6 minute read
SPIS TREŚCI
FEROTYPIA — WPROWADZENIE
Opis projektu – kilka słów o przypadkach przemocy wobec zwierząt w Polsce oraz zestawienie tego z materiałem graficznym przygotowanym na potrzeby pracy dyplomowej.
Advertisement
'11 '05 '07
WIEDZA TO POTĘGI KLUCZ '09
Człowieka można poznać po tym jak traktuje słabyszch. Jednakże, nie kazdy z nas (a szczególnie dziecko) ma odpowiednią wiedzą na temat obcowania ze zwierzątami. Do kogo możemy się zwrócić i jak sprawić, aby następne pokolenia były bardziej wrażliwe.
PRZEJAŻDŻKA Z PIEKŁA RODEM
Nieustanna praca bez względu na porę roku, brak podstawowych norm żywieniowych oraz odpowiednich przerw – to tylko kilka problemów, z którymi mierzą się konie, wykorzystywane jako "środek transportu" w turystycznych rejonach.
NIE DO ZATRZYMANIA?
Portrącone zwierzę na poboczu to częsty widok polskich dróg. Jak podchodzimy do kwestii wypypadów, w których jedynymi poszkodowanymi są czworonogi? Czy jesteśmy w stanie zmienić coś w podejściu do tych sytuacji?
'15
DIOZ — KILKA SŁÓW O INSPEKTORACIE OCHRONY ZWIERZĄT
Niewątpliwie jedna z najpopularniejszych tego typu grup interwencyjnych w Polsce. Ratują zwierzęta, często bez względu na konsekwencje prawne swoich działań. Czym jest Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt oraz jak wspomóc ich w walce ze szkodliwymi ludźmi.
'21
Nie chciałbyś/chciałabyś zobaczyć tej sceny na żywo. A jednak! Tacy ludzie wciąż istnieją w naszych społecznościach i nie mają żadnych oporów przed skrzywdzeniem zwierzęcia dla własnej przyjemoności.
'23
TRAFIONY, ZATOPIONY '27
NAJWAŻNIEJSZY JEST MÓJ PUPIL
To mój najukochańszy króliczek pod słóńcem. Nie oddam go nawet za miliony dolarów. Nie interesują mnie opinnie innych na temat mojego ubioru. Moje szczęscie jest naważniejsze.
KTO TU JEST PRAWDZIWĄ BESTIĄ?
Przemoc domowa? Na pewno słyszeliście o tym nie raz w różnych portalach informacyjnych. 90% przypadków przemocy dotyczy ludzi. Czy zastanawialiście się kiedyś nad skalą znęcania się nad zwierzętami? O ilu przypadkach nie wiemy?
Czemu ta kwestia jest zamiatana pod dywan?
'29 '31 '41
ZAMARŹNIĘTE NA KOŚĆ
Kominek, łóżeczko i ciepłe posłanie. To tylko marzenia psów, które całe życie spędzają w obitej deskami budzie. Ile z nich jest w stanie przetrwać najsilniejsze mrozy?
PAL MI SIĘ, OGIEŃKU!
Pewnego dnia chłopiec przyniósł do swojego starszego brata szczeniaka. Stwierdzili, że czemu by się nim nie zabawić. Skopać, urwać ogon, a na koniec... ?
PODZIĘKOWANIA wić, traktują zwierzęta jak worki treningowe. do zwierząt.
Dla wszystkich, którzy brali udział i dołożyli małą cegiełkę do powstania pracy dyplomowej magisterskiej.
Morskie oko w Zakopanem to jedno z najbardziej znanych miejsc w polskich górach. Konie przewozowe w Morskim Oku są wyjątkowym widokiem i zachwycają wszystkich, a Tatrzański Park Narodowy jest jedynym na świecie parkiem, gdzie zwierzęta są zamęczane pracą na śmierć. Choć trasę na Morskie Oko można pokonać pieszo w 1,5 godz., część ludzi woli w formie atrakcji-transportu wybrać wozy ciągnięte przez konie.
Pod koniec XX w. przewodnicy alarmowali, że na tej trasie źle się dzieje. To właśnie oni informowali o ogromnym cierpieniu zwierząt i śmierci koni podczas pracy. Większość głosów była bagatelizowana przez władze parku, aż do 2009 r. Dzięki rozwojowi technologii ludzie mogli nagrywać i upubliczniać to, co dzieje się na trasie do Morskiego Oka. Kiedy w 2009 r. na Polanie Włosienica przewrócił się koń Jordek, cała Polska widziała jego agonię. W zasadzie od tego momentu zaczęła się społeczna dyskusja. Dopóki ludzie nie widzieli tych przerażających zdjęć i filmów, trudno było im się do tego odnieść i jest to całkowicie zrozumiałe.
Kolejnym problemem jest znieczulica turystów. Kiedy w czerwcu 2022 r. doszło do podobnego śmiertelnego wypadku, na trasie były tłumy turystów, jednak zdjęcia ilustrujące tą sytuację trafiły do stowarzyszeń opieki nad zwierzętami jedynie od dwóch osób. Dlaczego te przypadki są ukrywane? W mojej opinii odpowiedź jest prosta: chodzi o pieniądze. Oprócz tego konie, które są przemęczone, trafiają do rzeźni, jako nieprzydatne w biznesie. O ile to pierwsze turyści widzą, a fiakrzy nie są w stanie ukryć tej tragedii, to kwestia oddawania koni do rzeźni jest tematem łatwym do ukrycia. Tatrzański oddział TOZ przeanalizował co stało się z końmi, które woziły turystów w zeszłym sezonie. Dane są zatrważające – 3 padły z wycieńczenia na trasie, a aż 44 oddano do rzeźni po zaledwie kilku miesiącach pracy. Co możemy zrobić, aby ukrócić proceder zamęczania koni? Przede wszystkim wybór należy do ciebie – zamiast brydżki postaw na własne nogi! Jeżeli w trakcie wyprawy zauważymy, że koń zachowuje się w sposób nienaturalny lub jest ewidentnie zmęczony, warto nagrać krótką relacje wideo i wysłać film do organizacji takiej jak DIOZ – Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt lub fundacji Viva, która ma swoją osobną stronę poświęconą ratowaniu koni. Oczywiście takie sytuacje nie zdarzają się wyłącznie nad Morskim Okiem, ale we wszystkich miejscach turystycznych, w których konie wykorzystywane są do przewozu odwiedzających. Podjęcie opisanych wyżej działań powinno wystarczaczyć do zainterweniowania w sprawie i przebadania danej sytuacji.
Problem śmiertelności zwierząt na drogach każdego roku przybiera na sile. Potrącone koty, psy i inne zwierzęta są nierzadką "ozdobą" polskich szos. Zdarza się, że zalegają na poboczach tygodniami i nikt nie usuwa zwłok. Kierowcy, którzy potrącą zwierzę najczęściej nie wiedzą co robić i oddalają się z miejsca zdarzenia, a zwierzęta umierają samotnie na poboczach. Nie wspominając o osobach które potrącają zwierzęta z premedytacją... Takie zachowanie jest karalne! Za pozostawienie rannego zwierzęcia przy drodze grozi kara w wysokości 5 tysięcy złotych, a nawet kara aresztu!
Każda osoba, która potrąciła albo znalazła ranne zwierzę przy drodze jest zobowiązana do udzielenia mu pomocy. W pierwszej kolejności należy zadzwonić na numer alarmowy 112 lub 997. Policja przyjedzie na miejsce zdarzenia i powiadomi służby weterynaryjne, które podejmą leczenie lub uśpią zwierzę. W międzyczasie o wypadku z udziałem zwierzęcia warto powiadomić lokalne Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Po zadzwonieniu na numer infolinii (22 825-75-35) zostaniemy przekierowani do konkretnego oddziału w naszej okolicy. Osoba po drugiej stronie pomoże nam w zależności od sytuacji. Warto wykonać taki telefon, ponieważ lokalni działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami mogą zapobiec zbyt pochopnemu uśpieniu zwierzęcia, a także wskażą miejsca, w których zwierzak może być leczony i rehabilitowany.
Topienie żywych zwierząt? Brzmi makabrycznie, lecz jest to również popularna forma uśmiercania czworonogów. Najczęściej w ten sposób pozbywa się nowonarodzonych szczeniaków, kociąt czy mniejszych zwierząt, które nie mają na tyle siły, aby uwolnić się z worka.
Przestępstwo to może zostać ukarane wysokimi grzywnami lub więzieniem, w zależności od lokalnych przepisów. Niezależnie od tego, należy zawsze pamiętać, że zwierzęta są wrażliwymi stworzeniami i powinniśmy wykazywać się wobec nich odpowiedzialnością i szacunkiem. Jeżeli jesteśmy świadkami takiego procederu, naszym obowiązkiem jest zawiadomienie odpowiednich służb. Poza tym należy udzielić pomocy zwierzętom, jeśli jest to możliwe. Reagowanie w takiej sytuacji wymaga szybkiej interwencji. Następnie należy skontaktować się z odpowiednim schroniskiem lub organizacją charytatywną, aby uzyskać dalszą pomoc dla zwierząt. Można także złożyć skargę na osobę, która próbowała uśmiercić czworonoga lub poprosić mieszkańców w oko licy o pomoc w złapaniu sprawcy.
Mróz daje się we znaki nie tylko ludziom, ale także zwierzętom. Czworonogi również są narażone są na utratę ciepła, a dodatkowo mają bezpośredni kontakt z lodowatym podłożem. Tragiczna sytuacja dotyka zwłaszcza wiejskie psy podwórkowe, w szczególności te uwięzione na łańcuchu. Wielu gospodarzy nie tylko nie zapewnia im ciepłego kubraka, a nawet ocieplonej, dającej schronienie przed mrozem budy. Niektórzy właściciele często zapominają o dolaniu do miski gorącej wody i podawaniu obfitszych niż zazwyczaj, ciepłych posiłków. Zapominają też o ociepleniu ścianek budy, np. styropianem, wymoszczeniu legowiska słomą lub sianem. Nie zwracają uwagi, czy metalowe elementy obroży lub łańcucha nie przylegają przypadkiem bezpośrednio do szyi psa – w czasie niskich temperatur metal może przymarznąć do ciała, co naraża zwierzęta na okropne cierpienie. Ponieważ łańcuch lub linka nie jest odpowiednio długa, wiele żyjących w budzie psów nie ma też możliwości swobodnego poruszania się po podwórku, co mogłoby uchronić czworonoga przed wychłodzeniem.
Co więc możemy zrobić? Po pierwsze, jeśli już pies „musi” zostać na dworze, zróbmy dobre ogrodzenie i spuśćmy go z łańcucha – to zwiększy mobilność zwierzaka i nie ograniczy ruchu, co za tym idzie, nasz czowronóg nie będzie tracił ciepła. Zastąpmy też kolczatki i metalowe kagańce skórzanymi obrożami. Łańcuch to najpowszechniejszy i najokrutniejszy sposób utrzymywania psów, który w Polsce nadal jest legalny! Potrzebne są zmiany prawne i społeczne – odejście od łańcucha i prowizorycznych domków na świeżym powietrzu dla zwierząt.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt to jednostka straży leśnej, która ma na celu ochronę zwierząt, ochronę przyrody oraz monitorowanie środowiska przyrodniczego. Inspektorat współpracuje z sądami, prokuraturą i innymi organami administracji publicznej. Jest odpowiedzialny za wykrywanie przypadków nadużyć, znęcania się nad zwierzętami lub zaniedbywanie ich. Do zadań inspektoratu należy również wydawanie zezwoleń i pozwoleń na hodowlę zwierząt, wykonywanie kontroli weterynaryjnych oraz interwencja w przypadkach nadużyć związanych z opieką nad zwierzętami.
Wśrod przeprowadzonych przez DIOZ interwencji, zdarzały się też i takie, z którymi właściciele odebranych zwierząt się nie zgadzali, zgłaszali sprawę do prokuratury, a ta przyznawała im rację. DIOZ głownie oskarżany jest o dorabianie się na cudzym nieszczęściu i łamaniu prawa. Prawda jest taka, że osoby, które zgłaszają owe sprawy oraz obrażają DIOZ na forach, są głównie patologią niepotrafiącą pojąć czemu dany zwierzak został im odebrany. Również są to osoby które w zwierzętach widzą jedynie wyzysk gospodarczy i ekonomiczny.
DIOZ codziennie musi stanąć twarzą w twarz z oprawcami, odbierając od nich skrzywdzone zwierzaki. Ratując ofiary okrucieństwa człowieka: zwierzęta w tragicznym stanie, schorowane, zagłodniałe umierające. Dając stały dom zwierzętom skrzywdzonym, niechcianym, starym, niepełnosprawnym, chorym przewlekle. Przechodzą w DIOZ operacje i leczenie ratujące życie. Koszty, jakie ponoszą są olbrzymie. Pomóżmy opłacić ratowanie ofiar ludzkiego okrucieństwa wchodząc na stronę www.dioz.pl i walczmy z rozsiewaniem dezinformacji wokół krążącej na świecie patologii.