Surowka z ksiazki nr 3

Page 1


WYPOWIEDZI UCZNIÓW, [W:] KU AFRYCE, RED. BARTOSZ PRZYBYŁ-OŁOWSKI, JAN SWIANIEWICZ, JULIA JANKOWSKA,… Co chciałbyś, żeby każdy wiedział o Twoim świecie? Agnetta Ayako Prawdą jest, że: 1) żyjemy w slumsie. Czy macie pojęcie, jak wygląda slums? Są to malutkie domki ze starej blachy, otoczone nieuregulowanym ściekiem; 2) jesteśmy w stanie nie jeść nic przez cały dzień, nie dlatego, że chcemy pościć, tylko dlatego, że nie mamy nic do jedzenia; 3) często budzimy się, by przekonać się, że publiczne grunty zostały zawłaszczone i nasze dzieci nie mają się już gdzie bawić; 4) niektóre dzieci nie mają butów; 5) niektóre nastoletnie dziewczyny nie chodzą do szkoły podczas menstruacji, bo nie stać ich na podpaski; 6) ludzie upośledzeni zamykani są za kratami, by nie mogli stykać się z resztą; 7) nie stać nas na opłacenie opieki medycznej, więc gdy jesteśmy chorzy, musimy po prostu leżeć w łóżku tak długo, aż wyzdrowiejemy; 8) nie znajdziesz sprawiedliwości bez pieniędzy. Ola Giedrojć Nie chciałabym, żeby ludzie wiedzieli o mnie zbyt wiele, każdy pod swoją zbroję dopuszcza nielicznych. Niech wiedzą, że trenuję karate, że moim ulubionym artystą jest Jeff Buckley, że mam uroczego labradora, kochających rodziców, świetnego chłopaka i najlepszą przyjaciółkę. Że jestem tolerancyjna i staram się być szczera. Że, jak każdy, czasem się boję i że nie chcę być zapomniana. Że lubię bezy i zbyt często mam czkawkę. Że chciałabym być lepsza dla otaczających mnie ludzi i żeby oni byli lepsi dla mnie. Że uważam świat za piękny. To świat może wiedzieć o mnie. STUDENT’S STATEMENTS, IN: INTO AFRICA, ED. BARTOSZ PRZYBYŁ-OŁOWSKI, JAN SWIANIEWICZ, JULIA JANKOWSKA,… What do you think everyone should know about your world? Agnetta Ayako It is true: 1) that we live in slums. Do you have an idea what the slums look like? They are tiny houses made of old iron sheets, surrounded by undirected sewage; 2) that we can go on without food not because we are fasting but because there is no food; 3) that we wake up in the morning to find out that the public land was grabbed so we lack a place where children can play; 4) that some children have to walk without shoes; 5) that some teenage girls don’t go to school during their menstruation period because they can’t afford sanitary towels; 6) that the mentally handicapped are locked behind bars to prevent them from socializing with other people; 7) that we can’t afford hospital bills so we have to stay in bed while sick until we recover; 8) that you can’t get justice without money. Ola Giedrojć I would not want people to know too much about me, everyone allows only a select few under his armor. Let them know that I train karate, that my favorite artist is Jeff Buckley, I have a lovely Labrador retriever, loving parents, a great boyfriend and best friend. That I am tolerant and try to be honest. That, like everyone, sometimes I’m scared and do not want to be forgotten. I like meringues, and I have the hiccups a little too often. That I want to be better for the people around me, and I want them to be better for me. I consider the world to be beautiful. This is what the world can know about me.


Kolejny czwartek i kolejna wymiana za nami. Następne książki z naszymi stemplami trafiły do nowych opiekunów, biblioteka filozoficzna cieszy się wciąż ogromnym zainteresowaniem, podsycanym z wdziękiem przez dotychczasowego jej posiadacza, Bartosza Przybyła-Ołowskiego. Jeśli jesteście zadowoleni ze swojego wyboru, przypominamy o możliwości przekazania drobnej kwoty na konto, którego numer znaleźć można między innymi na zakładce otrzymanej wraz z książką lub zinem. Przybliżycie nas w ten sposób do celu, jakim jest wydanie książki „Ku Afryce”, a zatem pomożecie ufundować stypendia uczniom z Mathare w Nairobi. Jednocześnie informujemy nowego właściciela „Człowieka bez właściwości”, że w Naturalnym Sklepiku oczekują na Ciebie jeszcze osamotnione tom III i IV. Po książki można zgłaszać się w każdej chwili w godzinach otwarcia Sklepiku, zapraszamy! Przechodzimy teraz do wydarzenia wieczoru, którego gwiazdą była tym razem artystka performance’u mówionego Ewa Zarzycka. Podzieliła się ona z nami opowieścią zainspirowaną swoim mocno osadzonym w sztuce życiem codziennym. Poznaliśmy więc drobne rytuały Pani Ewy, które dzieli ze swoim mężem, posłuchaliśmy o jej artystycznych poczynaniach, o przyjaźni z Martą Błachut, właścicielką Sklepiku… Artystka zapowiedziała na początku, że w wypadku nagłego braku inspiracji dzwonić będzie do Zbigniewa Warpechowskiego, który podpowie jej o czym mówić. Nie doczekaliśmy się jednak interwencji artysty, gdyż Pani Ewie wcale nie zabrakło słów. Całe wydarzenie, oparte na pierwotnej formie przekazywania treści, narracji mówionej, przypomniało niektórym z nas dawne czasy, gdy słuchało się snutych opowieści siedząc z nogami skrzyżowanymi na podłodze. Dodatkowego uroku dodawał zapach wspaniałej korzennej herbaty, którą można się było tradycyjnie uraczyć. Słowem, bardzo miłe doświadczenie! Za tydzień zmiana nastroju, niesamowita opowieść o wyprawie w poszukiwaniu hominida zamieszkującego deszczowe lasy Sumatry. Zapraszamy!


Na kolejnym spotkaniu w Naturalnym Sklepiku - Galerii Smaku gościliśmy Ewę Zarzycką, jedną z najlepszych artystek sztuki performance, posługującą się przede wszystkim słowem. Dwa tygodnie temu uczestniczyłem w seminarium Stephena Jenkinsona, kanadyjskiego teologa i aktywisty, wspaniałego mówcy o rewolucyjnych poglądach. Performance mówiony Ewy Zarzyckiej i przemówienia tego nadzwyczajnego człowieka z Ameryki Północnej bardzo się ze sobą łączyły. Artystka podczas wystąpienia wspomniała o swoim koledze o pseudonimie ,,Aborygen”, który kiedyś opowiedział jej o pierwotnych mieszkańcach Australii i o tym, jak ważne jest słowo i jego przekazywanie w ich kulturze. Stephen Jenkinson opowiadał natomiast o młodym mężczyźnie, który chciał za wszelką cenę zdobyć mądrość od jednego z indiańskich plemion. Na czele wspomnianego szczepu stała starszyzna. Znała historie i wiedzę poprzednich pokoleń. Obcy człowiek, został przez Indian należycie przyjęty. Pozwolono mu uczestniczyć w wieczornych spotkaniach przy ognisku, podczas których starszyzna wymieniała się opowieściami i luźnymi historiami z życia. Młody mężczyzna przez kilka wieczorów nie mógł dotrwać do końca spotkań. Zasypiał i budził się nad ranem, kiedy z ogniska zostawał już sam popiół. Postanowił więc wypić tyle środków pobudzających, żeby nie zasnąć podczas rozmów starszyzny. Następnym razem udało mu się nie zasnąć do bardzo późnej nocy. Starsi Indianie tak samo, jak poprzednio nie skończyli opowieści. Młody człowiek nadal nie mógł odnaleźć, w tym co mówili, żadnej mądrości życiowej. Kiedy zaczęło już świtać scenariusz się powtórzył i nasz bohater znów zasnął. Kiedy przyszedł kolejny raz na ognisko stary Indianin oznajmił mu groźnie, że nie ma czego szukać na nocnych spotkaniach. Za każdym razem, kiedy on zasypia, starszyzna przestaje opowiadać i zaczyna dyskutować o nim. Starzec oskarżył młodego człowieka, że ich zabija, bo pragnie niemożliwego. Żadna z historii nie ma końca. Ważne, że toczy się opowieść. Starszyzna była zatem zmęczona młodym człowiekiem, nie chcieli go w swoim gronie, przeszkadzał im. Nie rozumiał wartości samej opowieści. Performance Ewy Zarzyckiej zakończył się głuchą, głęboką ciszą. Część osób nie była na to przygotowana. Oczekiwała więcej i jakąś konkretną pointę. Historie z życia, przekazywanie wiedzy z pokolenie na pokolenie, opowieści starych plemion, rodzin, czy tzw. starszyzny, nie mają końca. Taki sam jest performance mówiony, który został zapoczątkowany w drugiej połowie XIX wieku, a tak naprawdę sięga początków ludzkości i stanowi korzenie sztuki. Między Ewą Zarzycką, a Stephenem Jankinsonem dało się zauważyć zatem pewną więź. Są bardzo do siebie podobni. Obydwoje nauczają, w najbardziej klasyczny, odwieczny ale i najskuteczniejszy sposób. Przekazywanie historii i doświadczeń poprzez żywe opowiadanie to bardzo stara metoda kształcenia i dziedzina sztuki. Performance mówiony to coś więcej niż sztuka. Ma ogromne znaczenie dla osoby przedstawiającej, jak i dla słuchaczy. Trzeba zaakceptować, że jest to sztuka i metoda, której nie da się zamknąć na jednym wystąpieniu. Jej wartość jest nieograniczona, tak samo, jak wszechświat i mądrość człowieka. Ewa po swoim wystąpieniu zaczęła opowiadać o Zofii Rydet. Przywołała jej ducha. Artystka, która była jedną z najlepszych polskich fotografijek i fotografików XX wieku, przedstawiała w swoich pracach stare rodziny w polskich wioskach. Ci prości ludzie zostali uwiecznieni na zdjęciach, jako kreatorzy własnego świata, podtrzymujący tradycję i kulturę swojego ludu, pamiętający historię swoich przodków. Byli tacy sami jak starszyzna indiańskich plemion. To cudowne, że za każdym kolejnym spotkaniem czwartkowym, zbliżamy się co raz bliżej, KU AFRYCE… Dave Kosacki




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.