Przewodnik Kibica Hyundai A-League Sezon 2018/19

Page 1


ZA WSPARCIE PRZY REALIZACJI SKARBU KIBICA DZIĘKUJEMY: OPRACOWANIA SPORTOWE: A-LEAGUE FC (@ALEAGUEFC)

A-LEAGUE FRANCE (@ALEAGUEFR)

AROUND THE BLOC PODCAST (@ATBWSW)

AUFC (@AUFCFORUM)

AZJAGOLA.COM

DAILY FOOTBALL SHOW (@DFS_AUS)

FROM THE STANDS (@FTSAUS)

FUTBOL AUSTRALIA (@AUSTRALIAFUT) GOAL.COM

PLAYERS VOICE

OPRACOWANIA TURYSTYCZNE: ANTYPODY.INFO

AUSTRALOPITEK.PL

DOMINIKASIEWYMYKA.PL

KOMARNICKI.PL

MOJAAUSTRALIA.COM MONEYPENNYINOZ.COM

POLKAWAUSTRALIIPISZE.COM


' SPIS TRESCI 4 5 8 15

PRZED PIERWSZYM GWIZDKIEM

THE LEAGUE WHERE HEROES ARE MADE PODSUMOWANIE SEZONU 2017/18

TOP 10 GOLI SEZONU ZASADNICZEGO

Lista bramek, które stałyby się viralami, gdyby nie strzelono ich na Antypodach. WYWIAD Z ADRIANEM MIERZEJEWSKIM

"NIE POJECHAŁEM DO AUSTRALII NA WAKACJE!" Rozmowa, bez której skarb A-L nie miałby sensu. Jedyny, prawdziwie rzetelny obraz ligi australijskiej malowany przez najlepszego jej zawodnika. PODSUMOWANIE SEZONU 2017/18

TOP 5 NAJLEPSZYCH MOMENTÓW Z FINAŁÓW Seria finałowa A-League dzieli i łączy kibiców, ale jedno jest pewne. Zawsze dostarcza niesamowitych emocji! Co zdarzyło się kilka miesięcy temu?. POLACY W LIDZE AUSTRALIJSKIEJ

18 POLSKIE AKCENTY W A-LEAGUE

Kompleksowo przedstawiamy sylwetki polskich zawodników Wellington Phoenix. Z KART HISTORII

20 W KRAINIE KANGURÓW

Pierwszy meldunek jaki dotarł do Polski prosto z australijskiej ekstraklasy - opowiada Albin Mikulski.

21

Z KART HISTORII

NIE GRALI. UMIERALI.

Poruszający wywiad z socjologiem Ianem Sysonem, wyjaśniający, dlaczego piłka nożna nie jest sportem numer 1 w Australii. KEISUKE HONDA

18 OD NIECHCIANEGO PO ROZCHWYTYWANEGO

Kim jest i co tak naprawdę spotkało Keisukę Hondę podczas jego kariery piłkarskiej? O najgłośniejszym nazwisku czternastego sezonu A-L pisze Adam Błoński. KIBICOWSKIM SZLAKIEM

20 CZY KTOŚ TO OGLĄDA?!

Przepytaliśmy fanów Melbourne Victory oraz Brisbane Roar, by móc ukazać pełny obraz kibicowania w lidze australijskiej.

21

ERNIE MERRICK

MÓJ PRZODEK, WŁOSKI POSKRAMIACZ LWÓW

Kim jest sympatyczny starszy pan, który jako jedyny nie podniósł się na widok gola strzelonego skorpionem z 16 metrów? Niezwykła historia trenera Newcastle.

34 ADELAIDE UNITED Nowość zza Kur(z)tyny

38 BRISBANE ROAR Nie ryczeć, a gryźć trawę

42 CENTRAL COAST MARINERS Piorunem na mapę świata

46 MELBOURNE CITY Sezon ostatniej szansy

50 MELBOURNE VICTORY By "sen się spełnił"

54 NEWCASTLE JETS Nie być jak Leicester City!

58 PERTH GLORY Drugie życie Popovicia

62 SYDNEY FC

Skazani na walkę o nowe "ja"

66 WELLINGTON PHOENIX Przywrócić wiarę w siebie

70 WESTERN SYDNEY WANDERERS

03

By stała się światłość

SEZON 2018/19

Redaktor prowadzący: Konrad Frąc Zastępca redaktora prowadzącego: Tomasz Mielczarek Redaktorzy: AUFCForum, Antoine Blanchet-Querin, Adam Błoński, Steven Burgess, David Hards, Nick Koloski, Diego Martin, Brayden May, Stefan Panuccio, Tatyana Shaba, Joshua Shepherd, Josh Thomas, Craig Thomspon, Michael Turner Tłumaczenia: Bartosz Frąc, Konrad Frąc (Socceroos.pl), Tomasz Mielczarek (Socceroos.pl) Okładka: Ewelina Zarębska (Ekstrastats) Autor layoutu: Paweł Nowicki (Przegląd Sportowy) Numer zamknięto: 17 października 2018

PRZEWODNIK KIBICA HYUNDAI A-LEAGUE POMYSŁODAWCA PROJEKTU:

socceroos.pl


PRZED PIERWSZYM GWIZDKIEM

THE LEAGUE WHERE HEROES ARE MADE Istnieje taka liga, gdzie padają gole nominowane do nagrody Puskasa, a jednocześnie piłkarze naprawiają w czasie meczu siatkę, na którą strzela się całym zespołem. O tych rozgrywkach usłyszano w naszym kraju dopiero z chwilą, gdy z Antypodów nad polskie morze zaczęły docierać zachwyty nad Adrianem Mierzejewskim. Na hasło “Sydney FC” nikt już nie odpowie pytaniem: „Czy to nie tam spędzał emeryturę Del Piero?”, lecz odkrzyknie nazwisko Polaka. Gdy po raz pierwszy kontaktowaliśmy się z autorami tekstów w Skarbie, większość z troską pytała o nasze zdrowie, gdyż z zaskoczeniem odkrywali, że ich ligę ogląda się na drugiej półkuli. Wspólnie zadbaliśmy o to, by przed czternastym sezonem Hyundai A-League przestała być anonimowa dla każdego, kto zajrzy do niniejszego wydania. Nie mieliśmy łatwego zadania, ponieważ w Polsce piłka nożna z Australii kojarzyła się najwyżej z zabawnymi filmikami na YouTube lub regularnym obstawianiem overów 3.5 na kuponie u bukmachera. Z międzynarodowym zespołem wzięliśmy A-League pod lupę od każdej strony. Nie zatrzymaliśmy się na opisaniu szans każdej z ekip, ale zajrzeliśmy też do szatni wszystkich klubowych budynków, by pokazać, że powstają w nich bohaterowie na miarę XXI wieku. Wgłębiliśmy się w biografie gwiazd nadchodzącej edycji, przypomnieliśmy najlepsze momenty minionego sezonu, by na koniec wybrać się wraz z przewodnikami na spacer po miastach-gospodarzach klubów. Dostaliśmy też telefon od Adriana Mierzejewskiego, który zadzwonił z Chin przez WhatsApp o 3 w nocy polskiego czasu. A-League nie ma łatwego życia. Brak transferów między klubami, ograniczony budżet na pensje zawodników, mgliste plany na rozwój, a także konflikt Federacji z najaktywniejszymi kibicami. Taki stan rzeczy tylko podkreśla motto, które pojawiło się w spotach reklamowych czternastej edycji ligi australijskiej - “Where Heroes Are Made”. Nawiązuje ono do motywacyjnych mów byłego trenera the Socceroos, Ange Postecoglou, udzielanych podczas przerw w trakcie meczów eliminacyjnych do Mistrzostw w Rosji. Była to opowieść o piłkarzu, który przeżył wczesną rozłąkę z rodziną, oddawał się swojej pasji wbrew otoczeniu, by ostatecznie pokonać w walce o wyjściowy skład obcokrajowca sprowadzonego z krajów rzekomo lepiej rozwiniętych piłkarsko. Matt Ryan, kiedyś broniący barw Central Coast Mariners, a dziś bramki Brighton w Premier League doceniał słowa selekcjonera. „On mówił o nas. O każdym z nas z osobna. Opowiadał naszą historię oraz historię ligi, która nas wychowała”. To prawdopodobnie ostatni sezon Hyundai A-League w gronie 10 drużyn. W kolejnej edycji mają dołączyć nieznane jeszcze dwa kluby, by rozgrywki mogły dalej się rozwijać. Pierwszy krok w kierunku poszerzenia horyzontów już zrobiono, umożliwiając wypożyczania młodych zawodników wewnątrz ligi. To jednak nie wyciszyło dyskusji wśród fanów i ekspertów o przyszłości. Pod naporem FIFA prezes federacji i mutimilioner Steven Lowy zdecydował się nie brać udziału w nadchodzących wyborach na kolejną kadencję dyrektora ligi. Wszyscy są zgodni, że A-League powinna przekierować reflektory i wezwać swoich superbohaterów, by na nowo zdecydować o co walczyć dalej. My chcemy zawalczyć o wasz szacunek dla tej ligi.

Konrad Frąc i Tomasz Mielczarek Redaktorzy Naczelni

04


10

GOLI SEZONU ZASADNICZEGO 2017/18

Wszyscy kochamy gole, po których aż chce się wstać i pokiwać głową z uznaniem. Zrezygnowaliśmy z tekstu opisującego miniony sezon, by umieścić przegląd 10 pamiętnych goli w trzynastym sezonie zasadniczym A-League. Nie stały się internetowymi fenomenami tylko dlatego, że wydarzyły się na piątym kontynencie.

ROY KRISHNA

WELLINGTON PHOENIX vs. Brisbane Roar 3:3 (28.10.2017) Mecz spektakularnych gestów. Brisbane w pierwszych 20 minutach dziarsko oddało 3 bramki, co na boiskach A-League widziano do tej pory tylko raz w całej historii. W zamian Wellington z ułańską fantazją zgubiło trzybramkowe prowadzenie. To piąty taki przypadek na przestrzeni trzynastu edycji A-League. spotkania był start rakiety, którą odpalił Roy Krishna zza szesnastu metrów. Po ostatnim gwizdku sędziego pojawiły się pierwsze nagłówki o golu sezonu. A Fidżyjczyk pod koniec kwietnia został wybrany najlepszym zawodnikiem roku w składzie Wellington.

DANIEL ADLUNG

CC Mariners vs. ADELAIDE UNITED 1:2 (16.11.2017) Statystycy ligowi wyliczyli drużynie z Australii Południowej, że była w tamtym czasie ekipą najczęściej oddającą strzały zza pola karnego. Daniel Adlung nie mógł więc innym sposobem, niż salutem artyleryjskim ze sporego dystansu, pomóc drużynie w przerwaniu passy 270 minut bez punktów. Bramkarz z Mariners piłkę dostrzegł dopiero we własnej siatce.

MARK MILLIGAN

MELBOURNE VICTORY vs. Adelaide United 1:2 (08.12.2017)

Melbourne potrzebowało jednego punktu, by znaleźć się w czołowej szóstce tabeli. Nie pomógł lob Milligana w polu karnym nad Adlungiem, po którym z całą siłą wpakował piłkę między słupki Adelajdy. Goście wyjechali z AAMI Park z trzema punktami, chociaż skończyli spotkanie bez dwójki zawodników. W ciągu 5 minut wylot z boiska zaliczyli Daniel Adlung i Ben Garuccio.

05


NASZ RANKING: TOP 10 GOLI BOBO

SYDNEY FC vs. Perth Glory 6:0 (30.12.2017)

Koledzy Adriana Mierzejewskiego odpalili fajerwerki na kilkadziesiąt godzin przed sylwestrem w trakcie trwania 13 kolejki. Na linii ostrzału znaleźli się goście z Perth, którzy wyjechali pokiereszowani sześcioma bramkami. Sydney wywindowało się wówczas ośmioma punktami nad resztą stawki, a przy okazji wyrównało klubowy rekord pod względem najwyższej wygranej. Bobô biegł w tamtym czasie po strzelecki rekord w liczbie zdobytych bramek przez jakiegokolwiek zawodnika w A-League. W ostatnim dniu grudnia zanotował hat-tricka, a jedno z trafień umieszczono na liście bramek roku. Po znakomitym podaniu Adriana Mierzejewskiego brazylijski snajper znalazł się na wolnej przestrzeni, po czym delikatnie podbił sobie piłkę przy przyjęciu i z półobrotu oddał mocny strzał obok bezradnego bramkarza z Perth.

MILOS NINKOVIC

SYDNEY FC vs. Newcastle Jets 2:2 (03.01.2018)

Taniec Serba, mieszanka finezji i spokoju, jaki rozegrał między obroną Newcastle był nie tylko przedniej urody, ale też metaforą przewagi Sydney nad pozostałymi zespołami w tabeli. Plecy Sky Blues z oddali widzieli już tylko zawodnicy Jets, z których aż czterech zostało przez Ninkovicia wymanewrowanych podczas rajdu na bramkę.

MATIJA LJUJIC

WELLINGTON PHOENIX vs. WS Wanderers 1:1 (13.01.2018) 24-letni pomocnik złożył podpis w Wellington na początku stycznia, gdy przeniósł się na Antypody z litewskiego Žalgirisu Kowno jako wolny zawodnik. Po dwumiesięcznej przerwie od piłki już w swoim drugim wyjściu na boiska A-League rozwiał wszystkie wątpliwości co do swojej obecności w Nowej Zelandii. Nie dał nawet pół szansy doświadczonemu Vedranowi Janjetoviciowi, by wyjął strzał z miejsca, skąd bliżej było do środka boiska, niż pola karnego.

DANIELVIDOSIC DARIO ADLUNG

MELBOURNE CC Mariners CITY vs. ADELAIDE Adelaide United UNITED 5:01:2 (16.11.2017) (21.01.2018)

06

Odejście Vidosica z Nowej Zelandii odbiło się sporym echem w ALeague. Nie brakowało wzajemnych oskarżeń, a sama utrata zawodnika prawdopodobnie przekreśliła jakąkolwiek szansę dalszego rozwoju dla klubu z Wellington, a po sezonie nad The Nix przez dłuższy czas słychać było tylko plotki o sprzedaży licencji. W meczu przeciwko Adelajdzie klubowi Warrena Joyce’a wychodziło dosłownie wszystko. Nawet strzał w stylu Marco van Bastena z meczu przeciw ZSRR sprzed 30 lat w interpretacji Dario Vidosica. W 17 kolejce swój łąbędzi śpiew na dwa gole zagrał nasz Marcin Budziński, który w następnych weekendach tylko oddalał się od podstawowego składu.


ROSS McCORMACK

MELBOURNE CITY vs. Adelaide United 5:0 (21.01.2018)

Jeszcze jeden dowód na to, że City w meczu 17 kolejki przeciwko Adelajdzie wychodziło dosłownie wszystko. Zespół Warrena Joyce'a umieścił piłkę w siatce trzykrotnie od 89 minuty od końcowego gwizdka. Piątą bramkę dla Melbourne przyłożył w samo okienko z okolic 25 metra Ross McCormack, dla którego było to jednocześnie ostatnie trafienie w trakcie swojego pobytu w Australii. W tamtym okresie wszyscy wiedzieli już, że klub nie zdoła zatrzymać Szkota przed powrotem do Aston Villi, a sam zawodnik nie wyrażał zbyt wielkiego entuzjazmu do dalszej współpracy. W kolejnym weekendzie zagrał jeszcze jedną połowę z Newcastle i zatrzymał się ostatecznie na 14 golach. Od lutego do kwietnia tylko dwóch zawodników zdoła zrzucić McCormacka z fotela wicelidera wśród snajperów.

ANDREW NABBOUT

WS Wanderers vs. NEWCASTLE JETS 2:2 (16.02.2018)

Zachodnie Sydney w tamtym momencie ligowym było niczym uczniak, który próbuje nadrobić zaległości w kartkówkach dosłownie na ostatnią chwilę przed wystawieniem ocen. Wanderers przez 7 kolejek do końca nie mogli sobie pozwolić na gubienie punktów, jeśli chcieli myśleć o wejściu do rundy finałowej. Kłopot w tym, że rzucali sobie przeszkody pod nogi, a w spotkaniu przeciwko Jets wyglądali na takich, którzy naprawdę nie chcieli strzelać, pudłując przy każdej okazji. Z kolei Newcastle nie miało żadnych oporów przy zmianach wyniku, a Andrew Nabbout perfekcyjnym uderzeniem a'la Ricardo Quaresma podniósł na stadionie wszystkich poza Erniem Merrickiem. Spokój trenera Jets sekundę później stał internetowym memem. Do momentu legendarnej już pięty Rileya McGree z półfinałów to bramkę Nabbouta zasłużenie określano mianem gola roku.

JOHAN ABSALONSEN ADELAIDE UNITED vs. Newcastle Jets 5:2 (23.03.2018)

Ile znaczył Duńczyk dla całego zespołu, można było się przekonać w okresach, gdy częściej przebywał w gabinetach lekarskich, niż na murawie. Z każdym powrotem Absalonsena do składu drużyna Marco Kurza włączała wyższy bieg. Zawodnika poskładano na czas najgorętszego okresu, gdy Adelajda musiała nadrabiać zaległości w drodze do rundy finałowej. W 24 kolejce dodał swoją kandydaturę na bramkę sezonu, gdy z półobrotu wpakował futbolówkę do siatki bez potrzeby jej wcześniejszego przyjęcia. W tym samym czasie Jets postanowiło wylądować i nie wznosić się do lotu prawie do końca sezonu, przechodząc przez mecze z najniższym możliwym wysiłkiem. Po stronie strat musieli zapisać transfer Nabbouta do Japonii i 10 piłek za własną linią bramkową. Bilans wyrównali w ostatnim weekendzie sezonu zasadniczego, gdy zdemolowali Mariners na ich stadionie 8 bramkami.

07


MIERZEJEWSKI: NIE POJECHAŁEM DO AUSTRALII NA WAKACJE Skarb A-League nie mógłby być kompletny bez udziału kogoś, kto w minionym sezonie zdobył dwie najważniejsze nagrody indywidualne dla zawodnika. Adrian Mierzejewski zrobił wszystko, by jego brak w 14 sezonie A-League był odczuwalny nie tylko u fanów Sydney FC. Nie było łatwo zatrzymać na moment 41-krotnego reprezentanta Polski, by zadać pytania o pobyt w Australii. Wylot do Chin ze zrozumiałych względów odpadał. Internet dał jednak sporo alternatywnych rozwiązań, które ominęły blokady regionalne i strefy czasowe. Adrian okazał się świetnym rozmówcą i równie dobrym kierowcą. To nie jest jeszcze jeden wywiad z “Polakiem na końcu świata” - to wywiad dla tych, którzy chca dowiedzieć się jak naprawdę wyglada piłka nożna na Antypodach. Rozmawiali: Tomasz Mielczarek i Konrad Frąc 08


fot. A-League

E

09


WYWIAD Z ADRIANEM MIERZEJEWSKIM Gdyby miał Pan szaremu Kowalskiemu zareklamować A-League, to jak australijska liga zostałaby przez Pana opakowana? Wśród ozdób byłoby miejsce dla wpadek w stylu tej, gdzie bramkarz Newcastle w meczu na wodzie praktycznie oddał wam piłkę lecącą poza boczną linię? Czy Hyundai A-League miała w sobie coś, co zabrałby Pan ze sobą do innej ligi?

W wywiadach dla polskiej prasy określał Pan klub Sydney FC mianem “najbardziej profesjonalnego klubu, w którym grałem”. Za to w piłkarskiej Australii szerokim echem odbił się wywiad Leroya George'a (Victory) dla holenderskiego portalu o tym, że treningi w A-League to tak naprawdę dwie godziny i powrót do domu. Gdyby miał Pan porównać sesje treningowe ze swoich poprzednich klubów z Sydney, to w Australii jest faktycznie luźniej? Co w Sky Blues było tak profesjonalnego, że zrobiło na Panu tak duże wrażenie, poza opaskami i aplikacjami do codziennych raportów? Różnica między naszymi zespołami, poza nieszczęsnym półfinałem, była ogromna, co dobitnie odzwierciedlała zdobycz punktowa obu drużyn na koniec sezonu zasadniczego. Co więcej, przed play-offami wygraliśmy z nimi wszystkie trzy mecze! Nie wiem jak Leroy George trenował w Melbourne, może tylko oni tak lekko trenowali, gdyż u nas nie było na to miejsca. Wszyscy pracowaliśmy na maksimum naszych możliwości. Pół dnia spędzaliśmy w klubie, gdzie część zawodników zbierała się już rano, by zjeść śniadanie. Wszystkie elementy zajęć były rozpisane co do minuty: każde obciążenie na siłowni, każda gierka treningowa czy analiza taktyczna. W czasie tych ostatnich nie zajmowaliśmy się tylko własną grą i słabymi punktami rywali, ale pokazywano nam także video z ledwo co przeprowadzonych zajęć tre-

fot. GettyImages

Byłem pod wrażeniem tego, co działo się wokół ligi poza samymi meczami. Cała ta otoczka. A-League była opakowana w sporo telewizyjnych programów z ekspertami o naprawdę ciekawych analizach. Same mecze były pokazywane w telewizji na wysokim poziomie. Podobnie było na stadionie. Ogromne telebimy na Allianz Arenie pozwalały w najdrobniejszym szczególe zobaczyć swoje trafienie z wysokości murawy. Pozytywne wrażenie zrobił na mnie system VAR, który w ALeague pojawił się jako drugi na świecie po lidze w Stanach. Warto jeszcze dodać, że Australijczycy starali się przyciągnąć uwagę kibiców przez kolejki tematyczne jak ‘’Gwiezne wojny’’ czy runda hiszpańska. Chętnie zobaczyłbym podobny pomysł w Europie. Dla nas, jako piłkarzy, było to oczywiście bez znaczenia, ale z trybun od razu odczuwało się znacznie lepszą atmosferę. To wszystko pokazuje, że ludzie na Antypodach żywo interesują się piłką nożną. Może nie graliśmy na szczelnie wypełnionych stadionach, ale czuło się, że nasze mecze są oglądane. Jakość transmisji meczowych, programów o lidze, nawet powtórek czy skrótów była idealna. Mam teraz porównanie do ligi chińskiej, gdzie krążą znacznie większe pieniądze, ale organizacja całości odbiega od pewnych standardów. Gdyby użyć do porównania nawet samych skrótów, to w Chinach wydaje się to być kręcone żelazkiem. W Australii wszystko było na wysokim poziomie. Wpadek bramkarzy czy innych piłkarzy, nadających się do kompilacji, to zbyt

wiele nie widziałem, za to garść ładnych bramek już tak. Z pewnością szerszej publiczności warto pokazać trafienie “skorpionem” Rileya McGree [półfinał z Melbourne City - red.], “zewniakiem” Andrew Nabbouta [przeciwko WSW - red.] czy gola Milosa Ninkovicia [przedryblował 3 obrońców w meczu z Jets - red.]. Dla pięknych bramek warto śledzić A-League. Obserwując ligę widziałem więcej ładnych goli, niż fatalnych pomyłek w defensywie.

10

ningowych, byśmy wiedzieli na czym skupić się na kolejnych zajęciach. Niezwykły profesjonalizm widać było w najmniejszych detalach - od przygotowania fizjoterapeutów po fakt, iż piętnowano nawet najdrobniejsze spóźnienia. Muszę przyznać, że sam kiedyś myślałem o lidze australijskiej jako rozgrywkach dla oldbojów. Zetknąłem się jednak z znakomicie przygotowanym sztabem szkoleniowym Sydney FC. Zawsze przyjeżdżali do bazy treningowej jako pierwsi i opuszczali gasząc światła po wszystkich. Kiedy wracaliśmy samolotem po meczach, to już w powietrzu analizowali całe spotkanie. Nie odpuszczali sobie i nam, może dlatego też Graham Arnold trafił po sezonie do reprezentacji. Jego asystent, Steve Corica [aktualnie trener SFC - red.], fanatyk stałych fragmentów gry, rozpisywał je dla nas w najmniejszych detalach. Nie dało się w nich pogubić. Trenowaliśmy nawet rozwiązania taktyczne przy wykopach od bramki. Wiedzieliśmy wszystko o wszystkich, o każdym zawodniku - gdzie są ich słabe punkty, jak je wykorzystać. Dzięki temu mieli-my szansę wygrać drugi raz z rzędu sezon zasadniczy, co nie zdarzyło się żadnemu klubowi w A-League. Nie ma lepszego dowodu na profesjonalizm. Odpowiednie podeśjcie widać było też poza boiskiem i obiektami treningowymi. Jako reprezentanci klubu uczestniczyliśmy w wielu akcjach. Byliśmy w publicznych szkołach, ale braliśmy też udział w zajęciach w ramach Sydney FC Clinics [szkółki dla dzieci - red.]. Mieliśmy spotkania z inspirującymi ludźmi jak były zawodnik rugby, który wygrał z problemami. Popadł w depresję, alkoholizm, a my wraz z nim uczyliśmy innych jak unikać tego typu zagrożeń. Wszystko przy pomocy futbolu. Warto podkreślić, że choć nasze zachowania na tego typu akcjach były spontaniczne, to wszelkie wydarzenia medialne były zapięte na ostatni guzik. Każdy wywiad musiał zostać umówiony przez naszego rzecznika, na wyjście do programu telewizyjnego musiał zgodzić się trener Arnold, a niekiedy nawet mieliśmy konkretne wytyczne na wcześniej zaplanowane pytania. Jeśli nie chciało się komuś wysilać, by powiedzieć coś sensownego do kamery po meczu, to mogło się poprosić naszego rzecznika. Zawsze rozpisywał kilka wariantów odpowiedzi, nie pozostawiając niczego przypadkowi. Byłem mile zaskoczony tym, jak nasza posezonowa gala Skyblue Ball została poprowadzona. Nieskromnie powiem, że przebiła swoją jakością oficjalne rozdanie nagród, jak Dolan-Warren Awards. Wszystkie wymienione przeze mnie czynniki, połączone w jedną całość, wyraźnie pokazują, dlaczego w takim klubie jak Sydney można było się zakochać. Bo ja się zakochałem.

Jak wyglądała logistyka związana z wyjazdami na mecze? W ramach ALeague przenosił się Pan nawet do innego państwa (Nowa Zelandia i Wellington Phoenix). Czy zawsze były to loty czarterowe? Jak dużym obciążeniem w codziennym funkcjonowaniu klubu były dalekie spotkania wyjazdowe w Azjatyckiej Lidze Mistrzów?


fot. GettyImages

Pytamy, ponieważ lokalni komentatorzy lubią podkreślać, że występy w A-League wymagają twardego organizmu właśnie w kontekście wyjazdów. Czy zgodzi się Pan, że mogą one stanowić problem dla mniej mobilnych zawodników? Powiedzmy sobie szczerze: lot samolotem 3-4 godziny, a nawet 6 do Perth, raz na dwa tygodnie nie jest jakimś wielkim problemem, za to Azjatycka Liga Mistrzów to zupełnie inny kaliber. Bez względu na długość lotu na mecz ligowy zawsze transportowano nas zwykłymi liniami Australian Airlines w klasie ekonomicznej. Nikt nie zgłaszał zastrzeżeń. Starszym zawodnikom ułatwiało się nieco podróże organizując czasem lepsze miejsca przy oknie lub wyjściu, gdzie jest więcej miejsca na nogi. Nie było jednak równych i równiejszych. Podczas lotów do Azji w tamtą stronę czasem lataliśmy klasą biznes, ale rzadko, natomiast z powrotem za każdym razem tylko biznesową, by wrócić na mecz w Australii w pełni sił. Ciekawostką może być to, że miejsca w “biznesie” zagwarantowane miała tylko część zespołu - pierwsza jedenastka lub starsi zawodnicy. Trener Arnold, jako najstarszy z nas wszystkim, zawsze ustępował miejsca co bardziej zmęczonym piłkarzom. Uważam, że kwestia lotów nie była dramatem. Na mecze w Azjatyckiej Lidze Mistrzów lecieliśmy z reguły po weekendowych treningach w Sydney. Na miejscu podstawiali nam autokar, a w hotelu czekała od razu gotowa kolacja. Nikomu niczego nie brakowało: kurczak, łosoś z grilla, gotowane warzywa. Nie miało się możliwości uciec od diety pijąc na boku jakiś gazowany napój. Gdyby się nawet próbowało zrobić coś podobnego, to nierozłącznym kompanem naszego klubowego lekarza była waga. Regularnie na nią wskakiwaliśmy, by odpowiedni ludzie mogli ocenić nasz stan. Raz nawet zdarzyło się, że usłyszałem uwagę, by przytyć o pół

kilograma. Kto z zawodników dba o takie rzeczy? A wtedy dostałem pełną informację, że mogę wypić butelkę wody i waga pokaże więcej, ale nie o to w tym wszystkim chodziło. Pokazywano mi, że przez obciążenie meczowe czy wspomniane podróże schudłem, a do optymalnej dyspozycji powinienem ważyć więcej. Azjatycka Liga Mistrzów to zupełnie inne rozgrywki od Hyundai A-League. Może pod względem profesjonalizmu sztabów kluby z Australii są przygotowane do zmagań, ale poziom piłkarski jest mocno ograniczony przez obecność Salary Cap. Często zdarzało się, iż w Lidze Mistrzów graliśmy bardzo podobnym zestawieniem z maksymalnie kilkoma zmianami. Niestety nasza siła tkwiła właśnie w grze tymi samymi ludźmi. W lidze organizowaliśmy się niemal na pamięć. W Azji zabrakło raz Bobo, raz jego z Ninkoviciem i tak punkty uciekały. Uważam, że walczyliśmy jak równi z równym, wygrywając z Kashimą, remisując z Suwonem. Nieuważnie straciliśmy oczka z najsłabszym Szanghajem, przez co nie udało się wyjść z grupy. Dodatkowo Arnoldowi zależało na zwycięstwie w sezonie zasadniczym, więc też próbował mieszać w składzie, wystawiając w Japonii trzech młodych zawodników, który prawie nie grali w ALeague. To dobry opis tego, jaki problem ma klub z A-League, gdy przychodzi rywalizacja na dwóch czy trzech frontach. Wszystko przez Salary Cap i przepisy pozwalające mieć w składzie maksymalnie 23 zawodników poza juniorami.

Z jakim zespołem grało się Panu najtrudniej? Był jakiś rywal, przeciwko któremu grało się Panu szczególnie niewygodnie? Mówił Pan w wywiadach, że australijscy obrońcy bardzo często “meldują się” napastnikom. Czy można określić A-League jako ligę siłową? Jaka jest ta cała A-League?

W A-League biega się naprawdę dużo. Nie nazwałbym ligi typowo siłową, ale bardziej fizyczną w kontekście jakości biegu. Mam na myśli efektywność sprintów czy pokonywanie długich dystansów na pełnej prędkości. Młodsi zawodnicy musieli biegać z GPS’ami. Sam nie miałem tego obowiązku. Jak i pozostali starsi zawodnicy. Przyznam, że zdarzyło się rzucić okiem na statystyki Josha Brillante czy Brandona O’Neilla. Ich liczby wywarły gigantyczne wrażenie. Dla przykładu podczas finału Pucharu Australii z Adelajdą, gdzie graliśmy dogrywkę, Brillante przebiegł 18 kilometrów, a jego normą były okolice 13 kilometrów. Były takie ekipy, które z założenia kopały po nogach. Żartowaliśmy nawet z obcokrajowcami, że wśród “ostrzejszych” australijskich obrońców są prawdopodobnie tacy, którzy nie poradzili sobie w ich odmianę futbolu [futbol australijski red.] i przerzucili się na piłkę, a zachowania typowe dla tamtego sportu zostały im w głowie. Osobiście nie lubiłem grać z Adelajdą na wyjeździe. To był ciekawy stadion z atmosferą pikniku, ale słońce padało na murawę pod dziwnym kątem. Zremisowaliśmy tam bezbramkowo i wygraliśmy 1:0, lecz wydaje mi się, że były to moje dwa najsłabsze występy w błękitnej koszulce. Nie mogę w pełni odpowiedzialnie powiedzieć, że jest to liga techniczna, ale bardzo łatwo można tam znaleźć kilku zawodników potrafiących naprawdę dużo z piłką przy nodze. Zwłaszcza wśród tych z Hiszpanii lub po hiszpańskiej szkole Josepa Gombau [byłego trenera WSW red.] . Z Australijczyków wyróżniał się James Troisi z Melbourne Victory. Z tej ligi można wyciągnąć prawdziwe perełki, może czasem nie najmłodsze, ale przez kilka sezonów byłyby solidnym wzmocnieniem - Isaias z Adelajdy, Hiariej i Brama z Central Coast [drugi aktualnie w Twente - red.]. Określając tę ligę jednym słowem, to rzekłbym: “miszmasz”. Są Australijczycy >

11


WYWIAD Z ADRIANEM MIERZEJEWSKIM > którzy wyraźnie starają się dominować fizycznie oraz obcokrajowcy, których zadaniem jest zaprezentować grę ładniejszą dla oka.

Gdy odnosiłem się wcześniej do pracy sztabu szkoleniowego, to głównie mówiłem o trenerze Arnoldzie. Dla mnie nie było lepszego kandydata do objęcia posady trenera Australii. Jego praca i dbałość o najmniejsze szczegóły musi dać wyniki kadrze. Wspólny język najłatwiej mogłem złapać z obcokrajowcami. Z Bobo czy moim najlepszym kolegą Jordym Buijsem, z którym cały czas jestem w kontakcie. Z kolei Luke Wilkshire to Australijczyk, ale tak przesiąknięty europejską kulturą, że nawet lokalsi żartowali o tym, że musi być obcokrajowcem. Trzymaliśmy się w tej grupie, ale atmosfera w szatni była znakomita. Młodość zmieszała się z doświadczeniem. W zespole byli Carney, Brosque, Simon kilku zawodników, którzy mieli za sobą kilka lat poważnego grania. Dużo śmiechu, żartów, jakichś prezentów jak na Mikołajki czy pod choinkę. Nawet młodzi starali się włączać. Dobrze nam się spędzało czas w szatni, ponieważ zawsze coś się działo. Widziałem raz wywieszone na pokaz czyjeś ubranie, bo przyszedł w śmiesznym zestawie. Alex Brosque to równy gość. Jak tylko przyszedłem, to pytał w czym może pomóc. Często był naszym kierowcą, gdy jechaliśmy na boisko. Jako obcokrajowcy nie znaliśmy tak dobrze miasta. Ogólnie wszyscy byli bardzo pomocni. Pytali z autentyczną intencją wysłuchania tego, co masz do powiedzenia. W przeciwieństwie do typowych Australijczyków i ich kurtuazyjnego “How are you?”.

Derby Sydney, gdzie został Pan najczęściej trafiającym zawodnikiem w historii ich trwania, czy jednak Big Blue z Victory (takie australijskie El Classico)? Która z tych klasycznych rywalizacji w A-League bardziej rozpalała kibiców i zawodników Sydney FC?

12

Derby mógłbym grać co tydzień. Dwa mecze, cztery bramki, a to cieszy. W szatni było czuć pewną presję przed spotkaniem z Wanderers, ale wydaje mi się, że z racji tego, iż Zachodnie Sydney w ostatnich sezonach nie gra już tak dobrze, to starcia z Victory były tymi ciekawszymi. Przed samym meczem doskonale wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli z nimi łatwo. Kopanie, walka, prowokacje Berishy. Jeśli chodzi o kibiców, to mimo wszystko istotniejsze pozostawały starcia derbowe. Z wiadomych przyczyn. W szatni natomiast, może poza Brosque’m i kilkoma innymi zawodnikami, bardziej nastawiano się na Big Blue.

fot. fotoDamo

Z kim z szatni Sydney FC od razu znalazł Pan wspólny język? Kto był największym żartownisiem? Czy Alex Brosque to chodzący pomnik Sydney FC? Jakim trenerem był Graham Arnold? Jego awans na selekcjonera Socceroos był oczywisty?

Eric Bautheac oraz Massimo Macca rone (obaj Brisbane) stwierdzili, że dość nietypowo gra się na olbrzy-mich stadionach przy tak niewielkim ich wypełnieniu. Zgodzi się Pan z ich opinią? Czy jako zawodnik Sky Blues brał Pan udział w akcjach promocyjnych w mieście? Faktycznie coś w tym jest. U nas Euro 2012 zmieniło nastawienie do piłki, pozwoliło zbudować bazę pod kibiców. W Australii niektóre stadiony są po prostu za duże, patrząc na potrzeby poszczególnych klubów. Jeśli chodzi o techniczne kwestie, albo komfort na trybunach, to nie mam żadnych zastrzeżeń. Atmosfera na meczach przypomina nieco tę piknikową, ale to już temat dla Federacji i jej planów na reklamę meczów. My, jako klub, spotykaliśmy się z kibicami, z posiadaczami karnetów na specjalnych obiadach czy wydarzeniach związanych z sponsorami. Przed sezonem pozowaliśmy wśród trofeów do wspólnych zdjęć z karnetowiczami. Może było tego za mało, lecz bardziej zwróciłbym uwagę na nikłe reklamowanie samych meczów. Dobrym przykładem niech będą rozmowy z rodzicami szkolnych przyjaciół moich dzieci. Wiedzieli, że gram dla Sydney FC i orientowali się w naszej sytuacji w tabeli. Za to dzień przed finałem Pucharu Australii z Adelajdą nie mieli pojęcia o dacie spotkania. Pomogłem im załatwić bilety, potem już sami kupowali własne, mówiąc, że na Allianz panuje świetna, rodzinna atmosfera. Kibicowanie razem z dziećmi, jakiś street food czy fotka z piłkarzami. To ich radowało. Podnosiłem ten temat z odpowiednimi ludźmi w klubie. Proponowałem na próbę rozdanie biletów w szkołach. Chodziło o to by, spróbować zaszczepić w ten sposób futbol w głowach małych Australijczyków. Ludzie po prostu nie wiedzą, gdzie odbywają się mecze i w jakich godzinach. Na nasze spotkania regularnie przychodziło ponad 15 tysięcy fanów, choć na tle

ogromnego stadionu, jakim jest Allianz Arena, całość mogła wyglądać dość przeciętnie na ekranie telewizora. Moglibyśmy grać na mniejszym obiekcie i w ten sposób prezentować się lepiej, ale moim zdaniem problem leży gdzie indziej. Ciężko mi generalnie powiedzieć, w którym miejscu się on znajduje, ale jak pozostaje nam 50 tysięcy pustych krzesełek, to naprawdę warto rozdać jakąś pulę biletów lub nawet sprzedać za symbolicznego dolara. O cenach wejściówek też się sporo mówiło. Nie oceniam, ale widziałem zainteresowanie piłką wśród dzieci i ich rodziców. Ktoś tych ludzi musi wprowadzić na stadion, pokazać pełne bezpieczeństwo meczu. To może zadziałać jak w przypadku rodziców dzieci, z którymi znały się moje dzieci. Ostatnio dostałem od nich zdjęcia z pucharowego meczu Sydney

Wracając jeszcze do samej gry, czego zabrakło do dubletu - mistrzostwa rundy zasadniczej i finałowej? Przed play-offami Sydney wygrało tabelę ze sporą różnicą punktową. Nie było innego kandydata do końcowego triumfu. Czy to prawda, że tuż przed półfinałem trener Arnold wprowadził ciszę medialną po nieco buńczucznej wypowiedzi Alexa Brosque’a na temat Victory? Po meczu mówiono, że właśnie nadmierna pewność zgubiła zawodników Sydney. Czy jest w tym trochę prawdy? Zabrakło nam szczęścia. Temat nadmiernej pewności siebie jest zwykłą plotką, gdyż wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Graliśmy z nimi 2 tygodnie przed półfinałem i wygraliśmy zaledwie 1:0 po bardzo ciężkim meczu. Zdawaliśmy sobie sprawę z poziomu trudności postawionego przed nami zadania. Żadnej ciszy medialnej nie było, a trener Arnold po prostu nas uczulał, że jeden mecz może uratować ich cały sezon.


W Australii do play-offów podchodzi się bardzo poważnie. Dla mnie z kolei dużo ważniejszy pozostanie tytuł Premiers [za zwycięstwo w sezonie zasadniczym - red.]. Dla zawodników spoza kontynentu Grand Final to tylko dodatkowy puchar, zdobywany po dosłownie kilku lepszych meczach. Oczywiście zdarzało nam się w sezonie przegrać, ale ogólnie były to wypadki przy pracy. Moje zdanie nie zmieni niczego pod tym względem w Australii, bo kochają tam fazę finałową. Dla mnie najważniejszy jest wcześniejszy tytuł. Jako piłkarz chciałbym oczywiście uczestniczyć w Wielkim Finale ze względu na jego atmosferę. Przed przyjściem do Sydney widziałem skróty z poprzedniego spotkania: karne, radość kibiców, muzykę z Titanica. Ale to 27 kolejek powinno decydować o tym, kto jest najlepszy, a nie trzy ostatnie mecze. Według mnie to zwycięzcy sezonu należy się bezpośrednie miejsce w Finale. Nie mówię tego ze względu na jakiegoś rodzaju rozczarowaniu. Po prostu wszyscy wiedzieli, że Sydney FC tego roku byli najlepsi. Tego roku, a może i w historii, choć nie zagraliśmy o “mistrzostwo”.

Który z Pana rywali lub kumpli z drużyny poradziłby sobie w europejskich ligach? Czy Ekstraklasa powinna ściągnąć któregoś gracza z Australii? W kierunku europejskim posłałbym kilku chłopaków od siebie. Próbowałem nawet swoich sił w roli agenta, przedstawiając kandydaturę Jordy’ego Buijsa kilku klubom z Ekstraklasy. Nie było zwrotnego odzewu. Szkoda, ponieważ to naprawdę dobry obrońca, potrafiący rozegrać piłkę od tyłu oraz dograć piłkę ze stałego fragmentu gry. A takich zawodników trudno spotkać w naszej lidze. Poza nim z pewnością poradziliby sobie nie tylko w Polsce Brandon O’Neill czy łączony przecież niedawno z Legią Josh Brillante. Obaj idealnie pasują swoim stylem gry do futbolu prezentowanego na naszym podwórku. Brałbym ich w ciemno, gdyż oni na-dają się do typowych meczów pełnych walki, gdzie trzeba sporo biegać. Boczni obrońcy jak Zullo i Wilkshire też bez problemów odnaleźliby się w Ekstraklasie. W czasie sezonu wspominałem w wywiadach, że Daniel Arzani to talent pierwszej wody i trzeba go zabrać z ALeague, nim go połamią. Sprawdziło się, odszedł do Celticu. Na początku roku, kiedy w paru spotkaniach prawie w ogóle nie grał, to był do wzięcia za naprawdę niewiele. Według Transfermarket można było mieć zawodnika za 50 tysięcy euro. Nawet wchodząc z ławki pokazywał, że potrafi grać w piłkę i w przyszłości będzie znakomitym graczem. Wystarczyło złożyć ofertę i szybko zakończyć temat, ale wiadomo jakie jest podejście do ligi australijskiej w Polsce. Warto wspomnieć o trójce Australijczyków grających na Wyspach Brytyjskich - Aarona Mooya [dawniej Wanderers i City - red.], Mile Jedinaka i Toma Rogicia [dawniej obaj CC Mariners - red.]. Wszystkich po prostu zabrano z boisk na Antypodach, a oni zupełnie bez kompleksów poradzili sobie na znacznie wyższym poziomie. Dodajmy do nich choćby Aziza Behicha z PSV, a wcześniej Bursasporu [dawniej City, Victory - red.]

oraz naprawdę wielu australijskich piłkarzy, grających wszędzie w Europie. U każdego z nich historia się powtarzała. Wyróżniali się w A-League, ktoś ich zobaczył, pojechali na Stary Kontynent, by tam sobie poradzić. Jak z polskiej ligi piłkarze wyjeżdżają za granicę, tak samo z rozgrywek australijskich. Jestem zaskoczony, dlaczego nasze kluby nie próbują w ogóle spojrzeć, a co dopiero ściągać ludzi z tamtych stron świata. To są naprawdę tani zawodnicy. Ich pensje nie są wysokie, a dodatkowo przez Salary Cap mają krótkie umowy, co tylko obniża kwoty odstępnego. Uwierzcie mi, znajdzie się tam sporo zawodników, którzy poradzą sobie u nas z wielkim zapasem umiejętności .

Jakie rady dałby Pan Michałowi Kopczyńskiemu i Filipowi Kurto, by zostali gwiazdami A-League? Dodajmy, że zmiana klubu nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze, aby korzystali z życia w takim miejscu jak Nowa Zelandia. Moim zdaniem poradzą sobie w Wellington. Nie ukrywam, że podpowiedziałem działaczom z Antypodów kilka nazwisk, pozytywnie je rekomendując. Mam nadzieję, że chłopaki mnie nie zawiodą. Ludzie futbolu w Australii liczą się z moim zdaniem, co mnie bardzo cieszy. Pozytywne występy Michała i Filipa tylko pomogą w dalszym przepływie naszych zawodników w tamtym kierunku. Z każdym z nich rozmawiałem przed podpisaniem kontraktu, ostrzegając, że nie jest to łatwa liga. Podkreśliłem obowiązek codziennej, ciężkiej pracy na treningu, a także wagę niezwykle długiego jak na piłkę okresu przygotowawczego. Dla Kurto długie przygotowania to dobra wiadomość, ponieważ spory czas nie bronił. Liczę jednak, że pokażą się z dobrej strony, przedłużą kontrakty na kolejne lata i będą mieli co wspominać z tej wspaniałej przygody, jaką jest życie na Antypodach. Filip ma przed sobą ogromną szansę wywindowania się do znacznie lepszych klubów po dołku w swojej karierze. Podpisał kontrakt tylko na rok, jego zespół będzie opierał się na jego umiejętnościach, ponieważ mają jedną z najsłabszych linii defensywnych w całej lidze. Wszystko jest w jego rękach. Znacząco przyczyniłem się do tego transferu. Uważam, że może to być dla niego dobry rozpęd na dalszy czas. Ich zadanie w A-League nie będzie łatwe. Przypomnijmy podstawowy fakt Phoenix to ekipa z innego kraju, na dodatek za morzem, więc każdy ich przelot będzie nieco dłuższy, niż u pozostałych. Drużyna z Wellington nie jest kandydatem do zajęcia miejsca w pierwszej szóstce i awansu do finałów. Przed sezonem pojawiały się informacje o potencjalnej sprzedaży klubu, które oczywiście nie pomagają. Dochodzą do tego głosy nawołujące, by wyrzucić Wellington z ligi na podstawie ich pochodzenia oraz bardzo słabej postawy w rozgrywkach. Według Australijczyków nie może być tak, że ekipa z Nowej Zelandii jest ubogim krewnym, nie liczącym się w stawce ligowej. Woleliby na jej miejsce jakiś swój lokalny zespół. Kopczyński powinien sprostać fizycznemu stylowi gry A-League. Krótko po

podpisaniu umowy podczas rozmowy z trenerem, Markiem Rudanem, pojawiły się obawy, że brak przygotowań z Legią spowodował zaległości treningowe. Wierzę jednak, że wszystko nadrobił i ze zniecierpliwieniem czeka na kolejne wyzwania. Jestem pewny, że obaj zrobią dobrą reklamę Polsce swoimi występami na australijskich boiskach. Mnie i Marcinowi Budzińskiemu się udało. Budzik w pewnym momencie odnalazł formę w City, lecz zabrakło postawienia kropki nad ‘i’ w jego wykonaniu. Nie wiem co mogło być powodem, ale nie pomagało zamieszanie w klubie. Wpadł i wyszedł McCormack, rozbłysnął talent Arzaniego, a Fornaroli wrócił po kontuzji. Podstawowa jedenastka nie była prosta do osiągnięcia. Kurto i Kopczyński mają przed sobą ogromną szansę. Wiele się od nich wymaga, ale i dobrze traktuje, o czym już w pierwszych dniach ich pobytu w Nowej Zelandii mogli się przekonać. Trener Rudan nie mógł nachwalić się piłkarzami na konferencjach, więc niech dadzą z siebie wszystko, ciągnąc wózek z polskim napisem w dalszą podróż.

Luźne pytanie na koniec: Sydney od lat umieszczane jest w rankingach najlepszych miast do życia. Gdyby ustawić Pana w roli przewodnika, to gdzie znaleźliby się goście?

Wyjaśnijmy wszystkim raz na zawsze: nie pojechałem do Australii na wakacje. Byłem tam z rodziną jako normalny, profesjonalny piłkarz z codziennymi treningami. Częste odległe wyjazdy czy wyloty na mecze w Azjatyckiej Lidze Mistrzów nie pozwalały na jakiekolwiek dokładniejsze zwiedzanie. Odpowiadając na pytanie, to muszę odwołać się do najbardziej znanych punktów turystycznych Sydney - Harbour Bridge oraz opery. Ciekawa jest również wycieczka do australijskiego zoo, by zobaczyć kangury, a nawet zjeść z nimi lunch. To naprawdę wszystko. Moje życie na Antypodach kręciło się wokół domu, bazy treningowej, szkoły moich dzieci, a także niestety lotnisk i hoteli.

13


5.

4.

3. 14


5 NAJLEPSZYCH MOMENTÓW W FINAŁACH 2017/18

Każdego roku przez piłkarską Australię przetacza się dyskusja nad formatem rozgrywek i wyższością sezonu zasadniczego nad rundą finałową lub odwrotnie. W trzynastej edycji A-League koronnym argumentem stała się sama seria finałowa, która dostarczyła scen, jakich dawno nie widziano na australijskich boiskach. Gdyby porównać obie części sezonu 17/18 do Mistrzostw Świata, to Sydney FC byłoby Hiszpanią w okolicach 2008 roku, o której mówiło się ”Grają jak nigdy - przegrywają jak zawsze”. Zespół Grahama Arnolda zatrzymał się po wyjściu z grupy (sezon zasadniczy), więc sceptyczni wobec rundy finałowej w tym roku pozostali wyłącznie fani Sky Blues. Wszyscy pozostali byli świadkami 5 z miejsca kultowych momentów, o których będą powstawać anegdoty.

5. 4. 3.

podsumował: TOMASZ MIELCZAREK (socceroos.pl)

LAWRENCE THOMAS ZATRZYMUJE W FINALE NEWCASTLE JETS Kojarzycie twarz Rocky’ego Balboa po każdej z walk w jakiejkolwiek części „Rocky’ego”? Lawrence Thomas mógłby zagrać w kolejnym sequelu. Wystarczyło 45 minut, by na nienaruszonym fizys bramkarza znalazły się dwa sporej długości bandaże, a w międzyczasie przyjąć jeszcze na siebie cios karate O’Donovana. Napastnik Jets po dwóch tygodniach od finału został ukarany przerwą od 10 meczów nowego sezonu. Thomas już w półfinale zablokował dostęp do swojej bramki na tyle skutecznie, że Adrian Mierzejewski do pomocy w jej sforsowaniu „zmuszał” zawodników Victory. Dwukrotnie pakowali piłkę między swoje słupki. W finałowym spotkaniu dał popis na miarę medalu Marstona (najlepszego graczu meczu), co ostatni raz jakiemukolwiek bramkarzowi zdarzyło się w finale 10/11 (znany skądinąd Matthew Ryan). Thomas nie tylko zaniósł Victory na swoich plecach po 4 „deskę klozetową” w historii klubu, to jeszcze wstał po dwóch nokautach.

TERRY ANTONIS WYCHODZI Z PIEKŁA I WSTĘPUJE DO NIEBA W PÓŁFINAŁOWEJ DOGRYWCE PRZECIWKO SYDNEY FC Nawet najlepiej opłacany scenarzysta hollywoodzkich hitów nie wymyśliłby fabuły, jaka rozegrała się na Allianz Stadium. Półfinałowy Big Blue miał wszystkie niezbędne elementy konieczne do tego, by mógł zostać anegdotą wspominaną w Australii po latach. W roli głównej, lub ekstraktu całego starcia, wystąpił Terry Antonis, który w ciągu 12 minut wstąpił do piekła, by skończyć noszony na rękach. Na moment przed użyciem sędziowskiego gwizdka, kończącego spotkanie, wpakował piłkę do własnej siatki, a kilka chwil później zdecydował się na samotny, rozpaczliwy wręcz rajd z połowy boiska w stronę Andrewa Redmayne’a, by ostatecznie zapisać się w historii A-League.

ADRIAN MIERZEJEWSKI ZMUSZA MELBOURNE VICTORY DO DOGRYWKI W 96. MINUCIE PÓŁFINAŁU A-League nie brało jeńców. Gdy sędzia podnosił już gwizdek do ust, by zakończyć półfinałowy Big Blue, Adrian Mierzejewski wkroczył cały na biało. Polak, odpowiedzialny za 55% bramkowych akcji zespołu w sezonie zasadniczym (gole i asysty różnego stopnia) tamtego wieczoru musiał ratować się trafianiem do siatki Victory przy pomocy… zawodników Melbourne: Stefana Nigro oraz Terry'ego Antonisa. Dwie samobójcze bramki jednego zespołu zdarzyły się w historii A-League dopiero po raz szósty. W półfinale piłkę za linię bramkową umieszczali wyłącznie gracze Kevina Muscata, niezależenie od tego, czy chodziło o własną, bądź przeciwną bramkę.

15


2.

BESART BERISHA WPROWADZA PRZEWROTKĄ VICTORY DO PÓŁFINAŁU W sezonie zasadniczym zespoły Adelaide United oraz Melbourne Victory obdzieliły się wzajemnie remisem i po jednym zwycięstwem dla każdej ze stron. Ekipa Kevina Muscata, żeby skrzywdzić Adelajdę w ćwierćfinałowym spotkaniu, musiała porwać się na coś ekstra. Coś magicznego. By stanąć w półfinale naprzeciwko Adriana Mierzejewskiego – na moment przed odgwizdaniem dogrywki – wyprodukowali przedniej urody gola autorstwa tego, który może i jest już w słusznym wieku, nie biega jak dawniej, i marnuje setki, ale odpala wtedy, gdy Victory najbardziej tego potrzebuje. Besart Berisha swoim akrobatycznym trafieniem nie tylko skradł nagłówki, ale również zrównał się pod względem liczby zdobytych bramek (10) w play-offach z dotychczasowym rekordzistą, byłym zawodnikiem Victory, Archiem Thompsonem.

16


1.

RILEY MCGREE Z KULTOWYM SCORPION-KICKIEM! Jeśli ćwierćfinały australijskich rozgrywek piłkarskich uznano za szczytową formę A-League, to o półfinałach w lidze na piątym kontynencie mówiło pół świata. Każdy, kto nie mieszkał w jaskini lub miał dostęp do internetu, prawdopodobnie widział rzadkiej urody trafienie piętą Rileya McGree z 16 metrów. "Skorpion" 19-latka w błyskawicznym tempie obiegł social media na całym globie, z miejsca ustawiając byłego gracza Adelajdy i Club Brugge w roli faworyta do nagrody Puskasa i autora najsłynniejszej bramki na boiskach A-League w historii. Każdy z kibiców był w tamtej chwili jak Dean Bouzanic bezradnie śledzący lot piłki po historycznego gola.

17


fot. Wellington Phoenix

POLSKIE AKCEN TY W A-LEAGU E

18


Polska kolonia w A-League nie będzie wyglądać już tak okazale jak w minionym sezonie, gdy Adrian Mierzejewski zgarnął dwie najważniejsze nagrody dla zawodnika roku, a Marcin Budziński przesiedział trzynastą edycję na kontrakcie marquee. Nie zmieni się jednak ilość Polaków w Australii. W nadchodzących miesiącach z pewnością warto będzie śledzić rywalizację Michała Kopczyńskiego i Filipa Kurto na boiskach A-League. Obaj nie powinni mieć problemów z regularnymi występami w meczowej jedenastce Wellington Phoenix.

tekst: TOMASZ MIELCZAREK (socceroos.pl / @leelujah)

POLSKI BRAMKARZ W A-LEAGUE! 18 lipca włodarze nowozelandzkiego klubu podpisali dwuletnią umowę z Filipem Kurto, który przeniósł się z Holandii do Wellington na zasadzie wolnego transferu. Bramkarz został trzecim w kolejności Polakiem w historii A-League. Pierwszy przeciek o zainteresowaniu polskim bramkarzem podał jeszcze bez nazwisk Adrian Mierzejewski na swoim Twitterze. Filip Kurto prawdopodobnie sondował telefonicznie byłego reprezentanta Polski w kwestii codziennego życia na drugiej półkuli. Podobna sytuacja miała miejsce rok temu przed przeprowadzką Marcina Budzińskiego do Melbourne, gdy gracz Cracovii również kontaktował się z Mierzejewskim.

KARIERA FILIPA KURTO W Polsce seniorski etap kariery Kurto zaczął się krótkim pobytem w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej, gdzie został zauważony przez Wisłę Kraków. W koszulce Białej Gwiazdy występował na szczeblu Młodej Ekstraklasy przez 3 lata jednocześnie znajdując również miejsce w młodzieżowych kadrach reprezentacji Polski. W dorosłym zespole z Krakowa pojawił się tylko w dwóch spotkaniach, by w 2012 roku przenieść się do Holandii, gdzie podpisał kontrakt z Rodą JC Kerkrade. W ciągu trzech sezonów rozegrał tam 65 spotkań, pomagając w tym czasie utrzymać się klubowi w najwyższej klasie rozgrywkowej. W 2014 roku znalazł się w składzie beniaminka z Dordrecht. Po spadku klubu do niższej ligi Kurto pozostał w Eredivisie - nowym przystankiem okazał się Excelsior. W 2017 roku Polak wrócił do Rody, gdzie czekała na niego już tylko rola rezerwowego. W ciągu 6 lat pobytu w Holandii rozegrał 108 spotkań, w których przepuścił 218 goli. Czyste konto zdołał zachować w 19 występach. “ Od jakiegoś czasu przewijał się temat A-League, a kiedy powiedziano mi, że jest stamtąd zainteresowanie, czułem, że ta oferta pojawiła się w idealnym dla mnie momencie. Menedżer ma w sobie prawdziwy entuzjazm i pasję do wygrywania. Podkreślił, że chce mieć przy sobie graczy, którzy dadzą z siebie wszystko dla klubu. Taki jest mój styl grania, więc to mnie tutaj sprowadziło. ”

- opowiadał Kurto tuż po podpisaniu kontraktu w Nowej Zelandii .

MICHAŁ KOPCZYŃSKI WYPOŻYCZONY DO NOWEJ ZELANDII 25 lipca przedstawiciele Wellington Phoenix oficjalnie potwierdzili roczne wypożyczenie Michała Kopczyńskiego z Legii Warszawa, który tym samym został czwartym w kolejności Polakiem w historii A-League. W karierze 26-letniego defensywnego pomocnika nowozelandzki adres będzie pierwszym zagranicznym wyjazdem. Kopczyński większość swojej kariery spędził w Legii Warszawa, gdzie zadebiutował w 2012 roku, wcześniej występując w młodzieżowych zespołach. Po dwóch latach, w celu zebrania boiskowego doświadczenia, został wypożyczony na

sezon do Wigry Suwałki. Po powrocie do stolicy zdobył 5 tytułów mistrza Polski i 3 puchary Polski, a w rundzie 2016/2017 znalazł się w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie rywalami warszawskiego zespołu byli zawodnicy Realu Madryt, Borussi Dortmund oraz Sportingu Lizbona. W stołecznym klubie skompletował 77 spotkań, bramkę i 3 asysty. W 2018 roku ani razu nie pojawił się jednak w koszulce Wojskowych, a swój ostatni występ zanotował 16 grudnia w przegranym starciu z Wisłą Płock. Trener Phoenix z entuzjazmem wypowiada się o Kopczyńskim, którego widzi jako głęboko osadzonego pomocnika. ” Michał ma wszystkie atrybuty, których

wymagam od defensywnego pomocnika i umiejętności, które będą kluczowe w Hyundai A-League.„ – powiedział Rudan. ” On ma szybkość, opanowanie w grze piłką, umiejętności, wizję gry, a do tego chce ciężko pracować dla całego zespołu. Jest zwycięzcą i zrobi wszystko dla koszulki. Będzie typem gracza, dla którego fani będą chcieli przychodzić. Michał ma wszystko, by oświetlić tę ligę. "

NIEPEWNA PRZYSZŁOŚĆ WELLINGTON PHOENIX Po zakończeniu sezonu o klubie ze stolicy Nowej Zelandii było głośno w kontekście prób sprzedaży licencji na grę w A-League. Australijska Federacja przerwała jednak zakulisowe negocjacje brakiem zgody na transakcję z chętnym podmiotem z Sydney. Niejasna przyszłość klubu sprawiła, że z podstawowego składu, który zajął przedostatnie miejsce w trzynastej edycji A-League, odeszła większość zawodników. Kompletowanie zespołu przed nowym sezonem rozpoczęto późno, a jednym ze sposobów był przegląd ofert wysyłanych przez agentów piłkarzy z całego świata, przez co całość wydaje się trzymać na zaraźliwym entu-zjazmie Marka Rudana, nowego trenera. Trudno przypuszczać, by ktokolwiek z Nowej Zelandii miał okazję zobaczyć Kopczyń-skiego inaczej niż w promocyjnej kompilacji zagrań, zwłaszcza, że legionista ostatni raz zagrał zimą zeszłego roku.

KULISY TRANSFERÓW POLAKÓW WEDŁUG TRENERA MARKA RUDANA "Michał był naszą opcją na brak pomocników. Miałem sporo pracy, szczególnie przy zawodnikach spoza Australii. Obserwowaliśmy ponad 60 graczy na tej pozycji. Michał był jednym z najlepszych na naszej liście. Wciąż był jednak związany kontraktem z Legią. Nawiązaliśmy kontakt, a Michał wyraził zainteresowanie. Jego wyjazd do Nowej Zelandii zabrał nam więcej czasu. Niespodziewaną pomoc dostaliśmy od narzeczonej Michała, która jest zawodniczką rugby. Wiedziała, że Nowa Zelandia to kraj, który kocha rugby. Jeśli chodzi o Filipa Kurto, to w minionym sezonie klub stracił wiele bramek. Skupiłem się fundamentach linii obronnych bramkarz, środkowy obrońca, defensywny pomocnik. Chciałem mieć trzech obcokrajowców na tych pozycjach. Próbowaliśmy zdobyć jednego lub dwóch, ale nasz budżet nie jest zbyt wielki. Nie jest łatwo znaleźć bramkarza. To bardzo wyspecjalizowana pozycja. Kosztowna. Rozmawialiśmy z przedstawicielami Rody Kerkrade. Wzięcie Filipa poprzez darmowy transfer było możliwe, ponieważ nie grał w zeszłym roku. Wszystkie informacje, które zdobyliśmy, mówiły nam, że był bardzo solidnym między słupkami."

O autorze: Tomasz Mielczarek, twórca portalu Socceroos.pl o piłce w Australii. Wyznawca niszowej opinii o sporcie, w której A-League jest ciekawszą wersją Ekstraklasy.

19


z KART HISTORII...

W KRAINIE KANGURÓW

Kto nie widział Australii, ten nie widział świata - mówi trener Odry Wodzisław Albin Mikulski, który mieszkał na Antypodach przez osiem lat. Opowiedział nam o swojej pracy, zwyczajach Australijczyków i pięknie ich kraju. „Zdecydowałem się na wyjazd do Australii w październiku 1988 roku. Menedżer Polonii Sydney Piotr Bondarek zaproponował mi pracę trenera w tym polonijnym klubie. Wyjechałem wraz z żoną Janiną i 8-letnim wówczas synem Tomaszem.”. Materiał archiwalny Gazety Wyborczej Katowice. Notował Michał Zichlarz, 15.09.1998.)

TRENER GIMNASTYKI Zespół Polonii Sydney grał w State Division 1 (odpowiednik naszej II ligi). Występowało w nim kilku zawodników z Polski: Leszek Kulwicki i Jarosław Nowicki z Lechii Gdańsk, Jerzy Dryś z Zagłębia Wałbrzych, Adam Kwaśniewski z Zawiszy Bydgoszcz, Henryk Mojsa z Jagiellonii i Paweł Janduda z Górnika Zabrze. W Polonii pracowałem dwa lata. Początki były trudne. Nie znałem języka angielskiego. Przez pierwsze dwa tygodnie pomagał mi tłumacz, później musiałem radzić sobie sam. Oprócz zajęć z piłkarzami pracowałem w firmie gazowniczej prezydenta klubu, Gerarda Chrabowskiego. Na początku lat dziewięćdziesiątych Polonia miała kłopoty finansowe i została relegowana do niższej ligi. W 1990 roku otrzymałem propozycję pracy w zespole Superligi - Wolongong United. Po dwóch latach pracy w tym klubie złożyłem podanie o pracę na wyższej uczelni - w Australian College of Physical Education w Sydney. W Katowicach pracowałem przecież w Akademii Wychowania Fizycznego. Moje podanie zostało przyjęte. Prowadziłem zajęcia z piłki nożnej, ale także z... gimnastyki artystycznej!

ZGADNIJ, KTO PUKA DO DRZWI Australia jest bardzo piękna. Mogłem to docenić, gdy kupiłem stary samochód i wraz z rodziną pojechałem poznać wnętrze kraju. Nocowaliśmy w samochodzie. Pewnego ranka obudziło nas stukanie do drzwi. Jakież było nasze zdziwienie, gdy zorientowaliśmy się, że pukały... kangury. W Australii latem jest bardzo gorąco. Jeśli ktoś w domu nie ma klimatyzacji, to "ucieka" do... supermarketów. Tam bowiem można swobodnie oddychać. Najtrudniej wytrzymać w nocy. Trzeba co pewien czas płukać się zimną wodą pod prysznicem. Upały powodują częste pożary. Pamiętam, jak w 1994 roku wokół Sydney palił się busz. W mieście nie było czym oddychać, mieszkańcy musieli nosić specjalne maski. Podobało mi się życie w Australii. Australijczycy to bardzo pracowici i ambitni ludzie, ale umieją też wypoczywać. W piątkowy wieczór urządzają kolację z przyjaciółmi lub wybierają się na zabawę. Sobota przeznaczona jest na piknik. Obowiązkowo podaje się na nim steki wołowe i piwo.

GRZECZNI TAJLANDCZYCY Na przełomie 1994 i 1995 roku wyjechałem na kilka tygodni do stolicy Tajlandii - Bangkoku. Na tamtejszej uczelni prowadziłem zajęcia z metodyki gry w piłkę nożną. Gdy przyjechałem do Bangkoku, myślałem, że nie wytrzymam tam 20 trzech dni. Przeraził mnie klimat. Ogromna wilgotność i upał powodowały, że nie było czym oddychać. W mieście smog był taki, że nic nie było widać na 50 metrów. Pobyt w Tajlandii wspominam jednak bardzo dobrze. Nigdzie dotychczas nie spotkałem takich sympatycznych ludzi. Wysoką kulturą osobistą i życzliwością potrafili ująć każdego. W Bangkoku otrzymałem propozycję pracy z tamtejszą kadrą narodową. Odrzuciłem jednak tę ofertę. W krajach azjatyckich jest zupełnie inny system przygotowań piłkarskich. Zawodnicy są skoszarowani w obozach

fot. Albin Mikulski (z lewej) jest aktualnie dyrektorem technicznym w South-West Queensland Thunder (2 poziom rozgr. w AUS). i tylko raz w tygodniu otrzymują przepustkę do domów. Nie odpowiadał mi ten system. Poza tym oferta finansowa nie była zbyt atrakcyjna.

POWRÓT DO DOMU W ciągu ośmiu lat pobytu w Australii sporo osiągnęliśmy. Moja żona najpierw pracowała w firmie komputerowej. Potem dostała pracę w dziale finansów jednego ze szpitali w Sydney. Mimo to w 1995 roku zdecydowaliśmy się na powrót do Polski. W Australii został tylko nasz syn Tomasz, który studiuje informatykę na uniwersytecie w Sydney. Jego roczna nauka kosztuje nas 60 tys. dolarów australijskich.

Miałem propozycję podjęcia pracy na uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych, ale wybrałem powrót do kraju. Chciałem znowu być trenerem w Polsce. Na moją decyzję wpłynęły również zmiany w Polsce po 1989 roku. Gdy po pięciu latach pobytu w Australii odwiedziłem Polskę, zastałem inny kraj niż ten, z którego wyjeżdżałem. Albin Mikulski (ur. 3 stycznia 1957 roku w Sieniawie) Kariera piłkarska: wychowanek KS Sieniawa, Avia Świdnik, Stal Stalowa Wola, Ruch Chorzów. Trener: GKS Tychy, Polonia Sydney, Wollongong United, Wawel Kraków, w chwili powstawania artykułu Odra Wodzisław Sukcesy: mistrzostwo Polski z Ruchem w 1979 roku, awans z Wawelem Kraków do II ligi w 1996 r. [stan na wrzesień 1998]


NIE GRALI. UMIERALI.

„Kiedy inni uprawiali sport, oni spełniali swój obowiązek wobec ojczyzny oraz świata. Zamiast budować infrastrukturę swojego sportu, budowali legendę ANZAC.” - mówi skarbowi kibica socjolog Ian Syson. W krótkim wywiadzie autor książki "The Game That Never Happened" tłumaczy, dlaczego piłka nożna nie jest w Australii sportem numer jeden. rozmawiał: KONRAD FRĄC (socceroos.pl) Czy piłka nożna w Australii to nadal “obcy” sport?

Powoli jej postrzeganie się zmienia - poniekąd po to napisałem swoją książkę, by jeszcze przyspieszyć ten proces. Piłka leży u naszych podstaw i jest nierozłączną częścią historii naszego narodu. Niektórzy wciąż tego nie rozumieją, ale poszukiwania w archiwach pokazują, jak ważny był futbol dla australijskich obywateli od kiedy tylko pojawił się na wyspie.

W takim razie jak wytłumaczysz fakt, że jest ona w ten sposób traktowana przez znaczną część społeczeństwa? Australia to jedno z wielu państw, do którego piłka przypłynęła wraz z brytyjskimi marynarzami, więc dlaczego postrzega się ją tam inaczej? Zadałeś bardzo złożone pytanie. Kiedy futbol po raz pierwszy zaczął się rozprzestrzeniać w Australii, a było to w latach 60. XIX wieku, był on swego rodzaju bezkształtnym miszmaszem, którego zasady różniły się od tego, czy mecze rozgrywali uczniowie, czy społeczności lokalne. Co ciekawe, jeśli spojrzeć w kalendarium to “piłka nożna”, czyli sport jaki znamy dzisiaj, dotarła do nas dwadzieścia lat później, wszystko ze względu na niski poziom migracji w tamtym czasie. Ludzie, którzy rozwinęli kopanie piłki w Wielkiej Brytanii przybyli na nasze wybrzeża, gdy zarówno rugby, jak i futbol australijski, ukształtowały swoje zasady, a także zebrały sporą rzeszę zwolenników. “Prawdziwa piłka nożna”, chcąc wedrzeć się między swego rodzaju młot i kowadło była widziana jako zagrożenie dla “prawdziwie australijskich sportów”. Inną sprawą może być to, że… lubimy bardziej fizyczne sporty, ale to margines całego zagadnienia.

Kim byli pierwsi australijcy piłkarze?

Początkowo byli to głównie uczniowie lub przedstawiciele klasy średniej odrzuceni przez lokalnych tradycjonalistów. Po przyjeździe Brytyjczyków do grupy tej dołączyła klasa robotnicza, wywodząca się głównie z górnictwa, gdyż znaczna część imigrantów przypłynęła do Australii pracować w kopalniach. I tak w osadach, gdzie wydobywano węgiel, czyli w Newcastle, okolicach Sydney czy Wollongongu powstawały pierwsze zaczątki drużyn piłkarskich. Ze względu na to, iż wszystkie trzy miasta miały dostęp do morza, swoje trzy grosze do lokalnych rywalizacji piłkarskich dokładały również drużyny złożone z marynarzy służących na zacumowanych okrętach.

Jak duży wpływ na postrzeganie futbolu w Australii miała Pierwsza Wojna Światowa?

Ogromny. Niewyobrażalny. Tuż przed wybuchem wojny piłka w Australii przeżywała swój pierwszy rozkwit - przyciągała coraz to większe rzesze chętnych do gry. Z archiwów wynika, że po wojnie do kraju powrócił co piąty związany z futbolem przed jej wybuchem. Osoby, które wróciły starały się przywrócić jej dawny impet, niestety nieodwracalnie utracono okoliczny entuzjazm do tego sportu. Innych sportów to nie spotkało…

Chcesz powiedzieć, że wśród sportowców z australijskiej armii byli głównie piłkarze?

Dokładnie tak. Kiedy armia rekrutowała w swoje szeregi, wstępowali do niej z podniesionym czołem głównie piłkarze. Mężczyźni grający w futbol australijski oraz rugby migali się od swoich obowiązków wobec ojczyzny. W ten sposób, kiedy piłkarze walczyli pod Galipoli, to Collingwood, Carlton, Fitzroy, Richmond uprawiali sport, a ligi rugby i futbolu australijskiego miały czas na swobodny rozwój, a także budowę infrastruktury.

fot. Drużyna piłkarska z Mildury - rok 1913. Dziewięciu lub dziesięciu piłkarzy ze zdjęcia nie wróciło do ojczyzny z działań wojennych. Inni budowali legendę ANZAC... Z zapisków archiwalnych wynika, iż z okolic Melbourne do armii zgłosiło się ponad 500 piłkarzy. W Newcastle grało 650, a 550 pojechało na front - 80 z nich nie wróciło. Swoją opowieść w książce zaczynam od miasteczka Mildura, gdyż na samym początku poszukiwań odnalazłem zdjęcie przedstawiające drużynę piłkarską właśnie z tamtych okolic: przedstawiało ono 11 stojących w 3 rzędach. Później dowiedziałem się, że 9 lub nawet 10 z nich zginęło w czasie wojny.

Co było potem?

Próby odzyskania straconego czasu. Z moich badań wynika, iż ogromna liczba Australijczyków miała kontakt z futbolem podczas wojny i znaczna część z nich wróciła do kraju z piłką w głowie. Starano się przywrócić sport na jego prawowite miejsce, sprawić, by stał się on częścią australijskiej kultury fabrycznej. Niestety od roku 1920 nastąpił kryzys. Futbol nie był na Antypodach już nigdy taki sam. Rząd oraz inni rządzący nigdy nie byli fanami piłki nożnej, stąd ich inwestycje w inne sporty. Oczywiście znajdą się poszczególne wyjątki, ale wszystko dopiero po tym jak niedawno zaczęliśmy odnosić sukcesy. Brakowało wcześniejszej organicznej pracy u podstaw. A przecież piłka jest z nami… od zawsze! Powinniśmy być pewni i dumni, jako piłkarska część australijskiego społeczeństwa, że należymy do całości narodu. Nie jesteśmy specyficzni, nie jesteśmy inni, nie stoimy niżej ani wyżej od innych. Jesteśmy jego integralną częścią.

"The Game That Never Happened: The Vanishing History of Soccer in Australia" można zamówić m.in. bezpośrednio u autora na Twitterze @IanSyson.

21


OD NIECHCIANEGO PO ROZCHWYTYWANEG W ciągu ostatniej dekady prawie każdy, kto mówił o reprezentacji Japonii, miał na myśli Keisuke Hondę. 6 Sierpnia 2018 roku japoński gwiazdor podpisał kontrakt z Melbourne Victory. 32-latek zdecydował się na kontynuację piłkarskiej kariery w składzie aktualnego mistrza Australii. Zanim świat poznał talent Hondy, japońska legenda musiała przełknąć serię rozczarowań i niechęć ze strony najbliższego otoczenia. tekst: ADAM BŁOŃSKI (redaktor naczelny portalu azjagola.com) Po latach wspomina się o tym, że krnąbrny Japończyk był skazany na sukces, ponieważ pochodził z sportowej rodziny. Prawuj Hondy, Daisaburo, był kajakarzem reprezentacji Japonii na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Jego kuzyn z kolei, Tamon Honda, trzykrotnie występował na Igrzyskach (1984, 1988, 1992) w zapasach. Jego rodzice nie byli związani z sportem. Co gorsza, rozwiedli się, gdy chodził do podstawówki, a wychowaniem w żelaznej dyscyplinie zajęła się babcia, która wręcz tępiła sportowe zapędy u wnuczka. Pasję na pograniczu obłędu zaszczepił w nim ojciec, który pewnego dnia pokazał młodemu Keisuke kasetę z archiwalnymi meczami Pele. - „Jakim cudem tak dobrze gra?” – zapytał Honda swojego ojca. - „Nie gra tylko dla zabawy” – odpowiedział. „Gra w piłkę, ponieważ wie, że jeśli odniesie sukces, to będzie w stanie przetrwać i zaopiekować się swoją rodziną.” Słowa ojca z miejsca zainspirowały dzieciaka do poświęcenia każdej wolnej od nauki chwili piłce nożnej, a Pele stał się jego bohaterem. To w jego ślady chciał dzielnie kroczyć w życiu. - „Od razu zacząłem o nim czytać, pochłaniałem wszelkie informacje z książek czy telewizji. Nie byliśmy tak biedni jak on, ale wciąż nie mieliśmy zbyt wiele. Zacząłem widzieć piłkę w innym świetle. Stała się dla mnie czymś więcej, niż grą. Stała się sposobem na ucieczkę z takiego życia.” W szkolnym eseju na temat życiowych celów napisał o tym, że chce zostać najlepszym piłkarzem na świecie, grać w włoskiej lidze i wygrać Mistrzostwo Świata. Szydercze komentarze ze strony dorosłych, a nawet od swoich kumpli, nie zniechęcały dzieciaka do tego, by wymigiwać się na wszelkie sposoby od wszystkiego, co nie było kopaniem w piłkę. Jedyną osobą, która wspierała Hondę od najmłodszych lat był starszy brat, który sam grał w piłkę na poziomie szkolnym i uniwersyteckim. Jego karierę przerwała jednak poważna kontuzja, którą odniósł krótko po podpisaniu zawodowego kontraktu. Dziś brat jest zaufanym agentem piłkarza.

22

Po każdym ciężkim treningu Honda musiał nasłuchać się kazań od całej rodziny, by zostawił zabawy na murawie i zajął się nauką jak każdy porządny nastolatek w Japonii. Presja ze strony bliskich wzrosła, gdy oblał testy w piłkarskiej szkółce słynnej Gamby Osaka. Sztab klubowej młodzieżówki zarzucił młodemu Hondzie brak… wszystkiego. Od koordynacji ruchowej, kondycji, po technikę użytkową. Na szczęście dla japońskiego futbolu, chłopak nie przejął się zbytnio opinią szkoleniowców i postanowił pójść w ślady starszego brata. Wybrał kontynuację swojej pasji bez oglą-

-dania się na profesjonalne kluby. Poprosił ojca, by po skończeniu podstawówki znalazł liceum z dobrą drużyną piłkarską.

PIERWSZE LATA KARIERY Honda z miejsca stał się wcieleniem kultowego kapitana Tsubasy. W swoim pierwszym sezonie doprowadził liceum Seiryō do finału krajowych mistrzostw U-18 w 2002 roku. W rozgrywkach o Puchar Księcia Takamado, gdzie drużyny licealne rywalizują również z młodzieżówkami profesjonalnych klubów, występował w roli kapitana. Po trzech udanych latach najpopularniejszy uczeń Seiryō podpisał umowę z Nagoyą Grampus Eight - klubem występującym w J.League. Ówczesny trener „Ork” Hitoshi Nakata (nie mylić z słynnym Hidetoshim) ocenił Hondę jako rosłego i silnego zawodnika, którego atutem była doskonała lewa noga. Dostrzegł w nim materiał na… lewego obrońcę. Dziś ciężko to sobie wyobrazić, ale legenda japońskiej piłki zaczynała swoją profesjonalną karierę na lewym boku obrony. W 2006 roku pojawił się holenderski trener Sef Vergoossen, który stwierdził, że ogromnym marnotrawstwem jest ustawianie zawodnika z takimi umiejętnościami tak daleko od bramki rywala. Po zmianie boiskowego ustawienia Honda powiększył swój dorobek goli i asyst aż czterokrotnie! Honda-defensor bezpowrotnie zniknął w mrokach historii. Nowy trener rozkręcił Hondzie także karierę międzynarodową. Vergoossen dostrzegł, że chłopakowi w dalszym rozwoju pomoże tylko obecność na boiskach Europy. Skontaktował się z klubem, gdzie spędził 12 lat życia - holenderskim VVV Venlo. Na testach Japończyk swoimi atomowymi strzałami zrobił na tyle duże wrażenie, że w krótkim czasie podłożono umowę do podpisu.

HOLANDIA Honda już w swoim drugim meczu dla klubu z Limburgii strzelił pięknego gola z rzutu wolnego przeciwko PSV Eindhoven, ówczesnemu mistrzowi Holandii. Rok 2008 nie był jednak udanym. Mimo wielkiego talentu, w futbolu przeżywał tylko rozczarowania. Do Venlo przyszedł w połowie sezonu i jeszcze nie zdążył dobrze zapamiętać imion kolegów, a klub lądował już w drugiej ligi. Zaraz po zakończeniu rozgrywek wystąpił na Igrzyskach w Pekinie, jednak plany wypromowania swojego nazwiska zakończyły się już w fazie grupowej, gdzie Japonia nie zdobyła nawet punktu.

Honda stanął przed dwoma scenariuszami. Do wyboru miał powrót do Japonii lub grę w drugiej lidze Holandii, którą >


fot.FIFA

GO

23


od niechcianego po rozchwytywanego > skauci wielkich klubów omijali z daleka. Zdecydował się

na drugą opcję, a Japończyk do dziś uznawany jest za najlepszego piłkarza, jaki kiedykolwiek zagrał w barwach VVV Venlo. Jan van Dijk, ówczesny trener zespołu znany z ostrego charakteru, nigdy nie miał wątpliwości, że Honda zostanie wielkim piłkarzem. Ambicja, którą dostrzegł u Hondy, zyskała jego uznanie. - „Chcesz zostać najlepszym piłkarzem świata?” – pytał trener. „Na początku pokaż, że potrafisz być najlepszy w Eerste divisie. Dostajesz rolę wolnego elektronu, rób, co chcesz. Udowodnij, że jesteś liderem.” Honda podjął się wyzwania. W wieku 22 lat otrzymał kapitańską opaskę i zaczął pisać legendę o „Cesarzu Hondzie” rządzącym Venlo, którą po dziś dzień opowiadają sobie mieszkańcy miasta. W 36 występach zaliczył 16 goli i 14 asyst. Bez problemu zapewnił mistrzostwo drugiej ligi, a on sam został ogłoszony najlepszym graczem sezonu. Całe miasto skandowało imię Japończyka podczas imprezy fetującej awans.

koszulki z numerem 10 było dla niego jak najlepsza riposta do wszystkich, którzy w dawnych latach nie szczędzili prześmiewczych komentarzy o tym, że zagra kiedyś w Serie A. W Mediolanie japońska gwiazda rozegrała 92 spotkania, w którym skompletowała 11 goli i 14 asyst. Na liście trofeów pojawił się Super Puchar Włoch. Kariera Hondy w Milanie zakończyła się wraz z przyjściem Vincenzo Montelli w sezonie 2016/17. Nowy trener stawiał na młodzież, a Japończyka z podstawowego gracz jedenastki uczynił zwiedzającym trybuny San Siro. To był koniec Hondy -piłkarza, który zmienił się w Hondę - biznesmena

NA BIZNESOWEJ ŚCIEŻCE Podpisanie kontraktu z meksykańskim Pachuca C.F. wywołało zdziwienie wśród mniej zorientowanych w karierze Japończyka. Wylot do Meksyku był powodowany chęcią

" Przed mundialem w RPA jako jedyny z kadrowiczów powiedział w mediach, że Japonia jedzie wygrać turniej. Słowa te nie spodobały się opinii publicznej, która zarzucała mu brak szacunku do rywali. Sam Honda brnął dalej, że turystyka sportowa go nie interesuje i na mistrzostwach gra się o mistrzostwo. Przepychanka słowna z mediami trwała do samego turieju, później dziennikarze zrozumieli, że ambicja ich gwiazdy ciągnęła wszystkich w zespole.

"

Honda wrócił na salony Eredevisie jako całkowicie inna osoba, niż przed spadkiem. Eksperci w Holandii zobaczyli to jako pierwsi, jeszcze przed Japończykami i resztą świata. Dziennikarze w pomeczowych studiach byli zgodni. Rodziła się gwiazda światowego formatu. W każdym spotkaniu lepiej było zejść Hondzie z drogi. Japończyk miał w oczach determinację, która sięgała znacznie dalej, niż holenderskie stadiony. W pierwszych 5 spotkaniach zdobył 5 goli (w tym bramka sezonu z Utrechtem) i 3 asysty. O zawodnika zaczęły pytać nie tylko PSV, Ajax i Feyenoord, ale też Sevilla czy Liverpool. Marzenie o wielkiej grze zaczynały się urzeczywistniać, a powołania do dorosłej kadry zaczęły przychodzić regularnie. Holandia zrobiła się dla Hondy za mała. Czekał tylko na to, kto z europejskich gigantów zaprosi go do siebie.

utrzymania się w kręgach zainteresowań selekcjonera kadry Nipponu przed Mistrzostwami Świata w Rosji. Chodziło też o możliwość rozwijania swojej działalności, którą rozpoczął jeszcze w 2007 roku. Mowa o Soltilo. Keisuke Honda jest dumnym właścicielem globalnej firma z branży zarządzania sportem, która dla swoich 4 000 członków uruchomiła już ponad 70 programów w 64 lokacjach na całym świecie. Jej misją jest pomóc młodzieży z biedniejszych regionów w osiągnięciu marzenia, jakim jest

ROSJA Wyścig po podpis Japończyka wygrali Rosjanie z CSKA Moskwa, którzy ofertą na ponad 6 milionów euro przebili przedłużające się licytacje z konkurencją. Honda z jednej strony zaczął grać w Lidze Mistrzów, z drugiej przez następne 4 lata czuł się jak w złotej klatce. Mistrzostwa Świata w RPA okazały się umiarkowanie udane dla Japonii, która odpadła z Paragwajem tuż po wyjściu z grupy. Pobyt w Afryce dobrze wspominał za to Honda, wybierany na zawodnika meczu w 3 z 4 spotkań Japonii. Po turnieju chętnych na jego usługi nie brakowało, jednak kwestie finansowe skutecznie odstraszały nawet kluby z grubszym portfelem.

24

Z dzisiejszej perspektywy lata w Rosji można udać za zmarnowane. Liczne kontuzję kolan, spowodowane ostrą grą rywali w lidze rosyjskiej bezpowrotnie pozbawiły zawodnika dynamiki z czasów Venlo. Sam pobyt na Wschodzie uczynił go piłkarzem mocno utytułowanym. Tylko w sezonie 2012-13 wygrał potrójną koronę (Ligę, Puchar oraz Super Puchar) i dodał do tego obecność w jedenastce sezonu.

WYMARZONE WŁOCHY Po wypełnieniu czteroletniego kontraktu w Moskwie przeniósł się w grudniu 2013 roku do marzenia z dziecięcych lat. Honda stał się graczem słynnego AC Milan. Otrzymanie

fot. Honda od młodości lubił się wyróżniać swoim stylem. Także w modzie. Często nosi zegarki na obu nadgarstkach.


fot. drbenjaminhabib

fot. Znakiem rozpoznawczym Hondy są rzuty wolne wykonywane z atomowym uderzeniem. Stanowią spore wyzwanie dla każdego stojącego między słupkami. Piłka leci z potężną prędkością prosto w golkipera, a na ostatnim etapie lekko skręca, stąd tak wiele goli strzelił po błędach bramkarzy.

profesjonalna kariera piłkarska. Firma służy Hondzie także do zarządzania resztą inwestycji, którymi są kluby piłkarskie ak Orange County S.C. (USA), SV Horn (Austria), Soltilo Angkor (Kambodża) oraz Bright Stars FC (Uganda). Honda wszystkie swoje doświadczenia z trenerami, organizacjami i ich zarządzaniem przelewa na programy treningowe Soltilo, które następnie wdrażane są w ich placówkach na całym świecie. Dzieciaki w Japonii, Chinach, Austrii, USA czy Kambodży w rzeczywistości uczeni są metodami jego dotychczasowych trenerów: Leonida Slutskiego, Siniša Mihajlovića, Filippo Inzaghiego, Sefa Vergossena, Jana Van Dijka czy Diego Alonso. Nie zabrakło również i polskiego akcentu. W Orange County do zarządzania akademią zatrudnił Fransa Hoek’a, który był trenerem bramkarzy naszej kadry za czasów Leo Beenhakkera.

MEKSYK Japońska legenda odżyła odżyła sportowo w Meksyku. Klubowi nie przeszkadzał fakt, iż po treningach ich gwiazda nie integruje się na imprezach z zespołem, tylko wsiada w samolot, by nadzorować swoje inwestycje. Sezon zakończył się dla Japończyka 13 golami i 8 asystami w 36 spotkaniach.

Znalazł się na swoich trzecich Mistrzostwach Świata. Został dopiero szóstym zawodnikiem w historii turnieju, który zarówno asystował jak i strzelił gola na trzech różnych mundialach (łącznie to 4 gole i 3 asysty). Dołączył do zacnego grona, w którym znajdują się David Beckham, Asomoah Gyan, Rudi Voller, Arjen Robben i… Grzegorz Lato. Honda miał udział w 7 z 10 goli, jakie były udziałem niebieskich samurajów w dotychczasowych mundialowych spotkaniach. W meczu 1/8 finału był autorem nieudanego rzutu rożnego, po którym Japonia straciła gola w ostatnich sekundach spotkania. Odpadnięcie z Mistrzostw tylko przyspieszyło decyzję o zakończeniu dziesięcioletniej kariery w reprezentacji. Wystąpił w 98 spotkaniach, w którym skompletował 37 goli i 25 asyst. Na liście trofeów znalazło się zwycięstwo i tytuł najlepszego gracza w Pucharze Azji 2011.

ANTYPODY W planach Japończyka była także rezygnacja z piłki klubowej. Włodarze Melbourne Victory zdołali jednak przesunąć emeryturę Hondy w czasie. Jak sam piłkarz stwierdził, do zmiany decyzji namówił go trener Kevin Muscat, który przekonał go swoim nieustępliwym charakterem. W kuluarach mówi się, że Honda jest ciekaw metod treningowych rodem z Australii, które wykorzysta w swoich akademiach. W swoim biznesplanie dopisał już pewnie rozszerzenie działalności Soltilo na biedniejszych regiony Australii i Oceanii.

Victory wydaje się nie mieć problemów z innymi obowiązkami japońskiej gwiazdy, co udowodnili ledwie tydzień po podpisaniu kontraktu. W mediach ogłoszono, że Japończyk został selekcjonerem reprezentacji Kambodży, co było naturalną kontynuacją jego wieloletniej współpracy z władzami tamtejszej federacji. Obecnie mistrzowie Australii dysponują prawdziwym człowiekiem-orkiestrą. W jednej osobie zyskali czynnego zawodnika, selekcjonera kadry narodowej, prezesa paru klubów piłkarskich i globalnej firmy. Nie ma, co liczyć, że szybko znajdzie czas wpaść do kogoś z drużyny na domówkę. Fani Victory mogą być pewni profesjonalizmu Hondy i jego etyki pracy. Może i nie będzie brylował na imprezach integracyjnych, ale gdy wyjdzie na murawę, to będzie skoncentrowany wyłącznie na wygrywaniu. Nigdy nie jest za późno, by zostać najlepszym w A-League. .

O autorze: Adam Błoński śledzi azjatycka piłkę od 2001 roku. Ekspert TVP Sport i były komentator Eurosportu. Twórca pierwszej polskiej strony internetowej o futbolu z Azji - azjagola.com.

25


fot. drbenjaminhabib

KIBICOWSKIM SZLAKIEM...

CZY KTOŚ TO OGLĄDA?!

W Polskich mediach dość popularne były ostatnio opinie, iż “liga australijska nie reprezentuje sobą żadnego poziomu, ponieważ nawet Australijczycy nie chodzą na stadiony, by ją oglądać”. Idąc tym tokiem rozumowania, powinniśmy wysnuć wniosek o braku kultury piłkarskiego kibicowania na Antypodach, lecz… na potrzeby Przewodnika Kibica postanowiliśmy zapytać reprezentantów kibiców Melbourne Victory oraz Brisbane Roar, jak naprawdę wygląda kibicowanie w Australii: naszego rodaka Łukasza Stareckiego, karnetowicza MVC oraz Stevena Burgessa również posiadającego tytuł "membersa".

26

Kim jest typowy, australijski fan rozgrywek Hyundai A-League?.

Czy w Australii istnieje kultura tzw. dnia meczowego?

Łukasz Starecki (Victory): Jak na to, że liga została utworzona raptem nieco ponad 10 lat temu, na trybunach można spotkać naprawdę ciekawą mieszankę pokoleniową. Znaczna część starszych kibiców, którzy byli jeszcze ze starą NSL przez wiele lat, została, kiedy przemianowaną ją na Hyundai A-League. Nowe otwarcie sprowadziło jednak zupełnie nowy wymiar fanów - znacznie młodszych fanów. W czasach NSL kluby piłkarskie gromadziły wokół siebie skupiska ludzi o tym samym pochodzeniu, co nie trudno zgadnąć patrząc choćby na nazwy lub loga niektórych australijskich zespołów. Grecy, Serbowie, Chorwaci… wszyscy oddzielnie wspierali tylko swoje drużyny. Ci, którym taki podział nie pasował zostawali z boku. A-League udało się to zmienić. Teraz wszystko wygląda tak jak powinno: nie różnimy się niczym np. od Europy jeśli chodzi o doping. Zawsze jest ktoś, kto prowadzi doping, na innych trybunach rodziny z dziećmi. Dla każdego coś miłego.

Starecki: Dni meczowe w Melbourne są wspaniałe, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z derbami lub ważnym spotkaniami, takimi jak Big Blue. "Zgrupowania" fanów w pubach, potem wspólny przemarsz ulicami na mecz… chcesz zobaczyć o co chodzi? Po prostu wejdź na Youtube i sprawdź pod hasłem “Victory fans”. Dla rodzin klub zawsze organizuje wydarzenia przedmeczowe: malowanie twarzy, dmuchane zamki do skakania, ćwiczenia piłkarskie, stoiska z jedzeniem… wszystko pod stadionem.

Steven Burgess (Roar): W Australii większość piłkarzy to… dzieci, co przenosi się na trybuny A-League. Z reguły to właśnie one namawiają swoich rodziców, by pójść razem na mecz, chociaż starsi woleliby pewnie rugby lub futbol australijski.

Burgess: Szczerze mówiąc fani Roar stanowią znikomą część populacji Brisbane, więc większe wydarzenia jeśli chodzi o dzień meczowy mają miejsce tylko przy specjalnych okazajach - np. Grand Final. Przy okazji każdego innego spotkania kibice okupują przed meczami puby w okolicy Suncorp Stadium, by potem w zorganizowanych grupach przenieść się na jego trybuny, jednocześnie do-pingując swoich ulubieńców.

A jak wygląda sytuacja australijskich ultrasów? Starecki: Melbourne Victory posiada największą i najgłośniejszą grupę tzw. ultrasów w całej Australii, choć rok temu wielu z nich zrezygnowało ze względu na ostrą politykę federacji przeciwko najaktywniejszym kibicom. W czasie spotkań wśród naszych ultrasów nie ma przemocy, ale za


to znajdziesz tam sporo dokuczliwych uwag względem rywali, kilka flar, a przede wszystkim… śpiew. Dużo śpiewu! Victory miało tak naprawdę 2 grupy kibicowskie: North Tarrace, młodszych i kibicujących w stylu kontynentalnej Europy kibiców oraz South End - dopingujących bardziej po brytyjsku: mniej śpiewając, a więcej śmiejąc się i pijąc piwo. North Tarrace rozwiązano rok temu przez względu na wspomnianą politykę oraz skoordynowane działania policji oraz władz federacji. Wniesione wcześniej zakazy, teraz mają być z powrotem cofnięte… oby Ci kibice wrócili. Burgess: Federacja zrobiła naprawdę wiele, by pozbyć się ultrasów z Australii, ale Ci nie dali za wygraną. Jeśli chodzi o naszą ligę, to wśród kibiców prym wiodły North Tarrace (Victory) oraz Red and Black Bloc (Wanderers). Ze względu na nadgorliwe zasady wprowadzone przez nasz związek piłkarski, wielu przedstawicieli obu ruchów było poszukiwanych przez policję, a wszystko by uchwycić uwagę mediów, które z definicji są w Australii przeciwko fanatykom piłkarskim. Takie działania były moim zdaniem błędem, ponieważ ultrasi czynili dni meczowe na Antypodach wartymi uwagi. Dzięki nim atmosfera na stadionach jest niesamowita.

Co możesz powiedzieć o australijskich meczach wyjazdowych z kibicowskiego punktu widzenia? Starecki: Wyjazdy są tym, co najlepszego może spotkać kibica piłkarskiego w Australii. Agresja jest minimalna, natomiast liczba żartów, dogryzania sobie między fanami rywalizujących ekip jest gigantyczna. Regularne zgrupowania w pubach, potem przemarsz na stadion drużyny rywala, a wszystko bez wszczynania większych problemów ze stróżami prawa. Niestety ze względu na gigantyczne odległości między miastami na Antypodach, tylko kilkukrotnie w sezonie fani przeciwnej drużyny stawiają się na meczach w przyzwoitej liczbie. Z reguły, oprócz derbów, tylko mecze między nami, a Western Sydney Wanderers sprawiają, iż tysiące fanów podróżuje na mecz. Sydney FC chwalą się, w jak gigantycznych grupach jeżdżą na wyjazdy, a… to zwykła bujda. Policja w Australii stawia się w naprawdę pokaźnej liczbie na każdym meczu: radiowozy, oddziały konne, a nawet oddziały tylko nieco niższe rangą od antyterrorystów czekają w obwodach. Burgess: Australia ma to do siebie, że odległości między jej miastami są dość duże, dlatego potencjalny wyjazd za drużyną wiąże się z niemałymi kosztami noclegów oraz lotów w obie strony. Generalnie jednak, polecam je każdemu, kto może sobie na to pozwolić, ponieważ nie spotka was na nich nic groźnego. Można spokojnie, pijąc piwo, paradować w koszulce własnej drużyny w innym mieście.

Gdybyś miał wyrazić swoją opinię o cenach biletów na mecze A-League twojej drużyny, jaka by ona była? Starecki: W mojej opinii ceny za bilety na mecze są w porządku. Za karnet na cały sezon na trybunie ultrasów płacę około 250 AUD (ok. 750 PLN) rocznie. Bez tego na mecz można wejść za około 20 dolarów. Z drugiej strony słono trzeba zapłacić za jakiekolwiek jedzenie na stadionie. Dla przykładu odrobina Bourbona potrafi kosztować nawet 10 AUD! Burgess: Osobiście uważam,

że wejściówki w Australii są drogie, jednakże jestem w stanie zrozumieć dlaczego. Wszystko opiera się o to, że kluby na Antypodach nie są właścicielami swoich obiektów, a tylko wynajmują je za olbrzymie pieniądze, zwykle od władz stanowych. Federacja dużo mówi o zapełnianiu trybun, ale jedyne co robi to sprowadza zawodników na kontrakt marquee. Nawet jeśli zakontraktujemy wielką gwiazdę, jej wpływ na frekwencję będzie znikomy w dłuższej perspektywie czasu.

Kibice w Hyundai A-League nie mogą już doczekać się ogłoszenia dwóch nowych zespołów, które w przyszłym roku dołączą do rozgrywek. Czy twoim zdaniem dodawanie nowych drużyn do ligowej stawki ma sens? Jeśli tak, gdzie powinny one powstać? Starecki: Południowa część Nowej Południowej Walii wciąż ma gigantyczne miejsce na rozwój. Powiedzielibyśmy, że to wręcz dom dla piłki w Australii, dlatego też tak uznana ekipa jak Wollongong Wolves [kiedyś triumfy w NSL - red.] pasowałaby tu idealnie. Ewentualnie drugi zespół w Brisbane lub ekipa z Tasmanii nadałaby naszej lidze odrobiny smaczku. Z rozszerzeniem rozgrywek trzeba jednak bardzo uważać, patrząc chociażby na naszych rywali zza miedzy: Melbourne City. Bez duszy, bez kibiców. . Burgess: Rozszerzanie ligi to zawsze kontrowersyjny temat. Wszyscy uważamy, że powinno się do niej doprowadzić, ale nikt nie jest w stanie stwierdzić, gdzie leży najlepszy kierunek dla rozwoju rozgrywek. Część futbolowego społeczeństwa domaga się drugiej ligi połączonej z A-League awansami i spadkami, jednak nie ma eksperta, który wskazałby jak ekonomicznie miałoby to wszystko działać. Moim zdaniem w Brisbane powinien powstać drugi zespół, ale najpewniej tak się nie stanie.

W lidze australijskiej raz w roku odbywa się tzw. Community Round, czyli rozgrywanie przez kilka zespołów meczy u siebie na stadionie poza miastem. Jaka jest twoja opinia na ten temat? Takie działanie ma jakiś sens? Starecki: W A-League mamy kolejki tematyczne praktycznie wokół każdego możliwego zagadnienia, w tym tzw. wypad za miasto w postaci Community Round. Nowych fanów, których zdobyła drużyna meczem poza swoim nominalnym stadionem można jednak policzyć na palcach jednej ręki. Burgess: Nie jestem fanem Community Rounds, gdyż jednym z największych problemów klubów w lidze australijskiej jest ustabilizowanie jakiegokolwiek poziomu zaangażowania kibiców w to, co się z nim dzieje na co dzień. Jeśli mamy problem z ludźmi dookoła stadionu, to warto się wpierw zająć nimi, prawda? W Brisbane jest całkiem sporo osób, które trzymają kciuki za jakiegokolwiek reprezentanta naszego miasta, aczkolwiek są też Ci ukierunkowani: zwłaszcza wśród fanów Brisbane Strikers oraz Brisbane City.

Czy inne sporty są tak dużym wyzwaniem dla piłki nożnej, iż sezon A-League odbywa się wtedy, gdy inne dyscypliny mają przerwę? Starecki: Frekwencja w A-League nie odbiega od azjatyckich i światowy standardów. Na Victory regularnie chodzi około 20 tysięcy ludzi, na Wanderers około 15. Dalej mamy spadek, ale generalnie liczby są w porządku. Jednakże w porównaniu do AFL [liga futbolu australijskiego - red.] mamy się czego wstydzić, ponieważ tam średnia wynosi około 3-4 razy tyle. Z drugiej strony AFL ma prawie 100 lat, A-L 10 razy mniej - wraz z nowym pokoleniem kibiców, frekwencja wzrośnie na pewno. Burgess: Sezon piłkarski odbywa się w czasie australijskiego lata, po to, by zyskać nieco uwagi w mainstreamowych mediach. Gdybyśmy grali w zimie, tak jak obie wersje rugby, a do tego AFL, w ogóle nie byłoby o nas słychać. Aktualnie o widza walczą z nami krykiet i czasami koszykówka, ale w tych sportach spotyka się bardziej piknikujący rodzaj kibica, stąd zainteresowanie prasy piłką nożną. Szkoda, że telewizja publiczna nie zabiega o wykupienie choćby części praw do transmisji naszej ligi, gdyż odbiera to dość duży rynek reklamowy lokalnym klubom.

27


Piłkarska Australia doczekała się nietypowej teorii spiskowej, którą lubią się dzielić ultrasi klubów rywalizujących z Sydney FC: podobno The Sky Blues są faworyzowani przez sędziów, federację i kilka innych pozaboiskowych zjawisk. Kto był sceptyczny do takich rewelacji, mógł nabrać podejrzeń po zeszło sezonowej gali Dolan Warren Awards, gdzie statuetki dla najlepszych w sezonie wręczali eksperci A-League. Trenerem roku nie został bowiem sympatyczny starszy pan, który dotarł do samego końca z drużyną niewidzianą w serii finałowej od 8 lat, aktualizując po drodze wszystkie klubowe rekordy. Kim jest Ernie Merrick?

fot. Newcastle Jets

28


MÓJ PRZODEK, WŁOSKI POSKRAMIACZ LWÓW tekst: Ernie Merrick dla ''Players Voice'', grudzień 2017

Zabawne jest to, co można odkryć w przeszłości własnej rodziny, gdy już zdecydujemy się poznać głębiej historię swoich przodków. Mój brat Peter dowiedział się ostatnio, że w rodzinie Merricków płynie krew włoskiego poskramiacza lwów. Wielu moich znajomych nawet nie zdawało sobie sprawy, że pochodzę z rodziny artystów cyrkowych, którzy podróżowali po wesołych miasteczkach w całej Szkocji przed powstaniem gier komputerowych i filmów. To historia, z której jestem dumny. Byłem dzieckiem, gdy wielka rodzina mojej matki występowała jeszcze w naszym małym cyrku. A nawet teraz, jak mieszkam jakieś 9000 mil dalej po drugiej stronie świata, wciąż poznaję nowe fakty o mojej rodzinie. Kiedy Peter badał nasze drzewo genealogiczne, natknął się na dość interesujące informacje o Ambrose Salvonie, naszego krewnego od od strony naszej matki. Jego grób jest pod opieką szkockiego miasta Inverness, a na nagrobku wyryto słowa “Ambrose Salvona, pogromca lwów”. Ambrose wszedł do rodziny Stottsów (mojej matki), rodowitych Szkotów, gdy przybył z Włoch na Wyspy pod koniec XIX wieku. Wciąż próbujemy rozwikłać niejasności w naszym drzewie genealogicznym (jeśli ktoś z was poznawał swoją rodzinę w podobny sposób, będzie wiedział, jakie trudności się z tym wiążą), ale wygląda na to, że był on moim naprawdę znanym pradziadkiem. Żył 89 lat. Rodzinny cyrk “Salvona/Stott” przemierzał Szkocję głównie w początkach XX wieku. Były to czasy, gdy nie istniały jeszcze wielkie międzynarodowe cyrki, a każdy z rodziny miał swoją rolę w trakcie pokazów. Ciotka oraz wujek występowali na trapezie, dziadek był magikiem, a moja matka akrobatką. Inny z moich wujków miał z kolei namiot bokserski i jestem pewien, że nigdy nie narzekał na brak chętnych do walki, za to jedna z ciotek starała się przewidywać przyszłość jako jasnowidzka . Pod koniec II Wojny Światowej rodzice i brat mojej matki zmarli na gruźlicę, co

było początkiem końca naszej rodzinnej przygody ze sztuką cyrkową. Nie pamiętam większości wydarzeń z lat 50-tych, a także początku kolejnej dekady, ale musiałem mieć bardzo ciekawe życie i świetnie się przy tym bawić. Nigdy nie widziałem rodzinnego cyrku w swoim najlepszym okresie działalności, jednak pamiętam, że jako chłopiec podróżowałem w starym wozie po szkockich nizinach. Miałem 6 lat, kiedy osiedliliśmy się w domku w Stewarton, choć “osiedlić się” to za dużo powiedziane, gdyż każdego lata przez następną dekadę kontynuowaliśmy trasę po kraju. Cyrk już nie istniał, lecz braliśmy udział w lokalnych festynach z naszymi straganami, pokazami oraz zabawami dla dzieci. Sezon letni był zawsze przyjemnym i ekscytującym czasem, gdy przenosiliśmy się z miasta do miasta. Ja, Peter, a także jedna z moich dwóch sióstr, Nancy, zrezygnowaliśmy z rodzinnego biznesu, kiedy staliśmy się dorośli. Zostałem nauczycielem wychowania fizycznego i myślę, że całe to akrobatyczne pochodzenie rodziny miało z tym coś wspólnego. Moja druga siostra, Anne, prawdopodobnie najbardziej wysportowana z nas wszystkich., była o wiele bardziej rozsądna i zajęła się robieniem interesów. Moja decyzja sprawiła, że poszedłem w zupełnie innym kierunku, niż moi przodkowie, lecz być może tak samo zabawnym.

LEKCJE Z CYRKU Nie wydaje mi się, żebym chciał się znaleźć w klatce z dużymi kotami, ale dostrzegam pewne podobieństwa w byciu trenerem. Jako szkoleniowiec nie chcę nikogo zastraszać lub kontrolować groźbami - przywództwo polega na zdobywaniu szacunku poprzez osobowość uzupełnioną wiedzą. Zdarzały się jednak sytuacje, w których idealnymi atrybutami byłyby krzesło i bicz, zwłaszcza, gdy trenowałeś kogoś takiego jak Mick “Mad” McGorian w Frankston Pines, klubie z regionalnej ligi stanu Wiktoria. Myślę, że jego przydomek mówi wszystko, ale

był to po prostu jeden z etapów zdobywania doświadczeń w roli trenera. Teraz jesteśmy dobrymi znajomymi, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Jako trener i menedżer, który ma pod sobą ludzi, muszę być dobrym słuchaczem i starać się zrozumieć perspektywę innych. Dobrą wskazówką będę mógł się podzielić tylko wtedy, gdy uda zbudować wzajemne porozumienie. Przywiązuję wielką wagę do wyznaczania zespołowi celów na średnim lub dłuższym dystansie.

Jestem przekonany, że doświadczenia z dzieciństwa kształtują twoją postać i miałem szczęście, że mogłem czerpać z historii mojej rodziny. Mam nadzieję, że rozwinąłem w sobie pozytywne cechy, takie jak myślenie przyszłościowe, chęć zmian, a także innowacji, odporność oraz zrozumienie tego, jak najlepiej wykorzystać dostępne możliwości.

PODRÓŻ DO AUSTRALII Po ukończeniu koledżu skorzystałem z zaproszenia do Australii w ramach pracy wakacyjnej, które przysłali moi przyjaciele, bracia Derrek i Colin Hay. Na Antypody wyemigrowali z rodzicami kilka lat wcześniej. Colin założył później zespół “Men at Work” i napisał nieoficjalny hymn Australijczyków, czyli “ Pochodzę z kraju tam na dole” (ang. Down Under), choć tak naprawdę nie pochodził z dołu: był Szkotem. Jako członek grup “podróżujących za wesołymi miasteczkami” zawsze lubiłem być w drodze i poznawać nowe okolice. Miałem przyjemność zwiedzić kawałek świata jako trener. Prowadziłem treningi w Hong Kongu, Nowej Zelandii oraz dwóch stanach w Australii. Całe szczęście, że moja żona Kerry miała zawsze podobne spojrzenie na życie. W Australii spotkałem Rona Smitha z Australijskiego Instytutu Sportu, który wprowadził mnie w trenerkę i pomógł mi poprzez niezbędne kursy akredytacyjne. W wieku 25 lat posiadałem już pełne kwalifikacje do prowadzenia treningów, lecz nie miałem zamiaru być trenerem. Zostałem wręcz wepchnięty do pracy w >

29


mój przodek, włoski poskramiacz lwów > Doveton SC, kiedy Danny McMinimee,

wieloletni trener, od którego wiele się nauczyłem, odszedł i nikt inny nie chciał podjąć się tej pracy. Naprawdę nie wiedziałem, co robię. Myślałem o wdrożeniu niemieckiego stylu piłki, lecz miałem dość ograniczoną wiedzę i myślałem, że “geriatria” to niemiecki zawodnik, który strzelił trzy gole. Zdziwiło mnie, że tak bardzo wsiąkłem w tę rolę, jej wyzwania i związane z nią ryzyko, ale na tym etapie nie powiedziałbym, że byłem trenerem. Było to raczej radzenie sobie z problemami. Mieliśmy grupę świetnych, trochę staroświeckich facetów, którzy kochali grę (na boisku prawie zawsze w granicach zasad), piwo i śmiech. Na szczęście w tamtych czasach nie było VAR. Tęsknie za tamtymi dniami. Może powinienem zatrudnić osobę, która ucieleśniała tamtą filozofię, i która mogłaby dziś zagrać: Steve` a Irvine` a. Jego syn Jackson jest obecnie reprezentantem the Socceroos. Staliśmy się wszyscy paczką znajomych także poza boiskiem, dzieliliśmy się wspólnymi doświadczeniami, które zdawały się łączyć mnie z przeszłością. Odkryłem, że wolałem robić coś ekscytującego, niż stać się człowiekiem pełnym rutyny

DOSTOSOWANIE STRATEGII DO OSOBOWOŚCI

. Jako trener wierzę, że nieustannie staramy się rozwijać: w momencie, gdy pomyślisz, że wiesz już wszystko, to przestajesz się uczyć i nie tylko stoisz w miejscu, ale zaczynasz się cofać. Przeżyłem już sporo i chociaż czasami czuję się tym wszystkim oszołomiony, to nie osiągnąłem jeszcze szczytu - nawet nie byłem blisko niego. Co dwa lub trzy sezony trzeba się praktycznie odkryć na nowo, aby móc zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Gra ulega ciągłym zmianom, stale się uwspółcześnia. Skrzydła stają się napastnikami albo defensorami, a pomocnicy wchodzą w rolę dodatkowych snajperów. Stopniowo odchodziłem od stylu rozmów z drużyną, który poznałem jako młody zawodnik. Polegał on mniej więcej na tym,

że najbardziej doświadczony zawodnik, najczęściej środkowy obrońca, dzielił się strategią na rywali w rodzaju “J eśli się poruszy,

to kopnij. Jeśli się nie poruszy, podnieś go i potrząśnij nim, a następnie, gdy się poruszy, kopnij!”. Co dziwne, czasami było to skute-

czne! Myślę, że powinienem spróbować tego w którymś sezonie. Kiedy zostałem trenerem w Jets, odrobiłem swoją lekcję domową i przestudiowałem wszystkie mecze poprzedniego sezonu. Rdzeń drużyny był dobry, ale istniało kilka rażących problemów. Po pierwsze, w drużynie znajdowało się zbyt wielu młodych, niedoświadczonych zawodników, a po drugie, wyraźnie brakowało strzelających bramki. Sam kręgosłup drużyny również wymagał solidnego wzmocnienia. Zespół potrzebował wysokiej klasy zawodników – środkowego napastnika, typowej “dziesiątki”, ofensywnego pomocnika, środkowego obrońcy oraz jeszcze kogoś do wzmocnienia drugiej linii. Na wszystkie pozycje sprowadziliśmy graczy, którzy gwarantowali solidność: Roya O` Donovana, Ronalda Vargasa, Dimi Petratosa oraz Nikolaia Topora-Stanleya. Był to początek kompleksowego budowania składu. Wielokrotnie już mówiono, że piłka nożna to w zasadzie prosta gra, która jest komplikowana przez trenerów. Coś w tym jest. Podejście, które przyjęliśmy w Jetsach było wolnością w ataku, co miało uwolnić kreatywność zawodników. Postawiliśmy też na ostry reżim w obronie, gdzie każdy miał do wykonania pracę bez względu na pozycję na boisku. Każdy z zawodników musiał przyjąć na siebie odpowiedzialność za końcowy wynik. W podejmowaniu ryzyka kluczowe jest to, by pamiętać, że błędy są po prostu częścią nauki. Celem jest ukończenie zadania w minimum 80 procentach, a wszystko co powyżej, można uznać za premię. Jako trener muszę przekonać zawodników, że posiadają ogromny potencjał i są w stanie wznieść się na najwyższy poziom. Istotna jest przy tym osobista odporność oraz odpowiedzialność za samego siebie. Artysta na trapezie zanim osiągnie doskonałość, zalicza przecież sporo upadków w trakcie swoich treningów. Należy

przekraczać granice, ale zawsze powinno się mieć siatkę bezpieczeństwa. Po raz kolejny myślę, że zyskałem te cechy ze względu na pochodzenie i wychowanie. Moja odporność, a także pozytywne podejście zostały z pewnością przetestowane w pierwszym sezonie A-League w latach 2005/06. W roli trenera Melbourne Victory skończyłem sezon na drugiej pozycji. Góra klubu była jednak po mojej stronie, co przez kolejne 4 lata zaowocowało dojściem do trzech finałów. Wsparcie, jakie otrzymuje się ze strony najwyżej postawionych w hierarchii klubowej jest kluczowym czynnikiem decydującym o sukcesach lub ich braku. Wierzę, że Newcastle Jets ma bardzo pozytywną strukturę zarządzania: od właściciela Martina Lee po dyrektora sportowego Lawriego McKinnę. Zgadzamy się, że każdy ma swoją rolę w tym, by odnieść wspólny sukces i nie chodzi tutaj tylko o wydarzenia na boisku. Lawrie ma niesamowitą etykę pracy. Pracuje przez cały dzień, od rana do nocy, prowadząc klub i znajdując jednocześnie czas na trening drużyny młodzieżowej. Są politycy nadal dzwoniący do niego po poradę, pamiętając czasy, gdy pełnił funkcję burmistrza Gosford. Taka jest jego reputacja. To niesamowicie energiczna osoba, która zna się na futbolu, ma w sobie dużo empatii, rozumie wyzwania oraz wszystkie aspekty prowadzenia klubu piłkarskiego. Nie mogę jednak wyobrazić go sobie jako cyrkowego wodzireja, takiego z ciasnymi białymi spodniami, wysokimi butami o czerwonych dodatkach oraz kapeluszem, choć jego rola jest nieco podobna..

MIT ZAUFANIA fot. Wellington News Hub

30

Jestem stanowczy w stosunku do zawodników, którzy są wobec siebie bardzo krytyczni. Jeśli nieustannie bywają negatywnie nastawieni do tego, jak grają i bez końca winią się za swoje czyny, to mają problem. Ich podejście musi zmienić się na znacznie bardziej racjonalną perspektywę, gdzie błędy nie łączą się tak bardzo z emocjami. Jak już wcześniej wspominałem, błędy są częścią procesu uczenia się. Mick Doohan .


fot. Next Media

" Moment, w którym pomyślisz, że wiesz już wszystko, będzie chwilą, kiedy stracisz

wszystko. Nie tylko przestaniesz się uczyć, nie tylko staniesz w miejscu, ale jednocześnie zaczniesz cofać się z prędkością większą niż prędkość swiatła. Można powiedzieć, że okrążyłem słońce sześćdziesiąt cztery razy, więc wiem coś o życiu, a mimo że czasem od tego całego okrążania kręci mi się w głowie, wciąż nie osiągnąłem tego, co zamierzałem. Nie byłem nawet blisko! odniósł wiele obrażeń w wypadkach w trakcie wyścigów motocyklowych, ale pięciokrotnie wygrał Mistrzostwa Świata, dochodząc do granic swoich możliwości i popełniając błędy pod presją. Błędy są lekcjami, z których można się czegoś nauczyć. Pojęcie zaufania zawsze było obecne w sporcie: jest ono rzeczą abstrakcyjną, bo emocjonalną. Nie jest to dla mnie ważne słowo czy pojęcie, po prostu za często mówią o nim przeciętni psychologowie. Jeszcze nie słyszałem o chirurgu, który tuż przed rozpoczęciem zabiegu wyciąga szpilkę i mówi: “Nie, nie czuję się dziś pewnie, myślę, że oddam tego pacjenta”. Mają pracę do wykonania, wiedzą co pociąga za sobą ich zobowiązanie, są znakomicie wyszkoleni i koncentrują się na pierwszym nacięciu, a reszta idzie w ich ślady. Sportowcy nie różnią się od siebie. Wyjaśnij ich rolę w zespole, skoncentruj się na przeszkolonych działaniach, a odczucia usuń na bok.

DROGA PRZED JETS Newcastle Jets nie doszło do finałów od

dawna, lecz stosunkowo szybko można zrobić krok naprzód z właściwymi ludźmi oraz odpowiednim planem. Zaczęliśmy dobrze, byliśmy równorzędnym rywalem dla każdego i strzelaliśmy bramki we wszystkich 11 rundach do tej pory, co dało nam drugie miejsce na podium. Pomimo kilku kontuzji u kluczowych graczy dokonaliśmy korekt, wprowadziliśmy stosunkowo niedoświadczonych zawodników i dostosowaliśmy grę do możliwości zespołu. Wszechstronność ma kluczowe znaczenie, bo skład stale się zmienia w wyniku kontuzji, reprezentacyjnych powołań ,a także kartek. O potencjale grupy niech świadczą wygrane mimo słabej formy oraz kiepskiej realizacji założeń taktycznych. Jeśli w zespole trafia do bramki kilku zawodników to zawsze istnieje możliwość zdobycia trzech punktów. Myślę, że przyjęcie przez drużynę bardziej pozytywnego nastawienia pozwoliło osiągnąć cele w każdych okolicznościach tego sezonu. Uważam, że nie trenuję umiejętności, a raczej prowadzę ludzi. Celem programu przyjętego w Jets było skupienie się na indywidualnym rozwoju każdego gracza. Pomóż im osiągnąć rezultaty, a w między-.

"

czasie ciesz się z drogi prowadzącej do wyników. Główną zasadą pozostaje otwartość i postępowanie naprzód przy każdej okazji. Bądź gotów, zwracaj uwagę na szczegóły, podejmuj ryzyko, nie bój się odpowiedzialności oraz konkurowania. Dokładnie tak samo jak cyrkowi artyści. Bawcie się, przekraczajcie granice, stawiajcie sobie wyzwania “tu i teraz”, pokazując, że wszystko jest możliwe.

31


SEZON 2018/19

HYUNDAI A-LEAGUE

32

ADELAIDE UNITED >> BRISBANE ROAR >> CENTRAL COAST MARINERS >> MELBOURNE CITY >> MELBOURNE VICTORY >> NEWCASTLE JETS >> PERTH GLORY >> SYDNEY FC >> WELLINGTON PHOENIX >> WESTERN SYDNEY WANDERERS >>

34 38 42 46 50 54 58 62 66 70

(*) Na mapce pogladowej Nowa Zelandia została przesunięta względem Australii..

(*)


TERMINARZ

>> NAJWAŻNIEJSZE SPOTKANIA:

>> DERBY MELBOURNE (Melbourne City vs. Melbourne Victory) 20.10.2018, 22.12.2018, 23.02.2019 >> DERBY SYDNEY (WS Wanderers vs. Sydney FC) 27.10.2018, 15.12.2018, 13.04.2019 >> F3 DERBY (CC Mariners vs. Newcastle Jets) 23.12.2018, 23.01.2019, 16.03.2019 >> BIG BLUE (Sydney FC vs. Melbourne Victory) 25.11.2018, 26.01.2019, 06.04.2019 >> ORIGINAL DERBY (Melbourne Victory vs. Adelaide United) 08.12.2018, 09.01.2019, 19.04.2019

>> KOLEJKI TEMATYCZNE: >> RUNDA PAMIĘCI - kolejka 4 (09-11.11.2018) >> RUNDA KOBIECEJ PIŁKI NOŻNEJ - kolejka 5 (23-25.11.2018) >> RUNDA FAIR PLAY - kolejka 18 (07-10.02.2019) >> DZIEŃ ANZAC - kolejka 27: Brisbane Roar - Adelaide United (25.04.2019)

>> SEZON ZASADNICZY

18 PAŹDZIERNIKA - 28 KWIETNIA 2019

>> ELIMINATION FINALS >> SEMI FINALS

>> GRAND FINAL

3-5 MAJA 2019

10-12 MAJA 2019

18-19 MAJA 2019 33


fot. Adelaide United

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

ADELAIDE UNITED

Nowość zza kur(z)tyny Adelajda, ograbiona z dwóch spośród trzech zeszłosezonowych muszkieterów - Ab-

salonsena oraz Adlunga, został Isaias - dostała zastrzyk w postaci kilku interesujących transferów. Właśnie ta “nowość” może być jej motorem napędowym w roku 2019. nie wierny swojej filozofii, której nie mogli do końca rozbić nawet w Sydney FC, jednakże United 2.0 będą znacznie częściej atakować środkiem (@ALeagueFC/A-League FC) KONTYNUACJA boiska, gdyż tam poczyniono najważniejsze wzmocnienie. Mirko Boland, bo o nim mowa pokazał już w FFA Cup, iż będzie centralną W zeszłym sezonie the Reds odpadli Ekipa Marco Kurza postacią nowej taktyki Adelajdy. Niemiec, dobrze czujący się zarówno w z play-offów w niezwykłych okoliczno- pokazała kilka razy polu karnym, jak i przed nim, pomógł swojej ekipie w awansie do finału, ściach, pokonani przez przewrotkę w poprzednim sezo- co może owocować jeszcze lepszymi wynikami wraz ze startem sezonu. Besarta Berishy, który należał do nie, że potrafi grać Z bardzo dobrej strony pokazywali się również obrońcy: Michael Jakobsen późniejszych mistrzów z Victory. Do- rewelacyjny futbol. oraz Scott Galloway, którym brakowało, przychodzącego przecież z czasem, tarcie do finałów udało się przede Niezwykle ciężki ok- zgrania z resztą składu. Obaj wyglądają na takich wzmocnienia i tak już wszystkim dzięki trójce w postaci res przygotowawczy szczelnej defensywy. W okresie przygotowawczym Czerwoni kilkukrotnie Johana Absalonsena, Daniela Adlunga jaki zgotował Niepokazali siłę przeciwko słabszym przeciwnikom, lecz regularnie brakowało oraz Isaiasa. Mimo mocnego wiatru miec swoim podoim jakości, by pokonać rywali z australijskiej ekstraklasy. Z drugiej jednak zmian, który wygonił z klubu m.in. piecznym nie zasko- strony, przed sezonem przegrali raptem jedno spotkanie, co pokazuje, że dwóch pierwszych, fani Adelajdy nie czy już teraz United, nawet na etapie ciężkich treningów drużyna jest w stanie prezentować powinni pesymistycznie patrzeć w a to może dać jesię przynajmniej przyzwoicie. Efektem tego jest finał FFA Cup, do którego przyszłość, gdyż włodarze zapewnili szcze lepsze owoce. dotarli w trakcie przygotowań. pozytywne transfery. Cokolwiek wydaNa papierze United posiadają skład pozwalający im walczyć o pierwszą rzy się w sezonie 2018/19 będzie miało trójkę, jednakże fani A-League wiedzą, futbol nie jest rozgrywany na już zupełnie nową metkę, co może być popularnej ‘A4’. Na początku sezonu podopieczni Kurza nie będą grać znacznym atutem United, ponieważ, efektywnie, Niemiec przyzwyczaił, iż jego podopieczni rozkręcają się dość lubiący zaskakiwać trener Marco Kurz, NAPASTNIK powoli. The Reds uderzą z pełną siłą w drugiej części kampanii, a zwłaszcza jak sam mówi, ma możliwość zbudo- Adelaide miała w w okolicy początku finałów. Nie zdziwię się jeśli późny finisz doprowadzi wania enigmy nie do rozszyfrowania zeszłym sezonie pro- ich do meczu o mistrzostwo. przez rywali. - FFA Cup - Mistrzostwo blem ze zdobywa- Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final W drugim sezonie pracy w Adelaj- niem goli, gdyż w jej dzie szkoleniowiec nie zaskoczy już szeregach brakowa- ADELAIDE UNITED - 10 OSTATNICH SEZONÓW nikogo, wyniesionym z 15 lat doświad- ło prawdziwego naczania Bundesligi, niezwykle ciężkim pastnika. Teraz spro- sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 msc 2. okresem przygotowawczym, mającym wadzili Kennetha 1. 5. 10. 3. 9. 4. 6. 9. 3. na celu przygotować zespół do… biega- Ilso, ale jesli nie znajnia. To właśnie na tym elemencie dzie on formy lub zwykle opiera swój styl gry chary- dozna kontuzji pozmatyczny Niemiec, choć w poprze- nownie zostaną z dniej rundzie można było dostrzec nieprzekonującym również spokój w kreowaniu gry jego Babą Diawara. ekipy (Absalonsen, Isaias) uzupełniony GF 1 /4 1 /4 1 /4 1 /2 1 /4 szybkimi wypadami skrzydłowych (Mileusnic oraz schodzący do boku pkt 38 38 39 29 25 37 23 50 46 49 Diawara). Kurz prawdopodobnie zosta-

TEKST:

CRAIG THOMPSON

34

*W sezonie2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w 2010/11 - 11


PREMIERS PLATE (2): 2005/06, 2015/16

FFA CUP (1): 2014

ISAIAS SANCHEZ MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 8 OKU... Człowiek instytucja w zespole Adelaide

fot. Hyundaui A-League

- ten, który nie będzie nazywany “farbowanym lisem”, kiedy urzędnicy w Australii po raz pierwszy podbiją jego nowy paszport. Do United sprowadzony przez Josepa Gombau, który nazywał go “żołnierzem piechoty”, piłkarzem kompletnym odznaczającym się techniką, szybkością i kontrolowaną agresją - czyli wszystkim, czego można nauczyć się na katalońskiej ulicy. Nieoszczędzany przez Mirko Boland życie Hiszpan przewodzi drugiej linii 31 lat Adelaide nosząc na swoim ramieniu Środkowy pomocnik opaskę kapitana, przypominającą mu, jak sam mówi, iż prawdziwy piłkarz, to ten, Niemiec który nigdy nie przestaje pracować. Na Lewonożny zawodowstwo przeszedł dopiero w wieku 20 lat wcześniej trenując w szkółce Badalony i łącząc to z pracą hydraulika. Sezon 17/18 będzie szóstym, w którym założy czerwoną koszulkę, a cel jak sam zapowiada ma być zawieszony naprawdę wysoko.

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

SPARINGI I PUCHAR . Ryan Strain 21 lat Prawy obrońca Australijczyk Prawonożny

Para Hills Knights /NPL/ 2:0, West Torrens Birkalla /NPL/ 2:1 Adelaide Olympic /NPL/ 2:0 1/16 FFA Cup: Central Coast Mariners 3:0 South Adelaide /NPL/ 7:0, Adelaide Comets /NPL/ 6:0, Melbourne City 0:0 1/8 FFA Cup: Queensland Lions /NPL/ 1:0 Melbourne City 0:2, Perth Glory 2:2 1/4 FFA Cup: APIA Leichardt Tigers /NPL/ 2:0 1/2 FFA Cup: Bentleigh Greens 2:0

@AUFCForum* Odczucia kibiców po poprzednim sezonie były co najmniej mieszane: niby graliśmy dobrze, a i tak skończyliśmy poza podium. Gdy odpadliśmy z Victory w ćwierćfinale nie zapadło jednak przygnębienie, a pozytywne spojrzenie na przyszłość. Mamy solidnego trenera, uzupełniliśmy kadrę dobrymi zawodnikami i jeśli uda nam się jeszcze znaleźć napastnika z prawdziwego zdarzenia lub Ilso okaże się takim, będziemy w siódmym niebie. Nowy, holenderski zarząd oraz Tony Vidmar jako dyrektor sportowy zwiastują nową erę w historii klubu, którą jeszcze potęgują informacje, iż w związku z kandydaturą o kobiece MŚ 2023 planowana jest budowa nowego stadionu w Adelajdzie. Wszystko wydaje się więc nowe, ale niezmienny pozostaje styl trenera Kurza, który wymaga biegania, a atak opiera na szybkich i trafiających do siatki skrzydłowych: Halloranie oraz Goodwinie. Po raz drugi United przeszli ciężki szkołę życia w postaci niemieckiego okresu przygotowawczego, a że już się do tego przyzwyczaili prawdopodobnie ominie nas plaga kontuzji i jeśli tak się stanie stać nas na wiele. Liczę, że Boland zapewni nam podium.

* Mężczyzna obsługujący profil poprosił o anonimowość.

MISTRZOSTWO AUSTRALII (1): 2005/16

POJEMNOŚĆ: 16 500 / 53 580 miejsc Otwarty w 1960 roku obiekt został przebudowany na potrzeby Igrzysk Olimpijskich, które odbywały się w Australii 40 lat później. To właśnie wtedy murawa została poszerzona, a stadion otrzymał swój ostateczny kształt. Dzięki temu na Coopers Stadium, którego sponsorem tytularnym jest browar z Adelaide'y, mogą rozgrywać się mecze piłkarskie oraz rugby. Rekord frekwencji podczas jednego meczu United padł w rewanżowym meczu finału Azjatyckiej Ligi Mistrzów przeciwko Gamba Osaka. Porażkę 0:2 Adelaide obejrzało 17 tysięcy kibiców. Dwa mecze w sezonie odbywają się na większym Adelaide Oval. Tymi dwoma starciami są pojedynki z rywalami z Melbourne Victory oraz tradycyjnie spotkania z Sydney FC.

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#9 Baba Diawara Napastnik

+

x

Co było największym zaskoczeniem dla fanów Adelajdy podczas minionego okresu przygotowawczego? Był to moment, w którym goal.com odnosząc się do Baba Diawary użył jako synonimu do jego nazwiska hasła “marquee”. Niegrzeszący skutecznością Senegalczyk wywalczył sobie sowitą podwyżkę w czasie, ponoć burzliwych, negocjacji kontraktowych i ponownie ma zabawiać swoją szybkością kibiców chodzących na Coopers Stadium. Tylko 19 rozegranych spotkań podczas ostatnich dwóch sezonów, przy czym tylko 5 zdobytych goli, podpowiada, iż United mogli znacznie lepiej wydać pieniądze na kontrakcie gwiazdorskim..

fot. ausleisure.com.au

COOPERS STADIUM / ADELAIDE OVAL

. CZY WIESZ, ZE...

DAJ PIĘĆ DYCH! Nim kapitan Adelajdy, Isaias, trafił na stałe do profesjonalnego futbolu uczył się jego sztuki w akademii Mercantil. W wieku 15 lat dostał propozycję transferu do Badalony, lecz szkółka nie chciała się początkowo zgodzić na transfer. Przekonał ją zestaw... 50 piłek, znaczników i pachołków. ZADUPIE NIEUDACZNIKÓW Po porażce 0:4 z Melbourne Victory w finałach sezonu 2008/09 ówczesny trener United, Aurelio Vidmar, dał upust swoim emocjom na pomeczowej konferencji m.in. poprzez nazwanie Adelajdy zadupiem (ang. piss-ant city). Fani australijskich The Reds zakpili ze słów trenera traktując je jako komplement i... uczynili z nich nieoficjalny przydomek zespołu - The Pissants (pol. nieudacznicy), używany w niektórych grupach kibiców.

35


HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

fot. Hybrid World Adelaide

PRZEDMECZOWY SPACER!

ADELAJDA - ZIELONE MIASTO BEZ KORKÓW

Australia Południowa jest najbardziej zurbanizowanym stanem kontynentu – ogromna większość jej ludności żyje w stolicy, Adelajdzie. Mark Twain, twórca bohaterów waszych lektur szkolnych w rodzaju Tomka Sawyera, odwiedził miasto w 1895 roku, spędzając w nim o wiele przyjemniejsze chwile, niż w Newcastle. Pisarz w swoim dzienniku pochwalił starannie przemyślaną urbanistykę, urzekające parki i ładne budynki z błękitnego kamienia. Stwierdził, że „jeżeli reszta Australii jest choć w niewielkiej części tak piękna, to kraj ma wielkie szczęście”.

Adelajda rozłożyła się w mniej więcej jednej trzeciej drogi z Sydney do Perth. Ponad milionowe miasto (1,2 mln) może sobie lekceważyć całą resztę świata i zazwyczaj – jak poświadcza historia – robi to. Australijczycy widzą w mieszkańcach miasta konserwatystów przez małe „k”. W życiu metropolii daje się zauważyć pewne samozadowolenie, zwłaszcza w kręgach osób z wyższych sfer, przekonanych o tym, że mieszkają w jednym z ostatnich prawdziwie cywilizowanych zakątków świata (dalej jest już tylko pustynny interior). W jakimś stopniu mają rację – żyjący tu ludzie, z rozmysłem planując najbliższą i bardziej odległą przyszłość, nie angażowali się w światowe konflikty unikając tego, co we współczesnej rzeczywistości najgorsze: zamieszek społecznych, zaniedbań urbanistycznych i problemów z zanieczyszczeniem miasta. Adelajdę należy poznawać powoli, przemierzając ulice niespiesznym krokiem. Można tu poszaleć do białego rana, bo nigdzie w Australii nie przypada tyle restauracji w przeliczeniu na jednego mieszkańca, ale na porządne imprezowanie lepiej wybrać stolice sąsiednich stanów. Jest niemal pewne, że spotkamy tu wielu rodaków, ponieważ Adelajda od lat cieszy się fot. Adelajda to również miasto kościołów. (WeekendNotes) popularnością wśród polskich imigrantów. Miasto światła, jak często określana jest stolica Australii Południowej, zachowało pierwotny układ urbanistyczny, na mapie przypominający przekrzywioną ósemkę – północna część to mieszkaniowa North Adelaide, a południowa, po drugiej stronie rzeki Torrens, to dzielnica biznesu. Założycielem miasta był inżynier armii brytyjskiej, pułkownik William Light (stąd gra słów „miasto światła – miasto Lighta”), który w 1836 roku przybył nad Zatokę Świętego Wincentego z grupą wolnych (co w tamtym okresie Australii nie było tak częste) osadników, by wspólnie założyć utopię na piątym kontynencie. Od swoich przełożonych dostał zaledwie 2 miesiące na zbudowanie zalążka miasta – wybór miejsca i wytyczenia ulic. Terminu dotrzymał, ale nie doczekał rozwoju Adelajdy. Pułkownika niedługo potem pokonała gruźlica. North Adelaide, z domami zaliczanymi do najładniejszych w Australii, w zamierzeniu twórców miała być ekskluzywną enklawą dla angielskiej szlachty. Mimo utrzymującej się wówczas w okolicy nie najlepszej opinii o inteligencji przybywających z Wysp Brytyjskich szlachetnie urodzonych (podobno po prostu nie było dla nich zajęcia), szlachta na Antypodach miała całkiem wygodne życie, budując swoje majątki oparte na bogactwach naturalnych i rolnifot. Zgadnijcie, z której strony umieszczane sa kamery?.(Rezdy.com) ctwie. Po tej samej stronie rzeki znajduje się też Adelaide Oval – najpiękniejsze boisko do krykieta na kontynencie, warte odwiedzenia w dniu meczowym nawet, gdy o krykiecie nie posiada się żadnej wiedzy. 36 Rozciągająca się na południe od rzeki Torrens główna dzielnica biznePrzeszło Ci przez myśl, by odwiedzić Adelajdę? su została zaprojektowana do spacerów – siatka przecinających się pod kątem Chciałbyś dowiedzieć się więcej o Południowej prostym ulic zajmuje około 1.5 km2, a otaczają ją rozległe eukaliptusowe parki eukaliptusowe, które skutecznie i malowniczo, odgradzają centrum od przeAustralii i kulturze Antypodów? dmieść. Dwie części miasta łączy szeroka na 42 m King William Street – najszeZajrzyj do książki pt. “Australia” od Insight rsza główna ulica w australijskich stolicach stanowych. Chyba nie trzeba wspoGuides! (Australia, 2009) minać, że nie stoi się tam w korkach. Wystarczy pół godziny, by Adelajdę przeciąć samochodem wzdłuż i wszerz, a jeszcze mniej minut potrzeba, by wyjechać poza miasto i trafić na którąś z piaszczystych plaż oddzielających miasto od Oceanu, lub do którejś z winnic uważanych za najwspanialsze w kraju.


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

m/br

OBRONCY

m/br

31 18 27 26 8 7 16 6 17 24 14 9 10 28 33

kraj

urodzony

AUS/ITA AUS AUS

20 Paulo IZZO 1 Daniel MARGUSH 30 Isaac RICHARDS 23 3 11 22 2 5 4

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

Jordan ELSEY Scott GALLOWAY Craig GOODWIN Michael JAKOBSEN Michael MARRONE Taylor REGAN Ryan STRAIN

N N N

3/0 1/1

POMOCNICY

m/br

NAPASTNICY

m/br

N Mirko BOLAND N Lachlan BROOK Lawrence D'ARRIGO N N 6/0 Ben HALLORAN ISAIAS C Ryan KITTO Nathan KONSTANDOPOULOS Vince LIA Nikola MILEUSNIC Pacyfique NIYONGABIRE George BLACKWOOD Baba DIAWARA Kenneth ILSO N Kristin KONSTANDOPOULOS Apostolos STAMATELOPOULOS

cm/kg

06.01.1995 184/81 28.11.1997 188/80 09.04.1999 190/80

kraj

urodzony

AUS/ENG AUS/NIR AUS DEN AUS/ITA AUS AUS/ENG

02.03.1994 10.04.1995 16.12.1991 02.01.1982 27.01.1987 16.11.1988 02.04.1997

kraj

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

72/0 30.06.2020 Central Coast Mariners 7/0 30.06.2020 Juniorzy 0/0 30.06.2019 Juniorzy m/br

kontrakt

poprzedni klub

187/80 55/2 30.06.2021 Juniorzy 176/72 100/3 30.06.2019 Wellington Phoenix 180/70 103/13 30.06.2021 Sparta Rotterdam /NED/ 185/81 43/1 30.06.2020 Melbourne City 179/78 183/1 30.06.2019 Shanghai Shenxin /CHN/ 187/77 92/1 30.06.2019 Newcastle Jets 180/68 16/0 30.06.2020 Juniorzy cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

23.04.1987 174/70 0/0 30.06.2020 Eintracht Braunschweig /ARG/ GER AUS 08.02.2001 180/68 1/0 30.06.2019 FFA Centre of Excellence AUS 23.09.2001 176/70 0/0 30.06.2019 Juniorzy AUS 14.06.1992 184/77 54/8 30.06.2020 V-Varen Nagasaki /JPN/ ESP 09.02.1987 173/71 129/6 30.06.2020 SD Ponferradina /ESP/ AUS 09.08.1994 182/75 61/9 30.06.2020 Juniorzy AUS/GRE 26.06.1996 178/76 27/2 30.06.2020 Brisbane Roar AUS/ITA 18.03.1985 177/73 230/6 30.06.2019 Wellington Phoenix AUS/SRB 17.07.1993 180/71 43/3 30.06.2019 Adelaide City FC /NPL/ AUS/BDI 15.03.2000 180/78 1/0 30.06.2020 Juniorzy kraj

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

AUS SEN DEN AUS/GRE AUS/GRE

04.06.1997 05.01.1988 02.12.1986 10.10.1998 09.04.1999

189/74 185/76 183/77 173/68 184/84

43/6 19/5 0/0 1/0 7/1

30.06.2019 30.06.2019 30.06.2019 30.06.2020 30.06.2019

poprzedni klub

Sydney FC CS Maritimo /POR/ FA Penang /MAS/ Juniorzy Adelaide Comets /NPL/

Daniel Adlung (Greuther Furth U23 - trener/GER), Johan Absalonsen (SønderjyskE/DEN), Dzengis Cavusevic, Tarek Elrich (Western Sydney Wanderers), Ben Garuccio (Hearts of Midlothian/SCO), Ersan Gulum (Hebei China Fortune/CHN) Mark Ochieng (Adelaide Comets/NPL), Jordan O’Doherty (Western Sydney Wanderers)

ODESZLI:

BDI - Burundi, CHN - Chiny, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, GER - Niemcy, GRE - Grecja, ITA - Włochy, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, NIR - Irlandia Północna, SCO - Szkocja, SEN - Senegal, SRB - Serbia

ILSO

GOODWIN

0,45 mln EUR

0,6 mln EUR

HALLORAN

0,55 mln EUR

BOLAND

fot. NewsApi

0,6 mln EUR

ISAIAS

0,75 mln EUR

GALLOWAY 0,3 mln EUR

BILANS W ADL: 11-6-11 BILANS W AL: 11-6-11

JAKOBSEN

ELSEY

0,5 mln EUR

0,35 mln EUR

STRAIN

0,3 mln EUR

IZZO

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

BABA

0,35 mln EUR

5,15

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: MARCO KURZ UR.16.05.1969 NIEMCY

0,4 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodników

GOAL.COM

6

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

7

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

4

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

37


fot. Brisbane Roar

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

BRISBANE ROAR

Nie ryczeć, a gryźć trawę Włodarze Roar wykazali się cierpliwością nie zwalniając trenera Aloisiego po słabych wynikach. Ten będzie musiał teraz wykrzesać to, czego brakowało poprzednio: kondycję oraz pełne zaangażowanie drużyny.

TEKST:

Antoine Blanchet-Quérin

(Lucarne Opposée/A-League France)

38

W porównaniu do Melbourne Victory, sprowadzających w swoje szeregi międzynarodową gwiazdę w postaci Keisuke Hondy, Brisbane Roar zachowało się spokojnie, stroniąc od pierwszych stron gazet. Włodarze ekipy z Queensland skupili się raczej na systematycznym uzupełnianiu luk powstałych po odejściu doświadczonych zawodników: atakujących Fahida Ben Khalfallaha i Massimo Maccarone oraz defensywnej dwójki w postaci Jade’a Northa i Ivana Franjica. Na miejsce Włocha, John Aloisi sprowadził na Suncorp Stadium Adama Taggarta, którego przenosiny stały się prawdopodobnie największym wewnętrznym transferem letniego okienka w A-League. Przeprowadzka z zachodu (Perth) na wschód Australii 25-letniego napastnika okraszona drobnym skandalem dyrektorskim w social mediach, ma pozwolić mu powrócić do dawnej formy (38 meczów, 20 goli dla Glory) po przebytej w zeszłym sezonie długiej kontuzji. Były zawodnik Fulham, ma przypomnieć kibicom Roar, że typowa 9-tka to człowiek strzelający więcej niż 10 goli w sezonie. Pomóc mu w tym mają kreatywni pomocnicy, których w ostatnim czasie brakowało w Queensland: Stefan Mauk dość niespodziewanie wykupiony z NEC Nijmegen, Tobias Mi-kkelsen (Nordsjealland) oraz Hiszpan Alex Lopez, będący dopiero co po podpi-

WENZEL-HALLS Dziennikarze śledzący A-League narzekali, iż do ligi nie sprowadza się zdolnych piłkarzy z jej zaplecza. Tymczasem Roar sprowadzili 20-letniego napastnika, który w momencie podpisywania umowy strzelił 23 gole w 11 meczach NPL, a rok wczesniej zdobył ich 18. Pierwsza jedenastka nie dla niego, ale punktowanie z ławki i owszem! LEKARZE Poprzedni sezon okazał się klapą głownie ze względu na plagę kontuzji, która nawiedziła zespół na początku sezonu. Winnych szukano wszędzie: od grasskeeperów po lekarzy. Zamówiono nawet audyt, który miał dowiedzieć się, co było powodem złego stanu rzeczy. Wykluczono wpływ murawy, ale znak zapytania postawiono przy sztabie lekarskim.

-saniu umowy. Do tego należy dodać zmianę koloru granato-wego na pomarańczowy aktualnego mistrza kraju z Victory, obrońcy Stefana Nigro. Głównym sukcesem the Roar będzie jednak zatrzymanie w Brisbane francuskiego skrzydłowego Erica Bautheaca, który wraz z zakończeniem minionego sezonu awansował do roli marquee. Pomocnika ominie w tym roku problem z wizą, więc jak sam zapowiada będzie w stanie wreszcie pokazać pełnie swoich możliwości. Będąc przy Francji nie można zapomnieć o sadze transferowej związanej z nieudanym ściągnięciem do Australii Matthew Flaminiego. W sezonie, w którym stawka wydaje się niezwykle wyrównania to Brisbane Roar i trener Aloisi mają najwięcej do wygrania. 42-letni szkoleniowiec dysponuje chyba najmocniejszym składem jaki kiedykolwiek posiadał. Udało mu się zachować trzon zespołu (Young, Papadopoulos, Bautheac, Kristensen, Henrique), dodając do niego nieco pikanterii. Ważnym jest by nie powtórzyć błędu z poprzednich przygotowań, które spowodowały plagę kontuzji w zespole z Queensland. Z drugiej sezony John Aloisi nie może pozwolić na kolejny mizerny sezon zasadniczy Roar, gdyż może to przypłacić posadą - prezesom nie podoba się, iż zespół, z 2 mistrzostwami oraz 3 tytułami Premiers, kończy sezon na 6 miejscu 29 punktów za Sydney FC. Dodatkowo odpadnięcie już w pierwszej rundzie tegorocznego FFA Cup, mimo że z Melbourne City, nie poprawia jego pozycji. Na papierze wydaje się jednak, iż to właśnie the Roar może stać się “czarnym koniem” w walce o mistrzostwo, licząc się w niej do końca. Dużo zadecyduje walka o podium w sezonie zasadniczym. - Mistrzostwo

- Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final

- FFA Cup

BRISBANE ROAR - 10 OSTATNICH SEZONÓW sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 msc 3. 5. 1. 6. 2. 9. 3. 3. 1. 6.

1 /2

pkt

36

1 /2

30

65

49

35

52

1 /4

1 /2

1 /2

1 /2

34

48

42

35

*W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11


FFA CUP: BRAK (1/8 FINAŁU 2014)

PREMIERS PLATE (2): 2010/11, 2013/14

MISTRZOSTWO AUSTRALII (3): 2010/11, 2011/12, 2013/14

JAMIE YOUNG MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 21 OKU... Trzy tysiące dolarów australijskich na fot. playersvoice.com.au

koncie i brak kontraktu w jakimkolwiek profesjonalnym klubie. To wtedy Jamiemu Youngowi objawił się bóg w postaci Jasona Keartona, trenera bramkarzy Roar, który rok wcześniej obiecał spróbować wywalczyć mu kontrakt. Young był wtedy na rozdrożu kariery, zdając sobie sprawę,. że rok dany sobie na zakończenie studiów w Manchesterze właThomas Kristensen śnie się kończy. Uniwersytet zaproponował mu doktorat, ale co z grą dającą 35 lat szczęście? W czasie tamtych 365 dni Środkowy pomocnik Jamie zrozumiał czym jest piłka w jego życiu: pracą, a także pasją, ale nie czymś Duńczyk co ma zajmować całego jego życie. Jako Prawonożny że od zawsze stawiał sobie jasne cele, zrobił tak i w 2014 roku dołączając do Brisbane: miał stać się najlepszym bramkarzem w A-League oraz zdobyć doktorat z pogranicza pracy trenerskiej i ścisłych nauk sportowych. Pierwszy zrealizował rok temu, drugi właśnie kończy.

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

SPARINGI I PUCHAR Connor O'Toole 21 lat Lewy obrońca Australijczyk Lewonożny

Logan Lightning /NPL/ 4:0, Magpies Crusaders United /NPL/ 5:0 Wellington Phoenix 2:1 1/16 FFA Cup: Melbourne City 0:1 Sydney FC 1:1, Melbourne Victory 1:1 Penisula Power 2:3, Melbourne City 1:1 BPL Select /NPL/ 3:0 Australia U20 1:1

Steve Bugess - karnetowicz Roar Fani Brisbane z dobrym nastawieniem oczekują nowego sezonu, gdyż trener Aloisi wypełnił najgłębszą dziurę w składzie: sprowadził prawdziwego napastnika - Adama Taggarta - przy okazji obudowując go kreatywną pomocą: Stefanem Maukiem i Alexem Lopezem. Obaj pomocnicy, pozwolą powrócić Brettowi Holmanowi na jego naturalną pozycję 10-tki, na której sprawdza się najlepiej. Pozytywnie zaskoczyć może młody Wenzel-Halls, gdyż w zeszłym sezonie wbił aż 29 goli na poziomie NPL. W oknie transferowym udało nam się zachować rdzeń defensywy z Jacobem Pepperem i Connorem O'Toole, a przed nimi - prawdziwą skałą - Thomasem Kristensenem. Oby 35-latka omijały kontuzje, gdyż będzie on ważnym punktem na drodze po medale. Niepokojący jest tylko jeden fakt: w składzie Aloisiego brakuje szybkości. Nasz trener uwielbia grać bardzo głęboką defensywą, a bez szybkich piłkarzy z przodu nie będziemy mogli liczyć na kontry. To pozwoli rywalom stosować wysoki pressing bez strachu o naglą kontrę. Aczkolwiek może jest to znak powrotu piłki pozycyjnej, która kiedyś dała tytuły.

SUNCORP STADIUM POJEMNOŚĆ: 52 500 miejsc

"Specjalna budowa trybun, ich bliskość do murawy sprawiają, że Suncorp Stadium to prawdopodobnie najlepszy obiekt w Australii do oglądania meczów piłkarskich." - komplementuje obiekt w Brisbane znany dziennikarz z kraju kangurów, Phil Gould. Od otwarcia w 1914 roku arena przechodziła kilka gruntownych renowacji, ostatni raz po ogromnej powodzi, która nawiedziła stan Queensland i całkowicie zalała niższe poziomy stadionu. Od tego czasu ludzie zajmujący się murawą na obiekcie mają ogromny problem z utrzymaniem jej w odpowiednim stanie. Mimo to na arenie odbyło się aż 7 meczów Pucharu Azji z 2015 roku, a w tym ćwierćfinałowe starcie gospodarzy z Chinami, wygrane przez tych pierwszych 2:0.

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#11 Eric Bautheac Ofensywny Pomocnik

+

x

45 sekund, tyle czasu zabrało Marcelo Bielsie poinformowanie Erica Bautheaca, o tym, iż za jego kadencji nie zagra w LOSC Lille, mimo iż rundę wcześniej był zawodnikiem podstawowego składu. W porównaniu do tego czasu, ponad 2 miesiące oczekiwania na uzyskanie pozwolenia na pracę w Australii może wydawać się wiecznością i tak właśnie było dla 30-latka. “Do tej pory widzieliście tylko 50% moich możliwości” - przekonuje ofensywny pomocnik w jednym z wywiadów przed tym sezonem. Zdaje się to być prawdą, gdyż w poczynaniach Francuza w zeszłej kampanii ewidentnie brakowało stabilizacji, jaką daje przebyty, pełny okres przygotowawczy. Nie przeszkodziło to jednak skrzydłowemu kilkukrotnie pokazać obrońcom Hyundai A-League, gdzie jest ich miejsce w szeregu. Wrzutki, niekonwencjonalne przyspieszenie akcji oraz drybling to główne atuty Bautheaca, a teraz dojdzie do nich również… porozumienie z resztą zespołu, gdyż tak jak wspominał do Australii przyjechał bez znajomości języka, a dłuższa obecność w australijskiej szatni pomogła mu nieco przezwyciężyć tę barierę. W Brisbane uważają go jako przyszłego architekta sukcesów klubu, zwłaszcza, iż Francuz lubi grę kombinacyjną, a na tę zanosi się w tym sezonie Roar.

. CZY WIESZ, ZE...

SIMPLY THE BEST

Profesjonalna kariera piłkarska George’a Besta trwała równo 20 lat, a jej koniec miał miejsce w Au-stralii. Legendarny “El Beatle” swoje ostatnie mecze rozegrał w koszulce Brisbane Lions (z nich powstało Queensland, a później Brisbane Roar), a zaliczył ich dokładnie cztery.

ZAATAKOWANII NA "FEJSIE"

W Grand Final 2012 został przez fanów Roar zapamiętany z dwóch powodów. Po pierwsze ich ekipa wygrała 2:1, a po drugie... ich klub został zaatakowany w internecie przez wściekłych kibiców Perth. Poszło o kontrowersyjnego karnego z ostatnich minut, o którego Fiole-towi postanowili wykłócać się online. Od tamtej pory oba zespoły nie przepadają za sobą, a widać to było chociażby w tym roku przy okazji transferu Adama Taggarta. Były napastnik Glory został przez włodarzy nazwany kłamcą, a w kie-runku Roar poszybowały groźby pozwania do FIFA za nielegalne rozmowy z piłkarzem. Wszystko oczywiście za pomocą social mediów.

39


fot. australia.com

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

BRISBANE - CIAŁEM METROPOLIA, DUSZĄ SIELANKA

Brisbane to trzecie co do wielkości miasto w Australii (po Sydney i Melbourne), zamieszkałe przez ponad 2.4 miliona osób. Leży na wschodnim wybrzeżu w stanie Queensland, tysiąc kilometrów na północ od Sydney. Panujący tu subtropikalny klimat wyznacza rytm życia miasta, dzięki czemu Brisbane pomimo bycia 2 milionową metropolią, wciąż ma ten małomiasteczkowy klimat, co jednym bardzo odpowiada, drugim trochę mniej. Z jednej strony nie ma tu wyścigu szczurów i panuje sielska atmosfera, a z drugiej niewiele się tu dzieje, przez co trochę wieje nudą.

W naszym europejskim rozumieniu Brisbane jest stosunkowo młodym miastem (mimo, że jednym z najstarszych w Australii, założone w latach 20. XIX wieku), stąd nie znajdziecie tu wielu zabytków, czy tak ciekawej architektury jak w Melbourne lub Sydney. Natomiast jeśli uwielbiasz spędzać czas na zewnątrz, to z pewnością pobyt tutaj będzie dla ciebie strzałem w dziesiątkę. Ze względu na łagodny klimat jaki panuje w mieście, pogoda sprzyja przebywaniu na otwartej przestrzeni praktycznie przez cały rok (nawet zimą temperatury w dzień oscylują w granicach 20°C), dzięki temu można spędzać całe dnie w parkach, na miejskich basenach czy po prostu odkrywać miasto spacerując. Z perspektywy turysty myślę, że mając zaledwie 2 tygodnie na pobyt w Australii, zdecydowanie ominęłabym Brisbane na rzecz wspomnianej wcześniej wielkiej dwójki. Nie oznacza to jednak, że do stolicy Queensland nie warto przyjechać. Mamy tu naprawdę sporo pięknych i ciekawych miejsc, które turystom na pewno przypadną do gustu. Poniższa lista miejsc jest moim subiektywnym wyborem najciekawszych placówek, które sama lubię i fot. Widok z Kangaroo Point na CBD. (Mateusz Komarnicki) regularnie odwiedzam oraz gdzie zabieram naszych gości. CBD: Centralną dzielnicę biznesową można sobie w zasadzie odpuścić, nie ma tu praktycznie nic ciekawego i unikalnego, za wyjątkiem położonych na jej skraju miejskich ogrodów botanicznych: Brisbane City Botanic Gardens. Warto się tu przespacerować podziwiając lokalną florę oraz faunę. Bezpośrednio z ogrodów można dostać się pieszo-rowerowym mostem (Goodwill Bridge) na drugą stronę rzeki do dzielnicy Southbank.

SOUTHBANK: To moim zdaniem najciekawsze turystycznie miejsce w całym mieście, które też w największym stopniu oddaje klimat Brisbane. Wzdłuż rzeki ciągnie się pieszo-rowerowa promenada a wokół niej rozsiane są knajpki, kawiarnie, sklepiki. Znajdują się tutaj też publiczne baseny ,a także miejska plaża, które szczególnie weekendami przyciągają tłumy mieszkańców i turystów. Wszystko to otacza bujna tropikalna roślinność, dająca sporo cienia a bez niego ani rusz w upalne dni, dominujące w tej części Australii przez jakieś pół roku fot. Chillout na River Quay Green. (Mateusz Komarnicki)

40

Zaciekawiony Brisbane? Chciałbys wiedzieć więcej o miescie, Queensland oraz samej Australii? Zajrzyj na bloga autorki tekstu, Beaty Komarnickiej, oraz jej męża Mateusza, którzy za pomocą komarnicki.pl przenosza część ciepła z Brisbane w inne strony świata!

WEST END: Jeśli lubisz hipisowskie klimaty, przejdź się na spacer do, sąsiadującej z Southbankiem, dzielnicy West End . To klimatyczne miejsce przepełnione sklepikami i marketami ze wszystkim co zdrowe, a także ekologiczne, fajnymi knajpkami serwującymi pyszne jedzenie, kawę oraz craftowe piwa. Życie tu płynie zdecydowanie wolniej . Na cyplu łączącym dwie strony miasta znajdują się KANGAROO POINT: klify, z których rozciąga się malowniczy widok na biznesową część miasta i jej wieżowce oraz wspomnianą już dzielnicę parkowo-rekreacyjną Southbank, najbardziej spektakularnie jest tu o zachodzie słońca. Dla fanów adrenaliny należy dodać, że na klify można się wspinać, podobnie jak na położony nieopodal most Story Bridge. Warto też zejść z klifów na sam dół i przejść się ścieżką wzdłuż rzeki na Southbank.


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

m/br

OBRONCY

m/br

POMOCNICY

m/br

31 Brendan WHITE 21 Jamie YOUNG

4 3 19 2 15 24 6 8 11 18 10 7 14 13 17

20 26 33 22 9 23

kraj

urodzony

cm/kg

m/br

Eric BAUTHEAC Joe CALETTI Brett HOLMAN Thomas KRISTENSEN Alex LOPEZ Stefan MAUK Matt McKAY

N N C

NAPASTNICY

Shannon BRADY Nicholas D'AGOSTINO HENRIQUE Tobias MIKKELSEN Adam TAGGART Dylan WENZEL-HALLS

N N N

kraj

urodzony

AUS AUS/FRA AUS/ENG NZL/AUS AUS AUS GRE/AUS AUS

19.10.1991 05.11.1989 26.09.1990 08.06.1999 10.08.1996 01.01.1997 03.12.1984 08.05.1992

kraj

cm/kg

urodzony

59/2

FRA AUS AUS DEN ESP AUS/GER AUS

m/br

kraj

urodzony

AUS AUS BRA/AUS DEN AUS AUS

21.06.1996 25.02.1998 09.05.1985 18.09.1986 02.06.1993 15.04.1998

7/0

8/1 7/3

24.08.1987 14.09.1998 27.03.1984 17.04.1983 11.01.1988 12.10.1995 11.01.1983

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

0/0 30.06.2019 Port Melbourne Sharks /NPL/ 74/0 30.06.2019 Hayes & Yeading FC /ENG/

AUS 16.04.1992 182/81 ENG/AUS 25.08.1985 180/83

Daniel BOWLES Luke DeVERE Jack HINGERT Dane INGHAM N Stefan NIGRO Connor O'TOOLE Avraam PAPADOPOULOS 37/0 Jacob PEPPER

ODESZLI:

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

m/br

kontrakt

poprzedni klub

189/84 88/4 30.06.2019 Adelaide United 186/88 105/4 30.06.2019 Gyeongnam FC /KOR/ 170/68 167/2 30.06.2020 Dandenong Thunder SC /NPL2/ 186/70 6/1 30.06.2020 Juniorzy 181/70 26/0 30.06.2019 Melbourne Victory 175/65 14/0 30.06.2019 Juniorzy 186/79 22/4 30.06.2019 Jubilo Iwata /JPN/ 180/72 116/3 30.06.2019 Western Sydney Wanderers cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

169/69 21/2 30.06.2019 LOSC Lille /FRA/ 170/65 19/0 30.06.2019 FFA Centre Of Excellence 177/75 38/10 30.06.2019 Emirates Club FC /UAE/ 188/79 43/6 30.06.2019 ADO Den Haag /NED/ 174/bd 0/0 30.06.2019 Sporting Gijon /ESP/ 174/64 70/12 30.06.2022 NEC Nijmegen /NED/ 171/65 248/25 30.06.2019 Changchun Yatan /CHN/

174/64 14/0 30.06.2019 Juniorzy 175/75 18/2 30.06.2019 Juniorzy 165/60 157/45 30.06.2019 Singha Chiangrai United /THA/ 178/73 0/0 30.06.2019 FC Nordsjaelland /DEN/ 183/69 92/39 30.06.2020 Perth Glory 173/68 0/0 30.06.2019 Western Pride SC /NPL/

Fahid Ben Khalfallah (koniec kariery), Corey Brown (Melbourne Victory), Ivan Franjic (Perth Glory), Corey Gameiro (CC Mariners), Massimo Maccarone (Carrarese Calcio 1908/ITA), Jade North, Mitchel Oxborrow(Broadmeadow Magic FC/NPL), Michael Theo

BRA - Brazylia, CHN - Chiny, DEN - Dania, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, FRA - Francja, GER - Niemcy, GRE - Grecja, JPN - Japonia, KOR - Korea Pล d, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, NZL - Nowa Zelandia, THA - Tajlandia, UAE - Zjednoczone Emiraty Arabskie

TRENER: JOHN ALOISI UR.05.02.1976 AUSTRALIA

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19 TAGGART

MIKKELSEN

5,4

BAUTHEAC

0,25 mln EUR

1,5 mln EUR

MAUK

0,4 mln EUR

McKAY

KRISTENSEN

fot. Four Four Two

0,5 mln EUR

O'TOOLE

0,15 mln EUR

BILANS W BRI: 37-20-29 BILANS W AL: 45-27-53

0,45 mln EUR

DeVERE

PEPPER

0,35 mln EUR

0,3 mln EUR

NIGRO

0,35 mln EUR

YOUNG

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

0,75 mln EUR

0,4 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodnikรณw

GOAL.COM

4

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

5

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

5

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

41


fot. The Star

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

CENTRAL COAST MARINERS

Piorunem na mapę świata

Okres przygotowawczy A-League mógł przynieść wiele sensacji, ale nikt nie spodziewał się, że główną zostanie testowany w CCM, Usain Bolt. Z pomocą wielu świateł skierowanych na Gosford, klub wydaje się wychodzić na prostą. TEKST:

KONRAD FRĄC

(Socceroos.pl)

42

Central Coast Mariners ostatnimi czasy pojawiali się na czołówkach gazet wyłącznie ze względu na dramatycznie słabe wyniki sportowe. Tego lata klubowi działacze zrobili wszystko, by ten stan rzeczy zmienić. Po pierwsze zawładnęli tematami rozmów opinii publicznej organizując testy dla jamajskiego mistrza biegów sprinterskich, Usaina Bolta, by po drugie przeprowadzić rewolucję w sztabie szkoleniowym, której twarzami zostali dwaj Mike’owie: trener Mulvey oraz znany z Manchesteru United dyrektor sportowy Phelan. Nowy szkoleniowiec, w miarę solidny skład oraz supergwiazda na treningu mogą sprawić, że zespół z australijskiej Niecieczy w końcu wróci do sportowo żywych. Najpoważniejszym zarzutem, jaki wytoczył względem władz klubu nowomianowany szkoleniowiec Mariners był brak urodzonych liderów w składzie drużyny. Ich brak wraz z niezrozumiałą, wcześniejszą polityką transferową, prowadzącą do tego, iż ponad połowa zespołu nie znała swojej przyszłości do samego końca poprzedniego sezonu, sprawiły, że klub może aktualnie chwalić się fatalną liczbą raptem 10 wygranych spotkań w dwóch ostatnich kampaniach. Trener Mulvey wraz z dyrektorem Phelanem postanowili zmienić podejście sprowadzając do klubu jego byłych prowodyrów w postaci Matta Simona oraz

Michaela McGlinchey'ego. Następnie obaj panowie postanowili dać nieco powątpiewającym kibicom nadzieję na nowy sezon kontraktując GORZEJ BYĆ NIE byłego lidera the Socceroos, Tommy’ego Oara oraz niekwestionowaną gwiazdę A-League, Szkota Rossa McCormacka. MOŻE Taktyka Mariners będzie układana w oparciu o rutynę Bena Kennedy’ego Poprzedni sezon w bramce oraz ustawionego przed nim weterana angielskich boisk, Khalifę Mariners zamknęli, Cisse, wspartych dawno już okrzepniętymi na scenie A-League Toma uderzając o ścianę Hiarieja, a także wspomnianego Michaela McGlinchey. Do tego dojdzie ostatniego miejsca utalentowana młodzież, gdyż Central Coast może chwalić się jedną z w lidze. Nie byłoby najniższych średnich wieku w całej stawce, wynoszącą zaledwie 24 lata. w tym nic niezwy- Sprowadzeni z NPL juniorzy: Jordan Murray, Josh Macdonald (kiedyś kłego jak na CCM, Wanderers) i Matt Millar, a do tego jeszcze, chwalony przez Mike Phelana, lecz w ostatnim Kekeris mają regularnie wywierać presję na starą gwardię oraz co meczu sezonu prze- Peter jakiś czas rozświetlać błyskiem palmy, widziane zza jednej z bramek grali w derbach z stadionu. Jednakże najciekawszym ruchem poczynionym w tym okienku Newcastle aż 2:8. transferowym przez Mariners może okazać się wypożyczony z Burnley, Czy może być Aiden O’Neill. Patrząc na skład Central Coast w porównaniu do reszty gorzej? Nie! ligi nietrudno zauważyć, iż nie jest on jednym z najmocniejszych, choć zdecydowanie przybrał na sile w porównaniu z zeszłorocznym. Swoje do udowodnienia ma również trener Mulvey, który nie miał okazji pokazać Brisbane Roar, iż mylili się, zwalniając go raptem dwa miesiące po zakońJAMAJSKA czonym dubletem sezonie 2013/14. ATMOSFERA Kulka rzucona przez Marynarzy na obracającą się ruletkę może spaść Od pewnego mo- nie w tę stronę, lecz... dlaczego nie spróbować za jamajskie pieniądze?

mentu okres przygotowawczy Mariners wyglądał raczej jak nagrania Big Brothera, a nie prawdziwie ciężkie treningi. Wszechobecne kamery, wywiady, a także specjalnie organizowane pod Usaina Bolta transmisje ze sparingów, mogą negatywnie wpłynąć na koncentrację wewnątrz CCM.

- Mistrzostwo

- Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final

- FFA Cup

CENTRAL COAST MARINERS - 10 OSTATNICH SEZONÓW sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 msc 4. 1. 8. 8. 2. 10. 10. 3. 8. 2.

1 /4

pkt

28

30

GF

1 /2

57

51

1 /2

54

42

23

13

23

20

*W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11


SPARINGI I PUCHAR . 1/16 FFA Cup: Adelaide United 0:3 Adrien O'Neill 20 lat Defen. pomocnik Australijczyk Prawonożny

Adamstown Rosebud /NPL/ 6:0 Newcastle Jets 2:2 Central Coast Select /NPL/ 6:1 Western Sydney Wanderers 3:0 Central Coast United 4:0 Wollongong Wolves /NPL/ 3:1 Macarthur South West United /NPL/ 4:0

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

Tomasz Mielczarek (Socceroos.pl) Rzadko się zdarza, by okres przygotowawczy zespołu z dna tabeli budził tak wielkie zainteresowanie przed sezonem. Przygoda z piłką Usaina Bolta pozwoliła już sprzedać poza Australię prawa do transmisji lokalnego sparingu. Sam wzrost rozpoznawalności nie zadba jednak o dobre wyniki. Utrata Daniela De Silvy była wyrwaniem ważnego organu, po którym pacjent już tylko wegetuje. Zmiana barw przebiegła w atmosferze kłótni każdego z każdym. Wszystko przez kartę zawodnika, która wyglądała jak pocięta na kawałki i rozesłana po świecie. Fragment znalazł się nawet w Romie. Rolę plastra ma pełnić Matt Simon, legenda klubu, któremu jednak w ostatnim czasie było bliżej do memów, niż zdobycia gola. Na ostatniej prostej Mariners zaskoczyło piłkarski światek Australii. Wzięcie Rossa McCormacka z Aston Villa to transferowy majstersztyk. Szkot na Wyspach kojarzony jest z najwyższą pensją wśród graczy, którzy nigdy nie zagrali w Premier League. W A-League pamiętany jest jednak za miniony sezon, gdy nawet mimo odejścia w okolicach grudnia i tak na koniec został trzecim najskuteczniejszym graczem. fot. Joseph Hotel

schodzeniu do środka boiska wiedzą wszyscy, a nikt nie potrafi na to nic poradzić. A-L ma swojego prawonożnego Robbena, którego techniczne uderzenie wewnętrzną częścią stopy regularnie zrywa pajęczyny z bramek. Andrew Hoole, bo to o nim mowa, jednym szy. bkim zrywem potrafi zaskoczyć rywala i wystawić sobie piłkę na lepszą nogę. Prywatnie DJ zachowuje się na boisku podobnie do ludzi miksujących muzykę w klubach - im ważniejsze spotkanie tym lepiej gra, aczkolwiek, kiedy wyraźnie nie idzie ma tendencje do znikania z murawy. Jeden z najbardziej kreatywnych pomocników ligi ustatkował się mentalnie po przeprowadzce z Newcastle i wciąż marzy o zagranicznym transferze. Popularny "Muoversi", czyli ktoś, kto potrafi poruszyć innych wpierw musi jednak ciężko popracować, gdyż część przygotowań stracił przez kontuzję..

fot. wp.com

ANDREW HOOLE MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 7 OKU... O lewej nodze Arjena Robbena i jego

Tom Hiariej 30 lat Defen. pomocnik Holender Prawonożny

FFA CUP: BRAK (1/2 FINAŁU 2014)

PREMIERS PLATE (2): 2007/08, 2011/12

MISTRZOSTWO AUSTRALII (1): 2012/13

CENTRAL COAST STADIUM

Obiekt Central Coast Mariners jest jednym z najbardziej charakterystycznych stadionów w całej Hyundai A-League. Wszystko za sprawą linii palm rosnących tuż za ogrodzeniem za jedną z bramek. "Marynarze" są jedynymi jak dotąd pełnoprawnymi gospodarzami areny w Gosford, gdyż do ich utworzenia w 2005 roku żadna z ekip nie rozgrywała regularnie meczów w tym mieście. Central Coast Stadium był jednym ze stadionów, na których rozgrywano Puchar Świata w rugby podczas 2003 roku. Do tej dyscypliny należy również rekord frekwencji na obiekcie w Gosford. Wszystkie krzesełka były zajęte tylko raz - podczas meczu South Sydney Rabbitohs kontra Manly-Warringah Sea Eagles w sezonie 2012/13.

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#44 Ross McCormack Napastnik

+

x

Na podwórkowym boisku zawsze był taki rodzaj zawodnika, który kiedy chciał to potrafił czynić cuda, ale… nie często znajdował w sobie tę chęć. W ten sposób opisywali Rossa McCormacka trenerzy w Melbourne City, gdzie spędził ostatni sezon, stając się niemałą sensacją w A-League. Krnąbrny Szkot ma prawdziwy dar do uderzeń zza pola karnego, w tym z rzutów wolnych oraz, mimo niewielkiej ruchliwości, znajdowania się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Wielu kibiców City zastanawiało się, dlaczego niegdyś najdroższy piłkarz Championship nie został w klubie na dłużej - ostatnio zostało to wyjaśnione: sztabowi szkoleniowemu nie podobało się jego podejście do spraw pozaboiskowych, takich jak kontakty z dziennikarzami. W Mariners odpuszczą mu to, jeśli tylko wprowadzi dawno niewidziany w Gosford element: regularne strzelanie goli .

fot. akamaihd

POJEMNOŚĆ: 20 059 miejsc

. CZY WIESZ, ZE...

BŁYSKAWICZNY PIENIĄDZ

Według wstępnych szacunków informacja o testach Usaina Bolta w Mariners wygenerowała klubowi reklamę wartą 4.5 mln AUD w ciągu pierwszych 2 tygodni od potwierdzenia plotek. Sam Bolt ponoć zażyczył sobie 3 mln AUD za roczną umowę.

AUSTRALIJSKI RASIAK

Wśród większości fanów A-L postać Matta Simona jest synonimem “piłkarskiego drewna”. Napastnik zasłynął m.in. dwuletnią pauzą w zdobywaniu bramek, przełamaną dopiero w ubiegłym sezonie. Kibice zwiastowali wtedy rychłe nadejście końca świata..

OSTRA MASKOTKA

Głównym sponsorem CCM jest Masterfoods produkujący m.in. sosy do potraw, w związku z czym oficjalną maskotkami zespółu są butelki keczupu i musztardy. Pierwsza z nich nie wytrzymała ciśnienia zeszłorocznych derbów z Newcastle, pokazując kibicom gości środkowe palce. W ramach kary keczup musiał do końca sezonu nosić olbrzymie rękawice bokserskie.

43


HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

(zamiast) GOSFORD - JACY SĄ AUSTRALIJCZYCY?

Jacy są Australijczycy – na co dzień i w kontaktach z innymi? Jakie mają przyzwyczajenia, sposób bycia? Kto płaci na randkach, do której trwają wesela, w czym chodzą do restauracji, a w czym do opery, jak wyglądają imprezy urodzinowe i jakiej kuchni warto spróbować, a której lepiej unikać – zobaczcie, co do tej pory odkryłam!

DO RESTAURACJI W JAPONKACH

Kilka dni temu byłam świadkiem rozmowy australijskich znajomych, z którymi szłam na kolację do dość eleganckiej, indyjskiej restauracji. - Stirling: Ja zakładam buty. - Andy: Co?! Idziesz w butach? Czemu nie w japonkach? - Sophie: Ja idę w japonkach. - Andy: Idziesz w japonkach? To dobrze, ja też. I poszli. W tych samych japonkach, w których w weekend byli na plaży - do japonek ładna, wyjściowa sukienka. A w drodze do restauracji para spacerująca po ulicy zupełnie boso. Witamy w Australii!

OPERA, CZYLI KRÓTKIE SPODENKI I PLAŻOWE KOMBINEZONY

O ile restaurację byłam w stanie zrozumieć, o tyle w operze siedziałam z rozdziawioną buzią i szeroko otwartymi oczami. Słowo daję, że jedynym mężczyzną w garniturze był koncertujący tego wieczoru Vengerov. Cała reszta przyszła ubrana nadzwyczaj casualowo – szorty, koszula w kratkę z krótkim rękawem, lekka plażowa sukienka albo kolorowy, przewiewny kombinezon. Dobrze, że posłuchałam swojej intuicji i nie założyłam szpilek oraz sukienki, w której chodziłam do warszawskich teatrów, ponieważ byłabym jedyną tak fot. Spotkania towarzyskie w Australii to stan umysłu. (bbci.uk) ubraną osobą. Co ciekawe, opera była bardzo nowoczesna i elegancka, podobnie jak bar z alkoholami, które cieszyły się dużą popularnością. Podczas przerwy każdy zakupił sobie lampkę wina, stanowiącą chyba jedyny atrybut elegancji. Chociaż nie - były jeszcze korale i naszyjniki. Jak się później dowiedziałam, dla Australijek codzienny strój nabiera elegancji, gdy doda się do niego jakiś naszyjnik, natomiast mężczyźni garnitury noszą tylko do pracy. Opera to miejsce, w którym można zrzucić z siebie korporacyjny “gajerek” i przyodziać luźną koszulę na krótki rękaw. Styl ubierania Australijczyków to temat na osobny artykuł. Już nie raz zostałam zaczepiona w sklepie czy na ulicy pełnym podziwu komentarzem, iż wyglądam bardzo europejsko. I faktycznie, tutejsze sklepowe ubrania są w zu-pełnie innym stylu. Powiedziałabym, że często bez gustu, ale to może kwestia przyzwyczajenia.

RANDKA, URODZINY? KAŻDY PŁACI ZA SIEBIE!

fot. Fajerwerki w Sydney? Australia Day! (EnjoyFestivals)

44

Żegnaj polska szarmanckość, żegnajcie gentlemeni. W australijską kulturę wpisana jest zasada, że na randce każdy płaci za siebie. Podobnie z urodzinami – nie przynoś żadnego prezentu, bo wystarczającym prezentem jest Twoja obecność, ale jeśli spotykacie się w jakimś lokalu – przygotuj się na opłacenie swojego rachunku. Jesli mowa o restauracjach, warto wiedzieć, że w Australii serwis to tak naprawdę zgaduj-zgadula. Nie wiesz, czy ktoś podejdzie do stolika, czy musisz złożyć zamówienie przy kasie. Podobnie z rachunkiem. Nawet w dobrych restauracjach często po kolacji, żeby zapłacić, trzeba samemu podejść do kasy. […]. W kwestii pieniędzy, u nas nie zdaża się wynajmować lokal za kilkadziesiąt tysięcy dolarów na 6 godzin przyjęcia - w Australii to norma. Wesela kończą się o północy, odbywają się w zwykłych restauracjach (nie tak jak u nas w dużych salach weselnych) i nie są nawet w połowie tak huczne jak nasze polskie wesela.

Na blogu Dominiki (dominikasiewymyka.pl), studentki turystyki na koledżu w Brisbane, możecie przekonać się, że Australia zaskakuje, CZESĆ, JAK SIĘ MASZ? PYTANIE RETORYCZNE. rozkochuje, straszy i bawi.

”Hi, how are you.” Wszędzie, w każdym miejscu. Wymawiane zawsze w ten sam sposób – nie jak pytanie, a jak zdanie twierdzące – jednym ciągiem i jednobarwnym głosem. Za każdym razem ogarnia mnie chwila konsternacji, bo nie wiem, czy mam odpowiadać, czy przejść od razu do zakupów, skoro i tak ton pytania nie wskazuje na zainteresowanie odpowiedzią. Jest zadawane mechanicznie i bardzo retorycznie, choć z tego, co widzę, lokalni ludzie odpowiadają. […]


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

N

24 Joe GAUCI 1 Ben KENNEDY 12 Adam PEARCE

OBRONCY

14 6 7 8 22 10 13 23 21 17 16 44 25 11 19

kraj

N N N

Adam BERRY Tom HIARIEJ Andrew HOOLE Michael McGLINCHEY Jacob MELLING Tommy OAR Aiden O'NEILL Mario SHABOW

NAPASTNICY

Corey GAMEIRO Peter KEKERIS Josh MACDONALD Ross McCORMACK Jordan MURRAY Connor PAIN Matt SIMON

5/0 1/0

N N N N N N N

C N

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

07.06.1996 188/76

43/0 30.06.2019 Western Sydney Wanderers

MLI AUS AUS/CRO AUS AUS AUS

09.02.1984 16.02.1992 29.05.1990 22.05.1994 23.08.1996 24.07.1998

187/85 180/72 191/85 184/74 178/80 183/82

0/0 97/1 81/1 74/4 4/0 13/0

30.06.2019 30.06.2019 30.06.2019 30.06.2020 30.06.2019 30.06.2019

cm/kg

m/br

kontrakt

kraj

urodzony

AUS NED AUS NZL/SCO AUS AUS AUS/NIR AUS/IRQ

20.07.1997 25.07.1988 22.10.1993 07.01.1987 04.04.1995 10.12.1991 04.07.1998 05.05.1998

m/br

kraj

urodzony

2/0

AUS/POR AUS AUS SCO AUS AUS/NIR AUS

07.02.1993 07.05.1999 25.01.1996 18.08.1986 22.05.1995 11.11.1993 22.01.1986

N N N

m/br

AUS/GRE

m/br

52/5

cm/kg

04.07.2000 193/78 0/0 30.06.2020 WT Birkalla SC /NPL2/ 14.02.1987 189/83 137/0 30.06.2021 Newcastle Jets 11.01.1997 198/76 2/0 30.06.2019 Juniorzy

kraj

N

POMOCNICY

urodzony

AUS AUS AUS

m/br

Jonathan ASPROPOTAMITIS 20 Khalifa CISSE 3 Jack CLISBY 5 Anthony GOLEC 4 Jake McGING 18 Mathew MILLAR 15 Kye ROWLES 2

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

m/br

Police Tero F.C /THA/ Western Sydney Wanderers Persepolis FC /IRN/ Juniorzy South Melbourne /NPL/ Brisbane Roar poprzedni klub

175/70 24/1 30.06.2019 Juniorzy 178/74 19/0 30.06.2019 FC Groningen 178/75 114/10 30.06.2019 Newcastle Jets 175/68 205/21 30.06.2020 Wellington Phoenix 174/71 59/1 30.06.2020 Western Sydney Wanderers 172/66 53/3 30.06.2020 APOEL Nikozja /CYP/ 178/70 0/0 30.06.2019 Burnley FC /ENG/ 178/74 9/0 30.06.2020 Newcastle Jets cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

177/67 51/5 30.06.2019 Brisbane Roar 173/65 1/0 30.06.2019 Juniorzy 174/67 2/0 30.06.2019 Wollongong Wolves /NPL/ 175/74 17/14 30.06.2019 Aston Villa /ENG/ 180/74 0/0 30.06.2019 APIA Leichardt Tigers /NPL/ 175/68 102/8 30.06.2019 Melbourne Victory 188/78 218/46 30.06.2020 Sydney FC

Alan BARO (UE Olot/ESP), Josh BINGHAM, Trent BUHAGIAR, Daniel DE SILVA (obaj Sydney FC), Tom GLOVER (Tottenham Hotspur/ENG, Jacob POSCOLIERO, Blake POWELL (Ceres Negros/PHI), Josh ROSE (koniec kariery), Storm ROUX (Melbourne Victory), Peter SKAPETIS

ODESZLI:

CRO - Chorwacja, CYP - Cypr, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, GRE - Grecja, IRN - Iran, IRQ - Irak, MLI - Mali, NED - Holandia, NIR - Irlandia Północna, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, NZL - Nowa Zelandia, PHI - Filipiny, POR - Portugalia, SCO - Szkocja, THA - Tajlandia

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: MIKE MULVEY UR.25.02.1963 ANGLIA

McCORMACK

7,4

HOOLE

0,4 mln EUR

1,5 mln EUR

McGLINCHEY 0,6 mln EUR

HIARIEJ

O'NEILL

fot. The News Daily

0,5 mln EUR

CLISBY

0,3 mln EUR

BILANS W CCM: 0-0-0 BILANS W AL: 29-10-22

0,4 mln EUR

GOLEC

CISSE

0,3 mln EUR

0,3 mln EUR

McGING

0,35 mln EUR

KENNEDY

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

2,5 mln EUR

OAR

0,25 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodników

GOAL.COM

9

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

9

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

9

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

45


fot. a-league.com.au

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

MELBOURNE CITY

Sezon ostatniej szansy Ile czasu można czekać na obiecaną niegdyś wielkość? Fani City stwierdzili,

że 4 lata to wystarczająco długo, by klub z "kosmicznym" zapleczem, jak mówił Marcin Budziński, w końcu postawił w gablotce ligowe trofeum.

wypełniając przy okazji wymogi tzw. "Finansowego Fair Play". Istotnym elementem nowego sezonu dla wciąż poszukującego swojej (From The Stands) WŁASNY STYL tożsamości klubu będą derby z aktualnymi mistrzami: Victory. Potencjalna porażka na otwarcie, może spowodować jeszcze większy spadek we frekDrugi rok z rzędu Melbourne City A-League nie wiwencji na AAMI Park, gdyż część kibiców ma dosyć filozofii zarabiania odpadli z walki o tytuł mistrzowski działa w swojej hi- przedkładanej nad zdobywanie trofeów. storii drużyny skutydzień przed Grand Final, więc oczeJednakże przynajmniej na papierze, porównując z resztą stawki, City kiwania kibiców na zbliżającą rundę pionej wyłącznie na posiada skład, za sprawą którego brak awansu do Azjatyckiej Ligi Mistrzów są wysokie, lecz nie pozbawione reali- defensywie. City będzie uznawany za niewybaczalną porażkę. Klubowi działacze chwalą zmu. Fani przystępują do rozgrywek może więc zaskosię najmocniejszą drugą linią w całej lidzie, a dokładając do tego w końcu czyć wszystkich pełni optymizmu, bazując na entuzjaszczelną obronę, drużyna będzie mogła w pełni przyjąć defensywny, zmie wywołanym pozyskaniem dwóch rywali niespotyka- oparty styl Warrena Joyce'a, przeciw któremu ciężko będzie strzelać gole. nym w Australii rozistotnych uzupełnień defensywy: Jeśli chodzi o zdobycze bramkowe, najwierniejsi fani Melbourne, będą bramkarza Marka Birighittiego (wypo- wiązaniem taktymusieli modlić się o zdrowie dla Bruno Fornaroliego, a jednocześnie, by czny, którego wielżyczenie) oraz niedawnego mistrza drużyna doszczętnie nie znudziła wszystkich oglądających ogromną Anglii, Richiego De Laeta. Wzmocnione kim zwolennikiem liczbą wymienionych podań, powolnym budowaniem przewagi oraz wydaje się być szyki obronne sprawiają, iż City melgigantycznym posiadaniem piłki. trener Joyce. dują się do roli poważnego faworyta Jedni z głównych kandydatów do finalnego zwycięstwa bedą opierać w walce o swoje pierwsze mistrzostwo swoje działania na trio: Rileya McGree, Dario Vidosicia oraz pozyskanego Australii, choć ich możliwości są tak z Glasgow Rangers Michaela O'Hallorana - to na ich bramki oraz przede wąskie jak włos na glowie jedynego, wszystkim worki pełne asyst liczą fani błękitnych. Oczy wszystkich będą prawdziwego napastnika w składzie - PRESJA zwrócone zwłaszcza na drugiego z trójki, który pokazywał już licze Bruno Fornaroliego. MISTRZOSTWA przebłyski na tle A-League, ale będzie musiał wykazywać się regularniej, Wielu kibiców dawnego Heart ocze- W poprzednim jeśli ma poprowadzić swój zespół do medali. kiwało, iż City Football Group w koncu sezonie się nie udało - FFA Cup - Mistrzostwo - Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final zacznie budować skład gotowy do pod- i trudno, ale w tym jęcia walki o najwyższe cele, szczegól- sezonie nie ma MELBOURNE CITY - 10 OSTATNICH SEZONÓW nie, patrząc na, nieco osłabiony odej- miejsca na błąd. 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 ściem Bobo i Adriana Mierzejewskie- Mistrzostwo musi sez. 6. 5. 4. 4. 8. 10. 9. 3. go, skład Sydney FC. Niestety, pozyski- pojechać do błęki- msc wanie zdolnych do wielkich wyczy- tnej części Melbounów piłkarzy zdaje się być domeną rne. Kibice mogą nie "drugiego klubu z Melbourne". Z wybaczyć swoim X X perspektywy czasu widać więc, że pupilom potknięcia głównym zadaniem siostrzanego klubu w tej rundzie, zwłaManchesteru City ma być wynajdy- szcza, że rywal zza wanie oraz szlifowanie talentów po- miedzy dołożył 1 /2 GF 1 /8 1 /2 1 /2 1 /4 1 /2 kroju Aarona Mooya oraz Daniela starań, by obronić Arzaniego, by następnie z sukcesem tytuł. pkt 44 37 35 27 26 35 39 43 sprzedawać je na Wyspy Brytyjskie,

TEKST:

DAVID HARDS

46

*Do sezonu 2014/15 Melbourne City występowali jako Melbourne Heart.


PREMIERS PLATE: BRAK (3 MSC. 2017/18)

lUKe BRATTAN

za jego piękną, staromodną sztukę rozprowadzania akcji i przerywania w odpowiednim momencie. Jednakże, mimo usilnych starań Brattan nigdy nie zostanie australijskim Scholesem. Dlaczego? Ponieważ to urodzony, boiskowy prowokator. “W A-L jest pewna grupa zawodników,. którzy nienawidzą mojego boiskowego zachowania, ale… to jest mój styl gry. ‘Witając’ się z rywalem na Dario Vidosic murawie lubię rzucić do niego kilka słów 31 lat i sprawdzić jak zareaguje.” - mówi poOfensywny pomocnik mocnik wypożyczony z Manchesteru City. Chociaż prowokuje, nie zapomina o Australijczyk tym, co dokładnie powinien robić na Prawonożny boisku, czyli trzymaniu linii pomocy Melbourne w ryzach. W zeszłym roku robił to tak dobrze, że został czarnym koniem rankingu najlepszych zawodników, plasując się niespodziewanie tuż za zwycięskim duetem Mierzejewski - George.

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

SPARINGI I PUCHAR . Nataniel Atkinson 19 lat Prawy obrońca Australijczyk Prawonożny

Kerala Blasters /IND/ 6:0 Girona FC /ESP/ 0:6 1/16 FFA Cup: Brisbane Roar 1:0 pd. Adelaide United 0:0 1/8 FFA Cup: Newcastle Jets 1:0 Adelaide United 2:0 1/4 FFA Cup: Western Sydney Wanderers 1:2 Western Sydney Wanderers 4:1

Tomasz Mielczarek (Socceroos.pl) Przypadek Melbourne City może być przestrogą dla wszystkich, którym marzy się jakiś szejk w ich drużynie. Istnieje ryzyko, że przelewy za transfery nie będą oszałamiać, a sam klub stanie się punktem przeładunkowym, wysyłanej w daleki świat, uzdolnionej młodzieży. Taki biznesplan przećwiczono na Danielu Arzanim. Chłopak przemknął przez miniony sezon z prędkością meteoru, by zostać umieszczonym w Szkocji przez przedstawicieli City Football Group. Następni w kolejce czekają już Riley McGree, który wykopał City w zeszłym półfinale swoim golem-legendą, Lachlan Wales i Nathaniel Atkinson. Głodne sukcesów wilczki będą biegać przy naprawdę głodnym bramek Bruno Fornaolim. Urugwajczyk strzela zawsze i wszędzie, a dowodem 50 goli w 69 meczach. Cała ta ferajna będzie asekurowana przez Schenkevelda, Brattana i Vidosica, do których dołączył jeszcze wszechstronny De Laet. Na papierze wszystkie nazwiska sugerują, że pora skończyć z byciem Jurgenem Kloppem (3 półfinały i finał w ostatnich 4 latach play-offów) i uzupełnić klubową gablotę czymś więcej, niż Pucharem Australii z 2016. fot. Joseph Hotel

MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 26 OKU... Wzór, którego naśladuje? Paul Scholes

FFA CUP (1): 2016

fot. a-league.com.au

MISTRZOSTWO AUSTRALII: BRAK (1/2 FINAŁU 2014/15, 2015/16, 2017/18)

AAMI PARK

AAMI Park to obiekt wchodzący w skład Melbourne Sports and Entertainment Precinct, czyli kompleksu aren sportowych w pobliżu centrum Melbourne. Mimo swojej niewielkiej pojemności arena ta jest jedną z najnowocześniejszych w całej Australii. Cechą charakterystyczną stadionu jest... bąbelkowy dach. Taki projekt zadaszenia pozwala na to by niemal wszystkie miejsce zostały zakryte, a jednocześnie murawa została lepiej oświetlona zarówno przez światło słoneczne, jak i to z jupiterów. Co więcej, podobnie do monachijskiej Allianz Areny obiekt może zmieniać swój zewnętrzny kolor, a nawet wyświetlać na sobie różnego rodzaju obrazki. Wszystko za sprawą tysięcy lampek LED zamontowanych od zewnątrz.

#10 Bruno Fornaroli Napastnik

+

fot. FIFA 19

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#10 Ritchie de Laet Prawy Obronca/Pomocnik

Wygrywać, zawsze wygrywać, a przynajmniej walczyć o zwycięstwo. Takiej sentencji swoje życie piłkarskie oddał Bruno Fornaroli. Urugwajski bożyszcz kibiców City wraca do pełni formy po długiej, zeszłosezonowej kontuzji, która sprawiła, iż dopiero w jego końcówce zaliczył on kilka pełnych spotkań. “El Tuna”, jak nazywają go najbliżsi to typowy napastnik-cwaniak, mający patent na odnajdywanie piłki w każdych okolicznościach. Byłby napastnikiem kompletnym, ale niestety niekiedy brakuje mu umiejętności gry z kolegami zamiast samemu. W błękitnym Melbourne kochany za non stop strzelane gole. Zdobywca mistrzostwa Anglii z Leicester City ponownie przechodzi pod pieczę trenera Joyce’a. “Chcę po prostu grać” - mówił w jednym z pierwszych wywiadów na Antypodach, aczkolwiek jego rola w City ma być nieco szersza od samego grania. Ma być przykładem dla młodziutkiego Atkinsona i nauczyć go gry nowoczesnego bocznego obrońcy oraz w razie konieczności zastąpić Daniela Arzaniego w drugiej linii.

fot. rapturousmedia.com

POJEMNOŚĆ: 30 050 miejsc

. CZY WIESZ, ZE...

BITWA O BARWY

Przed sezonem City Football Group zgłosiła do FFA prośbę o pozwolenie gry w błękitnych strojach. Sprzeciw momentalnie posłali Sydney FC twierdząc, że to jest ich przywilej. Ostatecznie federacja ustaliła, że Sydney będą występować w kolorze "Sky blue", a City w... "City blue".

ZNACZENIE HERBU

Przy pierwszym zetknięciu logo City może nieco dziwić, ale jego wygląd ma swoje uzasadnienie. Czerwony krzyż na środku oraz granatowe serca po bokach to symbole Melbourne Heart. Krzyż na białym tle i korona królewska mają mówić o angielskich powiązaniach City, a statek wprost o kontakcie z Manchesterem City. Owca Merino oraz byk zaliczany do bydła Holstein wskazują z czego słynął kiedyś stan Victoria, czyli z wysokiej jakości wełny oraz smacznego mięsa. Wieloryb z herbu to tak naprawdę waleń południowy, którego można dosyć często dostrzec u wybrzeży Melbourne.

47


fot. coxarchitecture.com.au

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

MELBOURNE (centrum/rzeka Yarra) - NOWOCZESNOŚĆ, NATURA, HISTORIA Specyfika Melbourne, drugiego co do wielkości miasta Australii, polega na łączeniu wielu teoretycznie nie pasujących do siebie elementów. Centralna część metropolii jest tego kwintesencją, gdyż pozwala jednocześnie zakosztować miejskiego klimatu, odprężających wypraw w czasie, a także sportowych uniesień. Oba brzegi rzeki Yara, począwszy od Federation Square, skończywszy na Royal Botanic Gardens, czyli okolic stadionu Melbourne City oferują mieszkańcom metropolii wszystko, czego potrzeba do życia.

FEDERATION SQUARE

Jeśli zastanawiałeś się czym jest serce miasta, to Federation Square zobrazuje Ci definicję tego określenia. W tym miejscu Melbourne odbywa się ponad 2000 wydarzeń kulturalnych rocznie: od festiwalu jedzenia i wina w marcu, po miejski festiwal w październiku. To także tam ma swój dom lokalna kultura obrazkowa (Australian Center for the Moving Image) oddana wszelkim formom obrazu wliczając w to zarówno kino, gry kom-puterowe, jak i transmisje sportowe. Dla spragniony innych “obrazów” w budynku Atrium działa tam również targ książki, gdzie obok pełnoprawnych autorów swoje utwory wystawiają amatorzy. Równolegle znajdziemy też galerię sztuki, w której wystawiana jest tylko i wyłącznie sztuka wychodząca spod ręki Australijczyków.

THE TAN

Żadna wizyta w Melbourne nie będzie kompletna jeśli zabraknie w niej dwóch elementów: kubka miejscowej kawy (więcej przy okazji Melbourne Victory) oraz spaceru lub biegu dookoła lokalnej ikony - Tan Track. Licząca 3.8 fot. Popołudnie na Federation Square. (RegularSteven.com) km trasa biegowa ciągnie się wokół Domain Parklands oraz lewego brzegu Yarry, a korzystają z niej prawie wszyscy mieszkańcy miasta, bez podziału na poziom kondycji sportowej. Poczynając od północno-zachodniego odcinka drogi natkniemy się na Kings Domain, czyli miejsce idealne na weekendowy piknik z odrobiną historii. To tam znajduje się znany ze zdjęć Urząd Miasta (Government House), pomnik króla Jerzego V, od którego ta część parku została nazwana. Dalej wyciszymy się nieco w Shrine of Remembrance, pewnego rodzaju świątyni, upamiętniającej wszystkich żołnierzy poległych we wszystkich wojnach z udziałem Australii. W parku warto jest również zobaczyć amfiteatr na świeżym powietrzu, czyli the Sidney Myer Music Bowl, Pioneer Women’s Memorial Garden - miejsce upamiętniające poświęcenie kobiet przy wznoszeniu stanu Victoria oraz Filary Mądrości (Phillars of Wisdom). Cały spacer można podsumować kawą zakupioną na w kawiarni na Domain Road.

MELBOURNE SPORT AND ENTERTAINMENT PRECINCT

fot. Wieczorny bieg? Tylko na the Tan! (FortyTwoPointTwo)

48 Polubiliście Melbourne przedstawione w tym tekście? Chcielibyście dowiedzieć sie więcej? Odwiedźcie Przemka na jego stronie antypody.info!

Melbourne City rozgrywa swoje mecze na AAMI Park, arenie położonej w centrum miasta w Melbourne Park - specyficznej dzielnicy, nieposiadającej stałych mieszkańców. To miejsce jest jednak znane każdemu, bo właśnie tutaj znajduje się kompleks stadionów, na których rozgrywany jest w styczniu tenisowy turniej Australian Open. Wśród nich są aż trzy obiekty z zasuwanym dachem: Rod Laver Arena, Hisense Arena oraz Margaret Court Arena. Najstarszym i najważniejszym obiektem z tej grupy jest oddany do użytku w 1987 roku kort im. Roda Lavera, to on gra finałową rolę podczas zawodów wielkiego szlema. Tuż obok znajduje największy obiekt sportowy w okolicy: mieszczący ponad sto tysięcy widzów Melbourne Cricket Ground (MCG). The “G”, jak go potocznie nazywają Australijczycy, był m.in. główną areną Igrzysk Olimpijskich w 1956 roku, a aktualnie wykorzystywany jest jako stadion do futbolu australijskiego. Z punktu widzenia kibica piłki nożnej MCG jest mało przydatny, gdyż boisko jest owalne a trybuny daleko od niego. Specjalnie więc dla kibiców piłki nożnej (oraz rugby) zbudowano po sąsiedzku AAMI Park, mieszczące do 30 tysięcy kibiców. W porównaniu ze 100 tysiącami MCG pokazuje to faktyczny obraz popularności piłki na Antypodach.


BRAMKARZE

N

1 Mark BIRIGHITTI 42 James DELIANOV 18 Eugene GALEKOVIC 13 2 4 22 3 25 6 34 36 5 15 27 26 17 7 8 35 10 19

m/br

m/br

Nathaniel ATKINSON Richie DE LAET Harrison DELBRIDGE Curtis GOOD Scott JAMIESON Iacopo LA ROCCA Osama MALIK Connor METCALFE Dylan PIERIAS Bart SCHENKEVELD

POMOCNICY

N

2/0

N C

1/0 4/0

N N

Kearyn BACCUS Florin BERENGUER Luke BRATTAN Anthony CACERES Rostyn GRIFFITHS Riley McGREE Remy NAJJARINE Dario VIDOSIC Lachlan WALES

N N N N

NAPASTNICY

m/br

urodzony

N

cm/kg

kraj

urodzony

AUS BEL AUS/PNG AUS AUS/ENG ITA/AUS AUS AUS AUS NED

13.06.1999 28.11.1988 15.03.1992 23.03.1993 13.10.1988 17.02.1984 30.09.1990 05.11.1999 20.02.2000 28.08.1991

kraj

AUS/RSA FRA AUS/ENG AUS/URU AUS/ENG AUS AUS 23/2 AUS/CRO AUS m/br

23 Bruno FORNAROLI 30 Moudi NAJJAR 11 Michael O'HALLORAN

kraj

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

AUS/ITA 17.04.1991 189/94 85/0 30.06.2021 Roda Kerkrade /NED/ AUS/MKD 20.10.1999 188/85 0/0 30.06.2019 Juniorzy AUS/CRO 12.06.1981 188/91 261/0 30.06.2019 Adelaide United

4/0 8/0

OBRONCY

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

kraj

URU AUS SCO

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

181/72 17/0 30.06.2020 Juniorzy 186/77 0/0 30.06.2019 Aston Villa /ENG/ 193/93 12/0 30.06.2020 FC Cincinnati /USA/ 187/85 25/1 30.06.2019 Newcastle United /ENG/ 177/71 210/2 30.06.2021 IFK Gรถteborg /SWE/ 188/77 100/6 30.06.2019 Adelaide United 185/75 170/2 30.06.2019 Adelaide United 178/70 1/0 30.06.2021 Juniorzy 168/63 1/0 30.06.2019 Juniorzy 185/83 27/0 30.06.2019 PEC Zwolle /NED/

urodzony

cm/kg

05.09.1991 01.04.1989 08.03.1990 29.09.1992 10.03.1988 02.11.1998 20.04.2000 08.04.1987 19.10.1997

180/75 182/70 175/65 173/67 187/86 178/72 176/71 184/74 180/74

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

62/0 injury repl.* 0/0 30.06.2019 144/6 30.06.2019 100/6 30.06.2019 132/15 30.06.2020 29/6 30.06.2019 0/0 30.06.2020 122/33 30.06.2019 11/0 30.06.2019 m/br

kontrakt

poprzedni klub

Western Sydney Wanderers FC Sochaux /FRA/ Manchester City /ENG/ Manchester City /ENG/ Pakhtakor Tashkentd /UZB/ Club Brugge /BEL/ Juniorzy Wellington Phoenix Central Coast Mariners poprzedni klub

07.09.1987 174/68 66/47 30.06.2019 Danubio FC /URU/ 19.06.2000 182/72 0/0 30.06.2019 Juniorzy 06.01.1991 180/79 0/0 30.06.2020 Glasgow Rangers /SCO/

* Zatrudniony na kontrakcie typu: injury replacement (zastapienie kontuzjowanego zawodnika. W tym przypadku Michaela O'Hallorana.

KADRA NA SEZON 2018/19:

Daniel Arzani (Manchester City/ENG), Dean Bouzanis (PEC Zwolle/NED), Oliver Bozanic (Hearts FC/SCO), Marcin Budzinski (Cracovia/POL), Christian Cavallo, Nick Fitzgerald (Western Sydney Wanderers), Denis Genreau (PEC Zwolle/NED), Bruce Kamau (Western Sydney Wanderers), Stefan Mauk (NEC Nijmegen/NED), Manny Muscat (Green Gully Cavaliers/NPL), Ruon Tongyik (Western Sydney Wanderers)

ODESZLI:

BEL - Belgia, CRO - Chorwacja, ENG - Anglia, FRA - Francja, ITA - Wล ochy, MKD - Macedonia, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, PNG - Papua Nowa Gwinea, SCO - Szkocja, SWE - Szwecja, URU - Urugwaj, USA - Stany Zjednoczone, UZB - Uzbekistan

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: WARREN JOYCE UR.20.01.1965 ANGLIA

McGREE

0,75 mln EUR

0,5 mln EUR

BERENGUER

VIDOSIC

0,8 mln EUR

0,85 mln EUR

BRATTAN

fot. Melbourne City

0,6 mln EUR

JAMIESON SCHENKEVELD

0,35 mln EUR

BILANS W MCY: 14-4-11 BILANS W AL: 14-4-11

GOOD

0,25 mln EUR

0,75 mln EUR

DE LAET

1,3 mln EUR

BIRIGHITTI

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

1,5 mln EUR

O'HALLORAN

8,15

FORNAROLI

0,5 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodnikรณw

GOAL.COM

3

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

6

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

3

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

49


fot. abc.net.au

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

MELBOURNE VICTORY

By "sen znów się spełnił"! W zeszłym sezonie ekipa Victory dokonała niemożliwego: jako pierwsza spoza trójki rundy zasadniczej zdobyła tytuł mistrzowski. Do bólu konsekwentny trener Muscat chce ponownie wznieść trofeum, a środki ku temu dostał ogromne. TEKST:

DIEGO MARTIN

(Futbol Australia)

50

Jeśli poprzedni sezon Navy Blue’s był unikatowy, to ich okienko stało się jedynym w swoim rodzaju. W sierpniu klub pozostał bez 4 ważnych zawodników (Berisha, Williams, George i Donachie - wszyscy wykupili bilety do Azji), lecz fakt ten tylko pobudził włodarzy do intensywniejszej pracy. Rezultat? Naprawa defensywy krok po kroku, by na początku września ogłosić przybycie mesjasza: Keisuke Hondy. Tuż po nim przybył jego pomagier, Ola Toivonen. Drużyna trenera-”byczka”, Kevina Muscata od zawsze charakteryzowała się mocną drugą linią z kilkoma walczakami (kiedyś Milligan i Valeri) oraz technikami (np. Finkler i Rojas), ten 14. sezon A-League również przebiegnie pod to dyktando, lecz będzie uzupełniony kilkoma innymi elementami. Zaczynając od defensywy, Victory dysponuje 5-6 zawodnikami, którzy będą wymieniać się między sobą, jednak głównymi jej postaciami po-winni zostać Thomas Deng oraz Georg Niedermaier, pierwszy ma za sobą udany sezon po epizodzie w PSV. Jego siła fizyczna przyda się po obu stronach boiska, a ewentualne błędy winny być naprawiane przez sprowadzonego ze Stuttgartu Niemca. W marzeniach granatowej część Melbourne 32-latek staje się legendą obrony Victory, jak niegdyś Francuz Matthew Delpierre.

ŚRODEK POLA Takiego komfortu, jaki posiada w dru-giej linii tr. Muscat może zazdroscić mu cała liga. Honda, Troisi, Antonis, Baena, Valeri, Broxham oraz młody, ale w bardzo dobrej formie Josh Hope. Nic tylko wystawiać skład z pięcioma pomocnikami.

U Muscata oś drużyny zawsze przebiega przez pozycję jego ulubionego ‘holding midfieldera”, Carla Valeriego, jednakże teraz przełożeni trenera sprowadzili mu piłkarza nie do pary dla Australijczyka, lecz lepszego od niego - Hiszpana Baenę. 29-latek nie tylko potrafi przejąć piłkę, ale również ją rozegrać ją od tyłu, dzięki czemu wspomoże on Terrego Antonisa, którego rolę można porównać do tej Luki Modric’a w Realu Madryt. Trener Muscat doskonale zdaje sobie sprawę, że wolna ręka dana Antonisowi może sprawić, że jak Chorwat u Zidane’a stanie się wolnym elektronem pojawiającym się wszędzie tam, gdzie będzie potrzebny. I tu trzeba postawić pytanie o znaczenie Hondy w Victory. Japończyk chciałby grać w środku, gdzie wcześniej biegał Troisi, co może przesunąć Australijczyka na lewą stronę drugiej linii, a jednocześnie zmienić formację. Jeśli Muscat zdecyduje się na grę bocznymi pomocnikami, to wybierze 4-4-2 z Barbarousesem oraz Troisim na skrzydłach i dwoma kreatywnymi piłkarzami: Hondą oraz Antonisem. Aczkolwiek istnieje drugi wariant tego ustawienia z Hondą w postaci fałszywej ‘9tki’, co przestawi ją raczej w kierunku 4-5-1. Patrząc w przód, tylko kataklizm zabierze miejsce w ataku uczestnikowi ostatniego mundialu, Oli Toivonenowi. Jego zmiennik, popularny “King” Kenny Athiu" posiada niemalże taką samą posturę jak Szwed. Pytanie jak długo dwumetrowy Sudańczyk pozostanie rezerwowym. W A-League poległo wielu znanych piłkarzy, a Afrykańczyk zawsze gra w Melbourne z nastawieniem, by udowodnić swoją wartość. Czy Victory udowodni wszystkim, że ich sen ciągle trwa? Moim zdaniem tak.

ZGRANIE Obfite okienko transferowe sprawiło, - FFA Cup - Mistrzostwo iż ekipie z Etihad - Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final Stadium potrzeba będzie czasu by osiągnąć MELBOURNE VICTORY - 10 OSTATNICH SEZONÓW swoje maksimum. Rok sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 temu tr. Muscat potrz5. 4. 1. 6. 4. 8. 2. 2. 3. ebował 10. kolejek by msc 1. odbić się w górę, a jego dymisja wisiała na włosku. Tym razem drugi taki cud jak rok temu się nie wydarzy, a niebezpieczeństwo dość istotne. pkt

38

GF

1 /8

47

43

29

1 /2

1 /2

44

41

53

1 /4

GF

41

49

41

*W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11


PREMIERS PLATE (3): 2006/07, 2008/09, 2014/15

MISTRZOSTWO AUSTRALII (4): 2006/07, 2008/09, 2014/15, 2017/18

FFA CUP (1): 2014

fot. Kevin Airns

20 LAWRENCE THOMAS MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU KILKA SŁÓW OKU... PRZED STARTEM! Kiedyś wmawiał sobie, że jest podo. bny do Ryana Gosslinga, mimo iż dla Brayden May - DFS AUS rodziny bardziej wyglądał na koChociaż Victory zdobyli mistrzomedianta Marty Feldmana. Młody stwo raptem kilka miesięcy temu, ich Lawrence zawziął się jednak, by pekibice patrzą na nowy sezon jak na wnego dnia ludzie zaczęli zwracać się symptom nowej nadziei. Nowe twarze, do niego jak do tego pierwszego. W a także piłkarze z pierwszych stron pewnym sensie plan się powiódł, gdyż gazet - jak Keisuke Honda czy Ola Toitak jak. Gossling należy do elit Hovonen - są znakiem ekscytującej zmiallywood, tak Thomas z pewnością jest ny warty w ekipie trenera Kevina Muw ścisłym topie bramkarzy A-League. Terry Antonis scata. Prawdopodobnie ostatni raz taki Niesamowicie gibki i nienaganny te25 lat poziom entuzjazmu miał miejsce, jak chnicznie, a przy tym o wybitnym do Victory z Brisbane przeniósł się Środkowy pomocnik refleksie. Pracuś, jakiego Australia daBesart Berisha. wno nie widziała, 2 lata temu zdołał Australjczyk Na papierze, aktualni mistrzowie wejść do bramki Victory na stałe. Prawonożny Australii mają, obok Sydney FC, najOdkąd gra regularnie jego poziom nie mocniejszy skład w całej stawce. Proschodzi poniżej fantastycznego, czego blemem mogą okazać się jednak dowodem jest choćby tytuł najlepszepierwsze kolejki nowego sezonu, gdyż go piłkarza zeszłorocznego finału. nowe rozdanie w kadrze klubu rozbiło "Spójrzcie jaki był dobry, nie tylko dziś, chemię między zawodnikami. ale zawsze, zasługuje na bycie mistrzem." - mówił o nim Besart Berisha. Jesli jednak trenerowi Muscatowi Thomas Deng 21 lat Obrońca Australijczyk Prawonożny

Oakleigh Cannons /NPL/ 4:2 Port Melbourne Sharks /NPL/ 5:1 1/16 FFA Cup: Perth Glory 1:0 Bentleigh Greens /NPL/ 0:0 1/8 FFA Cup: APIA Leichardt Tigers /NPL/ 2:3 Brisbane Roar 1:1 Wellington Phoenix 1:3

uda się płynnie wkomponować letnie transfery w swoją taktykę, Victory zdaje się być maszyną mającą szansę obronić tytuł mistrzowski, zostając pierwszą ekipą po Brisbane, która tego dokona. Fani Navy Blue's mają pełne prawo podnieść głowę wysoko i posiadać wysokie oczekiwania na nowy sezon, gdyż Grand Final zdaje się być znacznie bliżej niż się powszechnie wydaje. fot. Joseph Hotel

SPARINGI I PUCHAR .

ETIHAD STADIUM / AAMI PARK POJEMNOŚĆ: 53 359 / 30 050 miejsc

#10 Keisuke Honda Ofensywny Pomocnik

+

fot. cmrev.com/kondi192

fot. cmrev.com/kondi192

2 MARQUEES / designated players

#10 James Troisi Ofensywny Pomocnik

Keisuke Honda to człowiek, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Krótkie blond włosy, zawsze ustawione na żel, a jednocześnie specyficzny krok niejednokrotnie oglądany przez pozostawionych w tyle rywali. Japończyk ma w Melbourne dwa zadania do wykonania: po pierwsze ma poprowadzić Victory do obrony mistrzowskiego tytułu, a po drugie sprawić, że ogromny Etihad Stadium zostanie wypełniony przez kibiców do ostatniego miejsca. Honda, jako jedyny spełnił wymagania tzw. “Warchest”, czyli budżetu (3 mln AUD), który FFA otrzymała od telewizji Fox w celu sprowadzenia do Australii gwiazd. I tak 1.3 mln z pensji Japończyka opłaca FoxSports. Co ciekawe w międzyczasie 32-latek będzie dyrektorem technicznym oraz selekcjonerem reprezentacji Kambodży. Wobec przybycia Hondy rola Jamesa Troisiego w zespole Kevina Muscata nieco się zmieni. Do tej pory był on głównym motorem napędowym akcji Victory, samemu jednakże rzadko uczestnicząc w ostatnich podaniach. Jego zadaniem było inteligentne tworzenie przestrzeni oraz przewagi pod polem karnym rywala. Obecny na mundialu w Rosji Australijczyk, będzie teraz operował z prawej strony, gdzie jako schodzący skrzydłowy będzie odbierał rywali Japończykowi.

fot. melbournevictory.com.au

Melbourne Victory rozgrywają swoje mecze na dwóch obiektach: te ważniejsze m.in. Derby Melbourne czy The Big Blue przeciwko Sydney FC odbywają się na Etihad Stadium. Natomiast te o mniejszym znaczeniu organizuje się na AAMI Park. Co ciekawe Etihad lub Dockland Stadium, ze względu na położenie w porcie, został wybudowany w miejsce większego obiektu. Stało się tak, gdyż arena ma być od 2025 roku także kwaterą główną związku futbolu australijskiego. Za to AAMI Park ukończone w 2010 powstało ze specjalnym przeznaczeniem do rozgrywania nań meczów piłkarskich i rugby. AAMI, w przeciwieństwie do innych większych, owalnych stadionów w Melbourne jest prostopadłościenne. . CZY WIESZ, ZE...

NIE I KONIEC

Kiedy Australia zgłaszała swoją kandydaturę do organizacji MŚ 2022 prezes FFA, Strven Lowy, widział dwa flagowe stadiony Aussie'ch: Allianz Stadium w Sydney oraz Etihad Stadium w Melbourne. Zarządców pierwszego udało się łatwo przekonać natomiast z drugim pojawił się problem zwany: futbol australijski. Prezes grającego na obiekcie zespołu nie chciał oddać stadionu, gdyż mundial wypadłby w środku sezonu AFL

SZTUKA NEGOCJACJI

Początki klubów w nowoutworzonej A-L nie były najłatwiejsze, gdyż znalezienie lokalnego piłkarza do gry na rozsądnym kontrakcie było praktycznie niemożliwe ze względu na popyt na futbolistów. Włodarze Victory szukali więc Australijczyków również zagranicą, wykorzystując ku temu pewien fortel. Pierwsze próby kontaktu były ustalane tak by telefon pod nieobecność trenującego piłkarza odebrała jego żona i to jej wpierw mówiono o wspaniałej pogodzie oraz stylu życia na Antypodach. Tak pozyskano np. Archiego Thomspona czy Kevina Muscata.

51


fot. australialiving.pl

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

MELBOURNE - NAJLEPSZE ŻYCIE, NAJLEPSZA KAWA

Melbourne, uznawane za najbardziej kosmopolityczne miasto Australii, może pochwalić się dobrą kawą oraz wykwintnym jedzeniem. Wyróżnia je także dobra moda, teatry, liczne festiwale, street-art i wiele więcej. Drugie największe miasto Australii i mój dom od trzech lat, zostało okrzyknięte najlepszym miastem do życia siedem razy z rzędu: 2011 - 2017. Rzeczywiście żyje się tutaj dość wygodnie z mnóstwem atrakcji na wyciągnięcie ręki. Według mnie jest to najmniej australijska (“Aussie”) metropolia w całym kraju.

KASK NA GŁOWĘ, CZAS NA ROWER!

Po Melbourne poruszam się głównie na rowerze. Pedałuje do pracy, na jogę, na zakupy, dosłownie wszędzie! Największe miasto stanu Wiktoria ma dość rozbudowaną siatkę ścieżek rowerowych co pozwala śmiało poruszać się po nim na dwóch kółkach. Wskocz na rower i poznaj miasto z innej perspektywy! Najfajniejsze ścieżki znajdziesz wzdłuż rzeki - the Main Yara Trail - lub zatoki.

ROZSIĄDŹ SIĘ WYGODNIE NA SCHODACH FEDERATION SQUARE

Federation Square to coś na wzór rynku. Usiądź na schodach, schowaj się za ciemnymi okularami i oglądaj przechodniów gnających we wszystkich kierunkach, a większości ku Flinder Street Station, czyli w stronę utejszego dworca głównego. Odradzam jakiekolwiek czynności związane z jedzeniem w okolicach Federation Square. Możesz się stać ofiarą głodnej mewy: jedna kiedyś bezczelnie skradła mi kanapkę.

ŁYKNIJ DOBREJ KOFEINY

fot. Central Place oraz... tzw. "Coffee Street". (VisitVictoria.com) Melbourne szczyci się mianem stolicy kawy. Tutejsze mieszczuchy uwielbiają codzienną wyprawę do ulubionej kafejki po czarny napój. Być w Melbourne i nie zamówić słynnej flat white (latte jest niemodna) to wielkie faux pas! To tak jak przyjechać do Polski i nie spróbować wódki.

SPIECZ SIĘ NA MACHON (I NAPIJ PIWA) NA DACHU

Miasto może pochwalić się długą listą miejsc na “wysokości”, gdzie można delektować się ulubionym drinkiem, podziwiać migoczące w słońcu wieżowce i załapać się na piękny zachód słońca. Zazwyczaj wybieramy Rooftop Bar w samym centrum miasta, czyli w CBD, bo jest najbliżej po pracy. Wspinaczka po schodach może zafundować zadyszkę, ale widoki z dachu wynagrodzą wszelkie olimpijskie wysiłki! Inne miejscówki warte odwiedzin to Loop i Madame Brussells.

LIŹNIJ TROCHĘ GRAFITTI

fot. Bazgroły dużych dzieci, czyli Hozier Lane.. (Mel365.com)

Hozier Lane w CBD to najbardziej obfotografowana uliczka z graffiti. Według mnie bardzo przereklamowana - dwa lata temu było co podziwiać, ale obecnie ściany wydają się bardzo pomazane . Wyjdź poza granice Hozier Lane, a na pewno znajdziesz coś wartego uwagi. Ostatnio natknęliśmy się na samą Kim Kardashian! Inną graficiarską mekką jest Fitzroy.

SKOSZTUJ SMASHED-AVO

52 Chcecie poznać więcej dowodów na to, że Melbourne jest idealnym miejscem do życia? Zajrzyjcie do Magdy i jej bloga moneypennyinoz.com

Australia ma totalnego hopla na punkcie awokado, który teraz podzielam całym sercem. Tak zwane smashed-avocado ,w skrócie avo, na toście to podstawowy punkt menu w każdej szanującej się kafejce. Uwielbiam jako brunch.

POSPACERUJ PO ULICZKACH CENTRAL BUSINESS DISTRICT

Zabiegani ludzie, tłumy turystów, tramwaje, samochody, wieżowce – istny chaos, który najlepiej omijać szerokim łukiem. Wśród tego miejskiego zgiełku kryje się jednak kilka diamencików. Zanurz się w ciasne uliczki i osobiście odkryj ten skarb miasta.


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

kraj

m/br

1 Matt ACTON 20 Lawrence THOMAS 30 Matt SUTTON

4 3 6 14 5 2

8 15 4 16 25 10 21

7 9 23 26 11

cm/kg

AUS/FIN 03.06.1992 184/85 AUS/ITA 09.05.1992 187/88 AUS 07.03.2000 180/70

OBRONCY

N N

Nick ANSELL Corey BROWN Leigh BROXHAM Thomas DENG Georg NIEDERMEIER Storm ROUX

Terry ANTONIS Raul BAENA Keisuke HONDA Josh HOPE Brikan KIRDAR James TROISI Carl VALERI

1/0

urodzony

AUS AUS AUS/ENG AUS/SSD GER NZL/AUS

02.02.1994 07.01.1994 13.01.1988 20.03.1997 26.02.1986 13.01.1993

kraj

urodzony

3/0

AUS/GRE ESP JPN AUS AUS AUS/ITA AUS/ITA

26.11.1993 02.03.1989 13.06.1986 07.01.1998 07.02.2002 03.07.1988 14.08.1984

98/37

N N C

37/5 52/1

kraj

urodzony

05.08.1992 19.02.1990 14.08.1993 24.05.2000 03.07.1986

46/4 4/0

N

64/15

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

6/0 30.06.2020 Kaya FC-Iloilo /PHI/ 77/0 30.06.2020 Bentleigh Greens /NPL/ 0/0 30.06.2020 FFA Centre of Excellence m/br

kontrakt

poprzedni klub

185/83 71/1 30.06.2020 CD Tondella /POR/ 174/69 88/2 30.06.2020 Brisbane Roar 170/65 264/5 30.06.2019 b/d 182/74 37/2 30.06.2019 Juniorzy 190/80 0/0 30.06.2019 SC Freiburg /GER/ 181/71 106/2 30.06.2020 Central Coast Mariners

cm/kg

AUS/SSD AUS/GRE NZL/AUS AUS SWE

m/br

Kenny ATHIU Kosta BARBAROUSES Jai INGHAM Nicholas SETTE Ola TOIVONEN

cm/kg

m/br

N N

NAPASTNICY

kraj

m/br

N N

POMOCNICY

ODESZLI:

urodzony

m/br

kontrakt

poprzedni klub

180/74 97/7 30.06.2021 181/72 0/0 30.06.2019 182/76 0/0 30.06.2019 184/67 5/0 30.06.2019 b/d 0/0 b/d 176/75 80/22 30.06.2019 183/75 91/2 30.06.2019 cm/kg

m/br

VVV-Venlo /NED/ Granada CF /ESP/ CF Pachuca /MEX/ FFA Centre of Excellence Juniorzy Liaoning FC /CHN/ Ternana Calcio /ITA/

kontrakt

poprzedni klub

190/75 6/1 30.06.2020 Heidelberg United /NPL/ 171/68 177/45 30.06.2019 Wellington Phoenix 180/72 49/1 30.06.2019 Brisbane Roar U21 183/73 0/0 30.06.2019 Juniorzy 192/78 0/0 30.06.2019 Touluse FC /FRA/

Mitch AUSTIN (Newcastle Jets), Besart BERISHA (Sanfrecce Hiroshima/JPN), James DONACHIE (Jeonnam Dragons FC/KOR), Leroy GEORGE (Baniyas SC/UAE), Cameron McGILP (Birmingham City/ENG), Stefan NIGRO (Brisbane Roar), Matias SANCHEZ (CA San Martin/ARG), Christian THEOHAROUS (Borussia Mönchengladbach/GER), Pierce WARING (Cerezo Osaka/JPN)

ARG - Argentyna, ENG - Anglia, GER - Niemcy, GRE - Grecja, ESP - Hiszpania, ITA - Włochy, JPN - Japonia, KOR - Korea Płd, MEX - Meksyk, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, NZL - Nowa Zelandia, PHI - Filipiny, POR - Portugalia, SSD - Sudan Płd, SWE - Szwecja, UAE - Zjednoczone Emiraty Arabskie

TRENER: KEVIN MUSCAT UR.07.08.1973 AUSTRALIA

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TROISI

0,9 mln EUR

0,75 mln EUR

HONDA

4,0 mln EUR

ANTONIS

BAENA

1,0 mln EUR

ANSELL

NIEDERMEIER

fot. sportsradio.com.au

1,0 mln EUR

BROWN

0,4 mln EUR

BILANS W MVC: 71-31-41 BILANS W AL: 71-31-41

0,4 mln EUR

0,5 mln EUR

DENG

0,75 mln EUR

THOMAS

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

1,5 mln EUR

BARBAROUSES

12,1

TOIVONEN

0,9 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodników

GOAL.COM

1

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

1

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

1

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

53


fot. Eric Berry EFCSOmedia

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

NEWCASTLE JETS

Nie być jak Leicester City! Rok temu Ernie Merrick z pewnością nie spodziewał się, że w jego CV pojawi się trzeci zawód: reżyser filmowy. Szkot i całe Newcastle liczy na drugi sezon przygód dzielnych "Odrzutowców", ale czy bohaterom wystarczy paliwa? TEKST:

TOMASZ MIELCZAREK

(Socceroos.pl)

54

Większość filmów z niedzielnego pasma rosołowego na Polsacie jest wariacją jednego scenariusza. Ostatni odnajduje w sobie siłę, by stać się pierwszym, zdobyć dziewczynę lub wygrać ligę, gdy jeszcze moment wcześniej pukał spod dna. W ostatnich latach podobną fabułę widziano na angielskich boiskach, gdy Leicester City zostawiło w tyle szkolną elitę w postaci Arsenalu i całej reszty. W minionym sezonie australijski sequel zagrało Newcastle Jets. Gdyby cofnąć się do końcówki kwietnia 2016 roku, wylądowałoby się w doszczętnie rozbitym Newcastle, które przez 4 ostatnie miesiące sezonu zdołało skompletować ledwo dwa zwycięstwa. Wszystko zmieniło pojawienie się Merricka na ławce trenera. Klub w rok pokonał drogę od niebytu do Wielkiego Finału, a ligowi statystycy nie spali po nocach, by skupić się na aktualizowaniu klubowych rekordów. Gdyby jednak zapytać szefostwo Jets o długofalowy plan, to nie znaleźlibyśmy w nim punktu z wicemistrzostwem w pierwszym roku pracy nowego trenera. Sukces spowodował kilka korekt w strategii klubu na najbliższe sezony. Zamiast szukania stabilizacji nowym zadaniem stała się obrona miejsca na podium i obecność w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Takim zmianom nie mieliby nic przeciwko mieszkańcy miasta, gdzie kibicowanie

ZGRANIE Trener Merrick nie lubi rozmawiać po udanych meczach o poszczególnych piłkarzach, woli o postawie całej XI. Jego podejście, bazujące na utrzymywaniu ekipy w jednej grupie może dać re-zultaty w tym sezonie, gdyż Jest przystąpią do niego bez większych strat personalnych. Oznacza to, iż w porównaniu do reszty stawki, powinni się oni rozumieć bez słów. POCZĄTEK Obecny sezon A-League the Jets rozpoczną bez zawieszonego na 10 spotkań O'Donovana, co będzie oznaczać duży problem na przodzie formacji. Irlandczyk idelanie pasował do taktyki tr. Merricka, nieustannie nękając stoperów rywali swoją ruchliwością, dzięki czemu robił miejsce skrzydłom i Petratosowi. Brak goli oraz ruchu z przodu może zniszczyć marzenia NEW już na początku.

piłkarzom znów stało się modne. Na Hunter Stadium muszą jednak zdawać sobie sprawę z rozwoju za pomocą kroku do tyłu. Pod warunkiem, że uważnie przeczytano case-study Leicester City po mistrzowskim sezonie. Claudio Ranieri nie tylko nie zdołał przekonać szefów do większej aktywności na rynku transferowym, ale z każdą kolejką coraz szybciej zaczął tracić szatnię. Podobny scenariusz z brakiem motywacji u graczy nie grozi Merrickowi, jednakże władze Jets najwidoczniej przeoczyły fragmenty historii mistrzowskiego Leicester o transferach. Gdy u reszty A-League’owej stawki zmiany sięgały samych fundamentów, to w Newcastle wymieniono najwyżej obrusy, a kilka krzeseł pozostało pustych. Zebranie podpisów na umowach od Ridentona, Austina i Shepparda trudno uznać za warte zorganizowania konferencji prasowej, gdy jeszcze przed playoffami straciło się najskuteczniejszego strzelca w osobie Nabbouta. Duży znak zapytania wiąże się z przyjściem Jaira, który pod nieobecność zdyskwalifikowanego na pierwsze kolejki Roy'a O'Donovana ma odpowiadać za strzelanie goli. Kłopot w tym, że ostatni z nich zdobył jesienią 2017 roku. Ernie Merrick na starcie sezonu będzie musiał sobie radzić także bez kontuzjowanego skrzydłowego Joe Champnessa, jednego z najlepszych młodych zawodników w A-League. Na urazy w okresie przygotowawczym narzekał też Dimitri Petratos, który pociągał za większość sznurków w akcjach ofensywnych. Na sympatycznego starszego pana z ławki trenerskiej czeka karkołomne zadanie sklejenia (dosłownie!) skrzydeł i wymyślenia na nowo filozofii gry w Newcastle. Przed Jets trudny ligowy lot z turbulencjami, a miejsce lądowania w pierwszej szóstce znajduje się za gęstą mgłą. - Mistrzostwo

- Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final

- FFA Cup

NEWCASTLE JETS - 10 OSTATNICH SEZONÓW sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 msc 8. 6. 7. 7. 7. 8. 2. 10. 10. 8.

1 /4

pkt

18

34

GF

35

35

31

36

17

30

22

50

*W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11


PREMIERS PLATE: BRAK (2 MSC. 2007/08 I 2017/18)

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

fot. a-league.com.au

DIMITRI PETRATOS MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 7 OKU... Dimitri Petratos predyspozycje do bycia liderem zespołu wyniósł z domu. Nie mogło być inaczej, gdy trójka młodszego rodzeństwateż zaznacza swoje ślady w profesjonalnej piłce. Ofensywny pomocnik o greckich korzeniach przykuwa wzrok swoim czytaniem gry i odwagą w ataku. Zawsze w ruchu . strefami, szukając wolnego pomiędzy miejsca, by pokazać się kolegom lub Nikolay Topor-Stanley dać im przestrzeń przez odwrócenie uwagi przeciwnika. Potrafi przejąć na 34 lata siebie pełną odpowiedzialność za losy Stoper meczu – przedryblować paru przeciwników, przerzucić piłkę na drugą poAustralijczyk łowę boiska co do milimetra lub oddać Prawonożny atomowy strzał w stronę bramki. Znalazł się w kadrze Berta van Marwijka, który zabrał 26-latka na mundial w Rosji. Nowy sezon zacznie ze świeżo złożonym podpisem na trzyletniej umowie z Jets, co w A-League spotyka się tylko u najlepszych. SPARINGI I PUCHAR . Joe Champness 21 lat Lewy skrzydłowy Australijczyk Lewonożny

FFA CUP: BRAK (1/8 FINAŁU 2018)

Konrad Frac (Socceroos.pl) Newcastle wciąż jeszcze żyje pechowo przegranym zeszłorocznym finałem. Z jednej strony może to i dobrze, ponieważ piłkarze wciąż wierzą w swoje możliwości, co pcha ich do lepszych osiągnięć. Patrząc na drugą stronę medalu widać jednak pewną prawidłowość, a w zasadzie niepokojący jej brak - Ernie Merrick tylko raz potrafił utrzymać dobrą formę zespołu po bardzo udanej kampanii. Stagnacja, która dopadła Jets po zakończeniu sezonu jest zatrważająca, a jak wiemy, kto stoi w miejscu, ten tak naprawdę oddala się od czołówki. Znikome transfery oraz mierna postawa w ważniejszych meczach przedsezonowych nie wróżą niczego dobrego “maskotkom” ligi. Szansą dla Newcastle jest zatrzymanie na dłuższy czas Dimiego Petratosa, który jak wróci do pełni formy po kontuzji powinien ostatecznie przekonać kluby z Azji lub Europy do ponownego sięgnięcia po jego usługi. Do pokazania pełni swoich możliwości po raz drugi podejdzie marquee Vargas, gdyż po jego złamanej kostce nie ma już śladu. Magia, powróci z biegiem czasu. Mój typ? Półfinał.

,

MISTRZOSTWO AUSTRALII: 2008

Mid North Coast Select /NPL/ 9:0, Al-Ahli /UAE/ 2:1 Al-Fayha /SAU/ 1:2, FC Cartagena /ESP/ 2:3 1/16 FFA Cup: Gold Coast Knights /NPL/ 1:0 Central Coast Mariners 2:2 1/8 FFA Cup: Melbourne City 0:1 Australia U20 4:1, Sydney FC 1:2 Edgeworth Eagles 5:0, Western Sydney Wanderers 4:0

HUNTER STADIUM POJEMNOŚĆ: 33 000 miejsc

fot. Newcastle United

2 MARQUEES / designated players

#10 Ronald Vargas Ofensywny Pomocnik

+

x

W trakcie przerwy między sezonami nie otwarto szerzej sejfów w Newcastle Jets. Wszyscy i tak spoglądali w stronę klubowych gabinetów lekarskich, skąd miała nadejść informacja o zgodzie na transfer. Czekano na Ronaldo Vargasa. Z byłym zawodnikiem AEK Ateny wiązano spore oczekiwania, które niedługo potem trzeba było odłożyć w czasie. Kiedy Wenezuelczyk opuścił na noszach murawę Suncorp w 3 rundzie minionego sezonu, pojawiły się obawy, że rozstanie zawodnika z piłką potrwa minimum rok. Kolizja z kapitanem Brisbane Roar zakończyła się skomplikowanym urazem kostki. Powrót nastąpił 20 kolejek później, a w play-offach dał się zapamiętać jako ten, który wystawił piłkę Rileyowi McGree, gdy ten huknął piętą z 16 metrów Wszystkie śruby w kostce zdjęto 31-latkowi dopiero po Wielkim Finale. Klub zdecydował się na przedłużenie kontraktu. W wywiadach przed nadchodzącym sezonem ze słów Vargasa przebija się sporo optymizmu,a uraz wydaje się być już tylko wspomnieniem. Starannie przepracowany okres przygotowawczy sugeruje, że chce on jak najszybciej założyć koszulkę Jets i zostawić za sobą sezon spędzony w gabinetach lekarskich, zamiast na boisku w roli klasycznej dziesiątki.

fot. rapturousmedia.com

Newcastle International Sports Centre, bo taka jest oficjalna nazwa obiektu, to arena służąca wielu dyscyplinom sportowym. Głównie piłce nożnej oraz rugby. Od czasu otwarcia przez królową królową Elżbietę II w 1970 obiekt przebył dwie przebudowy, z czego ta druga ciągle trwa. Ostatnią jej fazą ma być zabudowa charakterystycznych wzgórz znajdujących się po obu stronach boiska za bramkami. Do tych "trybun" idealnie pasuje określenie piknikowych. Dlaczego? Ponieważ wiele rodzin rozkłada się tam z kocami, koszykami i dosłownie piknikując ogląda mecze The Jets. Wspaniała historia napisana przez drużynę Erniego Merricka w sezonie 2017/18 zapisała się również złotymi zgłoskami w historii stadionu, który podczas Grand Final 2018 goscił rekordowo wysoką frekwencję.

. CZY WIESZ, ZE...

KUMPLE MERRICKA

Znana na całym świecie piosenka Down Under zespołu Men At Work nie powstałaby nigdy, gdyby nie… wyjazd studenta Erniego Merricka wraz z kolegami na praktyki do Australii. To właśnie znajomi trenera tworzyli boysband, który zasłynął na świecie śpiewając o Antypodach.

PIERWSI DOMINATORZY

Nazwa Hunter Stadium odnosi się do rzeki wpływającej do oceanu właśnie w Newcastle, jednakże jednocześnie jest określeniem (The Hunter’s) ekipy piłkarskiej, która jako pierwsza zdominowała lokalne rozgrywki. Minmi Rangers, bo o nich mowa, zostali założeni przez szkockich górników pracujących w okolicznych kopalniach węgla. Samo Minmi to dziś dzielnica miasta.

ODRZUTOWE RODZEŃSTWO

Dimi Petratos pochodzi z dużej, greckiej rodziny czego potwierdzeniem jest aż 5 posiadanego rodzeństwa. Trójka z nich poszła w ślady starszego brata i gra dla Jets. Kosta oraz Makis kopią w męskiej ekipie Newcastle, a Paginota żeńskiej.

55


HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

fot. The Guardian

PRZEDMECZOWY SPACER!

NEWCASTLE - MIASTO PLAŻ Z FOLDERÓW I WINNIC TUŻ ZA ROGATKAMI

Rzadko zdarza się, by jakieś miasto było dumne z paru negatywnych zdań w dzienniku, po który sięgają kolejne pokolenia czytelników. Chyba, że chodzi o wspomnienia Marka Twaina. Twórca Tomka Sawyera i Hucka Finna w 1895 roku znalazł się w Newcastle na kilka godzin, później opisując je jako “bardzo długa ulica, na której jednym końcu był cmentarz bez grobów, a na drugim końcu klub bez dżentelmenów”. Miejscowi kwitują tę anegdotę krótkim „najwyraźniej nie dotarł do winnic Hunter Valley”, a przyjezdnym zapala się lampka, czy przypadkiem chowanie urazy przez przeciętnego mieszkańca Newcastle nie trwa około wieku.

Drugie co do wielkości miasto Nowej Południowej Walii na lata utknęło w łatce robotniczego zagłębia o niewyszukanej kulturze, które należy omijać w urlopowych planach. Trochę na uboczu wielkiego świata (niecałe 2 godziny od Sydney) mieszkańcy zajęci byli w tym czasie spełnianiem swojego australijskiego snu w postaci ceglanych domów, budowanych na 30-arowych działkach rozrzuconych po rozległych przedmieściach-sypialniach, gdzie zjeżdżano po dniówce w zakładach przemysłu ciężkiego. Miejscowi uważają, że znaleźli u siebie złoty środek pomiędzy wielkomiejskim a wiejskim życiem. “Stalowe Miasto” wbrew potocznej nazwie ma wokół siebie rozległe tereny zielone, gdzie na południu i północy majaczą wody jezior Macquarie oraz Myall. Za rogatkami miasta na chętnych czekają długie piesze wędrówki, a plaże są stałym adresem dla surferów próbujących okiełznać fale Oceanu Spokojnego. Listę naturalnych atrakcji uzupełnia dolina Hunter Valley, czyli drugi pod względem znaczenia ośrodek winiarski w Australii. Znawcy cenią sobie zwłaszcza tamtejszy sémillon, który po leżakowaniu trwającym pół dekady nabiera charakterystycznego dębowego fot. Latarnia morska na Nobbys. (Akamaihd) aromatu, a w smaku wyczuwa się miodowo-limetkową nutę. Jeśli mówi się „plaża w Australii”, to myśli się prawdopodobnie „Bondi”. Duma Sydney może jest piękna, ale ma sporą wadę: ogromny tłok. Takich problemów nie spotka się na wybrzeżach Newcastle. Od Port Stephens (dolina z 26 plażami!) na północy do jeziora Macquarie na południu piasku starczy dla wszystkich, nawet na miejskich plażach Nobbys czy Newcastle Beach, gdzie pływa się w Oceanie Spokojnym. Surferzy mają dla siebie Merewether, a właściciele psów plażę Horseshoe. W ostatnich latach drugie pod względem wieku miasto Australii doczekało się jeszcze innej etykietki, której dowodem są zwycięstwa w rankingach na najbardziej „dynamiczną” lub „niedocenianą” metropolię piątego kontynentu. Newcastle jest w trakcie jednej z najlepszych dekad w swojej długiej historii, a zmiany miejskiego krajobrazu są bezprecedensowe jak liczba dolarów australijskich wpompowanych w tamtejszy sektor budowlany. fot. Winnice, góry, czyli... Hunter Valley. (Hudson Homes)

56

Zainspirowany działalnoscią Newcastle? Chcesz wiedzieć więcej o Australii? Zobaczyć swiat do góry nogami? Zapraszamy na twitter Tomasza Mielczarka (@Leelujah) oraz jego stronę o futbolu na Antypodach - socceroos.pl

Dźwigi sięgają po horyzont, a nowe wieżowce pną się ku niebu. Stara linia kolejowa, która niegdyś odcięła miasto od portu, zniknęła, zastąpiona węzłem komunikacyjnym. W zeszłym roku odsłonięto nowy kampus uniwersytecki i gmach sądu. Miasto planuje przeznaczyć 650 mln na kompletną przebudowę całej komunikacji publicznej, a mówi się też o nowym terminalu w jednym z największym portów węglowych świata, pracującego dniem i nocą. Mniej przyjemna strona bycia w centrum zmian oznacza rosnące ceny nieruchomości i mieszkań na wynajem, co jednak nie zniechęca nowo przybyłych. Miasto o mniej kosmopolitycznym charakterze od Sydney, plaże, port, świetna edukacja oraz służba zdrowia, a do tego jezioro Macquarie, dolina Port Stephens i winnice na wyciągnięcie ręki. Dla takiego zestawu warto wpędzić się nawet w kredyt..


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

40 Noah JAMES 1 Glen MOSS

29 4 16 17 22 18 44 13 3 5 7 23 32 6 10

11 24 8 9 19 14

kraj

29/0

AUS NZL

OBRONCY

m/br

POMOCNICY

m/br

Jake ADELSON Nigel BOOGAARD C Nick COWBURN Daniel GEORGIEVSKI 22/0 Lachlan JACKSON John KOUTROUMBIS Nikolay TOPOR-STANLEY 4/0 Ivan VUJICA

Jason HOFFMAN Ben KANTAROVSKI Dimitri PETRATOS Matthew RIDENTON Andrew THURGATE Steven UGARKOVIC Ronald VARGAS

N

NAPASTNICY

N

Mitch AUSTIN Joe CHAMPNESS JAIR Roy O'DONOVAN Kosta PETRATOS Kaine SHEPPARD

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

m/br

2/0 5/0

m/br

N N

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

14.02.2001 185/75 0/0 30.06.2019 Juniorzy 19.01.1983 187/90 215/0 30.06.2019 Wellington Phoenix

kraj

AUS/ENG AUS/NED AUS MKD/AUS AUS AUS AUS/POL CRO/AUS

urodzony

11.01.1996 14.08.1986 07.03.1995 17.02.1988 12.03.1995 06.03.1998 11.03.1985 20.04.1997

kraj

urodzony

AUS AUS/MKD AUS/GRE NZL AUS AUS/CRO VEN

28.01.1987 20.01.1992 10.11.1992 20.04.1997 08.02.2000 19.08.1994 02.12.1986

kraj

urodzony

AUS/ENG AUS BRA IRL AUS/GRE ENG/AUS

03.04.1991 27.04.1997 10.06.1988 10.08.1985 10.06.1998 26.11.1993

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

185/78 2/0 30.06.2019 Central Coast Mariners 188/88 217/7 30.06.2019 Adelaide United 183/75 58/0 30.06.2020 Juniorzy 178/75 87/4 30.06.2019 Melbourne Victory 194/83 49/2 30.06.2019 Brisbane Roar U21 185/86 35/2 30.06.2019 Adelaide United U21 191/90 265/8 30.06.2019 Western Sydney Wanderers 180/83 32/0 30.06.2019 Dinamo Zagrzeb /CRO/ 189/79 184/12 30.06.2020 Melbourne City 183/74 162/8 30.06.2020 NSW Institute Of Sport 176/72 151/30 30.06.2022 Ulsan Hyundai /KOR/ 180/72 72/4 30.06.2020 Wellington Phoenix 178/70 7/0 30.06.2019 Juniorzy 187/79 65/3 30.06.2019 NK Osijek /CRO/ 174/70 9/0 30.06.2019 AEK Ateny /GRE/ cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

186/78 47/9 30.06.2019 Melbourne Victory 189/80 27/5 30.06.2020 Juniorzy 179/82 0/0 30.06.2019 Yanbian Funde /CHN/ 179/64 61/28 30.06.2019 Central Coast Mariners 181/79 13/1 30.06.2019 Perth Glory 190/80 0/0 30.06.2019 Avondale United /NPL/

Daniel ALESSI (Manly United/NPL), Wayne Brown (Sutton United/ENG), Devante CLUT (Blacktown City Demons/NPL), Jack DUNCAN (Al Qadisiyah FC/SAU), Riley McGree (Club Brugge/BEL), Ivan Necevski (APIA Leichardt/NPL), Pato RODRIGUEZ, Mario SHABOW (Central Coast Mariners)

ODESZLI:

BEL - Belgia, BRA - Brazylia, CHN - Chiny, ENG - Anglia, GRE - Grecja, IRL - Irlandia, KOR - Korea Pล dy, MKD - Macedonia, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, NZL - Nowa Zelandia, POL - Polska, SAU - Arabia Saudyjska, VEN - Wenezuela

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: ERNIE MERRICK UR.03.01.1953 SZKOCJA

HOFFMAN

0,4 mln EUR

1,0 mln EUR

PETRATOS

1,0 mln EUR

UGARKOVIC

KANTAROVSKI

0,35 mln EUR

fot. newsapi.com.au

0,45 mln EUR

VUJICA

0,25 mln EUR

BILANS W NEW: 16-5-8 BILANS W AL: 116-56-98

BOOGARD

0,4 mln EUR

TOPOR-STANLEY GEORGIEVSKI 0,5 mln EUR

0,45 mln EUR

MOSS

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

0,5 mln EUR

VARGAS

5,5

O'DONOVAN

0,2 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodnikรณw

GOAL.COM

7

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

4

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

6

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

57


fot. Perth Glory

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PERTH GLORY

Drugie życie Popovicia

Po skandalicznym opuszczeniu WSW tuż przed poprzednim sezonem oraz nieudanej eskapadzie do Turcji, Tony Popović wraca na stare śmieci. Musi dać Perth sukces, odradzając je po swojemu: od obrony. TEKST:

KONRAD FRĄC

(Socceroos.pl)

58

Zwolnienie trenera Kenny’ego Lowe i zatrudnienie Tony’ego Popovicia dało jasny znak całej A-League: Glory nie będzie więcej tolerowało przeciętności. Zbierając wszystkie wyniki uzyskane przez angielskiego szkoleniowca nie można o nich powiedzieć, że były złe, ale patrząc przez pryzmat zeszłorocznego okienka transferowego, brak awansu do fazy play-off i raptem 8 miejsce w tabeli musiało zakończyć się zwolnieniem. Brytyjczyk nie dał Glory medali, zadanie to przekazano w ręce Australijczyka. Popović zaczął w swoim stylu: od sprowadzenia na NAB Stadium swoich ulubionych współpracowników wraz z Brendonem Santalabem oraz uzupełniając defensywę. Trenerowi, który z Western Sydney Wanderers dotarł do Grand Final aż trzy razy, prawie udało się skompletować dawne zestawienie obronne the Socceroos, co oznacza, iż w porównaniu do poprzedniego stanu ostatniej linii, teraz będzie ona wypełniona gwiazdami. Styl pracy Popovicia, wymagającego od swojego zespołu nienagannego wypełniania nakreślonej przez niego, zawsze mocno defensywnej taktyki, ma być lekiem na głupie wpadki the Glory, kosztujące ich regularnie w co ważniejszych meczach. Były reprezentant Australii jest również świetnym mówcą i motywatorem, czego brakowało wcześniej Lowe’mu, a na co gło-

OBRONA Trener Popović sprowadził do Perth aż 4 nowych obrońców, z których każdy wydaje się być pewniakiem do gry w pierwszej XI. Nie można zapomnieć, że z kadry nie ubył żaden z poprzednich defensorów, co sprawia, iż walka o 4 dostępne pozycje będzie zażarta. Nie ma klubu, który nie zazdrościłby Glory takiego luksusu. STAGNACJA OFENSYWNA Poszczególne wyniki z okresu przygotowawczego mogą tego nie prezentować, ale Perth mają problem z tworzeniem sobie sytuacji pod bramką silniejszych rywali - np. tych z A-League. Sparingi z klubami malezyjskimi lub stanowymi mogły popra-wić atmosferę w sza-tni, ale nie dają żadnej odpowiedzi czy stosowane ustawienia są poprawne.

-śno narzekali również piłkarze w ostatniej rundzie. Nowa era na zachodzie Australii zaczęła się od… castingu na najlepsze ustawienie drużyny. Głośno reklamowany mecz przeciwko Chelsea, rozegrany zaraz na początku okresu przygotowawczego, Perth przegrała w ciasnym ustawieniu 3-5-2, by dalej z przeciętnymi przeciwnikami z Malezji ogrywać zarówno 4-4-2, jak i 4-5-1. Zmieniało się wszystko poza stanem osobowym ataku, gdzie pierwsze skrzypce rozgrywali Diego Castro oraz Chris Ikonomidis. Hiszpan, po raz pierwszy rozpoczął treningi przygotowujące do sezonu równo z resztą drużyny, nie wypoczywając nieco dłużej na Półwyspie Iberyjskim, więc może to okaże się poszukiwanym do tej pory złotym graalem. Święty Graal jest Popoviciowi potrzebny, ponieważ jak dotąd nie udało mu się wygrać żadnego osiągniętego, australijskiego finału. Uszczypliwi kibice wypominają mu, że robi z Perth projekt pod nazwą “Wanderers 2.0”, mając w klubie aż 5 zawodników, których wcześniej trenował właśnie tam. Gdyby popularnemu “Popie” udało się osiągnąć to samo co z Czerwonoczarnymi, NAB Stadium wypełniłby się fanami na nowo, których z sezonu na sezon niestety robi się coraz mniej. Szkoleniowiec musi jednocześnie pamiętać, że nie wolno mu zmarnować potencjału młodzieżowego, reprezentowanego chociażby przez Jacoba Italiano. ‘Chcę wnieść ten klub na nowy poziom. Dać pewność i konsekwencję, która zadowoli fanów, a przy okazji da szansę sięgnięcia po medale. Wiemy, co chcemy osiągnąć i co zachować, ale to ta łatwiejsza część. Nastał czas pracy.” - podsumowuje Popović. - Mistrzostwo

- Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final

- FFA Cup

PERTH GLORY - 10 OSTATNICH SEZONÓW sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 msc 7. 5. 6. 7. 5. 5. 8. 3. 7.** 10.

1 /4

GF

1 /4

1 /4

1 /2

pkt 26 38 34 39 32 34 32 39 48 50 *W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11 ** Perth Glory zostali wykluczeni z play-offów za naruszenie zasad Salary Cap. Zajęli 3 miejsce.


ANDY KEOGH

ko niekwestionowana gwiazda rodem z angielskiej Championship i bardzo szybko zaskarbił sobie przychylnosć fanów zdobywanymi bramkami. Boiskowe cwaniactwo, umiejętność wyszukiwania sobie dogodnych pozycji oraz zdobywania bramek w najtrudniejszych sytuacjach są tym co. cechuje Keogha w stu procentach. Kiedy wydawało się, że bajka będzie trwała wiecznie odkryto oszustwo Perth w sprawie Salary Cap. Poszło między innymi o nadmiarową pensję dla byłego reprezentanta Irlandii. Kontrakt z nim musiano rozwiązać, a on sam pozostał bez klubu. Fani rywali śmiali się z Glory, że nadal interesują się zawodnikiem, który od pół roku po-ważnie nie grał w piłkę. A on co? A on powrócił i z miejsca ustalił nowy rekord (8) liczby kolejnych meczów ze strzeloną bramką. Mimo iż w sezonie 17/18 Andy zawiódł, kibice wciąż nie widzą bez niego XI.

fot. Leophold Method

MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 9 OKU... Do Australii przechodził w roku 2014 ja-

Neil Kilkenny 33 lata Defen. pomocnik Australijczyk Prawonożny

FFA CUP: BRAK (FINAŁ 2014, 2015)

PREMIERS PLATE (3): 1999/00, 2001/02, 2003/04

MISTRZOSTWO AUSTRALII (2): 2002/03, 2003/04

SPARINGI I PUCHAR Chris Ikonomidis 23 lata Prawy skrzydłowy Australijczyk Prawonożny

Perth SC /NPL/ 3:0, Gwelup Croatia /NPL/ 6:0 Chelsea FC /ENG/ 0:1, WA State Team 5:2 1/16 FFA Cup: Melbourne Victory 0:1 Sarawak FA /MAS/ 7:1, Sarawak State Team /MAS/ 7:0 Inglewood United /NPL/ 7:0, WA State Team 2:1 Adelaide United 2:2 Rockingham City /NPL/ 7:0

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

Craig Thompson - A-League FC Efekt “Popy” z pełną gracją uderzył w Perth Glory zapewniając dopływ świeżej krwii do składu ekipy z zachodu. Mimo iż poprawa jakości bloku defensywnego, za sprawą ubrania w fiolet byłych reprezentantów Australii, z pewnością pozytywnie wpłynie na wyniki zespołu, to nie zrekompensuje ofensywnej straty w postaci Adama Taggarta. Trener Popović dość dziwnym jak na siebie ruchem, postanowił zamienić młodego wilka starym wyjadaczem - Brendonem Santalabem. Pytanie czy ponownie przez całą Australię przetoczy się ryk komentatorów informujących o “super-rezerwowym”. Odnosząc się do kwestii Taggarta, głównym rywalem Perth w tegorocznej batalii będzie… Brisbane Roar, do którego napastnik uciekł. Uważam, iż Glory będą musieli skupić się na pełnej brutalności walce o ostatnie miejsce, dające przepustkę do play-offów, ale ostatecznie, po ogranie Lwów oraz Marynarzy z Gosford, podołają wyzwaniu. Ważny będzie początek, gdyż zaczynają z WS Wanderers, czyli dawnym klubem Popovicia.

NIB STADIUM

POJEMNOŚĆ: 20 500 miejsc

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#17 Diego Castro Ofensywny Pomocnik

+

x

Hasło “zakochać się w mieście” straciło nieco na wartości pośród polskich fanów futbolu, kiedy Vadis Odjidja-Ofoe odszedł z Legii Warszawa zagranicę, raptem kilka tygodni, po tych słowach. Jednakże z Diego Castro jest inaczej, Hiszpan miał przyjechać do Perth tylko na rok, by zobaczyć jak gra się poza Półwyspem Iberyjskim, ale… zakochał się w mieście i klubie, przez co w A-League będziemy go oglądać już czwarty rok. Zdobywca nagrody dla najlepszego zawodnika w sezonie 2015/16 od samego początku był główną postacią Perth Glory, najchętniej grając jako “fałszywa 9” lub jako odwrócony skrzydłowy. Ksywka “El Maestro”, jak na niego wołają komentatorzy, nie wzięła się znikąd, gdyż elementem technicznym, w którym bryluje 35-latek jest drybling, a także boiskowa wizja. Wraz z przyjściem trenera Popović’a Castro po raz pierwszy od przyjazdu do Australii uczestniczył w pełnym okresie przygotowawczym, co powinno mu pomóc ponownie sięgnąć po najwyższe laury, pytanie czy ustawienie 3-5-2 nie pokrzyżuje tych planów? Może być to o tyle ważne, iż Hiszpan wspominał już, że jego przygoda w Australii ma wyznaczoną datę końcową, a jego kontrakt obowiązuje tylko do czerwca.

fot. greenco.net.au

NIB Stadium, a właściwie Perth Oval to jeden z najstarszych stadionów w całej Australii. Wybudowany w 1910 roku przez dziesięciolecia służył dawnej drużynie piłkarskiej East Perth FC. Do tego przez 6 lat po tym jak założono Glory, arena była domem dla tych dwóch ekip. W 2004 roku doszło do przebudowy obiektu by spełniał on wymogi tworzącej się A-League. Owalny kształt, stąd dawna nazwa Oval, zamieniono na typowo piłkarski prostokątny by fani mogli jeszcze bardziej utożsamiać się z wydarzeniami na boisku. We wrześniu 2015 po 10-letniej absencji do Perth powróciła reprezentacja Australii. W meczu elimininacji do Mistrzostw Świata 2018 "The Socceroos" rozgromili Bangladesz 5:0 na oczach 19 500 widzów.

. CZY WIESZ, ZE...

NAJSTARSI

Glory to najstarszy klub w ligowej stawce, który nie przeszedł transformacji w związku z reorganizacją NSL na Hyundai A-League. Mający już 23 lata Fioletowi są również ostatnimi mistrzami starych rozgrywek.

PRZERAŹONY IRLANDCZYK

Andy Keogh przenosząc się z Millwall do Perth wybrał się na podpisanie umowy bez towarzysza w postaci agenta lub prawnika. Kiedy Irlandczyk zobaczył poziom złożoności punktów kontraktu oraz to czego miały one dotyczyć ponoć przeraził się nie na żarty i ponownie pojawił się w klubie dopiero kilka dni później już po konsultacjach ze swoimi ludźmi.

SUNSHINE REGGAE

Słońce, którego promienie można zobaczyć w herbie Glory zostało tam umieszczone nieprzypadkowo, gdyż Perth jest najsłoneczniejsze ze wszystkich dużych miast Australii. Średnio można tam się opalać przez 3200 godzin rocznie.

59


HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

fot. Nomads World

PRZEDMECZOWY SPACER!

PERTH - SAMOTNA METROPOLIA NA KOŃCU ŚWIATA

Perth – miasto stolica stanu Australia Zachodnia znad nad Swan River. Jak wskazuje nazwa stanu, położone jest na zachodnim wybrzeżu kraju kangurów, Najbardziej odosobniona metropolia świata ma do najbliższego wielkiego australijskiego miasta, Adelajdy, ponad 2500 kilometrów, a lot z niej do Brisbane (wschodnie wybrzeże) trwa około 5 godzin, czyli tyle samo, co wyprawa samolotem z Warszawy do Dubaju. Mieszkańcy Perth żartują, że taniej niż do Sydney jest dolecieć do Indonezji, dlatego wielu z nich decyduje się na wakacje poza Australią. Taniej i szybciej.

KINGS PARK:

Jeden z największych parków miejskich na świecie położony na wzgórzu Elizy, skąd rozpościerają się przepiękne widoki na miasto. Jego powierzchnia, czyli ponad 4 km. kw. czynią go większym od nowojorskiego Central Parku. Piękny i zadbany cały rok przyciąga tłumy mieszkańców oraz turystów, podziwiających State War Memorial - pomnik poświęcony żołnierzom.

CBD I WYSPA HEIRISSON:

Central Business District, czyli centrum miasta, gdzie warto zobaczyć historyczną i wypełnioną sklepikami uliczkę London Court. Nie można pominąć także kolebki rozrywki oraz zagłębia baroworestauracyjnego na znajdującej się przy rzece Elizabeth Quay. Między CBD a Victoria Park leży wyspa Heirisson, na której można zobaczyć żyjące na wolności kangury. Gorąco polecam spacer na nią z centrum Perth, lecz nie zapomnijcie wcześniej spakować do plecaków sprayu przeciwko komarom!

FREMANTLE: Metropolia rozpieszcza rozbudowaną siecią ścieżek rowero-

wych, zarówno na północ, jak i na południe od centrum miasta. Na dwóch kółkach można dotrzeć w najbardziej odległe miejsca Perth. Szczególnie polefot. Świeże produkty tylko na ryneczku... Fremantle!. (Fremantle) cam trasę z CBD do Fremantle, uroczego miasteczka portowego znanego z Wiktoriańskiej architektury. Ikoną tej części Perth są Fremantle Markets, czyli ryneczek, na którymmożna dobrze zjeść i zaopatrzyć się w wysokiej jakości produkty.

ROTTNEST ISLAND:

Wyspa Rottnest to kolebka 63 plaży i 10 zatok na powierzchni 19 kilometrów kwadratowych, na których poruszamy się przede wszystkim na rowerach. Taki mały raj na ziemi, cisza i spokój, piękne plaże oraz zatoki. Wyspa Rottnest jest domem dla kuoki, gatunku ssaka z rodziny kangurowatych. Kuoki na zdjęciach często wyglądają jakby się uśmiechały. Jeśli mowa o plażach nie wolno zapomnieć również o Cottesloe Beach, pięknej plaży w dzielnicy Perth. Idealne miejsce do przesiadywania z kawą, zakupioną w pobliskiej kawiarnii.

CAVERSHAM WILDLIFE PARK:

Bardzo ciekawe miejsce, w którym można zobaczyć australijskie zwierzaki. Stały program przewiduje pokazy ptaków, węży (można wziąć na ręce!), koali oraz strzyżenia owiec. W parku można również spotkać i nakarmić kangury. fot. Zemia czy już niebo? Wyspa Rottnest. (MojaAustralia.com)

60

Tekst Karoliny z bloga MojaAustralia.com powstał wspólnie z Emilią, autorką Australopitek.pl. Dwie pasjonatki pisania, które kochają podróże duże i małe. Nie tylko po Australii!

OCEANARIUM:

The Aquarium of Western Australia to miejsce godne polecenia dla wszystkich miłośników życia podwodnego. Zarówno dzieci, jak i dorośli zachwycą się tutaj bogactwem australijskiej fauny oceanu. Zaplanujcie wycieczkę dokładnie, żeby niczego nie przegapić.

NORTHBRIDGE:

Centrum kulturalno-rozrywkowe Perth, z najbardziej znanymi restauracjami i klubami. W Northbridge jest również najwięcej hosteli, dlatego można tu spotkać wielu backpackersów i turystów. Latem polecam szczególnie kino pod chmurką przy Northbridge Piazza..


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

m/br

40 Jackson LEE 33 Liam REDDY 1 Tando VELAPHI 3 6 5 2 4 16 23 25 18 20 17 22 36 18 21 27 8 25 24 15

m/br

Jason DAVIDSON Dino DJULBIC Ivan FRANJIC Alex GRANT Shane LOWRY Tomislav MRCELA Scott NEVILLE Walter SCOTT Matthew SPIRANOVIC

POMOCNICY

N 23/1 2/0 N 20/0

kraj

AUS/GRE AUS/BIH AUS/CRO AUS/ENG AUS/IRL AUS/CRO N AUS/ENG AUS N 35/0 AUS/CRO m/br

Jake BRIMMER Diego CASTRO Fabio FERREIRA Henry HORE Chris IKONOMIDIS Jacob ITALIANO JUANDE Neil KILKENNY Daniel STYNES Callum TIMMINS Brandon WILSON

kraj

AUS/MLT ESP POR N AUS N 6/0 AUS/GRE AUS/ITA ESP N 13/0 AUS/ENG AUS AUS AUS/BOT

NAPASTNICY

m/br

7 NAPASTNICY Joel CHIANESE 14 Chris HAROLD 9 Andy KEOGH 34 Yagoub MUSTAFA 11 Brendon SANTALAB

C 31/2 N

ODESZLI:

urodzony

cm/kg

kontrakt

m/br

N

- nowy;

C

- kapitan

poprzedni klub

AUS 10.09.2001 188/88 0/0 30.06.2019 Juniorzy AUS 08.08.1981 189/90 250/0 30.06.2019 Western Sydney Wanderers AUS/ZIM 17.04.1987 186/75 104/0 30.06.2019 Wellington Phoenix

N

OBRONCY

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

kraj

urodzony

cm/kg

29.06.1991 16.02.1983 10.09.1987 23.01.1994 12.06.1989 01.10.1990 11.01.1989 02.10.1999 27.06.1988 urodzony

03.04.1998 02.07.1982 03.05.1989 30.11.1983 04.05.1995 30.07.2001 12.06.1986 19.12.1985 29.08.1998 23.12.1999 28.01.1997

kontrakt

m/br

poprzedni klub

180/72 0/0 30.06.2019 HNK Rijeka /CRO/ 194/90 136/7 30.06.2019 Al-Wahda FC /UAE/ 180/76 170/14 30.06.2020 Brisbane Roar 180/75 52/2 30.06.2020 Stoke City /ENG/ 185/88 45/2 30.06.2019 Birmingham City /ENG/ 195/88 0/0 30.06.2020 Jeonnam Dragons FC /KOR/ 184/75 176/9 30.06.2020 Western Sydney Wanderers 176/74 2/0 30.06.2019 Juniorzy 188/87 31/1 30.06.2019 Zhejiang Greentown /CHN/ cm/kg

kontrakt

m/br

poprzedni klub

169/68 18/0 30.06.2020 Liverpool FC U23 /ENG/ 174/71 75/33 30.06.2019 Getafe CF /ESP/ 178/72 110/28 30.06.2019 Sydney FC Juniorzy 187/86 0/0 b/d 180/67 10/3 30.06.2021 Lazio Rzym /ITA/ 177/74 16/0 30.06.2019 Juniorzy 183/75 0/0 30.06.2020 Spezia Calcio Haifa /ITA/ 173/67 38/3 30.06.2021 Melbourne City 182/70 0/0 30.06.2021 Juniorzy Juniorzy 182/72 3/0 b/d 185/81 37/0 30.06.2020 Burnley FC U21/ENG/

kraj

urodzony

cm/kg

AUS/ITA AUS IRL AUS AUS

15.02.1990 14.07.1992 16.05.1986 28.02.1998 09.09.1982

176/75 176/78 183/70 180/74 173/72

kontrakt

m/br

75/15 30.06.2019 164/23 30.06.2020 94/40 30.06.2019 1/0 30.06.2019 120/39 30.06.2019

poprzedni klub

Negeri Sembilan FA /MAS/ Gold Coast United Ratchaburi Mitr Phol FC /THA/ Juniorzy Western Sydney Wanderers

Adam Taggart (Brisbane Roar), Joe Knowles

BIH - Bosnia i Hercegowina, BOT - Botswana, CHN - Chiny, CRO - Chorwacja, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, GRE - Grecja, IRL - Irlandia, KOR - Korea Pล d, MAS - Malezja, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, POR - Portugalia, THA - Tajlandia, ZIM - Zimbabwe

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: TONY POPOVIC UR.04.07.1973 AUSTRALIA

IKONOMIDIS 0,4 mln EUR

CASTRO

0,8 mln EUR

JUANDE

KILKENNY

fot. newsapi.com.au

0,3 mln EUR

DAVIDSON

0,5 mln EUR

BILANS W PER: 0-0-0 BILANS W AL: 58-36-48

0,35 mln EUR

SPRIANOVIC

LOWRY

0,75 mln EUR

0,35 mln EUR

NEVILLE

0,35 mln EUR

REDDY

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

ITALIANO

0,75 mln EUR

5,5

KEOGH

0,75 mln EUR

0,2 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodnikรณw

GOAL.COM

2

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

3

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

7

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

61


Skazani na walkę o nowe "ja" W ciągu ostatnich dwóch lat nie było na nich mocnych. Zdominowali A-League tak, że niemal wszystkie historyczne rekordy trzeba było zapisywać na nowo. Teraz przed nimi najważniejszy test - utrzymać formę mimo zmian na szczycie.

Ostatecznie kibice swe nadzieje będą pokładać w, znanym kibicom brytyjskiego futbolu, Adamie Le Fondre. Po lądowaniu w Australii Anglik umieszczał piłkę w siatkach rywali i wydaje się być godnym (Goal.com) WZMOCNIENIA kilkukrotnie zastępstwem Brazylijczyka, zwłaszcza, iż lepiej od niego potrafi odnaleźć Bez trenera Grahama Arnolda. Bez Sydney FC kontysię w grze kombinacyjnej. króla strzelców. Bez zdobywcy medalu nuuje fantastyczną Miejsce Adriana Mierzejewskiego zajął za to wypożyczony z Ajaxu Johnny’ego Warrena - tytułu najle- strategię poruszaAmsterdam Holender, Siem de Jong. 29-latek, młody jak na marquee w nia się na rynku pszego zawodnika ligi. Bez Allianz A-League, spędził sporo czasu w gabinetach lekarskich podczas swojej Stadium. Po dwóch sezonach pokazy- transferowym. kariery. Opierając się na szacunkach Transfermarkt, było to w sumei 451 Wszyscy zawodniwania całej reszcie pleców, Sydney FC dni od 2013 roku. Mimo to de Jong ma potencjał, by okazać się transferowym cy, którzy dołączyli w końcu mogą rozbić się w swoim strzałem w dziesiątkę i np. nawiązać do swojej statystyki z Eredivisie, latem do składu z locie w przestworzach, ponieważ w gdzie strzelał gola co 213 minut. miejsca stali się klubie dokonano istotnych zmian na Chociaż podopieczni Grahama Arnolda rok temu ponownie urządzili pierwszoplanowymi każdym szczeblu. sobie z A-League plac zabaw ich stadion świecił pustkami, co liczbowo postaciami. Nowym szkoleniowcem mianowano przełożyło się na najgorszą ogólną frekwencję od sezonu 2011/12. Teraz, Steve’go Coricę, poprzednio asystenta gdy Allianz Stadium został poddany przebudowie, Skyblue’s będą rozgrywali w klubie, więc to na jego barkach leży swoje mecze na trzech różnych obiektach: Kogarah, Leichhardt i Sydney zadanie kontynuowanie niesamowitej, Cricket Ground. Na tym ostatnim swoje mecze rozgrywa ich rywal zza ligowej passy Błękitnych, ale pierwszą miedzy WSW, których historia pokazała jak trudno jest zapełnić obcą rzeczą, z jaką przyjdzie mu się mierzyć arenę. “Uważam, że granie spotkań na trzech stadionach będzie dla zespołu będzie wychodzenie z cienia swojego dużym ciosem” - ocenia były zawodnik klubu, Emerton - “Przewaga poprzednika. 45-letni trener, wcześniej własnego boiska jest zawsze bardzo istotna, szczególnie w budowaniu ODEJŚCIE od lat prawa ręka Grahama Arnolda, “fortecy”, jaką nawet mianowano Allianz”. Pustych krzesełek przybędzie, TRENERA wydaje się być niemalże kopią obejeśli drużyna nie będzie kontynuowała swoich sukcesów. Trener Arnold zacnego selekcjonera the Socceroos jeśli - FFA Cup - Mistrzostwo - Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final chodzi o podejście do prowadzenia szczepił w szatni gen zwycięzców, drużyny, jednak mimo iż pomysł SYDNEY FC - 10 OSTATNICH SEZONÓW Arnolda na budowę Sydney FC wypalił, który pośrednio sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 Corica musi wpoić zespołowi nowe opuścił ją wraz z 1. 5. 4. 7. 1. 1. 2. 9. “ja”. Nowy trener ma przed sobą ol- nim. Mecze pucha- msc 5. 7. pokazały, iż brzymie buty, w których będzie musiał rowe mimo że warsztatosię odnaleźć - gorzej, że zrobi to bez wo Corica przejął najlepszych zawodników poprzedniego bardzo dużo od sezonu. to wciąż Strzelec Bobo został oddany do Tur- Arnolda mu charycji, a zastąpić go planowano z wielkim brakuje zmy, by zmotywoprzytupem. Klub był już ponoć przygo- wać zespół na pełne 1 /4 1 /4 1 /2 towany na ogłoszenie transferu Fer- 90 minut. nando Torresa, ale negocjacje z napapkt 26 38 34 64 34 32 39 66 48 50 stnikiem upadły na ostatniej prostej.

TEKST:

JOSH THOMAS

62

*W sezonach 2006/07 - 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11

fot. Next Media

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

SYDNEY FC


PREMIERS PLATE (3): 2009/10, 2016/17, 2017/18

Joshua Brillante 25 lata Defen. pomocnik Australijczyk Prawonożny

ALEX BROSQUE

stkiego co robimy przykłada się jak nikt inny." - powiedział tuż po przedłużeniu kontraktu przez Brosque'a trener Corica. Kapitan Sydney rozegra swój 9 sezon w błękitnych barwach tylko cementując swój pomnik wśród kibiców Sky blue's. Brosque nie musi nic udowadniać, za to kibice 6 lat temu udowodnili mu, kim dla nich jest. Kiedy zmarł znany fan SFC William ‘Doggadog’ Duran - Brosque, wtedy grający w Japonii, został zaproszony, by upamiętnić swojego wiernego fana. 35-latek będąc wtedy na The Cove zrozumiał, czym dla ludzi jest klub z parku olimpijskiego i na każdym kroku przypomina, że "klub to kibice". Po minionym sezonie kapitan zastanawiał się nad zakończeniem kariery, a gdy mu to wyperswadowano chciał grać za minimalną pensję, aby odciążyć budżet klubu. Włodarze z szacunku do zawodnika nie zgodzili się.

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

fot. FourFourTwo

MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU 1 4 OKU... "Alex jest sercem tego klubu - do wszy-

FFA CUP (1): 2017

SPARINGI I PUCHAR . Daniel De Silva 21 lata Ofen. pomocnik Australijczyk Prawonożny

Konrad Frac - (Socceroos.pl) Błękitne niebo, które od dwóch sezonów dumnie dominuje nad krajobrazem A-League, zostało w tym okresie przygotowawczym nieco przykryte chmurami. Jak i w naturze nie jest to wina samego nieba, ponieważ w nim nie zmieniło się wiele, mimo lamentów australijskich mediów. Ciągłość myśli szkoleniowej została zachowana, po zmianie Grahama Arnolda na jego asystenta Steve’go Coricę, a gwiazdy zespołu takie jak Bobo czy Adrian Mierzejewski zastąpiono niemalże ich klonami w postaci odpowiednio Adama Le Fondre oraz Siema De Jonga. Skyblue’s nadal więc będą starali się ogrywać przeciwnika nieustannie wymieniając się pozycjami w szybkim ataku, za sprawą schodzących do środka skrzydłowych. Kimś, kto miał zaskoczyć ligowych rywali był Trent Buhagiar - młody skrzydłowy, sprowadzony przed sezonem z CC Mariners. Był, ponieważ na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu zerwał więzadła krzyżowe i mimo fenomenalnego okresu przygotowawczego, w którym strzelił więcej bramek niż w całej dotychczasowej karierze, nie będzie dostępny przez kilka miesięcy. Szkoda, choć i tak Sydney są mocni.

,

MISTRZOSTWO AUSTRALII (3): 2005/06, 2009/10, 2016/17

Durban Rovers /NPL3/ 5:0, Sutherland Sharks /NPL/ 3:0 1/16 FFA Cup: Rockdale City Suns /NPL/ 4:2 Hakoah Sydney /NPL/ 0:0, Brisbane Roar 1:1 1/8 FFA Cup: Cairns FC /NPL/ 2:1 Indie U23 3:0, Newacslte Jets 2:1 1/4 FFA Cup: Avondale FC /NPL/ 4:2 pd. Wellington Phoenix 2:1 1/2 FFA Cup: Western Sydney Wanderers 3:0

ALLIANZ STADIUM

fot. FIFA 19

2 MARQUEES / designated players

#10 Milos Ninkovic Ofensywny Pomocnik

+ #22 Siem De Jong Ofensywny Pomocnik

Serb rozpoczyna swój 4 sezon w Sydney jako człowiek-instytucja. Regularnie mówi o zakończeniu kariery, lecz później jest nawracany na piłkarską drogę przez podziwiających jego niezwykłe techniczne umiejętności fanów. Nie ma człowieka obserwującego A-League, który w tym momencie umiałby wyobrazić sobie jedenastkę Skyblue’s bez tego faceta. Choć… niedługo może i będzie trzeba, ponieważ 33-latek ma w niedalekich planach otworzenie licznych szkółek piłkarskich na Antypodach, co może wymagać zejścia odwieszenia butów na kołek. Siem De Jong, kiedyś nazywany “holenderskim maestro” oraz nowym Teddym Sheringhamem, teraz zbiera resztki, zniszczonej licznymi kontuzjami, kariery, chcąc, jak sam mówi, napisać w Sydney zupełnie nową historię. Cytując Guardiana: “Obdarzony chytrym umysłem, otwierającym drogę do bramki, oraz niesamowitym talentem łączenia poszczególnych boiskowych elementów w jedną, korzystną całość” ma zastąpić Adriana Mierzejewskiego, grając nieco bardziej w środku. Po meczu pucharowym z WS Wanderers można powiedzieć, iż Sydney FC znalazło sobowtóra Adriana, dodając mu tylko trochę włosów na głowie.

fot. coxarchitecture.com.au

POJEMNOŚĆ: 45 500 miejsc (docelowo 45 000) Allianz Stadium lub, gdy pozbędziemy się nazwy sponsora, Sydney Football Stadium, to jedna z najbardziej eksploatowanych aren w całym kraju. Oprócz Sydney FC swoje mecze rozgrywają tutaj drużyny klasycznego rugby oraz jej odmiany siedmioosobowej. Co ciekawe, otwarty w 1988 roku stadion był świadkiem gry Diego Armando Maradony, kiedy w eliminacjach do Mistrzostw Świata 1994, Australia zremisowała 1:1 z Argentyną. Rok temu lokalnym związek piłkarski postanowił przebudować obiekt za ok. 2.3 mld AUD, tak by np. możliwa była na nim regulacja miejsc dostępnych na mecz zależnie od zainteresowania kibiców. Ponadto obiekt ma być w pełni multimedialny. Na czas budowy Sky blue's przeniosą się na Sydney Cricket Ground, Leichardt oraz Jubilee Oval.

. CZY WIESZ, ZE...

REKORDZIŚCI

Sydney FC pod wieloma względami scigają się już tylko z historią. Tylko oni obronili Premiers Plate oraz 3 razy z rzędu grali w finale FFA Cup. To do nich należy również rekord kolejnych spotka u siebie (27) bez porażki. W ich posiadaniu znajduje się również największa liczba punktów zdobytych w sezonie (66), najwięcej strzelonych bramek w sezonie zasadniczym (64), a także rekordowy wynik bramkowy (27) króla strzelców z poprzedniego sezonu, Bobo.

KROK OD OBYWATELSTWA

Manchester City rozpoczynając tworzenie projektu klubów siostrzanych skierował swoją uwagę na Azję. W styczniu 2013 roku jeden z jego przedstawicieli skontaktował się z ówczesnym prezesem FFA, który polecił im inwestycję w Sydney FC. Właściciele zespołu zażądali jednak 25 mln AUD, co wobec braku możliwości wglądu w księgi rachunkowe klubu zniechęciło arabskich szejków.

63


fot. sopa.nsw.gov.au

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

SYDNEY (Olympic Park) - SPORTOWA STOLICA AUSTRALII

Gigantyczne reflektory wyłaniające się sponad ogromnych hal sportowych, ogromne głośniki i rozmiar obiektów wkoło, kreują nastrój wielkich emocji oraz spektakularnych zwycięstw. Pomimo tego, codzienność w dzielnicy Olympic Park jest całkiem zwyczajna, pozbawiona fleszów, świateł, a także wrzasków. Często w ciągu dnia przypomina wręcz miasto duchów.

Przeciętny Aussie mieszkający w tej okolicy wstaje do pracy razem ze wschodem słońca, w biegu zamawia swoją ulubioną Flat White z osiedlowej kafejki i pędzi do pracy. Gdy ma więcej czasu w weekend, zapewne wybierze świetną kawę i śniadanie w Abattoir Blues, kafejce w historycznym budynku Abattoir z 1900 roku

Gdzie jest Sydney Olympic Park?

Sydney Olympic Park to ogromny kompleks sportowo-rozrywkowy położony na zachodzie miasta, około 15 kilometrów od CBD, czyli od ścisłego centrum Sydney. Dzielnica, w której znajduje się kompleks nazywa się Olympic Park. Większość obiektów sportowych na terenie Olympic Park zbudowana została przed Olimpiadą w Sydney w 2000 roku. Hale sportowe są od tamtej pory regularnie używane podczas wydarzeń sportowych i muzycznych, ale również wielkich corocznych imprez, takich jak Sydney Royal Easter Show, czyli hucznej, trwającej dwa tygodnie zabawy podczas Świąt Wielkanocnych. W czasie trwania dużych wydarzeń zalecane jest korzystanie z transportu publicznego, przede wszystkim z pociągów i autobusów, ponieważ drogi w najfot. Niekończąca się zabawa? Tylko w Olympic Park. (Abattoir Blues) bliższej okolicy stadionów zamykane są dla ruchu drogowego. Do Olympic Park można jednak dostać się również promem, gdyż dzielnica położona jest w okolicy rzeki. W ostatnich latach na terenie Olympic Park odbywa się ponad 5000 imprez rocznie. W skład całego kompleksu wchodzą między innymi ANZ Stadium, Quodos Bank Arena, Sydney Showground oraz Sydney Olimpic Park Athletic Center. ANZ Stadium w czasie Olimpiady mieścił aż 110.000 ludzi, obecnie z jego trybun dyscypliny sportowe jednocześnie wciąż może oglądać imponujące 83.500 osób. Wszystkie ogromne wydarzenia takie jak National Rugby Union, Australian Football League, Australian Rugby League odbywają się właśnie na tym stadionie.

Jak płynie życie na osiedlu pełnym gigantycznych stadionów?

W ciągu dnia dzielnica jest cicha i spokojna. Dopiero koło 12, w porze lunchu, chodniki, a także ścieżki spacerowe oraz rowerowe robią się bardziej ruchliwe. Mieszkańcy Sydney wieczory lubią spędzać wychodząc na średnio wypieczonego steka wołowego i schoonera (dobrego, rzemieślniczego piwa) ze znajomymi, dlatego przerwy obiadowe wykorzystują na bieganie lub spacerowanie. Na obiad mieszkańcy mają całkiem spory wybór restauracji z wielu fot. Shipwreck Cove skrywa wiele tajemnic... (Austrin Harrison) zakątków świata. Jest tu włoska restauracja Concerto, wietnamska Pho Toan Thang. Znajdziemy tu również typową australijską - Ribs and Rumps, w której serwowane są monstrualnych rozmiarów steki i żeberka. Znakomitą, autentyczną tajską Laksę można spróbować w Wok Inn niedaleko stacji pociągów. Po wyszukane koktajle i dania warto udać się do hotelowej restauracji Pullman, Bacar Restaurant. Boulevard Brasserie w Novotelu 64 oferuje natomiast smaczne dania z widokiem na kompleks olimpijski.

Co warto tu zobaczyć oprócz obiektów sportowych?

W lecie na terenie Olympic Park organizowane są darmowe seanse filmowe pod chmurką, zawsze cieszące się dużą popularnością wśród mieszkańców.Na terenie kompleksu stadionów znajduje się wypożyczalnia rowerów. Ścieżki rowerowe w okolicy ciągną się przez długie 35 km, jest to więc świetny pomysł na zwiedzanie okolicy. Podczas wycieczki rowerowej można natknąć się na arcyciekawe miejsca, na przykład ponad stuletnie zatopione okręty, bujno porośnięte krzakami, ale wciąż widoczne gołym okiem ze ścieżek rowerowych. Równie łatwo wypatrzeć tu można gwiazdy australijskiego sportu. Zaintrygowany sportową stroną Sydney? Nie wiesz, gdzie mógłbyś dowiedzieć się więcej o życiu w Australii? Zapraszamy na bloga „Polka w Australii pisze”, autorki tekstu, Żanety Branch: polkawaustraliipisze.com!


KADRA NA SEZON 2018/19:

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

20 Alex CISAK 30 Thomas HEWARD-BELLE 1 Andrew REDMAYNE

AUS/POL 19.05.1989 190/93 0/0 30.06.2019 Leyton Orient /ENG/ AUS 11.03.1997 192/80 3/0 30.06.2019 Central Coast Mariners U21 AUS 13.01.1989 194/83 113/0 30.06.2020 Western Sydney Wanderers

2 23 25 5 3 4 7

6 22 11 24 10 13 8 19

14 12 9 21

BRAMKARZE

m/br

OBRONCY

m/br

kraj

urodzony

16/0 10/0

AUS AUS AUS NED AUS AUS AUS/ITA

12.01.1996 26.02.1991 03.10.2000 17.07.1990 04.09.1996 13.08.1984 09.11.1988

kraj

urodzony

Aaron CALVER Rhyan GRANT Joel KING Jop VAN DER LINDEN Ben WARLAND Alex WILKINSON Michael ZULLO

N

POMOCNICY

m/br

Joshua BRILLANTE Siem DE JONG Daniel DE SILVA Cameron DEVLIN Milos NINKOVIC Brandon O'NEILL Paulo RETRE Chris ZUVELA

N N

5/0 6/2 28/0

NAPASTNICY

Alex BROSQUE Trent BUHAGIAR Adam LE FONDRE Charles LOKOLI-NGOY

ODESZLI:

kraj

C N N

urodzony

cm/kg

cm/kg

m/br

m/br

kontrakt

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

poprzedni klub

186/76 29/0 30.06.2019 Juniorzy 174/74 146/7 30.06.2019 FFA Centre Of Excellence 178/68 0/0 30.06.2019 Juniorzy 192/84 0/0 30.06.2019 AZ Alkmaar /NED/ 185/82 14/0 30.06.2019 Adelaide United 187/85 238/2 30.06.2020 Melbourne City 170/63 140/3 30.06.2020 Melbourne City cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

AUS/ITA 25.03.1993 177/73 112/3 30.06.2019 Fiorentina /ITA/ NED 28.01.1989 185/82 0/0 30.06.2019 Ajax Amsterdam /NED/ AUS/POR 06.03.1997 180/73 53/6 30.06.2019 Crvena Zvezda Belgrad /SRB/ AUS 07.07.1998 176/78 0/0 30.06.2019 Juniorzy SRB 25.12.1984 180/76 78/19 30.06.2020 Evian Thonon Gaillard /FRA/ AUS 12.04.1994 179/78 91/5 30.06.2019 Perth Glory AUS/POR 04.03.1993 170/63 71/1 30.06.2019 Melbourne City AUS 21.01.1997 179/78 2/0 30.06.2019 Juniorzy kraj

urodzony

AUS/URU AUS ENG/FRA AUS/COD

12.10.1983 27.02.1998 02.12.1986 02.03.1997

m/br

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

182/72 219/67 30.06.2019 Al-Ain FC /UAE/ 178/65 50/4 30.06.2020 Central Coast Mariners 180/73 0/0 30.06.2021 Bolton Wanderers /ENG/ 188/81 7/0 30.06.2019 Juniorzy

Bobo (Alanyaspor/TUR), Jordy Buijs (V-Varen Nagasaki/JPN), David Carney, Fabio Ferreira (Perth Glory), Anthony Kalik (Dinamo Zagrzeb/CRO), Adrian Mierzejewski (Changchun Yatai/CHN), Matt Simon (Central Coast Mariners), Luke Wilkshire (Wollongong Wolves/NPL)

CHN - Chiny, COD - Demokratyczna Republika Konga, CRO - Chorwacja, ENG - Anglia, FRA - Francja, ITA - Wล ochy, JPN - Japonia, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, POL - Polska, POR - Portugalia, SRB - Serbia, TUR - Turcja, UAE- Zjednoczone Emiraty Arabskie, URU - Urugwaj

TRENER: STEVE CORICA UR.24.03.1973 AUSTRALIA

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19 LE FONDRE

8,9

DE SILVA

0,35 mln EUR

1,0 mln EUR

DE JONG

2,5 mln EUR

BRILLANTE

O'NEILL

fot. newsapi.com.au

0,75 mln EUR

ZULLO

0,5 mln EUR

BILANS W SYD: 0-0-2 BILANS W AL: 0-0-2

0,8 mln EUR

v.d. LINDEN

WILKINSON

0,65 mln EUR

0,6 mln EUR

GRANT

0,4 mln EUR

REDMAYNE

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

1,0 mln EUR

NINKOVIC

0,35 mln EUR *Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodnikรณw

GOAL.COM

4

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

2

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

2

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

65


fot. Wellington Phoenix

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

WELLINGTON PHOENIX

Przywrócić wiarę w siebie

"Jestem tu, by każdy z nich odszukał gdzieś zagubioną pewność. Dotyczy to każdego, od piłkarzy po włodarzy. Jestem tu by to zmienić." - mówił trener Rudan. Pytanie, czy mimo starań nie jest na to odrobinę za późno. TEKST:

CRAIG THOMPSON

(@ALeagueFC/A-League FC)

66

Widok tabeli z poprzedniego sezonu mógł wpędzić kibiców Nix w głębsze poziomy depresji. Nie dość, że po raz kolejny znaleźli się niemal na dnie tabeli - punkt nad Mariners - to jednocześnie stracili najwięcej bramek w lidze - 55. Fatalne błędy obrony oraz bramkarzy, wąska kadra bez jakiejkolwiek sensownej ławki rezerwowych oraz przewrót na ławce trenerskiej w postaci odejścia trenera Kalezica, wcześniej wyrzuceniu asystenta Vidosica i solidarne rozwiązanie kontraktu przez jego syna Dario, sprawiły, iż Wellington jawili się kibicom niczym walący się dom. Misję ratowania czegokolwiek ze szczątków powierzono Markowi Rudanowi, trenerowi odnoszącemu sukcesy na drugim poziomie rozgrywkowym w Australii z Sydney United. 43-latek zna specyfikę ligi, gdyż jako kapitan Sydney FC w pierwszym sezonie ALeague dane mu było podnosić tytuł mistrzowski. Praca w Nowej Zelandii uchodzi za najtrudniejszą w całej stawce, gdyż wobec dziwnych ruchów włodarzy nie wiadomo do kiedy i czy w ogóle Wellington nadal będzie posiadało licencję na grę w lidze. Z tego powodu trener Rudan miał znaczne problemy kompletując skład na nowy sezon. Pomimo przeprowadzenia licznych testów dla młodych “Kiwi” nie udało mu się znaleźć wielu zawodników reprezentujących odpowiedni po-

TRENER RUDAN Nadzieję w serca kibiców Nix wlało zakontraktowanie Marka Ru dana na nowego trenera. W poczynaniach od pierwszego momentu widaćbyłopasję i dawno niewidziane zaangażowanie. Jeśli ktoś ma podnieść Nix, totylkoRudan.

-ziom, a jeśli już się to powiodło, z reguły na przeszkodzie stawały kwestie licencyjno-kontraktowe. Na dzień dzisiejszy Nix mają w swojej kadrze raptem 18 zawodników, w tym 3 bramkarzy i żadnego marquee, gdyż próby sprowadzenia do Oceanii Michaela Essiena oraz Obafemi Martinsa spaliły na panewce. Chociaż trener Rudan starał się zrobić co tylko mógł by sprowadzić do Wellington nową jakość w większej ilości, udało się to tylko w jednym przypadku - Stevena Taylora, kiedyś zawodnika Newcastle United. Wobec odejścia z zespołu doświadczonych piłkarzy (Galloway, Ridenton, McGlinchey, Kaluderovic, Paracki) to Anglik do spółki z Fidżyjczykiem Royem Krishną, weteranem Nathanem Burnsem i młodziutkim Sarpreetem Singhem będą musieli nieść the Nix na swoich plecach. Chociaż Mark Rudan starał się podnieść morale wewnątrz drużyny, wyniki jego podopiecznych na pewno mu w tym nie pomogły. Kompromitująca porażka z Bentleigh Greens w FFA Cup, za którą podążały przegrane z przeciwnikami z A-League dają jasno do zrozumienia, że Phoenix są głównym kandydatem do zdobycia tzw. “drewnianej łyżki” (ang. Wooden Spoon), czyli ostatniego miejsca w stawce. Jeśli jednak Wellington będą zostawiać na boisku serce, fani zaakceptują każdą zajętą przez nich pozycję. Wewnątrz najwierniejszych kibiców Nix, zorganizowanych w grupie Yellow Fever istnieje tradycja zdejmowania koszulek, gdy drużyna prowadzi w 80. minucie lub obejmie prowadzenie po tym czasie. Tylko taka walka do końca może uratować sezon tego klubu, o ile wcześniej jego licencja nie znajdzie się gdzieindziej.

WŁAŚCICIELE Tuż przed tegorocznymi wakacjami w Australii gruchnęła plotka, iż Phoenix zostali wystawieni na sprzedaż, a kupcem miała oka- - Mistrzostwo - FFA Cup - Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final zać się jedna ze spółek, kandydujących do roz- WELLINGTON - 10 OSTATNICH SEZONÓW szerzenia ligi. Prezes The Nix starał się naty- sez. 2008/09 2009/10 2010/11 2011/12 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 chmiast zaprzeczyć re- msc 6. 4. 6. 4. 4. 7. 10. 9. 9. 9. welacjom, ale zrobił to tak nieporadnie, że rozpętał burzę dalszych domysłów. Transakcja z ludźmi z Sydney była już ponoć przyklepana, ale wkroczyła FFA. Pytanie czy 1 /2 1 /4 1 /4 1 /4 1 /4 włodarzom zależy jepkt 26 szcze na klubie. 21 30 27 28 25 40 41 40 46 *W sezonach 2007/08 i 2008/09 w lidze występowało 8 drużyn, a w sezonie 2010/11 - 11


PREMIERS PLATE: BRAK (4 MSC. 2009/10, 2011/12, 2014/15)

Andrew Durante 36 lat Stoper Nowozelandczyk Lewonożny

ROY KRISHNA

ekstrawaganckich piłkarzy całej A-League. Nie tylko ze względu na swój codzienny ubiór, ale i... pochodzenie, gdyż 31-latek jest jedynym piłkarzem z Oceanii, grającym w Australii. W zeszłym sezonie miał szansę przejść do MLS, ale Phoenix zrobili wszystko, by zawodnik został, mimo iż jednocześnie nie dali mu automatycznie przedłużyć kontraktu. Teraz po przedłużeniu umowy o rok, Krishna ma szansę pobić rekord strzelecki legendy Paula Ifilla, gdyż do jego wyrównania brakuje mu tylko jednego trafienia. Przy okazji letniej sagi transferowej napastnik przypomniał, iż jego zdaniem liga robi zbyt mało dla Oceanii, która w jego opinii posiada niezbadany po-tencjał. Dla swojego futbolowego narodu Krishna jest sportowym bohaterem, gdyz za młodu wspomagał kadrę futbolistów, a ostatnio pomógł Fidżi po raz pierwszy awansować na duży turniej - Igrzyska w Rio.

SPARINGI I PUCHAR . Sarpreet Singh 20 lat Ofen. pomocnik Nowozelandczyk Prawonożny

Miramar Rangers /NZL/ 2:1,, Gwelup Croatia /NPL/ 6:0 Wairarapa United /NZL/ 1:0, Brisbane Roar 1:2 1/16 FFA Cup: Bentleigh Greens 0:1 Lower Hutt City /NZL/ 5:0 Napier City Rovers /NZL/ 5:0 Central League Select /NPL/ 2:0 Sydney FC 1:2 Melbourne Victory 3:1 Western Sydney Wanderers 0:1

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

Konrad Frac (Socceroos.pl) Sytuacji jaka aktualnie panuje wewnątrz the Nix nie życzyłbym najgorszemu futbolowemu wrogowi. Chaos organizacyjny na samej górze, fatalna atmosfera w sztabie szkoleniowym oraz wśród zawodników, a także kolejne wołania całej Australii by odebrać im wygasającą w 2020 roku licencję. W takich warunkach trener Rudan podjął się zadania wręcz niemożliwego, stąd wielu pyta czy był tak odważny, czy na tyle głupi podpisując umowę z Wellington. Abstrahując od problemów Nix, nowy szkoleniowiec trafnie ocenił największe bolączki zespołu sprowadzając do klubu bramkarza oraz zawodników defensywnych - w tym dwóch Polaków. Filip Kurto będzie pewniakiem do gry między słupkami żółto-czarnych, natomiast o Michale Kopczyńskim dobiegają z Oceanii wieści niepokojące wiesci. Ponoć nie imponuje formą i niektórzy kibice twierdzą, że wróci do Warszawy już zimą. Phoenix wciąż brakuje ognia w ataku, przez co ponownie osiądą gdzieś w okolicach dna tabeli. Każda pozycja powyżej ostatniej może być uznawana jako sukces, zwłaszcza jeśli nie zostaną sprzedani do Australii. fot. Joseph Hotel

21 MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU OKU... Krishna jest jednym z najbardziej

FFA CUP: BRAK (1/8 FINAŁU 2015)

,

MISTRZOSTWO AUSTRALII: BRAK (1/2 FINAŁU 2009/10)

WESTPAC STADIUM POJEMNOŚĆ: 34 500 miejsc

2 MARQUEES / designated players

x x +

w chwili zamykania skarbu WELLINGTON PHOENIX nie mieli w swojej kadrze zawodników o statusie marquee

fot. austadiums.com

Westpac Stadium, lub jak czasem nazywają go fani Phoenix "Pierścień Ognia", jest głównym obiektem reprezentacji Nowej Zelandii. Mimo iż jego pojemność czyni go największym obiektem sportowym w Wellington to frekwencja na meczach piłkarskich niestety spycha go na dalsze pozycje. Obejrzeć mecz piłkarski na tej arenie rzadko kiedy decyduje się jednocześnie ponad 10 tysięcy osób. Dlatego też stadion użytkuje kilka ekip jednocześnie. Oprócz The Nix, na obiekcie swoje mecze rozgrywają również rugbyści z Wellington Lions oraz Hurricanes, a także krykieciści New Zeland Black Caps i Wellington Firebirds. Planując budowę areny chciano sprawić by służyła ona nie tylko zmaganiom sportowym. Stąd jej okrągły kształt.

. CZY WIESZ, ZE...

ROZDZIELENI

Phoenix są jedynym zespołem na świecie, którego pierwsza drużyna występuje w ekstraklasie innego państwa niż drużyna rezerw. I tak podstawowa kadra Wellington gra w A-League, a rezerwy w... Nowozelandzkiej ASB Premiership.

JEDYNI

Wellington Phoenix to jedyna profesjonalna drużyna piłkarska na terenie Nowej Zelandii.

12 PUBÓW

Raz w roku kibice Phoenix wybierają się na eskapadę zaliczając 12 barów podczas dnia meczowego Wellington: 8 przed, a 4 po spotkaniu. Akcja nosi nazwę “12 pubs of Lochhead” i odnosi się do Tony’ego Lochheada, który jako pierwszy przekroczył barierę 50 meczów rozegranych w żółto-czarnych barwach. Oprócz miłych wspomnień kibice zbierają wtedy również fundusze na wybrany cel charytatywny.

67


fot. Erasmusu.com

HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

PRZEDMECZOWY SPACER!

WELLINGTON - NAJFAJNIEJSZA, MAŁA STOLICA NA ŚWIECIE

Otoczone naturalnym amfiteatrem oceanu i wzgórz, Wellington łączy kulturę wielkiego miasta z urokiem małego miasteczka. Pobudzającą do życia energię czuć tu na każdym kroku, a pulsuje ona wśród miejscowych, dzięki wszystkiemu co nowozelandzkie: sztuce, filmie, kawie, kulinarnym, rzemieślniczym piwie, eventach oraz politycznych zagrywkach. Znane również jako miasto świadome społeczenie i ekologicznie, Wellington zostało pierwszą stolicą na półkuli południowej, któremu przyznano status Fair Trade, a także dba o jedyny w swoim rodzaju rezerwat dzikiej przyrody - Zealandia.

Na pierwszy rzut oka Wellington nie wygląda na stolicę: Raptem 180 tysięcy ludzi żyjących w samym mieście, a 412 na terenie metropolii urzęduje na obszarze 6 razy mniejszym od Warszawy. Bardzo dobrze jednak, że stolicy nie ocenia się po jej zaludnieniu, a po tym co ma do zaoferowania, a “najfajniejsza stolica świata” jak w 2011 nazwał ją magazyn Lonely Planet, posiada atrakcje w liczbie kompletnie niewspółmiernej do jej wielkości. Co więc sprawia, że Wellington jest takie “cool”?. Od zawsze uważana za lokalną stolicę kultury i sztuki Wellington jest domem dla najważniejszych instytucji z nimi związanych. Budynek orkiestry symfonicznej, nowozelandzkiego baletu, a przede wszystkim muzeum tego kraju, czyli Te Papa Tongarewa wraz z jednym z 50 najlepszych muzeów na świecie - muzeum Wellington. Oba w pełni innowacyjne oraz multimedialne pozwalają poznać historię kraju kiwi nawet najmniej ciekawskim ludziom. Jeśli jednak chciałbyś odczuć coś bardziej teraźniejszego, to stolica Nowej Zelandii również Cię nie zawiedzie oferując nieziemski street art, który można podziwiać z lokalnych kawiarni i barów. A być tam i nie zajść do tamtejszego baru to istne aux pax! Dlaczego? Ponieważ "Welly" uznawane jest fot. Widok na Wellington z Mt Victoria Lookout. (Pinterest) również za jedną ze światowych stolic craftowego piwa. Miejscowych browarrników oraz entuzjastów “złotego pienistego” znajdziesz niemalże na każdym kroku w okolicy centrum, jednakże jeśli chciałbyś prawdziwie odkryć tajemnice skrywane przez chmielową ambrozję pytaj o “Craft Beer Capital Trail” - na pewno się na niej nie zawiedziesz, nawet jeśli porwisty wiatr zwieje odrobinę piany z kufla, a to w Nowej Zelandii dzieje się dość często. Popijając jedno piwo za drugim nie zapomnij wybrać się na przejażdżkę “Cable car”, czyli historyczną kolejką gondolową, która zabiera turystów w górę Kelburn, przy okazji pozwalając podziwiać miasto w pełnej okazałości. Niedaleko znajduje się również kosmiczne obserwatorium oraz ogród botaniczny, a rejon Oceanii z oczywistych względów zachęca, aby do obu zajrzeć. Świetne widoki gwarantuje również taras widokowy na Mt. Victoria. Jednakże to, czego twoje oczy pragną najbardziej znajduje się w rezerwacie Zealandia. Wróć do prehistorii widząc tylko połacie nienaruszonej natury okraszonej śpiewem egzotycznych ptaków. Piękno okolic Wellington nie uszło oczom najlepszy reżyserów. Guillermo del Torro, określił kiedyś miasto jako: “Hollywood, jak je Pan Bóg stworzył”. Nic więc dziwnego, że tak wielu filmowców kręci swoje ujęcia właśnie w Nowej Zelandii. Jeśli jesteś fanem kina pomyśl o “Weta Studio fot. Pojazd jest, ale gdzie te kable z nazwy?. (WellingtonNZ) Tours” - one z pewnością pomogą zaspokoić twój głód filmożercy! Przy okazji mowy o jedzeniu nie można zapomnieć o Cuba Street, czyli kreatywnym oraz 68 kulinarnym tyglu kuglarzy, galerii sztuki, wypełnionych graffiti zaułków, dziwaPolubiłes Wellington? kawiarni, uznanych w całym kraju restauracji i miejsc wystawienniChciałbys wiedzieć co jeszcze jest tam cool? cznych czych. Jedna z ikon stolicy, Cuba Street, to miejsce spotkań umysłów, menu Koniecznie zajrzyj na wellingtonnz.com oraz oraz lokalnej kultury, którą pokochają wszyscy od młodych po starych, od hipstronę Lonely Planet! sterów po “białe kołnierzyki”. Wszystko to w cenie niewiele wyższej od wspaniałych, darmowych To na ich podstawie Konrad Frąc zredagował lokalnych plaż. Biały piasek na promenadowej Oriental Bay, idealnej dla surten tekst. ferów Lyall Bay, czy piknikowej Scorching Bay zachęca “backpackersów” oraz studentów z całego świata, by odwiedzić “Welly” i zostać w nim na dłużej.


KADRA NA SEZON 2018/19: BRAMKARZE

N

1 Filip KURTO 20 Olivier SAIL

19 22 16 6 5 27

23 26 XX 15 XX 8 14 18 XX

7 21 3 10

OBRONCY

Thomas DOYLE Andrew DURANTE Louis FENTON Dylan FOX Ryan LOWRY Steven TAYLOR

C

N

Max BURGESS Liberato CACACE Callan ELLIOT Michał KOPCZYNSKI MANDI Mitch NICHOLS Alex RUFER Sarpreet SINGH Reuben WAY

ODESZLI:

kraj

urodzony

NZL NZL/AUS NZL/HUN AUS AUS ENG

30.06.1992 03.05.1982 03.04.1993 01.01.1994 11.10.1993 23.01.1986

m/br

kraj

urodzony

AUS NZL/ITA NZL POL ESP AUS/NED NZL/SUI NZL/IND AUS

16.01.1995 27.09.2000 07.07.1999 15.06.1992 01.03.1989 01.05.1989 12.06.1996 20.02.1999 08.02.1990

2/0

5/0 2/0 4/1

m/br

kraj

24/3 34/22

NZL FIJ NZL NZL

N

2/0

cm/kg

m/br

14.06.1991 191/82 13.01.1996 194/79

m/br

N

Nathan BURNS Roy KRISHNA Ben WAINE David WILLIAMS

urodzony

11/0 27/0 7/0

N N N N

NAPASTNICY

kraj

POL NZL

N N

POMOCNICY

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

m/br

cm/kg

0/0 6/0

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

30.06.2019 Roda Kerkrade /NED/ 30.06.2020 Juniorzy

kontrakt

poprzedni klub

184/73 68/2 30.06.2019 Team Wellington /NZL/ 184/75 287/4 30.06.2019 Newcastle United 175/70 83/4 30.06.2019 Team Wellington /NZL/ 186/80 33/0 30.06.2019 Bonnyrigg White Eagles /NPL/ 181/70 0/0 30.06.2019 ECU Joondalup /NPL2/ 188/81 0/0 30.06.2019 Peterborough United /ENG/ cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

b/d 0/0 30.06.2019 Sydney Olympic FC /NPL/ 170/66 7/0 30.06.2020 Juniorzy b/d 0/0 30.06.2019 Tasman United /NZL/ 180/70 0/0 30.06.2019 Legia Warszawa /POL/ 183/76 0/0 30.06.2019 UD Almeria /ESP/ 181/75 219/39 30.06.2020 Perth Glory 184/75 22/0 30.06.2019 YoungHeart Manawatu /NZL/ 172/65 13/4 30.06.2020 Juniorzy b/d 0/0 30.06.2019 Heidelberg United FC /NPL/

urodzony

cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

07.05.1988 172/70 86/24 30.06.2019 20.08.1987 170/70 95/32 30.06.2019 06.11.2001 b/d 0/0 b/d 26.02.1988 177/70 152/29 30.06.2019

Sanfrecce Hiroshima /JPN/ Auckland City /NZL/ Juniorzy Szombathelyi Haladás /HUN/

Andrija Kaludjerovic (Delhi Dynamos FC/IND), Matija Ljujic (Belenenses/POR), Michael McGlinchey (Central Coast Mariners), Goran Paracki (Neftchi Baku/AZE), Adam Parkhouse, Matthew Ridenton (Newcastle Jets), Keegan Smith (Tasman United/NZL)

AZE - Azerbejdzan, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, FIJ - Fidzi, HUN - Wegry, IND - Indie, ITA - Włochy, JPN - Japonia, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, POL - Polska, POR - Portugalia, SUI - Szwajcaria

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: MARK RUDAN UR.27.08.1975 AUSTRALIA

BURNS

0,35 mln EUR

NICHOLS

0,75 mln EUR

KOPCZYNSKI

RUFER

0,3 mln EUR

fot. Fox Sports

0,2 mln EUR

CACACE

0,3 mln EUR

BILANS W SYD: 0-0-0 BILANS W AL: 0-0-0

DURANTE

TAYLOR

0,5 mln EUR

0,2 mln EUR

KURTO

FENTON

0,3 mln EUR

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

SINGH

0,5 mln EUR

4,2

KRISHNA

0,6 mln EUR

0,2 mln EUR

GOAL.COM

10

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

10

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

10

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

69


fot. Western Sydney Wandererrs

WESTERN SYDNEY WANDERERS

* Zapowiedź, skrócona na potrzeby skarbu kibica napisał zespół ATB w składzie:. Nick Koloski, Stephan Pannucio, atiyana Shaba, Joshua Shepherd, Michael Turner.

70

By stała się światłość Koncern samochodowy Seat od pewnego czasu reklamuje się hasłem: niemie-

cka precyzja, hiszpanski temperament. W WSW drugiego już próbowali, więc teraz przyszła pora na ciężką pracę znaną zza naszej zachodniej granicy. TEKST:

Around The Bloc Podcast

(Koloski, Panuccio, Shaba, Shepherd ODMŁODZENIE Turner)* W przedsezonoDokładnie rok temu WSW zmuszeni wych meczach FFA zostali do pierwszego, historycznego Cup trener Babbel poszukiwania trenera w erze po To- pozwolił zadebiutonym Popoviciu. Wybór padł na Josepha wać w pierwszej Gombau, który miał nadać Wander- drużynie WSW ers markę i styl na lata. Niestety, jedy- kilkunastu piłkane co przyniósł, a później pozostawił rzom ekip juniorto chaos. Klub nauczył się jednak, iż skich. Ze swojej szanależy narzucać trenerowi filozofię, nsy najlepiej skorzywartości oraz kierunek rozwoju, a nie stał Kosta Grozos, dać działać w drugą stronę. Wypełnia- wydający się być jąc swoje postanowienie, włodarze pewniakiem do gry wrócili do etosu ciężkiej pracy, zamiast w pierwszej XI. finezji - zatrudnili Niemca Markusa Reszta ma regularBabbela. nie wchodzić z Popović stawiał na defensywę, Gom- ławki. bau był jego całkowitym przeciwieństwem, natomiast były zawodnik Liverpoolu ma połączyć oba style gry, wprowadzając do zespołu młodych zawodników. Wanderers mają jedną z najlepszych akademii piłkarskich w kraju, a jej zawodnicy regularnie powoływani są do juniorskich zespołów Australii. Z tego potencjału nie umiał skorzystać Gombau (ceniąc wyżej osobiste animozje), a już na wejsciu zwrócił na niego uwagę Babbel, mówiąc w wywiadzie, iż jego zdaniem tak utalentowani młodzi ludzie zbyt rzadko wchodzą na murawę. Efekt? W meczu pucharowym z Sydney FC na murawie pojawiło się aż 6 juniorów. Głównym zadaniem Babbela jest jednak przywrócenie klimatu ciężkiej,

acz przynoszącej rezultaty pracy, widzianej za czasów m.in. zwycięstwa w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. Pracy tej brakowało w zeszłym sezonie, kiedy to kibice WSW zgromadzeni w grupie Red&Black Bloc po porażce 0:4 z Newcastle, odwiedzili piłkarzy na treningu domagając się większego zaangażowania. Jest to o tyle ważny punk na mapie strategii klubu, gdyż ostatnie kontakty włodaży z kibicami nie są najlepsze, a na horyzoncie widać już datę oddania nowego stadionu. Pod koniec zeszłego sezonu RBB zdecydowało się sprzeciwić działaniu prezesa WSW, który poparł działania federacji przeciwko "kibolom", a następnie nałożył zakaz stadionowy na herszta fanów za... zniesławienie ochrony obiektu. Protest kibiców sprawił, iż do końca sezonu na meczach Wanderers zabrakło aktywnego dopingu. 46-letni niemiecki szkoleniowiec jest więc widziany przez włodarzy klubu jako ten, który ma pomóc w pojednaniu z fanami a jednocześnie rozkochać ich w klubie jeszcze bardziej, dzięki stawianiu na lokalnych piłkarzy. Babbel będzie musiał postarać się stworzyć światłość, pomimo iż kadra WSW nie będzie w pełni jego autorską. Przed zakontraktowaniem nowego trenera do zespołu dołączył zaciąg Josepha Gombau: Fitzgerald, Kamau oraz Tongyik, później uzupełnieni przez, zatwierdzone nową pieczątką, niemieckie posiłki w postaci: Zieglera i Baumjohanna. O ile pierwsi mają być raczej zawodnikami szerokiego składu, by wzmocnić konkurencję, o tyle dwóch ostatnich piłkarzy ma stanowić siłę WSW. Szczególne nadzieje pokładane są w Baumjohannie. Ten sezon będzie stał pod znakiem ponownego odbudowywania tożsamości, co oznacza, że będziemy skazani na ciężką walkę o występ w finałach.

OBRONA Sparingi oraz puchar pokazały, iż - FFA Cup - Mistrzostwo - Premiers Plate 1 /X - Play-off GF - Grand Final ponownie największą bolączką WSW WSW - 10 OSTATNICH SEZONÓW będzie obrona. 2012/13 2013/14 2014/15 2015/16 2016/17 2017/18 Defensorzy regular- sez. 6. 7. 2. 2. 9. 1. nie mylili się nawet msc w spotkaniach z dużo słabszymi rywalami, a wtórował X X X X im swoją postawą, broniący podczas kontuzji Janjetovicia, Danijel Nzizic.. GF GF GF 1 /4 pkt

57

42

18

48

36

33


20 MIEJ ICH NA POSTAC ZESPOŁU OKU... “Czy po świecie chodził choć jeden

V. JANJETOVIC

bramkarz, który w pewnym momencie życia nie mógł podnieść rąk?” - takie pytanie w młodości musiał zadać sobie Vedran Janjetović. Chwilę po spełnieniu marzeń, nastoletnim debiucie w A-L między słupkami Sydney FC, zderzył się z potężną chorobą: postępującym czymś na wzór niedowładu. Lekarze poddawali się jeden po drugim, ale on - walczak z Alex Baumjohann urodzenia - nie i… nagle znalazł remedium. Call of Duty oraz Medal of Honor. 31 lat Grając w te gry, Vedran pracował najpierw nad koordynacją palców, a później Ofen. pomocnik i całych rąk, co ostatecznie pozwoliło mu Niemiec wrócić do profesjonalnej piłki. Na treninPrawonożny gu zawsze pierwszy, a wychodzący jako ostatni. Wojownik uwielbiający mecze derbowe. Gdyby nie Janjetović, Wanderers nie mieliby szans na walkę o play-offy. Na zachodzie więc kochany, na wschodzie nienawidzony i obrzucany plastikowymi wężami na derbach.

Keanu Baccus 20 lat Defen. pomocnik Australijczyk Prawonożny

SPARINGI I PUCHAR 1/16 FFA Cup: Hellenic Athletic /NPL/ 4:3 1/8 FFA Cup: Bonnyrigg White Eagles /NPL/ 2:1 Central Coast Mariners 0:3 1/4 FFA Cup: Melbourne City 2:1 Welington Phoenix 1:0 Newcastle Jets 0:4 1/2 FFA Cup: Sydney FC 0:3 Melbourne City 1:4

FFA CUP: BRAK (1/2 FINAŁU 2018)

KILKA SŁÓW PRZED STARTEM!

Konrad Frac (Socceroos.pl) Takiego zawirowania jak w zeszłym sezonie miało miejsce wewnątrz WSW nie widziano w A-L od czasów dodania ich do ligi, czyli 2012 roku. Tony Popović odszedł na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu, a Joseph Gombau, starając się wprowadzić tzw. “Gombau Style”, czyli ultraofensywną taktykę zawiódł, tworząc niewyobra-żalny chaos. Markus Babbel będzie więc strażakiem, mającym zapanować nad sytuacją, jednocześnie organizując na nowo klubowe struktury. Pierwszą z jego zapowiedzi było postawienie na młodych zawodników a drugą granie prostego, cierpliwego futbolu. Co ciekawe najprostsze schematy najwyraźniej pobudziły kreatywność zespołu, gdyż potrafi on stworzyć sobie ogromną liczbę sytuacji, niekiedy zamienianych na gole. Niestety w drugą stronę ma się to z defensywą, regularnie popełniającą wpadki. Niemiec ma więc do ugaszenia jeszcze jeden pożar z poprzedniego sezonu. By szczelnie wypełnić nowy stadion, Babbel będzie musiał także przełamać miejską hegemonię Sydney FC, którzy regularnie wygrywają w derbach. Pytanie czy da radę to zrobić młodzieżą? fot. Joseph Hotel

PREMIERS PLATE (1): 2012/13

,

MISTRZOSTWO AUSTRALII: BRAK (FINAŁ 2012/13, 2013/14, 2015/16)

PARRAMATTA / PIRTEK STADIUM POJEMNOŚĆ: docelowo 30 000 miejsc

2 MARQUEES / designated players fot. FIFA 19

+ #9 Oriol Riera Napastnik

x

Kiedyś przyjaciel i kolega z pokoju młodego Lionela Messiego, teraz człowiek, bez którego kibice Wanderers nie wyobrażają sobie składu ich ulubionej drużyny. Hiszpański goleador, niewidziany w zachodnim Sydney od lat. Gra głową, wykańczanie akcji, a także… umiejętność cofnięcia się, by kreatywnie rozegrać piłkę to tylko część zalet 32-latka, mającego za sobą dwa występy w reprezentacji Katalonii. Diament tego regionu Hiszpanii, szkółkę piłkarską La Massię widać w zachowaniu napastnika, który głową wyprzedza swoje charakterystyczne, koślawe ruchy. Mógłby popracować nieco nad formą w ważniejszych spotkaniach, gdyż w poprzednim sezonie zawiódł w dwóch derbach Sydney oraz pudłując karnego w decydującym o braku awansu do play-offów meczu z Adelajdą. .

fot. ning.com

Western Sydney Wanderers kolejny sezon spędzą na swego rodzaju wygnaniu korzystając ze stadionowego duetu: ANZ Stadium - Spotless Stadium, będących ich domem od przeszło dwóch lat. Wszystko za sprawą przebudowy Pirtek Stadium, która ma się zakończyć przed startem przyszłego sezonu. Nowy obiekt będzie pierwszym w Australii z tzw. “Safe Standing Tribune”, specjalnie przystosowaną do prowadzenia zorganizowanego dopingu. Włodarze WSW chwalą się, że kibice na nowej arenie doznają nieznanych dotąd wrażeń, ze względu na niezwykłą stromiznę trybun, co pozwoli fanom być jeszcze bliżej widowiska. Dodatkowo stadion ma spełniać najwyższe eko-standardy, a sam zostać dogodnie połączony z komunikacją miejską.

. CZY WIESZ, ZE...

DLA DZIECI

Podczas jednej z wizyt w hiszpańskich szpitalach, Oriol Riera został zapytany przez chorego na raka chłopca czy mógłby zadedykować jemu oraz jego kolegom jedną ze zdobytych przez siebie bramek. Napastnik zgodził się, lecz dzieci nalegały, by podczas “cieszynki” wykonał do nich jakiś znak, dzięki czemu będą wiedziały, że to właśnie ten gol. Od tamtej pory, po każdej swojej bramce Riera pokazuje palcami znak zwycięstwa przy okazji wystawiając język, pamiętając o złożonej obietnicy.

PIERWSZY

Kiedy w 2012 roku powoływano do życia WS Wanderers zespół nie posiadał żadnych zawodników w składzie. Pierwszych zaprezentowano dopiero na oficjalnym odkryciu barw oraz herbu klubu. Do trójki wtedy zakontraktowanych zawodników należał Tarek Elrich. Jest on jedynym zawodnikiem Wanderers, który pamięta inauguracyjny sezon tej drużyny.

71


HYUNDAI A-LEAGUE // SEZON 2018/19

fot. domain.com.au

PRZEDMECZOWY SPACER!

SYDNEY (zachód) - POMNIK RÓŻNORODNOŚCI

Zaledwie kilka minut na zachód od centrum Sydney rozciąga się jedno z najbardziej zróżnicowanych etnicznie miejsc w całej Australii: zachodnie przedmieścia największego miasta tego państwa. Kiedyś ostoja klasy robotniczej, teraz miejsce o dużo większej mieszance kulturowej, ze względu na osiedlające się tam od wielu lat rodziny imigrantów z całego świata. Właśnie temu zachodnie Sydney zawdzięcza niesamowity klimat, a także opinię jednego z modniejszych miejsc spotkań w całej metropolii.

PARRAMATTA

Opoka różnorodności kulturalnej, czyli region Paramatty, jest dosłownie i w przenośni smakołykiem dla odwiedzających. Spektrum wspaniałych restauracji oraz ulic pełnych tzw. street-food (np. Church Street oraz Wigram Road) w połączeniu z nadrzecznymi występami sztukmistrzów lub np. na corocznym, niezwykle kolorowym festiwalu Parramsalla, sprawiają, iż nie można przejść obok niej obojętnie. Będąc na Paramattcie nie można nie zobaczyć Old Government House, czyli rezydencji pierwszych dziesięciu premierów Australii, aczkolwiek jeśli zmęczy was uliczny harmider musicie przejść się do pięknego Parramatta Park wpisanego na listę światowego dziedzictwa..

PENRITH

Raptem niecała godzinka drogi od dzielnicy biznesowej Sydney dzieli jej mieszkańców od zamiany sztywnych garniturów na przewiewny sportowy strój umożliwiający aktywny wypoczynek. Ludzie szukający zastrzyku z adrenaliny powinni wybrać się od razu na Penrith Whitewater Stadium, gdzie fot. Tu, na Parramattcie, kibice WSW w 2014 roku wspólnie można poczuć się jak olimpijczyk walcząc wiosłami z niezwykle rwącym, dopingowali drużynę walczącą w finale ACL. (Sydney.com) sztucznie stworzonym nurtem rzeki. Jednak spokojnie! Poziom trudności wyzwania można odpowiednio wyregulować! Nie trzeba od razu bić się o olimpijskie minimum. Tuż obok znajduje się ogromny tunel powietrzny, w którym dzieci już od trzeciego roku życia mogą poczuć radość ze… Skydivingu! Ponadto kilka ciekawych atrakcji znajdziecie w Muzeum Ognia. Jeśli jednak marzycie o spokojnym wypoczynku warto wypożyczyć sobie kajak i udać się w spływ rzeką Nepean, z której można podziwiać Góry Błękitne (Blue Montains), oczywiście wpisane na listę światowego dziedzictwa. W listopadzie nad rzeką odbywa się “The Real Festival” - warto go zobaczyć!

CAMDEN, THIRLMERE, CAMPBELTOWN, BLACKTOWN

fot. A może wypad na wieś? Camden zaprasza! (Sydney.com)

72 Materiał powstał w oparciu o fantastyczny przewodnik po Sydney ze strony Sydney.com Lektura obowiązkowa dla każdego, kto wybiera się w tamte rejony Australii!

Od intrygujących zabytków po pyszne przysmaki, zabytkowe Camden to urokliwe miasteczko położone niecałą godzinę jazdy od centrum Sydney. Poznasz wielkich rolniczych pionierów, zbudowane przez więźniów Belgenny Farm, przespacerujesz się wisteriami, skosztujesz domowej roboty win, schowanych tuż za drzwiami piwniczek, a także zażyjesz przygody na świeżym powietrzu: decydując się na kolarstwo górskie lub… szybowanie! “I like trains…”, a wy? Jeśli też lubicie pociągi, koniecznie zajrzyjcie do Thirlmere, gdzie mieści się muzeum kolei stanu NSW. Ogromne, XIX-wieczne parowozy zabierają co niedzielę chętnych na przejażdżkę po okolicy, rozpoczynając swój bieg na zbudowanej w 1885 roku stacji Thrilmere. W marcu odbywa się tam Festiwal Pary (Thirlmere Festival of Steam), może więc warto puścić nieco pary z ust na ten temat? Campbeltown z kolei okaże się fantastyczną ucieczką od miejskiego zgiełku, dla wszystkich którzy kochają sztukę. Tamtejsze centrum sztuki oferuje uderzający różnorodnością form oraz styli program artystyczny, który zainteresuje nawet największych malkontentów. W okolicy znajdują się ponadto zabytkowy region Macarthur Z kolei w Featherdale Wildlife Park (Blacktown) znajdziecie niesamowitą liczbę gatunków dzikich zwierząt: w tym kangury i misie koala! Może chcielibyście je nakarmić? Tam macie taką szansę!


KADRA NA SEZON 2018/19: 50 20 1 40 21 5 24 13 4 33 12 34

17 10 7 6 XX 8 18

19 7 11 49 9 32 23 16

BRAMKARZE

m/br

Jack GREENWOOD Vedran JANJETOVIC Danijel NZIZIC Nick SUMAN

N Tarek ELRICH C Brendan HAMILL Raul LLORENTE Tass MOURDOKOUTAS Josh RISDON Tate RUSSEL N Ruon TONGYIK N Patrick ZIEGLER

POMOCNICY

kraj

urodzony

01.01.1987 18.09.1992 02.04.1986 03.03.1999 27.07.1992 24.08.1999 28.12.1996 09.02.1990

11/0

N N

m/br

kontrakt

N

- nowy;

poprzedni klub

C

- kapitan

Juniorzy 04.08.1999 b/d 0/0 b/d 20.08.1987 187/84 142/0 30.06.2022 Sydney FC 15.03.1995 195/77 0/0 30.06.2020 FC Morecambe /ENG/ 28.02.2000 b/d 0/0 30.06.2020 Juniorzy

AUS/LIB AUS/IRL ESP AUS AUS AUS AUS/SSD GER

N N

Mark BRIDGE Nick FITZGERALD Bruce KAMAU Abraham MAJOK Oriol RIERA John ROBERTS Lachlan SCOTT Joshua SOTIRIO

cm/kg

3/0

N

NAPASTNICY

urodzony

m/br

m/br

Keanu BACCUS Alex BAUMJOHANN Roly BONEVACIA Kosta GROZOS Rashid MAHAZI Jordan O'DOHERTY Marc TOKICH

kraj

AUS AUS AUS AUS

N

OBRONCY

m/br - mecze/bramki w reprezentacji; m/br - mecze/bramki w A-League;

cm/kg

kraj

urodzony

AUS/RSA GER CUR/NED AUS/GRE AUS/KEN AUS AUS/CRO

07.06.1998 23.01.1987 08.10.1991 10.08.2000 24.04.1992 14.10.1997 15.05.1999

cm/kg

m/br

kraj

urodzony

2/0

AUS AUS AUS/KEN AUS/SSD ESP AUS AUS AUS/NCL

03.02.1985 13.02.1992 28.03.1995 13.10.1998 03.07.1986 20.01.2001 15.04.1997 11.10.1995

m/br

kontrakt

poprzedni klub

180/77 246/7 30.06.2020 Adelaide United 185/79 91/4 30.06.2019 Seongam FC /KOR/ 170/69 26/0 30.06.2019 Sydney FC 187/77 1/0 30.06.2020 Juniorzy 169/70 160/2 30.06.2019 Perth Glory 178/75 0/0 30.06.2020 Juniorzy 185/80 15/0 30.06.2020 Melbourne City 187/79 0/0 30.06.2021 1.FC Kaiserslautern /GER/ m/br

kontrakt

poprzedni klub

176/73 17/0 30.06.2019 Juniorzy 178/75 0/0 30.06.2019 Esporte Clube Vitoria /BRA/ 171/65 102/15 30.06.2019 Wellington Phoenix 178/72 0/0 30.06.2020 Juniorzy 178/bd 73/0 30.06.2019 Moreland Zebras /NPL/ 168/62 28/1 30.06.2021 Adelaide United 183/72 1/0 30.06.2019 Juniorzy cm/kg

m/br

kontrakt

poprzedni klub

180/80 246/62 30.06.2019 Singha Chiangrai United /THA/ 175/70 157/16 30.06.2019 Melbourne City 175/67 71/7 30.06.2020 Melbourne City 185/72 1/0 30.06.2019 Juniorzy 184/78 25/15 30.06.2019 Deportivo La Coruna /ESP/ 170/68 0/0 30.06.2020 Juniorzy 180/70 20/1 30.06.2019 Juniorzy 175/71 68/8 30.06.2019 Juniorzy

Jonathan Aspropotamitis (Central Coast Mariners), Alvaro Cejudo (Racing Santander/ESP), Jack Clisby (Central Coast Mariners), Chris Ikonomidis (Lazio Rzym/ITA), Steven Lustica (Inter Zapresic/CRO), Brendon Santalab (Perth Glory), Michael Thwaite (koniec kariery)

ODESZLI:

BRA - Brazylia, CUR - Curacao, CRO - Chorwacja, ENG - Anglia, ESP - Hiszpania, GER - Niemcy, GRE - Grecja, IRL - Irlandia, ITA - Włochy, KEN - Kenia, KOR - Korea Płd, LIB - Liban, NCL - Nowa Kaledonia, NED - Holandia, NPL/NPL2 - National Premier League 1/2, RSA - Republika Południowej Afryki, SSD - Sudan Południowy, THA - Tajlandia

BONEVACIA

FITZGERALD

0,75 mln EUR

0,35 mln EUR

BAUMJOHANN 0,4 mln EUR

fot. NewsApi

GROZOS

0,02 mln EUR

LLORENTE

0,25 mln EUR

BILANS W WSW: 0-0-0 BILANS W AL: 0-0-0

BACCUS

0,1 mln EUR

HAMILL

ZIEGLER

0,4 mln EUR

0,35 mln EUR

RISDON

0,75 mln EUR

JANJETOVIC

WARTOSC PODSTAWOWEJ JEDENASTKI (mln EUR):

RIERA

1,5 mln EUR

5,17

PODSTAWOWA JEDENASTKA I STROJE W SEZONIE 2018/19

TRENER: MARKUS BABBEL UR.08.08.1972 NIEMCY

0,3 mln EUR

*Wyceny wg. Transfermarkt. Kolorem oznaczono nowych zawodników

GOAL.COM

6

MIEJSCE

SEZONOWE TYPY:

A-LEAGUE FRANCE

8

MIEJSCE

SOCCEROOS.PL

8

MIEJSCE

PODSTAWOWY REZERWOWY

73



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.