Jeszcze Fotografia?

Page 1

Jeszcze fotografia ?

zin


w w w. a r t s t e p s . c o m / v i e w / 5fcab78f4c962d5555e28f20



Czym stała się fotografia i gdzie są jej granice? Czy można wykonać zdjęcie bez użycia aparatu? Co możemy nazywać obrazem fotograficznym? Do czego na co dzień używamy fotografii? Dlaczego uważa się, że fotografia kłamie? Czym jest post fotografia? Jak rozwój technologii zmienia naszą percepcję? Dlaczego komputer stał się najważniejszym narzędziem pracy fotografa?





Przedstawione w zinie obrazy są rezultatem rozważań skupiających się na granicach obrazu fotograficznego. Wcześniej postawione pytania były dla nas kluczowe w trakcie dyskusji na temat medium. Zainteresowały nas obrazy, których kategoryzacja i przynależność do medium fotograficznego nie są oczywiste. Tego typu myślenie na temat zdjęć z pewnością wpisuje się we współczesne koncepcje artystyczne. Od technik nieoczywistych, na granicy wielu mediów, do automatyzacji wytwarzania obrazów, których określenie autora nie jest łatwe. Można by rzec, że przynależność przedstawionych prac do fotografii nie jest jednoznaczna, być może tylko je udają? Być może mówią więcej o współczesnej fotografii niż jakiekolwiek klasyczne zdjęcia.






Czy obraz wykonany skanerem może być fotografią? W naszym przypadku użyliśmy skaner fotograficzny, aby wykorzystać go w inny sposób. Jest z pewnością wielepodobieństw oraz ró ż n i c , kt óre u w i d a c z n i aj ą s i ę , w trakcie analizowania podstawowych elementów fotografii: światła, czasu i przestrzeni. Skaner rejestruje głównie dzięki światłu emitowanemu, ale czy aparat z fleszem nie działa podobnie? Co, jeśli dostarczymy w czasie skanowania większą ilość światła? Z pewnością obydwie rejestracje są wynikiem przebiegu czasowego, w przypadku skanu pomiędzy brzegami obrazu występuje inny typ zapisu niż w przypadku długiego naświetlania przez aparat, nie nadpisujemy informacji w już naświetlonych fragmentach. Analizując przebieg migawki szczelin-owej aparatu na krótkich czasach i s k an e r an i e t r u d n o z au w a ż yć podobieństwa.


Przychodzi na myśl praca artysty Wojciecha Bruszewskiego pt. H o r y z o n t z 1980 roku, która skupia się na czasowości rejestracji. Bada relację przebiegu migawki z poruszającym się przed obiektywem odrzutowym samochodem. Aparat Horyzont to stara radziecka konstrukcja służąca niegdyś do fotografowania panoram. Wydaje się, że do bardzo podobnych wniosków możemy dojść w trakcie skanowaniu otaczającej nas rzeczywistości. „Aparat HORYZONT wyciąga inne wnioski z obserwacji świata. Logika aparatu HORYZONT jest dla człowieka nie do przyjęcia. HORYZONT generuje filozofię, z którą nie da się dyskutować.” -Wojciech Bruszewski


Tak zachowuje siÄ™ pies przed skanerem...






Skanowanie spłaszcza przedstawiane elementy, plastyka obrazu pokazuje bezkompromisowe przeniesienie rzeczywistości na obraz dwuwymiarowy. Klasyczna fotografia, czyli obraz zarejestrowany aparatem, zachowuje się dość podobnie. Skaner przylega jednak do rejestrowanego obiektu, odkształca go, zaznacza swoją obecność. Aparat stara się zachowywać w bardziej powściągliwy sposób. Każdy zapis fotograficzny sprowadza się do rejestrowania i przenoszenia na płaską powierzchnię, papieru lub monitora. W przypadku obrazów cyfrowych sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Jak mówi Boris Groys „obraz cyfrowy nie istnieje” jest tylko widoczny i rozpoznawalny w momencie rejestracji i przy wykorzystaniu odpowiednich narzędzi, w innym przypadku jest jedynie kodem, którego nie jesteśmy w stanie odczytać. Obraz cyfrowy jawi się czymś zupełnie innym niż fotografia analogowa, jest „odarty z cienia”, nie zaświadcza o obecności. Dzieje się tak m.in. ze względu na brak fizycznego kontaktu światła z materiałem światłoczułym, który został zastąpiony cyfrowymi matrycami.


Skaner w rękach fotografa staje się często narzędziem digitalizacji starych analogowych zdjęć. Można więc tutaj doszukiwać się momentu przekroczenia granicy pomiędzy obrazem analogowym i cyfrowym. Ciekawym jest, co dzieje się w miejscach, w których skaner nie do końca jest w stanie odczytać przemieszczanie się elementów? Powstają różne artefakty zaświadczające o cyfrowej naturze tego obrazu, w których program nadbudowuje nieistniejące w rzeczywistości elementy i próbuje je zinterpretować w logiczny dla siebie sposób.




Ciekawym problemem wydają się również podróże przebywane w Google Street View. Aplikacji, dzięki której możemy zwiedzać w zasadzie cały glob. Co, jednak gdy z takiej podróży będziemy chcieli zostawić sobie pamiątkę w postaci zrzutu ekranu? Czy jest to rodzaj zdjęcia? Kto będzie jego autorem? Wieloobiektywowa kamera Googla, która na dachu pojazdu przemierza ogromne przestrzenie rejestrując i zapisując dane na serwerach czy my? Warto przytoczyć projekt Jona Rafmana „Nine eyes”, który skupia się na zaobsererwowanych w Google Street View zdarzeniach. Część z nich ciekawi, część bawi, z pewnością większość niepokoi. Tytuł pochodzi od 9 obiektywów, które posiadała kamera Googla w 2008 roku, w momencie rozpoczęcia projektu. Jest on do dziś kontynuowany, choć obiektywów na aparaturze przybyło. Rafman przyrównuje urządzenie do wszystko widzącego boga-obserwatora. Podróżując w ten sposób przewijamy kolejne klatki rejestracji, jak w filmie, od początku do końca, lub na odwrót. Teraz już sami możemy decydować o kierunku i czasie. Krzysztof Brodowski w swojej pracy skupił się na momencie, który zaprzecza znanym nam prawą fizyki. Zadaje pytanie: Jak powinniśmy traktować tę przestrzeń, jako rzeczywistość czy grę?






Google Street View jest również pewnego rodzaju współczesnym albumem, rejestracją przestrzeni. Sposobem zapisu, który z pewnością różni się od niegdyś wykonywanych fotografii. Warto zwrócić uwagę na pojęcie pamięci. Zarówno ludzkiej, jak i komputerowej, osobistej oraz współdzielonej. Relacji pomiędzy światem cyfrowym a rzeczywistością. Można zwiedzać dalekie krainy lub przyglądać się naszym codziennym przestrzeniąi historii w zupełnie inny sposób. Jana Gaca zestawił stare fotografie ze współczesnymi obrazami zaczerpniętym z sieci. Część z nich nawiązuje do historii Świecia, pokazując zmiany wynikające z upływu czasu oraz sposobu rejestrowania.






Nad granicami obrazu fotograficznego zastanawia się w swojej pracy Paweł Orchowski. Czy jest nią krawędź obrazu? Czy fotografia sięga jednak dalej? Jak wpływa na naszą rzeczywistość?






Dokumentowanie i reprodukowanie prac artystycznych było zapewne pierwszym kontaktem fotografii z klasycznymi dziedzinami sztuki. Nie od razu przekonała do siebie artystów jako niezależne medium.

Dla Natalii Trochowskiej stała się pretekstem do przetworzenia własnych projektów, grafik i ilustracji. Wykorzystała w tym celu fragmenty swoich prac i w swobodny sposób poddała je procesowi skanowania. Przenosząc tym samym po raz kolejny do przestrzeni cyfrowej, po drodze rejestrując charakterystyczne elementy i błędy. Powstały wielowarstwowy obraz jest połączeniem fotografii i grafiki.








Zin jest rezultatem warsztatów Jeszcze fotografia?

Prowadzonych w Świeciu przez Michała Jaszkowskiego, od września do listopada 2020 roku w ramach stypendium artystycznego Burmistrza Świecia. Projekt powstał z pomocą Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu, CDP Akademia oraz Miejskiej Biblioteki Publicznej.


Autorzy prac: Natalia Trochowska, Krzysztof Brodowski, Jan Gaca, Paweł Orchowski, Michał Jaszkowski. Kurator: Michał Jaszkowski


2020


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.