GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ
CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE
SIE DZIEJE - a bydzie dzioło!
R
ok 2014. Dzieje się, a dopiero będzie się działo! Przede wszystkim to zbieramy podpisy. Obywatelski projekt ustawy trudniej jest zamieść pod dywan niż poselski, więc gdy je zbierzemy, Sejm będzie musiał debatować nad narodowością śląską, nad śląską mniejszością etniczną. I mamy dla nich przykrą wiadomość – my te podpisy zbierzemy. Ale mamy przykrą wiadomość i dla samych siebie. Podczas zbierania podpisów nasze redachtůry zagodały do tysiŷncy ludziůw na ulicy. I trzeba pedzieć jedno: niŷ som my tacy, jakimi się widzimy! Za tela Ślůnzokůw je pierońskimi soroniami. Piszŷmy ô tym na zajcie 8. Tako gorzko prowda zbiŷrocza szkryfek… Wtůro gorzko prowda je jeszcze gorszo. Nŷ poradzymy we wybory pokozać, co pszajŷmy Ślůnskowi. Wiela ludzi deklaruje narodowość ślůnsko we ślůnskim województwie? 700 000. A wiela 25 maja welowało za ślůnskom nacyjom? Za kandydatami, kierzy deklarujom narodowość ślůnsko? 30 000. Tuż jo się pytom, kaj była ta reszta? Nie poszli głosować? Czy głosowali za tymi, którzy narodowością śląską gardzą, którzy jej nie uznają? Za PiS-em, SLD, Adamkiem, Migalskim? O tym piszemy na stronach od 3 do 5. Ale na piątej radośniej, bo pierwszy Ślůnzok wybrany do europarlamentu zapowiada, że stale z jego mównicy będzie się upominał o prawa swojej grupy etnicznej. O nas. We roku 2014 bydzie sie dzioło… Idą wybory do samorządów. Po 2010, gdy RAŚ zdobył mandaty radnych w sejmiku wojewódzkim oraz w kilku dużych miastach (Ruda Śląska, Mysłowice) – ambicje rosną. Teraz autonomiści chcą zdobyć mandaty w prawie każdym mieście, gdzieś może powalczyć o prezydenta. A w sejmiku stan posiadania poprawić. Kompromitacja polskich partii politycznych zdaje się temu służyć. Jest jednak „ale”. Ale także inni zorientowali się, że śląskość już nie jest tylko cepelią, że na śląskości można sporo politycznie ugrać. Więc jedni grają nią cynicznie, jak marszałek Sekuła (piszemy o nim obszernie na stronie 6, a felieton o nim jest też na 9) – inni mniej cynicznie, jak Związek Górnośląski. Który straciwszy wpływy, chce je teraz odzyskać. Nie wie jednak, gdzie szukać swej szansy. Czy przytulony – jak to robił przez dziesięciolecia – do katowickiej kurii metropolitalnej, licząc na poparcie arcybiskupa i farorzy, ale wyrzekając się zarazem starania o uznanie Ślązaków za mniejszość etniczną, wyrzekając się uznania godki za język? Tego większość Ślązaków może „korfanciorzom” nie wybaczyć. Czy też wybiorą drogę wspólną z RAŚ, ale wtedy grozi im wchłonięcie przez bardziej znanego i pracowitego politycznego partnera? Na ten temat snujemy rozważania na stronie 10. A na 11? Dzieje się mundial. Wielgi fusbalowy szpil, kiery trwo cołkie miesionc. Więc na stronie 11 trochę refleksji o wielkich śląskich piłkarzach na mundialowych boiskach. Grało ich tam wielu. Kilku zdobyło mistrzostwo świata w niemieckich barwach. Kilku brązowe medale, w koszulkach z białym orłem na piersi. Ale niektórzy Ślązacy zapisali się na zawsze w mundialowych kronikach. Jak ten, który w jednym meczu na Mistrzostwach Świata strzelił Brazylii cztery gole. Jak ten, który strzelił najwięcej goli na mundialach. Miłej lektury. Szef-redachtůr
NR 6 (31) CZERWIEC 2014
ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 1,50 ZŁ (8% VAT)
12 lipca, w samo południe, z Placu Wolności w Katowicach wyrusza Marsz Autonomii. Meta na Placu Sejmu Śląskiego. A po Marszu - IV Dzień Górnośląski
VIII Marsz Autonomii
To już ósmy Marsz Autonomii. Przyjdź, pobić z nami rekord frekwencji. Niech będzie nas 5000. Tylu entuzjastów jakiejś sprawy nie potrafi w wolne sobotnie popołudnie sprowadzić do Katowic nikt, poza zwolennikami autonomii Śląska. Pokaż, że też masz dość warszawskich rządów w naszym śląskim hajmacie. Przyjedź z Opola, z Rybnika, ze Skoczowa, z Lublińca, z Tychów, z Gliwic, z Kędzierzyna –Koźla. Przyjedź ze Zdzieszowic, gdzie w lutym zamordowano wielkiego orędownika śląskiej autonomii. Przyjedź zamanifestować, że nie ma żadnej Opolszczyzny, czy Podbeskidzia. Jest jeden Górny Śląsk.
N
asi przeciwnicy kłamią, że chcemy oderwać Śląsk od Polski. Więc może wyjaśnijmy Polakom, o co nam chodzi – może jak śp. Dieter Przewdzing zacznijmy mówić o autonomii gospodarczej Górnego Śląska. Jed-
nego Górnego Śląska – od Opola po Bielsko-Białą. W 2014 roku po raz kolejny zafałszowano jego granice, przypisując Opole do Dolnego Śląska. Łącząc go w jeden okręg wyborczy do euro parlamentu z Wrocławiem a nie Katowicami. Przez co
Efektem zbliżenia miała być także wspólna lista do sejmiku, firmowana przez Radę Górnośląską. Pat nastąpił już jednak przy nazwie. RAŚ w kolejnych wyborach startował pod swoim szyldem. Od lat pracuje na ten szyld, jego rozpoznawalność jest duża. Więc było oczywiste, że chce po raz kolejny iść do wyborów pod nim. Dla odmiany Związek Górnośląski ani słyszeć nie chce o pójściu do wyborów pod nazwą RAŚ – str. 10 Są i Ślązacy wojujący. Grupa najstraszniejsza. Kompromitująca. – Podpisy zbiyrosz? Nojprzud trza by sprawdzić do siódmego pokolynio, czy żeś som niy je gorol! Bo jo jes czysty Hanys – zawiadamia bezzębny dżentelmen w
mieszkańcy Kędzierzyna, Strzelc, Opola nie mogli głosować na kandydata narodowości śląskiej. A za to mogli na niego głosować mieszkańcy Częstochowy, Sosnowca i Żywca. Ale ci z Sosnowca, Żywca i Częstochowy nie przyjadą na Marsz.
poplamionej koszuli na festynie w Chorzowie. Nie jest wyjątkiem, głosy takie słyszy się często. Dziwne to, bo zamiast się cieszyć, że za śląską sprawą chce chodzić ktoś, kto sam nie jest autochtonem, jeszcze mu ubliżają – str. 8 Zaczynająca się właśnie kadencja też będzie pewnie ostatnią. Choroba niestety postępuje, i coraz trudniej wykrzesać mi z siebie siły by poruszać się nawet na tym wózku. By mówić, pisać, być aktywnym. Ale dopóki sił starczy będę walczył o Śląsk.– str. 5 Obserwując działania Mirosława Sekuły trudno się też dziwić, że tak bardzo kocha on państwo
Ci z zachodniej, opolskiej części Górnego Śląska tak. Żeby pokazać, że my wszyscy wiemy, kaj je nasz hajmat! I że chcemy autonomii dla Górnego Śląska w historycznych granicach, a nie dla obecnego województwa śląskiego.
Szerzej o Marszu na stronie 3
unitarne, centralistyczne. Bo gdy w tej centrali zabrakło dla niego jakiejś ministerialnej fuchy, został wysłany (zesłany?) do Katowic. Partia wydała dyspozycję, wojewódzcy radni PO wypełnili ją, wybierając go marszałkiem. W województwie autonomicznym Sekuła nie miałby takich szans – str. 6