4 minute read

Piecyk tani czy drogi? - oto jest pytanie

Inflacja galopuje, energia drożeje jeszcze szybciej niż oficjalna inflacja, a zima się zbliża nieuchronnie. Taki mamy klimat. Potrzeba szybkiego i niedrogiego ogrzewania w tym roku stała się niezwykle istotna i to nie tylko dla Polaków, ale i dla mieszkańców znacznej części Europy. W końcu Europa to nie tylko wiecznie wiosenna Madera czy słoneczna przez 300 dni w roku Andaluzja. A jak trwoga, to do… drewna.

Okazało się, że to nie rosyjski gaz czy węgiel, ale właśnie polskie drewno, nawet w postaci lekceważonego dotąd „chrustu”, może zapewnić Polakom dostępne cenowo ciepło. A jak grzanie tanim paliwem, to do kompletu najlepiej pasuje… tani piecyk. I znowu, jak przed laty, piecyk zwany kozą ma grzać po wrzuceniu do paleniska „wszystkiego”.

Tłumy ruszyły na zakupy tanich piecyków, a „tani” to teraz taki, który kosztuje tyle co ledwie 1−2 tony węgla. Piecyki staniały? Nie, to węgiel tak podrożał!

Dovre, model RocK 500 tb

Tanie grzanie

Od 1 stycznia 2022 roku wszystkie sprzedawane w Europie, czyli również w Polsce, paleniska na paliwa stałe muszą spełniać wymogi EKOPROJEKTU. To gwarantuje, że nawet te najprostsze i najtańsze modele charakteryzuje niska emisja i wysoka efektywność, więc nie mogą być posądzane o „trucie”. Tanie urządzenia nie muszą też być nietrwałe, a właściwie eksploatowane mogą dostarczać ciepła przez wiele lat. Po 30 latach zajmowania się sprzedażą kominków mam na to wiele dowodów, a najtańsze w cenniku „dwudziestolatki”, wymagające co najwyżej wymiany uszczelek czy rusztu, nie są rzadkością. Podobnie jak w przypadku tanich samochodów, bez turbin i rozbudowanej elektroniki, w prostych piecykach nie ma się co psuć!

Jeśli więc zależy nam jedynie – albo głównie – na tanim ogrzewaniu, możemy śmiało tani piecyk kupić i zainstalować. Jeśli zapewnimy dobry komin i niezły opał, będziemy mieli ciepło w domu. Oczywiście można nie kupić piecyka i te kilka tysięcy trzymać na lokacie w banku, ale czy to nas ogrzeje?

Rais / Bertelsen, model q -Be

Może jednak „coś” droższego?

Cudów nie ma i najtańsze modele piecyków, chociaż zapewnią ciepło, to nie zawsze są estetyczne. O ile kilkadziesiąt lat temu wszystkie piecyki były podobne do siebie – żeliwne, szare lub czarne – co bardzo ułatwiało wybór, to od tamtej pory wiele się zmieniło…

Producenci piecyków, aby uciec „do przodu” coraz ostrzejszej konkurencji, zaczęli zwracać uwagę nie tylko na spełnienie wymagań technicznych, ale również na estetykę.

Tak jak w przypadku ubrań czy obuwia w branży modowej, trzeba potencjalnych nabywców czymś zaskoczyć. W ciągu ostatnich kilkunastu lat Wind of Change (wiatr zmian) w kominkowej branży wiał niezwykle intensywnie i zamiast kilku trudnych do rozróżnienia produktów, mamy teraz dziesiątki, jeśli nie setki modeli walczących o nasze względy ponętnymi kształtami, wielkością przeszklenia czy materiałami wykończenia. Wysokie lub szerokie, zaokrąglone lub prostopadłościenne. Wiele z nich ma dodatkowe elementy akumulacyjne i kusi wielogodzinnym utrzymywaniem ciepła. Stal nierdzewna, kolorowa ceramika, szlachetny steatyt, a do tego duże, również narożne czy 3-stronne przeszklenia. Jak się tu oprzeć takim wyzwaniom?

Spartherm, model Ammbiente

No właśnie. Jeśli mamy większe oczekiwania estetyczne i dość pieniędzy, to się nie opierajmy. Wprawdzie wydając kilka razy więcej na designerski piecyk, niż na podstawowy model, zwykle nie uzyskamy aż takiej wielokrotności ciepła w domu, ale warto zainwestować, jeśli poczujemy się przy takim piecyku lepiej. Można też pójść inną drogą i prosty piecyk uzupełnić ciekawą aranżacją. Na przykład Brytyjczycy znaleźli dla niedrogich piecyków żeliwnych doskonałe zastosowanie, wstawiając je do otwartych kominków i – dzięki takiej modernizacji – dając im nowe i ekologiczne życie. Taka modernizacja to nie pojedyncze przypadki, ale tysiące, i wręcz wielki trend napędzający brytyjską branżę kominkową. Niejako przy okazji te modernizacje obniżyły w istotny sposób emisję z brytyjskich kominków.

Contura, model 810l

Piecyk przyjacielem domu

Zarówno tanie, ekonomiczne piecyki, jak i modele o bogatym wzornictwie mają swoich zwolenników i w praktyce rynek jest podzielony, dając miejsce różnym produktom. Dobrze dobrany do potrzeb i możliwości finansowych piecyk staje się na wiele lat, niczym zwierzak, przyjacielem domu…

wh

witek.h@ihz.pl

This article is from: