8 minute read
Historia w pigułce
from Muszyna
Państwo Muszyńskie
Państwo Muszyńskie, Klucz Muszyński, Muszyńskie Starostwo, Kres Biskupi – te hasła przewijają się w każdej publikacji dotyczącej historii Muszyny. Czym było to dumnie brzmiące „Państwo”? To historyczny obszar
Advertisement
(zajmujący około 450 m2) istniejący od XIV wieku na terenie Sądecczyzny. Jego historia zaczyna się od scholastyka krakowskiego, Wyszy Niegowickiego, do którego Muszyna należała w XIII wieku. W swoim testamencie przekazał swe dobra biskupom krakowskim. Po buncie Jana Muskaty, Władysław Łokietek odebrał biskupom Klucz Muszyński, ale już Władysław Jagiełło, chcąc wkupić się w łaski duchowieństwa, podarował im tę ziemię ponownie. W ich rękach klucz muszyński pozostał aż do zaborów. W skład Państwa Muszyńskiego ostatecznie wchodziły dwa miasta – Muszyna oraz Miastko (obecny Tylicz) oraz aż 35 wsi. Państwo cieszyło się dużą autonomią, posiadało swoją własną administrację, sąd i wojsko.
Węgierski szlak handlowy
Karpaty ciągną się długim łukiem pomiędzy kilkoma państwami. Beskid Sądecki, dziś wciśnięty między Polskę, a Słowację, kiedyś był granicą między Królestwem Polskim a Węgrami. Państwa te od wieków handlowały i współpracowały ze sobą. Góry jednak nigdy nie były łatwą barierą do pokonania. Szczególnie dla kupców z wielkimi wozami. Dlatego też wzdłuż najbardziej dostępnych dolin rzecznych prowadzono szlaki handlowe. Wzdłuż Popradu prowadził Szlak Węgierski, którym przewożono zboże, wódkę, płótno, żelazo, no i oczywiście węgierskie wino, które trafić miało na królewskie stoły Wawelu. Muszyna jako jedno z ważniejszych miejsc na szlaku, w tych okolicach miała prawo składu. To tutaj kupcy zatrzymywali się i wystawiali swój towar na sprzedaż. Za to musieli oczywiście zapłacić cło i niejednokrotnie przechowywać swój towar w wielkich piwnicach pod rynkiem. Szlak stracił na znaczeniu w XIX wieku gdy Poprad przestał być spławny oraz rozwinęła się kolej.
Łemkowie
Łemkowie to jeden z najbardziej tajemniczych ludów Europy. Historycy mają kilka teorii na temat tego, skąd przybyli na teren Karpat. Ci z Beskidu Sądeckiego mieli pochodzić z Wołochów, którzy dotarli tu w XVI wieku z Bałkanów. Byli to pasterze wędrowni, którzy zostali zmuszeni do osiedlenia się na tych terenach, ponieważ wędrując ze swoimi stadami po górach „niszczyli” okoliczne lasy i nie płacili danin, co miejscowym nie odpowiadało. To dla nich założono wiele okolicznych wsi. Wszystkie zakładano na prawie wołoskim. Wieś powstawała na dnie doliny, wzdłuż strumienia. Każdy z osadników dostawał pas ziemi, prostopadły do strumienia, na którym mógł postawić swoją chałupę. Prawosławni, później grekokatoliccy Wołosi z czasem zaczęli być nazywani Łemkami (od łemkowskiego słowa „łem”, często przez nich używanego). Żyli spokojne, trudnili się rolnictwem i pasterstwem, tworzyli swoją unikatową kulturę i budowali piękne, drewniane cerkwie. Po wojnie zostali stąd brutalnie wysiedleni podczas kilku akcji, w tym tej najbardziej znanej akcji „Wisła”, początkowo na ziemie zachodnie, później na wschód.
Ostatnia czarownica
Łemkowszczyzna to region obfitujący w legendy i magiczne historie. Ponoć także w czarownice! W samej Muszynie przez wieki mieszkało ich wiele. Dziś jedną można zobaczyć w Ogrodach Baśni i Legend, a drugą w piwnicach pod Ratuszem. Ciekawa jest historia tej ostatniej, oskarżonej w mieście o czary – Oryny Pawliszanki. Oryna pochodziła z Tylicza, który wtedy był częścią Państwa Muszyńskiego. Była piękna i pracowita, dzięki temu bardzo dobrze jej się powodziło. Niestety, nie wszystkim się to podobało, szczególnie tym, którym wiodło się gorzej. Szybko po mieście zaczęły rozchodzić się plotki głoszące, że swoje powodzenie zawdzięcza diabelskim mocom. Mówiono, że rzuca uroki na noworodki, że nad ranem zbiera rosę z kwiatów, aby zatrzymać mleko krowom. Ktoś doniósł, że widział, jak w cerkwi przyjęła komunię i szybko ją wyjęła z ust, by zapewne użyć jej do uprawiania czarów. Doniesień było coraz więcej, postanowiono więc poddać ją próbie spławiania. Wywieziono dziewczynę do Muszyny i związaną łańcuchami wrzucono do Popradu. Gdyby utonęła, zostałaby uniewinniona. Oryna jednak unosiła się na wodzie, za sprawą porządnej, lnianej spódnicy. To był znak wskazujący na to, że jest czarownicą. W muszyńskim sądzie postanowiono, że zostanie spalona na stosie. W ramach łaski jednak przewieziono ją z powrotem do Tylicza i tam powieszono.
Muszyna
Serce Gminy
uszyna to niewielkie miasteczko. Dziś zamieszkuje ją niecałe 5 tysięcy mieszkańców. Niewielkie, ale zdecydowanie piękne i ciekawe. Idealne zarówno dla fanów historii, przyrody oraz aktywnego wypoczynku. Początki miasta sięgają czasów Państwa Muszyńskiego, a jego historia związana jest z przebiegającym Doliną Popradu szlakiem handlowym i żyjącymi na tym terenie Łemkami.
M
Miasteczko leży tuż przy granicy ze Słowacją, w Dolinie Popradu i wpadających do niego potoków – Szczawnika i Muszynki. Miasto otaczają góry Beskidu Sądeckiego i Pogórza Popradzkiego. Centrum Muszyny to zrewitalizowany rynek, od którego wychodzi jedna z najciekawszych miejskich ulic – ulica Kościelna z zabytkową zabudową. Nad centrum wznosi się wzgórze zwane Basztą, na którym znajdują się ruiny muszyńskiego zamku. Południowo-wschodnia część miasta to tak zwane Zapopradzie, dzielnica uzdrowiskowa leżąca na lewym brzegu Popradu. Od wschodu nad miastem wznosi się Malnik (726 m n.p.m.), góra, na której zboczach znajdują się muszyńskie osiedla. Z jej szczytu rozciąga się panorama na miasto i dolinę Popradu. Zachodnia część Muszyny to już jeden z rezerwatów Popradzkiego Parku Krajobrazowego – rezerwat Las Lipowy Obrożyska.
Muszyna to z jednej strony popularne uzdrowisko, a z drugiej świetna baza wypadowa do zwiedzania okolicznych miejscowości. Z roku na rok rozwija się coraz bardziej, powstaje tu wiele ciekawych atrakcji. W mieście można znaleźć różnorodną bazę noclegową, od luksusowych hoteli, przez klimatyczne pensjonaty i domki, po pokoje prywatne. Znajduje się tu także wiele punktów gastronomicznych, szczególnie ciekawe są te serwujące kuchnię regionalną – góralską i łemkowską.
Ruiny zamku
Pierwsza warownia zbudowana na wzgórzu zwanym Basztą (w paśmie Koziejówki) powstać miała w XI wieku. Tak twierdzą niektórzy badacze. Miała być niewielka i już w XIV wieku zastąpiono ją kamienną strażnicą. Zamek, którego ruiny dziś można tam podziwiać, powstał około 1390 r. Inicjatorem budowy był biskup Jan Muskata. Obiekt do 1474 r., był główną rezydencją biskupów krakowskich, miał też chronić granic i szlaku handlowego, a także pełnić funkcję komory celnej. Niemal doszczętnie zniszczono go podczas najazdu króla węgierskiego, Macieja Korwina. Odbudowano go w stylu renesansowym, ale od tego momentu pełnił już tylko funkcję strażniczą, a urzędowali w nim starostowie muszyńscy. Gdy Ci, w XVII wieku, przenieśli się do dworu, zamek popadł w ruinę. Dziś jest sukcesywnie odbudowywany i jest świetnym punktem widokowym na zakole Popradu i okoliczne góry. Legenda głosi, że pod zamkiem znajdują się tajemnicze lochy. Według jednej wersji znajduje się w nich skarb, a według innej uśpiona armia, która ma obudzić się w obliczu zagrożenia, połączyć ze śpiącymi rycerzami z Tatr i razem z nimi bronić granic Polski.
Rynek i ulica Kościelna
Muszyński rynek powstał w miejscu, w którym krzyżowały się średniowieczne szlaki handlowe. Miał nieregularny, trójkątny kształt. Nie zachowało się na nim wiele z zabytkowej zabudowy. Po obu jego stronach usytuowane są kapliczki powstałe na przełomie XVIII i XIX wieku – św. Floriana i św. Nepomucena. W centrum rynku stoi wzniesiony w 2021 r. budynek ratusza wzniesiony na zabytkowych piwnicach. Od rynku odchodzi ul. Kościelna, na której zachowało się więcej z historycznej zabudowy miasta. To ulica, na której można przenieść się w czasie i poczuć klimat lat galicyjskich. Domy przylegające do ulicy pochodzą z XIX i XX wieku. Szczególnie charakterystyczne są bramy wjazdowe prowadzące do sieni, podobne spotkać można w innych miasteczkach leżących na dawnych szlakach handlowych.
Ratusz i piwnice pod Rynkiem
Ratusz stojący na rynku to obiekt wybudowany w latach 2019-2021, to jedna z najnowszych atrakcji Muszyny. Architekturą ma nawiązywać do XIX-wiecznych ratuszy, które zachowały się w innych, małych miasteczkach. Miejsce, w którym stoi, nie jest przypadkowe. Pod ratuszem znajdują się historyczne piwnice mające kilkaset lat, składowano tam towary przewożone węgierskim szlakiem handlowym, między innymi wino, które trafić miało na królewskie stoły. Archeolodzy odkryli także, że to właśnie w tych piwnicach znajdowało się kiedyś więzienie. Dlatego też dziś w podziemiach zobaczyć można ekspozycję prezentującą średniowieczne narzędzia tortur, a także schwytanego do celi rabusia i ostatnią muszyńską czarownicę. W drugim pomieszczeniu można zobaczyć, jak składowano setki lat temu wina. Ponad piwnicami znajduje się Centrum Informacji Turystycznej, kawiarenka, pijalnia wody mineralnej i przestrzeń, w której organizowane są różne imprezy kulturalne.
Kościół św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny
Świątynia, którą dziś można zobaczyć na końcu ulicy Kościelnej, pochodzi z przełomu XVII i XVIII wieku, choć parafia w tym miejscu istniała już wcześniej. Kościół wybudowany został w stylu barokowym, z cegły i kamienia. Miał spełniać funkcje obronne, w górnej kondygnacji wypatrzeć można wnęki strzelnicze. Wyposażenie kościoła częściowo starsze jest od samego budynku. W klasycystycznym ołtarzu głównym stoi XV-wieczna rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem. Będąc w środku warto też zobaczyć cenny XVIII-wieczny kurdyban ozdabiający ołtarz, późnobarokowe ołtarze boczne i gotyckie rzeźby św. Jadwigi i św. Otylii.
Park Kultury i Dawnego Rzemiosła
Park Kultury i Dawnego Rzemiosła to przestrzeń składająca się z dawnego Dworu Starostów Muszyńskich, zajazdu i kordegardy. Dwór powstał w XVIII wieku jako siedziba starostów muszyńskich, którzy przenieśli się tu z podupadającego zamku. Dziś w budynku dworu działa Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury oraz Kawiarnia. Zajazd to rekonstrukcja budynku z XVIII wieku, w którym dziś funkcjonuje Muzeum Regionalne oraz Informacja Turystyczna. Można tam zobaczyć zbiory związane z historią i kulturą regionu.
Ogrody Biblijne
Ogrody Biblijne to największe ogrody tego typu w Polsce. Łącznie zajmują 1,2 ha. Podzielono je na 5 stref, w których w artystyczny sposób przedstawiono historię ujętą w Starym i Nowym Testamencie. Można podziwiać w nich rośliny występujące na terenie ziemi świętej lub te wymienione na kartach Biblii, ciekawe instalacje i rzeźby wkomponowane w ogród. W ogrodach znajduje się źródełko wody mineralnej Maryja.
Zapopradzie
Dzielnica uzdrowiskowa Muszyny i jej rekreacyjne centrum życia. To właśnie tutaj znajdują się największe w Polsce Ogrody Sensoryczne, które na przełomie marca i kwietnia toną w milionach krokusów. Z kolei w Ogrodach Magicznych czekają na turystów alpaki, rzadkie białe daniele czy egzotyczne ptaki. Nie brakuje także ogrodów tematycznych nawiązujących do różnych zakątków świata. Na Zapopradziu można rozpocząć swoją przygodę ze spływem kajakami lub pontonami na górskiej rzece Poprad. Uzupełnieniem infrastruktury są korty tenisowe, skatepark, lodowisko, kompleks basenów, pole do minigolfa, park linowy dla dzieci, aquazorbing, wypożyczalnie gokartów czy elektrycznych rowerów i hulajnóg.
Ogrody Sensoryczne
Ogrody Sensoryczne stworzone zostały na zboczach Suchej Góry, na Zapopradziu. To miejsce niezwykłe, prawdziwa duma miasta. Nazywane są także Ogrodami Zmysłów, ponieważ podzielono je na kilka stref, z których każda oddziaływać ma na inny zmysł: smak, węch, wzrok, słuch i dotyk. Tak zbudowane ogrody mają mieć, poza funkcją rekreacyjną, funkcję terapeutyczną. Dostępne są dla osób z niepełnosprawnością ruchową i niewidomych, a także dla rodziców z wózkami. Na samym szczycie, w strefie wzroku, znajduje się wieża widokowa, z której oglądać można panoramę na Dolinę Popradu i Pasmo Jaworzyny Krynickiej. Ciekawą strefą ogrodów jest także Ogród Baśni i Legend. Można tam poznać najciekawsze muszyńskie legendy i zajrzeć do chatki czarownicy.
Ogrody Magiczne
Poniżej Ogrodów Sensorycznych położone są Ogrody Magiczne, nazywane też Ogrodami Miłości. To miejsce złożone z uroczych alejek poprowadzonych pomiędzy różnorodną roślinnością i rzeźbami greckimi oraz rzymskimi. Uroku dodają mu szumiące strumyki i małe stawy. Szczególnie przyjemnie jest tutaj wieczorem, gdy ogrody rozświetlają kolorowe iluminacje. Ciekawym miejscem jest także Ptaszarnia, najnowsza atrakcja ogrodów. Można w niej zobaczyć wiele egzotycznych gatunków ptaków np. pawia indyjskiego, kaczkę mandarynkę czy też pięknego łabędzia czarnego. Na terenie Ogrodów znajduje się także Pijalnia Wody Mineralnej „Antoni” - to miejsce, w którym narodziła się historia Muszyny jako uzdrowiska.
Miejscowości
Tam gdzie hulają anioły
O Leluchowie, miejscowości położonej w najbardziej na południe wysuniętej części gminy, tuż przy granicy ze Słowacją, śpiewało kiedyś Stare Dobre Małżeństwo, że to wioska, w której zaczyna się koniec świata. Tam czereśnie dziko krwawią, granicy pilnuje całkiem wesoły anioł, który traci głowę i z brzozami się brata. To opis, który pasuje do wszystkich dziesięciu miejscowości otaczających Muszynę – Andrzejówki, Dubnego, Jastrzębika, Leluchówa, Milika, Powroźnika, Szczawnika, Wojkowej, Złockiego i Żegiestowa.
Wszystkie są bardzo spokojne, ale i piękne. Leżą na pograniczu, w dolinie Popradu, i powoli wspinają się na zbocza Jaworzyny Krynickiej i Pogórza Popradzkiego. To region nazywany Krainą Łagodności. Piękny, spokojny i ciekawy. Miejsca te dziś sprawiają wrażenie wyludnionych, wrażenie prawdziwych końców świata, choć kiedyś licznie zamieszkiwali je Łemkowie. Okrutna historia sprawiła jednak, że musieli stąd odejść po II Wojnie Światowej. Po sobie pozostawili jednak piękne, drewniane cerkwie, stare domostwa i przydrożne kapliczki, postawione wysoko w górach. Muszyńskie wioski to teren idealny dla tych, którzy szukają ukojenia, spokoju, pięknych krajobrazów, zalesionych szlaków i ciekawej historii.