Ślunski Cajtung 10/2014

Page 1

GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ

CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE

Wybory, ale nie tylko Teroźny numer Cajtunga niy je trocha inakszy. Po piýrsze skirz tego, co rajn ni ma ani jednego tekstu po ślůnsku. Czamu? A skirz tego, co za trzī tydnie wybory, tuż trzeja nom dotrić tyż do tych ludziůw, kiere po ślůnsku niý poradzom. Coby welowali na RAŚ, jedyny widzany komitet, kiery bez żodnych „ale” je za ślůnskimi postulatami. 16 listopada zdecydujemy o tym, jaki przez kolejne cztery lata będzie Górny Śląsk. Obie jego części, ta w woj. śląskim i ta w opolskim. Ten numer jest nietypowy także dlatego, ze po raz pierwszy w numerze ukazującym się tuż przed 1 listopada nie piszemy o śląskich nekropoliach. Poświęciliśmy im jednak mnóstwo miejsca rok temu – więc teraz jedynie prosimy: kiedy już zapalicie znicze na grobach bliskich, pomyślcie też, czy w pobliżu nie ma jakichś miejsc śląskiej martyrologii. Lub takich, gdzie leżą ludzie, który oddali życie za Śląsk – nieważne, czy w mundurze polskim, czy niemieckim, czy innym. Także im należy się kyrczka (świeczka) i krótki rzykani. To przeca po nich erbli my umiłowani tŷj Ziŷmi! Poza tym jest tu dużo dużych tekstów. Ale też poruszają bardzo ważne tematy. Najważniejszym, i najsmutniejszym, jest oczywiście ten, ze katowicka Kuria Metropolitalna wytoczyła śląskiej tożsamości jawną wojnę. To bolesny cios dla Ślůnzokůw-katolikůw, ale trzeba znaleźć rozwiązanie takiego stanu rzeczy. My je proponujemy. Nie mniej ważne jest to, że w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o języku śląskim i śląskiej mniejszości etnicznej. Sejm RP debatował o naszym temacie po raz pierwszy w powojennej historii, więc chociaż ostateczny los projektu jest nieznany – poczyniliśmy ogromny krok naprzód. Może stąd taka nerwowa reakcja „Gościa Niedzielnego”? O ataku „Gościa Niedzielnego” piszemy także na str. 11 Na stronach 4-5 Darek Jerczyński rozprawia się z mitem, jakoby autonomia była drogą do oderwania się Ślaska od Polski, a obok niezwykle ciekawa rozmowa z pomysłodawcą powołania Kolei Śląskich. Nie można wykluczyć po przeczytaniu jej, że spółkę „położono” celowo, żeby pokazać, jak to jest, gdy Hanysy dostają kawałek autonomii. Bo nie ma co ukrywać, gdyby funkcjonowała świetnie, byłaby kolejnym po Śląskiej Kasie Chorych dowodem, ze sami umiemy lepiej, niż Warszawa. A na stronie 10 wracam do Marii Pańczyk-Pozdziej i do bzdur, które Pańczyczka plecie, że nie można godki skodyfikować, bo ma dialekty. Tekst jest długi, ale mam nadzieję, że nie zanudzi. Szef-redachtůr

NR 10 (35) PAŹDZIERNIK 2014 ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 1,50 ZŁ (8% VAT)

Katowicka kuria metropolitalna przypuszcza frontalny atak na śląskosć

Czas odwołać się DO FRANCISZKA Ojcze Święty, a nie mógłbyś ogłosić encykliki, że narodowość śląska jest dziełem szatana?

KOLAŻ

Atak kościoła arcybiskupa Wiktora Skworca na śląskość przybiera na sile. Podstawowym jego orężem jest „Gość Niedzielny”, zależny od katowickiej kurii metropolitalnej. W numerze z 19 października mieliśmy do czynienia z wyjątkowo brutalnym i kłamliwym tekstem o Ruchu Autonomii Śląska i narodowości śląskiej. Katolicy, którzy się do tej narodowości poczuwają, są oburzeni; lider RAŚ Jerzy Gorzelik napisał polemikę, która ukazała się w okrojonej wersji. Jednak tego typu ataki zdarzają się regularnie w katolickim miesięczniku z Katowic. Chyba czas najwyższy odwołać się do autorytetu papieża Franciszka!

Po

co? Żeby uświadomił katowickiego hierarchę, iż ma zajmować się głoszeniem Słowa Bożego, a nie Słowa Polskiego. Żeby uświadomił go, że szata duchownego zobowiązuje do równego traktowania każdego wiernego, niezależnie od tego, do jakiej narodowości się poczuwa. Może czas, żeby tak, jak zebraliśmy 140 000 podpisów pod projektem ustawy, zebrać tyle samo, a może

więcej pod petycją do Ojca Świętego. Bo wątpliwe, żeby Franciszek, wytaczające nowe kierunki w Kościele Katolickim był zadowolony, że pod płaszczykiem ewangelizację prowadzi się agitację narodową. Że tygodnik „Gość Niedzielny”, mieniący się katolickim, zajmuje się szczuciem jednych (polskich) katolików na innych (tych, którzy odważają się popierać ideę autonomii i uznają za członków narodowości

śląskiej). Może Franciszek przypomni katowickiemu purpuratowi, że słowo „katolicki” oznacza powszechny, a nie polski. Ale żeby to zrobił, musi mieć wiedzę o problemie setek tysięcy katolików na Górnym Śląsku. Ślązacy nie są skorzy do rewolt, do buntów. Działają w duchu prawa, szacunku dla przełożonych. Ale jeśli jednego dnia masowo odwrócą się od Kościoła Katolickiego, by przyjąć inne

wyznanie chrześcijańskie, na przykład ewangelickie. Niespełna 400 lat temu niemal wszyscy mieszkańcy Śląska byli ewangelikami, w XVII wieku ich potomkowie masowo przeszli na katolicyzm. Więc teoretycznie zmiana może nastąpić ponownie, zwłaszcza jeśli polski Kościół Katolicki będzie traktował lud śląski lekceważąco i obelżywie, odmawiając mu – jak w diecezji katowickiej – prawa do samookreślenia. Dobrze, by Ojciec Święty Franciszek zdawał sobie sprawę z tego zagrożenia. Więc powtórzę: może czas na zbiorowy apel do Franciszka? I mniejsza z tym, jakie w Kościele panują zasady w kwestii pisania takich petycji. Papież Frnaciszek wielokrotnie udowodnił, że niewiele robi sobie z zasad i konwenansów. Adam Moćko czytaj też str. 8 i 11

Mieszkańcy Katowic, Tychów, Mysłowic, powiatu bieruńsko-lędzińskiego i pszczyńskiego mogą się postarać, aby nasza redakcja miała swojego człowieka w samorządzie województwa. Izabela Dyrda kandyduje z listy RAŚ, na 5 miejscu, do Sejmiku Wojewódzkiego.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.