GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ
CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE
Bydymy zbiŷrać!
T
ym, kierzy rŷchig pszajom Ślůnskowi, Wielganoc upłynie na rychtowaniu sie do zebranio 100 000 podpisůw. Kiej mie spytała moja cera – kiero studiŷruje we Warszawie – co chca na hazoka, toch jij pedzioł, coby mi ze tŷj Warszawy przīwiezła dwiesta unterszriftůw pod obywatelskim projektem ustawy o śląskiej mniejszości etnicznej. I coby kożdy wypisany był ale drukowanymi lideroma, żeby żodŷn, ale to żodŷn komisarz niŷ pedziol, że tych nazwisk niŷ uzno, bo przeczytać tego niŷ poradzi. Ja, zaro po świŷntach ruszomy zbierać podpisy. I to je do nos festelno ôkazjo, coby upiěc dwa kokoty na jednŷm ôgniu. Kaj dwa – aże trzī! Idzie przī tych podpisach fajnie agitować za Ślůnzokoma, kierzy majom starość trefić do Parlamentu Europejskigo. Je takich rýchtig dwůch, Marek Plura a Kazimierz Kutz. Możne udo sie jejch obu wcisnąć do Brukseli, coby dopominali sie hań o prawa Ślůzokůw. Nale idzie tyż przī tych unterszriftach skwolać za tym, coby na podzim ludzie welowali do sejmiku, ale tyż do rad powiatu, rad miast. Coby szli welować a welowali na RAŚ. Bo RAŚ-owi lekko niŷ bydzie, a piszŷmy o tym wszyjskim na zajtach 3, 4 a 5. A na stronie 8 piszemy o tym, jak PRL zlikwidował śląską autonomię. Chociaż – o czym rzadko się mówi, a na co zwraca uwagę moja redakcyjna koleżanka – tak naprawdę śląską autonomię zlikwidowali już w 1935 roku piłsudczycy. Ci, których tak dziś kocha PiS. Autonomia tuż przed wojną to była już tylko licha proteza tej prawdziwej. Ja sam każdego roku, z okazji likwidacji autonomii (6 maja) wieszam ślůnsko fana z czarnym kirem. 2 maja śląskiej flagi nie wieszam, bo t jest święto Flagi Rzeczypospolitej. Więc nie będę się z moją faną wpychał w święto biało-czerwonej nie będę. A ci, którzy to robią, chyba nie doczytali, jakie 2 maja jest święto. Ślůnsko fana z kirem użyłem tyż na pogrzebie Dietera Przewdzinga. O śledztwie cicho. Prawdę powiedziawszy boję się, że jeśli śledztwo to prowadzi ta sama opolska prokuratura, która z takim uporem skarżyła istnienie stowarzyszenia narodowości śląskiej – to śledztwo może do niczego nie doprowadzić. Wracając jednak do naszej gazety. Na stronie 10 mamy trochę świąt a na 11 piszemy o teatrze z Zagłębia. Z zazdrością, że na Śląsku takiej sztuki teatralnej nie ma. Bo tamtejsza chwilami prawdziwiej opowiada o nas, niż my sami potrafimy. Na stronie 12 tym razem nie ma kolejnej części historii – bo zamiast tego w środku numeru jest wspomniana opowieść o likwidacji autonomii. Też przecież nasza historia. Tuż skuli Wielgij Nocy winszuja wom niŷ ino tego, co sie zawdy winszuje, ale tyż fajnŷj lektury. Szef-redachtůr
NR 4 (29) KWIECIEŃ 2014 ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 1,50 ZŁ (8% VAT)
Śląska fana olana J
Dostępne w maju uż w maju zapraszamy do zapoznania się z dwoma nowymi pozycjami naszego wydawnictwa: „Asty kasztana” Gintera Pierończyka oraz śląskie sztuki teatralne autorstwa Dariusza Dyrdy.
„ASTY KASZTANA”
Ginter Pierończyk „Asty kasztana” to powieść o losach śląskiej rodziny, których osią jest tytułowy, rodowy kasztan. Prawdziwi bohaterowie żyjący na katowickim Załężu zmagają nie tylko z problemami życia codziennego, ale i z historią, tak często niesprawiedliwą. Książka według wspomnień autora, przeplatana rodzinnymi zdjęciami.
ŚLĄSKIE SZTUKI Dariusz Dyrda
Jakiekolwiek przejawy naszej tożsamości budzą kontrowersje nie tylko w salach polskiego Parlamentu, ale już przy wejściu do budynku. Straż marszałkowska nie pozwoliła Ślōnskij Ferajnie wnieść na teren Sejmu śląskich flag oraz baneru z napisem „Ślōnskŏ nacyjŏ bōła, je a bydzie”. O szczegółach sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych czytaj dalej na stronie 2.
W kwietniowym numerze: „Od niemal dziesięciu lat niektóre śląskie organizacje lansuję tezę, żeby 2 maja wieszać śląską flagę. Bo to dzień flagi. My uważamy to za głupie i namawiamy: ja, powieście fana. Ale 6, niŷ zaś 2 maja.” – kontynuacja o Dniu Flagi na stronie 2. „Konstytucja kwietniowa spowodowała, iż jakiekolwiek zmiany śląskiej autonomii zależały wyłącznie od woli odpowiednich centralnych organów Rzeczypospolitej. Zmienił się tylko 1 artykuł, tylko jedno zda-
nie – ale czy to jedno zdanie nie przekreśliło autonomii?” – jak Piłsudczycy dołożyli swoje trzy grosze do upadku autonomii, czytaj dalej na stronie 8.
Znane w całym regionie sztuki teatralne szturmem zdobyły serce widzów; teraz pora na serca czytelników. 4 sztuki i mnóstwo śmiechu; rubaszne dialogi i bohaterowie, w których każdy znajdzie cząstkę samego siebie. W skład książki wchodzić będzie m.in. „Marika”, laureatka wielu prestiżowych nagród.
Mamy Hanusika!
„Te hazoczki, ôwiyczki a wszelijake inksze garniŷry we chałpie i na stole, kôżdô ze dôwniyjszych gospodyni rychtowała podle swojigo mustru, swojigo zakonu ze dróżdżannego ciôsta, szokulady lebo ze marcypanu” – święta oczami Eugeniusza Kosmały, czytaj dalej na stronie 10.
Alleluja.
Wierzymy, co ślůnsko autonomio tyż zmartwychwstanie!
Redakcjo
„Komisorz Hanusik” autorstwa Marcina Melona laureata II miejsca na śląską jednoaktówkę z 2013 roku. to pierwsza komedia kryminalna w ślunskiej godce. „Chytrzyjszy jak Sherlock Holmes, bardzij wyzgerny jak James Bond! A wypić poradzi choćby lompy na placu” – taki jest Achim Hanusik, bohater książki. Cena: 28 zł. Koszt wysyłki: 9zł.