Temat numeru
Mamy dziś kryzys polityki, ale nie z powodu pandemii l Pandemia jeszcze lepiej uwidoczniła wewnętrzne sprzeczności w społeczeństwie.
Nasilający się wraz z globalizacją darwinizm społeczny kłóci się z potrzebą bezpieczeństwa, silniej zaznaczającą się wśród starszych generacji. l Krytycy współczesnego kapitalizmu po dekadzie przerwy dostają kolejny argument dotyczący jego niewydolności. l Fakt formalnego ograniczenia jurysdykcji instytucji publicznych nad jakąś sferą życia społecznego nie powoduje, że znikają automatycznie stosunki hierarchii, a wszyscy obecni w tej sferze stają się wolni, równi i przeniknięci braterstwem. l W skali globalnej tych, co przegrali na skutek pandemii, będzie więcej niż zwycięzców. Można się obawiać, że popularna od lat 90. kategoria państwa upadłego znajdzie zastosowanie do kolejnych państw, nawet w naszym sąsiedztwie. l Kiedyś spoglądaliśmy na świat poprzez losy narodu lub grupy społecznej, teraz – przez pryzmat jednostki. A odkąd państwa sąsiadujące z nami od wschodu i południa stały się częścią świata zachodniego bądź zgłosiły takie aspiracje, w większości z nich nastąpiła zapaść demograficzna na niewyobrażalną skalę. l Mamy w Polsce spór liberalno-konserwatywny pomiędzy – dokonując skrótu myślowego – mieszczaństwem, opowiadającym się za rynkiem, otwartością i wzrostem porządku transnarodowego, a prowincją, w której interesy i system wartości te przemiany uderzają. To konflikt żywcem wzięty z XIX-wiecznej Ameryki Łacińskiej, a zarazem naturalny w dobie globalizacji.
Z prof. Rafałem Chwedorukiem rozmawia Kamil Broszko.
24
nr 1 (35), 2021