Nasza Gazeta Mikołów 05/2013

Page 1

Bitwa o Wyry Najbardziej widowiskowa impreza na Śląsku str. 15 - 18 REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Łaziska Akcja Promocyjno - Edukacyjna Kampanii „Ustawa śmieciowa 2013”

Łaziska Górne Orzesze

Ornontowice

ŁAPEK Łapka rady na odpady

Wyry

32

Wywozimy śmieci

Będę przewodnikiem po „ustawie śmieciowej” w Łaziskach Górnych. Pojawię się we wszystkich materiałach informacyjnych dla mieszkańców związanych z nową polityką odpadami.

6

Z indyjską nutą w tle

1 stycznia 2012r. weszła w życie uchwalona przez Sejm ustawa z dnia 1 lipca 2011r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie oraz niektórych innych ustaw, która nakłada na gminy obowiązek gospodarowania odpadami komunalnymi.

7

Stypendia rozdane

Mikołów

Powiat Mikołowski

1 lipca 2013r. gmina staje się podmiotem odpowiedzialnym za nowoczesną i ekologiczną gospodarkę odpadami komunalnymi.

Buduj z głową i zgodnie z przepisami

Nowy system gospodarki odpadami jest obowiązkowy i identyczny dla wszystkich mieszkańców.

8

www.laziska.pl

Energetyczny „okrągły stół”

9

5

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Rozmowa z Tomaszem Kwietniem powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego

4


2 Aktualności Patronie, czuwaj nad nami! Frekwencja w wyborach uzu-pełniających do Senatu w okręgu rybnicko-mikołowskim wyniosła 11 proc., czyli, tylko jedna osoba na dziesięć interesuje się tym, kto w naszym imieniu będzie współdecydować o lo-sach kraju. Znajomy komentator polityczny z uczoną miną zaczął mi wykładać swoją teorię, że w Polsce nie ma zwyczaju chodzenia na wybory uzupełniające i ten wynik to jest aż, a nie tylko 11 proc. Nie rozumiem takiego toku myślenia. Z bliska przyglądam się polityce i wiem, że akurat w tej dziedzinie jakość ma ogromne znaczenie. Kiedy obserwuję i przysłuchuję się niektórym ludziom, którzy zawdzięczają stanowiska społecznemu wyborowi, to zastanawiam się, w jaki kozi róg zapędziła nas demokracja. Nie mam wtedy żalu do wyborców, którzy zagłosowali na tych ludzi, bo nie wszystkim Bóg dał taką samą porcję rozumu. Bardziej winni są ci, którzy zostali w domach, uśpieni bzdurną życiową strategią mówiącą, że ich „polityka nie dotyczy”. Czasami, a raczej dosyć często, dzwonią do naszej redakcji Czytelnicy i narzekają na jakiegoś radnego albo burmistrza. Pytam wtedy, dlaczego nie robią nic, aby takiego człowieka odsunąć od władzy. W odpowiedzi często słyszę, że „on” jest nie do ruszenia. Ręce i słuchawka opadają…

Po wielu latach oczekiwań i niekończących się sporów na temat lokalizacji, rzeźba świętego Wojciecha stanęła na mikołowskim rynku. Uroczystość odsłonięcia pomnika św. Wojciecha w Mikołowie odbyła się 23 kwietnia (imieniny Jerzego i Wojciecha) i była niezwykłym wydarzeniem. Rozpoczęła ją msza św. z udziałem Prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka w bazylice p.w. św. Wojciecha. Następnie orkiestra wojskowa, żołnierze, harcerze, poczty sztandarowe oraz uczestnicy uroczystości przemaszerowali ulicami miasta na Rynek.

odsłonięcia p o m n i k a męczennika w Mikołowie. W uroczystościach uczestniczyli również, m.in. metropolita katowicki arcybiskup Wiktor Skworc, arcybiskup Uroczystość odsłonięcia pomnika św. Wojciecha senior Damian zgromadziła na mikołowskim rynku tysiące wiernych Zimoń i katoTutaj czekał już tłum mikołowian. wicki biskup pomocniczy Józef - Widzimy św. Wojciecha niosą- Kupny oraz poseł Izabela Kloc, cego swoim życiem ewangeliczne Piotr Spyra, wicewojewoda śląski, przesłanie na krańce świata Henryk Jaroszek, starosta miko- mówił Prymas Polski abp Józef łowski, Marek Balcer, burmistrz Kowalczyk, podczas uroczystości Mikołowa, Aleksander Wyra,

burmistrz Łazisk Górnych. Na Rynku, gospodarz miasta wspominał o długiej drodze, jaką przeszła społeczność miasta od pomysłu zbudowania pomnika, po jego odsłonięcie. Przypomnijmy, że św. Wojciech patronuje Mikołowowi od 15 lat, a twórcą monumentu jest znakomity rzeźbiarz Zygmunt Brachmański. Święty Wojciech nieco zafrasowany spogląda na mikołowski rynek, którego płyta robi się coraz bardziej krzywa. Skoro ludzie nie potrafią naprawić nawierchni, to może coś poradzi w tej materii święty patron.

(oja)

Od dwóch miesięcy nie mamy sygnału od uczestników wyprawy, której jesteśmy patronem medialnym. Martwimy się.

Karol i Mateusz! Gdzie jesteście? związanych z załatwianiem wiz do kraju ajatollahów. Być może przerwa na łączach wynika właśnie z tego powodu, że dojechali do Iranu. W kraju, gdzie kobiety chodzą pozawijane od stóp do głów w prześcieradła, a prezydent planuje budowę bomby atomowej, media elektroniczne na pewno

znajdują się pod kontrolą państwa. Prawdopodobnie autostopowicze z Polski mają problem ze swobodnym przekazywaniem informacji. W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na dobre wieści z Azji. (jerry)

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

P

rzypomnijmy, że czworo śmiałków na początku tego roku ruszyło w podróż autostopem do Singapuru. Dwóch z nich, Karol Zientek i Mateusz Balcer, pochodzi z Łazisk Górnych. Trasa wiedzie przez wiele państwa europejskich i prawie wszystkie azjatyckie.

Autostopowicze postanowili, z wiadomych powodów, nie wjeżdżać jedynie do Iraku i Afganistanu. Na ich trasie znalazły się jednak takie kraje, jak Iran i Pakistan. W ostatnim meldunku, z Gruzji, pisali o perypetiach

Zapraszamy do 1 Oddziału w Mikołowie, ul. Jana Pawła II 3 tel. 32 737 02 15, pn.-wt. 9:00 - 16:00, śr.-pt 10:00 - 17:00

BZ WBK CN5 205x248F Fakt 1

13-02-01 15:35


3 Przeciąga się w czasie podpisanie najważniejszego dokumentu planistycznego miasta

Studium pojawia się

P

aństwo R. mieszkają w Borowej Wsi, jednej z najatrakcyjniejszych okolic Mikołowa, jeżeli chodzi o tereny pod budownictwo jednorodzinne. Mają troje dzieci i sporo ziemi. Od zawsze planowali, że podzielą swoją parcelę na trzy działki, na których synowie i córka pobudują swoje domy. Ale był problem. Zgodnie z planami zagospodarowania miasta, ich ziemia została sklasyfikowana, jako grunty rolnicze. Nic pożytecznego tam nie rośnie ani się nie pasie, ale „rolny” zapis w papierach wiąże im ręce, jeżeli chodzi o plany budowlane. Po raz pierwszy złożyli wniosek o przekwalifikowanie terenu z rolniczego na budowlany, jakieś siedem lat temu. I od tego czasu wymieniają się korespondencją z mikołowskim urzędem miasta. Światełko w tunelu pojawiło się, kiedy władze rozpoczęły prace nad nowym studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego miasta.

Pisaliśmy o tym, we wrześniu ubiegłego roku. Dla miasta to

... i znika

jest najważniejszy planistyczny dokument. Na jego podstawie określa się kierunek rozwoju całości, oraz poszczególnych sołectw i dzielnic. Studium określa, gdzie mają się znaleźć zielone płuca miasta, a gdzie przemysłowe serce. Nad takim dokumentem zawsze trwa ogólnospołeczna dyskusja. Wszyscy mieszkańcy mają prawo wnosić swoje uwagi i potrzeby. Tak też było w Mikołowie. Państwo R. zgłosili więc postulat przekwalifikowania swojej ziemi w Borowej Wsi, z rolnej na budowlaną. Podobnie postąpili ich sąsiedzi, licząc na to, że zrobią dobry interes. Grunty rolne są tanie. Ale po zmianie kwalifikacji można je sprzedać osobom, które chcą budować się w Mikołowie. A takich nie brakuje. O ile inne miejscowości województwa śląskiego narzekają na ujemny przyrost naturalny, tak w powiecie mikołowskim z roku na rok rośnie liczba wniosków o pozwolenie na budowę. Wniosek państwa R. został rozpatrzony pozytywnie. Marzenia o domach dla dzieci nabrały realnych kształtów. Ale radość okazała się połowiczna.

zapytaliśmy, jako redakcja, ale jako mieszkańcy, planujący budowę domu. Sprawy mają się tak. Studium zniknęło z Internetu, ponieważ zakończył się już etap konsultacji społecznych i trwa właśnie nanoszenie uwag. Potrwa to jakieś dwa – trzy miesiące. Na razie obowiązuje więc stare studium. Jeżeli ktoś liczył na szybką zmianę kwalifikacji gruntu i jego sprzedaż, ten musi uzbroić się w cierpliwość. A państwo R. skoro czekają już siedem lat, to jeszcze jeden rok mogą wytrzymać. (fil)

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Studium zostało, co prawda, zaakceptowane, ale aby nabrało ważności, musi je podpisać burmistrz miasta. Państwo R. zaczęli pytać w urzędzie o jakieś konkretne terminy. Najpierw mówiono im, że dokument zacznie obowiązywać od połowy kwietnia, później, że w maju, a ostatnia wersja mówi coś o czerwcu, z zastrzeżeniem, że ten termin nie jest pewny. W tak zwanym międzyczasie studium zniknęło ze strony internetowej Urzędu Miasta. Państwo R. nie poszli już do magistratu, ale do naszej redakcji. Zadzwoniliśmy w tej sprawie do Urzędu Miasta. Aby nie dekoncentrować urzędników nie

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


4 Powiat mikołowski

Buduj z głową i… zgodnie z przepisami! O prawach i obowiązkach inwestora, projektanta oraz kierownika budowy rozmawiamy

z Tomaszem Kwietniem, Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Sezon budowlany rozkręcił się na dobre. Nowe domy jednorodzinne powstają jak grzyby po deszczu. Można się tylko cieszyć z faktu, że powiat mikołowski przoduje na Śląsku, jeżeli chodzi o liczbę wydawanych pozwoleń budowlanych. Warto jednak zadbać o to, aby radości z nowego domu nie zmąciły problemy z oddaniem budynku do eksploatacji.

- Dla osób planujących budowę domu najważniejszą sprawą jest zapewnienie środków na sfinansowanie budowy. Ale, na tym chyba nie kończy się rola inwestora? - Inwestor musi zorganizować cały proces budowy, zaczynając od zapewnienia opracowania projektu, ustanowienia kierownika budowy, a następnie wykonania i odbioru robót budowlanych. Warto pamiętać, że wszystkie te czynności szczegółowo regulują przepisy prawa budowlanego. Trzeba ich przestrzegać, aby uniknąć problemów przy odbiorze obiektu. - Dobry kierownik budowy to połowa sukcesu przy stawianiu domu. Często bywa jednak tak, że budowę nadzoruje zaprzyjaźniony majster, z którym inwestor nie spisuje szczegółowej umowy. W razie problemów taki „kierownik” umywa ręce, ponieważ nie mając niczego na papierze trudno jest mu udowodnić uchybienia. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś powierza budowę domu osobie lub firmie, nie podpisując szczegółowej umowy. Inwestor płacąc osobom uprawnionym, czyli projektantowi, kierownikowi budowy czy inspek-

torowi nadzoru inwestorskiego za przygotowanie i obsługę inwestycji, powinien być świadom, czego może od tych osób wymagać. Na przykład może zobowiązać projektanta do sprawowania nadzoru autorskiego na budowie, a projektant nie może odmówić, gdyż naraża się na popełnienie czynów, skutkujących poniesieniem odpowiedzialności zawodowej w budownictwie. W takich

Górskie wędrowanie 11

maja odbędzie się X Złaz Górski Szkół Zaprzyjaźnionych. Tym razem placówki z Łazisk Górnych i okolic będą zdobywać Halę Boraczą w Beskidzie Żywieckim. Trudno jest uczestnikom i opiekunom uwierzyć, że to będzie już dziesiąty, wspólny wyjazd. Pomyśleć, że to wszystko zaczęło się pięć lat temu z inicjatywy: Ilony Rajnogi, Danuty Palowskiej i Urszuli Rafy - nauczycielek Szkoły Podstawowej nr 6 oraz Jolanty Niewiadomskiej z Gimnazjum nr 3 w Łaziskach Średnich. - Pierwszy Złaz odbył się jesienią, 11 października 2008r. Naszym celem był Stożek. Pogoda nie dopisywała. Było zimno, mgliście i mokro, jednak żadna szkoła się nie poddawała. Wytrwale

dążyliśmy do naszego celu i za to zostaliśmy wynagrodzeni - wyszło słońce i zniknęła mgła. Mogliśmy podziwiać przepiękne widoki i zachwycać się górskimi krajobrazami. Zadowoleni i zmęczeni uczestnicy z radością wspominają pierwszy wyjazd opowiada Monika Letniowska z Gimnazjum nr 3. Przez kolejne lata rajdy odbywały się dwa razy w roku. Uczestnicy wchodzili, m.in. na Czantorię, Magurkę, Hrobaczową Łąkę, Kozią Górkę czy Leskowiec oraz Soszów. Jesienią ubiegłego roku, na dziewiątym Złazie Górskim Szkół Zaprzyjaźnionych zdobyli Orłową i Równicę. (ML)

sprawach orzekają organy samorządu zawodowego. - Co to znaczy: nadzór autorski? - Sprawowanie nadzoru autorskiego na żądanie inwestora wiąże się ze sprawdzeniem przez projektanta, czy roboty realizowane są zgodnie z planem. W zakres obowiązków wchodzi także uzgodnienie możliwości wprowadzenia rozwiązań zamiennych, w stosunku do przewidzianych w projekcie budowlanym. Projektant, na żądanie inwestora, powinien także wyjaśnić wątpliwości dotyczące projektu i zawartych w nim rozwiązań. - Co należy do obowiązków kierownika budowy? - Warto pamiętać, że te obowiązki wynikają z ustawy, a kierownik budowy, jeżeli nie wywiązuje się z nich prawidłowo, podlega odpowiedzialności. Do najważniejszych obowiązków kierownika budowy należy: protokolarne przejęcie od inwestora i odpowiednie zabezpieczenie terenu budowy, prowadzenie dokumentacji budowlanej, zapewnienie geodezyjnego wytyczenia obiektu oraz zorganizowanie budowy i kierowanie nią w sposób zgodny z przepisami i projektem, zgłaszanie inwestorowi do sprawdzenia lub odbioru wykonanych robót ulegających zakryciu, przygotowanie dokumentacji powykonawczej, zgłoszenie obiektu do odbioru odpowiednim wpisem do dziennika budowy oraz uczestniczenie w czynnościach odbioru i zapew-

nienie usunięcia stwierdzonych wad. - Często bywa tak, że firmy wykonawcze proponują na kierownika budowy osoby zatrudnione w tych firmach. W sytuacjach spornych trudno oczekiwać, aby taki kierownik stanął po stronie inwestora. - Dlatego dobrym rozwiązaniem jest, kiedy inwestor ustanawia własnego inspektora, reprezentującego go na budowie. - To podraża koszt inwestycji. - To prawda, ale z drugiej strony własny inspektor pozwoli ustrzec inwestora przed kosztownymi błędami lub zaniechaniami, które bywają konsekwencjami źle nadzorowanych prac budowlanych. - A jeżeli inspektor nadzoru inwestorskiego nie dogada się z kierownikiem budowy? - Przepisy regulują także te kwestie. Inspektor nadzoru inwestorskiego ma prawo wydawać kierownikowi budowy polecenia i żądać od niego dokonania poprawek bądź ponownego wykonania wadliwie wykonanych robót. Oczywiście, taka interwencja musi być odnotowana w dzienniku budowy. - Nagminnym problemem, jaki pojawia się przy budowie domu, jest naruszenie posesji sąsiada. Rzecz w tym, że czasami nie ma innego sposobu, jak tylko wjechać z koparką na działkę obok. Jak, w świetle prawa, rozwiązywać takie problemy? - Najlepiej, kiedy sąsiedzi potrafią się porozumieć w tej sprawie bez ingerencji urzędników. Oczywiście, inwestor musi mieć zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości na wejście. Trzeba uzgodnić z nim sposób, zakres i termin korzystania z jego nieruchomości. Należy także ustalić wysokość ewentualnej rekompensaty z tego tytułu. Natomiast, jeżeli sąsiedzi się nie dogadają, inwestor może wystąpić o wydanie administracyjnego pozwolenia na wejście na sąsiednią nieruchomość. Jeżeli wniosek jest zasadny, administracja architektoniczno - budowlana określa granice i warunki korzystania z posesji sąsiada. Jeszcze raz podkreślam, że inwestor musi naprawić wszelkie szkody powstałe w wyniku korzystania z sąsiedniej nieruchomości. - Dziękuję za rozmowę rozmawiał: Jerzy Filar


Mikołowska posłanka zorganizowała pierwszy „okrągły stół” poświęcony przyszłości energetyki w powiecie mikołowskim i na Śląsku.

Mikołów

5

Samorządowcy, parlamentarzyści, związkowcy oraz dyrektorzy dużych zakładów pracy podpisali się pod apelem do rządu o inwestycje w Elektrowni Łaziska. Energetyczny „okrągły stół” zorganizowała mikołowska posłanka Izabela Kloc. Wygaszenie Elektrowni Łaziska pociągnęłoby za sobą upadek kopalni Bolesław Śmiały, która jest największym pracodawcą w okolicy. Taki scenariusz oznaczałby katastrofę gospodarczą i społeczną dla powiatu mikołowskiego.

Pod napięciem - Kopalnia jest największym pracodawcą w powiecie mikołowskim. Zatrudnienie wynosi obecnie 1,7 tys. osób, z czego 90 proc. stanowią mieszkańcy powiatu mikołowskiego. W ostatnich latach zatrudniliśmy 600 osób. Kopalnia jest stabilnym pracodawcą, ponieważ jest elektrownia - mówi Bernard Bugla, dyrektor kopalni Bolesław Śmiały. Likwidacja 1,7 tys. miejsc pracy ściągnęłaby katastrofę społeczną i ekonomiczną na powiat mikołowski.

Z

godnie z „Polityką energetyczną Polski do 2030 roku” istniejące elektrownie będą wygaszane lub poddawane głębokiej modernizacji. Powstaną też nowe inwestycje w tej branży, ponieważ produkcja oraz sprzedaż energii jest i zawsze będzie bardzo dobrym interesem. Jako mieszkańcy powiatu mikołowskiego powinniśmy się cieszyć z takiej perspektywy. Za największy, gwarantujący stabilność, atut Elektrowni Łaziska zawsze uważano bezpośrednie sąsiedztwo kopalni Bolesław Śmiały. Trudno sobie wyobrazić bardziej komfortowe rozwiązanie, jeżeli chodzi o zaplecze surowcowe. Ale węgiel pod ręką nie jest już wystarczającym argumentem, zapewniającym spokojną przyszłość elektrowni. Uczestnicy spotkania mieli okazję zapoznać się z rządową informacją na temat aktualnej sytuacji i perspektyw polskiej energetyki. W zestawieniu planowanych inwestycji są elektrownie, m.in. w Opolu, Rybniku i Jaworznie. Nie ma Łazisk Górnych. Oznacza to, że koncern Tauron, do którego należy elektrownia, nie wiąże z tym zakładem jakichś większych planów na przyszłość. W spotkaniu uczestniczył Joachim Adamczyk, dyrektor łaziskiej elektrowni. - Elektrownia Łaziska posiada obecnie bloki 120 i 200 megawatowe. Te mniejsze zamkniemy do 2017 roku. Natomiast chcemy, aby bloki 200 megawatowe pracowały jeszcze w latach 2026-2028 - powiedział dyrek-

tor Adamczyk. Innymi słowy czeka nas jeszcze 12 -15 lat spokoju. A co dalej? Elektrownia jest największym rynkiem zbytu dla kopalni Bolesław Śmiały. Około 85 proc. wydobywanego tutaj węgla wędruje specjalnym, wewnętrznym taśmociągiem do sąsiedniego zakładu. Generalnie, ko-

palnia powstała po to, aby zapewnić zaplecze surowcowe elektrowni. W Polsce jest to jedyna tego typu symbioza dwóch przedsiębiorstw. Ale to jest system naczyń połączonych. Bez Elektrowni Łaziska istnienie kopalni Bolesław Śmiały straci ekonomiczny sens.

Obecny podczas spotkania poseł Wojciech Jasiński, przewodniczący sejmowej komisji gospodarki, podkreślił, że likwidacja jednego miejsca pracy w górnictwie może kosztować nawet 10 stanowisk w branżach świadczących usługi na rzecz przemysłu. - Decyzje, jakie zapadną w ciągu najbliższych lat, będą miały kluczowe znaczenie dla Łazisk Górnych. Na razie sytuacja jest stabilna, ale przyszłość rysuje się w nieciekawych barwach. Obawy budzą skutki wprowadzenia pakietu klimatycznego oraz brak inwestycji w energetykę opartą na węglu – podkreślił Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych. Joachim Adamczyk, dyrektor elektrowni, usiłował przekonać uczestników spotkania, że koncern Tauron jest prywatną spółką, której jedynym celem jest maksymalizacja zysku, nawet kosztem miejsc pracy albo zamykania niektórych bloków energetycznych. Tauron zarobił w ubiegłym roku 1,4 mld złotych, z czego 200 mln zabrał budżet państwa, a resztą podzielili się akcjonariusze. Dyrektora sprowadził na ziemię Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. - W polskiej energetyce nie ma mowy o wolnym rynku, ponieważ cen energii nie kształtuje rynek. Energetyka jest rynkiem politycznym. W sytuacji kryzysu, takie przedsiębiorstwa jak Tauron powinny inwestować, a nie przejadać zysku. Dyrekcja Elektrowni Łaziska przekonuje, że ostatnie zwolnienia grupowe nie spowodowały wzrostu bezrobocia,

Poseł Izabela Kloc, inicjatorka i organizatorka energetycznego „okrągłego stołu”. Nie możemy milczeć, kiedy decydują się losy naszej małej ojczyzny. Zapewnienia, że w ciągu najbliższych 10 - 15 lat nic złego nie stanie się z elektrownią, to za mało. Patrzmy na przyszłość z perspektywy naszych dzieci, które wiążą swój los z powiatem mikołowskim. Musimy stworzyć silne, opiniotwórcze, ponadpartyjne lobby na rzecz inwestycji na terenie Elektrowni Łaziska. ponieważ ludzie odeszli na wcześniejsze emerytury albo zgodzili się na odprawy. Ale prawda wygląda inaczej. Jeżeli, z jakieś firmy odchodzi 100 osób, a w ich miejsce nie są przyjmowani nowi pracownicy, to znaczy, że zlikwidowano 100 etatów. To nie jest wzrost bezrobocia? - pytał Grajcarek. Uczestnicy spotkania podpisali apel o niepomijanie Łazisk Górnych przy planowaniu inwestycji w przemysł energetyczny. To ważny dokument. Podpisali się pod nim przedstawiciele wielu opiniotwórczych środowisk, którzy na wiele spraw mają różne poglądy, ale teraz połączyła ich troska o przyszłość powiatu mikołowskiego. Ten głos na pewno zostanie usłyszany w Warszawie. Pod dokumentem podpisali się, m.in. posłowie: Izabela Kloc, Grzegorz Matusiak, Wojciech Jasiński, Zbyszek Zaborowski oraz Henryk Jaroszek, starosta mikołowski, Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych, Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza, Barbara Prasoł, wójt Wyr, Kazimierz Adamczyk, wójt Ornontowic, Bernard Bugla, dyrektor kopalni Bolesław Śmiały, Kazimierz Grajcarek, jeden z liderów „Solidarności”. Jerzy Filar


6 Łaziska Górne W Łaziskach Górnych trwa akcja promocyjno – informacyjna związana z tzw. „ustawą śmieciową”.

Łapka rady

Łaziska Akcja Promocyjno - Edukacyjna Kampanii „Ustawa śmieciowa 2013”

ŁAPEK

na odpady!

O

d 1 lipca 2013r. Gmina stanie się podmiotem odpowiedzialnym za gospodarkę odpadami komunalnymi. To, jak będzie działał nowy system, rodzi wiele pytań wśród mieszkańców. Urząd Miejski w Łaziskach Górnych przygotował specjalną publikację, która odpowiada na najczęściej zadawane pytania. Zostały tu też zaprezentowane nagrodzone i wyróżnione prace w miejskim konkursie plastycznym: „Łapiemy łaziskie śmieci”. Ponadto wiedzę o systemie można sprawdzić rozwiązując krzyżówkę, zamieszczoną na ostatniej stronie ulotki. Jej rozwiązanie, jak też szczegółowe informacje dotyczące nowego systemu gospodarowania odpadami na terenie Łazisk Górnych znaleźć można na stronie internetowej urzędu: www.laziska.pl. Ulotka, opatrzona logo ŁAPKA, który

jest przewodnikiem kampanii w mieście, wraz z formularzami deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi jest sukcesywnie dystrybuowana wśród mieszkańców. Ulotkę można też otrzymać w Kancelarii Urzędu Miejskiego w Łaziskach Górnych, Plac Ratuszowy 1. Przypominamy, że wypełnione druki deklaracji, właściciele nieruchomości zamieszkałych, powinni złożyć w dniach od 29 kwietnia do 2 sierpnia 2013 roku bezpośrednio w Urzędzie Miejskim w Łaziskach Górnych lub przesłać pocztą na adres Urzędu (Plac Ratuszowy 1, 43-170 Łaziska Górne). Uwaga! Osoby mieszkające w zabudowie wielorodzinnej (bloki) nie muszą składać deklaracji. Deklarację składają za-

Od nas zależy przyszłość Ziemi…

Będę przewodnikiem po „ustawie śmieciowej” w Łaziskach Górnych. Pojawię się we wszystkich materiałach informacyjnych dla mieszkańców związanych z nową polityką odpadami.

rządcy nieruchomości (np. spółdzielnie). Pierwszą opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi należy wnieść do 30 września 2013 roku (opłata za trzeci kwartał, stawka miesięczna x 3). Szczegółowe informacje dotyczące nowego systemu gospodarki odpadami można uzyskać w Referacie Gospodarki Odpadami Komunalnymi Urzędu Miejskiego w Łaziskach Górnych, ul. Energetyków 5, pod nr tel. 32 324 80 07. Wszystkie informacje dotyczące składania deklaracji oraz płatności związanych z opłatą za gospodarowanie odpadami komunalnymi można uzyskać w Wydziale Podatków i Opłat Lokalnych, Plac Ratuszowy 1, tel. 32 324 80 61 oraz na stronie internetowej: www.laziska.pl.

1 stycznia 2012r. weszła w życie uchwalona przez Sejm ustawa z dnia 1 lipca 2011r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie oraz niektórych innych ustaw, która nakłada na gminy obowiązek gospodarowania odpadami komunalnymi.

1 lipca 2013r. gmina staje się podmiotem odpowiedzialnym za nowoczesną i ekologiczną gospodarkę odpadami komunalnymi.

Nowy system gospodarki odpadami jest obowiązkowy i identyczny dla wszystkich mieszkańców.

www.laziska.pl

Łaziszczanin

Roku J

R

ozstrzygnięty został konkurs plastyczny „Od nas zależy przyszłość Ziemi”, którego organizatorem był dyrektor Przedszkola Integracyjnego Nr 2 w Łaziskach Górnych, przy udziale burmistrza Miasta Łaziska Górne. Konkurs, skierowany do dzieci uczęszczających do łaziskich przedszkoli, polegał na wykonaniu pracy plastycznej propagującej ideę ekologii. Celem konkursu było kształtowanie postaw sprzyjających trosce o środowisko naturalne i rozwijanie wrażliwości estetycznej oraz indywidualnych zdolności twórczych. Na konkurs wpłynęło 18 prac z 4 łaziskich przedszkoli (P2, P4, P6, P7) i 2 oddziałów przedszkolnych (SP 1, SP 6). Zgłoszone prace podzielone zostały na dwie kategorie wiekowe:

dzieci 3, 4-letnie i dzieci 5, 6-letnie. Kategoria wiekowa: 3, 4-latki: I nagroda - Katarzyna Mazur i Ludwik Kalita z Przedszkola Nr 2 II nagroda - Martyna Krystof z Przedszkola Nr 4 III nagroda - Hanna Szafraniec z Przedszkola Nr 6 Kategoria wiekowa: 5, 6-latki: I nagroda - Bartek Kubiak, Mikołaj Pasternak, Jakub Sputowski z oddziału przedszkolnego SP Nr 1 II nagroda - Jakub Grundszok z Przedszkola Nr 6 III nagroda - Wiktor Wodowski z oddziału przedszkolnego SP Nr 6 W drugiej połowie maja wszystkie prace zostaną wystawione w Miejskim Domu Kultury w Łaziskach Górnych.

ak co roku, burmistrz Miasta Łaziska Górne ogłosił konkurs na Łaziszczanina Roku oraz Honorowego Łaziszczanina Roku. Łaziszczaninem Roku może zostać osoba mieszkająca na terenie miasta, która w minionym roku wyróżniła się w sposób szczególny. Istnieje możliwość przyznania dodatkowego tytułu Honorowego Łaziszczanina Roku dla osoby niemieszkającej w Łaziskach Górnych, ale działającej na rzecz naszej gminy. Pisemne zgłoszenia kandydatur należy składać do 21.05.2013r. do godz. 15.30. w Kancelarii Urzędu Miejskiego (parter) w zaklejonej kopercie z napisem „Łaziszczanin Roku” bądź „Honorowy Łaziszczanin Roku”. W zgłoszeniu należy podać, m.in.: imię i nazwisko kandydata, adres zamieszkania, krótko scharakteryzować kandydata, opisać jego dotychczasowe działania oraz dołączyć oświadczenie kandydata o wyrażeniu zgody na kandydowanie i przetwarzanie danych zawartych w zgłoszeniu (formularz oświadczenia dostępny w siedzibie Urzędu Miejskiego lub na stronie internetowej www.laziska.pl). Posiedzenie komisji konkursowej odbędzie się w dniu 22.05.2013r. o godz. 10.00 w sali posiedzeń Urzędu Miejskiego w Łaziskach Górnych. Oficjalne ogłoszenie wyników konkursu nastąpi, podczas obchodów Świętojańskich Dni Łazisk w dniu 8 czerwca 2013r.

CHROŃMY KASZTANOWCE G

mina Łaziska Górne już po raz piąty zorganizowała akcję ochrony drzew kasztanowca białego przed szkodnikiem szrotówkiem kasztanowcowia-czkiem - „Chrońmy Kasztanowce 2013”. Inauguracja ekologicznego przedsięwzięcia odbyła się 24 kwietnia w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Szarotka” przy ul. Ogrodowej w Łaziskach Górnych. Zadanie polegało na założeniu opasek lepowych na pniu, założeniu pułapek feromonowych w koronie drzew oraz przeprowadzeniu lekcji edukacji ekologicznej z podopiecznymi Miejskiego Ośrodka Wspierania

Rodziny i Dziecka. Lekcja edukacji ekologicznej poświęcona było cyklowi rozwojowemu szkodnika, najlepszym metodom jego zwalczania oraz szkodom jakie powoduje. Dzieciom towarzyszyli: burmistrzowie Aleksander Wyra i Jan Ratka, wychowawcy MOWRiD oraz pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska. W ramach akcji „Chrońmy Kasztanowce” objęto ochroną sześć kasztanowców. Akcję bezpłatnie przeprowadził Zakład Urządzania i Utrzymania Zieleni Ryszard Góralczyk z Pszczyny-Ćwiklic.


7

Orzesze Spotkanie podróżnicze w Miejskim Ośrodku Kultury w Orzeszu

Z indyjską nutą w tle

17

kwietnia nie wyjeżdżając z Polski, a właściwie nie wychodząc z Sali Miejskiego Ośrodka Kultury w Orzeszu, można było przenieść się do Bengalu. Wszystko

za sprawą gości ośrodka – Dariusza Rusina oraz mnicha Sesza Bhindu, którzy to przenieśli uczestników spotkania do Indii, dzięki wspaniałym opowieściom, śpiewom, muzyce

oraz pysznej kuchni. Wszyscy mogli skosztować kitri oraz słodkiej halawy z bananami. Spotkanie upłynęło w miłej atmosferze, w którą wpisały się orientalne zapachy i muzyka. Można też było poznać proste i piękne zasady życia mieszkańców Bengalu. Pan Darek, snując opowieści o dalekiej krainie, pokusił się o dość niezwykłe porównanie. Stwierdził, że Ślązacy przypominają mu Bengalczyków. Są tak samo radośni i mają podobne poczucie humoru. Uczestnicy spotkania mogli wysłuchać pięknych historii z ust Sesza Bhindu o wierze, świętych, zasadach prostego, ale pięknego życia w zgodzie z samym sobą. Zdjęcia oraz przepisy na kitri i halawę można znaleźć na facebooku: Miejski Ośrodek Kultury w Orzeszu oraz www.mok-orzesze.pl

Warsztaty z papierowej wikliny W

Miejskim Ośrodku Kultury w Orzeszu w połowie kwietnia odbyły się warsztaty papierowej wikliny. Uczestnicy dopisali, zajęcia były bardzo owocne, a Panie biorące w nich udział czekają na kolejne spotkania i warsztaty, których w MOK nie zabraknie. Już za kilka dni zapraszamy 25.05 na warsztaty zatytułowane: „Eko-pakowania”.

Miejska Biblioteka Publiczna w Orzeszu zaprasza na spotkanie z Ewą Wachowicz 09.05.2013 r. o godz. 18.00 w siedzibie biblioteki przy ul. św. Wawrzyńca 23 Wstęp wolny. Możliwość zakupu książki Pani Ewy Wachowicz

II REGIONALNY FESTIWAL PIOSENKI ŚLĄSKIEJ „ORZESZEK” kie aspekty występu. Koncert galowy połączony z wręczeniem nagród i wyróżnień odbędzie się 2 czerwca, także w Domu Kultury Śląskiej. Oto wyniki konkursu: SOLIŚCI GRUPA MŁODSZA I miejsce - Wojciech Kruszyna, SP-3 Mikołów, opiekun Grażyna Bondel ZESPOŁY GRUPA MŁODSZA I miejsce - Wesoła Gromadka, SP-1 Łaziska Górne, opiekun Bożena Otremba SOLIŚCI/DUETY GRUPA STARSZA I miejsce - Julia Kuczyk, SP-5 Łaziska Górne, opiekun Aneta SaREKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

K

ilka dni temu w Zajeździe Kasztelański. Domu Śląskiej Kultury w Orzeszu odbył się, pod patronatem burmistrza miasta, II Regionalny Festiwal Piosenki Śląskiej „Orzeszek”. W konkursie wzięło udział 123 uczniów z powiatu mikołowskiego. Konkurencja była duża, a impreza ukazała, że kultura i mowa śląska jest wciąż żywa wśród mieszkańców powiatu mikołowskiego. Oczywiście, uczestnicy startowali w kilku kategoriach wiekowych, a jury w składzie Sabina Kierpiec, Katarzyna Szymura, Donata Dłubis oceniało uczestników bardzo wnikliwie, biorąc pod uwagę wszyst-

buda ZESPOŁY GRUPA STARSZA I miejsce – Wesołe nutki, SP-6 Łaziska Górne, opiekun Aneta Sabuda REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


8 Wyry Od 1 lipca 2013 roku będzie obowiązywać nowy system gospodarki odpadami komunalnymi. Podstawową zmianą będzie przejęcie przez Gminę Wyry od dotychczasowych firm wywożących śmieci odbioru każdej ilości śmieci wytworzonych na nieruchomości. Co obejmuje opłata za wywóz śmieci?

Wywozimy śmieci jest również na stronie internetowej www.wyry.pl oraz w siedzibie Urzędu Gminy Wyry w pokoju nr 5 (parter). Ponieważ Gmina Wyry realizuje system płatności masowych, każdy składający deklarację będzie miał indywidualny numer konta, na który będzie wpłacać należności za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Informację o numerze konta mieszkańcy otrzymają w późniejszym terminie odrębnym pismem. Opłaty trzeba będzie uiszczać do 5 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc, czyli opłatę za lipiec mieszkaniec powinien uregulować do 5 sierpnia. Niższa stawka opłaty dla segregujących śmieci ma być zachętą do selektyw-

nego zbierania odpadów. W przypadku, gdy mieszkaniec zadeklarował sortowanie śmieci, a w rzeczywistości będzie wyrzucał wszystkie odpady razem, wtedy firma odbierająca śmieci powiadomi gminę o niedopełnieniu przez właściciela obowiązku selektywnego zbierania odpadów. W takiej sytuacji Wójt Gminy Wyry naliczy opłatę według stawki za zmieszane śmieci czyli stawkę wyższą.

komunalnych, jednostkowy koszt odbioru i transportu w zabudowie jedno i wielorodzinnej, prognozowaną ilość odpadów komunalnych, która będzie wytworzona na terenie gminy w latach 2013-2015 oraz prognozowany wzrost liczby mieszkańców. Każdy właściciel nieruchomości zamieszkałych i niezamieszkałych, na których powstają odpady komunal-

ne ma obowiązek złożenia deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami do 31 maja 2013 roku. Deklaracje były dostarczane mieszkańcom w połowie kwietnia. W razie potrzeby deklaracje są dostępne w Urzędzie Gminy Wyry (pokój nr 5 na parterze) lub na stronie internetowej www.wyry.pl. Każdy nowy mieszkaniec Gminy Wyry, który zamieszka w gminie po terminie 31 maja 2013 roku zobowiązany jest złożyć deklarację w ciągu 14 dni od daty zamieszkania. W razie ewentualnych zmian wynikłych w trakcie realizacji usługi należy złożyć korektę deklaracji w ciągu 14 dni od dnia zaistnienia zmiany. W przypadku nie złożenia deklaracji Wójt Gminy Wyry określi w drodze decyzji wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Przy składaniu deklaracji „śmieciowej” w przypadku rozbieżności pomiędzy liczbą osób zameldowanych a faktycznie zamieszkujących daną nieruchomość należy dołączyć oświadczenie wyjaśniające tę rozbieżność. Wzór oświadczenia podajemy poniżej. Oświadczenie dostępne

dzie się mecz piłki nożnej, księża kontra strażacy. Organizatorzy pomyśleli także o dzieciach. Będą gry i zabawy, Gwiazdą koncertu będzie kapela GRUBA FERAJNA m.in. malowanie twarzy, kucyki oraz „dmuchańczerwca o godz. 16 zapraszamy ce”. na charytatywny koncert dla AgaWstęp na imprezę: cegiełki dla Agaty ty Labus! Impreza odbędzie się na Labus w kwocie 5 zł (dzieci do lat 12 obiekcie sportowo – rekreacyjnym wstęp wolny). im. Braci Góralczyków przy ul. MarHarmonogram: kiela w Wyrach. Podczas koncertu 16.00 - rozpoczęcie imprezy – pierwwystąpią zespoły: PeterFile, Sheriff’s sze występy grup rockowych Path, Glass Ballerina, It’s working, 19.00 - mecz księża kontra strażacy Nikolai, Grind i Hell Rider. Gwiaz20.00 – występ zespołu GRUBA FEdą koncertu będzie kapela GRUBA RAJNA - znane piosenki FERAJNA - cover band, który zaj21.00 - dalsze występy grup rockomuje się oprawą muzyczną imprez wych. okolicznościowych. Grają „na żywo”, a w repertuarze mają największe przeboje polskich oraz zagranicztym jak do szło do tragedii nych wykonawców. Ale to nie koniec wspomina Monika Schliatrakcji, bowiem o godz. 19.00 odbęmok, koleżanka Agaty Labus.

Aguś nie zasypiaj! Cztery lata temu Agata Labus z koleżanką Moniką Schlimok pojechały na obóz, by nauczyć się jeździć na snowboardzie. Szło im dobrze i już po dwóch dniach samodzielnie zjeżdżały z góry. - Kiedy byłyśmy zmęczone kilkugodzinna jazdą postanowiłyśmy ostatni zjazd potraktować jak wyścig. Która pierwsza będzie na dole, czeka na resztę koleżanek… byłam pierwsza. Długo czekałam na Agatę. Nagle na horyzoncie ukazała się Aga z deską pod pachą - opowiada Monika. - Podeszła do mnie i mówi, że ją strasznie boli głowa. Usiadła na śniegu i zaczęła płakać. Monika z koleżanką postanowiły położyć koleżankę i podnieść jej nogi do góry. Myślałyśmy, że Aga jest przemęczona i że „tylko” zemdleje. Monika ciągle mówiła do Agaty: - Aguś nie zasypiaj! - No… Moniak kilka razy powtórzyła te słowa, ale Agata coraz ciszej powtarzała - No, no..

To były ostatnie słowa wypowiedziane przez Agatę. Chwilę później przyjechało Górskie Pogotowie Ratunkowe i zawieźli Agatę do szpitala. Dziewczyna miała krwiaka podtwardówkowego, przez co musiała mieć dwie operacje mózgu. Wynikiem tego jest porażenie czterokończynowe. Agata nie potrafi sama się poruszać, nie mówi, wymaga rehabilitacji

i masażysty. Każdy dzień bez rehabilitacji to krok w tył. Agata zawsze była ambitna, uczynna, koleżeńska, chętnie pomagała innym. Była wzorową uczennica, wolontariuszką, ale przede wszystkim miała smykałkę do języków obcych. Jej pasją było pływanie - wielokrotnie zdobywała medale i zajmowała miejsca na podium.

Dotychczas mieszkaniec płacił tylko za wywóz śmieci, natomiast od 1 lipca opłata obejmować będzie: •koszty odbioru śmieci, ich przetworzenia i unieszkodliwienia, •koszt zakupu i dostarczenia mieszkańcom Gminy pojemników na odpady zmieszane i na popiół, •koszt zakupu i dostarczenia pojemników na odpady zbierane w sposób selektywny (tzw. „gniazda”), •zakup worków LDPE umożliwiających segregowanie śmieci, •koszt zorganizowana i prowadzenia Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK-u), •koszty administracyjne (m.in. koszt zakupu oprogramowania do prowadzenia gospodarki odpadami komunalnymi, przygotowanie miejsca pracy).Powyższe koszty zawarte są w opłacie miesięcznej. Przy ustalaniu stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi na terenie Gminy Wyry brano pod uwagę ilość odpadów wytworzonych na terenie

Gminy Wyry w latach 2009-2012, liczbę mieszkańców, jednostkowy koszt zagospodarowania odpadów

Zagrają dla Agaty!

8

O

Pomóżmy Agacie odzyskać choć w części sprawność !


9

Ornontowice

Stypendia przyznane Mieszkania na sprzedaż O d kilku już lat, zgodnie z uchwałą Rady Gminy, najzdolniejszym uczniom i studentom z Ornontowic przyznawane są stypendia specjalne za osiągnięcia naukowe, sportowe oraz artystyczne. Każdego roku stypendystów przybywa. Dzieci i młodzież chcą się uczyć oraz brać udział w konkursach, olimpiadach czy turniejach. Za osiągnięcia, w pierwszym semestrze roku szkolnego 2012/2013 stypendium otrzymało 51 uczniów. Wyróżnieni otrzymali listy gratulacyjne oraz nagrody finansowe. Uczestnicy spotkania mieli również okazję zobaczyć występ grupy teatralnej, działającej przy tutejszym Gimna-

W

zjum. Młodzi aktorzy zajęli pierwsze miejsce podczas XV Powiatowego Festiwalu Piosenki i Poezji Propagującej Zdrowy Styl Życia „Krokus 2013”.

Lista stypendystów w I semestrze roku szkolnego 2012/2013 dostępna jest na stronie www.ornontowice.pl

ójt Gminy Ornontowice informuje, że do sprzedaży przeznaczono mieszkania usytuowane w budynkach wielorodzinnych zlokalizowanych w Ornontowicach, w których funkcjonują wspólnoty mieszkaniowe. Ceny wahają się od 40 tys. zł do 50 tys. zł. Powierzchnia mieszkań wynosi od 27,7m² do 33,5m². Budynki wielorodzinne, w których znajdują się przeznaczone do sprzedaży mieszkania, usytuowane są w bezpośrednim sąsiedztwie terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej oraz KWK „Budryk”, ośrodka zdrowia, apteki, kościoła oraz

Bezpieczna droga do szkoły Kolejne

sklepu. Dogodny dojazd do innych miast i rynków pracy dzięki znajdującej się w pobliżu autostradzie A1. Dodatkowym atutem jest bliskie sąsiedztwo lasu. Szczegółowych informacji udzielają pracownicy Wydziału Środowiska Przedsiębiorczości i Gospodarki Gruntami Urzędu Gminy Ornontowice z siedzibą przy ul. Zwycięstwa 26a w Ornontowicach (w godzinach pracy Urzędu) oraz pod nr tel. 32 33 06 229. Informacje dostępne także na stronach internetowych: www.bip.ornontowice.pl, www. ornontowice.pl.

Teatr „Naumiony” został wyróżniony za spektakl „Hebama”

T

U

czniowie i nauczyciele Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gminie Ornontowice uczestniczyli w spotkaniu zorganizowanym z inicjatywy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz wójta Gminy Ornontowice, które poświęcone było kwestii bezpiecznej drogi do szkoły. W spotkaniu udział wzięli: Kazimierz Adamczyk - wójt Gminy Ornontowice, Gizela Siedlaczek - Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, Stanisław Gmitruk - dyrektor Śląskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Częstochowie, Jan Gizdoń - kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Mikołowie, Anna Musioł - komisarz Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie oraz Zbigniew Łopatewski – przedstawiciel placówki terenowej w Katowicach Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

eatr „Naumiony” z Ornontowic, pomimo że mamy dopiero maj, został w tym roku już dwukrotnie nagrodzony. Z rąk znanej aktorki Emilii Krakowskiej, przedstawiciele teatru odebrali statuetkę za zajęcie I miejsca w kategorii: „Instytucje kultury, stowarzyszenia, osoby dorosłe” na II Festiwalu Małych Form Artystycznych, za spektakl pt. „Hebama”. Spektakl ten miał swoją premierę w Ornontowicach w marcu tego roku. Podobnie, jak „Marika” jest grany w gwarze śląskiej. Także w kwietniu, Teatr „Naumiony” wraz z zespołem „Śląskie Bajery” otrzymał kolejną nagrodę, podczas czterdziestych Tyskich Spotkań Teatralnych, tym razem za spektakl „Marika”. Premiera „Mariki” odbyła się w 2011 roku. Od tamtego czasu teatr zdobywa coraz więcej nagród, m.in. ogólnopolskie wyróżnienie w kategorii

Stanisław Gmitruk przedstawił zakres działania Agencji. W dalszej części spotkania policjantka z Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie przybliżyła dzieciom kwestię bezpieczeństwa na terenie szkoły, jak i poza nią oraz poinstruowała uczniów jak należy zachowywać się w sytuacjach zagrożenia. Uczniowie aktywnie uczestniczyli w spotkaniu oraz chętnie udzielali odpowiedzi na pytania zadawane przez policjantkę. Na zakończenie dzieci otrzymały kamizelki odblaskowe, które przekazała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Natomiast opaski odblaskowe oraz ulotki wręczył przedstawiciel Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Dziękujemy wszystkim za udział w spotkaniu! Mamy nadzieję, że przyczyni się ono do poprawy bezpieczeństwa w Gminie Ornontowice.

laury

„Organizacje pozarządowe lub grupy obywateli” przyznane przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej pod patronatem Polskiego Komitetu ds. UNESCO i Narodowego Centrum Kultury oraz nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego podczas

XXIX Sejmiku Teatrów Wsi Polskiej. Jesteśmy bardzo dumni, że nasz ornontowicki teatr jest doceniany przez tak szerokie i zacne grono, a aktorom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!


10

Interwencje

Nasz klient nasz Pan? Wybrałem się niedawno na zakupy do Mikołowa. Była sobota, godzina 13. Wszedłem do jednego ze sklepów mięsnych, leżących w pobliży rynku. Ekspedientka na dzień dobry ofuknęła mnie, że nie zostanę obsłużony, bo minęła 13, czyli godzina zamknięcia sklepu. Zwróciłem uwagę, że sklep był jeszcze otwarty, a zegarek pokazuje dwie minuty po godz. 13. Ekspedientka była jednak nieugięta. Dodała jeszcze, że nikt jej nie płaci za nadgodziny. Zakupów nie zrobiłem, do tego sklepu już nigdy nie wrócę. Mam nadzieję, że ubytek jednego klienta nie doprowadzi tej placówki do plajty. Chociaż kto wie, bo kropla drąży skałę. Opowiadam o mojej przygodzie znajomym, którzy nie mogą się na-dziwić, że w obecnych czasach można się jeszcze spotkać z takim podejściem do klienta. REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Wiosna - czas meneli i chuliganów Mieszkam w centrum Mikołowa i co roku o tej porze roku pojawia się ten sam problem. Kiedy tylko robi się cieplej na mikołowski rynek wyłażą hordy różnych, podejrzanych osobników. Kilka dni temu o mało nie zostałem pobity, kiedy pijany, brudny i agresywny jegomość chciał ode mnie „pożyczyć” pieniądze na papierosy. Działo się to w biały dzień, kilka minut po godzinie 17. O ile pijaków i chuliganów na mikołowskim rynku można spotkać o każdej porze dnia, to widoku policjanta albo strażnika miejskiego tam raczej nie uświadczysz. Zastanawiam się, czy nasze służby porządkowe nie wiedzą, że centrum każdego miasta zawsze jest miejscem wrażliwym, wymagającym wzmożonej czujności i stałego patrolowania. Mieszkałem kiedyś w innym mieście. W rynku też była fontanna i pamiętam taką sytuację. Grupę młodzieży siedzącej na brzegu fontanny zaczepiało dwóch podpitych i agresywnych facetów. W pobliżu nie było policji i zaczęło się robić nieciekawie. Aż w pewnym momencie z pobliskiej bramy wyszedł wielki, łysy, wytatuowany mężczyzna. Bez słowa podszedł do jednego z chuliganów, podniósł go i wrzucił do fontanny. Jego kompan od razu uciekł. Świadkowie tego wydarzenia zaczęli bić brawo. Szkoda, że „karkowców”, którzy skutecznie pilnują porządku na swoim terenie, nie ma w Mikołowie. Grzegorz W. W Mikołowie też obowiązuje ustawa śmieciowa? Jestem stałym czytelnikiem waszej gazety. Sięgam po nią nie tylko z tego powodu, że jest za darmo. Znajduję tu też

wiele ciekawych informacji. Ostatnio, z dużym zainteresowaniem śledzę wszystkie publikacje dotyczące ustawy śmieciowej. Żyjemy z żoną z naszych niewielkich emerytur i obawiamy się, że wyższe opłaty za odbiór śmieci odbiją się na naszych kieszeniach, ponieważ liczymy się z każdym, wydanym groszem. Z waszej gazety dowiedziałem się, jak zostanie rozwiązana sprawa śmieci w Łaziskach i Wyrach. Przeczytałem o ciekawych kampaniach informacyjnych, które pozwolą ludziom zrozumieć, dlaczego uchwalona została nowa ustawa i dlaczego trzeba więcej płacić. Problem w tym, że ja mieszkam na dużym osiedlu w Mikołowie. Ja i moi sąsiedzi nadal nic nie wiemy, kto będzie odpowiadał za śmieci, spółdzielnia czy miasto? Komu i ile będziemy płacić? Jak będzie wyglądała sprawa selekcji śmieci w blokach, gdzie z góry wiadomo, że nie wszyscy lokatorzy zastosują się do obowiązku segregowania odpadów. Mam prośbę do Redakcji, skoro opisujecie, jak problem śmieci jest rozwiązywany w innych miastach naszego powiatu, to napiszcie też o Mikołowie. Stały czytelnik z osiedla Kochanowskiego Odpowiedź redakcji: Piszemy o polityce śmieciowej Łazisk Górnych i Wyr, ponieważ chcą tego samorządy tych miejscowości. Dostajemy z urzędów informacje i materiały na ten temat. Gminy mają obowiązek informowania mieszkańców o założeniach ustawy „śmieciowej”. Łaziska i Wyry wybrały naszą gazetę, ponieważ mamy największy nakład i zasięg w regionie. Niestety, Mikołów nie zwrócił się do nas z propozycją współpracy w zakresie kampanii informacyjnej na temat ustawy śmieciowej.

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


11 Razem na balkonie W

idok balkonów w blokach przy ul. Mikołowskiej w Orzeszu jest opłakany. Do redakcji „Naszej Gazety” zadzwonili mieszkańcy tych domów. Od siedmiu lat czekają na to, co właściciel nieruchomości, czyli Spółdzielnia Mieszkaniowa „Razem” w Łaziskach Górnych, zrobi w tej sprawie. - Niektórzy, to nawet nie wychodzą na balkony, bo się boją, że spadną razem z nimi - argumentują mieszkańcy. Trudno się dziwić ich obawom, bowiem wystające pręty i pozbawione tynku fasady budzą - delikatnie mówiąc - niepokój. Mamy nadzieję, że Spółdzielnia, po naszym fotoreportażu zrobi coś z tymi balkonami. (BL)

To nie jest kraj dla chorych ludzi Kilka miesięcy temu opisywaliśmy perypetie mieszkanki Mikołowa, która czeka na wszczepienie endoprotezy, a termin zabiegu wyznaczono jej na 2018 rok. Kilka tygodni temu, w międzynarodowym dniu pacjenta, kobieta otrzymała list z katowickiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Datę operacji przesunięto na… 2019 rok.

G

rażyna R. ma 65 lat. Stara się chodzić normalnie, ale maskowanie zwyrodnienia stawu biodrowego przychodzi jej z ogromnym

trudem. Z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Kiedy wychodzi na zakupy albo spacer, nie odchodzi za daleko od domu, ponieważ boi się, że nie wróci o własnych siłach. Żyją razem z mężem z niewielkich emerytur. Aby spowolnić postęp choroby, raz w miesiącu musi brać specjalne zastrzyki, których nie refunduje NFZ. Koszt jednej ampułki, w zależności od apteki, waha się w granicach 100 zł. To jedna dziesiąta jej miesięcznych dochodów. Kobieta całe życie ciężko pracowała. Zawsze na etacie, gdzie pracodawca odprowadzał składki ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych. - Nigdy wcześniej na nic nie chorowałam i nie chodziłam do lekarzy. Nie wykorzystałam składki, którą płaciłam przez 30 lat pracy. Gdyby państwo oddało mi te pieniądze, za miesiąc mogłabym znów normalnie chodzić - denerwuje się Grażyna R. Zabieg, na który czeka mieszkanka Mikołowa nie jest skomplikowany ani niebezpieczny. Dla chirurgów to zwykła rutyna.

Na Śląsku jest wiele placówek medycznych, które zajmują się wszczepianiem sztucznych stawów biodrowych i kolanowych. Problem polega na dostępności tej usługi. Mąż Grażyny G. zadzwonił do kliniki w Żorach, która wykonuje te zabiegi w ramach kontraktu z NFZ oraz na zasadach komercyjnych. Na endoprotezę w ramach społecznego ubezpieczenia trzeba czekać 10 lat. Pacjenci komercyjni trafiają na stół od razu, najdłużej w ciągu miesiąca. Koszt - około 15 tys. zł. Grażyna R. nie ma takich pieniędzy i mieć nie będzie. W katowickim NFZ dostała

listę trzech placówek, gdzie czas oczekiwania jest najkrótszy. Sześć lat upłynie, jak z bicza strzelił. Chyba, że w przyszłym roku, z okazji dnia pacjenta, dostanie informację o kolejnym przesunięciu terminu zabiegu… Jan Ostoja

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


„ 12

Bezpieczeństwo energetyczne kraju było i jest jednym z priorytetowych założeń programu PiS dla Polski.

Obecny rząd jest nienaprawialny N

z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości

rozmawia Jerzy Filar

iepokojące sygnały dochodzą z Łazisk, gdzie niepewna jest przyszłość tamtejszej elektrowni. Obecny rząd przekonuje, że branża energetyczna ma się w Polsce dobrze. PiS twierdzi inaczej. Ale czy wasze stanowisko wynika z przymusu krytyki PO, czy macie pomysł na polską energetykę? - Bezpieczeństwo energetyczne kraju było i jest jednym z priorytetowych założeń programu PiS dla Polski. Za mniej więcej dwa – trzy miesiące zorganizujemy konferencję programową, podczas której zostaną zaprezentowane szczegóły naszych propozycji. Konferencja zostanie najprawdopodobniej zorganizo-wana na Śląsku, co powinno dobrze podkreślać, jaką rangę nadajemy sprawom związanym z bezpieczeństwem energetycznym kraju. Stoimy na stanowisku, że strategicznym obszarem w tym względzie jest górnictwo i państwo musi go bronić, inwestując i unowocześniając tę branżę. - Przed czym bronić?

- Największym zagrożeniem jest pakiet klimatyczny, którego restrykcyjne zapisy mogą doprowadzić do upadku górnictwa, co wiązałoby się z niewyobrażalnymi problemami nie tylko gospodarczymi, ale także społecznym dla Polski i przede wszystkim dla Śląska. Niestety, Donald Tusk nie robi nic, aby uchronić energetykę i przemysł surowcowy przed skutkami pakietu klimatycznego. - A co ma zrobić premier, skoro taka jest polityka Unii Europejskiej, której Polska jest członkiem. - Nie chodzi o to, aby kpić z Unii Europejskiej albo rozbijać jej struktury. Chodzi o to, aby twardo powiedzieć, że nie godzimy się na rozwiązania, które godzą w naszą rację stanu i nasze strategiczne interesy gospodarcze. Stawką jest tutaj przetrwanie polskiej energetyki, przynajmniej w takim kształcie, jaki jest obecnie. W przypadku pakietu klimatycznego interes Unii Europejskiej nie jest zbieżny z naszym interesem narodowym. Rząd musi stać po stronie polskiej racji stanu.

- Rząd Tuska nie jest w stanie obronić polskiej energetyki? - Obecny rząd jest nienaprawialny. Jego reforma jest niemożliwa, ten rząd należy po prostu zmienić. - Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego z PO, pochwalił się niedawno, że samorządowcy ze Śląska i Małopolski pracują nad strategią rozwojową wspólną dla tych dwóch województw. - (śmiech) Ja wiem, że w moich ustach zabrzmi to dwuznacznie, ale to jest bardzo dobry pomysł. Sam na taki wpadłem wiele lat temu. Ja też lubię sobie wyobrażać Polskę lepszą, bogatszą, dobrze zorganizowaną i skomunikowaną. Katowice od Krakowa dzieli niewielka odległość. Pokonanie tej trasy zajmuje mniej czasu, niż dostanie się z jednego końca Warszawy na drugi w godzinach szczytu. Oba ośrodki mają wielki potencjał społecznym, intelektualny i gospodarczy. Mając wspólną strategię działania, podwaja się możliwość pozyskania środków unijnych na prorozwojowe

przedsięwzięcia… - To dlaczego Pan się uśmiecha, skoro to jest dobry pomysł. - Ponieważ to przedsięwzięcie nie jest skrojone na możliwości tego rządu. Gdzie się spojrzy, na jakąś dziedzinę i ministra za nią odpowiedzialnego, tam jest dramat. Miało być tysiące kilometrów autostrad, jest cztery razy mniej i w dodatku wybudowanych drożej, niż w krajach zachodnich. Polskie Koleje Państwowe są w stanie zapaści. Skandal goni skandal. Dowiadujemy się, że LOT został doprowadzony na skraj upadku, chyba tylko po to, aby go tanio teraz sprzedać. Pojawia się propozycja budowy kolejnego gazociągu, uzależniającego nas od rosyjskiego gazu, a wicepremier Piechociński i mi-nister Budzanowski są z siebie zadowoleni. Mógłbym tak, resort po resorcie, podawać setki takich przykładów. Proszę wybaczyć, ale nie wyobrażam sobie realizacji przez ten rząd wspólnej strategii rozwojowej dla tak ważnych regionów, jak Małopolska i Śląsk.


Wyniki wyborów uzupełniających do Senatu

1) Bolesław Piecha - 28,48%, 2) Józef Makosz - 19,59%, 3) Mirosław Duży - 18,01%, 4) Paweł Polok - 13,12%, 5) Grażyna Kohut - 8,36%, 6) Janusz Korwin - Mikke - 7,92%, 7) Piotr Masłowski - 7,68%, 8) Krzysztof Sajewicz - 2,84%.

polityka

13

Mikołów rozdał senatorskie karty W poprzednim wydaniu gazety napisaliśmy, że kto wygra w Mikołowie, ten będzie zwycięzcą walki o fotel senatora. I mieliśmy rację. Bolesław Piecha z PiS, triumfator wyborów uzupełniających, przegrał w swoim macierzystym Rybniku, ale zdobył najwięcej głosów w Mikołowie. O jego zwycięstwie przesądziła wyjątkowa aktywność Izabeli Kloc, mikołowskiej posłanki PiS, ale nie tylko. Bolesław Piecha powinien także podziękować powiatowym strukturom Platformy Obywatelskiej, które nie zrobiły nic, aby wesprzeć swojego kandydata, Mirosława Dużego.

W Senacie okręg rybnicko-mikołowski reprezentować będzie Bolesław Piecha (PiS)

ożna się zastanawiać, czy zwycięstwo Bolesława Piechy jest wynikiem ogólnego wzrostu poparcia dla PiS, czy też efektem bardzo dobrej, dynamicznej i widowiskowej kampanii wyborczej. Zapewne oba czynniki miały zna-

czenie plus wyjątkowa, statyczna i bierna postawa PO. Wyglądało na to, że na zwycięstwie zależało tylko samemu kandydatowi tej partii. PiS podszedł do sprawy inaczej wiedząc, że ogólnopolskie media nie będą wchodzić w lokalne niuanse, a skupią się na informacji zasadniczej, czyli kto wygrał. Kampania w wykonaniu tej partii była wzorcowa, zwłaszcza w powiecie mikołowskim. Bolesław Piecha powinien swojej partyjnej koleżance postawić dobrą kolację. Poseł Izabela Kloc w ciągu jednego tygodnia zorganizowała spotkania z siedmioma znanymi parlamentarzystami PiS oraz z Jarosławem Kaczyńskim, samym prezesem partii. Przy czym nie były to standardowe wiece wyborcze. Spotkania miały charakter programowych debat na konkretne tematy.

- Startował Pan w barwach partii rządzącej, która wciąż może liczyć na wysokie poparcie w sondażach. Teoretycznie miał Pan duże szanse na zwycięstwo, ale wyszło, jak wyszło. Jest Pan rozczarowany? - Przy okazji różnych wyborów, a były to już trzynaste, w których kandydowałem (do rady miasta, powiatu, na burmistrza, starostę, do parlamentu) nasuwają mi się porównania sportowe. Przystępując do meczu zawsze chce się go wygrać, ale trzeba liczyć się z przegraną. Oczywiście, że jestem trochę rozczarowany, bo dałem z siebie wszystko, ale polityka to jednak sport zespołowy i w tym przypadku nie miałem za sobą zgranej drużyny. - W komentarzach powyborczych mało kto obwinia Pana za porażkę, ale spore cięgi zebrała Platforma Obywatelska. Dlaczego PO nie wzięła przykładu z PiS i nie wysłała do naszego powiatu „desantu” posłów? - Mnie i ludziom, z którymi prowadziłem kampanię wybor-

czą - przy okazji serdecznie im dziękuję - wydawało się, że uzupełniające wybory do Senatu nie będą, a przynajmniej nie powinny być, starciem między partiami, ale głosowaniem na konkretną osobę, kandydata, który najlepiej będzie reprezentował wyborców. Odbyłem prawie 100 spotkań z wyborcami w powiatach mikołowskim i rybnickim, i tam, gdzie udało mi się dotrzeć bezpośrednio do ludzi, te wybory wygrałem (bez Rybnika). Okazało się jednak, że w samym Rybniku po nalocie szefostwa PiS-u, PO uzyskała zawstydzający wynik 8%, czyli może jednak tego wsparcia zabrakło… - Czy to prawda, że niektórzy pańscy partyjni koledzy otwarcie popierali kandydaturę, Józefa Makosza, byłego prezydenta Rybnika? -Niestety, tak. Obawiam się, że nieświadomie działali na swoją szkodę, bo taki, a nie inny wynik pozostanie w świadomości polityków i wyborców do następnych wyborów. - Dlaczego tak bierną postawę wykazała PO w powiecie mikołowskim? Przecież tutaj

M

Z kolei znany z programów Elżbiety Jaworowicz, europoseł Janusz Wojciechowski udzielał porad prawnych w biurze poselskim Izabeli Kloc. Do partyjnej legendy przeszło też „porwanie” Jarosława Kaczyńskiego. Prezes miał zaplanowane spotkania w Rybniku i Łaziskach Górnych. Udało się jednak wygospodarować godzinną przerwę i w tym czasie Izabela Kloc zorganizowała Jarosławowi Kaczyńskiemu nieplanowaną wycieczkę do Mikołowa. Informacje o takich wydarzeniach szybko rozeszły się po miejscowościach naszego powiatu. Było widać i słychać, że PiS zależy na zwycięstwie. Natomiast trudno cokolwiek dobrego powiedzieć o postawie

PO. Z Rybnika dochodziły sygnały, że niektórzy tamtejsi liderzy partii po cichu wspierają Józefa Makosza, byłego prezydenta miasta, który mógł okazać się czarnym koniem tych wyborów, bo na swoim terenie zdobył więcej głosów od Bolesława Piechy. Natomiast w powiecie mikołowskim, gdzie Mirosław Duży jest bardziej rozpoznawalny i była szansa, aby wygrać rywalizację tutejszymi głosami, kandydat PO został sam na placu boju. Pisaliśmy w poprzednich numerach gazety, że Adam Putkowski, lider powiatowych struktur PO i wiceburmistrz Mikołowa, chciał przeforsować kandydaturę swojego szefa, czyli burmistrza Marka Balcera. Władze partii postawiły jednak na Dużego. Ta decyzja chyba się nie spodobała części lokalnych działaczy PO. W efekcie,

Mirosław Duży zrobił podczas kampanii dużo, ale mógłby więcej, gdyby nie działał sam. Z tego co udało nam się dowiedzieć, taka postawa powiatowych liderów PO nie przeszła bez echa w Warszawie, a szczegółowy raport trafił do samego Donalda Tuska. Niewykluczone, że dla niektórych mikołowskich działaczy kariera w partii rządzącej dobiegła końca. Tak, czy inaczej dla nas, wyborców i mieszkańców powiatu mikołowskiego ważne jest, aby Bolesław Piecha nie zapomniał, że szala jego sukcesu nie przechyliła się w Rybniku, lecz Mikołowie. Jerzy Filar

Nie miałem za sobą zgranej drużyny Rozmowa

z Mirosławem Dużym (PO) jedynym kandydatem z powiatu mikołowskiego w wyborach uzupełniających do Senatu. miał Pan największe szanse na ugranie głosów? - Takie wybory są również sprawdzianem ludzkich postaw, sympatii i politycznych przyjaźni. Wiele osób, z którymi niekoniecznie było mi do tej pory po drodze, udzieliło mi wsparcia i konkretnej pomocy, za co im serdecznie dziękuję, natomiast inni, na których współdziałanie w naturalny sposób powinienem liczyć, zapadło się na czas kampanii „pod ziemię”. Chciałbym

pozostawić tę sprawę bez większego komentarza. Mogę jedynie życzyć wyborcom PiS-u, aby Pan Bolesław Piecha lub Grzegorz Janik (bo to on jest prawdziwym zwycięzcą tych wyborów) zrobili cokolwiek albo chociażby odwiedzili nasz powiat, chyba że przed następnymi wyborami… - Dzięki wyborom znów zrobiło się o Panu głośno. Czy usłyszymy pańskie nazwisko przy okazji jakiś kolejnych wyborów?

- Korzystając z okazji jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali! Uzyskana liczba głosów jest dla mnie wielką nagrodą, a jednocześnie zobowiązaniem do dalszej pracy na rzecz społeczności lokalnej Łazisk i powiatu mikołowskiego. Następne wybory za rok. Jestem samorządowcem od roku 1994 i chciałbym jeszcze trochę popracować… Rozmawiał: Jerzy Filar


14

Zapowiedzi

Biegamy dla Jasia J

uż po raz drugi gorąco zachęcamy naszych Czytelników do wzięcia udziału w imprezie charytatywnej „Bieg dla Jasia”. Ubiegło-

roczna edycja ściągnęła na start setki ludzi, którzy chcieli okazać solidarność z chorym chłopcem, a przy okazji zdrowo i miło spędzić wolny czas. Tym razem będzie podobnie, a nawet lepiej, ponieważ zapowiada się większa frekwencja, niż rok temu. Trasa biegu została wytyczona na terenach MOSiR-u w Łaziskach Górnych (Żabka II). O godz. 9 rozpoczną się zapisy na bieg. Wpisowe wynosi 10 zł. O godz. 10 zawodnicy ruszą na trasę. Dla uczestników biegu przewidziano pamiątkowe koszulki oraz napoje. Na mecie każdy zostanie poczęstowany grochówką z wojskowego kotła. W tym roku organizatorzy przewidzieli losowanie nagród spośród kart uczestnictwa biegu. (fil)

19 majaod godz. 9 - zapisygodz. 10 - start, Żabka II w Łaziskach Górnych, jeżeli masz serce i jesteś dobrym człowiekiem – przyjdź! Jaś urodził się 5 sierpnia 2011r. jako zdrowy chłopczyk. Kilka dni po porodzie doszło do zakażenia bakteryjnego i Jaś ciężko zachorował na sepsę. Rozpoczęła się walka o jego życie. Stan zdrowia był krytyczny. Dodatkowo w trakcie leczenia doszło do zakrzepu w lewej nóżce, w konsekwencji do martwicy, a to ostatecznie doprowadziło do amputacji nóżki poniżej kolanka. Jaś zwalczył chorobę oraz cierpienie związane z amputacją, ale wyjście ze szpitala nie zakończyło walki o zdrowie… Miesiąc później w wyniku przebytej ciężkiej choroby oraz silnej antybiotykoterapii Jaś stracił słuch - rozpoznano u niego obustronny głęboki niedosłuch odbiorczy - praktycznie całkowicie nie słyszy. Również wzrok został uszkodzony. Obecnie dzięki intensywnym rehabilitacjom jest widoczna poprawa. Ostatnia diagnoza to mózgowe porażenie dziecięce. Jaś od momentu wyjścia ze szpitala jest rehabilitowany. Wymaga długotrwałej oraz intensywnej rehabilitacji - przede wszystkim ruchowej, ale również rehabilitacji leczniczej pod kątem wzroku oraz słuchu. Jaś na swoje pierwsze urodziny otrzymał pierwszą protezę nóżki - dzięki niej łatwiej jest mu wykonywać ćwiczenia oraz łatwiej utrzymać równowagę nawet w pozycji leżącej - jest mniejsza asymetria. Protezę w miarę wzrostu trzeba będzie wymieniać. Obecnie Jasiek ma rok i osiem miesięcy.

Dopiero od kilku miesięcy zaczął powoli dochodzić do siebie pod kątem psychicznym i fizycznym. Dzięki rehabilitacji bardzo powoli są widoczne niewielkie, pozytywne zmiany. Nadal jest dzieckiem leżącym, nie siedzi samodzielnie, nie raczkuje, mimo to jest bardzo pogodny i wesoły. Dla Jasia niezbędna i konieczna jest bardzo intensywna i systematyczna rehabilitacja. Zwracamy się do ludzi „dobrego serca” o pomoc finansową na zakup protez oraz rehabilitację dla Jasia. Na podane konta bankowe można wpłacać darowizny w tytule przelewu należy wpisać „Jaś Szopa”. NR KONTA BANKOWEGO: 79 8804 0000 0000 0023 9551 0001 KONIECZNIE Z DOPISKIEM: „JAŚ SZOPA” Jaś jest podopiecznym niżej podanej fundacji: Fundacja Jaśka Meli POZA HORYZONTY Lanckorona 101, 34-143 Lanckorona, NIP : 5512541523 www.pozahoryzonty.org Z poważaniem rodzice Jasia

Jest w orkiestrach dętych jakaś siła Pod naszym patronatem

Podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu największe brawa zebrali muzycy w mundurach

D

om Kultury w Gostyni, po raz drugi

organizuje Wojewódzki Zlot Orkiestr Dętych „Ambitus”.

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Ubiegłoroczna edycja imprezy zgromadziła na scenie Zagrody Śląskiej kilkanaście znakomitych orkiestr, prezentujących różne style wykonania i gatunki muzyki. Tłumy na widowni były najlepszym dowodem na to, że „Ambitus” okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę i wypełnił lukę na regionalnej mapie

wydarzeń kulturalno - rozrywkowych, które warto polecić. Tegoroczna impreza odbędzie się 9.06., o godz. 13. Artyści wezmą udział w mszy świętej w kościele pod wezwaniem Piotra i Pawła w Gostyni, a następnie przejdą do Zagrody Śląskiej przy Domu Kultury. (bel)

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


Niemcy podstępnie zaatakowały Polskę! Oddziały Wojska Polskiego stawiają bohaterski opór hitlerowskiemu najeźdźcy. Nasi żołnierze stoczyli krwawą, trzydniową bitwę na linii Mikołów – Wyry.

Nasza Gazeta

15

Niemcy napadły na Polskę! Polską część Górnego Śląska zaatakowały samoloty z 4. Floty Powietrznej Luftwaffe. O świcie pierwszego września pod gradem bomb znalazło się lotnisko w Katowicach i wiele innych śląskich miast. Przez nasze granice wdarły się oddziały Freikorpsu wraz z piechotą Wehrmachtu. Polskie oddziały nie utrzymały pozycji w Rudzie Śląskiej, Chorzowie i Katowicach. W okolicach Mikołowa skupiły się niemieckie siły 2 Dywizji Piechoty i 5 Dywizji Pancernej. Rozpoczęła się zażarta wymiana ognia artyleryjskiego na odcinku wzgórza 341 aż do rzeczki Gostynki. Rozpoczęła się Bitwa Wyrska…

Co się wydarzyło w pobliżu Wyr między 1 a 3 września 1939 roku?

W

pamięci pokoleń utrwalił się stereotyp, iż we wrześniu 1939 roku na Górnym Śląsku opór stawili Niemcom jedynie harcerze i powstańcy śląscy. To duże uproszczenie i historyczna nieścisłość. W obronie naszego regionu spory udział miały także regularne oddziały Wojska Polskiego. Bitwa stoczona w pobliży Wyr jest tego najlepszym i najbardziej chlubnym przykładem. Grupa Operacyjna „Śląsk” wchodziła w skład Armii „Kraków”. Rdzeń GO „Śląsk” stanowiły trzy duże formacje: 23. Górnośląska Dywizja Piechoty, 55. Rezerwowa Dywizja Piechoty oraz elitarna Grupa Forteczna Obszaru Warownego Śląsk. Żołnierze tej ostatniej formacji przez pierwsze trzy dni wojny dzielnie stawiali Niemcom opór we wsiach i mniejszych miastach. Jednym z ważnych epizodów tych zmagań była Bitwa Wyrska. W walkach, po obu stronach, wzięło udział kilkanaście tysięcy żołnierzy. Była to największa bitwa, jaka rozegrała się we wrześniu 1939 roku na Górnym Śląsku. Polacy ponieśli ciężkie straty. Obroną strategicznego wzgórza 341 (dziś Fiołkowa Góra w Mikołowie) kierował kapitan Tytus Wilkarski, dowódca II Batalionu Obrony Narodowej Mikołów, 203 Rezerwowego Pułku Piechoty. Na polu walki zginęła ponad połowa jego żołnierzy, mimo tego kapitan Wilkarski poprosił swojego przełożonego, gen. Jana Jagmin-Sadowskiego o kontynuowanie obrony wzgórza. Drugiego września jego batalion musiał skapitulować. Oddziały niemieckie

wieczorem stoczyły ciężką bitwę graniczną w lesie w Wyrach. W jej wyniku Wehrmacht zdobył kontrolę nad obszarami leżącymi nad Gostynką. W Bitwie Wyrskiej ważną rolę odegrał także pociąg pancerny „Groźny”, skutecznie ostrzeliwujący pozycje niemieckie. 2 września, bladym świtem, Niemcy zasypali ogniem artyleryjskim pozycje Polaków na linii Mikołów, Wyry i Kobiór. O godz. 13 dowódca Grupy Operacyjnej „Śląsk”, gen.Jan Jagmin-Sadowski dostał wiadomość od generała Bernarda Monda, który walczył pod Pszczyną, iż jego 6 Dywizja Piechoty nie wspomoże walk pod Mikołowem z powodu odwrotu w kierunku Oświęcimia. Następnie Sadowski dowiedział się, że Krakowska Brygada Kawalerii, walcząca w lasach świerklanieckich wycofała się do Zawiercia. W nocy z 2 na 3 września zarządzono odwrót Wojska Polskiego z Górnego Śląska. W tej sytuacji obrona linii Mikołów - Wyry byłaby aktem samobójczym. W Bitwie Wyrskiej poległ, m.in. ppłk. Władysław Kiełbasa, bohater obrony Mikołowa. Pochowany został wraz z pięcioma nieznanymi z nazwiska żołnierzami na cmentarzu przy kościele, obecnie bazylice pw. św. Wojciecha w Mikołowie. Jak mówią różne źródła, został śmiertelnie ranny w krtań lub brzuch. Przez wiele lat Bitwa Wyrska była zapomnianym epizodem obrony górnośląskiej ziemi we wrześniu 1939 roku. Nadszedł czas, aby przywrócić pamięć o tamtych bohaterach.


16

Nasza Gazeta

Narzekając na obecne czasy, cieszm wybuchają petardy, a nie pra

W tym roku odbędz rskiej”. Rekonstrukto w pojazdy z okresu skiego staną naprze Scenariusz ich zmag nie przegrają, ale bę Rekonstr dla

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


17

my się, że pod Wyrami w 2013 roku awdziwe granaty, jak w 1939r.

zie się dziewiąta inscenizacja „Bitwy Wyorzy z całej Polski chwycą za broń i wsiądą II wojny światowej. Żołnierze Wojska Poleciw doborowych oddziałów Wehrmachtu. gań napisała 74 lata temu historia. Polacy ędą musieli ustąpić pola Niemcom. rukcja bitwy jest nie tylko świetną zabawą a uczestników i frajdą dla widzów, ale powinna także stanowić pretekst do ważnej, historycznej i życiowej refleksji.

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


18

Nasza Gazeta

Liczy się edukacja, promocja i historia Rozmowa z Barbarą Prasoł, Wójtem Gminy Wyry

- Pozwoli Pani, że zadam pytanie w stylu wojskowym? Jak rozpętaliście tę „Bitwę Wyrską”, któ-rej kolejna, dziewiąta już odsłona odbędzie się w tym miesiącu? - No, cóż historia zobowiązuje! Ale, tak naprawdę to była inicjatywa członków Stowarzyszenia na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”, którzy zwrócili się do Urzędu Gminy Wyry o możliwość udostępnienie zwiedzającym bunkra Sowi-niec. Później narodziła się idea przypomnienia wy-darzeń z września 1939r. Wzięliśmy przykład z Republiki Czeskiej, gdzie ten sposób przybliżania historii był i jest bardzo popularny. Postanowiliśmy też spróbować i tak się zaczęło. Na pierwsze „Bitwy Wyrskie” przyjeżdżało około tysiąca, dwóch tysięcy osób. Teraz to jest jeden z ważniejszych punktów w harmonogramie imprez, nie tylko dla miłośników militariów. Na naszą inscenizację przyjeżdża oko-

ło sześciu tysięcy osób - nie tylko z naszego województwa, ale całego kraju. - Bitwę Wyrską stoczono we wrześniu 1939r. Dlaczego inscenizacja przypominająca tamte wydarzenia odbywa się w maju? - To wymusił trochę harmonogram grup rekonstrukcyjnych, bowiem we wrześniu podobnych wydarzeń jest sporo, m.in. jedna z największych - inscenizacja Bitwy nad Bzurą. Stąd pomysł, by nasza inscenizacja otwierała sezon z tego typu wydarzeniami, a ponieważ maj to miesiąc, w który II wojna światowa się zakończyła, to uznaliśmy, że to dobry czas, by przypominać o bohaterskie i heroizmie polskich żołnierzy. Zawsze zapraszamy ostatniego, żyjącego uczestnika tamtych walk Pana Franciszka Grzegorzka z Pszowa, który przyjeżdża, o ile pozwala mu na to zdrowie. - Bitwa, to wydarzenie, które zapewnia gminie

Wartość inwestycji wynosi prawie

P

doskonałą promocję… - Oczywiście, ale nie jest to wydarzenie wykreowane na potrzeby marketingowo - promocyjne. Potyczki o te tereny zdarzyły się naprawdę, bowiem tędy przebiegała linia umocnień i we wrześniu 1939r. w Bitwie Wyrskiej walczyło kilka tysięcy żołnierzy skutecznie odpierając niemieckie ataki. Polscy żołnierze skutecznie stawiali opór i ginęli, broniąc naszych ziem przed najeźdźcą. Wojska niemieckie nie przełamały ich obrony – o odwrocie zadecydowało dowództwo. Dlatego aspekt promocyjny, choć bardzo istotny dla gminy, nie jest w tym momencie najważniejszy. Tu liczy się najbardziej aspekt edukacyjny i historyczny. Rekonstrukcja bitwy, oceniania przez historyków jako zwycięska, jest swoistą żywą lekcją historii, podczas której możemy rozbudzić zainteresowania dzieci i młodzieży tematyką militarną oraz patriotyczną.

- Bitwa Wyrska to ogromne przedsięwzięcie logistyczne… - Jak każda impreza masowa musi być zawsze dopięta na ostatni guzik. Policja, straż czy ochrona muszą ze sobą współdziałać, by zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom. Dlatego też parkingi są usytuowane może trochę dalej, niż wielu by się spodziewało, ale dzięki temu możemy zorganizować dojazd i wyjazd bez większych problemów. - A jakie atrakcje przygotowaliście w tym roku? - Oprócz Hammerów, Rosomaka i pokazów wojskowych będzie legendarny czołg T-34 znany jako „Rudy” na pewno będzie to gratka dla miłośników militariów oraz fanów serialu „Czterej pancerni i pies”. Wszystkich serdecznie zapraszamy, bowiem pogoda i dobra zabawa jest wpisana w scenariusz naszej imprezy. rozmawiała: Beata Leśniewska

2,5 mln zł

Wyry pozyskały unijną dotację na budowę przedszkola

o długim okresie oczekiwania na liście rezerwowej, Gmina Wyry otrzymała dofinansowanie na projekt: „Przebudowa i rozbudowa obiektu Zespołu Szkół oraz budowa Przedszkola w Wyrach przy ul. Puszkina 10”. W lutym ubiegłego roku Zarząd Województwa Śląskiego wybrał do dofinansowania ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, w ramach Działania 8.2 Infrastruktura placówek oświaty Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007 – 2013 cztery projekty znajdujące się na listach rezerwowych, w tym wyrski.

Wniosek o dofinansowanie został złożony w czerwcu 2008r. Wartość projektu wynosiła:

9 930 342, 39 zł

(w tym 5 958 203,43 zł dofinansowania). Zajął on wysoką, siódmą pozycję listy rankingowej (38,52 na 40 pkt.) dla projektów realizowanych w gminach poniżej 50 tys. mieszkań-

rok przy wyrskiej szkole powstanie pięciooddziałowe przedszkole z pełnym wyposażeniem. Zostaną także przebudowane: droga, sieć gazowa i kanalizacyjna. Budynek będzie dwukondygnacyjny, niepodpiwniczony, połączony z Zes-połem Szkół, w którym przygotowywane będą posiłki dla przedszkolaków, a także dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.

ców. Z uwagi jednak na wyczerpanie środków, wyrski wniosek trafił na listę rezerwową. Mimo tego zmodernizowano i rozbudowano szkołę ze środków własnych oraz kredytów. Teraz, kiedy gmina otrzymała dotację unijną postanowiono zrealizować ostatnie zadanie – zbudować nowe przedszkole. Czwartego kwietnia tego roku Gmina podpisała umowę z Wykonawcą, a siedem dni później nastąpiło przekazanie placu budowy. Koszt inwestycji to: 2 452 650,39 zł brutto. Wykonawca - Zakład Budowlano - Handlowy Muc Andrzej z siedzibą

w Siemianowicach Śląskich rozpoczął już prace ziemne. Przez najbliższy

Nie zabraknie tu dogodnego podjazdu (pochylnia przy wejściu

głównym) oraz windy osobowej spełniającej wymagania ergonomii osoby poruszającej się na wózku. Na parterze zlokalizowano dwie sale zabaw, szatnie, gabinet dyrektora, sekretariat oraz pomieszczenia biurowe, zaplecze (rozdzielnia, zmywalnia, sanitariaty, magazyn) wraz z windą gastronomiczną, a także pomieszczenia socjalne, gospodarcze i magazynowe. Natomiast na pierwszym piętrze zaplanowano trzy sale zabaw oraz pomieszczenia dla personelu, w tym pedagogów, pomieszczenia gospodarcze (na potrzeby pralni, kotłowni). Łącznie obiekt dysponować będzie pięcioma przestronnymi salami do prowadzenia zajęć o powierzchni 330,01 m2. Każda z sal, zostanie indywidualnie połączona z łazienką i WC oraz podręcznym magazynem na leżaki, zabawki. Przy przedszkolu powstanie także plac zabaw oraz platforma dźwigowa przy budynku szkoły. Budynek zostanie również wyposażony w sprzęt, urządzenia i meble niezbędne dla prawidłowego funkcjonowanie placówki.


19 W Dniu Ziemi, 22 kwietnia, po raz dwudziesty wręczono „Zielone Czeki” - doroczne nagrody Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Zielone czeki dla ludzi

o zielonych sercach Lista laureatów Zielonych Czeków 2013:

Nagrody wręczała m.in. Gabriela Lenartowicz, prezes WFOŚiGW (po środku)

O

twierając uroczystą galę z tej okazji Gabriela Lenartowicz - prezes Funduszu powiedziała, że „Zielonymi Czekami” od lat wyróżniani są w naszym regionie ludzie o „zielonych sercach", których należy doceniać nie tylko dobrym słowem, ale także w wymiarze materialnym za to, co sami z siebie, poza swoimi obowiązkami, robią dla swojego otoczenia. - Należy tych ludzi wokół siebie po pierwsze widzieć, a po drugie hołubić – dodała prezes Lenartowicz. Fundusz od 1994 roku przyznaje nagrody finansowe z okazji Dnia Ziemi osobom wyróżniającym się w działalności proekologicznej na terenie województwa śląskiego. Po dwóch latach nagrody te oficjalnie nazwano „Zielonych Czekami”. Do dziś są jedynymi w Polsce tego typu wyróżnieniami przyznawanymi osobom, które poza swymi obowiązkami zawodowymi, w sposób szczególnie aktywny, działają na rzecz ekologii i poprawy stanu środowiska w naszym regonie. Nagrodami Funduszu zostało do tej pory wyróżnionych 187 osób. Laureatami zostawali twórcy i realizatorzy niekonwencjonalnych, nowoczesnych rozwiązań w zakresie ekologii, często docenianych w Polsce i Europie. W 2013 roku Kapituła składająca się z ekspertów, pracowników

naukowych oraz działaczy na rzecz ochrony środowiska i popularyzacji przyrody, wyłoniła spośród zgłoszonych kandydatów 13 laureatów, którzy wyróżnili się aktywnością i skutecznością swych działań w zakresie innowacji i technologii, programów i akcji proekologicznych, w tym dotyczących ochrony przyrody, prac naukowo - badawczych, edukacji ekologicznej dzieci i młodzieży, profilaktyki zdrowotnej dotyczącej zagrożeń schorzeniami związanymi ze stanem środowiska oraz działań popularyzatorskich i promocji postaw proekologicznych. Indywidualni laureaci „Zielonych Czeków” otrzymali po 7,5 tys. zł, zaś członkowie zespołów po 5 tys. zł każdy. Przyznano też po dwa dyplomy uznania i dyplomy honorowe. - Słuchając laureatów nagród mogę powiedzieć, że Kościół może się podpisać pod każdą taką akcją ekologiczną. Cieszę, że w Szczyrku możemy działać i zachęcam wszystkich księży, by wskazywali dzieciom,

młodzieży i dorosłym, że o to, co zostało nam dane od Boga, należy dbać, szanować, aby zostawić następnym pokoleniom, naszym dzieciom i wnukom - powiedział ks. Jan Byrt, laureat dyplomu uznania, proboszcz parafii kościoła ewangelicko-augsburskiego w Szczyrku, wyróżniony m.in. za akcję sadzenia 500 drzewek z okazji 500-lecia Reformacji. Tegoroczna uroczystość wręczenia „Zielonych Czeków” zainaugurowała obchody 20-lecia powstania WFOŚiGW w Katowicach, który wraz z 15 pozostałymi wojewódzkimi oraz Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej tworzy polski system finansowania ochrony środowiska. Jak zaznaczyła prezes Lenartowicz, jest on unikalny w skali europejskiej zarówno pod względem rozmiarów, jak i form działania. Oblicza się, że ze środków tych instytucji w skali kraju, w ciągu ostatnich 20 lat wydano na wspieranie realizacji trwałych przedsięwzięć proekologicznych ponad 40 mld zł. Udział katowickiego funduszu to ponad 5 mld zł. (fil)

Uroczystość uświetnił występ Zbigniewa Wodeckiego

innowacje i technologie: •dr inż. Maciej Kostecki za praktyczne wdrożenie technologii rekultywacji i uratowanie zbiornika wodnego Pławniowice przed degradacją. programy i akcje proekologiczne w tym dotyczące ochrony przyrody: •zespół: Jolanta Migdał, Beata Tarnawa, Halina Sobańska za realizację długofalowej czynnej edukacji ekologicznej w ramach programu święto drzewa, który integruje społeczności lokalne wokół inicjatyw na rzecz ochrony i sadzenia drzew. prace naukowo-badawcze: •dr hab. Adam Rostański, prof. UŚ za badania nad florą zwałowisk poprzemysłowych aglomeracji katowickiej, istotny wkład w poznanie wpływu zanieczyszczeń gleb metalami ciężkimi na roślinność oraz zorganizowanie jednego z najlepszych w Polsce zielników i herbarium w ramach Pracowni Dokumentacji Botanicznej. edukacja ekologiczna dzieci i młodzieży: •Anna Peterko za szerzenie ekologii wśród dzieci i młodzieży kształtującej kompetencje ekologiczne, szacunek wobec natury, poznawanie jej piękna i tajemnic. profilaktyka zdrowotna dotycząca zagrożeń schorzeniami związanymi ze stanem środowiska: •Jolanta Wadowska-Król za szczególne dokonania na rzecz zdrowia i rozwoju dzieci zagrożonych wysoką koncentracją metali ciężkich oraz działań na rzecz poprawy stanu środowiska w rejonie Katowic – Szopienic. działania popularyzatorskie i promocja postaw proekologicznych: •zespół: dr hab. Piotr Skubała prof. UŚ, dr Ryszard Kulik za promocję kultury i wiedzy ekologicznej wśród mieszkańców województwa śląskiego – orga-

nizację Festiwalu Kultury Ekologicznej „Zielono mi” oraz Klubu Myśli Ekologicznej. Nagroda specjalna: •Danuta Hilse za opracowanie, wdrażanie i popularyzację metod oraz instalacji ochrony powietrza w gospodarce komunalno-bytowej. •zespół: Aleksandra Trzaska, Maria Niemiec za czynne zaangażowanie w ochronę ptaków na osiedlach mieszkaniowych. •zespół: prof. Janusz Kotowicz, prof. Elżbieta Grabińska-Sota, prof. Krzysztof Barbusiński - zespół jest autorem sukcesu jakim było w 2012 roku uzyskanie przez Wydział Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej wyróżnienia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla najlepszego kierunku studiów w Polsce w zakresie inżynierii środowiska. •Urszula Gawłowska za zaangażowanie w ochronę nietoperzy w starym młynie stanowiącym schronienie dla licznej kolonii tych zwierząt. Dyplom uznania: •ks. Jan Byrt, proboszcz parafii Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego w Szczyrku, m.in., za akcję sadzenia 5000 drzewek z okazji 500 – lecia Reformacji. •Grażyna Morcinek-Kalita za systematyczne i profesjonalne prowadzenie ekologicznej dzieci i młodzieży. Dyplom honorowy: •Teresa Bryś-Szczygieł za edukację dzieci i młodzieży w zakresie gospodarowania odpadami, za organizację programu „Moje czyste miasto”. •Jacek Bożek, prowadzący od 25 lat klub Gaja, za budowanie pokolenia XXI wieku, popularyzowanie postaw proekologicznych i angażowanie do współpracy na rzecz ochrony środowiska różnych grup pokoleniowych.


20

Bywalec towar Czasami ręce mi opadają, kiedy słyszę narzekania, że w naszej najbliższej okolicy nie ma gdzie dobrze zjeść. Tak mogą mówić tylko ludzie, którzy mają nieuzasadniony kompleks prowincji albo zwyczajnie nie wiedzą, co dzieje się na kulinarno - towarzyskiej giełdzie powiatu mikołowskiego i sąsiednich miast. Czas nadrobić te zaległości. Z naszej gazety dowiedzą się Państwo o miejscach, gdzie można dobrze zjeść i które wypada znać, aby nie strzelić towarzyskiej gafy. Zapraszamy i polecamy!

Takie atrakcje tylko w Gostyńcu!

Gęsi na okrągłym stole

Po zakończeniu pierwszego etapu rozbudowy sali bankietowej w „Gostyńcu” może się dobrze bawić nawet 150 osób.

M

oi znajomi planują na jesień wesele. Od niedawna mieszkają w powiecie mikołowskim i dlatego poprosili o pomoc w wyborze restauracji, gdzie odbędzie się impreza. Od razu zastrzegli, że chodzi im o miejsce z odpowiednim klimatem i kuchnią na najwyższym poziomie. Wśród gości będzie kilkanaście osób zza granicy i sporo z Warszawy. Mają wyjechać ze Śląska z przeświadczeniem, że pod żadną szerokością geograficzną nie ma tak dobrej zabawy i kuchni.

W naszej okolicy jest sporo restauracji organizujących imprezy okolicznościowe, ale mnie przyszedł do głowy tylko jeden pomysł: Dom Przyjęć „Gostyniec”. Poleciłem tę restaurację z kilku zasadniczych powodów. Gostyniec przeszedł niedawno remont. Zakończono pierwszy etap rozbudowy sali, dzięki czemu imprezy na 150 osób nie są tutaj żadnym organizacyjnym wyzwaniem. Niedawno jedna z weselnych par zażyczyła sobie, aby goście zasiedli

„Gostyniec” jest nie tylko idealnym miejscem do organizacji imprez okolicznościowych, ale także oferuje tanie noclegi pracownicze. Tutaj nikt się nie nudzi. Tereny rekreacyjne oferują boiska do gier zespołowych, a nawet…łowisko ryb!

ul. Motyla 42c, 43-176 Gostyń, tel. 601443628

przy okrągłych stołach, a nie - jak zazwyczaj bywa - przy podłużnych ławach. Dla Rafała Kowalskiego, właściciela „Gostyńca”, nie stanowiło to żadnego problemu. - Jest teraz trend na imprezy przy okrągłych stołach. Tak się lepiej biesiaduje - podkreśla właściciel. Wielkim atutem „Gostyńca” jest także położenie. Dom Przyjęć leży w urokliwej okolicy, w pobliżu gostyńskich lasów, choć do Katowic czy Tychów samochodem można dojechać w kilkanaście minut. Jednak tym, co najbardziej wyróżnia „Gostyniec” od innych restauracji, jest kuchnia. Wszystkie potrawy, łącznie z ciastami, przygotowuje zespół doświadczonych kucharek, które kulinarne talenty szlifowały w kole gospodyń wiejskich, zdobywając nagrody w prestiżowych konkursach. W „Gostyńcu”, po degustacji wszystkich potraw trzeba lizać palce, ale królową stołu jest tutaj gęś. Rafał Kowalski należy do grona restauratorów, którzy chcą przywrócić gęsinie należne jej miejsce w polskiej tradycji kulinarnej. Pierwszego czerwca odbędzie się w Kudowie Zdroju Pierwszy Ogólnopolski Konkurs Kulinarny „Gęsina nie tylko na świętego Marcina”. Na takiej imprezie nie może zabraknąć właściciela „Gostyńca”. Bywalec

Właściciel „Gostyńca” poleca! Mięso z gęsi jest wyjątkowo zdrowe, gdyż posiada bardzo dużo białka, żelaza oraz witamin z grup A, B i E. Mięso gęsi nie należy do chudych - skład zawartego przez nie tłuszczu jest o wiele korzystniejszy niż ma to miejsce w przypadku wieprzowiny. Właściwości zdrowotne gęsiny wynikają z samego sposobu produkcji. Spośród całego drobiu tylko gęś hodowana jest w sposób stricte ekologiczny. Przez cały okres chowu gęś nie otrzymuje żadnych sztucznych paszjej podstawowe składniki pokarmu to tylko naturalne pasze, mieszanki ziołowe, warzywa oraz trawa. Mięso z gęsi nie zawiera żadnych sztucznych barwników. Gęsina to nie tylko bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witamin i białka redukujących szkodliwy cholesterol. Na całym świecie znane jest też jej dobroczynne działanie w profilaktyce schorzeń naczyniowo-sercowych. Ma pozytywne działanie poprawiające nasze samopoczucie. Działa również jako afrodyzjak. O tym, że mięso z gęsi ma wyjątkowe właściwości wiedziały już nasze prababki , które podawały mięso chorym oraz stosowały smalec jako naturalną maść rozgrzewającą. Spożywanie gęsi zalecane jest przede wszystkim osobom osłabionym, przemęczonym oraz zapracowanym.

Rafał Kowalski

Rybołówka - Jedyne takie miejsce na Śląsku!

SMAŻALNIA  WĘDZARNIA  ŁOWISKO  PLAC ZABAW  MINI ZOO

Ryby mają głos Nie ma na Śląsku drugiego takiego miejsca. Swój raj odnajdą tutaj wędkarze i smakosze ryb.

Z myślą o wędkarzach przygotowano łowisko, gdzie na

swoich pogromców czekają, m.in., karpie, jesiotry i pstrągi. Dla gości „Rybołówki”, którzy ryby wolą oglądać na talerzu, a nie na haczyku, restauracja serwuje specjalne, tematyczne menu. Pieczone i wędzone

ryby zostały przygotowane według staropolskich receptur, których tajemnicę zna jedynie mistrz tutejszej kuchni. Restaurację otacza park z mnóstwem atrakcji, przygotowanych z myślą o dzieciach, a wśród nich plac zabaw i mini zoo. Przygotowano tutaj miejsca, gdzie nieodpłatnie można rozpalić ognisko lub ustawić grilla, aby samodzielnie przyrządzić złowione ryby. To niezwykłe miejsce powstało z pasji do ryb, wędkarstwa, zdrowego jedze-

nia i natury. Wypoczywając tutaj aż trudno uwierzyć, że znajdujemy się zaledwie kilka kilometrów od Katowic, stolicy Górnego Śląska. Można tutaj kupić świeże ryby, bezpośrednio z własnej

Czy wiesz że ? Ryby nacierane są najpierw solą. Następnie przez całą noc moczą się w specjalnie dobranej kompozycji przypraw i ziół Kolejny etap to wędzenie Ryby wędzone są na ciepło przez cały dzień. W „Rybołówce” do wędzenia używane jest drzewo z olchy i gruszy, co nadaje rybom niesamowity i niepowtarzalny smak.

hodowli, a także wędzone. Sam proces przygotowania do wędzenia jest najpilniej strzeżoną tajemnicą, zapewniającą rewelacyjny i niezapomniany smak. Jeżeli ktoś chce skosztować rybnych specjałów, ten nie ma innego wyjścia, jak tylko przyjechać do „Rybołówki”. Fisch Park „RYBOŁÓWKA” Smażalnia, restauracja, sprzedaż ryb, wędzarnia, łowisko specjalne. Kąty 13, Mikołów - Paniowy www. rybolowka.pl info@rybolowka.pl

Czynne 7 dni w tygodniu od 7.00 do 20.00.


rzyski poleca

21

Con amore

znaczy z uczuciem na talerzu

Stek na gorącym

zmierza tyski Browar Obywatelski. Właściciel kreuje tutaj atrakcyjną przestrzeń dla życia kulturalnego, towarzyskiego i biznesowego. Eventy, koncerty, pokazy czy wystawy powoli stają się chlebem powszednim tego miejsca. W 2014r., przy współudziale Funduszy Europejskich, zakończony zostanie proces rewitalizacji budynku dawnej Słodowni, gdzie unikalną, loftową przestrzeń biznesową znajdą firmy i przedsiębiorcy głównie z branży IT.

kamieniu, grillowany labraks w delikatnych ziołach, krewetki z papryczkami piripiri, a także śląski obiad z obowiązkową

Takich miejsc na Śląsku praktycznie nie ma, więc można wróżyć powodzenie temu przedsięwzięciu.

roladą. To wystarczające powody, dla których warto i trzeba wracać do restauracji Con Amore

ne, proszę przycisnąć widelcem do kamienia - właściciel tego niezwykłego miejsca, wyczuł moje skłonności do wysmażonych steków.

mądrości wynikł ten niezwykły powrót do prostoty. Gorący kamień. Solidna porcja delikatnej wołowiny. Trzy sosy. Sól. Pieprz. Szparagi na talerzu

w Browarze Obywatelskim w Tychach. Ale wyśmienita kuchnia nie jest jedynym atutem tego niezwykłego miejsca. - Proszę nie dotykać kamienia! Temperatura dochodzi do 400 stopni – Viktor Mokwa, właściciel Con Amore, ostudził moją ciekawość, aby sprawdzić z czego wykonana jest ciemna, gruba płyta, na której skwierczało mięso. Solidny kawałek. Miękki, ale nie surowy. Nóż gładko rozdzielił płat wybornej wołowiny. Mięso miało delikatny kolor, oznaczający średni stopień wysmażenia. - Jeżeli lubi Pan mocniej przypieczo-

Niebo w gębie - stek na gorącym kamieniu. Stara prawda głosi, że prawdziwe piękno i finezja tkwią w prostocie. Dotyczy to także jedzenia. Jadałem steki w różnych miejscach w Polsce i w świecie. Wiele restauracji nie zdało egzaminu, bo trzeba pamiętać, że sposób przygotowania i podania tej mięsnej potrawy jest najlepszym testem na to, czy kucharz wie, o co chodzi w jego fachu. W Con Amore wiedzą. Z kulinarnej oraz życiowej

obok. Tylko tyle i aż tyle. Z całą odpowiedzialnością mogę przyznać, że takiego steku w Polsce południowej jeszcze nie kosztowałem. Jedliśmy w damskim towarzystwie. Niewieście przypadł w udziale grillowany labraks w delikatnych ziołach. Do ryby podano zerwany przed chwilą, z grządki zielony groszek. Właściciel postanowił posilić się krewetkami z papryczkami piripiri. Dzięki nim owoce morza nabrały zaostrzającej apetyt pikantności. Gdyby wytrawnemu smakoszowi zawiązać oczy i zapytać, z jakim zakątkiem świata kojarzą mu się te kulinarne inspiracje, bez wahania wskazałby na Portugalię. Ale nie biesiadowaliśmy w cichej restauracyjce nad atlantycką plażą, lecz w sercu Śląska, a konkretnie w Tychach. Browar Obywatelski jest miejscem niezwykłym. Grube mury i ciekawe rozwiązania konstrukcyjne każą pochylić czoła na kunsztem archi-

tektów sprzed ponad stu lat. Teraz – niestety – nikt tak już nie potrafi budować. Browar Obywatelski jest prawdziwą perłą industrialnej architektury przełomu XIX i XX wieku i uchodzi za jeden z najciekawszych obiektów na Śląskim Szlaku Zabytków Techniki. W krajach zachodnich ocalono pamięć o świetności epoki przemysłowej. W starych fabrykach powstają lofty, galerie sztuki, sale koncertowe, awangardowe biurowce i restauracje o niepowtarzalnym klimacie. Na szczęście, ta moda dotarła także do Polski. Najlepszym przykładem jest ulica Piotrkowska w Łodzi oraz Szyb Wilson w Katowicach, który stał się ważnym miejscem na kulturalnej mapie naszego regionu. W podobnym kierunku

Sukces kulinarny już jest. Con Amore, bez medialnej reklamy, zdobywa sobie coraz więcej fanów. Z wpisów na facebooku wynika, że gości restauracji za serce i żołądek ujmują nie tylko specjały kuchni portugalskiej, ale także śląskie, tradycyjne obiady. Jeżeli młody człowiek pisze, że tak dobrą roladę potrafi zrobić tylko jego babcia, to coś musi być na rzeczy… Bywalec

Restauracja Con Amore ul. Browarowa 7, 43-100 Tychy tel.: 601 - 890 - 964 e-mail: info@con-amore.eu www.con-amore.eu Manager: 666-306-774 Zapraszamy Wtorek - Niedziela 12:00 - 22:00


22

Zdrowie i uroda

MASOWA

20 tys. NAJWIĘKSZY NAKŁAD W POWIECIE MIKOŁOWSKIM

REKLAMA

TANIA NAJNIŻSZY KOSZT DOTARCIA DO KLIENTA


Budownictwo

W „NASZEJ GAZECIE”

23

SKUTECZNA

JEDYNA BEZPŁATNA GAZETA W POWIECIE MIKOŁOWSKIM




REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


27

ściganie REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII



29 Dom Kosowskich stał nieco na uboczu. Wciśnięty w wąską uliczkę, która kończyła się pod ścianą drzew. Z okien salonu rozciągał się malowniczy widok na las, zza którego wyłaniały się kominy Elektrowni Łaziska. Pojawienie się obcej osoby w tej okolicy było wydarzeniem towarzyskim. Wszystko wskazywało jednak na to, że dla mieszkańców skończył się czas nudy. W opuszczonym, spokojnym domu zastawiono pułapkę. Problem polegał jedynie na tym, że myśliwi nie wiedzieli, jakie zwierzę wpadnie w ich sidła. Kamerka zamontowana na zewnętrznej framudze okna w sąsiednim domu pracowała od czterech dni. Podgląd obsługiwały dwie, dwuosobowe ekipy zmieniające się co 12 godzin. Dla agentów służb specjalnych taki rytm pracy nie był szczególnie uciążliwy. Bywało i tak, że tkwili przed monitorami podglądu przez dwie doby na okrągło, bez snu. Do pomieszczenia techników obserwacyjnych wpadł Werner. Agentów nie cieszyła specjalnie myśl o współpracy z policjantem, ale ten inspektor z Mikołowa został im „podarowany” z samej góry. Podobno był ważnym elementem w tej grze, w której im przypadła tylko rola obserwatorów i rejestratorów zdarzeń. - Coś się dzieje - rzucił na powitanie Werner stawiając na stole termos z kawą i kartonowe pudło z kanapkami. - Ty to przygotowałeś? – mężczyzna przed monitorem z wrażenia aż zdjął słuchawki. - To jeden z elementów szkolenia, jakie przechodzą policjanci. Szczegóły są ściśle tajne - Werner starał się przełamać lody wzajemnej nieufności. On też ze średnim entuzjazmem zareagował na informację, że będzie w jednym zespole z oficerami służb specjalnych. Delikatnie zasugerował, że obserwację domu i ewentualne zatrzymania może przygotować zespół policyjny z komendy wojewódzkiej w Katowicach.

„Szpakowaty”, który był mózgiem operacji, tylko wzruszył ramionami na tę propozycję. - Coś się dzieje! – jeden z obserwatorów pokazał palcem na monitor. W oku kamery pojawiła się kobieta w średnim wieku, opatulona w niegustowny szlafrok. Obeszła posesję Kosowskich dookoła. Kilka razy szarpnęła za zamkniętą bramę, wzruszyła ramionami i wyszła z pola obrazu. Werner wiedział, kto to jest. - To sąsiadka. Właścicielka domu, w którym zamontowana jest kamera. Niezwykle wścibska i ciekawska osoba. - Mogłaby chociaż striptiz zrobić – agenci powoli zaczynała doskwierać bezczynność. Po czterech godzinach nudy kamery znów zarejestrowały ruch. W oku kamery znów pojawiła się kobieta w średnim wieku, ale nie była to sąsiadka. - Podejdź do monitora - mężczyzna obsługujący podgląd przywołał Wernera. Kobieta rozejrzała się po okolicy. Spojrzała prosto w obiektyw. - To matka Kosowskiej - z wyraźnym zainteresowaniem podpowiedział Werner. Zza kadru dobiegł głos sąsiadki, wychwycony przez mikrofon kierunkowy. - Witam Pani Helenko! Piękny dziś dzień. Co tam słychać u naszej Grażynki? Doszła już do siebie po śmierci męża? - Cały czas jest w depresji. Przyszłam kwiatki podlać i zapytać przy okazji, czy ktoś się tutaj nie kręcił. Wie Pani jak to jest, złodziej zawsze wie, kiedy kogoś nie ma w domu. - Nic się nie dzieje. Tylko kilka dni temu byli z firmy telekomunikacyjnej. Mówię Pani, jakie przystojne chłopaki! Zakładali jakieś szybsze łącza. U was nikogo nie było w domu, to przyszli tylko do mnie. Rysy twarzy Heleny Kosowskiej stężały. - Mówi Pani, że technicy tu byli…

Wśród czytelników, którzy do końca kwietnia nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki, wylosujemy książkę Ewy Chodakowskiej „Zmień swoje życie”. Książka do nabycia w sieci „Empik” Kobieta, która odnalazła swój cel w życiu i chce go „przekazać” innym. Dieta i ćwiczenia to nie wszystko! To także dużo dobrej energii i motywacji, która pomaga w walce z własnymi słabościami i kilogramami. Jadłospis, motywacja i ćwiczenia w jednej książce. Czy ona zmieni Twoje życie? Spróbuj i za 30 dni sprawdź efekt! Marlena Rychcik, „Empik Bydgoszcz”. REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

HASŁO Poziomo 2) Czynnik, który może przyspieszyć przebieg reakcji chemicznej. 9) Jednostka długości w starożytnych Chinach. 10) Sąsiadujące z Etiopią państwo, w którym ciągle toczą się wojny. 11) Strefa podświadomości. 12) Upust cenowy. 13) Brutto minus netto. 14) Handlowa miara papieru toaletowego. 16) Jak wybuchnie, zasypie popiołem całą Sycylię. 17) Wyparł butelkę w kategorii: pakowanie mleka. 18) Noego sposób na powódź. 20) Ostatnie dni karnawału. 24) Ustrój, w którym jedna ekipa rządzi, a pozostali drżą ze strachu. 26) Księżniczka z „Gwiezdnych wojen”. 27) Nie komedia. 28) Zdrowe, drewniane obuwie. 29) Idzie w parze z winą. 31) Nie ja, tylko… 32) W naszej strefie klimatycznej bez nich nie ma cukru. 33) Rządzi, jakby sam był w państwie. 36) Znakiem rozpoznawczym tego gatunku muzyki są spodnie z krokiem przy kolanach i złote łańcuchy na szyjach wykonawców. Pionowo 1) Współczująco o raku. 2) Mniej, niż małe mieszkanie. 3) Najsławniejsza opera Verdiego. 4) Magiczne zawołanie.

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

5) Dziedzina nauki zajmująca się lotami w kosmos. 6) Niebezpieczny element elektrowni atomowej. 7) Może być cienia, albo mroku. 8) Ułatwia chorym oddawanie moczu. 15) Ona, ono i… 19) Cenna pamiątka po dawnych czasach. 21) Znane osiedle na warszawskim Mokotowie. 22) Udaje złoto. 23) Półwysep leżący m.in. na terenie Chorwacji. 25) Ostro pada deszcz. 30) Potocznie o samochodzie. 31) Święta księga Żydów, albo kryptonim akcji bojowej na Pacyfiku. 34) Kraj w Afryce, kiedyś zdominowany przez białych. 35) Nerwowe drganie mięśni. REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


30

Sport

Pozostanie w pamięci Grad medali Norbert Malczyk 1940-2013r.

Ornontowicki sport poniósł stratę. Zmarł Norbert Malczyk, działacz sportowy Gwarka, kronikarz i społecznik.

N

orbert Malczyk urodził się 3 września 1940 roku w Czuchowie. W młodości z powodzeniem uprawiał sport, m.in. lekkoatletykę i piłkę nożną. Mając 13 lat, podczas mistrzostw powiatu rybnickiego, triumfował w pięciu konkurencjach lekkoatletycznych: biegach na 100, 300 i 800 metrów, w skoku w dal oraz sztafecie 4x100 metrów. Sukcesów nie udało się powtórzyć podczas mistrzostw Ślą-

ska, gdyż nabawił się kontuzji. W tym czasie grał też w juniorach „Płomienia” C z u c h ó w, stając przed dylematem wyboru jednej z dyscyplin sportowych. Postawił wówczas na lekkoatletykę, co w rezultacie żmudnych treningów przyniosło mu tytuł wicemistrza Śląska w biegu na 400 metrów przez płotki. W 1960r. rozpoczął służbę wojskową w Kłodzku, skąd został przeniesiony do sekcji lekkoatletycznej WKS Śląsk Wrocław. W barwach tego klubu podczas Mistrzostw Polski w Białymstoku wywalczył III miejsce w sztafecie 4x400 metrów. Nie skorzystał z propozycji zostania zawodowym wojskowym i wrócił w rodzinne strony. W 1965r. założył rodzinę, a z początkiem lat siedemdziesiątych swoje życie zawodowe związał z górnictwem. Krótko był pracownikiem gliwickiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych,

później kopalni „Dębieńsko”. Jako sztygar pracował tu na oddziale elektrociepłowni, w doświadczalnej stacji wód dołowych, aż w końcu powierzono mu prowadzenie gospodarki cieplnej i wodno-ściekowej. Po zawale serca w 1991r. przeszedł na rentę, a od 1994 roku przebywał na emeryturze. Ostatnie dziesięciolecie jego pracy zawodowej zbiegło się z organizacją, powstaniem i pierwszymi latami działalności Górniczego Klubu Sportowego „Gwarek” Ornontowice. Już w trakcie pierwszego Walnego Zebrania w 1985r. zastał członkiem Zarządu Klubu, w którym później w różnych okresach - pełnił funkcje sekretarza, czy też wiceprezesa. Jego zaangażowanie w działalność klubową znaczone było również dokładnym prowadzeniem statystyk oraz spikerką podczas rozgrywek sportowych. Za swój osobisty wkład na rzecz sportu był wielokrotnie wyróżniany, m.in. brązową, srebrną i złotą odznaką Polskiego Związku Piłki Nożnej, a 2008r. otrzymał statuetkę „Ornontowickie Bzy” wręczaną w corocznym plebiscycie za wybitne zasługi dla Ornontowic. Środowisku sportowemu Ornontowic będzie brakować Norberta Malczyka, jego wiedzy, zaangażowania i optymizmu. W pamięci kolegów pozostanie na zawsze. (Tapi)

mikołowskiej

siłaczki

Sonia Turzyniecka okazała się prawdziwą gwiazdą 13. Mistrzostw Polski w Armwrestlingu. Mikołowska siłaczka, której karierę śledzimy na łamach „Naszej Gazety”, przywiozła z zawodów w Gniewie aż sześć medali, w tym dwa z najcenniejszego kruszcu. Trzykrotnie stanęła na drugim stopniu podium i raz wywalczyła brąz. Turniej w Gniewie był jednocześnie eliminacją do mistrzostwa Europy i świata. Na mistrzostwa kontynentalne, rozgrywane na Litwie, Sonia Turzyniecka nie pojedzie, bo jej na to nie stać. Natomiast już teraz szykuje formę na mistrzostwa świata, które odbędą się we wrześniu, w Polsce. (fil)

„Wiecznie młodzi” szczypiorniści jadą do Łazisk W

sobotę i niedzielę, czyli 11 i 12 maja w hali sportowej MOSiR w Łaziskach Górnych rozegrany zostanie XXIV Międzynarodowy Turniej Piłki Ręcznej mężczyzn im. Jana Olszówki. Do walki o puchar imienia animatora piłki ręcznej w Łaziskach i na Ziemi Mikołowskiej stanie osiem zespołów: TSV Schonberg, WKS Śląsk Wrocław, KS Górnik Złotoryja, BKS Oldboys Bochnia, KS Czuwaj Przemyśl, Przyjaciele Freda Kraków, MKS Zagłębie Lubin i Lwy Jasia Łaziska Górne. Obsada znakomita, jako że do walki staną mistrzowie i wicemistrzowie Polski w kategorii weteranów, gdyż turniej rozgrywany jest w tej kategorii wiekowej. Można być pewnym, że w hali sportowej łaziskiego MOSiR-u zobaczymy wiele sław polskiej piłki ręcznej z olimpijczykami włącznie. „Wcześniej urodzeni” szczypiorniści zawsze znajdą czas, by choć na chwilę zajrzeć na wrośnięty już w sportową tradycję Łazisk turniej i pokazać swoje umiejętności następnym pokoleniom handballu. Startujące zespoły podzielono na dwie grupy, w których rozegrają po trzy spotkania systemem „każdy z każdym”. Następnego dnia rozegrane zostaną spotkania finałowe o miejsca, w zależności

od lokaty po fazie grupowej.

Program turnieju

Sobota, 11 maja 10.00. Lwy Jasia - TSV Schoneberg 10.30. Przyjaciele Freda - Oldboys Bochnia 11.00. Śląsk Wrocław - Górnik Złotoryja 11.30. Czuwaj Przemyśl - Zagłębie Lubin 12.00 Śląsk Wrocław - TSV Schoneberg 12.30. Przyjaciele Freda - Zagłębie Lubin 13.00. Otwarcie Turnieju 13.30. Lwy Jasia - Śląsk Wrocław 14.00. Czuwaj Przemyśl - Oldboys Bochnia 14.30. TSV Schoneberg - Górnik Złotoryja 15.00. Przyjaciele Freda - Oldboys Bochnia 15.30. Lwy Jasia -Górnik Złotoryja 16.00 Zagłębie Lubin – Oldboys Bochnia Niedziela, 12 maja 10.00. Mecz o VII miejsce 10.45. Mecz o V miejsce 11.30. Mecz o III miejsce 12.30. Mecz pokazowy 14.00. Finał. Tadeusz Piątkowski

Zapraszamy w imieniu organizatorów i jako patron medialny turnieju. Emocje gwarantowane!


31 W Mokrem idzie nowe Orzeł Mokre w ubiegłym roku obchodził jubileusz 90-lecia. W połowie stycznia do dymisji podał się cały Zarząd z prezesem Romanem Szczyrbą na czele. Wybrano nowy, 11-osobowy, na czele którego stanął Wojciech Chmielorz. Członkowie Zarządu związani są z miejscowym środowiskiem, a wielu z nich przejęło schedę po swoich rodzicach lub krewnych, co w pewnym stopniu gwarantuje zachowanie tradycji tego zasłużonego dla mokierskiej społeczności klubu. O teraźniejszości i przyszłości Orła opowiada nowy prezes klubu, Wojciech Chmielorz. - Czas na zmiany? - Sytuacja w klubie była trudna. Przez 15 lat prezesował Roman Szczyrba, poświęcając mu praktycznie każdą, swoją wolną chwilę. Doszedł jednak do wniosku, że dotychczasowa formuła działalności się wykruszyła i do dalszego funkcjono-

remont budynku klubowego, który był w opłakanym stanie. To ważne, bo wszyscy będą mogli powiedzieć, że ten obiekt jest nasz! - Wyzwania na dziś?

wania klubu potrzebna jest „świeża krew”. Wybrano nowy Zarząd, w skład którego oprócz mnie weszli: wiceprezes do spraw organizacyjnych, Jarosław Majewski, wiceprezes do spraw sportowych, Rafał Kupicha, skarbnik, Marek Kurzeja, sekretarz, Michał Karamuz oraz członkowie: Tomasz Kurpas, Wojciech Szczyrba, Mariusz Suchowicz, Krzysztof Dusza, Mariusz Jacek i Arkadiusz Poppe. Cała jedenastka związana jest z Mokrem. Dla nich ten klub jest mokierską świętością z 90-letnią tradycją, czyli „nie ma przyszłości, bez przeszłości”. - Co nowego w klubie? - Powszechnie mówi się, że „nowa miotła lepiej zamiata”. Pewnie tak, ale trzeba uważać, żeby przy okazji nie wymieść dobrego. Orzeł to jednosekcyjny klub piłkarski, który najwyżej grał w lidze okręgowej. Jak na tak małą społeczność i takich sąsiadów z piłkarskimi tradycjami, utrzymanie się na powierzchni jest sukcesem. Po rundzie jesiennej sytuacja w zespole nie była najlepsza. Praktycznie trzeba było odtworzyć drużynę. Nie było to łatwe, gdyż w klubie nie mamy zespołów młodzieżowych. Zaczęliśmy od trenera. Stanowisko szkoleniowca objął Stanisław Gawenda. Ponadto trzeba było zlikwidować panujące układy starzy - młodzi. Na pierwszym treningu było sześciu zawodników. Dziś trenuje dwudziestka. Pozyskaliśmy sporo młodzieży z Akademii Piłkarskiej, znalazło się

miejsce dla Mirosława Wleciałowskiego i liczymy, że choć zaczęliśmy nie najlepiej, to uda się utrzymać zespól w „okręgówce”. Brakuje nam zaplecza, ale od jesieni zabieramy się za pracę z młodzieżą. Póki co, w Mokrem za wiele dzieci nie ma, ale obok jest szkoła, naszą działalnością interesuje się sołectwo, parafia, OSP, a więc organizacje, które mogą pomóc w „zagospodarowaniu” i wychowaniu młodzieży. W Mokrem powstały duże osiedla i niż demograficzny na pewno się skończy. Poczyniliśmy już pierwsze kroki, zainteresowana tańcem grupa dziewcząt ćwiczy pod naszym „okiem”, mamy nadzieję, że jest to zalążek cheerleaderek. Chcemy też w przyszłości utworzyć inne sekcje, jak choćby piłkę ręczną. - Powiązani z mikołowskim Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.. - Klub jest stowarzyszeniem, ma swój statut, ale nie prowadzi działalności gospodarczej. A do jego funkcjonowania potrzebne są środki. Odnowiliśmy kontaktu z MOSiR-em, ponieważ organizacyjnie funkcjonujemy w jego strukturach. To dla nas też szkoła, gdyż wszystko co jest z taką działalnością związane, jest dla Zarządu nowe. W przyszłości chcemy zostać organizacją pożytku publicznego, co pozwoli pozyskać nowe środki. Muszę przyznać, że lokalne środowisko aktywnie włączyło się w życie klubu. Udało się zdobyć trochę pieniędzy na

Ustaliliśmy, że jako Zarząd, będziemy pracować „strukturalnie”. Co to znaczy. A to, że ci, którzy są dobrymi organizatorami, będą działać w sferze organizacyjnej, ci którzy znają się na szkoleniu i funkcjonowaniu drużyny, popracują w pionie sportowym. Wszyscy włączymy się do współpracy z miejscowymi instytucjami, chcąc zintegrować środowisko. Jak już wspomniałem, lokalne organizacje, to ludzie, którym leży na sercu dobro miejscowego społeczeństwa. Głównym wyzwaniem na dziś jest ułożenie współpracy ze szkołą. Młodzież z naszej szkoły powinna trafiać do nas. A za nią jej rodzice i wtedy klub stanie się miejscem, gdzie będzie mógł przyjść każdy i każdy znajdzie coś dla siebie. wysłuchał: Tadeusz Piątkowski

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII


32


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.