NR 12/2018
MAGAZYN O HAZARDZIE
Totalizator Sportowy zgarnia cała pulę
Wyścigi konne w Polsce i na świecie
Marże bukmacherskie – tajemnice zysków
Hazard w Hiszpanii
www.e-play.pl
Od Wydawcy
Spis Treści Totalizator Sportowy na rynku e-commerce – czyli cztery asy w talii str. 4 Rozwijająca się branża wymaga lepszych kompetencji str. 10 Rok sukcesów i utraconych nadziei str. 15 Wyścigi konne w Polsce i na świecie – historia i współczesność z nutką hazardu w tle str. 20 Służewieckie tory – powrót do czasów świetności str. 25 Hazard w Hiszpanii – przykład dobrej regulacji str. 28 Świat devami stoi, czyli przewodnik po rynku deweloperów oprogramowania str. 33
Drogi Czytelniku, W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia oraz Nowym Rokiem 2019 składam serdeczne życzenia zdrowia, powodzenia i wszelkiej szczęśliwości. Oby Nowy Rok rozpoczął się udanie i takowy był przez cały czas, oby nie zaskakiwały nas niezapowiedziane zmiany prawa i przepisów tak, aby można było prowadzić swoją działalność w sposób przewidywalny. Życzę też udanych i trafnych decyzji biznesowych, które nich przynoszą korzyść a co za tym idzie dostatek. Ale przede wszystkim życzę wyrozumiałości oraz zapraszam serdecznie do czytania kolejnych numerów Magazynów E-PLAY, tworzonych przecież głównie z myślą o Tobie, Drogi Czytelniku. Wszystkiego najlepszego Iwo Bulski wydawca
Marże bukmacherskie – tajemnica zarobków i zysków str. 36 Relacja z Targów SIGMA 2018 str. 41 Hazard na całym świecie się rozwija, a w Polsce nie – czyli, dlaczego ludzie grają str. 45 Firma w Wielkiej Brytanii dla branży hazardowej a Brexit str. 49 Otwórzmy sobie w Polsce kasyno str. 52 Blaski i cienie mobilności, czyli…plusy dodatnie i ujemne str. 56 Triumfy faraona str. 61
3
Grudzień 2018
Totalizator Sportowy na rynku e-commerce – czyli cztery asy w talii
Iwo Bulski
Dzień 5 grudnia tego roku można zapisać w historii Totalizatora Sportowego jako znaczący i przełomowy w ponad 60 – letniej historii jego istnienia. Tego dnia oficjalnie przedstawiono zrealizowanie dwóch wielkich projektów biznesowych – uruchomienia kasyna online pod nazwą Total Casino oraz wprowadzenie możliwości zawierania zakładów loteryjnych oraz związanych z tym realizowaniem płatności poprzez sieć internetową.
T
otalizator Sportowy od sześćdziesięciu lat prowadził głownie polskie serwisy loteryjne, obecnie posiada sieć ponad 17.000 punktów sprzedaży w całym kraju. Firma została pierwotnie stworzona w 1956 roku w celu generowania funduszy na budowę i remont obiek-
4
tów sportowych, praktyka ta trwa do dziś. Asy karo i trefl – kasyno online i eLotto Oba z tych nowych wielkich i stawiających ogromne wyzwania orga-
nizacyjne i technologiczne projektów, poprzedzały wielomiesięczne przygotowania i budowa struktur w zupełnie nieznanych do tej pory płaszczyznach i obszarach. Tak jak wprowadzenie eLotto, jak umownie nazywamy płatności i zawieranie zakładów loteryjnych poprzez sieć,
www.e-play.pl
Oficjalne uruchomienie eLotto w sieci
wiązało się z wprowadzeniem nowego rozwiązania technologicznego w istniejącym, prowadzonym przez Spółkę od lat biznesie, tak kasyno online było zupełnie nowym wyzwaniem dla naszego monopolisty. Podpisanie umowy z jednym z wiodących partnerów światowych, firmą Playtech oraz skorzystanie z ich rozwiązań i technologii to jedno, ale zbudowanie od podstaw całego działu zarzadzania, dołączanie systemów płatności, stworzenie obsługi graczy to drugie. Tak jak w kwestii platformy i mechanizmów można było liczyć na doświadczenie pracowników i specjalistów z Playtech, tak kwestia umiejętnego dobru zespołu, wprowadzenie nowych procedur, dopasowanie do światowych standardów i uruchomienie dziesięciu nowych projektów niezbędnych do realizacji tego przedsięwzięcia, to było coś zupełnie nowego. Aby zamysł doprowadzenia do realizacji obu projektów się udał, zostało zaangażowanych szesnaście depar-
tamentów, zatrudnionych zostało ponad stu dedykowanych do tych projektów nowych pracowników, a szacunkowy czas przepracowany przy tych realizacji przekroczył 300.000 godzin. Aby wejść w nieznaną terra incognita biznesu online, do-
konano modyfikacji i zbudowano ponad 300 nowych procedur, co mocno ingerowało w wewnętrzne struktury organizacyjne TS. Wprowadzenie obu projektów wymagało dopełnienia procedur związanych z siedmioma ustawami i piętnastoma rozporzą-
Prezes Olgierd Cieślik na tle salonu gier na automatach
5
Grudzień 2018
dzeniami oraz zintegrowania ponad stu systemów informatycznych. Aby oba internetowe serwisy mogły być niezawodne zbudowano cztery niezależne Data Center, gdzie są umieszczone serwery dla zapewnienia niezawodnej i stałej obsługi graczy. I co najważniejsze, oba systemy posiadają obecnie automatyczny system weryfikacji tożsamości graczy, co jest obecnie standardem wynikającym z założeń ustawowych, ale i powszechnej dbałości o responsibility gambling – czyli zasad odpowiedzialnej gry wśród jej uczestników. Wielkim wyzwaniem było też uruchomienie i sprzężenie systemów płatności dla obsługi graczy, zarówno w eLotto jak i w kasynie online. Oba te projekty są także dostosowane do rozwiązań mobilnych, poprzez aplikację lub responsywne odbieranie w telefonach lub tabletach. Zarówno Lotto, Eurojackpot i inne loterie, jak i TotalCasino
6
będą już wkrótce dostępne w aplikacjach mobilnych na Androida oraz w App Store. Podczas konferencji prasowej informującej o tym wydarzeniu Prezes Totalizatora Sportowego Olgierd Cieślik tak skomentował wprowadzenie tych nowych projektów. – „Ten wielki krok w kierunku spełniania potrzeb klientów oznacza digitalizację oraz wdrożenie innowacyjnych i nowoczesnych narzędzi sprzedaży produktów online a. także zwiększenie przychodów Totalizatora Sportowego, a co za tym idzie większe środki przekazywane na rozwój sportu i kultury.” Podkreślił też, że start spółki w sferze online’u to dopiero wstęp do obecności firmy w tym segmencie. – „Pamiętajmy, że jest to dopiero początek bardzo ważnego procesu dalszego rozwoju naszych usług. Realizując go będziemy się uważnie wsłuchiwać w opinie naszych graczy” – dodał Olgierd Cieślik.
I tak jak w przypadku sprzedaży produktów LOTTO przez Internet, partnerem Totalizatora Sportowego jest długoletni partner biznesowy firma International Game Technology PLC (IGT) (dawny GTECH), tak dostawcą technologii i platformy do kasyna internetowego jest konsorcjum Playtech Services oraz Playtech Software. Na wieść o uruchomieniu kasyna online, pełniący obowiązki CEO w firmie Playtech Mor Weizer, powiedział: "To ważny dzień dla Totalizatora Sportowego i Playtech. W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy wspólnie ciężko pracowaliśmy nad zbudowaniem ekscytującej, solidnej i bezpiecznej platformy dla polskich graczy. Wielkie podziękowania należą się naszym nowym partnerom w Totalizatorze Sportowym i cieszymy się na mam nadzieję długi i udany związek. Nasze zaangażowanie w innowacyjne, wiodące w branży produkty oraz skala i elastyczność na-
www.e-play.pl
szej platformy do gier oznacza, że P laytech jest oczywistym partnerem dla wiodących operatorów naziemnych na nowo regulujących rynkach internetowych."
i złożonych technologicznie projektów jednocześnie.
Należy dodać, że w ostatnich latach Playtech opracował szerszą ofertę dla greckiego OPAP, portugalskiego Santa Kaza, Sisal we Włoszech i trzech loterii działających w krajach nordyckich, w tym w Veikkhaus w Finlandii, Danske Spil w Danii i norweskim Norsk Tipping. Obecna współpraca z Totalizatorem Sportowym wpisuje się w politykę firmy Playtech dążącej do obsługi i przedstawiania swoich rozwiązań operatorom regulowanych rynków oraz przedstawicielom monopolu państwowego.
Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku realizacja tego planu zapoczątkowana została wprowadzeniem do oferty Totalizatora multi loterii Eurojackpot, co było zwieńczeniem wielu lat przygotowań i działań prowadzonych pod kuratelą poprzednich zarządów Spółki. Gracze polubili tą formę gry loteryjnej, mimo ponad pięciokrotnej wysokości ceny za jeden los, Eurojackpot przyjął się w Polsce i czeka na szczęśliwy los dający główną wygraną. Jest więcej niż pewne, że po wystąpieniu takiego zdarzenia, gracze jeszcze bardziej będą chcieli skorzystać ze szczęścia w tego typu loterii. Tak dzieje się we wszystkich 18 krajach przyłączonych do wspólnego systemu tej gry, dlaczego w Polsce miało by być inaczej?
Obserwowaliśmy działania Totalizatora Sportowego w przygotowaniach do realizacji tych projektów i w zawiązku z tym nasunęła się pewna konkluzja, potwierdzona zresztą przez zagranicznych obserwatorów z branży hazardowej. Jeszcze nigdy żadna firma realizująca monopol państwa w sferze hazardowej nie prowadziła tylu nowych
As kier – czyli multi loteria Eurojackpot
As pik – czyli salony gier na automatach Kolejnym dużym projektem, obecnie będącym w fazie realizacji jest uruchomienie i obsługa salonów gier na automatach, które były wielkim
wyzwaniem, dla nie posiadających dotychczas żadnych doświadczeń w tym zakresie przedstawicieli monopolu. Wróżono temu projektowi wielkie niepowodzenie, zwracano uwagę na złożoność materii i brak fachowców w zespole organizacyjnym. Jednak jak to zwykło się mówić – „po czynach ich poznacie” – w tym przypadku mijają już kolejne miesiące i projekt będący w fazie pilotażowym rozwija się w sposób stabilny i kroczący. Jest uruchomionych paręnaście salonów gier w całej Polsce, zakupiona pierwsza pula maszyn od firmy Mercur Gaming pracuje już w salonach, realizując założenia projektu. W najbliższym czasie należy się spodziewać kolejnych urządzeń zakupionych w systemie przetargowym od innych producentów, aby wprowadzić różnorodność i konkurencyjność w nowych i uruchomionych dotychczas salonach. Wzrasta też ilość właścicieli kart dostępu – czyli graczy salonów gier, co powoduje, że po wstępnej fazie nieufności, polscy gracze zamiast ryzykować grę w nielegalnych salonach i punktach, gdzie konsekwencją może być utrata środków lub nalot KAS, wybierają jednak grę w państwowych salonach. Mimo,
7
Grudzień 2018
że jest tu pełna ingerencja w prywatność i ewidencjonowanie środków użytych do gry oraz wygranych, jest to konsekwencja ogólnoświatowego standardu Odpowiedzialnej Gry, stwarzając pewien parasol opiekuńczy nad graczami i ich nałogiem. Talia posiada cztery asy Cztery duże projekty biznesowe które z racji litery prawa i decyzji Rządu przypadły do realizacji Totalizatorowi Sportowemu były wielkim wyzwaniem, niespotykanym w obowiązkach poprzednim Zarządom tej Spółki. Tu należy zwrócić uwagę na pro biznesowe podejście obecnego Zarządu, który podejmując się realizacji każdego kolejnego projektu, nie dopuścił do skrótowego realizowania narzuconych obowiązków. Dostosowanie w realizacji projektów do światowych standardów oraz należyta motywacja zespołu i pracowników spowodowała, że było możliwe urzeczywistnienie tych działań. Są to, z punktu widzenia przedstawicieli światowego biznesu hazardowego wielkie wyzwania, które dotychczas są realizowane bezbłędnie. Ocena wielkich graczy rynkowych, czy to developerów oprogramowania i gier, czy też producentów maszyn do gry czy najważniejszej instancji w świecie loterii, World Lottery Association jest jak najbardziej pozytywna i chwalebna. Można by powiedzieć, że podejmując się tych wyzwań obecny Zarząd Totalizatora Sportowego i odpowiedzialni za realizację poszczególnych projektów dyrektorzy departamentów poruszali się na kształt sapera na polu minowym. Mimo pewnych błędów i niedociągnięć, jakie się przecież wszędzie zdarzają, wszystkie cztery projekty są zrealizowane w fazie początkowej bez większych uchybień, teraz należy się spodziewać wyciągania wniosków i przeprowadzenia korekt w realizowanych działaniach. Mimo wielkiej ilości krytyki i niedowierzania jaka towarzyszyła przez cały okres realizacji tych projektów oraz prób wpływania na
8
Rzecznik prasowy Aida Bella podczas inauguracji Eurojackpot
działania przez przedstawicieli biznesu hazardowego z lat poprzednich, firma Totalizator Sportowy realizująca założenia ustawowe, swoje obowiązki pełni odpowiedzialnie i z widocznym sukcesem. Joker W ostatnich dniach na rynku gruchnęła wieść o uzyskaniu przez Traf Sp. z o.o., podmiot zależny od Totalizatora Sportowego koncesji na zakłady wzajemne. Wprawdzie działalnością związaną z zakładami Traf zajmował się już od dawna, głównie obsługując wyścigi konne na Służewcu, ale koncesja na prowadzenie zakładów sportowych nieco przekracza tą dotychczasową normę. Podczas konferencji związanej z wejściem Totalizatora Sportowego w e-commerce na pytanie czy Traf zamierza rozszerzyć swoją działalność i być konkurencją dla obecnie działających koncesjonowanych bukmacherów, uzyskano odpowiedź, że nie jest to rozpatrywane w najbliższych planach. Ale nie jest znowuż takie niemożliwe, co konkluduje autor tego artykułu. Patrząc obiektywnym okiem na
działania Totalizatora Sportowego w ostatnim roku, należy się duża pochwała dla wszystkich pracowników tej spółki Skarbu Państwa, którzy podejmując się realizacji projektów związanych z uruchamianiem nieznanych dotychczas rozwiązań technologicznych, potrafili doskonale sprostać tym trudnym wyzwaniom. Teraz pozostaje czekać na efekty zarówno finansowe jak i społeczne, hazard jest bowiem zawsze bardzo delikatną materią, którą nie powinni się bawić przypadkowi operatorzy. Miejmy nadzieję, że obecny kształt hazardu w Polsce w większości pod kuratelą monopolu wreszcie się unormuje, bez tego negatywnego odium, jakie się za nim od wielu lat ciągnął. Bo czasy romantycznego operowania na maszynach w barach i pubach przez prywatnych przedsiębiorców czy też penetracji rynku polskich graczy internetowych przez operatorów kasyn online różnych proweniencji już przeminęły. Jak w wielu innych przypadkach Państwo zawsze wygrywa, tak jak kasyno mogące przebić każdą stawkę gracza. Ot, życie. n
Grudzień 2018
Rozwijająca się branża wymaga lepszych kompetencji Sebastian Meitz – Partner Zarządzający Gaming 5.0
Branża gamingowa przeżywa swój rozkwit nie tylko na świecie, ale również w Polsce. Po trzech latach stagnacji oraz czterech latach wcześniejszych spadków, rynek wyraźnie odbił się w minionym roku rosnąc o 22%. Wiele wskazuje na to, że również ten rok zakończy się znaczącym wzrostem przychodów.
W
śród głównych czynników determinujących rozwój branży w Polsce, należy wymienić zmiany legislacyjne, dobrą koniunkturę oraz rozwój technologiczny. Zmiany w Ustawie o grach hazardowych, które weszły w życie w kwietniu 2017 roku sprawiły, że rynek wrócił na ścieżkę wzrostu, którą obserwowaliśmy przed 2009 rokiem.
10
Beneficjentami tych zmian są przede wszystkim firmy bukmacherskie, które dzięki rozwojowi sprzedaży przez Internet oraz zmniejszeniu wpływów zagranicznej konkurencji odnotowały spektakularny, sięgający ponad 100%, wzrost obrotów. Dynamicznie rozwijają się loterie pieniężne, które były kołem napędowym krajowego monopolisty – Totalizatora Spor-
towego. Również kasyna, choć ich udział w rynku maleje, po raz kolejny odnotowały dwucyfrowy wzrost. Rok 2018 z pewnością będzie kolejnym, po którym u wielu przedstawicieli branży wystrzelą korki od szampana. Rozegrany w Rosji mundial był dla bukmacherów, zwłaszcza tych działających w sieci Internet, okre-
www.e-play.pl
sem złotych żniw. Warto zaznaczyć, że liczba podmiotów urządzających w Polsce zakłady przez Internet, w tym roku podwoiła się. Totalizator Sportowy, poza długo oczekiwanym wejściem w kanał wirtualny, rozszerzył swoją działalność na zmonopolizowany segment automatów do gry oraz uruchomił kasyno online. W segmencie tradycyjnych kasyn wydano lub odnowiono 18 z 51 obowiązujących koncesji – jedyna niezagospodarowana jeszcze licencja pozostała w Małopolsce. Wydaje się, że po raz kolejny będziemy mogli zaobserwować dwucyfrowy wzrost wartości branży hazardowej w Polsce. Dynamiczny rozwój rynku, a także nowe wyzwania – polityczne, ekonomiczne, społeczne, technologiczne i legislacyjne, wymagają coraz lepiej przygotowanych pracowników. Obserwując te zmiany oraz wychodząc naprzeciw potrzebom branży, Gaming 5.0 we współpracy z Akademią Leona Koźmińskiego uruchomił w październiku 2018 roku innowacyjny projekt studiów podyplomowych z zakresu zarządzania na rynku gier losowych i zakładów sportowych.
Zainteresowanie studiami i ich ciepłe przyjęcie przez rynek przekonały nas, że istnieje wyraźna potrzeba zwiększania kompetencji pracowników w branży. Potrzeba, na którą postanowiliśmy odpowiedzieć. Już na początku 2019 roku startujemy zatem z unikatowym programem rozwoju kompetencji dla polskiej branży gamingowej – Gaming Masterclass. Nasze klasy mistrzowskie to więcej niż tylko szkolenia – chcemy, aby były to najwyższej jakości doświadczenia edukacyjne, które pozwolą uczestnikom na dogłębne poznanie tematu i umożliwią im uczenie się od najlepszych ekspertów. Do współpracy przy tym projekcie zaprosiliśmy nie tylko praktyków, którzy posiadają wieloletnie doświadczenie w swoich obszarach, ale przede wszystkim osoby, które są w stanie przekazywane treści osadzić w realiach polskiego rynku gamingowego. Przez wiele lat funkcjonowania na rynku uczestniczyliśmy w zaledwie kilku szkoleniach, które z jednej strony były ciekawe i przekazywały potrzebną wiedzę, z drugiej były
dostosowane do polskich realiów. Inicjatywom zagranicznym, choć często bardzo interesującym, zazwyczaj brakuje odniesienia do sytuacji w Polsce. Systemy prawne, podejście regulatorów, czy nawet oczekiwania klientów są tak zróżnicowane, że częstym problemem jest praktyczne zastosowanie zdobytej wiedzy. Oferta warsztatów i szkoleń w Polsce, choć rozległa, bardzo rzadko bierze pod uwagę specyfikę branży hazardowej. Bazując na doświadczeniu oraz wsłuchując się w głosy z rynku, oferujemy program, który będzie nie tylko atrakcyjny, ale przede wszystkim dostosowany do potrzeb i oczekiwań branży. Nasze klasy mistrzowskie to całodzienne spotkania, w czasie których wąska grupa uczestników będzie miała okazję dogłębnie poznać wybrany temat i nauczyć się zastosowania poznanej wiedzy w praktyce. Połączenie części teoretycznej, w której przekazywana wiedza będzie bazowała między innymi na wieloletnim doświadczeniu naszych trenerów, z pracą na studiach przypadku i przykładach z polskich firm, które pozwolą na odniesienie się przykładów do
11
Grudzień 2018
realiów naszego rynku, w naszej ocenie pozwoli na nabycie przez uczestników rozległych kompetencji, które stają się coraz bardziej potrzebne do odniesienia sukcesu na rynku gamingowym.
12
Tworzymy Gaming Masterclass przede wszystkim z myślą o kadrze kierowniczej średniego i wyższego szczebla, która chce pogłębić swoją wiedzę w określonym temacie i zderzyć swoje przemyślenia ze swoimi
odpowiednikami w innych firmach czy segmentach rynku. Nasze klasy mistrzowskie mają nie tylko dostarczyć aktualnej i potrzebnej wiedzy i dać możliwość nawiązania kontaktów w branży, ale również mają
www.e-play.pl
również być najwyższej jakości doświadczeniami edukacyjnymi. Stąd ich organizacja we wnętrzach The Heart Warsaw – wierzymy bowiem, że zwłaszcza w przypadku zdobywania wiedzy i umiejętności, otoczenie ma znaczenie. Nasza pierwsza Gaming Masterclass odbędzie się już 10 stycznia 2019 roku i będzie poświęcona kwestii prawa hazardowego, szczególnie zaś zagadnieniom reklamy, promocji i sponsoringu. Uczestnicy zdobędą nie tylko wiedzę w zakresie rozwiązań zawartych w Ustawie o grach
hazardowych i innych aktach prawnych, ale poznają również podejście Krajowej Administracji Skarbowej do tej kwestii. W czasie części warsztatowej oceniona zostanie działalność reklamowa podmiotów działających na rynku, analizie poddane będzie również orzecznictwo sądowe. Wszystko to, aby w praktyce nauczyć się konstruowania reklam, wiadomości promocyjnych i informacji sponsoringowych w sposób minimalizujący ryzyko naruszenia przepisów prawa. Gaming Masterclass poprowadzi mec. Przemysław Bloch, Partner Zarządzający w Ga-
ming 5.0 oraz mec. Ilona Kowalska, Dyrektor Departamentu Budżetu, Logistyki i Kadr Krajowej Administracji Skarbowej. Kolejne klasy mistrzowskie – w lutym i marcu – poświęcone zostaną tematyce segmentacji klientów w branży gamingowej oraz metodzie design thikning i sposobach jej praktycznego zastosowania w firmach działających na rynku hazardowym. Wszelkie informacje i zapisy na kolejne Gaming Masterclass znaleźć można na stronie gamingmasterclass.pl. n
13
NOVOMATIC AG International Sales: Lawrence Levy +43 2252 606 870 756, sales@novomatic.com www.novomatic.com
www.e-play.pl
Rok sukcesów i utraconych nadziei
Iwo Bulski
Za nami kolejny rok, w którym nadspodziewanie dużo się działo, zwłaszcza w jego końcówce. Powstało narodowe kasyno online, uruchomione zostały pierwsze salony do gier na automatach, licencje bukmacherskie otrzymało pięć nowych firm.
T
en rok w porównaniu z poprzednimi obfitował w szereg zdarzeń jakie na polskim rynku hazardowym nie miały dotychczas miejsca. Oceńmy zatem te wydarzenia systematycznie, po kolei. Salony gier na automatach Pierwszy bodajże salon gier na automatach powstał w Bydgoszczy w sposób niejako tajemniczy, bez specjalnych fanfar i oklasków. Jedną z większych niespodzianek był fakt, że wyposażenie w automaty w tym salonie w całości pochodziło od niemieckiej firmy MerkurGaming. Jest ona częścią znanego koncernu Gauselman Group operującego na światowych rynkach rozrywki, nie mającego jednak żadnych dotychczasowych doświadczeń z obsługą automatów na naszym rynku. Wprawdzie w roku 2008 na targach Surexpo prezentowane były automaty do gry tego producenta, nie spotkały się jednakże z zainteresowaniem polskich operatorów i w zasadzie nie miały szans na sprawdzenie się podczas eksploatacji. Toteż wielkim zdziwieniem obserwatorów rynku była decyzja monopolisty na zakup 300 maszyn, w celu wyposażenia w nie nowopowstałe salony. Kolejną budzącą zdziwienie decyzją, było podpisanie kontraktu na obsługę systemową sieci automatów z kanadyjską spółką AxcesNetwork. Nikomu
Akcja celników w nielegalnym salonie gier na automatach
bliżej nieznana w Polsce firma miała za zadanie obsłużyć całą budowaną sieć w system obsługi klientów, zarządzanie płatnościami, obsługę wszystkich podłączonych urządzeń, przekaz informacji do centrali i jednocześnie do oddziału KAS, o wszystkich zdarzeniach występujących w sieci w czasie rzeczywistym. Fakt, że Axces Network ma już w swoim portfolio ponad 50 podmiotów rozsianych w 20 krajach na całym świecie oraz współpracuje ze spółką GeWeTe z Niemiec powiązaną z GauselmannGroup w obsłudze ponad 60.000 maszyn. Fakt ten mógł być kluczowy w wyborze partnera. Początkowo nie obyło się bez drobnych błędów, ale stopniowo w miarę powstawania kolejnych salonów w miastach Śląska, Podkarpacia, Dolnego Śląska i Mazowsza ten początkowy plan
zaczął przybierać bardzo klarowny wygląd. Salony budowane były według przemyślanej strategii, od mniejszych połączonych z kolekturami Lotto po średnie i całkiem duże, w których uruchomiano nawet po 50 urządzeń. To, że były to automaty jednego producenta nie przeszkodziło w zgromadzeniu w ciągu paru miesięcy ponad 5.000 zadeklarowanych graczy, którzy posiadając kartę gracza mogą korzystać z tej rozrywki w każdym z salonów ulokowanych na terenie Polski. Plan początkowy zakłada uruchomienie ok. 50 salonów z ok. 1.200 urządzeniami do gry, po tym pilotażu nastąpi analiza poszczególnych działań i spółka Totalizator Sportowy przystąpi do decyzji uruchomienia takiej ilości salonów, która umożliwi eksploatację ok. 38.000 maszyn. Aby tego dokonać potrzeba
15
Grudzień 2018
będzie uruchomić ok. 1.800 salonów, zbudować sieć serwisową i szkoleniową dla nowych pracowników, oraz podołać wielu problemom wynikającym z obsługi tak dużej ilości urządzeń. Oczywiście nie będą to urządzenia tylko jednego producenta, obecnie rozpatrywany jest przetarg na dostarczenie kolejnej transzy automatów, tak aby można było sprawdzić inne opcje gier i urządzeń. To jest dosyć klarowne, zwłaszcza dla graczy, którzy przyzwyczajeni zawsze byli do zróżnicowanej oferty sprzętu, co pozwalało im na częste zmiany i jednoczenie przywiązywanie się do określonych gier.
na rynku pięć nowych firm z koncesjami na zakłady sportowe stacjonarne i online. Dużą niespodzianką było otrzymanie przez jednego z większych światowych graczy tej branży, czyli szwedzkiego potentata Stars Group koncesji na zakłady online. W Polsce przyjęto nazwę PZBuk a swoją obecnością stworzono konkurencję dla okrzepłych już poważnych rynkowych graczy jak Fortuna, STS czy Totolotek. Wprawdzie ich pozycja jeszcze przez długi czas będzie niepodważalna, ale obecność dużego kapitału, który może być przeznaczony na działania marketingowe może czynić już teraz pewne obawy.
Nie ma co liczyć na automaty do gry z Wojskowych Zakładów Łączności, tak szumnie zapowiadanych i wielokrotnie obiecywanych. Na tegorocznych targach BEGE Expo w Sofii, na stoisku WZŁ zaprezentowano trzy automaty, które były pełne błędów, zwłaszcza w oprogramowaniu. Dyskretne wizyty przedstawicieli największych producentów jednoznacznie oceniły te próby wejścia na rynek jako żałosne i pozbawione większego sensu.
W świecie zakładów sportowych, w zasadzie nie ma większych różnic w ofercie świadczonej przez poszczególne firmy, różnorodność bonusów lub zachęt dla nowych graczy jest dosyć przewidywalna, większość firm pracuje na tej samej 7% marży, ilość klubów sportowych zwłaszcza z najpopularniejszych dyscyplin objętych działaniami marketingowymi jest ograniczona. Najbardziej popularne kluby piłkarskie Ekstraklasy lub I Ligi są już marketingowo zajęte a ambasadorzy marki często się powtarzają w reprezentowaniu firm bukmacherskich: (Boruc mający w promocji Betsafe i forBET, Mateusz Borek – BetClic, czy Roman Kołtoń – wcześniej Come On i BetClic obecnie Etoto). Jedynie na oryginalny pomysł przed Mundialem wpadł LV Bet i zatrudnił do reklamowania swojej marki Zdzisława Kręcinę, tworząc nowy model promocji, perfekcyjnie wykorzystując tematykę Mistrzostw Świata w piłce nożnej z tym konkretnym bukmacherem.
W tym przypadku zarządzający tym projektem doskonale sobie z tego zdają sprawę, dlatego niedługo w salonach należy się spodziewać większej różnorodności sprzętu zakupionego od uznanych producentów światowych. Obecnie uruchomionych jest kilkanaście salonów, które dając rozrywkę graczom pozwolą na wstępną analizę tego trudnego i niemającego precedensu w polskim hazardzie projektu. Nie należy wyciągać pochopnych wniosków z działań operacyjnych, ten projekt jest tak trudny i skomplikowany logistycznie, że należy cieszyć się z obecnie widocznych efektów. Na ocenę przyjdzie moment, gdy będą już uruchomione zaplanowane ilości punktów gier i zacznie się okres rozliczeń przychodów i poniesionych kosztów. Ale na to trzeba więcej czasu. Zakłady bukmacherskie W tym sektorze branży w tym roku nastąpił nadspodziewany wzrost, przybyło
16
Nowo powstali bukmacherzy jeszcze nie są widoczni na naszym rynku, brak im doświadczenia i funduszy na spektakularne kampanie marketingowe, które muszą być prowadzone w świadomości zagrożeń i ograniczeń prawnych. Nawet nowy Totalbet, mający przecież silne poparcie właściciela ZPR Group, który jest niekwestionowanym liderem na rynku medialnym, nie jest zbyt widoczny. Jeszcze pewnie za wcześnie na wyciąganie wniosków i badanie wyników, jeszcze przecież się buduje pozycję rynkową.
Niektórzy bukmacherzy działający na naszym rynku wprowadzają ciekawe pomysły i rozwiązania, niewątpliwie najważniejszym jest dopuszczenie do zawierania zakładów przez terminale. To dosyć delikatna sprawa, obsługa takich terminali nie ma bowiem jasnych reguł prawnych dla licencjonowanych operatorów. Obserwowaliśmy na rynku próby wprowadzania ich oraz nagłego zamykania punktów, w których były ustawione. Obecnie dwie firmy bukmacherskie mają je w swojej ofercie, należy się spodziewać, że w następnym roku ten temat będzie bardzo intensywnie eksploatowany. Stanowi to doskonałe wsparcie oferty bukmacherskiej, terminale ustawiane w miejscach, w których poprzednio były ulokowane automaty do gier, mogą przedstawiać fantastyczną ofertę dla tych graczy. A jeśli w terminalach pokażą się gry typu „sporty wirtualne”, to użytkowanie takich urządzeń przez licencjonowanych bukmacherów jest biznesowo bardzo interesujące. Na koniec roku koncesje na zakłady bukmacherskie otrzymała także firma Traf, zajmująca się dotychczas obsługą zakładów na wyścigach konnych na Służewcu w Warszawie. Właścicielem Traf jest Totalizator Sportowy, czyli… skarb państwa. Mimo zapewnień składanych na konferencji prasowej przez CEO Totalizatora Sportowego Pana Olgierda Cieślika, o braku zainteresowania tym modelem biznesu, nie należy wykluczyć, że właśnie na rynku pojawił się największy konkurent obecnych licencjonowanych firm bukmacherskich. Czas pokaże, na ile to wydarzenie będzie stwarzało w przyszłości konkurencję na tym rynku. Kasyno online Na targach ICE 2018 jakie miały miejsce w Londynie tego roku, wieść gminna niosła, że nasz monopolista podpisał porozumienie z Playtech w kwestii budowy kasyna online, narzuconego przez polityków Totalizatorowi Sportowemu. Ten typ biznesu nie był nigdy prowadzony przez żadną z państwowych polskich spółek, ba nawet można powiedzieć, że niewiele prywatnych
www.e-play.pl
przedsiębiorców podjęło się tak poważnego przedsięwzięcia w przeszłości. Niedawno jednak, bo 5 grudnia, na uroczystej konferencji prasowej poinformowano o utworzeniu i oddaniu do użytku kasyna online zarządzanego przez TS pod nazwą Total Casino. Powstało ono w wyniku wielomiesięcznego trudu całego zespołu ponad stu nowych pracowników zatrudnionych w Totalizatorze Sportowym i doprowadzenia do widocznego efektu. Ilość procedur jakie zostały wdrożone, połączenie ich ze standardem korporacyjnym oraz wprowadzenie nowego modelu zarządzania nie było by jednak możliwe bez doskonałej współpracy z przedstawicielami firmy Playtech. Efektem jest całkiem porządny produkt, który ma rację powodzenia wśród polskich graczy online. Wprawdzie podobnie jak z salonami gier, w kasynie online są gry tylko jednego developera, nieznanego zbyt dużej rzeszy graczy, przyzwyczajonych do gier NetEnt, Betsoft, Greentube czy Yggdrasil ale czas pracuje na jego korzyść. Jak zapewnił Country Manager Playtech na Polskę – Pan Tomasz Mogiła, kasyno ma przygotowane możliwości podpięcia różnych gier innych developerów gier, co wkrótce zostanie pewnie dokonane. Obecnie jednak jest to produkt, który podobnie jak salony gier działa w fazie testów i obserwacji, będąc jednakże już od początku całkowicie sprawnym produktem.
jednak przekonany, że te ograniczenia nie będą stanowiły wielkiej przeszkody w zapoznaniu się z ofertą kasyna dla wyrobionych graczy. Pozostali albo nadal będą konsekwentnie korzystać z VPN i portfeli walutowych obsługujących kasyna of-shorowe, albo po zwiększeniu oferty gier światowych producentów, zaczną grać w naszym kasynie. Czas, jak i w poprzednich działach tego sektora gospodarki będzie najlepszym wyznacznikiem. Kasyna stacjonarne Na rynku kasyn w tym roku nie było spektakularnych zmian ani rewolucyjnych rozwiązań, ku uciesze obu grup dzialających na tym rynku. Rynek jest praktycznie podzielony pomiędzy spółki z grup: Casinos Poland i ZPR (wyjątkiem jest Estrada Polska i Polskie Kasyna) Najważniejszą zmianą, na którą oczekiwały spółki operujące na rynku kasyn była kontrowersyjna decyzja dotycząca zwolnień z opodatkowania wygranych ponad 2.280 zł. Od 1 stycznia 2018 nastąpiła zmiana brzmienia ustawy o PIT – zwolnione z 10% stawki podatkowej zostały tylko wygrane nie przekraczające 2.280 zł. W połowie roku rząd wycofał się jednak z tej decyzji i ponownie znowelizował ustawę o PIT przywracając zwolnienie wygranych w kasynie lub salonie gier na automatach z podatku dochodowego.
W 2018 roku rozpisano także przetargi na koncesje kasynowe w 6-ciu województwach. Wydano osiemnaście nowych koncesji na prowadzenie kasyna. Na 52 koncesje, które są dostępne w całym kraju obecnie zajętych jest 51 (wolna jedna koncesja w woj. małopolskim). Rynek kasyn nie lubi zmian i operatorzy konkurują ze sobą nie dopuszczając innych firm, chcących operować na polskim rynku. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są wielokrotnie krytykowane archaiczne kryteria przetargowe wynikające z rozporządzenia uchwalonego w 2010 roku, nieznacznie zmodyfikowanego trzy lata później. Jednym z decydujących kryteriów jest deklarowana podstawa opodatkowania, czyli przewidywane na okres koncesyjny – sześciu lat – przychody, od których operatorzy kasyn płacą 50 proc. specjalnego podatku od gier. Zgodnie z rozporządzeniem MF, trzy punkty dostaje oferta z najwyższą zadeklarowaną podstawą opodatkowania, dwa – druga w kolejności, a wszystkie kolejne otrzymują 1 punkt. To spowodowało w tym roku podczas starania się o koncesję, absurdalne zadeklarowanie osiągnięcia przychodów w trzech kasynach jednej z grup w wysokości 200 mld złotych. Sprawa stała się o tyle głośna, że podchwycili ten temat najwięksi informatorzy branżowi w Europie, pokazując nadinterpretowanie przepisów i świadome zawyżanie spodziewanych przychodów w celu uzyskania koncesji na okres
Wprowadzona blokada domen oferujących gry w kasynach online działających nielegalnie w Polsce oraz wyeliminowanie obsługi płatności na pewno ograniczyło ich działania, ale ich zupełnie nie wyeliminowało. Stworzenie legalnego kasyna online i udostępnienie go polskim graczom, z pełną ofertą gier oraz bezpieczeństwem wynikającym z przestrzegania reguł odpowiedzialnej gry, spowoduje powolne, ale jednak nieuchronne korzystanie naszych graczy z tej oferty. Jedyne obawy budzi fakt braku możliwości reklamowania lub promowania Total Casino w Polsce, co wynika z restrykcyjnych przepisów prawa, zakazujących promocji kasyna online w jakiejkolwiek formie. Jestem
17
Grudzień 2018
sześciu lat. Ta niesmaczna sytuacja nie doprowadziła do spodziewanych zmian w kryteriach przetargowych, pomimo medialnego szumu również w polskich periodykach. Nadal uzyskanie spodziewanej zgody na założenie i prowadzenie kasyna w naszym kraju jest okupione tak wielkimi utrudnieniami, że światowe spółki gamblingowe szerokim łukiem omijają ten rynek, nie widząc w nim nic atrakcyjnego. Same kasyna też nie mają czym się chwalić, większość z nich jest niedoinwestowana i w zasadzie istnieją tylko po to, aby blokować konkurencję. Oprócz paru z nich liczonych na palcach dwóch rąk, reszta powinna być już dawno zamknięta. Konkurencja jaką przyniosą salony gier na automatach przyspiesza tę decyzję. Loterie Wprowadzenie do oferty Totalizatora Sportowego w zeszłym roku loterii multi-jurysdykcyjnej jaką jest Eurojackpot spowodowało, że wielu graczy zaczęło korzystać z tej rozrywki. Wprawdzie do chwili obecnej nie udało się żadnemu z graczy osiągnąć niebywałej wygranej jaką jest 270 mln złotych, ale zdarzały się mniejsze sumy. Popularność tej gry na pewno wzrośnie po udanym trafieniu, na razie jednak Eurojackpot całkiem dobrze sobie radzi u naszych graczy.
Najważniejszym jednak wydarzeniem tego roku była wprowadzona w jego końcówce oferta zawierania zakładów przez Internet. To działanie przygotowywane było przez wiele lat, udało się wreszcie je w tym roku sfinalizować, powiększając znacznie ofertę Totalizatora Sportowego, przez dostępność loterii z grupy LOTTO i Eurojackpot w online. Umożliwienie zawierania zakładów w sieci oraz dokonywania płatności zrewolucjonizuje nasz rodzimy rynek loteryjny, ułatwienia jakie daje korzystanie z tej oferty poprzez Internet są już bowiem od lat znane na rynku e-commerce i w hazardzie online na świecie. Wprawdzie jest to nowe rozwiązanie technologiczne i wymaga od konserwatywnych graczy przyzwyczajenia i polubienia, stanowi jednak nieubłagany zwrot w kierunku masowości i wykorzystania nowych technologii w hazardzie. Ważnym czynnikiem jest tu, podobnie jak w kasynie online wprowadzenie rygorystycznych zasad odpowiedzialnej gry, co może stanowić pewien element samokontroli dla kompulsywnych graczy. Wprawdzie loterie mają najniższy stopień uzależnień w poszczególnych sektorach hazardu, ale ich powszechność i masowość wymaga od organizatorów pełnej odpowiedzialności i konsekwencji w działaniach gamblingresponsibility.
Eurojackpot, multi jurysdykcyjna loteria
18
Utracone nadzieje Są to odczucia działających w szarej strefie operatorów maszyn, walczących o całkiem spory rynek, który na skutek nieudolności aparatu kontroli jest nadal w dużym stopniu przez nich eksploatowany. Zatrważająca ilość automatów do gry przechowywanych w państwowych magazynach, skonfiskowanych po akcjach KAS, brak zasądzonych i wyegzekwowanych kar, powszechne przymykanie oczu na kolejne działające nielegalnie punkty z automatami nie dają pozytywnej opinii ani służbom kontrolnym ani politykom, którzy na ten stan rzeczy nie reagują. Przekonywanie społeczeństwa kolejnymi komunikatami prasowymi opisującymi zatrzymania i konfiskatę sprzętu nie dają prawdziwej oceny tego zjawiska. Aby samodzielnie je ocenić wystarczy przejść się w każdym z naszych miast, zawsze można znaleźć zakamuflowane przybytki, gdzie stoją automaty do gry, bardziej lub mniej ukryte. Kontrole i informacje o zatrzymaniu to czubek góry lodowej, szara strefa ma się bardzo dobrze, nie groźne jej ani konfiskaty sprzętu ani kary. Jak już wiele razy na łamach E-PLAY przekonywałem, żadne zakazy oraz kary nie zmienią definitywnie tego rynku, działania szarej strefy dotąd będą prowadzone, póki nie będzie alternatywy dla jego kreatorów i eksploatatorów. Wprowadzone w 2003 roku prawo spowodowało, że nastąpiło samo uregulowanie rynku. Po paru latach szara strefa była ograniczona do 3%, jak wynikało z efektów przeprowadzanych państwowych kontroli. Nie sugeruję, że powinniśmy powrócić do tych lat i czasów prywatnego biznesu, bo ten rynek zmienił się już nieuchronnie. Ale nawet w sytuacji monopolu skarbu państwa może znaleźć się sposób na połączenie tych dwóch światów, oczywiście pod pełną kontrolą i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jakaś forma współpracy zawsze przecież jest możliwa. n
Grudzień 2018
Wyścigi konne w Polsce i na świecie – historia i współczesność z nutką hazardu w tle
Ariel Moskała – analityk rynku bukmacherskiego w Polsce i na świecie
Sport koni wyścigowych sięga lat przed narodzinami Chrystusa, od czasu wczesnego udomowienia koni przez koczownicze plemiona Azji Środkowej (4500 r.p.n.e). Horse racing w wielu krajach na całym świecie organizowany jest po dzień dzisiejszy, a w niektórzy można go nazwać sportem narodowym. Wyścigi konne przez wielu traktowany jest jako sport królów i jest jedną z niewielu form hazardu, która legalna jest praktycznie na całym świecie.
O
ficjalnie sport wyścigów konnych rozwinął się krótko przed 1000 r.p.n.r, kiedy Grecy wymyślili różnego rodzaju gry z udziałem koni połączonych dwukołowymi wózkami lub rydwanami. Na 25. Igrzyskach Olimpijskich (680 r.p.n.e) pojawiły się wyścigi w wozach czterokonnych, a podczas 33. Igrzysk, ścigano się już w formie bliżej znanej współczesnym czasom. Mężczyźni
20
Happy Valley Racecourse, Hong Kong
pojawili się na koniach zamiast za nimi i nazywali się dżokejami. Wraz z biegiem lat, gry przeniosły się do Egiptu i Rzymu.
nińskiego ścigali się w rydwanach ciągniętych przez dwa lub cztery wierzchowce. Na początku trzeciego wieku cesarz Septimus Severus zbudował hipodrom w Bizancjum.
I to właśnie stolicę dzisiejszych Włoch wielu ludzi uważa za miejsce, w którym tak naprawdę narodziły się wyścigi konne. W starożytnym Rzymie, dawni mieszkańcy Półwyspu Ape-
We wczesnych latach naszej ery, Rzymianie przenieśli sport aż na Wyspy Wielkiej Brytanii. Mimo, że Cesarstwo Rzymskie upadło, sport przetrwał i kwitnął przez wielki. Wyścig konne
www.e-play.pl
były bardzo popularne na wyspach i w 1540 r. w Chester został otwarty pierwszy tor wyścigowy. Pomimo, że ściganie się na koniach były wielbione przez społeczeństwo, nie powstrzymało to niektórych władców przed zakazem organizacji wyścigów. Po egzekucji Karola I w 1649r. sport został zakazany na dziesięć lat, by następnie zostać przywróconym w 1660 roku przez Karola II. Kiedy wyścigi konne powróciły to zupełnie na nowym poziomie i pod rządami władcy, który był zagorzałym fanem i hazardzistą. Wielka Brytania, czyli mekka wyścigów konnych Za panowania królowej Anny (17021714) wyścigi konne stały się sportem zawodowym. Wyścigi przekształciły się w wyścigi wielokonne, na które swoje pieniądze stawiała zgromadzona publiczność. Tory wyścigowe pojawiły się w całej Anglii, oferując coraz większe pieniądze, aby przyciągnąć najlepsze konie. Wysokie gaże sprawiały, że hodowla koni pod wyścigi stała się bardzo opłacalna. Szybka ekspansja sportu stworzyła potrzebę centralnego organu zarządzającego. W 1750 r. elita wyścigów spotkała się w Newmarket, by założyć Jockey Club. Ta organizacja reguluje wyścig angielskie po dziś dzień. Jockey Club napisał zasady wyścigów i sankcjonowanych torów wyścigowych („Rules of Racing” 1764r.) w celu prowadzenia spotkań. Normy określające jakość wyścigów spowodowały wyznaczenie konkretnych ras, które mogą brać udział w organizowanych gonitwach. Jockey Club pracował również nad regulacją hodowli koni wyścigowych. James Weatherby, którego rodzina zajmowała się członkami Klubu Jockey, miał obowiązek śledzić rodowód każdego konia wyścigowego w Anglii. W 1791 opublikował wyniki swoich badań jako wstęp do "General Stud Book". Od 1793 roku do dziś, członkowie rodziny Weatherby zapisują rodowód każdego konia wyści-
Tor Fuchu, Japonia
gowego w kolejnych tomach "General Stud Book". Na początku XIX wieku jedynymi końmi, którym pozwolono się ścigać, były konie, które pochodziły od przodków wymienionych w "General Stud Book". Tam konie były nazywane "Thoroughbreds". Każda klacz musiał być powiązana z jednym z trzech ogierów, zwanych "podstawowymi reproduktorami". Ogierami tymi były: Byerley Turk (ur. ok.1679r.), Darley Arabian (ur. ok. 1700r.) i Godolphin Arabian (ur. ok.1724).
W Wielkiej Brytanii jest 60 licencjonowanych torów wyścigowych. Poza Chelmsford City i Ffos Las wszystkie pochodzą z 1927 roku lub lat wcześniejszych. Najstarszy to Chester Racecourse, który pochodzi z początku XVI wieku.
Możemy znaleźć kilka informacji odnośnie wyżej wymienionych koni. : Byerley Turk w 1688 r. został pojmany przez Kapitana Roberta Byerly podczas węgierskiego oblężenia Budy (dzisiejszy Budapeszt) i odprowadzony jako łup wojenny. W 1704 r. brytyjski konsul Thomas Darley przemycił arabskiego źrebaka z pustyni syryjskiej i nazwał go Darley Arabian.
Horse racing w Stanach Zjednoczonych
W dzisiejszych czasach wyścigi konne są drugim co do wielkości sportem widowiskowym w Wielkiej Brytanii i jednym z najdłużej istniejących, z historią sięgającą wielu stuleci. Generuje ponad 3,7 miliarda funtów dla brytyjskiej gospodarki, a najważniejsze wydarzenia wyścigów konnych, takie jak Royal Ascot i Cheltenham Festival, są ważnymi datami w brytyjskim i międzynarodowym kalendarzu sportu i rozrywki.
W przeciwieństwie do niektórych innych krajów, w szczególności Stanów Zjednoczonych, wyścigi w Wielkiej Brytanii odbywają się zazwyczaj na murawie.
Początki wyścigów konnych w Stanach Zjednoczonych sięgają 1665 roku, kiedy to odbył się pierwszy wyścig w Salisbury w stanie Nowy Jork. Był to zarazem pierwszy wyścig w Ameryce Północnej i był nadzorowany przez gubernatora Nowego Jorku, Richarda Nicollsa. W 1868 roku założona została „The American Stud Book”, która była odpowiednikiem księgi z Wielkie Brytanii. W 1894 r. powstał „The American Jockey Club”. Nastroje antyhazardowe, które dominowały na początku XX wieku w USA, doprowadziły prawie wszystkie stany do zakazu bukmacherstwa, co prawie całkowicie wyeliminowało wyścigi konne. Kiedy w 1908 r. wprowadzono zakłady pu-
21
Grudzień 2018
lowe (tzw. totalizatory), branża wyścigowa wróciła do żywych i rozwijały się aż do II wojny światowej.
Tor Longhamp, Paryż
Tor Churchil Downs, Kentucky
Meydan Racecourse, Dubai
Dziś wyścigi konne odbywają się w 32 stanach przez cały rok. Jako najważniejsze zawody należy uznać „The Triple Crown” – seria trzech wyścigów (Kentucky Derby, Preakness Stakes, Belmont Stakes).
Jeśli ktoś chciałby w Polsce obejrzeć konie w pełnym galopie na profesjonalnym torze ma do wyboru trzy obiekty: 1) Tor Służewiec w Warszawie – 54 dni wyścigowe w tym sezonie. 2) Hipodrom w Sopocie – 4 dni wyścigowe w tym sezonie. 3) Partynice we Wrocławiu – 18 dni wyścigowe w tym sezonie.
Wyścigi konne w Polsce
Inne części świata
Pierwsze wzmianki o wyścigach konnych w Polsce, mający charakter rywalizacji sportowej sięgają 1777r. Kiedy w wyniku zakładu klacz Kazimierza Rzewuskiego pokonała konia angielskiego posła sir Charlesa Whitwortha na drodze z Woli do Zamku Ujazdowskiego. Pierwsze regularne gonitwy na profesjonalnym torze to II połowa XIX wieku. Odbywały się one na Polu Mokotowskim w Warszawie i były organizowane przez „Towarzystwo Wyścigów Konnych i Wystawy Zwierząt Gospodarskich w Królestwie Polskim”. W 1925 „Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni w Polsce” nabyło ok. 150 ha gruntu na Służewcu. Tor otwarto 3 czerwca 1939 roku i w tym czasie był to najnowocześniejszy i największy tor w Europie. Polacy nacieszyli się nimi tylko trzy miesiące. Po rozpoczęciu okupacji Niemcy zajęli tereny i zabrali koniec. Warto jeszcze wspomnieć, że w Łazienkach Królewskich w 1927 roku powstał hipodrom, ale niestety obiekt spłonął we wrześniu 1939 roku.
Republika Czeska – u naszych południowych sąsiadów wyścig konne są bardzo popularne. W Czechach znajduje się aż 15 torów wyścigowych, przede wszystkim Pardubice Racecourse, gdzie znajduje się najsłynniejsza w kraju trasa wyścigowa, Velka Pardubicka. Pierwszy oficjalny wyścig w Czechach został zorganizowany w 1816 roku. Liczba torów nie przekłada się jednak na liczbę organizowanych dni wyścigowych. 15 torów czeskich łącznie organizuje tyle dni wyścigowych co Tor Służewiec, czyli około 50.
Złota era wyścigów konnych w Polsce przypadła na lata 70. XX wieku. Na początku XXI zainteresowanie spadło, ale od kilku lat znów nastąpił wzrost popularności wyścigów konnych w naszym kraju. Otwarcie Sezonu czy Derby przyciągają coraz więcej osób. Podczas największych wydarzeń na tory przychodzi kilkanaście tysięcy osób.
Ascot Racecourse, Anglia
22
Coraz więcej ludzi młodych ludzi i całych rodzin odwiedza tory wyścigowe. Średnio osoba odwiedzająca tor spędza na nim około 2 godzin.
Francja – kraj znad Sekwany posiada ogromny przemysł wyścigowy. Główny wyścig w kraju to Prix de l'Arc de Triomphe na torze wyścigowym w Longchamp. Pula nagród w 2017r. wyniosła 5 mln euro. Irlandia – kraj ten ma bogatą historię wyścigów konnych. Można wręcz powiedzieć, że naród jest zakochany w tym sporcie. Hodowla koni stoi na najwyższym światowym poziomie, a na ten korzystnie wpływa prawo podatkowe. Największa na świecie stadnina koni czystej krwi Coolmore Stud ma swoją główną siedzibę właśnie w Irlandii. W ostatnich latach irlandzkie, wyhodowane i wyszkolone konie odniosły znaczny sukces w głównych wyścigach na całym świecie. Australia – wyścigi konne to drugi najpopularniejszy sport w kraju, zaraz za rugby. W skali międzynarodowej Australia ma więcej torów wyścigowych niż jakikolwiek inny kraj. Pod względem liczby koni startujących
www.e-play.pl
w wyścigach każdego roku Australia plasuje się na drugim miejscu za Stanami Zjednoczonymi. Japonia – w Kraju Kwitnącej Wiśni co roku odbywa się około 21 000 wyścigów. Najpopularniejszy z nich to zdecydowanie Puchar Japonii z pulą nagród przekraczającą 5,5 milionów dolarów. Zjednoczone Emiraty Arabskie – niemożliwie bogaci szejkowie zakochali się w wyścigach konnych. Dubai World Cup, czyli największy wyścig w ZEA posiada pulę nagród o wartości 10 milionów USD. Tor wyścigowy Meydan w Dubaju to największy tor wyścigowy na świecie, otwarty 27 marca 2010 r. Hazard i wyścigi konne Wyścigi i zakłady konne to pewnego rodzaju synergia. Oba wspólnie się uzupełniają. Ta forma hazardu połączona z wyścigami znana już była w czasach antycznych i przetrwała po dziś dzień. Tam, gdzie hazard jest dozwolony, większość torów oferuje zakłady pulowe, czyli tzw. totalizatory, w których pieniądze graczy są sumowane i dzielone proporcjonalnie pomiędzy zwycięzców. Z części puli odciągane są kwoty na poczet podatków i zysku dla organizatora.
stwowego Totalizatora Sportowego. Zakłady odbywają się na zasadzie wcześniej wspomnianych totalizatorów. Obstawiać można różnego rodzaju zakłady, do najpopularniejszych w Polsce należą: • Zwyczajny (zwycięzca); • Porządek (pierwsze dwa konie w dowolnej kolejności); • Dwójka (pierwsze dwa konie w określonej kolejności); • Trójka (pierwsze trzy konie w określonej kolejności); Traf rocznie generuje około 15 mln PLN obrotu. Ciężko to porównać z innymi bukmacherami specjalizującymi się w zakładach konnych. Dla przykładu, The Hong Kong Jockey Club rocznie przyjmuje zakłady na kwotę ok. 60 miliardów PLN, a Francuski PMU na kwotę 48 miliardów PLN. Tor na Służewcu od zawsze przyciągał znane osobistości, które fascynowały się zakładami. Do najbardziej znanych gości toru należeli m.in. Jan Ciszewski, legendarny komentator sportowy, Włodzimierz Lubański, wybitny aktor Jan Englert, czy Jerzy Engel, były selekcjoner Polskiej reprezentacji w piłce nożne, wielki pasjonat koni, który wraz z małżonką prowadzi hodowli koni pełnej krwi angielskiej.
Wyścigi konne to świetna zabaw i rozrywka, dla której zakłady to tylko dodatek. Na Warszawskim Służewcu można odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku i poczuć atmosferę, pewnego rodzaju święta. Szkoda trochę, że ten rodzaj sportu nie jest u nas tak rozwinięty jak w innych krajach, chociaż ciężko porównywać polski rynek do bardziej rozwiniętych, które nie miały podobnego załamania gospodarczego i zastoju w tej dziedzinie. Mówi się, że jeden koń generuje 10 miejsc pracy, więc duża ilość hodowli koni miałaby bardzo pozytywny wpływ na gospodarkę naszego kraju. 30 listopada br. spółka Traf-Zakłady Wzajemne uzyskał od Ministerstwa Finansów zezwolenie na przyjmowanie zakładów wzajemnych przez sieć Internet. Wielu ekspertów uważa, że będzie to kluczowy czynnik do rozwoju branż zakładów konnych w Polsce. Jest dużo pomysłów, które mogłyby rozwinąć wyścigi konne w Polsce, takie jak sprzedaż zakładów w 15 tys. punktach Totalizatora Sportowego czy rozbudowanie toru na Służewcu w tętniący życiem hipodrom. Niestety do wszystkich tych pomysłów występują również kontrargumenty, aby ich nie realizować, ale to już temat na kolejny artykuł… n
W niektórych krajach – zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Australii – bardziej popularną formą jest obstawiania na zasadzie stałego kursy, podawanego w formie znanej z zakładów bukmacherskich, czyli ustalonego w momencie zawarcia zakładu mnożnika dla postawionej kwoty. Szacuje się, że rynek zakładów konnych na świecie jest warty w ujęciu rocznym około 100 miliardów euro. Najwięcej wart jest rynek Azjatycki, na którym zakłady generują obrót w wysokości 60 miliardów euro. W Polsce niestety zakłady konne nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Punkty przyjmowania zakładów obsługuje Traf, spółka zależna od pań-
Tor Służewiec
23
www.e-play.pl
Służewieckie tory
– powrót do czasów świetności Wyścigi konne, które od lat odbywają się w Warszawie na terenie toru Służewieckiego, obecnie przeżywają swój kolejny rozkwit, na skutek dobrze prowadzonej strategii jej długoletniego dzierżawcy, czyli Totalizatora Sportowego.
W
tym roku mija 10 rocznica, odkąd Tory Służewieckie zostały powierzone pod opiekę Totalizatorowi Sportowemu, który przez ten czas dokonał wielu poważnych zmian w wyglądzie, dotychczas zapuszczonego i zaniedbanego ośrodka hippiki w Warszawie. Dokonano remontu Trybuny Honorowej, która została przywrócona do świetności lat przedwojennych, gdzie w czasie dni wyścigowych bywali najznamienitsi oficjele i przedstawiciele śmietanki warszawskiej. W 1925 "Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni w Polsce" nabyło ok. 150 ha z większego kompleksu gruntów na Służewcu, należącym wówczas do dóbr wilanowskich. Wydano na ten cel 590 000 złotych. Obiekt wyścigów ostał zaprojektowany w oparciu o założenia i potrzeby nowoczesnego toru, lecz bez wzorowania się na torach zagranicznych. W latach 1932-1939 zbudowano stajnie treningowe oraz mieszkania dla pracowników toru. Nieopodal toru treningowego zbudowano ogromny magazyn na paszę dla koni. Planowana była budowa stacji kolejowej oraz linii tramwajowej, wytyczenie ulic wokół toru, jednak wszystkie te działania przerwał wybuch wojny, po wojnie plany zarzucono. Kolejny przełom przyniosły zmiany ustrojowe po 1989 roku. Stadniny zostały wówczas postawione w stan likwidacji, a ich majątki przekazano Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. W miejsce dawnych stadnin pań-
stwowych urzędnicy utworzyli spółki, z których część sprywatyzowano. Dzięki temu konkurencja pomiędzy hodowcami, choć jeszcze nie na wielką skalę, znowu stała się faktem. Ale to nie był koniec zmian. W 1993 roku zlikwidowano PTWK, do którego już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, a jego majątek przekazano Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Przygotowano wówczas program częściowej prywatyzacji kilku obszarów związanych z wyścigami, na przykład trenowania koni. Powołano też do życia spółkę Służewiec – Tory Wyścigów Konnych w Warszawie. Ta jednoosobowa spółka Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa funkcjonowała do 1999 roku, do momentu, gdy w roku 2000 wszystkie udziały skarbu państwa przekazano obecnemu zarządcy. Aby doprowadzić do powrotu elitarnego klimatu z poprzednich przedwo-
jennych lat wprowadzano parę reguł, jakie do dziś obowiązują na Wyścigach. Jedną z tych zasad jakie wprowadzono, aby przywrócić świetność Torom Służewieckim, było wprowadzenie na Trybunie Honorowej tzw. dres codu. Pani Joanna Majewska, która jest międzynarodowym sędzią wyścigowym i pracuje Polskim Klubie Wyścigów Konnych opisuje to tak: Kolebką wyścigów konnych jest Anglia. Na odbywających się od 1711 r. w Ascot gonitwach, które zaszczyca swoją obecnością sama królowa Elżbieta II, organizatorzy, z szacunku dla monarchini, określili zasady odpowiedniego ubioru. Co prawda na Służewcu królowa jeszcze nie bawiła, ale stosowny strój obowiązuje również tutaj. Szczególny dress code wprowadzony został na przywróconej do dawnej świetności Trybunie Honorowej. W przypadku pań sukienki, kombinezony czy spódnice powinny więc sięgać do lub
25
Grudzień 2018
Służewiec w lipcu 1939
głównym nie ustają. W najbliższym czasie planowany jest remont tzw. dżokejki, gdzie podczas wyścigów spotyka się środowisko wyścigowe, budynku biurowego dyrekcji toru i Polskiego Klubu Wyścigów Konnych oraz tarasu łączącego obydwa obiekty. Planowana jest również kontynuacja remontu wnętrza i infrastruktury wewnętrznej Trybuny II. Poziom wyścigów również rośnie z każdym kolejnym sezonem. Warto zatem, będąc w weekend w Warszawie, wybrać się na Służewiec i samemu poczuć te niezwykłe emocje sportowe, a także obejrzeć piękne zabytkowe budynki. O zakończony sezon na Służewcu, planach na przyszłość oraz o samą infrastrukturzę toru zapytaliśmy Pana Sylwestra Puczenia – rzecznika prasowego Toru Służewiec.
Dress code na Służewcu – kapelusze
poniżej kolana. Mile widziane są nakrycia głowy w postaci kapeluszy, toczków czy fascynatorów. W czym nie wypada się pokazać? W wydekoltowanych ubraniach, strojach z widocznymi ramiączkami, sukienkach, kombinezonach czy spódnicach mini, obuwiu sportowym w połączeniu z elegancką koszulą i spodniami. Panów obowiązuje garnitur lub przynajmniej marynarka i materiałowe spodnie. Koszula powinna być w kolorze białym lub niebieskim. Do tego krawat, mucha lub fular. Obuwie eleganckie i raczej ciemne. Mile widziane są kapelusze i kamizelki. Na parterze Trybuny Honorowej obowiązuje styl smart casual. Dozwolone są koszule i materiałowe spodnie lub jednolite jeansy, dzianiny i koszulki polo oraz w przypadku panów, koszule noszone bez marynarki. W czasach świetności wyścigi konne w stolicy przyciągały nie tylko tysiące widzów i graczy, ale też przedstawicieli wyższych sfer i śmietanki towarzyskiej. Elegancja, szykowne stroje, wytworne kapelusze… Obecnie prowadzone są duże prace adaptacyjno remontowe, aby doprowadzić tory i obszar wokół nich do dawnej świetności. Prace na samym torze
26
E-PLAY: Jak Pan ocenia zakończony sezon na Służewcu? Sylwester Puczeń: Tegoroczny sezon był bardzo udany. W trakcie 54 dni wyścigowych odbyło się 445 gonitw. Pod względem sportowym był to rok pełen interesujących gonitw, cudownych zwycięstw i niespodziewanych rozstrzygnięć. Tor Służewiec doczekał się w tym roku 14. Trójkoronowanego konia – Fabulous Las Vegas, który zwyciężył w trzech klasycznych gonitwach: Rulera, Derby i St. Leger. Niespodzianką zakończył się wyścig o Wielką Warszawską, w której faworyzowany Fabulous Las Vegas musiał uznać wyższość Rain and Sun oraz Santa Klary. Warto również wspomnieć o wielkim, międzynarodowym sukcesie Fazzy Al Khalediah, który zwyciężył w pięknym stylu w Paryżu w gonitwie Qatar Arabian World Cup. Koń na co dzień trenuje we Wrocławiu, a warszawska publiczność mogła go oglądać kilkukrotnie na naszym torze. Kolejny rok z rzędu odnotowaliśmy wzrost zainteresowania wyścigami konnymi w Warszawie. Porównując rok 2018 do roku 2017 na torze pojawiło się o 20% więcej publiczności. Wraca moda na weekendowe wycieczki na Służewiec. Powoli przyjmuje się również wprowadzony w 2017 roku dress code na Trybunie
Honorowej. Jego efekt widać w każdym dniu wyścigowym, gdy po torze spacerują panie w pięknych nakryciach głowy w towarzystwie eleganckich panów. Podsumowując sezon 2018 był bardzo udanym kolejnym sezonem wyścigowym w Warszawie. E-PLAY: A jakie są plany na kolejne lata? Co zrobić, aby jeszcze bardziej wzbudzić zainteresowanie wyścigami? Puczeń: W kolejnych latach nadal intensywnie będziemy promować Tor Służewiec. Zarówno jako tor, na którym rozgrywane są pasjonujące gonitw, jak i miejsce idealne na różnego rodzaju wydarzenia. Krok po kroku odbudowujemy pozycję tego miejsca w świadomości mieszkańców Warszawy i miłośników wyścigów konnych z kraju i za granicy. Stale analizujemy również potrzeby publiczności i dopasowujemy ofertę do ich wymagań. Chcemy wzorem innych podobnych miejsc na świecie stworzyć przestrzeń, która wykorzystując niezwykłość wyścigów konnych, ich magię i piękno, będzie miejscem kojarzącym się dobrą zabawą i mile spędzonymi chwilami. E-PLAY: Czy są plany, aby odrestaurować budynek na Służewcu? Podobno sprawa nie jest do końca taka prosta. Puczeń: W ciągu dekady opieki Totalizatora Sportowego nad Torem Służewiec udało się przeprowadzić wiele inwestycji, które przywróciły temu miejscu blask oraz zapewniają szczególnie publiczności komfort podczas wydarzeń. Mam tu na myśli przede wszystkim zakończony w czerwcu 2017 remont Trybuny Honorowej oraz wcześniejszą rewitalizację Trybuny II. Równocześnie z pracami, których postęp widać, prowadzone były prace pozwalające sprawnie organizować wyścigi konne i zadbać o część treningową i mieszkalną. W kolejnych latach planowane są dalsze remonty i inwestycje zarówno w części wyścigowej, jak i treningowo-mieszkalnej. Wywiad przeprowadził Ariel Moskała E-PLAY. n
Grudzień 2018
Hazard w Hiszpanii – przykład dobrej regulacji
Zuzanna Pilasewicz – obecnie pełni funkcję kierowniczą w dziale strategii i rozwoju biznesu w pionie produktów online firmy Recreativos Franco, jednego z największych hiszpańskich producentów gier i automatów hazardowych
17 grudnia 2018 kończy się w Hiszpanii okres składania wniosków o licencje generalne. Co to oznacza? Otóż rynek zamyka się prawdopodobnie na kolejne dwa lata, w trakcie których nie mogą na niego wejść nowi operatorzy. Dzięki temu, ci, którzy na rynek wchodzą teraz będą mieli czas, aby zorganizować swoje operacje, otworzyć strony i zdobyć swój udział w rynku, zanim wejdzie nowa fala konkurencji. A przy obecnie istniejących ponad 50 kasynach online nie jest to łatwe. wych oraz dostępu niepełnoletnich i osób z problemami hazardowymi. Regulacja pod tym względem jest jednoznaczna i dość restrykcyjna, jeśli porównać ją do rozwiązań, jakie podjąć muszą operatorzy z Malty czy UK i Gibraltaru.
R
egulacja online weszła w życie w Hiszpanii w 2012, delegalizując szarą strefę operującą na stronach .com. Jako pierwsza ujrzała światło dzienne strona operatora Kasyna w Madrycie dzięki wsparciu technologicznemu firmy obecnie należącej do R. Franco Technologies. Proces ubiegania się o licencje zarezerwowany jest jedynie dla firm z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, których jedyną działalnością
28
Front Kasyna online
statutową jest hazard, które posiadają kapitał zakładowy w wysokości przynajmniej 60.000 EUR (licencja na inne gry) i 100.000 EUR (zakłady sportowe) i są w stanie wnieść gwarancję bankową w wysokości 2 MLN EUR od każdej licencji generalnej. Na tym etapie niezbędne jest udowodnienie, że jest się w posiadaniu systemu technicznego, który spełniać musi wymagania Regulatora dotyczące ochrony danych gracza, profilaktyki uzależnień, kontroli nadużyć finanso-
Następnym krokiem jest ubieganie się o licencje na konkretne typy gier: zakłady sportowe i konne wzajemne i przez totalizator, gry hazardowe typu slot, blackjack, bingo, konkursy, baccarat, poker i ruletka. Na tym etapie należy udowodnić, że dostawcy produktów spełniają wymagania Regulatora dotyczące profilaktyki uzależnień, ochrony danych osobowych, itd. Koszt każdej licencji to ok. 10.000 EUR i otrzymać ją można w każdym momencie pod warunkiem wcześniejszego uzyskania odpowiedniej licencji generalnej. W ciągu ostatnich pięciu lat wydanych zostało 90 licencji generalnych i 180 licencji na konkretne typy gier: w sumie 50 operatorów, m.in Interwetten, Landbrokes, BWIN, R. Franco,
www.e-play.pl
Paddy Power. Listę wszystkich dostępnych stron i firm skonsultować można pod tym linkiem: https://www.ordenacionjuego.es/es/ url-operadores Sytuacja ta zmieni się od pierwszego semestru 2019 roku, kiedy to na rynek wejdą nowi operatorzy, którzy złożyli wnioski o przyznanie licencji generalnych do 17 grudnia 2018. Chociaż do tego momentu nie ma oficjalnych danych, w branży spekuluje się o 20 nowych operatorach, w tym gigantach z Europy i Azji operujących na .com. W Hiszpanii Regulator ma informację prawie absolutną. W trybie dziennym i miesięcznym, za pośrednictwem Systemu Kontroli Wewnętrznej każdego systemu technicznego dopuszczonego do użytku, dostaje on raporty zawierające informacje o graczach, obstawianych eventach, stawkach, wygranych, przegranych w każdym rodzaju gry i każdego gracza indywidualnie. Ciężko przy takiej kontroli nie odprowadzać podatków od wygranych i coraz trudniej w ten sposób legalizować pieniądze pochodzące z szemranego źródła. Regulacja w tym zakresie od marca przyszłego roku ulegnie zaostrzeniu. Głównym wyzwaniem każdej interwencji w wolny rynek jest znalezienie złotego środka między kontrolą, odpowiednim opodatkowaniem przy jednoczesnym „niezaduszaniu” zarówno graczy jak i operatorów, którym daje się odpowiednie narzędzia, by mogli konkurować i optymizować swoje kasyna. W Hiszpanii przekłada się to na podatek 20% (jeszcze rok temu było to 25%) od dochodów z gry, którym obarczane są kasyna, legalizację reklam telewizyjnych i efektywne banowanie stron .com.
przez przedstawicieli DGOJ (Hiszpański organ regulujący: Dyrekcja Generalna Ordynacji Gry) czarny rynek hazardu online nie jest już problemem i jeśli wierzyć szacunkom zrealizowanym na podstawie danych z internetowych środków płatniczych, stanowi jedynie ok 3 do 5%. O sukcesie hiszpańskiej regulacji świadczą także wyraźne tendencje wzrostowe każdego wskaźnika. Poniżej podane są wykresy zaczerpnięte z Raportów Semestralnych DGOJ dostępnych pod tym linkiem: https://www.ordenacionjuego.es/es/ estudios-informes Na tym wykresie (1) na niebiesko zaznaczone są wpłaty, na czarno GGR (Gross Gaming Revenue), na zielono wydatki na Marketing (kampanie digitalowe, telewizja, bonusy, itd), a na
czerwono wypłaty. Jeśli skupić się tylko na trzecim kwartale 2018 roku, przy wydatku ok 76 MLN EUR na pozyskiwanie i fidelizację graczy, kasyna uzyskały blisko 650 MLN wpłat, które zdolne były zamienić w ponad 180 MLN EUR GGR. W porównaniu z rokiem 2013 jest to ogromny wzrost (prawie czterokrotny, jeśli chodzi o przychody brutto). Zobaczymy czy za 3 lata polski monopol hazardowy będzie mógł pochwalić się podobnymi wynikami. Hiszpańscy gracze coraz bardziej doceniają uregulowany rynek. Poniższy wykres nie tylko okazuje ogólny wzrost zaufania do tej formy hazardu, ale może przede wszystkim migrację użytkowników ze stron .com na .es. Na niebiesko zaznaczona jest średnia miesięczna wszystkich zarejestrowanych graczy, a na czarno nowych użytkowników (wykres 2).
Wykres nr 1
Czy jest to właściwa kombinacja? Dane statystyczne wskazują na to, że tak. Zgodnie z informacją podaną
Wykres nr 2
29
Grudzień 2018
Kim są gracze w Hiszpanii? Zgodnie z opracowaniem Price Waterhouse Coopers z 2016 roku, są to głównie mężczyźni poniżej 35 roku życia. Kobiety gracze z kolei sięgają po hazard między 36 a 45 rokiem życia i głównie po produkty typu bingo, slot, kasyno i loterie.
Najpopularniejszym produktem w Hisz panii są z pewnością zakłady sportowe a od 2015 roku panuje wyraźna tendencja wzrostowa gier hazardowych kosztem pokera, co zaobserwować można na wykresie (3) udostępnionym przez DGOJ. W dużym stopniu na tę tendencję
przyczynia się coraz lepsza jakość produktów. Obecnie, spora część kasyn oferująca zakłady sportowe (pomijając gigantów używających własnych sportsbooków) korzysta z oferty czołowych dostawców takich jak Kambi, Optima czy SB Tech, choć możemy zauważyć, że na rynek wchodzą także pomniejsze rozwiązania takie jak francuskie SportNCo. Również platformy użytkowników typu wallet ulegają ciągłemu ulepszeniu. Poza kasynami działającymi pod OGS, Playtech czy Microgaming, coraz więcej miejsca robi się dla rodzimych dostawców technologii jak np. otwarta, multi kanałowa platforma użytkownika IRIS (R. Franco Technologies). Back office do obsługi kasyna online Jeśli chodzi o gry hazardowe niekwestionowanym królem rynku jest Netent, ale wejście nowych propozycji firm Pragmatic Play czy Yggdrasil może tę sytuację zmienić w najbliższym czasie. Hiszpanie mają też swoje własne upodobania, uwielbiają gry o tematyce rodzimej oferowane przez wydawców tradycyjnych, takich jak choćby MGA czy R. Franco, które przeniosło prawie cały swój katalog automatów nisko hazardowych do technologii html5. Ogromną popularnością cieszy się także live casino, zwłaszcza obecne tam ruletki. Do tej pory praktycznie monopolistą było Evolution, ale w przyszłym roku zacznie deptać im po piętach Ezugi, które w pierwszym kwartale 2019 r. wypuści na rynek swoją ofertę dzięki współpracy z kasynem wanabet.es. Jest to zdecydowanie niebezpieczny konkurent dla Evolution i nie dziwi fakt, że w zeszłym miesiącu Evolution postanowiło Ezugi po prostu kupić.
Back Office obsługi kasyna
30
Nie wszystko w hiszpańskiej regulacji to pozytywy. Jej słabą stroną jest zbyt powolne dostosowywanie się do popytu na nowe produkty. Do tej pory trwają prace (a kiedy się skończą nie wiadomo) nad wprowadzeniem do oferty sportów wirtualnych, które w innych częściach świata przynoszą operatorom milionowe zyski.
www.e-play.pl
Wykres nr 3
Wszystko jednak wskazuje na to, że tendencja wzrostowa w Hiszpanii utrzyma się przez kolejne lata. Dywersyfikacja przy jednoczesnej kontroli nad rynkiem wydaje się optymalnym rozwiązaniem i ma pozytywny efekt na cały ekosystem: wpływy skarbu państwa rosną, nieletni i osoby uzależnione są chronione, firmy prywatne czerpią zyski i inwestują w lokalny rynek pracy, a konkurencja cały czas podwyższa standardy produktu z korzyścią dla graczy. Czy nie jest to sytuacja, do której dążyć powinna także polska legislacja? Zdecydowanie jest to coś, nad czym państwo powinno się dobrze zastanowić. n
Gry Recreativos Franco
31
www.e-play.pl
Świat devami stoi,
czyli przewodnik po rynku deweloperów oprogramowania Marek Magierski – redaktor pionu technicznego, specjalista od IT”
Dziedzina rozwoju oprogramowania jest pojęciem tak szerokim, że pokrywa prawie wszystkie branże na rynku światowym. Doczekaliśmy się czasów, w których bez odpowiedniego oprogramowania nie da się wiele zdziałać, a programiści stali się grupą zawodową nie mniej (jeśli nie bardziej) potrzebną niż lekarz. Nie inaczej jest na rynku hazardowym...
N
iniejszym artykułem chciałbym, drogi czytelniku, rozpocząć cykl będący pewnego rodzaju przewodnikiem po firmach deweloperskich wiodących prym na aktualnym rynku oprogramowania ze szczególnym naciskiem na rozwiązania programistyczne dla rynku hazardowego. Mowa tu przede wszystkim o deweloperach gier dla kasyn online oraz dostawcach oprogramowania do ich zarządzania oraz ekploatacji. Temat ten staje się szczególnie interesującym właśnie tu, nad Wisłą. Okazało się mianowicie, że Polska, a w szczególności jej południe, stała się zagłębiem nie tylko „czarnego złota”, ale także firm deweloperskich, które dostrzegły potencjał polskiej kadry programistycznej. Jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne oddziały wielkich firm o zasięgu globalnym, a rynek ciągle rośnie. Całkiem niedawno, na łamach tego zacnego magazynu, opisywałem Scientific Games – amerykańskiego giganta z ogromnym portfolio, który postanowił sprowadzić swój dział
33
Grudzień 2018
którzy rzeczy niemożliwe robią na co dzień. Małgorzata Cumber, HR Manager NetEnt w Krakowie informuje:
SG Digital do Krakowa. Jak zachęcali w ogłoszeniu: „Przyjdź i pracuj dla nas w naszym nowo wybudowanym centrum rozwoju w Krakowie. W SG Digital nasza siła i inspiracja pochodzą od naszych pracowników. Wykorzystując najnowsze technologie back-end, takie jak Java 8, Akka, Kafka i Cassandra oraz interfejs użytkownika opracowany w React / Redux, zawsze podnosimy nasze umiejętności i rzucamy wyzwanie samym sobie.” Entuzjastyczne nastawienie i luźna atmosfera pracy to znak rozpoznawczy tego typu firm, gdzie wbrew pozorom powstają bardzo skomplikowane mechanizmy programistyczne i rodzą się rozwiązania, o których jeszcze kilka lat temu nikomu się nawet nie śniło. Ale nie każdy zdaje sobie sprawę, że Scientific Games nie była pierwszą firmą z dziedziny rozwoju oprogramowania gier nastawioną na Polskę. Miejmy też nadzieję, że nie ostatnią. Dwa lata przed SG Digital, również do Krakowa, w roku 2016 postanowiła zawitać szwedzka firma NetEnt. To prawdziwy potentat w dziedzinie gier hazardowych online i ich rozwiązań. Ze swoim hasłem „Better Gaming” na ustach, pracownicy giganta rewolucjonizują rynek hazardu online, wprowadzając regularnie innowacyjne rozwiązania i mechaniki gier, o których inni mogą pomarzyć. Profil w sam raz dla polskich specjalistów,
34
„Jesteśmy globalną firmą, która w bardzo szybkim tempie rozbudowuje swoje struktury. Do naszego międzynarodowego zespołu poszukujemy osób o ścisłych specjalizacjach, dlatego postawiliśmy na Kraków. Jest on strategiczną lokalizacją przede wszystkim ze względu na dostęp do wykwalifikowanej kadry oraz na dużą liczbę wyższych uczelni w okolicy. Zaznaczamy naszą obecność w Krakowie.” W ciągu ostatnich kilku lat do Krakowa sprowadziło się tyle firm z dziedziny oprogramowania, że miasto zyskało nawet miano „polskiej Doliny Krzemowej”, a przekrój profilu zawodowego regionu zmienił się diametralnie.
Grupę zamyka firma o nazwie wręcz mitologicznej. „Drzewo Strasznego” czyli Odyna, to wielkie mistyczne drzewo (często uznawane za jesion) na którego gałęziach spoczywały mityczne krainy mitologii nordyckiej: Asgard, Midgard, Utgard i Helheim. Mowa oczywiście o firmie Yggdrasil,
Kolejnym gigantem wartym wspomnienia oraz późniejszego rozwinięcia bez wątpienia jest Microgaming z legendarnej wyspy Man. Firma, która praktycznie tworzyła tą branżę - według rządowej strony Isle of Man, Microgaming w roku 1994 stworzył pierwsze pełnoprawne oprogramo-
która wbrew bogatej historycznie etymologii swojej nazwy, jest najprawdopodobniej najmłodszym deweloperem gier hazardowych online. Swoją pierwszą licencję otrzymała zaledwie 5 lat temu, w roku 2013. Nie przeszkodziło jej to w zajęciu bardzo wysokiej pozycji wśród konkurencji, zdobywając tym samym szereg nagród branżowych.
wanie dla kasyna online, a później pierwsze oprogramowanie dla mobilnego kasyna online w roku 2004. Można więc powiedzieć, że Microgaming stworzył podwaliny rynku jaki znamy teraz.
Jak widać branża ta nie jest zdominowana przez stare firmy z tradycjami ani tym bardziej jedną gigantyczną korporację. Dziedzina deweloperki gier kasynowych online i oprogramowania dla nich to dość bogata i dynamicznie rozwijająca się gałąź przemysłu IT, która z roku na rok zmienia się nie do poznania. Mam nadzieję, że tym wprowadzeniem zachęciłem Was do zgłębienia wiedzy na jej temat i zainteresowanie tym przewodnikiem. Do następnego. n
Grudzień 2018
Marże bukmacherskie – tajemnica zarobków i zysków
Zakładam, że pojęcie marży bukmacherskiej jest znane wszystkim osobom, które mają w ręku najnowszy numer magazynu e-play, ale postaram się po krótce wyjaśnić posługując się nieskomplikowanym językiem.
Z
ałóżmy, że przygotowując zapowiedź przedmeczową chcemy oszacować szanse rywalizujących ze sobą zespołów. Prawdopodobieństwo wystąpienia danego zdarzenia będziemy sumowali do stu procent, czyli zwycięstwo Drużyny A - 60%, remis - 15%, zwycięstwo drużyny B - 25%. Jednak, jeśli
36
rzucimy okiem na kursy bukmacherskie wystawione przez zakłady bukmacherskie i przełożymy je na wynik procentowy to okaże się, że suma procentowa jest zazwyczaj wyższa. Różnicę tą nazywamy prowizją bukmacherską. W ten sposób dochodzimy do wniosku, że marża bukmachera dla zdarzenia jest ukrytym kosztem
transakcji zawieranej pomiędzy użytkownikiem, a firmą bukmacherską Od czego zależy prowizja pobierana przez bukmacherów? Oczywiście powodów jest wiele i za chwilę przejdę do opisywania najciekawszych z nich, ale na początku
www.e-play.pl
chciałbym podkreślić, że marża bukmacherska nie jest niczym nadzwyczajnym i nagannym. Na rynku finansowym odpowiednikiem prowizji bukmacherskiej jest bid-ask spread, więc każdy z nas powinien pamiętać, że wszędzie tam, gdzie występuje minimalne ryzyko w transakcji tam spotkamy się z tego typu rozwiązaniami zabezpieczającymi transakcję. W zakładach wzajemnych mamy przede wszystkim do czynienia z nieprzewidywalnością rozstrzygnięcia i firmy działające na rynku uwzględniają ten czynnik w trakcie procesu kształtowania kursów. Wynika to z faktu, że użytkownicy mogą mieć przewagę nad bukmacherem w dostępie do niektórych informacji, które mogą mieć wpływ na wynik meczu (np. kontuzje graczy, atmosfera w zespole, sytuacja pogodowa, stan murawy etc.). To jeden z powodów przez który kursy na mniej popularne dyscypliny lub
niższe klasy rozgrywkowe zazwyczaj wydają się być mało atrakcyjne. Kolejny zauważalny czynnik wpływający na wysokość prowizji, a który można zaobserwować szczególne na naszym rynku to okres funkcjonowania firmy bukmacherskiej w danym kraju. Spółki, które weszły na nasz rynek po nowelizacji ustawy hazardowej zazwyczaj decydują się na odważną politykę marżową. Oznacza to, że na nowo powstałych serwisach bukmacherskich użytkownik z Polski ma szansę znaleźć najwyższe kursy. Oczywiście cel tego typu polityki jest zrozumiały - czyli nakłonienie do korzystania ze swojej oferty jak największej liczby nowych użytkowników. Polacy rzadko decydują się na grę dla zabawy i częściej szukają zarobku na zakładach bukmacherskich, więc wysokość kursów jest jestem z głównych czynników determinujących wybór serwisu bukmacherskiego w naszym kraju. Kolejnym czynni-
kiem, który wpływa na wysokość prowizji jest wolumen obrotów. Bardzo dobrze pokazują to wykresy opisane w książce „Solving modern crime in financial markets” autorstwa Mariusa Chrisiana Frunzy, w której autor analizował marże bukmacherskie na przestrzeni 10 lat w 12 piłkarskich ligach europejskich. Ze wspomnianej analizy wynika, że na każdym rynku prowizje spadły w tym czasie mniej więcej o 6%, a związane jest to z coraz większym udziałem graczy online oraz z lepszym przepływem informacji zapewnionym przez zaawansowane narzędzia analityczne. Zmieniająca się sytuacja na rynku Jako iGamingNuts staramy się dostarczyć polskim graczom najlepsze rozwiązania bukmacherskie oraz odpowiedzieć na najważniejsze pytania dotyczące branży zakładów wzajemnych w Polsce. Jednym z zagadnień, z którym często zgłaszali się do nas
37
Grudzień 2018
klienci była prośba o informacje, na której z polskich, legalnych stron bukmacherskich można znaleźć najwyższe kursy. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zdecydowaliśmy się na dwa ruchy. Pierwszy z nich to uruchomienie witryny internetowej w pełni poświęconej kursom bukmacherskim, natomiast drugim ruchem była decyzja o przygotowaniu cyklicznych, miesięcznych raportów podsumowujących politykę prowizji bukmacherskich wszystkich legalnych podmiotów online działających w Polsce. W przyszłości chcemy rozszerzyć analizę o inne sporty, ale obecnie podajemy wyniki związane z zakładami na piłkę nożną. Na łamach Magazynu E-PLAY, mamy przyjemność zaprezentować pierwsze podsumowanie, w którym uwzględniliśmy wyniki za Październik oraz Wrzesień. Metodologia Zanim przejdę do omówienia wyników opiszę metodologię jaką przyjąłem przy tworzeniu raportu. Po pierwsze zdecydowałem się na analizę kursów na piłkę nożną w czterech najważniejszych w Europie rozgrywkach ligowych (La Liga, Premier League, Serie A, Bundesliga), a do
38
tego zestawu dołączyłem rodzimą Ekstraklasę. W związku z powyższym w każdy piątek przed startem kolejki zbieram aktualne kursy na wszystkie mecze najwyższej klasy rozgrywkowej wybranej ligi i wyciągamy z nich średnią marżę. Następnie po obliczeniu prowizji we wszystkich ligach i dla wszystkich bukmacherów ponownie obliczam średnią arytmetyczną, którą prezentuję w poniższym artykule. Wady prezentowanego przez nas systemu. Oczywiście muszę być w pełni uczciwy wobec czytelników i przyznaję, że wybrana przeze mnie metodologia ma pewne wady. Jedną z nich jest brak uwzględniania niektórych cyklicznych weekendowych promocji, które powiększają wygrane, a co za tym idzie w niektórych serwisach bukmacherskich kursy de facto są nieco wyższe. Druga ułomność podanego systemu wiąże się ze zmianami kursów w dniu meczowym. Większość meczów we wszystkich branych pod uwagę ligach rozgrywana jest w sobotę bądź też w niedzielę i właśnie wówczas - na kilka godzin/ minut przed meczem - kursy zmieniają się w sposób istotny. Myślę jednak, że zebrane przeze mnie „suche”
liczby z piątku dają pewien kompleksowy obraz sytuacji. Ekstraklasa Podsumowanie zaczniemy od rozgrywek Ekstraklasy. Nasza analiza wykazała, że zarówno w październiku jak i w listopadzie najniższe średnie marże na mecze Ekstraklasy oferował bukmacher Etoto. W rozpatrywanym okresie nie odnotowaliśmy zmiany polityki marżowej tego bukmachera, dlatego w obydwu przypadkach prowizja wynosiła ok. 3%, na drugim miejscu uplasował się forBET z marżą bliską 4%, trzecie miejsce zajął Totalbet z marżą 4,38 % w listopadzie i 4,45% w październiku. W przypadku Ekstraklasy warte uwagi wydają się być jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze w Totolotku ze wszystkich rozgrywek, które rozpatrujemy jedynie na mecze Ekstraklasy bukmacher oferował kursy niższe od 6%. Po drugie kursy PZBuk włączyliśmy do analizy dopiero w listopadzie stąd brak danych z października. PREMIER LEAGUE Zdaniem wielu najlepsza liga piłkarska na świecie, więc nie mogło zabraknąć jej w analizie. Zdecydowa-
www.e-play.pl
nie najwyższe kursy znaleźliśmy na stronie forBET - odpowiednio 3,05% w październiku i 3,04 w listopadzie. Na miejscu drugim znalazł się Totalbet - październik 3,66; listopad 3,82, natomiast pierwszą trójkę zamyka Fortuna z wynikiem 3,94 za listopad. To jedyne zakłady bukmacherskie, które w czasie naszego badania miały kurs niższy od 4%. W przypadku Premier League zwróciliśmy uwagę na wyraźną zmianę polityki prowizyjnej w LVBet zmiana o 1% z 5,90% na 4,89% oraz w zakładach bukmacherskich Milenium, w których średnia marża spadła o 1,3%. Stawkę zamyka Totolotek z najwyższymi 8% marżami. LA LIGA Kolejną rozpatrywaną przez nas ligą jest hiszpańska La Liga. Zgodnie z naszymi obliczeniami te rozgrywki w październiku oraz w listopadzie najbardziej opłacało się obstawiać w Fortunie, kolejne miejsce zajął forBET, a podium zamknął najmłodszy na rynku PZBuk. W tym przypadku warty odnotowania jest na pewno kolejny awans zakładów bukmacherskich Milenium. Po raz kolejny potwierdza się, że polityka prowizyjna uległa zmianie na przełomie październi
SERIE A We włoskiej Serie A występuje w bieżących rozgrywkach rekordowa liczba reprezentantów naszego kraju, a to przekłada się na zainteresowanie tą ligą w Polsce. Nasze obliczenia wskazują na to, że najbardziej atrakcyjnym bukmacherem dla fanów calcio jest forBET z marżą 3,82 w październiku i 3,80 w listopadzie, po raz kolejny w pierwszej trójce znalazła się Fortuna z prowizją 4,01 w listopadzie. Tak jak w przypadku rozgrywek Ekstraklasy Totalbet zajął trzecie miejsce z prowizją w wysokości 4,64%. Spadki marży zauważyliśmy w dwóch przypadkach: etoto z 5,30% do 4,87 oraz w LVBet 5,56 do 4,72%. Oczywiście po raz kolejny zwracamy uwagę na Milenium. Bundesliga Być może Bundesliga nie elektryzuje już tak kibiców z Polski jak jeszcze kilka lat temu, nie oznacza to bynajmniej, że straciła na atrakcyjności. Również w przypadku tych rozgrywek odnotowaliśmy najwyższe kursy na forBET. Wart podkreślania jest fakt,
że to jedyne rozgrywki, na które średnia marża była niższa od 3%. Drugie miejsce ponownie okupuje Fortuna z bardzo niską marżą 3,06%, natomiast stawkę na podium - podobnie jak w przypadku La Liga - zamyka PZBuk. Najlepsze marże w listopadzie 2018 Przechodzimy do najciekawszej części, czyli do podsumowania średnich prowizji z listopada 2018 we wszystkich legalnych zakładach bukmacherskich. forBET okazał się być bukmacherem, który wystawił najwyższe kursy na mecze Bundesligi, Serie A i Premier League, więc nie jest zaskoczeniem fakt, że najniższe średnie marże znaleźliśmy właśnie na jego stronie. Drugie miejsce zajęła Fortuna z wynikiem 3,89%, natomiast ostatnie miejsce na podium zajął Totalbet. Czwarte miejsce przypadło bukmacherowi Etoto, ale spodziewamy się, że w grudniu ten bukmacher może być przynajmniej o oczko wyżej. Dobry debiut zalicza PZBuk, który ze średnią 5,13% znalazł się przez STSami. Siódme miejsce z nieznacznie gorszym wynikiem przypadło LVBet. Pod względem średnich prowizji od reszty bukmacherów wyraźnie odstają Milenium oraz Totolotek w wynikami w okolicach 7%. n Jakub Łuczywo – wieloletni specjalista rynku bukmacherskiego, redaktor w firmie iGaminusNuts – właściciela serwisów Legalni Bukmacherzy czy Kursy Bukmacherskie.
39
www.e-play.pl
Relacja z Targów SIGMA 2018 Witold Gedymin – oświadczony marketingowiec, pracował m. in. dla Citibanku, Gillette, Procter&Gamble, Bosch. Obecnie zajmuje się technologią blockchain i jej zastosowaniami.
Malta. Mała wyspa (a właściwie 3 wyspy) na Morzu Śródziemnym. Kraj o przebogatej historii, kulturze, architekturze. Milionom turystów kojarzy się ze słońcem i ciepłym morzem, czasami z lekcjami angielskiego. Raj dla historyków: najstarsze stojące budowle na kuli ziemskiej znajdują się na Malcie.
G
dy budowano piramidę Cheopsa, maltańskie świątynie były już tak stare jak Wielka Piramida dziś… Niezatapialna baza Royal Navy, która w trakcie II wojny światowej uratowała Aliantów przed klęską na Morzu Śródziemnym i Afryce. Czyli prawdopodobnie uratowała Aliantów w ogóle. Ornitologów zafascynują opowieści o Sokole Maltańskim i to nie jako tytuł filmu Johna Hustona. Historie maltańskie są niezwykle ciekawe i zachęcam
wszystkich do ich poznania. A przede wszystkim to zwiedzenia tej ciekawej, niebanalnej wyspy. Dla wszystkich związanych z branżą gamingową Malta jest równie ciekawą opowieścią – tyle, że o dniu dzisiejszym małego państwa. Opowieścią skutecznej oceny potencjału i możliwości kraju a następnie niesamowitego sukcesu realizacji wizji Malty jako światowej stolicy branży gamingu on-line.
W codziennym życiu Malty gambling jest równie widoczny jak turystyka. Setki operatorów i jeszcze więcej usługodawców oraz tysiące ludzi żyjących z branży: właścicieli biur, mieszkań, restauracji, taksówek – w końcu niezależnych od sezonowości turystyki. To, oraz wpływy z bardzo rozsądnych podatków zasilają dużą część dochodów wyspy i składają się na jej gospodarczy fenomen – od niemal bankruta do najszybciej rozwijającego się kraju strefy Euro.
41
Grudzień 2018
teringowe należy pamiętać o tym, jak nieproporcjonalnie dużym wyzwaniem jest SIGMA dla swoich organizatorów i infrastruktury wyspy. Słowa uznania za szybki internet na targach, coś czemu ICE Africa i LiAC Lisbon nie podołały. Czym są targi SIGMA?
Tak jak sektor gamblingowy pokazuje sukces ekonomiczny wyspy, tak Targi SIGMA są obrazem sukcesu branży gamblingowej na Malcie. Wraz z zespołem LotterySolution uczestniczyłem w tegorocznej edycji targów, gdzie oferowaliśmy naszą platformę Lotto, po raz pierwszy zintegrowaną z grami kasynowymi. W skali Malty, wyspy o rozmiarach w uproszczeniu 18x18km, targi Sigma są OLBRZYMIE. Odbywają się namiotowej hali Centrum Konferencyjnego Malty w głębi lądu. Czyli aż kilka kilometrów od wybrzeża :) Oczywi-
42
ście bywalcom targów ICE w Londynie SIGMA nie zaimponuje. Ale powiedzmy sobie szczerze, kto widział ICE widział wszystko. I zauważmy, że według organizatorów, targi SIGMA przyciągnęły ponad 12,000 zwiedzających oraz ponad 400 wystawców. Co stanowi około 4% populacji wyspy! Tak więc w skali Malty targi są olbrzymie a w skali Europy to są prawdopodobnie drugie pod względem wielkości targi po londyńskich. Narzekając na niedociągnięcia organizacyjne takie jak nieefektywny transport czy zatłoczone stoiska ca-
Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie – po co bierzemy udział w Targach? Odpowiedzi i motywacji będzie z pewnością wiele, ale dadzą się zapewne zmieścić w kombinacji kilku możliwości: • Bierzemy udział w targach, ponieważ chcemy sprzedać nasz produkt: pokazać się przyszłym kontrahentom, zaprezentować na rynku, zdobyć kontakty w branży • Bierzemy udział w targach, ponieważ chcemy trzymać rękę na pulsie branży, być na bieżąco z nowościami, widzieć trendy i mody • Bierzemy udział w targach, ponieważ tak wypada: jako znaczący gracz musimy być obecni a nasza ewentualna absencja to faux pas wobec kontrahentów i naszych pracowników • Bierzemy udział w targach, ponieważ jest to wydarzenie medialne, PR-owe, wydarzenie, którego musimy być częścią jako licząca się firma, to wydarzenie integrujące branżę i nas nie może zabraknąć. Wracając do SIGMY, targi te najbliższe są temu ostatniemu punktowi. To jest jedna wielka impreza integracyjna całej branży na Malcie. Obecność obowiązkowa dla wszystkich liczących się graczy. Taka ocena nie wynika tylko z mojego oszacowania ilości wypitych darmowych drinków na targach. Nie z ilości towarzyszących imprez, głośnej intensywnej muzyki, długości nóg i innych widocznych rozmiarów hostess – ale z obserwacji tego co działo się na targach. A więc dużo przyjacielskich luźnych rozmów. Zrelaksowana, śródziemnomorska atmosfera daleka od zabiegania ICE London i oferowanych tam narzędzi informatycznych do monitorowania postępów networkingu (!). Wyważona ilość konferencji. Wolniejsze tem-
www.e-play.pl
po dzięki rozciągnięciu targów na 3 dni. Jako LotterySolution, firma oferująca rozwiązania B2B z grami loteryjnymi i kasynowymi zauważyliśmy, że spotkania były lepsze niż na innych targach. To znaczy nasi rozmówcy przychodzili z wiedzą, czego oczekują a my mogliśmy jasno przedstawiać, jak możemy im pomóc. To nie był speed-dating, to były konkretne rozmowy bez szczególnej presji czasowej. Wśród wystawców oczywiście nie brakowało znanych marek branży płatniczej, B2C, B2B: Safecharge, EPG, Microgaming, Videoslots, LeoVegas, LotterySolution, Pragmatic i wiele wiele innych. Choć warto odnotować brak kilku gigantów, ale przecież wiemy już, że nie wszyscy musieli być obecni, skoro targi były po prostu imprezą integracyjną na Malcie… Na SIGMIE można było wszędzie usłyszeć język polski. Jak widać nasze krajowe regulacje, które wygnały część branży na (całkiem słoneczne)
zesłanie nie zabiły ducha przedsiębiorczości wśród naszych rodaków. Polskie firmy, polscy pracownicy zagranicznych firm – całkiem sporo rozmów odbyliśmy w języku Słowackiego i Mickiewicza. Równie często słyszanym językiem był rosyjski, spotkaliśmy też Czechów, Ukraińców, Greków. Tradycyjnie dużo wystawców i odwiedzających to obywatele Wielkiej Brytanii, Izraela czy Skandynawowie. W branży finansowej intensywni promował się Revolut a miłym polskim akcentem (choć nieco gorzkim z powodu przeprowadzki na Maltę) była mocna obecność BitBay Pay, który oprócz fajnego stoiska i jeszcze fajniejszej obsługi sponsorował konferencję poświęconą płatnościom. Warto zauważyć obecność Microsoft, którego jeden ze sztandarowych produktów, czyli chmura Azure jest oferowana jako idealne narzędzie dla branży. Choć nieco w cieniu spadku notowań kryptowalut dobrze widoczne były na Targach rozwiązania oparte na blockchain – nie tylko na stoiskach, ale też jako temat kilku
konferencji. Z pewnością blockchain zagościł już na stałe w branży niemniej ciężko oprzeć się wrażeniu, że nie do końca jeszcze rozumiemy pełny potencjał tego rozwiązania. Trochę jak w 2001 roku, epoce gorączki “dot. com” gdy wszyscy mówili o nowej technologii, ale nie rozumieli w jakim kierunku może pójść i co może nam dać. Dobra informacja była taka, że Ci, który którzy zrozumieli są dzisiaj gigantami. Zła informacja: rynek musiał dokonać samooczyszczenia z tysięcy nieudanych prób. Ale to tak tylko na marginesie, wracamy do SIGMY. Według informacji organizatorów, była to największa edycja targów do tej pory. A według informacji zwiedzających, lepiej zorganizowana niż rok temu. Piszę te słowa w sobotę po południu, kilkanaście godzin temu skończyła się pożegnalna impreza SIGMY w hotelu Hilton. Morze spokojnie szumi i koi zmysły nadwyrężone nadmiarem targowych wrażeń a my już planujemy naszą przyszłoroczną obecność. Bo oczywiście, że na imprezach integracyjnych warto być! n
43
www.e-play.pl
Hazard na całym świecie się rozwija, a w Polsce nie – czyli, dlaczego ludzie grają Cezary Gizka – międzynarodowy ekspert branży hazardowej, długoletni manager zarządzający w Casinos Poland (COO) i Olympic Casino (CEO).
Aby już na wstępie uniknąć kąśliwych komentarzy, należy wyjaśnić, że tytuł tego artykułu jest celowo infantylny. W istocie oczywiście, hazard w Polsce również się rozwija, tyle, że działając w 90% poza jakąkolwiek formalną kontrolą, wyniki tej branży nie są widoczne w zestawieniach i statystykach.
S
ą one prezentowane przez rozmaite instytucje rządowe oraz przedstawicieli Rządu i wymyślonych przez nich „ekspertów”, którym obroty mylą się z przychodem, drop z GGR, house edge z hold, AoNW z salonami automatów, a podatek od gier jest, ich zdaniem, jedyną finansową korzyścią Państwa z hazardu. Na całym świecie obroty branży hazardowej i jej dochodowość rośnie gwałtownie z roku na rok.
Gracze w kasynie w Macau
Branża hazardowa jest globalnie numerem 1 przynosząc większe przychody i zyski, dając większe zatrudnienie niż branże takie jak zbrojeniowa, paliwowa, energetyczna, telekomunikacyjna czy tytoniowa (również narkotykowa czy wszelkie obszary biznesowe związane z sexem). Jest wiele powodów, dla których tak jest. Warto spojrzeć na nie bliżej
i pogratulować sobie, że jest się w tej branży lub przemyśleć czy nie zmienić branży właśnie na hazardową. Ktoś może być zdumiony, że nasza branża jest tak potężna. Trzeba jednak pamiętać z czego składa się hazard jako obszar biznesu. Jest to kilka segmentów rynku: – kasyna gry – salony automatów (twardy hazard, czyli bez prawnych ograniczeń wygranych
45
Grudzień 2018
– salony automatów o niskich wygranych (tzw. AwP- Amusement with Prizes) – loterie i zdrapki – gry liczbowe – zakłady wzajemne (bukmacherka) – wszelkiego rodzaju, pozornie, gry zręcznościowe, a w istocie nielegalny hazard jak Patchinko (gigant nawiasem mówiąc) czy rozmaite gierki w sieci. Wszystko powyższe w dwóch, z jednej strony konkurujących, ale w rzeczywistości uzupełniających się i wykorzystujących efekt synergii, kanałach sprzedaży: naziemnym i Internetowym. Kluczowe jest tu nazewnictwo. W strefie anglojęzycznej już dawno stwierdzono, że hazardu lepiej nie nazywać hazardem (gambling) ale delikatnie branżą gier (gaming industry). Niby to samo, a jakże inaczej brzmi. I tak, największy biznes na świecie pozostaje z jednej strony nie do końca chcianym przez rządzących i traktowanym przez nich z rezerwą segmentem przychodów. Z drugiej strony jest to branża, o monopolizacji której, marzą przedsiębiorcy, ale przede wszystkim rządy. W jednym i drugim przypadku jest to mało realne. W Polsce jednak udało się wprowadzić Monopol Skarbu Państwa. Zdumiewa, że odbyło się to bez roz-
Ludzie w Peru grający w karty
46
dzierania szat i protestów opozycji. To jedynie dowodzi, jak nikła jest wiedza o branży i jak bardzo politycy się jej boją. Tak czy owak monopol w Polsce jest faktem. Wdraża go, wskazana przez Rząd Spółka – Totalizator Sportowy. A właściwie, nie wdraża tylko, zgodnie z publikacjami medialnymi Totalizatora, analizuje rynek, czyli sprawdza czy ludzie i w co chcą grać. Odpowiedź na to niezwykle trudne kompetencyjnie pytanie jest taka: Tak. Chcą grać. We wszystko co przynosi nadzieję na wygraną. Wszystkie jurysdykcje na świecie dążą do maksymalnej regulacji branży hazardowej i pełnej kontroli tego sektora gospodarki. Wynika to z oczywistej chęci do przejęcia nadwyżek finansowych obywateli i skanalizowania ich do skarbu. Łatwe zyski dla Państwa. Żadna inna branża nie zaakceptowałaby tak ekstremalnie wysokich podatków (w niektórych krajach nawet 70%). Żadna inna branża w UE nie zaakceptowałaby jawnie rozbieżnych z prawem Unii regulacji narodowych. Tego rynku, jak to obecnie robi monopolista w Polsce, nie trzeba testować. Jest już dawno przetestowany. Dlaczego więc ludzie grają? Społeczeństwa są rozwarstwione materialne, a proces ten gwałtownie przyspiesza. Nawet w bogatych krajach Unii widać to coraz bardziej (ostatnie wydarzenia we Francji). Większość ludzi jest de facto uboga. Ludzie zamożni, mają takie środki, o których większość może jedynie poczytać. Są to nieosiągalne poziomy życia bez względu na zdolności, wykształcenie, zaangażowanie w pracę. Ludzie żyją na kredyt, zadłużają się dla podstawowych dóbr materialnych i wydaje im się, że coś osiągnęli. Jest znamienne, że z punktu widzenia danych GUS, w Polsce osoba zamożna to ktoś kto zarabia 85 000 zł rocznie brutto, czyli 20 000 EUR. Polak bogaty zgodnie z raportem KPMG to ktoś, kto zarabia 20 000 zł brutto miesięcznie (4.500 € miesięcznie). Sukienki z najnowszej kolekcji Dolce Gabbana kosztują ok 5.000 € za sztukę, podstawowy po-
www.e-play.pl
kój w hotelu w Monaco na F1 kiedy w 2019r wystartuje Kubica, 10 000 € za noc. Tak wygląda w praktyce poziom naszej zamożności i bogactwa. W dzisiejszym świecie ludzi zamożnych (nie bogatych tylko zamożnych), nie dobra materialne są świadectwem ich możliwości. Celem jest zdrowie, uroda i długie życie. Do tego dążą ludzie zamożni. To ich stać na regularne chodzenie do klubów fitness (nie dlatego, że karnet jest drogi tylko dlatego, że na to trzeba mieć czas!), wynajęcie trenerów personalnych, korzystanie z klinik, gdzie za gigantyczne pieniądze można opóźnić procesy starzenia. Ich stać na super drogie suplementy. Polskiego „zamożnego” obywatela nie stać nawet na zdrowe odżywianie. Paradoksalnie więc weszliśmy w epokę, kiedy czas można kupić. Nie jest to kwestia wiary, szczęścia czy genów po rodzicach. Stało się to zagadnieniem technologicznym i naukowym. A to kosztuje. Bogaci żyją dłużej i lepiej. To fakty potwierdzone przez statystyki. W USA zamożni mężczyźni żyją dłużej o 10 lat od ubogich. A to przecież kraj o zdecydowanie wyższym poziomie opieki zdrowotnej niż w Polsce. I dlatego ludzie grają i będą grać. Aby zrealizować swoje dążenia materialne, ale w szczególności, aby kupić czas. Dlatego najlepsi gracze to ci po 35 roku życia. Rynek produktów luksusowych rośnie w sposób niezwykle dynamiczny. KPMG określa wartość tego rynku w Polsce w 2017 r na 21 miliardów złotych. Przewiduje się wzrost w 2020 o 50 %. Liczba ta jednak uwzględnia wyłącznie materialne produkty luksusowe. Nie uwzględnia jednak rynku hazardowego. A hazard, czyli gra za posiadane nadwyżki finansowe, czyli kupowanie emocji- to prawdziwy rynek luksusu. W dzisiejszym elektronicznym świecie pozwalającym na błyskawiczny dostęp do informacji, ludzie epato-
Zawodowy gracz w pokera
wani są informacjami o produktach. I nie chcą już zbierać latami na samochód czy podróż zagraniczną. Nie chcą osiągać marzeń u schyłku aktywności zawodowej i życiowej. Chcą wyglądać jak gwiazdy, chcą wyglądać lepiej i młodziej. Chcą tu i teraz - „I want it all , I want it know….”. Ale wiedzą, że prawdopodobnie nie zdobędą na to środków nigdy. Stąd bierze się powszechność chęci gry, a współczesne technologie znacząco to ułatwiają. Powszechne jest przekonanie, że gry hazardowe to domena uzależnio-
nych. Nic bardziej mylnego. Tak jak alkohol nie jest spożywany w większości przez alkoholików, tak hazard nie jest dla osób chorych. Ludzie uzależnieni w hazardzie to nie więcej niż 1%. Co ciekawe w przypadku gier uznawanych za” miękkie” jak np. gry liczbowe ten odsetek jest zdecydowanie większy (ok. 4%). Gramy, aby kupić emocje i nadzieję na osiągniecie nieosiągalnego, ale też zbliżyć się do świata jaki pokazują nam media. I dlatego właśnie ludzie grali, grają i będą grać, zawsze znajdując miejsce, które im to zaoferuje. Legalnie lub nie. n
47
www.e-play.pl
Firma w Wielkiej Brytanii
dla branży hazardowej a Brexit Wielka Brytania od wielu lat stawiana jest jako wzór pod względem podejścia do kwestii opodatkowania branży hazardowej. Przyjazne podejście do kwestii reklamy hazardu, niska biurokracja oraz wymierne korzyści podatkowe, to główne powody dla których polscy przedsiębiorcy decydują się na rejestrację spółki w Wielkiej Brytanii. Jaki wpływ na prowadzenie firmy w Wielkiej Brytanii może mieć Brexit?
Co oznacza porozumienie Wielkiej Brytanii z Unią Europejską ws. Brexitu? Doniesienia nt. negocjacji ws. Brexitu przebijały się w medialnych doniesieniach od wielu miesięcy. Wreszcie po wielu burzliwych dyskusjach, trudny proces negocjacji warunków Brexitu pomiędzy rządem Wielkiej Brytanii a Unią Europejską ma za sobą ważny kamień milowy, jakim jest podpisanie 25 listopada 585-stronicowego porozumienia. Planowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przewidziane jest na 29 marca 2019 r., czyli za mniej niż cztery miesiące, jednak w momencie pisania tego artykułu wciąż nie wiadomo, czy brytyjski parlament ratyfikuje podpisane porozumienie z Unią Europejską. Jedno jest pewne - tzw. “twardy Brexit” jest ostatecznością zarówno dla rządu Theresy May, a także dla jej opozycji. Porozumienie zawarte między Wielką Brytanią a Unią Europejską opisuje kluczowe zagadnienia dotyczące dalszych relacji obydwu stron po Brexicie. Zgodnie z ustaleniami do końca 2020 roku będzie obowiązywał okres przejściowy, który pozwoli wypracować dokładne warunki m.in. wymiany gospodarczej oraz zasad przepływu ludzi. W ramach porozumienia Wielka Brytania pozostanie na wspólnym rynku do końca okresu
przejściowego, zostanie także zachowana swoboda przepływu towarów i usług. Z punktu widzenia ponad 60 tys. polskich przedsiębiorców prowadzących w Wielkiej Brytanii firmę duże znaczenie mają warunki porozumienia ws. Brexitu. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zachowają oni prawo do opieki zdrowotnej i emerytury (wystarczy 10 lat zatrudnienia we własnej spółce, aby nabyć prawo do emerytury). Obywatele Unii Europejskiej w dalszym ciągu bez jakichkolwiek przeszkód będą mogli zarejestrować i prowadzić firmę w Wielkiej Brytanii.
Okres przejściowy (planowo do końca 2020 roku) ma dać niezbędny czas na negocjacje dokładnych warunków dalszego funkcjonowania Wielkiej Brytanii po wyjściu z Unii Europejskiej. Biorąc pod uwagę dotychczasowe negocjacje, bardzo możliwym jest, że okres przejściowy zostanie dodatkowo wydłużony. W przypadku gdy brytyjski parlament nie ratyfikuje porozumienia, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będą dalsze negocjacje z Unią Europejską. Przedsiębiorcy prowadzący działalność w Wielkiej Brytanii na razie nie powinni mieć powodów do obaw. Bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii
49
Grudzień 2018
ze struktur Unii Europejskiej jest najmniej prawdopodobnym rozwiązaniem. Bez wątpienia najbliższe tygodnie zapiszą się w historii brytyjskiej sceny politycznej, jako niezwykle burzliwe. Firma w Anglii dla branży hazardowej Wielka Brytania od lat przyciąga polskich przedsiębiorców przyjaznymi warunkami do prowadzenia biznesu, dodatkowo branża hazardowa stanowi ważną gałąź brytyjskiej gospodarki. Rejestracja firmy w Wielkiej Brytanii pozwala marketerom legalnie rozliczać przychody osiągane z reklamy hazardu, niezależnie od rynku dla którego świadczą usługi. Najpopularniejszą formą prowadzenia biznesu na Wyspach jest brytyjska spółka limited (odpowiednik polskiej spółki z o.o.). Spółka posiada osobowość prawną, a majątek firmy jest odrębny od majątku właścicieli. Rejestracja spółki limited nie wymaga fizycznej obecności na Wyspach, zajmuje około 24 godziny, a całą procedurą może zająć się wyspecjalizowana kancelaria podatkowa - począwszy od sprawdzenia dostępności nazwy spółki, poprzez rejestrację w rejestrze spółek Companies House, kończąc na wszelkich kontaktach z brytyjskimi urzędami. Do powołania spółki niezbędny jest jeden dyrektor, który może być jednocześnie jedynym udziałowcem. Dzięki spółce limited przedsiębiorca może legalnie wykazywać przychody z tytułu reklamy hazardu, fakturując m.in. legalne polskie firmy oferujące zakłady bukmacherskie oraz międzynarodowe firmy hazardowe. Prowadzenie firmy w Wielkiej Brytanii pozwala rozszerzyć działalność o dodatkowe rynki i produkty, co powinno skutkować wzrostem przychodów. Spółka limited to także świetne “narzędzie” do optymalizacji podat-
50
kowej. Dzięki legalnemu prowadzeniu działalności możemy wykazywać koszty np. z tytułu utrzymania stron internetowych, pozycjonowania, reklamy czy wynagrodzeń. Dodatkowo możemy rozliczać podróże biznesowe, udział w konferencjach branżowych czy tzw. 'kilometrówkę' - wydatki poniesione na paliwo. Spółka LTD to także wymierne korzyści. Każdemu dyrektorowi spółki przysługuje 12500 funtów kwoty wolnej od podatku (około 60 tys. złotych), które może otrzymywać w ramach wynagrodzenia bez konieczności zapłaty choćby pensa podatku w Wielkiej Brytanii. Przyjazne warunki do prowadzenia biznesu i niska biurokracja znalazły odzwierciedlenie w raporcie “Doing Business 2018”, gdzie Wielka Brytania uplasowała się na wysokim 9 miejscu na świecie pod względem warunków do prowadzenia biznesu. Przedsiębiorca w Wielkiej Brytanii poświęca 3 razy mniej czasu na czynności administracyjne, niż jego polski odpowiednik. Co w przypadku twardego brexitu? W przypadku twardego brexitu, brytyjski rząd będzie zmuszony do negocjacji z poszczególnymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Mimo, że politycy w Wielkiej Brytanii powtarzają, że wyjście ze struktur Unii Europejskiej może tylko pozytywnie wpłynąć na rozwój gospodarki, tak wyjście bez porozumienia wiąże się z negatywnymi konsekwencjami dla niektórych gałęzi biznesu. Na szczęście branża hazardowa się do nich nie zalicza, jednak atmosfera niepewności może skłaniać część przedsiębiorców do ulokowania swoich firm w krajach o stabilnej sytuacji politycznej. Alternatywą dla Wielkiej Brytanii jest Irlandia, która od lat zajmuje czołowe miejsca w rankingach oceniających warunki do prowadzenia biznesu w danym kraju. Głównymi zaletami rejestracji firmy w Irlandii są niezwykle atrakcyjny system podatkowy oraz proste i przejrzyste przepisy. Irlandia stała się prawdziwym zagłębiem największych światowych korporacji (m.in. Facebook, Google,
Amazon). Rejestracja firmy w Irlandii pozwoli w pełni legalnie rozliczyć przychody z reklamy serwisów hazardowych. Rejestracja firmy w Irlandii nie wymaga fizycznej obecności - cały proces może zostać wykonany online lub powierzony profesjonalnej kancelarii podatkowej, która zadba także o wszelkie kontakty z irlandzkimi urzędami. Stawka podatku CIT w Irlandii wynosi 12,5-proc. i jest jedną z najniższych w Europie. Dodatkowo każdy przedsiębiorca rozpoczynający działalność w Irlandii nie musi odprowadzać podatku CIT przez pierwsze 3 lata, jeśli jego przychody nie przekraczają w tym czasie 1 mln euro. Dużą zaletą irlandzkiego systemu podatkowego jest jedna z najwyższych w Europie kwot wolnych od podatku - aktualnie wynosi 16500 euro (około 70 tys. złotych). Wynagrodzenie dyrektora spółki oraz jej pracowników do tej kwoty jest zwolnione z jakiegokolwiek podatku. Wiele osób mylnie zakłada, że prowadzenie firmy w Wielkiej Brytanii czy Irlandii jest opłacalne jedynie przy wysokich dochodach. Jest to mit, ponieważ relatywnie niskie koszty prowadzenia firmy i obsługi księgowej, w połączeniu z systemem ulg oraz zwolnień podatkowych uprawnia do optymalizacji podatkowej za granicą przedsiębiorców osiągających już kilka tysięcy złotych dochodów co miesiąc. Przytoczone przykłady pokazują, że prowadzenie firmy za granicą nie musi być skomplikowane. Profesjonalne kancelarie podatkowe oferują także dedykowane rozwiązania “szyte na miarę”, uwzględniające inne kraje przyjazne podatkowo jak Malta czy Brytyjskie Wyspy Dziewicze. Prowadzenie firmy za granicą pozwala polskim przedsiębiorcom w pełni legalnie rozliczać przychody z reklamy hazardu, a także pozytywnie wpływa na rozwój ich biznesu. n Mateusz Górka – kancelaria prawna Admiral Tax obsługująca przedsiębiorców na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii
Grudzień 2018
Otwórzmy sobie w Polsce kasyno
Bartosz Bulski – redaktor portali E-PLAY, specjalizujący się w opisywanu wydarzeń z rynku krajowego.
Chcesz otworzyć kasyno gry? Musisz najpierw uzyskać w Ministerstwie Finansów koncesję. Poniżej dowiesz się jak łatwo jest to zrobić.
N
ależy przede wszystkim pamiętać, że liczba kasyn gry podlega w Polsce ograniczeniom ilościowym i obecnie może na raz być otwartych nie więcej niż 52 kasyna. Wynika to z faktu, że kasyna gry mogą być lokalizowane w miejscowościach liczących do 250 tys. mieszkańców – 1 kasyno. Na każde kolejne rozpoczęte 250 tys. mieszkańców liczbę dozwolonych kasyn gry zwiększa się o 1. Łączna liczba kasyn gry w województwie nie może być jednak wyższa niż 1 kasyno na każde pełne 650 tys. mieszkańców województwa. Liczbę mieszkańców ustala Prezes Głównego Urzędu Statystycznego jako liczbę ludności faktycznie zamieszkałej na obszarze danej miejscowości oraz województwa, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego rok, w którym prowadzący gry złożył wniosek o udzielenie koncesji na prowadzenie kasyna gry. I tak według danych z 31 grudnia 2017 roku województwo śląskie zamieszkiwało 4.548.180 mieszkańców co może spowodować, iż liczba kasyn w tym województwie zostanie zmniejszona z 7-miu do 6-ciu po wygaśnięciu którejś z obowiązujących koncesji. Jak widzimy do utrzymania obecnego stanu liczby kasyn brakuje w województwie 1820 mieszkańców (sic!).
52
www.e-play.pl
W przypadku, gdy wygasa koncesja na prowadzenie kasyna gry, informacja o mającym nastąpić jej wygaśnięciu jest publikowana nie później niż 9 miesięcy przed dniem jej wygaśnięcia na stronie internetowej Ministerstwa Finansów, wraz z informacją o wolnych lokalizacjach w miejscowości oraz województwie. Jeżeli z informacji wynika, że w chwili wygaśnięcia koncesji brakować będzie innych wolnych lokalizacji, wniosek o udzielenie koncesji składa się w terminie 3 miesięcy od opublikowania informacji na stronie. W przypadku złożenia wniosku o udzielenie koncesji, której wydanie podlega ograniczeniom ilościowym, Minister Finansów ogłasza na stronie internetowej informację o złożeniu wniosku, ze wskazaniem nazwy podmiotu oraz miejscowości, której wniosek dotyczy. Jeżeli o koncesję ubiega się więcej niż jeden podmiot spełniający warunki określone w ustawie, Minister Finansów ogłasza i przeprowadza przetarg. Kto może stanąć do takiego przetargu? Kasyna w Polsce mogą prowadzić spółki akcyjne lub spółki z o.o. z siedzibą w Polsce albo które mają siedzibę na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu pod warunkiem ustanowienia przedstawiciela albo w formie oddziału. Wysokość kapitału zakładowego spółki nie może wynosić mniej niż 4.000.000 zł. Jest oczywiście szereg innych obostrzeń dotyczących między innymi możliwości objęcia akcji takiej spółki czy osób wchodzących w skład zarządu oraz rady nadzorczej. Koncesja może być udzielona jedynie spółce, której w terminie 6 lat przed datą złożenia wniosku o koncesję nie cofnięto takiej koncesji z powodu rażącego naruszenia warunków określonych w koncesji lub regulaminie. Wobec spółki nie mogą istnieć także zastrzeżenia z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, porządku
publicznego, bezpieczeństwa interesów ekonomicznych państwa a także przestrzegania przepisów regulujących przeciwdziałanie praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Spółka musi także wcześniej udokumentować legalność pochodzenia kapitału, niezaleganie z zapłatą podatków oraz z zapłatą należności celnych oraz niezaleganie z zapłatą składek na ZUS. Mamy już spółkę - składamy wniosek. Wniosek składa się osobiście lub listownie w Ministerstwie Finansów, które mieści się w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej 12. Wniosek zawiera następujące dane: 1. numer w odpowiednim rejestrze (np. KRS lub numer e rejestrze handlowym spółki zagranicznej), 2. oznaczenie imienne akcji lub
udziałów z określoną ich wartością, 3. informacje o obecnym i przeszłym statusie prawnym oraz o sytuacji finansowej, 4. dane osobowe (imiona, nazwiska, obywatelstwo, miejsce zamieszkania, rodzaj oraz serię i numer dokumentu tożsamości, informacje dotyczące posiadanego wykształcenia oraz doświadczenia zawodowego) akcjonariuszy i wspólników, reprezentujących co najmniej 10% kapitału zakładowego spółki, członków zarządu, rady nadzorczej i komisji rewizyjnej spółki oraz osób mających sprawować zarząd nad kasynem gry, 5. przewidywaną datę rozpoczęcia działalności, 6. przewidywany rodzaj oraz liczbę gier, wraz z informacją o planowanej kolejności ich uruchomienia, 7. szacunkową wielkość zatrudnienia, z określeniem stanowisk pracy,
53
Grudzień 2018
8. proponowane warunki złożenia zabezpieczenia. Czy to wszystko? Oczywiście…, że nie. Jeszcze załączniki, w których muszą się znaleźć: Dokumenty potwierdzające legalność źródeł pochodzenia kapitału, dokument określający status podmiotu, dokument potwierdzający tytuł prawny do lokalu, studium ekonomiczno-finansowe, opinia rady gminy o lokalizacji kasyna gry, opis organizacji i funkcjonowania kasyna gry, opis usytuowania geograficznego budynku lub miejsca, w którym ma być ulokowane kasyno gry, oświadczenie akcjonariuszy (wspólników), że nie toczy się przeciwko nim postępowanie przed organami wymiaru sprawiedliwości w sprawach o przestępstwa związane z praniem pieniędzy oraz finansowaniem terroryzmu, projekt systemu służącego rejestracji gości, projekt regulaminu gry, zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach, zaświadczenie o niezaleganiu w opłacaniu składek
54
ZUS, zaświadczenie o niezaleganiu z zapłatą należności celnych, zaświadczenie, że akcjonariusz (wspólnik) lub członek zarządu, rady nadzorczej i komisji rewizyjnej spółki, nie był skazany za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe, sprawozdanie finansowe, dokumenty wydane przez właściwe władze potwierdzające zgodność działań spółki z właściwymi przepisami regulującymi przeciwdziałanie praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, dokumenty potwierdzające prowadzenie działalności w zakresie gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, gier na automatach w innym państwie członkowskim UE lub EFTA, umowa z przedstawicielem dla spółek zagranicznych. Wszystkie dokumenty dołączone do wniosku powinny zostać przedłożone w formie oryginałów lub kopii poświadczonych za zgodność z oryginałem przez notariusza, adwokata lub radcę prawnego. Komplet tych dokumentów składa się na 6 miesięcy przed planowanym rozpoczęciem prowadzenia kasyna gry. W przypad-
ku pozytywnej weryfikacji wniosku albo wygrania przetargu Minister Finansów wydaję decyzję o udzieleniu koncesji na prowadzenie kasyna gry. Koncesja wydawana jest na 6 lat. W takim przypadku spółka jest zobowiązana dostarczyć dowód dokonania opłaty za udzielenie koncesji. A ile wynosi ta opłata? Opłata za koncesję wynosi 32.000% kwoty bazowej. W 2018 r. kwota bazowa wynosi 4474 zł czyli za odebranie przyznanej po wielu trudach i doniesieniu wielu zaświadczeń, wniosków i planów zapłacimy za nasz upragniony papier: 1.431.680 zł. Jak więc widzimy proces zdobycia pozwolenia na prowadzenie kasyna w Polsce ani nie jest łatwy ani nie jest tani, więc nie ma się co dziwić, że został praktycznie opanowany przez zaledwie dwie grupy kapitałowe: Casinos Poland oraz Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe, które podzieliły pomiędzy siebie polskie kasyna (z kilkoma nieznacznymi wyjątkami). n
Grudzień 2018
Blaski i cienie mobilności, czyli…plusy dodatnie i ujemne
Józef Hebliński – specjalizujący się w tematyce społecznej i gospodarczej
Aby nie zaczynać od rydwanu i czasów rzymskich, przesuńmy się do okresu konia i furmanki. Karety i karoce pozostawmy dawnej arystokracji. Zatem kto miał konia albo chłopską furmankę był już… mobilny.
mobilności całkowicie nowy wymiar. Ale… „stacjonarnie” okazało się po czasie także sporym ograniczeniem - na dłuższą metę, nie do wytrzymania. Postęp (ludzkości) takich barier w korzystaniu z WOLNOŚCI nie jest bowiem w stanie zaakceptować... „Wyrwać” sznur z gniazdka i zabrać telefon ze sobą, choćby na spacer lub do samochodu – to jest coś. A gdyby tak udało się zrobić to samo z „telewizorem” to by było dopiero COŚ WIELKIEGO!
A
to poszerzało „świat” - stwarzało daleko większe możliwości (szeroko rozumiane). Nader wszystko dawało rzecz nie do przecenienia – WOLNOŚĆ przemieszczania się. Przynajmniej jej większą lub mniejszą namiastkę. Przy postępie technicznym w następnych stuleciach, ta wolność przemieszczania się nabierała coraz większego wymiaru. Mobilność w tym aspekcie (ruch, przemieszczanie się) dzisiaj jest czymś tak oczywistym, że trudno to zjawisko porównać z czymkolwiek innym!
56
Nowy wymiar mobilności – łączność wirtualna Sznur samochodów na autostradach – zwłaszcza w weekendy, tłumy podróżnych w halach odlotów na lotniskach, gwarne dworce kolejowe mówią o mobilności aż za wiele...Ale dopiero łączność, komunikowanie się (stacjonarnie) a jednocześnie na odległość - wpierw alfabetem Morse'a, potem żywym słowem a po wielu latach również i obrazem – nadało
I stało się… Te marzenia spełniła telefonia komórkowa. Gdy w czerwcu 1995 roku, kupiłem w sieci salonów RTV – firmy OPAL, telefon komórkowy – NOKIA 720, sam „wyrwałem” telefon stacjonarny z gniazdka telefonicznego. Wszedłem w świat łączności mobilnej, co prawda, wtedy z licznymi „czarnymi dziurami”. Pokrycie terenu przez sieć anten komórkowych było bowiem w tamtych czasach nader ubogie. Jednak najważniejszy był głos w słuchawce. I tylko tyle? - zapyta ze zdziwieniem dzisiejszy użytkownik smartfona. Ano tak. Z czasem jednak funkcji w telefonie komórkowym przybywało, np.: sms-y, mms-y, gry, robienie zdjęć i nakręcanie filmów w coraz lepszej jakości itp. Ale prawdziwy przełom przyniosło
www.e-play.pl
wzbogacenie telefonu o router Wi-Fi. Wtedy otworzyły się wrota do informacyjnego wszechświata. Internet mobilny i fenomen Smartfona Lawinowy rozwój sieci internetowej, jej globalny charakter, bogactwo treści w niej umieszczanych, któremu towarzyszył szybki postęp techniczny telefonii komórkowej – to wszystko spowodowało, że informacyjny wszechświat znalazł się, w przenośni i dosłownie, w… „naszej kieszeni”. Zaczął królować nie jakiś tam komórkowy telefon mobilny, ale bez mała wszechmogący SMARTFON. I to po coraz bardziej przystępnych cenach, zarówno samego urządzenia jak i usług go wspomagających (np. przesył danych, pakiety internetowe itp.). Równolegle poszerzał się krąg użytkowników, począwszy od tych starszych i zasobniejszych, aż po dzieci w wieku szkolnym. Doszło do tego, że jednym ze standardowych prezentów komunijnych od wielu lat nie jest już rower, zegarek czy aparat fotograficzny, ale właśnie smartfon lub tablet i to zwykle dość „wypasiony”. A jak ten postęp wygląda na „rodzinnych fotografiach”? W rodzinie Adama i Agaty jest dwoje dzieci w wieku szkolnym - 10 i 12 lat. Ich czas wyrastania z wieku przedszkolnego przypadł na… okres fenomenu pt. smartfony. - Pierwsze mobilne urządzenia do gier nasze dzieci otrzymały w wieku kilku lat – wyjaśnia Adam, ojciec Zbyszka i Zeni. Mówię o urządzeniach mobilnych, bo wpierw były to tylko telefony komórkowe a niedługo potem doszły laptopy i tablety. Wszystkie wyposażone w router Wi-Fi. Co dominuje „na łączach” tych urządzeń w rękach naszych dzieci? Przeważnie są to gry ściągane z sieci internetowej, rzadziej informacje służące edukacji. O hazardzie trudno tu mówić, bo dzieci jeszcze nie mają konta bankowego i możliwości realizacji płatności online. Co najwyżej mogą one „nabić” nam rachunek u operatora, dokonując zakupów ułatwiających
przejście do kolejnego poziomu jakiejś gry. Musimy to wszystko kontrolować i uświadamiać dzieciom, że w wirtualnym, wyimaginowanym świecie istnieją prawdziwe, realne rachunki. Dzisiejsze gry są bardzo wyrafinowane pod względem podsuwania płatnych ułatwień w grach. Takie zasadzki czyhają niemal na każdym etapie gry. Tym bardziej, że dzieci dzięki mobilnemu internetowi często grają poza domem, czyli bez bieżącej kontroli rodzicielskiej. Wiele zatem zależy od samych rodziców – od ich przygotowania informatycznego, znajomości zasad panujących w świecie gier komputerowych – aby zorientować się czym jest dziecko zajęte. Ważne jest nie tylko w co dziecko gra, ale i ile poświęca na to czasu. Najłatwiejszym sposobem jest dozowanie czasu obcowania ze smartfonem lub tabletem np. poprzez blokady w nich zainstalowane. Chodzi o to, by przyzwyczajenie nie przerodziło się w utrwalony nawyk, natręctwo, bo to może doprowadzić do nałogu w późniejszym wieku. Rodzice muszą wykazać sporo czujności i zapobiegliwości, biorąc pod uwagę łatwość przejścia z gier, nazwijmy je zabawowych, do typowego – wpierw „taniego” a potem coraz droższego - hazardu. Nie jest to proste przy współczesnym zabieganiu oraz pracy zawodowej obu rodziców. - Nasz syn, Staszek jak każde „dzisiejsze” dziecko ma swój tablet i telefon. Jednak ten ostatni jest na tyle wiekowy, że słu-
ży tylko do utrzymywania kontaktu telefonicznego z rodzicami – mówi Marian, ojciec Staszka. Staramy się dość konsekwentnie reglamentować synowi czas obcowania z tabletem. Zwykle jest to kilka godzin i to najczęściej w dni weekendowe. Zauważyliśmy jednak, że wśród rówieśników syna, normy są bardziej liberalne. Zdarzyło się kilka razy, że nasz syn, gdy poszedł na urodziny kolegi lub koleżeńskie spotkanie – wszyscy mali goście mieli swoje tablety. W ten sposób uroczystość urodzinowa czy spotkanie szybko uległo „zatomizowaniu”. Całe dziecięce towarzystwo było wpatrzone w ekrany swoich tabletów. Mój syn nie za bardzo wiedział co ze sobą zrobić – odstawał od innych. Nie tylko niewinne gry… Powszechna dostępność Internetu, nie tylko niesie za sobą same przyjemności, ale także i zagrożenia. Od różnego rodzaju gier wcale nie jest tak daleko do hazardu. Będąca zawsze pod ręką mobilna łączność z łatwym i tanim dostępem do Internetu w pewnym sensie (jako pożeracza czasu i pieniędzy) obróciła się przeciwko właścicielom „sprytnych telefonów”. Dziś operatorzy telefonii komórkowej, oprócz samych telefonów, oferują za małe pieniądze mobilne routery Wi-Fi z pakietami przesyłu danych np. kilkudziesięciu Gb miesięcznie. Do ściągania filmów HD to niewiele, ale na przykład na zakłady bukmacherskie online już w sam raz. A nawet, gdy pakiet danych się kończy, to
57
Grudzień 2018
można dokupić kolejne Gb – także online. Tak samo dzieje się z naszymi płatnościami i kontem bankowym. Zasili je o każdej porze dnia i nocy (z dowolnego miejsca) nie tylko brat czy siostra, czasami naiwna matka lub dobry kolega ale i sam bank do którego wpływa nasze comiesięczne wynagrodzenie. Skoro pod ręką online - są gry i „łatwe” bo wirtualne pieniądze (nieważne czy własne, czy pożyczone) to czemu nie zaryzykować i postawić kilka „zeteł” w grze. Wszak kto nie gra to… nie poczuje adrenaliny - tego stanu napięcia, wyczekiwania oraz radości z wygranej (co zdarza się nader rzadko). A gdy szczęście niezbyt sprzyja, to przynajmniej kolejny raz nabieramy „niemal stuprocentowej” pewności, że następnym razem to na pewno... los się odmieni. Rzeczywistość zaczyna być stopniowo przykrywana jej wirtualną powłoką - ściąganą online niemal w każdej konfiguracji sytuacyjnej. Nieważne stają się: czas, miejsce, relacje rodzinne i zawodowe. Mobilność, wolność i swoboda zaczynają dominować nad rozumem, dawnymi wartościami, którymi jeszcze nie tak dawno się ON kierował. Mobilność bez końca? Mobilność a wraz nią powszechność dostępu do Internetu szybko kroczy do przodu. Sprzyja temu nie tylko technika cyfrowa, ale i swego rodzaju rywalizacja np. pomiędzy miastami czy instytucjami. Dziś ambicją niemal każdego burmistrza miasta, ba… Wójta Gminy a nawet Sołtysa jest by w jego „królestwie” była jak najlepsza dostępność do sieci internetowej. A na przykład walka ze smogiem może zejść na dalszy plan – nawet wtedy, gdy dotyczy ona dawnej stolicy naszej Rzeczpospolitej. Mało tego… dziś również ambicją dyrektorów szpitali czy sanatoriów jest posiadanie punktów dostępu do Internetu. Tak jakby miały one dobroczynny wpływ na proces leczenia.
58
„Epidemia” mobilności internetowej rozprzestrzenia się na pociągi, dworce, lotniska, szkoły podstawowe. Niedługo w kolejce może ustawią się także i przedszkola? A wraz z nią kształtują się i wzmacniają od najmłodszych lat nawyki, przyzwyczajenia. Na jakimś etapie mogą pojawić się uzależnienia a w ślad za tym nałogowcy sięgający po gry w ich najgorszej odmianie – gier hazardowych. Czy można te „gry” jakoś skutecznie odseparować od tego co nie jest szkodliwe a wręcz pożyteczne np. gry historyczne, edukacyjne itp.? Cywilizacja i postęp ma jednak swoje prawa – i to ona zdecyduje czy zadane pytanie będzie znajdzie w przyszłości pozytywną odpowiedź. Obecnie dochodzimy do punktu zwrotnego, gdy mobilna telefonia jako taka w niektórych sytuacjach obraca się przeciwko nam. Na przykład obejmuje coraz to niższe grupy wiekowe – nawet dzieci z pierwszych klas szkoły podstawowej. Kiedyś, jak wspomniałem na wstępie, była ona
synonimem postępu i wolności. I poniekąd jest nadal – bankowość internetowa, mapy samochodowe online, łączność z telefonami alarmowymi, lokalizacja ludzi i rzeczy, podstawowa diagnostyka medyczna online tylko to potwierdzają. Jednak dziś coraz bardziej uświadamiamy sobie jak głębokie są także cienie tego cywilizacyjnego blasku. Mobilność narzuca nam nieograniczoną swobodę przemieszczania się, komunikowania się oraz czerpania online z zasobów ludzkiej mądrości znajdującej się pod wieloma adresami sieciowymi. Niestety, czerpiemy również i z zasobów ludzkiej... głupoty oraz jej pochodnych tj. lekkomyślności, naiwnej tolerancji i zwyczajnej niewiedzy. Tę konfrontację dobra ze złem często przegrywamy. Zdarza się, że wraz z tym zaprzepaszczamy nasze normalne życie – osobiste, zawodowe i rodzinne. A wszystkiemu jest winne zapatrzenie w ów blask oraz... „ślepota” wobec towarzyszących mu zagrożeń.
www.e-play.pl
Triumfy faraona Andrzej Klewczyński – dziennikarz, entuzjasta historii i zagadnień z nią związanych. Kopalnia wiedzy jak to drzewiej w hazardzie bywało.
Nie, nie chodzi o Ramzesa II zwanego Wielkim ani o Ramzesa XIII, tego z powieści Prusa. Faraon to nie tylko tytuł starożytnych władców Egiptu, ale również nazwa gry karcianej, która w XVIII wieku święciła niebywałe triumfy w całej Europie, a w Polsce bodaj największe.
D
o Polski dotarł z Francji ok. 1730 r. i szybko zaczął się upowszechniać. W całych dziejach rodzimego hazardu nie było i chyba nie będzie gry równie popularnej, powszechnie znanej i praktykowanej. Żadna nie wykreowała tylu bogaczy i tylu innych nie zepchnęła w otchłań ubóstwa. Żadna nie wykształciła tylu biegłych w swym fachu oszustów. Żadna nie gościła zarówno w magnackich pałacach, jak i w wiejskich karczmach. Jako pierwsi bakcyla faraona łyknęli magnaci. Grano na królewskim dworze i w arystokratycznych siedzibach, na ucztach i na balach, na assamblach i na redutach. Z magnatów brała przykład szlachta. Dla panów braci każda okazja była dobra: wesele czy stypa, jarmark czy sejmik, piknik czy sesja trybunału. Wystarczyło, że kilku ichmość-panów się spotkało, a już były karty i dukaty na stole. Od dziedzica brała przykład czeladź. Od czeladzi - wiejska gawiedź. Na wsi grywano głównie w karczmach, gdzie rolę trzymającego bank pełnił zwykle arendarz – i źle na tym nie wychodził. Był faraon grą ostro hazardową, o czym przekonał się niejeden zapalony gracz. Przegrać wieś lub nawet
klucz folwarków – to był normalny przypadek. Już nie mówiąc o klejnotach i innych kosztownościach oraz worach pełnych dukatów. Lista pechowych graczy jest tak długa, że wymienić ich nie sposób, poprzestańmy więc na jednym, który wsławił się największą przegraną w epoce stanisławowskiej. To mało zaszczytne wyróżnienie przypada księciu Ignacemu Massalskiemu, biskupowi wileńskiemu, który jesienią 1773 r. przerżnął w czasie kilku wieczorów 20 tysięcy czerwonych złotych, co według dzisiejszych cen odpowiada wartości 70 kilogramów złota najwyższej próby. A w co grał? Oczywiście w faraona.
Na czym więc polegała gra, która rozpętała w Polakach tak ogromne namiętności? Brać udział może w niej dowolna ilość osób. Prowadzi ją jeden z uczestników gry, zwany „bankierem”. Przeciwko niemu gra reszta graczy, zwanych „poniterami”. Każdy z poniterów dobywa jedną bądź kilka kart z przyniesionej przez siebie talii i kładzie je przed sobą zakryte. Na każdej z kart kładzie ustaloną przez siebie stawkę, o którą chce grać (np. jednego dukata). Bankier tasuje swoje karty i daje je do „prze-
61
Grudzień 2018
cięcia” (przełożenia). Teraz poniterzy odsłaniają swoje dotąd zakryte karty, czyli „poniterki” i zaczynają „ciągnąć bank”. Bankier odkrywa po kolei wszystkie swoje karty, kładąc pierwszą po prawej ręce, a drugą po lewej, trzecia znów po prawej, czwarta po lewej itd., aż do wyczerpania talii. Karty, które znalazły się po prawej stronie to wygrana banku, te, które upadły po lewej – wygrana poniterów. Np. jeśli ktoś położył przed sobą czwórkę pik, a na niej dukata, zaś z talii bankiera czwórka pik upadła na prawo, tracił swojego dukata, a jeśli upadła na lewo, bankier wypłacał mu dukata. Od tej zasady istniały dwa odstępstwa. Ostatnia karta, kładziona po lewej, wygrywała dla bankiera. Drugi wyjątek to tzw. plija, kiedy z talii bankiera po obu stronach padały karty tej samej wartości, lecz oczywiście różnej maści (np. dwie szóstki, albo dwie damy). W takim wypadku poniter tracił na rzecz banku połowę swej stawki. Następnie zaczynało się drugie ciągnięcie banku. Jeśli w pierwszej rundzie rozgrywki ktoś postawił na swą kartę dukata i wygrał, to teraz na karcie leżały dwa dukaty (bankier za-
62
wsze dublował postawioną stawkę). Poniter grając dalej „na parol” załamywał jeden róg karty. Jeśli przegrał, tracił jednego dukata, jeśli wygrał, miał cztery dukaty. Gdy dopisało mu szczęście, w ciągnieniu następnym grał „sept et le va” łamiąc drugi róg karty obstawionej owymi czterema dukatami – i znowu ryzykował przegranie tylko jednego. Jeśli zaś wygrał, suma leżąca na karcie podwajała się. Wtedy zaginał następny róg karty na znak, że gra „quinze et le va”. Gdy wygrał, miał już szesnaście dukatów. W następnej rundzie zaginał czwarty, ostatni róg karty, co nazywało się „trente et le va” – i znów można było podwoić dotychczasową wygraną, albo utracić tylko początkową sta Reasumując: była to gra bardziej losowa, przypominająca obstawianie ruletki niż gra karciana, w której decydują umiejętności gracza. Nad Wisłą kariera faraona trwała ok. sto lat. W początkach XIX w. zaczęły wypierać go inne gry – mariasz, wist, preferans. Niemniej, jeszcze do końca lat 30-tych miał swoich zwolenników. Ale to już nie było to szaleństwo, co w poprzednim stuleciu.