2 minute read
Ludwinowska Studio Architektury
Prezentowana realizacja powstała w domu w warszawskiej dzielnicy Włochy, w otoczeniu pięknej okolicy– cichej, pełnej spokojnych uliczek z przytulonymi jednorodzinnymi domami oraz z urokliwym stawem. Aby wpasować się w wąską działkę, dom ma nietypowy kształt, a niektóre ściany biegną pod skosem. Na rzucie przypomina statek, dlatego projekt ten nosi nazwę „Nautilus”.
Projektując i pomagając właścicielom w urządzeniu wnętrza projektantce zależało, aby zrealizować wszystkie ich marzenia i pomysły. Przede wszystkim chcieli, aby dom łączył styl nowojorski i Hamptons. Dlatego we wnętrzach dominują klasyczne barwy, jak biel, czerń, szarości i kolor niebieski.
Jest to wyjątkowa realizacja, ponieważ właściciel domu, Mikołaj Wojdecki, pochodzi z kilkupokoleniowej rodziny stolarskiej i sam też działa w branży. Jego firma Armadio di Legno wykonuje wysokiej jakości meble i zabudowy do mieszkań i domów, a także współpracuje z projektantami zarówno z Polski, jak i zagranicy. Dlatego to architektka zaprojektowała większość mebli, a zrobił je, oczywiście, właściciel – Mikołaj.
Diabeł tkwi w szczegółach, dlatego dużo czasu poświęcono na dopracowanie detali, aby wszystko współgrało ze sobą idealnie. Ważny punkt domu stanowi niezwykle stylowa, a zarazem przytulna przestrzeń dzienna, która łączy salon z jadalnią. Pomieszczenie nawiązuje do stylistyki całego domu, dominują tu barwy szare i odcienie niebieskiego. To także tutaj króluje niezwykle estetyczny, harmonijny i elegancki kominek, który idealnie wpisuje się w przestrzeń. Sercem kominka jest narożne palenisko marki Kratki.pl z dużym przeszkleniem, które daje piękną wizję ognia i umożliwia oglądanie tańczących płomieni z dwóch stron. Właścicielka, Małgosia, marzyła, by kominek był wykończony kamieniem naturalnym w jej ulubionym niebieskim kolorze. I tak, po zjeżdżeniu mnóstwa zakładów kamieniarskich, znaleziono wyjątkowy, bardzo rzadki marmur azul bahia, który nadaje palenisku unikalnego i oryginalnego charakteru.
Główną inspiracją dla architektki jest zawsze klient. Jak sama mówi: „Do niego dopasowuję styl i idee projektowe. Uważam, że wnętrze musi być ze wszech miar indywidualne, harmonijnie związane z zamieszkującą je osobą, i tak też było w tym przypadku. W efekcie, dzięki współpracy z właścicielami, udało się nam stworzyć wysmakowane wnętrza, dobre proporcje i przejrzystą kompozycję, którą łatwo jest czytać. Dominuje tu nastrój, harmonia i spokój. Lubię tworzyć projekty ponadczasowe, dlatego najlepszym docenieniem mojej pracy jest to, że właściciele zgodnie stwierdzili, iż po dwóch latach od wprowadzenia, nie zmieniliby w swoim domu nic”.