Historycy z Instytutu Pamięci Narodowej nie negują faktu, że były to obozy koncentracyjne. Uważają jednak, że … nie należy używać takiej nazwy, bowiem polskiemu społeczeństwu nazwa obóz koncentracyjny kojarzy się z obozem zagłady. Mamy więc do czynienia z kuriozalną sytuacją, że sami naukowcy uważają, że zamiast edukować społeczeństwo, należy dostosować siatkę pojęć naukowych do jego niewiedzy – str. 6-7
Przeciwnicy takiego stanowiska biją na alarm. Tłumacząc, że jeśli kolejne śląskie słowa będziemy zastępować polskimi, kolejne śląskie konstrukcje gramatyczne zastępować gramatyką polską – to godka nie będzie ewoluować, tylko będzie po prostu wypierana przez polszczyznę. Będzie powoli – a może nawet szybko – obumierać. – str. 8-11
GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ
CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE
Czekali. Ino na co?
C
zekaliśmy z zamknięciem tego numeru Cajtunga do wyników wyborów prezydenckich. Chociaż jednocześnie zastanawialiśmy się, po co to robimy. Przecież żaden (żaden!) spośród kilkunastu kandydatów na prezydenta nie odniósł się w kampanii do śląskich postulatów. Nawet Magdalena Ogórek z Rybnika, która swojego elektoratu powinna szukać tu. Więc tym bardziej było oczywiste, że wody w usta nabiorą dwaj najważniejsi gracze. Oni wciąż wierzą, że śląska sprawa rozejdzie się po kościach. O tym, na jaką partię możemy liczyć, myśląc o realizacji naszych postulatów, piszemy na stronach 4 i 5, przy okazji rocznicy zbierania podpisów pod obywatelskim projektem zmian w ustawie o mniejszościach narodowych i języku regionalnym. Prognozy niestety nie są zbyt dobre. Ale oprócz polityki jest w gazecie też godka. Ba, jest jej więcej, niż polityki, ale to dlatego, ze wbrew politykom w sprawie godki wiele się dzieje. I warto to obserwować, opisywać. Ponieważ jednak aż cztery strony gazety (3 i od 8 do 11) są o ślůnskij godce, to tym razem, po raz pierwszy w historii Cajtunga, tekstów po śląsku jest mało. Mamy nadzieję, że nam wybaczycie. Tym bardziej, że na stronie 13 tekst po śląsku zgoła niezwykły. Nowa współpracownica naszego miesięcznika, Jadwiga Sebesta, daje popis i dowcipu, i znajomości naszej mowy, i obserwacji życia społecznego. Mamy nadzieję, że spodoba Wam się takie urozmaicenie miesięcznika. Kto nie lubi wesołości, tego zapraszamy na strony 6-7, gdzie Dariusz Jerczyński wyjaśnia dobitnie, dlaczego polskie obozy koncentracyjne były polskie. I dlaczego były naprawdę obozami koncentracyjnymi. Bo – wbrew pozorom – nie każdy wie, co to takiego obóz koncentracyjny! Ale mamy też sympatyczniejszy kawałek o historii. Na stronach 14-15 przypominamy arystokratów, którzy wybudowali śląski przemysł. Dziśtych arystokratów tu już nie ma, a przemysł też dziadzieje. Czyżby prawdziwe było hasło, że „pańskie oko gruba tuczy”? A poza tym zapraszamy jak zawsze do naszych felietonów (str. 12) i życzymy miłej lektury. Ponieważ 24 czerwca prezydenta RP nie wybieramy, to z wydaniem czerwcowego numeru tak długo zwlekać nie będziemy. Szef-redachtůr
NR 5 (41) MAJ 2015r.
ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 2,00 ZŁ (8% VAT)
Mamy nowego prezydenta, ale nowego spojrzenie na Śląsk raczej nie należy się spodziewać
Co to zmienia? A nic!
n I Andrzej Duda i Bronisław Komorowski w trakcie kampanii odwiedzili Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków w Radzionkowie. Ani jeden, ani drugi nie zająknął się nawet, że także Polacy odpowiadali za represje wobec Ślązaków. O „przepraszam” już nie wspominając.
Mamy nowego prezydenta. Bronisław Komorowski dokonał rzeczy niebywałej, i z 70% poparcia społecznego w lutym, zamiast wygrać wybory w cuglach, przegrał je z człowiekiem, o którym w tym lutym jeszcze mało kto słyszał!
P
rzed Andrzejem Dudą czapki z głów, a Komorowski i cała PO niech sobie wezmą tę porażkę do serca. Bo wynik ten jest ceną za niedotrzymywanie obietnic, za oderwanie od codziennych spraw obywateli, ale i od ich emocjonalnych oczekiwań. Za lekceważenie nas, i kpienia z nas w żywe oczy. Bronisław Komorowski, lubił, oj lubił, uchodzić za prezydenta wszystkich, za prezydenta dialogu. No to niech wskaże choć jeden przykład dialogu z niemal milionem obywateli, którzy w spisie powszechnym zadeklarowali narodowość śląską! Niech wskaże choć cień dialogu ze 140 000 tysiącami, które podpisały się pod obywatelskim projektem ustawy o mniejszościach etnicznych i języku regionalnym.
Niech wskaże choć cień dialogu z tymi wszystkimi, którzy mieszkając na Śląsku nie do końca czują się Polakami, i chcą śląskiej autonomii. Jeśli nawet na ten temat dialogi jakieś prowadził, to z Marią Pańczyk-Pozdziej i z ex-marszałkiem Mirosławem Sekułą. Może nawet z abp Wiktorem Skworcem. Ale to są przeciwnicy tych idei, a nie zwolennicy. Widać prezydentowi Komorowskiemu zapomnieli powiedzieć, że dialog polega na rozmowie z samymi zainteresowanymi, a nie z kimś innym na ich temat. Albo mu to mówili, ale nie chciał tego słuchać. Bo przecież – podobnie jak całe (pardon, prawie całe, Marka Plury nie dotyczy) – środowisko PO nie musi pytać, sam wie najlepiej. Dokończenie na str. 2
Chcesz okazyjnie kupić ślůnskie gadżety? Tresy, ksiůnżki, abcybildry na auto a inaksze? Przīdź ŏd 8 do 20 czerwca na katowicki Rynek, na Jarmark Świętojański. Trefisz hań rýchtig ślůnski sztand! A na sztandzie bydzie ŏkazjo pogodać ze redachtůrami Cajtunga a niekierŷmi autorami ślůnskich ksiůnżek!