NR 2 (42) luty 2010
www.pkm.katowice.pl
Katowice Wystawa mistrza fotografii
Zabrze Na szlaku ERIH-a STRONA • 7
strefa klubowa
Nr. rej.: Pr. 1862
STRONA • 12
Walentynki 2010
rozdajemy
wejściówki
po
dwie
Śląski desant na Vancouver! na
imprezę
str. 8
2 | Aktualności Nie tylko o komunikacji
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Sprawdź zanim wyjdziesz na przystanek!
Eugeniusz Pypłacz, Prezes Zarządu PKM Katowice Szanowni Pasażerowie! Zima, która przyszła w tym roku dała się mocno we znaki nie tylko drogowcom i kierowcom. Zima zawsze jest trudnym okresem dla komunikacji, ale tak ostra, jak w tym roku powoduje, że pomimo wielu starań autobusy nie kursują tak, jakbyśmy chcieli. To co martwi drogowców i kierowców cieszy najmłodszych. Pogoda jest wręcz wymarzona do uprawiania sportów zimowych, a ferie rozpoczynają się już za kilka dni, czyli 15 lutego. Przypominamy, że w tym okresie są wprowadzane ograniczenia w komunikacji. Niektóre połączenia zostaną zawieszone, a inne zmienione, a więc sprawdźcie Państwo, czy autobus, którym dojeżdżacie do pracy na pewno przyjedzie. Chciałbym Państwu przypomnieć, że nasza Spółka nie tylko świadczy usługi przewozowe dla KZK GOP, ale również prowadzi inną działalność. Na terenie naszej zajezdni przy ul. Mickiewicza znajduje się Stacja Kontroli Pojazdów, która pomimo dużej konkurencji na tym rynku utrzymuje swoją wysoką pozycję. Na stacji zatrudniamy grono doświadczonych diagnostów, którzy nie tylko dokładnie zbadają samochód i przedłużą ważność dowodu rejestracyjnego, ale również doradzą w zakresie utrzymania auta w dobrym stanie technicznym. W każdą pierwszą sobotę miesiąca można przyjechać na stacje i poprosić o bezpłatny przegląd, w trakcie którego sprawdzimy amortyzatory, hamulce i ustawimy światła. Warto z takiego przeglądu skorzystać, szczególnie a przypadku samochodów mających na swoich koncie kilka lat eksploatacji. Serdecznie zapraszamy! Kolejnym wręcz sztandarowym przedsięwzięciem naszej firmy jest linia „Lotnisko”, która w kwietniu będzie obchodziła szóstą rocznicę narodzin. W tym przypadku jesteśmy organizatorem i wykonawcom usług. Zaczynaliśmy skromnie od dwóch autobusów, a obecnie obsługują ją cztery Mercedesy Citaro. Bilety na przejazd można kupić zarówno u kierowcy, jak i w sieci biur podróży oraz przez Internetowy System Sprzedaży. Linia pracuje bez zarzutu, a autobusy zawsze punktualnie w komfortowych warunkach dowożą na lotnisko oraz przywożą do Katowic pasażerów. W związku z planowaną przebudową dworca PKP i placu Szewczyka zastanawiamy się, w które miejsce przenieść przystanek tejże linii. Wariantów jest kilka, ale na pewno zostanie on tak usytuowany, by pasażerowie bez problemu mogli przesiadać się z autobusu do pociągu i na odwrót. Przenosiny przystanku zostanie poprzedzone akcją informacyjno-reklamową, by wszyscy wiedzieli, skąd kursuje linia „Lotnisko”. Uwagi i spostrzeżenia dotyczące komunikacji miejskiej prosimy kierować na adres: marketing@pkm.katowice.pl
Foto: M. Pytlarz
S
zanowni Państwo! 11 stycznia 2010 roku zmieniliśmy rozkład jazdy linii „Lotnisko” i choć miejsc, w których można dokonać weryfikacji godzin odjazdu autobusu z Katowic czy lotniska jest kilka, to jednak pomyłki się zdarzały. Prosimy o sprawdzanie rozkładu jazdy na naszej stronie internetowej, a jeżeli macie Państwo jakieś wątpliwości zawsze możecie zadzwonić do siedziby Spółki. Przypominamy, że uczestniczymy w akcji „Latam z Katowic”, której organizatorem jest lotnisko. Z kuponem rabatowym, który możecie Państwo wydrukować ze strony www.latamzkatowic.com.pl otrzymacie 10 % zniżkę na bilet za 20 zł. Pełny rozkład jazdy linii „Lotnisko” znajdziecie na stronie internetowej: www.pkm.katowice.pl/pyrzowice.php, na stronie internetowej KZK GOP oraz portu lotniczego, a także na słupkach przystankowych: dworzec PKP – plac Szewczyka (przystanek przy estakadzie), al. Roździeńskiego, Sosnowiec-Milowice oraz na lotnisko w Pyrzowicach przed terminalem A i B. Autobusy linii Lotnisko na przystanku przy dworcu w Katowicach oraz na lotnisku w Pyrzowicach czekają na podróżnych kilkanaście minut przed odjazdem.
Podróż autobusem trwa 50 minut. Oto ceny biletów: 35 zł promocyjny, dwukrotnego przejazdu – ważny 30 dni od pierwszego przejazdu, jednorazowy za 20 zł, dla dzieci w wieku od 4 do 10 lat za 10 zł oraz jed-
Pasażerowie mogą kupować bilety u kierowcy oraz w Internetowym Systemie Sprzedaży Biletów (https://bilety.pkm.katowice.pl/), który umożliwia zarówno biurom podróży, jak i klientom indywidualnym zakup biletu przez Internet. Weryfikacja zakupu odbywa się u kierowcy autobusu, który posiada bezprzewodowy terminal. Zapraszamy do korzystania z naszych usług!
Porady Andrzeja Klyszcza, kierownika Stacji Kontroli Pojazdów PKM Katowice
Dla dobra silnika Płyn chłodzący w naszych samochodach przekazuje energię cieplną pomiędzy silnikiem a chłodnicą. Musimy pamiętać o okresowej konieczności jego wymiany. Częstotliwość wymiany zależy od temperatury krzepnięcia z reguły podaje ją producent. Korzystając z koncentratu na bazie glikolu musimy pamiętać, że jego zawartość wynosi
nodniowy za 28 zł, który jest ważny przez 24 godziny od momentu jego zakupu i wykorzystania pierwszy raz. Maluchy do lat 4 podróżują za darmo, a przewóz bagażu jest w cenie biletu.
od 90-95 %, reszta to dodatki antykorozyjne, środki przeciwpieniące i inne. Najbardziej optymalna zawartość koncentratu w układzie chłodzenia wynosi 50%, drugie 50% to woda destylowana. Taka proporcja zapewnia nam temperaturę krzepnięcia: – 35OC. Co pozwala nam na bezpieczna jazdę zarówno latem, jak i zimą.
Aktualności |
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Nowe autobusy na katowickie ulice. Najtańszą ofertę złożył Solaris.
Kto wygra przetarg?
Pasażerowie przyzwyczaili się już do Solarisów
K
operty zostały otwarte i karty rzucone na stół. Już wiadomo, że w przetargu na 25 autobusów wystartowały trzy firmy: Solaris, MAN i Mercedes. Najkorzystniejszą cenowo ofertę złożyła firma Solaris, która jeden autobus krótki wyceniła na kwotę: 700. 170 zł netto, a autobus przegubowy na kwotę 1.000 430 zł netto. Następna w wyścigu jest firma MAN, a najwyższą ofertę złożył Mercedes, który za dwudrzwiowego Citaro zażądał aż 806 626 zł , a za przegubowego ponad 1.098.441 zł netto. Z obserwacji rynku autobusowego wynika, że zaoferowane w przetargu ceny są dobre, choć trzeba zaznaczyć, że wszystkie modele autobusów krótkich są wyposażone w dwie pary drzwi, a przegubowe w trzy, co znacznie obniża
O
koszty ich produkcji. Ponadto PKM zrezygnował z klimatyzacji kabiny kierowcy oraz z kilku udogodnień. Oczywiście, wszystkie oferowane autobusy są niskopodłogowe, wyposażone w dynamiczne systemy informacji pasażerskiej, czyli zapowiadanie przystanków i tablice świetlne, a także w monitoring. Nowe pojazdy będą na pewno komfortowe i bezpieczne. Oferty zostały otwarte. Teraz trwa ich analiza, która zadecyduje, czy zwycięży najtańsza propozycja. Jest to postępowanie prowadzone w ramach ustawy Prawo zamówień publicznych, a więc wszystkie dokumenty i zapisy muszą być sprawdzone i zweryfikowane. W sumie najtańsza oferta wynosi ponad 22 mln zł, a najdroższa ponad 24 mln zł netto. Wiadomo, że na-
sza Spółka nie dysponuje aż taką kwotą, a więc płatność została rozłożona na 48 rat. Część tej inwestycji zostanie pokryta ze środków przekazanych przez miasto Katowice w wysokości 10 mln zł, a reszta z funduszu amortyzacyjnego, czyli środków własnych firmy. Pierwszych pięć autobusów przyjedzie do Katowic w połowie czerwca, a ostatnia piątka pojawi się do końca wakacji. Na tym nie kończy się lista zakupów PKM Katowice. Właśnie ruszyło postępowanie przetargowe na pięć autobusów krótkich, używanych, z silnikami Euro 3 i wymaganą datą produkcji 2004 -2005. Te stosunkowe nowe pojazdy marki MAN lub Solaris w ciągu kilku tygodni zastąpią najstarsze, wysłużone autobusy.
Ostre mrozy pokonały najstarsze Jelcze i Ikarusy
becna zima należy do jednych z najcięższych w ostatnich latach. Poprzednie, łagodne, wręcz brytyjskie trochę uśpiły naszą czujność. Zapowiedzi meteorologów nie zapowiadały syberyjskich klimatów, więc PKM Katowice przesunął zakupy używanych autobusów na 2010r. licząc, że Ikarusy i Jelcze wytrzymają do wiosny. Niestety, plany zweryfikowała aura. Mrozy i zmieniające się temperatury dziesiątkowały Ikarusy i najstarsze Jelcze. Oczywiście, wiele katowickich autobusów utykało także w korkach, podczas obfitych opadów śniegu, co nie wpływało na ich punktualność. Natomiast Ikarusy z powodu braku ogrzewania w tylnej części pojazdu wręcz zamarzały od środka, kiedy słupek rtęci spadł poniżej 10 stopni. Pomimo wielkich starań mechaników i służb
Zima górą
technicznych, nie zawsze udawało się utrzymać w ruchu wymaganą liczbę autobusów. Wiele pojazdów, zwłaszcza tych najstarszych zostało skasowanych. W kilku doszło do awarii, które stawiają pod znakiem zapytania ich dalsze istnienie,
bowiem koszty naprawy są bardzo wysokie. W najbliższych miesiącach zostanie zlikwidowanych kilkadziesiąt autobusów najstarszego typu. Zgodnie z kupiecką zasadą klient to nasz pan, który płaci i wymaga. Pasażerów nie po-
winny interesować kłopoty firmy przewozowej. PKM Katowice przyznaje, że w styczniu zima go pokonała, bo liczba awarii była ogromna i mimo, że Spółka dysponuje sporą rezerwą taborową nie była w stanie obsłużyć wszystkich planowanych kursów. W dni, kiedy temperatury sięgały ledwie minus 10 stopni autobusy wyjeżdżały i po wykonaniu kilku kółek wracały do baz. Do liczby awarii przyczynił się także stopień odśnieżenia dróg, szczególnie tych bocznych. Ta zima przypomniała nam wszystkim w jakim klimacie żyjemy, gdzie opady śniegu i kilkunastostopniowe mrozy nie powinny nikogo dziwić. Z analizy skarg od pasażerów wynika, że najbardziej dokuczliwe okazały się awarie autobusów. PKM Katowice przeprasza . W najbliższym czasie sytuacja powinna się znacząco poprawić.
3
Skrzynka „Wiadomości”
Uwagi, pytania, sugestie, skargi ze skrzynki:
marketing@pkm.katowice.pl Chciałabym zwrócić Państwa uwagę na problem, który obserwuję już od roku. Mianowicie chodzi mi o nagminne rozmawianie kierowców autobusów przez telefony komórkowe w czasie jazdy. Jak np. w autobusie linii nr 297 podjeżdżającym na przystanek na placu Szewczyka, numer boczny 1515. Kierowca prowadząc jedną ręką wykonywał manerw skrętu i podjeżdżania pod wysepkę przegubowym autobusem, potem kawałek trasy prowadził nadal rozmawiają. To przecież karygodne, żeby w autobusie, w którym jest ponad sto osób kierowca prowadził jedną ręką, szczególnie, że padał śnieg i panował duży ruch. To oczywiście nie pierwsza taka sytuacja. Często Pani o blond włosach prowadząca 804 jest zagadana albo przez telefon, albo z mężczyzną, który kilkakrotnie objeżdża z nią całą trasę a to wszystko pod kartką z napisem „rozmowa z kierowcą zabroniona”. To przecież nie tylko zagrożenie dla pasażerów, ale dla innych uczestników ruchu! Czasami wygląda się z okien autobusów i widzi kierowców innych linii rozmawiających przez telefon. Skoro karani są zwykli kierowcy to powinno się to robić z kierowcami autobusów również. Liczę, że zwrócą Państwo uwagę na ten problem. Oczywiście, ma pani rację. Kierowca autobusu, podczas prowadzenia pojazdu nie powinien rozmawiać przez telefon. Wszyscy pracownicy o tym dobrze wiedzą, ale nie zawsze się do tego stosują o czym świadczy pani obserwacja. W przypadku stwierdzenia takiego faktu przez nasze służby kontrolne kierowca jest karany. Oczywiście, policja też może go ukarać. Chciałem podziękować wraz z wnuczką kierowcy autobusu linii 297 odjazd Dworzec Kolejowy o godzinie 7:54 w dniu 21 stycznia br. za wzorową obsługę. Bardzo dziękujemy za zauważenie, że kierowcy autobusów też potrafią wzorowo wykonywać powierzone im obowiązki. Codziennie dojeżdżam do pracy autobusem linii 193 o godz. 6:48, wsiadam na przystanku Osiedle Witosa Kossutha, w kierunku Dworca PKP. Kierowca tegoż autobusu, codziennie (!!!) parkuje autobus dziesięć metrów od przystanku, zatem nie w przewidzianej dla tego celu „zatoczce” ale na drodze dwukierunkowej, na ulicy Kossutha. Powoduje tym znaczne utrudnienie w ruchu, bo zajmuje (ze względu na gabaryty) CAŁY pas ruchu w jedną stronę i przejeżdżające tamtędy samochody zawsze zmuszone są oczekiwać na możliwość przejazdu! Co więcej Ci kierowcy (niezależnie od godziny, o której autobus ma odjazd, jest to stała praktyka kierowców na tej trasie!) z uwagi na to, że jest to przystanek końcowy/początkowy, mają na ul. Kossutha ok. 15 minutowy postój. Proszę sobie wyobrazić jakie utrudnienia w ruchu powoduje taka „zawalidroga”! I przez ile godzin w ciągu dnia powoduje utrudnienia w ruchu na tym odcinku! Przyznaję, że na drodze tej nie ma znaku zakazu zatrzymywania i postoju, niemniej wykładnia Kodeksu Drogowego wyraźnie określa, że do zatrzymania i postoju może dojść o ile nie utrudnia to ruchu! A w tym przypadku utrudnienie ruchu jest tak namacalne i irytujące, ze nie sposób usprawiedliwić Państwa kierowców! Kolejna sprawa to kultura osobista kierowców, która pozostawia wiele do życzenia! W lecie, na wiosnę i na jesień brak tej kultury osobistej aż tak pasażerom nie doskwiera. Ale ostatnio, podczas trzaskających mrozów – tak! Bo wspomniani kierowcy przez całe 15 minut postoju stoją na drodze w odległości 10 metrów od przystanku, ze szczelnie zamkniętymi drzwiami i włączonym silnikiem! A kilkunastu pasażerów przytupuje z zimna tuż obok, chucha i dmucha, żeby tylko się rozgrzać i patrzy z wściekłością na kierowcę, który spala benzynę, żeby się ogrzać, za którą to benzynę my pasażerowie płacimy! Nie rozumiem jaki to problem zaparkować na przystanku (wyłączenie tego odcinka drogi z ruchu świetnie się do tego nadaje!), otworzyć jedne drzwi i pozwolić wchodzić pasażerom??? PKM Katowice nie ma wpływu na usytuowanie przystanków końcowych, gdzieś ten autobus musi stać i oczekiwać na godzinę odjazdu. Czasami zawadza on, tak, jak w przypadku ul. Kossutha, ale na to już nie mamy wpływu. Autobus nie powinien stać w zatoce przystankowej, bowiem uniemożliwiłby skorzystanie z niej innym autobusom lub mini-busom. Natomiast w sprawie mrozów, to kierowcy otrzymali polecenie, by wpuszczać pasażerów, by nie marzli. Za niewłaściwe zachowanie naszego kierowcy przepraszamy.
4 | Inwestycje
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Trzy pomysły na nowe centrum
Wariant nr 1
Zmieniamy Katowice Od
momentu przedstawienia przez Tomasz Koniora, katowickiego architekta koncepcji na zagospodarowanie centrum Katowic, czyli strefy Rondo-Rynek minęły trzy lata. W tym czasie trwały tzw. prace for-
na al. Korfantego zostanie ograniczony do dwóch pasów w każdą stronę, a nie trzech, jak jest obecnie. W planach są też nowe szerokie chodniki, szpalery drzew i ścieżka rowerowa. Tramwaje tak, jak teraz będą jeździły środkiem arterii (ma tu być tzw. zielone torowisko), a na samym rynku
Wariant nr 2 W tym projekcie Rawa ma być odkryta na całej długości Rynku. Budynek miejskiego ma mieć częściowo przeszkloną elewację, a na Rynku mają stanąć dwie fontanny. Natomiast ulica Moniuszki zostanie przedłużona w stronę ulicy Piotra Skargi. brać albo ciąg fontann i ciek wodny w posadzce, albo niewielkie baseny w obrębie Rynku, albo Zielony Kanion z roślinami pnącymi wkomponowanymi we wznoszące się wzdłuż rzeki elewacje. Ciekawym rozwiązaniem wydaje się być także projekt tunelu pod Rynkiem. Proponowane warianty różnią się też układem placów, elementami zielonymi i małą architekturą, tzn. konstrukcją ławek, oświetleniem. - To są dobre rozwiązania. Żadnego z nich nie chcemy przekreślać – komentuje propozycje przebudowy strefy Rondo-Rynek Prezydent Mias-
ta Katowice Piotr Uszok, podkreślając, że w wyborze konkretnej propozycji (ewentualnie ze szczegółami zawartymi w innych wariantach) pomogą sami mieszkańcy. W lutym ruszyły konsultacje społeczne, a więc ankieterzy odwiedzą katowiczan i zapytają co sądzą o pomysłach architektów. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest od 260 do 300 mln zł. Wiele zależy od tego, czy miasto zdecyduje się budować tunel pod rynkiem. To zwiększy wydatki o kilkadziesiąt milionów złotych. Według planów prace budowlane mają się rozpocząć w przyszłym roku.
Wariant nr 3 Tutaj projekt zakłada budowę tunelu pod Rynkiem, która połączy ul. Warszawską z ul. Mickiewicza, Rawa ma być odkryta, a obok Skarbka od strony ulicy Mickiewicza zostanie założony skwer zieleni. malne, które trzeba było wykonać, by mogły powstać szczegółowe projekty dotyczące przebudowy najważniejszej części miasta. Dziś już wiemy, jak w wizji architektów ze szczecińskiego Biura Projektowo-Inżynierskiego „Redan” może wyglądać w przyszłości ta część Katowic. Zostały przygotowane trzy wersje projektów przebudowy okolic al. Korfantego na odcinku od Rynku po Rondo. Architekci w swoich projektach założyli, że należy zmienić charakter tego miejsca. Ruch ma być podporządkowanym pieszym, a nie jak teraz samochodom. Wszystkie warianty zakładają, że ruch
tory zostaną ułożone bliżej Teatru Śląskiego. Stąd zaś tramwaj pojedzie ul. św. Jana w stronę ul. Kochanowskiego. Ponadto wszystkie warianty przewidują zbudowanie między Domem Prasy i Zenitem nowego budynku, tzw. miejskiego obiektu wielofunkcyjnego. Urzędować w nim będą władze Katowic, a rada miejska zyska nową salę posiedzeń. W podziemiach powstanie parking, a na wyższych kondygnacjach znajdzie się miejsce na sklepy i biura magistratu. Warianty prezentują również zagospodarowanie rzeki Rawy, jednakże każdy w innym zakresie. Możemy wy-
Uwaga! Czekamy na Państwa opinie w sprawie wariantów przebudowy Rynku. Najciekawsze sugestie zostaną opublikowane, a ich autorzy otrzymają zestawy promocyjne miasta Katowice.
Architekci założyli budowę tunelu, ale Rawa ma płynąć pod ziemią. Obok Separatora pojawić się mają trzy niewielkie stawy z fontannami, a naprzeciwko Muzeum Śląskiego ma być plac
Inwestycje |
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
5
Zielona, kulturalna dolina Strefa kultury to kilka hektarów miasta za Spodkiem, na terenie po byłej kopalni „Katowice”, gdzie za kilka lat ma tętnić życie kulturalne, społeczne i towarzyskie. To tu powstanie, m.in. Międzynarodowe Centrum Kongresowe oraz gmach Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia – oba obiekty maja już pozwolenie na budowę, a ich projekty wykonawcze są na ukończeniu.
K
ażdy z obiektów projektuje inna pracownia architektoniczna, ale współpracują ze sobą, by powstała faktyczna strefa: od Spodka przez MCK , budynek NOSPR-u aż po Muzeum Śląskie. Projektanci z pasją opowiadają o swych projektach. Jacek Mroczkowski z Biura Architektonicznego JEMS podkreśla, że powstająca wizja MCK zakłada, że zarówno obiekt, jak i jego otoczenie będą na tyle przyjazne dla ludzi, że zechcą tu przychodzić, by skorzystać z usług gastronomicznej części albo po prostu pobyć, spotkać się z przyjaciółmi. Z tarasu kawiarni będzie roztaczał się widok na al. Górnośląską. Zastosowane rozwiązania architektoniczno-urbanistyczne mają zachęcać mieszkańców do spaceru zieloną doliną od Spodka przez MCK aż do Parku w Bogucicach i dalej mostem na teren Muzeum Śląskiego. Ta część strefy zostanie powiązana z budynkiem NOSPR-u kładką pieszo-rowerową. Jednym z kluczowych obiektów planowanej strefy jest właśnie gmach NOSPR-u wraz z jego otoczeniem. Ten
nowoczesny budynek w kształcie pudełka ma przede wszystkim spełniać najwyższe standardy akustyczne i funkcjonalne, by muzycy mieli komfortowe
Przyszła siedziba NOSPR
Piotr Uszok, prezydent Katowic: Zakładamy budowę w tym rejonie parkingu podziemnego na 900 miejsc. Może uda się to realizować w ramach partnerstwa prywatno-publicznego. Parking będzie przeznaczony zarówno dla pracowników, jak i osób przyjeżdżający na imprezy do strefy. W planach mamy również uruchomienie w tym rejonie połączeń autobusowych i może w przyszłości tramwajowych.
W pobliżu Spodka powstanie Międzynarodowe Centrum Kongresowe warunki do pracy, a widzowie mogli w pełni podziwiać ich kunszt. Mają to zapewnić wspaniałe sale koncertowe z doskonałą akustyką, a także całe zaplecze administracyjne z garderobami, pokojami gościnnymi, salami ćwiczeń i garażem podziemnym. W założeniach twórcy tego projektu, Tomasza Koniora zarówno obiekt, jak i jego otoczenie ma stanowić żyjącą przestrzeń miejską w czasie koncertów lub wydarzeń kulturalnych oraz w dni powszednie. - Atrium zostało tak zaprojektowane, by nie tylko gromadzili się w nim ludzie przed koncertami, ale w czasie, gdy ich nie ma. To ma miejsce wydarzeń i spotkań – wyjaśnia Tomasz Konior, katowicki architekt. Stąd też pomysły aranżacyjne otoczenia sprzyjające tej wizji. Przed budynkiem został zaprojektowany plac z
tanecznymi fontannami, bogatą zielenią, amfiteatrem, drzewami i małą architekturą, gdzie będą się mogły odbywać koncerty plenerowe lub inne imprezy. Jednakże, by strefa ożyła musi być dobrze skomunikowana, wyposażona w parkingi oraz sieć połączeń autobusowych. Aby, ten organizm ożywić trzeba zbudować
nowy układ komunikacyjny.
Projektują go fachowcy z firmy Katowickie Mosty, a inżynierem kontraktu, które będzie nadzorował jego budowę jest Drogowa Trasa Średnicowa. W ramach tych prac powstały już projekty przedłużenia ul. DudyGracza w kierunku północnym, a następnie inżynierowie zaprojektują nowy przebieg ul. Olimpijskiej, która
w nowym śladzie połączy się z ul. Nadgórników i Mieroszewskich. Zostanie również zbudowane skrzyżowanie ul. Olimpijskiej z Dudy-Gracza oraz Katowicką i Wiązową, a także zmienione będą skrzyżowania następujących ulic: Olimpijskiej z al. Korfantego, Dudy-Gracza z Roździeńskiego, Katowickiej z Wiązową. Powstaną także nowe drogi łączące obecne i planowane obiekt z głównymi ciągami komunikacyjnymi, także na terenie, gdzie powstaje Muzeum Śląskie. Szacunkowe koszty związane z powstającą Strefą Kultury powinny zamknąć się w kwocie 1 miliarda zł. W części zostaną sfinansowane z funduszy unijnych, a w części pokryte ze środków miasta i kredytów z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Pierwsze łopaty przy budowie obiektów powinny być wbite pod koniec 2010r.
Aby powstała Strefa Kultury należy stworzyć nowy układ komunikacyjny
6 | Region
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Sprzedani lokatorzy jednoczą się Czy powstanie sejmowa komisja śledcza do zbadania nieprawidłowości, jakie towarzyszyły sprzedaży mieszkań zakładowych? Według ostrożnych szacunków w całym kraju ofiarą złego prawa padło ponad 200 tys. rodzin, w tym większość na Śląsku.
Podczas spotkania oszukani lokatorzy zbierali podpisy pod kolejnymi apelami do władz
P
rzed dwoma laty pisaliśmy na łamach naszej gazety o dramacie mieszkańców dwóch bloków przy ulicy Mikołowskiej w Mysłowicach. Większość z nich przez lata pracowała w Przedsiębiorstwie Robót i Usług i Górniczych. Firma wybudowała zakładowe bloki, gdzie zamieszkała część załogi. Pod ko-
niec lat 90. PRUG padł. Majątek, w tym budynki mieszkalne, zajął syndyk. Kupnem nieruchomości zainteresował się przedsiębiorca, którego działalności z uwagą przyglądała się policja oraz ówczesny Urząd Ochrony Państwa. Władzom ani sądom wcale to jednak nie przeszkadzało. Dwa budynki z lokatorami za śmiesznie niskie pieniądze
trafiły do rąk prywatnego właściciela. Dla lokatorów zaczął się dramat. Czynsze poszybowały do poziomu 1500 złotych lub więcej za niewielkie, dwupokojowe mieszkanie. I taka sytuacja trwa do dziś. Trudno już policzyć ile spraw sądowych i doniesień prokuratorskich złożyli mieszkańcy. W świetle prawa są bezradni. Jeżeli ktoś nie płaci, dostaje wyrok eksmisyjny. Ten problem nie dotyczy jedynie Mysłowic. W podobnej sytuacji znajduje się w całej Polsce około 200 tys. rodzin. Najwięcej na Śląsku, m.in. w Zabrzu, Katowicach, Siemianowicach, Tarnowskich Górach, Bytomiu, Sosnowcu. Na początku tego miesiąca przedstawiciele stowarzyszeń obrony lokatorów spotkali się w salce parafialnej kościoła świętego Józefa w Katowicach. Sprzedani lokatorzy zapowiedzieli walkę o swoje prawa. Zebrali ponad 7 tys. głosów pod petycją do marszałka Sejmu
Bronisława Komorowskiego w sprawie powołania komisji śledczej, mającej zbadać nieprawidłowości przy sprzedaży mieszkań zakładowych. Nie wykluczają też rozbicia w pobliży Sejmu miasteczka namiotowego. Na pewno wkrótce zorganizują manifestację pod śląskim Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Wszystko po to, aby zwrócić uwagę opinii publicznej oraz rządzących, że podczas prywatyzacji bloków zakładowych doszło do miliardowych nadłużyć. Posłowie dostrzegli chyba wagę problemu choć nie do końca rozeznali jego istotę. Powstał niedawno projekt nowelizacji ustawy, ale dotyczy on jedynie mieszkań sprzedanych po 2000 roku. Tymczasem do największych nieprawidłowości doszło w latach 19942000 r. Stowarzyszenie Obrony Lokatorów uważa, że taki zapis ustawy nie tylko podzieli ich środowisko, ale także niczego nie wyjaśni, a co najważniejsze nie zwróci im dorobku całego życia. Nadchodzące tygodnie okażą się testem jedności i skuteczności działań Stowarzyszenia. W Siemianowicach szykuje się licytacja kilkunastu budynków z ponad setką mieszkań należących do huty Jedność. Nieruchomości za-
jął w ubiegłym roku komornik na rzecz wierzycieli zakładu. Pod młotek trafią mieszkania z lokatorami. Stowarzyszenie nawołuje do protestów i położenia tamy handlowi „żywym towarem”.
Mysłowice ul. Mikołowska, tutaj zaczęła się fala lokatorskich protestów, która ogarnia cały Śląsk i kraj
ŚKUP też jest towarem Czy logo może pomóc w promowaniu takiego przedsięwzięcia jak Śląska Karta Usług Publicznych i jakie kryteria powinno spełniać? - Czym jest logo? - Logo jest znakiem graficznym, symbolem, który pozwala na szybkie i jednoznacznie zidentyfikowanie marki firmy, produktu, instytucji, organizacji, przedsięwzięcia, ale także idei czy programu. Logo to też nowoczesny identyfikator tożsamości. We współczesnym, bardzo komercyjnym świecie, posiadanie logo jest niezbędne, to wymóg rynku. Znaki i symbole odgrywają istotną rolę w promocji. Są też przyczyną wielkich emocji, co obserwowaliśmy w przypadku prezentacji logo mistrzostw piłkarskich 2012.
Rozmowa z prof.
Krystyną Doktorowicz
- Według zapowiedzi Śląska Karta Usług Publiczny ma w znaczący sposób ułatwić życie mieszkańcom aglomeracji. Czy więc ważna jest cała otoczka, jak na przykład jej logo? - Śląska Karta Usług Publicznych w znaczeniu marketingowym jest towarem. Powinna być łatwo rozpoznawalna, ciekawa graficznie. Logo przyczyni się do większego zainteresowania mieszkańców tym nowym produktem, a w konsekwencji usługami elektronicznymi, które w wielu krajach są już powszechne. Mieszkańcy regionu dowiedzą się o zale-
tach karty, kiedy będzie szeroko znana. Może będzie miała swoją nazwę własną i stanie się tak niezbędna jak karty do bankomatów? Karta ma obejmować coraz większą gamę usług. Najczęściej identyfikujemy ją z elektronicznym biletem, ale w przyszłości będziemy mogli za pomocą karty załatwiać wiele spraw w urzędach i instytucjach. - Dlaczego zdecydowała się Pani pomóc w wyborze najlepszego znaku graficznego? - Otrzymałam propozycję udziału w jury na logo Karty, dlatego że profesjonalnie zajmuję się mediami, w tym także wykładam zasady reklamy i public relations. Uczę studentów, jak promować własne przedsięwzięcia, budować wizerunek marki w dziedzinie gospodarki i kultury. Obecnie pracujemy nad zmianą logo Wydziału Radia i Telewizji. Nie jest to łatwa sprawa. - Czy Pani zdaniem pomysł otwartego konkursu jest dobry? Czy może lepiej należałoby zlecić opracowanie znaku wybranemu grafikowi? - Logo musi być przygotowane profesjonalnie. Przy obecnej kon-
kurencji na rynku nie można pozwolić sobie na uszczerbek na jakości, zważywszy, że rzecz dotyczy oferty bardzo nowoczesnej i uniwersalnej usługi. Konkurs otwarty zwiększa pulę pomysłów i koncepcji. Niemniej będą brane pod uwagę propozycje tyle oryginalne, co wysokiej jakości artystycznej. - Jakie kryteria powinno spełniać dobre logo? - Projektowanie znaków graficznych ma swoje zasady. Znak musi być przedstawiony skrótowo, nawiązywać do przedmiotu, który ma symbolizować, wzbudzać pozytywne emocje i przywiązywać do marki. W przypadku Karty pewnie pojawią się ciekawe motywy regionalne. Logo musi być estetyczne, łatwe do zapamiętania. - Czy widzi Pani zastosowanie karty ŚKUP dla siebie? - Bardzo czekam ma Kartę. To usługa, która we współczesnym społeczeństwie bogatym w informacje i nowe technologie informacyjne powinna być normą. Pewnie zaoszczędzimy czas, energię i pieniądze. Oby wprowadzenie karty przebiegło szybko i bez przeszkód.
Miasto |
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
7
Wystawa jednego z najbardziej utytułowanych polskich fotografików
Pokorniej, głębiej i mądrzej Od
19 lutego w Górnośląskim Centrum Kultury w Katowicach będziemy mogli podziwiać wspaniałe zdjęcia znanego i cenionego fotografika Tomasza Tomaszewskiego. Ideą powstania cyklu fotograficznego „Hades?”, było uhonorowanie ludzi ciężkiej, fizycznej pracy. Kolekcja prezentowanych zdjęć powstała między marcem a sierpniem 2009 roku. - Wybrałem Górny Śląsk, gdzie etos pracy, tradycje oraz rytuały z nim związane, wydawały się najbardziej żywe, widoczne i barwne. Polska szybko się zmienia i na wielu moich zdjęciach widać czynności, miejsca i przedmioty odchodzące już do historii. Jest to więc również w jakimś fragmencie opowieść o samym Śląsku. Dzisiaj. Moje wyobrażenie o Śląsku budowane było także w oparciu o fotografie, które oglądałem wcześniej, a te były prawie zawsze czarno-białe. Głównie pokazywały dym, węgiel i klimaty depresyjne. Kiedy Darek Kortko, który był moim partnerem w tym przedsięwzięciu, przewiózł mnie po wielu śląskich miastach, to uderzający był po prostu kolor, który dostrzegłem – wyznaje autor fotografii. Cykl „Hades?” otrzymał już pierwszą nagrodę w konkursie
fotografii dokumentalnej „Crisis & Opportunity: Documenting the Global Recession” organizowanym przez SocialDocumentary.net. Fotografie prezentowane na wystawie skupiają się na jednym aspekcie – uhonorowaniu ludzi, którzy jeszcze coś wykonują ręcznie, ciężko pracują. Wybór autora padł na robotników również z tego powodu, że wiele miejsc i pewne rytuały przechodzą do historii. - Gdyby Hollywood chciało zrobić film w takim plenerze musiałoby wydać miliony, żeby postawić dekoracje, wy macie to za darmo w Nikiszowcu, Giszowcu i dziesiątkach innych miejsc mniej znanych, ale tak samo pięknych – dodaje autor fotografii. Wystawa „Hades?” prezentowana w Galerii Piętro Wyżej Górnośląskiego Centrum Kultury w Katowicach to fragment większego projektu „Cześć pracy”, objętego honorowym patronatem Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP Bogdana Zdrojewskiego. Wydarzeniem towarzyszącym wystawie będzie spotkanie warsztatowe z Tomaszem Tomaszewskim „Opowiadanie historii obrazem”. Spotkanie to odbędzie się 20 lutego, w godzinach 10.00 – 15.00 w Galerii Piętro Wyżej.
Tomasz Tomaszewski – członek Związku Polskich Artystów Fotografików, agencji Visum Archiv w Hamburgu, agencji Image Collection w Waszyngtonie oraz American Society of Magazine Photographers. Zajmuje się fotografią prasową, publikował swoje zdjęcia zarówno w najważniejszych pismach polskich, jak i w największych magazynach zagranicznych, między innymi: Stern, Paris Match, GEO, New York Times, Time, Fortune, Vogue, Die Zeit, Elle. Wydał kilka książek autorskich: Ostatnio – „Współcześni Żydzi Polscy” (tekst Małgorzata Niezabitowska), „W poszukiwaniu Ameryki” (tekst Małgorzata Niezabitowska), „Cyganie Polscy” (tekst Jerzy Ficowski), „W Centrum”, „Niezwykła Hiszpania”, „Rzut Beretem”. Ilustrował swoimi pracami także kilkanaście prac zbiorowych. Autor wielu wystaw indywidualnych w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Japonii, Holandii, Włoszech, Irlandii, Niemczech, Polsce i na Madagaskarze. Laureat polskich oraz międzynarodowych nagród fotograficznych. Od dwudziestu lat współpracuje z magazynem National Geographic, w którym opublikował 18 esejów fotograficznych, a od roku 1999 jest głównym konsultantem jego polskiej edycji. Uczy fotografii w Polsce, USA, Niemczech i we Włoszech.
Nowy żłobek przy Uniwersyteckiej
J
eszcze kilka lat temu rodzice maluchów mogli wybierać spośród ofert żłobków znajdujących się w aglomeracji katowickiej. Obecnie sytuacja zmieniła się diametralnie z powodu wyżu demograficznego. I choć katowickie żłobki mogą się zaopiekować 525 dziećmi, znalezienie wolnego miejsca jest praktycznie niemożliwe, bowiem liczba oczekujących na przyjęcie wynosi 500. Nie zmienił tego nawet fakt, że kilka dni temu przy ul. Uniwersyteckiej 15, w budynku Miejskiego Przedszkola nr 6, na parterze oddano do użytkowania kolejny, dziewiąty już żłobek w mieście. Nowy obiekt dysponuje 50 miejscami, jest nowo-
czesny i w pełni przystosowany do potrzeb maluchów do trzeciego roku życia. Adaptacja pomieszczeń do wyśrubowanych wymagań kosztowała 200 tys. zł. - Do tego żłobka trafiły dzieci z listy oczekującej, a więc zanim zaczęliśmy pracować wszystkie miejsca już były zajęte – wyjaśnia Adam Dylus, dyrektor Żłobka Miejskiego w Katowicach. Choć potrzeby w mieście są dużo większe to nie tak prosto znaleźć budynek, który można byłoby przystosować do potrzeb kolejnego żłobka, bowiem te placówki, choć w pełni finansowane przez gminy, muszą spełniać takie same standardy jak Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej.
Uroczystego otwarcia żłobka dokonała Krystyna Siejna, wiceprezydent Katowic
IX edycja ogólnopolskiego Turnieju Poetyckiego o Laur Zawodziański
Poetyckie zmagania
M
iejski Dom Kultury „Bogucice - Zawodzie” w Katowicach zaprasza do wzięcia udziału w IX edycji Ogólnopolskiego Turnieju Poetyckiego o Laur Zawodziański. Przypominamy, że w konkursie mogą wziąć wszyscy, a warunkiem uczestnictwa jest nadesłanie zestawu trzech wierszy, w tym dwóch o dowolnej tematyce i jednego mówiącego o kobiecie w realiach życia codziennego - w trzech egzemplarzach maszynopisu. Nadesłane wiersze powinny być opatrzone godłem. Do zestawu wierszy należy dołączyć zaklejoną kopertę, podpisaną tym samym godłem, zawierającą następujące informacje: imię, nazwisko, dokładny adres i telefon autora. Termin nadsyłania prac upływa 22 lutego 2010 r. Wiersze należy nadsyłać na adres: Miejski Dom Kultury „Bogucice - Zawodzie”, ul. Marcinkowskiego 13, 40-233 Katowice, z dopiskiem: „O Laur Zawodziański” (tel/fax: 32/255-32-44, e-mail: biuro@mdkzawodzie.pl). Prace oceniać będzie jury powołane przez MDK „Bogucice - Zawodzie”, którego przewodniczącą jest poetka Marta Fox. Podsumowanie konkursu wraz z wręczeniem nagród laureatom odbędzie się 8 marca 2010 roku, o godz. 16. w Miejskim Domu Kultury „Bogucice - Zawodzie” w Katowicach. NA PODSUMOWANIE ZAPRASZAMY WSZYSTKICH POETÓW BIORĄCYCH UDZIAŁ W TURNIEJU!!!
URZĄD MIASTA KATOWICE 40-098 Katowice, ul. Młyńska 4; Tel. 032 259 39 09; Fax 032 253 79 84; E-mail: urzad_miasta@um.katowice.pl; www.katowice.eu Godziny otwarcia: pn. 7:30 - 17:00, wt. 7:30 - 15:30, śr. 7:30 - 13:00, cz. 7:30 - 17:00, pt. 7:30 - 15:30
8 | Sport
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Śląski desant Przez najbliższe tygodnie oczy całego świata będą zwrócone na kanadyjskie Vancouver, gdzie odbywają się zimowe Igrzyska Olimpijskie. Polska reprezentacja liczy 47 sportowców, z których prawie co trzeci mieszka albo trenuje w naszym regionie. Wszyscy nasi kandydaci do medali w jakiś sposób związani są z województwem śląskim.
Do
Kanady wybiera się 14 sportowców związanych z naszym regionem. Dla większości z nich przygoda z olimpiadą zakończy się tylko naudziale. Niektórzy powalczą jednak o medale.
Ci co skaczą... W ekipie skoczków narciarskich prym wiedzie, oczywiście Adam Małysz, urodzony w Wiśle i tam stawiający swoje pierwsze sportowe kroki. Za naszego
czyk. Nasza najlepsza biegaczka prowadzi w klasyfikacji Pucharu Świata i pojedzie do Kanady w roli faworytki. Justyna urodziła się w Limanowej, ale jej sportowa kariera związana jest z naszym regionem, a konkretnie z klubem AZS AWF Katowice. Jako studentka tej uczelni odbywała praktyki dydaktyczne z zajęć Wychowania Fizycznego w katowickich szkołach. Uchodziła za sympatyczną, ale wyjątkowo wymagającą praktykantkę. W uznaniu niezwykłych zasług sportowych i w nadziei na dalszy
na Vancouver gacze narciarscy: Maciej Kreczmer i Janusz Krężelok. Dla obu występ w Vancouver nie jest olimpijskim debiutem. Kreczmer cztery lata temu we Włoszech zajął 33 miejsce indywidualnie i 7 w sztafecie. Z kolei Krężelok w Salt Lake City ukończył bieg na wysokim 9 miejscu. Obaj panowie zapowiadają ostrą walkę o dobre lokaty w Kanadzie.
strzelają... W polskiej ekipie, poza Adamem Małyszem i Justyną Kowalczyk najwięcej szans na zajęcie miejsca na podium, ma biathlonista
Adam Małysz to już prawdziwa instytucja. Na zdjęciu: podczas zawodów zorganizowanych przez fundację jego imienia mistrza będziemy trzymać kciuki szczególnie mocno, ponieważ Vancouver to prawdopodobnie ostatnie zimowe Igrzyska Olimpijskie z jego udziałem. Od kilku tygodni w zawodach Pucharu Świata „latający Adam” pokazuje charakterystyczny dla siebie „błysk”. Liczymy, więc przynajmniej na powtórkę z olimpiady Salt Lake City, gdzie Małysz zdobył srebrny i brązowy medal. W ekipie skoczków wystartuje także Stefan Hula, wychowanek klubu Sokół Szczyrk.
biegają... Nie mniejsze, a może nawet większe nadzieje, niż z Adamem Małyszem, wiążemy z występem Justyny Kowal-
błyskotliwy rozwój jej kariery, w ubiegłym roku władze Katowic przyznały biegaczce tytuł honorowego obywatela miasta. Liczymy na dobry występ nie tylko Kowalczyk. Pozostałe nasze biegaczki też potrafią sprawić niespodziankę i podczas biegów polskiej sztafety możemy liczyć na wielkie emocje. Nie trzeba dodawać, że Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Marek też reprezentują barwy AZS AWF Katowice. Z tą uczelni związani są także bieJustyna Kowalczyk leci do Vancouver w roli faworytki
Tomasz Sikora. Ten rodowity Ślązak z Wodzisławia karierę sportową związał z katowickim AZS AWF. Przypomnijmy, że nasz narciarz bronić będzie w Kanadzie olimpijskiego srebra, jakie wywalczył cztery lata temu w Turynie. Czy da radę? W ostatnich miesiącach z formą Sikory bywało różnie. Jego największą słabością jest strzel-
Weronika Nowakowska dba nie tylko o kondycję, ale także o promocję swojej osoby. Prowadzi własną stronę internetową nica. Wielokrotnie przegrywał zawody z powodu nietrafionych strzałów. W każdym razie jednego możemy być pewni. Tomek łatwo nie sprzeda skóry. A jeżeli utrafi z formą, niech drżą faworyzowani Norwegowie. Sikora jedzie do Vancouver w doborowym towarzystwie. Do Kanady wybierają się także cztery biathlonistki. Wszystkie panie na co dzień reprezentują - jakże by inaczej AZS AWF Katowice. Z polskimi biathlonistkami nie ma żartów. Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń i Paulina Nowak są żołnierkami w stopniu starszego szeregowca. Ostatnia z czwórki, Weronika Nowakowska, nie chodzi na co dzień w zielonym mundurze, ale może za to się pochwalić przyzwoicie zredagowaną i stale aktualizowaną stroną internetową.
...i tańczą Śląski desant na Vancouver zamykają łyżwiarze figurowi. Nigdy
nie byliśmy potęgą w tej dyscyplinie sportu, więc trudno liczyć, aby nasi reprezentanci przywieźli z imprezy medale. Ważne, że chłopaki nie mają kompleksów i jadą do Kanady z myślą, aby walczyć. Wyjadą na lód: dwukrotny mistrz Polski Przemysław Domański, z urodzenia Warszawiak, ale mieszkający i trenujący w Katowicach oraz Mateusz Chruściński, rodowity katowiczanin, ze znanej rodziny bez reszty oddanej łyżwiarstwu figurowemu. Tę dyscyplinę sportu uprawia także jego brat Radosław, a matka Iwona Mydlarz-Chruścińska jest znaną trenerką. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, do Vancouver wybiera się także spora grupa kibiców ze Śląska. Niestety, nikt nie chciał sie zgodzić na rozmowę, na łamach gazety, o wypadzie za ocean. Wycieczka do Kanady nie jest tanim przedsięwzięciem, a w czasie trwania Igrzysk wszystkie usługi drożeją o kilkadziesiąt procent. Trudno się dziwić, że nikt nie chce publicznie afiszować się swoją zamożnością.
Rozmaitości |
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Polityka psuje muzykę i sport Na łamach „Wiadomości PKM” staramy się unikać tematów politycznych. Ale trudno nie wspomnieć o polityce, kiedy wywiera ona tak toksyczny wpływ na funkcjonowanie miasta, jak dzieje się to w Mysłowicach. Tym bardziej, że ostatnie wydarzenia stresują nie tylko mysłowiczan, ale wpływają negatywnie na wizerunek całego regionu. Otóż w budżecie na najbliższym rok tamtejsza Rada Miasta nie ujęła wydatków na Off Festival oraz Mistrzostwa Świata w siatkówce plażowej. Śląskowi grozi kompromitacja, a miastu milionowe kary ze strony polskiej i światowej federacji siatkówki.
Z
wykle na początku roku Artur Rojek, organizator i dyrektor Off Festivalu, informuje dziennikarzy o wstępnych planach bieżącej edycji imprezy. I tak wiemy już, że festiwal spróbuje wkomponować się w obchody roku szopenowskiego. Poza tym na scenie po raz pierwszy od pięciu lat wystąpi legendarna formacja Lenny Valentino, utworzona przez samego Rojka oraz innego znanego muzyka z Mysłowic, Mietalla Walusia, lidera zespołu Negatyw. Znamy też nazwiska kilku zagranicznych wykonawców. Nie wiemy, natomiast rzeczy najważniejszej, czyli gdzie odbędzie się tegoroczny Off Festival. Pod znakiem zapytania stoi bowiem tradycyjna lokalizacja, na mysłowickim kompleksie wypoczynkowym Słupna. Nie są żadną tajemnicą podchody, jakie czynią wokół Rojka samorządowcy innych, śląskich miast. Mieć u siebie imprezę tej rangi, to marketingowa żyła złota. Dziennikarze z Mysłowic próbowali w ubiegłym roku policzyć, ile trzeba by zapłacić za czas antenowy i powierzchnie w gazetach, gdyby komercyjnie potraktować wszystkie wzmianki o mieście i festiwalu. Stracili rachubę przy milionie złotych. Ale te dane raczej nie przemawiają do wyobraźni lokalnych polityków. O sporze radnych z prezydentem Grzegorzem Osyrą jest głośno w lokalnych, regionalnych a nawet ogólnopolskich mediach. Jeżeli chce czegoś Osyra to na bank można przyjąć, że pomysł skreślą radni. I tak się stało z Off Festivalem. Rada Miasta odrzuciła wniosek, aby wesprzeć imprezę dotacją w wysokości 300 tys. złotych. Ci sami radni, którzy w tym roku widzą w Off Festivali tylko obciążenie dla miasta, w latach ubiegłych chętnie paradowali podczas koncertów wśród tłumu fanów. Rojek nie może odwlekać w nieskończoność decyzji o lokalizacji festiwalu. Nie sposób przecież
podpisywać kontraktów nie podając miejsca imprezy. Lider zespołu Myslovitz zawsze podkreśla przywiązanie do swojego miasta, ale spór lokalnych polityków nie może przekreślić jednego z najbardziej prestiżowych wydarzeń w naszym regionie. W najbliższych dniach mają zapaść ostateczne decyzji o miejscu tegorocznego Festivalu. Fani i mysłowiczanie liczą, że z Słupna nie wypadnie z gry. Na tym samym obiekcie od sześciu lat odbywają się światowej rangi turnieje siatkówki plażowej. W 2004 roku Mistrzostwa Europy rozegrali tutaj juniorzy. Impreza została dobrze zorganizowana i wysoko oceniona przez kibiców, działaczy oraz sportowców. Światowa Federacja Siatkówki z roku na rok przyznawała więc Mysłowicom zawody coraz wyższej rangi. W ubiegłym roku miasto gościło męską, światową czołówkę tego sportu. W tym roku imprezę z cyklu World Tour zaplanowano na maj. Na przeszkodzie stanął jednak tradycyjny lokalny spór polityczny. Dlatego też na liście tegorocznych oszczędności budżetowych, przygotowanych przez radnych, znalazły się także środki na organizację World Tour. Informacja o możliwości zerwania zawodów zelektryzowała polski, a także światowy związek siatkówki. Z Mysłowicami podpisano umowy na organizację „plażówek” na kilka najbliższych lat. Za zerwanie kontraktu grożą kary sięgające nawet miliona dolarów (!). Poza tym, jeżeli wycofają się Mysłowice, prawdopodobnie już żadne inne polskie miasto nie dostanie prawa zorganizowania prestiżowego turnieju w tym sporcie. Federacje wolą dmuchać na zimne. Na razie w mysłowickim samorządzie trwa pat. Nadal nie wiadomo, czy znajdą się pieniądze na Off Festival i Mistrzostwa Świata w siatkówce plażowej.
I skąd pochodzi nazwa Nikiszowiec?
W
styczniowym numerze „Wiadomości PKM Katowice” ogłosiliśmy konkurs , w którym pytaliśmy naszych Czytelników skąd pochodzi nazwa zabytkowej dzielnicy Katowice Nikiszowiec. Gwoli wyjaśnienia pi-
szemy, że prawidłowa odpowiedz brzmi: nazwa dzielnicy pochodzi od położonego w jej pobliżu szybu „Nikischschacht” (obecnie Poniatowski) i jest spolszczoną wersją jej niemieckiej nazwy. Natomiast nazwa szybu wywodzi się od nazwiska
przedstawiciela spółki Georg von Giesches Erben: barona Nickisch von Rosenegk. Byliśmy mocno zdziwieni, bowiem przyszło bardzo dużo prawidłowych odpowiedzi, ale zasady konkursu były jasne: kalendarze ze zdjęciami Nikiszowca
otrzymają, ci którzy pierwsi przyślą odpowiedź na pocztę elektroniczną gazety. Oto laureaci: Sławomir Kardas z Sosnowca, Wojciech Sułek z Katowic oraz Józef Urbańczyk z Katowic. Gratulujemy! Nagrody wyślemy pocztą.
9
Ech, te baby... jak się bawią! Górnicy mają swoje legendarne karczmy piwne, przeznaczone tylko dla męskiego grona. Śląskie panie nie chcą być gorsze i w karnawale organizują babskie combry. Biada facetom, którzy spróbują wkraść się na taki bal. Popularne „babskie combry” organizowane są na zakończenie karnawału. Od kilku lat taki bal przebierańców organizuje dla swoich członkiń, m.in. koło Związku Górnośląskiego z Brzezinki (dzielnica Mysłowic). Panie udowodniły, że też potrafią się bawić, a w pomysłach na wymyślne stroje bywają niedoścignione. Było na co popatrzeć. Damy, kucharki, królewny, klauni, sportowcy, kotki, nawet... duchowni, to wiodące przebrania tegorocznego babskiego combra członkiń Związku Górnośląskiego. Na ten bal mężczyznom – tradycyjnie wstęp został surowo wzbroniony, chyba ... że była to przebrana kobieta. Ale od każdej reguły są wyjątki. Panowie ze związku zaczynają „wkręcać” się na te bale, wymyślając dla siebie stroje kobiet…i nieźle im to wychodzi!! Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. „Środa popielcowa” położy kres wszelkim hulankom i swawolom na długi czas .
10 | Rozrywka Horoskop na Walentynki
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
Krzyżówka
Wodnik (20 I - 19 II) Miesiąc nie zapowiada się wesoło, przynajmniej jeżeli chodzi o sprawy sercowe. Być może jesteś zmęczony zimą i najzwyczajniej w świecie nie masz ochoty na nic, także na amory. Ten nastrój udzielił się też niestety, Twojej drugiej połówce. Przetrwajcie jakoś (byle razem!) ten trudny czas.
Ryby (20 II - 19 III)
Zapomniałeś, że miłość wymaga innej oprawy, niż większość prozaicznych czynności, na jakie jesteś skazany w codziennym życiu. To, że płomień miłości z czasem traci blask, to nic nowego. Sztuką, którą musisz jak najszybciej opanować, jest jego ochrona przed wygaśnięciem.
Baran (20 III - 20 IV)
Jesteś zawsze taki pomysłowy i obrotny, a w kwestiach sercowych zachowujesz się tak, jakby odlano Cię z jakieś standardowej matrycy. Stać Cię przecież na odrobinę kontrolowanego szaleństwa. Musisz coś wymyślić, bo maleje Twoja reputacja, jako człowieka, w towarzystwie którego życie nabiera smaku.
Byk (21 IV - 20 V)
Nerwy towarzyszą Twoim ostatnim działaniom. Niestety, dotyczy to także sfery uczuciowej. Możesz z tego powodu przeżyć przejściowe kłopoty i trudności w negocjowaniu warunków trwania Twojego związku. Wybacz, że padło słowo „negocjacja”, ale Ty nawet do miłości podchodzisz bardzo pragmatycznie.
Bliźnięta (21 V - 20 VI)
Zapowiadają się pomyślne czasy. Powodzi Ci się w sferze zawodowo-materialnej więc nic dziwnego, że tryskasz optymizmem, energią i poczuciem humoru. Stara to prawda, że zadowoleni z siebie ludzie są atrakcyjniejsi seksualnie. Niczego więcej nie trzeba już chyba dopowiadać.
Rak (21 VI - 21 VII)
Czy znasz hasło, ze na miłość trzeba sobie zasłużyć? Jeżeli denerwuje Cię to powiedzenie, to przypomnij sobie inne. Tyle można wymagać od innej osoby, ile ty jesteś jej w stanie dać. Kończąc te filozoficzne wywody po prostu nie zapomnij, że każdy związek wymaga pracy, także z Twojej strony.
Lew (22 VII - 21 VIII)
Miłość to nie piosenka i na pewno nie wszystko będzie Ci wybaczone. Lwy roztaczają wielki urok na przeciwną płeć, ale szybkie uczucia mają to do siebie, że szybko stygną. Miłość, tak jak wojna, wymaga perfekcyjnej taktyki i długofalowej strategii. Niemcy wymyślili Blietzkrieg i przegrali. Zastanów się nad tym.
Panna (22 VIII - 22 IX)
Najbliższe dni, zarówno w pracy, jak i w domu, pełne będą napięć. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że stres nie sprzyja amorom. Chyba, że wykorzystasz miłosne sztuczki do rozładowania napięcia - swojego oraz partnera. O szczegóły nie pytaj gwiazd, lecz zdaj się na własne doświadczenie.
Waga (23 IX - 22 X)
Twoje związki z najbliższą Ci osobą wejdą na najwyższy poziom emocjonalny. Przynajmniej w sferze psychicznej będziecie stanowili prawdziwą jedność. Przeżyjecie z taką samą intensywnością chwile radości, jak i smutku. Niezwykłe to będą doznania więc odpowiednio się do nich przygotuj.
Skorpion (23 X - 21 XI)
Jesteś nerwowy i spięty. Mimo tego liczysz, że wszystko się jakoś samo ułoży w sferze uczuć. A to nieprawda. Przez swoją bierność możesz wszystko popsuć. Do naprawy sytuacji wystarczy niewiele. Jedno ciepłe słowo, albo gest. Czy przytulenie drogiej Ci osoby wymaga aż takiego wysiłku.
Strzelec (22 XI - 20 XII)
Gwiazdy Ci niestety, nie sprzyjają i w związku z tym może pojawić się sporo sercowych komplikacji. Przede wszystkim nie podejmuj w najbliższym czasie żadnych ważnych decyzji. Jeżeli teraz popełnisz błąd będziesz żałować, jeżeli nie przez całe życie, to przynajmniej przez kilka najbliższych lat.
Koziorożec (21 XII - 19 I)
Nie zrealizujesz wszystkich sercowych spraw. Nie znaczy to, że wszystkie popsujesz. Przede wszystkim musisz dokonać wyboru. Pamiętaj, że miłość raczej nie znosi trójkątów (chyba, że oczekują tego wszyscy zainteresowani). Nawet, jeżeli kogoś zranisz swoją decyzją, musisz ją podjąć.
Poziomo: A6 – Szef wśród kur, B1 – Po wiadomościach, B10 – Inaczej alkohol etylowy, C6 – Mieszkanie do wynajęcia, D1 – Na nią nakładany jest wokal, D9 – Uczuleniowiec, F1 – Pośrednik handlowy na cudzy rachunek, F11 – Drewniana lub z kości słoniowej trąba sygnalizacyjna w dawnym wojsku, H1 – Szybkie, błyskawiczne odejście (z niemieckiego), H11 – Tkanina bawełniana
z jednej strony gładka z drugiej matowa, J1 – Plon, J11 – Dokument osobisty potwierdzający tożsamość, L1 – Drzewo z rodziny sosnowatych z opadającymi na zimę igłami, L9 – Fotografia lub portret z wizerunkiem, podobizną, Ł6 – Tunezyjska metropolia, M1 – Zmniejsza go smar, M10 – Holenderka z miasteczka znanego z produkcji serów o tej samej nazwie, N6 – Żeliwne lub sta-
lowe pręty w piecu podtrzymujące rozżarzone węgle. Pionowo: 2A – Taniec przy kastanietach lub krótka ozdobna kamizelka, 2H – Wypłaca pieniądze, 3F – Mierzona w Watach, 4A – Dolna część brzucha lub ... natury, 4L – Chorzowska drużyna piłkarska, 5D – Sknera, 6A – Czarnoskóry towarzysz Stasia i Nel w „Pustyni i w puszczy”, 6L – Usypiacz lub nośnik fal radiowych,
Sudoku
8A – W żeglarstwie bom, ruchome drzewce do mocowania dolnej części żagla, 8Ł – Ciągle czerwony u alkoholika, 10A – Wilhelm, szwajcarski łucznik – bohater narodowy, 10L – Z rzepami, 11D – Przyrząd gimnastyczny do napinania mięśni, 12A – Przodek Hiszpana wyznania muzułmańskiego, 12L – Szczęśliwy los, 13H – Polowanie, 14A – Kuzynka truskawki, 14J – Kółko po wypadku.
Rozwiązania Zasady gry w sudoku są banalnie proste, ale sama gra już może taka nie być. Szczególnie, jeśli spróbuje się szczęścia na trudniejszych planszach. Gra polega na wypełnieniu planszy cyframi od 1 do 9 w ten sposób, aby w tym samym wierszu, w tej samej kolum nie, oraz w każdym sektorze 3 x 3 oznaczonym pogrubiona linią, znajdowała się tylko jedna taka sama cyfra. Innymi słowy w żadnej kolum nie, wierszu lub oznaczonym sektorze nie może powtórzyć się dwa razy ta sama cyfra.
Za poprawne rozwiązanie krzyżówki z poprzedniego numeru nagrodę: album „80 lat komunikacji autobusowej w aglomeracji katowickiej” wylosował Henryk Beruda z Rudy Śl. Nagrodę wyślemy pocztą.
Wydawca: Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej Katowice sp. z o.o. Adres redakcji: ul. Mickiewicza 59, 40-085 Katowice, tel.: 032 258 80 71 w. 337; Redaktor naczelny: Beata Leśniewska; Skład: PRB Fenix, tel.: 032 223 73 05; Druk: Polskapresse Sp. z o.o.; Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.
darmowe wejściówki
Katowice, ul. M
13-02-2010 Tsyka'delica
Start 22:00 / koniec 6:00 / wejscie: 15zł
19-02-2010 Tajne Komplety # 6 (Djemba b-day party! )
Start 22:00 / koniec 5:00 / wejscie: 10zł
20-02-2010 KWK-Kopalniany Wymiot Kontratakuje
Start 22:00 / koniec 6:00 / wejscie: 12zł
27-02-2010 THAT'S YOUR LIVE!
Start 22:00 / koniec 6:00 / wejscie: 12zł
Niedziela 21/02 - INNY KONCERT KLUBOW Y
Megaclub
Piątek 26/02 - GORĄCY PIĄTEK
Katowice, ul. Żelazna 9
Sobota 27/02 - IMPREZA ZAMKNIĘTA
Piątek 12/02 - GORĄCY PIĄTEK Sobota 13/02 - MOH: HARDER VALENTINES Niedziela 14/02 - HIGH SKOOL® LOVE Piątek 19/02 - GORĄCY PIĄTEK Sobota 20/02 - PSB VOL.1 - IMPREZA MATURZYSTY
FLOW club
ymiar Wyższyat-W ejki 3
KATOWICE, ul. Dworcowa 2
Niedziela 28/02 - MAREK PIEKARCZYK ŹRÓ DŁO
iż sp Katowice, Opolska 22 CK PARTY 12.02 CARNIVAL BLA TINES 13.02 CARNIVAL VALEN CLUB NIGHT PARTY 17.02 HOT STUDENT JE EBO 18.02 ZŁOTE PRZ X 19.02 HIP HOP DELU
Katowice, ul. 3. Maja 23/3
12.02 Piątek UND MINISTRY OF SO 2010 - 10 pln rii - Rozpoczecie Fe
12.02 Burton Love Night BENITO break do funk PRESCOT flow
13.02 Sobota ENT NIGHT OSTATKI-RESID pln GOULIANO - 15 DIRECT NOVIK 19.02 Piątek CTED - 10 pln MAYDAY CONE 20.02 Sobota I LOVE POLAND
Kato
ition - 15 i 10 pln - Walentine.s Ed 26.02 Piątek t - 10 pln Hardstyle Nigh 27.02 Sobota - 15 i 10 pln Sound of Silesia 20.02 HOUSE SESSION 24.02 STUDENT NIGHT 25.02 OLD PARTY 26.02 BLACK VIBEZ 27.02 CLUB ANTHEM
wstęp: środa studenci 5 zł, za darmo, reszta świata czwartek 5 zł, piątek 10 zł, sobota panie 10 zł, panowie 15 zł
fun
wice
13.02 FLowers! RASSA voc EASY Import! MalFunkTion flow
city
, ul .
Chor
zows
ka 1 07
12.0 2.20 10 p 13.0 iąte 2.20 k Fl 10 s 14.0 ower o bota 2.20 powe 10 n Vale r 21 15.0 iedz ntin .00 2.20 i e's ela 10 p day Vale onie 21.0 n dzia tine 0 16.0 łek 's d prób 2.20 K a a a y 20 r m a 1 i o 0 wt croF ke c .00 18.0 orek UNu hill 2.20 20.0 i 10 c Osta 19.0 0 zwar tki 2.20 tek 20.0 10 p 20.0 Stud 0 iąte 2.20 ent k 10 s Flow Fun 22.0 obot er p Star 2.20 a Cl ower ter 10 p ub I 21.0 2 onie 1 .00 nspi 0 dzia rati 25.0 ł p e r k o óba n 2.20 K s a raok 21.0 micr 10 c 26.0 e ch 0 oFUN zwar 2.20 illi u 20 t e 1 k 0 pi . 27.0 S 0 t 0 uden ątek 2.20 t Fu 10 s Flow n St obot er p arte a Cl ower r 21 ub I 21.0 .00 nspi 0 rati ons 21.0 0
19.02 cashflow PERES Aurium Rec COFFIE Audiocrack
20.02 flow ya ass
Rozd aje Wyśli my wejści ów jm atys@ aila z imie ki - po dw n ie pkm. katow iem i nazw na impre zę. ice.pl iskiem na:
INQbator club
12 | Miasto
Zabrze
Tylko trzy polskie miasta znalazły się na mapie najważniejszych punktów Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Jednym z nich jest Zabrze. - Tak dobrze zachowanej i działającej maszyny parowej, jak w skansenie „Królowa Luiza”, nie ma w całej Europie – przekonuje dr Meinrad Grewering, prezes European Route of Industrial Heritage (w skrócie ERIH).
O
urokach zabrzańskich, podziemnych sztolni i korytarzy pisaliśmy już wielokrotnie na łamach „Wiadomości PKM”. Wizyta w zabytkowej kopalni „Guido” to nie tylko znakomita lekcja historii naszego regionu. To także kilka godzin przygody i ciekawie spędzonego czasu. Labirynty podziemnych korytarzy, przedziwne maszyny i urządzenia, ściany wydobywcze, w których czas zatrzymał się w XIX wieku... Trudno zresztą opisywać zalety podziemnych ekspozycji kopalni „Guido”. To wszystko trzeba po prostu zobaczyć na własne oczy. A kto jeszcze nie zjechał do zabrzańskich podziemi, powinien się pospieszyć. Na razie nie ma tłoku w kasach biletowych, ale liczba turystów rośnie z miesiąca na miesiąc. W październiku ubiegłego
Wiadomości PKM Katowice, luty 2010
na szlaku Erih-a
Dr Meinrad Grewering wręcza prezydent Małgorzacie Mańce-Szulik akt przystąpienia do ERIH roku witano 100-tysięcznego odwiedzającego. Niewykluczone, że w tym roku liczba sprzedanych biletów przekroczy pół miliona. Do Zabrza przyjeżdżają nie tylko wycieczki z polskich szkół. Coraz częściej w sztolniach „Guido” słychać różnojęzczyny gwar. - Jestem przekonany, że po wpisaniu Zabrza na listę tzw. „punktów kotwicznych” Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego, jeszcze bardziej wzrośnie zainteresowanie naszym miastem wśród turystow z całego świata. Informacje o przemysłowym dziedzictwie Zabrza pojawiły się już na stronie internetowej ERIH, a jest to witryna bardzo chętnie odwiedzana przez pasjonatów zabytków techniki – przekonuje Dariusz Krawczyk, naczelnik wydziału kontaktów społecznych Urzędu Miasta w Zabrzu. „Punkty kotwiczne” to nic innego, jak miejsca godne największej uwagi na Europejskim Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego. Poza kopalnią „Guido” z Polski wyróżniono jeszcze dwa obiekty, Tyskie Browarium oraz Muzeum Browaru Żywiec. Na uroczystość wręczania aktu przystąpienia do sieci ERIH, do Zabrza przyjechał sam prezes tej organizacji, dr Meinrad Grewering.
Okolicznościowa wystawa cieszyła się wielkim zainteresowaniem - Jestem pod wrażeniem, tego co zobaczyłem zwiedzając zabytki przemysłowe Zabrza. Tak dobrze zachowanej i działającej maszyny parowej, jak w skansenie „Królowa Luiza” nie ma w całej Europie. Jestem pewny, że szlak zabytków techniki, na którym leży Zabrze, przyciągnie teraz tłumy turystów z wielu krajów naszego kontynentu – mówił dr Grewering. ERIH tworzy w całej Europie sieć ponad 800 obiektów dziedzictwa przemysłowego. Te najbardziej wartościowe i najatrakcyjniesze pod względem turystycznym, mają status „punktów kotwicznych”. W ramach kontynentalnej sieci funkcjonują szlaki regionalne oraz tematyczne. Polski Szlak Zabytków Techniki jest pierwszym z Europy ŚrodkowoWschodniej, który w całości został
wpisany do ERIH-a. Międzynarodowy szlak prowadzi na razie przez Wielką Brytanię, Holandię, Belgię, Luksemburg, Niemcy i Polskę. Ale w kolejce czekają już kolejne państwa, które też chcą się pochwalić swoimi zabytkami techniki. Organizatorzy tego międzynarodowego przedsiewzięcia chyba nie spodziewali się tak dużego odzewu ze strony turystów. Od kilku lat rośnie zainteresowanie historią, a zwłaszcza jedną z jej najbardziej fascynujących odsłon, czyli dziedzictwem przemysłowym. To już prawie światowy trend, że turyści, zamiast nad śródziemnomorskie plaże, wolą z mapą w ręku odwiedzać stare porty w Holandii, angielskie fabryki włokiennicze z XIX wieku albo zabrzańskie sztolnie. Kopalnia „Guido” nie znalazła się w tym do-
Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza: Przystąpienie do Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego to dla Zabrza wielki prestiż, ale i odpowiedzialność. Będąc w tak szacownym gronie nie możemy zabytków technicznych traktować tylko w kategoriach turystycznych atrakcji, ale także – a może przede wszystkim – jako historyczną spuściznę, którą musimy ocalić od zapomnienia. Ucieszyły mnie słowa uznania, jakie pod adresem naszego miasta padły z ust zagranicznych gości, obecnych podczas uroczystości przekazania aktu przystąpienia do ERIH. Zostaliśmy docenieni za tempo, w jakim udało się zbudować tak unikatowy produkt turystyczny. borym zestawie z przypadku. Na Śląsku jest wiele obiektów świadczących o wielkości i wspaniałej kulturze technicznej minionych wieków. Niestety, sporo z nich rdzewieje albo już padło łupem złomiarzy. Na szczęście, w Zabrzu znaleziono sposób, jak z uciążliwego dziedzictwa uczynić turystyczną atrakcję, która zbudowała rozpoznawalną w świecie markę miasta.
Europejski Szlak Dziedzictwa Przemysłowego
Belgia - La Louviere
Niemcy - Chemnitz
Luksemburg - Fond-de-Gras
Holandia - Hengelo
W. Brytania - Stoke-on-Trent
Polska - Zabrze