NR 13 ZIMA 2022 Magazyn miłośników morza oraz branży morskiej
SPIS TREŚCI
4 6 8 10 14 16 18 22
Nowy kierownik produkcji MAEM Estetyka, bezpieczeństwo i ekologia Zaangażowanie MAEM po godzinach Nasza oferta Magia Świąt Miasta portowe. Morze atrakcji Kiedy szliśmy przez Pacyfik III
NOWY KIEROWNIK PRODUKCJI MAEM
„Jeśli zmienisz sposób, w jaki patrzysz na rzeczy, rzeczy, na które patrzysz się zmienią” – Wayne Dyer. To cytat trafnie opisujący zmiany, które zaszły w jednym z kluczowych działów firmy MAEM, a mianowicie w Dziale Obróbki Mechanicznej. Opowiadając o pracy działu, zazwyczaj skupialiśmy się na nowinkach technicznych i niesamowitym poziomie technologicznym, zapewniającym klientom produkty najwyższej jakości. Do tej pory obserwując postęp, nie zwróciliśmy uwagi na to, że maszyny, procesy i technologia są tylko narzędziami w ludzkich rękach. Przy okazji zmiany personalnej na stanowisku managera produkcji dziękujemy Lechowi za wprowadzenie działu na poziom, z którego jesteśmy dumni oraz witamy nowego managera Zbigniewa. Zbigniew, obejmując to zaszczytne stanowisko, zgodził się opowiedzieć nam o swojej wizji działu.
Zbigniew, praca w MAEM nie jes t pierwszą na Twojej zawodowej ścieżce. Co zainspirowało Cię do zaaplikowania do naszej firmy? Firmę MAEM znam od 2012 roku – pracując u jednego z dostawców, przez siedem lat byłem świadkiem jej wzrostu, umacniania pozycji i budowania marki. Gdy nadeszła chwila, w której ostatecznie stwierdziłem, że zmieniam pracę, najpierw sprawdziłem czy MAEM kogoś nie szuka. Miałem szczęście – akurat rekrutowano na stanowisko Inżyniera Procesu i ostatecznie aplikacja do MAEM była jedyną, jaką wówczas złożyłem. MAEM zawsze miało to coś, takie niespotykane połączenie dążenia do wysokiej jakości i doskonałości w zakresie oferowanych produktów, wysokiego poziomu organizacji kluczowych procesów, z jednoczesnym rodzinnym klimatem i bardzo ludzkim, ciepłym podejściem do pracowników i kontrahentów. Praca w nowym miejscu zawsze niesie ze sobą element niepewności
4 | Zima 2022 | Made in MAEM
i zaskoczenia. Jakie były Twoje pierwsze wrażenia po dołączeniu do teamu MAEM? Moje początki przypadły na dość trudny okres w dziejach MAEM (i nie tylko). Początek pandemii spowodowanej COVID-19 zmusił Zarząd do wprowadzenia prac y zdalnej oraz innych obostrzeń, więc świat dawkował mi elementy niepewności i zaskoczenia przez kilka miesięcy. Już w trakcie tego przedłużonego okresu zapoznawania się z firmą, szybko stało się jasne, że każda osoba, z którą dane jest mi pracować, jest wyjątkowa w tym, co robi, że każdy jest wysokiej klasy specjalistą, prawdziwym fachowcem w ramach zakresu swoich obowiązków, a całość tworzy wyjątkowy mechanizm stworzony do osiągania jasno postawionych przez Zarząd celów. Od początku była to dla mnie, i jest nadal, lekcja pokory, gdyż, mimo że zawsze miałem dość pozytywne mniemanie o swoich możliwościach, byłem zmuszony wielokrotnie poddać się surowej samokrytyce.
P o p r ze s z ł o d wó c h l a t a c h p r a c y w naszej organizacji przejmujesz stery w jednym z najważniejszych działów firmy produkcyjnej, a mianowicie Dziale Obróbki Mechanicznej. Czym jest dla Ciebie ta nominacja? Objęcie tej funkcji jest dla mnie ogromną nobilitacją, w yrazem wielkiego zaufania, którym obdarzyli mnie przełożeni. To duża odpowiedzialność i spore wyzwanie kierować tym obszarem, szczególnie że poprzednicy w ysoko postawili poprzeczkę i Dział Obróbki Mechanicznej przekazano mi w bardzo dobrej kondycji. Motywuje mnie to, aby dawać z siebie więcej, zatem siłą rzeczy to także świetna okazja do rozwoju osobistego. Praca z zespołem świetnych specjalistów i możliwość uczenia się od nich nowych rzeczy pozwoli mi doskonalić się, dalej przesuwać granice własnej pomysłowości i zaradności. Co zmieni się na produkcji MAEM kierowanej przez Zbigniewa? Czy powinniśmy się spodziewać rewolucyjnych zmian w funkcjonowaniu działu? Rewolucje są przeciwne przyrodzie, wolę ewolucję – ciągłe doskonalenie,
stopniowy, ale w miarę płynny rozwój. W ciągu ostatnich dwóch lat rozpoczęto w ramach Działu Obróbki wiele projektów, jak choćby wdrażanie zautomatyzowanego magazynu narzędzi czy przebudowy modułu technologii. Będziemy więc kontynuować wysiłki w celu usprawnienia przepływu narzędzi, przyrządów, środków kontrolno-pomiarowych oraz surowców. Czeka nas dużo pracy z zasilaniem systemu ERP dodatkowymi danymi technologicznymi, a w niedalekiej, mam nadzieję, przyszłości również wdrożenie modułu do rejestracji wyników pomiarów. Te inwestycje pozwolą nam na przejście do kolejnych etapów rozwoju obszaru produkcji i podjęcie kolejnych wyzwań, a tak że w ymusi niewielkie alteracje struktury organizacyjnej, właśnie z naciskiem na wzmocnienie pionu odpowiedzialnego za projektowanie technologii oraz obszaru wsparcia produkcji. Jakie nowe wyzwania stoją przed działem w 2022 roku? Największym wyzwaniem jest usprawnienie procesu planowania, zarówno z punktu widzenia osiągania celu
(zapewnienie dostępności w wymaganym terminie), maksymalnego wykorzystania zasobów firmy i sprawnego prowadzenia procesu produkcji seryjnej, jak i z punktu widzenia procesu planowania jakości i wyceniania nowo wdrażanych części. Aby tym wyzwaniom sprostać, będziemy poprawiać na s ze meto d y zbierania i analiz y danych, udoskonalać lub opracowywać od nowa procedury działania oraz zwiększać precyzję klasyfikacji kosztów. Wszystko po to, aby być w stanie sprawnie reagować na potrzeby rynku i potencjalnych klientów oraz poprawiać swoją elastyczność w dość trudnych obecnie realiach panujących na rynku surowców. Czego można Ci życzyć w momencie objęcia nowego stanowiska? Szybkiego wdrożenia się w nowe realia, chłonnego umysłu i b ł yskotliwości w wykorzystywaniu pozyskanej wiedzy do pokonywania przyszłych trudności. Natomiast wszystkim moim współpracownikom i przełożonym – cierpliwości i wyrozumiałości.
Made in MAEM | Zima 2022 | 5
ESTETYKA BEZPIECZEŃSTWO I EKOLOGIA Otrzymaj je w pakiecie
Wysokiej jakości części w ymagają opakowań godnych swojej miary, a wymagający klient zasługuje na to, aby otrzymać te produkty w ekologicznym, nowoczesnym oraz estetycznym opakowaniu. Priory tetem dla MAEM, jako dumnego partnera najbardziej wymagających klientów, jest to, aby takie rozwiązanie zapewnić . Kolejnym krokiem w roz woju firmy, jest wprowadzenie nowej linii opakowań zewnętrznych oraz pudeł zestawów naprawczych. Wraz z wprowadzoną linią opakowań, na produktach MAEM pojawiły się nowe etykiety. Opakowania oraz etykiety produktowe to wspólny projekt działu logistyki, marketingu i IT. Mateusz z działu Logistyki zadbał o to, aby w trudnych czasach związanych z brakiem surowca zapewnić dostawcę, który gwarantuje najlepsze gatunkowo rozwiązania oraz jest w stanie spersonalizować opakowania wg naszych wytycznych. Zapewnił
6 | Zima 2022 | Cała naprzód
także miejsce na opakowania nowego typu oraz opracował system zapewniający ciągłe dostawy kartonów. Klaudia i Kamil z działu Marketingu to pomysłodawcy wyglądu oraz zawartości merytorycznej nadruków opakowań. Zadbaliśmy o to, aby na opakowaniu znalazł się nasz product range, ikony mediów społecznościowych oraz dane kontaktowe. Dodatkowo opakowania do zestawów naprawczych zawierają numer telefonu obsługiwany przez dział sprzedaży. Dzięki temu mechanicy instalujący nasze części zamienne mają możliwość uzyskania szczegółowych informacji o produkcie lub w ten sposób mogą poprosić o wsparcie techniczne. Jerzy oraz Tomek z działu IT byli niezastąpioną pomocą w temacie etykiet produk tow ych. Dzięki ich wsparciu mamy rolki do drukarek, zawierające nasze logo i adres strony internetowej. Panowie z IT dodatkowo sprzęgnęli nasz
system operacyjny tak, aby importowane z niego informacje o produktach drukowały się w jasny oraz przejrzysty sposób. Dzięki etykietom klient, sięgający po części zamienne nawet po długim czasie od ich dostarczenia, wie, że zostały wyprodukowane przez MAEM. E l e g a n c j a , b e z p i e c z e ń s t w o o r az ekologia Wprowadzona linia opakowań to dla klienta nie tylko nowy standard walorów estetycznych. Klarownie oznaczone produkty MAEM to pewność, że klient nie pomyli najwyższej jakości części, wyprodukowanych przez europejską markę godną zaufania, z innymi produk tami. Opakowania, k tóre w ykorz ys tujemy w MAEM produkowane są z recyklingu, dzięki temu wspólnie ograniczamy nasz niekorzystny wpływ na środowisko naturalne.
Cała naprzód | Zima 2022 | 7
ZAANGAŻOWANIE Niezwykli pracownicy tworzą niezwykłe organizacje
Zaangażowani pracownicy są czynnikiem ł ączącym wsz ys tkie f irmy osiągające sukcesy. Zaangażowanie popycha do działania i wychodzenia poza utarte szlaki, zapewniając rozwój i przewagę konkurencyjną. Skąd bierze się niezwykłość MAEM? Z wyjątkowego podejścia pracowników do firmy, jej klientów, dostawców oraz innych par tnerów. Rozpocz ynając kolejny artykuł o wartościach, które budują naszą organizację, prześledźmy naukową definicję zaangażowania. Według jednej z nich zaangażowanie składa się z trzech elementów: identyfikacji z celami i wartościami firmy, pragnienia przynależności do organizacji oraz chęci zdobycia się na wysiłek na rzecz pracodawcy. Każd y z p o na d 1 20 p r ac ow ników naszej spółki, jak znakomita większość osób posiadających umowę o pracę, ma uzgodniony z pracodawcą zakres ś wiadczonych us ł ug. Każdy z nas mógłby po prostu wypełniać wylistowane tam obowiązki. Byłoby to zupełnie wystarczające do stworzenia firmy, takiej jak tysiące innych.
8 | Zima 2022 | Wartości MAEM
Elementem łączącym załogę MAEM jest ciągła chęć doskonalenia siebie i procesów, za które są odpowiedzialni. Wychodzenie poza utarte standardy to cecha MAEM jako organizacji, ale także tworzących ją ludzi. Można by wiele mówić o zaangażowaniu – powstało na ten temat wiele naukowych rozważań. Jednak nic nie powie o nim więcej niż kilka wybranych przykładów z życia MAEM. Opisując przykłady zaangażowanych pracowników, cofnijmy się do początków pandemii COVID-19 w roku 2020 roku. Wtedy, aby zabezpieczyć operacyjność zakładu oraz nieprzerwalność dostaw produktów MAEM do klientów, grupa pracowników, w ramach wyższej konieczności, dobrowolnie odseparowała się od swoich bliskich i rozpoczęła tygodniowe zmiany, podczas których nie opuszczała fabryki. Wa r t o r ó w n i e ż w s p o m n i e ć w i o snę 2021 r. i zakończenie remontu w krakowskim oddziale firmy. Wtedy, w wolną sobotę, chętni pracownicy sami porządkowali biura oraz inne miejsca pracy, tak by nowy tydzień
zacząć w w yremontowanych i czystych pomieszczeniach. Kolejnym przykładem jest pracownik działu sprzedaży wiozący samochodem zamówienie na statek, który bez niezbędnych części nie w yszedłby tego samego dnia z portu albo zamówienie dostarczone na dworzec kolejowy, aby pociągiem dotarło do celu tego samego dnia – tak nie dzieje się w „zwykłych” działach sprzedaży. To t ylko kilka prz ykł adów z ż ycia MAEM, obrazujących podejście pracowników do firmy. Niezw ykli ludzie tworzący MAEM, dzięki swojemu zaangażowaniu osiągają niezwykłe rezultaty, sprawiając, że MAEM jako organizacja jest dziś wyznacznikiem pozytywnej niezwykłości w wielu aspektach.
MAEM WEBSHOP
D O Ł Ą C Z I
D O
N A S Z E G O
U Z Y S K A J
PA K I E T
P R O G R A M U KO R Z Y Ś C I
W W W . M A E M . C O M
Zima 2022 | 9
MAEM PO GODZINACH Klaudia - Grafik | Projektant
Z prostych obliczeń wynika, że człowiek między 20. a 65. rokiem życia, pracując czterdzieści godzin tygodniowo na obowiązki służbowe, w tym czasie poświęca właśnie na pracę ponad 10 lat swojego życia. Jedną trzecią doby tygodnia roboczego spędzamy, w ykonując obo wiązki służbowe. Skąd brać siłę i mot y wację, aby z pracy czerpać przede wszystkim satysfakcję i zadowolenie? Skupmy się na powszechnie znanym haśle: „Nie samą pracą człowiek żyje”. Zapraszamy do serii artykułów, w których wybrani pracownicy MAEM pokażą nam swoje pasje oraz niepow tarzalne zainteres owania . W kolejnych wydaniach „M Magazynu” będziemy przedstawiać pracowników MAEM, którzy opowiedzą o swojej pracy, a także uchylą rąbka prywatności, dzieląc się swoim hobby. Bohaterem kolejnego artykułu z serii „MAEM po godzinach” jest Klaudia – grafik, projektant; pracownik działu marketingu. Pracę, k tórą w ykonuje dla MAEM widać w wielu obszarach. Nowoczesny wygląd opakowań, dokumentów handlow ych cz y f irmowej prezentacji, to tylko niektóre projekty wykonywane przez Klaudię. Nasz „M Magazyn”, który czytasz w tym momencie, to także jeden z projektów, który nie byłby możliw y do zrealizowania bez zaangażowania Klaudii. Prywatnie Klaudia ma kilka pasji. W artykule opowiemy o jednej z nich, a mianowicie – o tańcu ludowym.
10 | Zima 2022 | MAEM. Lubię to!
Jesteś nowym członkiem zespołu, który składa się z wielu tancerzy. Na scenie podczas występu prezentuje się tylko kilku. Czy to nie jest tak, jak np. w zespole piłkarskim – jesteś nowicjuszem i musisz pracować, aby przebić się do pierwszego składu? Zgadza się. Nowoprzyjęty członek trafia do drugiego składu, w którym przygotowuje się do awansu tanecznego. Miałam to szczęście, że po trzech miesiącach od przystąpienia dostałam szansę występu na scenie w grupie I, cały czas ciężko pracując na próbach. Treningi odbywały się dwa/trzy razy w tygodniu i trwały od dwóch do trzech godzin. W awansie do pierwszego składu tanecznego, poza umiejętnościami technicznymi, kluczową rolę odgrywa umiejętność współgrania z pozostałymi partnerami oraz zdolność odnalezienia się na scenie. Mój, wówczas, taneczny partner Szymon, dziś jest moim mężem, tak więc zamiłowanie do tańca ludowego sprawiło, że wytańczyliśmy sobie wspólne życie. Wracając do początków nowicjusza w zespole, na pewno nie jest łatwo, ale radość z pierwszego występu rekompensuje zmęczenie oraz stres. Z e s p ó ł m u z y c z ny to c i ą g ł e p r ó b y, w y s t ę p y, t r a s y k o n c e r t o w e . Profesjonalne zajmowanie się tańcem chyba koliduje z inną pracą zawodową? Jak to wygląda u Ciebie?
Skąd wzięła się Twoja pasja? Ile miałaś lat, gdy poczułaś, że chcesz spróbować sił w takiej dziedzinie? Szczególne zainteresowania muzyką przejawiałam od najmłodszych lat. Już w okresie przedszkolnym najwięcej radości dawały mi zajęcia z rytmiki i muzyki. Poważna przygoda z polskim folklorem rozpoczęła się dosyć późno, bo w wieku 16 lat. W szkole, do której uczęszczałam w ramach zajęć dodatkowych mieliśmy warsztaty z polskich tańców ludowych oraz narodowych. Zaraz po zajęciach, w których uczestniczyłam, instruktorka zaprosiła mnie na przesłuchanie do Zespołu Pieśni i Tańca Krakowiak, w którym prowadziła grupy taneczne. Tak to się zaczęło… 16 letnia Klaudia jest przekonana, że chce spróbować swoich sił w tańcu ludowym. Jak wygląda droga do realizacji takiego marzenia?
Warsztaty sprawiły, że złapałam „folklorystycznego bakcyla”. Od razu przyjęłam zaproszenie na casting, czując, że taniec ludowy może być niesamowitą przygodą artystyczną. Aby móc starać się o prz yjęcie do zespołu tańca, należy spełnić szereg wymagań, które są skrupulatnie oceniane podczas przesłuchania. Kluczowe są tu: wzrost, aparycja oraz prezencja w stroju ludow ym. Kiedy kandydat spełnia w ymienione warunki, może przystąpić do właściwej próby. Polega ona na powtarzaniu podstawowych kroków i figur z zakresu polskich tańców narodowych. Kandydat na członka zespołu ludowego przechodzi również przesłuchanie wokalne. Po weryfikacji tych umiejętności komisja oraz kandydat muszą wspólnie zadecydować, czy chcą kontynuować współpracę.
Profesjonalna kariera w zespole pieś ni i tań c a lu d o w e g o j e s t duż y m wyzwaniem. To bardzo ciekawy sposób na życie, ale niestety nie na długo. Kariera w profesjonalnym zespole jest absorbująca i utrudnia możliwość innej stałej pracy. Obecnie tańczę już tylko dla przyjemności, zdrowia fizycznego i aspektów towarzyskich. Fakt, że taniec, który kocham potraktowałam jako hobby, a nie sposób na życie, to kwestia przemyślanego wyboru. Czy Twoja pasja pomaga Ci w pracy zawodowej? Czy raczej jest od niej odskocznią? Taniec jest dla mnie źródłem harmonii, która pozwala mi odseparować się od życia codziennego. Daje mi dużo satysfakcji i sprawia, że patrzę na świat pozytywnie. Dzięki temu, że mam swój sposób na pozbycie się codziennych zmartwień, w pracy jestem kreatywna i pełna dobrej energii do działania.
MAEM. Lubię to! | Zima 2022 | 11
Zespół pieśni i tańca to ludzie, których współpraca daje efekt w postaci uznania i podziwu widzów. To analogia do dobrze zorganizowanej firmy, w której kooperacja ludzi tworzących jej działy przynosi efekt w postaci renomy i uznania klientów. Oczywiście, wydaje mi się, że to trafne porównanie. Myślę, że najlepszą nagrodą za zaangażowanie w koncert jest radość widzów oraz świadomość tego, że przeż y wali koncer t razem z nami. Zazw yczaj na scenie pokaz daje je dno c ze śnie o d 8 do 12 p ar. Zsynchronizowanie wszystkich, czyli spowodowanie, żeby każda para w ykony wała figury w odpowiednim momencie, w odpowiednim miejscu na scenie, przekazując ustalone przez reżysera emocje, wymaga bardzo dużo wysiłku, chęci, skupienia i zaangażowania. Efektem tej pracy jest piękny spektakl, którym dajemy radość innym. Dwugodzinny koncert to występ czterech grup wiekowych, tworzonych przez określoną ilość tancerzy. Koordynacja wszystkich to trudne zagadnienie. W f irmie mamy dział y, budowane przez pracowników. Umiejętno ś ć „wspólnego tańca” w przypadku działalności decyduje o sukcesie lub jego braku.
12 | Zima 2022 | MAEM. Lubię to!
Istnienie f irmy w postaci „ zespo łu tanecznego”, to nie tylko tancerze, których podziwiamy na scenie. To duża grupa osób, których nie widzimy, a bez których żaden koncert nie miałby racji by tu. Mam tu na myśli osoby odpowiedzialne za przeróbki krawieckie, utrzymanie strojów, które przechodząc z pokolenia na pokolenia, wymagają ciągłej opieki. Scenografowie, oświetleniowcy, chór, orkiestra to kolejna grupa wspomagająca zespół podczas koncertu. Tu również mamy bezpośrednią analogię do dobrze zorganizowanej firmy. Czyli z frontmana w zespole trafiłaś do tej niewidzialnej dla widza grupy wsparcia w MAEM? Można tak powiedzieć. Wykonywane przeze mnie projekty graficzne i najróżniejsze kompozycje tworzone są nie tylko na potrzeby działu marketingu, ale także każdego pracownika, który potrzebuje mojej pomocy. C z y m oż na Ci ę je s zc ze zo b a c z yć na scenie? Ostatnim koncertem zespołu, w którym można mnie było zobaczyć był październikowy koncert z okazji 35-lecia
zespołu. Występowałam w nim już jako „absolwent” zespołu. Świadomość, że pomimo zakończenia kariery, zostałam przez kierownictwo zespołu zaproszona do występu w jubileuszu, dała mi bardzo wiele radości. Dla mnie i innych uczestników to najlepszy dowód na to, że nasza praca i wkład w działalność zespołu są wciąż doceniane. Część zdjęć w ar tykule pochodzi właśnie z tego koncertu. Mam nadzieję, że przy okazji kolejnego jubileuszu znów pojawię się na scenie. Czy mogąc cofnąć czas, jeszcze raz wstąpiłabyś do zespołu i pokierowała swoją karierę w ten sam sposób? Bycie członkiem zespołu to kalejdoskop barw, emocji, tańca, śpiewu, regionów i naszej historii. Jest to piękna przygoda naznaczona ciężką pracą, ale również ogromem satysfakcji. Jestem dumna, mogąc podzielić się tą cząstką mojego życia. Zespół Pieśni i Tańca Krakowiak zaopatrzył mnie w piękne wspomnienia i nauczył wytrwałości w dążeniu do wyznaczonych celów, za co serdecznie dziękuję wszystkim zaangażowanym w moją przygodę z polskim folklorem.
fot. Kamil Szmidla
MAEM. Lubię to! | Zima 2022 | 13
NASZA OFERTA
NOWE PRODUKTY Części zamienne do pomp Kral (K) Części zamienne do pomp Desmi (NSL, MODULAR S) Części zamienne do pomp Alfa Laval (ALP – rozmiary od 15 do 85)
W MAEM, zawsze staramy się dostarczać naszym Klientom najwyższej jakości rozwiązania morskie. To motywuje nas do ciągłego rozwoju, a tym samym przyczynia się do ciągłego ulepszenia każdego produkowanego przez nas detalu. Wsz ystkie oferowane przez nas w yro by w y twarzamy w oparciu o unikatową metodę inżynierii odwrotnej (ang. reverse engineering), która polega na dokładnym odwzorowaniu w skali 1:1 trwalszego komponentu maszyny, działającego w taki sam sposób jak oryginał. Obecnie nasz zakład produkcyjny zlokalizowany w Zatorze, wytwarza 10 tysięcy różnych części zamiennych i urządzeń wysyłanych na cały świat. Jesteśmy przekonani o ich wysokiej jakości, dlatego mając na uwadze komfort naszych klientów, każde z nich jest objęte gwarancją. Wybierając produkty MAEM, z pewnością przekonasz się czym jest The Smart Value.
14 | Zima 2022 | Nasza oferta
STANDARDOWE PRODUKTY Części zamienne do wirówek Alfa Laval i Westfalia
Części zamienne do odsalaczy wody Nirex (JWP 16/26/36)
Regenerowane wirówki montowane na ramie Regenerowane bębny Części zamienne do pomp IMO (ACD, ACE, ACP, ACG, LPD, LPE, ACF) oraz Allweiler (BAS, SPF, SPZ, TRD, TRF, TRE, ZAS, ZASV)
Części zamienne do separatorów wody zęzowej Jowa
Kompletne wymienniki ciepła (CBM)
Systemy i karty kontrolnosterujące (nowe i regenerowane)
Części zamienne do sterylizatorów wody Aquafine
Uszczelki do systemów wymiany ciepła
Części zamienne do filtrów Moatti
Dysze scrubber-ów
Nasza oferta | Zima 2022 | 15
MAGIA ŚWIĄT
Grudzień w MAEM to już tradycyjnie miesiąc świątecznego poruszenia i magii. To czas, gdy choć na chwilę można zapomnieć o codziennej gonitwie i skupić się na czynieniu dobra. Jak co roku, chcemy dzielić się magią świąt z naszymi partnerami, przygotowując dla nich okazjonalne prezenty. Przygotowanie projektu w dziale marketingu rozpoczyna się już latem – to w tedy dyskutujemy nad tematem przewodnim i ogólną koncepcją prezentów, które otrzymają nasi partnerzy. Tyle czasu potrzeba, aby bez pośpiechu skomponować zawartość zestawów i móc ustalić wsz ystkie szczegóły z dostawcami. W tym roku w ręce naszych partnerów trafiły wyselekcjonowane produkty,
16 | Zima 2022 | MAEM. Lubię to!
charakterystyczne dla polskiej kuchni oraz wykonane przez polskie rodzinne manufaktury. Postaraliśmy się, aby typowe dla naszej kuchni zapachy zagościły w domach i biurach przyjaciół MAEM. Po specjały zgłosiliśmy się do lokalnych mał ych manufaktur pro dukując ych s woje w yroby z dala od wielkomiejskiego szumu. Tegorocznych dostawców połączył fak t , iż żaden z nich nie prowadzi masowej produkcji, a produkty które nam dostarczyli powstały niemalże na nasze zamówienie. Lokalność i serce, które małe wytwórnie wkładają w tworzenie swoich artykułów sprawiły, że mogliśmy podzielić się z naszymi przyjaciółmi tym, co najlepsze. Idea prezentów świątecznych doskonale wpisuje się w podejście do biznesu, które pielęgnujemy w MAEM. Organizując tegoroczne prezenty, nie zapomnieliśmy także o ekologii w najlepszym wydaniu. Jedną ze składowych prezentu jest zestaw niezbędny do zasiania swojego własnego drzewka. Mamy nadzieję, że część drzewek, pielęgnowanych przez par tnerów MAEM, kiedyś przyozdobi ich domy podczas świąt.
Przygotowanie prezentów, choć jest ciężką pracą, jak co roku daje nam mnóstwo zabawy i radości. Zobaczcie, jak wyglądało tegoroczne przygotowanie prezentów @maemcompany
MAEM. Lubię to! | Zima 2022 | 17
MIASTA PORTOWE MORZE ATRAKCJI
W kolejnej edycji naszej wędrówki po najatrakcyjniejszych miastach portowych, z portów Morza Bałtyckiego czy Północnego przenieśmy się w nieco cieplejsze rejony. Aby dodać trochę lata do zimowej edycji naszego „M Magazynu”, zabierzemy Was do najważniejszego portu handlowego Włoch leżącego na Adriatyku – do Triestu. Zanim bliżej przyjrzymy się temu urokliwemu miastu i jego zabytkom, skupmy się na samym porcie, czyli wrotom miasta dla przybywających do niego drogą morską. Port w Trieście to dzieło panujących tu od 1382 do 1919 roku Habsburgów. Wolny Port w Trieście został założony przez cesarza austriackiego Karola VI w 17 19 roku i został silnie roz winięt y pr zez je go córkę Marię Teres ę, k tóra uważał a Tries t za jedyny port cesarstwa. Przez stulecia port miał miano jednego z najlepiej 18 | Zima 2022 | Lifestyle
prosperujących śródziemnomorskich portów morskich. Miasto portowe było świetnie skomunikowane nowoczesnymi liniami kolejowymi z głównymi miastami Bałkanów oraz z południowymi ziemiami cesarstwa. Triest był przez stulecia głównym hubem łączącym Cesarstwo Habsburgów z portami Indii czy Chin. W 1920 r., w związku z upadkiem Cesarstwa Austro-Węgierskiego, port w Trieście został przyłączony do terytorium Włoch. Podczas drugiej wojny światowej, miasto oraz zarządzany przez faszystów port ucierpiały wskutek alianckich nalotów bombowych. Okres powojenny to ponowny jego rozwój. Dzisiaj port w Trieście specjalizuje się w obsłudze jednostek kontenerowych, a jego przeładunek to ponad 1 000 000 TEU. Opuś ćmy jednak por towe nabrze ża. Triest to wielokulturowe miasto leżące w sąsiedztwie Włoch, Słowenii
i Chorwacji, oferujące kombinację historycznych kawiarni, sztuki, niejednorodnej architektury wplecionej w wybrzeże Adriatyku. Główne atrakcje Triestu skupiają się w o kó ł n aj w ażni ej s z y c h mi ej s k i c h placów – to właśnie na nich znaleźć można okazałe budowle i knajpki, ale i obserwować tętniące życiem miasto. Wszystko układa się w niemal idealnej scenerii szerokich ulic i placów zwróconych w stronę Adriatyku. Sercem Triestu jest Canale Grande – szeroka niecka, która rozciąga się w głąb miasta i odzwierciedla kolory eleganckich budynków, k tóre stoją w zdłuż jego brzegów. Zapraszamy do przeglądu wybranych zabytków Triestu.
Piazza Unita d’Italia Sercem miasta jest najpiękniejszy i najbardziej symboliczny ze wszystkich jego placów, czyli Piazza Unità d’Italia. Otaczające go budynki doskonale podsumowują historię Triestu – m.in. secesyjny gmach rządowy, gmach Assicurazioni Generali i gmach Lloyd Triestino oraz Ratusz, który powstał jako ostatni. Piazza Unità d’Italia jest głównym placem Triestu, ale także największym placem w Europie otwartym na morze. Plac został całkowicie odnowiony w latach 2001–2005. Od strony morza zainstalowano system oświetleniowy z niebieskimi diodami LED na pamiątkę starożytnego mandracchio (niewielka, osłonięta przystań przeznaczona do cumowania małych łodzi i statków rybackich), który został całkowicie pogrzebany w połowie XIX wieku.
Piazza della Borsa Piazza della Borsa to drugi główny plac w Trieście, który znajduje się tuż obok Piazza Unità d’Italia. Przez cały XIX wiek był gospodarczym centrum miasta. Istotnym elementem jego przestrzeni jest budowla w stylu greckiej świątyni z 1806 roku, zbudowana przez architekta Antonio Mollariego. Etymologia nazwy placu wywodzi się właśnie od tego budynku. Dziś jest on jednym z najważniejszych przykładów neoklasycznych zabytków Triestu. Plac pełni funkcję siedziby Izby Handlowo-Przemysłowej, Rzemieślniczej i Rolniczej Triestu, i jest nazywany „Borsa Vecchia”, co w tłumaczeniu oznacza „Stara Giełda”.Na placu znajduje się również: kamienna kolumna, która podtrzymuje postać austriackiego Cesarza Leopolda I, Fontanna Neptuna, nowy budynek giełdy – Pałac Drehera, Dom Rusconiego, Pałac Steinfeld i wiele innych.
Lifestyle | Zima 2022 | 19
Molo Audace Molo Audace, dawniej Molo San Carlo, to miejsce bliskie sercu mieszkańców Triestu. Ten chodnik ciągnący się na około 200 metrów w morze, to magiczne miejsce spacerów i powiewu świeżego powietrza o każdej porze dnia i roku. Pierwotnie molo było długie na 95 metrów, połączone z lądem drewnianym mostkiem. Stopniowo je wydłużano i obecnie mierzy 246 metrów. Choć na pierwszy rzut oka betonowe molo nie wyróżnia się niczym szczególnym, to i tak jest doskonałym punktem spacerowym. Wieczorami chętnie przesiadują na nim zarówno turyści, jak i mieszkańcy. Molo Audace stanowi również dobry punkt widokowy i miejsce do panoramicznych zdjęć nadmorskiej zabudowy Triestu.
Castello di Miramare Kolejnym miejscem wartym odwiedzenia podczas pobytu w mieście Triest jest Zamek Miramare. Budowla została wzniesiona w latach 1856–1870 na cyplu skalistego przylądka, nad samym brzegiem morza. Ten majestatyczny biały zamek jest zlokalizowany w przepięknej scenerii, otacza go ogromny park pełen rzadkich i egzotycznych gatunków drzew. Został zbudowany dla arcyksięcia Austrii –Maksymiliana i jego żony Charlotte, którzy zakochali się w widoku małej zatoki. Małżeństwo mieszkało w nim niespełna 4 lata, zanim w yjechali do Meksyku, gdzie Maksymilian został koronowany na cesarza, a niedługo później zmarł. Legenda głosi, że rozżalona żona Charlotte wciąż błąka się po parku, wołając jego imię. ▶
20 | Zima 2022 | Lifestyle
▶
Muzeum Revoltella Muzeum Sztuki Nowoczesnej Revoltella prezentuje bogaty wybór dzieł sztuki z XIX i XX wieku. Jest położone w centrum miasta, w niewielkiej odległości od morza. Zostało założone w 1872 roku przez barona Pasquale Revoltella – jednej z najbardziej reprezentatywnych postaci XIX-wiecznego społeczeństwa Triestu. Elegancki neorenesansowy budynek muzeum został zbudowany w latach 1854–1858 według projektu Friedricha Hitziga. W letnie wieczory, oprócz podziwiania wspaniałych dzieł sztuki zgromadzonych we wnętrzu, można spędzać czas w kawiarni muzeum. Ponadto na dachu budynku znajduje się taras widokowy, z którego rozpościera się przepiękna panorama miasta, z widokiem na port i Adriatyk.
Wzgórze San Giusto Wzgórze San Giusto (Colle di San Giusto) jest historycznym centrum Triestu. Znaleźć na nim można rzymskie ruiny i miejsce, w którym miasto ma swoje korzenie. Historia wzgórza jest tak długa, jak historia samego Triestu. Na wzgórzu zlokalizowano Katedrę San Giusto będącą głównym katolickim budynkiem religijnym w mieście. Tuż obok znajduje się XV-wieczna twierdza wybudowana na ruinach weneckiego zamku – Castello di San Giusto. Wzgórze samo w sobie jest nie lada atrakcją – rozpościera się z niego przepiękny widok na miasto i morze. ▶
Mamy nadzieję, że udało nam się przekonać Was do bliższego poznania tego urokliwego miasta. W kolejnej edycji również pozostaniemy w cieplejszym klimacie. Z Włoch przeniesiemy się do Portugalii.
Lifestyle | Zima 2022 | 21
KIEDY SZLIŚMY PRZEZ PACYFIK III KU DALEKIM HORYZONTOM CZ. I
Zapraszamy do zapoznania się z serią artykułów, które przeniosą nas w trudną rzeczywistość lat 70. i 80. Dla większości znanej tylko z opowieści rodziców czy dziadków. Ich autorem jest Pan Andrzej Buszke, absolwent WSM w Gdyni, marynarz, który na morzu przepracował 28 lat swojego życia. Opowiadania są relacjami oraz opisem subiektywnych odczuć autora. Opisują rzeczywistość komunistycznej Polski, a także Świata, którego już nie ma, widzianego oczami adepta, a potem ETO.
„ Politechnika Śląska” – powiedziano mi w biurze na ul. Małopolskiej w Szczecinie. Po półrocznej dejmance byłem całkowicie wyprany finansowo. Statek stał, jak mnie powiadomiono, przy mustrowaniu, przy pirsie węglowym w Porcie Północnym. Ten największy wówczas w polskiej flocie masowiec (oprócz dwóch innych) miał zawieźć 55 tys. ton miału węglowego na drugi koniec świata, do portu Hirohata (Honsiu) w Japonii. Cóż, nie mieliśmy wówczas – w latach 70. – czym handlować, a takie towary jak kawa Inka, nasza „Wyborowa” i właśnie węgiel, nawet wożony tak daleko, przysparzały nam dewiz.
gdzie – zależnie od funkcji – mieszkałem z czwórką mieszkańców („Feniks”), dwójką („Odra”, „Soła”) lub na rufowym oble („Górnik”), ta kabina była przestronna, z kanapką, oknami zamiast iluminatorów i posiadała łazienkę z prysznicem! Odcumowaliśmy następnego dnia. Co za straszna „trzęsionka”! Te trz y
masowce („Manifest Lipcow y” „Politechnika Szczecińska” i „Politechnika Śląska”) znane był y w PŻ M - i e ze s t r a s zny c h w i b r a c j i , pochodzących ze źle ułożyskowanego wału silnika głównego. Najgorzej z tym było na pierwszym z serii „Manifeście L i p c o w y m ” (n a b u d o w i e k tó re g o w czasie praktyki robotniczej w 1969 r.
Był grudzień 1976 r. Nie było wówczas przeprawy tunelowej pod Martwą Wisłą. Na statek ze Stogów mogłem dotrzeć tylko na własnych nogach. Spadł śnieg, brnąłem nocą nieznaną drogą „z duszą na ramieniu” przez głębokie zaspy. Prowadziły mnie dalekie światła Portu Północnego. Zapoznanie się z kabiną II El było miłą niespodzianką. Po kilku poprzednich, 22 | Zima 2022 | Lifestyle
Po obraniu kursu na południe z każdym dniem robiło się coraz cieplej
certyfikatu. Po wielu dniach gnębienia neofitów strasznymi opowieściami, nadszedł ten dzień. Kilku skazańców zapakowano w siatkę prowiantową i na żurawiku zawieszono nad pokładem (później zabroniono tej czynności). Musieli wykupić się „łyskaczem”, zakupionym za wymienialne dolarowe bony baltonowskie, z kantyny statkowej. Byłem A strologiem, musiałem dokładnie ustalić moment przejścia przez EQUATOR. Wszystko dalej przebiegało według rutyny morskiej, co obrazują zdjęcia. Z tą drobną różnicą, że elektromontera z mojego działu, niezbyt lubianego wśród załogi, mającego wiadomo czemu przydomek „na krzywy ryj”, leczono z brzydkiego nałogu induktorem do pomiaru rezystancji, który, jak wiadomo, przy kręceniu korbką generuje napięcie 500 V ciągnąłem kable), a na którym w czasie prób morskich urywały się lampy w maszynie, a łopoczące skrzydła mostka trzeba było na stoczni podeprzeć rurowymi wspornikami. Załoga liczyła 42–45 osób? Była to forma łatania ukrytego bezrobocia w czasach PRL-u, podobnie liczne, a nawet liczniejsze załogi były tylko na statkach rosyjskich. Elek tr yków było trzech, a przecież nadgodziny (overtime) na dalekich rejsach stanowiły pożądany dodatek do zarobków. Płynęliśmy dookoła Afryki. Kanał Sueski nie był dostępny dla statków o dużym zanurzeniu, gdyż pogłębiany został przez Japończyków dopiero w drugiej połowie lat 70. Przez Atlantyk i Ocean Indyjski do Japonii płynęło się około 40 dni. Po obraniu kursu na południe z każdym dniem robiło się coraz cieplej
zwiększonej potliwości. Byli tacy, co nie pili każdego dnia i zbierali porcje, aby „świętować” przy kilku butelkach, dlatego kapitan zarządził, żeby rozlewać wino na szklaneczki przy obiedzie. Włączono też klimatyzację (high-press). Na statku wybuchały awanturki, bo ci mieszkający na dole bliżej sprężarek klimatu, gdzie ciśnienie nawiewu było największe, zdejmowali osłony z klimatyzatorów kabinowych, nastawiali na maxa i podkradali zimne powietrze tym na górze, gdzie ledwo wiało. Różnice temperatur w kabinach były znaczne dzięki temu procederowi. Z b l i ż a ł s i ę … c h r z e s t r ó w n i k o w y. „Dziadek” – kapitan Antoni G., który w tym rejsie obchodził 70. urodziny, dbał o kontynuowanie morskich tradycji. Ja już byłem po chrzcie i szczęśliwie nie zapomniałem zabrać z sobą
Zgodnie z tradycją nastąpiła potem biesiada, w czasie której ochmistrz Bogdan jeszcze wielokrotnie biegał do kantyny po zaopatrzenie. Biegł y dni urozmaicone sobotnimi i niedzielnymi seansami filmowymi. Ale na Oceanie Indyjskim coś się zaczęło dziać. Statek zrobił gwałtowny zwrot przez rufę, zatoczył pętlę - wrócił na kurs i zastopował maszynę. Był to słynny manewr zwany „pętlą Butakowa”, który wykonuje się na alarm – „człowiek za burtą”. Rzeczywiście, na mostku spostrzeżono tyczkę nad, prawdopodobnie, rozbitkiem. Zgodnie z ruchami fal, ubrany w pomarańczowy kombinezon, unosił się na wodzie. Albatros zataczał nad nim koła… Bardzo sprawnie spuściliśmy szalupę. Obsada zajęła miejsca, niektórzy
Temperatura w kabinach przekroczyła 30°C, w maszynowni było o 20°C więcej. Gdyby nie wentylatory… Chwilowy black-out dał się we znaki. Witek, gruby „motorman”, był na wachcie IV mechanika. Mimo ostrzeżeń czyścił talerze wirówek pod wentylatorem nawiewu, zlany potem, z brudną mokrą szmatą na ramionach. I stało się – dostał „korzonków”, pokręciło go. Położony do koi, nie mógł samodzielnie się obsłużyć, a ważył ponad 100 kg. Po przekroczeniu zwrotnika Raka i wejściu „w tropik” na stole pojawiło się wino „TROPIK” z ładnym żaglowcem na etykiecie, produkowane przez Spółdzielnię „LAS”. Było wydawane w ilości 1 butelki na 3 dni (później na 5 dni), w celach zdrowotnych. Podobno pomagało w regulacji gospodarki jonowej organizmu przy
Lifestyle | Zima 2022 | 23
do kilku mil i stanowiły stały element zagrażający bezpieczeństwu żeglugi. Dopły waliśmy do Singapuru. Singapore… Miasto Lwa „Politechnika” na redzie zarzuciła kotwicę, podpłynęła bunkierka oraz dżonka shipchandler`a ze świeżymi jarzynami i owocami. I nie tylko. „Mazowsze”! Łodzie ze ślicznymi, uśmiechniętymi dziewczętami. Malajki, Syjamki, Chinki. Owinięte w kolorowe spódnice, czarnowłose, śniade, zgrabnie wspinały się po trapie. Od razu staliśmy się ich przyjaciółmi. Nie było mowy o normalnym dniu roboczym. „Babcia”, żona kapitana, którą najczęściej widzieliśmy, jak robiła coś na drutach, była oburzona.
żartowali. Dopłynęli, bosakiem obrócili – jak się okazało – ciało. Wrócili w całkiem innym nastroju. Nikt nie był skłonny do żartowania… Okazało się, że rozbitek unoszony był przez kapok plecami do góry i nie miał już twarzy, gdyż została ona objedzona przez ryby. Na statku mieliśmy 4 chłodnie, w tym dwie „ciężkie” – Fish Room i Meat Room. Full załadowane. Aby zabrać ciało, trzeba by opróżnić jedną z nich, później zdezynfekować komorę. Kapitan jednak zadecydował, aby po zabraniu dokumentów, które znaleziono w wodoszczelnym woreczku przy pasie, odciąć kapok i pozwolić, aby ocean stał się dla rozbitka cmentarzem. Z dokumentów i z późniejszych relacji z armatorem (którego przedstawiciel złożył wizytę na statku po zacumowaniu w Japonii) wyjaśniło się, że był to jedyny odnaleziony załogant tajwańskiego statku, który wysłał wiadomość o wejście w strefę huraganu i tragicznej sytuacji, w której się znalazł.
Lubiłem w nocy szwendać się po pokładach. Gwiazdozbiory były inne niż u nas, zapach był inny… W miarę zbliżania się do Malacca Street przyby wało światełek na wodzie. Nasz ogromny statek zapalił na głównym maszcie dwie pionowe czerwone lampy i pruł naprzód. Były to czasy, gdzie dla wielu malajskich rybaków drewniane łódki były domem. Oddaleni od lądu, na szlaku żeglugowym, w nocy, zapalali na dziobie naftową latarnię, dającą żółte światło, i spali. Może zdarzało się, że latarnia gasła. Wydawało mi się czasem, że słyszę trzask dochodzący od strony dziobu. Wody był y wówczas wolne od piratów, powietrze czyste, nie było tego wiszącego późniejszego smogu, mgły zmieszanej z dymem, wypalanej przez p lantatorów dżungli na Sumatr ze i Borneo, które ograniczały widzialność
Któregoś słonecznego dnia miałem pracę na pokładzie. Kątem oka zauważyłem idącą na bak pasażerkę – żonę stewarda – z leżakiem w ręku. Ładna ruda dziewczyna, o jasnej popstrzonej piegami karnacji. „Idzie się opalać” – zarejestrowałem. I zapomniałem o niej... Na obiad (12.00 godz.) wracaliśmy równocześnie. Była baaardzo czerwona. Okazało się, że zasnęła na swoim leżaku. Nie pojawiała się na późniejszych ćwiczebnych alarmach szalupowych aż do przybycia do Japonii. Była poważnie poparzona. Okolice Półwyspu Indochińskiego, Malacca Street
24 | Zima 2022 | Lifestyle
– Antoni, wyrzuć te ku.wy. – A niech się chłopaki zabawią… Razem z dziewczętami pojawił y się dwulitrowe baniaki z uchem „Nikka whisk y”, „Hi hi whisk y”. Gwar, śmiechy w messie… Ruch na korytarzach. Nawiązały się znajomości, które przenosiły się do kabin. Po jakimś czasie dziewczyny pojawiały się znowu. Ej, chłopaki czytający te słowa, urodziliście się za późno… Kapitan zorganizował dwie tury motorówki do miasta. Rano o godz. 8.00 dla wacht i w południe dla dejmanów. M i a s to – m e t ro p o li a w l at a c h 6 0. i 70. Bardzo się różniło od późniejszego molocha zatłoczonego wieżowcami, z ogrodami na dachach i tarasach. Był port z kolorowymi dżonkami, duża
dzielnica chińska, z której w późniejszych latach zostawiono kwartał, może 200 × 100 metrów, dla turystów. Niskie domki z bambusa i gliny, ulice, pośrodku których biegł śmierdzący rynsztok przykryty metalową kratą. Bazary, kupy odpadków. Ulice czerwone od plujących czerwonym betelem Chińczyków. Palarnie opium. Na statek wracaliśmy wieczorem rozśpiewaną motorówką: „Przepijemy naszej babci statek cały. Statek cały, statek cały. … złote zęby babci i mantały. Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś”. Singapore. Miasto Lwa
Patrzę w kabinie, a całą koję mam zarzuconą lampkami choinkow ymi. Tymi migającymi. Był to wówczas przebój biznesowy. Kapitan! Przecież tylko on miał „master key” do wszystkich kabin i pomieszczeń na statku. Później mi powiedział: – Przecież ty i tak nie „biznesujesz”. Racja. Nie miałem pieniędzy na biznesowy rozruch. A ulgi celnej – za każdy dzień pobytu za granicą – szkoda było nie wykorzystać. – W Hirohata rozładowano nas w dwa dni. Nadbr zeże ogromnej elek tro ciep łowni było znacznie oddalo ne od cit y. Pojechaliśmy tam taxi. Po cho dzili ś my w ą skimi ulic zkami obwie szonymi kolorow ymi piono w ymi napisami. Japończycy niezbyt uprzejmi, Japonki – niek tóre ubrane w narodowe kimona, na swoich drewniakach z poprzecznymi szczebelkami, jakby przeniesione w nasze czasy z oper y „Madame Butter fly ”. Bardzo szty wne i były „na dystans”. Chcieli ś my się zabawić na ichniej d y s k o t e c e . N i e w p u s zc zo n o n a s . – Tu bawią się Japończycy. Amerykanie bawią się dalej, o tam… – pokazywali. Co za szowinizm. Nie przypuszczałem… Mieliśmy zamiar odwiedzić Kyoto, dawna stolicę Japonii i siedzibę cesarza, położoną w odległości kilkudziesięciu kilometrów, ale czasu było tak mało. Rozpoczął się rejs powrotny tą samą trasą, z zawinięciem po drodze do Karachi. Ciąg dalszy nastąpi…
Lifestyle | Zima 2022 | 25
NASTĘPNY NUMER MAGAZYNU UKAŻE SIĘ JUŻ W KWIETNIU
Zeskanuj mnie* *Ten QR kod, po zeskanowaniu za pomocą aplikacji mobilnej, pozwoli Ci obejrzeć krótki film o MAEM.
Czy jesteś zadowolony z dotychczasowej współpracy z MAEM? Czy nasze produkty spełniły Twoje oczekiwania? Jeśli tak, to poleć nas swoim partnerom biznesowym.
Twoja rekomendacja jest dla nas bardzo ważna
Obserwuj MAEM na:
www.maem.com
MAEM nie ma żadnych powiązań ani nie jest dystrybutorem produktów marki: Allweiler, Aquafine, Alfa Laval, Colfax IMO, Desmi, Jowa, Kral, Moatti, Nirex oraz Westfalia. Wszelkie domniemane skojarzenia z powyższymi markami są całkowicie przypadkowe i niezamierzone. MAEM zgodnie z prawem, jest dostawcą w pełni wymiennych nieoryginalnych części zamiennych (części alternatywnych, zamienników) do urządzeń produkowanych przez: Allweiler, Aquafine, Alfa Laval, Colfax IMO, Desmi, Jowa, Kral, Moatti, Nirex oraz Westfalia. Części zamienne produkowane przez MAEM są wytwarzane według własnej dokumentacji technologicznej opracowanej przy użyciu reverse engineering.
Copyright by MAEM. Wszelkie prawa zastrzeżone. Zima 2022