3 minute read
Ale o co chodzi? Niekończąca się opowieść
Walka z drewnem i kominkami w Polsce to dziwna układanka rozpowszechnianych fałszywych informacji, podejmowanych uchwał, stronniczych preferencji oraz wprowadzanych na siłę ograniczeń i zakazów. Niektóre działania podejmowane są lokalnie, wywodzą się od tzw. miejscowych działaczy antysmogowych i wnioskodawców, którym zdrowie kominki „niszczą”, a palenie drewnem ich „zabija”. Tak jakoś się składa, że wielu z tych „terytorialsów”, którym życie kominki niszczą, to żołnierze „armii” o zasięgu ogólnopolskim.
W przeciwieństwie do prawdziwych wojsk, antysmogowi terytorialsi są doskonale zaopatrzeni w materiały propagandowe i wyszkoleni do podchodów w samorządowych walkach. Jednak gdy nie wiadomo o co chodzi, to najpewniej chodzi o… Bo chyba żaden z nich nie ma swojego kominka, ponieważ gdyby mieli okazję ogrzać ciało i duszę przy kominkowym ogniu i posłuchać trzasku palonych polan, to ich zachowanie byłoby z pewnością inne.
Antysmogowi działacze wykazali się niemal psim węchem i stwierdzili, że obok różnych pyłów dostrzegają – czy raczej czują – w polskim, pełnym dymu kominkowego powietrzu, zapach… benzoapirenu. Dyrektywa UE 2015/1185, tzw. Ekoprojekt, wyraźnie określa minimalną sprawność oraz maksymalne poziomy emisji pyłów PM, tlenku węgla (CO), tlenków azotu (No ) oraz związków organicznych OGC (w tym benzoapirenu). Zdecydowana większość dostępnych na polskim rynku wkładów kominkowych i piecyków już od dawna te wymagania spełnia. I to z nawiązką! Badania, jakie przeprowadzono z inicjatywy OSKP, pokazują jeszcze mniejsze, wręcz śladowe emisje. Nawet policyjny pies tego benzoapirenu nie wyczuje, ale oskarżyciele mają widocznie lepsze „nosy”. O co im chodzi?
Jesteśmy też świadkami urzędniczej bzdury, czyli próby wprowadzenia w województwie mazowieckim zakazu grillowania. A co z narodowym grillowaniem? Urzędnicy mazowieccy muszą być wyjątkowo nieświadomi skali niechęci do władz, jaką mogli wywołać! To, że przy okazji, na poczet przyszłych emisji, które „mogą być” przekroczone, zabronili również… kominków, to kolejny niebezpieczny absurd. Chociaż kominki to akurat śladowi sprawcy, a wokół są jeszcze dziesiątki tysięcy starych kotłów na węgiel. O co tu chodzi?
Wiele z „antydrzewnych” i „antykominkowych” pomysłów ma pochodzenie „centralne”… To nadgorliwi urzędnicy i doradcy podsuwają szefom takie, a nie inne papiery do podpisu, popierając je mocno zdezaktualizowanymi danymi i badaniami.
Ci przedstawiciele rządu, którzy prawą ręką podpisują przedłużenie wydobywania węgla na kolejne dziesiątki lat, premie i odprawy dla górników, lewą ręką skreślają dotacje do drewna i kominków, które w istotny sposób mogłyby wspomóc „nowy ład” energetyczny i realnie wesprzeć walkę o lepsze powietrze.
Jakoś tak się składa, że mimo wszechstronnego wsparcia pomp ciepła i fotowoltaiki, to właśnie drewno wciąż jest odnawialnym paliwem nr 1 w Polsce. Wystarczyłby jeden podpis, no może dwa, aby było i u nas tak, jak w Austrii, Francji czy w Niemczech. W USA wszystkie odnawialne źródła energii, w tym drewno i pellety, korzystają z takich samych, równych odpisów podatkowych. Dlaczego w Polsce drewno przeszkadza? O co tu
Gdy lista potencjalnych winnych przestępstwa jest długa, to wybór następuje według starej łacińskiej zasady Is fecit cui prodest, czyli sprawcą jest ten, kto korzysta. Jest też popularna w Polsce wersja: gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o… pieniądze. Obie te zasady można stosować wspólnie w sytuacji, gdy z pozornie niewiadomych przyczyn hamowane jest w Polsce wykorzystanie drewna jako paliwa oraz kominków. Wbrew zaleceniom unijnym, wbrew doświadczeniom innych krajów i wbrew zdrowemu rozsądkowi. I wcale mnie nie dziwi, że wiele osób wietrzy w tym jakiś sekretny plan, jakiś „spisek” albo „przekręt”, bo gdy nie wiadomo o co chodzi…
wh, witek.h@ihz.pl
Petycja w sprawie zniesienia zakazów i ograniczeń eksploatacji kominków i pieców na drewno i pellet
Domagamy się zniesienia wszelkich zakazów i ograniczeń eksploatacji kominków i pieców na drewno (biopaliwo stałe), w szczególności miejscowych ogrzewaczy pomieszczeń spełniających wymogi Ekoprojektu oraz akumulacyjnych ogrzewaczy pomieszczeń i zduńskich pieców kaflowych i murowanych, zgodnych z odrębnymi normami.
Postulujemy wprowadzenie zmian ustawowych, które wyłączą możliwość wprowadzania zakazów i ograniczeń eksploatacji urządzeń na drewno, pellet i inne biopaliwa, które są odnawialnymi źródłami energii.
Wnosimy o objęcie dotacjami i dopłatami wymianę starych, bezklasowych pieców i kominków na nowe, spełniające wymogi Ekoprojektu.
Postulujemy zastąpienie zakazów i ograniczeń eksploatacji kominków edukacją na temat prawidłowego spalania.
Wnosimy o promowanie bezpieczeństwa energetycznego w Programach Ochrony Powietrza i Uchwałach Antysmogowych poprzez promowanie ogrzewaczy pomieszczeń opalanych odnawialną biomasą leśną, spełniających wymagania Ekoprojektu na równi z innymi urządzeniami zasilanymi OZE (jak pompy ciepła czy fotowoltaika).
Drewno jest paliwem ekologicznym na każdym etapie jego przetwarzania i energetycznego wykorzystania. Produkcja drewna opałowego nie ma negatywnego wpływu na poziom zalesienia w Polsce, a wręcz przeciwnie – stymuluje rozwój gospodarki przez zalesianie niezagospodarowanych gruntów i zapewnia miejsca pracy. Paliwa drzewne są w głównej mierze produktem ubocznym pozyskiwania i przetwarzania drewna pełnowartościowego wykorzystywanego w przemyśle meblarskim i w konstrukcjach drewnianych. Lokalne wykorzystywanie drewna przekłada się na minimalny ślad węglowy wynikający z transportu i przygotowania do wykorzystania jako stałego biopaliwa. Drewno z polskich lasów, jako uboczny produkt gospodarki leśnej, jest powszechnie dostępne i niedrogie.
W przypadku ogrzewania drewnem powstaje tyle samo dwutlenku węgla, ile wchłonęło ono podczas swojego wzrostu, czego rezultatem jest zerowy bilans emisji CO₂. Jest to zgodne z polityką UE, której celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Ogólnopolskie Stowarzyszenie "Kominki i Piece"