Ślunski Cajtung 02/2017

Page 1

GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ

CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE

Olimipiada na Ślůnsku?

N

iŷ bydymy mieć leko. Eli nawet dokożŷmy, co bez 700 lot byli my poza Polskom, to mało znaczy. Skirz tego, co państwo polski mo 4000 lot, tuż te siedŷm storoczy, kiej my w nim niŷ byli, to inoś malućki koncek. A ŏ tym, co Polska mo 4000 lot, i boła przůdzij jak Gracjo a Rzym, je chneda tak staro, jak państwo faraonów – piszŷmy na zajtach 8-9. To je ale pieronowy hit! Ale historie momy we Cajtungu mocka, niŷ inoś to. Na zajtach 10-12 jeszcze roz schwolomy ksiůżka „Gott mit uns” a razŷm ze tym momy srogi fragmŷnty spomniŷń jednego ze jej 21 bohaterůw. Fest nietypowego, bo boł polskim wojokiŷm we roku 1939, nimieckim we rokach 1940-42 a razŷm jako wojok Ludowego Wojska Polskiego proł sie pod Lenino a dobywoł Berlina! Zaś na zajtach 4-5 naszo godka ze Markiem Łuszczynom, kiery napisoł ksiůżka „Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne”. Tuplikuje hań precyzyjnie, czamu ŏne som polski, a niŷ komunistyczne abo sowiecki. Ze tŷmatůw teroźnych momy artikel ŏ metropoliach, warszawskij a ślůnskij. A tyż ŏ tym, jak państwo polski inaczej rajcuje nad nimi. I piszymy, co wele nos, sam tyż trza by zrobić plebiscyt (referendum) czy chcŷmy takij metropolie, czy chcymy być supermiastŷm do kupy ze Sosnowcŷm. Zaś na zajcie 3 wielko sprawa we Katowicach – niŷskoro bydzie sam kongres ŏrganizacje ojropejskich nacyj bez państw, to je EFA. Idzie sie poasić, co RAŚ je ŏrganizatorŷm tego kongresu, ale je tyż trocha gańby, skirz tego, co RAŚ niŷ poradzi narychtować informacyj prasowych, bestuż ŏ kongresie w mediach przed nami napisoł inoś… antyślůnski Piotr Spyra. Napisoł jak to ŏn, ŏszydnie… O Spyrze tyż piszŷmy, jaki je kabociorz. Ale je tyż rzecz fest fajno. Dali, jak trzy roki nazod pisali my, co ŏ zimowo olipiada winiŷn mieć starość niŷ Kraków, kiery przeca ani we bergach niŷ je, inoś Jelenia Góra. I dejcie pozůr, napoczła starania ŏ ŏlimipada 2030! Tuż wierza, iże bydziecie tŷmu Cajtůngowi radzi. Szef-redachtůr

NR 6/7 2 (59) 2017r. (42)luty CZERWIEC/LIPIEC 2015r. ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 3,00 ZŁ (8% VAT)

Paszli won, nazad do cepelii!

Nagonka M

edialna nagonka na poczucie śląskiej odrębności, na autonomiczne aspiracje, na śląskie organizacje (ze szczególnym wskazaniem RAŚ-u) trwała w zasadzie w prawicowych mediach zawsze. Okazjonalnie także w innych, bo przecież bardzo negatywnie wypowiadali się też o nas liderzy SLD (ogólnopolski Napieralski i nasz lokalny Balt) czy niektórzy dziennikarze centrowego Dziennika Zachodniego, z niestrudzoną Teresą Semik na czele. Ale to były jednak odosobnione przypadki. Nagonka zaczęła się na początku września ubiegłego roku, gdy brutalnie zaatakowano nasz miesięcznik za tekst „U nas witali radośnie”, o wkraczaniu wojsk niemieckich na Śląsk. Sygnał do nagonki dał dyrektor TVP Katowice, Tomasz Szymborski. W kilkuminutowym materiale o nas zrealizowanej przez TVP Katowice naszą wypowiedź okrojono raptem do kilku sekund i okraszono wyrwanymi z kontekstu zdaniami naszej publikacji, poza tym zaś wypowiedziało się w niej dyżurne grono ślązakożerców. Potem już to grono pojawia się w zasadzie stale. „Polski Ślązak” Piotr Spyra, warszawski „znawca Śląska” Piotr Semka, katowicki radny PiS Piotr Pietrasz, posłowie PiS Pięta i Sobierajski. Ostatnio w komplecie wystąpili w „Magazynie Śledczym” Anity Gargas, dziennikarki PiS-owskiej TVP do zadań specjalnych. 15 lutego wyemitowano odcinek, w którym jesteśmy (RAŚ i nasz miesięcznik) pokazani jako ruch skrajnie antypolski, dążący do dezintegracji państwa, prowadzący działania wymierzone w polskie prawo do Śląska (jak wypowiedział się w programie poseł Pięta). Gdzie i kiedy kwestionujemy prawo do Śląka, jakoś nie wyjaśnia.

Obserwując media zbliżone do PiS-u nietrudno zauważyć, że rozpoczęła się zmasowana nagonka na śląskość. Znów mamy być podejrzanymi obywatelami drugiej kategorii, potencjalnym źródłem informacji dla obcych wywiadów, wrogami państwa i narodu polskiego. A w każdym razie tak ma nas ten naród postrzegać. Przynajmniej jego lepszy sort, czyli ten oglądający TVP, słuchający Radia Maryja, czytający „Nasz Dziennik”. Działania te są w sposób oczywisty skierowane na obrzydzenie śląskich aspiracji pozostałym polskim obywatelom. A juści, jestem Ślonzak z dziada pradziada, ta joj! Dziadzio, widzita, bronił Ślonska przed Germańcami, a tatko się przed nimi na połoninach ukrywał. A jakby dziadzio, powstaniec, usłyszał, że my gadomy nie po polsku, to by takiemu odgadał piknom starośląszczyzną: a paszli swołocz won!

Program jest pełen przekłamań, poczynając od tego, że jako ideologów RAŚ przedstawia pisarza Szczepana Twardocha i naukowca Zbigniewa Kadłubka, którzy nigdy do RAŚ-u nie należeli, ani też żadnych jego dzieł programowych nie stworzyli. Twardoch awansował na ideologa, gdy oburzony odmową rejestracji przez sąd Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej, skwitował to słowami: „pier…l się Polsko!”. Jako działacze RAŚ w programie są zaś pokazani ludzie, którzy z powodu swojej radykalnej posta-

wy sami z organizacji wystąpili, albo zostali z niej usunięci. A ich list do Putina – jednoznacznie potępiony przez RAŚ – pokazywany jako działanie Ruchu Autonomii Ślaska. Ton Gargasowej natychmiast podchwycił „Nasz Dziennik”. Niektóre wypowiedzi są nawet słowo w słowo takie same. O publikacji „Antypolska narracja” piszemy na stronie 15, więc tu już krótko, że TVP i „Nasz Dziennik” wytyczają kierunki ataku wszystkich proPiSowskich mediów, więc pewnie już niebawem znajdziemy

się pod ich wszechstronnym ostrzałem. A osoba Tomasza Szymborskiego, zarazem szefa TVP Katowice i – od kilku dni - członka rady programowej Polskiego Radia Katowice gwarantuje, że także na naszym własnym terenie będziemy bezwzględnie atakowani. Promowany zaś będzie Piotr Spyra, który kiedyś odszedł z PiS-u, ale teraz bocznymi drzwiami, przez partię Gowina, wkrada się nazad do łask. Spyra, faktyczny Ślązak, uznaje jednak śląskość tylko jako wersję polskości, a każdą inną uważa za fałszowanie naszej historii i tożsamości. O Śląsku będą się wypowiadać poza nim sami nie-Ślązacy: Semka, Słomka (postać niemal zapomniana, kiedyś lider parlamentarnej partii KPN), Pięta, Sobierajski, Kawęcki (publicysta Naszego Dziennika i Gościa Niedzielnego). I przedstawiać nas będą jako piątą kolumnę czekającą tylko, żeby doprowadzić do rozbioru Polski. Jeśli pozostawią nam jakieś prawo do śląskości, to tylko cepeliowe, w wykonaniu kucharza Rączki, gawędziarza Marka Szołtyska i Bercika ze „Świętej Wojny”. Ta śląskość, to taka śmieszna polskość z piwem, krupniokami i karminadlami, które jedzą siedzące w familokach prymitywni faceci i ich jeszcze bardziej prymitywne baby. Owszem, taką śląskość będą pokazywać chętnie. Choć może to i dobrze. Wielu Ślązakom – zwłaszcza na wsiach – wydawało się bowiem, że nasze poczucie odrębności da się pogodzić z PiS-owską wizją państwa. Pokazują to wyniki wyborów, w których ci sami ludzie raz głosują na RAŚ, innym razem na PiS. Nagonka uzmysłowi im, że w obecnie promowanej nacjonalistycznej Polsce dla śląskości miejsca nie ma. Dariusz Dyrda


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Ślunski Cajtung 02/2017 by KO production - Issuu