Idee oraz przywództwo związkowe na przykładzie NSZZ „Solidarność”

Page 1

M. Sikora-Gaca, E. Balana-Mroczkowska, Idee oraz przywództwo związkowe na przykładzie NZZS Solidarność, M. Górka (red.), Solidarność. Ludzie i idee, Koszalin 2012, s. 15-34.

Idee oraz przywództwo związkowe na przykładzie NSZZ „Solidarność” 1. Uwagi wstępne Powstanie ruchu „Solidarność” bez wątpienia należy do ważnych wydarzeń w historii Polski. Po podpisaniu porozumień sierpniowych nie wiadomo było jak będzie zorganizowany nowo powstały ruch związkowy. Istotny był natomiast polityczny, nie ekonomiczny charakter samej organizacji1, co ukształtowało specyficzny model przywództwa związkowego. Pierwszy etap tworzenia związku NSZZ „Solidarność” zakończył się 17 września 1980 roku w Gdańsku, kiedy to delegaci z 30 miast powołali związek o federacyjnej strukturze - Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Istniejące organizacje regionalne zachowały suwerenność i posiadały własne zarządy - Międzyzakładowe Komitety Założycielskie. Jako ogólnopolski ośrodek kierowniczy powołano Krajową Komisję Porozumiewawczą. Jej przewodniczącym został Lech Wałęsa. KKP pełniła funkcję Komitetu Zało-

1

Zob. S. Webb, B. Webb, History of Trade Unionism, London 1902; A. Kiellberg, The Swedish Trade Union System in Transition: High by Falling Union Density, w: C. Phelan (red.) Trade Union Revitalisation. Trends and Rrospects in 34 Countries, Bern 2007. Zob. również: Z. Pełczyński, Polska droga od komunizmu. Refleksje nad historią i polityką 1956- 2006, Warszawa 2007; A. Rębowska, Wybrane aspekty ruchu obywatelskiego „Solidarność” z perspektywy ćwierćwiecza, w: M. Latoszek (red.) „Solidarność” w imieniu narodu i obywateli. Kraków 2005, s. 86-98; J. Staniszkis, Samoograniczająca się rewolucja, Gdańsk 2010; Z. Stawrowski, Doświadczenie „Solidarności” jako wspólnoty etycznej. w: D. Gawin (red.), Lekcja Sierpnia. Dziedzictwo „Solidarności” po dwudziestu latach. Warszawa 2002, s. 103-122; B. Ebbinghaus, J. Visser, Trade Unions in Western Europe since 1945, Oxford 2000. 1


życielskiego NSZZ „Solidarność”2. Od samego początku swojego istnienia związek przyjął heterogeniczny charakter funkcjonowania, przejawiający się m.in. w partycypacyjnym zakresie zarządzania. Statut Związku został zrejestrowany 10 listopada 1980 roku przez Sąd Najwyższy3. Legalizacja wielomilionowego ruchu politycznego „Solidarność”, ruchu nie kontrolowanego przez PZPR, stanowiła w istocie przekreślenie dotychczasowego systemu ustrojowego PRL. To również odmienny model przywództwa, który zrewolucjonizował polską scenę polityczną. Organizacja ta miała wysoki zakres legitymizacji społecznej, co pozwoliło w sposób znaczny rozbudować struktury, stać się „głosem narodu”. Podkreśla to globalny (oczywiście w skali kraju) charakter instytucji. Model związkowego przywództwa politycznego na przykładzie NSZZ „Solidarność” wpisuje się w teorię dywergencji reprezentowaną przez m.in. Hugha Clegga i Simona Clrake’a4, która wskazuje istotny wpływ faktów historyczno-politycznych na stopień heterogeniczności instytucji, proces wyłaniania elity związkowej i grup interesów w jej strukturach. Istotna będzie również problematyka tożsamości. Wszystkie te czynniki istotnie kształtują przywództwo i proces przewodzenia. Ich historyczne i politologiczne zdefiniowanie jest zasadniczym celem niniejszego artykułu. Wprowadzenie dwuetapowego charakteru analizy jest zabiegiem celowym. Podkreśla bowiem dychotomiczny charakter analizowanego zjawiska, któremu bliżej do związków ra-

A. Friszke, Solidarność 1980-1981, w: J. Jankowska, Portrety niedokończone. Rozmowy z twórcami „Solidarności” 1980-1981, Warszawa 2003, s. 15; A. Dudek, Dzieje dziesięciomilionowej Solidarności 1980-1981 [w:] Droga do niepodległości. Solidarność 1980-2005, Warszawa 2005, s. 27. 3 Powodem rejestracji statutu przez najwyższy organ sądowniczy był fakt, że 24 października 1980 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie rejestrując statut Związku dopisał deklarację ograniczającą prawo do strajku. Krajowa Komisja Porozumiewawcza złożyła odwołanie do Sądu Najwyższego i jednocześnie zagroziła strajkiem generalnym. Udało się wypracować kompromis - statut został zrejestrowany ale znalazło się w nim stwierdzenie, że Związek musi uznawać konstytucję PRL i że PZPR pełni kierowniczą rolę w państwie. Zob.: A. Friszke, Solidarność 1980-1981…, dz.cyt., s. 17. 4 Zob.: H. A. Clegg, Trade Unionism under Collective Bargaining, Oxford 1976. 2

2


dykalnych niż reformistycznych5, z uwagi na kooperacyjną gospodarkę rynkową i interwencjonistyczny model państwa. 2. Kwestie strukturalno-organizacyjne NSZZ „Solidarność” powstał, jako organizacja z terytorialnym rodzajem struktury. Jej forma działania miała być oparta o regiony, celem przeciwdziałania korupcji i rozdawnictwu przywilejów w obrębie poszczególnych branż, co wykorzystywane było przez władze dla likwidowania napięć strajkowych6. Procesy organizacyjno-strukturalne w obrębie „Solidarności”, uwikłane w unikalne dla Polski wątki historyczne7, zakończyły się w połowie 1981 roku. We wszystkich regionach odbyły się zjazdy delegatów, które dokonały wyboru nowych zarządów i wybrały przedstawicieli na ogólnopolski Zjazd Związku8. Od samego początku swojej działalności „Solidarność” przybrała formę ruchu społecznego. Zaangażowana była w obszerny zakres problemów związanych z funkcjonowaniem państwa, w tym priorytetowo w walkę polityczną. Na I Zjeździe „Solidarności” przedstawiono dwa warianty składu Komisji Krajowej. Pierwszy wariant zmierzał do stworzenia KK scentralizowanej, jednolitej i przypuszczalnie bardziej operatywnej. Drugi wniosek natomiast zakładał, że KK będzie zdecentralizowana, nie zapewniająca szczególnych wpływów weteranom Związku i dążąca do wzmocnienia władz regionalnych w stosunku do centralnych władz „Solidarności”. Zdecydowano, że Komisja Krajowa będzie działała w oparciu o pierwszy scentralizowany model9.

J. Gardawski, Związki zawodowe na rozdrożu, Warszawa 2001, s. 20-57. A. Rębowska, Wybrane aspekty ruchu obywatelskiego „Solidarność” z perspektywy ćwierćwiecza, w: M. Latoszek (red.), Solidarność w imieniu narodu i obywateli, Kraków 2005, s. 97. 7 Tworzenie w reżimie komunistycznym strukuralno-organizacyjnych podstaw związku zawodowego opartego o zasady demokratyczne bez wątpienia można nazwac unikalnym. Zob. R. B. Freeman, Working under different Rules, New York 1994, s. 15. 8 A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 27. 9 A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu społecznego 1980-1981, Warszawa 1989, s. 127. 5 6

3


Tym samym NSZZ „Solidarność” wpisał się w koncepcję unionizmu z uwagi na nawiązanie do historycznych craft unions10. Nowo powstałe struktury przyjęły charakter profesjonalnych (professional unins)11. W skład Komisji Krajowej zostało wybranych 106 działaczy w tym przewodniczący wszystkich 37 regionów. Prezydium Komisji Krajowej liczyło natomiast 19 osób12. Od samego początku Lech Wałęsa proponował przyjęcie centralistycznego model zarządzania związkiem, uzasadniając to doniosłością zadań jakie stoją przed „Solidarnością”. Chodziło o stworzenie ogólnokrajowej struktury, która mogłaby skoordynować działania lokalne i umożliwić reprezentowanie Związku poza granicami kraju13. Konflikt pomiędzy przedstawicielami kierownictwa i jego ekspertami a członkami Związku działającymi na szczeblu lokalnym, spowodował, że pomysł ten został ostatecznie odrzucony14. Podłożem dla nieporozumień była płaszczyzna negocjacji i ustępstw wobec władzy. Działacze lokalni nie godzili się na zbyt liczne (ich zdaniem) kompromisy15. Różnica poglądów, co do strukturalno-organizacyjnej formy „Solidarności” wykształciła podział na dwa obozy. Pierwszy z nich związany z Wałęsą, kładł dość duży nacisk na potrzebę dialogu ze stroną rządzącą. Drugi, reprezentowany przez liderów lokalnych dążył do większej pluralizacji struktur, rozszerzenia demokracji wewnętrznej i decyzyjnej decentralizacji. Zjawisko to, można tłumaczyć jako naturalną konsekwencję rozwoju organizacji. Nie była to natomiast zapowiedź rozłamu16, a jedynie odmienność poglądów17. Bez wątpienia

craft unions – związki rzemieśnicze J. Gardawski, Związki zawodowe na rozdrożu, Warszawa 2001, s. 20-57. 12 A. Friszkie, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 29. 13 H. Głębocki, Konspira. Dzieje „Solidarności” w podziemiu (1981–1989), w: Solidarność XX lat historii, Warszawa 2000, s. 159. 14 K. B. Janowski, Polska 1980-1981. Od euforii do szoku. Studium historyczno-politologiczne, Toruń 1995, s. 81. 15 A. Dudek, Dzieje dziesięciomilionowej „Solidarności” (1980–1981), w: Droga do niepodległości. „Solidarność” 1980–2005, Warszawa 2005, s. 44. 16 A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu…dz.cyt., s. 127-128. 17 „W związku mieliśmy swój kawałek demokracji, dopuszczaliśmy różnicę zdań. Oczywiście takie działania musiały nas poróżnić, i to była woda na młyn bezpieki, której głównym celem było skłóce10 11

4


Wałęsa był zwolennikiem monistycznego modelu „Solidarności”, jego przeciwnicy wspierali formę strukturalno-organizacyjną sfragmentaryzowaną. Podziały polityczne, kształtujące się w konkretnych kręgach „Solidarności” miały charakter rozłączny, a sama forma aktywności była różnie akcentowana18. Najistotniejsze stały się cele ogólne, w tym dialog społeczny (choć różnie interpretowany). Nawiązując do typologii NSZZ występował w roli social partners. Dyskusja w tym zakresie nie przysporzyła Wałęsie zwolenników. Na skutek nieporozumień między liderami, rok po powstaniu „Solidarności” u jego boku stał tylko Bogdan Lis. Swoja pozycję potwierdzili również przywódcy poszczególnych regionów: Zbigniew Bujak na Mazowszu, Władysław Frasyniuk na Dolnym Śląsku, Jan Rulewski w Bydgoszczy, Marian Jurczyk w Szczecinie czy Leszek Waliszewski na Górnym Śląsku19. Jednak to właśnie Wałęsa nadal pozostawał liderem ruchu20. Na I Zjeździe NSZZ „Solidarność” dokonano wyboru przewodniczącego. Ubiegało się o to stanowisko pięciu liderów. Pierwszym, oczywistym kandydatem był Lech Wałęsa, jako centralna postać ruchu. Obok niego poważne kandydatury stanowiły następujące nazwiska: Andrzej Gwiazda21, Marian Jurczyk22, Jan Rulewski23 czy Zbigniew Bujak. Niekwestiono-

nie „Solidarności”, co potwierdzają dokumenty. Szkoda, że niektórzy dali się w ten kanał wpuścić”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do prawdy. Autobiografia, Warszawa 2008, s. 122. 18 Zob.: G. Hollinshead, M. Leat, Human Resources Management: An International and Comparative Perspective. Pitman: London 1995. 19 A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 27. 20 We władzach regionu gdańskiego doszło do konfliktu pomiędzy Lechem Wałęsą a Anną Walentynowicz. Konflikt ten doprowadził do wyeliminowania jej z jakichkolwiek funkcji w Związku i powstania grupy oponentów skupionej wokół Andrzeja Gwiazdy. „Oczywiście, z jakiś pobudek, może z zazdrości o moje przywództwo, powstają i chętnie są rozpowszechniane inne wersje. Prześcigali się w ich wymyślaniu - i robią to do dziś - Gwiazdowie i Walentynowicz. Twierdzą, oczywiście, że byłem nasłanym przez komunistów współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do …dz.cyt., s. 91 21 Od dawna obmyślał strategię działania, sprawdził się w czasie organizowania strajków i wypracowaniu kompromisu z władzą. Jego osoba łączyła powiązanie w ruchu nurtu robotniczego z nurtem demokratycznym. Nie był typem rewolucjonisty ale nie ufał stronie rządowej. Od początku 1981 roku oddalił się od środowiska Wałęsy. 22 Był działaczem znanym z walki robotniczej już w 1970 roku. W poglądach nie wierzył w kompromis i skuteczność negocjacji z rządem. W ruchu zajmował czołowe miejsce, uważany był za osobę numer dwa w Związku. 23 Stał się bohaterem narodowym po brutalnym pobiciu w marcu 1981 roku. Przejawiał silną postawę antyradziecką. 5


wana pozycja Wałęsy24 zapewniła mu zwycięstwo i objęcie funkcji przewodniczącego NSZZ „Solidarność”25. Jednocześnie pojawiły się głosy, że nie nadaje się on do roli przywódcy26. Szczególnie Anna Walentynowicz i Jacek Kuroń forsowali Gwiazdę na przewodniczącego27. Dziś Wałęsa wspomina, że zdawał sobie sprawę z istnienia oponentów w Związku28. Nie brakowało konfliktów na płaszczyźnie wewnętrznej. Przykładem może być fakt, że na posiedzeniu Krajowej Komisji Porozumiewawczej w dniach 9-10 kwietnia 1981 roku pojawiły się głosy twierdzące, że inicjowany proces decyzyjny jest niewystarczająco konsultowany z Międzyzakładowymi Komitetami Założycielskimi, tym samym nie jest reprezentatywny dla poszczególnych regionów29. W strukturach „Solidarności” zauważalny był dynamizm30, szczególnie w zakresie szeroko pojętej integracji społecznej. Widoczna dyfuzja strukturalna była zdecydowanie względna, szczególnie w zakresie funkcjonowania tworzącego się

A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu…dz.cyt., s. 130-133. Wałęsa wspomina po latach, że to właśnie sierpień 80’ wykreował go na lidera „Solidarności”: „Już w czasie trwania strajku sierpniowego, co prawda w kuluarach, dochodziło do sporów i kłótni. Strajk był trudnym momentem dla grupy wywodzącej się z WZZ, bo pewne sprawy im się wymknęły. Wydawało im się, że mają monopol na walkę i na przywództwo. W tej przedsierpniowej nieformalnej hierarchii byłem numerem trzecim albo czwartym po Borusewiczu, Gwieździe, Sokołowskim. A tutaj taki przewrót i skok na pierwsze miejsce. Stanąłem samodzielnie, ustawiłem się w roli przywódcy, narzuciłem swoją rolę grupie”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do… dz,cyt., s. 117. 26 „Oficjalnie z propozycją rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego MKS zwróciła się do mnie Anna Walentynowicz. Chciała mnie przekonać, że jestem zbyt słaby intelektualnie i za miękki w wobec władz, by pełnić taka funkcję. Proponowała, bym dobrowolnie ustąpił miejsca Andrzejowi Gwieździe. Czasem ta grupa wręcz głosiła, że jestem rzuconym przypadkowo w wir historii prostym robotnikiem, który dziwnym zbiegiem okoliczności zrobił swoje i może odejść. Teraz, mówili, będziemy rządzić my, mądrzy i skuteczni. Przekonywali, że nie dam sobie rady. Miałem im zamiar udowodnić, że się mylą”. Zob.: Tamże, s. 118. 27 „Rozgłaszano, że specjalnie ją (Walentynowicz) pomijam, odsuwam i dążę do przejęcia całej władzy w związku. A ja niczego nie przejmowałem, bo przywództwo się wykluło wcześniej. Zrobiono wszystko, by zrobić z Andrzeja Gwiazdy przywódcę, ślady są nawet w dokumentach SB, w których zachowały się plany wzmocnienia Gwiazdy i jego grupy w związku. To była z ich strony bezpardonowa walka o władzę, ale ja nie potępiam pani Walentynowicz, bo stawka była wysoka i wszyscy mogliśmy stracić głowę”. Zob.: Tamże, 118-119. 28 „Moja pozycja nie podobała się wielu osobom. Oczywiście, te tendencje ujawniały się tylko w zamkniętym kręgu, w tej nielicznej grupie, nawet nie wychodzono z tym na zewnątrz, obawiając się reakcji stoczni i rzesz członków nabywających do związku, które nie wyobrażały sobie dyskusji na temat mojego przywództwa, czułem się zobowiązany i czułem oparcie ogółu. Robiłem więc swoje i raczej lekceważyłem takie głosy”. Zob.: Tamże, s. 116. 29 N. Boratyn, Czynniki określające dynamikę ruchu Solidarność w latach 1980-1981, w: M. Kula (red.), Solidarność w latach 1980-1981, Warszawa 2000, s. 14. 30 Zob.: R. Hyman, Understanding European Trade Unions. Between Market, Class and Society, London 2001. 24 25

6


ładu politycznego. Oczywiście w obrębie tych zagadnień kształtował się model przywództwa związkowego (dynamicznego i dyfuzyjnego). 3. Poszukiwania przywódcy Począwszy od I Zjazdu „Solidarności” próbowano osłabić pozycję Lecha Wałęsy. Doszło wówczas do sporu kompetencyjnego o łączenie funkcji przewodniczącego regionu i Związku31. „Solidarność”, jak każdy inny masowy ruch społeczny, potrzebowała charyzmatycznego przywódcy. Należy podkreślić, iż celem działalności organizacji była przede wszystkim przebudowa istniejącej rzeczywistości społeczno-politycznej32, postindustrialnej, tak odmienna od marksistowskiej teorii konfliktu. Idea ta, w przeciwieństwie do typowych organizacji związkowych, miała przede wszystkim charakter niematerialny33. Walczono bowiem o cały system wartości (demokratycznych)34 i przywrócenie narodowej tradycji35. Lech Wałęsa36 ze swoim życiorysem, posługujący się prostym językiem uważany był przez wielu nawet za męża opatrznościowego, który mógłby ocalić naród. Przewodniczący, który nierzadko podejmował się rozstrzygnięcia sporów i jego autorytarne skłonności musiały budzić niepokój wielu działaczy a mimo to został wybrany na przewodniczącego Związ-

31

K. B. Janowski, Polska 1980-1981…dz.cyt., s. 81. Zob.: P. Kuczyński, M. Frybes, W poszukiwaniu ruchu społecznego. Wokół socjologii Alaina Touraine’a, Warszawa1994. 33 Przywództwo związkowe niematerialne. 34 Zob.: M. Osa, Solidarity and Contention. Networks of Polish Opposition. Minneapolis 2003. Również: M. Osa, Sieci opozycji w PRL, w: K. Gorlach, P.H. Mooney (red., Dynamika życia społecznego. Współczesne koncepcje ruchów społecznych, Warszawa 2008, s. 214-246. 35 Zob.: J. Kubik, The Power of Symbols against the Symbols of Power. The rise of Solidarity and the Fall of State Socialism in Poland, Pennsylvania 1994. Również: J. Kubik, Czyje to dzieło: robotników, intelektualistów czy kogoś innego? Kontrowersje wokół pochodzenia i składu społecznego „Solidarności”. „Kultura i Społeczeństwo” 1994, nr 1, s. 175-188. 36 „Czy przypuszczałem kiedyś, że stanę na czele milionów ludzi? Nie. Wiedziałem natomiast, że mam do wykonania ważne obowiązki, zadanie na dziś. Właściwie życie ludzi jest zadaniem, bo przez całe życie szukamy prawdy. Jeśli z tego zrezygnujemy, przegrywamy swoje życie. Każdy dostał talent, którego nie może zmarnować, w tym sensie każdy człowiek ma do wykonania konkretne zadanie”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do…dz.cyt., s. 89. 32

7


ku37. Wałęsa38 wielokrotnie podkreślał, że ogromne szanse na przywództwo nad „Solidarnością” miał Bogdan Borusewicz39. Od momentu powstania NSZZ zaczęły tworzyć się poszczególne grupy skupione wokół swoich liderów. Jesienią 1981 roku wśród głównych działaczy Związku w okręgu gdańskim ukształtowały się dwie opozycyjne względem siebie grupy. Pierwszą z nich było grono osób skupionych wokół Lecha Wałęsy. Drugą stanowili zwolennicy Andrzeja Gwiazdy. Do tzw. „gwiazdozbioru” należeli Bogdan Borusewicz, Lech Kaczyński, Krzysztof Dowgiałło, Alina Pieńkowska. Zarzucali oni Wałęsie niedemokratyczne formy kierowania Związkiem. Większość z nich po wprowadzeniu stanu wojennego została internowana40. Osobą, która uniknęła internowania i rozpoczęła organizowanie podziemnych struktur w tym regionie był Bogdan Borusewicz. Istotny w tym okresie stał się charakter wykształtowanych układów zbiorowych41. Oficjalna działalność kierownicza podziemnej „Solidarności” w Gdańsku rozpoczęła się 6 maja 1982 roku wraz z wydaniem oświadczenia o powołaniu Regionalnej Komisji Koordynacyjnej (RKK)42. Jej skład ulegał licznym zmianom43, ze względu na aresztowania

A. Dudek, Dzieje dziesięciomilionowej "Solidarności" (1980-1981), w: A. Borowski (red.), Droga do niepodległości. Solidarność 1980-2005, Warszawa 2005, s. 60- 61. 38 „Od grudnia 1970 roku do sierpnia 1980 roku miałem sporo czasu, aby przemyśleć sprawy najważniejsze, aby stawiać pytania i szukać odpowiedzi. Dojrzewałem i coraz lepiej rozumiałem, jak ważna jest odpowiedzialność w działalności społecznej, jeśli podejmujesz takie działania jak strajk, musisz wiedzieć, że spada na ciebie odpowiedzialność za los wielu istnień ludzkich. To wielki zakład, jeśli go przegrasz, będziesz się rozliczał przed Bogiem i przed bliźnimi. Dlatego w czasie strajku sierpniowego zachowywałem się zupełnie inaczej niż w grudniu 1970 roku. Czułem, że teraz jest inny moment. I ja jestem inny”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do prawdy. Autobiografia, Warszawa 2008, s. 89 39 „Muszę jednak powiedzieć, że mimo wszystko największe szanse na objęcie przywództwa w 1980 roku miał Bogdan Borusewicz, który w WZZ był naszym liderem. Był też niekwestionowanym autorytetem w sprawach historii, teorii politycznych, osobą sprawdzoną w pierwszych próbach walki z komunizmem.” L. Wałęsa, Droga do…dz.cyt., s. 89; Zob. również: J. Kulas, Bezkompromisowy i profesjonalny, "Gazeta Tczewska" 2005, nr 33/789; J. M. Ziółkowski, Śladami bohaterów, „Dziennik Bałtycki” 2005, nr 203; J. M. Ziółkowski, Tu zaczął się strajk, "Dziennik Bałtycki" 2005, nr 168. 40 K. Knoch, Regionalna Komisja Koordynacyjna w Gdańsku w latach 1982–1989, w: A. Friszke (red.), „Solidarność” podziemna 1981–1989, Warszawa 2006, s. 185. 41 Zob.: R. Bean Comparative Industrial Relations, London 1994. 42 Warto podkreślić, ze współpraca pomiędzy poszczególnymi działaczami rozpoczęła się już wcześniej kiedy to Bogdan Borusewicz namówił do przystąpienia do podziemnej „Solidarności” Aleksandra Halla, znanego w Trójmieście działacza, do których następnie dołączył Bogdan Lis i inni działacze 37

8


członków. Warty podkreślenia jest fakt, że RKK w bardzo uszczuplonej strukturze przetrwała aż do 1989 roku. To ważne, ponieważ jej członkowie nie stworzyli ściśle zorganizowanej struktury, nie wyłonili przywódcy, nawet nie posiadali statutu. „Solidarność” w tym okresie w rejonie Gdańska tworzyła nie tylko RKK ale wiele innych organizacji. Można w tym miejscu wymienić Komitet Koordynacyjny Portów Morskich, Międzyszkolny Komitet Oporu NSZZ „Solidarność”, Regionalny Ośrodek Oświaty Niezależnej (ROON). Z czasem struktura organizacyjna podziemnej „Solidarności” regionu gdańskiego jeszcze bardziej się powiększała czego przykładem może być powstanie w sierpniu 1983 roku Komitetu Koordynacji Społecznej NSZZ „Solidarność” Ziemi Tczewskiej. Ponadto pod patronatem RKK utworzono w październiku 1985 roku Społeczny Komitet na rzecz Uwolnienia Więźniów Politycznych, a także reaktywowano w 1987 roku Regionalną Komisję Koordynacyjną Rolników Indywidualnych Gdańsk44. Widoczny był proces „uzwiązkowienia”45. Wałęsa spotkał się wielokrotnie z członkami Regionalnej Komisji Koordynacyjnej ale nigdy nie doszło między nimi do oficjalnego spotkania. Nie istniała też umowa o zakresie kompetencji. Natomiast powrót do pracy w Stoczni Gdańskiej w połowie stycznia 1983 roku uniemożliwił odsunięcie Wałęsy na boczny tor46. Tym samym pozycja przywódcy Związku wyklarowała się. Dyskusyjną kwestią pozostaje poziom umiejscowienia ośrodka decyzyjnego i kompetencje partnerskie liderów, pretendujących do roli przywódcy. W strukturach „Solidarności” zauważalny był w tym okresie dychotomiczny model przywództwa związkowego, „Solidarności” Portu Gdańskiego. Ostatecznie w skład RKK weszli: Bogdan Borusewicz (członek byłego prezydium MKZ Gdańsk), Bogdan Lis (członek KK i prezydium zarządu regionu gdańskiego NSZZ „Solidarność”), Aleksander Hall, Marian Świtek (zastępca przewodniczącego Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Porcie Gdańskim), Stanisław Jarosz (przewodniczący Komisji Zakładowej w Porcie Gdańskim, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Branży Portowców Morskich NSZZ „Solidarność”). Zob.: K. Knoch, Regionalna Komisja…dz.cyt., s. 190- 193. 43 Skład RKK w maju 1984 roku, po odejściu Aleksandra Halla, uzupełnił Andrzej Michałowski (mechanik okrętowy zarządu Portu Gdańskiego, jeden z organizatorów strajków w sierpniu 1980 i grudniu 1981 roku). Zob.: Tamże, s. 199. 44 Tamże, s. 212. 45 Zob.: S. M. Lipset, I. Katchanovski, The Future of Private Sector Unions in the U.S., w: J.T.Bennett, B.E.Kaufmann (red.), The Future of Private Sector Unionism in the United States, New York, 2002. 46 K. Knoch, Regionalna Komisja…dz.cyt., s. 244. 9


który charakteryzowały liczne podziały (również te politycznie doniosłe). Przywództwo związkowe47 w tym okresie miało wymiar scentralizowany, zmienny i stabilny oraz transakcyjny48. 4. Przywództwo związkowe w okresie stanu wojennego W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku został wprowadzony w Polsce stan wojenny. Wszelkie przejawy działalności ruchu, w tym: tworzenie struktur organizacyjnych, spotkania działaczy, prowadzenie korespondencji a także publikowanie informacji, musiało odbywać się w warunkach ścisłej konspiracji. Zaistniała potrzeba stabilizowania kręgów przywódczych. Wybuch stanu wojennego w sposób szczególny wpłynął na przyjęty w tym okresie model przywództwa związkowego. Uaktywnił się wtedy tzw. transformacyjny rodzaj przywództwa49. Po 13 grudnia odizolowano znaczącą część przywódców i działaczy Związku, w tym przewodniczącego – Lecha Wałęsę, którym „zajęto się w sposób szczególny” 50. Wpłynęło to na funkcjonowanie podziemnej „Solidarności”. Wśród internowanych rodziło się poczucie wspólnoty i rzadko podpisywano deklaracje lojalności51. Lech Wałęsa opuścił miejsce internowania 14 listopada 1982 roku. Wbrew pozorom wydarzenie to osłabiło aktywność podziemia ponieważ wielu działaczy odczytało ten gest jako ustępstwo ze strony władz a więc gotowość do dialogu52.

47

Zob.: R. Undy, V. Ellis, W. McCarthy, A.M. Halmos, A Typology of Union Government, w: R. Undy (red.), Changes in Trade Unions, London 1981. 48 Zob.: B.M. Bass, Transformational leadership : industrial, military, and educational impact, Erlbaum 1998. 49 W. Kozek, Styl przywództwa związkowego w Polsce, w: J. Gardawski, J. Polakowska-Kujawa (red.), Globalizacja, Gospodarka, Praca, Kultura. W 70. rocznicę urodzin Prof. zw. dr hab. Leszka Gilejko, Warszawa 2003. 50 „Mimo, że mnie odizolowano, wciąż miałem i musiałem mieć wpływa na związek. Oficjalnie potwierdzała to zresztą TKK, która ogłosiła, że w pełni podporządkowuje się decyzjom przewodniczącego Wałęsy. W codziennej praktyce TKK kierowała działalnością podziemnej „Solidarności”, a ja siłą rzeczy ograniczałem się do spraw strategicznych, politycznych”. L. Wałęsa, Droga do …dz.cyt., s. 191. 51 J. Holzer, K. Leski, Solidarność w podziemiu, Łódź 1990, s. 10. 52 K. Knoch, Regionalna Komisja…dz.cyt., s.244. 10


Badając wzajemne relacje pomiędzy Tymczasową Komisją Koordynacyjną a Lechem Wałęsą należy podkreślić, że przewodniczący był uznawany przez Radę i nawet po wprowadzeniu stanu wojennego i jego internowaniu funkcja ta nie była kwestionowana, chociaż po jego zwolnieniu pojawiał się problem praktycznego uregulowania wzajemnych relacji53. Wyrazem tych dążeń był list Zbigniewa Bujaka do Lecha Wałęsy w listopadzie 1982 roku, w którym wyraźnie podkreślił nadrzędną pozycję przewodniczącego wobec TKK. Bujak stwierdził również, że decyzje o ujawnieniu działaczy i rozwiązaniu TKK pozostają w gestii Wałęsy54. Lech Wałęsa kilkukrotnie uczestniczył w spotkaniach z Tymczasową Komisją Koordynacyjną. Do pierwszego spotkania doszło w dniach 9 - 11 kwietnia 1983 roku w Gdańsku. Wydaje się, że na spotkaniu tym poruszano kwestie związane z sytuacją w kraju i dalszymi działaniami Związku. Miało ogromne znaczenie dla określenia wzajemnych relacji w działaniach na rzecz „Solidarności”55, a tym samym kształtowania dalszej formy modelu przywództwa związkowego. Mimo uznania nadrzędnej roli Wałęsy we wzajemnych relacjach nie udało się uniknąć napięć chociaż próbowano nie nadawać im rozgłosu56. Lech Wałęsa oceniał istniejące struktury podziemne, jedynie jako pomocne i miał raczej lekceważący stosunek do TKK. W wypowiedziach oficjalnych zachowywano pełną kurtuazję i nie eksponowano niechęci jaką żywili do siebie, o czym zresztą pisali funkcjonariusze SB w analizach sytuacji57. Wałęsa chciał działać na drodze legalnej opierając się na swoich

A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 53. H. Głębocki, Konspira … dz.cyt., s. 185- 186. 55 A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 58-59. 56 Przykładem nieporozumień było między innymi były stosunki TKK z Biurem Koordynacyjnym NSZZ „Solidarność” w Brukseli. W korespondencji pomiędzy tymi dwoma organami podkreślano, że Biuro podlega bezpośrednio TKK. Wzywano także aby kurierzy z Zachodu szukali kontaktu z TKK a nie ze współpracownikami Lecha Wałęsy a także aby pieniądze pochodzące z zagranicznych kont trafiały do TKK. Zob.: Tamże, s. 59. 57 Tamże. 53 54

11


doradcach sprzed wprowadzenia stanu wojennego a także na szukaniu poparcia hierarchii kościelnej58. Bardzo ważnym momentem w karierze Lecha Wałęsy było przyznanie mu w październiku 1983 roku Pokojowej Nagrody Nobla. Przyznanie tak prestiżowego wyróżnienia bez wątpienia w sposób znaczący umocniło pozycję przewodniczącego. Zainteresowali się nim zagraniczni dziennikarze i politycy. On sam, korzystając ze wzmocnienia swojej pozycji, wezwał na początku grudnia 1983 roku Stany Zjednoczone i kraje Zachodu do rezygnacji z sankcji gospodarczych wobec Polski i udzielenia jej kredytów. Był to kolejny przejaw obranej przez Wałęsę metody „małych kroków” i dążenia do porozumienia59. Wybuch Stanu Wojennego sprawił, że Wałęsa staje bardziej aktywny w Gdańsku. Bierze udział w obchodach rocznicowych czy mszach w gdańskich kościołach. W połowie lat 80-tych bardzo silną pozycję miało środowisko skupione wokół Zbigniewa Bujaka. Miało on duży wpływ nie tylko na region Mazowsze ale także na decyzję Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej. Bujakowi poparcia udzielało środowisko dawnego KSS „KOR”. Wśród nazwisk osób działających w tym kręgu można wymienić między innymi Konrada Bielińskiego, Jana Lityńskiego, Ewę Kulik czy redakcję Tygodnika Mazowsze z Heleną Łuczywo na czele. Za bliskich temu środowisku uważano także Bogdana Lisa, Tadeusza Jedynaka i Władysława Frasyniuka, Tadeusza Mazowieckiego i Bronisława Geremka60. Otoczenie to odnosiło się krytycznie do radykalnych haseł i metod działań. Poszukiwano strategii działania dla „Solidarności”. Działalność tej grupy, skierowana była przede wszystkim na włączenie do gry politycznej instytucji kościelnych. Istotne było również nawiązywanie kontaktów z politykami zachodnioeuropejskimi. Pomocne stały się znakomite kontakty Bronisława Geremka we Francji i Tadeusza Mazowieckiego w Niemczech61. Tamże. H. Głębocki, Konspira … dz.cyt., s. 197. 60 A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 121. 61 Tamże, s. 125. 58 59

12


Spośród kierownictwa „Solidarności” uwięzienia uniknęli wiceprzewodniczący Mirosław Krupiński oraz członkowie Prezydium Komisji Krajowej - Andrzej Konarski, Eugeniusz Szumiejko i Jan Waszkiewicz. Nie miało to jednak większego znaczenia gdyż byli to działacze mało znani. Dużą popularnością cieszyli się natomiast przewodniczący wielkich regionów: Zbigniew Bujak z Warszawy, Władysław Frasyniuk z Wrocławia, Leszek Waliszewski z Katowic i Andrzej Słowik z Łodzi. Uniknęli oni internowania co miało istotne znaczenie dla budowania struktur podziemnych62. Najwcześniej i najpełniej struktura podziemna rozwinęła się w regionie Dolny Śląsk gdzie funkcję przewodniczącego pełnił Władysław Frasyniuk. Zbiegiem okoliczności udało mu się wyjechać z Gdańska nim zdołało zatrzymać go SB. Natychmiast po powrocie do Wrocławia przystąpił do organizowania strajku obejmującego największe zakłady w mieście63. Warto zauważyć, że Regionalny Komitet Strajkowy NSZZ „Solidarność” powstał już 13 grudnia 1981 roku. Komitet był jedyną strukturą ponadzakładową działającą na podstawie zasad statutowych i działał od momentu wprowadzenia stanu wojennego aż do legalizacji Związku. Siłą Komitetu był autorytet przywódców w nim działających (Władysława Frasyniuka, Piotra Bednarza, Józefa Piniora). Ponadto bardzo dużą wagę przykładano do funkcjonowania struktur zakładowych dzięki czemu Regionalny Komitet Strajkowy dysponował szerokim zapleczem. Zaangażowane w działalność RKS były tysiące ludzi. Jej siłą było zaangażowanie w sprawy robotników związanych z kręgami akademickimi. Nie bez znaczenia pozostawał fakt, że w pierwszych miesiącach swojej działalności RKS dysponował ogromną kwota 80 mln złotych64.

J. Holzer, K. Leski, Solidarność …dz.cyt., s. 11. A. Friszke, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 18. 64 Ł. Kamiński, Regionalny Komitet Strajkowy NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk 1981–1990, w: A. Friszke (red.), Solidarność podziemna 1981–1989, Warszawa 2006, s. 350-351. 62 63

13


W ruchu podziemnej „Solidarności” odczuwalne była chęć zdecydowanego działania, zwłaszcza w organizacjach zakładowych i wśród ludzi młodych. Stąd też pojawiały się koncepcje walki czynnej, zdecydowanej a nawet otwartej na działania terrorystyczne wobec władzy prześladującej działaczy opozycyjnych. Główni działacze struktur podziemnych zdecydowanie przeciwstawiali się takim radykalnym inicjatywom akceptując jedynie możliwość wprowadzenia strajku generalnego. Wyraźne napięcia między działaczami umiarkowanymi a radykalnymi zaznaczyło się we Wrocławiu, gdzie w czerwcu 1982 roku oderwała się radykalna grupa Kornela Morawieckiego tworząc „Solidarność Walczącą”65. Karol Morawiecki zarzucał przywódcom Solidarności brak skutecznej taktyki i opowiadał się za bardziej zdecydowanymi formami działania66. W Gdańsku sytuacja konspiracyjnej „Solidarności” rozwijała się w dwóch kierunkach. Z jednej strony członkowie Komisji Krajowej m. in. Andrzej Konarski i Eugeniusz Szumiejko zorganizowali Krajowy Komitet Strajkowy i podjęli próbę zorganizowania ogólnopolskiego kierownictwa. Działacze ci awansowali do władz Związku dopiero jesienią 1981 roku a zatem byli mało znani i nie cieszyli się wystarczającym autorytetem. W połowie stycznia 1982 roku przekształcili oni ocalałe resztki Krajowego Komitetu Strajkowego w Ogólnopolski Komitet Oporu (OKO)67. Szumiejko skupiał swoją uwagę na stworzeniu przyszłej struktury organizacyjnej. Pomysł budowania ogólnopolskiego kierownictwa znalazł poparcie we Wrocławiu (zwłaszcza u Kornela Makowieckiego) oraz Małopolsce u Władysława Hardka. Inicjatywa ta była odebrana przez Zbigniewa Bujaka i jego otoczenie jako centralistyczna i odmówił jej przyjęcia. Podobną niechęć przejawiali Bogdan Lis, Bogdan Borusewicz, Aleksander Hall, choć nie byli otwarci na szukanie kompromisu68.

A. Friszke (red.), Solidarność podziemna 1981–1989, Warszawa 2006, s. 35. H. Głębocki, Konspira … dz.cyt., s. 164. 67 A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 18- 19. 68 Tamże, s. 22. 65 66

14


Z drugiej strony w podziemiu gdańskim pozostawali znani przywódcy „Solidarności” Bogdan Lis i Bogdan Borusewicz. Stopniowo wokół tej drugiej grupy uformowało się regionalne kierownictwo i to właśnie oni stanęli na czele powstałej w kwietniu 1982 roku Regionalnej Komisji Koordynacyjnej.69 Struktury „Solidarności” na Mazowszu budowane były już od września 1980 roku kiedy to powstał Międzyzakładowy Komitet Założycielski na czele którego stanął Zbigniew Bujak70. W stolicy, podziemne struktury związkowe kształtowały się stopniowo i chociaż ośrodek kierowniczy istniał już od początku stycznia 1982 roku to utworzenie Regionalnej Komisji Wykonawczej nastąpiło dopiero 8 maja. Rolę kierowniczą na tym obszarze objął Zbigniew Bujak71. W czerwcu 1981 roku obradował Walny Zjazd Delegatów Regionu Mazowsze gdzie oficjalnie wybrano Zbigniewa Bujaka na przewodniczącego. Następnie na początku lipca wyłoniono prezydium w skład którego weszli: Seweryn Jaworski - I wiceprzewodniczący, Witold Kulerski - II wiceprzewodniczący, Tadeusz Kłopotowski - sekretarz, Mirosław Odorowski - skarbnik. Wśród pozostałych można wymienić: Eugeniusza Kościanka, Krzysztofa Łypacewicza, Tadeusza Matuszyka, Zbigniewa Romaszewskiego, Stanisława Rusinka, Piotra Szczepańskiego, Henryka Wujca, Janusza Onyszkiewicza72. Po pewnym czasie zaczęło dochodzić do konfliktów między zarządem a prezydium regionu. Uformowała się nawet grupa tzw. Prawdziwych Polaków, która kwestionowała środowisko KSS „KOR” oraz autorytet Kuronia i Michnika, a także podważała pozycję Zbigniewa Bujaka, który wyszedł zwycięsko z tego konfliktu73.

Tamże, s. 18. A. Friszke, Regionalny Komitet Wykonawczy Mazowsze. Powstanie, struktura, działalność 19811986, w: A. Friszke (red.), Solidarność podziemna 1981–1989, Warszawa 2006, s. 405. 71 A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 18. 72 A. Friszke, Regionalny Komitet …dz.cyt., s. 407. 73 Tamże, s. 407. 69 70

15


Region Mazowsze miał jedną z bardziej rozbudowanych struktur w kraju. W Warszawie istniało jedyne biuro o rozległych zadaniach i utrzymujące liczne kontakty. Tu również mieściło się centrum oświaty, nauki i kultury, a działalność podziemia okazała się wyjątkowo odporna na inwigilację SB74. Region mazowiecki cechowała większy niż w innych regionach udziału inteligencji. Wynikało to z dużej (w tym regionie) koncentracji uczelni wyższych. Z otoczeniem „Solidarności” współpracowało środowisko Uniwersytetu, Politechniki Warszawskiej i wielu instytutów Polskiej Akademii Nauk. Związek cieszył się również poparciem Klubu Inteligencji Katolickiej KIK. Warto podkreślić, że środowiska te dostarczały ekspertów, doradców i publicystów prasy związkowej. W regionie tym istniało bardzo duże zaplecze wydawnicze „Tygodnik Mazowsze”, „Tygodnik Wojenny”, „KOS”. Koncentrował on polityków i publicystów związanych ze Związkiem. Tu wypracowywano koncepcje działania, również tu istniało źródło informacji oraz ocen skierowanych do zagranicznych rozgłośni i dalej do całego społeczeństwa. W stolicy działały główne ugrupowania opozycji demokratycznej a w szczególności Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”, Towarzystwa Kursów Naukowych, Konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość”, Konfederacji Polski Niepodległej75. W Małopolsce Regionalny Komitet Wykonawczy formułował się w wyniku współpracy hutników oraz związanych z „Solidarnością” naukowców Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Strukturom podziemnym w tym regionie przewodniczył Władysław Hardek76. Struktura podziemna „Solidarności” w regionie łódzkim w latach 1981- 1983 była bardzo słaba choć z drugiej strony należy podkreślić, że jednocześnie były to lata największe-

Tamże, s. 485. Tamże, s.405, 406, 487. 76 A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 18. 74 75

16


go poparcia dla Związku77. W dziejach łódzkiego podziemia „Solidarności” wyróżnić można dwa okresy, które rozgranicza powołanie Regionalnej Komisji Wykonawczej w maju 1984 roku. Przed 1984 roku łódzkie podziemie cechowało się rozdrobnieniem, brakiem koordynacji działań i istnieniem kilku ośrodków zmierzających do objęcia kierowniczej roli w podziemnej strukturze łódzkiej „Solidarności”. Najważniejsze z tych struktur do MK „S”, TTZR, MKK, RKK. Żadnej z tych struktur nie udało się zdobyć pozycji dominującej78. W momencie powstania Regionalnej Komisji Wykonawczej wydawało się, ze to ona przejmie kierowniczą rolę a jednak w 1986 roku w regionie łódzkim istniały już dwa ośrodki kierownicze konspiracyjnej „Solidarności”: RKW i Prezydium Zarządu Regionalnego79. Wśród czynników, które wpłynęły na trudności ze zorganizowaniem i zintegrowaniem łódzkiego podziemia, można wskazać brak znanych i cieszących się dużym autorytetem przywódców. Po wprowadzeniu stanu wojennego główni przedstawiciele tego regionu- Andrzej Słowik, Jerzy Kropiwnicki, Grzegorz Pałka- zostali uwięzieni. Łódzka „Solidarność” podziemna była widoczna w skali kraju, jednak w ośrodku tym istniały znacznie mniej rozbudowane struktury. NSZZ zawsze był ruchem bardzo pluralistycznym i nie zmieniło się to również w okresie solidarności podziemnej. Warto podkreślić, że wśród różnych nurtów ideowych występujących wokół „Solidarności” i tworzenia się w niektórych regionach ośrodków krytykujących kierownictwo Związku, nigdy tendencje te nie były destrukcyjne. Z czasem, kiedy słabły podstawowe, zakładowe struktury „Solidarności”, stopniowo stawała się ona organizacją kadrową, którą tworzyli przede wszystkim ludzie aktywnie działający w konspiracyjnych strukturach. Przywództwo związkowe w tym okresie miało charakter transformacyjny80. Wy-

L. Olejnik, Podziemne struktury NSZZ Solidarność w regionie Ziemia Łódzka w latach 1981- 1989, [w:] A. Friszke (red.), Solidarność podziemna 1981–1989, Warszawa 2006, s. 381. 78 Tamże, s. 403. 79 Tamże. 80 Tamże, s. 388. 77

17


klarowała się pewna wizja interesów związkowych i kultury organizacji81. Stan wojenny zwrócił uwagę na realizację zamierzeń długofalowych i potrzebę identyfikacji konkretnych celów. 5. Przywództwo Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej Reakcją na wprowadzenie stanu wojennego, aresztowania i zawieszenie działalność NSZZ „Solidarność” było utworzenie w kwietniu 1982 roku Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej. Celem jej powołania były działania zmierzające do odwołania stanu wojennego, zwolnienia internowanych i skazanych oraz przywrócenia praw obywatelskich82. Działalność TKK ukształtowała model przywództwa związkowego transformacyjnego, transgresyjnego83.

W momencie tworzenia Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej ustalono, że jej skład będą tworzyli przedstawiciele czterech największych regionów. Jednocześnie przyjęto zasadę, że członkowie Rady będą występowali pod własnym imieniem i nazwiskiem. W okresie działalności skład TKK ulegał zmianie w miarę aresztowań jej członków. Początkowo Radę tworzyli: Zbigniew Bujak z Mazowsza, Bogdan Lis z okręgu gdańskiego, Władysław Hardek z Małopolski, Władysław Frasyniuk z Dolnego Śląska (po jego aresztowaniu Piotr Bednarz, a następnie Józef Pinior i Marek Muszyński „Witold”84). Po aresztowaniu w sierpniu 1983 roku Władysława Hardka w Małopolsce doszło do reorganizacji regionalnych władz podziemia. W listopadzie tego roku Tymczasowa Komisja Koordynacyjna ogłosiła, że współpracuje z Regionalnym Komitetem „Solidarność” Małopolska. Od lipca 1982 roku w Radzie zasiadał także Eugeniusz Szumiejko. Nie był on przedstawicielem żadnego regionu a jego członkostwo wynikało z jego dużej aktywności podziemnej po wpro-

81

B. M. Bass, Transformational leadership…dz.cyt., s. 65-66. A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 18. 83 J. J. Gardiner, Transactional, Transformational, And Transcendent Leadership: Metaphors Mapping The Evolution Of The Theory And Practice Of Governance, „Leadership Review” 2006, nr 6, s. 62-76. 84 Było to pierwsze odejście od zasady, że przywódcy regionalni występują pod własnym imieniem i nazwiskiem. 82

18


wadzeniu stanu wojennego a także z faktu jego wcześniejszej obecność w prezydium Komisji Krajowej.85 Ze względu na działalność konspiracyjną nie przewidywano znaczącego poszerzenia składu TKK. Rozważano natomiast utworzenie kierownictwa regionów wielkopolskiego i toruńskiego. Utrzymywano kontakty z przedstawicielami tych regionów86. Ponadto w posiedzeniach TKK regularnie uczestniczył Jerzy Zdrada posiadający w Radzie status łącznika merytorycznego, a także niepełnoprawnym członkiem TKK był kierujący od 1984 roku regionem łódzkim Jerzy Dłużniewski.87 W latach 1982 - 1983 posiedzenie Tymczasowej Rady Koordynacyjnej odbywały się przeciętnie raz w miesiącu. Miejscem spotkań był najczęściej region gdański a także Warszawa i Kraków. Z czasem spotkania odbywały się także w stolicach innych regionów także tych mniej zorganizowanych jak Katowice, Poznań, Łódź88. Od połowy 1984 roku rola TKK, jako centralnego ośrodka kierowniczego „Solidarności” uległa zmniejszeniu. Stopniowo wyłaniały się trzy ośrodki decyzyjne, podejmujące wspólne działania, mające jednak odmienne perspektywy. Pierwszym była TKK na czele ze Zbigniewem Bujakiem. Drugi skupiony był wokół gdańskiego sekretariatu przewodniczącego. Trzeci był również związani z Wałęsą, należeli do niego warszawscy doradcy pozostający w dobrych kontaktach z Sekretariatem Episkopatu Polski89. Na początku 1983 roku uformował się sekretariat wokół przewodniczącego, który tworzyli między innymi Arkadiusz Rybicki, Bożena Rybicka, Lech Kaczyński i Jacek Merkel. Otoczenie Wałęsy prowadziło działania zmierzające do pogłębienia wiedzy przewodni-

A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 51. Po zorganizowaniu władz regionalnych w listopadzie 1982 roku do TKK z Poznania wszedł Janusz Pałubicki (aresztowany szybko zresztą 27 grudnia 1982 roku). Ponadto w lipcu 1983 roku wszedł z regionu śląsko-dąbrowskiego jeden z głównych jego działaczy Tadeusz Jedynak. Zob.: Tamże, s. 5253. 87 Tamże, s. 53. 88 Tamże. 89 Tamże, s. 119-120. 85 86

19


czącego, między innymi poprzez organizowanie spotkań z wybitnymi ekonomistami90. Należy podkreślić, że między środowiskiem doradców gdańskich i warszawskich istniała silna bariera psychologiczna (różnica wieku, inne kręgi powiązań i kontaktów, odmienny okres działalności opozycyjnej). Z perspektywy doradców gdańskich, warszawskie otoczenie „Solidarności” było hermetycznie zamknięte, mocno zintegrowane towarzysko, przekonane o swojej wyższości a także zdominowane przez ludzi KOR-u, co często prowadziło do nawarstwiania licznych napięć i konfliktów91. We wrześniu 1986 roku Lech Wałęsa powołał Tymczasową Radę NSZZ „Solidarność”. W skład Rady weszli Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis, Janusz Pałubicki, Józef Pinior92. Powołanie Rady rozpoczęło nowy etap walki Związku z władzą - etap konfrontacji jawnej. Z jednej strony istniały ośrodki podziemne: Tymczasowa Komisja Koordynacyjna i Regionalna Komisja Koordynacyjna, z drugiej „instytucja oficjalna” - Tymczasowa Rada NSZZ „Solidarność”. Warto wspomnieć w tym miejscu, że Wydział Społeczno-Administracyjny Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku nakazał natychmiastowe rozwiązanie TR NSZZ „Solidarność”. Oczywiście polecenia tego nie wykonano93. Tymczasowa Komisja Koordynacyjna przyjęła utworzenie Tymczasowej Rady bardzo krytycznie. Wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, nie ma podstaw aby zmieniać niejawny charakter działania. Członkowie TKK podkreślili, że oni kierują bieżącą działalnością Związku i reprezentują go na zewnątrz. Jednocześnie podkreślono, że TKK działa w ścisłej współpracy z przewodniczącym Wałęsą. Takie oświadczenie wyraźnie określało wzajemne relacje między ośrodkami kierowniczymi. Jednocześnie zwiększało rolę przewodniczącego, jako nadrzędnego autorytetu zarówno wobec Tymczasowej Rady jak i Tymczasowego KomiTamże, s. 126-128. Tamże, s. 128-129. 92 Tamże, s. 166. 93 K. Knoch, Regionalna Komisja…dz.cyt., s. 251. 90 91

20


tetu Koordynacyjnego. Powołanie TR rozpoczęło okres, w którym z inicjatywy Lecha Wałęsy powstawały inne ciała kierownicze i wyspecjalizowane struktury jawne, np. Komisja do spraw Interwencji i Praworządności (1986)94. Mimo napięć pomiędzy TKK i TR, istniały ożywione kontakty. Jednakże uwidocznił się problem dwuwładzy, który był szeroko dyskutowany jesienią 1987 roku. 25 października Lech Wałęsa ogłosił komunikat w tej kwestii. Przekazał informację, o powołaniu jednolitego kierownictwa „Solidarności” w postaci Krajowej Komisji Wykonawczej, kierownictwo której objął. Spośród członków Tymczasowej Rady zostali do KKW zostali powołani: Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Janusz Pałubicki. Z Tymczasowego Komitetu Koordynacyjnego szeregi KKW zasilili: Jerzy Dłużniewski, Stefan Jurczak, Andrzej Milczanowski, Stanisław Węglarz95. Działania te miały na celu zintegrowanie podziemnego kierownictwa. Warto podkreślić, że utworzenie jednolitego ośrodka zarządzającego, oznaczało odsunięcie niektórych działaczy na dalszy plan (szczególnie tych, którzy kwestionowali politykę Wałęsy i skupionego wokół niego środowiska)96. Przywództwo związkowe NSZZ było ściśle powiązane z funkcjonalnym podsystemem społecznym, co wynikało ze specyfiki czynników historycznych. Konceptualizacja „Solidarności” odnosi się w tym aspekcie do organizacji postsocjalistycznych97, choć w ograniczonym zakresie (model przywództwa związkowego tradunionistycznego ale i opozycyjnego, alterna-

A. Friszke (red.), Solidarność podziemna…dz.cyt., s. 170. Tamże, s. 175. 96 Tamże, s. 176. 97 S. Clark, Post-socialist trade unions: China and Russia, “Industrial Relations Journal” 2005, nr 36, s. 1. 94 95

21


tywnego, niejednokrotnie przyjmującego postać korporatyzmu transformacyjnego98 lub iluzorycznego99). 6. Wpływ instytucji kościelnych na przywództwo związkowe „Solidarności” Bez wątpienia Kościół Katolicki w Polsce odegrał olbrzymią rolę w działaniach „Solidarności”. Wyznaczył sobie pozycję pośrednika między opozycją a sferą rządzącą, w dążeniu do zakończenia konfliktu. Stosunek Kościoła do Związku wyrażona była nie tylko przez Prymasa czy Radę Episkopatu Polski ale również przez poszczególnych księży. Ważne dla protestujących było stanowisko biskupa diecezji gdańskiej. Do 1984 roku funkcję tę pełnił bp Lech Kaczmarek, przyjmując dość zachowawczy charakter dla wzajemnych relacji. Ordynariusz Tadeusz Gocłowski, w przeciwieństwie do swojego poprzednika, wspierał ruch bardzo aktywnie100. Do najbardziej znanych miejsc, w których spotykały się środowiska opozycyjne należał kościół św. Brygidy, którego proboszczem był kapelan „Solidarności” ks. Henryk Jankowski. Podobną rolę spełniała Bazylika Mariacka i jej proboszcz Stanisław Bogdanowicz oraz gdańscy dominikanie101. Warto zaznaczyć, że olbrzymia liczba księży (zwłaszcza młodych) wprost wspierała działania opozycji. Silna pozycja Kościoła w Polsce z pewnością była wsparciem dla Ruchu. Należy pokreślić ogromny autorytet papieża Polaka - Jana Pawła II. Działacze bardzo często odwoływali się do autorytetu Kościoła. Od samego początku kształtowania się „Solidarności” Lech Wałęsa przemawiał nie tylko jako robotnik ale również jako Polak i katolik. Od samego początku wydarzeń sierpniowych strajkujący dawali wyraz swej tożsamości narodowej i religijnej. Dlatego tez stanowisko jakie zajął Kościół w stosunku

E. A. Ivankova, The Transformative Corporatism of Eastern Europe, “East European Politics and Society” 1998, nr 12; zob. również: S. Avdagic, State-labour relations in East Central Europe: explaining variations in union effectivmess, “Socio-Economic Review” 2005, nr 3. 99 M. Tatur, Towards Corporatism?: The Transforamtion oo Interest Policy and Interest Regulation in Eastern Europe, (w) E.J. Dietrich, G. Schmidt, R. Withley (eds.) Industrial Transformation in Europe: Process and Contexts, Sage, London 1995. 100 K. Knoch, Regionalna Komisja…dz.cyt., s. 221. 101 Tamże, s. 221. 98

22


do ówczesnych wydarzeń, nie było dla związkowców w pełni satysfakcjonujące. Kardynał Wyszyński w liście z 22 sierpnia 1980 roku, udzielił poparcia strajkującym robotnikom, jednak jednocześnie wezwał ich do (zdaniem wielu) nadmiernej ostrożności102. Kościół dążył do ochrony nadrzędnych interesów narodowych, nie był związany ani z władzą komunistyczną ani z „Solidarnością”. Zaufanie do Episkopatu było ogromne, choć działacze oceniając działania podejmowane przez Kościół wskazywali na zachowanie postawy zbyt umiarkowanej103. Przywódcy „Solidarności” szukali poparcia u przedstawicieli Kościoła (Lech Wałęsa104105 i inni związkowcy, często podkreślali swoją religijność), jednak przeciwni byli jego bezpośredniej ingerencji106.Wiara stała się dla strajkujących ogniwem jednoczącym107. 7. Rola liderów w przywództwie związkowym Rola jaką odegrał Lech Wałęsa w funkcjonowaniu „Solidarności” jawnej i podziemnej jest istotna. Był niekwestionowanym autorytetem i symbolem „Solidarności” (w czym utwierdził wszystkich fakt przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla). Podobnie postrzegali go obywatele i społeczność międzynarodowa. Stosunki pomiędzy Wałęsą a Tymczasową Komisją Koordynacyjną układały się poprawnie. Nigdy nie kwestionowano przywódczej roli

A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu…dz.cyt., s. 42. Tamże, s. 49. 104 „To wyraźne manifestowanie symboliki religijnej przeze mnie było zresztą negatywnie odczytywane przez niektórych moich współpracowników w WZZ, ekspertów i członków Prezydium MKS. W sierpniu 1980 roku członkowie gdańskiej pielgrzymki na Jasną Górę przynieśli do stoczni znaczek Matki Boskiej poświęcony przez kardynała Wyszyńskiego. Ktoś mi go wpiął w klapę. Ślubowałem wówczas, że dopóki będę parała się sprawami publicznymi, dopóty Matki Boskiej nie zdejmę […] Nigdy nie chodziło mi o puste manifestowanie wiary, tym bardziej w celach propagandowych. Jako człowiek wierzący nigdy bym się do tego nie posunął”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do …dz.cyt., s. 101. 105 „Gdy przemawiałem wtedy w bramie, miałem przed sobą tłumy ludzi szczęśliwych, pełnych nadziei. Był entuzjazm i każde słowo wywoływało żywą reakcję. Czułe, że wiem, co im chcę powiedzieć. I tak mi zostało. Rozumiem, ze jak człowiek przemawia, to trzeba to robić krótkimi zdaniami. Chwytliwie, prosto, tak by ludzie zrozumieli. Tak robiłem. Jak się walczy, to trzeba wiedzieć o co. Trzeba to jasno i prosto powiedzieć, ja czułem, wiedziałem i potrafiłem powiedzieć”. Zob.: Tamże, s 107. 106 A. Touraine, Solidarność. Analiza ruchu…dz.cyt., s. 50. 107 „Nie wyobrażam sobie, aby strajk mógł nie mieć wątków religijnych. To w religii odnajdywaliśmy siłę i nadzieję. Religia przydawała nam głębszego sensu. Rodziła się między nami więź, wspólnota, której dotąd historia nie znała. Łączyły nas te same wartości”. Zob.: L. Wałęsa, Droga do …dz.cyt., s. 102. 102 103

23


Wałęsy, nawet wówczas gdy rozpoczęły się prace nad utworzeniem jednolitego kierownictwa. Bardzo istotną rolę w strategii podejmowanej przez Związek odegrali doradcy „Solidarności”. Byli oni rzecznikami działań umiarkowanych, dzięki czemu udało się zapobiec realizacji zamierzeń niekontrolowanych. Szczególną rolę odegrali Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek. Za „szarą eminencję” Związku uchodził sekretarz Krajowej Komisji Porozumiewawczej - Andrzej Celiński. Do wpływowych osób w „Solidarności” można było zaliczyć Karola Modzelewskiego czy Janusza Onyszkiewicza. Od 1981 doradcy i eksperci „Solidarności” tworzyli Ośrodek Prac Społeczno-Zawodowych, w którym oprócz wspomnianych wcześniej Geremka i Mazowieckiego, znaleźli się również Ryszard Bugaj, Wiesław Chrzanowski, Waldemar Kuczyński, Jacek Kuroń, Jan Olszewski czy Andrzej Stelmachowski. Wyjątkową pozycję wśród doradców KKP zajmował Jacek Kuroń. Znalazł się w tym gronie wbrew opinii Komisji Ekspertów powołanej jeszcze w 1980 roku przez Tadeusza Mazowieckiego. Swoją pozycję zawdzięczał legendarnej przeszłości związanej z ruchem korowskim, do którego wyjątkową niechęć przejawiały władze PZPR. Znaczącym doradcą okręgu warszawskiego był również Adam Michnik108. 8. Zakończenie Model przywództwa związkowego, który omówiono na przykładzie NSZZ „Solidarność” cechuje przede wszystkim brak dystansu do ideologii. Omówiona problematyka przyjmuje charakter po pierwsze woluntarystyczny, po drugie partykularystyczny. Inną kwestią pozostaje tematyka zagadnień, objętych kręgiem zainteresowań związkowców, co związane jest ze specyficzną sytuacją polityczną Polski w latach 80’ XX wieku. Późniejsza polityzacja „Solidarności” stała się przyczyną licznych podziałów politycznych i wielokrotnych zmian wypracowanego modelu przywództwa (to również niejednokrotna dyskusja miedzy demokra-

108

A. Friszkie, Solidarność 1980-1981…dz.cyt., s. 27-28. 24


cją a autorytaryzmem). Analiza problemu przywództwa „Solidarności” otwiera szeroką dyskusję dotyczącą związkowej partycypacji109 w procesie tworzenia polityki państwa.

109

Zob.: D. Stark, L. Burszt Postsocialist Pathways: Transforming Policy and property in East Central Europe, Cambridge 1998. 25


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.