nr 9 (22)
.
zaprasza na swój pierwszy turniej pokera! wrzesień 2009
.
miesięcznik
.
egzemplarz bezpł atny
.
www.e-play.pl
MAGAZYN O HAZARDZIE
IWONA GUZOWSKA – czy politycy ożywią hipodromy? ������������������� ��������������� �������������
������������������� ��������� �������������� �������� �������������� �������
SPIS TREŚCI
WRZESIEŃ 2009 http://magazyn.e-play.pl
Analiza rynku – Polska Nagroda Europy – rekreacja, a nie wyścig Kto kupi polskie kasyna? Tomasz Piotrowski: Polacy grają odpowiedzialnie Organizujemy turnieje pokerowe
14 16
Temat miesiąca Komu kibice dają zarobić
6
18 22
Prezentacje Jochen Dickinger: W e-hazardzie tkwi potencjał Weneckie klimaty w chińskim Makau
28 30
Analiza rynku – świat Fińskie Alandy chcą być e-hazardowym rajem Wirtualny poker przyciąga Hiszpanów Hazard po portugalsku: stabilny i dochodowy Złote lata kasyn w Argentynie
40 42 44 48
Wywiad miesiąca Iwona Guzowska: Oferta hipodromów musi być bogatsza
10
Pod lupą eksperta Jackpot dla odważnych graczy
Gra w toku
Start turniejów E-PLAY POKER Pokermania Londyn ponownie szczęśliwy dla Polaków! Powitać kolegów Roundersów Zadziorna Hiszpanka Piłka znowu w grze Gortatowi marzy się medal Rekordowe zagrywki
E-PL AY Lifestyle Kulą w kręgle Kasynowe potyczki agenta 007 Cesarzowa Sissi i James Bond
Z dziejów hazardu Dobry poeta, kiepski gracz
wrzesień 2009
50
58 60 62 64 66 68 72 76
78 82 86
88
A TAKŻE: Z KRAJU Z ZAGRANICY E-PLAY TOWARZYSKI KALENDARZ TARGOWY
24 34 54 90
3
T E M AT M I E S I ĄC A
W Polsce połowa zakładów bukmacherskich zawierana jest w Internecie
KOMU KIBICE DAJĄ ZAROBIĆ
Joanna Cabaj
W minionym dziesięcioleciu rynek bukmacherski w Polsce urósł aż ośmiokrotnie i bardzo się zmienił. Oferta stawała się coraz bogatsza, a chętnych do gry przybywało. Ostatnio jednak jego rozwój znacząco spowolnił. Co może na nowo ożywić zakłady?
Z
akłady bukmacherskie to – według oficjalnych danych – najmniejszy obok zdrapek segment rynku hazardowego w Polsce. Ich udział wynosi zaledwie 6 proc. Roczne przychody firm bukmacherskich sięgają niespełna 900 mln zł, podczas gdy cała branża generuje aż 17 mld zł. Ale to tylko oficjalne, czyli niepełne dane. Wiadomo bowiem, że to właśnie bukmacherka cieszy się największą popularnością w Internecie. O sprzedaży tym kanałem można zaś jedynie spekulować. Szacunki mówią, że wartość zakładów sportowych składanych przez polskich graczy w sieci może być taka sama, jak u tradycyjnych bukmacherów,
6
co daje nam kolejne 900 mln zł. To najważniejszy powód tego, że przychody z zakładów w oficjalnych statystykach rosną tak wolno. Obecny rok raczej nie okaże się dużo lepszy od poprzedniego. Tak jak od kilku już lat większość bukmacherów naziemnych skarży się na stagnację. – Obecnie trudno nawet mówić o jakimkolwiek rozwoju, na rynku nic się nie dzieje. Odczuwamy skutki kryzysu, który
od światowej gospodarki do naszych klientów doszedł dopiero kilka miesięcy temu. Co prawda, teraz gospodarka zaczyna wychodzić z kryzysu, więc jest szansa, że za kilka miesięcy my też odczujemy jakąś poprawę – mówi Tomasz Chalimoniuk, prezes spółki Totolotek.
Wielka trójka liderów Zakłady wzajemne w naszym kraju, w ich współczesnym wydaniu, zaczęły funkcjonować w pierwszej połowie lat 90. minionego
wrzesień 2009
���
��� T E M AT M I E S I ĄC A
���
Przychody bukmacherów (w mln PLN) Firmy
1997 r. 1998 r. 1999 r. 2000 r. 2001 r. 2002 r. 2003 r. 2004 r. 2005 r. 2006 r. 2007 r. 2008 r. 1 10 15 53 95 164 217 263 b.d. 280 255 b.d. 39���� 58 ���� 55 63 105 120 100 b.d. 180 220 240 260 Totolotek (d. Toto-Mix) ���� 6 14 33 72 100 137 182 210 b.d. 226 192 242 Fortuna (d. Profesjonał) b.d. b.d. b.d b.d. Tipsport* (d. Mega Typ) b.d. b.d. 41 66 76 WZB Milenium** 4 4 5 8 6 7 6 b.d. b.d. b.d. b.d b.d. Betako 29 37 41 0 0 0 28 b.d. 13 0 0 0 Służewiec TWK 0 0 0 26 25 25 0 0 0 0 0 8 Totalizator Sportowy (konie) 79 123 149 222 331 453 533 642 665 830 847 887 RAZEM
��������������������� ����������������������� Star-Typ-Sport �������������� �������� ������������
* Firma działa od 2005 r.
** Firma działa od 2004 r.
stulecia. Chociaż niektóre firmy sport ma ok. 220 punktów, danych ��� bukmacherskie powstały dopiero finansowych spółka nie chce ujawniać. WZB Milenium liczy sobie kilka lat temu, już w okresie ekspansji Internetu. ������������������ ������������������� z kolei ok. 190 punktów, a rok 2008 �������������������� zakończyło przychodami w wyNajdłużej na rynku ��������������������� działa Totosokości ponad 76 mln ���������� zł. Trzeba lotek założony w 1992 r. To ta spółka dysponuje obecnie największą jednak zaznaczyć, że to stosunkowo młoda firma na tym rynku, posiecią punktów – 520. W ostatnich wstała dopiero w 2004 r. latach notowała regularny wzrost Najmniejszą spółką jest Betako obrotów o ok. 10 proc. rok do roku. – ok. 70 punktów przyjmowania W 2008 r. zbliżyły się one do ok. ��������� zakładów. Betako rozpoczęło dzia260 mln zł. Do trójki liderów nale-��������������� ������������������ żą jeszcze STS i Fortuna. Pierwsza łalność w 1995�������������������� r. jako firma specja������������������������ lizująca się w ���������������� zakładach na współz tych spółek ma ok. 460 punktów ��� ���������������� zawodnictwo zwierząt. Do dziś ma przyjmowania zakładów, druga ����������������� ��� ale nie ���� bardzo bogatą���������������� ofertę w tym zakretylko 364, przeszkadza ���������� ���� sie. Ale przyjmuje także zakłady jej to����w osiągnięciu przychodów �������������� na szereg innych wydarzeń sporniewiele niższych od Totolotka (w ub. r. wzrosły one o 25 proc. do towych, w tym mecze piłki nożnej, 242����mln zł). Liderzy mają razem koszykówki czy hokeja. ok. 75-80 proc. krajowego rynku ������� �������� Rodacy wolą automaty bukmacherskiego. ���� ���������� Podział rynku hazardowego Kolejne trzy firmy też prężnie ������������ się rozwijają i mają swoich wierw Polsce wskazuje wyraźnie, że nych klientów, ale skala ich nasi rodacy są wielbicielami wszelkiego rodzaju automatów działalności nie jest (w ub.r. w punktach z AoNW już tak speki salonach gier zostawili ok. 11,4 takularna. mld zł). Zakłady interesują ich T i p znacznie mniej, są one z kolei domeną Anglików. Ciekawostką może być także fakt, że w znakomitej większości to nie Polacy są właścicielami działających u nas
Źródło: Ministerstwo Finansów, „Rzeczpospolita”, obliczenia własne autorki
Liczba punktów firm bukmacherskich ������ �� ���� �������� ��� ��������
��������� ���
��� �������� �������� �������������
��� ���
���
����� ���� Źródło: firmy
firm bukmacherskich, dominuje w nich kapitał zagraniczny. W pełni polską spółką jest tylko WZB Milenium, którego właścicielami są krajowe osoby fizyczne. Totolotek (od 2005 r.) jest kontrolowany przez Greków z Intralotu, STS (od 2008 r.) przez Brytyjczyków ze Stanleybeta. Fortuna zaś to część międzynarodowej grupy wywodzącej się z Czech, podobnie jak Tipsport. – Niemal każda firma bukmacherska działająca na naszym rynku ma silnego partnera międzynarodowego. Jednak kondycja polskich spółek jest słaba. Dlatego sądzę, że z czasem niektóre z nich pójdą na sprzedaż i dojdzie do konsolidacji – twierdzi prezes Totolotka.
Coraz niższe wygrane Słaba kondycja firm przekłada się niestety również w pewnym stopniu na wypłacal ność. Ministerstwo
wrzesień 2009
7
T E M AT M I E S I ĄC A
Finansów podaje, że w roku 2007 wyniosła ona 68,8 proc. Zaś od kilku lat regularnie spada – z 73,8 proc. w 2006 r. oraz z 79,3 proc. w 2005 r. To rezultat ostrożniejszych i nieco mniej korzystnych dla graczy kursów, które pozwoliły podnieść bukmacherom ich zyski. Taki manewr był jednak konieczny, gdyż przez parę lat balansowali oni na granicy opłacalności działania. W 2007 r. rentowność ich wyniosła 4,7 proc. wobec 2 proc. w 2006 r. i 0,9 proc. w 2005 r. Trzeba jednak zaznaczyć, że polityka w zakresie wypłacalności jest rozmaita, np. Totolotek już od 4-5 lat utrzymuje ją na stałym poziomie – ok. 70 proc. Obiecuje, że kursów nie zetnie ze względu na internetową konkurencję. W przeliczeniu na realną gotówkę w roku 2007 gracze wygrali u bukmacherów 582 mln zł, o 30 mln zł mniej niż w roku 2006. Trzeba przyznać, że na tym polu
bardzo konkurencyjne są firmy internetowe. Wynika to z innych kosztów działalności – nie płacą one obowiązującego w Polsce 10procentowego podatku obrotowego, nie utrzymują punktów i tysięcy pracowników w naszym kraju. Tak więc niewątpliwie rodzi się na tym polu pewien dylemat: wspierać polską gospodarkę czy wybrać korzystniejszy kurs…
Wysokie nagrody online Przyjrzyjmy się temu, ile na wygrane przeznaczają firmy internetowe. Dla przykładu, bwin podał w swoim raporcie giełdowym, że jego całkowity ubiegłoroczny obrót na zakładach wyniósł 2,93 mld euro, z czego przychód spółki to 235,4 mln euro. Oznacza to, że przeznaczyła ona prawie 2,7 mld euro na wygrane. To 92 proc. wartości wszystkich złożonych zakładów. Kolejnego przykładu dostarcza Sportingbet, który ma silną pozy-
cję nie tylko w Europie, ale i w Australii. Skupmy się jednak na krajach europejskich. Pochodzący z nich klienci portalu Sportingbet wydali na zakłady sportowe w ciągu roku obrotowego 2007/2008 aż 764,9 mln brytyjskich funtów, z czego odzyskali w postaci wygranych 693,8 mln funtów. Wypłacalność osiągnęła więc w tym przypadku 90,7 proc. Niestety nie wiadomo, jak ta średnia dla całej spółki przekłada się na rynek polski. Bardzo prawdopodobne jest, że tu wypłacalność nie jest aż tak wysoka. I nie musi być, by nadal mogła efektywnie konkurować z wypłacalnością u bukmacherów naziemnych.
Nieuregulowana sieć Korzystanie z usług bukmacherów sieciowych wciąż może jednak nastręczać pewnych wątpliwości. Polskie prawo bowiem nie przewiduje takiej formy rozrywki. Sami bukmacherzy nie ukrywają, że jest
ZAKŁADAMY SIĘ JUŻ NIEMAL O WSZYSTKO Za każdym razem, gdy wydaje się, że oferta zakładów na rynku jest już maksymalnie bogata, bukmacherzy zaskakują nas czymś nowym. Rewolucyjne zmiany zawdzięczamy przede wszystkim firmom internetowym. Nietypowe dyscypliny, ligi z całego świata, ale także giełda zakładów czy zakłady live – to ich zasługi. Przypomnijmy, że zaczęło się od obstawiania wyników rywalizacji w najpopularniejszych dyscyplinach, takich jak piłka nożna czy koszykówka. I te nadal przynoszą firmom największe profity. Ale w ostatnich latach dołączyły do oferty dziedziny niszowe, takie jak golf, snooker czy pesapallo (fińska odmiana baseballa). Znacząco rozbudowana została również oferta lig w najpopularniejszych dyscyplinach. Może mało kto zna się w Polsce na tureckiej piłce nożnej lub wyścigach chartów, ale pasjonaci – jeśli tylko zechcą – mają już możliwość obstawiania. To bukmacherzy internetowi, wchodząc na nasz rynek masowo w latach 2004-2006, przynieśli tak bogatą ofertę. W ślad za nimi mniej więcej w tym samym czasie poszły firmy naziemne. Obecnie ich oferta sportowa nie odstaje znacząco od oferty internetowej. Co więcej, polscy gracze mogą już obstawiać nie tylko wydarzenia sportowe. Coś dla siebie znajdą wielbiciele polityki, filmu czy muzyki – ilekroć ma miejsce jakieś ważne wydarzenie z tych dziedzin, natychmiast pojawiają się zakłady. Bukmacherzy uderzają też do osób zainteresowanych finansami i ekonomią. Nie tak dawno Unibet wprowadził zakłady na kursy walut, zaś Betsson wyszedł z nowatorską ideą typowania kursów spółek giełdowych. Gracze giełdowi mogą okazać się wdzięcznym targetem – zazwyczaj nie brak im pieniędzy i są skłonni je ryzykować. Czy można dla typera zrobić coś więcej? Z pewnością bukmacherzy już nad tym pracują.
8
wrzesień 2009
T E M AT M I E S I ĄC A
to dla nich problem. Woleliby, aby nasz kraj przyjął jasne regulacje w tym względzie, mimo że i bez tego nikt im nie zakazuje działalności nad Wisłą. – Jest to ważna kwestia dla wszystkich bukmacherów działających w Internecie. Ciągłe zakazywanie hazardu online jest z góry skazane na niepowodzenie i przypomina zakaz spożywania alkoholu w czasach prohibicji. Zmiany w polskim prawie, dopuszczające e-hazard, są konieczne chociażby ze względu na bezpieczeństwo graczy – powiedział „E-PLAY’owi” Robert Raszczyk, dyrektor ds. marketingu w Betat-home.com. Dodał, że problem dotyczy nie tylko graczy, ale także wielu kontrahentów, którzy poczuliby się znaczeni spokojniejsi, wiedząc, że ich partner biznesowy działa według jasno określonych reguł podatkowych. Zarejestrowany na Malcie Betat-home to jedna z największych firm działających na naszym rynku i jedyna, która podaje osiągane tu wyniki. Obroty całej grupy w roku 2008 wyniosły niemal 670 mln euro, z czego zysk brutto to blisko 38 mln euro. Polacy wypracowali ok. 21,5 proc. tej kwoty (8,2 mln euro), co daje im drugie miejsce, przy czym jest to zaledwie ułamek procenta mniej niż w przypadku Austriaków. W 2007 r. gracze z naszego kraju byli liderami, ale utracili pozycję głównie ze względu na spadek wartości złotego wobec euro. Cały czas przodują jednak pod względem liczebności. – Polscy użytkownicy stanowią największą liczbę graczy w gronie obywateli szesnastu krajów, w których nasza spółka prowadzi działalność. Liczba graczy z Polski przekroczyła już 500 tysięcy. Preferują oni przede wszystkim zakłady sportowe – informuje Robert Raszczyk.
Antyrozwojowa bariera Widać więc, że rzesza polskich graczy nie przejmuje się poślizgiem w ustanawianiu prawa i idzie z duchem czasu, zawierając zakła-
wrzesień 2009
TOTALIZATOR KOŃSKI Oprócz sześciu opisanych w artykule firm działających na polskim rynku bukmacherskim od lat (STS, Totolotek, Fortuna, Tipsport, WZB Milenium i Betako) zezwolenie ministra finansów na przyjmowanie zakładów posiada od roku 2008 jeszcze jedna firma – Totalizator Sportowy. Zajmuje się ona jednak tylko totalizatorem końskim, związanym z wyścigami na warszawskim Służewcu, których jest organizatorem. TS przyjmuje zakłady na torze służewieckim, a od tego sezonu także w blisko 100 kolekturach na terenie całej Polski. To jednak na razie znikoma część rynku, spółka bowiem szacuje, że w tym roku zakłady przyniosą jej ok. 15 mln zł przychodów.
dy przez Internet. A operatorzy póki co działają na mocy przepisów unijnych i cierpliwie czekają na ustalenie reguł na poszczególnych rynkach. Tymczasem nasze Ministerstwo Finansów stoi na stanowisku, że taka działalność jest nielegalna. Jednocześnie nie wyciąga jednak żadnych konsekwencji wobec firm czy też graczy. Najpoważniejszą barierę stanowi jednak prawo. Zabrania ono zarejestrowanym w Polsce firmom ha-
zardowym działać w Internecie czy rozdawać bonusy. A od tego w dużej mierze zależy ich rozwój i satysfakcja klienta kuszonego coraz częściej wygodą i możliwością wygrania dodatkowych pieniędzy. Joanna Cabaj j.cabaj@e-play.pl
Czytaj też: „Piłka znowu w grze” – str. 68 i „Gortatowi marzy się medal” – str. 72
9
WYWIAD MIESIĄCA
Oferta hipodromów musi być bogatsza Z Iwoną Guzowską, wielokrotną mistrzynią świata i Europy w kick-boxingu i boksie, posłanką Platformy Obywatelskiej oraz miłośniczką koni, rozmawia Joanna Cabaj Niedawno został powołany Zespół Parlamentarny ds. Wyścigów Konnych i Jeździectwa, którego jest Pani wiceprzewodniczącą. Jakie są jego cele, jakie planuje się inicjatywy?
że hodowla polskiego konia stanie się bardziej opłacalna. Druga kwestia to na pewno wyścigi konne. Gdyby nie to, że dzierżawcą warszawskiego Służewca został Totalizator Sportowy, wyścigi na tym torze prawdopodobnie całkowicie by upadły. W Sopocie są praktycznie tylko dwie sesje wyścigowe w ciągu roku, czyli stanowczo za mało. Potencjał Wrocławia też nie jest w pełni wykorzystany. A przecież wyścigi
Zdjęcie z archiwum Iwony Guzowskiej
– Przede wszystkim zamierzamy zająć się tym, co jest najbardziej palącym problem w polskim biznesie konnym – brakiem dobrych rozwiązań dotyczących hodowli konia polskiego. Jest taka tendencja, taka moda, że dobrego konia najlepiej kupić za ciężkie pienią-
dze na Zachodzie, dając zarobić Niemcom, Holendrom czy Francuzom. Rozmawiałam już o tym z prezesem Polskiego Związku Jeździectwa Marcinem Szczypiorskim, który przesłał mi część dokumentów na temat inicjatyw, jakie PZJ podjął w tej sprawie. Zamierzamy dalej drążyć temat. Planujemy szereg konsultacji ze środowiskiem jeździeckim oraz z hodowcami, aby wspólnie znaleźć rozwiązania, które spowodują,
10
wrzesień 2009
WYWIAD MIESIĄCA
konne bardzo dobrze funkcjonują na całym świecie i mogą tak samo dobrze funkcjonować w Polsce. Trzeba tylko stworzyć odpowiedni system, wypracować mądre rozwiązania prawne, żeby Służewiec czy Hipodrom w Sopocie, a także wrocławskie Partynice nie generowały strat, lecz przynosiły zyski. Do zmiany jest na pewno ustawa o wyścigach konnych. Należy też pomyśleć o promowaniu sportów jeździeckich. Przecież oglądanie wyścigów czy zawodów skokowych albo w ujeżdżaniu, to doskonały wypoczynek na łonie natury, w rodzinnym gronie.
Co stanowi największą barierą w rozwoju hodowli konia w Polsce?
– Na pewno nie jest dobrym pomysłem to, by stadniny podlegały Agencji Nieruchomości Rolnych. Zwłaszcza że panuje w nich chaos hodowlany i brakuje postępu. Mało jest w kraju hodowców, którzy mają jakiś plan, którzy wiedzą, co robią. Nagminne jest przypadkowe kojarzenie ogierów z klaczami, nikt się nie wysila, żeby zrobić testy genetyczne. Czasy się zmieniają. Pracownicy stadnin powinni podnosić swoje kwalifikacje, a nie bazować na tym, co było kilkadziesiąt lat temu. Przypadkowość hodowli nie jest dobra. Pokazuje to Zachód, gdzie hodowla koni jest przemyślana, więc później zarabia się na nich miliony. Może problemem jest również to, że brakuje motywacji do hodowli polskich koni. Uważam, że jeśli na przykład na wyścigach w pierwszej trójce czy czwórce znajdą się polskie konie, to powinny one dostać dodatkową premię zachęcającą do dobrego i mądrego hodowania tych zwierząt, by opłacało się je hodować. Tymczasem najlepsze polskie konie biegają na Zachodzie, w krajowych gonitwach nie uczestniczą. Właściciele wolą pokazywać je zagranicą, bo bardziej im się to opłaca.
Pani sama też jest związana ze sportami konnymi: trzy własne konie oraz licencja w konkurencji skoków przez przeszkody. To, że świetnie sobie
wrzesień 2009
Pani radzi na koniu, udowodniła Pani na Służewcu, wygrywając w czerwcu Gonitwę Gwiazd na koniach huculskich. Co Panią fascynuje w koniach, w wyścigach konnych?
– W koniach fascynuje mnie dosłownie wszystko, mogłabym o nich opowiadać godzinami. Samo obcowanie z końmi daje mi dużo przyjemności. Te bardzo wrażliwe zwierzęta potrafią znakomicie odstresować. Natomiast z wyścigami konnymi mam najmniejszy kontakt, choć bardzo lubię popatrzeć na konie. Nie ma znaczenia czy to wyścigi, czy skoki, czy ujeżdżanie, czy powożenie zaprzęgami, czy WKKW (Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego – przyp. red.). Wszystkie sporty związane z jeździectwem bardzo mi się podobają, chociaż zawody skokowe lubię chyba najbardziej.
Niewielu Polaków interesuje się sportami konnymi. Jak to zmienić?
– Przede wszystkim potrzebna jest odpowiednia oferta. Dopóki się nie zmieni tego, co oferuje ludziom choćby Służewiec, zain-
teresowanie spędzaniem czasu na hipodromie będzie nadal znikome. Mało jest osób, które przyjdą na hipodrom, bo są stricte miłośnikami koni i hazardu na wyścigach. Służewiec musi poszerzyć ofertę, która będzie sprzyjać rodzinnej rozrywce. Muszą pojawić się dodatkowe atrakcje, imprezy rozrywkowe, widowiskowe pokazy. Dla przykładu, na CSI (międzynarodowe zawody w skokach – przyp. red.) w Sopocie były takie tłumy, jakich nie widziałam na 70-leciu Służewca, bo tu wielu rzeczy nie zrobiono…
Czy problemem nie jest również brak promocji zawodów konnych? Największe emocje w sporcie rodzą się, gdy komuś kibicujemy. Tymczasem wiedza naszych rodaków o koniach, o dżokejach jest bardzo mała.
– To też bez wątpienia stanowi pewną barierę. Przyczyną takiej sytuacji jest to, że ludzie, którzy zajmują się jeździectwem czy końmi, nawet nie pomyślą o tym, że może warto byłoby tym sportem zainteresować media,
11
WYWIAD MIESIĄCA
stworzyć jakiś fajny cykliczny program w telewizji, w którym pokazywano by zawodników, konie, treningi. Uważam, że potencjalne zainteresowanie może wykazać bardzo dużą dynamikę. Jeśli na przykład teraz jest to 0,5 proc. społeczeństwa, to przy odpowiedniej promocji grupa ta mogłaby wzrosnąć do 2, a może nawet 3 proc. To realne i warto o to zabiegać, bo w biznesie końskim są spore pieniądze.
Czy wypromowanie wyścigów też zależy głównie od pieniędzy? Czy w związku z tym, że warszawskim torem zarządza bogata spółka – Totalizator Sportowy, Służewiec ma większe szanse na odzyskanie świetności niż Sopot lub Wrocław, gdzie torami zarządza miasto?
– Służewiec ma większą szansę, ale pod warunkiem, że wyścigami zajmą się ludzie kompetentni. To, że spółka ma środki, nie oznacza, że będzie dobrze zarządzać wyścigami. To jest biznes, w którym można utopić każde pieniądze i nic z tego nie mieć, jeśli w zespole zabraknie osób, które naprawdę znają się na rzeczy. Wrocławowi i Sopotowi też przydaliby się zasobni inwestorzy lub sponsorzy. Na całym świecie wyścigi wspomagają sponsorzy – nie jeden, lecz wielu. Wtedy są pieniądze na nagrody dla koni, jest zainteresowanie ze strony hodowców. Wiadomo, że jak nie ma pieniędzy albo jest ich mało, to konie nie pobiegną. Planujemy spotkania z prezesami wszystkich trzech hipodromów. Każdy tor ma swoją specyfikę. Służewiec jest stricte wyścigowy, ale przez to marnuje się potencjał tego terenu. Hipodrom w Sopocie najmniej wchodzi w wyścigi, co według mnie też jest problemem. Warto wymieniać doświadczenia.
– Wszystko człowieka może uzależnić. Każdy sam musi ocenić, czy jest na tyle odporny, żeby nie popaść w kłopoty. Natomiast kluczem do uzyskania większych wpływów z zakładów jest nie tyle promocja samego hazardu, ile stworzenie ciekawej oferty rozrywkowej na hipodromie. To czysta statystyka: przyjdzie wtedy więcej ludzi, co oznacza, że więcej ludzi po prostu dla zabawy zagra, obstawi swojego faworyta. Jednak nie sądzę, by należało całe finansowanie wyścigów opierać wyłącznie na zakładach. Trzeba połączyć to z wpływami z biletów oraz sponsoringiem. Aby byli sponsorzy i aby ludzie chcieli płacić za bilety, należałoby zaoferować im naprawdę interesujące imprezy. Dlaczego na Służewcu nie organizuje się jakiś dużych zawodów skokowych czy imprez sportowych dla dzieci i młodzieży? Dlaczego tor nie jest wykorzystywany poza weekendami? Zespół Parlamentarny ds.
Wyścigów Konnych i Jeździectwa będzie chciał spotkać się z szefem Służewca, by zapytać go, jaki ma plan. Założenia Totalizatora Sportowego są na razie za bardzo ogólnikowe. Kasyna, hotele... to nie wyczerpuje tematu.
A jak wygląda sytuacja w Pani rodzinnym Trójmieście, czyli na Hipodromie w Sopocie?
– Sopot działa głównie dzięki temu, że otrzymuje pieniądze od miasta oraz utrzymuje stajnie, w których jest sporo prywatnych koni i ich właściciele płacą za przetrzymywanie zwierząt. Jest tam również hala, gdzie zimą organizowane są zawody jeździeckie. Poza tym na torze odbywają się wystawy psów i CSI, o których już wspominałam. Atrakcji jest sporo. Niestety, w ciągu roku są tylko dwie sesje wyścigowe, przydałoby się więcej gonitw od maja od września. Rozmawiała: Joanna Cabaj j.cabaj@e-play.pl
12
© Lech Kowalski „PASSA”
Z wyścigami konnymi dość mocno powiązany jest hazard – zakłady o wyniki gonitw. Właściwie to one powinny stanowić główne źródło finansowania wyścigów. Czy tkwi w tym jakieś niebezpieczeństwo?
wrzesień 2009
SPRAWDŹ SAM
www.somaster.pl
www.
!
.pl
ANALIZA RYNKU – POLSKA
Nagroda Europy – rekreacja, a nie wyścig Tadeusz Porębski
Najważniejsza w sezonie gonitwa dla najlepszych czteroletnich i starszych koni arabskich, szumnie nazywana na warszawskim Służewcu Nagrodą Europy, była w tym roku farsą. Tak zwany Dzień Arabski nie został w ogóle wypromowany w mediach, a nudne wyścigi obserwowała zaledwie garstka widzów.
P
iątek, 7 sierpnia pokazał, że służewiecki hipodrom to nadal zapyziały zaścianek, gdzie zamiast prawdziwych wyścigów uprawia się konną rekreację. W nagrodzie Europy – kiedyś gonitwa ta cieszyła się prestiżem, a udział w niej brały i rosyjskie, i francuskie araby, powszechnie uważane za najszybsze na świecie – pierwszą ćwiartkę (500 m) śmietanka naszych rumaków pokonała w 45,9 sek.(!),
a drugą w 43,5 sek. (przeciętna ćwiartka dla poza grupowego araba to 35 sek.). Padł więc chyba rekord toru jeśli chodzi o najwolniejsze tempo arabskiej gonitwy nagrodowej.
Wygrał faworyt… w kiepskim stylu Faworytami gonitwy o Nagrodę Europy były dwa ogiery odnoszące sukcesy na zachodnich torach:
Marvin el Samawi oraz Amor Amor. Marvin z łatwością wygrał ostatnio w Kolonii wyścig o nagrodę szejka Hamdana al Maktoum (suma nagród to 8 tys. euro) i Preis von Europa (15 tys. euro). Natomiast Amor Amor po łatwej wygranej na berlińskim Hoppegarten starł się niedawno w Hamburgu ze ścisłą czołówką arabów europejskich i koni znad Zatoki Perskiej w wysoko dotowanej gonitwie Qatar Cup (80 tys. euro).
Finisz gonitwy o Nagrodę Europy
•••
Wzorem roku ubiegłego, dodatkową atrakcją derbowego dnia na warszawskim torze służewieckim był konkurs kapeluszy zorganizowany przez Fundację Spełnionych Marzeń, z którego dochód przeznaczono na cele charytatywne.
14
wrzesień 2009
© Lech Kowalski „PASSA”
DERBY WYGRAŁ SOROS Nieprzewidywalna aura (słońce na przemian z deszczem) towarzyszyła tegorocznym Derbom – najważniejszej w sezonie gonitwie o Nagrodę Premiera Rządu RP. Podobnie było z gonitwami, nawet najwytrawniejsi gracze mieli kłopoty z prawidłowym obstawianiem. A nagród było co niemiara, w sumie o wartości ponad 265 tys. zł. Niespodziewanym zwycięzcą Derby został Soros, którego właścicielem jest Tadeusz Sobierajski. Koń trenowany przez Małgorzatę Łojek odniósł najcenniejsze dla trzylatka zwycięstwo pod Piotrem Piątkowskim. Warto przy tym wiedzieć, że ogier wygrywający Derby trafia do hodowli, by jego geny były przekazywane kolejnym pokoleniom. Natomiast dżokej otrzymuje, poza nagrodą, Błękitną Wstęgę zwycięzcy.
ANALIZA RYNKU – POLSKA
Amor Amor był trzeci, zaledwie dwie długości za zwycięskim ogierem General rodem z Kataru. Czas rozegranej na dystansie 1800 m gonitwy fantastyczny – 1`59,8”. W Polsce taki wynik osiągają grupowe konie pełnej krwi angielskiej. Amor Amor uległ tylko o pół długości znakomitemu francuskiemu ogierowi Badad, zwycięzcy ubiegłorocznej edycji Qatar Cup. Badad był także krótko piąty (nos-nos-szyja-szyja) w Qatar Arabian World Cup (2000 m) rozegranym w październiku ub. r. na torze w Longchamp z sumą nagród 450 tys. euro! Na polskim hipodromie ani Marvinowi, ani Amorowi nie poszło już tak dobrze. Pierwszy z nich zwyciężył, ale na pewno nie w pięknym stylu. Drugi był niewymieniany wśród faworytów Von, a dopiero trzeci Amor Amor. Wynik gonitwy został wypaczony, ponieważ nie spełniał warunków selekcji. W piątek na nośnym torze tylko w dwóch biegach zanotowano dobre czasy – w trzecim i w szóstym. A gonitw
wrzesień 2009
było siedem. W pierwszej i ostatniej pierwsze ćwiartki to odpowiednio: 38,3 sek. i 39,2. Są to osiągi na żenująco słabym poziomie.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni Jak powinno się podchodzić do gonitw nagrodowych, pokazał w Dniu Arabskim trener Marek Nowakowski. W nagrodzie Sabelliny (2000 m) klacz Elea otrzymała wsparcie koleżanki ze stajni – Valerie. Trener Nowakowski i dżokej Piotr Piątkowski opracowali taktykę, która na końcowej prostej pozbawiła rywali wszelkich złudzeń – selekcyjne tempo od startu do celownika. Efekt? Elea ograła faworyzowaną Mintakę jak chciała, uzyskując znakomity czas 2`17,2``, zaledwie o 0,8 sek. gorszy od rekordu toru na tym dystansie, zaś Valerie minęła celownik jako druga. Z ogólnej puli nagród 19 tys. zł stajnia Marka Nowakowskiego zabrała ponad 14 tys. zł, pozostawiając konkurencji przysłowiowe resztki z pańskiego stołu.
Takie pojedyncze przypadki to jednak za mało. Nowa Rada Polskiego Klubu Wyścigów Konnych musi szybko wziąć się do pracy. Na warsztat powinien pójść przede wszystkim archaiczny regulamin, który należy wzorować na standardach europejskich. Palącą potrzebą jest wprowadzenie w gonitwach limitów czasowych lub zlikwidowanie zapisu o „próbach dzielności koni wyścigowych”. Jakaż to bowiem próba dzielności przy ćwiartkach 45,9 czy 43,5 sek.? Na tym dystansie niewiele gorsze czasy osiągają... ludzie. Jeśli wybrana w czerwcu tego roku Rada PKWK nie podejmie radykalnych kroków w celu podciągnięcia wyścigów konnych w Polsce do poziomu europejskiego, co może przyciągnąć na tor i do kolektur rzesze nowych graczy, już wkrótce organizator wyścigów i 30letni dzierżawca hipodromu może być pewien, że Służewiec stanie się gigantycznym wesołym miasteczkiem z karykaturą wyścigów kon nych w tle.
15
ANALIZA RYNKU – POLSKA
D
nia 22 lipca Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy LOT-u zgodziło się na sprzedaż udziałów Casinos Poland. 5 sierpnia minął zaś termin zgłaszania zainteresowania kupnem pakietu kontrolnego – 66,6 proc. akcji, które wspólnie sprzedają LOT i Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL). Teraz czas na rokowania. Transakcja nie będzie prosta. Będzie musiało ją zaakceptować trzech ministrów: skarbu, finansów i transportu. Skarb państwa jest bowiem pośrednim właścicielem spółki kasynowej, poprzez Polskie Linie Lotnicze LOT. Natomiast resort finansów nadzoruje rynek hazardu. Z kolei Ministerstwo Transportu ma pod swoją pieczą pracę PPL.
Kto kupi polskie kasyna? Joanna Cabaj
Zapowiadana od ponad roku sprzedaż Casinos Poland może wreszcie nabrać tempa. Właściciele sieci rozpoczynają rokowania z potencjalnymi inwestorami.
Olympic i Thunderbird Resort
© Casinos Poland
Casinos Poland to największa spółka kasynowa w Polsce. Ma siedem kasyn i jeden salon gier.
16
LOT odmawia informacji na temat przebiegu procesu sprzedaży w trakcie jego trwania. Tymczasem „Gazeta Giełdy Parkiet” nieoficjalnie potwierdziła, że jednym z zainteresowanych jest Olympic Entertainment Group (OEG). Nie jest to jednak żadna niespodzianka – firma, która na początku 2007 r. kupiła Casino Polonia (trzecie co do wielkości przedsiębiorstwo kasynowe w Polsce), wcześniej wielokrotnie deklarowała, że chciałaby przejąć również Casinos Poland. Ale Olympic jest aktualnie w niezbyt dobrej kondycji finansowej. Na koniec 2008 r. odnotował 29 mln euro straty netto, a po pierwszym półroczu br. – 22,5 mln euro. Z drugiej strony rozszerzenie działalności w Polsce prawdopodobnie ułatwiłoby grupie poprawę wyników. Obecnie nasz kraj to największy segment OEG, a przychody liczone w polskiej walucie dynamicznie się zwiększają. Thunderbird Resorts – kolejny kasynowy gigant o zasięgu międzynarodowym, obecny w naszym kraju przez spółkę Casino Centrum (jedno kasyno i jeden salon gier w Łodzi) – na razie nie chce udzielać informacji na temat swojego uczestnictwa w przejęciu Casinos Poland.
wrzesień 2009
ANALIZA RYNKU – POLSKA
Century Casinos i Totalizator Pod znakiem zapytania pozostają też intencje trzeciego właściciela Casinos Poland – amerykańskiej firmy Century Casinos, która ma 33,3 proc. udziałów w spółce, i jeszcze na początku tego roku deklarowała chęć zwiększenia kontroli. W ostatnich kwartałach polska spółka nie przysporzyła mu jednak znaczących zysków, głównie za sprawą słabego złotego. Niemniej, z racji tego, że już teraz Century Casinos jest współwłaścicielem Casinos Poland, powinna być żywo zainteresowana zmianami właścicielskimi. Wszak od głównego inwestora będą zależały dalsze losy polskiej firmy. Plany kasynowych potentatów może pokrzyżować państwowy monopolista – Totalizator Sportowy (TS). Co prawda, nie udało się nam potwierdzić informacji, czy spółka przystąpi do rokowań na temat kupna Casinos Poland, jednak nie dalej niż kilka miesięcy temu deklarowała zainteresowanie firmą. TS z pewnością nie będzie miał
wrzesień 2009
WYSYP NOWOŚCI Casinos Poland ostatnio bardzo intensywnie pracowało nad unowocześnieniem swojej oferty i przyciągnięciem nowych klientów: wprowadzono pierwszego w Polsce międzykasynowego jackpota – grę na automatach ze wspólną dla wszystkich kasyn sieci, zakumulowaną nagrodą; w warszawskim hotelu Marriott zamontowano system bezgotówkowej obsługi automatów TITO, który znacznie ułatwia graczom migrowanie między urządzeniami; w ośrodkach CP uruchomiono poker roomy.
problemów transakcji.
ze
sfinansowaniem
Casinos Poland poprawia wyniki Wciąż odczuwalne skutki kryzysu nie sprzyjają sprzedaży spółki. Trzeba przyznać, że Casinos Poland w roku 2008 znakomicie poradziło sobie na rynku, generując rekordowy zysk netto 7,3 mln zł – o ponad 150 proc. wyższy niż w roku 2007. Poza tym firma cały czas sporo inwestuje w podniesienie swojej wartości: nowe automaty, nowe gry, dużo imprez w ośrodkach, a także intensywny marketing i PR. Zmiana właściciela może więc przysłużyć się spółce. Dotychcza-
sowi główni inwestorzy traktowali Casinos Poland jako inwestycję kapitałową, nie zależało im na rozwijaniu biznesu hazardowego. Właściciel branżowy może sprawić, że oferta firmy jeszcze bardziej się poszerzy. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z dawnymi ośrodkami Casino Polonia po przejęciu operatora przez Olympic. Zyskały nowy wystrój, nowoczesne maszyny, a do tego programy lojalnościowe, loterie z nagrodami, systemy bezgotówkowej obsługi automatów, czyli… cały system dopieszczania klienta. j.cabaj@e-play.pl
17
ANALIZA RYNKU – POLSKA
Polacy grają odpowiedzialnie Z Tomaszem Piotrowskim, byłym już menadżerem firmy Betsson w Polsce, rozmawia Tomasz Wolf
Zespół Betssona podczas uroczystości wręczania Pokerowych Oscarów 2008 (Tomasz Piotrowski z prawej)
Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest e-hazard.
– Z definicji e-gambling, czyli e-hazard to wszelkiego rodzaju interaktywne gry losowe i zakłady wzajemne, za które klient płaci i w których może wygrywać pieniądze, korzystając z usług oferowanych przez Internet, telefon komórkowy, palmtop, interaktywną telewizję lub podobne media. Często używa się też zwrotu e-gaming, który jest jednak bardziej pojemny, ponieważ obejmuje gry niehazardowe.
Jak można scharakteryzować rynek e-hazardu?
18
– Jest to jeden z najszybciej rozwijających się obecnie rynków na świecie, o wartości kilkunastu miliardów dolarów. Szacuje się, że w roku 2010 będzie to kwota 25 mld dolarów, co stanowi ok. 5,5 proc. wartości całego światowego rynku hazardowego. Rodzaje e-hazardu to: zakłady bukmacherskie, poker, gry kasynowe, giełdy zakładów, loterie, bingo, gry wirtualne, e-zdrapki i inne.
Jak sobie radzą firmy w sytuacji, gdy e-hazard w Polsce z punktu widzenia prawnego nie istnieje, bo nie funkcjonuje w polskich przepisach?
– Firmy nie mogą zarejestrować w Polsce hazardowej działalności internetowej, ale działają tu zgodnie z prawem Unii Europejskiej. Firmy legalnie funkcjonujące w innych krajach UE mogą bowiem działać również na terenie Polski, gdyż prawo europejskie stoi po stronie swobodnego przepływu usług. Natomiast firmy, które posiadają koncesję na terenie Polski, nie mogą działać w Internecie. Przy czym wszystkie firmy obowiązuje prawo w zakresie zakazu reklamowania hazardu na terenie Polski w postaci namawiania do uczestnictwa w nim. Zawsze podkreślałem
wrzesień 2009
ANALIZA RYNKU – POLSKA
fakt, że polskie prawo dyskryminuje rodzime firmy hazardowe, które nie mogą działać online, przez co uszczuplane są ich potencjalnie wysokie wpływy z innych rynków.
Jak zorganizowana jest działalność typowej firmy e-hazardowej, może na przykładzie Betsson.com, w której zdobył Pan kilkuletnie doświadczenie jako country manager?
– Firma Betsson została założona w listopadzie 2000 r. w Londynie, a swój pierwszy serwis online uruchomiła w 2002 r. Potem jednak ze względu na poszerzenie oferty przeniosła się na Maltę. Właścicielem firmy jest notowany na Sztokholmskiej Giełdzie Papierów Wartościowych Betsson AB (dawniej Cherry AB) – spółka o ponad 40-letniej historii w Szwecji. Licząc wszystkie serwisy internetowe grupy Betsson, ma ona prawie 2 miliony zarejestrowanych użytkowników. W Polsce oficjalnie wystartowała w marcu 2006 r., a dziś ma tu już ponad 200 tys. klientów.
wrzesień 2009
Oferta portali internetowych z hazardem jest ciągle wzbogacana. Na jakie nowości można liczyć w Betssonie?
– Obecnie firma oferuje: zakłady bukmacherskie (Sportsbook), Games, Kasyno (Casino), Pokera, eZdrapkę, Bingo. Najciekawszym produktem jest Giełda Zakładów (Exchange), która działa jak rynek, na którym może się spotkać kilka stron o odmiennych typach zakładów. W przeciwieństwie do tradycyjnych bukmacherów, oferowane są tu usługi, które pozwalają klientom obstawiać przeciwko innym klientom. To sprawia, że zabawa jest jeszcze bardziej emocjonująca, a zyski są znacznie większe. Betsson jest tylko neutralną stroną, która czuwa nad bezpieczeństwem, uczciwością zakładów. Betsson Exchange daje możliwość regulowania kursów oraz opcji wymiany zakładów przed końcem obstawianego wydarzenia. Istnieje przy tym również szereg zakładów na żywo, które pozwalają obstawiać w trakcie trwania danego wyda-
rzenia sportowego. Najnowszym produktem, który jest wyjątkowy na skalę europejską, jest zapewne Betsson Parkiet, który umożliwia obstawianie kursów spółek giełdowych, również tych notowanych na polskiej GPW.
Co jest najważniejsze z punktu widzenia klienta serwisu e-hazardowego?
– Oczywiście pewność i szybkość wypłaty wygranej, sposoby wpłat i wiarygodność firmy obsługującej zakłady. Ponadto liczy się szeroka oferta zakładów i gier, dostępność przez 24 godziny siedem dni w tygodniu, a także język samego serwisu oraz lokalne wydarzenia w serwisie. To wszystko razem pomnaża liczbę graczy.
Jaki zasięg mają takie firmy i czy można uchwycić dziś regionalny czy krajowy charakter gracza?
– Betsson obsługuje praktycznie całą Europę. Główną częścią jest Skandynawia, a więc Norwegia, Szwecja, Finlandia i Dania.
19
ANALIZA RYNKU – POLSKA
W Niemczech dopiero od roku firma zdobywa klientów. Ważna jest też Francja i Turcja. Zawsze powtarzam, że chciałbym mieć jak najwięcej takich klientów, jak gracze tureccy. Mówiąc żartobliwie, w Turcji często obstawia się i to duże kwoty tylko po to, aby obstawiać – nie wiedząc kto gra i o jaką stawkę. Ale są to zakłady, gdzie wygrana może być bardzo wysoka. W Polsce gracze wolą niższe kursy i pewniejsze wydarzenia. Można stwierdzić, że w naszym przypadku jest to bardziej odpowiedzialny hazard. Mamy określoną pulę pieniędzy, które przeznaczamy na rozrywkę, a często jest to sposób na stałe zarabianie pieniędzy.
Jak scharakteryzowałby Pan typowego polskiego gracza korzystającego z e-rozrywki?
– Są to głównie mężczyźni w wieku 18-35 lat i posiadający dostęp do Internetu. Kobiety stanowią na razie margines. Ludzie zamożniejsi są niewielką grupą wśród grających. Średnie kwoty wpłacane miesięcznie są niewielkie, ale jednak stałe. Jeśli chodzi o dodatkowe cechy – są to w przeważającej części mieszkańcy dużych miast (niezależnie od produktu), wielu z nich to tzw.
single, korzystający z Internetu w pracy lub w domu, o niskich lub średnich dochodach. Dla porównania, klienci offline to głównie mężczyźni w wieku 30-45 lat lub powyżej 60-tki, mieszkańcy dużych (w przypadku kasyn i zakładów) i średnich miast (zakłady). Większość to osoby żonate i zamężne, grające w ciągu tygodnia i w weekendy, o dochodach niskich (w przypadku zakładów) i wyższych (w przypadku kasyn).
Jakie są główne bariery, poza prawem, dla rozwoju w naszym kraju e-hazardu?
– Polacy nie potrafią wyjść ze stereotypu, że hazard to coś złego. W świadomości społeczeństwa funkcjonują powszechnie skojarzenia, że jest on nie do końca legalny, są mafijne powiązania, nieuczciwe praktyki. Do tego dochodzi strach przed Internetem. Ludzie nadal nie są przekonani do płatności online, często nie wierzą w uczciwość firm zajmujących się e-rozrywką. Tymczasem większość z nich ma licencje i gwarantuje bezpieczeństwo choćby przez to, że są notowane na giełdach, mają pozwolenia bukmacherskie (Bookmakers Permit), są audytowane przez znane firmy, takie jak Ernst
TOMASZ PIOTROWSKI ODSZEDŁ Z BETSSONA – Tak, to prawda – potwierdza rozmówca „E-PLAY’a”. – Wprowadziłem Betssona na polski rynek i udało mi się uczynić tu z niego jedną z czołowych firm branży. Dodatkowo jestem szczęśliwy, że zaufanie, jakim mnie obdarzyli właściciele Betssona, pozwoliło mi na wprowadzenie na polski rynek wielu innowacji, które dziś są już standardem. Jednak po prawie czteroletniej przygodzie z Betssonem postanowiłem pójść dalej, bo zauważyłem, że powoli dopadała mnie rutyna. Muszę mieć wyzwania, które będą mnie motywowały do pracy. Odchodzę z pozycji country managera, ale na pewno będę współpracował na wielu polach z Betssonem jako niezależną firmą konsultingową – dodaje Tomasz Piotrowski.
20
& Young, a ich dostawcy usług finansowych to znane banki. Betsson jest np. jedyną w Europie firmą posiadajacą własną kartę VISA, której wydanie było poprzedzone bardzo dokładnym sprawdzeniem legalności i wiarygodności firmy przez BZ WBK i VISA. Właśnie rusza firmowa kampania na rzecz zmiany stereotypu ehazardu w Polsce. Jesteśmy przekonani, że młodzi ludzie uwierzą, że hazard online to taka sama branża, jak wiele innych i pracują w niej normalne osoby. Tytuł kampanii brzmi „Prawdziwi ludzie – Uczciwa rozrywka w Internecie”. Z wiadomych względów, będzie ona pokazywana jedynie w sieci.
W jakim kierunku powinny iść zmiany w Polsce w zakresie legalizacji e-hazardu? Czy rynek brytyjski jest dobrym wyznacznikiem?
– Brytyjczycy mają inne przyzwyczajenia. Ponadto Wielka Brytania to kraj, w którym zakłady są niejako częścią życia codziennego. Znów powiem pół żartem, pół serio – Brytyjczyk, zanim pójdzie do pracy, obstawia zakład... Ale serio, powinniśmy zmierzać w kierunku rynku czeskiego, gdzie e-hazard został już zalegalizowany, a najlepiej w kierunku Malty. Niewielkiej Malcie, na której zarejestrowanych jest wiele serwisów, przynosi to ogromne dochody. Te dochody pomogłyby na pewno zbudować wiele kilometrów autostrad, a może nawet stadiony na EURO 2012. Niestety, nasi politycy zdają się o tym nie myśleć i nie chcą podjąć dialogu w kwestii unormowania sytuacji e-hazardu w Polsce. Dlaczego Polska nie miałaby przejąć części pieniędzy? W tym roku zamierzamy połączyć siły, tworząc Polskie Stowarzyszenie e-Hazardu, które – miejmy nadzieję – będzie mogło włączyć się do dyskusji z politykami o przyszłości tej branży nad Wisłą. Rozmawiał: Tomasz Wolf tow@e-play.pl
Wywiad przeprowadzono w pierwszej połowie lipca br.
wrzesień 2009
ANALIZA RYNKU – POLSK A / PRAWO
Organizujemy turnieje pokerowe
Wojciech Zieliński
W naszym kraju organizacja profesjonalnych zmagań pokerzystów nie jest sprawą prostą. Gry karciane, takie jak poker, zaliczane są bowiem do hazardu, a zatem obwarowane szeregiem unormowań prawnych.
Z
acznijmy od definicji pokera. Według przepisów wielokrotnie już omawianej ustawy z dnia 29 lipca 1992 r. o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 r. nr 4 poz. 27 ze zmianami), poker zalicza się do gier karcianych, które są podzbiorem gier klasyfikowanych jako „gry o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku, a warunki gry określa regulamin” (art. 2 ust. 1 pkt. 5). Oznacza to, że poker jest grą hazardową i aby organizować turnieje, należy spełnić szereg ustawowych wymogów.
Wyłącznie w kasynach Pierwszym z nich jest wynikająca z art. 5 ustawy hazardowej konieczność prowadzenia działalności, której przedmiotem jest organizowanie gier karcianych, w postaci spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej. Przepis ten ma ułatwić pełniejszą kontrolę finansów tych firm oraz osób, które są ich udziałowcami lub akcjonariuszami. Samo założenie takiej spółki nie jest wystarczające. Ustawodawca w art. 7 nakłada bowiem następne ograniczenie – prowadzenie gier w karty możliwe jest wyłącznie w kasynach gry. Zaś kolejny – 9 art. definiuje pojęcie kasyna jako miejsca, w którym prowadzi się gry cylindryczne, gry w karty, gry w kości lub gry na automatach, na podstawie zatwierdzonego regulaminu, przy czym minimalna łączna liczba urządzanych gier cylindrycznych i gier w karty wynosi 4,
22
a liczba zainstalowanych automatów wynosi od 5 do 30 sztuk. Warto w tym miejscu podkreślić, że w każdej miejscowości liczącej do 250 tys. mieszkańców może działać tylko jedno kasyno. Pula nowych kasyn zwiększa się o jedno na każde kolejne 250 tys. mieszkańców. Ponadto ustawodawca przewidział (z pewnymi ograniczeniami) możliwość otwarcia oraz prowadzenia kasyna na polskich pełnomorskich statkach i promach pasażerskich.
Duża kasa na dzień dobry Założenie kasyna wymaga jednak uzyskania odpowiedniego zezwolenia wydawanego przez ministra finansów (art. 35) udzielanego na 6 lat. Aby je otrzymać, przedsiębiorca, chcący prowadzić kasyno, musi dysponować odpowiednim kapitałem zakładowym swojej spółki. Niestety nie są to małe pieniądze – w przypadku kasyna kwota ta wynosi milion euro. Przy zakładaniu kasyn w małych miejscowościach powstaje problem pojemności danego miasta
w związku ze wspomnianym wyżej art. 29 ustawy. W przypadku, gdy o udzielenie zezwolenia ubiega się więcej niż jeden przedsiębiorca, minister finansów ogłasza przetarg. Poza wspomnianymi wyżej powinnościami, które zostają nałożone na przedsiębiorcę chcącego zorganizować turniej w pokera, ustawodawca przewidział także kolejne. Jako przykład można podać konieczność złożenia niemałego zabezpieczenia finansowego. W przypadku kasyn wysokość zabezpieczenia wynosi 300 tys. euro i jest określona w art. 38 ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Dopiero po uzyskaniu koniecznych zezwoleń, zatrudnieniu wykwalifikowanej kadry posiadającej wymagane przepisami art. 19 oraz art. 20 zezwolenia, wyposażeniu kasyna w określone w art. 23 niezależne źródła energii możemy spróbować zorganizować własny turniej pokerowy.
Turniej bez promocji W celu przyciągnięcia jak największej liczby graczy i zainteresowania szerokiego gremium naszym turniejem, należy we właściwy sposób zadbać o jego reklamę. Wyobraźnia podpowiada nam spoty telewizyjne, bilbordy, ogłoszenia w gazetach... I w tym miejscu pojawia się problem – art. 8 ustawy hazardowej zawiera zakaz reklamowania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej: wideoloterii, gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych, gier na automatach oraz gier na automatach o niskich wygranych.
wrzesień 2009
ANALIZA RYNKU – POLSK A / PRAWO
Nie wolno zatem zachęcać do udziału w nich, przekonywać o ich zaletach, informować o miejscach, w których są urządzane i o możliwości uczestnictwa. Jedyne, co pozostaje, to reklama w ośrodkach gier, czyli m.in. w naszym kasynie (zezwala na to art. 8 ust. 2). Po zgromadzeniu odpowiedniej liczby osób, ustaleniu sumy wpisowego, wyznaczeniu puli nagród, oznaczeniu zasad – osób przy stolikach, struktury blindów, czasu trwania rozgrywki, podziału wygranych – pozostaje cieszyć się z udanego turnieju i przygotowywać się do organizacji kolejnego.
Opcja druga: Internet? Turnieje odbywające się w naziemnych kasynach nie są jedynymi. Podczas surfowania w Internecie nieustannie jesteśmy informowani o turniejach pokerowych rozgrywanych w sieci. Zastanawiający jest przy tym fakt korelacji wspominanego wyżej art. 8 zakazującego reklamy hazardu poza ośrodkami gier oraz punktami przyjmowania zakładów wzajemnych z reklamą hazardu w Internecie. Moim zdaniem, reklama hazardu naruszająca dyspozycję art. 8 ustawy jest nielegalna i narusza przepisy polskiego systemu prawnego. Inną sprawą jest to, że – według mojej wiedzy – organy państwa nie zwracają uwagi na ten szerzący się proceder. Pamiętać też należy, że o zakazie rekla-
wrzesień 2009
my hazardu wspomina się także w art. 16b ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2004, nr 254, poz. 2531). Pomimo teoretycznie grożących kar za uczestnictwo w hazardzie internetowym, setki tysięcy osób biorą udział w takiej rozrywce. Spowodowane może być to o wiele mniejszym rygoryzmem panującym w sieci w porównaniu z wymogami stawianymi przez ustawodawcę w stosunku do uczestników gier w stacjonarnych kasynach. Doskonałym przykładem są uregulowania zawarte w art. 17 i 18 ustawy o grach i zakładach. Przewidują one wstęp do kasyna jedynie dla osób pełnoletnich, po opłaceniu obowiązkowej (poza wyjątkiem określonym w art. 17 ust. 7 ustawy) opłaty. Jej wysokość jest skorelowana ze średnią wartością stawek stosowanych w poszczególnych grach cylindrycznych. Ponadto osoby korzystające z kasyna podlegają obowiązkowi rejestracji w zakresie danych osobowych, takich jak: imię, nazwisko, numer dokumentu tożsamości, data i miejsce urodzenia.
E-poker tylko z zagranicy Hazard internetowy to mniej formalności w procesie rejestracji oraz samym przebiegu gry. Powoduje to, że coraz większa rzesza graczy odchodzi od klasycznych kasyn na rzecz rozrywki oferowanej w e-kasynach. Wobec tego, że polski stan prawny nie nadąża za zmianami, które zachodzą na naszych oczach, operatorzy są zmuszeni imać się rozmaitych sposobów na obejście zakazów przewidzianych w polskim prawie. Najczęściej spotykanym jest zakładanie działalności w krajach Unii Europejskiej, takich jak Malta, w których miejscowy ustawodawca przewidział i dopuścił możliwość oferowania usług hazardowych w Internecie. Po założeniu takiej działalności i uzyskaniu wymaganych przepisami w danym kraju zezwoleń można rozpocząć dystrybucję e-produktu, którym może być na przykład wirtualne kasyno. Co
prawda, z punktu widzenia polskiego prawa nie jest to sposób legalny, ale zważywszy na rozwój technologii i niemożliwość powstrzymania ekspansji sieci, jest to jedyne wyjście, by dostosować się do warunków rynkowych i podjąć konkurencję. Po założeniu działalności opisanej powyżej można oczywiście pokusić się o zorganizowanie turnieju pokerowego, który swoim zasięgiem jest w stanie ogarnąć całą kulę ziemską.
•••
Reasumując, w związku z obecnym stanem prawnym w pełni legalne zorganizowanie turnieju pokerowego jest możliwe jedynie w kasynach stacjonarnych. Turnieje pokerowe oferowane w Polsce przez operatorów internetowych nie posiadają w świetle naszego prawa takiego przymiotu. Wydaje się, że konieczność pełnej legalizacja e-hazardu spowoduje wkrótce powstanie inicjatywy zmiany przepisów prawnych. Dostosowanie bowiem przestarzałego stanu prawnego do zmian, które zaszły dzięki wszechobecnemu rozpowszechnieniu Internetu, jest nieodzowne. Autor jest adwokatem – Kancelaria Adwokacka Śliwiński & Zieliński obsługuje podmioty branży hazardowej Współpraca: Wojciech Korpetta
23
Aktualne informacje: www.e-play.pl
Nowa ustawa o Służbie Celnej
h a z a r d o w y
Zmiany we władzach
W lipcu Sejm uchwalił kontrowersyjną ustawę o Służbie Celnej. W artykule 197. dokonano znaczącej zmiany ustawy o grach i zakładach wzajemnych – nową treść nadano aż 22 jej artykułom. Zmienia się m.in. właściwość organów koncesyjnych, w zakresie gier na automatach o niskich wygranych wszystkie kompetencje administracyjne izb i urzędów skarbowych przechodzą odpowiednio na izby i urzędy celne. Dotyczy to nie tylko kwestii wydawania zezwoleń, ale także rejestracji automatów czy podatku. Źródło: IGPiOUR
Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników Totalizatora Sportowego powołało do Rady Nadzorczej TS Pawła Łatacza i Monikę Rolnik, którzy zastąpili wcześniej odwołanych: Wiktora Wojciechowskiego i Jerzego Kubarę. Jej dotychczasowy przewodniczący Andrzej Rzońca złożył rezygnację – nowym szefem Rady Nadzorczej TS została Barbara Kołtun. Z zarządu TS odwołano Piotra Goska. Paweł Łatacz to absolwent Politechniki Warszawskiej, z doświadczeniem w pracy na stanowiskach kierowniczych i w organach nadzorczych spółek prawa handlowego. Monika Rolnik to absolwentka Wydziałów: Zarządzania i Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego oraz dyrektor generalny Ministerstwa Sportu i Turystyki. Źródło: lotto.pl
7 mln zł padło w Turku
Bonusy w e-promocji
Kolejnym milionerem dzięki Dużemu Lotkowi został mieszkaniec Turka, który w lipcu wygrał ponad 7 mln zł. Szczęśliwa kolektura mieści się przy ul. Kolskiej Szosy 3/5. Typowanie odbyło się metodą chybił-trafił. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki wynosi 1:14 milionów i jest najniższe ze wszystkich gier organizowanych przez Totalizator Sportowy. Źródło: TS
W poniedziałki Totolotek dokłada 10 proc. wartości zakładu (tzn. gdy postawiono 100 zł, jego wartość wzrasta do 110 zł) tym spośród swoich graczy, którzy po opłaceniu w punkcie operatora tzw. otwartego zakładu, później doprecyzują go (poinformują bukmachera, co obstawiają) online. Gracz musi jednocześnie być uczestnikiem programu Liga Mix’u. Spółka chce w ten sposób spopularyzować wprowadzoną kilka miesięcy temu e-promocję. Bonusy to nowość w przypadku bukmachera naziemnego. Do tej pory proponowała je konkurencja internetowa.
Szkoła Pokera w Warszawie W sierpniu rozpoczęła działalność pierwsza w Warszawie Szkoła Pokera Sportowego Texas Hold’em prowadzona przez PokerStars, największy serwis pokerowy na świecie. Kurs jest bezpłatny, zarówno dla graczy początkujących, jak i tych bardziej zaawansowanych. Sekcja dla początkujących jest prowadzona we wtorki od 18.00 do 19.30. Uczestnicy zajęć poznają historię pokera Texas Hold’em i podstawowe zasady gry, hierarchię kart i układów, a także przećwiczą przebieg rozdania oraz dowiedzą się jak zachowywać się przy stole pokerowym. W czwartki Szkoła PokerStars przeznaczona jest dla średniozaawansowanych graczy. Zajęcia odbywają się w kasynie Casinos Poland działającym w hotelu Hyatt przy ul. Belwederskiej 23. Prowadzone są przez zawodowych graczy – m.in. instruktora strategii gry w pokera sportowego na stronie internetowej youngturks.pl Grzegorza „Warsawa” Mikielewicza. Gościem wybranych spotkań będzie Marcin “Góral” Horecki, najbardziej utytułowany polski pokerzysta.
24
p o r t a l
Niezłe przychody Casino Centrum Ta najmniejsza firma kasynowa w naszym kraju, prowadząca jeden salon gier i jedno kasyno, osiągnęła w pierwszym półroczu 2009 r. blisko 1,6 mln dolarów przychodów – wynika z raportów finansowych Thunderbird Resorts, który jest właścicielem polskiej spółki. Oba ośrodki Casino Centrum działają w Łodzi. W pierwszym kwartale br. wygenerowały one 762 tys. dolarów przychodów, a w drugim 806 tys. dolarów (253 tys. dolarów – w kwietniu, 250 tys. dolarów – w maju i 303 tys. dolarów – w czerwcu). Niezłe są także wyniki za lipiec – 269 tys. dolarów.
wrzesień 2009
Aktualne informacje: www.e-play.pl
p o r t a l
h a z a r d o w y
Strefa LIVE PokerStars.pl
E-operatorzy zarabiają, państwo nie zyskuje nic!
Ponad miesiąc temu, w kasynie należącym do Casinos Poland, a działającym w stołecznym hotelu Hyatt, rozpoczęła się druga edycja Strefy LIVE PokerStars.pl – cykl turniejów pokera sportowego (Texas Hold’em) na żywo. Nagroda główna to wejściówki do SuperSatelity, najbardziej prestiżowego turnieju pokera sportowego – PokerStars European Poker Tour. Rozgrywki zaplanowano na 17 października, zaś wpisowe ma wynosić 4000 + 400 zł. Do Hyatta ma ponoć zamiar przyjechać kilkuset najbardziej utytułowanych zawodników z całego świata.
Samowola internetowa w prowadzeniu gier i zakładów powoduje straty dla budżetu. Tymczasem hazard w sieci jest w Polsce poza prawem. Nie interesuje się nim fiskus, bo nie ma do tego narzędzi w postaci regulacji. – Według definicji słownikowej hazard to ryzykowne przedsięwzięcie, którego wynik zależy wyłącznie od przypadku – komentuje na łamach „Gazety Prawnej” zjawisko hazardu, w tym tego oferowanego online Paweł Barnik, ekspert podatkowy z firmy ECDDP. – Skoro zaś to przedsięwzięcie zakazane (hazard via Internet – red.), wówczas nie może być opodatkowane. Podmioty zajmujące się e-hazardem nie są objęte podatkiem od gier. – Hazard w Internecie nie różni się zasadniczo od tego tradycyjnego – dodaje Marcin Zimny, prawnik z CMS Cameron McKenna. – Oprócz oczywistego faktu, że umożliwia prowadzenie gier i zawieranie zakładów online, a zatem gracz nie musi wychodzić z domu, aby uczestniczyć w grze. Przez to hazard online jest bardziej dostępny. Źródło: „Gazeta Prawna”
Rekordowy bonus w Multi Multi W pierwszy sierpniowy weekend gracz z Bochni wygrał 930 tys. zł w Multi Multi, nową grę Totalizatora Sportowego. Z tym, że ponad 680 tys. zł stanowił bonus – nowość w grach liczbowych. Po każdym losowaniu Multi Multi część pieniędzy z zakładów trafia do puli przeznaczonej na dodatkową wygraną. Gdy zostanie ona rozbita, zaczyna być budowana od nowa. Do tej pory wygrane z bonusem padły w Czeladzi (504,8 tys. zł) oraz w Gdyni (394 tys. zł). Wygrana w Bochni była więc najwyższa, jednak nie przekroczyła magicznej kwoty 1 mln zł. Źródło: TS
Volvo dla lojalnych Estońska spółka zorganizowała dla polskich graczy – klientów ośrodków gier Olympic Casino w Warszawie, Jankach, Kielcach i we Wrocławiu – dwie loterie promocyjne. Łączna wartość nagród wynosi 320 tys. zł. Pierwsze losowania kwalifikacyjne obu loterii odbyły się w sierpniu, następne będą przeprowadzane co miesiąc, natomiast finały zaplanowano na grudzień br. W jednej z loterii (Wrocław Casino Car) mogą uczestniczyć tylko bywalcy kasyna Olympic w stolicy Dolnego Śląska. Nagrodą główną jest Volvo S40. Druga przeznaczona jest dla graczy z kasyn w warszawskim hotelu Hilton i w Kielcach oraz dla bywalców salonów gier Olympic w stołecznym hotelu Metropol i w Jankach. Nagrodą główną jest Volvo XC60. Oprócz nagród głównych w loteriach przewidziane są także nagrody pieniężne. Żeby wziąć udział w loterii , należy kupić przynajmniej jeden produkt organizatora, czyli choć raz zagrać w jednym z wymienionych wyżej kasyn Olympic i zgłosić swoje uczestnictwo przez wypełnienie kuponu promocyjnego.
26
wrzesień 2009
P R E Z E N TAC J E
W e-hazardzie tkwi potencjał Z Jochenem Dickingerem, prezesem bet-at-home.com, rozmawia Tomasz Wolf – Podam przykład: w ciągu miesiąca zaproponujemy użytkownikom możliwość oglądania na żywo, za pomocą naszego serwisu, rozgrywek tenisowych oraz piłki nożnej. Prawa do transmisji są kosztowne, ale nasi gracze z całą pewnością skorzystają z szansy śledzenia gry i typowania wyników na żywo – w trakcie jej trwania.
Na jakiej zasadzie bet-at-home.com funkcjonuje na rynku polskim? Nasz rząd nie uregulował jeszcze działalności e-hazardowej... Na jakie zmiany prawne liczycie?
– Monitorujemy sytuację prawną w każdym kraju, w którym funkcjonujemy. Działalność w Polsce opieramy na prawie unijnym, które zezwala na oferowanie na tutejszym rynku usług bet-at-home. com. Mamy nadzieję, że Polska dostrzeże potencjał e-hazardu i dostosuje przepisy zgodnie z unijnymi wymogami.
Co obecnie najbardziej intersuje internetowych graczy?
– My oferujemy graczom zakłady sportowe, kasyno, gry, zakłady na żywo oraz pokera. Nasi użytkownicy lubią szczególnie live kasyno, w którym mają szansę zasiąść przy stole w towarzystwie prawdziwych krupierów i zmierzyć się z prawdziwymi przeciwnikami, grając w ruletkę, bakarata czy Black Jacka. Gra odbywa się wyłącznie za prawdziwe pieniądze. Obraz jest transmitowany za pomocą kamery internetowej w niepowtarzalnej optyce 3D.
W jakim kierunku ewoluuje oferta firmy?
28
Jakie znaczenie ma dla spółki rynek polski?
– Polska to dla nas niezwykle istotny rynek. Blisko 25 proc. zysku brutto przynoszą spółce polscy gracze. Obecnie jest ich ponad pół miliona. Te liczby jednoznacznie wskazują, że jesteśmy wiodącą firmą e-hazardową na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. W Polsce bet-at-home.com jest graczem numer jeden, nasze działania koncentrują się na utrzymaniu tego statusu.
A jak prezentują się wyniki całej grupy?
– Na koniec ub.r. spółka bet-athome.com osiągnęła zysk brutto
w wysokości 38,2 mln euro, co stanowi wzrost o 63,4 proc. w stosunku do roku 2007. Liczba użytkowników na koniec 2008 r. wyniosła 1,5 mln. Obrót wzrósł do 674,5 mln euro, czyli o 36,5 proc. Uważam, że to imponująca dynamika. W tym roku spodziewamy się dalszego wzrostu zysku netto, pomimo niestabilnej sytuacji ekonomicznej w wielu krajach Europy oraz braku spektakularnych wydarzeń sportowych. Prognozy przewidują wzrost zysku netto betat-home.com na koniec 2009 r. na poziomie 5 proc.
Świetny wynik, zwłaszcza że spółka bet-at-home, jak wszystkie firmy e-hazardowe, jest dość młoda. Kilka słów o jej rozwoju...
– Wraz z Franzem Oemerem w grudniu 1999 r. założyliśmy w Wels w Austrii spółkę z o.o., dysponującą kapitałem w wysokości 35 tys. euro. Firma rozwijała się na tyle dynamicznie, że w maju 2004 r. została przekształcona w spółkę akcyjną. Od grudnia tego samego roku bet-at-home.com notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych we Frankfurcie. Kilka tygodni później pion operacyjny został przeniesiony na Maltę. Proszę sobie wyobrazić skalę rozwoju – obecnie wartość giełdowa spółki wynosi 50 mln euro.
Jak wygląda firmowa struktura?
– Spółka matka to bet-at-home. com AG w Düsseldorfie, w Niemczech. To właśnie ona jest spółką giełdową. Mamy swoje biura w Linz, w Austrii (bet-at-home. com Entertainment GmbH) oraz w Sliema, na Malcie (bet-at-home.
wrzesień 2009
P R E Z E N TAC J E
com Holding Ltd.). W Sliema działają nasze oddziały: bet-athome.com International Ltd., betat-home.com Internet Ltd., betat-home.com Entertainment Ltd., a na Giblartarze – Jonsden Properties Ltd.
W jaki sposób organizowana jest działalność w poszczególnych krajach?
– Bet-at-home.com AG, obecnie spółka z grupy Mangas Gaming, oferuje zakłady sportowe i społeczne za pośrednictwem oddziałów w Niemczech, Austrii oraz na Malcie. Poprzez spółkę-córkę bet-at-home.com posiada licencję na prowadzenie kasyna i przyjmowanie zakładów bukmacherskich na obszarze Unii Europejskiej. Licencja ta została wystawiona na Malcie, czyli w kraju członkowskim Wspólnoty. Dziś koncern bet-at-home.com zaliczany jest do grona największych bukmacherów w Europie. Mamy – według danych z drugiego kwartału br. – 1,5 mln zarejestrowanych użytkowników z ponad 70 krajów. Zarządzanie spółką w tak wielu europejskich państwach to ogromne wyzwanie. Oferujemy nasze usługi w 20 językach. Każdy z nich obsługuje nasz support team.
at-home.com. Zdecydowaliśmy się na sprzedaż części akcji, które posiadaliśmy wspólnie z Franzem Oemerem, ponieważ przez 10 lat pracowaliśmy ciężko na rzecz naszej firmy, nie wypłacając sobie w tym okresie żadnej dywidendy. Spółkę bet-at-home.com założyłem, gdy jeszcze studiowałem, a całe moje życie zawodowe to praca nad jej rozwojem. Jednym z powodów, dla których pozwoliliśmy na wejście do spółki zewnętrznemu inwestorowi, była również potrzeba dywersyfikacji naszego portfolio.
Jest Pan optymistą, jeśli chodzi o prognozy dotyczące rynku gier, w tym polskiego e-hazardu?
– Branża e-hazardowa jest młoda, dlatego jestem przekonany, że w najbliższych latach będzie się rozwijała bardzo dynamicznie, nie tylko w Polsce, ale i na wszystkich europejskich rynkach.
Co jest najważniejsze w zarządzaniu taką firmą jak Bet-at-home?
– Najważniejsza jest ciężka praca. Gdy ktoś mnie pyta, w jaki sposób osiągnąć sukces, zawsze odpowiadam: bądź przyjazny, życzliwy dla swoich pracowników i partnerów biznesowych. Wydaje się to takie proste, jednak wiele osób nadal nie potrafi w ten sposób postępować. tow@e-play.pl
Na jakim etapie są prace związane z zapowiadanym wprowadzeniem bet-at-home.com na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie?
– W związku ze zmianami w strukturze właścicielskiej spółki zrezygnowaliśmy z planów dual listingu w Polsce. Obecnie nie ma takiej konieczności. Jesteśmy notowani we Frankfurcie, zatem każdy inwestor bez problemu może kupić nasze akcje. Oprócz możliwości zakupu na giełdzie we Frankfurcie (Open Market), papiery spółki można kupić także w Wiedniu oraz w systemie transakcyjnym XETRA.
No właśnie, w tym roku nastąpiła sprzedaż udziałów bet-at-home.com spółce Mangas Gaming. Proszę to skomentować.
– Mangas Gaming ma większościowy udział w kapitale bet-
wrzesień 2009
BET-AT-HOME SPONSOREM Sponsoring sportowy to obok klasycznej reklamy w mediach centralny element strategii marketingowej spółki bet-at-home.com. Dlatego też ogromna część przychodów firmy inwestowana jest właśnie w sport. Obecnie bet-at-home.com występuje jako główny lub jeden z głównych partnerów austriackich pierwszoligowych klubów: FK Austria Magna, SK Austria Kärnten i SV Josko Fenster Ried, a także drużyn hokejowych z Linz i Villach. Na scenie międzynarodowej bet-at-home.com występuje jako sponsor Sinupret Ice Tigers i drużyny Sparta Praga oraz obecnego Mistrza Polski w piłce nożnej – Wisły Kraków. Ponadto firma sponsoruje: bułgarski Związek Piłki Nożnej, Turniej Czterech Skoczni Jack Wolfskin, MercedesCup Stuttgart (turniej tenisowy mężczyzn ATP), Generali Ladies Linz (turniej tenisowy kobiet WTA). Firma była też sponsorem Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn Chorwacja 2009 oraz Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym (FIS Nordic World Ski Championships 2009) w Libercu.
29
P R E Z E N TAC J E
Weneckie klimaty w chińskim Makau Zofia Dąbek
Największe kasyno na świecie znajduje się w Makau. Nigdzie indziej graczom nie oferuje się tak ogromnej powierzchni, tylu stołów i automatów. Nie dziwi więc fakt, że odwiedza je rekordowa liczba gości. Na czym polega fenomen The Venetian Macao Resort?
K
olos ten to inwestycja miliardera z Las Vegas, Sheldona Adelsona, założyciela korporacji Las Vegas Sands Corp. Jego chiński projekt to obowiązkowy punkt programu dla odwiedzających Makau. Dzień w dzień specjalne promy przywożą hotelowych gości. Ci zaś przybywają tu, by obejrzeć wnętrza i wrzucić kilka monet do automatu. Pozostaje pytanie, czy większość odwiedzających przyciąga hazard, czy chęć zaliczenia turystycznej atrakcji. Ośrodek jest dwukrotnie większą kopią resortu nawiązującego do
30
Wenecji, a mieszczącego się w Las Vegas. Jego pierwszymi gośćmi byli piłkarze najpopularniejszego klubu na świecie – mistrzowie Anglii, czyli Manchester United – którzy zatrzymali się w Venetian Macao jeszcze przed oficjalnym otwarciem, podczas swojego tournee po Azji. Ten niezwykły hotel odwiedziły także ekipy NBA Orlando Magic i Cleveland Cavaliers, mające zachęcić turystów z całego świata do przyjazdu do Makau. Siłą resortu jest z pewnością fantastyczny program widowisk. W Venetian grały sławy, takie jak Black
Eyed Peas, The Police czy Circus de Soleil.
Zachwycający kicz Kasyno jest podzielone na cztery części tematyczne – Golden Fish (Złota Rybka), Imperial House (Dom Imperialny), Red Dragon (Czerwony Smok) i Phoenix (Feniks). Nazwa Venetian zobowiązuje, więc nie obyło się bez repliki placu św. Marka czy słynnego Canale Grande. Co prawda dekoracje te są nieco festyniarskie, odpustowe, jednak fasady budynków, sufity
wrzesień 2009
P R E Z E N TAC J E
VENETIAN MAKAO W LICZBACH • Powierzchnia kasyna – 51 tys. mkw. • Liczba automatów – 3,4 tys. • Liczba stołów do gry – 0,8 tys. • Liczba miejsc na arenie, z której można śledzi wydarzenia
• • •
artystyczne – 15 tys. Liczba pokoi hotelowych – 3 tys. Powierzchnia pomieszczeń konferencyjnych – milion stóp kwadratowych Koszt projektu – 2,4 mld dolarów
pokryte freskami a la Michał Anioł, sztuczne błękitne niebo, gondole i gondolierzy oraz 10-osobowy zespół kostiumowy wyśpiewujący urywki znanych oper – to robi wrażenie. Nie przeszkadza nawet fakt, że niemal wszystko wykonane jest z gipsu i sklejki wydającej głuche dźwięki. The Venetian Macao Resort był nawet nominowany do International Gaming Awards 2008 w kategorii „Design w kasynie”. Nagrodę przyznaje się ośrodkom, które swoim wystrojem robią największe wrażenie na sędziach oraz zachwy-
wrzesień 2009
cają przez okrągły rok klientów. Ocenia się oryginalność, innowacyjność stylu oraz jakość wykonania i klimat przyjazny dla graczy. W ub.r. poza kasynem Venetian nominowano także Grand Lisboa Hotel and Casino Complex – Macau Resorts oraz Crown Macau – Melco PBL Gaming Ltd. Wygrało ostatnie z wymienionych.
Boom i wielkie bum Venetian otwarto w sierpniu 2007 r., czyli pięć lat po wybuchu boomu na inwestycje hazardowe w Makau. Wtedy to lokalne władze
zaczęły wydawać licencje na kasyna również firmom zagranicznym. W dniu inauguracji ośrodek odwiedziło 76 tys. osób, dzięki czemu było to największe otwarcie kasyna w historii. W ciągu 24 godzin działania resortu przewinęło się przez niego 114 tys. ludzi. Szacuje się, że przez pierwsze miesiące odwiedzało go 66-88 tys. osób dziennie! Już po pół roku nowa jaskinia hazardu świętowała wizytę 10-milionowego gościa! Powody do radości skończyły się wraz z nadejściem recesji gospo darczej. Według agencji
31
P R E Z E N TAC J E
prasowej Xinhua, obroty branży hazardowej w Makau osiągnęły w 2008 r. rekordową wartość 13,7 mld dolarów. Oznacza to wzrost rok do roku o 31 proc. Kryzys pojawił się tam w grudniu ub.r. Był to pierwszy miesiąc wykazujący spadek obrotów w porównaniu z rokiem poprzednim. W tym czasie w rodzimym kraju inwestora Venetian Makau, w Stanach Zjednoczonych kryzys spowodował, że akcje Las Vegas Sands spadły o ponad 94 proc. Przez chwilę mówiło się wręcz o bankructwie. Kasyno Venetian musiało zwolnić 500 osób z obsługi. Jednak firma pilnie poszukuje oszczędności i wytrwale walczy o przetrwanie.
Wenecja wciąż na topie Mimo że w ciągu minionych siedmiu lat nastąpił wysyp inwestycji w kasyna w Makau, najsilniejszą pozycję ma nadal Las Vegas Sands, które prowadzi również Sands Macau. Korporacja Sheldona Adelso-
na planuje (choć obecnie z problemami wynikającymi z kryzysu) ogromną inwestycję o wartości 12 mld dolarów w tzw. Cotai Strip. Ma on powstać do roku 2010 i być odwzorowaniem The Strip z Las Vegas, czyli głównej ulicy, przy której mieszczą się największe kasyna i hotele. Chińska kopia będzie liczyła 20 tys. pokoi hotelowych. Plany planami, a jednak ostatnio chińska prasa rozpoczęła dyskusję, czy ze względu na coraz gorszą sytuację finansową firma nie sprzeda swojej licencji w Makau. Spółka jednak zaprzecza tym plotkom i twierdzi, że zbyt dużo zainwestowali w resort, aby tak łatwo z niego zrezygnować. Zofia Dąbek
32
wrzesień 2009
P R E Z E N TAC J E
JAK W AMERYKAŃSKIM ŚNIE Sheldon Adelson jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Mówi się o nim, że wszystko, czego dotknie, zamienia się w złoto. Znany jest także z tego, że lubi płynąć pod prąd, podejmuje ryzykowne przedsięwzięcia i z reguły robi coś innego niż pozostali. W 1988 r. założył Las Vegas Sands Corp., która została właścicielem i operatorem hotelu Sands w Vegas. Został on wyburzony w roku 1996, a na jego miejscu wzniesiono Venetain – pierwowzór ośrodka w Makau. Obecnie firma posiada: dwa resorty hotelowo-kasynowe w Las Vegas – Venetian i Palazzo; jeden w Passadenie; dwa w Chinach – Sands Macau i Venetian Makao. W budowie jest kolejny obiekt – Marina Bay Sands w Singapurze. Kariera Sheldona Adelsona to typowy amerykański sen. Urodził się w Bostonie w 1933 r. jako syn ubogiego żydowskiego imigranta. Pierwszą pracę podjął mając 12 lat – był sprzedawcą gazet.
Zdjęcia: Venetian Makao Resort
wrzesień 2009
33
Aktualne informacje: www.e-play.pl
Włochy Lottomatica pnie się w górę Pierwsze półrocze br. zakończyło się dla włoskiej Grupy Lottomatica 18-proc. wzrostem przychodów, które wyniosły 1,1 mld euro. Spółka coraz mocniej wchodzi w segment automatów niskohazardowych, uważa bowiem, że rynek ten jest rozwojowy. Obecnie we Włoszech jest już 51 tys. takich urządzeń, podczas gdy przed rokiem było ich o 10 tys. mniej. Firma jest też zainteresowana wprowadzeniem we Włoszech wideoloterii. Tyle że tam – inaczej niż w Polsce – nie są one objęte monopolem państwa. Dzięki mocnej części technologicznej grupy, na którą składa się G-TECH oraz jego spółki zależne Atronic i Spielo, Lottomatica ma spore możliwości rozwoju w tym segmencie.
Czechy Radio dla graczy W Czechach ruszyła internetowa stacja Tip Radio poświęcona sportowym zakładom bukmacherskim, która ma dostarczać grającym najświeższe wiadomości ze świata zakładów. Współpracownikami stacji jest już firma bukmacherska Victoria Tip, rozmowy z Fortuną, Tipsportem i Chance trwają – twierdzi Peter Gerhard, jeden z autorów projektu. W przyszłości radio będzie się starało nadawać w sieci cyfrowej. Dyrektor generalny Victoria Tip Martin Ladýř potwierdził współpracę z Radiem Tip: „Dla nas taka współpraca jawi się jako bardzo interesująca możliwość prezentacji naszej firmy i pasuje do naszej koncepcji wstępu na rynek zakładów bukmacherskich przez Internet”. Źródło: Strategie. cz/ZD
p o r t a l
Milion euro do wygrania! Największy w historii turniej na maszynach slotowych organizowany przez Microgaming odbędzie się 22 października br. Nagroda główna to milion euro. Eliminacje do tego turnieju trwają m.in. w polskim kasynie online – Betway Casino. Liczba miejsc jest ograniczona – wejściówek nie można kupić, trzeba je wygrać!
Hiszpania Casino de Peñíscola W walenckim mieście Peñíscola otwarto nowe kasyno – Casino de Peñíscola. Lokal położony jest przy plaży w hotelu Hostería del Mar i jest doskonałym „uzupełnieniem dla słońca i plaży”. Ośrodek powstał dzięki Grupie Orenes. Kasyno oferuje 2 stoły do ruletki francuskiej, 8 do ruletki amerykańskiej, 3 do Black Jacka oraz 7 do pokera. Poza tym działa tu 75 automatów. Całość obsługuje 35 krupierów. Źródło: Juegoyocio.com
Czechy Projekt zakładów online nagrodzony Rozwiązania softwarowe dla zakładów bukmacherskich online, wykonane przez firmę ecommerce.cz dla firmy Sazka, zostały nagrodzone prestiżową nagrodą Microsft 2006 Central and Eastern European Partner of the Year. – Projekt zakładów internetowych był złożony zarówno z punktu widzenia rozwoju aplikacji, jak i z punktu widzenia użytych technologii – powiedział dyrektor ds. technicznych eccomerce.cz Petr Šuráň. – Mamy tu do czynienie z unikatową kombinacją systemu bankowego, z wielkim naciskiem na bezpieczeństwo transakcji i systemu growego z odpowiedziami w czasie rzeczywistym, a to wszystko przyłączone do wielu istniejących już systemów, takich jak sieci terminali, systemu IVR do obsługi głosowej itd. Od stycznia br. dzięki używanemu przez Sazkę systemowi gracze mogą zawierać zakłady online przez Internet bez potrzeby telefonicznego czy osobistego potwierdzania. Źródło: Itpoint.cz
© fotolia.com
34
h a z a r d o w y
wrzesień 2009
© fotolia.com
Z ZAGRANICY
Sapphire Games ����������������������������������� ���������������������� ��������������������� ����������������� �����������������������������������������
NOWE OPROGRAMOWANIE ����������������������������������� �����������������
Explosive Games ����������������������� ����������������������� ��������������������� �����������������
* ����������������������������������� ���������������������������������������������������������� �����������������������������������������������������������������
www.synot.pl
Aktualne informacje: www.e-play.pl Z ZAGRANICY
h a z a r d o w y
Ukraina OEG podlicza straty
Estonia E-kasyna będą legalne
Ukraiński segment działalności Olympic Entertainment Group wygenerował stratę operacyjną w wysokości 12,8 mln euro w drugim kwartale oraz 13,5 mln euro w całym pierwszym półroczu 2009 r. – poinformowała spółka w komunikacie. OEG zamierza zażądać od ukraińskiego rządu rekompensaty za poniesione inwestycje. W związku z przyjęciem przez parlament ukraiński prawa zakazującego prowadzenia działalności kasynowej OEG rozpoczął likwidację swojej spółki zależnej na Ukrainie. Proces ten ruszył 9 lipca. Wcześniej, w maju oraz czerwcu kasyna OEG w tym kraju były w sumie zamknięte przez 27 dni. W tym czasie spółka mogłaby uzyskać ok. 1,2 mln euro przychodów. Likwidacja ukraińskiej spółki zależnej będzie się wiązała z częściową sprzedażą majątku oraz częściowymi odpisami, co spowoduje straty na poziomie ok. 12 mln euro. OEG miało na Ukrainie 24 ośrodki gry. Źródło: OEG
Propozycja ustawy regulującej działalność kasyn online w Estonii przeszła procedurę legislacyjną i zacznie obowiązywać od stycznia 2010 r. Nowe prawo zezwala na prowadzenie działalności nie tylko przez rodzimych e-operatorów, ale również z innych państw Unii Europejskiej. Firmy e-hazardowe, które zechcą wejść na rynek estoński będą musiały uzyskać ogólną licencję na działalność hazardową, a następnie ubiegać się o zezwolenie na działalność w sieci. Operatorzy kasyn online będą zobowiązani do sprawdzania wieku graczy i prowadzenia programu odpowiedzialnej gry. Serwery, dzięki którym w Estonii oferowana będzie gra w Internecie, muszą być umiejscowione na terenie kraju i dostępne dla organów kontrolnych. Źródło: onlinecasinoadvisory.com
Wielka Brytania Bukmacherzy uciekają na Gibraltar Najwięksi bukmacherzy na Wyspach urzeczywistniają swoje groźby i przenoszą działalność poza Zjednoczone Królestwo. William Hill i Ladbrokes już ogłosiły decyzję o przeprowadzce na Gibraltar. Budżet Wielkiej Brytanii straci na tym ok. 2 mln funtów. Christopher Bell z kierownictwa Ladbrokes stwierdził, że do podjęcia tego kroku zmusiła firmę narastająca presja ze strony konkurencji, która pod inną niż brytyjska jurysdykcja nie ponosi z tytułu podatków tak dużego uszczuplenia zysków. Zysk Ladbrokes przed opodatkowaniem za pierwsze półrocze 2009 spadł o 3,9 proc. do 131,3 mln funtów. Po tym, jak bukmacher ogłosił decyzję o przeprowadzce na Gibraltar, jego akcje wzrosły o 2,15 proc. Firma szacuje, że zmiana miejsca prowadzenia działalności pozwoli jej zaoszczędzić 7 mln funtów rocznie i uczyni bardziej konkurencyjną w świecie hazardu online. Ze względu na mało uciążliwy system podatkowy na Gibraltarze ma swoje siedziby kilka znanych firm e-hazardowych, takich jak PartyGaming i 32Red. Źródło: online-casinos.com
36
p o r t a l
Rosja Poker na czarnej liście Gdy władze rosyjskie na początku lipca wprowadziły w życie restrykcje wobec hazardu, w całym kraju zamknięto wiele kasyn i salonów gry. Ich właściciele znaleźli jednak prawną lukę – poker był zakwalifikowany jako sport. To dawało możliwość odrobienia przynajmniej części strat przez założenie prywatnych klubów oferujących tę grę. Jednak władze rosyjskie się zreflektowały i ogłosiły, że zakwalifikowanie pokera do sportu (w 2007 r.) było błędem. Kluby pokerowe będą więc także nielegalne. Źródło: nytimes.com
Argentyna Start I-Gaming na SAGSE Podczas najbliższych targów SAGSE Buenos Aires, które od 30 września do 2 października będą odbywać się w Centro de Convenciones Costa Salguero w stolicy Argentyny, wystartuje pierwsza edycja I-Gaming SAGSE – wydarzenie dotyczy hazardu online. Uczestnicy imprezy będą mieli szansę przedyskutowania i przeanalizowania wszystkich najbardziej frapujących tematów związanych z kasynami, pokerem, bingo i zakładami sportowymi oferowanymi w Internecie na rynku hiszpańskojęzycznym. Źródło: Juegoyocio.com
wrzesień 2009
Aktualne informacje: www.e-play.pl Z ZAGRANICY
p o r t a l
h a z a r d o w y
„Latający Holender” zarzucił kotwicę
8. edycja WCOOP
PokerStars (www.pokerstars.com) największa światowa strona do gry w pokera online ogłosiła, że Marcel „Latający Holender” Luske dołączył do Team PokerStars Pro. Ten doświadczony pokerzysta w 2008 r. otrzymał „Nagrodę za Życiowe Osiągnięcia”. W Europie uznawany jest za niezwykle ostrego pokerzystę. W latach 2001 i 2003 był graczem nr 1 European Poker Awards. Podczas World Series of Poker w roku 2004, Marcel osiągnął status gwiazdy pokera, zdobywając 2. miejsce w Stud Event i kończąc jako 10-ty w WSOP Main Event. Ze zrównoważonym usposobieniem i niesamowitą umiejętnością czytania oponenta, przodował w latach 2005 i 2006, zdobywając pożądany tytuł mistrzowski podczas Bellagio Five Star World Poker Classic. W latach 2007 i 2008 Luske w pełni zaangażował się w założenie Federation Internationale de Poker Association (FIDPA), mającej na celu standaryzację zasad pokera.
Niebawem rozpocznie się ósma edycja największych internetowych mistrzostw w pokera – PokerStars World Championship of Online Poker. Przez 18 dni (od 3 do 21 września), zawodnicy z całego świata będą walczyć o tytuł World Champion 2009, prestiżową złotą bransoletkę oraz rekordową pulę nagród 40 mln dolarów, z czego 10 mln dolarów przypadnie na Turniej Główny (Main Event). Tegoroczny WCOOP ma się składać z 45 turniejów rozgrywanych w różnych wersjach pokera. Źródło: http://www. pokerstars. pl/wcoop/
C H A MP
IO
IN ONL E P
E R WO R LD
OK
N S H I P OF
© foto
© fotolia.com
Nowy rekord Guinnessa Największy serwis do gry w pokera – PokerStars – po raz kolejny pobił rekord Guinnessa w kategorii największa liczba uczestników w płatnym turnieju online. Tym razem przy wirtualnych stołach zasiadło aż 65 tys. graczy, czyli tylu, ilu mieszkańców liczą Stalowa Wola i Tomaszów Mazowiecki razem wzięte. Rekordowy turniej pod nazwą „Guinness World Record” rozpoczął się w niedzielę, 19 lipca br. o 20.10. Wpisowe wynosiło zaledwie dolara, a gwarantowana pula nagród sięgnęła 130 tys. dolarów. Turniej zakończył się po wielogodzinnej walce w poniedziałek o 6.00 nad ranem. Zwycięzcą historycznych zawodów został Amerykanin o nicku „004 license”, co zapewniło mu nagrodę w wysokości 13 tys. dolarów. Spośród Polaków najwyżej uplasował się mieszkaniec Koszalin, który uplasował się na 42. pozycji i wygrał 200 dolarów. Źródło: PokerStars. Czytaj „Rekordowe zagrania” – str. 76
Wielka Brytania E-bingo grą młodych Bingo online stało się ulubioną rozrywką wielu młodych graczy w Zjednoczonym Królestwie. Podkreślają oni, że bingo to gra prosta, umożliwiająca rozmowy z innymi graczami, co czyni ją bardzo towarzyską. Badanie przeprowadzone przez firmę Mintel pokazało, że osoby między 18. i 24. rokiem życia stanowią obecnie 20 proc. 3,5-milionowej społeczności graczy bingo w Wielkiej Brytanii. 20 proc. zysków z bingo pochodzi zaś z działalności operatorów w Internecie. Żródło: online-casinos.com
38
wrzesień 2009
lia.com
A N A L I A R Y N K U – Ś W I AT
Fińskie Alandy chcą być e-hazardowym rajem Finlandia słynie z wyjątkowo restrykcyjnych Norbert Banasiak przepisów wobec hazardu. Tymczasem należące do tego kraju Wyspy Alandzkie mają ambicję stać się e-rozrywkowym rajem. Z tego powodu dochodzi do spięć między władzami wysp a Helsinkami. Która opcja zwycięży?
W
yspy Alandzkie to szwedzkojęzyczne terytorium Finlandii, archipelag liczący ponad 6,5 tys. wysp na Morzu Bałtyckim. Mieszka tam ok. 27 tys. ludzi. Region cieszy się szeroką autonomią i ma własny rząd. Takich przywilejów nie posiadają inne części kraju. Specjalny status wysp gwarantowany jest m.in. w traktacie akcesyjnym, jaki podpisała Finlandia, przystępując do Unii Europejskiej (UE).
���������
Obywatelski zakaz Na Wyspach Alandzkich koncesję na działalność hazardową posiada jeden operator świadczący usługi e-hazardowe – PAF (Ålands Penningautomatförening). Daje to więc firmie pozycję monopolisty. Hazard w sieci jest w Finlandii nielegalny, ale na terytorium autonomicznych bałtyckich wysp PAF działa zgodnie z lokalnym prawem. Lwią część graczy korzystających z usług operatora stanowią jednak mieszkańcy pozostałej, lądowej części kraju. Sytuacja ta doprowadziła do konfliktu, jaki od roku 2001 trwa między władzami centralnymi i lokalnymi. Bezpośrednim jego powodem jest promowanie oferty e-hazardowej PAF (w gazetach i poprzez pocztę) wśród mieszkańców Finlandii kontynentalnej. W lutym 2005 r. fiński Sąd Najwyższy ukarał kierownictwo PAF za łamanie prawa dotyczącego hazardu. Ale to problemu
40
������ ���������
TYLKO PAŃSTWO MA PRAWO DO HAZARDU • W Finlandii hazard oferują przedsiębiorstwa państwowe, które otrzy-
• • •
mują koncesję na pięć lat. Firmy prywatne nie mogą organizować loterii, oferować automatów do gry czy gier kasynowych. Loteria narodowa w Finlandii – Oy Veikkaus Ab – należąca w całości do państwa ma monopol na organizowanie loterii i bukmacherkę. Zakłady na wyścigi konne mogą być przyjmowane jedynie przez firmę Fintoto. Zyski z Fintoto wspomagają sport konny, a zyski z Veikkaus przekazywane są na kulturę, inne sporty i organizowanie miejsc pracy dla młodych ludzi.
wrzesień 2009
A N A L I A R Y N K U – Ś W I AT
nie zlikwidowało, gdyż operator złożył pozew przeciwko państwu fińskiemu, które domagało się od firmy zapobiegania korzystaniu z oferowanych przez nią usług przez mieszkańców lądowej części Finlandii. Niejako w odwecie władze kraju zamierzają wprowadzić prawne regulacje, w następstwie których zagrożone zostanie istnienie PAF – obostrzenia mają zakazywać Finom korzystania z usług internetowego operatora.
Póki co Wyspy Alandzkie korzystają z przywilejów, jakie gwarantuje im autonomia. Podczas gdy w całej Finlandii działalność e-hazardowa jest zakazana, Alandy takową u siebie zalegalizowały i czerpią z tego profity. przyznaje każdemu członkowi UE prawo do indywidualnego regulowania hazardu oferowanego przez Internet. Wyspy Alandzkie nie posiadają własnego przedstawiciela w PE, mają tylko doradcę przy ambasadzie Finlandii przy Unii. A według Helsinek najważniejszym ce-
Alandzki sprzeciw Zdaniem prezesa PAF Larsa Porko, jeśli zapowiadana nowelizacja prawa wejdzie w życie, to rynek, na którym jego firma opiera całą swą działalność, po prostu się rozpadnie. Wyspy Alandzkie nie ulegają więc woli Helsinek. Sprzeciwiają się narzucanej wizji i najchętniej widziałyby Alandy jako terytorium przyjazne koncesjonowanym operatorom e-hazardowym. Szefowa alandzkiego rządu Viveka Eriksson potwierdziła w marcu, że przygotowywany jest plan stworzenia z autonomicznym terytorium miejsca przyjaznego dla firm e-hazardowych. Jeśli ten zamysł doczekałby się realizacji, na Bałtyku powstałby raj podatkowy dla e-operatorów. Zwłasza że Alandy dysponują atutami, które mogą ułatwić przyciągnięcie firm oferujących hazard online. Są to m.in. dobrze rozwinięta infrastruktura, wysoki poziom wykształcenia mieszkańców, korzystne położenie geograficzne – bliskość regionu nordyckiego, bałtyckiego i rynku rosyjskiego.
lem jest znalezienie kompromisu akceptowalnego dla lądowej Finalndii i Alandów, by móc na unijnym forum prezentować jedno stanowisko. Zdaniem rządu Wysp Alandzkich nie wróży to niczego dobrego. norbert@e-play.pl
FINOWIE LUBIĄ GRAĆ • Krajowy rynek hazardowy szacowany jest na 2,2 mld euro rocznie. • Według przeprowadzonych badań ok. 41 proc. Finów korzysta z ha-
• •
zardowej oferty raz w tygodniu. Te liczby, choć duże, nie uwzględniają nielegalnego hazardu oferowanego za pośrednictwem Internetu. Poker online i tradycyjne turnieje pokerowe to dla Finów popularny sposób na spędzanie wolnego czasu.
Trzeba jednak przyznać, że cel stawiany sobie przez Wyspy Alandzkie jest trudny do zrealizowania. Oprócz oporu Helsinek może bowiem pojawić się kolejna przeszkoda – Unia Europejska, która do niedawna jeszcze dążyła do otwarcia fińskiego rynku usług dla wszystkich zrzeszonych w niej państw. Jednak w marcu br. Parlament Europejski (PE) uchwalił rezolucję w sprawie e-hazardu, która
wrzesień 2009
© fotolia.com
Unia nie pomoże
41
A N A L I Z A R Y N K U – Ś W I AT
Szacuje się, że dziennie w pokera online gra blisko 15 mln osób na całym świecie, z czego 10 tys. w Hiszpanii. Gra ta stała się w tym kraju swoistym fenomenem. Niektórzy wygrywają miesięcznie nawet kilka tysięcy euro, a internetowa rozrywka zmieniła się w ich profesję i główne źródło dochodów.
© fotolia.com
Gabriela Dobrowolska
Wirtualny poker przyciąga Hiszpanów ����������
W
Co ważne, prognozy dotyczące przyszłym roku liczba Hipokera online na najbliższe lata szpanów grających w pomówią o ciągłej poprawie wyników kera w sieci wzrośnie o kolejne 10 proc. Statystyczny gracz to i przewidują systematyczny wzrost obrotów. Szacuje się, że w latach mężczyzna w wieku między 18 a 38 2010-2011 sektor hazardowy w Inlat, mieszkaniec wielkich aglome������� ���������� �������������� ternecie, w tym również e-poker zaracji, takich jak Madryt czy Barcenotują w Hiszpanii 30-procentowy lona – wynika z raportu na temat wzrost. pokera online w Hiszpanii przygotowanego przez Hiszpańskie StoPogoda dla portali warzyszenie Graczy Internetowych ����� (AEDAPI). Zanalizowano w nim Hiszpania jest krajem o wyjątko����� ������ wo długiej tradycji gier karcianych, wyniki ekonomiczne tej odmiany hazardu, wzrost jej popularności więc i zasady gry w pokera online okazały się łatwo i szybko przyswaw ostatnich latach oraz właśnie profil gracza. jalne dla mieszkańców tego kraju, którzy błyskawicznie przestawili �������� ����� Kusząca moc sieci ������� się na nowy sposób gry. O rosnącej popularności portali oferujących Dane AEDAPI za pierwszy ���kwartał roku bieżącego pozwalają grę w pokera świadczy także zain��� teresowanie świata showbiznesu przypuszczać, że wpływy z internei mediów, które są przychylne tej towego sektora hazardowego w Hi��� dyscyplinie. Powstają specjalistyczszpanii wzrosną w całym roku 2009 ne programy, transmisje turnieo 20 proc. w stosunku do roku 2008. W przypadku pokera online szajów, rubryki poświęcone pokerowi, cuje się, że obrót wyniesie 50 mln branżowa prasa oraz niezliczona ��������������������� ����������������������� ilość stron internetowych i blogów euro, co stanowić będzie 10-procen�������������� �������� ������������ o tematyce pokerowej. towy wzrost. ���� ���� ����
���
42
���
���
�������
Nowe oblicze����� gry
��������
��������
Na naszych oczach gra, która kojarzyła się kiedyś z zielonym stolikiem w zadymionym kasynie, � a przede wszystkim z magicznym szelestem rozdawanych kart,�������� zaczy�������� ��� na nabierać nowego oblicza. Współ��� czesną areną pokerowego współ��� zawodnictwa jest coraz częściej ��� ��� wirtualna rzeczywistość – Internet, ��� ��� ��� stół zastąpił monitor, a krupiera ���� �������� ������� ����������� ��������� ��� mysz i klawiatura. Takie same pozo-������������ ������ ����������� �������� ����������� ������� stają jedynie pieniądze, nawet jeśli na początku są tylko wirtualne.
�������
�����
���
����� ��������
�������������������������
Światowe wpływy ������� z e-pokera (w mld USD)
��������
� � � � � � � �
�����
��� ���� ��� ��� �������
�������
�������
�������
* prognoza Źródło: Global Betting and Gaming Consultants
wrzesień 2009
W kasynie na obcasach... Justyna Rzepka: Jak to się stało, że dzisiaj zarządza Pani jednym z najprężniej rozwijających się kasyn na południu Polski? Ewa Kostuchow: Usłyszałam o naborze na kurs krupierski i postanowiłam spróbować swoich sił. Zawsze lubiłam grać w karty, więc sądziłam, że to pestka dla kogoś takiego jak ja. Jednak sześciotygodniowy kurs rozwiał moją pewność siebie i udowodnił, że to początek wielkiej przygody, ale przede wszystkim walki z własnymi słabościami. Zaczynałam jako „pomocnik krupiera", który w slangu kasynowym popularnie nazywany jest „chipper'em", czyli zbieraczem żetonów. Potem zostałam krupierem. Następnie w bardzo krótkim czasie awansowałam na stanowisko inspektora. Równie szybko osiągnęłam pierwszy szczebel kierowniczy jako pittboss, czyli kierownik stołów. Kolejny awans otrzymałam po 7 latach. Dyrektorem Kasyna w Katowicach zostałam w 2005 roku. Jakie były początki działalności kasyna w Katowicach? Kiedy firma otwierała nowe kasyno w Katowicach, szybko zgłosiłam się do pracy w „najmłodszym dziecku" sieci Casinos Poland. Wraz z garstką doświadczonych osób, stworzyliśmy od podstaw katowickie kasyno. Początki były trudne, ale dzięki zaangażowaniu, zapałowi i wysiłkowi wielu osób, dziś możemy zapewnić najwyższą jakość usług i pełen profesjonalizm. Umiejętności naszego personelu są także wysoko cenione w branży. Tajemniczość, zapach cygar i przede wszystkim pieniędzy... takie są pierwsze, stereotypowe skojarzenia. Czy taka jest rzeczywistość polskich kasyn? Zaczynając kurs, zastanawiałam się, jaka właściwie będzie moja praca. Pierwsza myśl o kasynie była właśnie taka: zapach cygar, drogich perfum, lejący się szampan - generalnie wielki świat. Realia jednak szybko zweryfikowały moją wyobraźnię. Potrzebowaliśmy czasu, aby stworzyć miejsce, w którym każdy będzie się czuł komfortowo, zarówno ten kto przychodzi po raz pierwszy jak i stali bywalcy. Katowickie kasyno na pewno wyróznia się na tle innych śląskich miejsc rozrywki posiada oryginalny, elegancki wystrój, nasi pracownicy zapewniają miłą atmosferę, no i emocje są takie, których trudno doznać gdzie indziej. Casinos Poland przyciąga także dzięki wyjątkowym wydarzeniom artystycznym. Które z nich są dla Pani źródłem największej satysfakcji? Chcemy aby nasze kasyno było dla gości miejscem niezapomnianej rozrywki, tak więc oprócz oferowanych przez nas gier, organizujemy również szalone imprezy np. z okazji Dnia Świętego Patryka lub z udziałem Harleyowców, wieczory z gwiazdami takimi jak Kayah, Gipsy Kings czy Kombii. Jeśli dodamy do tego pokazy mody, muzykę na żywo, wystawy obrazów czy biżuterii, to zmienia się wizerunek "jaskini hazardu". I właśnie takie wydarzenia, które ukazują nieznane dotąd oblicze kasyna, dają mi najwięcej satysfakcji.
Ewa Kostuchow Dyrektor Kasyna w Katowicach. Swoją przygodę z branżą kasyniarską rozpoczęła 17 lat temu. Śmiało można powiedzieć, że zna tę branżę „od podszewki”… Czy po tylu latach nie czuje się Pani zmęczona pracą w tak nietypowych dla kobiety warunkach? Absolutnie nie! Mogę powiedzieć, że praca jest nadal moją pasją i poświęcam się jej z pełnym zaangażowaniem. Na początku wydawało mi się, że będzie to praca „na chwilę", ponieważ to trudny zawód, obwarowany różnymi regułami i niemal wojskową dyscypliną. Praca głównie w nocy, kilkugodzinne stanie na wysokich obcasach przy stole do gry, w dni wolne odsypianie zamiast spotkania ze znajomymi. Oczywiście były momenty zwątpienia chciałam pracować od 8 do 16, mieć wolne weekendy i święta po to, aby moje dzieci miały normalną, pełnoetatową mamę. Po nocnej zmianie, w dzień musiałam przeobrażać się i funkcjonować jako matka, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Często zdarzało mi się zasypiać z kubkiem kawy w ręce w trakcie odrabiania lekcji z dziećmi. Jednak po kilku miesiącach pracy wiedziałam już, że to jest to co chcę robić w życiu! Wnętrze kasyna w budynku “Altus”
A N A L I Z A R Y N K U – Ś W I AT
Hazard po portugalsku: stabilny i dochodowy ����������
��������
�����
�������
��������
�������
�����
Obowiązujące w Portugalii surowe prawo Evgeniy Kovtun hazardowe z jednej strony udaremnia szybki rozwój rynku, ale z drugiej – gwarantuje stabilne funkcjonowanie już istniejącego biznesu i czerpanie z niego milionowych zysków. ��������
D
��������
o niedawna w kraju funk��� cjonowało zaledwie 8 kasyn, otwartych jeszcze w latach profaszystowskiej dyktatury. Nowe władze nie spieszyły się ze zwiększaniem liczby domów gier. Prze������� ����� łomem okazał się rok 2005, kiedy to firma Estoril-Sol (jej głównym właścicielem jest magnat hazardowy Stanley Ho) uzyskała prawo otwarcia kasyna w Lizbonie – dotąd ośrodki gry działały wyłącznie w miejscowościach turystycznych. �������
������
��������
44
Lizbońska jaskinia hazardu otworzyła swoje podwoje 19 kwietnia 2006 r. Dom gry dysponuje niemal tysiącem automatów do gry i 22 stołami. Koszt inwestycji to prawie 109 mln euro, z czego 30 mln euro przeznaczono na opłatę licencyjną. Popularność kasyna przerosła najśmielsze oczekiwania. Zamiast zaplanowanych 6 tysięcy gości dziennie, przez pierwszy miesiąc każdego dnia lokal odwiedzało 10 tysięcy, a później
średnio 7 tysięcy ludzi. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy działalności czysty zysk kasyna przekroczył 30 mln euro.
Niepewne lata Rozwój biznesu hazardowego w Portugalii nie był usłany różami. Pierwsze kasyno otwarto w roku 1904 na wybrzeżu atlantyckim, w miasteczku Figueira da Foz, 100 mil na północ od Lizbony. Jednak wydarzenia polityczne, w tym ob-
wrzesień 2009
A N A L I Z A R Y N K U – Ś W I AT
jęcie rządów przez nowe władze, przyczyniło się do zamknięcia ośrodka w 1910 r. Kolejne 16 lat to okres burzliwy i politycznie, i biznesowo. W tym czasie rząd zmienił się 44 razy! Jeden zezwalał na otwieranie domów gry, a następny cofał decyzję. Czasy niepewności skończyły się w maju 1926 r., kiedy to António Carmona wraz z generałem Gomesem da Costą dokonali przewrotu i przejęli władzę. 3 grudnia 1927 r. powołano Inspekcję ds. Biznesu Hazardowego. Zaś pięć lat później Carmona ustanowił dyktaturę faszystowską. Ministerem finansów i premierem za jego rządów był Antonio Salazar.
Krótka sielanka Mimo nieliberalnych poglądów, Salazar zezwolił na działalność związaną z urządzaniem i przeprowadzaniem gier hazardowych w kasynach. Licencje wydawane były na 20 lat. Domy gier pojawiły się na wyspie Madera i w miasteczku Estoril, położonym niedaleko stolicy. To drugie zyskało ogromną popularność w okresie II wojny światowej. W roku 1968 następcą odchodzącego z polityki Salazara został Marcello Caetano. Nowy premier opracował plan rozwoju południowych terytoriów Portugalii, a dokładnie regionu Algavre, który chciał przemienić w turystyczny raj atlantyckiego wybrzeża Europy. Celem, który mu przyświecał, było ściągnięcie bogatych Anglików i Arabów wypoczywających w hiszpańskim kurorcie Costa del Sol. Widząc, że w Hiszpanii zakazuje się gier hazardowych, stanowiących według Caetano nieodłączny element elitarnego wypoczynku, zainicjował on otwarcie w Algarve trzech kasyn. Decyzja o rozwoju regionu została przyjęta w 1971 r., a już w latach 1973-1974 domy gry zaczęły działać w Villamoura, Alvor i Monte Gordo.
Kasynowe strefy Jednak sielanka trwała bardzo krótko. Jeszcze w roku 1974 w kraju nastąpił przewrót, który prze-
wrzesień 2009
szedł do historii jako rewolucja goździków. Do władzy doszli socjaliści, którzy znacjonalizowali banki, przedsiębiorstwa przemysłowe, a także wszystkie trzy kasyna na terytorium Algarve. Jednakże czas pokazał, że państwo nieefektywnie zarządzało ośrodkami gry i w 1979 r. ponownie przekazano je w prywatne ręce. Od tego czasu biznes hazardowy w Portugalii rozwija się bez gwałtownych wstrząsów. Sprzyja temu jasne ustawodawstwo. W 1982 r. powstał w kraju nowy organ kontroli – Komisja ds. Biznesu Hazardowego. A w 1989 r. przyjęty został nowy akt normatywno-prawny, regulujący rozrywki hazardowe – Ustawa nr 422/89 z 2 grudnia 1989 r. (Decree Law nr 422/89). Ograniczała ona biznes hazardowy w Portugalii wyłącznie do specjalnych stref gry podlegających władzom miejskim.
Nieliczne wyjątki Terytoria te stanowiły centra turystyczne kraju, w większości z nich kasyna funkcjonowały jeszcze przed przyjęciem ustawy. To znaczy, że nie zlikwidowała ona biznesu istniejącego w momencie jej przyjęcia. Do stref gier zaliczono następujące regiony: Algarve, Espinho, Estriol, Figueira da Foz, Funchal, Porto Santo i inne – w sumie 10 stref. W wyjątkowych przypadkach gry mogą być legalne i poza terytorium stref np. na pokładach statków lub samolotów zarejestrowanych w Portugalii, jednak gra może być przeprowadzana jedynie poza granicami kraju. Poza wyznaczonymi strefami można organizować tzw. gry nie przeciwko domowi (np. bingo), jednakże jest to możliwe tylko w trakcie ważnych imprez, na których pojawia się wielu turystów. Poza tym w miejscach,
REGUŁY OBOWIĄZUJĄCE W JASKINIACH HAZARDU
•
•
•
•
Wszystkie ośrodki gry w Portugalii mogą być otwarte nie dłużej niż 12 godzin w ciągu doby. Prawie wszystkie kasyna pracują od 16.00 do 4.00. W Algarve poza sezonem turystycznym do 3.00, poza nocą z soboty na niedzielę. Wiele kasyn jest zamkniętych także w święto Bożego Narodzenia, czyli z 25 na 26 grudnia. Zakazuje się odwiedzania sal tradycyjnych gier osobom, które nie ukończyły 18. roku życia, osobom uznanym za winne umyślnego bankructwa, niewypłacalnym dłużnikom, żołnierzom w mundurach i personelowi ośrodka gry po pracy. Warto zaznaczyć, że w kasynie mogą przebywać, ale nie grać, również dzieci – do 22.00, ale nie młodsze niż 14 lat same oraz nie młodsze niż 10 lat w towarzystwie rodziców. Wejście do ośrodka gry jest możliwe po uprzedniej obowiązkowej rejestracji (dla nowego kasyna Lisboa zrobiono wyjątek – wejście jest wolne dla wszystkich z wyłączeniem osób niepełnoletnich). Odwiedzający sale tradycyjnych gier (gry karciane, gry w kości) uiszczają przy wejściu opłatę w wysokości ustalonej przez ośrodek gry (poza kasynem Lisboa), jednakże nie może ona przekroczyć sumy, jaką co roku ustala Główny Inspektor. Kasyno nie może udzielać swoim klientom kredytów. Jeśli ktokolwiek narusza zasady odwiedzania, obowiązujące w domu gier, to kadra kierownicza ma prawo wyprosić takiego klienta. Jednakże wcześniej zobowiązana jest poinformować o tym fakcie przedstawicieli Głównego Inspektora, przedłożyć dowody, a w niektórych przypadkach i świadków. Maksymalny okres pozbawienia praw do odwiedzania kasyn określony w ustawie to 5 lat.
45
A N A L I Z A R Y N K U – Ś W I AT
które gromadzą dużo turystów, można za zgodą kompetentnych organów instalować automaty do gry (głównie w hotelach).
Prawa i obowiązki Nadzorowanie biznesu hazardowego w kraju spoczywa na Ministerstwie Handlu i Turystyki Portugalii. W jego strukturze istnieje Rada ds. Gier Hazardowych (Inspecção-Geral de Jogos), powołana do pomocy ministrowi w regulowaniu przemysłu gier i kontroli nad nim. Jej decyzje mają z reguły charakter konsultacji, chociaż właśnie one zwykle określają stanowisko resortu. Aby zająć się biznesem hazardowym należy otrzymać licencję. Dla firm chcących wejść do branży przeprowadzany jest publiczny przetarg. W wyjątkowych przypadkach portugalskie władze mogą bez przetargu zezwolić określonej firmie na podjęcie działalności hazardowej. Decyzję o wydaniu licencji podejmuje rząd. Opłata za wydanie licencji na działalność hazardową jest jednolita dla wszystkich organizatorów gier, przy czym dla każdego z miejsc, gdzie prowadzi się działalność hazardową, stosowane są współczynniki korygujące.
46
Na kasynach ciąży szereg obowiązków – m.in. organizowanie „na wysokim poziomie artystycznym” imprez rozrywkowych, a także kulturalnych i sportowych czy sprzyjanie rozwojowi turystyki. Na cele te posiadacz licencji winien przeznaczać nie mniej niż 3 proc. dochodu.
W co się grywa? Wszystkie ośrodki dzielą się na ciągłe (czynne przez cały rok) i sezonowe (czynne przez sześć kolejnych miesięcy). Wydzielono następujące rodzaje gier, które kasyna mają prawo organizować: • gry przeciwko domowi z oddzielną lub podwójną pulą – punto banco, bakarat, boule, amerykańska i francuska ruletka i inne; • gry przeciwko domowi z oddzielną pulą – Black Jack/21, trzydzieści i czterdzieści i inne; • gry przeciwko domowi z podwójną pulą – limitowany bakarat, gra w kości; • gry przeciwko domowi – keno; • gry nie przeciwko domowi – chemin de fer, bingo i inne; • gry na automatach do gry (slotach) z wygraną pieniężną; • gry na innych urządzeniach mechanicznych, automatach.
Regulaminy gier w każdym kasynie powinny zostać zaakceptowane przez ministra. Zatwierdzenie zasad odbywa się jednocześnie z wydaniem licencji. Zasady niektórych gier są częściowo regulowane bezpośrednio przez ustawę – np. w Black Jacku gracz może podwoić stawkę tylko wówczas, gdy posiada 9, 10 lub 11 oczek (art. 58 p. 4). W każdym kasynie stale przebywają przedstawiciele Rady ds. Gier Hazardowych, kontrolujący wszystkie aspekty funkcjonowania lokalu. Natomiast cały personel musi przejść obowiązkową certyfikację, otrzymać specjalne pozwolenie na pracę.
•••
Mimo twardych warunków dyktowanych przez władze, w najbliższym czasie liczba kasyn w Portugalii powinna się zwiększyć. Przewiduje się, że jeden dom gry zostanie otwarty na Wyspach Azorskich i jeszcze jeden na międzynarodowym lotnisku w Lizbonie. W Portugalii zakazana jest działalność automatów do gry poza kasynami. Oprócz kasyn organizatorzy gier hazardowych mogą otwierać tylko salony gry w bingo. Evgeniy Kovtun
wrzesień 2009
A N A L I Z A R Y N K U – Ś W I AT ����������
Złote lata kasyn w Argentynie ��������
�������
�������
�����
��������
��������
��������
�������
�����
Gabriela Dobrowolska
W ciągu ostatnich pięciu lat w całej Argentynie otwarto 22 kasyna. Rozkwit tego biznesu jest związany z połączeniem oferty hazardowej z turystyką i rozwojem miast.
��
�����
O
����
�����
������
��������
��������
d momentu przejęcia kontroli nad hazardem przez prowincje, czyli od połowy lat 90. XX wieku, ich gubernatorzy poszukują w tym przemyśle możliwości zwiększenia dochodów. Nie od razu jednak nastąpił w Argentynie hazardowy boom. Dopiero od kilku lat lokale z grami na pieniądze wyrastają tam jak grzyby po deszczu. Jeszcze niedawno otwierano kasyna wyłącznie w centrach turystycznych, co sprzyjało wielkim operatorom międzynarodowym. Obecnie powstają one również w innych niż kurorty miejscach, wspierając rozwój lokalnych ośrodków miejskich. Wbrew światowej tendencji, w Argentynie domy gry nie tracą na popularności na rzecz zakładów internetowych. Najwięcej dochodów przynoszą automaty, a otwieranie nowych kasyn i hoteli-kasyn jest dobrym pretekstem do instalacji coraz większej ilości tych urządzeń.
Rywalizacja regionów o graczy W Santa Fe jeszcze dwa lata temu nie było kasyn, ale konkurencja między prowincjami o wpływy z hazardu wymusiła zmianę polityki w tej dziedzinie. Wpłynęło na to w szczególności otwarcie kasyna w sąsiedniej prowincji Entre Ríos w 2005 r. Exodus graczy i pieniędzy z Santa Fe do Entre Ríos zmotywował władze prowincji do otwarcia dwóch kasyn w stolicy Santa Fe
48
�������
������
�������
���
�����
i w Melincue, a także do zezwolenia na budowę megakompleksu hotelowo-kasynowego w Rosario. W prowincji Entre Ríos, poza otwarciem kasyna w Victorii i unowocześnieniem sal w Paranie i Colon, w 2008 r. zainaugurowano działalność kasyna w Chajarí. Planuje się tam również budowę kompleksu hotelowo-kasynowego w Federación, w miejscu obecnie działającego niewielkiego lokalu hazardowego.
Kasa z hazardu wspiera państwo Loterie i Kasyna Buenos Aires poinformowały, że w styczniu br. do prowincji wpłynęło ponad 143 mln peso ze wszystkich lokali hazardowych: kasyn, salonów bingo, hipodromów i loterii. 25 proc. tych pieniędzy przeznaczono na cele ministerstwa edukacji w prowincji. Podobną kwotę otrzymała Instytucja ds. Rozwoju Społecznego,
a resztę podzielono między jednostki ds. zdrowia, bezpieczeństwa, gospodarki i infrastruktury. Niewielki procent dostały również gminy. Szacuje się, że obrót ze wszystkich gałęzi sektora hazardowego w prowincji Buenos Aires w 2009 r. wyniesie 1,7 mld peso. Wynik będzie więc niewiele niższy niż uzyskany w 2008 r. (2 mld peso), kiedy to nastąpił początek ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Jednak wbrew wizji władz prowincji wiążących rozwój poszczególnych regionów z działalnością hazardową, są tacy, którzy twierdzą, że dni kasyn w obecnej formie są policzone. Związki zawodowe pracowników lokali hazardowych ostrzegają, że nastąpiło nasycenie rynku ośrodkami tego typu. Obecna tendencja inwestycyjna skierowana jest głównie na automaty elektroniczne i zakłady sportowe, które nie są jeszcze mocno spopularyzowane.
KRAJ PEŁEN KASYN Prowincja Córdoba wydała pozwolenia na budowę kasyn w: Río Ceballos (2005 r.), Alta Gracia (2006 r.), Corral de Bustos i Mina Clavero (oba w 2007 r.). W prowincji Corrientes nowe kasyna powstały w: stolicy (2004 r.), Bella Vista (2005 r.), Goya i Santo Tomé (oba w 2007 r.). W prowincji Chaco w 2004 r. otwarto hotel-kasyno Gala w Resistencia, a w ub.r. kasyno Gualok w Roque Sáenz Peña. W ub.r. w prowincji Chubut w Puerto Madryn powstał pięciogwiazdkowy hotel z kasynem, a w Santa Cruz rok wcześniej podobne przedsięwzięcie otwarto w Calafate. Na południu Argentyny w Ushuaia firma Cristobala Lópeza otworzyła kasyno w 2006 r. W 2007 r. zainaugurowano hotele-kasyna w stolicach prowincji Neuquén i San Juan, a w 2004 r. w Villa Mercedes otwarto American Palace Hotel Casino.
wrzesień 2009
P O D LU PĄ E K S P E R TA
Jackpot dla odważnych graczy
Marek S. Sasin
Kilka miesięcy temu wystartował pierwszy międzykasynowy jackpot w Polsce. System ten wymaga od firmy wykorzystania wielu nowoczesnych technologii, a od gracza, który chce sięgnąć po główną nagrodę – wiedzy, jak on działa. „E-PLAY” prezentuje podstawowe zasady.
M
ega Jackpot, bo tak nazywa się jedyny w Polsce system zakumulowanej wygranej, został całkowicie zaprojektowany i wdrożony przez zespół techniczny Casinos Poland w końcu 2008 r. Obejmuje swym zasięgiem siedem kasyn należących do sieci. Aby doszło do gry, najważniejsze jest nakłonienie do współpracy wielu anonimowych graczy z kilku kasyn jednocześnie, którzy walczą o jedną, ale za to zazwyczaj wysoką wygraną.
Dwie szkoły jackpota Systemy wygranej zakumulowanej na automatach kasynowych (ang. progressive jackpot) są rozwijane w świecie od przeszło 20 lat. W tym okresie ukształtowały się dwie niezależne idee, na których są oparte zasady działania
50
współczesnych systemów zakumulowanej wygranej. Pierwszą jest tzw. winning combination, czyli kombinacja wygrywająca. Podstawą jej działania jest połączenie w sieć automatów porównywalnych pod względem tabeli wygranych, wypłacalności, technologii wykonania itp. Trafienie maksymalnej kombinacji wygrywającej na automacie jest równoznaczne ze zdobyciem narastającej wartości jackpota (wygranej zakumulowanej). W tej idei początkowa wartość narastającej wygranej jest równa wartości zapisanej w tabeli wygranych automatów pracujących w tym systemie. Narastająca wartość wygranej zakumulowanej bierze się z części stawek każdego grającego odpisywanych do wspólnej puli. Z biegiem czasu
system ten został przekształcony z jednopoziomowego z wygraną maksymalną w wielopoziomowy, który ma 2, 3, 4, a nawet 5 poziomów wygranej. Druga idea tworzenia progressive jackpot to tzw. mystery jackpot – system narastającej wygranej spinający wiele różnych maszyn, w których narastająca wartość wygranej zakumulowanej (ze względu na dużą różnorodność tabeli wygranych) nie zależy od trafienia na automacie kombinacji wygrywającej, lecz generowana jest w sposób losowy przez sterownik systemu. Sterownik losuje jeden spośród wszystkich impulsów docierających do niego z grających w danej chwili automatów, a aktualny użytkownik szczęśliwej maszyny otrzy muje wartość wygranej
wrzesień 2009
Prairie Party™
Coyote Moon®
Zdjęcia: Casinos Poland
P O D LU PĄ E K S P E R TA
zakumulowanej. Narastająca wartość nagrody bierze się tu również z odprowadzania części stawek każdego grającego do wspólnej puli. Oba te systemy różnią się między sobą dosyć istotnie. Pierwszy z nich preferuje grających maksymalną stawką obowiązującą w danym systemie i ogranicza grę do automatów jednego typu. Drugi pozwala grać na różnego rodzaju automatach za dowolne stawki w ramach systemu mystery i brać udział w grze o jackpota. O ile pierwszy z systemów zazwyczaj składa się z kilku automatów (28), o tyle drugi może się składać z dowolnej liczby różnych urządzeń (od jednego do wszystkich znajdujących się w kasynie).
Kumulacja dla graczy Mega Jackpot Casinos Poland oparty jest o system winning combination z pięcioma poziomami wygranej zakumulowanej. Dane o narastających wartościach zakumulowanych z siedmiu kasyn są przekazywane do głównego sterownika sytemu (tzw. master), który nadzoruje pracę wszystkich maszyn podłączonych do tego systemu. Informacja o trafieniu maksymalnej wygranej z danego poziomu w czasie rzeczywistym jest wyświetlana na dużych monitorach LCD w każdym z kasyn. W systemie Mega Jackpot zastosowano 24 nowoczesne automaty QUICK HIT firmy Bally z możliwością obstawiania gry na 30 liniach. Automaty te łączą tra-
JAK ROZBIĆ MEGA JACKPOTA? Najwyższy poziom jackpota w Casinos Poland startuje od wartości 37,5 tys. zł, a dotychczasowe wygrane najwyższego poziomu to: 758 tys. zł (17 listopada ub.r.), 182 tys. zł (16 grudnia ub.r.), 244 tys. zł (28 stycznia br.) oraz 960 tys. zł (15 czerwca br.). Tak duże zróżnicowanie wartości i okresów wypadania głównych wygranych zapewne wynika z faktu, że grający nie zawsze zdają sobie sprawę, że maksymalna wygrana dotyczy tylko tych uczestników gry, którzy grają za maksymalną stawkę. Trafienie maksymalnej kombinacji wygrywającej na automacie przy grze za mniej niż maksymalna stawka oznacza uzyskanie wartości wynikającej wyłącznie z tabeli wygranych.
52
dycyjną technologię bębnów oraz technologię wideo z dodatkowymi grami, bonusami i ciekawymi animacjami. Maksymalna stawka, jaka obowiązuje przy grze o wygrane zakumulowane Mega Jackpot, to 15 zł. Jeśli grający chce powalczyć o zakumulowaną, dużo wyższą wartość jackpota, musi zagrać właśnie za maksymalną stawkę. Zauważmy też, że automaty pracujące w systemie narastającej wygranej mają niższą procentową wypłacalność niż inne automaty pracujące niezależnie. Wynika to z prostego faktu, że z każdej stawki wydanej przez grającego część idzie do wspólnej puli. Niemniej systemy umożliwiające grę o jackpota są bardzo atrakcyjne ze względu na możliwość wygrania jednorazowo wysokiej sumy. Dlatego prawdopodobne jest, że firmy eksploatujące automaty w kasynach i salonach gier w naszym kraju będą z czasem musiały pokusić się o wprowadzenie tego typu systemów, gdyż mogą one skutecznie utrzymać starych klientów oraz przyciągnąć nowych. Marek S. Sasin sasin@slotpoland.pl
wrzesień 2009
E - P L AY T O WA R Z Y S K I
LATO W
W
czerwcu świętowano 19. urodziny kasyna w hotelu Sofitel Grand w Sopocie – gospodarzem był dyrektor Jacek Boroś, imprezę prowadziła Ewa Klawikowska, szefowa marketingu. Goście bawili się przy muzyce pop i jazz granej przez zespół Riverboat Ramblers. Był także pokaz estradowej wersji tańca towarzyskiego oraz występy iluzjonisty Redi’ego – Rumena Kraszewa i Sebastiana Olejniczaka, czyli sobowtóra Maryli Rodowicz. Atrakcję kulinarną stanowiło japońskie sushi. Nie zabrakło konkursu z nagrodami ufundowanymi przez sponsorów.
P
od koniec czerwca odbył się Wielki Finał Loterii „Money, Money, Money…”, trwającej ponad 3 miesiące. Zorganizowało ją Orbis Casino w warszawskim hotelu Mercure Grand. Pula nagród pieniężno-rzeczowych wynosiła 130 tys. zł – główna to 70 tys. zł. Kulminacyjnym punktem loterii była rozgrywka finałowa na stole do ruletki amerykańskiej, z udziałem 10 osób. Każda z nich otrzymała do gry taką samą liczbę żetonów. Rywalizacja trwała 4 godziny. A uroczystego wręczenia symbolicznych czeków oraz dyplomów dla zwycięzców dokonała Beata Ciupa, dyrektor kasyn w hotelach Mercure Grand i Sofitel Victoria.
54
wrzesień 2009
E - P L AY T O WA R Z Y S K I
G
orące rytmy „Latino Night” towarzyszyły 8. rocznicy otwarcia Orbis Casino w Łodzi. Formacja taneczna Paradise wprowadziła imprezę w lekki, letni, latynoamerykański klimat. Do tańca przy znanych i lubianych przebojach zachęcał gości duet PAK. Bar non stop serwował kolorowe drinki z rumem Havana. Dobrze bawiono się również podczas losowań upominków dla gości od kasyna. Oczywiście był też urodzinowy tort i strzelały korki od szampan.
W
szyscy, którzy 17 lipca odwiedzili Orbis Casino w stołecznym hotelu Mercure Grand mogli po raz pierwszy spróbować szczęścia przy jedynych w Polsce profesjonalnych stołach do bakarata. Firmowi krupierzy przeszli wielomiesięczne, gruntowne szkolenie prowadzone przez trenera ściągniętego z Londynu. Bakarat uważany jest za jedną z najłatwiejszych gier w karty, dostępną w wielu kasynach na świecie. Gra ta ma być sukcesywnie wprowadzana w wszystkich kasynach sieci Orbis Casino.
W
ielki Finał Loterii promocyjnej „Mega Kasa” odbył się w czerwcu w kasynie i salonie gier Royal Casino w warszawskim hotelu Gromada przy pl. Powstańców Warszawy 2. Na szczęśliwców czekały atrakcyjne nagrody pieniężne – główna to 60 tys. zł. Wszystkim wygranym gratulował Piotr Kotfis, dyrektor ośrodka. Zwycięski kupon wylosował znany showman Robert Rozmus, którego koncert był dodatkową atrakcją wieczoru.
wrzesień 2009
Zdjęcia: ORBIS CASINO
•••
W grze bierze udział od 1 do 9 graczy. Gra prowadzona jest ośmioma taliami kart. Karty są rozdawane do dwóch pól: PLAYER i BANKER po dwie karty. Na każdym z pól sumujemy liczbę oczek. As ma zawsze wartość 1, dziesiątki i figury mają wartość 0, pozostałe karty według wartości rzeczywistej. W przypadku, gdy na którymś z pól suma oczek wynosi 8 lub 9, gra jest rozstrzygnięta. Jeżeli wartość kart rozdanych na polu PLAYER wynosi 0-5 dobieramy trzecią kartę, jeżeli 6-7 nie dobieramy. Na polu BANKER trzecią kartę dobieramy w zależności od układu kart na polu PLAYER, według tabeli. Celem gry jest wytypowanie, które z pól wygra. Można obstawiać, że wygra pole PLAYER lub BANKER, albo że będzie remis – TIE. Wypłata za wygraną: PLAYER – 1:1; BANKER – 19:20; TIE – 8:1.
55
E - P L AY T O WA R Z Y S K I
P
iąta odsłona najpopularniejszego i największego cyklu pokerowych turniejów w Polsce zwabiła do wrocławskiego hotelu Sofitel rekordową liczbę graczy – 179. Na zwycięzców czekały, oprócz zwyczajowej puli do podziału, nagrody w postaci dwóch pakietów na turniej Unibet Open mający odbyć się w czeskiej Pradze. Jeżeli dodać do tego znakomite towarzystwo zasiadające do stołów, śmiało można powiedzieć, że więcej do szczęścia pokerowego nie trzeba. Kogóż zatem we Wrocławiu spotkaliśmy przy stolikach? Zagrali koszykarze Dominik Tomczyk i Maciej Zieliński, bokser Przemek Saleta, a także członkowie zespołu Ich Troje – Ania i Michał Wiśniewscy. Piąty USOP zakończył się późno w nocy z niedzieli na poniedziałek. Triumfatorem okazał się gracz o pseudonimie „ExKita”. W nagrodę otrzymał czek na prawie 10 tys. euro oraz zaszczyt reprezentowania naszego kraju w barwach Unibetu na wrześniowej imprezie Unibet Open w stolicy Czech. Drugą wejściówkę do Pragi wywalczył zdobywca drugiego miejsca – „Johny”. – Cieszymy się, że cykl Unibet Series of Poker okazał się takim sukcesem. Z każdą edycją wzrasta liczba uczestników i pojawia się coraz więcej gwiazd – powiedziała Kasia Davies zarządzająca firmą Unibet na terenie Polski. – Świadczy to o tym, że ta fascynująca gra zdobywa nie tylko nowych graczy, ale i stopniowo zyskuje sobie właściwe miejsce wśród innych dyscyplin sportu. To fascynujące mieć swój udział w zaszczepianiu nowej konkurencji sportowej na naszym rodzimym gruncie – dodała z satysfakcją. Do końca cyklu zostały jeszcze trzy turnieje w: Krakowie, Wiśle i Warszawie. Na czele klasyfikacji generalnej niepodzielnie rządzi Błażej Gruszczyk (919 pkt.), przed Konradem Wnukiem (784 pkt.) i Sebastianem Malcem (759 pkt.). Czwartą pozycję zajmuje Paweł Chmiel (738 pkt.).
Unibet Series of Poker Wrocław
B.B.
56
wrzesień 2009
E - P L AY T O WA R Z Y S K I
Zdjęcia: Rajmund Biniszewski i Tomasz Jędrzejczak
wrzesień 2009
57
GRA W TOKU – POKER
Start turniejów Już we wrześniu światło dzienne ujrzy nasz nowy Błażej Bulski projekt – E-PLAY POKER. Postanowiliśmy bowiem, że turnieje pokerowe będziemy nie tylko opisywać, ale również je współorganizować. Zwycięzca pierwszego z nich dostanie m.in. wejściówkę na dowolnie wybrany turniej cyklu USOP. Jest więc o co grać.
W
tym roku w pięciu kasynach sieci Casinos Poland odbędzie się 5 turniejów w pokera Texas Hold’em z wpisowym od 300 do 600 zł. To na początek. W przyszłym roku ruszymy z kwartalnymi ligami E-PLAY’a, w których oprócz zwyczajowych nagród do zdobycia będą punkty do Pucharu Polski, którego kształt właśnie opracowuje Polska Federacja Pokera Sportowego (PFPS). Zapraszam na nasz pierwszy turniej z wpisowym 600 + 60 zł do warszawskiego hotelu Hyatt, który odbędzie się już 18 września. Nagrodą dodatkową dla zdobywcy pierwszego miejsca będzie wejściówka na dowolnie wybrany turniej cyklu USOP, ufundowana przez Unibet. Powodzenia przy stołach!
polskie wersje swojego software’u i zatrudniając polskich country managerów. Do Polski zawitał największy europejski cykl turniejów pokerowych European Poker Tour – w październiku w Warszawie znowu zagramy w tym turnieju i znowu do stolicy naszego kraju zawitają najlepsi na świecie pokerzyści. Bo już nie jesteśmy ubogimi krewnymi braci pokerowej. Dorobiliśmy się
nawet kilku światowej klasy graczy, a pojawienie się następnych jest tylko kwestią czasu.
Poker w „E-PLAY” W magazynie „E-PLAY” o pokerze pisaliśmy od pierwszego numeru. Wciąż jesteśmy jednym z niewielu periodyków, w którym dział pokerowy jest tak mocno rozwijany. Zamieszczamy reportaże z najważ-
Polacy nie gęsi… Moda na pokera przywędrowała do Polski zaledwie kilka lat temu. Sprowokowały ją dochodzące ze świata wieści o gigantycznych zarobkach najlepszych pokerzystów, transmisje turniejów oglądane w zagranicznych telewizjach, a nawet doskonały amerykański film „Hazardziści”. Piszę moda, bo na początku mało kto wiedział nad Wisłą o co naprawdę w pokerze chodzi, a jeszcze mniej Polaków mogło o sobie powiedzieć „pokerzysta” – czyli ktoś, kto pokerem zarabia na życie. Tymczasem fala zainteresowania tą nową formą dochodowej rozrywki spowodowała, że naszym rynkiem zainteresowały się zagraniczne (bo innych nie ma) pokerroomy tworząc
58
wrzesień 2009
GRA W TOKU – POKER
niejszych krajowych turniejów, wywiady ze znanymi pokerzystami, mniej lub bardziej specjalistyczne teksty na temat tej gry. Od dwóch lat E-PLAY jest patronem medialnym World Poker Congress. I dochodzą do nas głosy, że coraz więcej pokerzystów nas czytuje. To dla nas powód do satysfakcji, a nawet dumy. Całkiem już nie nową sprawą, ale wciąż w fazie wstępnego rozwoju jest Polska Federacja Pokera Sportowego. W październiku 2008 r. byłem jedną z 19 osób, które podpisały akt założycielski tego ciała. Obecnie Federacja zrzesza blisko 300 osób oraz wiele regionalnych pokerowych stowarzyszeń. „E-PLAY” ściśle z Federacją współpracuje, choćby udostępniając jej łamy magazynu. Swoje cykliczne felietony zaczął u nas pisać wiceprezes PSPF Michał Wiśniewski. Po co to wszystko piszę? Aby przypomnieć, że nie pojawiliśmy się w środowisku pokerowym wczoraj, że nie jesteśmy znikąd. Że „E-PLAY” to nie tylko hazard, ale również poker.
do wyboru: albo pisać po łebkach o wszystkim (począwszy od bilardu, poprzez wesołe miasteczka, aż do kasyn i hazardu w sieci), albo skupić się na tym, na czym znamy się najlepiej, czyli na hazardzie. Zdecydowaliśmy się na to drugie, a czas pokazał, że był to ruch w dobrym kierunku. Później, wiedzeni przeczuciem, uczyniliśmy ruch wydawałoby się z góry skazany na porażkę. Przecież tradycyjne czasopisma upadają albo ratują się przenosząc swoje zasoby do Internetu. Zawsze było tak, że wersja w sieci była następstwem bazy drukowanej. W naszym przypadku – na odwrót. Okazało się, że mieliśmy szczęście.
Magazyn o hazardzie „E-PLAY” stał się marką. Czytają go zarówno polscy dostawcy, jak i odbiorcy hazardu. Współpracujemy z podobnymi tematycznie pismami zagranicznymi. Jesteśmy zapraszani do obejmowania patronatem medialnym największych imprez i targów hazardowych na świecie. Jeśli ktoś zagranicą myśli o polskim hazardzie, w głowie zapala mu się lampka E-PLAY. Bez fałszywej skromności możemy więc powiedzieć, że nasza ciężka praca procentuje. blazej@e-play.pl
Na początku był portal W świadomości internautów E-PLAY po raz pierwszy pojawił się w lutym 2003 r., gdy zaczął działać Portal Branży Rozrywkowej. Celem twórców tego serwisu było zebranie w jednym miejscu mocno rozproszonej, choć w miarę niewielkiej branży rozrywki w Polsce. Założenie się powiodło, jednak wciąż postępująca specjalizacja witryn internetowych wymusiła podjęcie radykalnych kroków. Mieliśmy
TURNIEJE E-PLAY POKER 2009
• 18 września 2009 r.
WARSZAWA Hotel Hyatt, ul. Belwederska 23 Wpisowe: 600+60 zł Stack: 6000 Blinds: 30 min, 25/50 Liczba osób: 60 • 9 października 2009 r. POZNAŃ Hotel Polonez, al. Niepodległości 36 Wpisowe: 300 + 30 PLN Stack: 6000 Blinds: 25 min, 25/50 Liczba osób: 30
wrzesień 2009
• 5 listopada 2009 r.
WROCŁAW Hotel HP Park Plaza, ul.Drobnera 11 Wpisowe: 300 + 30 PLN Stack: 6000 Blinds: 25 min, 25/50 Liczba osób: 40 • 20 listopada 2009 r. GDYNIA Budynek Teatru Muzycznego, Plac Grunwaldzki 1 Wpisowe: 300 + 30 PLN Stack: 6000 Blinds: 25 min, 25/50 Liczba osób: 50
• 18 grudnia 2009 r.
KRAKÓW Novotel Bronowice, ul. Armii Krajowej 11 Wpisowe: 300 + 30 PLN Stack: 6000 Blinds: 25 min, 25/50 Liczba osób: 30 Miejsca płatne w turniejach wg regulaminu Casinos Poland. Szczegóły: www.e-play.pl oraz www.casinospoland.pl
59
GRA W TOKU – POKER
Pokeromania
K
ażdy dobry western, oprócz obowiązkowego pojedynku na rewolwery, musiał też zawierać scenkę, w której bohaterowie konkurowali w partii pokera. W czasach, kiedy zdobywano Dziki Zachód, uczestnictwo w tej właśnie grze było emanacją cech charakteru autentycznych macho. Śmiałości, woli walki, sprytu i – co bodaj najważniejsze – zamiłowania do hazardu. Mamy dziś zupełnie inną epokę, ale fascynacja karcianymi pojedynkami prawdziwych mężczyzn nie tylko nie zaniknęła, lecz rozwija się dynamicznie. Nic więc dziwnego, że pokera wprowadzono do kasyn i w sposób mniej lub bardziej wyrafinowany przystosowano do walki „goście przeciwko krupierowi”, czyli podobnie jak ma to miejsce w ruletce bądź Black Jacku.
N
ajwiększą popularność zdobyła wersja pokera siedmiokartowego, określanego jako Texas Hold’em (teksański klincz). Zasady są tu niezwykle proste. Grający i krupier otrzymują po dwie zakryte karty, a następnie na stół wykłada się wspólne dla wszystkich trzy karty. To jest moment, w którym gracze muszą się zdecydować (stosownie do posiadanych walorów), czy rezygnują z dalszej rywalizacji, czy walczą dalej. Oczywiście takie postanowienie pociąga
Jerzy Pomianowski
za sobą konsekwencje finansowe. Po ujawnieniu czwartej wspólnej karty następuje kluczowy moment, w którym ostatecznie deklarujemy (płacąc za to) wolę konkurowania do końca, bądź (unikając dopłaty) rezygnacji. Po wyłożeniu piątej otwartej karty dochodzi do konfrontacji. Wygrywa ten, kto z własnych dwóch kart oraz tych, które leżą odkryte na stole, ułoży mocniejszy pięciokartowy układ pokerowy. Prostota regulaminu umożliwia grę w Holdema nowicjuszom, jeśli tylko rozróżniają figury i kolory. Natomiast fakt, iż pokerzysta ma do wyboru aż siedem kart stwarza ogromną liczbę kombinacji i ułatwia osiąganie atrakcyjnych układów łącznie z wielkim pokerem. Oczywiście im gracz ma wyższy układ (warunek – lepszy od krupiera, który ma co najmniej parę piątek), tym otrzymuje cenniejszą premię, aż do stu wpłaconych stawek. Te wielorakie zalety spowodowały, że entuzjaści siedmiokartowego pokera poszli dalej. Mianowicie zaczęli grać nie tylko z kasynem, lecz również między sobą na – co zrozumiałe – odpowiednio zmodyfikowanych zasadach. Tak powstał poker sportowy, który rozpoczął triumfalny pochód po całym świecie, bijąc rekordy frekwencji zarówno w turniejach organizowanych przez kasyna, jak i prowadzonych za pośrednictwem Internetu. Liczbę
uczestników mierzy się już niejednokrotnie w dziesiątkach, a czasem nawet setkach tysięcy. Proporcjonalna do tego zainteresowania jest wysokość nagród.
N
ieco z opóźnieniem do światowej rywalizacji w sportowym pokerze włączyli się nasi rodacy, ale i oni już mają na swym koncie liczące się sukcesy. Na przykład do grona europejskiej czołówki awansował polski brydżysta Jeremi Stępiński. Ostatnio zaś drugie miejsce w dużym kontynentalnym turnieju internetowym wywalczył młody i wielce utalentowany absolwent Politechniki Krakowskiej Przemysław Wójcicki z Przemyśla. Nazwisko to jest dobrze znane w środowisku krajowych mistrzów kart, gdyż ojciec Przemka, Marek Wójcicki w roku 1982 zdobył mistrzostwo Europy juniorów w brydżu, a obecnie w tej dyscyplinie sportu reprezentuje nas na imprezach międzynarodowych najwyższej rangi. A wracając do kasyn, to gra się w nich jeszcze w dwie odmiany pokera – Las Vegas oraz Grand nazywany również rosyjskim. Szczególnie ten ostatni jest bardzo urozmaicony, ale o tym za miesiąc. Autor był wieloletnim redaktorem naczelnym miesięcznika „Brydż”, stały bywalec kasyn
Bezpośrednia konfrontacja graczy w pokerze sportowym otwiera przed nimi ogromne możliwości zagrań psychologicznych. Mam tu na myśli nie tylko korzystanie z intuicji, ale przede wszystkim użycie blefów.
60
wrzesień 2009
Wykwintne smaki z naszego autorskiego "ROYAL CATERING MENU" Kasyno w Hotelu
Kasyno w Hotelu
w Warszawie
w Warszawie
Sofitel Victoria Mercure Grand
Hotel Cracovia w Krakowie ● Hotel Sofitel Grand w Sopocie ● Hotel Neptun w Szczecinie ● Hotel CITY w Bydgoszczy Centrum Rozrywki Silver Screen w Łodzi ● Novotel Poznań Centrum w Poznaniu ● Novotel Katowice Centrum Płock, ul. Kobylińskiego 4 ● Gdańsk, ul. Trubadurów 8 ● Łódź, ul. Traugutta 4
GRA W TOKU – POKER
Londyn ponownie szczęśliwy dla Polaków! W turnieju pokerowym Unibet Open, rozgrywanym w lipcu w Londynie, Rafał Arendt z Warszawy zajął 6. miejsce. Okazał się on lepszy od ponad 250 rywali i zdobył wygraną w wysokości 32 tys. brytyjskich funtów.
W
zawodach uczestniczyło aż 266 graczy z całego świata. Zwycięstwo oraz główna nagroda, wynosząca aż 187 tys. funtów, przypadły reprezentantowi Finlandii Tanh Doan. W Londynie wśród największych sław pokera można było spotkać także gwiazdy innych dziedzin życia, między innymi Miss Belgii Alizee Poulicek oraz reprezentujących nasz kraj Anię i Michała Wiśniewskich. Nota bene występ Ani został nagrodzony głośnymi oklaskami po tym jak okazała się najlepszą kobietą w turnieju i zakończyła zawody na 30. pozycji. Najwyżej sklasyfikowany z Polaków Rafał Arendt do finału przystępował jako jeden z faworytów. Niestety dwa pechowe rozdania
Wciąż największym sukcesem polskiego pokerzysty w turnieju międzynarodowym jest zdobycie 3. miejsca przez Marcina Horeckiego w EPT Londyn. pozbawiły go możliwości walki o 1. miejsce. Był to pierwszy międzynarodowy turniej tego zawodnika. Wcześniej brał tylko udział w zawodach Unibet Series Of Poker w Polsce, więc tym bardziej należą mu się gratulacje. Pochodzący z Białegostoku Marek Sokół zajął doskonałe 9. miejsce, za co zgarnął
nagrodę w wysokości 13,5 tys. funtów. Obaj dostali się do turnieju wygrywając eliminacje internetowe na stronie www.unibet.com. Spośród naszych rodaków na płatnym miejscu uplasował się jeszcze Paweł Chmiel – popularny „Żelik” zakończył grę na miejscu 15. i wygrał 5 tys. funtów. Unibet Open to drugi co do wielkości europejski cykl imprez pokerowych. Turniej w Londynie był trzecią odsłoną serii w tym roku. Wcześniej grano w Budapeszcie i w portugalskim Algarve, gdzie swoich sił próbował między innymi Robert Kubica. Kolejny Unibet Open we wrześniu w cze skiej Pradze. J.N. i B.B.
Tanh Doan wygrał turniej i zgarnął 187 tys. funtów
62
wrzesień 2009
GRA W TOKU – POKER
Rafał Arendt
Marek Sokół
Michał Wiśniewski
wrzesień 2009
Marcin „Góral” Horecki
Zdjęcia: Unibet
Paweł „Żelik” Chmiel
63
GRA W TOKU – POKER
Powitać kolegów Roundersów
P
amiętacie Mike’a McDermotta, który za wszelką cenę dążył do tego, by pojechać na turniej do Vegas? Grał, wygrywał, przegrywał, dostawał baty, jak to w życiu… Wszystko po to, by spełnić swoje marzenie o największym turnieju pokerowym. I osiągnął swój cel! „Rounders” – ilu z nas ten film zmienił życiorysy?! Jednym na dobre, drugim na złe… Niezaprzeczalnym faktem jest jednak to, że posadził wielu przy jednym stole. I tego akurat nie żałuję! Polska to w dalszym ciągu pokerowa pustynia. Ale o zmianę tej sytuacji walczy coraz większa grupa aktywistów (niemal 300 osób) przy Polskiej Federacji Pokera Sportowego (PFPS) i wiele stron internetowych zajmujących się pokerem w naszym kraju, jak PokerTexas.pl czy forum Pokerzysta.pl. Gdy ponad rok temu w Lugano poznałem Domenico Antonio Tresę – prezesa włoskiej organizacji Italian Rounders – zamarzyło mi się, aby również u nas środowisko pokerowe mogło być tak zorganizowane jak we Włoszech. Blisko 20 tysięcy członków i ponad 160 klubów pokerowych w tym kraju oraz współpraca ze wszystkimi poker roomami umożliwiła im zbudowanie gigantycznej machiny integrującej włoskich graczy.
Michał Wiśniewski
U nas pierwszym krokiem do tego była założona i zarejestrowana według mojego pomysłu PFPS. Po kilku miesiącach pertraktacji, 25 września br. odbędzie się oficjalne wprowadzenie jej do międzynarodowych struktur International Federation of Poker z siedzibą w Londynie. Uścisk dłoni prezesa Anthony’ego Holdena był dla całej naszej delegacji nadzieją na lepszą przyszłość dla Polskiego Pokera.
C
ztery miesiące temu rozpoczęliśmy pracę nad stroną PolishRounders. org. Ciężko było namówić co poniektórych na współpracę. Grzegorz „Warsaw” Mikielewicz jako pierwszy zgodził się na publikację artykułów z najbardziej cenionej przez zawodowych graczy strony WWW – YoungTurks.pl. To na niej swoje poczynania opisują tak cenieni polscy gracze, jak Paweł „Żelik” Chmiel, Leszek „Krawiec” Krawczyński czy Wojtek „Sc” Frankowski. Do PolishRounders. org przyłączy się też PokerKings. pl – największe forum pokerowe w Polsce. Do redakcji pozyskaliśmy kontrowersyjnego Rafała Gładysza, który zajmie się newsami oraz swoim nad wyraz poczytnym blogiem i Konrada Wnuka – speca
HOT NEWS HOME ZALOGUJ
NEWS
POLISH ROUNDERS
ARTYKU�Y
TURNIEJE LIVE
TUTORIALE
PUBLIKACJE
ZA�� ��KONTO
REDAKCJA
FORUM
RSS
Szukaj�
http://polishrounders.org/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/104350017.jpg http://polishrounders.org/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/857616016.jpg http://polishrounders.org/components/com_gk2_photoslide/images/thumbm/858563015.jpg
POKER - R O O M S
Szukaj
CASINOS ON-LINE
� Freeroll 500��dla nowych � 100�� bonus ������������������������ USOP �
� 2000��bonus � Wi�niewski Open � Blef Wi�niewskiego � Wi�niewski Terminator
� 600$ bonus � Kwalifikacje do WSOP �
od strategii. Błażej „Blasco” Bulski wraz z E-PLAY’em wesprze nas swoim wieloletnim dziennikarskim doświadczeniem. Na PolishRounders.org znajdziecie telewizję Livestream. Oprócz materiałów, które pojawiają się tam według rozkładu jazdy, sami będziecie mieć możliwość wyboru, co chcecie aktualnie oglądać. Umożliwia to opcja VOD – Video On Demand. A materiałów cały czas będzie przybywać. Ale to nie wszystko! W Londynie poznałem Tony’ego G. Postaci nie trzeba przedstawiać. Tydzień później siedziałem z Janim w Wilnie, w siedzibie największego portalu pokerowego na świecie PokerNews.com. Zobaczyłem 60osobową redakcję złożoną w zasadzie z samych obcokrajowców. Każdy w ciszy i spokoju poświęcał się swojej lokalnej społeczności. Po kilku godzinach rozmów uścisnęliśmy sobie z Tony’m Guoga dłonie na znak współpracy. Zintegrowanie międzynarodowych newsów PokerNews.com oraz lokalnych, polskich z PolishRounders.org będzie zupełnie nowym rozdziałem w polskich pokerowych portalach społecznościowych. Powstanie też polskojęzyczna wersja ChipMeUp – jedynego na świecie pokerowego systemu udziałów w grze drugiego zawodnika. Nowością będzie również możliwość wstąpienia przez każdą z kilkudziesięciu polskich lig do wspólnej rywalizacji o PolishRounders CUP.
T
ymczasem oddaję Wam do wglądu wersję testową strony www.PolishRounders.org – Waszego nowego domu w Internecie. Pokerowego domu. Zaczynamy odliczanie do 25 września, kiedy zmienimy oblicze społeczności pokerowej w Internecie. Raz na zawsze.
Newsy z kraju Pula 2.000��na 2.000�� na najbli�szym 2.000 najbli
64
Dobry wyst�������������
Terminatorze
SM
Poniedzia�ek, ek, 10 Sierpie Sierpie��2009
Poniedzia�ek, 10 Sierpie��2009
W ostatni��sobot��w w
Wczoraj informowali�my o
podwarszawskiej Magdalence
� 25��za 250 VIP � 100% Bonus � Codziennie 800��we Freerollach �
wrzesień 2009
wspania�ym sukcesie �elika w
zwyci�zc��turnieju turnieju live Wisniewski Terminator
evencie FTOPS. Dzi��kolejna mi�a informacja, bo
zosta��nie nie k...
dw�...
� 100% Bonus do 600$ � Pole��
GRA W TOKU – POKER
Zadziorna Hiszpanka Gabriela Dobrowolska
Początek pokerowej kariery Leo Margets – 25-letniej studentki z Barcelony – był banalny. Jej życie odmieniła jedna randka z chłopakiem.
P
rzed czterema laty Leo umówiła się ze świeżo poznanym chłopakiem. Myślała, że pójdą na drinka, jednak on poprosił, by asystowała mu przy partyjce pokera. Tak rozpoczęła się jej przygoda z tą grą. Dziś Margets jest uważana za jedną z najlepiej grających w pokera kobiet na świecie. W lipcowym turnieju World Series of Poker rozgrywanym w Las Vegas Leo, sponsorowana przez 888. com, była jedyną kobietą, która dotarła do Main Eventu. Nie udało się to żadnemu z hiszpańskich graczy płci męskiej. Ostatecznie Margets ukończyła rywalizację na 27. miejscu (w tegorocznym turnieju uczestniczyło prawie 6,5 tys. graczy, w tym zaledwie 400 pań) i wygrała blisko 250 tys. euro.
W zdrowym ciele... Margets pochodzi ze sportowej rodziny, więc rywalizację ma we krwi. Jej ojciec jest wiceprezydentem Międzynarodowej Federacji Tenisowej, a wuj kapitanem hiszpańskiego Fed Cup. Poza tym dziewczyna zna pięć języków i ukończyła studia ekonomiczne w Los Angeles oraz marketing w Londynie, gra w pokera 3-4 godziny dziennie. Leo dba o kondycję fizyczną. Biega w maratonach i przygotowuje się do zawodów triatlonowych Ironman. Przed startem w turniejach pokerowych zawsze stara się ćwiczyć fizycznie, bo… wpływa to dobrze na jej grę. Nie bez znaczenia są również nawyki żywieniowe. W przypadku Leo, negatywny wpływ na grę ma zarówno głód, jak i przejedzenie. – Te moje nawyki okazały się jednak nieprzydatne w Las Vegas. Grałam tam po 13 godzin przez osiem dni, bez żadnych ćwiczeń i uzyskałam
66
wrzesień 2009
GRA W TOKU – POKER
bardzo dobry rezultat – opowiada pokerzystka.
Poker a szachy – Poker jest uważany za grę hazardową, ale nie do końca tak jest – mówi Margets. – Jego podstawę stanowi matematyka, prawdopodobieństwo oraz czynnik psychologiczny. Zdaniem dziewczyny, „poker jest jak życie: nie ma znaczenia, jakie karty dostaniesz, ważne jest to, jak nimi zagrasz”. Leo wskazuje na podobieństwa pokera i szachów, przy czym twierdzi, że to ta druga gra ma w sobie więcej z hazardu: – Obie gry mają dużo wspólnego do tego stopnia, że większość pokerzystów to byli szachiści, którzy zobaczyli w pokerze dużo lepsze źródło dochodów i grę, gdzie szczęście ma jednak minimalne znaczenie, czego nie można powiedzieć o szachach. W pokerze jednego dnia możesz wygrać z graczem lepiej notowanym, chociaż w konsekwencji, na dłuższą metę to on będzie zwycięzcą.
Prawdopodobnie rodzina Leo wolałaby, żeby ona sama realizowała się w jednym z tzw. zwyczajnych zawodów, ale akceptują ją jako pokerzystkę, bo widzą, że gra daje jej szczęście.
Próba charakteru Margets gra agresywnie, ale jest cierpliwa. – To kwestia charakteru, kobiety są mniej niż mężczyźni podatne na współzawodnictwo. Poza tym poker wydaje się grą zawikłaną, nie do końca jasną, a kobiety są ostrożne. Ja bywam zadziorna i lubię ostrą rywalizację w każdej dziedzinie życia – mówi Leo, którą cieszy fakt, że w pokerze kobiety traktowane są równorzędnie z mężczyznami. – Gracza nie interesuje, kim jet przeciwnik, liczy się wyłącznie wygrana – dodaje pokerzystka. – Trzeba tylko wierzyć, że się uda, ale też wykazać odrobinę pokory, by nie przesadzić. Wielu osobom poker kojarzy się z widokiem faceta siedzącego przy stoliku, z cygarem i szklaneczką whisky w dłoni. Obecnie profil gracza jest inny. – Bardzo często jest nim student, który w grze wykorzystuje reguły matematyczne, potrafi odczytywać intencje przeciwnika i wykazuje emocjonalną inteligen cję – dodaje Hiszpanka. Źródło: adn.es
wrzesień 2009
67
GRA W TOKU – BUKMACHERKA
Piłka znowu w grze Wojciech Urbanek Inauguracja sezonu rozgrywek piłkarskich w najsilniejszych ligach europejskich oznacza koniec wakacji dla bukmacherów. Czy transfery zmienią układ sił na boiskach? Jakie spotkania będą rozgrzewać kibiców do czerwoności tej jesieni?
K
ryzys ominął najsilniejsze kluby europejskie, najlepszym świadectwem są letnie zakupy. Ostro do roboty zabrali się zwłaszcza „Królewscy”. Real Madryt po nieudanym sezonie 2008/2009 zamierza powrócić na piłkarskie salony. W tym celu sięgnął m.in. po Cristiano Ronaldo, który przeszedł z Manchesteru United za 94 mln euro. Nieco tańszy (68 mln euro) był Kaka pozyskany z AC Milan. Tylko 35 mln euro kosztował Karim Benzema, wielka nadzieja futbolu francuskiego. – To absurdalne kwoty, szczególnie w czasie globalnego kryzysu ekonomicznego. Wielkie kluby są zadłużone, a mimo to decydują się na ogromne transfery. Wiadomo czym to może grozić w przyszłości – mówi Maciej Poschwald z Betsson Poland.
Do absurdu zbliża się też nasza rodzima piłka. I nie chodzi w tym przypadku o spektakularne transfery, bo za takie trudno uznać powrót do kraju zawodników grzejących ławę w Europie: Marcina Mięciela, który przyszedł do Legii Warszawa z VFL Bochum i Mariusza Jopa, który trafił do Wisły Kraków z FK Moskwa.
Chaos nad Wisłą – są ofiary Tegoroczne lato obnażyło nie tylko słabość sportową, ale również organizacyjną polskiego futbolu. Kilka dni przed inauguracją rozgrywek kibice nie byli pewni, kto zagra w Ekstraklasie. Głównym sprawcą zamieszania był ŁKS Łódź. Jego władze nie potrafiły w ustawowym terminie udokumentować zabezpieczenia finanso-
wego na nowy sezon. W rezultacie klub nie otrzymał licencji i został zdegradowany do I ligi. To, co działo się potem, przypominało brazylijską telenowelę. Działacze, przy pomocy nacisków łódzkich polityków, w tym ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, próbowali za wszelką cenę uzyskać licencję po wyznaczonym ustawowo terminie. Jednak Komisja Odwoławcza ds. licencji PZPN pozostała nieugięta. W rezultacie Cracovia, która zajęła w poprzednim sezonie 15. miejsce i powinna opuścić Ekstraklasę, pozostała w niej kosztem ŁKS-u. Jakby tego było mało, inny łódzki klub – Widzew, mimo że był najlepszą drużyną w I lidze, nie uzyskał awansu do Ekstraklasy. A wszystko za sprawą orzeczenia Związkowego Trybunału Arbitrażowego mówiącego o przeniesieniu Widzewa do niższej klasy rozgrywkowej. Beneficjentem zaistniałej sytuacji została Korona Kielce, trzecia drużyna I ligii w sezonie 2008/2009.
Piłkarski ogon świata Niestety w ślad za nieudolną organizacją idzie poziom sportowy polskiej piłki. Według opublikowanego pod koniec lipca br. rankingu IFFHS (Międzynarodowa Federacja Historyków i Statystyków Futbolu), zawierającego zestawienie czołowych lig piłki nożnej na świecie, zajmujemy 77. pozycję. Najlepsza okazała się liga angielska. Słabość naszej ligi pokazał blamaż Wisły Kraków w eliminacjach Champions League. Krakowianie nie potrafili sprostać w II rundzie eliminacyjnej mistrzowi Estonii
68
wrzesień 2009
GRA W TOKU – BUKMACHERK A
Ligi europejskie – typy bukmacherów Anglia
Hiszpania
Włochy
Niemcy
Polska
Manchester Utd, Chelsea, Liverpool
Barcelona, Real Madryt, Sevilla lub Atletico
Inter Mediolan, Juventus Turyn, Milan
Bayern, Schalke04, Werder
Wisła Kraków, Legia Warszawa, Lech Poznań
Wolverhampton, Hull, Birmingham, Burnley
Sporting Gijon, Xerez, Tenerife
Bari, Siena, Livorno, Chievo
Bochum, Mainz, Freiburg
Polonia Bytom, Odra, Piast Gliwice
Tevez
Ronaldo
–
Gomez
–
Czarny koń
Manchester City
Valencia
AS Roma
Wolfsburg (może)
Śląsk Wrocław
Pierwsze trzy kluby
Manchester Utd., Chelsea, Liverpool
Real Madryt, Barcelona, Valencia
Milan, Juventus Turyn, Inter Mediolan
Bayern Monachium, Werder Brema, Hamburg SV
Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków
Burnley, Stoke City
Xerez, Unión Deportiva
Siena, Bari
Hannnover 96, SC Freiburg
Jagiellonia Białystok, Piast Gliwice
Tevez
Ronaldo
Eto
Gomez
Mariusz Jop
Czarny koń
Manchester City
Villarreal CF, Espanyol Barcelona
AS Roma
VfB Stuttgart
Polonia Warszawa
Pierwsze trzy kluby
Liverpool, Manchester Utd., Chelsea
Real Madryt, Barcelona, Atletico Madryt
Inter Mediolan, Juventus Turyn, AS Roma
Bayern Monachium, Schalke04, Werder
Legia Warszawa, Wisła Kraków, Lech Poznań
Możliwy spadek
Burnley, Wolverhampton, Hull
Tenerife, Real Valladolid, Sporting Gijon
Livorno, Bologna
Moenchengladbach, Mainz, Bochum
Cracovia, Piast Gliwice
Owen
Ronaldo
Lucio (z Bayernu do Interu Mediolan)
Gomez
Marcin Mięciel
Tottenham lub Manchester City
Espanyol
Atalanta
B. Dortmund
Jagiellonia Białystok
Pierwsze trzy kluby
Betako
Możliwy spadek Najciekawszy transfer
Bet-at-home
Możliwy spadek Najciekawszy transfer
Totolotek
Najciekawszy transfer Czarny koń
Źródło: firmy
– Levadii Tallin. A bukmacherzy zamiast przyjmować zakłady na mecz pucharowy Wisły Kraków z kolejnym rywalem, którym byłby węgierski Debreczyn, zachęcili typerów do obstawiania zakładu, czy trener Maciej Skorża będzie dalej trenerem „Białej Gwiazdy”. Tym razem właściciel Wisły Bogusław Cupiał oszczędził głowę trenera. Niemniej szybkie pożegnanie się z Ligą Mistrzów miało dla „Białej Gwiazdy” przykre konsekwencje. Klubowi przeszło koło nosa 2,1 mln euro. Tyle zespół zarobiłby w przypadku awansu do IV rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Wisła Kraków, aby załatać dziurę w budżecie, będzie zmuszona sprzedać swojego najlepszego strzelca Pawła Brożka i być może brazylijskiego obrońcę Marcelo. Ale liga jest na tyle słaba, że Wisła Kraków nawet bez tych dwóch piłkarzy będzie poważnym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Poza tym Wiślacy będą mogli sku-
wrzesień 2009
pić się wyłącznie na rozgrywkach ligowych.
Warszawa, Poznań, Kraków W poprzednim sezonie Lech Poznań swoją długą przygodę z pucharem UEFA przypłacił tytułem mistrzowskim, Poznaniakom najwyraźniej zabrakło na finiszu sił. W tym sezonie Lech Poznań będzie jednym z faworytów. W zespole zaszły dwie istotne zmiany. Poważnym osła-
bieniem jest odejście Rafała Murawskiego do Rubina Kazań. Za to zespół wzmocnił bramkarz Piasta Gliwice Grzegorz Kasprzyk. Jak do tej pory gra goalkeeperów była piętą achillesową poznańskiej drużyny, dlatego transfer bardzo solidnego piłkarza z Gliwic to dobre posunięcie włodarzy klubu. Obok Wisły Kraków i Lecha Poznań do walki o tytuł mistrza Polski powinny włączyć się dwa kluby stołeczne – Legia oraz Polonia. Pierwszą z tych drużyn wzmocnił Marcin Mięciel z VFL Bochum. Co istotne, żaden z podstawowych piłkarzy nie opuścił klubu. Z kolei z Polonią Warszawa rozstał się Radosław Majewski. Ten młody zawodnik dołączył do składu angielskiej drużyny Nottingham Forest, jednak trudno jed noznacznie
69
GRA W TOKU – BUKMACHERKA
twierdzić, że jego odejście z Polonii osłabi drużynę. Niemniej ciekawa walka toczyć się będzie o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. W najgorszej sytuacji znajduje się Jagiellonia Białystok, która rozpocznie sezon z 10 punktami. To kara za ustawiania meczów w 2004 r. Co ciekawe, pomimo afer, skandali, a także miernego poziomu rozgrywek liczba widzów oglądających mecze rośnie. W sezonie 2008/2009 średnia wyniosła 7442 kibiców na mecz, czyli o 1,5 proc. więcej niż w 2007/2008. A kibice, którzy chcieli obejrzeć inaugurujące nowy sezon derby Trójmiasta Lechia Gdańsk – Arka Gdynia, musieli odstać w kolejce aż 1,5 godziny, by dostać wejściówkę.
Futbolowi mocarze z Wysp W ostatnich kilku latach prymat wśród światowych lig piłkarskich dzierży angielska Premiership. Potęgę Brytyjczyków najlepiej oddają rozgrywki Champions League. W 2008 r. w finale spotkały się dwie drużyny z Premiership – Chelsea London i Manchester United. Wprawdzie w tym roku Manchester musiał uznać wyższość Barcelony, ale w półfinale grały aż trzy angielskie kluby: Arsenal, Chelsea oraz właśnie Manchester United. Rozgrywki w Anglii mogą w tym sezonie nabrać dodatkowego smaczku za sprawą Manchesteru City. Ten zespół może pomieszać szyki Manchesteru United, Chelsea, Liverpoolu oraz Arsenalu, czyli drużyn, które od kilku sezonów rozdają karty w lidze. Właściciel City – szejk Mansour przeznaczył na zakupy ponad 100 mln brytyjskich funtów. Najpierw Mansour osłabił swojego lokalnego rywala Manchester United, kupując argentyńskiego napastnika Carlosa Teveza, a potem wybrał się na zakupy do Londynu. Ze stolicy Wielkiej Brytanii wrócił z dwoma gwiazdami Arsenalu: Kolo Toure oraz Emanuelem Adebayorem. O ile Manchester City się zbroi, o tyle jego wielki rywal zza miedzy Manchester United osłabia swój
70
arsenał – oprócz Teveza drużynę opuścił Ronaldo, co jest poważną stratą. Wprawdzie Manchester United pozyskał w ramach wolnego transferu Marka Owena, jednak nie wydaje się, aby zastąpił on znakomitego Portugalczyka. Złośliwi statystycy wyliczają, że Owen ostatniego swojego gola w Premiership strzelił 10 stycznia 2009 r.
Prawdopodobne niespodzianki W Anglii o tytuł może powalczyć kilka drużyn, natomiast w Hiszpanii kandydatów jest tylko dwóch – FC Barcelona oraz Real Madryt. Trudno powiedzieć, czy letnie zakupy Realu wystraszyły Barcelonę. Aczkolwiek Katalończycy będą musieli włożyć sporo wysiłku w obronę tytułu. W Barcelonie nastąpiła tylko jedna istotna zmiana. Kameruński napastnik Samuel Eto powędrował do Interu Mediolan, a w jego miejsce trafił Szwed Zlatan Ibrahimovic. Niemniej trzeba pamiętać, że Barcelona to najlepsza klubowa drużyna w Europie, a to, co dobre, nie wymaga gruntownych zmian.
21 tys. mieszkańców, a w Norwegii Stabaek. W silnych ligach europejskich nie było tak zaskakujących rozstrzygnięć. Do wyjątków należy Bundesliga, gdzie mistrzem Niemiec został Vfl Wolfsburg. Jednak w tym roku bukmacherzy nie dają tej drużynie zbyt wielu szans na powtórzenie sukcesu. – Wolfsburg na sezon 2009/2010 to czwarta gra z notowaniami od 10/1 do 15/1. Mimo, że to mistrz Niemiec 2008/2009. Za faworytów nadal uznawane są wielkie firmy i pojedyncze sukcesy takich ekip, jak Wolfsburg niewiele tu zmieniają – tłumaczy Arkadiusz Wasiak z Betako. Na tron zamierza powrócić Bayern Monachium, a ma mu w tym pomóc kupiony za 30 mln euro z VfB Stuttgart napastnik Mario Gomez. Wojciech Urbanek w.urbanek@e-play.pl
Informacje bieżące na www.e-play.pl
Ubiegłoroczne rozgrywki ligowe sypnęły kilkoma niespodziankami. W Rosji zwyciężył Rubin Kazań, mistrzem Rumunii został zespół Unirea z miasteczka Urziceni, liczącego
UWAGA NA LIGĘ FRANCUSKĄ! Jeszcze kilka lat temu liga ta plasowała się w ścisłej czołówce pod względem wniesionego obrotu. Ale zaskakujące remisy czy też sensacyjne porażki faworytów zbyt często połamały kupony wielu graczy, którzy dziś omijają tę ligę dla zasady – zwraca uwagę Tomasz Stolarczyk z Totolotka.
wrzesień 2009
GRA W TOKU – BUKMACHERKA
Gortatowi marzy się medal Wojciech Urbanek
Polska reprezentacja koszykarzy już od dawna nie odniosła żadnego spektakularnego sukcesu. Czy Mistrzostwa Europy w koszykówkę – EuroBasket 2009 – to zmienią? Wygranymi na pewno mają szansę zostać bukmacherzy.
M
arcin Gortat otrzymuje idealne podanie od Davida Logana. Efektownym wsadem zdobywa dwa punkty. Polska wychodzi na jednopunktowe prowadzenie. Do końca meczu pozostała tylko sekunda, Chorwatom nie wystarczy czasu, aby doprowadzić do wyrównania. Polska reprezentacja – po 42 latach – zdobywa brązowy medal Mistrzostw Europy w koszykówce. Dla znawców tej dyscypliny sportu to scenariusz niczym z filmu science fiction, dla rodzimych kibiców niekoniecznie. Oni wierzą w sukces Gortata i jego kolegów z reprezentacji.
W ramach imprez z cyklu Gortat Camp 2009 Polak odwiedził wszystkie miasta, w których we wrześniu obędą się Mistrzostwa Europy. Spotkania cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Niewykluczone, że już wkrótce Marcin Gortat zdetronizuje najbardziej popularnych nad Wisłą sportowców – Roberta Kubicę i Adama Małysza.
Bukmacherzy nie mają złudzeń Gortat w jednym z wywiadów zdradził swoje trzy marzenia: zdobyć pozycję silnego rezerwowego w Orlando Magic, wywalczyć me-
dal Mistrzostw Europy i zagrać w pierwszej piątce zespołu NBA. Pierwsze z tych marzeń się ziściło, zatem czas na kolejne. Zadanie to jest jednak równie trudne, jak wygranie rywalizacji o miejsce w pierwszej piątce Orlando Magic z Dwightem Howardem. Podobnie myślą bukmacherzy, którzy nie mogą wyobrazić sobie Polaków grających o medal. – Poziom gry polskiej kadry odbiega od najlepszych. Nie możemy się porównywać z Hiszpanami, Grekami, Rosjanami, Litwinami czy graczami z dawnej Jugosławii. Nasi koszykarze nawet przy fanta-
NADZIEJE BUKMACHERÓW Arkadiusz Wasiak, Betako: – Mistrzostwa Europy rozgrywane na terytorium Polski z zasady muszą wzbudzać zainteresowanie graczy. Co prawda, w ostatnich latach nasza drużyna narodowa nie rozpieszczała kibiców, ale ME na własnym terenie zobowiązują. Oprócz tego bardzo optymistycznie nastrajają: sukces Marcina Gortata, pozycja, jaką osiągnął w NBA i wartość, jaką może dać reprezentacji. Szum medialny związany z jego osobą podtrzymuje te nastroje. Mariusz Paradowski, Totolotek: – Sądząc po liczbie sprzedanych biletów, po braku biletów na mecze w Warszawie i Gdańsku oraz na mecze Polaków, może się wydawać, że Eurobasket cieszy się wielkim zainteresowaniem. Jednak według mnie większość tych biletów kupili zainteresowani kibice z Hiszpanii, Serbii i innych krajów, gdzie koszykówka jest na wysokim poziomie. Brak jakiejkolwiek promocji ze strony Polskiego Związku Koszykówki sprawia, że większość naszych rodaków nie ma nawet pojęcia o zbliżających się mistrzostwach. Na pewno udział Polaków w turnieju i to, że odbywa się on w Polsce przyciągnie większą liczbę graczy do kolektur, aczkolwiek nie spodziewam się znaczącego wzrostu sprzedaży. Na dużo większe zainteresowanie grą może mieć wpływ jedynie bardzo dobry występ naszej reprezentacji i dużo informacji w mediach z tym związanych. Wojciech Trzaska, Bet-at-home: – Obecność w składzie Marcina Gortata – największej obok Roberta Kubicy gwiazdy polskiego sportu – z pewnością przyczyni się do wzrostu zainteresowania tą imprezą, co powinno przełożyć się na liczbę zakładów. Cykl Gortat Camp odbił się szerokim echem w całej Polsce. Obrazuje to skalę popularności Marcina, bliską kubicomanii sprzed roku. Chociażby dlatego upatrujemy szansę na pozyskanie nowych graczy. Wiele osób, które odwiedzą hale sportowe lub będą oglądać spotkania w telewizji, zdecyduje się na wytypowanie wyników meczów, głównie tych z udziałem polskiej drużyny.
72
wrzesień 2009
GRA W TOKU – BUKMACHERK A
stycznym dopingu kibiców medalu nie zdobędą – uważa Mariusz Pardowski z Totolotka. Nie jest to opinia odosobniona, bowiem trudno znaleźć racjonalne podstawy, pozwalające sądzić, że koszykarze pójdą w ślady siatkarzy czy piłkarzy ręcznych.
Czy historia się powtórzy? Rodzimy basketball swoje ostanie wielkie sukcesy odnosił kilkadziesiąt lat temu. W 1963 r. nasza męska reprezentacja zdobyła tytuł wicemistrza Starego Kontynentu, a w latach 1965 i 1967 biało-czerwoni zajmowali trzecie miejsca w Europie. Ostatni przyzwoity występ Polacy zanotowali w 1997 r. w Hiszpanii, gdzie uplasowali się na miejscu 7. Reprezentacja, w której brylowali Adam Wójcik, Dominik Tomczyk czy Maciej Zieliński, wygrała mecze z Łotwą, Niemcami, Chorwacją oraz Turcją. Jednym zawodnikiem z tamtej ekipy, który pozostał w reprezentacji, jest 39-letni Adam Wójcik. Trudno powiedzieć cokolwiek dobrego o ostatnim występie Polaków na Mistrzostwach Europy w 2007 r. Biało-czerwoni nie wyszli nawet z grupy eliminacyjnej, przegrywając z Włochami, Słowenią i Francją, kończąc turniej na miejscach 13-16. Jak się później okazało, grupa nie była zbyt silna, a pogromcy naszej drużyny nie odegrali znaczącej roli w dalszej części turnieju. Wyniki męskiej reprezentacji znajdują odzwierciedlenie w światowych i europejskich rankingach. W zestawieniu Międzynarodowej Federacji Koszykówki (FIBA) Polacy zajmują 18. miejsce w Europie, wspólnie z Bułgarią, naszym grupowym rywalem w zbliżających się Mistrzostwach Europy. To jedyna drużyna, z którą powinniśmy sobie poradzić w fazie grupowej. Porażka z Bułgarią może bowiem oznaczać powtórkę z roku 2007. Awans z grupy eliminacyjnej do dalszej fazy rozgrywek uzyskają trzy drużyny, a walka o zwycię stwo z Litwą, zajmującą
wrzesień 2009
© PAP
Mocni rywale naszych
73
GRA W TOKU – BUKMACHERKA
4. miejsce według FIBA oraz Turcją, sklasyfikowaną na 7. miejscu, będzie znacznie trudniejsza niż z Bułgarią. Litwa to czwarta drużyna Igrzysk Olimpijskich w Pekinie oraz brązowy medalista ostatnich Mistrzostw Europy. Choć potencjał litewskiej drużyny we wrześniowych rozgrywkach będzie dużo słabszy ze względu na nieobecność Kaukenasa, Jasikeviciusa, Songaili czy Macijauskasa, to i tak zwycięstwo wydaje się być poza zasięgiem Polaków. Bukmacherzy nieco więcej szans dają naszej drużynie w meczu z Turkami, ale to jednak gracze znad Bosforu wystąpią w tym spotkaniu w roli faworyta. Nota bene postacią numer jeden w tureckiej drużynie jest najlepszy kolega Marcina Gortata z Orlando Magic – Hedo Turkoglu. Wielkim nieobecnym będzie natomiast Mehmet Okur z Utah Jazz, który zrezygnował z udziału w Mistrzostwach Europy.
Liderzy są, a zespół… W polskiej reprezentacji postacią numer jeden jest Marcin Gortat, ale sporo mówi się także o roli w zespole Davida Logana. – Sam Gortat czy Logan nie wygrają Mistrzostw Europy dla Polski. Wszystko zależy od tego, jak zintegrują się
z zespołem. Paradoksalnie łatwiej będzie Loganowi, który od kilku lat gra w polskiej ekstraklasie, grywa z innymi reprezentantami lub przeciwko nim. Gortat z pewnością będzie gwiazdą naszej reprezentacji, ale na mistrzostwach pojawią się też zawodnicy spędzający więcej minut na parkietach NBA niż Marcin – zauważa Wojciech Trzaska z Bet-at-home. Muli Katzurin, izraelski trener polskiej reprezentacji doskonale zna wartość Gortata, dlatego jego rola w drużynie będzie się różnić od tej, którą pełni w Orlando Magic. W ekipie wicemistrzów NBA Gortat jest graczem rezerwowym i oczekuje się od niego przede wszystkim zbiórek, bloków i walki o piłkę. – Dla nas Marcin jest jednym z najważniejszych graczy i damy mu się wyszaleć w ataku – zapowiada trener. David Logan jest Amerykaninem z polskim paszportem. To zawodnik grający na pozycji rzucającego obrońcy. W sezonie 2007-2008 otrzymał tytuł MVP (najbardziej wartościowego gracza) Polskiej Ligi Koszykówki. Największe zalety naszego
nowego obywatela to bardzo dobry rzut z dystansu, a także umiejętność gry pod presją. Ale pojawiają się obawy, czy zawodnik ten poradzi sobie na szczeblu międzynarodowym. Tym bardziej, że polska liga, w której Logan bryluje, nie należy do najsilniejszych w Europie. Logan nigdy nie grał z Gortatem, Szewczykiem czy Lampe. Zawodnicy ci występują poza granicami kraju i wszystko wskazuje na to, że podczas EuroBasketu będą najważniejszymi postaciami w naszej drużynie.
Siła tkwi w jedności
Zdjęcia: fotolia.com
74
Muli Katzurin nie przywiązuje wielkiego znaczenia do tego, kto wybiegnie w pierwszej piątce. – Meczu nie wygrywa się w pierwszych minutach. Ważniejsi są gracze, na których mogę polegać w końcówce – mówi. Szkoleniowiec zamierza stworzyć zgrany kolektyw dobrze rozumiejących się graczy. Ale zadanie może być trudne, o czym świadczą chociażby przygotowania do EuroBasketu 2009, które polska kadra rozpoczęła 19 lipca w Spale. W pierwszym dniu zgrupowania zabrakło pięciu graczy, w tym m.in. Gortata i Lampego. Gortat nie mógł rozpocząć treningów, bo
wrzesień 2009
GRA W TOKU – BUKMACHERK A
Ostatnie Mistrzostwa Europy rozgrywane na parkietach Hiszpanii zakończyły się sporą niespodzianką. Faworyzowani gospodarze przegrali w finale z Rosją. Jednak rok później w finale Igrzysk Olimpijskich w Pekinie Hiszpanie pokazali wspaniałą grę, tocząc wyrównany bój z naszpikowaną gwiazdami NBA reprezentacją USA. Aktualni wicemistrzowie olimpijscy są zdecydowanym faworytem tegorocznego EuroBasketu. Tym bardziej, że swój udział w turnieju zapowiedział Paul Gasol, pierwszy center tegorocznego mistrza NBA Los Angeles Lakers (koszykarz doznał kontuzji, więc jego udział w mistrzostwach nie jest pewny). Do Polski przyjedzie również Rudy Fernandez, który bardzo dobrze zadebiutował w NBA. Zawodnik ten, dzięki swoim wsadom i rzutom za trzy punkty, szybko został ulubieńcem kibiców Portland Blazers. Widzowie będą mogli także zobaczyć wschodzącą gwiazdę hiszpańskiego basketu – Ricky’ego Rubio. Wśród pozostałych 15 uczestników turnieju trudno wskazać drużynę, która mogłaby pokrzyżować plany reprezentacji Hiszpanii. Na pewno groźni będą Rosjanie – aktualni mistrzowie Starego Kontynentu. Jednak niewiele osób
I FAZA II FAZA po trzy najlepsze drużyny z grup A, B, C i D
Faworyt jest jeden
KALENDARIUM MISTRZOSTW
RUNDA FINAŁOWA (Katowice)
Polski Związek Koszykówki nie zapłacił NBA 18,5 tys. dolarów tytułem ubezpieczenia gracza. Należność została ostatecznie uregulowana w ostatnich dniach lipca i zawodnik dołączył do drużyny. Ale Lampe pojawił się na zgrupowaniu dopiero 7. sierpnia.
7.09 8.09 9.09 10.09 11.09 12.09 13.09 14.09 15.09 16.09 17.09 18.09 19.09 20.09
pn GRUPA A (Poznań): Grecja, Chorwacja, Macedonia, Izrael wt GRUPA B (Gdańsk): Rosja, Niemcy, Łotwa, drużyna z eliminacji GRUPA C (Warszawa): Hiszpania, Słowenia, Serbia, Wielka Brytania śr GRUPA D (Wrocław): Litwa, Turcja, Polska, Bułgaria cz pt GRUPA E (Bydgoszcz): B2 – A2, B3 – A1, B1 – A3 so GRUPA F (Łódź): D2 – C2, D3 – C1, D1 – C3 nd GRUPA E (Bydgoszcz): A3 – B3, A1 – B2, A2 – B1 pn GRUPA F (Łódź): C3 – D3, C1 – D2, C2 – D1 wt GRUPA E (Bydgoszcz): B2 – A3, B3 - A2, B1 – A1 śr GRUPA F (Łódź): D2 – C3, D3 – C2, D1 – C1 cz E1 – F4, E2 – F3 pt F2 – E3, F1 – E4 so Dwa półfinały o miejsca 5-8, dwa półfinały o miejsca 1-4. nd Mecz o miejsce 7, mecz o miejsce 5, mecz o miejsce 3. Mecz o miejsce 1.
wierzy w powtórkę sprzed dwóch lat. W ekipie rosyjskiej zabraknie Johna Roberta Holdena, Amerykanina z rosyjskim paszportem, który walnie przyczynił się do sukcesu z 2007 r. Pod dużym znakiem zapytania stoi też występ Andrieja Kirilenki, gracza Utah Jazz. Wprawdzie dostał on powołanie do reprezentacji, ale ze względu na poważne kłopoty zdrowotne jego udział w tegorocznych Mistrzostwach Europy jest mało prawdopodobny. Aspiracje do medalu zgłaszają też Grecy – mistrzowie Europy z roku 2005. Niestety w Polsce będą musieli sobie poradzić bez rozgrywającego Theo Papaloukasa i Dimitrisa Diamantidisa, najlepszego obrońcy Euroligi w ostatnich pięciu sezonach. Trudno powiedzieć, na co stać Litwinów, tym bardziej, że wystąpią w mocno okrojonym składzie. Jak zwykle groźne będą kraje z dawnej Jugosławii: Serbia, Chorwacja i Słowenia.
Na co stać Polaków? Dla naszej reprezentacji sukcesem będzie awans do ćwierćfinału. Gdyby Polska osiągnęła taki rezultat, istnieje duże szansa, że nastąpi renesans koszykówki nad Wisłą. Przecież w latach 90. ubiegłego stulecia basketball był tu niemal tak samo popularny jak piłka nożna. Niestety potem nadeszły chude lata. Z boisk szkolnych zniknęli młodzi chłopcy rzucający piłkę do kosza, a drużyna narodowa była jednym z outsiderów europejskiego basketu. – Dla drużyny grającej w turnieju mistrzowskim najważniejsze jest zwycięstwo lub zdobycie medalu. Jestem jednak przekonany, że każdy dobry mecz może mieć wpływ na przyszłość polskiej koszykówki – dodaje Muli Katzurin. Wojciech Urbanek w.urbanek@e-play.pl
Informacje bieżące na www.e-play.pl
EuroBasket 2009 – typy bukmacherów
Pierwsze trzy miejsca
Faworytem jest Hiszpania
Największa gwiazda
Vassilis Spanoulis
Miejsce Polaków Niespodzianka ME
9-12. Chorwacja
Hiszpania, Grecja, Litwa Gasol, Turkoglu, a może Gortat 7. Polska
Hiszpania, Grecja, Litwa
Hiszpania, Chorwacja oraz Grecja lub Litwa Liczymy na Gortata, Gasol, Nowitzki, Parker, ciekawym zawodnikiem Turkoglu lub Rubio jest też Turek Ilyasova 7. będzie sukcesem 5-6. – Serbia
Hiszpania, Grecja, Litwa Paul Gasol Dla nas zawsze 1. Polska Źródło: Ministerstwo Finansów
wrzesień 2009
75
GRA W TOKU
Rekordowe zagrywki Norbert Banasiak
Uczestnicy najliczniejszego rozbieranego turnieju pokerowego, najwytrwalszy pracownik kasyna, a także mistrz w rzucaniu kartą czekają na śmiałków, którzy pobiją ich rekordy.
L
udzie owładnięci chęcią zapisania się w historii poświęcają mnóstwo czasu i energii na ustanawianie najróżniejszych rekordów. Nieważne, jak dziwaczna czy śmieszna będzie kategoria wyczynu. Liczy się to, by być w tym czymś najlepszym. Księga Rekordów Guinnessa od połowy lat 50. XX wieku jest ostatnią instancją w sporach o to, kto lub co jest NAJ. Wśród wielu kategorii rekordów są też te związane z hazardem... ZAKRĘCONY. Estoński krupier ustanowił (w lutym 2005 r.) rekord Guinnessa w kategorii najdłuższa gra przy ruletce. Mężczyzna kręcił bez przerwy kołem przez 48 godzin. Gra rozpoczęła się w piątek w południe, trwała dwa dni i dwie noce. W tym czasie
76
niezniszczalny pracownik kasyna wprawił ruletkę w ruch aż 1653 razy! W trakcie gry nie padły żadne wysokie wygrane, ale sześć miejsc przy stole było zajętych niemal cały czas. Podczas tego swoistego maratonu krupier dostawał napiwki – w sumie ponad 13 tys. estońskich koron, które przeznaczył na cele charytatywne. Najtrudniejsze chwile zdobywca rekordu przeżywał na 5-6 godzin przed zakończeniem gry. – Nie powtórzę tego wyczynu w najbliższym czasie, ale w przyszłości, kto wie – stwierdził już po wszystkim krupier. WIELKA GRA. 28 grudnia ub.r. operator PokerStars ustanowił rekord Guinnessa w kategorii największy turniej pokerowy online. W wydarzeniu uczestniczyło
35 tys. graczy, a rozgrywka trwała 9,5 godziny. Wpisowe wynosiło 11 dolarów. Wygrał gracz o nicku Stan34powa, który pokonał pozostałych 34 999 rywali i zgarnął 30 tys. dolarów. Jedynym problemem utrudniającym bicie rekordu był rozmiar serwera. Poprzedni rekord, też ustanowiony przez PokerStars 29 lipca 2007 r., to 20 tys. graczy. Wysokie, bo 38. miejsce zajął wówczas Polak z Olsztyna o nicku YasQ86. Wygrał 600 dolarów. ALE PARTIA. Londyn był również miejscem bicia rekordu na najdłuższą partyjkę pokera. W grze, która odbyła się w 2006 r., uczestniczyło 24 graczy. Oficjalny rekord wynosił do tamtej pory 42 godziny nieprzerwanej gry. Poprawiono go, uzyskując wynik 43,5 godziny. Rekord w kategorii najdłuższa sesja pokera w wykonaniu jednego gracza, należy – wg Księgi Rekordów Guinnessa – do Larry`ego Olmsteda z USA. Jego wynik, ustanowiony w czerwcu 2004 r., to 72 godziny. Jak mówił sam gracz, podczas bicia tego rekordu wystąpiły u niego niemal wszystkie książkowe skutki długotrwałego braku snu: kłopoty z pamięcią, niepokój, halucynacje, problemy z widzeniem i mówieniem, zaburzenia koordynacji ruchu itd. – Nie widziałem wyraźnie twarzy ludzi, wpadałem w panikę, wydawało mi się, że stół do gry znajduje się na jakimś balkonie, gdzieś wysoko ponad kasynem. To nie było miłe doświadczenie i drugi raz bym tego nie zrobił – dodał rekordzista.
wrzesień 2009
GRA W TOKU
BEZ UMIARU. Najdłuższa w historii rozgrywka finałowa w ramach World Series of Poker (WSOP) maint event miała miejsce w październiku 2008 r. Z technicznego punktu widzenia turniej ten może być zwycięzcą w kategorii najdłużej rozgrywany turniej pokerowy, gdyż rozpoczął się 3. lipca, a jego zwycięzcę wyłoniono dopiero 10. listopada, czyli po 117 dniach. Gra przy finałowym stoliku trwała 17 godzin. Najdłuższa rozgrywka heads up w historii World Poker Tour (WPT) też miała miejsce w 2008 r. Zmierzyli się wówczas ze sobą Jonathan Little i Jonathan Jaffe. Trwająca 170 rąk gra została zakończona zwycięstwem tego pierwszego. Najdłuższy finałowy stolik WPT od początku do końca miał miejsce podczas Foxwoods Poker Classic 2008, kiedy Erik Seidel odniósł zwycięstwo nad pozostałymi rywalami po 11 godzinach gry. KARTY LOTY. Amerykanin Rick Smith Jr. w marcu 2002 r. pobił rekord Guinnessa w rzucie kartą do gry. Osiągnął wynik 65,93 m, poprawiając poprzedni rekord o ponad 4,5 m. Nowy rekord ustanowiono na hali widowiskowosportowej uniwersytetu stanowego w Cleveland. TALII CZAR. Rekordową kolekcją szczyci się Liu Fuchang z Chin, który jest posiadaczem 11 087 talii kart – stan na listopad 2007 r. KOŚCI Z NIEBA. W ramach promowania turnieju Backgammon Masters Backgammon Freeroll, organizowanego na stronie internetowej operatora, w marcu ub.r. podjęto próbę pobicia rekordu Guinnessa w kategorii najdalszy rzut kostką do gry. Plan zakładał wyrzucenie z helikoptera dwóch wielkich kości do gry w backgammona na specjalnie przygotowane, jednoakrowe pole. W turnieju udział wzięło dwóch uznanych zawodników, którzy rozegrali pełną partyjkę. Komunikując się przez walkie-talkie, gracze
wrzesień 2009
używali helikoptera do zrzucania kości i wydawali polecenia obsłudze, która przesuwała pionki mierzące ponad 91 cm średnicy. Zwycięzca pojedynku mógł zatrzymać kości, które wyceniono na blisko tysiąc euro za sztukę. Wykonano je ze specjalnego, nadmuchiwanego materiału, aby zredukować niepożądane skutki ich upadku ze znacznej wysokości. GOŁO I WESOŁO. Z pokerem związany jest też pewien frywolny wyczyn. Paddy Power Poker zorganizował w 2006 r. bicie rekordu w kategorii największy rozbierany
event pokerowy. W londyńskiej Cafe Royale zjawiło się 194 graczy i wszyscy rozebrali się w ramach gry. Poprzedni rekord – jak utrzymywał Paddy Power – wynosił mniej niż 100 osób. Każdy gracz rozpoczął zabawę z pięcioma częściami garderoby. Ale wkrótce pokerroom wypełnił się gołymi (dosłownie) rywalami – głównie mężczyznami i tylko kilkoma odważnymi kobietami. Organizatorzy wydarzenia zebrali na cele charytatywne 10 tys. brytyjskich funtów. norbert@e-play.pl
77
E - P L AY L I F E S T Y L E
Kulą w Mało kto wie, że w popularne dziś kręgle grało się w Polsce już w XVI wieku. Oczywiście przed kilkoma stuleciami gra ta wyglądała nieco inaczej. NORBERT BANASIAK
K
ręgle spopularyzował na ziemiach polskich król Zygmunt III Waza. Mimo że początkowo szlachta gorszyła się jego zainteresowaniami (wszak było to zajęcie niepoważne, nie to, co wyścigi konne, szermierka czy strzelanie z łuku), jednak z czasem pokochała ten sport. Zwłaszcza, że kolejni władcy też w nim gustowali. Krę-
Zygmunt Kałużyński: „Kręgle to połączenie gry zręcznościowej z hazardową, dlatego że (co prawda) od rzutu kulą dużo zależy, ale nawet mistrz nigdy nie może przewidzieć, czy przewrócą się wszystkie kręgle, bo tak szeroko są rozstawione. Krótko mówiąc: owszem, trzeba umieć rzucić, lecz jest w tym również hazard niczym w ruletce”.
78
gle zaczęły więc uchodzić za rozrywkę elitarną i modną. Ich zwolennikiem był także kolejny król Polski – Władysław IV. Gdy osiadł na Zamku Królewskim w Warszawie, w przylegających do monarszej rezydencji ogrodach nad Wisłą wyrosła kręgielnia z prawdziwego zdarzenia. Obok kręgli popularność zdobyła wówczas także inna, podobna gra – extrementa. Polegała na tym, że do żelaznych lub ołowianych brył bądź kamieni leżących na ławie rzucano ciężką piłką. Należało w ten sposób przesuwać bryły do brzegu ławy. Wygraną przynosiło zrzucenie celu wcześniej niż zrobiliby to pozostali gracze. Kręgle doceniali również inni polscy władcy – np. Jan III Sobieski. Prawdziwy rozkwit przeżyły jednak za panowania dynastii saskiej. Niemcy przynieśli do nas europejskie nowinki związane z tą grą.
Gra dla każdego Z czasem moda na kręgle dotarła do wszystkich, dostępna była i dla chłopów, i dla mieszczan, i dla szlachty, a także dla duchownych. Swego czasu była to jedyna dozwolona uciecha zakonników i… trafiła do kronik. „W XVIII-wiecznej Rzeczpospolitej, za panowania Augusta III czas umilano sobie, grając w kręgle. Ta rozrywka popularna była wśród Niemców, Sasów, rzemieślników i żołnierzy” – relacjonował przed 200 laty w swojej książce o obyczajach i zwyczajach polskich Jędrzej Kitowicz. Początkowo trudno było mówić o ujednoliconych przepisach i regulaminach. Sposób gry ustalali sami gracze lub wywodził się on z miejscowych zwyczajów. Później zasady gry przeniknęły do Polski z Niemiec, gdzie w 1532 r. stworzył je Marcin Luter. W epoce oświecenia przepisy te doczekały się kilku publikacji.
wrzesień 2009
E - P L AY L I F E S T Y L E
kręgle Miejsce gry, nazywane kręgielnią, miało niewiele wspólnego ze współczesnym znaczeniem tego słowa. Najczęściej był to wytyczony plac do gry, łąka, wiejska droga. Zimą lub w niepogodę gra w kręgle obywała się wewnątrz karczmy. Czasem miejsce gry organizowano z większym zaangażowaniem. Układano np. w ogrodach deski, często pod niewielkim kątem. To ułatwiało grę damom. W XVIII wieku zaczęto zaś stawiać specjalne budynki przeznaczone do tej rozrywki.
Kręglarski hazard Szynkarze mieli najczęściej wyznaczony na podwórzu przy swojej gospodzie lub też w przylegającym ogrodzie specjalny plac do gry w kręgle. Uczestników było zazwyczaj czterech lub sześciu. Dzielili się na dwie drużyny. Rzucano po kolei drewnianą kulą do kręgli oddalonych o kilkanaście
wrzesień 2009
AMERYKAŃSKA KOLEBKA Gra w kręgle, jaką znamy obecnie, ma swoje bezpośrednie korzenie w Stanach Zjednoczonych. Do Ameryki trafiła we wcześniejszej formie, w której używano dziewięciu kręgli, dzięki osadnikom niemieckim. Tam uznano, że jest to szkodliwa gra hazardowa i wprowadzono prawo, które jej zakazywało. Fakt ten przyczynił się do stworzenia nowej odmiany gry, zwanej bowlingiem, w której używano już dziesięciu kręgli. W tej postaci kręgle znamy do dziś. kroków. Każdy gracz miał trzy rzuty. Drużyna, która „większą liczbę ubiła, ta wygrała i stawką się dzieliła, kto zaś za jednym razem wywrócił kulą wszystkie kręgle, jako też gdy samego króla wywrócił nie obaliwszy żadnego kręgla, już tym samym partia wygrana była. Obalony król z innym kręglem rachował się za dwa” – pisał Jędrzej Kitowicz. Obserwatorzy gry obstawiali natomiast zakłady, ile kręgli zdoła zbić zawodnik. Kto zgadł, brał pieniądze. Takie zakłady nazywane
były wetowaniem. W zakładach operowano szóstakami (srebrna moneta o wartości sześciu groszy), tynfami (polska srebrna złotówka), niekiedy talarami. Posługujący przy grze chłopcy, których zadaniem było stawianie kręgli i odrzucanie kuli do graczy, brali za swe usługi po groszu od każdej drużyny, a jeśli jakiemuś graczowi się poszczęściło, można było czasem zarobić nawet i szóstaka. norbert@e-play.pl
79
E - P L AY L I F E S T Y L E
ZASADY GRY W KRĘGLE Kręgle to gra polegająca na strącaniu kulą ciężkich pionów, czyli kręgli. Można w nie grać zarówno w grupie, jak i w pojedynkę. Obwód kuli wynosi 105 cm. W niej są – dwa lub więcej – otwory na palce, dzięki którym chwytamy kulę. Kule używane do gry w kręgle dzieli się na trzy kategorie ze względu na ciężar, rozstaw i rozmiar otworów na palce: dziecięce (6-8), damskie (9-11) i męskie (12-16). Parkiet liczy 18 m długości i 1 m szerokości, a po jego bokach znajdują się rowy uniemożliwiające powrót kuli. Kręgle mają 38 cm wysokości i 12 cm szerokości. Waga pojedynczego kręgla wynosi od 1,47 do 1,64 kg. Na tradycyjny rozbieg przed oddaniem rzutu kulą składają się cztery kroki. Pierwsze trzy wykonujemy prosto, zdecydowanie do przodu. Ostatni, najdłuższy krok kończy się poślizgiem lewej nogi (w przypadku graczy praworęcznych). Prawa noga, dotykając podłogi, zachodzi za zawodnikiem na lewą stronę. Gra dzieli się na 10 rund. W każdej z nich gracz oddaje dwa rzuty. Tylko w ostatniej, dziesiątej kolejce, możliwe są maksymalnie trzy rzuty. Strącenie wszystkich kręgli przy pierwszym rzucie kończy daną rundę. W jednej grze można zdobyć maksymalnie 300 punktów. Rodzaje rzutów i punktacja: • STRIKE. Strącenie wszystkich 10 kręgli w pierwszym rzucie – 10 punktów plus liczba punktów równa liczbie kręgli strąconych w dwóch następnych rzutach. • SPARE. Strącenie wszystkich kręgli w drugim rzucie; 10 punktów plus liczba punktów równa liczbie kręgli strąconych w następnym rzucie OPEN FRAME. Jeżeli po drugim oddanym rzucie wciąż pozostaną nie• strącone kręgle, wtedy gracz zdobywa tylko tyle punktów, ile strącił kręgli. • MISS. Rzut, w którym gracz w ogóle nie strąca żadnego kręgla – 0 punktów. SPLIT. Sytuacja, w której gracz strącił kręgle w pierwszym • rzucie w taki sposób, że trudno będzie zbić pozostałe kręgle. FAUL. Rzut, podczas którego gracz przekroczył linię spa• lonego – w tej sytuacji nie jest przyznawany żaden punkt, nawet jeśli strącone zostały w tym rzucie wszystkie kręgle. Gracz nie otrzymuje punktów również wtedy, gdy wychodzi na tor i gdy rzucona piłka odbija się od krawędzi toru.
GDZIE MOŻNA POGRAĆ W GOLFA NAD WISŁĄ?
• • • • • •
80
Warszawa – Rodzinne Centrum Rozrywki Hulakula Warszawa – Arco Warszawa – Atomica Bowling Center Białystok, Koszalin, Płock, Radom, Słupsk, Szczecin, Włocławek – MK Bowling Łódź (Manufaktura) – Kręgielnia Grakula Piła – Bowling Rodło
www.hulakula.com.pl www.arco-bowling.pl www.kregielnia.pl www.mkbowling.pl www.grakula.pl www.bowling.pila.pl
wrzesień 2009
E - P L AY L I F E S T Y L E
Kasynowe potyczki agenta 007 Piękne kobiety, szybkie samochody i wyszukane trunki – wszyscy doskonale wiedzą, w czym gustuje James Bond, najsłynniejszy brytyjski agent. Jednak 007 nie stroni też od ekskluzywnych kasyn. Co więcej, przy stole do gry radzi sobie nie gorzej niż podczas ścigania mniej czy bardziej groźnych wrogów. ADRIAN DĄBEK
B
ackgammon, Black Jack, poker – żadna z tych gier nie jest mu obca (o dziwo, Bond unika ruletki). Bo przecież agent 007 to macho w każdym calu. Nie dość że jest mistrzem ciętej riposty, znakomicie włada wszelakimi rodzajami broni,
82
potrafi poprowadzić najbardziej niesamowity pojazd, to jeszcze mało kto jest mu w stanie sprostać przy karcianym stoliku. A kasyno to nie tylko hazard i wygrane bądź przegrane, ale także blichtr, luksus, interesujące znajomości i wielkie emocje.
wrzesień 2009
E - P L AY L I F E S T Y L E
Bakarat i płeć piękna Filmowa przygoda z Bondem zaczyna się w roku 1962 od „Dr No”. Po raz pierwszy agenta (w tej roli Sean Connery) spotykamy przy karcianym stole, gdy bezlitośnie ogrywa w bakarata kobietę w czerwonym stroju. Chwilę później oboje, jakby nigdy nic, umawiają się na wspólną kolację. Cóż, cały James… Warto zwrócić też uwagę na inną potyczkę karcianą w pierwszej scenie filmu. Brytyjski agent John Strangways gra na ekranie partyjkę brydża i… ginie zastrzelony przez trójkę zabójców udających ślepców. Może skończyłby lepiej, gdyby wybrał pokera? 007 ani razu w swoich filmach w brydża nie grywa! W „Operacji piorun” Bond (ponownie Connery) przyłącza się do stołu w kasynie w Nassau, na którym w bakarata gra Emilio Largo, ważna persona wrogiej organizacji Spectre. Agent naturalnie wygrywa na samym wejściu, po czym – po podniesieniu stawki przez Largo – robi to jeszcze dwa razy (siedem do sześciu i dziewięć do ośmiu). Do rewanżu nie dochodzi przez kobietę. 007 proponuje drinka wyraźnie zaniedbywanej partnerce swojego karcianego rywala. Drink to nie byle jaki – Dom Peringnon rocznik 55 – do którego podano najlepszy kawior. W dobrym kasynie liczy się każdy szczegół składający się na atmosferę.
Bond w Grecji i Indiach W „Tylko dla twoich oczu” (z Rogerem Moorem w roli 007) dziejącym się na greckiej wyspie Korfu Bond ponownie popisuje się swoimi umiejętnościami gry w bakarata. Hazardową potyczkę kręcono w mieście Gastouri (o dawnym kasynie w pałacu Achillion czytaj w tekście „Cesarzowa Sissi i James Bond” – str. 86). Czekając na spotkanie z miejscowym kontaktem Arystotelesem Kristatosem, Bond ograł niejako mimochodem acz bezwzględnie niejakiego Bunky’ego. W „Ośmiorniczce” (też z Rogerem Moorem) 007 postanawia spróbować sił w backgammonie. Widząc jak Kamal Khan (główny filmowy przeciwnik) w hotelowym kasynie
wrzesień 2009
w Delhi (którego jest właścicielem) bezlitośnie i nie do końca uczciwie ogrywa poczciwego majora, postanawia zareagować. Khan stawia 200 tys. rupii, Bond ze swej strony nie byle jaką stawkę – autentyczne jajko Faberge. Agent 007 sprawę załatwia sprytnie – pokonuje rywala jego własną bronią. Dosłownie. Po prostu bierze kości, którymi do tej pory rzucał Khan. Naturalnie wypadają dwie szóstki, w wyniku czego Bond za jednym zamachem zyskuje 200 tys. oraz śmiertelnego wroga. I zatrzymuje drogocenne jajko.
Licencja na Black Jacka W „Licencji na zabijanie” (z Timothym Daltonem jako 007) brytyjski agent ląduje w Ishmus City, fikcyjnym mieście w Ameryce Łacińskiej z walizkami wypełnionymi dolarami. Gdy w banku deponuje 5 milionów w gotówce, po czym prosi o kredyt w kasynie (granym przez Casino Espagnol w Mexico City) w wysokości 2 milionów, musi zwrócić uwagę Franza Sancheza, głównego przeciwnika i jednocześnie właściciela obu przybytków. W kasynie ten „angielski palant”, jak go określił jeden z podwładnych Sancheza, w Black Jacka początkowo gra jak noga, jednak z czasem stosik żetonów przy jego stanowisku zaczyna rosnąć w szybkim tempie. Bond daje tym samym powód Sanchezowi do tego, aby spotkał się z nim osobiście. Naturalnie przestępca nie ma pojęcia, jaka jest prawdziwa tożsamość agenta 007 i jakie są jego zamiary.
83
E - P L AY L I F E S T Y L E
Monte Carlo, Vegas, Makau Legendarne centra światowego hazardu nie są szczególnie przez Bonda hołubione. Wyjątek zrobił dla Monte Carlo i to dopiero w dość późnej fazie swojej kariery. Akcja
„Diamenty są wieczne” także stwarzały niezłe pole do popisu z racji lokalizacji – Las Vegas. Ale nie zostało to należycie wykorzystane. Bond (Sean Connery) głównie ściga się samochodami po mieście, a w kasynie (Circus Circus Hotel & Casino – lokalizacja autentyczna) zamiast zasiąść przy stole, ogląda słonie, popisy akrobatów na trapezie i pilnuje akcji przechwycenia tytułowych diamentów. Nie skorzystał nawet z jednego z najbardziej praktycznych gadżetów, jakie wynalazł Q – elektromagnetyczny regulator liczby obrotów na minutę pozwalał oszukiwać automaty do gry.
Jak gra kobieta Bonda?
przenosi się tam dopiero w filmie „Goldeneye”, czyli w roku 1995. Bonda gra już Pierce Brosnan, a zdjęcia powstawały w prawdziwym Casino de Monte Carlo. Agent tym razem wrócił do swojej ulubionej gry, czyli bakarata. Jednak zdążył zagrać tylko dwie partie. Najpierw przegrał (siedem do ośmiu), potem wygrał (sześć do pięciu). Najważniejsza nie była jednak sama gra, lecz nawiązanie kontaktu z Ksenią Siergiejewną Nagórną. Przy okazji agent zdołał zamówić wódkę z martini, oczywiście wstrząśniętą niemieszaną. W „Człowieku ze złotym pistoletem” (z Rogerem Moorem) agent 007 ląduje w kasynie w Makau. Ale specjalnie w nim nie zaszalał, musiał bowiem śledzić kobietę, która mogła go doprowadzić do tytułowego przeciwnika.
84
Jeden z gadżetów Q (gustowne okulary pozwalające zobaczyć co inni mają pod ubraniem, czyli bieliznę i broń) Bond testuje w innym przybytku hazardu – w L’Or Noir w Baku (zdjęcia kręcono w dworku Halton House w hrabstwie Buckinghamshire w Anglii) należącym do Walentina Żukowskiego, poznanego wcześniej w „Goldeneye”. Dzieje się to w filmie „Świat to za mało” z Piercem Brosnanem w tytułowj roli. Żukowski otworzył dla Bonda oraz Elektry King (Sophie Marceau) prywatny pokój i zaproponował grę w Black Jacka. Jednak Elektra zdecydowała się na prostą grę – wyciąganie po jednej karcie. Rozgrywka była krótka – jej dama kier przegrała z asem trefl Żukowskiego, dlatego też czek na milion dolarów powędrował do kieszeni Rosjanina. Bond tym razem zadowolił się rolą widza.
Grube miliony w pokera Prawdziwy pokaz umiejętności karcianych Bonda możemy podziwiać natomiast w „Casino Royale” z Danielem Craigiem w roli głównej. Chociaż to film z roku 2006 i ma numer 21. w oficjalnym cyklu, to oparty jest na pierwszej z książek Iana Fleminga
opowiadających o agencie 007. Już na początku Bond objawia swe talenta. W Nassau, stolicy Bahamów od jednego z oprychów 007 wygrał (trójka asów przeciwko trójce królów) Astona Martina DB5. Zaś przy okazji uwiódł jego kobietę. Punktem kulminacyjnym opowieści jest jednak pokerowa potyczka o 150 mln dolarów w tytułowym Casino Royale w Czarnogórze, które w rzeczywistości zagrał budynek znajdujący się w Karlowych Warach. Grę zorganizował Le Chiffre, bankier największych światowych terrorystów. Pieniądze są mu gwałtownie potrzebne, gdyż Bond udaremnił jego akcję, w wyniku czego stracił 100 mln dolarów. Nie swoich bynajmniej. A mafia takich strat nie daruje. Brytyjski wywiad liczy, że w przypadku przegranej bankier zgłosi się do nich ze strachu przed zemstą terrorystów. Bond, jako jeden z dziesięciu uczestników, przybywa do Casino Royale z 10 mln dolarów z opcją na kolejne 5. Pieniądze dostaje od brytyjskiego ministerstwa skarbu, które reprezentuje atrakcyjna Vesper Lynd. Niestety pierwsze starcie Bond przegrywa. Jego full (króla na asach) okazuje się słabszy od karety waletów Chiffre’a. Bond traci wszystko, ale widzowie zyskują przepis na niezłego drinka: trzy części Gordona, jedna wódki, pół Kina Lillet – wstrząsnąć z lodem i dodać skórkę od cytryny. Lynd nie chce Bondowi dać dodatkowych 5 milionów, z pomocą przychodzi jednak Felix Leiter z bratniej CIA. Agent 007 wraca więc do gry. W finałowej rozgrywce przy stole pozostaje czterech graczy, a na nim pokaźna sumka. Ostatecznie full bankiera (asy na szóstkach) musi polec w starciu z pokerem (od piątki do ósemki) Bonda. Podwładny Jej Królewskiej Mości jak zwykle triumfuje. Adrian Dąbek
wrzesień 2009
Featuring presentations from over 90 of the World’s iGaming industry experts
COPENHAGEN
2009
15-17 SEPTEMBER
8th Annual European iGaming Congress and Expo
Network with 1500 industry leaders and decision makers from over 60 countries How you will benefit: • Identify new market opportunities and define their legal scope in Denmark, France, Italy, Spain, USA, Asia and Latin America • Enhance your customer retention and acquisition processes to beat increased competition • Gain market share by staying ahead in your use of new delivery methods from smart phones to using mainstream entertainment brands • Innovate with new products and target new audiences to achieve and retain competitive advantage • Take a fresh look at your relationship with affiliates and adjust to a new era of profitable strategic partnerships • Learn from CEOs of the major iGaming operators and get insights into consolidation and business diversification
2008 Highlights:
Back by popular demand:
New at EiG 2009:
• 1500+ attendees to network with
• CEO industry leaders’ panel
• Speed Networking sessions
• 70+ exhibitors
• Start-Up LaunchPad
• Industry pioneers’ panel
• 60+ countries
• Outside-the-industry keynotes
• 152 CEOs
• Official EiG Welcome Reception and Networking Party
• Bigger, better Expo bar experience: more space, comfort and style
• 33 of the Power 50
• A fresh line-up of 80+ industry speakers • Six conference tracks
www.eigexpo.com/epl Quoting promotional code EPL
produced by
E - P L AY L I F E S T Y L E
Cesarzowa Sissi i James Bond Gdy austriacka cesarzowa kazała zbudować sobie na Korfu letnią rezydencję, nie przypuszczała, że jej ukochana samotnia z czasem przemieni się w wytworne kasyno. A już z całą pewnością nie mogła przewidzieć, że będzie tu kręcony film z najsłynniejszym agentem świata – Jamesem Bondem! ANDRZEJ KLEWSZCZYŃSKI
D
awna siedziba cesarzowej to dziś najczęściej odwiedzany obiekt turystyczny na wyspie. Być na Korfu i nie zwiedzić pałacu Achillion, to jak być w Paryżu i nie wstąpić do Luwru. Budowla mieści się nie w stolicy, ale w miejscowości Gastouri, w odległości 12 km od Kerkyry. Ze szczytu wzgórza, na którym pałac jest usytuowany, roztacza się wspaniały widok na morze.
Korfu lekiem na depresję Elżbieta, żona Franciszka Józefa, zwana Sissi to postać niezwykła – kobieta fascynująca, piękna, mądra, lecz głęboko nieszczęśliwa. Jej małżeństwo nie należało do udanych – nie znosiła Wiednia, drażnił ją sztywny ceremoniał dworski, a sytuację pogarszały dodatkowo napięte relacje z teściową, arcyksiężną Zofią. Dlatego Sissi wolała wojaże po świecie – z 44 lat małżeństwa, poza Wiedniem spędziła aż 40! W czasie jednej z podróży trafiła na Korfu i wyspa urzekła ją od pierwszego wejrzenia. Nauczyła się starogreckiego i nowogreckiego, studiowała dzieje antycznej Grecji, czytała w oryginale „Iliadę” i „Odyseję”. Ale na zbudowanie tu własnego pałacu i dłuższe pobyty zdecydowała się dopiero w roku 1889, po
86
samobójczej śmierci ukochanego syna Rudolfa. Cesarzowa wpadła wówczas w głęboką depresję, stroniła od ludzi i szukała samotności. Korfu doskonale się do tego nadawała. Pałac Achillion powstał w latach 1890-1891 według projektu włoskiego architekta Rafaela Carita. Jest to masywna budowla nawiązująca stylem do klasycznej architektury greckiej. Sissi urządziła wnętrza z ogromnym przepychem: marmurowe łazienki z pozłacanymi kranami, kanapy pokryte skórami lampartów itp. Postawiła też marmurowe posągi zakupione we Włoszech. Wspaniałą oprawą rezydencji stały się pełne cennych rzeźb ogrody.
Wszechobecny Achilles Nazwa posiadłości nie jest przypadkowa – Achilles to ulubiony bohater cesarzowej, z którym utożsamiała swego tragicznie zmarłego syna. Stąd też najdzielniejszy z greckich herosów figuruje na niezliczonych posągach w ogrodach i na wielu malowidłach w pałacowych salach. Największe wrażenie robi ogromny obraz „Triumf Achillesa nad Hektorem” oraz wielki posąg Achillesa Zwycię-
skiego stojący na skraju tarasu. Perspektywę ogrodów zamyka „Śmierć Achillesa” – olbrzymi odlew z brązu, dzieło niemieckiego rzeźbiarza Hertera. Sissi odbywała długie spacery po okolicy, a maszerowała tak szybko, że mieszkańcy wyspy nadali jej przezwisko „kolej żelazna”, co nie było bynajmniej określeniem obraźliwym, ponieważ dla Greków kolej była symbolem czegoś potężnego i wspaniałego. Austriacka władczyni cieszyła się ogromną sympatią wyspiarzy również dzięki temu, że rozmawiała z nimi po grecku. W liście do córki Marii Walerii napisała kiedyś, że chciałaby umrzeć na Korfu. Jednak los zrządził inaczej. W 1898 r. cesarzowa Elżbieta została zasztyletowana w Genewie przez włoskiego anarchistę Luigiego Lucheniego. Paranoiczny Włoch chciał zabić kogoś z wielkich tego świata. Trafiło na Sissi...
wrzesień 2009
E - P L AY L I F E S T Y L E
Agent 007 gra o życie NOWE BUTY ŚWIĘTEGO Korfu – królowa Wysp Jońskich – zwana jest „grecką perłą” z racji wyśmienitego klimatu, wspaniałego nasłonecznienia oraz niezwykłej roślinności. Gęsto rozsiane gaje oliwne (4 miliony drzew) sąsiadują z plantacjami pomarańczy i cytryn, a strzeliste cyprysy dają upragniony cień. Wyspa tonie w kwiatach – azalie, powoje, krzewy różane, opuncje, mimozy itd. tworzą wspaniałą mozaikę barw. Samych orchidei jest na Korfu aż 50 gatunków! Już w starożytności wyspa była dobrze znana żeglarzom jako ważny punkt komunikacyjny między Helladą a Półwyspem Apenińskim. Na przestrzeni dziejów Korfu wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk – władali nią Wandale i Ostrogoci, Bizancjum i Wenecja, potem przez prawie 400 lat rządy sprawowali Turcy. Wyspę najeżdżali Włosi, Francuzi, Anglicy, Niemcy i nawet Rosjanie (w wieku XVIII). Jednak mimo niewoli, Korfu niezmiennie zachowywała charakter grecki. Co drugi mężczyzna na wyspie nosi imię Spiros. A to za sprawą św. Spirydona, który miał Korfu w szczególnej opiece i parokrotnie w cudowny sposób ocalił mieszkańców przed głodem i zarazą, a w czasie II wojny światowej także przed nalotami niemieckich bombowców. Dobrze więc zasłużył sobie na tytuł patrona wyspy i dlatego rodzice chętnie obdarowują pierworodnych synów tym imieniem. Relikwiarz z zabalsamowanymi szczątkami świętego znajduje się w cerkwi Agion Spiridon, której czerwona wieża góruje nad miastem. Jest swego rodzaju ciekawostką, że każdego roku świętemu zakłada się... nowe buty.
W pałacu Achillion przybytek gry istniał do roku 1997. Obecnie miłośnicy hazardu mają do dyspozycji kasyno w Corfu Holidays Palace, czynne codziennie w od 20.00 do 2.30. A do Achilliona nadal ciągną tłumy. Już nie po to, by grać, lecz by ujrzeć miejsce, które ukochała nieszczęśliwa cesarzowa.
wrzesień 2009
Zdjęcia: fotolia.com
Po jej śmierci pałac Achillion stał przez prawie 10 lat pusty. W roku 1907 kupił go cesarz Niemiec, Wilhelm II i aż do wybuchu I wojny światowej spędzał tu corocznie letnie wakacje. Wśród pamiątek po cesarzu zachowało się zdjęcie jego samochodu. Był to pierwszy automobil na wyspie. Wkrótce potem jeden z miejscowych bogaczy też kupił sobie auto. Wyspa okazała się jednak za mała dla dwóch samochodów i niebawem doszło do zderzenia pojazdów. Od roku 1928 budowla stanowi własność państwa. Podczas II wojny światowej urządzono w niej szpital wojskowy. A od 1962 r. działało tu jedyne na Korfu kasyno. W 1980 r., w ramach cyklu z Jamesem Bondem, w stylowych wnętrzach nakręcono film „Tylko dla twoich oczu”. Słynny agent 007 grał oczywiście o życie…
87
Z DZIE JÓW HA ZARDU
Dobry poeta, kiepski gracz Andrzej Klewszczyński
Utalentowani artyści od zawsze mieli słabość do kart, choć często umiejętności w tej dziedzinie choćby za grosz. Wyjątkiem od tej reguły nie był Stanisław Trembecki – jego jedynym hazardowym talentem był dar do mnożenia długów – swego czasu urosły one do równowartości jego 66 pensji.
O
świecenie było epoką, w której szał gry opętał Polaków tak mocno, jak nigdy przedtem i nigdy potem. Szczęścia w grze szukali wszyscy albo niemal wszyscy, poczynając od hetmanów, wojewodów i dostojników Kościoła, a kończąc na stróżach, woźnicach i lokajach. Grały damy z arystokracji i skromne szlachcianki, grały panny na wydaniu i młodzieńcy, którym pierwszy wąs się sypał. Król Stanisław August kart nie cierpiał, ale nawet on nie mógł nic poradzić na to, że ze wszech stron otaczali go miłośnicy faraona, dwadzieścia jeden i innych gier uprawianych powszechnie przy zielonym stoliku.
Paryski hulaka W owych czasach było przyjętym zwyczajem, że zamożni szlachcice wysyłali synów za granicę „dla przetarcia się w świecie”. A ponieważ królowała moda na francuszczyznę, celem tych wojaży najczęściej był Paryż, bo wszak nigdzie nie można było nabrać poloru tak dobrze jak tam. Tym szlakiem wyruszył też młody Stanisław Trembecki. Syn bogatego ziemianina z Sandomierszczyzny ukończył szkoły w Krakowie, po czym puścił się do Francji. Z natury hulaka, kobieciarz i utracjusz, używał życia w sposób, który nawet w libertyńskim Paryżu przysporzył mu wątpliwej sławy. Tam też wpadł w szpony hazardu, z których nie wyzwolił się już do końca swoich dni.
88
Pewien XVIII-wieczny pamiętnikarz scharakteryzował Trembeckiego w ten sposób: „Figura to bardzo pod względem moralnym nieciekawa”. I trudno się z tą opinią nie zgodzić. Zagranicą zetknął się on z przebywającymi na emigracji działaczami konfederacji barskiej i zyskał ich zaufanie na tyle, że powierzono mu tajne dokumenty, które miał przekazać pod wskazany adres. A zawierały one ni mniej, ni więcej tylko szczegółowy plan usunięcia z tronu króla Poniatowskiego. Jednak zamiast wypełnić to, do czego się zobowiązał, Trembecki oddał (a być może odsprzedał) te papiery bratu króla! Zdradzając konfederatów, przystąpił tym samym do obozu królewskiego i związał trwale swe losy ze Stanisławem Augustem. Hulaszcze życie w Paryżu, a zwłaszcza liczne porażki przy zielonym stoliku spowodowały, że Trembecki szybko przepuścił spadek po ojcu. Miał na głowie chmary wierzycieli. Także w kraju sprawy majątkowe ułożyły się fatalnie, bo, wydziedziczony przez matkę, został bez grosza przy duszy, a próba dochodzenia swych praw w sądzie zakończyła się fiaskiem. I pewno znalazłby się na bruku, gdyby nie to, że pomocną dłoń podał mu Stanisław August.
SZAMBELAN STANISŁAW TREMBECKI Żył w latach 1739-1812. Był jednym z najświetniejszych poetów doby stanisławowskiej. Jego utworami zachwycali się i współcześni, i potomni, w tym sam Adam Mickiewicz. U schyłku Rzeczypospolitej zajmował na literackim Parnasie najwyższe miejsce ex aequo z Ignacym Krasickim. Ale różniło ich wiele, m.in. to, że ksiądz biskup warmiński nie lubił kart i bezlitośnie szydził z graczy, natomiast pan szambelan praktykował hazard jak mało kto i nie pozbył się tej namiętności do ostatnich chwil życia.
wrzesień 2009
Z DZIE JÓW HA ZARDU
Faworyt króla Stasia Otóż król był miłośnikiem nauki i sztuki, hojnym protektorem uczonych i artystów, mecenasem poetów, malarzy, historyków, architektów. Zaś Stanisław Trembecki dał się poznać jako wybitnie zdolny wierszopis, autor licznych klasycystycznych utworów, wspaniały tłumacz Woltera i innych francuskich pisarzy. Był przy tym dużej klasy bibliofilem – wystarczy powiedzieć, że zakupił i przywiózł z Francji 2,5 tys. tomów! Nic dziwnego więc, że król wielce go cenił, zapraszał na słynne obiady czwartkowe i dobrze się bawił w jego towarzystwie, zwłaszcza wtedy, gdy Trembecki prezentował cięte utwory o wymowie libertyńskiej i skrajnie obsceniczne fraszki oraz bajki. Nie minęło kilka lat, jak stał się nadwornym poetą, a następnie szambelanem królewskim z całkiem godziwą pensją 68 dukatów. I może jego życie ułożyłoby się całkiem znośnie, gdyby nie nieszczęsne zamiłowanie do kart. Pana szambelana nieustannie ciągnęło do stolika, a graczem był równie namiętnym, co pechowym. Do tego stopnia, że dawał się ograć nawet biskupowi Ignacemu Massalskiemu, który wśród rasowych hazardzistów uchodził za wyjątkowego tępaka i z tej racji nosił mało zaszczytny przydomek „dojna krowa”. Cóż zaś mówić o zdolnych graczach? Z nimi Trembecki nie miał żadnych szans. A że rwał się do gry, to i jego długi rosły w zastraszającym tempie. W jednym z żebraczych listów do Stanisława Augusta pisał: „Wierzyciele śnią mi się po nocach i nie wiem, jak wydobyć się z matni”. Zachował się ciekawy dokument z 1776 r., w którym Trembecki zestawia swe zobowiązania finansowe, gdzie na czołowym miejscu figurują karciane długi. Sięgały one 4,5 tys. dukatów, co było wówczas sumą zawrotną. Nic dziwnego, że dwoił się i troił, by zaspokoić wierzycieli, np. pisał na zamówienie panegiryki, płacąc wierszami za przegrane w karty. Ale i tak była to kropla w morzu potrzeb.
wrzesień 2009
Miał szczęście, że raz jeszcze król okazał swą łaskawość i pokrył sporą część należności. Ale i postawił warunek – wymógł na Trembeckim przysięgę, iż nigdy nie weźmie kart do ręki dopóki on, to jest król żyje. Poeta tak pisał wówczas o swoim położeniu: „Nie wierzę, aby ktokolwiek lepiej grał ode mnie, mogłem więc wygrywać, ale niestety, zabroniono mi grać”.
Na łaskawym chlebie Trembecki pozostał ze swym protektorem do końca jego panowania, a i potem był ze Stanisławem Augustem na wygnaniu w Grodnie oraz w Petersburgu. Po śmierci króla car Paweł I mianował go radcą stanu. Ale i nad Newą dopadli go wierzyciele. Uratował go książę Adam Czartoryski, osadzając w jednej ze swych ukraińskich posiadłości, w Granowie. W tym kącie zabitym dechami Trembecki skręcał się z nudów. Długo tam nie wytrzymał i przeniósł się do pobliskiego Tulczyna,
gdzie wspaniałą rezydencję miał Szczęsny Potocki, najbogatszy polski magnat, posiadacz 1,5 mln hektarów, niegdyś jeden z przywódców Targowicy. W Tulczynie Trembecki pozostał rezydentem do końca swych dni. Z łaski Potockiego miał zapewniony wikt i mieszkanie, a ponadto znalazł tu wielką bibliotekę, co zawsze było dla niego nader ważne. Znalazł także towarzystwo, jako że w Tulczynie stale gościło po kilkaset osób. Eks szambelan miał zwyczaj czytać do wieczora, po czym wdziewał frak i szedł na salony, gdzie... zasiadał do gry. Czuł się zwolniony z danego słowa, bo wszak król już nie żył. Tak więc po 22 latach przerwy w grze wróciła dawna namiętność. Teraz jednak grał ostrożnie, a gdy stawki stawały się zbyt wysokie, dyskretnie wycofywał się do dalszych komnat. W każdym razie miał aż do śmierci zapewnione to, co uważał za swą największą życiową przyjemność.
89
E - P L AY
Kalendarz targowy
Indeks reklam Vegas Unibet
15-17.09.2009 GAMEXPO
23-24.09.2009 Forbes
Budapeszt – Węgry Lokalizacja: SYMA Sport & Event Centre, “A” Hall Kontakt: Andrea Rédei, Avex-Team Tel: + 36 1 306 3837 Fax: + 36 1 306 3799 Email: marketing@gamexpo.hu Strona: http://www.gamexpo.hu
Praga – Czechy Lokalizacja : Vystaviste, Praga Kontakt: Ivo Kasal, Alois Sandbach Tel: + 420 602 363 153 Fax: + 420 272 731 825 Email: sandbach@comp.cz Strona: http://www.forbesexhibition.cz
15-17.10.2009 SUREXPO
Madryt – Hiszpania Lokalizacja: Ifema, Juan Carlos I Exhibition Centre Kontakt: Blanca Plaza Labrador, Fair Director Tel: + 34 914 45 37 02 Fax: + 34 914 47 63 33 Email: info@grupointerazar.com Strona: www.fer-interazar.com
Warszawa – Polska Lokalizacja: Centrum EXPO XXI, Warszawa Kontakt: Witold Malinowski, Agencja WIGOR Tel: + 48 71 342 62 71, 359-08-51 Fax: + 48 71 342 62 71, 359-08-51 Email: office@wigor.wroc.pl Strona: www.wigor-targi.com
17-19 listopada 2009 Global Gaming Expo
26-28 stycznia 2010 International Gaming Expo
Las Vegas – USA Lokalizacja: Las Vegas, Convention Center Kontakt: Kimberlie I. Leon, Director of Marketing Tel: +1 203 840 5653 Fax: +1 203 840 9653 Email: kleon@globalgamingexpo.com Strona: www.globalgamingexpo.com
Londyn – Anglia Lokalizacja: Earls Court, Londyn Kontakt: Jon Hales, Sales Manager Tel: + 44 020 7370 8581 Email: jon.hales@clariongaming.com Strona: http://www.ige-exhibition.com
Wydawca Dast Consulting – Iwo Bulski 02-822 Warszawa ul. Poleczki 28 B www.dast.pl
Dast Consulting
Redakcja 02-119 Warszawa, ul. Pruszkowska 17 (p. VIII) Tel. +48 22 822 64 64 Faks +48 22 822 64 66 www.e-play.pl redakcja@e-play.pl Redaktor naczelny magazynu Andrzej Dąbrowski
Błażej Bulski
Joanna Cabaj Tomasz Wolf
Sklep E-PLAY ZPR Cyberdine Synot Grand Milenium Casinos Poland Casino.pl Eurocoin IGT KOS Orbis Casino Surexpo Eurotronic Tobet Slot EiG Novogames
http://magazyn.e-play.pl Współpraca Norbert Banasiak, Anna Bogucka (księgowość), Ewa Bulska (korekta), Grzegorz Buśko, Marek Czarkowski, Zofia Dąbek, Gabriela Dobrowolska, Andrzej Klewszczyński, Evgeniy Kovtun, Agnieszka Mazurkiewicz, Jerzy Pomianowski, Tadeusz Porębski, Marek Sasin, Krzysztof Szumiło, Wojciech Urbanek, Michał WIśniewski, Sławomir Zaborowski, Wojciech Zieliński
REKLAMA Justyna Podlewska justyna@e-play.pl Tel. 607 124 122 lub 022 822 64 64 Faks 022 822 64 66
Opracowanie graficzne, skład i łamanie
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń, reklam i artykułów sponsorowanych. Przedruk, kopiowanie lub powielanie w jakiejkolwiek formie, w części lub w całości bez pisemnej zgody Wydawcy zabronione. Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych.
www.kanongraf.com
blazej@e-play.pl
Ilustracje Okładka – PAP Zdjęcia – Andrzej Smoliński Rysunki – Kamila Baturo
j.cabaj@e-play.pl tow@e-play.pl
Druk Perfekt / MCG Leszek Marcinkowski Nakład: 10 000 egzemplarzy
Zespół
wh Münzprüfer Berlin
Suzo
dab@e-play.pl
Redaktor naczelny portalu
Billkros
Europlay
23-25.09.2009 FER-Interazar
MAGAZYN O HAZARDZIE
Kajot
2 4-5 13 15 17 19 21 25 27 35 37 39 43 47 49 51 53 61 65 67 71 81 85 91 92
PRENUMERATA I DYSTRYBUCJA Edyta Bieniek edyta@e-play.pl Tel. 693 292 827 lub 022 822 64 64 Faks 022 822 64 66
„E-PLAY” jest dostępny w kasynach i salonach gier Casinos Poland, ZPR, Finkorp, Bingo Centrum, Vegas, Grand, Golden Club i Silver Club oraz Fortuna; w punktach bukmacherskich Betako, Fortuna, Tipsport i WZB Milenium; na warszawskim Torze Służewieckim; w prenumeracie (koszt wysyłki).
Aktualne informacje: www.e-play.pl
90
p o r t a l
h a z a r d o w y