Ślunski Cajtung 04/2016

Page 1

Masowe wstępowanie do Związku Górnoślązaków jasno wskazuje, że gros Ślązaków pragnęła zachowania niepodzielonego Górnego. Świeżo co zaistniała Polska jawiła się im jako wielka niewiadoma, prawie tożsama z – po stereotypowemu – pierońskom Russlandyjom – czytaj str 11-13

Nacjonaliści od 100 lat są w Polsce zawsze, z tym że rzadko rządzili, a częściej siedzieli w więzieniach. Dopiero pod obecnymi rządami ONR nagle rozwija skrzydła. Ba, działacze tej organizacji chcą, by zaliczyć ją do formacji działających na rzecz bezpieczeństwa kraju – czytaj str. 8-10

Sosnowiec jest jak najbardziej uzasadnionym miejscem obchodów rocznicy powstania śląskiego. To tutaj był sztab, w którym planowano działania wojskowe w tych rzekomo spontanicznych powstaniach śląskich. To tu przebierano wojsko polskie za cywilów, by udawali Ślązaków. Sosnowiec był tym miejscem, z którego Polska prowadziła wówczas podobne działania, jak 93 lata później Rosja na Krymie i w Ługańsku – czytaj str. 5

GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ

CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE

Majowe demony

M

aj! Maj nie był dla nowożytnego Górnego Śląska dobry. W maju wybuchła rebelia 1921 roku, w efekcie której region został podzielony na część polską i niemiecką. Skutki tego podziału widać do dziś, bo region rozpadł się na „właściwy” Górny Śląsk i jakąś „opolszczyznę”. I tak trwa. W maju 1945 roku komuniści bezprawnie znieśli autonomię Śląska. Demokratyczna Polska unieważniła wiele bezprawnych dekretów Bieruta – ten jednak utrzymuje w mocy. Taka reglamentowana polska demokracja. Ale za to po raz pierwszy od chyba 90 lat władza na Śląsku jest naprawdę choć trochę śląska. 90 lat temu, w 1926 roku Piłsudski przeprowadził zamach majowy, i demokracja w tym państwie się skończyła – a wraz z tym autonomia śląska stawała się fikcją. Śląsk na 90 lat opanowała nacjonalistyczna, „piastowska” propaganda. W kwietniu 2016 roku sejmik wojewódzki po raz pierwszy spojrzał na naszą historię inaczej, uszanował wszystkich uczestników wojny domowej lat 1919-1921. Zgodził się więc, że mamy naszą historię Śląska, i możemy o niej opowiadać z perspektywy Katowic, a nie Warszawy czy Sosnowca. Ale – o dziwo –aby się to stało, demokracja w Polsce znów musiała popaść w stan zagrożenia. Ten numer Cajtunga niemal w całości jest więc poświęcony tej tematyce. „Powstaniom Śląskim” i rezolucji sejmiku, krótkiej historii śląskiej autonomii, ale i groźnemu, odradzającemu się polskiemu nacjonalizmowi spod znaku falangi. Dla mnie to słowo równie złowieszcze, jak swastyka. Autorem tekstów tego numeru jest w dużej części Tomasz Kamusella. Naukowiec ten, może spokojnie, bez sporów z nacjonalistami badać nasze najnowsze dzieje – bo pracuje na uniwersytecie w Szkocji, a nie Polsce. Wybitny znawca tematyki europejskich autonomii politycznych i kulturowych, tożsamości europejskich narodów bez państw, sam ze śląską duszą, dzieli się z naszymi czytelnikami swoją ogromną wiedzą. Czyniąc to zarazem ze śląskich pozycji, bo Kamusella w Szkocji nie przestał być Ślązakiem. Szkoda tylko, że tak wielu ludzi mieszkających nadal w hajmacie, nie potrafi przy tożsamości swoich przodków trwać. No, ale cóż, lata intensywnej polonizacji zrobiły swoje. Szef-redachtůr

NR 6/7 3 (49) 2016r. 2015r. ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 2,00 ZŁ (8% VAT) (42)kwiecień CZERWIEC/LIPIEC

Nie zapominamy wojny domowej

Wiosna ‘21

95 lat temu, wiosną, rozgrał się górnośląski dramat. W marcu referendum, które nie dało jednoznacznego rozstrzygnięcia, czy Ślązacy chcą do Polski czy do Niemiec. Za Niemcami opowiedziało się 60% ludności, za Polską 40%. W plebiscycie trzeciej opcji – czy jesteś za niepodległą republiką śląską – nie dopuszczono. Polska propaganda krzyczała, że o wygranej Niemców zdecydowali imigranci, którzy przyjechali na Śląsk zagłosować. Zapominając, że to na wyraźne życzenie strony polskiej, dopuszczono tych imigrantów do głosu.

n Na zdjęciach: Wojna domowa 1921 roku. Obie strony walczyły w imię miłości dla Śląska. Obie mają dziś swoją legendę – i żadna z tych legend nie jest lepsza ani gorsza. Brakuje tylko legendy tych, którzy jak zamordowany Teofil Kupka, wierzyli w Śląsk dla Ślązaków.

A

by odwrócić niekorzystny wynik plebiscytu, Polacy wywołali III „powstanie śląskie”. Z Sosnowca przerzucono na Śląsk tysiące przebranych w cywilne ubrania żołnierzy i oficerów, mnóstwo broni. Żołnierze

na Śląsku wojnę domową, w którą jednak aktywnie angażowały się oba walczące o Śląsk państwa. „Powstanie” wybuchło w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku. Polski zryw zbrojny miał dać Francuzom do ręki oręż dyplomatyczny –

Niemiec, a ten bardzo bogaty przemysłowy region mógł decydować o potędze gospodarczej państwa lub jego słabości. Nic więc dziwnego, że chodziło przede wszystkim o najbardziej uprzemysłowioną, wschodnią część Górnego Śląska.

Polsce przypadło znacznie więcej Górnego Śląska, niż wynikałoby to z wyników plebiscytu. Region przeżył wprawdzie tragedię przedzielenia granicą państwową, ale wydawało się, że dalszy jego rozwój jest niezagrożony. Polska nadała województwu śląskiemu – jakże innemu od reszty kraju pod względem kulturowym, etnicznym, gospodarczym – szeroką autonomię. ci wspomogli miejscowych powstańców. Niemiecka strona zachowała się podobnie – i tak naprawdę mieliśmy

dowód, że Ślązacy wbrew wynikowi plebiscytu chcą do Polski. W interesie Francji leżało bowiem osłabienie

Manewr wojskowo-polityczny się udał. Polsce przypadło znacznie więcej Górnego Śląska, niż wynikałoby to

z wyników plebiscytu. Region przeżył wprawdzie tragedię przedzielenia granicą państwową, ale wydawało się, że dalszy jego rozwój jest niezagrożony. Polska nadała województwu śląskiemu – jakże innemu od reszty kraju pod względem kulturowym, etnicznym, gospodarczym – szeroką autonomię. Ale gdy władzę w 1926 roku, w wyniku zamachu, przejęli w kraju piłsudczycy, zaczęło się stałe pogwałcanie autonomii. Przymierzali się zresztą do likwidacji jej ale przeszkodził temu wybuch II wojny światowej. Czego nie dokończyli piłsudczycy, zrobili komuniści. 5 maja 1945 roku oficjalnie (z naruszeniem konstytucji) znieśli autonomię Górnego Śląska. Niemal pół wieku później generał Czesław Kiszczak stwierdził, że śląska to może być kiełbasa, nie autonomia. Ale chociaż od jej likwidacji minęły dziesiątki lat, Ślązacy nie zapomnieli. Tęsknią do niej tak, jak Polacy przez lata zaborów tęsknili do własnego państwa. 5 maja to świetna okazja, żeby wywiesić żółto-modre fany mówiące: autonomii my niy przĕpomnieli! Dariusz Dyrda Od kilku lat jako dzień wieszania ślaskiej fany lansowany jest 2 maja. „Dziŷń ślůnskij fany”. Data dziwaczna i bez sensu – bo nawiązuje wprost do uchwalonego w 2003 roku Dnia Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. A przecież w śląskiej fanie nie chodzi o to, by z polską rywalizowała, lecz by stanowiła jej dopełnienie, jako czytelny sygnał, że jesteśmy w państwie polskim, ale jesteśmy Górnym Śląskiem, zamieszkiwanym przez osobną grupę etniczną, z własną kulturą, historią, językiem.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.