Hush magazine no3 issuu

Page 1

№3

czerwiec 2014 egzemplarz bezpłatny

HUSH WARSAW


HUSH PEOPLE HUSH Warsaw to MY – ludzie WOLNI, którzy w szybko zmieniającej się rzeczywistości zawsze znajdują miejsce dla siebie i swoich pomysłów. Widzą możliwości, a nie przeszkody, są gotowi na nowe wyzwania i mają otwarte, piękne umysły. To ludzie, którzy nie boją się śmiałych planów i potrafią pozytywnie wpływać na otoczenie.

zdjęcia: stylestalker.net

więcej na www.people.hushwarsaw.com


HUSH MAGAZINE №3

4

TRUDNOŚCI WOLNOŚCI

6

MODNY PAN

8

WZORY MĘSKIEJ MODY

10

METKI POLSKIEJ ULICY

12

HUSH Free Choice

13

HUSH Freedom Edition

18

Nie dam zmarnować się modzie

20

Brands to watch

22

Czy to efekt Pollyanny czy rzeczywistosć?

25

Freestyle – historia stylu wolnego

27

Coś więcej

28

kierunek: DÜsseldorf

29

Co robi HUSH?

30

O hushu w...

nakład

10 000 egz. wydawca

FUNDACJA HUSH WARSAW www.hushwarsaw.com facebook.com/HUSH.warsaw gazeta dostępna online na:

www.issuu.com/hushwarsaw

il. SHOW.ME

http://seventieslover.tumblr.com/post/83452963956, http://dig.do/illjusia.tumblr.com, http://max-parsons.com/index.php/illustration/miscellaneous-/, http://monicatramos.tumblr.com/post/64514682369

26

DZIECIĘCA NIEWINNOŚĆ

ZESPÓŁ: Aleksandra Boćkowska Aneta Kowalska Anna Pięta Gabriela Czerkiewicz Harel HIGHSMILE Katarzyna Zbrojkiewicz Magda Korcz Magda Pilaczyńska Monika Lenarczyk Olka Kaźmierczak SHOW.ME Style Stalker Szymon Brzóska DESIGN: magdalena heliasz txtpublishing.pl

edytorial

Polskie i fajne Z wolnością jest trochę jak ze szczęściem. Mogą mówić, że spełniasz wszystkie warunki, ale jeśli nie czujesz się szczęśliwy, to po nic definicje. Taka mniej więcej różnica jest między być wolnym a czuć się wolnym. A do tego, by wolnym się poczuć, trzeba trochę dorosnąć. Zrzucić z siebie spojrzenia innych, porównania z tymi, którym udało się więcej i dobre rady tych, co lepiej wiedzą. Nie, żeby nie słuchać mądrzejszych, ale brać z ich wiedzy to, co może się przydać. Myśleć samodzielnie. Normalnie przychodzi to bliżej czterdziestych, niż dwudziestych piątych urodzin. Chyba, że dorastanie było przyspieszone – w totalnej kontrze do przeszłości, w wielkiej tęsknocie, by być już dorosłym. Tak właśnie zadziało się w Polsce. Również w polskiej modzie. W 1989 roku i jeszcze przez dobrych kilka lat potem, nikt jej tutaj nie chciał. Ani marek znanych z przeszłości, ani żadnych nowych. Jeśli powstawały, musiały mieć zagraniczne nazwy, żeby w ogóle zaistnieć. Bo wszyscy chcieli być zachodni bardziej niż Zachód. Dziś, gdy od wyborów z 4 czerwca 1989 roku mija 25 lat, wydaje się, że od tamtego czasu minął wiek, a nie tylko ćwierć. Ktoś z moich dwudziestoparoletnich rozmówców, kiedy powoływałam się na świat, żachnął się: „Co ty tak z tym światem? Przecież to oczywiste”. Bo dziś jest oczywiste, że można pracować tu albo tam. Zniknęły formalne granice, bariery językowe i, co najważniejsze, mentalne. Dziś jest oczywiste, że polskie może być tak samo fajne, jak zagraniczne. Nie dlatego, że jest polskie, a dlatego, że jest fajne. Stąd 20 tysięcy odwiedzających targi HUSH i 500 marek, które co pół roku zgłaszają się, by zaprezentować na nich swoje rzeczy. Ania Pięta i Magda Korcz twierdzą, że z sezonu na sezon coraz trudniej wybrać 100, dla których jest miejsce. Zoja, bohaterka plakatu tej edycji HUSH, ma pięć lat (urodziła się w Dzień Matki, wszystkiego najlepszego!) i już sama wybiera ubrania, które nosi. Tylko polskie. Czasem, by poczuć się wolnym, wystarczy się urodzić w sprzyjającym czasie. Aleksandra Boćkowska dziennikarka freelancerka sekretarz redakcji w magazynie „Viva! Moda” urodzona 4 czerwca

Hush magazine №3

3


temat numeru

TRUDNOŚCI WOLNOŚCI Gdy nadeszła wolność, w modzie zaczęły dziać się rzeczy straszne. Nie dlatego, że nadeszła wolność, tylko dlatego, że wcześniej jej nie było. txt Aleksandra Boćkowska* ilustracje SHOW.ME

Rok 1989 zapowiadał się rewolucyjnie. Na wiosnę mężczyźni mieli założyć spódnicospodnie, w lecie nosić garnitury ze spodniami do kolan, kobiety – mocne pastele i długie żakiety. Tak wyobrażali sobie ten sezon projektanci Mody Polskiej. Jednak wiosną mało kto zajmował się modą, bo naprawdę zaczęła się rewolucja. W sprawach poważniejszych niż krój męskich spodni, choćby nawet do kolan. I moda przestała być ważna. W PRL była superważna. Pokazy mody opisywano w poważnych gazetach, prawie każde pismo miało rubrykę poświęconą modzie. Do historii przeszła ta, którą Barbara Hoff prowadziła w „Przekroju”, ale porady, jak nosić się zgodnie z trendami, można było znaleźć nawet w dziennikach. Znamienne, że osoby, których młodość przypadła na czasy PRL-u, dziś potrafią szczegółowo opisać płaszcz uszyty u krawca pół wieku temu, upolowaną na „ciuchach” sukienkę albo zręczną przeróbkę czegoś kupionego w sklepie. Warszawiacy pamiętają kolejki do Hofflandu. Oglądając zdjęcia z epoki bez trudu można zgadnąć, kiedy zostały zrobione. Bo kiedy coś było modne, musiał mieć to każdy, kogo obchodziły ubrania. Jednak na tych samych zdjęciach widać szarość. Bo ulica w swej masie nie była modna. Raczej umęczona. W PRL-owskiej modzie ścierały się przeciwieństwa. Po jednej stronie było państwo i przemysł odzieżowy, gdzie estetyka przegrywała z planem, gustem dyrektorów oraz komisji zatwierdzających projekty do produkcji i wreszcie, systemem, w którym nie było szans na dogonienie trendów. Po drugiej stronie byli esteci – charyzmatyczni projektanci

jak Barbara Hoff, Jerzy Antkowiak, czy – przed nim – założycielka Mody Polskiej, Jadwiga Grabowska i ci, którzy w ubraniu dostrzegli sposób, by wybić się z szarości – plastycy, architekci, aktorzy, literaci. To oni spotykali się na ciuchach, polecali sobie krawców, przywozili zza granicy dżinsy. Dziewczyny, które w latach 60. pierwsze nosiły spodnie, oglądano jak dziwowisko, raczej bez sympatii. Ci, którzy dali się wtłoczyć w centralnie planowaną szarość, niechętnie spoglądali na tych, którzy dali się ponieść marzeniom. „Biorąc pod uwagę zmiany, jakie ma przynieść bieżący rok ludziom przedsiębiorczym i pasjonującym się swoim zawodem, można żywić nieco nadziei, że poza zagranicznymi rewiami mody, nasza TV będzie również mogła, bez wstydu pokazywać naszą własną produkcję odzieżową” – pisała w styczniu 1989 roku dziennikarka „Życia Warszawy”. By ziściły się jej nadzieje, trzeba było czekać z górą 20 lat. Bo, gdy nadeszła wolność, w modzie zaczęły dziać się rzeczy straszne. Nie dlatego, że nadeszła wolność, tylko dlatego, że wcześniej jej nie było. Bazarowo-garsonkowe lata 90. to czas przebudzonych aspiracji. Wszyscy jakoś wyobrażali sobie Zachód i koniecznie chcieli być zagraniczni. Rezultatów nie chcemy pamiętać. Następna dekada to Unia Europejska, wyjazdy i sieciówki, które nadały ulicy jakiś wygląd. Ale naprawdę dobrze ulica zaczyna wyglądać dopiero w ostatnich latach. Odkąd zadekretowaną wolność poczuliśmy w głowach. Z wielu powodów. Bo przyzwyczailiśmy się – w świecie nauczyliśmy się czuć jak u siebie. Bo dorosły dzieciaki, które nie musiały się tego uczyć – na starcie są u siebie wszędzie. Bo nadszedł światowy kryzys, który wielu kreatywnych ludzi wypchnął z korporacji do kawiarni.

Na freelansie łatwiej się fajnie ubierać, tyle, że zwykle trzeba ograniczyć koszty. A więc zaczęliśmy kombinować. Łączyć rzeczy z sieciówek z dużymi markami, szukać ubrań gdzie indziej. Na targach mody, u polskich projektantów. Wreszcie uwierzyliśmy w siebie. A wiara w siebie zawsze się sprawdza. W latach 90. PRL pogrzebano z kretesem. Gdy zaczęły się tęsknoty, to raczej za socjalem, niż całą resztą. Musiały minąć dwie dekady, by ktoś odkurzył design z lat 60., by doceniono architekturę. Wysłani na wcześniejszą emeryturę projektanci mody z PRL też robili świetne rzeczy. Oberwali za brak wolności. Chociaż mieli ją w głowach. * dziennikarka freelancerka jest sekretarzem redakcji w magazynie „Viva!Moda”.

http://hungergames.pl/2013/07/nowe-zdjecie-peety-z-w-pierscieniu-ognia/, http://www.listofimages.com/nice-cloudy-mausti-nice-sky-sunrise.html

4

HUSH MAGAZINE


http://blog.naver.com/PostView.nhn?blogId=avdavdavd&logNo=40185541311, http://vintagedesignblog.com/tag/dom-mody-boguslawa-herse/

â„–3 temat numeru

5


moda męska

6

HUSH MAGAZINE


№3

moda męska

MODNY PAN Bohater tej historii nie ma ani określonego wieku, ani konkretnego miejsca zamieszkania. Wiemy, że żyje w Polsce i chciałby się dobrze ubierać. Co to znaczy dobrze? Nie wie tego ani pan, ani jego otoczenie, ale życzliwych porad będzie mnóstwo. Bo w kwestii mody każdy jest ekspertem, prawda? txt Harel* | harelblog.pl zdjęcie stylestalker

Pan obserwuje innych panów, oni obserwują pana. Jedni poszukują odpowiedzi u drugich, ale doszukać się nie mogą. Pan kupuje magazyn dla mężczyzn z jakimś tam działem poświęconym stylowi. Owszem, dowie się, która kurtka żeglarska jest najmodniejsza w maju albo pozna nowy model kultowych butów, które i tak do niczego mu nie pasują. Ale do celu go to nie przybliży. Postanawia iść na zakupy i wraca do domu z naręczem ubrań, których potem nie włoży (ekspedientki były takie miłe i na pewno wiedzą najlepiej, co dla niego dobre). A nawet nie wie, że mógłby je oddać. Wreszcie wpisuje w wyszukiwarkę hasło „modny pan” i wyskakuje mu kilka męskich blogów. Jeśli będzie miał szczęście, trafi na ten merytoryczny. Chciałabym zaznaczyć, że nie piszę o mężczyznach, którzy swój styl już odnaleźli. O tych, którzy mają łatwość wychwytywania odpowiednich dla siebie zjawisk i mają dziką przyjemność z oglądania pokazów męskich kolekcji czy śledzenia nowinek z Pitti Uomo. Zwykle są oni związani z branżą mody (choć istnieją wyjątki, ale nie będę się rozdrabniać). Mam też absolutnie dość opinii, jakoby polski mężczyzna nie potrafił się ubierać, a co w dalszej kolejności: polskie ulice są szare i smutne, jesteśmy sto lat za mitycznym Zachodem. Jak w każdym cywilizowanym kraju, w Polsce istnieją pewne enklawy, wynikające w bardzo prosty sposób z geograficznego położenia. Trochę to stereotypowe, ale całkiem naturalne. Zanim wydamy osąd, polecam poobserwować inne miejsca, choćby w Europie. Na Północy Francji nie znajdziemy szykownych paryżan, a na Sycylii – mediolańskich pięknych chłopców. Mam wrażenie, że w Polsce lubujemy się we wpędzaniu w kompleksy. Całkiem niepotrzebnie. Niestety nie pomagają ci, którzy wiedzą trochę więcej (albo wydaje im się, że wiedzą), taksując zagubionych w temacie nieboraków od góry do dołu przy każdej możliwej okazji.

Ten pan, o którym piszę, może wydawać się nieco bezradny. Może swoim podejściem wkurzać. Branżowym wyjadaczom może się nawet jawić jako całkiem nieprawdziwy. Może też budzić zazdrość swoim ignoranckim podejściem do spraw mody. Wymyśliłam go na potrzeby tekstu, ale nie wziął się z powietrza. W swoim „pozamodowym” życiu spotykam mnóstwo osób, które składają się na tę postać. Łączy ich jedno. Chcieliby, ale nie wiedzą od czego zacząć. Śmiejemy się z katalogów, gotowych zestawów na manekinach, zachowawczych stylizacji w lookbookach. A one przecież nie powstają bez przyczyny. To może być bezpieczny start. Ludzie mody nie potrzebują poradników. Ale mój bohater będzie przeszczęśliwy, jeśli trafi na takie kompendium wiedzy. Skąd się wziął sukces książki Michała Kędziory (blogera znanego jako Mr.Vintage)? Wydawnictwo już dwa razy musiało dodrukowywać egzemplarze, bo „Rzeczowo o modzie męskiej” znikała z półek szybciej niż świeże pączki w Tłusty Czwartek. Autor opisał wszystko, co najważniejsze. Wydał legalną ściągawkę zawierającą odpowiedzi na większość egzaminacyjnych pytań. Znam takich, którzy tę książkę trzymają w ukryciu, bo przecież moda to babskie zajęcie. Ale czytają po kątach i uczą się stopniowo. A potem nagle zaskakują celnym wyborem na zakupach. Wkręcają się w temat i poszukiwanie ubrań czy inspiracji zaczyna sprawiać im najnormalniejszą w świecie przyjemność. Powoli kiełkuje też pozytywny snobizm na polskie rzeczy. Sensownych propozycji przybywa. Bo o ile jeszcze kilka lat temu tzw. niezależne marki oferowały raczej modele eksperymentalne, o tyle obecnie coraz częściej skłaniają się w stronę statystycznego klienta. Choć statystyczny zawiera w sobie sporo znaczeń – czasem nawet przeciwstawnych. Odeszły na szczęście czasy, w których mój bohater, chcąc ubierać się po polsku, miał przed sobą trzy wyjścia: koszulki z napisem i szary dres „od projektanta”, prujący się mundurek z sieciówki albo garnitur uszyty na sylwetkę modelową (której chyba nikt tak naprawdę nie posiada). Wybór jest tak dobry, jak w przypadku marek kobiecych. A może nawet lepszy, bo mniej ubrań byle jakich, szytych na wzór bestsellerów. Zjawisko szycia na miarę przeżywa właśnie swój renesans. Dopasowanie gotowego produktu w sieciowym salonie to już norma, ale bohater tekstu coraz częściej udaje się w tym celu do miejsc dedykowanych. Nawet jeśli swoje przeczytał, zwykle czuje się zagubiony. Zresztą, jak podkreśla właściciel pracowni krawieckiej Rudolf & Co., Jarosław Adamczak, paradoksalnie im mniej sprecyzowane oczekiwania klienta, tym efektywniejsza z nim współpraca. „Bywają panowie, którzy zobaczyli coś gdzieś na manekinie i chcą dokładnie to samo, mimo że ich wymiary znacznie od modelowych odbiegają. Czasem naprawdę trudno człowieka przekonać, że to nie najlepszy pomysł. Ale gdybyśmy zgodzili się na realizację takiego zamówienia, wyrządzilibyśmy klientowi ogromną krzywdę. A tego nie chcemy”.

Młodych marek dedykowanych facetom jest znacznie mniej, niż tych dla kobiet, ale coś drgnęło. I dodaje: „Nasze najfajniejsze realizacje to te, w których klient daje nam kredyt zaufania. Widzi, że znamy się na swoim fachu, więc ma pewność i spokój, że wykonanie będzie bez zarzutu. To daje satysfakcję obydwu stronom”. Bardzo często pan chce zainwestować w jeden porządny garnitur na wiele okazji. W większości takich przypadków pretekstem jest ślub. Tu zaufanie jest bardzo ważne, zwłaszcza gdy klient nie ma pojęcia, jak wyglądają przymiarki. Skąd ma wiedzieć? Od tego są fachowcy. Coraz częściej za męskie sylwetki biorą się też projektanci, którzy do tej pory trzymali raczej z kobietami. Ostatnio na wybiegu kilka propozycji dla mężczyzn pokazał Michał Szulc (choć on akurat ma warsztat świetny – od lat tworzy męskie kolekcje dla firm odzieżowych). Marcin Paprocki i Mariusz Brzozowski także oswajają męską publiczność, przemycając do swojej dodatkowej linii nieco prostych elementów. Ania Kuczyńska jako jedna z pierwszych parę lat temu zaczęła włączać do swoich kolekcji rzeczy typowo męskie lub uniseksowe. Młodych marek dedykowanych facetom jest znacznie mniej, niż tych dla kobiet, ale coś drgnęło. Najwidoczniej jest realna potrzeba, skoro wciąż powstają nowe. Te z kilkuletnim stażem rozwijają się, aż miło patrzeć. Monika Ptaszek, Piotr Drzał, Madox, Rejkjavik District – każda z nich tworzy dla swojego klienta. I każda ma napęd do działania. A bohater historii powoli oswaja się z tematem. *autorka jednego z najstarszych i najpopularniejszych w Polsce blogów o modzie. Dużo pisze, mało się pokazuje.

7


moda męska

8

HUSH MAGAZINE

Wzory męskiej mody Autorem zdjęć jest Style Stalker, fotograf, który znakomicie dokumentuje uliczną modę. Uważnie dobiera bohaterów swoich zdjęć i łowi trendy. Przedstawiamy kilka tendencji w modzie męskiej tego sezonu, które udało mu się zaobserwować.

txt & zdjęcia stylestalker

BRODACZE Zarost staje się ważniejszy niż same ubrania. Brody zawładnęły ulicą już jakiś czas temu. Urosły długie i gęste niczym u Cheta Fakera, aktualnie bardziej podkreślają charakter właściciela niż większość modnych gadżetów.

BLUE OCEAN Od lodowego błękitu po intensywny granat. Niebieski pojawia się w każdym odcieniu i na każdym detalu męskiej garderoby. Ciekawszy niż czerń, bardziej subtelny niż stalowa szarość. Szczególnie pewnie czuje się na długich kurtkach i marynarkach. Zimowe, intensywne odcienie, latem ustępują lżejszym błękitom.


№3

moda męska

9

URBAN JUNGLE Tropikalna roślinność z instagramowych zdjęć przeniosła się na męskie koszule i koszulki – palmy i egzotyczne kwiaty świetnie czują się zarówno na wyraźnych printach, jak i ciekawych detalach. Papugi mile widziane!


polskie i fajne

HUSH MAGAZINE

ALOHA!

Pokaż mi swój nadruk, a powiem Ci, kim jesteś. Od kota w kosmosie, po Jengę z lukrowanych pączków – dzięki Aloha From Deer popkultura wylała się na bluzy Polaków i przyprawiła rumieńcem ich stonowane szafy. Kolorystyczna bomba wybuchła. Nie ma odwrotu.

10

Metki polskiej ulicy „Gdzie to kupiłeś?” to od dziesiątek lat ulubione pytanie amatorów mody. Dopiero od niedawna jednak odpowiedzi naszych kolegów i koleżanek prowadzą nas do butików polskich projektantów. Ulica śmiało nosi polską modę i robi to na tyle konsekwentnie, że bez zawahania wytypować można jej lokalnych ulubieńców! txt Olka Kaźmierczak | Fashion PR Girl ilustracje Magda Pilaczyńska | magdapilka.com

Co decyduje o tym, czy coś stanie się popularne, czy może zniknie w otchłani zapomnienia? Ludzka przychylność. To właśnie za jej sprawą poznajemy rzeczy, z którymi dotychczas nie dane było nam się spotkać. Chociaż przychylność ta bywa kupiona, nierzadziej na szczęście wynika z nietkniętej układami sympatii kupujących. A kupujący to rzecz święta. Jego jedno dobre słowo jest warte więcej niż trzy reklamowe płachty rozwieszone na codziennej trasie dom-praca.

Patrząc na polską ulicę, można szczęśliwie stwierdzić, że sieciówkowe uniformy ustępują miejsca nowemu mundurkowi, od nitki po guzik, w 100% polskiemu. Panoszy się na skwerach „Kendzo” i „Bohospoko”, a „Dziadostwo” to niemalże styl życia (oczywiście to od Pan Tu Nie Stał). Kto nie wierzy, że w dżungli miasta mieszkają polskie projekty, niech pokusi się o krótką konsultację społeczną – ponoć bez spodni PLNY LALA na dzień i torebki Sabriny Pilewicz na wieczór nie ma nawet co stawać w szranki rozmów o rytmie polskiej ulicy. Chcecie wiedzieć, w czym chodzi Polska? Zobaczcie sami.

* Olka Kaźmierczak - specjalistka ds. PR, autorka pierwszego w Polsce bloga o PR w modzie www. fashionprgirl.pl


№3

polskie i fajne

WÓR Z SZANGHAJU

Opasły, bawełniany wór ze skórzaną metką. Model, w którym zmieści się „podręczny” ekwipunek każdej kobiety. Torba z Warszawy, doceniona na Łódź Design Festival, z nazwą wymyśloną przez Anię Kuczyńską w Chinach. Uff.

CZEŚĆ! PAN TU NIE STAŁ

Banalnie i genialnie użyte polskie słowa trafiły na głowy sporej grupy rodaków. Identyfikacja wizualna przywodząca na myśl czasy, kiedy na półkach oprócz papieru toaletowego nie było nic, współczesność romansująca z lokalnością. To nie mogło się nie udać.

MAŁA SZARA

Pierwszy raz zobaczyłam ją w sąsiedztwie bujnych loków Różeny Opalińskiej. Później nie bała się spoglądać w moją stronę z parkowych ławek i kawiarnianych stolików. Punktem kulminacyjnym naszej przelotnej znajomości był moment, w którym zapukała do moich drzwi. Cała Mała Szara od Risk! Made in Warsaw.

11

TEAM PARIS

Jeśli bluza doczekuje się wiernej kopii w jednej z dużych, odzieżowych sieciówek to wiedz, że coś się dzieje. Noszą ją piosenkarki, modelki, blogerki i dziewczyny z sąsiedztwa. Ciekawe, czy doczekamy się od MISBHV napisu „Team Poland” z Pałacem Kultury i Nauki między słowami? To dopiero byłby hit!

ORZEŁ POLSKI 2.0

Znajome warszawskie architektki zabijają się o projekty Roberta Kupisza. W ekskluzywnym butiku, w którym panie wita nonszalancko sam projektant, zostawiają jednorazowo równowartość miesięcznej wypłaty. I choć one same lubują się w wełnianych płaszczach, na ulicę wyfrunął głównie t-shirt z orłem.

NOT SO LOCAL HEROES

T-SHIRTY Z MESYDŻEM

Założycielce SHE/s a Riot Ewelinie Kustrze udało się namówić Anję Rubik do publicznej deklaracji łóżkowej. Odkąd modelka wyznała: „I slept with Anja”, polska ulica przemówiła głosem naczelnej „rajotki”. Uwaga: młodsze pokolenia twierdzą, że obciachem jest czytanie na głos napisu na czyjejś koszulce – no cóż, pozostaje kontemplacja w ciszy.

“Last clean t-shirt”, “Where is the food” i maglowane przez magazyny i portale “Doin real stuff sucks”. Local-mania zaczęła się od Justina Biebera, później była Rihanna i Cara Delevigne. Jeśli jesteście w kwestii Local Heroes początkujący, zdradzę Wam tylko, że z mojego doświadczenia wynika, że pod czapkami „Bad hair day” zawsze kryją się świeżo umyte i wyprostowane włosy.

MADOXY

Wielobarwne spodnie z zapinaną na guziki kangurzą kieszenią, do której można schować: telefon, portfel, notesik, rękę (by nie marzła), i co tylko dusza zapragnie. Wodzi na pokuszenie zarówno słodkie dwudziestki, jak i szalonych seniorów. Jak śpiewał belgijski duet „No, no no there's no limit!”.


polskie i fajne

HUSH MAGAZINE

nenukko

Za kolekcję COPY–PASTE, która jest kontynuacją stylu marki, a jednocześnie ponownie zaskakuje, bo zabiera głos w sprawie przemysłu mody i jego zapętlonej produkcji. Cytat z pokazu Nenukko to najlepsze uzasadnienie tego wyboru: "Lokalni projektanci naśladują kolekcje wielkich koncernów, a globalne marki pozycjonują się coraz bliżej wielkiego krawiectwa(…) Kopia i oryginał, plagiat i inspiracja, styl i maniera. Całkowicie odległe definicje, których zakresy tracą swoje granice w przestrzeni mody. Tylko niezależne myślenie pozwala dyskutować z modą i rozsądnie korzystać z jej możliwości. Zamiast poddawać się mitologii „must have” można przejść do pozycji „may need”".

Czerwcowa odsłona Hush Warsaw upływa pod znakiem wolności i prezentuje jeszcze więcej marek z silną pozycją na rynku autorskiej mody. W tej edycji zobaczymy projektantów, którzy tworzą unikatowe produkty, a za ich działaniami stoi określona filozofia marki. Często trudno dostępne, dlatego tak pożądane. Na targach prezentują premierowe kolekcje, limitowane edycje produktów i pojedyncze modele. O to wolny wybór HUSH Warsaw - Freedom Edition.

Filip von Polen

12

Pomysł na markę FILIP von Polen to wypadkowa trzech rzeczy: polskiego pochodzenia projektanta, praktyk u Jeremiego Scotta i obecnego miejsca zamieszkania – Paryża. Chusty Filip Von Polen to kaszmirowe króliki, sowy, lisy i koguty w imponującej palecie kolorów i dużym formacie. Wyróżniamy za całokształt i po to, by pokazać, że polska publiczność jest już gotowa na taką „awangardę”.

Pajonk

Michała Pająka doceniamy za to, że pomimo tak młodego wieku jest w pełni świadomy tego, jak ma wyglądać i być komunikowana jego marka. 22–latek konsekwentnie rozwija swój pomysł poprzez użycie charakterystycznych „mięsistych” materiałów. Do sesji zdjęciowych angażuje najbardziej znane modelki i fotografów, co sprawiło, że na punkcie maksi spódnic PAJONK oszalała już niejedna znana postać.

Le Petit Trou

Bielizna, o której od niedawna szepczą panie. Pomysł jest genialny w swej prostocie, a marka bardzo uważa na każdy „petit” detal. Właścicielka marki – Zuzanna Kuczyńska, zadbała o piękne zdjęcia, opakowania i miejsca dystrybucji. Towar nie dla każdego - dlatego taki pożądany.

Joanna Startek

Joanna Startek pokazuje, że moda męska może mieć na siebie nietuzinkowy pomysł . Kolekcja (UN)REAL to połączenie doskonałe: wygoda, rzetelne krawiectwo i znakomity projekt. (UN)REAL to także kolor w męskiej modzie i pokaz możliwości projektantki, którą chcemy nadal podziwiać.


7-8 czerwca 2014/Zamek Królewski w Warszawie Wybór projektów do udziału w HUSH Warsaw to zawsze wypadkowa kilku czynników. Chcemy prezentować marki, które stosują dobre praktyki na polskim rynku mody, cały

czas się rozwijają, dbając przy tym o profesjonalną oprawę i spójną koncepcję. Zapraszamy do współpracy marki z kilkuletnim doświadczenie, które stanowią

wzór pod względem pomysłu i strategii, ale także obiecujące debiuty - wierzymy, że warto w nie inwestować. Na HUSH Warsaw nie ma przypadkowości!

FASHION ACCESSORIES SHOES AGA PRUS

AGNIESZKA ORLIŃSKA

ANIMAL KINGDOM

BELTBAG

BOHO

CANDY FRIDAY

CONFASHION

DOMINIKA NAZIĘBŁY

DREAM NATION

agaprus.pl

AnimalKingdom.fanpage

candyfriday.com

dominikanaziebly.com

bltbg

confashion.com.pl

dreamnation.eu

ALE.

ANIA KUCZYŃSKA

BOLA

BUSY MONDAY LAB

DARIA SIWIAK DESIGN

DELIKATESSEN

DIANA JANKIEWICZ

DRESSAP

DUD.ZIN.SKA

EDYTA PIETRZYK

AgnieszkaOrlinska

boho.lu

DariaSiwiakDesign

dressap.pl/shop

aleksandraprzybysz.pl

bola.com.pl

delikatessen.jp

dud-zin-ska.com

aniakuczynska.com

busymondaylab.com

jankiewiczdiana

edytapietrzyk.com


ELFJOY

EMILIA KOHUT

ENNBOW

EST BY ES.

EWELINA KOSMAL

FAGUO

FILIP VON POLEN

GLOOMY SUNDAY

GLOSS SHOES

GOSHICO ID

HAPPY SOCKS

ID.FOR.FUN

JAC

JAROSŁAW EWERT

JOANNA HAWROT

JOANNA JACHOWICZ

JOANNA STARTEK

JUNE DESIGN

KARINA KRØLAK

KAS KRYST

KOMONO

KUBATEK

LANA NGUYEN

LE PETIT TROU

LITFASHION

elfjoy.com

two-can-play.com

hellodistribution.pl

joannajachowicz.com

freshbrands.pl

emiliakohut.com

filipvonpolen.com

idforfun.com

joannastartek.com

kubatek.com

ennbow.com

gloomysunday.pl

runthecity.co.uk

junedsgn.com

lananguyen.com

estbyes.com

gloss-shoes.pl

ewert.iportfolio.pl

karinakrolak.com

le-petit-trou.com

ewelinakosmal.com

goshicoid.com

joannahawrot.com

KasKryst

litfashion.pl


LOFT37

LOUS

MADOX DESIGN

MAGDA FLORYSZCZYK

MAMAPIKI

MANU

MESSO

MICHAŁ MRZYGŁÓD

MOMI-KO

MOZCAU

MUMU

NENUKKO

NIQA SMART BAGS

NUMAPORT

NUMER

ODIO I JAKUB PIECZARKOWSKI

OFFICINE904

ORSKA

OSTROWSKI DESIGN

PAJONK

PLAYBAG

POLA RUDNICKI

PRACOWNIA WARSZAWA

loft37.pl

manushop.com.pl

mu-mu.pl

odiotees.com

playbag.cz

lous.pl

messo.pl

nenukko.com

officine904.pl

polarudnicki.com

madoxdesign.com

michalmrzyglod.com

NiqaSmartBags

orska.pl

ParacowniaWarszawa

magdafloryszczyk.com

momi-ko.com

numaport.com

ostrowski-design.pl

PTASZEK

ptaszek.shwrm.com

mamapiki.com

mozcau.com

numer123

pajonkm

PUCH

puchwear


RAINS

RISK MADE IN WARSAW

RUSH DNM

SHE/S A RIOT

SOBCZYK

SOFIA FRENCH

hellodistribution.pl

rushdnm.com

kamilsobczyk.com.pl

riskmadeinwarsaw.com

shesariot.com

sofiafrenchlimited

RIVIERAS

ROBOTY RĘCZNE

ROZWADOWSKA BAGS

SHIT HAPPENS

SI-MI

SLAVA VARSOVIA

SYLT

TAKK

TRIWA

brnd.com.pl rivieras-shoes.com

shit-happens.cz

syltleather.com

robotyreczne.com

si-mi.pl

takk.pl

klaudiarozwadowska.com

slavavarsovia.com

triwa.pl

FASHION

WEARSO.

WHITE TENT

WIOLA WOŁCZYŃSKA

WOJTEK HARATYK

BOOSO

BULULA

GRAIN DE CHIC

KATARZYNA SOKÓŁ

wearso.com

booso.pl

two-can-play.com

balula

wiolawolczynska.pl

graindechic.com

wojtekharatyk.com

katarzynahalinasokol

KIDS ON THE MOON kidsonthemoon.com


KUKUKID

kukukid.com

MISZKOMASZKO

NOSWEET

PAN PANTALONI

POLA&FRANK

ALE LALE

FOLLOW THE FOX

LALOUSHKA

LAMPS & CO.

LOLA Y LOLO

NOGARAVIN

NUNUNU

ZUZU TOYS

miszkomaszko.com

nosweet.pl

panpantaloni.com

polaifrank.pl

design

alelale.com

LOFLOV loflov

REKLAMA

lolaylolo.com

followthefox.pl

nogaravin.com

laloushka.pl

nununu.pl

lampsandco.pl

zuzutoys.pl


świadomość

HUSH MAGAZINE

Nie dam zmarnować się modzie Podczas czerwcowej edycji HUSH Warsaw organizatorki razem z H&M Conscious zamierzają zebrać tysiąc kilogramów niechcianej odzieży, które po odpowiedniej selekcji zostaną przeznaczone do ponownego użycia. Każdy zgromadzony kilogram tekstyliów przełoży się na zakup drzew, które zostaną zasadzone na terenie Warszawy. txt Gabriela Czerkiewicz* ilustracja SHOW.ME

18

Idea akcji „Nie daj się zmarnować modzie” zmusiła mnie do zastanowienia się nad sobą. Ile wydaję na ubrania? Co konkretnie kupuję? Co dzieje się z ubraniami, których już nie noszę? I najważniejsze: ile rzeczy z mojej szafy swój żywot kończy na wysypisku śmieci? Zaczynam od zakupów. Według Interaktywnego Instytutu Badań Rynkowych, tylko w ubiegłym roku Polacy wydali na zakup odzieży przeszło 30 mld zł. Miliardy topnieją, kiedy przeliczymy je na jednego mieszkańca - ok. 800 zł. Według tych danych, do czerwca tego roku powinnam wydać na ubrania 400 zł. Raczej się nie uda. Sprawdzam rachunki i wyliczam. Same okazje: nowa sukienka Altuzarra for J.Crew kupiona w vintage shopie w Nowym Jorku – 26$, skórzane buty FRYE również kupione w NY – 172$, Conversy – 45$ i przeceniony szalik All Saints – 18$. Do tego bluzka i sukienka (kolejno: 70 zł i 170 zł) kupione na wyprzedaży w COS-sie, buty Nike Free – 350zł (wykorzystałam bon zniżkowy siostry), dwa białe t-shirty H&M (ok. 80 zł) i sukienka Zary – 99 zł. Razem jakieś 1550 zł. Można powiedzieć, że za głosem Vivienne Westwood poszłam w jakość, nie ilość i udało mi się jeszcze przy tym (i tak!) sporo zaoszczędzić. Nie zmienia to faktu, że do maja wydałam dwa razy tyle, co przeciętny Polak

REKLAMA

w rok i powinnam nie kupować już nic przez najbliższe osiemnaście miesięcy. Żeby poprawić swoją sytuację (i samopoczucie) pytam znajomych, ile w tym samym czasie co ja wydali na ubrania. Padają kwoty: 740 zł, 400 zł, 1350 zł, rekordzistka – 2300 zł. Czyli jednak jestem gdzieś pośrodku. Ale wcale nie czuję się lepiej. Ilość kupionych przez ostatnie pięć miesięcy ubrań mnie samą trochę dziwi. Dopóki tego nie policzyłam, wydawało mi się, że jestem z tych rozsądnych i oszczędnych. Poza tym nie lubię zakupów. Nie umiem podjąć decyzji, brak mi cierpliwości, szybko się nudzę. Nie lubię przymierzać, często kupuję w ciemno i potem oddaję. Zawsze sprawdzam cenę i zadaję sobie pytanie: „czy to jest tyle warte?”. Od centrów handlowych wolę second handy. Jeśli znajdę tam coś „extra”, ale w za dużym rozmiarze, oddaję do „Pani Przeróbki”, znajomej mojej mamy. Nie ulegam pokusom, nigdy nie udało mi się „zaszaleć”, a tymczasem wydałam przez pół roku ponad 1500 zł. Statystyki to jedno, ale znalezienie miejsca na nowe nabytki w szafie to zupełnie inna sprawa. Nie mam ogromnej garderoby, a moja szafa z Ikei nie jest z gumy. Zakładając, że do końca roku kupię jeszcze raz tyle (co dałoby w sumie 20 sztuk), w procesie naturalnej selekcji stare ubrania będą musiały ustąpić miejsca nowym. Co się z nimi wtedy stanie?

Według H&M Conscious aż 95% odzieży i tekstyliów lądujących na wysypiskach śmieci nadaje się do ponownego użytku. Niedawno robiłam porządki i na podłodze wylądowało sporo ubrań. Dokładnie 12 sztuk. Część z nich dostała drugie życie u koleżanek, mamy i siostry, pozostałe 5 sztuk wyrzuciłam. A nie musiałam. Bo akcja „Nie dajmy się zmarnować modzie” trwa już ponad rok. We wszystkich sklepach H&M w Polsce znajdują się kontenery, do których można wrzucać worki z nienoszonymi już ubraniami, niezależnie od ich metki czy stanu. Za każdy przyniesiony worek otrzymujemy kupon o wartości 5 zł do wykorzystania przy następnych zakupach. Zebrane ubrania poddawane są klasyfikacji, a następnie przekazane do ponownego noszenia, przetworzenia, recyklingu lub zostają wykorzystane do produkcji energii. Od początki trwania akcji w Polsce udało się zebrać 66 926 kilogramów ubrań. Nie dajmy się więc zmarnować modzie. *Redaktor prowadząca Fashion Magazine. Pisała również do takich tytułów jak Wysokie Obcasy, Male Men, Viva!Moda, Exklusiv, AFF Magazine. Przez ostatnie dwa lata współpracowała przy tworzeniu koncepcji kreatywnej Art & Fashion Festival by Grażyna Kulczyk w Poznaniu.


http://www.alibaba.com/product-detail/metal-hanger_267602882/showimage.html, http://hungarianfashionsbeauty.tumblr.com/post/32401173430/fanny-kisbajcsi-by-hanna-putz-for-the-cut-by-new, http://www.pinterest.com/ pin/467670742524658399/, http://splashmagazine.com/2013/03/paper-texture/

№3 świadomość

19

95% odzieży i tekstyliów lądujących na wysypiskach śmieci nadaje się do ponownego użytku.


focus

HUSH MAGAZINE

Diana Jankiewicz

Projektantka zadebiutowała na polskim rynku w zeszłym roku. Jej ubrania nie potrzebują reklamy, tylko noszenia. Chociaż piękne kampanie przyciągają wzrok, dla nas najciekawsze jest to, jak projekty Diany zachowują się w codziennych sytuacjach. Jej projekty, wyjątkowo kobiece i eleganckie, są dalekie od sztywnej formalności. Zapięte pod szyje koszule zastąpiła jedwabnymi lejącymi się bluzkami, ołówkowe spódnice – dopasowanymi sukienkami.

Magda Floryszczyk

Połączenie pomysłu, formy i jakości – idealna równowaga trzech składników zamyka się w jednej marce: Magda Floryszczyk. Projektantka z powodzeniem bawi się formą. Raz proponuje opinające ciało body, by za chwilę zaskoczyć nas obszernymi swetrami. Wszystkie jej projekty łączy jedno: idealne wykonanie i czystość form. Od opaski na nadgarstku, po długi płaszcz, Magda dba o każdy detal. Wszystko jest przemyślane i dopracowane. To rzeczy, które po prostu chce się nosić. Od zaraz!

Edyta Pietrzyk

20

Chociaż ubrania nie mówią, mogą zdradzić całkiem sporo o tym, kto je stworzył. Proste linie, geometryczne konstrukcje sugerują słabość do architektury. Edyta Pietrzyk w swoich ubraniach łączy śmiały design z funkcjonalnością, a ostatnio szary kolor z fluo. Z przyjemnością patrzymy, jak się rozwija i czekamy na kolejne efekty jej pomysłów.

BRANDS TO WATCH Śledzimy z uwagą to, co dzieje się na polskim rynku – a dzieje się naprawdę sporo. Prezentujemy i polecamy najlepsze debiuty HUSH Warsaw Freedom Edition. To młodzi projektanci, którzy naszym zdaniem wyróżniają się sposobem projektowania i podejściem do kreowanej marki.


№3

focus

KUBATEK

Monika Kubatek, która stoi za marką KUBATEK to absolwentka MSKPU. Monika ma na swoim koncie wiele sukcesów, a jej projekty i komunikacja marki sprawiają, że nie mamy żadnych wątpliwości wyróżniając KUBATEK za łączenie minimalnych form z mocną formą przekazu. Za dobry design, za rozwój, za koncept i za najnowszą Imponderabilia.

Michał Mrzygłód

Michał Mrzygłód to jeden z najciekawszych debiutów ubiegłego roku. Łączenie wzorów, faktur i kolorów ma we krwi. Inaczej nie udałoby mu się w tak intrygujący sposób zestawić ze sobą błękitów z pomarańczami, wężowych skór z nowoczesną pianką. Debiutancką kolekcją chin suru Michał postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Teraz z niecierpliwością czekamy, co wydarzy się dalej.

21

trzymamy rękę na pulsie! Tutaj prezentujemy nasze typy – dostrzeżone niedawno, ale już czujemy, że będzie o nich głośno. Za pomysł, projekt i nową energię na rynku.

Pola Parysek

Rzemiosło w końcu odzyskuje swoją dawną świetność! Między innymi za sprawą marek, takich jak Pola Parysek. To czerpiąca z tradycji rodzinnych opowieść o babci Poli i jej miłości do haftu. Markę założyła na początku tego roku jej wnuczka – Basia Metelska. Urocze hafty to nie tylko ozdoba na fartuszkach czy bieliźnie, ale przede wszystkim lekcja szacunku do rękodzieła z bogatą historią. Marka łączy inspiracje trzech pokoleń. A piękne przedmioty z haftem z pewnością będą jednoczyć kolejne generacje.

Le Féminin

Le Féminin łączy w sobie to, co kobiety cenią w bieliźnie najbardziej. Zmysłowa siateczka oprawiona została romantycznymi koronkami, dzięki czemu projekty Le Féminin są kobiece i niewinne zarazem. Projektantka zapowiada też kolejne dodatki: pasy do pończoch i figi. To czego nie widać, kusi najbardziej.

Sonia Kitka

Dyplomowa kolekcja absolwentki MSKPU już doczekała się wyróżnień, ale naszym zdaniem to dopiero początek sukcesów. Pretty Old stanowi zabawę ze stereotypami, zamkniętą w słodkiej, ale niezwykle dopracowanej formie. Hafty mieszają się z ciekawymi aplikacjami, a materiały zaskakują różnorodnością (są tu między innymi moher, flanela, sztuczna skóra, siatka i sztruks). Doskonale przemyślane i z dużym dystansem – nie mamy wątpliwości, że moda w Polsce potrzebuje właśnie takich projektów!


sesja numeru

22

HUSH MAGAZINE


№3

sesja numeru

Czy to efekt Pollyanny czy rzeczy-wistosć? txt Katarzyna Zbrojkiewicz | efekty uboczne photo & art direction HighSmile

Chyba nikomu nie trzeba wyjaśniać, w jakiej kategorii Polacy zajmują pierwsze miejsce. Wyprzedzają wszystkie narody dumnie bronią z podium. O czym mowa? O narzekaniu oczywiście. Na pogodę, politykę, psa sąsiadów. Dzieci na podwórku i spóźniony autobus. Ostatnio w tych szalonych wyścigach pojawiła się nowa kategoria - moda. Jaka jest polska moda? To świat pełen kreatywności, wzorów, kolorów (w tym zniesławionej szarości) i stukotu maszyn w małych pracowniach. Dzieje się dużo, a jeszcze więcej dopiero przed nami. Nowych marek przybywa chyba każdego dnia. Gdzieś powstają kolejne torby, w innym mieście rozpoczyna się projektowanie sukienek na miarę. Firmy, które na polskim rynku działają już od kilku sezonów, umacniają swoje marki i nieśmiałym krokiem zaczynają wychodzić poza granice kraju. Kalendarze pęcznieją od wydarzeń (na razie głównie w Warszawie), moda pojawia się i na salonach, i na uczelniach (warto przypomnieć chociażby konferencje organizowane przez Zespół Badań Mody i Dizajnu przy Uniwersytecie Warszawskim). Zagraniczni znajomi, zamawiając unikatowe projekty niszowych marek, z obłędem w oczach pytają, jak to możliwe, że mamy tylu zdolnych projektantów. Jest pięknie! Tak widzę właśnie polską modę. Być może mój entuzjazm to indywidualny syndrom Pollyanny i wizja oderwana od rzeczywistości. Przecież Polacy chodzą tylko w dresach. Wyłącznie szarych, bo nie znają innych kolorów. Panowie w stronę zjawiska zwanego „modą” po prostu nie spoglądają (a jeśli już – to raczej z pogardą), paniom brak kreatywności. Nie da się w Polsce kupić dobrze odszytej sukienki, problem może być też z idealnie skrojoną spódniczką. Pachnące skórą torebki? Pf, marzenie! Nikt nie kupi w naszym kraju ładnej bielizny, nie znajdzie też designerskich skarpetek. Szeleszczące reklamówki z sieciówek nigdy nie widziały ozdobnych breloków ani prostych w formie portfeli. Trudno o ciekawe buty, ręcznie robiony sweter i koszulkę z przesłaniem. Dobrze skrojone spodnie? Zapomnij! W Polsce nikt nie słyszał również o szyciu na miarę, a zakupy przez internet w poszukiwaniu oryginalnych ubrań to jakiś amerykański wymysł. Smutna i szara jest nasza ulica. Z kolei w modowym światku niektóre pomysły wykorzystywane są do upadłego i pracują na wizerunek kiepsko wykonanych ubrań, ale z metką od "projektanta", którymi tak wielu chce dziś być. A czy ktoś zna marki: Ania Kuczyńska, est by Es., Rilke, Lous, Roboty Ręczne, Wiola Wołczyńska. Widzieliście biżuterię Ani Orskiej i buty Agi Prus. Słyszeliście o Agnieszce Orlińskiej i Justynie Chrabelskiej. Zastanawialiście się nad tym by zacząć projektować sportową odzież, dobrą modę męską albo zaistnieć na rynku dziecięcych potrzeb. Co powiecie na linię designerskich pidżam? W końcu w modzie nie ma ograniczeń i każdy pomysł, o ile go masz, potrafi zaskoczyć. A ci, którzy narzekają? Oni zawsze znajdą słuszne powody, pewnie lubią ten stan, podobnie jak ja swoją Pollyannę.

23


sesja numeru

HUSH MAGAZINE

24

models Mariusz/AMQ Models; Iza/ Mango Models; Karolina/ Myskena clothes Podsiadlo, Kas Kryst, Thunder Blond, Est by Es, Galeria Retro, Messo shoes Deezee, Made in Warsaw studio Lewe Oko


№3

klasyka

Freestyle –historia wolnego stylu Kaskada syntetycznych dźwięków płynących z ogromnego magnetofonu wypełnia ciasne pomieszczenie, wyznaczając rytm do ćwiczeń. Kilkanaście zasapanych, ale uśmiechniętych kobiet entuzjastycznie powtarza każdy ruch instruktorki. Ich obcisłe legginsy, wzorzyste koszulki i opaski frotte są różne, ale wszystkie stylizacje łączy jeden element – sięgające kostki buty z niewielką flagą Union Jack.

Fala popularności aerobiku, która przetoczyła się przez USA w latach 80. ubiegłego wieku, nie tylko poprawiła kondycję fizyczną Amerykanek, ale przede wszystkim zmieniła na zawsze oblicze ulicznej mody. Istniejąca dotąd przepaść między sportem, tańcem i modą uliczną zniknęła, kiedy styl z salek treningowych zaczął podbijać najpierw wielkomiejskie ulice, chwilę później nocne kluby. Ponadczasowym symbolem tej modowej rewolucji stały się buty Reebok Freestyle Hi. Żaden model zaprojektowanego z myślą o kobietach obuwia nie wywarł wcześniej takiego wpływu na popkulturę. Pierwszy raz w historii pokuszono się o coś więcej, niż stworzenie mniejszej i różowej wersji męskich butów sportowych. Był rok 1982 – na listach przebojów królował singiel Eye of the Tiger grupy Survivor, a kina pękały w szwach na seansach E.T. Stevena Spielberga – kiedy niezbyt jeszcze znana firma Reebok zaczęła swój niezwykły Freestyle. Premierowa para różniła sie nieco od późniejszego, najsłynniejszego wariantu - śnieżnobiałe, niskie tenisówki low-top na gumowej podeszwie ozdobiono niebieskim napisem Reebok i niewielką brytyjską flagą. Do roku 1984 model Freestyle stanowił już ponad połowę wszystkich sprzedawanych Reeboków, a świat mody bacznie śledził poczynania Joe i Jeffa Fosterów, czekając na ich następny ruch.

Kiedy w połowie dekady światło dzienne ujrzała sięgająca kostki wersja hi-top z dwoma rzepami, freestylowe szaleństwo osiągnęło zupełnie nowy poziom. Gwiazdy ekranu, sceny i wybiegu uznały, że też mają prawo do wygody i stylu. Znana u nas z serialu Na wariackich papierach aktorka Cybil Shepherd zrobiła furorę na rozdaniu nagród Emmy '85, łącząc czarną suknię wieczorową z pomarańczowymi sneakersami. Własną parę butów z flagą miała też jedna z najsłynniejszych supermodelek Cindy Crawford, a kariera piosenkarki Pauli Abdul zaczęłą się na dobre właśnie od występu w reklamie Reebok Freestyle. Kiedy tytułowa bohaterka serialu Punky Brewster postanowiła założyć buty z dwóch różnych par, tworząc na bazie Reebok Freestyle swój własny kolorystyczny mix, zapoczątkowała zupełnie nowy sposób noszenia obuwia. Kultura miejska to również specyficzny slang. Na ulicach Nowego Jorku narodziła się żargonowa nazwa 5411, która swoje korzenia ma w… cenie modelu. Początkowo 5411 wykonywane były wyłącznie ze skóry, ale z biegiem lat na rynku zaczęły pojawiać się też opcje wykorzystujące nubuk, zamsz, płótno i najróżniejsze designerskie tworzywa. Pierwotna, biała kolorystyka wciąż miała wzięcie jako najbardziej klasyczna, ale freestylowa paleta szybko została poszerzona o czerwień i granat. Chwilę później przyszedł czas na odważniejsze kolory: różowy, pomarańczowy, turkusowy i fioletowy. W 1989 ukazała się nawet limitowana edycja lalki Barbie wzbogacona o dwie pary malutkich Reeboków. W czasach wszechobecnego przenikania się brandów, takie połączenie nie robi wielkiego wrażenia, ale ćwierć wieku temu podobna współpraca zdawała się czymś niewyobrażalnym. W latach 90. pojawiały się kolejne wariacje, między innymi rewelacyjny Double Bubble, który zamiast standardowych dwóch, był wyposażony w aż trzy paski na rzepy. Ponowny potężny impakt modelu Freestyle nastąpił jednak dopiero w roku 2007, czyli, jak łatwo policzyć, dokładnie 25 lat od daty premiery. Urodzinowa impreza w nowojorskim Culture Club wyszła świetnie, ale przecież od imprezy ważniejsze są buty – pierwszym elementem rocznicowego pakietu Reebok Forever stała się zatem para o adekwatnej do okazji nazwie 25 Candles. Kolejne buty z urodzinowej kolekcji wykorzystujące drukowane wzory to między innymi Dog Bone i Queen of Hearts. W serii nie zabrakło też wielkich nazwisk powstała para Reebok Freestyle wykorzystująca motywy z malarstwa Basquiata, a także 5411 zaprojektowane przez Rolanda Berry'ego. Na pniu wyprzedały się kolorowe Freestyle z mini-kolekcji Reign-Bow. Po świetnie przyjętej World Tour Collection zainspirowanej klimatem Tokio, Paryża i Madrytu,

Był rok 1982 - kina pękały w szwach na seansach E.T. - kiedy niezbyt jeszcze znana firma Reebok zaczęła swój niezwykły Freestyle. Reebok jeszcze dobitniej udowodnił, że zna świat mody, realizując ściśle limitowaną (350 sztuk) odsłonę Freestyle w kooperacji z butikiem Colette i marką Married to the Mob. Od czasu tryumfalnego powrotu z 2007 roku, buty Freestyle w zupełnie nowych wydaniach pojawiają się regularnie w katalogach Reebok Classic. Warto wspomnieć choćby o czterech zamszowych wersjach zrealizowanych w ramach Suede Pack z 2013, czy dedykowanych fanom 5411 pakietach Freestyle Hi Vintage Pack oraz Freestyle Hi Pastel Pack. Osobny rozdział w historii tych klasycznych butów to współpraca z piosenkarką Alicią Keys, która wykorzystała szansę zrealizowania własnej wizji ulubionych butów z dzieciństwa. Połączenie miejskiego stylu i scenicznej elegancji dało niezwykły efekt – jedyne sportowe buty na koturnach. Reebok Freestyle to nie tylko manifest dobrego stylu, ale również kobiecej niezależności. Moda kolejny raz zatoczyła koło i dziś Freestyle Hi możemy zobaczyć na nogach dziewczyn z całego świata – od nowojorskiego Williamsburga do warszawskiego Śródmieścia. Pionierski duch lat 80 powrócił i ma się świetnie!

25


kids

HUSH MAGAZINE

DZIEcięca niewinność Motywem przewodnim tegorocznej edycji HUSH Warsaw jest wolność. Zoja - dziewczynka z plakatu promującego wydarzenie, nie została wybrana przypadkowo. To, jaka jest na co dzień symbolizuje to, o czym mówi czerwcowy Hush Warsaw - prawo do wyboru, swobody i zniesienia ograniczeń. txt & zdjęcia Monika Lenarczyk, www.kaszkazmlekiem.com *

Pierwszymi zwiastunami faktu, że moja córka zaczyna postrzegać swoją odrębność były oczywiście chwile, gdy wypowiadała swoje imię, pytała ile ma lat. Moment, w którym po raz pierwszy sięgnęła po ubranie inne niż to, które dla niej przygotowałam. Dzisiaj ma 5 lat, a ubiór to ważna część jej osobowości i wiele o niej mówi. Kim zatem jest dziewczynka z plakatu? Pozwólcie, że opowiem o niej przez pryzmat kilku ubrań, które wybrała sama. Sukienka Kids on the Moon podkreśla grację Zoi. Jej delikatność w poruszaniu się, swobodę. Co znajdziecie w jej szafie? Sukienka Kids on the Moon podkreśla grację Zoi. Jej delikatność w poruszaniu się, swobodę. Sukienka Warrior Bow mówi wszystko o marce, którą pokochałam już w dniu debiutu, patrząc na kolorowe tutu, wiszące na patykowatym wieszaku. Wtedy słodkie spódniczki wydarte zostały przez Kids on the Moon salom baletowym. Dzisiaj uwodzą serca dziewczynek i ich mam.

26

Zwiewna sukienka z przełomowej kolekcji MoonSafari to już kolejna odsłona ubranek wymyślanych przez kogoś, kto doskonale rozumie zabieganych rodziców, którzy mimo szalonego tempa życia chcą, aby ich dziecko wyglądało wyjątkowo.

* Monika, mama trzech dziewczynek, autorka popularnego bloga kaszkazmlekiem.com, tropicielka ładnych rzeczy, fotografka

REKLAMA Jacek Bura - Grafik, Specjalista DTP

e-mail: jbura@herlitz.pl, tel.: +48 61 650 11 39, tel.kom.: +48 504 512 779

Styl do ostatniej kropki. Najwyższej klasy design nowych instrumentów piśmiennych my.pen Style opiera się na kontrastowym połączeniu najmodniejszych, nasyconych kolorów nadchodzącego sezonu z surowym odcieniem purystycznej bieli. Pióra wieczne na naboje, pióra kulkowe i zestawy do kaligrai dostarczą jedynego w swoim rodzaju doświadczenia w trakcie pisania.

www.herlitz.pl

- Herlitz Sp. z o.o. - Marketing, Baranowo, ul.Szamotulska 2, 62-081 Przezmierowo Process Cyan Process Magenta Process Yellow Process Black

*Nazwa publikacji -Reklama_Herlitz_my_pen_style_pioro_wieczne_2014_250x100mm_hush.indd- *Strona -1- *Data -06.05.2014- *Godzina utworzenia -15:53*Liniatura -150.00- *Kat rastra -45.00-15.00-75.00-0.00-

fot. WARRIOR

MiszkoMaszko pokazuje, jak barwny jest świat dziecka. Nie ma w nim żadnych ograniczeń i wszystko do siebie pasuje. Ubrania produkowane w Polsce, a inspirowane stylem skandynawskim, pulsują bogactwem autorskich wzorów. Printów bajkowych i nie do podrobienia, bo tworzonych przez artystyczny, niezwykle utalentowany umysł.


№3

kids

COŚ WIĘCEJ W potocznym rozumieniu moda to potrzeba naśladowania, a przecież nikt nie jest od tego wolny tak, jak dzieci. Dlatego mówiąc o modzie dziecięcej, bardziej niż o samej modzie lubię mówić o projektantach, którzy ją tworzą. Szczególnie, że istnieją marki proponujące coś więcej niż tylko ubrania: nie chodzi tylko o zaprojektowanie i uszycie kolekcji. Ma ona też nieść przesłanie. txt Aneta Kowalska* zdjęcie Pink Wings

Jako potrójna mama i organizatorka Pchlego – targu projektów dla dzieci, z którego wyrosła dziecięca część HUSH Warsaw – wydawało mi się, że jestem dobrze zorientowana w temacie mody dziecięcej. Okazało się, że jestem w błędzie. Tempo rozwoju rynku jest wprost proporcjonalne do tego, jak szybko rosną dzieci. Pamiętam, że jeszcze trzy lata temu pomagałam w debiutach markom, które dziś bez wstydu mogą konkurować z francuskimi, angielskimi czy skandynawskimi firmami. Czynią to zresztą z powodzeniem i uśmiech pojawia się na twarzy, gdy za granicą spotykamy dzieciaki ubrane w polskie ubrania. Specjalnie dla czerwcowej edycji Hush Warsaw postanowiłam więc stworzyć mój subiektywny wybór projektantów, których ubrania dla dzieci mają nie tylko świetny design i jakość, ale i magiczne historie w tle.

Kids On The Moon to dzieło Magdy Rams, która chętnie współpracuje z różnymi artystami. Ostatnia kolekcja Moonsafari zainspirowała utalentowaną fotografkę Yulkę Wilam do stworzenia niezwykłej sesji, która nie tyle prezentuje ubrania, ile pokazuje kawałek dziecięcego świata pełnego indywidualności i pasji. Wcześniej założycielka Kids On The Moon współpracowała z ilustratorką Agatą Nowicką przy tworzeniu tuniki o nazwie Moonmoth. W opisie czytamy: „To opowieść o księżycu i odwiedzającym go motylu. Księżycowa ćma pojawia się, kiedy dzieci śpią i zabiera je w świat snu i marzeń”. Marką, która od zawsze robiła na mnie wrażenie, jest też Efvva. Jej założycielką jest Ewa Wróbel-Hultqvist, absolwentka malarstwa na krakowskiej ASP. Projekty Ewy, to dosłownie sztuka na ubraniach. Każda kolekcja powstaje z fascynacji wielkimi malarzami: Miró, Picasso, Rousseau. Najnowsza inspirowana jest twórczością belgijskiego surrealisty – René Magritte. Nosi nazwę „Sen” i zabiera nas w podróż przez świat pełen zagadek i tajemnic. Projektantka wszystko maluje sama. Dopełnieniem tych małych dzieł sztuki są tworzone przez nią buty: piękne trzewiki, baleriny i lakierki.

Kolejną projektantką-artystką jest Agata Piechocka, twórczyni marki o wdzięcznej nazwie Miszkomaszko. Studiowała modę i malarstwo na Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii. Zaczęło się od lalek obracanek, które szybko podbiły małe serca. Agata sama tworzy wzory i drukuje tkaniny – dziecięce, lekko abstrakcyjne wzory. Przodują syreny i koty, a także ukochany wzór rybich łusek. Skojarzenia? Współczesny folklor w nowoczesnym wydaniu. Rynek cały czas się rozwija, projektantów ubranek dla maluchów przybywa, więc pewnie w przyszłym roku moja lista znów się powiększy. I to mnie niezmiernie cieszy. Bo jeśli tak ma wyglądać dziecięca moda – to ja ją kupuję! *mama Zosi (7), Franka (6) i Filipa (0,5), organizatorka Pchlego: targu projektów dla dzieci, wielbicielka i tropicielka pięknych przedmiotów.

27


współpraca

28

HUSH MAGAZINE

Kierunek: DÜsseldorf Zamiast zastanawiać się, czy warto pokazać się za granicą, lepiej zapytać po prostu... gdzie. GDS, czyli targi Global Destination for Shoes & Accesories są nie tylko miejscem spotkań przedstawicieli branży z całego świata, ale przede wszystkim wyznacznikiem trendów i inspiracji na nadchodzące sezony. O tym, dlaczego warto je odwiedzić HUSH Warsaw opowiada Kirstin Deutelmoser*, dyrektor targów.

Czym targi GDS różnią się od innych tego typu wydarzeń w Europie? Myślę, że przede wszystkim świeżą koncepcją. Rozszerzyliśmy naszą ofertę o dodatki i mamy nowy wcześniejszy termin, dzięki któremu GDS stanie się imprezą rozpoczynająca sezon. Trzy nowe światy tematyczne HIGHSTREET, POP UP i STUDIO dadzą kupcom możliwość orientacji co jest modne i to na samym starcie sezonu. Wystawcy powinni docelowo postrzegać GDS nie tylko jako kick-off dla swoich nowych kolekcji, ale też traktować targi jako platformę PR, na której mogą zareklamować swoją markę. W jaki sposób zmiany rynkowe na świecie wpływają na zmianę formuły targów? W branży nie chodzi już o produkt sam w sobie, tylko o lepsze wyeksponowanie marki, opowiedzenie historii wokół niej i naładowanie jej emocjami. Ten trend dobrze widać m.in. w branży tekstylnej. Również w przypadku projektów prezentowanych na GDS chodzi o pokazanie tego, co najlepsze marka ma do zaoferowania. Musimy pamiętać o tym, że zmieniły się kanały dystrybucji. Sprzedaż obuwia on-line przeżywa boom. Przewiduje się, że w przyszłości ponad 1/3 sprzedaży w sektorze obuwia będzie odbywała się drogą online. Potrzebne jest nowe podejście do handlu detalicznego. W sklepie klient doświadcza emocji. Nasza nowa koncepcję oparta jest właśnie o ten trend. Oferujemy wystawcom scenę, na której będą mogli zaprezentować swoje produkty zgodnie z duchem marki.

Czy jest na europejskim rynku nisza, którą polskie marki mogłyby wypełnić? Z uwagi na obecne ceny i koszty produkcji w Europie i w Chinach, handel poszukuje alternatywy zarówno w sektorze marek, jak i private label. Moim zdaniem polskie marki mają potencjał do wykorzystania tych zmian na rynku i właśnie przez GDS czy też ‘tag it! by gds’ by zdobyć i utrzymać silna pozycję na europejskim rynku. Jak postrzegany jest rynek polski przez niemieckich kupców? Patrząc na polską produkcję, należy podkreślić, że polskie marki są w stanie produkować rzeczy modne, świetne jakościowo i w dobrej cenie. To ma ogromne znaczenie dla niemieckiego handlu, który chce być konkurencyjny. Dzisiaj jest idealny moment, aby polskie marki zaistniały na rynku europejskim. Jakie atuty ma nasz rynek z niemieckiej perspektywy? Największym atutem są młodzi, ambitni designerzy, którzy mają świeże i inspirujące podejście do projektowania. Potrafią połączyć tradycję z współczesnym podejściem do mody, dodają do tego trochę swojej indywidualnej wizji i z tego powstaje po prostu fajny produkt. Na końcu mamy produkt świetny jakościowo w bardzo korzystnej cenie. Myślę, że to w tych młodych ludzi powinno się inwestować.

*Kirstin Deutelmoser zaczęła swoją przygodę z targami GDS w roku 2005, obejmując stanowisko dyrektora. Do Düsseldorfu przyjechała z Lipska, gdzie po raz pierwszy zetknęła się z branżą targową jako dyrektor targów Body Look. Studia i specjalizacja z zarządzania bez wątpienia doskonale przygotowały ją do kierowania projektem, jakim są targi GDS.


№3

focus

CO ROBI HUSH? HUSH Warsaw od dwóch lat skutecznie łączy modę i biznes. Dwa razy w roku organizuje najważniejsze w Polsce targi mody autorskiej. Definiuje trendy i obserwuje tendencje polskiego rynku mody. Wspiera projektantów w budowaniu strategii marki. Promuje polskie marki i projektantów, rekomendując ich do udziału w targach i pokazach mody za granicą. Wydaje specjalistyczne publikacje, w tym HUSH MAGAZINE - pierwszy w Polsce tytuł w całości poświęcony modzie autorskiej. Przyznaje znak jakości – HUSH SELECTED.

STYCZEŃ 2014 Targi HUSH Warsaw zostały laureatem prestiżowej nagrody – Doskonałość Twojego Stylu w kategorii: Wydarzenie Roku Targi Mody.

STYCZEŃ 2014

design: magdapilka.com

HUSH Warsaw promuje polskie marki na zagranicznych rynkach, rekomendując je do udziału w targach i pokazach mody. We współpracy z Instytutem Polskim w Berlinie HUSH Warsaw wspierał merytorycznie projekt Made in Poland – w ramach Fashion Week Berlin. Z rekomendacji HUSH Warsaw swoje kolekcje zaprezentowali m.in.: Confashion, Dream Nation, Joanna Hawrot, Herzlich Willkommen, Messo, Navada, Numer, Mariusz Przybylski, Puch oraz Wearso.

MARZEC 2014 HUSH Warsaw wydał pierwszą w Polsce mapę mody, czyli jedyną na rynku mapę butików autorskich, pracowni projektantów i designerskich multibrandów. Znalazły się tu m.in. butiki uznanych marek polskiego rynku mody, takich jak Ania Kuczyńska, Gosia Baczyńska, Maciej Zień, Mariusz Przybylski, Michał Szulc, Paprocki & Brzozowski, Tomasz Ossoliński, Orska, BOHOBOCO, MMC i Zuo Corp. Warszawska Mapa Mody to także zbiór ulubionych popowych marek, które demokratyzują autorską modę na coraz większą skalę – wśród nich znajdziemy Femi Pleasure, LOUS, Mamapiki, Madox Design, Risk! Made in Warsaw, She/s a Riot, By Insomnia.

CZERWIEC 2014 HUSH Warsaw rozpoczął współpracę z jednymi z największych niemieckich targów obuwia i dodatków GDS w Düsseldorfie. GDS Düsseldorf & Global Shoes to aktualnie jedna z najlepiej działających platform kontraktacji w tej części Europy, która chce poszerzyć swoją ofertę targową o polskich wystawców.

29

Informacje o kolejnych projektach wkrótce.

REKLAMA

DÜSSELDORF 30 JULY – 1 AUGUST 2014 WWW.GDS-ONLINE.COM

Przedstawicielstwo w Polsce: A.S. Messe Consulting Sp. z o.o. ul. Kazachska 1/57 _ 02-999 Warszawa Tel. +48 (22)855 24 90, 642 24 99 Fax +48 (22)855 47 88 _ biuro@as-messe.pl

www.as-messe.pl

ngds1402_240x100+5_PL.indd 1

07.05.14 12:28


media

HUSH MAGAZINE

o hushu w... Radio RMF Classic Stacja muzyczna obecna w 19 największych miastach Polski. Dzięki starannie dobranemu połączeniu muzyki filmowej i klasycznej, wiarygodnym serwisom informacyjnym i tematycznej różnorodności pasm programowych, przyciąga grono wyjątkowych słuchaczy. To intrygujące połączenie muzyki i dobrego smaku z najnowszymi informacjami ze świata sztuki, designu, nowych technologii. Stacja często gości na swojej antenie znakomitości polskiego życia kulturalnego i społecznego. Każdego dnia w całej Polsce prawie pół miliona osób słucha RMF Classic.

FUTU FUTU Paper to magazyn poświęcony tematom związanym z designem – projektowaniu produktów, ubrań, usług, marek, budynków i wnętrz – oraz nowych technologii, kultury i sztuki. Oprócz papierowego miesięcznika dostępna jest aplikacja „FUTU Paper”, którą bezpłatnie można pobrać na iPada. Na tablet trafiają wszystkie treści prezentowane w tradycyjnym wydaniu oraz dodatkowe materiały zdjęciowe i wideo. Na bieżąco z informacjami pozwala być również darmowa aplikacja „FUTU”, która segreguje treści publikowane w serwisie FUTU.PL, umożliwia intuicyjną nawigację po artykułach z różnych kategorii oraz zapisywanie ulubionych materiałów. MALEMAN Magazyn dla mężczyzn myślących, wymagających i z poczuciem humoru. Znakiem rozpoznawczym magazynu są estetyczne, proste, czyste, artystyczne okładki od lat regularnie nagradzane: za odwagę, kreatywność, przekraczanie schematów w myśleniu. „MALEMAN” śledzi trendy w modzie i technologiach, trzyma rękę na pulsie spraw aktualnych i wygląda przyszłości.

30

Flesz. Gwiazdy&Styl. Elegancki magazyn o gwiazdach i stylu. Jest pierwszym w Polsce pismem opartym na koncepcji 50/50: materiały o stylu są we „Fleszu” równie ważne, jak informacje z życia gwiazd i stanowią połowę zawartości magazynu. W magazynie znajdują się wiarygodnie informacje z życia gwiazd, duże reportażowe zdjęcia, rozbudowany dział mody i urody czy ekskluzywne sesje zdjęciowe. KIKIMORA Tytuł adresowany do rodziców – trendsetterów, ludzi z charakterem, ukierunkowanych na kulturę, sztukę i modę. Magazyn to współczesne i nowatorskie spojrzenie na rodzicielstwo, podane w najelegantszej formie ekskluzywnego magazynu o charakterze albumowym. Zawartość magazynu to ekskluzywna moda dziecięca, design, miejsca przyjazne rodzicom i ich dzieciom, kosmetyki, produkty ekologiczne, literatura dziecięca, sztuka w życiu dziecka i rodziny. Filozofia, psychologia, pedagogika – wszystko w trosce o dobro dziecka. Felietony, reportaże, wywiady. Wymarzone prezenty – z myślą o nowoczesnych rodzicach i ich dzieciach.

Współpraca z mediami:

REKLAMA

Viva!Moda Ekskluzywny magazyn o modzie. Wydany w 2000 roku pierwszy numer magazynu „Viva! MODA” był katalogiem ze zdjęciami i kroniką z pokazów mody. Obecnie gwiazdy kwartalnika to: topmodelki, znani fotografowie, najlepsi styliści i barwni projektanci, czyli wszyscy ci, którzy na co dzień tworzą modę. Powstające w wyjątkowych miejscach i sceneriach autorskie sesje fotograficzne, szczegółowe przewodniki po trendach na każdy sezon oraz analiza najciekawszych zjawisk świata mody dopełniają wartości pisma i stają się inspiracją dla estetycznych poszukiwań czytelników i czytelniczek.

Co Jest Grane Na łamach Gazety „CJG” zapowiadane są najciekawsze kulturalne wydarzenia weekendu i nadchodzącego tygodnia. Redakcja pisze o premierach filmowych i teatralnych, prezentuje repertuar kin i scen, poleca ciekawe wystawy, zapowiada koncerty - od rocka po muzykę poważną oraz imprezy didżejskie; publikuje też recenzje kulinarne oraz informacje o wydarzeniach dla dzieci, zajęciach sportowych, a także o rekonstrukcjach historycznych i innych inicjatywach kulturalnych. W sieci działa serwis www.cjg.gazeta.pl – internetowa twarz Gazety „CJG”, która gromadzi najciekawsze kulturalne wiadomości z danego regionu.

RO „ROstyle&life” – magazyn on-line poświęcony lifestyle'owi, modzie, kulturze oraz podróżom. RO to inspirujące artykuły, aktualne wiadomości oraz wysokiej jakości fotografie ze świata mody, urody, kultury i podróży. Magazyn skierowany do wymagających osób celebrujących życie. RO – barwny przewodnik po pięknym świecie. Odwiedź www.rostyleandlife.com – miejsce pełne mody, kultury i codziennych inspiracji.

K MAG Wybieramy to, co dobre! „K MAG” to nowoczesny dwujęzyczny magazyn o modzie, kulturze i dizajnie. Każdy numer jest inspirowany legendami kina, muzyki i pop-kultury. Magazyn „K MAG” jest laureatem nagród KTR i GrandFront, a także liderem w swojej kategorii na portalach społecznościowych, takich jak Facebook i Instagram, które wspólnie ze stroną www.kmag.pl tworzą zintegrowaną platformę, będącą źródłem informacji z dziedziny sztuki, kultury, mody i muzyki.

Komunikacja (z łaciny communis) to dzielenie się lub wspólnota. Komunikacja wytwarza wspólnotę – istotę kultury.

www.szustow.com


HUSH PEOPLE HUSH people to bohaterki i bohaterowie naszego wydarzenia: projektanci, którzy budują swoje marki w oparciu o lokalne, solidne rzemiosło i dobry design, odbiorcy wydarzenia czyli wielbiciele autorskich, oryginalnych ubrań, partnerzy i sympatycy wydarzenia, którzy swoimi pomysłami i dobrą energią współtworzą „haszową” społeczność. Projekt będzie miał swoją kontynuację, bo cały czas dołączają do nas kolejni fantastyczni ludzie.

zdjęcia: stylestalker.net

więcej na www.people.hushwarsaw.com


AGA PRUS 92 AGNIESZKA ORLIŃSKA 90 ALE. 40 Andy&Mag Salon Optyczny 93 ANIMAL KINGDOM 61 BELTBAG 56 BOHO 82 BOLA 9 BUSY MONDAY LAB 17 CANDY FRIDAY 15 CONFASHION 64 DARIA SIWIAK DESIGN 69 DELIKATESSEN 23 DIANA JANKIEWICZ 10 DOMINIKA NAZIĘBŁY 73 DREAM NATION 79 DRESSAP 42 DUD.ZIN.SKA 68 EDYTA PIETRZYK 25 ELFJOY 58 EMILIA KOHUT 89 ENNBOW 33 EST BY ES. 83 FILIP VON POLEN 88 GLOOMY SUNDAY 19 GLOSS SHOES 27 GOSHICO ID 65 ID.FOR.FUN 67 JAC 12 JAROSŁAW EWERT 18 JOANNA HAWROT 39 JOANNA JACHOWICZ 41 JOANNA STARTEK 11 JUNE DESIGN 62 KARINA KRØLAK 72 KAS KRYST 5 KOMONO 22 KOSMAL 60 KUBATEK 6 LANA NGUYEN 32 LE PETIT TROU 87 LIT FASHION 21 LOUS 43 MADOX DESIGN 20 MAGDA FLORYSZCZYK 4 MAMAPIKI 26 MANU 38 MESSO 57 MICHAŁ MRZYGŁÓD 14 MOMI-KO 7 MOZCAU 44 MUMU 85 NENNUKO 3 NIQA SMART BAGS || PRACOWNIA WARSZAWA 91 NUMAPORT 30 NUMER 28 ODIO & JAKUB PIECZARKOWSKI 8 OFFICINE904 34 ORSKA 81 OSTROWSKI DESIGN 36 PAJONK 86 PLAYBAG 2 POLA RUDNICKI 63 PTASZEK 75 PUCH 37 RAINS || HAPPY SOCKS 78 RIVIERAS 77 ROBOTY RĘCZNE 55 ROZWADOWSKA BAGS 70 RUSH DNM 76 SHE/S A RIOT 66 SHIT HAPPENS 1 SI-MI 31 SLAVA VARSOVIA 59 SOBCZYK 16 SOFIA FRENCH 71 SYLT 74 TAKK 84 TRIWA 24 WEARSO. 35 WHITE TENT || FAGUO 29 WIOLA WOŁCZYŃSKA 80 WOJTEK HARATYK 13

DESIGN

48 53 47 49 51 54 46 45 50 52

ALELALE 101 FOLLOW THE FOX 96 LAMPS & CO. 97 LOLA Y LOLO 99 LALOUSHKA 103 LOFLOV 102 NOGARAVIN 95 NUNUNU 94 ZUZU TOYS 100

53

47 46

56

58 59 60

punkt medyczny

43 42 41 40 39 38

61

37

62 63

36

64 65 66 67

ANIA KUCZYŃSKA

45 44

57

LOFT 37

49 48

55 RISK MADE IN WARSAW

50

52 54

DESIGN

35

OPIEKA DLA DZIECI POMPON

34 33 32 31 30

68

94 95 96 97 98 99 100 101 102

69

29

70

28

przymierzalnia

TOalety damskie

BIBENDA

71 72 73 74 75 76 77 78

79 80 81 FRIDGE BY YDE

83

25

24 23

TOalety męskie

przymierzalnia

SUSHI MATSU COCKTAIL BAR MAX

21 20 19 18 16 15

84

14

85

13

86

12

87

11

88

10

89 90 91 92 93

ZAKUPY ZE STYLISTKĄ

26

17 82

LA BIOSTHE-TIQUE

COFFEE MOJO

27

22

REEBOK CLASSIC

MOOD SCENT BAR

FASHION BOOSO BULULA GRAIN DE CHIC KATARZYNA SOKÓŁ KIDS ON THE MOON KUKUKID MISZKOMASZKO NOWSWEET PAN PANTALONI POLA & FRANK

51

9 8 7 6 5 4 3 2 1

7-8 czerwca 2014 Zamek Królewski w Warszawie


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.