перевру мотив.



TERRA INCOGNITO There are paintings that come out of the world. And what world you ask? You can peer into the blue that takes you out into the cosmos, and forms that you could almost recognize and relate to as the green and verdant isthmus or the textured Pyrenees.

Composition, canvas, mixed technique, 150x150, 2012

You visualize it as the geography decipher the legends as a kind of map. Perhaps you can see the terracotta of Tuscany or wild fires burning over the grey greenness of the earth’s basalt inviting us to go into deeper into this terra incognito You can feel the force of the earth, read these forms in the palimpsest of weather and land. The white is rising like a mist, unfurling out of the unconsciousness, the unexplained natural birth of colour in landforms, ah . . .the artwork of the imagination. Laurence Hutchman, Canada

43


Teraz kiedy pobladły barwy A słońce zaczęło tracić moc olśniewania Zaprosiłeś mnie do ogrodu W którym od dawna nie byłem Znowu jestem małym chłopcem Przekradającym się przez bujność matczynego kwietnika Brodzącym w strudze za domem Chowającym w kieszeni barwne szkiełka Stwórcą papierowego kalejdoskopu I Kolumbem perkalowego oceanu leśnej łąki Dziś idę tajemnymi ścieżkami twojego obrazu Do nieznanych wcześniej przeznaczeń Wiem że zdążę zobaczyć niewidzialne Dzięki ci poeto kolorów Ryszard Ulicki, Polska

WYBUCH Dzięki Ci, Panie, że nie odebrałeś mi oczu - tylko tak mogę zobaczyć nieskończoność... Dzięki Ci, Panie, że nie pozbawiłeś mnie rąk - tylko tak mogę dotknąć koloru, poczuć granicę farby i objąć wybuch... Tylko dlaczego, Panie, odjąłeś mi język?

Michał Bukowski, Austria

44

Composition, canvas, mixed technique, 150x150, 2012

...i zabrałeś słowa, które mogłyby to opisać?



Graphics, digital print, 34x44, 2012

RONDINI Gocciola nelle vene desiderio di vita al brillìo dell’ultimo sole quando nel cuore s’accovaccia di caldo respiro empiendo le vele dell’anima nelle gote rugose rannicchiata e nei tuoi occhi vividi a trapassare grigia nebbia dai filari tagliata nei meriggi autunnali mentre contempla il volo dell’ultima rondine garrire penoso rondò di insicuro ritorno Adriana Pedicini, Italia 46


Ebb and flow, cardboard, mixed technique, 61x45, 2012

Wrócimy. Zawsze się powraca do punktu wyjścia. To taki teatralny efekt. Nie chodzi o zaufanie, ale o to, by przeżyć, a życie jest zmienną cielesności. Mówiłeś, że dotyk leczy i można szerzej otworzyć oczy. Widok będzie zadziwiał, jak fakt, że z tobą wszystko wydaje się nowe. Wrócimy, może na czas, może bezmyślnie umarli. I będzie nam się zdawać, że świata nie ma, a wszystko dzieje się w głowie. Zastraszanie nic nie da, jeśli mamy nadzieję – do końca będziemy poszukiwać. Szukanie daje nam poczucie zdobywania. Nie wszystko się zmieni, ale na pewno wszystko minie. Ebb and flow composed by Janusz Blecharz

Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz, Polska 47



Potessi mordere gli spigoli di quel muro di zigomi e pelle un guanto di vecchia sartoria farebbe scudo tra me e la mia febbre È geometrico il desiderio di avere possedere le linee curve e quelle acute come i tetti ghiacciati dalla neve. E l’arte della morte e della vita, elegante nei toni freddi d’indaco e nelle bionde ciocche del ghetto che traccia inesorabile gli spazi della passione di un uomo in fiamme.

Sei la terra tu confine intagliato e scosceso, abissi da scalare; ed io il mare, tu la terra, costa mia, mio altro abbraccio, secondo polmone. Sono il mare io gonfio sospiro in moto, sale bianco, fondale rivoltato; e tu la terra, io il mare, tua gravità contraria, per dove tu tendi io spiaggio, per dove tu inizi io finisco.

Antonella Rizzo, Italia

Aurora De Luca, Italia

No title, canvas, mixed technique, 50x40, 2012

LA RAGAZZA DI VARSAVIA

49


LA MIA CITTĂ€ Non conosco la folla dei mercati dei bar e delle piazze delle strade lunghe che nascono in periferia silenziose e si svegliano alle porte dei cantieri. Non so le brevi strade colorate al mattino di voci giovanili, bisbiglianti amore nei tardi crepuscoli, silenti di parole a sera nel tremolio delle membra sotto turchina luce. Ascolto solo la mia piccola cittĂ che pettegola, mormora, trepida, soffre, amo la vita della mia cittĂ antica dove ha ancora un senso scorgere negli occhi un timido sorriso.

50

Urban landscape, canvas, mixed technique, 65x65 2012

Adriana Pedicini, Italia




Once upon a time in Seoul, 10.30a.m., canvas, mixed technique, 65x65, 2013

KIEDYŚ W SEULU, GODZ. 10,30 W oczach mam bezrękiego z Inchonu chłopczyka. Linii demarkacyjnej grozę i ironię. Rano – z hotelu Shilla park Namwon, co znika w perspektywie wieżowców. Im dalej, tym stromiej. Wczoraj wróciłam z wyspy Cheju, wypiętrzonej z lawy. Gdzie nowożeńcom Tol haruban – bożek falliczny sekunduje. Gdzie szamanki promy magią przeprowadzają bezpiecznie przez morze. Kto wiedzie mnie przez wiary, antypody, kraje ? Budda z Kyongju – ten okruch świetlisty nefrytu ? Może z seulskich świątyń co się przygarniają do stóp wysokościowców w ciepłej aurze świtu. Obraz z Han-gang uparcie wpełza pod powieki: odwrócone od nieba city w nurcie rzeki. Krystyna Konecka, Polska

53


Urban landscape I, canvas, mixed technique, 65x65, 2012

54


SI RICOMPONE Cascate bianconere di colore si dispongono sulla tela in chiaroscuro. Ed ecco ricomporsi la visione lagunare con zaffate di carnali afrori. Si ripristina così lo schema dei consueti scenari... Tutto, certo, i tramonti ingoieranno nel liquefarsi autunnale di terre e sangue, ma poi ancora lingue di fuoco sorgeranno dalla danza del buio ad annunciare nuove primavere... Da sempre una guerra sfida la dolcezza del grembo, ma da sempre trasforma il grembo le più dure lotte in amore. Così si ricompone dopo il caos l’urbana geometria dei noti e già amati scenari. Franco Campegiani, Italia

55


MIARKA SAMOTNOŚCI Punktualnie o 9:45 czekało na mnie. Wizyta po roku bez zapowiedzi. A ono jak gdyby nigdy nic i bez skrępowania powtarzało swoje autorskie brzmienie. Miarowo naciągało siną membranę tympani i spinało z brzegiem. Stanęłam z nim ramię w ramię, potem tak szliśmy donikąd, krok przed nami – samotność godzin. Jednoosobowa obecność nie peszyła nikogo. Na wyciągniecie wzroku ani żywego ducha, choć nad samym duchem można by się jeszcze zastanowić. Uciekałam w niepamięć bez wzajemności. Wyrzucało z trzewi swoje rękopisy, nieuczesany ostatek portu lub jego braku. W splątanych wodorostach zapodziana butelka po rumie dawno wypitym. Niezbity dowód na istnienie morza. Elżbieta Musiał, Polska

56


Once upon a time in Seoul, 5.36a.m., canvas, mixed technique, 65x65, 2013

57



NATURA Un papavero sfoga rossa passione tra i fili d’erba nel prato un giovane ciliegio con flammeo di bianche corolle il capo s’adorna un gatto rossiccio in posa alzato il mento sornione ai raggi del tiepido sole attende di Raspa il pennello.

No title, canvas, mixed technique, 80x55, 2012

Adriana Pedicini, Italia

59


CIELO DI MARZO Da cielo sommerso di bianco inattesa silente armonia lieve plana, solleticano lo sguardo cristalli ghiacci di luce, tra i rami ancor nudi rabbrividendo all’ultimo sussulto invernale boccioli di pesco occhieggiano rosei sorrisi. Adriana Pedicini, Italia

Mirage, cardboard, mixed technique, 100x70, 2011

60



DOVE IL SOLE INCONTRA IL MARE

Carlo Sorgia, Italia

62

A dream by the sea, cardboard, mixed technique, 100x70, 2011

In quel punto così accecante da fissare il sole incontra il mare. Lampi e guizzi sferzano gli occhi come polvere lucente proiettata nella vastità. Ma oltre ancora dove lo sguardo ha già ceduto ecco la dimora dei sogni e dei desideri di tanti innamorati. Là son celati anche i miei: attendo il tempo perché virtuosi si trasformino in realtà con la forza dell’amore.



DUE VITE

Antonella Rizzo, Italia

64

Two epochs - Mr P.’s bedsores, canvas, mixed technique, 100x70, 2011

La notte di San Lorenzo mi avviò verso l’inverno e agli eredi dei miei giorni toccò un un mazzo di papaveri vizzi da strappare furiosi uno ad uno. Stanca ormai di rubino e viola restavo sedotta dall’innocenza del bianco.



Se mi navighi, mio legno, mia nave, di sferzato vento salino a nebbia opaca e bassa, taglierai le onde e le romperai con il petto, dentro starai a sentire sommosso il lento rullare grave dei miei respiri e salterai di cresta a schianto sulla mia crosta rabbiosa. Se mi navighi, di mare a mare troverai acqua che porta acqua, alba di terra viva e l’altra sua faccia di linea arsa al tramonto. Mio legno, mia nave.

Aurora De Luca, Italia

66


Seabattle, cardboard, mixed technique, 44x34, 2007

67



BALLATA ONIRICA PER UNA DONNA (ovverosia sbirciando candidamente tra le righe del ‘Cantico dei Cantici’) C’era una donna più o meno bella ed era sempre più o meno quella: Donna di mare, di terra e d’argento venduta per caso ai fruscii del vento; donna di ghiaccio, di paglia e di biada, sempre a cercare di trovare una strada. E quando a un’alba decise di andare, venne e poi…di nuovo a danzare! E allora danza, vestita di poco, fino a che mi vedrai prendere fuoco, danza da sola, danza per me, fallo, se vuoi, come Salomé; . e non temere di annoiare i tuoi piedi, tanto ti vedo e forse mi vedi, e non fermarti, né maledire, ma danza fino, sognando, a venire!

.

Moulin Rouge dancer, canvas, mixed technique, 130x97, 2010

Mario Prontera, Italia

69


ŚWIAT ABSTRAKCJI Obrazy z muszelek w kolorach pogody wpisuje w wyobraźnię Rybia łuska pod paznokciem pędzla prowokuje wpatrzonego w przypływ księżycowych łodzi artystę Niepokój unosi się i opada jak liść Na niebie ptak Kto zrozumie ukryty przekaz ... Świat abstrakcji bez tytułu Stanisława Łowińska, Polska

70


No title, canvas, mixed technique, 80x60, 2012

71


DOVE È……. Dove……è che ci sei, e..dove mi posso scambiare i passi e le risate e una strana paura di andare da solo…….. Dove…..è che mi nascondi ogni traccia dispersa alla notte! Dove finisce questo gioco di provare a toccare le stelle…..

Mario Prontera, Italia

72


Composition, canvas, mixed technique, 150x90, 2011

73


74


FORZE FRAGILI *a chi ha l’anima imprigionata nel corpo. Ah …queste forze fragili che sostengono gli argini della mia resistenza. Le ossa si rompono sotto i suoi colpi di piccone, ma l’ascia della malinconia non abbatte la foresta di ricordi dentro di me.

Disaster at sea, canvas, mixed technique, 51x40, 2008

Le lacrime scivolano dentro la mia gola allagando l’immagine che fui, ferma, ormai dentro uno specchio. Mentre io sono immobile, prigioniero di una teca fatta di tremori che mi avvolgono come fili d’acciaio, tessuti da un ragno dentro al mio cervello. Dietro al mio sguardo fisso, bada, non c’è il terrore, ma la solitudine della mia anima sana, prigioniera di me e della tua paura. Marco Mastrilli, Aia Iannitti, Italia

75


76


Composition, canvas, mixed technique, 80x60, 2009

NUOVE FIORTURE

ALTERITÀ / IDENTITÀ

Ho un certo non so ché che mi accompagna, che sembra un’ombra, quella delle notti nere. Io so del buio, la sua asprezza però non temo. E non temo nemmeno un gatto nero che si blocca alla luce dei fanali: non cambio strada. Imperterrita attendo nuove aurore e della primavera che silente incede mi gusterò il profumo dei limoni. E nuove fioriture.

Qui tutto si sgretola e in nuove campiture si dispongono linee e colori. Cadono pezzi di cielo e s’avventano maschere sulla tela, guizzano magiche figure. All’interno laggiù, dentro le fenditure, da quel mondo capovolto balenano sacre geometrie e fuggono fantasmi e vanno alla deriva in esilio dalla propria identità. Qui tutto si spacca, in superficie, e nulla c’è di univoco, nulla di identico, tutto va in frantumi, in cerca di complessità.

Elisabetta Freddi, Italia

Franco Campegiani, Italia

77


78

Abs­ trak­ cja pozwala mi zwie­ dzać świat mojej

Abs­ tract pain­ ting lets me visit the world of my

wyobraźni, mój wyima­gi­no­wany świat form i kolo­rów.

ima­gi­na­tion, my own world of forms and colo­urs.

Lubię go malo­wać, two­r ząc kame­ralną rela­cję

I enjoy pain­ting it by cre­ating an inti­mate rela­tion

mię­d zy mną a obra­zem. Jed­nak dopiero wtedy,

between myself and the pic­ture. Howe­ver, it’s not

gdy docie­ rają do mnie zadzi­ wia­ jące emo­ cje

until I become aware of the vie­wers’ emo­tions and

i inter­pre­ta­cje widzów, czuję się arty­stą, a widzo­wie

inter­pre­ta­tions that I actu­aly feel to be an artist and

stają się współ­twór­cami mojej sztuki.

thus the vie­wers become co-creators of my art.


Krzysztof Rapsa (1959). Mieszka i tworzy w Koszalinie. Jego malarstwo to świat artystycznych fantazji, różnorakich skojarzeń. W 2012 roku w Seulu okrzyknięty został "poetą koloru”, a najbardziej znaczące czasopisma i magazyny o sztuce zamieściły entuzjastyczne opinie i recenzje zaliczając go do grona wybitnych światowych abstrakcjonistów. Jego indywidualna wystawa w Galerii Jang Eun Sun w Seulu spowodowała, że stał się najbardziej znanym współcześnie tworzącym polskim malarzem w Korei Płd. W Seulu otrzymał światowe wyróżnienie - był jedynym europejskim malarzem zaproszonym na Festiwal Sztuki Koreańskiej 2012. Od kilku lat trwa jego artystyczna podróż po światowych galeriach. Rok 2014 był kolejnym etapem przygody z jego malarstwem. Swoją twórczość prezentował w Galerii Samsunga i Galerii Foret w Seulu, w Muzeum w Daegu i Muzeum Mosan, w Qatar Fine Arts Society w Doha w Katarze. Obrazy Krzysztofa Rapsy zaprezentowane wiosną 2014 roku w Saman Art Gallery w Rzymie zainspirowały wielu włoskich poetów do napisania wierszy i do uczestnictwa w międzynarodowym projekcie "Rapsodia”. To idea łącząca malarstwo i poezję, gdzie poeci z różnych krajów świata inspirowani obrazami polskiego abstrakcjonisty napisali wiersze. Zagraniczna premiera albumu "Rapsodia” miała miejsce 30 kwietnia 2015r. w Mediolanie podczas indywidualnej wystawy Krzysztofa Rapsy otwierającej światową imprezę Expo Milano 2015 w Galerii Hernandez.

Krzysztof Rapsa (nato nel 1959). Vive e lavora a Koszalin (Polonia). La sua arte rappresenta un mondo di fantasie artistiche e di associazioni varie. Nel 2012 a Seul fu acclamato "il poeta del colore” e le più note riviste e giornali sull’arte gli dedicarono delle recensioni e opinioni entusiasmanti, collocandolo tra i più importanti artisti, autori di arte astratta nel mondo. Grazie alla mostra individuale in Galeria Jang Eun Sun a Seul, è diventato il pittore polacco contemporaneo più conosciuto in Corea del Sud. Da diversi anni continua il suo viaggio artistico nelle gallerie d’arte nel mondo. L’anno 2014 segnò un’altra tappa nell’avventura con la sua pittura. Egli presentò le sue opere nella Galleria Samsung e la Galleria Foret di Seul, nei musei a Daegu e Mosan, nel Qatar Fine Arts Society a Doha, in Qatar. Le opere presentate alla Saman Art Gallery a Roma in primavera 2014 hanno ispirato diversi poeti italiani a scrivere delle poesie e a partecipare al progetto internazionale intitolato "Rapsodia”. Il progetto unisce la poesia e la pittura, dove i poeti da vari paesi presentano le loro poesie ispirate alle opere del astrattista polacco. Inaugurazione internazionale dell’opera "Rapsodia” avrà luogo il 30 aprile 2015 a Milano in apertura della mostra di Krzysztof Rapsa alla Galleria Hernandez a Milano, nell’ambito degli eventi dedicati all’Expo 2015.

Krzysztof Rapsa (1959) lives and paints in Koszalin. His painting is a world of artistic fantasies and diverse associations. In 2012 he was acclaimed the ‘’poet of colour’’ in Seoul, and the most significant art journals and magazines published enthusiastic opinions and reviews describing him as one of the finest abstract painters in the world. His individual exhibition at the Jang Eun Sun Gallery in Seoul made him the most famous contemporary Polish painter in South Korea. His artistic journey through the galleries of the world has been continuing for several years. The year 2014 was yet another stage of this adventure. He has presented his works at the Samsung Gallery, Foret Gallery, the Daegu Art Gallery, the Mosan Art Museum in Seoul and in the Qatar Fine Arts Society in Doha. Krzysztof Rapsa’s paintings presented in the spring of 2014 at the Saman Art Gallery in Rome inspired many Italian poets to write poems and take part in the international project titled ‘’Rapsodia”. The project combines painting and poetry and invites poets from all countries of the world to write poems inspired by the Polish painter’s works. The world premiere of the album “Rapsodia” will take place on 30th of April 2015 in Milan at the opening of Krzysztof Rapsa’s individual exhibition at Hernandez Art Gallery Expo Milano 2015. 79


UT PICTURA POESIS INACZEJ Najznamienitszy poeta starożytności Horacy był jednym z tych, który zauważył powinowactwo pomiędzy słowem i obrazem. W „Liście do Pizonów” napisał: „Poemat, to jak obraz: Jeden cię bardziej ujmie, jeżeli staniesz blisko, drugi z większej odległości; dla jednego jest bardziej pożądany cień, drugi chce być oglądany w jasnym świetle, bo nie boi się bystrego spojrzenia krytyka; jeden podoba się raz, drugi będzie się podobał i przy dziesięciokrotnym oglądaniu”. Simonides z Kos mówił, że „Poezja jest mówiącym malarstwem, obraz niemym poematem”, zaś Filostrat Starszy twierdził, że „Każdy, kto gardzi malarstwem, grzeszy przeciwko prawdzie; grzeszy też przeciwko mądrości poetów – poeci bowiem i malarze w jednakowym stopniu przyczyniają się do wiedzy o czynach….”. Wielki Leonardo da Vinci co prawda uważał iż, „Malarstwo służy dostojniejszemu zmysłowi niż poezja i oddaje z większą prawdą kształty dzieł natury niż poeta”, ale wynikało to bardziej z uwielbienia owej natury niż z niedocenienia poezji. Słowo i obraz, obrazy i słowa, ich wzajemne relacje-inspiracje są tymi, których czas zdaje się nie niszczyć. Bywają dla siebie nawzajem natchnieniem, nieoczywistym i bardzo osobistym, ciągle jednak udowadniając, że zmieniający się język malarski i poetycki odwołuje się to tego samego stopnia wrażliwości i uczuciowości. Abstrakcyjne malarstwo Krzysztofa Rapsy to osobisty świat skojarzeń, fantazji, przemyśleń i pamiątek miejsca oraz ludzi, który prowokuje do nazwania, określenia, zdefiniowania i przeniesienia w przestrzeń słowa. Jego malarstwo nie zna granic, barier językowych czy kultur. Jest tak oczywiste, jak tylko oczywista potrafi być sztuka tworzona prosto z wnętrza, prawie trzewi artysty, w dodatku posługująca się co prawda najmłodszym, ale jednocześnie chyba najbardziej uniwersalnym sposobem oglądu rzeczywistości, czyli brakiem rzeczywistości. Rapsa w swoich obrazach nie zajmuje się przedmiotami i ich widzialnymi cechami, tworzy niczym nieograniczoną przestrzeń malarską za pomocą tylko, a może i aż barwy. To wysmakowany, erudycyjny kolor, nieoczywisty i niezdefiniowany, swobodnie i bez skrępowania biorący w posiadanie przestrzeń płótna. To osobista barwa, jedyna i niepowtarzalna, jak jedyna i niepowtarzalna jest każda chwila tworzenia. Artysta z niezwykłą oczywistością i subtelnością rozstrzyga kategorie kolorystyczne w swoich pracach. Nie zakłada celu z góry, tworzy i w pewnym, tylko sobie wiadomym momencie, decyduje o skończeniu pracy. Jego obrazy mają początek, ale koniec jest zupełnie nieprzewidywalny, niepowtarzalny, osobisty a jednocześnie uniwersalny. Tak uniwersalny, jak tylko uniwersalna może być sztuka, która nie operuje konkretnym obrazem a „jedynie” jego abstrakcyjnym ekwiwalentem. Krzysztof Rapsa tworzy swoimi obrazami magiczny świat niczym nieskrępowanej wyobraźni przestrzeni i koloru. Jest w tych pracach dosłownie wszystko. Jest wspomnienie podróży, jest fascynacja człowiekiem, jest oczywiste ukochanie „zwykłego” tworzenia, jest magia czegoś niezdefiniowanego i nieoczywistego, i jest piękno. To nie żadne nazwane i określone piękno, to nie piękno oczywistości konstrukcji obrazu i konsekwencji koloru, to piękno niczym nieograniczonej swobody twórczej, to piękno nieoczywistości i nieokiełznanej wyobraźni. Obrazy Rapsy zabierają nas w osobistą podróż do wnętrza doświadczenia artystycznego, ale nie Jego tworzącego a naszego. Posługując się językiem emocjonalnej abstrakcji Artysta każdej ze swoich prac nadaje indywidualny wymiar oglądającego. Widzę to co pragnę widzieć, czuję to co pragnę czuć i doświadczam tylko dla mnie charakterystycznego ciągu skojarzeń i wyobrażeń. Oto pojemność sztuki Rapsy, oto jej niezwykły wymiar, oto jej siła i czar, oto jej wręcz obezwładniająca indywidualność. Każdy z obrazów Artysty to malarski poemat, którego części składowe są językiem przestrzeni, struktury, barwy, wzajemnych relacji i powiązań, mówią o tym, co jest widoczne, ale czego do końca nie da się wypowiedzieć. 80


Malarstwo i poezja to struktury pokrewne, w zasadzie opierają się na tych samych zasadach – zasadach imitacji świata, z jednym małym wyjątkiem – abstrakcji. Malarstwo potrafi nadać widzenie bezprzedmiotowości, tak jak robi to Rapsa w swoich obrazach, a poezja próbuje wyabstrahowanej przestrzeni malarskiej dać wagę słowa. Słowa rozumianego indywidualnie, słowa próbującego nazwać i określić swobodę przestrzeni koloru i powietrza na Jego płótnach. Artysta nie boi się tej wagi słowa. To jego ciężkości zawdzięcza czasami tytuły swoich prac, to słowa dociążają ulotność jego przestrzeni malarskiej, to słowa nadają tej przestrzeni rangę opowieści. Opowieści o człowieku, jego sztuce, źródłach inspiracji i naturalnej wręcz potrzebie definiowania tego, co z natury jest niedefiniowalne. O dziełach Paula Klee, którego pojawienie się na artystycznej scenie XX wieku traktuje się w kategorii cudu, mówi się, że są „emanacją muzyki i poezji”. Triumfalny pochód sztuki Krzysztofa Rapsy jest już nie tylko emanacją poezji, jest jej źródłem natchnienia. Małgorzata Paszylka-Glaza Kurator Zbiorów Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Gdańsku

Le opere di Rapsa ci portano in un viaggio personale nelle profondità dell’ esperienza artistica, ma non dell’artista, ma la Nostra. Usando il linguaggio d’astrazione emotiva, l’artista ad ogni sua opera dà allo spettatore una individuale dimensione. Vedo quello che voglio vedere, sento quello che voglio sentire, e sperimento solo per me una serie di caratteristiche associazioni ed idee. Ecco la capienza dell’arte di Rapsa, la sua straordinaria dimensione, la sua forza e il suo fascino, ecco la quasi schiacciante individualità. Ogni dipinto dell’artista è la poesia pittorica, di cui i componenti sono il linguaggio dello spazio, della struttura, del colore, delle relazioni e dei legami, parlano di ciò che si vede, che alla fine non si può pronunciare. Pittura e poesia sono le strutture legate, essenzialmente basate sugli stessi principi - principi d’imitazione del mondo, con una piccola eccezione - astrazione. Małgorzata Paszylka-Glaza Curatore di Arte Moderna Museo Nazionale in Danzica

Rapsa’s images take us on a personal journey into the interior of artistic experience, not the artist’s experience but ours. Using the emotional language of abstraction, the artist gives each of his works an individual dimension of the viewer. I see what I want to see, feel what I want to feel and experience the sequence of associations and ideas characteristic only for me. This is the range of Rapsa’s art, its extraordinary capacity, its strength, charm and its overwhelming individuality. Every one of the artist’s works is a poem in the form of a painting whose components are the language of space, structure and colour, relationships and links that talk about what can be seen, but not quite possible to be expressed in words.

Małgorzata Paszylka-Glaza Curator of the National Art Collection of The National Museum in Gdańsk 81


is

a

project

which

integrates

gesture,

word

and

sound.

The

Polish

artist

Krzysztof Rapsa’s abstract paintings have become an inspiration for poets of various nationalities. The foreign premiere of this international project is ushered by Rapsa’s exhibition at the Art Gallery Hernandez in Milan and it inaugurates the global event Expo Milano 2015. The next stop on the Polish painter’s artistic journey through the galleries of the world is Emami Chisel Art in Kolkata.

82


CONQUERING INCREDIBLE INDIA Finding an inspiration in the poem of Shri R.S. Agarwal “How much do I know!!!!“ and fascinated by exotism, colorful culture and mysticism of India, Krzysztof Rapsa is getting ready for an unforgettable journey into the hearts, minds and souls of Indian audience. His next exhibition will be shown in the Emami Chisel Art (ECA) in Kolkata. Emami Chisel Art (ECA) is part of the reputed Emami Group of Companies in India, established by two childhood friends & business partners Shri R.S. Agarwal and Shri R.S. Goenka. Co-founder of the Emami Group Shri R.S. Agarwal is a visionary entrepreneur, philosopher and poet. Bhavdhara is his best known collection of poems, featuring his ruminations on life and its tenets. Shri R.S. Goenka, a perfect foil to his friend and business partner, possesses an eclectic taste for fine arts. He is a man of action in few words. Emami Chisel Art idealised as a full-fledged art organization from 2008 onwards, encompassing within its infrastructure two large gallery spaces, a library, archive, an art-shop and a publication section engaged in producing some of the most versatile literary and visual productions. Over a short span of time, Emami Chisel Art has become one of the most happening art galleries of Kolkata where art exhibitions of renowned artists are showcased on a regular basis. Emami Chisel Art has an eclectic collection of celebrated original artworks by MF Hussain, Tyeb Mehta, Jehangir Sabavala, Subodh Gupta, KG Subramanyan, Himmat Shah, Jogen Chowdhury, Nandalal Bose, Jamini Roy and many other masters. Richa Agarwal, Director Emami Chisel Art, is playfully blurring the line between art and commerce. Motivated by her prolific father-in-law, R. S. Agarwal’s passion for paintings and sculptures, Richa was a key force to give shape to his concept and help him establish Emami Chisel Art as one of the finest contemporary art galleries in the country that was a differentiator. Namaskar (नमस्ते - The Spirit within me salutes the Spirit in you), Krzysztof and best wishes for a new artistic, creative adventure!

83


84

Composition, cardboard, mixed technique, 64x44, 2010


No title, canvas, mixed technique, 130x100, 2010

85


86

No title, cardboard, mixed technique, 100x70, 2010


No title, cardboard, mixed technique, 73x43, 2009

87


88

Bird conference, canvas, mixed technique, 78x58, 2012


A night at Kolkata , canvas, mixed technique, 130x100, 2010

89


90

Number 2, cardboard, mixed technique, 46x31, 2011


Graphics, digital print, 44x36, 2012

91


92

Composition, canvas, mixed technique, 100x70, 2010


Composition, fibreboard painting, mixed technique, 100x70, 2010

93


ARTISTIC AND MEDIA PATRONATE

94


COOPERATING GALLERIES

95





Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.