Nasza Gazeta Mikołów 12/2012

Page 1

20.000 egz.

www.naszagazeta.info

-

A N T A Ł P BEZ Nr. 10 (10)

grudzień 2012r.

Pożyczka pod zastaw domu zrujnowała im życie

Zajazd Kasztelański - smaczna, śląska kuchnia i wydarzenia kulturalne

str. 20

Prezentujemy Kluby Sportowe Powiatu Mikołowskiego. Na początek Burza Borowa Wieś

str. 22

Mąż Jolanty Misztal, kiedy dowiedział się, że jego dług u lichwiarza urósł do 180 tys. złotych, zszedł do piwnicy i popełnił samobójstwo. Ludzie, którzy po raz pierwszy słyszą tę historię mówią podobnie: szkoda, że nie zabrał na tamten świat także sprawców swoich nieszczęść. W raciborskim sądzie wkrótce rozpocznie się proces szajki oszustów, którzy pod pretekstem pożyczek wyłudzali od ludzi domy i mieszkania. Wśród pokrzywdzonych i oskarżonych są mieszkańcy powiatu mikołowskiego.

str. 12 - 13

Nowy Salon Zaprasza MIKOŁÓW WSPÓLNA 1 tel./fax: 32-322-23-55 sklep.eletron@op.pl MASZYNY BUDOWLANE ELEKTRONARZEDZIA NARZĘDZIA RĘCZNE NAGRZEWNICE SERWIS GWARANCYJNY HUSQVARNA MAKITA PILOUS MYJKI NILFISK ALTO

"

To był stabilny rok"

" Rozmowa z Aleksandrem Wyrą, burmistrzem Łazisk Górnych

str. 9

Mieszkańcom Powiatu Mikołowskiego Wiary Nadziei i Miłości życzy Redakcja.


2 Wydarzenia NASZA GAZETA

Nie ukrywam, że wiadomość o zarejestrowaniu Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej była dla mniej jedną z najlepszych informacji ostatnich dni. Wydajemy wysokonakładową, niezależną gazetą i siłą rzeczy wiemy, jakie są nastroje społeczne. A te nie są najlepsze. Do gazet wydawanych przez samorządy ludzie rzadko przychodzą ze swoimi problemami. Bo to prawie tak, jakby ktoś poskarżył się w Urzędzie Miasta, a źródłem obywatelskich pretensji i żalów bywają najczęściej właśnie lokalne władze. Ludzie nie mają komu opowiedzieć o swoich problemach, to przychodzą do gazety. To jest jeszcze jeden dowód na to, że w powiecie mikołowskim nie ma organizacji, która reprezentowałaby interesy mieszkańców. Ugrupowania samorządowe i partie są najczęściej uwikłane w lokalne układy władzy. Najlepszym tego przykładem są sesje Rady Miasta w Mikołowie, które czasami przypominają wielkie rodzinne spotkania, choć powinny być miejscem polemik i dyskusji. Przed nowym stowarzyszeniem otwiera się spore pole do popisu. Ciąży też jednak spora odpowiedzialność. Bo najgorsze, co może spotkać ludzi aktywnych publicznych, to zawieść społeczne oczekiwania. Wielu rządzących, na różnych szczeblach władzy, ma na temat sporo do powiedzenia.

grudzień 2012r.

Ujawniamy prawdę o świętym Mikołaju N

a temat świętego Mikołaja krąży wiele sprzecznych historii. Wszyscy wiemy, że on istnieje, ale od wieków trwają spory dotyczące organizacji pracy tego niezwykle pożytecznego świętego. Wiele znawców tematu przekonuje, że św. Mikołaj podróżuje w zaprzęgu ciągniętym przez renifery. Chcemy zadać kłam tym plotkom. W grudniu Mikołaj gościł w powiecie mikołowskim i tylko nam udało się podpatrzeć jego warsztat pracy.

Mniej więcej po kwadransie pojawił się wóz strażacki z wysuniętą drabiną. Na samym jej szczycie stał święty Mikołaj. Swoim zwyczajem nie wszedł przez drzwi, ale zaskoczył dzieci pojawiając się na balkonie.

Z nieoficjalnych źródeł udało nam się dowiedzieć, że świętego Mikołaja zaprosił Józef Świerczyna, sołtys Śmiłowic. W siedzibie tutejszej ochotniczej Straży Pożarnej zebrał się już fanklub szacownego gościa, a my zaczailiśmy się na zewnątrz…

Postanowiliśmy śledzić świętego Mikołaja. Dostaliśmy sygnał, że pojawił się w mikołowskiej pływalni Aqua Plant, na zawodach które firmował swoim imieniem.

KRS: 0000064561

Później widziano go na sztucznym lodowisku w Mikołowie.

Na koniec zajrzał jeszcze do Domu Kultury w Gostyni, gdzie rozdał dzieciom prezenty. Poprosiliśmy o rozmowę świętego Mikołaja, ale odmówił nam wszelkich komentarzy. Wsiadł na swój wóz strażacki i odjechał. Udało nam się jedynie dowiedzieć, że w naszej okolicy pojawi się nie wcześniej, niż w grudniu przyszłego roku.

Tani Hotel Pracowniczy w Mysłowicach 600/mc, tv, wi-fi, tel. 666 500 200

Zgubiono legitymację studencką numer albumu 108972 wydaną przez Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt pod nr tel. 512-115-653.

Kontakt: Redakcja - redakcja@naszagazeta.info, tel. 509-797-881, 32 209 18 18

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim szczęścia, spokoju oraz rodzinnej atmosfery a w nadchodzącym Nowym Roku samych sukcesów i wszelkiej pomyślności Jednocześnie dziękuję wszystkim Darczyńcom, którzy włączyli się w akcję przekazania 1% podatku dochodowego na rzecz naszej organizacji. Prezes Zarządu Fundacji Pracowniczej PRO-EKO

Jerzy Moryc

Euro Taxi Minimum Koszty! Radość Maxi!

TAXI MIKOŁÓW 19-194 502-531-120

DOJAZD W I STREFIE GRATIS


Aktualności

3

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Wypromują ziemię mikołowską?

Adam Lewandowski

Chcemy zintegrować środowiska intelektualne, gospodarcze, polityczne, aby skutecznie wypromować markę ziemi mikołowskiej. Jak już kiedyś wspominałem na łamach „Naszej Gazety” nie chcemy wyręczać, dublować, ani przeszkadzać samorządowi. Są natomiast obszary aktywności społecznej, której lokalne władze nie potrafią obudzić, choć drzemie w nich wielki potencjał. Wszystkich chętnych zapraszamy do działania i współpracy z nami. Na łamach „Naszej Gazety”, a także w innych mediach, które zechcą z nami współpracować, będziemy Państwa informować o naszych planach i konkretnych działaniach.

Wspominaliśmy już na naszych łamach o zawiązaniu się Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej. Założyciele tej organizacji mają głowy pełne pomysłów i wielką chęć do działania, ale bez oficjalnej rejestracji nie mogli niczego zrobić. Po trzech miesiącach oczekiwania z Sądu Okręgowego nadeszły wreszcie dobre informacje. Stowarzyszenie zostało zarejestrowane.

W

śród współzałożycieli Stowarzyszenia jest wiele osób, które już pracują na rzecz promocji i rozwoju naszego powiatu. W tym gronie znaleźli się między innymi Krystyna Świerkot, przewodnicząca znanego stowarzyszenia charytatywnego Pomocna Dłoń Krystyn i Sympatyków oraz Jerzy Filar, redaktor naczelny „Naszej Gazety”. Natomiast pomysłodawcą Stowarzyszenia jest Adam Lewandowski, mieszkaniec Borowej Wsi i pracownik dyrekcji Poczty Polskiej w Katowicach. Za jego namową ludzie z różnych środowisk, a nawet odmiennych poglądów politycznych postanowili znaleźć wspólną

płaszczyznę do współpracy na rzecz dobra wspólnego, jakim jest powiat mikołowski. Stowarzyszenie stawia sobie ambitne cele, a główny kierunek działania narzuca już sama nazwa organizacji. Bieżący numer „Naszej Gazety” zamknęliśmy na dzień przed walnym zgromadzeniem członków Stowarzyszenia, podczas którego zostaną wybrane władze organizacji i przyjęte plany działania na najbliższe tygodnie. Informacje na ten temat opublikujemy na naszej stronie internetowej www.naszagazeta.info oraz w najbliższym, papierowym wydaniu „Naszej Gazety”. (bm)

Autorem logo Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej jest 33-letni Adam Kultys, z wykształcenia magister Informatyki Ekonomicznej, pracownik Poczty Polskiej, pasjonat fotografii, grafiki komputerowej, wizualizacji przestrzennej, podróży oraz sportu. Wykonując projekt logo dla Stowarzyszenia Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej sugerowałem się herbem Mikołowa, który zmieniał się kilkukrotnie ale zawsze zachowywał jeden szczególny element a był nim wielobarwny pióropusz. Najstarsza pieczęć z pióropuszem jest datowana na XV wiek. Jedynym okresem, kiedy usunięto całkowicie herb Ziemi Mikołowskiej był okres II wojny światowej. W związku z tym faktem oraz po zapoznaniu się z regulaminem Stowarzyszenia postanowiłem pozostać przy tradycji Ziemi Mikołowskiej i w miejsce srebrnego hełmu turniejowego umieściłem napis „Stowarzyszenie Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej” gdzie użyta czcionka jest tzw. czcionką „twardą” w celu podkreślenia solidnej i mocnej historycznie podstawy.

Siłaczka z energią

Sonia Turzyniecka (po prawej) wywalczyła brązowy medal na Mistrzostwach Europy w Armwrestlingu. Na zdjęciu z Kornelią Maśnik, złotą medalistką.

Sonia Turzyniecka, o której życiowych i sportowych problemach pisaliśmy w sierpniu tego roku, znalazła klub, który objął ją opieką trenerską. Pani Sonia siłuje się na rękę i podnosi ciężary w orzeskiej Fabryce Energii, która uchodzi za jedną z najlepiej wyposażonych siłowni w naszym regionie

S

onia Turzyniecka jest brązową medalistką Mistrzostw Europy oraz wicemistrzynią Polski w armwrestlingu, czyli siłowaniu się na rękę. Ale Pani Sonia mocuje się nie tylko z przeciwniczkami, ale także z losem. O jej życiowych problemach pisaliśmy w lipcu. Artykuł wywołał sporo emocji, a także pytań, jak można pomóc kobiecie, która z taką determinacją dąży do celu. Jednym z większych problemów mikołowskiej siłaczki był brak w rodzinnym mieście klubu, który umożliwiłby jej realizowanie sportowej pasji. O tym, że drzemie w niej wielka moc najlepiej świadczą sportowe wyniki i medale zdobyte na mistrzowskich turniejach. W jej rodzinie siła przekazywana jest chyba w genach. Jej syn, Krzysztof Wierzbicki, zdobył Puchar Świata w trójboju siłowym i jest jednym

z najbardziej utalentowanych na świecie zawodników tej dyscyplinie sportu. Soni Turzynieckiej pomoc zaoferowała Fabryka Energii z Orzesza. Mikołowianka dojeżdża tam na treningi trzy razy w tygodniu. Oprócz siłowania się na rękę trenuje wyciskanie sztangi leżąc i nie wyklucza startu także w tej dyscyplinie. Wśród instytucji, które wspierają Sonię Turzyniecką należy także wymienić stowarzyszenie Pomocna Dłoń Krystyn i Sympatyków. W lutym przyszłego roku odbędą się ważne zawody w armwrestlingu, w których wystąpi także zawodniczka Fabryki Energii. Sonia Turzyniecka chce zadedykować ewentualny sukces (a walczyć będzie o zwycięstwo) wszystkim swoim sponsorom i darczyńcom. (fil)

Niech magiczna moc Wigilijnego wieczoru i wspomnienie narodzin Jezusa Chrystusa da Wam spokój i radość. Niech każda chwila Bożego Narodzenia przyniesie miłość, ciepło i szczęście. Wszelkiej pomyślności Mieszkańcom powiatu mikołowskiego z okazji Świąt Bożego Narodzenia i realizacji marzeń i planów w Nowym Roku - 2013 życzy Poseł na Sejm RP Izabela Kloc z rodziną


4 Finanse NASZA GAZETA

Pod prąd

grudzień 2012r.

Cena megawatogodziny Budynki Oświetlenie uliczne

GZM 252,8 zł 235,7 zł

Orzesze 248 zł 220 zł

Orzesze, jako jedyna miejscowość naszego powiatu, nie przystąpiło do wspólnego przetargu na zakup energii, zorganizowanego przez Górnośląski Związek Metropolitalny. Ta decyzja opłaciła się miastu. Orzesze przeprowadziło indywidualny przetarg i płaci mniej, niż wyniósłby rachunek płacony do spółki z GZM.

P

Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza: - Wspólnym przetargiem dla Orzesza objęliśmy wszystkich odbiorców samorządowych naszego miasta, po prostu każdy miejski licznik. Natomiast do przetargu z GZM moglibyśmy włączyć jedynie część wolumenu energetycznego, na przykład tylko oświetlenie uliczne. Wspólny przetarg dla kilkunastu miast jest na pewno dobrym pomysłem, ale bardzo skrupulatnie przeprowadziliśmy symulacje finansowe i wyszło nam, że pozostając przy naszym rozwiązaniu, zapłacimy mniej za energię. I nie pomyliśmy się.

isaliśmy już na naszych łamach o wspólnym zakupie energii zorganizowanym przez GZM. Powiat mikołowski i jego miejscowości, choć nie należą do Związku, zgłosiły akces do tego przetargu wychodząc ze słusznego założenia, że im więcej kupi się prądu, tym będzie on tańszy. Mikołów zaoszczędził w ten sposób ponad 200 tys. zł, a Wyry ponad 50 tys. zł. Z energetycznej polityki powiatu wyłamało się jedynie Orzesze. Przeciwnicy burmistrza sugerowali, że popełnił on błąd i naraził swoje miasto na niepotrzebne koszty. Tymczasem jest odwrotnie. Orzesze wzorem lat ubiegłych przeprowadziło swój własny przetarg i zapłaci za prąd mniej, niż w GZM. Dzięki przetargowi Orzesze zaoszczędzi na prądzie nawet 30 proc. Wydatki na zakup energii w przyszłorocznym budżecie wyniosą 530 tys. zł. Gdyby kupić taką ilość energii po cenach taryfowych, Orzesze zapłaciłoby niecałe 900 tys. zł. Do dużego przetargu na potrzeby GZM, stanęli energetyczni giganci, a wygrał Tauron. Oferta niewielkiego Orzesza nie zainteresowała głównych graczy na tym rynku. Przetarg wygrała firma ze Skarżyska Kamiennej. I jak się okazało, mały chciał mniej. (ost)

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wielu głębokich i radosnych przeżyć, wewnętrznego spokoju, wytrwałości, radości oraz wszelkiej pomyślności w każdym dniu nadchodzącego roku

życzy Andrzej Szafraniec Burmistrz Miasta Orzesze i Jan Mach Przewodniczący Rady Miasta

Straszą, ponaglają, sami nie płacą Zakład Inżynierii Miejskiej w Mikołowie daje mieszkańcom pół roku na przyłączenie się do kanalizacji. Inaczej przepadnie miejska dotacja w maksymalnej wysokości jednego tysiąca złotych. Problem w tym, że to i tak są wirtualne pieniądze.

- Przyłączenie do kanalizacji kosztowało mnie cztery tysiące złotych. mieściłem się w półrocz-nym terminie, bo zależało mi na odzyskaniu przynajmniej części tego wydatku. Podanie o dotację złożyłem w marcu. Kończy się grudzień, a kasy, jak nie ma, tak nie ma. Co jakiś czas pytam w Urzędzie Miasta, ale nikt nie potrafi mi udzielić k o n k re t n e j i j a s n e j odpowiedzi - ż ali si ę mieszkaniec Mikołowa. Ta k i c h t e l e f o n ó w otrzymaliśmy w ostatnim czasie wiele. Idą święta. M i e s z k a ń c y, k t ó r z y przyłączyli się do kanalizacji liczyli na to, że przed Wigilią odzyskają tysiąc złotych, bo dla wieli z nich wydatek kilku tysięcy był sporym

obciążeniem dla domowego budżetu. Tymczasem miasto nie płaci. Teoretycznie moglibyśmy zapytać w magistracie, co się dzieje. Ale skoro urzędnicy nie potrafią jasno wytłumaczyć mieszkańcom, to my zapewne też nie zrozumiemy. W każdym razie, gdyby Urząd Miasta wydał jakiś komunikat w tej sprawie, to nasze łamy są otwarte. Na stronie internetowej Zakładu Inżynierii Miejskiej, która odpowiada za budowę kanalizacji w Mikołowie, szcze-gółowo opisano warunki, jakie należy spełnić, aby dostać dotację. Niestety, nie ma tam informacji kluczowej. Nie wiemy, ile czasu ma Urząd Miasta na wypłacanie pieniędzy. Wia-domo jedynie, że „dotacje będą przydzielane zgodnie z kolejnością złożonych wniosków". Wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach na temat mikołowskiej kanalizacji. Sprawa wraca co jakiś także podczas sesji Rady Miasta, kiedy mieszkańcy wytykają przedstawicielom władz Mikołowa największe uciążliwości związane z tą inwestycją. Na razie bez echa odbija się postulat o przedłużeniu okresu przyłączeniowego z sze-ściu miesięcy do przynajmniej roku, jak obowiązuje w większości miastach. Adam Putkowski, zastępca burmistrza i wiceprezes ZIM, jak mantrę powtarza, że mieszkańcy od kilku lat wiedzieli o budowie kanalizacji i mieli czas, aby przygotować się finansowo i orga-nizacyjnie do półrocznego okresu przyłączenio-wego. Kto nie zdąży, temu przepadnie tysiąc złotych. Szkoda, że terminy i restrykcyjne dotyczą tylko mieszkańców. Bo wygląda na to, że miasto może płacić kiedy chce i nikomu nie musi się z tego tłumaczyć. (Jano)


Finanse

5

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Z optymizmem, ale ostrożnie Rozmowa z Adamem Myszorem, radnym Powiatu Mikołowskiego, przewodniczącym Komisji Budżetu i Mienia. - Wszyscy narzekają na kryzys i brak pieniędzy. Pan, jako przewodniczący komisji, która stoi na straży powiatowej kasy, też narzeka? - Ja z zasady nie narzekam nigdy, chociaż obiektywnie trzeba przyznać, że mijający rok był bardzo trudny dla finansów publicznych. Obawiam się, że sytuacja nie poprawi się w ciągu dwóch najbliższych lat. Oprócz kryzysu, negatywny wpływ na finanse publiczne będzie miało także zakończenie w 2013 roku obecnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.Trwają negocjacje na temat zasad podziału kolejnej transzy środków unijnych w postaci Budżetu UE na lata 2014 - 2020, ale na razie nie wiemy, na co pójdą te pieniądze. - A wracając do finansów naszego powiatu. - Jeżeli chodzi o budżet powiatu to jestem ostrożnym optymistą. Ze względu na bolesne czasy kryzysu, które dotykają wszystkich, zaistniała potrzeba szczególnego pochylenia się nad potrzebami tych najsłabszych. I tak, około 1,6 miliona złotych wsparcia otrzymają domy rodzinkowe w Łaziskach, Mikołowie i Orzeszu. W stosunku do roku ubiegłego o 175 tysięcy złotych wzrosło wsparcie dla rodzin zastępczych. W sumie wydajemy na ten cel 3,5 miliona złotych. Uda nam się także przeprowadzić termomodernizację Domu Pomocy Społecznej

w Orzeszu. Koszt tej inwestycji wyniesie 2,6 miliona złotych. Chcemy także ruszyć z realizacją jednej z największych zaplanowanych inwestycji w Powiecie Mikołowskim, a mianowicie budowę hali sportowej w Mikołowie, przy ulicy Rybnickiej. Obiekt wartości 6 mln zł ma służyć młodzieży z trzech pobliskich szkół i być przystosowany dla niepełnosprawnych dzieci. Czekamy na wsparcie finansowe Marszałka Województwa. - W jednej ze swoich interpelacji postulował Pan sprzedaż części majątku trwałego należącego do powiatu. Konkretnie chodzi o dwa budynki, w którym znajdują się przychodnie lekarskie w Mikołowie i Orzeszu. Dlaczego chce Pan sprzedać te budynki? - Z dwóch powodów. Po pierwsze, kupnem budynków zainteresowane są same przychodnie. Na pewno poprawi to ich funkcjonowanie i pozytywnie wpłynie na komfort pacjentów. I druga, nie mniej ważna rzecz, to interes powiatu. Uważam, że lepiej sprzedać majątek, który nie generuje dochodu adekwatnego do obecnych i przyszłych nakładów, niż zaciągać kredyty. - Na wrześniowej sesji Rady Powiatu złożył Pan 30 interpelacji i w tej dziedzinie jest to rekord powiatu mikołowskiego. Zdaniem pańskich

oponentów to już nie jest aktywność, lecz nadaktywność. -- Mają prawo do własnego zdania. Ja dalej robię swoje i skupiam się na wytężonej pracy w mojej komisji, a efekt końcowy najlepiej ocenią wyborcy. Statutowe instrumenty jak interpelacja, czy wniosek dostępne są również dla pozostałych 20 radnych powiatowych. Jesteśmy na półmetku kadencji i być może któryś z kolegów czy koleżanek radnych, których aktywność w tej dziedzinie była do tej pory mniejsza zechcą pobić ten rekord. A teraz już tak zupełnie poważnie. Moja aktywność albo jak Pan woli nadaktywność, służy tylko i wyłącznie ochronie interesów podatnika. My, w powiecie, nie zarządzamy pieniędzmi prywatnej korporacji, ale finansami publicznymi. Na nas spoczywa obowiązek, aby te pieniądze wydawać oszczędnie, racjonalnie i sprawiedliwie. Składając tyle interpelacji chciałem wykazać słabości i zagrożenia tego budżetu oraz podsunąć jakieś racjonalne rozwiązania, strategię na następne lata. Jako przewodniczący komisji budżetowej czuję się zobligowany do podejmowania tego typu działań. - Jednym z nich jest ograniczenie wydatków na papierowy obieg dokumentów w starostwie powiatowym i przejście na system elektroniczny. Jak Pan Redaktor sądzi, na co wydajemy więcej:

na urzędową „makulaturę” czy na wsparcie systemu obsługującego telefon alarmowy 112? - Zdrowy rozsądek podpowiada, że telefon alarmowy jest ważniejszy, więc i wydatkowanie powinno być wyższe. - Ale jest odwrotnie. Na papierowy obieg dokumentów wydajemy rocznie ćwierć miliona złotych, a na telefon alarmowy grubo ponad 50 tysięcy złotych mniej. Nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia dla tego, aby drukować tony papierowych dokumentów, skoro można je zastąpić tabletami. - Nie wszyscy radni urzędnicy potrafią się posługiwać zdobyczami techniki. - To fakt, ale trzeba wykazać odrobinę zrozumienia dla radnych 60 +, którzy niekoniecznie są na bieżąco z każdą nowinką technologiczną rodem z Doliny Krzemowej. Skoro jednak namawiamy mieszkańców, aby załatwiali sprawy urzędowe przez Internet, to zacznijmy od siebie i dajmy dobry przykład. Również starsi radni muszą się na te pomysły otworzyć, bo to szansa - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Jerzy Filar


6 Wokół nas NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Warto być dobrym Mikołowianka Krys-tyna Świerkot nosi imię, które zobowiązuje. Kie-dy żyła senator Krys-tyna Bochenek, stowarzyszenie Krystyn miało charakter bardziej towarzysko-medialny. Po jej śmierci, w katastrofie smoleńskiej, część imienniczek śp. Senator Bochenek postanowiła działać dalej, ale inaczej. Pani Świerkot założyła w Mikołowie stowarzyszenie Pomocna Dłoń Krystyn i Sympatyków.

iele stowarzyszeń i organizacji pomocowych dla takich ludzi. To aktywizuje się tylko od święta. smutne, okrutne i dla mnie niezroLudzie potrzebujący dostają wtedy całą zumiałe, bo przecież wszyscy kiedyś masę paczek, ale w styczniu, kiedy po będziemy starzy - mówi Krystyna świątecznej dobroci nie będzie już Świerkot. śladu, znów zostaną sami. Dlatego Przynajmniej raz na kwartał Krystyny Krystyny są dobre całe rok. Ich misja nie i Sympatycy organizują imprezę charyjest łatwa. Opiekują się ludźmi tatywną, z której dochód przeznaczony starszymi, zniejest na pomoc dla ich dołężniałymi, samotpodopiecznych oraz Senator Krystyna Bochenek, nymi. Mają swoich n a w y j a z d y która z góry przygląda się podopiecznych m.in. integracyjne naszym ziemskim sprawom, w mikołowskim z osobami niepełmoże być dumna Dziennym Domu nosprawnymi. ze swoich imienniczek Pomocy oraz ZakGwiazdą turnusu z powiatu mikołowskiego. ładzie Pielęgzor-ganizowanego w nacyjno-OpiekuńKo-łobrzegu była czym w Łaziskach. - Starość nie jest cztero-letnia Karolinka z rozszczepem medialna. Wiele akcji charytatywnych kręgosłupa. adresowanych jest tylko do dzieci, a za- - Trudno wyobrazić sobie pogodniejsze pominamy o ludziach starych, chorych dziecko, które musi znosić taki ciężar i często samotnych. Niestety, w Polsce cierpień. Zdjęcie Karolinki w kapelusiku nie ma skutecznych programów stało się symbolem i wizytówką naszego

Stowarzyszenie Pomocna Dłoń Krystyn i Sympatyków z siedzibą w Mikołowie, zgodnie z decyzją Burmistrza Miasta Mikołowa z dnia 30 marca 2012 r. otrzymało zezwolenie na przeprowadzenie zbiórki publicznej w dniach od 10.04.2012 r. do 30.11.2012 r., w wyniku, której zebrano kwotę w wysokości

9446,87 zł. Z powyższej kwoty wydano na: - wydatki- koszt zbiórki

236,07 zł

- imprezy społeczno-opiekuńcze „Nie zapomnij o mnie

2500,00 zł

- wyjazd rehabilitacyjny osób starszych i niepełnosprawnych

1750,00 zl

- dofinansowanie wyjazdów osób starszych i dzieci

Pierwsza z lewej Krystyna Świerkot, podczas świątecznego spotkania w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Łaziskach.

W

INFORMACJA O PRZEPROWADZONEJ ZBIÓRCE PUBLICZNEJ

/Szczyrk,Rydułtowy Tychy/

wyjazdu - wspomina Krystyna Świerkot. Karolinka ma szansę na powrót do zdrowia. Warunkiem jest fachowa i stała rehabilitacja. Godzina zabiegu kosztuje około 80 złotych. Karolinka jest jedną z wielu osób, którym pomagają Krystyny. Na rozszczep kręgosłupa cierpi także 14-letnia Paulinka. Dziewczynka zużywa bardzo dużo środków czystości. Jej też pomagają Krystyny. - Wyszukujemy sami osoby, którym oferujemy pomoc. Można się też do nas zgłosić i bezpośrednio przedstawić swój problem - wyjaśnia Krystyna Świerkot. Stowarzyszenie Krystyn, jako jedyna organizacja charytatywna, reaguje na nasze publikacje. A często piszemy o sytuacjach trudnych i ludziach, którym trzeba pomóc. (fil)

4960,80 zł

----------------------------------------------------------------------------------Ogólem

9446,87 zł

Podczas Turnusu Rehabilitacyjnego w Kołobrzegu.

Muszkieterowie dzieciom J

uż po raz dwunasty ruszył w Polskę Konwój Muszkieterów. Akcja, która potrwa do 31 stycznia przyszłego roku ma na celu niesienie pomocy dzieciom potrzebującym wsparcia, głównie z domów dziecka i z ośrodków opiekuńczo - wychowawczych. W tym roku Konwój Muszkieterów będzie miał niezwykłą oprawę, ponieważ udało się pozyskać TVP1 jako patrona medialnego akcji. Organizatorom akcji zależy, aby pomoc docierała tam, gdzie jest ona naprawdę potrzebna i oczekiwana. Dlatego każdy z właścicieli sklepów sieci Intermarche

wybrał placówkę pomagającą dzieciom, która działa na terenie jego miejscowości. Wskazana placówka otrzymała prze-lew na kwotę 3.500 zł oraz symboliczny czek. Pracownicy sklepu w Rudzie Śląskiej Halembie wraz z właścicielami zadecydowali o przekazaniu pieniędzy Stowarzyszeniu św. Filipa Nereusza. Przekazanie symbolicznego czeku odbyło się 6 grudnia 2012 przy okazji spotkania dzieci z Mikołajem. W związku z tym, że Muszkiete-rowie niosą pomoc dzieciom do akcji po raz kolejny dołączyli aktorzy z Teatru Wa r i a t é . Z e s p ó ł p o s i a d a wieloletnie doświad-czenie w pracy z dziećmi i wy-stąpi w 15 wybranych miejsco-wościach ze specjalnie przy-gotowanym programem świą-tecznym. W Rudzie Śląskiej wystąpi 23 stycznia 2013.

Po świeże, świąteczne wyroby zapraszamy do naszego sklepu

Ruda Śląska Halemba, ul. Kłodnicka 56 F Przy Kopalni, w sąsiedztwie Aquadromu poniedziałek - sobota 8.00-21.00 niedziela 10.00-20.00


Wokół nas

7

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Magia historii

Świadek

ekranu

Stefan Honisz

W

Jeżeli ktoś jedzie do Katowic Drogą Krajową 81, to proponujemy zmianę trasy. Chyba, że ma czas na stanie w korkach i nie denerwuje go taka sytuacja. Wszystko przez budowę ekranów akustycznych. Ekipy budowlane uwijają się jak w ukropie blokując przy okazji pasy ruchu. Wróciło pytanie o sens takich inwestycji.

Z

dania na ten temat są podzielone. Kierowcy generalnie nie lubią jeździć drogami, których pobocza zasłaniają ekrany. Dwa lata temu w Orzeszu odbywały się nawet marsze protestacyjne, aby jak najszybciej zainstalować tam ekrany akustyczne. Z powodu hałasu, w domach stojących w pobliżu popularnej „Wiślanki”, nie dało się spać, odpoczywać, ani

mojej firmy. Sporo zainwestowałem w reklamę wizualną przy drodze, a teraz tego nie widać - narzeka właściciel dużej firmy. Nieco inny problem pojawia się po drugiej stronie powiatu, czyli w Mikołowie. Stoją tam ekrany-widma. W dzielnicy Kamionka znajduje się wiele takich miejsc, gdzie metalowo-plastikowo konstrukcja

normalnie funkcjonować. - Sam uczestniczyłem w tej akcji podkreśla Andrzej Szafraniec, burmistrz Orzesza. Dla tej miejscowości projektowane są kolejne ekrany, na odcinku drogi od dzielnicy Zawiść w kierunku Łazisk. Nie wszyscy orzeszanie podzielają jednak entuzjazm dla ekranów. - Klienci mają problem z dotarciem do

chroni przed hałasem tylko las. Z kolei w sołectwie Borowa Wieś mieszkańcy od lat nie mogą doprosić się ekranów przy drodze nr 44. Choć znajdują się tutaj miejsca, w których powinien panować spokój, jak choćby szkoła podstawowa albo ośrodek Caritasu. Nie wszystkie ekrany pozwalają na uzyskanie tak zwanego efektu akustycznego,

a czasami mogą wręcz spotęgować hałas. Tak się dzieje, kiedy po jednej stronie znajduje się zjazd z drogi, a po drugiej stoi przezroczysta ściana odbijająca dźwięk. Hałas wpada wtedy w uliczkę ze zdwojonym natężeniem. Takie miejsca są m.in. w Orzeszu. Dźwięk dobrze pochłaniają ekrany nieprzezroczyste, ale wtedy nie można podziwiać walorów miejscowości, przez którą prowadzi ekranowana droga. Czasami ekrany powstają wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, w miejscach gdzie hałas nikomu nie przeszkadza albo jego natężenie jest niewielkie. Ale taki stan rzeczy zawdzięczamy profesorowi Janowi Szyszko, byłemu ministrowi środowiska. Minister chciał być bardziej europejski niż Unia Europejska i w efekcie mamy jedne z najwyższych w UE, do absurdu wyśrubowane normy hałasu. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Budowa ekranów jest droga. Większość polskich dróg i autostrad budujemy za pieniędzy unijnych. Gdyby nie ekrany, mielibyśmy więcej dróg. (ost)

ubiegłym numerze „Naszej Gazety” napisaliśmy o Stefanie Honiszu, który szuka prawdy o śmierci swojego brata Erwina, którego w marcu 1945 roku sowieci wywieźli z Mikołowa do łagru na Syberii, gdzie zmarł z głodu i wycieńczenia. Do publikacji wkradł się błąd. Pan Honisz ma na imię Stefan, a nie jak błędnie napisaliśmy - Stanisław. Bohatera artykułu serdecznie przepraszamy. Przy okazji spełniamy prośbę Pana Stefana, który za naszym pośrednictwem chce podziękować Markowi Balcerowi, burmistrzowi Mikołowa, za ufundowanie tablicy upamiętniającej Mikołowian, którzy w 1945 roku zostali wywiezieni do sowieckich łagrów. Tablica została umieszczona na kamienicy przy ulicy Krakowskiej. Jej uroczyste odsłonięcie odbyło się 11 listopada, w Święto Niepodległości. Przy okazji rozmowy na temat Ogród Jordanowski z 1947 roku wojennych i powojennych losów Mikołowian, okazało się, że Stefan Honisz dysponuje niezwykle bogatym archiwum fotograficznym, dokumentującym bogatą, ciekawą, a miejscami tragiczną przeszłość Mikołowa. Do jego zdjęć na pewno bęOgród Jordanowski z 1947 roku dziemy wracać w„Naszej Gazecie”. Dziś publikujemy fotografie miejsc, których już nie ma. (fil)

REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Tel. 32 242-70-66, 32 242-70-77 www.park-pamieci.pl

USC. niowych.


8 Samorząd

„Zagroda Śląska” przy Domu Kultury w Gostyni to miejsce szczególne, które swoim charakterem nawiązuje do wiejskiego charakteru gminy. Jest tu amfiteatr, parking oraz cała infrastruktura niezbędna przy organizacji imprez plenerowych, a także festiwali czy jarmarków.

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Marszałek nagrodził!

T

o wyjątkowe miejsce, ale także pomysł i wykonanie przedsięwzięcia, docenili eksperci oraz Zarząd Województwa Śląskiego przyznając „Zagrodzie” wyróżnienie w konkursie „Piękna Wieś Województwa Śląskiego", w kategorii „Najlepsze Przedsięwzięcie Odnowy Wsi”. Oczywiście, Redakcja „Naszej Gazety” gratuluje, bowiem stworzenie miejsca spotkań, integrującego mieszkańców jest potrzebne, a w tak młodych wiekiem gminach wręcz niezbędne. Zagroda działa dopiero kilkanaście miesięcy, a tak dobrze wpisała się w krajobraz gminy.

Pełnych radości, życzliwości,

Barbara Prasoł, wójt Gminy Wyry: - Wy r ó ż n i e n i e d l a „Zagrody” cieszy nas pod-wójnie, bowiem nie tylko została nagrodzona dobrze wykonana inwestycja, ale także pomysł i idea. Bardzo zależało nam, by integrować mieszkańców Gostyni i Wyr, a to miejsce jest wręcz stworzone, by podczas zabawy ludzie się spotykali i poznawali. Zapraszamy mieszkań-

rodzinnej atmosfery oraz magii Świąt Bożego Narodzenia, a także pomyślności i sukcesów w nadchodzącym 2013 roku

Adwentowe handlowanie

Wszystkim Mieszkańcom Gostyni i Wyr

W

życzą

Przewodniczący Rady Gminy Wyry Andrzej Wyroba

Wójt Gminy Wyry Barbara Prasoł

„Zagrody Śląskiej” przy Domu Kultury w Gostyni, kilka dni temu odbył się drugi Jarmark Adwentowy. Uczestniczyło w nim 14 wystawców z terenu powiatu mikołowskiego i okolic oraz organizacje pozarządowe: Stowarzyszenie „Siloe” oraz Stowarzyszenie Krystyn i Sympatyków „Pomocna Dłoń” z Mikołowa. Była to swoista impreza, bowiem oprócz czystego handlowania były również występy artystyczne i zbiórki pieniężne na cele charytatywne. Przez cały czas trwania imprezy odbywały się występy na estradzie. Dominował repertuar bożonarodzeniowy, a wystąpiły zespoły ludowe i młodzieżowe, m.in: Gostynianie, Iskierki Bożej Miłości, Młodzieżowa Schola Vidimus, Przedszkolaki z Gostyni, chór

„Zorza”, Kapela wujka Idziego, czy Zespół rodzinny „Akord”. Można było kupić tu ozdoby choinkowe, słodycze, kartki świąteczne, ręcznie wykonaną biżuterię, gotowe prezenty pod choinkę czy słodkości. To super, że zorganizowano ten Jarmark i nie musimy jeździć do okolicznych miast, by kupić prezenty czy ozdoby choinkowe. Lubię takie wesołe handlowanie, szczególnie w okresie świątecznym powiedziała nam Karolina Hołda z Gostyni. Pomimo 10 stopniowego mrozu publiczność dopisała! A organizatorzy spisali się na medal, bowiem na zmarzniętych czekał grzaniec oraz gorący posiłek. Natomiast władze Wyr i dyrekcja Domu Kultury już dziś zapraszają na kolejny jarmark już za rok. (bl)


Samorząd

9

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

To był stabilny rok Z Aleksandrem Wyrą, burmistrzem Łazisk Górnych, rozmawia Jerzy Filar

M

a Pan za sobą półmetek kadencji i jest to dobry czas na pewne podsumowania. Startując do wyborów obiecywał Pan zmniejszanie długu miasta o dwa miliony złotych rocznie. I jak? - Trzymam się harmonogramu. Co roku spłacamy dwa miliony. Obecnie zadłużenie naszego miasta wynosi 10,9 milionów złotych. Za rok zejdziemy poniżej poziomu dziewięciu milionów. - Przy 70 milionowym budżecie, zadłużenie Łazisk jest niewielkie, mniej więcej 12 procentowe. Ustawa pozwala samorządom zadłużać się do poziomu 60 proc. W sumie, zamiast spłacać, mógłby Pan zaciągać nowe kredyty? - Mógłbym, ale nie chcę. Życie na kredyt zawsze niesie pewien element ryzyka. A gospodarując pieniędzmi podatników, nie można sobie pozwolić na żadne ryzyko. - O s t a t n i o ro z m a wialiśmy w sierpniu i miał Pan wtedy problem. Zbankrutowała firma Hydrobudowa, która budowała dla Łazisk oczyszczalnię ś c i e k ó w . Deklarował Pan, że kolejny wykonawca zostanie znaleziony do końca roku. Mamy dziś 13 grudnia.

- Problem udało się rozwiązać. Ogłoszony został przetarg, wpłynęły dwie poważne oferty na kontynuację prac w oczyszczalni, które mieszczą się w budżecie tej inwestycji. Tak, jak mówiłem, do końca grudnia poznam wykonawcę, a z początkiem przyszłego roku znów ruszą prace w oczyszczalni. - Wielu samorządowców załamuje ręce nad ustawą śmieciową, która od przyszłego roku nakłada na gminy odpowiedzialność za gospodarkę odpadową na swoim terenie. Pan też się boi tej ustawy? - Nie przesadzajmy. Ustawa wcale nie jest taka zła. Trzeba ją tylko dobrze zrozumieć i zinterpretować. Takie prawo zostało przyjęte przez ustawodawcę i my, w samorządach, nie mamy innego wyjścia, jak tylko się do niego dostosować. Obecnie, jesteśmy na etapie ogłoszenia przetargu na odbiór śmieci w naszym mieście. Mam nadzieję, że cały proces przeprowadzimy sprawnie, a cena za usługę będzie akceptowalna dla mieszkańców. - Na co poszły w tym roku pieniądze łaziskiego podatnika? - Między innymi na poprawę stanu dróg. Na remonty wydaliśmy około 1,4 miliona złotych, a oprócz tego wykonaliśmy dwie duże inwestycje przy ulicach Rolnej i Polnej, które kosztowały - odpowiednio - 470 tys. i 450 tys. zł. Zrealizowaliśmy jeszcze jedną ważną sprawę związaną z drogami, a mianowicie po ośmiu latach starań, bez udziału środków gminy, udało się w końcu zbudować sygnalizację świetlną przy ul. Górniczej, przy wyjeździe na drogę DK 81. To była bardzo ważna sprawa dla mieszkańców okolicznych ulic. - W deklaracjach wyborczych obiecywał Pan także dbałość o tereny zielone i rekreacyjne. - I robimy to. Kontynuowane będą prace na terenach rekreacyjnych za „Żabką”, powstanie tam między innymi Skatepark, wyczyszczone zostaną stawy i oczka wodne, stare urządzenia do ćwiczeń zostaną zastąpione nowymi, istniejące ścieżki zdrowia zostaną zmodernizowane. Na część tych prac pozyskaliśmy środki z Unii Europejskiej. Wspominaliście też na łamach waszej gazety o inwestycji na Ynzli. Mieszkańcy naszego miasta i całego powiatu raczej wiedzą, o które miejsce chodzi, więc nie trzeba niczego wyjaśniać. Pierwszy etap prac został już zakończony. Docelowo powstanie tam miejsce sportowo piknikowe z prawdziwego zdarzenia, z ławkami, zadaszeniem, miejscem na grilla, placem zabaw, boiskiem do piłki nożnej i do siatkówki plażowej. - Wstęp na Ynzlę będzie darmowy? - Oczywiście, ale żeby nie kusić wandali i chuliganów, obiekt będzie monitorowany. - W niektórych gminach można dostać dopłaty do przydomowych inwestycji ekologicznych. Jak ta sprawa wygląda w Łaziskach? - Dopłacamy do sześciu tysięcy złotych do baterii słonecznych, czyli tak zwanych „solarów”. W mijającym roku wydaliśmy na ten cel 450 tys. złotych. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiego zainteresowania ze strony mieszkańców. Ale to dobrze, bo takie inwestycje mają bezpośrednie przełożenie na zmniejszenie niskiej emisji, która poprawia jakość powietrza w naszym mieście. Dopłacamy także do sześciu tysięcy złotych do

przydomowych oczyszczalni ścieków oraz pieców ekologicznych. - W przyszłym roku także będą realizowane dopłaty? - Oczywiście. Zachęcam mieszkańców do składania wniosków. - Sporym obciążeniem dla każdej gminy są dopłaty do oświaty i komunikacji publicznej. W Łaziskach też? - Oświata pochłania znaczną część budżetu miasta. Subwencja rządowa pokrywa zaledwie 64 proc. naszych wydatków na szkolnictwo. Do każdego ucznia dopłacamy rocznie 3373 złote, a jeden maluch w przedszkolu kosztuje nas 7344 złote. W sumie, na oświatę dodajemy do otrzymywanej subwencji 12 milionów złotych. Ale jakoś sobie radzimy i staramy się nie ograniczać inwestycji oświatowych. W tym roku w ramach akcji wymiany nawierzchni z asfaltowej na tartanową, wyremontowaliśmy boisko przy szkole nr 1. W wieloletnim budżecie mamy zaplanowane pieniądze na jeszcze trzy tego typu inwestycje. Dwie zostaną zrealizowane w przyszłym roku i jedna w 2014 r. - Czego mogą spodziewać się mieszkańcy Łazisk w przyszłym roku? - Przede wszystkim stabilności w funkcjonowaniu miasta, a to jest ważne w obecnych czasach. Nie mamy większych problemów finansowych. Możemy więc spokojnie i konsekwentnie realizować zaplanowane inwestycje i przedsięwzięcia tak, aby nasze miasto stawało się coraz bardziej przychylne mieszkańcom i jednocześnie, żeby zachowując przemysłowe dziedzictwo, rozwijać jego potencjał przyrodniczy i rekreacyjny. Korzystając z okazji, chciałbym za Waszym pośrednictwem podziękować mieszkańcom Łazisk Górnych za wiele dowodów przychylności i przekazać życzenia zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, a także wszelkiej pomyślności w Nowym 2013 roku. - Dziękuję za rozmowę.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy wszelkiej pomyślności oraz szczęśliwych chwil spędzonych w otoczeniu najbliższych. Niech Nowy 2013 Rok będzie dla wszystkich pomyślny, niech będzie to rok spokojny, w którym spełnią się nasze plany i marzenia.

Aleksander Wyra Burmistrz Miasta Łaziska Górne Jan Ratka Zastępca Burmistrza Miasta Łaziska Górne Tadeusz Król Przewodniczący Rady Miejskiej w Łaziskach Górnych


10 Minął miesiąc NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Mistrz recyklingu Rekordzista

zebrał prawie półtorej

tony kasztanów

Gmina Łaziska Górne została wyróżniona w XIII edycji konkursu „Przeglądu Komunalnego” o Puchar Recyklingu.

C

elem konkursu było nagrodzenie najbardziej efektywnych systemów selektywnej zbiórki odpadów, promocja nowych technik w zakresie odbioru, zbiórki, odzysku i recyklingu oraz ocena prowadzonej edukacji ekologicznej. Konkurs skierowany był do podmiotów, które podjęły działania zmierzające do zmniejszenia ilości gromadzonych i składowanych odpadów.W tym roku wpłynęło 300 zgłoszeń od prawie 90 instytucji. Wyróżnienie oraz tablice informacyjno-dydaktyczne ufundowane przez firmę MENTOR otrzymał Urząd Miejski

w Łaziskach Górnych w kategorii „Edukacja Ekologiczna”, organizowanej przy współpracy Fundacji „Nasza Ziemia”. W „Edukacji Ekologicznej” oceniano programy realizowane w okresie od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r., według następujących kryteriów: - waga problemu będącego przedmiotem edukacji (na poziomie lokalnym oraz w odniesieniu do polityki ekologicznej państwa), - jakość i zasięg prowadzonej edukacji (oryginalność i adaptacja do warunków lokalnych, skuteczność w osiąganiu założonych celów, zasięg terytorialny oraz współczynnik ilości osób objętych działaniami do wielkości danej populacji). Nagrody i wyróżnienia rozdano podczas Gali Międzynarodowego Kongresu Ochrony Środowiska ENVICON w Poznaniu. W imieniu Burmistrza Miasta Łaziska Górne wyróżnienie odebrała Iwona Gejdel Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska. (kam)

Zaczarowany świat Mandarina

W

Łaziskach Górnych jest takie wyjątkowe miejsce sklep Mandarin. Jeszcze tu nie byłeś? Wstąp, bowiem oferuje on coś dla ciała i ducha. Można tutaj kupić kawę, herbatę oraz przyprawy z najodleglej-szych zakątków świata. D o t e g o gustowne dzbanki, filiżanki oraz młynki nie tylko do kawy, ale także do p r z y - p r a w. Wła-ścicielka tego królestwa zaw-sze z uśmie-chem doradzi i wyjaśni, jakich doznań mogą się Pań-stwo spodziewać po skosztowaniu np. kawy noszącej zmysłową nazwę „Paryż nocą". Bogata oferta obejmuje również kawy z Kolumbii, Kenii, a także łączące różne smaki, m.in. z nutą cynamonu, pomarańczy, wanilii i czekolady. Jeszcze większy zawrót głowy czeka w Mandarinie

Rozstrzygnięty został konkurs ,,Łaziskie Kasztanobranie 2012'', organizowany przez burmistrza tego miasta.

K

onkurs skierowany był do wszystkich przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów, a jego celem było zachęcenie dzieci do zbierania kasztanów przeznaczonych jako karmę dla leśnych zwierząt w okresie zimowym. Konkurs polegał na indywidualnej zbiórce jak największej ilości kasztanów. W kategorii „przedszkolak” najwięcej kasztanów w Łaziskach Górnych zebrali: Karolina Czembor - grupa „Słoneczka” z Przedszkola nr 4 (695 kg), Klaudia Dyrda oddział przedszkolny „Krasnale” Szkoły Podstawowej nr 6 (694 kg.) i Natalia Malinowska grupa sześciolatków z Przedszkola nr 3 (534 kg.) W kategorii „uczeń” najwięcej kasztanów zebrali: Patryk Ksiądz klasa 4d Szkoła Podstawowa nr 6 (1403 kg), Krzysztof Powieczko

klasa 2a ze Szkoły Podstawowej nr 5 (690 kg) oraz Łukasz Profaska z klasy 1c ze Szkoły Podstawowej nr 6 (402 kg). Aleksander Wyra, burmistrz miasta, uroczyście wręczył zwycięzcom konkursu nagrody oraz dyplomy. W konkursie wyróżnione również zostały osoby, które zebrały więcej niż 200kg. W kategorii „przedszkolak” to: Kamil Botor 400kg, Katarzyna Mazur 321kg, Alicja Zych 314kg, Marcel Mulawa 242kg, Oliwia Nawrot 240kg, Kamil Tiebler 230kg, Zofia Przechrzta 208kg i Weronika Rzepka 206kg. W kategorii „uczeń” to: Zuzanna Borowy 378kg, Mikołaj Buczyński 250kg, Vanessa Lokwenc 230kg oraz Julia Duc 214kg. Łączna ilość zebranych kasztanów przez szkoły i przedszkola wyniosła w tym roku 15 589kg.

Bawili się

bez używek amatorów herbat Są tu białe, czer-wone, zielone i czarne mieszanki z nutami kwiatowymi, owoco-wymi lub z przyprawami. W zimowe wieczory szczególnie warto skosztować malinową, adwentową lub świąteczną. A do tego słodycze i łakocie o niepowtarzalnym aromacie oraz smaku. Jeżeli chcemy zrobić komuś smakową niespodziankę,

M

ikołowski Powiatowy Klub Młodzieżowy, działający przy stowarzyszeniu abstynenckim „Powrót“, zorganizował w Gimnazjum nr 1 w Mikołowie dyskotekę bez używek. Wbrew obiegowym opiniom, młodzież doskonale potrafi bawić się bez alkoholu i narkotyków. Impreza w popularnej „Jedynce“ była tego najlepszym przykładem. Przy coca-coli

dobrze bawiło się prawie 150 młodych ludzi. Dyskoteka odbyła się w ramach akcji: „Potrafię bawić się używek - alternatywne, propagujące zdrowy styl życia sposoby spędzania wolnego czasu przez młodzież gimnazjalną, ponagimnazjalną i pozaszkolną“. Kolejną tego typu imprezę Mikołowski Powiatowy Klub Młodzieżowy zorganizuje w karnawale 2013 roku.


Minął miesiąc

11

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

P o z a r z ą d o w c y spotkali się u „Amazonek”.

GIS Day w Mikołowie

W siedzibie „Stowarzyszenie Amazonek Powiatu Mikołowskiego” odbyło się spotkanie organizacji pozarządowych powiatu mikołowskiego działających na rzecz osób chorych i promocji zdrowia. Zostało ono zorganizowane przez Sto-

warzyszenie Na Rzecz Poradnictwa Obywatelskiego „Dogma” z Mikołowa prowadzące Powiatowe Centrum Informacji w ramach projektu CISIG „Centrum Inicjatyw Społecznych i Gospodarczych”.

C

dować wspólną koalicję na rzecz starań o pozyskanie w przyszłym roku 1% podatku dla OPP, jak również w okolicach czerwca 2013 roku zorganizować wspólnie dużą imprezę plenerową promującą zdrowie. Dyskutowano również o problemach napotykanych w bieżącej działalności, pozyskiwaniu nowych członków i nowych sposobach pozyskiwania funduszy na planowane przedsięwzięcia. Uznano również za konieczne sprostanie wymogom czasu i korzystanie z nowoczesnych form promocji. Na początek zaplanowano umieszczenie swoich organizacji na mapie aktywności społecznej na portalu: www.dogmapolis.pl (bl)

elem spotkania było nawiązanie bliższej współpracy organizacji powiatu mikołowskiego zajmujących się podobną tematyką, w tym przypadku zdrowiem. Oprócz „Amazonek” działających na rzecz kobiet dotkniętych chorobą nowotworową piersi, uczestniczyli w nim przedstawiciele Polskiego Związku Niewidomych z Mikołowa, Górnośląskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Mikołowie, Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi i Mikołowskiego Oddziału Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Wszyscy obecni na spotkaniu uznali, że ściślejsza współpraca przyniesie korzyści wszystkim organizacjom. Uczestnicy spotkania postanowili zbu-

N

a terenie Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie odbyło się seminarium informacyjne dotyczące projektu „MASZ PRAWO program edukacji obywatelskiej” realizowanego przez Stowarzyszenie „Dogma” z Mikołowa w partnerstwie ze stowarzyszeniem „Polis” z Oświęcimia. Jednym z głównych jego celów jest promowanie wartościowych inicjatyw obywatelskich. Tym razem omawiano program „GIS Day”, w którego współorganizację „Dogma” włączyła się po raz pierwszy. „GIS Day” obchodzony jest zawsze w środę, podczas światowego Tygodnia

Świadomości Geograficznej. Celem tej akcji jest upowszechnianie wiedzy związanej z technologią Systemów Informacji Geograficznej. Nieprzypadkowo ta inicjatywa została powiązana z Seminarium informacyjnym projektu „MASZ PRAWO program edukacji obywatelskiej”, który współfinansowany jest przez Szwajcarię w ramach Polsko Szwajcarskiego Programu Współpracy. Wspiera on wszelkie inicjatywy obywatelskie, nawet grup i osób formalnie nigdzie niezrzeszonych. (jerry)

KALENDARZ

przedszkolaków

G

m i n n e Przedszkole w Gostyni wydało kalendarz na rok 2013 z okazji jubileuszu 25lecia placówki. Publikacja ma pięć stron, ilustrują go zdjęcia grup przedszkolnych, Galerii Sztuki Współczesnej, prace plastyczne dzieci. Kalendarz został wydany z okazji ważnego jubileuszu, dlatego nie zabrakło również podziękowań dla Przyjaciół i Darczyńców Przedszkola. Pamiątkowe wydanie kalendarza dostępne jest dla zainteresowanych w przedszkolu.

Szanowni Klienci! Nadchodzące Święta Bożego Narodzenia niosą ze sobą wiele radości oraz refleksji dotyczących minionego okresu i planów na nadchodzący Nowy Rok 2013. W tych wyjątkowych dniach chcemy Państwu życzyć wiele zadowolenia i sukcesów z podjętych wyzwań.


12 Prawo i życie NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Pożyczka pod zastaw domu zrujnowała im życie Mąż Jolanty Misztal, kiedy dowiedział się, że jego dług u lichwiarza urósł do 180 tys. złotych, zszedł do piwnicy i popełnił samobójstwo. Ludzie, którzy po raz pierwszy słyszą tę historię mówią podobnie: szkoda, że nie zabrał na tamten świat także sprawców swoich

Ewa z Orzesza (imię zmienione) Popadła w finansowe tarapaty. Spłacała pożyczkę za pożyczką, ale dług nie malał, tylko rósł. Miała na karku dwóch komorników i żaden bank nie chciał jej udzielić pożyczki. Myślała, że dotarła do życiowej ściany, ale najgorsze było jeszcze przed nią. W „Dzienniku Zachodnim” przeczytała ogłoszenie firmy oferującej pożyczki bez BIK-u, pod zastaw nieruchomości. Zadzwoniła. Przyjechał Marek Sz., elegancki, wygadany, miły facet. Z wizytówki wynikało, że jego firma ma siedzibę w Czeladzi. Obejrzał i obfotografował dom, który był wart około 400 tys. zł. Dogadali warunki umowy. Firma pożyczała Ewie na pół roku 25 tys. zł. Kwota do zwrotu to 37 tys. zł. Rolę zabezpieczenia transakcji miała pełnić hipoteka kaucyjna ustanowiona na domu. Taki dokument można sporządzić tylko w obecności notariusza. W samym Orzeszu i całym powiecie mikołowskim jest wielu notariuszy, ale Sz. Zaproponował kancelarię w Chorzowie. - Czekaliśmy w korytarzu u notariusza. Było ciemno, ciasno i nerwowo. Sz. wyjął nagle jakieś dodatkowe dokumenty stwierdzając, że będą potrzebne do umowy i trzeba podpisać je teraz, aby nie zawracać notariuszowi głowy. Były to weksle na 37 tys. i 90 tys. zł. Miałam wątpliwości, ale Sz. uspokajał, że to jest zwykła formalność. Nigdy wcześniej niczego nie załatwiałam przez

notariusza ale zdziwił mnie trochę fakt, że obaj panowie zachowują się wobec siebie, jak starzy znajomi. Ale byłam spokojna i pewna, że nic złego się nie dzieje. Notariusz jest w końcu zawodem zaufania publicznego i posługuje się pieczątką z godłem - wspomina Pani Ewa. Dostała upragnione 25 tys. zł, pomniejszone oczywiście o prowizję dla notariusza. Spłaciła stare długi i zbierała pieniądze, aby uregulować ostatnią pożyczkę. Pół roku szybko minęło. Ostatniego dnia lipca, w sobotę wieczorem, do Ewy zadzwonił Sz. z informacją, że czeka w poniedziałek na pieniądze. Poprosiła o parę dni zwłoki, bo nie miała całych 37 tys. zł. Nie było mowy. Sz. przestał być też miły. Poinformował, że zgodnie z umową, jeżeli nie dostanie pieniędzy w terminie, to od następnego dnia nabiera mocy kolejny weksel, ten na 90 tys. zł. Od pierwszego sierpnia Ewa była już winna ponad 120 tys. zł. Sz. natychmiast pobiegł z wekslami do sądu rejonowego w Katowicach. Na ich podstawie uzyskał nakaz płatniczy. Ewa nie znała się na prawie, że w takiej sytuacji pozostaje zaledwie siedem dni na odwołanie. Przepuściła ten termin. W kilka dni później jej córka znalazła w Internecie ogłoszenie komornicze o wystawieniu ich domu na licytację. Ewa próbowała skontaktować się z Sz. Miała dla niego 37 tys. zł, ale on nawet nie chciał o tym słyszeć. Zaproponował jedynie, że może kupić dom za 100 tys. zł, czyli za jedną czwartą rynkowej wartości. Odbyła się pierwsza licytacja. Nie znalazł się chętny, a Ewa zaczęła działać. Złożyła donie-sienie o popełnieniu przestępstwa w

mikołowskiej prokuraturze, a znajomy prawnik napisał fachowe odwołanie na podstawie którego sąd wstrzymał kolejną licytację. Sz. Ewa zaczęła na własną rękę zbierać informację o Sz. Pojechała pod adres z wizytówki. Dotarła do mieszkania w bloku, w którym nie było żadnej firmy. Ewa walczy. Jej mąż od dwóch miesięcy przebywa w szpitalu dla nerwowo chorych.

Jolanta Misztal Mieszka teraz w Żorach. Przyjechała do naszej redakcji w towarzystwie Ewy. Obie trafiły na siebie szukając ludzi w podobnej sytuacji. Jolanta miała dom w Ustroniu. W 2006 roku jego wartość rynkowa wynosiła ponad 350 tys. zł. Razem z mężem potrzebowali pieniędzy. Mieli dług do spłacenia i komornika na karku. Kredyt w banku nie wchodził w grę. W prasie Jolanta znalazła ogłoszenie firmy oferującej pożyczki bez BIK-u. Zadzwoniła. Po dwóch dniach przyjechał Krzysztof B., elegancki, elokwentny i miły facet. Obejrzał i obfotografował dom. Pod zastaw hipoteczny zaproponował 25 tys. zł pożyczki na pół roku. Umowę spisano u notariusza zaproponowanego przez B. - Nie miałam doświadczenia w załatwianiu spraw u notariusza. Dopiero później dowiedziałam się, że notariusz powinien w obecności stron przeczytać treść całej umowy. A myśmy wtedy dostali do podpisu tylko dokumenty - wspomina Jolanta. Krzysztof B. opowiadał o swoich znajomościach


Prawo i życie

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

w bankach. Zapewniał, że w ciągu pół roku na pewno załatwi jakiś atrakcyjny kredyt, który pozwoli Misztalom popłacić długi. Zwodził ich pół roku. Kredytu nie załatwił. Pewnego dnia zadzwonił za to do męża Joanny, emerytowanego policjanta. Poinformował, że są mu winni 180 tys. zł. Były policjant zszedł do piwnicy i powiesił się. Po kilku miesiącach B. zadzwonił do Joanny z żądaniem, aby dobrowolnie się wyprowadziła, ponieważ jej dom został już sprzedany. Joanna była wtedy w depresji. Nie miała siły walczyć i opuściła dom. Po dwóch latach zgłosiła doniesienie o przestępstwie w prokuraturze w Cieszynie. A wkrótce będzie jednym z najważniejszych świadków, w procesie, który zacznie się przed sądem w Raciborzu. Na ławie oskarżonych zasiądzie dziewięć osób, podejrzanych o stworzenie szajki zajmującej się m.in. nielegalnym przejmowaniem domów i mieszkań za długi. Jeden z oskarżonych jeszcze niedawno prowadził firmę finansową w Mikołowie. Oskarżeni czekają na proces na wolności. Oficjalnie zarabiają niewiele, albo są na utrzymaniu małżonków. Mimo tego bez trudu zapłacili wysokie kaucje, sięgające 200 tys. zł. Kiedyś Joanna jechała busem z Żor. Rząd za nią siedział Krzysztof B. Przez telefon komórkowy rozmawiał ze swoim ojcem. Opowiadał o kolejnej udanej transakcji, którą udało mu się niedawno przeprowadzić.

Inni Osoby, które padły ofiara oszustów, tracąc domy i dorobek swojego życia, nawiązują między sobą kontakty. Planują nawet powołanie ogólnopolskiego stowarzyszenia. Jest ich około 90. A wśród nich kobieta z Wojkowic, która w firmie „bez BIKu” pożyczyła 12 tys. zł. Kiedy nie zdążyła oddać pieniędzy w terminie, straciła działkę o powierzchni 7,8 tys. metrów kwadratowych. W tym gronie pojawiają się nowi ludzie, a niektórzy odchodzą. Niedawno rzucił się pod pociąg mężczyzna, który stracił dom, bo nie oddał pożyczki w terminie. Z tego samego powodu powiesiła się kobieta. Wielu z nich popadło w alkoholizm, albo depresje. Z kolei organizatorzy tego procederu mają się raczej dobrze. Podczas postępowania prokuratorskiego wyszło na jaw, że ich interesy nie ograniczają się tylko do pośrednictwa finansowego. Jedni mają spółki developerskie, inni sprowadzają drogie alkohole, a niektórzy kierują dobrze prosperującymi firmami handlowymi. Przynajmniej wiadomo, skąd mieli pieniądze na rozkręcenie biznesów.

Można zadać pytanie, jak to jest możliwe, że w państwie prawa, jakim jest podobno Polska, dochodzi do takich sytuacji?

13

Wiadomo przecież, że w życiu są ludzie uczciwi i cwaniacy. Ale państwo nie może przyglądać się im z boku, tylko powinno chronić tych pierwszych przed drugimi. Kiedy wybuchła afera Amber Gold, telewizja pokazała właściciela tej firmy. Wszyscy przecieraliśmy oczy ze zdumienia na widok młodego, niepozornego chłopaka w śmiesznym czerwonym sweterku. I to miał być człowiek, który oszukał w sumie kilkadziesiąt tysięcy ludzi na kilkaset milionów złotych? Ale na tym, niestety, polega skuteczność tego procederu. Gdyby do Pani Ewy albo Jolanty przyszedł zbir w czarnej skórze z ofertą pożyczki na lichwiarski procent, zapewne nie wpuściłyby go za próg. Ale firmy zajmujące się wyłudzaniem majątków działają inaczej. Stwarzają pozory biznesowej wiarygodności, reklamują się w wiarygodnych mediach, podpisują z klientami umowy notarialne. Normalni, uczciwi ludzie nie są przygotowani na to, że to może być sprytny kamuflaż. Poza tym nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że polski wymiar sprawiedliwości dopuszcza do takich sytuacji. Obowiązuje przecież ustawa, która zabrania narzucania lichwiarskich odsetek od kredytów. Nawet w firmach, oferujących kredyty od ręki, maksymalne oprocentowanie pożyczki wynosi w skali roku kilkadziesiąt procent. Jolanta Misztal pożyczyła 25 tys. zł, a kredyt „spłaciła” domem o wartości 350 tys. zł. Czyli oprocentowanie tej pożyczki wyniosło około 1500 procent. Nie warto zastanawiać się nad tym, jakim draniem trzeba być, aby w tak drastyczny sposób wykorzystywać ludzką naiwność i łatwowierność. Jeżeli jest okazja, zawsze znajdzie się złodziej. Problem tkwi w tym, dlaczego państwo dopuszcza do takich sytuacji? Przecież te wszystkie umowy, służące za podstawę do przejmowania majątku, firmują notariusze. Na tych dokumentach widnieją pieczątki z godłem państwowym, a więc państwo o tym wie. Właściciel Amber Gold został aresztowany szybko, spektakularnie i w świetle kamer. Ale on przesadził z rozmachem swoich działań. Za pieniądze ściągnięte z ludzi, którzy mu zaufali, założył linię lotniczą, dołożył do filmu o Lechu Wałęsie, kupował samochody i luksusowe posiadłości. Chwalił się różnymi znajomościami i być może to go zgubiło, bo jego aktywność zaczęła przeszkadzać komuś ważnemu. Firmy, których ofiarami padły między innymi nasze rozmówczynie, działały z podobnym skutkiem, ale w innym sposób. Na listę ich klientów trafiali ludzie, którzy nie mieli siły, wiedzy, znajomości i pieniędzy, aby z nimi walczyć. A część z nich zwyczajnie wstydziła się swojej naiwności. Jeden z prawników, których Jolanta Misztal poprosiła o pomoc, odmówił i powiedział wprost, że ci ludzie są zbyt silni, aby z nimi walczyć. Mimo wszystko poszkodowani nie dali za wygraną. Do kilku prokuratur trafiły doniesienia o przestępstwie, w Raciborzu powinien niebawem rozpocząć się proces jednej z takich grup finansowych „pośredników”.

Prośby o zaintereso-wanie się tą sprawą trafiły także prezydenta Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska. Przyszły odpowiedzi, co świadczy, że naj-wyższe władze w Polsce zaczynają dostrzegać problem. Poszkodowani poprosili o pomoc także Izabelę Kloc, mikołowską posłankę, która napisała interpelację w tej sprawie. - Ja już tego nie robię dla siebie, ale dla innych, aby ich przestrzec przed podejmowaniu pochopnych decyzji, które zamienią ich życie w koszmar - mówi Jolanta Misztal. Ona nie odzyska już swojego domu. Wygrany proces nie przywróci też życia jej mężowi. Ludzie, którzy słyszą po raz pierwszy jej historię reagują podobnie. Najpierw współczują, a po chwili milczenia dodają, że jej mąż mógł postąpić inaczej. Zabrać na tamten świat nie tylko siebie, ale także sprawców ich nie-szczęść.

Jerzy Filar

Za pożyczkę w wysokości 25 tys. zł, Jolanta Misztal zapłaciła bardzo wysoką cenę. Straciła męża i dom.


14 Motoryzacja

grudzień 2012r.

NASZA GAZETA

Złombol" "

- twardziele o dobrych sercach K

ilka zapaleńców z naszego regionu, w tym z Wyr i Mikołowa wzięło udział w szóstej edycji charytatywnego rajdu „Złombol” na trasie Katowice-Grecja, w składzie: Sebastian kapitan, Michał, Mariusz oraz Wojtek. W ciągu 12 dni autem marki Tarpan F233 z 1983r. przejechali prawie 6000 km, przekraczając granice 11 państw. Tu warto nadmienić, że „Złombol” - to ekstremalna wyprawa, w trakcie której uczestnicy są zdani na własne siły i umiejętności. Celem rajdu jest nie tylko zwiedzanie, ale przede wszystkim zbiórka pieniędzy na cele charytatywne, m.in. na zakup sprzętu i różnych rzeczy potrzebnych dla dzieci ze śląskich domów dziecka. W tegorocznej edycji 206 załóg uzbierało ponad 320.000 zł. Najstarszym samochodem „Złombola” był Fiat 125p 1300 z 1971r., ale w konwoju

można było zobaczyć: Velorexa, Czapajewa, Barkasa, Syrenę Bosto, Uaza, czy Trabanta. Pojazdem godnym takich wypraw jest więc model, którego początki istnienia datują się w okresie „komuny”, a cena zakupu nie przekracza tysiąca złotych. Samochody startujące do wyprawy są okle-jane r e k l a m a m i d a r c z y ń c ó w, którzy wpłacają pieniądze na konto fundacji „Nasz Śląsk”. Wszystkie koszta związane z przygotowaniem samochodu jak i samym wyjazdem załogi

pokrywają z własnych fun-duszy. Fragmenty ze wspomnień Sebastiana z Wyr- kapitana ekipy tzw. „Tarpaniątka”:

„(…) W tym roku zdarzył się nam dystans 1300 km w dokładnie 24 godziny. Poza drobnymi awariami (o ile można to tak nazwać) wynikającymi przeważnie z braku czasu na pełne przygotowanie samochodu i dość sporej ilości prowizorek, a także pośpiechu przy składaniu wszystkiego, samochód sprawuje się wyśmienicie. Nie straszne mu strome podjazdy, długie autostrady czy nawet kąpiel w Adriatyku. Śpimy przeważnie na „pace” samochodu, która bez problemu mieści trzy osoby. Czasami (jak w tym roku) zdarzały się noclegi pod gołym niebem bez namiotu. Z powodu dość wysokich temperatur, rozkładaliśmy tylko materac i przykrywaliśmy się kocem lub śpiworem. Z racji tego, że jechaliśmy wzdłuż wybrzeża, poranną kąpiel

braliśmy w morzu. Jedzeniem zajmował się przede wszystkim Michał i Mariusz. Zakupione w Polsce produkty spokojnie wystarczyły nam na cały wyjazd. Kuchenka gazowa i szybkowar zapewniały możliwość dość szybkiego ugotowania czegoś na obiad. Nie omijaliśmy również miejsc, w których serwowano regionalne dania (oczywiście pod warunkiem, że były one w rozsądnej cenie). „Złombol” jest idealnym sposobem na spędzenie wakacji dla ludzi, którzy nie boją się wyzwań. Dodatkowo wspomagamy dzieci z domów dziecka, dzięki czemu na ich twarzach częściej pojawia się uśmiech, a chyba to w całej imprezie jest najważniejsze (…)”

AUTO ZŁOM

Łaziska górne ul. Staromiejska 1

29 990 zł *

Tel 32 22 44 828 602 109 810

Przyjmujemy samochody do złomowania Za każdy pojazd płacimy Możliwość odbioru od klienta Wystawiamy zaświadczenia o demontażu pojazdu potrzebne do wyrejestrowania

Mucha Mikołów ul. Katowicka 59 tel.: 32 226 26 26 Tychy ul. Beskidzka 51 Tychy tel.: 32 325 00 00 www.chevroletmucha.com.pl

ul. Mik

wska 60,

43-190 Mik 43-100 Tychy

tel. 664 486 109, 32 327 01 30 tel. 32 329 81 00

Kupon rabatowy: hodowe *

10%

tny www.data.com.pl

zimowy prze samochodu w Tychach (*nie dotycz

)


15

Motoryzacja

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Citygo zagina przestrzeń Z

zewnątrz niepozorny, miejski, wszędobylski. Idealny na zaciśnięte, miejskie parkingi, gdzie ktoś zostawił „pół” miejsca. Wchodzisz do auta i… nic Cię nie blokuje. Nie uwiera w łokieć. Nie należę do szczupłych mężczyzn i ta swoboda po prostu mnie zaskoczyła. Nieporównywalny do „rywali” w swojej klasie. W końcu to nowość prosto z paryskiego show.. Testowany Citigo Ambition z silnikiem 1,0 MPI/ 44 kW (60 KM) jest typowo miejskim samochodem. Zgrabny, kompaktowy i na trasie może wydawać się zbyt wolny. Choć trasę Katowice Tarnów pokonał sprytnie ze spalaniem 3,6 litra. Nie były uciążliwe ani odgłosy trzycylindrowej jednostki napędowej, ani nie brakowało przestrzeni w środku na swobodną jazdę. Test „osobowościowy” przeszedł doskonale - kiedy weszły do niego cztery rosłe osoby nie było efektu „tanich linii lotniczych”, czyli kolana pod brodą. Samochód wyposażony był w doskonały przyrząd do nawigacji, interfejs radia i bardzo wiele opcji trasy pokonywanej (zużycie, temperatura silnika i inne), doczepiany do deski rozdzielczej. Tylne lampy umieszczone tuż nad zderzakiem, cechuje ważny detal - podświetlenie w kształcie litery „C”, co świadczy o przynależności do marki Skoda. Pomimo ciekawego spalania w Citygo jest możliwość rozwiązania jeszcze tańszego TWIN POWER - dedykowanej instalacji LPG Landi Renzo za dopłatą 3.500 złotych.

Jak na miejski, „korkowy” samochód przystało, Citygo może być wyposażony w system City Save Drive, funkcje awaryjnego hamowania z czujnikiem zbliżeniowym CV (Closing Velocity). Przestrzeń bagażowa jest wystarczająco duża, aby pomieścić wszystkie rzeczy, których potrzebujesz w mieście. Ten wyjątkowy samochodzik malowany jest też w oryginalne kolory: żółty - sunflower, czerwień - tornado, srebrny - brillant, zieleń Spring czy czerń - deep nadające mu ciekawy wygląd. Wersja bazowa tej nowości Skody to 28 990,00 złotych w wersji Easy. W porównaniu do swoich kolegów „z klasy” wychodzi dość korzystnie. Swoboda we wnętrzu. Spalanie. Cena. To ważne aspekty, które weźmiemy pod uwagę przed zakupem miejskiego samochodu. Mariusz Grzegorz Orłów

Autokomis „ JELS” - samochody, skutery, motocykle! czta.fm e-mail: jels@po ww w.jels.pl pl jel s.ot omot o.

t el . 508-4

91

-399 Czynne: pn. - pt. 9.00 - 18.00 sob. 9.00 - 16.00 nd - kontakt tel.

(wja zd od

ul. Sk rajne j)

501-047-6 57 501-6 18-86

OFERUJEMY komputerową geometrię kół; wymianę i sprzedaż opon; obsługę klimatyzacji; diagnostykę samochodów osobowych i dostawczych;

naprawy układów napędowych, hamulcowych, wydechowych; naprawę zawieszeń; wymianę olejów

Auto-Geo-Test ul. Topolowa 2, 43-170 Łaziska Górne

tel. +48 (32) 736 35 69, kom. + 48 501 007 301

www.autogeotest.eu

DSDaniel SERVICE Staniek DOJAZD DO KLIENTA!

Tel. 793-553-039,

Zamówienie realizujemy w 24H!

(wjazd od ulicy Pstrowskiego) Tel. 32 322 70 18 511-334-900 www.jurocar.pl

Mikołów Borowa Wieś ul. Oświęcimska 7 czynne 8-18 sobota 8-14 tel. 513-129-219 - 24h

1

Radia samochodowe i głośniki na każdą kieszeń Alarmy CB radio GPS Światła do jazdy dziennej Nawigacje Akumulatory Opony Elektryka samochodowa Instalacje LPG Serwis LPG Wymiana oleju Wymiana opon Pomoc drogowa oraz inne usługi dla Twojego samochodu

5% r a

batu

SPOKOJNYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2013

Przyjdz po Świąteczny Upominek


Fotografia Artystyczna fotografia ślubna także plener, dziecięca, reportaż, reportaż, komunie.

Iwona Rożek tel. 507 115 711 Fotograf

Przy zamówieniu sesji ślubnej albumiki dla rodziców gratis. Na pozostałe usługi 10% rabatu



18 Budownictwo NASZA GAZETA

Nie zapominajmy

FIRMA HANDLOWO USŁUGOWA

SKŁAD MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH

PRODUCENT STOLARKI ALUMINIOWEJ

W

o dodatkach

sklepach rozpoczął się już szał zakupów, ale tuż przed pierwszą gwiazdką nie tylko kupujemy prezenty i choinki. Trzeba również pomyśleć o obrusach, firankach i stroikach. Bo to przecież dodatki tworzą atmosferę tych świąt. Niektóre gospodynie domowe nie wyobrażają sobie świąt bez nowych firan w salonie i obrusu z motywami bożonarodzeniowymi. A wybór mamy teraz ogromny. W nowoczesnym wnętrzu świetnie może się prezentować przede wszystkim firanka żakardowa, która na pewno zwróci uwagę także pań o tradycyjnych upodobaniach. Ten materiał daje też dużo możliwości, jeżeli chodzi o jej zawieszenie, bowiem coraz częściej na dużych, balkonowych oknach wieszamy panele, a tu żakard jest niezastąpiony. Ten typ ozdoby okna nadaje wnętrzu nowoczesnego i lekko orientalnego

stylu. Dość dużą popularnością cieszą się również firanki satynowe i z tafty, są błyszczące i prezentują się bardzo elegancko, zarówno we wnętrzach nowoczesnych, jak i w tych klasycznych. Jeżeli, nie wiemy jak dobrać firanę do naszych wnętrz, to radzimy wybrać duże salony, gdzie stylistki podpowiedzą najlepsze rozwiązania. Co istotne, można tu również zlecić obszycie firany oraz zmarszczenie - wówczas tylko przychodzimy do domu i wieszamy. Kolejny ważny element to obrus. Jedni wolą kolorowe z motywami świątecznymi, inni nie wyobrażają sobie wigilijnego stołu bez idealnie białego z lekkim haftem. Do tego jeszcze stroik lub „Gwiazda Betlejemska" oraz skarpety na kominek i już jesteśmy przygotowani na rozpoczęcie świętowania. (BL)

Wszystkim naszym Pracownikom, Klientom, Kontrahentom oraz Mieszkańcom powiatu mikołowskiego składamy najlepsze życzenia radosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia, zdrowia, spełnienia marzeń, pogody ducha, optymizmu oraz powodzenia i pomyślności na wszystkie dni nadchodzącego, 2013 roku. Właściciele firmy Dax

www.dax-firma.pl 43-186 Orzesze-Gardawice, ul. Katowicka 3


Budownictwo

19

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Dlaczego reklamy

Ekologia i budownictwo

ę

nie ma jeszcze w „Naszej Gazecie”?

ł

ł g ł S

X

ą

ę

tel: 32 209 18 18, 509 797 881 mail: reklama@naszagazeta.info

łó

NAJWIĘKSZY SALON

Euro Dom

Firan projektowanie szycie szycie dekoracje dekoracje karnisze karnisze Ręczniki, Pościel, Obrusy i wiele innych ul. Rynek 17 Orzesze (obok Biedronki)

ZAPRASZAMY

grudzień 2012r.

Kliknij i dowiedz Zapraszamy do linków tematycznych zamieszczonych na stronie internetowej www.naszagazeta.info

SCHODY

Od przyszłego roku na łamach „Naszej Ga-zety” będziemy poruszać sprawy związane z ochroną środowiska i ekologią. W każdym miesiącu na specjalnej, tematycznej kolumnie będziemy Państwa informować o sprawach związanych z ekologicznym podejściem do życia. Znajdą się tu informacje o wy-darzeniach i przedsięwzięciach związanych z ochroną środowiska. Każdy z nas wielokrotnie przekonał się, że ekologia i budownictwo są ze sobą związane, bowiem wiele rozwiązań technologicznych, m.in. związanych z wykorzystaniem czystej energii ma zastosowanie w naszych domach. Zapraszamy Państwa do lektury tych kolumn tematycznych, bowiem jeżeli przymierzacie się do budowy lub remontu domu możecie tu znaleźć ciekawe informacje, które pozwolą Państwo nie tylko żyć ekologicznie, ale także oszczędniej. Zapraszamy również firmy zajmujące się produkcją lub montażem urządzeń zawierających najnowsze rozwiązania do promowania sowich produktów na naszych łamach. (BL)

TECHNIKA GRZEWCZA

Świąteczna promocja!

465

Pionowy wymiennik solarny z dwiema wężownicami 300L - Już za 1899zł Pionowy wymiennik solarny z dwiema wężownicami 250L - Już za 1849zł

ul. Wojska Polskiego 43, 43-186 ORZESZE, tel. 888 273 896, www.schody-jurrex.pl

Pionowy wymiennik z dwiema wężownicami ze stali nierdzewnej 300L - Już za 4190zł Ogrzewacze dwupłaszczowe 140L - Już za 599zł 120L - Już za 579zł 100L - Już za 559zł

Oferta ważna do 10 stycznia 2013 roku !

Oferujemy: Elektryczne ogrzewacze wody Bojlery Zbiorniki c.w.u. Zbiorniki ze stali nierdzewnej

Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia Życzy Państwu i najbliższym Firma Silesia Eko System

automat yka systemó w g rzewczych serwi s Vie ssmann, De Dietr ich, Bu derus, Brötje serwi s p alników gazowych i olejowych tel. serwisowy: 601 - 290 - 902 serwis@a-test-serwis.pl

www.a-test-serwis.pl

Instalacje wod.kan i c.o.

www.silesiaekosystem.pl


Kulinaria Święta, Sylwester, Nowy Rok i Karnawał to okres obfitujący w liczne spotkania rodzinne, a także śluby, imprezy, bale i zabawy. Na niektórych z tych imprez jesteśmy gospodarzem, a na innych gościem. Dlatego „Nasza Gazeta” podpowiada kilka rozwiązań, które pozwolą nam dobrze spędzić ten czas. Zaczynamy od świąt Bożego Narodzenia, tutaj mamy kilka propozycji związanych z wyborem cukierni ciasto to jeden z najważniejszych elementów świąt, które nierozerwalnie kojarzą się z makowcem, sernikiem, makówkami oraz babką. Jeżeli nie należymy do najlepszych kucharzy i cukierników lub nasz szef nie wyraził zgody na przynajmniej jednodniowy urlop przed Wigilią, to radzimy skorzystać ze sprawdzonego cateringu oferowanego przez restaurację Vega. To także doskonałe rozwiązanie na firmową imprezę świąteczną. Kuchnię tu preferują dobrą, wykwitną, a kucharz na pewno uwzględni nasze prośby, by potrawy były odpowiednio doprawione. Tak, jak lubimy. Także w cukierniach zarówno u Cichoniów w Ornatowicach, jak i u Szmajduchów w Orzeszu czekają na nas ciasta oraz desery, które docenią najbardziej wybredne podniebienia. Tylko pamiętajmy, by zamówić przysmaki przynajmniej na kilka dni przed świętami. Natomiast, jak mamy chwilę czasu to możemy zajrzeć do Zajazdu Kasztelańskiego, gdzie nie tylko możemy dobrze zjeść, ale także posłuchać dobrej muzyki - na jednym z wielu koncertów tu organizowanych. Także restauracja Niken, to doskonałe miejsce na wesele, imprezę lub rodzinny obiad. (BL)

C.U.G.R. ROZRUCH" SC " CENTRUM USŁUG GASTRONOMICZNO-ROZRYWKOWYCH OBSŁUGA GASTRONOMICZNA IMPREZ MASOWYCH I CATERINGOWYCH NAMIOTY BIESIADNE I TECHNIKA ESTRADOWA

ORGANIZACJA IMPREZ ROZRYWKOWYCH

WYROBY GASTRONOMICZNE WŁASNEJ PRODUKCJI ul. Rusinów 17, 43-190 Mikołów, tel. kom. 601 923 505

ZAPRASZAMY do naszej Restauracji

OBIADY DOMOWE CATERING IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE PROSIAKI, UDŹCE PIECZONE, PŁYTY ŚLĄSKIE KORYTKA itp. BUS 9 osobowy dowóz

TEL. 607 468 787, 32 2431 661 ul. Makuszyńskiego 5 Ruda Śląska - Halemba

RESTAURACJA Zapraszamy do spróbowania miejscowego smakołyku

Kopy Ornontowickiej

IMPREZY OKOLICZNOŚCIOWE od 77 zł. SPOTKANIA DLA GRUP ZORGANIZOWANYCH STYPY od 29 zł.

oraz innych ciast

CATERING zestawy dla 10-12 osób od 250 zł.

Piekarnia Cukiernia

Szmajduch Spokojnych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego

Przyjdź, skosztuj, zamów ciasto na święta

Cukiernia Cichoń w Ornontowicach ul. Zamkowa 4 b, tel. 32 33 61 247 www.cukierniacichon.pl

Życzymy zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2013r.

Nowego Roku 2013 wszystkim klientom żżyczy yczy

rodzina Szmajduch oraz pracownicy Orzesze, ul. Rybnicka 111 tel. 32 2215 264


Rozrywka NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Dziesiąty odcinek powieści kriminalnej,

1

2

3

4

5

ZATRUTY P ON

6

4

7

Grażyna była przytomna. Straciła rachubę czasu, ale bardzo naciskał ja pęcherz. Znała swój organizm i domyślała się, że jadą przynajmniej od trzech godzin. W nocy, kiedy nie ma korków, w takim czasie można z Mikołowa spokojnie dojechać do Warszawy. Intuicyjnie czuła, że porywacz wiezie ją właśnie do stolicy. Samochód zwolnił. Przez klapę bagażnika dobiegł do niej zgrzyt metalu i ujadanie psów. Znów ruszyli. Tym razem wolniej, a samochód rozkołysał się na wyboistej drodze. Zatrzymali się. Przez kilka minut nic się działo. W absolutnej ciszy Grażyna słyszała jedynie pulsowanie tętna. Znów zaczęła się bać. Przyspieszyła oddech, a brudny, szmaciany worek, który miała na głowie, przykleił jej się do ust. Musiała iść do toalety. Czuła, że dłużej nie zdoła wstrzymywać moczu, a w dodatku miała mdłości. Zgrzytnęła klapa bagażnika. Poczuła, jak ktoś łapie ją od tyłu za pasek od spodni i kołnierz kurtki. - W miarę delikatnie posadź panienkę na krześle i rozetnij więzy - usłyszała męski, zdecydowany głos. Zimna stal dotknęła jej nadgarstków, a po chwili kostek. Grażyna uniosła uwolnione ręce. - Zostaw worek. Jeżeli go zdejmiesz, będę musiał cię zabić.

2

8 10

11

9

12

13

14

7

15

16

17

18 3

20

19 5

21

22

23 24

25

26 1

27

28

29

30

31

6

32

Pionowo 1) Niezależny Samorządowy Związek Zawodowy. 2) Inaczej zafrasowana. 3) Najpopularniejszy karabin na świecie. 4) Precyzyjny zegar. 5) Męska odmiana pielęgniarki. 6) Popularne jezioro w pobliżu Gliwic. 9) Gatunek muzyki popularny wśród współczesnej młodzieży. 11) Pseudonim bohatera filmu „Psy”, którego grał Marek Kondrat. 12) Tramwaj po Śląsku. 22) Dla handlowca to „nasz pan”. 26) Miejsce pracy króla. 28) Aleksandra dla przyjaciół. 29) Część siatkarskiego meczu. 30) Uchodzi za chytrusa wśród zwierząt. 31) Nieodzowny do wyrobu makówek.

HASŁO

1

2

3

4

5

6

abyście nie ucięli sobie pogawędki - mężczyzna poklepał ją po ramieniu, a po chwili trzasnęły drzwi. Xxx Werner i jego zespół całą noc spędzili w komendzie. Zaalarmowali komendę wojewódzką i stołeczną, ale na dobrą sprawę nie wiedzieli czego, a raczej kogo szukać. Ślady z miejsca zbrodni przekazali do centralnego laboratorium kryminalistycznego, ale Werner podskórnie czuł, że zabójca jest zawodowcem. O ósmej rano zadzwonił telefon. Policjant spojrzał na wyświetlacz: Grażyna. - Inspektor Werner, słucham. - Witaj szeryfie. Nie próbuj lokalizować, skąd biegnie sygnał, bo pracują dla mnie ludzie, którzy na elektronice znają się trochę lepiej, niż polska policja. Na razie nie pytaj, tylko słuchaj. Zaprosiłem do siebie Grażynę Krasowską. Będzie u mnie tak długo, dopóki nie pomożesz mi znaleźć pewnej rzeczy, którą zabrał mi jej mąż. Ona nie wie, co i gdzie to jest. Ale ty się dowiesz i mi to dasz. Możesz oczywiście odmówić, a wtedy panienka pójdzie śladami męża i kochasia. Na przemyślenie sprawy masz 12 godzin. Zadzwonię punktualnie o 20.

7

% TU 12BA A R

ły ku kie ty rs 2 ar ka 01 ie d .2 tk wę 12 ys o- 1. sz zn 3 w ic o a og y d - n o l żn zo wa

Poziomo 1) Inaczej sprzymierzeniec. 7) Gabriel, wyjątkowo ważny anioł. 8) Urządzenie holowane za trałowcem. 10) Linia na mapie łącząca punkty o takim samym ciśnieniu atmosferycznym. 13) Krzyżówkowa rzeka w środkowych Włoszech. 14) Ważny element kuchennej armatury. 15) Szósty dźwięk w gamie. 16) Sympatyczny torbacz. 17) Piękny i zarozumiały w mitologii greckiej. 18) Mniej już nie może być (chyba, że liczby ujemne). 19) Saga o rodzinie Lubiczów. 20) Zawojował świat Matrixa. 21) Może skontrolować wszystko. 23) Imię węgierskiego premiera, który w 1956 roku przeciwstawił się Sowietom. 24) Forma leczenia. 25) Zaczynają się 24 grudnia. 27) Jadą kolorowe w piosence Maryli Rodowicz. 29) Dobrze go mieć w brydżu. 32) Hiszpańska wyspa, popularna wśród turystów. 33) Kuchenne narzędzie, a czasami narzędzie zbrodni.

33

Jeszcze nie nadszedł czas na oficjalną prezentację Grażyna wiedziała, że ten mężczyzna nie żartuje i bezsilnie opuściła ręce wzdłuż tułowia. - Muszę pójść do toalety. Proszę - wyszeptała. - Nigdzie nie pójdziesz. Toaleta przyjdzie do ciebie. Za chwilę zostaniesz tu sama i musisz sobie jakoś zagospodarować czas. Kiedy usłyszysz trzask zamykanych drzwi, możesz zdjąć z głowy worek. Mężczyzna pchnął w jej kierunku metalowe wiadro, bo rozległ się dźwięk tarcia metalu o posadzkę. - Mogę chociaż się dowiedzieć, dlaczego tutaj jestem? - zapytała cicho. Zapadło milczenie. Pokój musiał być pusty, bo kroki mężczyzny odbijały się echem od ścian. Poczuła na swoich ramionach mocny ucisk dłoni. - Masz coś, co należy do mnie, choć o tym nie wiesz. Ty nie jesteś złą kobietą. Miałaś tylko głupiego i chciwego męża. Twój jednorazowy kochanek okazał się nie lepszy. Obaj pracowali dla mnie i już nie żyją. Ty przeżyjesz, jeżeli rozsądkiem wykaże się trzeci mężczyzna… - Ale nie znam już żadnego mężczyzny…- wyjąkała Grażyna. - Znasz, znasz. Nie ma dnia,

Wśród Czytelników, którzy do 30 grudnia na adres wydawcy lub drogą mailową nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki, rozlosujemy świąteczną niespodziankę.

an... w o m i Ziżka ce obn

SPA DLA PSA OFERUJEMY: l l indywidualny dobór fryzur l trymowanie l l rozczesywanie l profesjonalne kosmetyki l konsultacje, badania dermatologiczne

(Shimano, Konger, Mitchel, Abu Garcia, Shakespeare, Penn, Quantum, Dragon, Mann's, Mistrall, Stil, Traper, Salamo, Dynamite Baits, Stanfo, Seans, Mepps i wiele innych)

AtrDaukży wybó cyjne r N Promoowości ceny cje…

FACHOWA OBSŁUGA KLIENTA PROFESJONALNA POMOC W WYBORZE SPRZĘTU WĘDKARSKIEGO BOGATY ASORTYMENT PROFESJONALNA POMOC PRZY ZAKUPIE ART. ZOOLOGICZNYCH

http://sklep.zoologiczno-wedkarski.pl/ e-mail: sklep@zoologiczno-wedkarski.pl 43-190 Mikołów

43-170 Łaziska Górne

43-180 Orzesze

Rynek 18 Tel. zoolog. 32 738 09 12 Tel. wędkarstwo: 32 798 491 922

Pl. Ratuszowy 4 Tel. 509 419 570 (sklep przeniesiony z ul. Wiejskiej)

ul. Mikołowska 2 Tel. 513 308 302

Godziny otwarcia sklepów: pon. - pt. 9:00-17:00, sob. 9:00-13:00 Promocją nie są objęte produkty w promocji lub wyprzedaży oraz produkty firm: Royal, Chappi, Whiskas, Kitekat, Pedigree


22

Rozpoczynamy cykl publikacji prezentujących małe, ale prężnie działające kluby powiatu mikołowskiego. Na dobry początek przedstawiamy Burzę Borową Wieś, która w przyszłym roku obchodzić będzie dziesięciolecie istnienia.

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Idą jak burza B

udowa rudzkiego odcinka autostrady A4 sprawiła, że wielu „wysiedlonych” zaczęło budować nowe domu tuż za miedzą, czyli w Mikołowie, a konkretnie w Borowej Wsi. Sołectwo to stało się modnym miejscem do zamieszkania i gwałtownie zaczęło przybywać mieszkańców. A tam, gdzie są młodzi ludzie, potrzebne są miejsca do uprawiania sportu i rekreacji. Okrojone godziny na zajęcia pozalekcyjne w miejscowej szkole, brak boiska, na którym można by pokopać futbolówkę wyzwoliły l o k a l n e i n i c j a t y w y. Tr ó j k a m i e s z k a ń c ó w : K r z y s z t o f Ż u r, Bronisław Samol i Robert Szczudlarek wsparta przez Piotra Barczyka, Janusza Kusza i Andrzeja Kusza postanowiła założyć klub sportowy. W październiku 2003 roku powstał klub o nazwie Burza Borowa Wieś. Nazwa nawiązywała do czasów przedwojennych, bo taki klub piłkarski na tym terenie wtedy funkcjonował. Powstały trzy grupy treningowe, nad którymi pieczę sprawowali poszczególni członkowie zarządu: piłka nożna, siatkówka kobiet i akrobatyka sportowa. Założenie klubu okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż na zajęcia przychodziło od 30 do 50 osób. Jak na tak małą spo-łeczność, było to dużo. Zajęcia sportowe odbywały się w sali gimnastycznej szkoły pod-stawo-wej oraz na terenie miejskim przy ulicy Piaskowej, gdzie trenowali piłkarze. Brakowało jednak boiska z prawdziwego zdarzenia.

Kłopoty mobilizują

Prezes Klubu - Bogdan Dyga.

Działać dla lokalnej społeczności Klub taki, jak Burza Borowa Wieś stworzyła lokalna społeczność i dla niej powinien działać. Jak widziana jest Burza w Borowej Wsi? Dla mnie namacalnym dowodem popularności klubu i zapotrzebowania na jego działalność jest wielkość odpisu z tytułu jednego procenta (klub jest organizacją pożytku publicznego) oraz liczba widzów na meczach. Z odpisów podatkowych mamy dziesięć procent klubowego budżetu. Jeśli spojrzeć na liczbę widzów na meczu naszych juniorów, to myślę, że dziś chciałby tylu mieć znajdujący się za miedzą halembski Grunwald. W p r z y s z ł y m ro k u b ę d z i e m y o b c h o d z i ć dziesięciolecie działalności. Czego bym sobie na ten jubileusz życzył? Oczywiście, stabilizacji finansowej, awansu siatkarek do III ligi, piłkarzy do klasy „B” i teni-sistów stołowych do okręgówki, a całemu zarządowi satysfakcji z działalności na rzecz zarówno zawodników, jak i licznego grona sympatyków oraz kibiców. Bo nasza Burza Borowa Wieś jest małym klubem z wielkim sercem i duchem.

Pod koniec pierwszej kadencji zarządu rozgorzała walka o boisko, którego ówczesne władze miasta nie chciały wybudować. To zintegrowało całą społeczność Borowej Wsi. W krótkim czasie zebrano 900 podpisów pod wnioskiem o odwołanie zastępcy burmistrza Mikołowa i to okazało się skuteczne. Władze obiecały pomoc. W tym czasie odbyło się Walne Zebranie, na którym powołano nowy zarząd, na czele którego stanął Bogdan Dyga, który stanowisko prezesa piastuje do dziś. Zarząd okazał się bardzo prężny. W ciągu dwóch lat powstało boisko z murawą, rozbudowane później o boisko treningowe, boisko do szkolenia bramkarzy i dwa boiska do siatkówki plażowej. W tym czasie w istniejących już sekcjach trenowało 70 zawodniczek i zawodników. Po przeprowadzeniu remanentu okazało się, ze w dzielnicy jest jeszcze pięć stołów do tenisa stołowego. A ponieważ byli chętni do gry w ping ponga, więc powstała kolejna sekcja tenisa stołowego.

Rośnie jak na drożdżach Społecznikowskie ciągotki członków zarządu (w jego skład wchodzą: prezes: Bogumił Dyga, wiceprezesi: Krzysztof Żur, Robert Szczudlak, Bronisław Samol, Małgorzata Gardyńska oraz członkowie: Andrzej Kusz, Piotr Chudeusz, Joanna Gabryś, Gabriela Mertyńczak, Helena Panuś, Agnieszka Stabach, Bogusław Swoboda) sprawiły, że klub zaczął się rozrastać. Obecnie działają cztery sekcje: piłki nożnej z jedną grupą rozgrywkową (trener - Andrzej Ślęzok); siatkówki kobiet z czterema grupami

szkoleniowymi: seniorki IV liga (Adam Wodarski), juniorki (Piotr Wajda), młodziczki (Zbigniew Długaj) i szkolenia wstępnego (Magdalena Hajduk); akrobatyki sportowej, sekcja Borowa Wieś (Danuta Wodarska i Henryk Świerc) i sekcja Mikołów (Anna i Mariusz Oziemczukowie) oraz tenisa stołowego (Błażej Cioch) grająca w klasie terenowej. W sumie w czterech sekcjach trenuje 350 zawodniczek i zawodników, co dobitnie wskazuje na rozrastanie się klubu. Rośniemy jak ciasto na drożdżach, śmieje się prezes Bogdan Dyga. Tadeusz Piątkowski


Sport

23

NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

Z dziennika sprawiedliwych Joanna Brehmer, na co dzień pracowniczka Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mikołowie wraz z partnerką, Agnieszką Skowronek z Rudy Śląskiej jest przedstawicielką Polski na odbywających się Serbii Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet. Para Joanna Brehmer Agnieszka Skowronek, to duet sędzin o uznanej marce, ale w imprezie rangi Mistrzostw Europy, są Startujemy Za kilka godzin debiutujemy w roli arbitrów sędziujących mecz podczas Mistrzostw Europy. Na inaugurację będziemy sędziować spotkanie Ukraina - Czechy. Mamy trochę tremy. 6 grudnia Udana inauguracja W kolejce inaugurującej ME Asia i Aga sędziowały spotkanie Ukraina Czechy. - Początkowo byłyśmy zestresowane, ale potem już „leciało” i jesteśmy zadowolone. Jako, że mają tu sprawdzony system zmian par sędziowskich, wczoraj przemieściłyśmy się do Niszu i teraz czekamy na kolejne wyzwanie. Już wiemy, że następnym naszym meczem będzie spotkanie Francja - Dania, więc zapowiadają się prawdziwe emocje. Jesteśmy wypoczęte, zrelaksowane i dumne z faktu, że tu jesteśmy i możemy sędziować mecze europejskiej czołówki. Poza wydarzeniami parkietowymi, organizatorzy otaczają nas wszechstronną opieką. Mamy zajęcia z psychologiem i fachowcami od sędziowania, więc nic złego nie może się wydarzyć.

debiutantkami. Pisaliśmy już o ich walce o zakwalifikowanie się do tej imprezy, dziś chcemy zaprezentować ich wrażenia z europejskiego championatu. Nie wszystkie, gdyż w trakcie pisania tego tekstu, mistrzostwa jeszcze trwały, a nasze panie sędziowały rozgrywki drugiej fazy grupowej. A oto zapiski Joanny i Agnieszki, uzupełnione przypisami autora tekstu.

okazało się inaczej. Wczoraj przyjechałyśmy z Niszu do Belgradu. Dzień przeznaczyłyśmy na czynny wypoczynek. Bieganie, spacer, jacuzzi i sauna. Oczywiście oglądałyśmy mecze z Nowego Sadu. Zaczyna się robić interesująco. Dziś jesteśmy parą rezerwową, więc pewnie we wtorek będzie dane nam sędziować. Nie możemy się doczekać! 10 grudnia W rezerwie jest co robić W poniedziałek nasze „jedynaczki” na Mistrzostwach Europy w Serbii były parą rezerwową. Do sędziowania przypadł im kolejny mecz o dużym ciężarze gatunkowym. - Dostałyśmy informację, że sędziujemy pierwszy mecz we wtorek, o godz. 16.10 i będzie to mecz Czechy Francja. Cieszymy się, że znów „posiłujemy” się z najlepszymi drużynami w Europie (albo one z nami)... Dziś także miałyśmy pełne ręce roboty, choć było to tylko praca w „rezerwie”. Naszym zadaniem było: - robienie analizy i statystyki gry - wybieranie najciekawszych akcji z meczów. Było co robić. Oczywiście nie zapominamy o przygotowaniu kondycyjnym, o 7.30 byłyśmy już na bieżni, a potem w saunie. We wtorek zamierzamy spać do oporu tzn. do 8.00, bo o 10.00 jest już odprawa sędziowska. 11 grudnia Przyjemność sędziowania Mecz Francji z Czechami miał duże znaczenia dla obu zespołów. Przegrywający praktycznie tracił szansę na walkę o miejsce w górnej części tabeli. Nasza para sędziowska ze swoich zadań wywiązała się bez zarzutu. - Sędziowanie meczu Francja - Czechy było przyjemnością. Drużyny oraz trenerzy nas znali, znali nasz styl sędziowania i ufali naszym umiejętnościom. Czeszki grały bardzo ambitnie i skutecznie. Bramkarka reprezentacji Czech miała, jak to się mówi „swój dzień” i interweniowała zarówno efektownie, jak i efektywnie. Ale w końcówce, to bramkarka Francji zadecydowała o wyniku. 13 grudnia To nowe wyzwanie W ostatniej serii spotkań drugiej fazy mistrzostw, polskiej parze sędziowskiej przyszło rozstrzygać mecz Hiszpania - Czarnogóra. Czarnogóra była już półfinalistą, Hiszpanki walczyły o trzecie miejsce w grupie. Nasze sędziny pokazały, że potrafią panować nad wydarzeniami na parkiecie i jak trzeba było, nie wahały się odsyłać naruszających przepisy zawodniczek na dwuminutowe kary.

8 grudnia Zrobiłyśmy swoje Drugim meczem naszej pary w roli naszych sędzin było spotkanie Francji z Danią. - Było to dla nas wymagające spotkanie. Przed meczem obawiałyśmy się, czy „topowe” drużyny nas nie zabiegają. Okazało się, że jesteśmy dobrze przygotowane (treningi biegowe przez pięć dni w tygodniu przynoszą efekty) i bez większego wysiłku dotrzymywałyśmy kroku zawodniczkom obu drużyn. Kończy się pierwsza faza mistrzostw, po której okaże się, które pary będą sędziować dalej. Po ostatniej kolejce spotkań powinno się rozstrzygnąć, kto pojedzie do domu. My zrobiłyśmy swoje, teraz tylko trzeba poddać się jurysdykcji władz. 9 grudnia Gramy dalej Oczywiście w przenośni, jako że Joanna Brehmer i Agnieszka Skowronek występują na parkiecie w roli rozjemców. Po udanych występach w fazie eliminacyjnej, z niepokojem czekały na werdykt Komisji Sędziowskiej w sprawie dalszych występów. Ocena była pozytywna i nasze Panie sędziują dalej. - Jako najmniej doświadczona para, trochę się obawiałyśmy, że nie będzie nam dane rozstrzygać sporów w „main round”, ale

- Bardzo szybko i pracowicie mijają te dni. Po meczu Francja Czechy musiałyśmy się pakować i przemieścić do Nowego Sadu, aby tu być rozjemcami kolejnego meczu. Było to dla nas nowe wyzwanie. Mecz Hiszpania - Czarnogóra, był bardzo ważny dla Hiszpanii, ponieważ wygrana, dawała jej możliwość gry o 5 miejsce. Mecz był dla nas trudny ze względu na specyficzną grę w defensywie Czarnogórzanek i gorącą krew drużyny Półwyspu Iberyjskiego. Ten mecz, to prawdziwe falowanie. Raz jedna z drużyn łapała wiatr w skrzydła, następnie druga grała jak natchniona. Do późnych godzin wieczornych pracowaliśmy nad omawianiem gier. 14 grudnia Jeszcze raz do Belgradu - Dziś znów pakujemy nasze torby, by wrócić do Belgradu na ostatnie decydujące starcia. Zrobiłyśmy to, co do nas należało.

Zobaczymy, jakie będą nominacje na ostatnie dwa dni. Tekst i foto: Tadeusz Piątkowski

SAUNA i MASA

Turniej

Informacje i rezerwacja - tel. 500 601 917

na bank

Hala widowiskowo-sportowa ul. Ogrodowa 50

BOWLING

Informacje i rezerwacja - tel. 514 234 300

REKLAMA W Hali Sportowej MOSiR w Mikołowie odbyła się kolejna, wyjątkowa edycja turnieju MBS CUP. Po raz pierwszy w za-wodach wzięli udział młodzi piłkarze ze Słowacji. W ten sposób rozgrywki sponsorowane przez Mikołowski Bank Spółdzielczy urosły do rangi Międzynarodowego Turnieju Piłki Nożnej rocznika 2003. Jedną z atrakcji imprezy był pokaz tricków piłkarskich w wykonaniu duetu znanego z programu „Mam Talent” -Zegana & Radoxa. Jest to jedyny zespół Freestyle Football, który wystąpił i otrzymał "3 x tak" w najbardziej rozrywkowym programie telewizji TVN. Podczas MBS CUP mistrzowie piłkarskiej żonglerki pokazali uczestnikom i

Pływalnia, zjeżdżalnia, wanny z solanką, sauna, siłowania z 31 nowoczesnymi stanowiskami do ćwiczeń.

szczegóły na www.wodnik-paniowki.pl


24 Reklama NASZA GAZETA

grudzień 2012r.

AUTORYZOWANY PUNKT SPRZEDAŻY 43-170 Łaziska Górne, ul. Mickiewicza 2a tel. 32 2241046 tel. 699 414 299

ul. Kwiatowa 7a, 43-190 Mikołów Telefon: 501 489 226 e-mail: mikotrans@gmail.com

usługi transportowe

SCANIA 15t:

-piaski -żwiry -humus -kruszywa drogowe -wywóz gruzu, ziemi, odpadów pobudowlanych

usługi koparko-ładowarką

CATERPILLAR:

-równanie terenu -fundamenty -skarpowanie, hałdowanie -korytowanie dróg, chodników -wykopy pod kanalizacje, szamba, sieć wodociągową i elektryczną -rozbiórki i wyburzenia

ODŚNIEŻANIE I WYWÓZ ŚNIEGU: Odśnieżanie mechaniczne: parkingów, posesji

www.mikotrans.com.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.