Teofila Kupki, swoje wezwanie do polskich gazet opublikował 20 listopada rano, a odpowiedź przyszła już popołudniu. W mieszkaniu Kupki zjawili się Henryk Myrcik i niejaki Jendrzej. Wiedzieli za to, po co przyszli. W pewnym momencie, wyjęli broń i zamordowali go. We własnym mieszkaniu, na oczach żony i dzieci - czytaj str. 8-10
Trudno siedzieć z założonymi rękoma i patrzeć, jak śląski entuzjazm zanika, bo stworzenie nowej organizacji rozbije głosy. Zresztą wybory samorządowe dopiero za trzy lata, różne rzeczy mogą się w tym czasie wydarzyć - rozmowa z Lyjem Swaczyną, założycielem partii Ślonzoki Razem - czytaj str. 4-6
Sama Ziemia Częstochowska to ledwie 600 000 ludzi. Za mało na województwo. Jest jednak szansa, że ono powstanie, i to z jawną korzyścią dla tożsamości Górnego Śląska. Bo Ziemia Częstochowska graniczy z jeszcze jednym regionem Zachodniej Małopolski – Zagłębiem Dąbrowskim. Razem województwo częstochowsko-sosnowieckie liczyłoby 1 300 000 mieszkańców – czytaj str. 6-7.
GAZETA NIE TYLKO DLA TYCH KTÓRZY DEKLARUJĄ NARODOWOŚĆ ŚLĄSKĄ
CZASOPISMO GÓRNOŚLĄSKIE
Więcej historii
P
oczynając od tego numeru, w naszym Cajtungu będzie więcej historii Śląska, zwłaszcza epizodów, które polskie podręczniki i media przemilczają. Kiedy bowiem nowy minister kultury, Gliński Piotr zapowiada intensyfikację polityki historycznej – to my musimy odpowiedzieć tym bardziej naszą historią prawdziwą. Bydymy tyż barżyj promować godka, skirz tego, co to genau ŏna je nojważniejszym elementŷm inszości ŏde Polokůw. Eli przepomnymy, jak ŏsprawiali nasze opy, to przepomnymy tyż, kim my to rychtig som. A balakwastrom je, co godać a pisać po ślůnsku wyuczą naszych bajtli we szkołach. Abo zrobiom to pisorze, abo niŷ zrobi tego żodŷn. O tym piszŷmy na zajtach 12-14. Ale potrzebno nom je tyż polityczno reprezentacjo. Tako fest ślůnsko, przī kieryj RAŚ bydzie szło pokazować jako umiarkowany. Zdo nom sie, co takom ŏrganizacjom moge być partio Ślonzoki-Razem. O jejch planach srogo piszymy na zajtach 4-6. Żol, co ślůnski lidery wadzom sie coroz barżyj, ale kiej się we ślůnskich sprawach dogodać niy idzie, to możne lepij, co bydzie pora organizacjůw. Niy przepominomy tyż, co sie piyrwyj zdarziło we listopadzie. Beztuż na zajtach 8-10 momy tekst kiery spomino Teofila Kupki, ślůnskigo patrioty, kierego zamordowały aktywisty Polskij Organizacje Wojskowyj. A zaś na zajcie 14 spominomy, co szumny brif biskupów polskich do niemieckich biszofůw napisoł Ślůnzok. Skirz tego, co ino Ślůnzok we PRL-u poradził spokopić, co Niŷmce majom Polokom do wyboczŷnio. Je tyż ale nadzieja. We Częstochowie je cora srogszo haja, co ŏni chcom nazod swojigo województwa. My som za, ino proszymy, coby se tyż wziyni Altrajch, a ciongli sie ŏde becirkůw Lublinieckigo a oleskigo. Skirz tego, co to je nasz Wiyrchni Ślůnsk! Piszymy ŏ tym na zajtach 6-7. Na 11 znońdziecie nasze felietony. A tera juże proszymy do lektury. We grudniu Cajtung bydzie gibcij, coby szło go kupić pod krisbaum. Szef redachtůr
NR NR6/7 11(42) (46)CZERWIEC/LIPIEC LISTOPAD 2015r.2015r.
ISSN 2084-2384 NR INDEKSU 280305 CENA 2,00 ZŁ (8% VAT)
Koniec państwa prawa?
A BYŁO TAKIE?
Większość autorytetów prawniczych, oraz zwykłych ludzi, którzy się w akty prawne nieco wgryzą, podnosi dziś larum, że Polska przestaje być państwem prawa. Że prezydent Andrzej Duda oraz Prawo i Sprawiedliwość łamią demokratyczne standardy. My odwrócimy kota ogonem: a kiedy to niby Polska była państwem prawa?
N
ie, nie chodzi o rządy Platformy Obywatelskiej, o jej też zamach na Trybunał Konstytucyjny (mniejszy, niż ten PiS-u, ale też). Nam chodzi o całokształt działań państwa polskiego po roku 1989, bo wcześniej z założenia niejako demokratycznym państwem prawa nie była. O jego stosunek do Śląska.
AUTONOMIA BEZPRAWNIE ZABRANA I NIE ODDANA W 1920 roku Polska, żeby przeciągnąć choć część Ślązaków na swoją stronę w plebiscycie, nadała nam szeroką autonomię. Nie wystarczyło to, by plebiscyt wygrać, ale jednak część regionu Polsce przypadła. Zaledwie kilka lat później Polska piłsudczyków, tzw sanacja, zaczęła postanowienia tej autonomii pogwałcać. A w 1945 roku Krajowa Rada Narodowa, pod przewodnictwem Bolesława Bieruta wbrew prawu autonomię zniosła całkowicie. Wbrew prawu, bo zgodnie z obowiązującą ustawą konstytucyjną, jakiekolwiek zmiany w treści autonomii śląskiej, wymagały zgody Sejmu Wo-
dowości śląskiej. Skąd ono to przekonanie o naszej polskości wzięło? Bo tak mu wygodnie? Bo to ono, z pozycji siły, podejmuje decyzje?
MOŻE BĘDZIE GORZEJ, ALE DOBRZE NIE BYŁO
n Prezydent Andrzej Duda nie może nawet ewentualnymi najdziwniejszymi decyzjami zniszczyć Ślązakom poczucia, że niszczy państwo prawa. Bo dla tych, którzy poczuwają się do narodowości śląskiej, Polska nigdy państwem prawa nie była (mem: Facebook, Polska w Ruinie) jewództwa Śląskiego. A ten się już po wojnie nie zebrał. W 1989 roku demokracja powróciła. Ale czy powróciło państwo prawa? Czy przywrócono Śląskowi autonomię? Profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, rozdziera dziś szaty, właśnie w kwestii tego Trybunału, że Polska przestaje być państwem prawa. Ale czy gdy w tym Trybunale zasiadał, zrobił cokolwiek, by unieważnić niekonstytucyjny dekret Bieruta w sprawie autonomii? Nie. Stwierdził wprawdzie, że dekrety Bieruta były bezprawne, ale na tym swoją aktywność zakończył. Panie profesorze, państwo prawa bezprawie usuwa, a nie przechodzi nad nim do porządku dziennego.
ODMOWA PRAWA DO ZRZESZANIA SIĘ W ciągu ostatnich 19 lat, wbrew prawu ludzi do zrzeszania się, państwo polskie odmawia zarejestrowania kolejnych stowarzyszeń narodowości śląskiej. Powołując się na to,
że… takiej narodowości nie ma, a my jesteśmy Polakami. Trzeba tu przypomnieć, że Śląsk nie był nigdy pod żadnymi zaborami. Nie był częścią Polski, którą zaborcy w XVIII wieku rozebrali. Przestał, i to z własnej woli, być częścią Polski dobre 500, a nawet 600 lat wcześniej. I przez ponad 600 lat oddzielony był od Polski najbardziej stabilną granicą w Europie Środkowej! Na wschodzie granica Polski zmieniała się co chwile, na zachodzie granica ze Śląskiem od XIV wieku aż do 1922 roku była w zasadzie niezmienna. Nigdy, od XIV wieku aż do końca I wojny światowej, na Śląsku nie było żadnego propolskiego zrywu powstańczego. I nigdy po wojnie światowej większość Ślązaków nie wypowiedziała się, że chce wracać do państwa polskiego. W 1921 roku, podczas plebiscytu, większość opowiedziała się jednak za Niemcami. A w 1945 roku nikt Ślązaków o zdanie nie pytał. Nie wiadomo więc, na jakiej podstawie państwo polskie uznaje, że Ślązacy są Polakami, nie chcąc uznać naro-
Tak nie działa państwo prawa! Tak nie działa państwo demokratyczne! Mogą więc profesor Zoll, profesor Łętowska i inni wybitni prawnicy, twierdzić że PiS zaczyna demokrację ograniczać, że robi zamachy na kolejne obszary prawa. Ale nie może twierdzić, że państwo prawa demontuje. Bo z naszego, śląskiego punktu widzenia, nigdy z państwem prawa do czynienia nie mieliśmy. Nie liczymy też, że teraz będzie lepiej. Owszem, pewnie będzie jeszcze gorzej. Może znów, jak za Bieruta, każe nam się składać deklaracje wierności narodowi polskiemu. Nie wiem, jak rozwinie się sytuacja w Polsce, nie wykluczam, że będzie zmierzać w kierunku dyktatury. Jeszcze większego ograniczenia swobód. Ale o państwie, które zabroniło zrzeszać się Ślązakom wokół wspólnego poczucia tożsamości narodowej – też nie mogę powiedzieć, że jest demokratyczne. Dariusz Dyrda
n W 1989 roku demokracja powróciła. Ale czy powróciło państwo prawa? Czy przywrócono Śląskowi autonomię? Profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, rozdziera dziś szaty, właśnie w kwestii tego Trybunału, że Polska przestaje być państwem prawa. Ale czy gdy w tym Trybunale zasiadał, zrobił cokolwiek, by unieważnić niekonstytucyjny dekret Bieruta w sprawie autonomii?