Pies

Page 1

Numer 04/372/2018 • Indeks 368695 • ISSN 0137-8538

Kwartalnik Związku Kynologicznego w Polsce

EDS-Warszawa 11-14.10.2018


W NUMERZE Informacje Rzecznika ZG ZKwP ������������������� 4 Nr 4 (372) rok 2018

Przygotowania do EDS 2018������������������������� 5 EDS 2018 ����������������������������������������������������� 8 Fit for function (cz� 5)����������������������������������28 Fit for Function part 5...................................32

s. 8

Rozród i neonatologia psów cz� 3�����������������34 Canine reproduction and neonatology part 3������������������������������ 37

Drodzy Hodowcy,

Schorzenia nerek����������������������������������������38

Dziękujemy za wspaniały miniony rok i życzymy szczęśliwego 2019. Klub Hodowców Royal Canin

Pies – zwierzę inteligentne������������������������40 The Dog – an intelligent creature..................43

s. 28

Trening psa cz� 2 ���������������������������������������� 44 Okładka: Zwycięzca EDS 2018, sędziowie i organizatorzy. Fot. KYNOWEB

Klubowa Wystawa Polskich Owczarków Nizinnych��������������������������������46 Ocena pracy tropowców Zamostki 2018������������������������������������������� 47

HODOW

RO

YA

IN

B

W CÓ

KLU

Klubowa Wystawa Polskich Owczarków Podhalańskich�������������������������50

L CAN

Dystrybutor produktów dla członków Klubu Hodowców: Royal Canin Dystrybucja Centrum Kraków ul. Komandosów 1/2 32-085 Modlniczka tel. 61 624 16 80 fax: 61 624 16 89

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu sukcesów w Nowym Roku 2019 Drogim Czytelnikom

Finał Młodego Prezentera���������������������������52

życzy Redakcja

Prawnik radzi �������������������������������������������� 57

28� Mistrzostwa Świata IPO����������������������� 54 Warto przeczytać: Zwierzęcy punkt widzenia Zwierzęta w okopach����������������������������������56

INDEX 3709/368695 • ISSN 0137-8538 Kwartalnik Związku Kynologicznego w Polsce WYDAWCA: Zarząd Główny Związku Kynologicznego w Polsce 00-024 Warszawa, Al. Jerozolimskie 30 lok. 11, tel. 22 826 05 74 Internet: http://www.zkwp.pl e-mail: pies@zkwp.pl KOLEGIUM REDAKCYJNE: Ewa Ostromęcka - redaktor naczelna Tomasz Borkowski - zdrowie, anatomia, hodowla, wystawy Andrzej Brabletz - kynologia łowiecka, praca psów myśliwskich Aneta Dopierała - młody prezenter, wystawa europejska Katarzyna Fiszdon - genetyka, behawior Andrzej Kaźmierski - kynologia na świecie Jakub Kruczek - grooming i pielęgnacja Gabriela Łakomik-Kaszuba - historia kynologii Grzegorz Weron - wystawy Grażyna Stefek - opracowanie graficzne

hodowcy.rpd.pol@royalcanin.com royalcanin.pl/klub-hodowcow

Pies 1 (369) 2018

s. 40

s. 52

Druk: PRINT ART Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca� W materiałach opublikowanych zastrzega sobie prawo dokonywania poprawek i skrótów� Materiały publikowane w kwartalniku PIES mogą być wykorzystywane publicznie pod warunkiem podania źródła� Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń� CENNIK REKLAM: Okładki – 4 000 zł Środki – cała strona 3000 zł, 1/2 strony 1500 zł, 1/3 strony 1000 zł Przewidziane rabaty Dla hodowców zniżki do 30%� Szczegółowy cennik reklam i ogłoszeń w redakcji� Kwartalnik PIES udostępniony jest w całości w internecie na stronie www.zkwp.pl.

3


EDS 2018

ZKWP

PRZYGOTOWANIA DO EUROPEJSKIEJ WYSTAWY PSÓW RASOWYCH NADARZYN (10–14 PAŹDZIERNIKA 2018 R.)

Szanowni Państwo,

O

czy całej kynologicznej Europy skierowane były w ostatnich tygodniach na Polskę. W październiku odbyła się Europejska Wystawa Psów Rasowych w Warszawie. Gościliśmy w PTAK WARSAW EXPO, które udostępniło nam swoje hale do zorganizowania tego wydarzenia. Miesiące przygotowań, by 11 października powitać pierwszych Sędziów, Wystawców, Hodowców i wszystkich znamienitych Gości, którzy przybyli, by uczestniczyć w europejskim święcie kynologii oraz podczas obchodów 80-lecia działalności Związku Kynologicznego w Polsce. Przez 4 dni Wystawy Europejskiej, Jubileuszowej, ISPU i Klubowej Polskich Owczarków Nizinnych prezentowało się w PWE ponad 20 tysięcy psów (w tym 15141 na samej EDS) pochodzących nie tylko z krajów europejskich, ale także z obu Ameryk, Azji i Australii. Największą liczbę zgłoszonych psów Wystawa Europejska przyjęła jednak z Polski – ponad 3200 psów, druga w kolejności okazała się Rosja, skąd przyjechało do Warszawy ponad 1500 psów, dalej Włochy, Czechy i Ukraina. Kiedy analizujemy głębiej statystyki ilościowe psów, rzuca się w oczy zdecydowana dysproporcja w ilości psów zgłoszonych na wystawę między poszczególnymi grupami FCI. Najpopularniejsza grupa 2 FCI to 3257 psów, druga w rankingu była grupa 9 FCI – 2526 psów a trzecia pod względem popularności okazała się grupa 5 FCI z 1862 przyjętymi psami. Z kolei patrząc na liczby przez pryzmat dni wystawy, można zdecydowanie stwierdzić, że najwięcej psów prezentowano na EDS w niedzielę, bo aż 4388, potem w piątek – 4177, sobotę – 3860 i czwartek – 2716. Ilości zgłoszeń miały też odzwierciedlenie w zainteresowaniu publiczności. Najciekawsza dla odwiedzających była niedziela, kiedy w PWE pojawiło się ponad 13500 osób zwiedzających, nie zabrakło też celebrytów.

4

EDS 2018

Takiej frekwencji na pewno pomógł szczególny program dnia, kiedy poza codziennymi wyborami psów finalistów goście mogli zobaczyć występy Zespołu Politechniki Warszawskiej oraz Cleo. Co więcej w niedzielę odbyło się przekazanie flagi FCI organizatorom kolejnej wystawy Europejskiej – Austriackiemu ÖKV, a cały dzień zwieńczyły wybory Best in Show Junior – w ocenie Przewodniczącego Kolegium Sędziów – sędziego Janusza Opary, Best in Show Weteran – wybrane przez Prezydenta FCI sędziego Rafaela de Santiago i Best in Show Wystawy Europejskiej – dokonane przez Przewodniczącego ZG ZKwP sędziego Andrzeja Kaźmierskiego. Takie wydarzenie jak Wystawa Europejska Psów Rasowych to również ogromne zainteresowanie ze strony mediów. Poza partnerami medialnymi wystawy odwiedziło nasze wydarzenie 185 dziennikarzy i fotoreporterów z mediów polskich i zagranicznych i to dzięki nim uwiecznione zostały na fotografiach i filmach chwile, do których będziemy mogli wracać w przyszłości. W imieniu organizatorów dziękuję wszystkim z Państwa którzy swoją obecnością przyczynili się do tego, by dni Wystawy Europejskiej i wystaw dodatkowych stały się niezapomnianym festiwalem europejskiej kynologii.

Stoisko promujące EDS w Amsterdamie

W

końcu nastał wymarzony przeze mnie poniedziałek po Euro Dog Show. Na ten dzień czekałem bardzo długo. Z jednej strony obawiałem się go, a z drugiej chciałem móc odetchnąć pełną piersią bez żadnego stresu. Nie sądziłem jednak, że spokój, jaki przyniósł ten dzień, będzie dla mnie przekleństwem, a nie błogosławieństwem. Przez kilka ostatnich miesięcy sprawy, jakie musiał wykonać

Z POZDROWIENIAMI JAROSŁAW BUKOWIECKI RZECZNIK PRASOWY ZWIĄZKU KYNOLOGICZNEGO W POLSCE Pies 4 (372) 2018

Pies 4 (372) 2018

komitet organizacyjny w związku z przygotowaniami, wymuszały na organizatorach pełną gotowość pełnienia warty przy naszych służbowych bądź prywatnych telefonach. Urządzenie mogło milczeć tylko w dwóch sytuacjach: podczas ładowania baterii lub kiedy spaliśmy. Obecnie spokój ten niestety zasygnalizował mi dobitnie zakończenie pewnego etapu. W dobrym filmie po zakończeniu pewnie poleciałyby

napisy i wszystkie światła zostałyby zapalone, by oznajmić czas wyjścia z sali kinowej, a u nas po prostu nastał nostalgiczny telekomunikacyjny spokój.

Rok 2014

Warto opowiedzieć, jak zaczęła się ta organizacyjna przygoda. Otóż ten rollercoaster został zapoczątkowany na kongresie sekcji europejskiej, który odbył się w październiku 2014

5


EDS 2018 roku w czeskim Brnie. Od tej pory czas jako jednostka fizyczna bezlitośnie odliczał nam momenty zdarzeń, przybliżając nas do wystawy. Pierwsza lokalizacja, na którą stawiały poprzednie władze Zarządu Głównego ZKwP, to Targi Kielce. Ten punkt był jakby nie do pokonania i wszelkie próby przekonania ówczesnych władz do zmiany terenu wystawy spalały na panewce. Myślę, że nie będę rozpisywał się na temat zaangażowania ówczesnych władz w projekt wystawy, bo ten punkt jest merytorycznie nudny i dość krótki. Zapewniam, że mimo początkowej chęci deklaracji uczestniczenia w polskim świecie kynologii moja propozycja odbiła się od ściany jak większość pomysłów proponowanych byłej ekipie rządzącej. Z dnia na dzień robiło się coraz dziwniej, ponieważ żadne wiadomości dotyczące organizacji wystawy nie dochodziły do przeciętnego uczestnika planowanej imprezy. Nie było: listy sędziów, cen, tytułów, informacji o sposobie zgłaszania psów, firm obsługujących, informacji o hotelach oraz sposobie ubiegania się o czempionaty. Sędziowie, którzy spotykali swoich kolegów po fachu, za każdym razem narażeni byli na fale pytań, na które niestety nie umieliśmy odpowiadać.

Rok 2017

Na zjeździe delegatów w maju dokonano wyboru nowych władz! Na 17 miesięcy przed datą wystawy trzeba było rozpocząć przygotowania, bo zastana sytuacja mogła jedynie skłaniać naszych pesymistycznych kolegów do rezygnacji z jej organizowania. Wiele razy i od wielu osób słyszałem: „to się nie może udać”. Na szczęście kilku entuzjastów zostało scalonych w komitet, który został powołany do życia w czerwcu 2017 roku! Tworzyli go pasjonaci, organizatorzy pięknych wystaw w Polsce i ludzie pracy. Mieszanka tak wielu osobowości tworzących tę mozaikę mogła dać dwa obrazy: kiczu lub pięknego widowiska. Cieszył nas odzew zwiedzających, wystawców, sędziów i gości, którzy byli obecni na EDS 2018.

6

Stoisko promujące EDS w Lipsku

Podziękowania dla wszystkich, którzy brali udział w przygotowaniach i realizacji naszej Wystawy. Andrzej Kaźmierski – honorowy przewodniczący Komitetu Wystawy Europejskiej, Maciej Szydłowski – przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Wystawy Europejskiej Komitet organizacyjny EDS, Fot. HOT Dog

Promocja wystawy

Dziś wiemy, jaki przyniosła efekt! 20000 psów to między innymi zasłużone żniwa starannie poprowadzonych zasiewów. Odnosząc się do rzeczywistości: stoiska promocyjne EDS, to nie tylko pieniądze wydawane na publikacje, foldery, gadżety, prezenty, hotele, jedzenie czy podróż! To przede wszystkim czas i zaangażowanie oraz wiele wyrzeczeń, jakie wszyscy z nas poświecili, by rezultat był jak najlepszy! Myślę, że żadna wystawa tej rangi nie miała takiej promocji, a o jej nadzwyczajności mogą świadczyć fakty, że nasi koledzy z sąsiednich krajów, przed którymi stoi wyzwanie organizacji dużych wystaw, kierują się do nas po rady i wskazówki! Dziś też wiemy, że każda przeprowadzona akcja, promocja wykonana byłaby w ten sam sposób. Spotkania komitetu odbywały się dość regularnie. W począt-

kowym etapie wszyscy spotykaliśmy się razem, a im bliżej końca, tym częściej grupy, które były odpowiedzialne za konkretne zadania, pracowały w ścisłych składach, informując jedynie o przebiegu i etapie przygotowań. Nie odbyło się ani jedno spotkanie, na którym nie przychodziły nam do głowy coraz to nowsze lepsze pomysły. Oczywiście – jak można się domyślić – burze mózgów czasem też powodowały chwilowe sztormy. Lecz – jak wszyscy dobrze wiemy – po burzy powietrze jest czyste, a woda przejrzysta! Nas cieszy fakt, że drużyna, jaką stworzyliśmy, może iść dalej. Może budować i tworzyć kolejne zadania przed nimi stawiane! To drużyna, z którą o efekt nie ma co się martwić! Każde nowe przedsięwzięcie zostanie wykonane, nawet wystawa światowa w 2023 roku. GRZEGORZ WERON Pies 4 (372) 2018

Natalia Bukowiecka, Jarosław Bukowiecki, Rafał First, Krzysztof Kania, Jakub Kruczek, Dominika Kubisz, Beata Kujawska, Marcin Luciak, Tomasz Mroczek, Anna Pakulska, Agnieszka Pluta, Janusz Opara, Adam Ostrowski, Anna Pakulska, Anna Szydłowska, Aleksandra Szydłowska, Maciej Węglarz, Grzegorz Weron, Dorota Witkowska. Pracownice biura ZG: Agnieszka Dudek, Małgorzata Henrykowska, Barbara Kasprzyk, Magdalena Korczyc, Grażyna Królak, Pies 4 (372) 2018

Maria Lipowska, Ewa Michalska, Małgorzata Miękus, Małgorzata Papis, Iwona Rudy, Monika Wiącek Współpracownicy z Komitetem EDS: Beata Badura, Agnieszka Bieniek, Marcin Bieniek, Lucyna i Piotr Biliński, Emilia Chmielowiec, Aneta Chrystoph, Grzegorz Galus, Aleksander Gregor, Natalia Glubińska, Ewa Górska, Hanna Itzeli, Karolina Janecka, Monika Janecka, Przemysław Janecki, Hanna i Piotr Kaczmarek, Agata i Alicja Kloc, Izabela i Paweł Kosmoski, Marta Kowalkowska,

Anna Kozber, Aleksandra Kozłowska, Nina Kusiak, Ireneusz Lelonek, Tomasz Kuszyk Grażyna i Marek Nagły, Barbara Nowak, Monika Nowak, Łukasz Pawłowski, Ewa i Sebastian Pieńkowski, Łukasz Płaczkowski, Anna Rożniatowska, Anna Rychlewska, Ewa Sanecka, Milena Seidel, Tomasz Sitkiewicz, Ireneusz Skrzypczak, Dawid Skrzypek, Julia Sowiak, Adam Stasiak, Ryszard Wacławik, Marta Wojteczek, Monika Wrońska Joanna Warzecha oraz Zarząd Oddziału Warszawa.

7


EDS 2018

10–14 PAŹDZIERNIKA 2018 R.

WARSZAWA – NADARZYN 2018

EUROPEJSKA WYSTAWA PSÓW RASOWYCH

Zwycięzcy Best in Show EDS 2018

Zjazd Delegatów FCI w 2014 roku podjął decyzję przyznania Polsce prawa organizacji Europejskiej Wystawy Psów Rasowych w roku 2018.

P

ierwotnie miała być realizowana w obiektach ekspozycyjnych Targów Kielce i postanowienie to obowiązywało przez kolejne trzy lata, jednak z początkiem roku bieżącego władze naczelne Związku Kynologicznego w Polsce zdecydowały o zmianie lokalizacji rezygnując z Kielc na rzecz Warszawy, a konkretnie podwarszawskiego

8

Nadarzyna, w którym swoją siedzibę ma firma PTAK WARSAW EXPO, dysponująca wielkopowierzchniowymi, świetnie wyposażonymi obiektami wystawowymi i wielością miejsc parkingowych, co przy organizacji tak dużego wydarzenia rangi europejskiej miało kluczowe znaczenie. Zmiana miejsca podyktowana była również lepszymi rozwiązaniami

natury komunikacyjnej, jakie bez wątpienia oferuje stolica, zwłaszcza wobec faktu, że zainteresowanie udziałem w wystawie z wielu stron świata kynologicznego rosło nieustannie i osiągnęło rozmiary przekraczające możliwości lokalizacyjne oferowane przez stronę kielecką. Ostatecznie na wystawę przyjęto ponad 15 tysięcy psów ze wszystPies 4 (372) 2018

kich niemal państw Starego Kontynentu, ale też z krajów tak odległych jak Meksyk, Tajlandia, Kazachstan, czy Brazylia. Oceniane były w trzech ogromnych pawilonach EXPO: „C”, „D” oraz „E”. W pawilonie „F” mieścił się ring honorowy i stoiska handlowe firm powiązanych z kynologią, zaś pawilon „B” gościł uczestników Jubileuszowej Wystawy 80-lecia ZKwP. Gremium sędziowskie liczyło ponad 120 osób i złożone było z wysokiej klasy znawców psiego eksterieru z wielu krajów świata. Pies 4 (372) 2018

W skład panelu sędziowskiego weszli przedstawiciele władz naczelnych federacji z Prezydentem FCI Rafaelem de Santiago, Carlą Molinari, wiceprezydentem FCI, Tamasem Jakkelem, Gerardem Jippingiem, i Jorgenem Hindse, a wśród zaproszonych gości był także sekretarz generalny, dyrektor Biura FCI Yves De Clercq. Uroczystego otwarcia wystawy dokonali wspólnie: profesor Andrzej Kaźmierski, Prezes Zarządu Głównego ZKwP i jednocześnie Przewodni-

czący Komitetu Honorowego EDS, Jorgen Hindse, Przewodniczący Europejskiej Sekcji FCI oraz Maciej Szydłowski, Wiceprezes Zarządu Głównego ZKwP oraz Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego wystawy. Ceremonię otwarcia uświetniły występy taneczne zespołu folklorystycznego studentów Politechniki Warszawskiej oraz zjawiskowo piękny koncert Agnes Violin, wizjonerskiej skrzypaczki Agnieszki Flis, wirtuoza diamentowych skrzypiec elektrycznych.

9


EDS 2018

Czwartek, 11 października, pierwszy dzień wystawy dla grup VI, VII i VIII FCI

Zwycięzca VIII Gr. FCI

Zwycięzca VII Gr. FCI

W grupie VI najliczniejszą rasą były beagle.

Zgłoszono ich łącznie 297, a ocena przebiegała w dwóch sąsiadujących ringach. Tak licznej reprezentacji jednej rasy w tej grupie nie dorównała żadna inna, choć myślę, że niespodzianek było przynajmniej kilka, np. aż 182 psów rasy rhodesian

10

ridgeback, 78 dalmatyńczyków, 69 basset houndów, nawet ponad 50 posokowców bawarskich i ponad 30 ogarów polskich. Trochę mniej, niż można było się spodziewać przyjechało gończych polskich – tylko 50 reprezentantów. Nieco inaczej w „siódemce” – ras 28 i to jest już dobry wynik, a po-

nadto cieszyć mogła ilość zgłoszeń. Pojedynczo tylko gryfon Korthalsa, dwa wyżły pirenejskie, dwa psy rasy pudelpointer i dwa wyżły niemieckie długowłose, a w pozostałych, mocno popularniejszych rasach wszystko w normie: najwięcej weimarów krótkowłosych (126), wyżłów węgierskich krótkowłosych (121) oraz Pies 4 (372) 2018

Najpiękniejszy Junior VII Gr. FCI Pies 4 (372) 2018

seterów irlandzkich mahoniowych (96). Pojawiło się po krótkim okresie posuchy ponad 70 wyżłów niemieckich krótkowłosych, sporo gordonów, seterów angielskich, włoskich bracco i pointerów. Grupa VIII, 20 ras, a na czele niezmiennie labradory (249), golden retrievery (217), cocker spaniele angielskie (108), flat coated retrievery (104), springer spaniele angielskie, cockery amerykańskie, a także obie rasy dowodne: hiszpańska i portugalska oraz lagotto romagnolo. W godzinach popołudniowych, w pięknie przygotowanym, barwnym, dobrze oświetlonym ringu honorowym, wyposażonym ponadto w dwa sporych rozmiarów monitory pozwalające niemal z bliska obejrzeć każdego prezentującego się psa rozpoczęły się konkurencje finałowe. Irlandzki arbiter Sean Delmar wybierał Najlepsze Młodsze Szczenię i pierwszą lokatą obdarował właśnie przedstawicielkę rasy irlandzkiej, przepiękną młodą seterkę mahoniową Zigzig Zum Lofty, wyhodowaną w Krakowie, w prawdziwie seterowym domu Ewy Wójcik – Maksymiec. Ucieszył mnie ten wybór, gratulowałem też hodowczyni i jestem pewien, że przed ta suką jest jeszcze wiele sukcesów ringowych nie tylko na naszych wystawach. Pozostałe miejsca na podium w kolejności dla: suki beagle Simonaland Sandra, gończego polskiego, także suki Azja Sfora Micza oraz świetnie zapowiadającego się psa bracco italiano Owlspoint Makin Trouble. Hiszpański pies dowodny Zorrazou Pure Poetry, suka wystawczyni z Chorwacji znalazła najwyższe uznanie w oczach izraelskiego sędziego Zvi Kupferberga i wyprzedziła w finale Najlepszych Szczeniąt basseta bretońskiego, także sukę, Whistlewood’s Homemade Pickles. Lokata trzecia dla psa petit basset griffon venden Switherland Aldia Crusader, a czwarta dla setera irlandzkiego Show Must Go On z Arislandu. Prezes Honorowy Związku Kynologicznego w Polsce, pan Andrzej Mania wybierał Najpiękniejszego Weterana. Lokata pierwsza przypadła bezbłędnie zbudowanemu dal-

11


EDS 2018 matyńczykowi Dalmino Voodoo Vision, psu urodzonemu w 2009 roku, w znanej chorwackiej hodowli Zeljki Halper Drazic, który swój pierwszy ringowy sukces w europejskim wymiarze odniósł w wieku 9 miesięcy zostając Młodzieżowym Zwycięzcą Europy 2010. Potem wielokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium wystaw na całym kontynencie, a tegoroczna wystawa europejska w Nadarzynie stała się ukoronowaniem jego ringowej kariery. Drugie miejsce w tej konkurencji przypadło psu powszechnie znanemu wśród miłośników seterów irlandzkich mahoniowych w kraju i za granicą – warszawskiemu championowi Quinniver’s Old Time Rock’N’Roll. Trzecia lokata dla równie dobrze znanej suki gończego polskiego, championki Etiam Kłusująca Sfora i czwarte dla portugalskiego psa dowodnego Ikon’s Guinness wystawczyni z Czech. Najlepszym Juniorem grupy VI FCI został gończy polski Grandel Inwy Odszukać Wiatr FCI. Hodowla Aleksandry i Pawła Garbaczów z Góry Kalwarii ma swój dobry czas i wiele pięknych psów tej najbardziej dziś popularnej polskiej rasy. Tym razem Grandel Inwy pokonał w ringu rasy sporą stawkę konkurentów, także miotowego brata, a w finale wyprzedził dalmatyńczyka Damiana di Capo z Hrubych Luk , posokowca bawarskiego Evan Vtacnik oraz interesującego beagle Royal Pack Ukraine Pocket Rocket, zaś wyboru dokonał szwajcarski sędzia Laurent Pichard. Seter szkocki Ludstar Lindbergh stanął na czele najlepszych juniorów grupy VII FCI. Pochodzący ze znanej włoskiej hodowli dr M. i L. Ivaldi z San Alessio, dziś mieszka w polskim domu Under Sett FCI i sądzę, że wzorem wszystkich swych poprzedników przejdzie zwycięsko przez wiele ringów wystawowych, nie tylko w kraju. Sędzia Leszek Salamon na podium zaprosił także innego setera – mahoniowego irlanda Jetsetter Make My Father Proud z Rosji, któremu przypadło miejsce drugie. Trzecia i czwarta lokata odpowiednio dla dwóch suk: krótkowłosej wyżełki niemieckiej Koppahegyi Hope „Sari” z Węgier i pointerki You Are So

12

Najpiękniejsze Młodsze Szczenię

Najpiękniejszy Junior VI Gr. FCI

Najpiękniejsze Szczenię

odoo Vision. Wybór należał do arbitra z Porto Rico Roberta Velez Pico, który pozostałe trzy miejsca w tym finale przeznaczył dla beagle’a z klasy championów Lion King of Ring Airin’s Style, rhodesiana także z klasy championów Harmakhis Wisdom Aurora Floyd oraz suki rasy bloodhound, championki Esenja dlja Nadezni Kseni. Zwycięzcą grupy VII został wyżeł węgierski, champion Ambravittoriya Amadeus należący do Rosjanki, Ekateriny Morunowej. Paul Stanton uhonorował miejscem drugim wspaniałego bracco italiano Polcevera’s Ponente, championa, który chwilę temu wygrał grupę na „światówce” w Amsterdamie. Na podium także pointer, suka z klasy pośredniej Miswaki’s Belive You Can oraz czerwono –biały seter irlandzki Cornadore Arro wyhodowany w Polsce przez Justynę Rojek, tu broniący barw Rosji. W grupie VIII zwycięstwo przypadło cocker spanielowi amerykańskiemu, porywającej ruchem championce Galaksi Freaking Famous będącej własnością Dunki Lotte Kristensen. Carla Molinari do finałowej czwórki zaprosiła ponadto labradora Loch Mor Only You, psa z klasy otwartej, Aquacrest Magic Mike, hiszpańskiego psa dowodnego, championa, który stanął na miejscu trzecim i lagotto romagnolo Arnold Del Peschio Vicale, także championa, który zamknął konkurencje finałowe pierwszego dnia wystawy.

Najpiękniejszy Junior VIII Gr.FCI

Damn Crazy również reprezentującej kynologię węgierską. Best Junior FCI VIII dla znakomitego psa lagotto romagnolo Suklaapusun Baldovino Dell’Amore. Na podium obok niego stanęły: springer spaniel – suka L.California Dream wyhodowana w naszym znanym kojcu Lordsett (w ringu rasy, w różnych kla-

sach pokazało się z doskonałymi wynikami kilka psów Katarzyny Książek), stopień niżej flat coated retriever, solidnej konstrukcji pies Caci’s Sorry I’m Always Happy oraz z lokatą czwartą angielski cocker spaniel Dash of Magic My Own Dream. Best of Group VI dla wymienionego już wyżej dalmatyńczyka Dalmino VoPies 4 (372) 2018

Najlepsza Para – wł. Allevamento Whymark’s Pies 4 (372) 2018

Najlepsza Grupa Hodowlana - Caci’s

13


EDS 2018

Piątek, 12 października, dzień drugi – grupy I, III i X FCI

Najpiękniejszy Junior I Gr. FCI

Zwycięzca III Gr. FCI

Zwycięzca I Gr. FCI

Grupa I

Prymat w grupie I wiodły owczarki australijskie w typie amerykańskim – zgłoszono 166 psów. Niewiele mniej welsh corgi pembroke – 154, co jednak wraz z bratnią rasą cardigan (52) stawiałoby właśnie te owczarki na czele grupy. W czołówce ponadto

14

border collie (138) i białe owczarki szwajcarskie (114). Wśród terierów szeroką ławą poszły american staffordshire, a 312 zgłoszonych psów może potwierdzać niezmienną od lat popularność rasy w świecie. Sporo mniej, ale jednak też dużo jack russel terrierów

(200), bulterierów miniaturowych (99), o dziwo - terierów szkockich (93) i staffordshire bull terrierów (86). Lubiane od lat west highland white i yorkshire – łeb w łeb, po 111 zgłoszeń dla każdej z ras. Pełna gama 13 charcich ras w grupie X FCI z prowadzącymi ją whippePies 4 (372) 2018

Najpiękniejszy Junior III Gr. FCI Pies 4 (372) 2018

tami (148 psów), charcikami włoskimi (100) oraz borzojami (93). Mniej niż można było się spodziewać chartów polskich (56), za to nadzwyczajnie dużo saluki (75). Najpiękniejszym Młodszym Szczenięciem został biały owczarek szwajcarski, suka Celebrity Sky Tora Tora. Gabriela Ridarcikova z bardzo licznej stawki psów wybrała jeszcze sukę owczarka belgijskiego malinois Feba, wskazując jej miejsce drugie. Trzecie przypadło briardowi Indigo Dilorini, a czwarte amstaffowi Atos King of Rings. Hans Erhard Gruttner wybierając Najlepsze Szczenię lokatowe miejsca na podium zaproponował następującym psom: tytuł dla charta perskiego saluki, bardzo pięknej suki Al Nafiseh Ghassedak, miejsce drugie dla lakeland teriera – Ars Viva Tramontana, trzecie dla suki rasy australian cattle dog - Rebelle di Monte Tonico i czwarte dla psa, american staffordshire terriera Imperial Heracles. Joanna Szczepańska-Korpetta oceniała stawkę weteranów drugiego dnia wystawy. Z porównania zwycięsko wyszedł amstaff, znana suka Wild Touch Tippit z Hanky, a pozostałe lokaty kolejno dla: białego owczarka szwajcarskiego, suki Karuna of Shah Dakota, charta angielskiego greyhounda, suki Estet Classic de Delightful i airedale terriera, efektownego i dynamicznego psa Rus Kornels Ladny Paren. Najlepszym Juniorem Grupy I w ocenie Barbary Mueller został border collie Wild Storm Bad Boy wyprzedzając komondora, sukę Luka Ohungarikum oraz kolejno: psa sheltie Grandgables Playing the Field i sukę bouvier des Flandres Grey Tetis Selena. W grupie III tytuł Best Junior dla bedlington terriera, psa L’End Show Mikado King of the Ring . Na podium weszły także: terier szkocki, pies Aidante In Love With a Boy, american staffordshire terrier, pies Samurai Cosa Nostra Impero oraz terier walijski również pies, Zorro From Michel, a oceny dokonał Bojan Matakovic. Zwycięski kwartet młodzieży charciej skonfigurował Jose Homem de Mello honorując lokatą pierwszą wil-

15


EDS 2018 czarza irlandzkiego Pendragon Della Bassapavese, drugą zaś – afgankę Amandę Lear Gandamak Slovakia. Na miejscu trzecim znalazł się whippet, pięknie zbudowany pies Llambert Llywellyn Synergy, czwarte dla charta węgierskiego Illa Berek Csutora. Najlepszego psa grupy I wskazał Tamas Jakkel. Został nim biały owczarek szwajcarski, wyhodowany na Węgrzech i broniący barw tego kraju, champion Doux of Ice Wine. Na podium towarzyszyły mu: champion bearded collie Farmarens Take Me to the Circus oraz puli biały Cseri Subas Csore, suka również z klasy champio-

Najlepsze Młodsze Szczenię

Najlepsze Szczenię

Zwycięzca X Gr. FCI

Najpiękniejszy Junior X Gr. FCI

Zwycięzca konkurencji Junior Handling Marina Besedina (niedziela)

Najlepsza Para - Maria Spiridonova

Najlepsza Grupa Hodowlana - Mechta Nataly

16

nów broniąca barw kraju pochodzenia rasy. BOG FCI III – tytuł dla american staf staffordshire teriera, psa z klasy otwartej Karballido Staffs Undisputed Line. Ujmujący dynamicznym ruchem i elegancką statyką, wyhodowany w hiszpańskim domu Andresa Carballido podobał się nie tylko sędziemu. W tej grupie, jak nigdzie indziej rasę wygrywały często psy z klasy otwartej, więc

Najpiękniejszy Weteran Pies 4 (372) 2018

Pies 4 (372) 2018

i w finałowej czwórce znalazły się: Pride of Avalanche Iz Goluboi Legendy – pies kerry blue, któremu Andras Koros wskazał miejsce drugie, Paperman Atlantis – lakeland terrier, który trafił na miejsce trzecie i Crumb’s Paparazzi – cairn terrier, jedyny champion, który zamknął ten finał. Na koniec dnia charty, Best of Group X i Espen Engh. W ringu pozostały: borzoj, greyhound, whippet i charcik

włoski – Lady Godiva dei Raggi di Luna, championka levriero italiano stanęła na najniższym stopniu podium. Nieco wyżej bardzo efektowny, intensywnie umaszczony, elegancki w każdym calu borzoj, champion Veter Kalinov. Druga lokata dla greya Sobers Vagabond, a zwycięstwo dla whippeta, suki z klasy championów Absoliuti Idile Elektra Brilliant hodowczyni z Litwy.

17


EDS 2018

Prezentacja Ras Polskich

W piątkowe popołudnie wybierany był Najpiękniejszy Pies Ras Polskich.

I miejsce - polski owczarek podhalański

Polskie Owczarki Podhalańskie

II miejsce - polski owczarek nizinny

Polskie Owczarki Nizinne

III miejsce- chart polski

W piątkowe popołudnie wybierany był także Najpiękniejszy Pies Ras Polskich. Barbara Larska lokatę pierwszą przyznała psu wielkiej urody, mającemu dodatkowo swój najlepszy czas w wystawowym życiu, polskiemu owczarkowi podhalańskiemu

18

Ogary polskie

IV miejsce - ogar polski

King of Hapiness Alpejskie Zauroczenie. Tym i wszystkimi poprzednimi sukcesami potwierdził swoją klasę i na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a pisząc to wiem już o kolejnych jego triumfach tym razem na wystawach słowackich.

Pozostałymi miejscami na podium podzieliły się: Farmer z Wielgowa, polski owczarek nizinny wystawiony w klasie pośredniej, Amelia Arya Rodu Abigeus championka charta polskiego oraz Prawdziwek Olfactus, ogar polski z klasy użytkowej. Pies 4 (372) 2018

Charty polskie Pies 4 (372) 2018

Gończe polskie

19


EDS 2018

Sobota, 13 października, trzeci dzień wystawy – grupy II i IV FCI

Najlepsza Para – wł. Anna Karuna

Najlepsza Grupa Hodowlana -Gently Born

Najpiękniejszy Junior II Gr. FCI

Najpiękniejsze Młodsze Szczenię

Zwycięzca II Gr. FCI

Grupa II

Obszerna, jak zwykle, wiele ras, wiele psów w każdej z nich, prymat jednak – moim zdaniem dość nieoczekiwanie -dla cane corso italiano. Przyjechało ich aż 257, znacznie więcej niż berneńskich psów pasterskich (187), dogów argentyńskich (142), buldogów angielskich (141), dobermanów(132),

20

czarnych terierów (131) i mastifów tybetańskich (122). W rasach małych na czele pinczery miniaturowe (114) oraz sznaucery miniaturowe czarno-srebrne (106). Zaskakująco dużo jamników – we wszystkich dziewięciu rasach łącznie – 603, z nieznaczną przewagą krótkowłosych miniatur i standardów (97) !

W finale Najlepszych Młodszych Szczeniąt na podium stanęły same suczki: buldog angielski Showtime Gypsy Dreams na stopniu najwyższym, niżej Alexandri Vlasenko Mex. FCI – pirenejski pies górski. Lokata trzecia dla doga argentyńskiego Demetra de El Polivalente i czwarta dla miniaturowego jamnika szorstkowłosego Lux dell Palatino Marti Stone. Pies 4 (372) 2018

Najpiękniejsze Szczenię Pies 4 (372) 2018

Szczenięta nieco starsze oceniał Erodotos Neofytou i lokatowe miejsca rozdzielił między: psa cane corso ZZ Top Sangue Magnifica , który w tym finale zwyciężył, jamnika długowłosego standardowego Vaivita Mech Gosudaria, który zajął miejsce drugie, sukę bernardyna długowłosego Karolevskaya It I Am, za którą stanął już tylko dog argentyński, pies, Rayo Bravoure Blanche. Tytułem Najlepszego Weterana nagrodzony został jamnik szorstkowłosy standardowy Ex Sentia My Only Wish, multichampion wyhodowany w jamniczym domu pp. Małeckich pod Poznaniem, tu jednak reprezentujący Rosję. Decyzją Tomasza Borkowskiego towarzystwa dotrzymały mu: inny jamnik, pies standardowy długowłosy Eros Dagi Dog

21


EDS 2018 z lokatą drugą, sznaucer miniaturowy czarno-srebrny, pies Sheridan Tiesto Bella Fraga – lokata trzecia oraz Anielka Nieszawska Sfora, suka doga niemieckiego. Suka mastifa tybetańskiego Petro Prestige Djiya uznana została Najlepszym Juniorem FCI II. W finale obok niej na lokatowych miejscach kolejno: buldog angielski, pies Massimo My Gal Bull FCI, pinczer małpi, suka My Mila v. Tani Kazari oraz sznaucer miniaturowy czarno-srebrny, pies Gloris Carl Gustav. Best Junior grupy IV dla Juliany Tinto da Casa Amarela, suki standardowego jamnika szorstkowłosego, a pozostałe miejsca lokatowe dla Touch Me Like You Do Vitoraz, suki szorstkowłosej króliczej (II), Aidante Kiss the Stars, suki krótkowłosej standardowej (III) oraz Almarxils Santa Claus, psa miniaturowego szorstkowłosego, a wyboru dokonała Ina Małecka. Kolej na dwa najważniejsze finały dnia. W grupie II Arne Foss z olbrzymiej stawki zwycięzców ras do końcowej rozgrywki pozostawił następującą czwórkę: Hulk Nova, bardzo pięknego psa fila brasileiro, ponadto doga de Bordeaux, nowofundlanda i mastifa tybetańskiego. Ten fila, zwycięzca świata z ubiegłego roku, tu wystawiony w klasie otwartej i reprezentujący Meksyk wygrał tym razem grupę. Stopień niżej na podium Mastifway Zanga, championka mastifa tybetańskiego. Na pozostałych miejscach nowofundland King of Helluland Everything Will Begin (III) i dog de Bordeaux, champion The Red Squirrels Kandinsky. Norden Liht Lisa, suka jamnika krótkowłosego miniaturowego wystawiona w klasie otwartej przez Rosjankę Irinę Yakovlevą została zwycięzcą grupy IV FCI. Pokonała w swoim finale dwie konkurentki: Queenlord Skinny Love, championkę szorstkowłosą miniaturową (II) i Magic Rainbow Aalsmeer Gold, krótkowłosą króliczą z klasy młodzieży (III). Miejsce czwarte dla szorstkowłosego standarda, psa z tytułem Grand Champion AKC Ex Sentia Devill’s Advocate.

22

Niedziela, 14 października, ostatni dzień Wystawy Europejskiej W ringach pojawiły się psy z grup V i IX FCI .

Grupa V to tym razem 59 ras ze znaczącą przewagą szpiców ras północnych: syberyjskich husky – 200, samoyedów 179, alaskanów 148. Mocne formacje obu ras akit: japońskiej (142) i amerykańskiej (125), nadto szpic miniaturowy (142), shiba (118) oraz basenji (115), a pojedynczo Korea jindo dog, portugalski podengo krótkowłosy duży i łajka wschodniosyberyjska. W grupie IX olbrzymia przewaga buldogów francuskich – blisko 300 psów! Daleko za nimi lecz również z pięknym wynikiem mopsy ( 173), cavalier king charles spaniele (145), boston teriery (134), chihuahua długowłose (129) i krótkowłose (117), papillony (126), chińskie grzywacze (119) i shih tzu (105). Finałowe Najlepsze Młodsze Szczenię dnia to urzekający samoyed Arys Snow Hurricane. Sylvie Desserne do finału wprowadziła jeszcze shih tzu, maltańczyka i hokkaido. Doskonale zapowiadający się pies shih tzu Debcaux Independence wywalczył lokatę drugą. Trzecia i czwarta pozostały kolejno dla: maltańczyka, suki Silkway Dreams Odette oraz hokkaido, również suki Itadaki No Echiko Go. Najlepszym Szczenięciem uznana została suka rhodesian ridgeback Daen Thai’s Eluna for Amber Forge. Wygrała porównanie z psem bichon frise Minimax Re Di Pistacchio, a pozostałe dwa miejsca zajęły: pekińczyk Sunrise Dragon King of Russia oraz shiba inu, suka Faiter Pearl of the Queen. Czwórkę najlepszych weteranów tego dnia wystawy wybrała Elżbieta Chwalibóg, honorując najwyższym miejscem na podium sukę basenji Bupe Itapuca. Suka shih tzu Saffron Sherry Organza stanęła po jej lewej stronie, pudel miniaturowy Mr Pontius Od Lalanki uzyskał lokatę trzecią, a czwarta przypadła psu phalene Magic Sunrise Great Gentleman.

Zwycięzca IV Gr. FCI

Najpiękniejszy Junior IV Gr. FCI

Najpiękniejszy Weteran Pies 4 (372) 2018

Pies 4 (372) 2018

Zwycięzca V Gr. FCI

Best Junior FCI V dla syberyjskiego husky, młodzieżowej suki Layla of Siberian Lady. Cristian Stefanescu w ringu pozostawił ponadto szpica wilczego, basenji oraz shiba inu. Ostatecznie shiba Dar Chingiza Ocean of Love ulokowany został na miejscu czwartym. Poprzedziły go: szpic wilczy, suka Almaznyi Istochnik Serebryanaya Vual (III) i basenji, również suka Dar Bony – Sona Christmas Gift (II). Best Junior FCI IX z kolei dla pudla dużego Afterglow Johnny Hates the Jazz. W ringu Maite Gonzalbo Lorenzo mops, papillon oraz gryfonik brukselski konkurowały o pozostałe lokaty. Najlepiej powiodło się mopsowi. Suka Los Chatos del Norte Hate Me Again utrzymała pozycję drugą, trzecim psem w finale został papillon New Generation de Costalina, a miejsce czwarte zajął gryfonik brukselski Mauticorns Gently. I ostatnie dwa grupowe finały dnia, a także całej wystawy: FCI V i FCI IX.

Najpiękniejsze Młodsze Szczenię

Najpiękniejsze Szczenię

23


EDS 2018

Najlepsza Grupa Hodowlana – Winter Melody

„Piątkę” wygrał pomeranian, pies z klasy championów Pomsadmirer’s Premium Limited Edition hodowczyni z dalekiej Tajlandii. Honory miejsc pozostałych odpowiednio dla: akity amerykańskiego, suki z klasy otwartej LSA Angel Rising Star, syberyjskiego husky, championa Winter Melody Just Too Cool for Trouble oraz thai ridgebacka z klasy pośredniej Jatawa of Noppakao. W grupie IX niemal oczywisty triumf pekińczyka Livanda Kashmir wystawcy z Tajlandii. Marco Marabotto na podium wprowadził ponadto gryfonika brukselskiego, championa Mauticorns Enrico nagradzając go lokatą drugą. Trzecia dla buldoga francuskiego, championa Paradise Hope Dos Loveandbull i czwarta dla pudla dużego także z klasy championów Samarcanda Italian Lover.

Najpiękniejszy Junior IX Gr. FCI

Najlepsza para – wł. Peerada Bowornanekskul

Afterglow Johnny Hates the Jazz. Na trzecim lagotto romagnolo Suklaapusun Baldovino dell’Amore mieszkający w Rosji, czwarte zaś dla suki husky Layla of Siberian Lady, również reprezentującej Rosję. Veteran Best In Show – tu wybór powierzono Prezydentowi FCI Rafaelowi de Santiago, który bez wahania wskazał na dalmatyńczyka Dalmino Voodoo Vision. Suka american staf staffordshire z czeskimi korzeniami, lecz z białoruską flagą Wild Touch Tippit z Hanky i basensji Bupe Itapuca z Rosji stanęły obok zwycięzcy na miejscach drugim i trzecim. Wreszcie finał finałów – Best In Show EDS 2018. Przewodniczący Zarządu Głównego ZKwP prof. Andrzej Kaźmierski wybrał cztery perły do korony tej wystawy: jedną z nich był wyżeł węgierski krótkowłosy Ambravittoriya Amadeus i jemu przypadło miejsce czwarte. Wyprzedził go pekińczyk Livanda Kashmir, zwycięzca grupy IX na tegorocznej „światówce” w Amsterdamie. Tu zajął miejsce trze-

Najpiękniejszy Weteran

European Dog Show 2018 miała trzy finały Best In Show.

Ten dotyczący psiej młodzieży poprowadził Janusz Opara, zaszczytnym tytułem honorując jamnika szorstkowłosego standardowego, sukę wystawczyni z Włoch Julianę Tinto da Casa Amarela. Miejsce drugie dla pudla dużego z Portugalii

24

Najpiękniejszy Junior V Gr. FCI Pies 4 (372) 2018

Pies 4 (372) 2018

Zwycięzca IX Gr. FCI

cie, a przed nim, na lokacie drugiej american staffordshire Karballido Staffs Undisputed Line. Jasne więc, że niemal wszystko, co można było wygrać na tej wystawie, zgarnął dziewięcioletni weteran, dalmatyńczyk wyhodowany przez Zeljkę Halper Drazic - Dalmino Voodoo Vision.

Jaka była ta wystawa?

Bez wątpienia niezwykle udana, ogromna, zorganizowana z rozmachem, z sercem i pasją, o której pisał w swoim słowie wstępnym do katalogu Prezydent FCI Rafael de Santiago. Zlokalizowana we wspaniałym miejscu, najlepszym póki co ze znanych mi w Polsce, daleko od centrum kilkumilionowego miasta, lecz ze świetnym dojazdem, z wielkimi, wszechdostępnymi parkingami, z pawilonami ekspozycyjnymi doskonale ze sobą skomunikowanymi i pozwalającymi na rozlokowanie obszernych, wygodnych ringów dla tak wielkiej ilości psów, z oddzielnymi, profesjonalnie przygotowanymi pomieszczeniami

dla VIP-ów, zaproszonych gości, sędziów, prasy. Świetna obsługa kadrowa PTAK Warsaw Expo oraz liczna ekipa wolontariuszy reprezentujących oddziały ZKwP z całego kraju wspólnie sprawiły, że poruszanie się wystawców po tym rozległym terenie nie sprawiało żadnych problemów. Przygotowanie tak wielkiego przedsięwzięcia w tak krótkim czasie (decyzja o przeniesieniu wystawy z Kielc do Warszawy została podjęta w styczniu bieżącego roku) mogło się wydawać pomysłem szalonym, niemal nie do zrealizowania z pożądanym skutkiem. Ale – i tu znów odwołam się do słów Rafaela de Santiago – „by osiągnąć sukces potrzebny jest cel. By mieć cel – potrzeba wizji, a ta z kolei potrzebuje pasji i te trzy cechy razem poparte ciężką pracą gwarantują udane wydarzenie”. Tak właśnie było w październiku 2018 roku w Nadarzynie, a wszystkim, którzy swoją determinacją, zaangażowaniem, poświęceniem prywatnego czasu i wykorzystaniem posiadanych umiejętności przyczynili

25


Psy z Polski, które na wystawie otrzymały tytuł BOB

EDS 2018

Ceremonia przekazanie flagi FCI Austrii- organizatorowi Wystawy Europejskiej w Wels 14-16.06 2019 roku.

Koncert Agnes Violin

się do sukcesu tej wystawy – panom przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego, profesorowi Andrzejowi Kaźmierskiemu i Maciejowi Szydłowskiemu, członkom tego Komitetu, których nazwiska zawiera jedna z pierwszych stron katalogu, konferansjerom: Agnieszce Hyży i Emanuelowi Zumisowi i licznym wolontariuszom, których nazwisk wymienić tutaj nie sposób – należą się szczere gratulacje i serdeczne podziękowania. Ich wspólna praca sprawiła, że Polska – jako kraj, członek Międzynarodowej Federacji Kynologicznej - godnie uczciła swoje 80-lecie, wznosząc model organizacji wystaw psów rasowych na zupełnie inny niż dotąd poziom.

26

Występ zespołu folklorystycznego studentów Politechniki Warszawskiej

Warsaw Expo – Jubileuszowa Wystawa Psów Rasowych

Wystawie Europejskiej towarzyszyła równolegle organizowana w oddzielnym pawilonie „B” obiektu PTAK Warsaw Expo – Jubileuszowa Wystawa Psów Rasowych, która zapewne doczeka się oddzielnego omówienia na łamach „Psa”. W dwudziestu ringach pięćdziesięciu międzynarodowych znawców psiego eksterieru przez cztery dni oceniało 4348 psów z niemal całego świata rywalizujących o najcenniejsze tytuły przyznawane z okazji 80-lecia Związku Kynologicznego w Polsce. Wystawa z tak dużą ilością

zgłoszeń sama w sobie jest sukcesem, a perfekcyjne przygotowanie organizacyjne całości przez w końcu ten sam zespół ludzi, który pracował przy „Europejskiej” już teraz zapewniło temu wydarzeniu miejsce w historii naszej kynologii. Korzystając z uprzejmości Tomasza Mroczka, pozwolę sobie przedstawić przygotowane przez niego zestawienie sukcesów polskich wystawców których psy zdobyły na Europejskiej Wystawie Psów w Warszawie - Nadarzynie tytuł Best of Breed. TEKST: TADEUSZ CHWALNY ZDJĘCIA: KYNOWEB, DOGS-SHUTTER.PL Pies 4 (372) 2018

NRkatKAT. nr

RASA rasa

NAZWA PSA/SUKI nazwa psa/suki

WŁAŚCICIEL wlasciciel

12

Basset gaskoński

FANTASIA Succession of Baron

Osowska-Utrysko Marta, Krzysztof Utrysko

28

Gończy berneński

DECIMUS Cervarius FCI

Modrzyńska Martyna,

296

Gończy polski

HUNCWOT Kłusująca Sfora

Bielecki Dariusz,

395

Gończy serbski

DIANA

Michalik Joanna,

397

Gończy serbski trójkolorowy

SETA

Nowak-Patyniak Agnieszka,

446

Gończy słowacki

CALANTHE Chmielowy Gon FCI

Kamiński Rafał,

472

Gończy węgierski

Ősi-Vadasz Kócsag

Rykaczewska Dorota,

477

Grand Basset griffon vendéen

Black Majesty CELEBRITY

Tymczak Adelina, Małgorzata Tymczak

478

Ogar polski

PRAWDZIWEK Olfactus

Rejn Janusz,

479

Otterhound

RAPSODIA V.D. Kweb

Wicińska Małgorzata,

481

Porcelaine

CHLOE Nova Espera

Adamecki Arkadiusz,

485

Posokowiec bawarski

Wenti Diana Anilas

Petrykowska Anna,

491

Posokowiec hanowerski

CHERO Dedov dvor

Piekarski Czesław,

499

Wyżeł czeski szorstkowłosy - Fousek

ARKO z Wejherowskiej Bukowiny

Sławiński Tomasz,

514

Wyżeł niemiecki krótkowłosy

ARES z Włodzimierzowa

Jędrzejczyk Przemysław,

533

Wyżeł weimarski długowłosy

Slavinja PERUN

Błauciak Ewa,

535

Field Spaniel

WINTERBOURNE DARK MOON RISING

Ostapczuk-Gębka Ewa,

578

Sussex Spaniel

ISLAND`S MAKE TRACKS

Knuplerz Ewa,

635

Owczarek belgijski - Groenendael

E-WOJTEK Jr Bagatela z Doliny Wieprza

Romaniuk Ewa,

638

Owczarek belgijski - Laekenois

HOTIS Quendi Rivendell (FCI)

Pawlik Barbara,

1136

Owczarek francuski - Briard

MARON du Manoir Noble

Gisterek Iwona,

1140

Owczarek kataloński

Zbir de Villa Magala

Gawrych-Olender Katarzyna,

1172

Owczarek niemiecki długowłosy

Black Hawk Wolf Lake (FCI)

Nędzak Krzysztof,

1226

Owczarek niemiecki krótkowłosy

MELA Z WESELSKIEJ ZAGRODY

Kowalski Krzysztof,

1257

Owczarek szkocki długowłosy

Carina Magiczny Szkot FCI

Grubba Gabriela,

1525

Owczarek z Majorki krótkowłosy

De Na Boira NEGRA JOYA

Kalman Grzegorz,

1846

Polski owczarek nizinny

Farmer z Wielgowa

Dąbkowski-Piotrowski Radosław,

1849

Polski owczarek podhalański

KING OF HAPPINESS Alpejskie Zauroczenie (FCI)

Kucner Wojciech,

2415

Staffordshire Bull Terrier

Joli Kaf Du Domaine D’ Ishtar

Koźlarek Łukasz,

2570

Terier japoński

Ozaki Farm JP’S Fuji

Gąsiorski Paweł,

2582

Chart polski

AMELIA ARYA Rodu Abigeus

Sokołowska Martyna,

2716

Chart szkocki

Lilac Wind Mogador to Celtic Alanda

Skowronek Karol,

3251

Bernardyn długowłosy

LOVE MACHINE Wielkopolski Bernardyn

Kubacha Magdalena, Paweł Kopinke

3262

Bernardyn krótkowłosy

Kiss of Konga Wielkopolski Bernardyn

Hryniewiecka Jolanta, Jolanta Hryniewiecka

3438

Broholmer

AZZI Bitner`s Beauty

Bitner Magdalena,

3452

Entlebucher

BOHUN Z Zamkowego Grodu

Skibińska Beata,

3569

Sznaucer średni czarny

LATHOR Khagrass

Lach Ewa,

3614

Basenji

SULLA Liwang

Müller Dorota,

3630

Canaan Dog

Dalila Samorodok

Słowikowska-Ławrynowicz Marta,

3669

Hokkaido

EIJI AMATERASU’S

Jabłońska Katarzyna,

3902

Karelski pies na niedźwiedzie

KARHU Thorvalta

Grossek Beata,

3927

Łajka wschodniosyberyjska

V-LAYMA

Przystawik Piotr Robert,

3944

Siberian Husky

Winter Melody JUST TOO COOL FOR TROUBLE

Goszka Sylwia, Ewa Górska, Jose Luis Gomez

3945

Szpic duży kolorowy (brązowy, czarny)

IMBIR Mag Force (FCI)

Nemec Anna,

3955

Szpic średni biały

HASTI MALIBU Krisanda

Skarbek Joanna,

4016

Thai Ridgeback Dog

JATAWA of Noppakao

Tokarska Dorota,

5736

Boston Terrier

Nefre (FCI) FUSION WITH CANIN SOURIS

Pęchorzewska Ewelina, Joanna Bojnowska

5874

Chihuahua krótkowłosy

COSTA DIVA Les Couleurs de Ma Vie (FCI)

Grabowski Hubert,

6043

Pudel miniaturowy (biały, brązowy, czarny)

ONLY ONE Black Dignity

Cichocka Marlena,

Pies 4 (372) 2018

27


PORTRET RASY Miejscowe nazwy

Ludność Indii mówi 22 językami. Nazwy, jakimi określa się tamtejsze pariasy, niemal zawsze oznaczają „psa tutejszego” lub „miejscowego” – jak desi kutta w Hindi czy deshi kukur w Bengali. Nazwa angielska – pariah dog - wprowadzona została w wieku XIX, ale nigdy nie przyjęła się wśród rdzennych mieszkańców Indii – skojarzenia z systemem kastowym i negatywny wydźwięk były zbyt silne.

Opis rasy

FIT for

function

(cz. 5)

Indogi z Sarapada, stan Odisha, Indie Zachodnie

INDog 28

INDog to nazwa, którą nadano indyjskim pariasom. Jest ona skrótem od Indian Native Dog, a zaproponował ją pułkownik Gautam Das, niekwestionowany znawca prymitywnych ras psów występujących w Indiach. Pies 4 (372) 2018

I

NDog: ■ to powstały bez stosowania selekcji hodowlanej typ psa wiejskiego; ■ cechuje się szczególnym, zbliżonym do dingo wyglądem; ■ jest starą, liczącą sobie co najmniej 4500 lat rasą, pochodzącą od psów niegdyś udomowionych w tym regionie.

Pies 4 (372) 2018

Psy te zazwyczaj żyją na wpół dziko, ale nie każdy półdziki pies w Indiach może być uznany za INDoga, bo większość tych psów to mieszańce i tylko niewielki procent zachował rasową czystość. Podobnie jak pariasy z innych rejonów świata (psy z Bali, basenu rzeki Kongo czy psy z Kanaanu), tak i INDog powstał w drodze selekcji naturalnej.

Opisując typ rasowy, celowo staraliśmy się uniknąć stworzenia rygorystycznego wzorca, takiego jakie obowiązują dla ras powstałych w drodze selekcji hodowlanej. W kraju tak rozległym jak Indie populacja aborygennych psów wykazuje spore zróżnicowanie, spowodowane przez izolację geograficzną. Niemniej jednak zróżnicowanie to dotyczy szczegółów takich jak umaszczenie czy wielkość, a typowa dla pariasa łatwa do rozpoznania morfologia pozostaje taka sama. Opis ten powstał z obserwacji psów żyjących w najbardziej niedostępnych wioskach, w których nie stwierdzono obecności psów ras europejskich. INDog jest psem średniego lub powyżej średniego wzrostu, od 45 cm do 65 cm w kłębie i o wadze od 18 kg do 30 kg, choć tak ciężkie psy spotyka się bardzo rzadko. Sylwetka jest kwadratowa lub tylko nieznacznie wydłużona. Jego sierść jest krótka, z podszerstkiem lub bez. Najczęściej występujące umaszczenie to rude w różnych odcieniach, często z białymi znaczeniami oraz łaciate biało-rude i biało-czarne. Głowa jest typu mezocefalicznego, średniej wielkości, klinowata, kufa zaostrzona. Zgryz jest nożycowy, oczy kształtu migdała są ciemne, uszy stojące, ostro zakończone. Ogon jest zakręcony, od sierpowatego do mocno skręconego. Za wadliwą uznaje się maść białą, czekoladową, pręgowaną i cętkowaną; wadliwe są też wiszące uszy. Temperament INDoga jest pod kilkoma względami bardzo różny od tego, jakim cechują się współczesne rasy psów, i pozwala mu na przeżycie w trudnym, niekiedy wręcz wrogim otoczeniu. Psy te są niesłychanie

29


PORTRET RASY musiało nastąpić znacznie wcześniej. W ruinach Mohendżo Daro, powstałego w epoce brązu miasta nad Indusem, znaleziono czaszkę psa właściwie nieróżniącą się od czaszek dzisiejszych INDogów. Neolityczne rysunki naskalne ukazują średniej wielkości psy o stojących uszach i zakręconych ogonach, a wzmianki o takich psach znaleźć można też w dawnej literaturze. Jeśli uwzględnić fakt, że przywożone przez kolonizatorów z Europy psy nie docierały raczej do odległych wiosek, to można uznać, że dzisiejsze wiejskie pariasy są potomkami psów żyjących na subkontynencie indyjskim od najdawniejszych czasów.

,,Wiejski pies” i inne mity

Indie Centralne, wioska Gondów

czujne i ostrożne, nieufne wobec wszystkiego, co nieznane, mają silny instynkt terytorialny i instynkt sfory. Są znakomitymi stróżami i jeśli mają swego właściciela, są do niego bardzo przywiązane. Łatwo je szkolić przy wykorzystaniu współczesnych pozytywnych metod, ale szybko się nudzą. Są aktywne i potrzebują co najmniej półtorej godziny aktywnego ruchu i zajęć każdego dnia. Tak jak u innych psów prymitywnych cieczka u INDogów występuje raz w roku. W Indiach ma to miejsce w czasie południowo-wschodniego monsunu (od czerwca do października), tak że szczenięta rodzą się na początku zimy lub podczas niej. Te powstałe w drodze naturalnej selekcji zwierzęta są zdrowe i mało wymagające. W dobrych warunkach przeżywają około 15 lat. Tworząc opis typu rasowego i rozpoczynając hodowlę INDogów, zakładaliśmy, że są one autentycznym pierwotnym typem lokalnym, bez domieszek krwi ras europejskich. Nasze przypuszczenia potwierdzone zostały niedawno przez badania genetyczne przeprowadzone w populacjach pariasów z różnych regionów świata; ich wyniki opublikowane zostały w arty-

30

kule Shannon i Boyko „Genetic structure in village dogs reveals a Central Asian domestication origin” w Proceedings National Academy of Sciences (PNAS) w 2015 roku.

Gdzie występują autentyczne INDogi?

Występowanie INDogów determinowane jest czynnikami geograficznymi i socjoekonomicznymi. Geograficzny zasięg ich występowania to równinne i pagórkowate regiony subkontynentu indyjskiego. Wyjątkiem jest wyżyna Dekanu, gdzie od wieków ludność utrzymywała się z polowań na gazele i zające. Tam powstały rozmaite rasy chartów, które całkowicie wyparły INDogi, tak że dziś nie ma ich tam wcale. Podobnie jest w Zachodnich Ghatach, paśmie górskim na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Indyjskiego, gdzie INDogi wymieszały się z miejscowymi chartami i psami pasterskimi. Na występowanie INDogów w znacznym stopniu wpływają czynniki ekonomiczne. Tak w miastach, jak i w zamożnych wsiach, nawet tych położonych w geograficznych rejonach występowania pariasów, dzisiaj się ich już nie spotyka. Oznaką zamożności i wysokiego statusu stało się tam

bowiem posiadanie psów ras europejskich, skutkiem czego wszystkie okoliczne psy stały się mieszańcami. Prawdziwe INDogi spotkać można dziś jedynie w biednych, zapadłych wioskach, tam, gdzie daleko od szosy i diabeł mówi dobranoc. Tam europejskie rasy psów widziano jedynie w telewizji i na obrazkach. Najliczniejsze populacje czystych genetycznie INDogów znaleźć można w niektórych rejonach Wschodnich Indii, w stanach Odisha, Bengal Zachodni i Assam, poza tym w Indiach Centralnych, w słabiej ekonomicznie rozwiniętych regionach, zwłaszcza tych zamieszkiwanych przez plemię Gondów. Gdzieniegdzie i w innych rejonach znaleźć można też „wysepki”, gdzie występują niewielkie populacje INDogów.

Jak ,,stary” jest INDog?

Na to pytanie trudno jest odpowiedzieć z całą pewnością, jako że nie przeprowadzono jeszcze badań DNA z kości psów znalezionych na terenie Indii. Niemniej jednak same wykopaliska dają kilka podpowiedzi – najstarsze znaleziska pozostałości udomowionych psów liczą sobie co najmniej 5000 lat, zatem samo udomowienie Pies 4 (372) 2018

Poza dokumentowaniem występowania, podjęciem planowej hodowli i upowszechnianiem informacji na temat INDogów wraz z grupą kolegów, z którymi założyłam grupę „The INDog Project”, staramy się obalać najrozmaitsze mity, jakie istnieją w Indiach na temat tych psów. Oto kilka z nich: Mit 1: „INDogi występują powszechnie w całych Indiach”.

To przekonanie bierze się z faktu, że INDogi mylone są z najrozmaitszymi psami wiejskimi. Owszem, kiedyś były liczne, ale dzisiaj stanowią tylko niewielki procent wszystkich psów, jakie napotkać można w indyjskich wioskach i miasteczkach. Mit 2: ,,Wszystkie włóczące się wiejskie psy to INDogi”.

To powszechne nieporozumienie starałam się wyjaśnić już na początku tego artykułu. INDogi stanowią tylko niewielki procent populacji psów wiejskich w Indiach, a cała reszta to najrozmaitsze mieszańce. Termin „włóczące się psy” (free-ranging dogs) określa sposób życia powszechny dla wielu psów w rejonach tropikalnych i subtropikalnych, niezależnie od ich pochodzenia. INDog natomiast to nazwa określonego typu psa, który uznać można za lokalną, powstałą w drodze naturalnej selekcji i izolacji rasę. Mit: 3: ,,INDogi to bezpańskie, włóczące sie wokół wsi śmieciojady”.

Pies 4 (372) 2018

Indie Centralne, wioska Gondów

W powszechnej świadomości INDogi to bezpańskie, włóczące się po śmietniskach śmiecio- i ścierwojady, ledwie tolerowane przez tubylców. Takie przekonanie wynika z małej znajomości społeczności wiejskich i ich stylu życia. Owszem, mieszkańcy wsi nie odnoszą się do swoich psów tak, jak robią to niektórzy mieszkańcy miast, ani nie rozczulają się nad nimi, ale to nie znaczy, że są im one całkowicie obojętne lub że nimi pogardzają. Tak jak i inne psy w Indiach, poza niewielką populacją psów rasowych, INDogi znaleźć można w każdej „niszy ekologicznej” i ich sytuacja może być różna. Mogą to być psy: ■ bezpańskie, spędzające całe życie na ulicach, poboczach dróg i śmietniskach, gdzie poszukują czegokolwiek, co nadaje się do zjedzenia; ■ posiadające właściciela, ale luźno lub wcale z nim niezwiązane, wałęsające się w okolicy jego domu; ■ niedopilnowane, często włóczące się po okolicy, ale powracające do domu w porach posiłków, kiedy mogą liczyć na resztki ze stołu, i spędzające część czasu w pobliżu domu; takie psy, podobnie jak i wyżej wymienione, rozmnażają się bez żadnej kontroli; ■ w pełni ,,pańskie”, mające właściciela, trzymane na podwórzu, karmione i pilnowane. Najliczniejsza kategoria to ta trzecia, psy „na wpół pańskie”, mające właścicieli, ale niedopilnowane. Kiedyś pomagały w polowaniach, dzisiaj ich rolą jest przede wszystkim stróżowanie i ostrzeganie, rzadziej pomoc przy zaganianiu i wypasie zwierząt gospodarskich. W biednych wsiach nic, co jadalne, nie marnuje się ani nie jest wyrzucane, tam psy całkowicie bezpańskie nie mają szans na przeży przeżycie, zwyczajnie zginęłyby z głodu, to-

Rudy pies z Indii Centralnych

Vaishali, stan Bihar

Dayapur, Indie Wschodnie

31


PORTRET RASY też zwierzęta z pierwszej wymienionej powyżej kategorii spotyka się jedynie w miastach. Można się zastanawiać, czym biedni wieśniacy karmią psy z trzeciej kategorii – wielokrotnie widziałam, jak dzielą się z nimi garstką ryżu lub kawałkiem placka; innego jedzenia psy te nigdy nie dostają. Mit 4: ,,INDogi to psy dzikie” Nie, INDog nie jest zwierzęciem dzikim. To stara rasa, czy może raczej typ psa domowego, żyjącego na wsiach, którego sposób życia może częściowo przypominać życie zwierząt dzikich. Psy te same znajdują część swego pożywienia i rozmnażają się w niekontrolowany przez ludzi sposób, jednak pozbawione jakiejkolwiek pomocy od człowieka, choćby w postaci resztek wyrzucanych na śmietniki, nie byłyby w stanie przeżyć. Charakterem i zachowaniem INDogi różnią się od psów europejskich, niemniej jednak nie są zwierzętami dzikimi. Jak wszystkie udomowione psy zaliczają się do gatunku Canis familiaris. Niewielka grupa bezpańskich psów żyjących w miastach może być uznana za „dzikie” w tym sensie, że boją się ludzi i unikają z nimi jakichkolwiek kontaktów, ale i one zależne są od ludzi choćby przez to, że żywią się pozostawianymi przez nich odpadkami. Żyjące na wsiach INDogi polują w miarę swoich możliwości na dziką zwierzynę, tak jak robili to ich przodkowie. Ale to nie czyni z nich „dzikich psów”,

bo tak samo zachowują się wszystkie niepilnowane psy wiejskie, nie tylko w Indiach, lecz także w Europie.

Status INDoga w społeczeństwie Indii

Psy postrzegane są Indiach w różny sposób, przy czym punkty widzenia ludności wiejskiej i miejskiej są odmienne. Zasadniczo zwierzęta te nie są darzone szczególnymi względami i zajmują nieporównanie niższą pozycję od krów. Nie zalicza się ich jednak do zwierząt nieczystych, a mieszkańcy wsi doceniają pożytki z ich posiadania, zwłaszcza w rejonach, gdzie poluje się na dziką zwierzynę. Co prawda polowania są w Indiach nielegalne, ale ciągle odbywają się tam, gdzie kontrola przestrzegania prawa jest słaba. Tam, gdzie rzeczywiście zaprzestano polowań, wiejskie pariasy są tolerowane, bo sprawdzają się jako stróże. W bardziej zamożnych wsiach uważane są one jednak za niewarte zainteresowania, a w dobrym tonie jest sprawienie sobie psa „rasowego”, to znaczy jakiejkolwiek rasy europejskiej. Skutkiem tego lokalna populacja pariasów ulega zmieszańcowaniu – tak właśnie stało się w większości wsi. Mieszkańcy miast, inaczej niż wieśniacy, od dawna już stracili kontakt z jakimikolwiek zwierzętami. Najbardziej zamożna niewielka grupa „zwesternizowanych” mieszczuchów posiada psy, ale są to wyłącznie psy ras europejskich, najczęściej labradory,

Summary Mirosław Redlicki

„Fit for Function” part 5 INDog INDog’ is the name for the dog generally known as the ‘Indian Pariah Dog’. An INDog is defined by these three attributes: – It is a naturally evolved domestic village dog – It has a very specific ‘dingo-pariah’ appearance – It is an aboriginal race of probably considerable antiquity (4500 years or more), descended directly from the original domestic dogs of our region. Across the subcontinent-wide aboriginal dog population there are naturally variations in size, colour and other features, mostly determined by geographical factors. However

32

husky, mopsy, beagle i shih tzu, a na rasy miejscowe nikt nie zwraca uwagi. Owszem, pojawił się też trend adoptowania psów bezdomnych, ulicznych, które nazywane są Indies, ale psy te są po prostu rozmaitymi mieszańcami i z autentycznymi INDogami nie mają nic wspólnego. Adoptujący uliczne psy ludzie kierują się jedynie względami humanitarnymi, niemniej jednak trend ten jest pożyteczny z mojego punktu widzenia, bo przy okazji niejako zauważono, że poza miejskimi kundlami istnieją jeszcze autentyczne pariasy, warte uratowania, zanim ostatecznie i bezpowrotnie znikną w masie najrozmaitszych mieszańców. Niestety, nie udało nam się zainteresować tym celem instytucji i organizacji zajmujących się ochroną przyrody. W Indiach wiele gatunków dzikich zwierząt jest dzisiaj poważnie zagrożonych i nikt nie zaprząta sobie głowy tym, że na naszych oczach wymierają lokalne rasy zwierząt gospodarskich, a o wiejskich psach mówi się przede wszystkim w kontekście zagrożenia wścieklizną. Wydaje się, że jedynym sposobem uratowania indyjskich pariasów przed całkowitym wyginięciem jest przekształcenie ich w rasę, uznanie przez organizację kynologiczną i planowa hodowla, której celem powinno być przede wszystkim zachowanie tych wszystkich cech, które pozwoliły indyjskim pariasom przeżyć całe tysiąclecia. AUTOR: RAJASHREE KHALAP TŁUMACZENIE: MIROSŁAW REDLICKI

all these variations occur within a distinctive ‘primitive’ morphology that is instantly recognizable. Geographically, the ‘INDog range’ is across the plains and low mountain ranges of the Indian subcontinent. This excludes grasslands and the Deccan Plateau region: in those areas many local sighthound breeds have been developed for hunting hare and gazelle, and almost no pure INDog type dogs are to be found. INDogs are also never found in the higher mountain ranges. In the Western Ghats mountain range, village dogs are often admixed with local sighthounds and sheepdogs; while in the Himalaya they are admixed with the local mastiffs and other breeds. It seems the only way to preserve this ancient landrace will be to work to have it registered as a breed through the conventional route. Care will have to be taken to retain the traits that have made it a highly successful landrace dog for thousands of years. Rayashree Khalap, the INDog Project, India

Pies 4 (372) 2018


WETERYNARIA

Co dzisiejszy hodowca powinien wiedzieć o rozrodzie psów?

Rozród (cz. 3) i neonatologia psów ODPORNOŚĆ SZCZENIĄT I KONSERWACJA NASIENIA

W

poprzedniej części przedstawiłam parametry, które warunkują podwyższone ryzyko zgonu w okresie noworodkowym: niskie przyrosty masy ciała, niski poziom glukozy we krwi, ocena w skali APGAR niższa lub równa 6 punktów oraz poziom przeciwciał we krwi poniżej 2,3 g/l w drugim dniu życia, będący wyrazem niedostatecznego statusu immunologicznego.

Rola siary w odporności szczeniąt

Aby w pełni zrozumieć konsekwencje niskiego poziomu przeciwciał, należy pamiętać, iż rozwój odporności u szczeniąt następuje stopniowo. Odporność bierną (przekazaną przez matkę) stanowi siara pobierana przez szczenię. Jednocześnie od razu po przyjściu na świat układ immunologiczny noworodka stymulo-

wany jest do produkcji przeciwciał, co jest wyrazem odporności czynnej swoistej. Zanim jednak poziom przeciwciał własnych, wytworzonych przez szczenię pozwoli na skuteczną ochronę organizmu (w około 6–12 tygodniu życia), szczenię jest chronione jedynie przez przeciwciała matczyne pobrane w siarze oraz komórki układu immunologicznego. Z tego powodu tak istotne jest pobranie siary w pierwszych godzinach życia szczenięcia. Siara zdecydowanie różni się składem od mleka, jest bogatsza w czynniki odpornościowe oraz składniki odżywcze. Rolą siary jest dostarczenie szczenięciu odporności swoistej skierowanej przeciwko specyficznym patogenom (przeciwciała, czyli immunoglobuliny) oraz odporności nieswoistej (makrofagi, limfocyty, laktoferyna).

Na podstawie analizy danych potwierdzono, iż kluczowe czynniki wpływające na przeżywalność szczeniąt to ilość i czas pobrania siary oraz jakość siary. Ze względu na rozpoczęcie zamykania bariery jelitowej już od 4 godziny życia przyswajane jest jedynie 40% pobranych przeciwciał. Całkowite zamknięcie bariery jelitowej następuje w ok 12-16 godzin po urodzeniu. O jakości siary decyduje zawartość czynników odżywczych oraz odpornościowych. W tabeli pokazano różnicę w składzie wydzieliny gruczołów mlekowych suki (do 2 dnia po porodzie siara, a następnie mleko). Siara zawiera znacznie wyższy poziom białka, a przede wszystkim przeciwciał, który jest blisko 4 razy wyższy w dniu porodu niż w siódmym dniu laktacji! Jednocześnie badania potwierdza-

Tab.1. Porównanie składu siary i mleka u suki. Dane wg S. Chansant - Maillardi H. Milla Składnik pokarmowy

1 ( siara)

DZIEŃ LAKTACJI 3 (mleko) 7 (mleko)

143,0

102,3

81,7

Immunoglobuliny G ( g/L)

23,8

*

5,9

Tłuszcze (g/L)

132,2

137,7

132,1

Laktoza (g/L)

16,6

29,3

35,4

Wapń ( mg/L)

1,363

1,366

1,773

Fosfor (mg/L)

935

914

1,166

1,831

1,761

1,657

Białko (g/L)

Energia (kcal/L)

34

Pies 4 (372) 2018

ją, iż koncentracja immunoglobulin w siarze jest u wszystkich suk znacznie wyższa niż w osoczu u wszystkich badanych suk. Badacze z Tuluzy stwierdzili duże różnice w koncentracji IgG w siarze u różnych suk, a nawet w poszczególnych sutkach u tej samej suki. Nie stwierdzono reguły określającej, która para sutków jest najkorzystniejsza. Z tego powodu rozsądne wydaje się dopilnowanie, aby szczenięta ssały z różnych sutków (rotacyjnie). Nie stwierdzono zależności pomiędzy poziomem energii a koncentracją IgG w siarze, co w praktyce oznacza, iż siara bogata w energię nie zawsze dostarcza szczenięciu największej ilości przeciwciał.

Zagrożenia ze środowiska: bakterie i wirusy

Badając czynniki zewnętrzne, wykazano, iż suki matki, nawet te regularnie szczepione, mogą rozsiewać duże ilości parwowirusa bez stwierdzenia objawów klinicznych choroby. Jak wiadomo, parwowirus psów typu 2 CPV-2 jest patogenem, powodującym stan zapalny przewodu pokarmowego, immunosupresję i upadki szczeniąt. Jest on wszechobecny w środowisku, a działania mające na celu kontrolę i ograniczenie rozprzestrzeniania się go w hodowlach poprzez sanityzację mają ograniczoną skuteczność. Nawet regularnie szczepione suki matki podczas końcowego okresu laktacji mogą rozsiewać parwowirusy. Jednocześnie szczenięta wraz z siarą otrzymują od matek przeciwciała przeciwko temu patogenowi. Z pewnością potrzeba dalszych badań, aby dokładnie zrozumieć rolę dorosłych psów i suk hodowlanych w rozsiewaniu wirusa. Badania wykazały, iż szczenięta z wysokim mianem przeciwciał w wieku 2 dni są dłużej chronione niż pozostałe szczenięta. W badaniu wskazano próg 2,3 g/l jako krytyczny dla przeżywalności szczeniąt. Patogenem, na który zwrócono szczególną uwagę ze względu na jego powszechność, jest pałeczka okrężnicy (łac. Escherichia coli). Pies 4 (372) 2018

Szczenięta w pierwszych dniach życia. Fot. Olga Forlicz

Ta beztlenowa bakteria wchodzi w skład fizjologicznej flory bakteryjnej jelita grubego zarówno zwierząt, jak i ludzi. W jelicie uczestniczy w procesie trawienia i odgrywa rolę w produkcji witamin, jednakże w określonych warunkach niektóre szczepy mogą wykazywać chorobotwórczość. W badaniu autorstwa A. Munnich porównywano szczepy bakterii pochodzące z próbek pobranych od suk matek i szczeniąt, u których występowały biegunki i uogólnione zakażenie bakteryjne prowadzące do zejść śmiertelnych. Wyniki wykazały, że łącznie 60% szczepów E. coli występujących u potomstwa znaleziono również w próbkach pochodzących z pochwy matek. Innym źródłem bakterii był kał znajdujący się na terenie hodowli. Stwierdzono, iż w niektórych przypadkach szczepy wyizolowane z mleka i jamy ustnej matki były identyczne ze szczepami wyizolowanymi od szczeniąt. Wyniki wskazują, że w przypadku powtarzających się przypadków infekcji E. coli u noworodków pobranie i diagnostyka wymazów z pochwy i kału od matek skutkuje wysokim prawdopodobieństwem izolacji bakterii odpowiedzialnych za infekcje i upadki szczeniąt. Sugeruje to również, iż wcześniejsze działanie kierunkowe (leczenie przeciwdrobnoustrojowe lub immunoterapia) może być pomocne w ograniczeniu

upadków szczeniąt z przyczyn bakteryjnych. Ze względu na możliwość rozwoju antybiotykoodporności nie zaleca się stosowania antybiotyków bez wyraźnego wskazania, czyli „na wszelki wypadek” . Na podstawie wielu obserwacji powstał preparat do swoistej immunoterapii szczeniąt w okresie noworodkowym. Przygotowano go na bazie proszku jajecznego pozyskiwanego z jaj pochodzących od kur, które wcześniej poddano szczepieniu przeciwko CPV 2 i E. Coli. Szczenięta, którym podawano ww. preparat, wykazywały wyższe przyrosty masy ciała w trakcie okresu noworodkowego w porównaniu do grupy kontrolnej. Podobny rezultat otrzymano wcześniej w innym badaniu, podając szczeniętom osocze uzyskane od dorosłych osobników. Mając na uwadze powyższe doniesienia, firma Royal Canin stworzyła preparat mlekozastępczy zawierający substytut siary Puppy Pro Tech, który szczególne zastosowanie znajduje pierwszych godzinach życia (optymalnie do 8 godzin) u szczeniąt z grupy ryzyka. Oczywiście preparat ten może być stosowany także w późniejszym okresie jako substytut mleka. Powyższe badania stały się powodem do dyskusji na temat tzw.

35


WETERYNARIA syndromu toksycznego mleka oraz zespołu słabego szczenięcia. Wielu praktyków uważa, iż niedostateczne pobranie siary jest pierwszą przyczyną ww. zespołów chorobowych. Pod względem odporności siara nie może być zastąpiona przez podanie szczeniętom mleka innej suki (w późniejszym okresie laktacji). Optymalne byłoby podanie szczeniętom siary innej suki pochodzącej z tej samej hodowli. W praktyce jest to trudne ze względu na fakt, iż obydwie suki musiałyby się oszczenić niemalże równocześnie. Alternatywnym rozwiązaniem może być podanie szczeniętom preparatu zawierającego przeciwciała swoiste (hyperimmunizowany proszek jajeczny) lub osocze matki. Ważnym czynnikiem zapobiegającym wczesnym upadkom może być wprowadzenie przez hodowcę następujących rutynowych czynności: ■ ważenie szczeniąt, ■ ocena w skali APGAR, ■ pomiary temperatury, ■ wczesna suplementacja u szczeniąt z grupy ryzyka.

Rozwój technologii, geny przez dekady

Dzięki stałemu rozwojowi biotechnologii coraz popularniejsze stało się pobieranie, badanie i obróbka nasienia psów (chłodzenie lub mrożenie). W Polsce mrożeniem i chłodzeniem nasienia zajmują się ośrodki zarówno uniwersyteckie, jak i prywatne, zlokalizowane w Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, Lublinie, Olsztynie i Bydgoszczy. Pierwszy bank nasienia w Polsce otworzył dr Robert Marczak w Górze Kalwarii nieopodal Warszawy w 2001 roku. Bank z powodzeniem funkcjonuje do dziś. W przypadku nasienia mrożonego lub chłodzonego efekt inseminacji zależy od 3 czynników: ■ jakości użytego nasienia, ■ wykonania inseminacji w odpowiednim okresie cyklu suki, ■ płodności suki. Mrożenie pozwala na zachowanie materiału genetycznego przez

36

kilkadziesiąt lat (bez ograniczeń). Umożliwia także przesyłanie nasienia w odpowiednich transporterach na cały świat, jeśli zostaną zachowane stałe warunki termiczne w kontenerze z ciekłym azotem. Ogromną zaletą mrożenia jest możliwość użycia materiału genetycznego psa wiele lat po utracie płodności lub śmierci. Przy wykorzystaniu mrożonego nasienia bariery nie stanowi także synchronizacja terminu unasiennienia z pobieraniem materiału, gdyż można to zrobić z dużym wyprzedzeniem. Chłodzenie nasienia umożliwia zachowanie jego żywotności przez okres od 48 godzin do nawet tygodnia, zależnie od warunków transportu i zastosowanych mediów. Jest to polecane, jeśli podróż z suką do krycia jest uciążliwa, a istnieje możliwość szybkiego transportu nasienia. Jest to procedura mniej kosztowna niż mrożenie, a także koszt wysyłki jest niższy ze względu na mniejszą masę transportera. Wadami tej procedury jest oczywiście ograniczony czas użycia nasienia oraz w konsekwencji konieczność synchronizacji terminu pobrania materiału, inseminacji i owulacji. W jednym z badań wykazano, iż przy użyciu świeżego nasienia niższej jakości możliwe jest uzyskanie ciąży, jednakże mioty są mniej liczne. Natomiast nie uzyskano ciąży, stosując mrożone nasienie niskiej jakości. Liczebność miotu przy użyciu mrożonego nasienia była o około 23% mniejsza niż u suk inseminowanych nasieniem świeżym. W innym badaniu porównano procent suk, które zaszły w ciąże, i liczebność miotów przy zastosowaniu nasienia chłodzonego po 24 i 48 godzinach (u 95%, liczebność miotu = 7,1) versus wskaźniki z inseminacji nasieniem świeżym (u 94%, liczebność miotu = 7,2) Wyniki potwierdziły, iż chłodzenie nasienia jest wartościową i skuteczną metodą w hodowli psów. Należy pamiętać, iż pobieranie nasienia od reproduktora wymaga umiejętności a często także przyzwyczajenia psa do kontaktu z osoba pobierającą. Niektóre psy

w rogu macicy przez niewielki otwór w powłokach brzusznych (metoda laparoskopowa), co wymaga jednak zastosowania pełnego znieczulenia. Co ciekawe, badania z 2010 roku wykazały, że miejsce zdeponowania nasienia w macicy nie ma wpływu na płodność, gdyż nasienie rozchodzi się równomiernie po całej macicy. W przypadku stosowania nasienia chłodzonego zazwyczaj wybiera

się pomiędzy TCI a zdeponowaniem nasienia w pochwie. Z punktu widzenia hodowli mrożenie i chłodzenie nasienia pozwala na poszerzenie puli genetycznej populacji dzięki pokonaniu bariery upływającego czasu dzielącego kolejne pokolenia oraz odległości geograficznych i z pewnością jest metodą, która stanie się coraz bardziej popularna.

Summary Anna Dominiak, DVM

Canine reproduction and neonatology (part 3)

Nasienie konfekcjonowane w słomkach, przygotowane do mrożenia. Fot. E. Gogulska

oddają nasienie tylko w obecności suki w okresie okołoowulacyjnym, a spełnienie tego warunku nie zawsze jest możliwe. W USA dostępny jest preparat Eaud’Estrus (Zoetis), zawierający syntetyczny feromon, którego stosowanie ułatwia reproduktorom przyzwyczajenie się do procedury pobierania nasienia, tak aby można było uzyskiwać od nich materiał bez obecności suki w rui. W USA dostępne dla hodowców i lekarzy weterynarii są zestawy do pobierania i chłodzenia nasienia w warunkach domowych, wraz z odpowiednimi odczynnikami będącymi źródłem energii dla plemników oraz opakowaniem chłodzącym na czas transportu. Ciekawa jest także możliwość uzyskania nasienia z najądrzy psa, jeśli musiał zostać poddany kastracji lub eutanazji (po przesłaniu odpowiednio zabezpieczonych jąder). Badania wykazują, że w przypadku stosowania nasienia mrożonego największą skuteczność uzyskuje się po zdeponowaniu nasienia w macicy. Dawniej stosowano głównie metodę przezszyjkową kateterem norweskim (TCI). Aktualnie większość lekarzy wybiera zabieg zdeponowania nasienia bezpośrednio Pies 4 (372) 2018

CIn the third part of the article, the author describes the development of immunity in puppies, stressing the role of colostrum. It is known, that colostrum is reach in targeted immunoglobulins and antibodies, which can be absorbed by puppies only until first 4 to 16 hours following the birth. Based on the observations, the canine specific colostrum

Intensywny rozwój nauki i coraz obszerniejsza wiedza stanowią ogromne wsparcie dla hodowli psów rasowych i zapewniają jej dalszy rozwój. Współdziałanie naukowców, lekarzy weterynarii i hodowców jest kluczem do dalszego harmonijnego rozwoju tak wspaniałego gatunku, jakim jest towarzyszący nam od tysięcy lat pies. LEK.WET. ANNA DOMINIAK BIBLIOGRAFIA U AUTORA

substitute and milk replacer was developed, that contains specific antibodies against Parvovirus and Escherichia Coli. The other topic described in the article is use of canine chilled and frozen semen. Using it can help in broaden the gene pool in any breed, by overcoming the time and geographic barriers. The intensive development of science and increasing knowledge provide tremendous support for breeding of purebred dogs and ensure its further development. The cooperation of scientists, veterinarians and breeders is the key to further harmonious development, of such a wonderful species, which is the dog, accompanying us for thousands of years.

REKLAMA

W październiku 2019 r. Związek Kynologiczny w Polsce ma zaszczyt zaprosić Państwa na Mistrzostwa Świata Mondioringu FCI, podczas zawodów odbędzie się również Superselekcja pozorantów mondioringu- zawody pozorantów. Mistrzostwa Świata odbędą się na terenie ośrodka sportowego LKS 1908 Nędza w gminie Nędza powiat Racibórz.


WETERYNARIA

ROZPOZNAWANIE CHORÓB NEREK

„Państwa pies ma chore nerki!” – taką diagnozę od lekarzy słyszy wielu opiekunów psów. Dotyczy to zarówno szczeniąt, jak i psich seniorów. Choroba nerek może być już wrodzona (gdy pies rodzi się już z uszkodzonymi narządami) lub – co zdarza się częściej – być następstwem innych ciężkich chorób, takich jak: babeszjoza, ropomacicze, zatrucie różnymi substancjami, wypadek komunikacyjny. NIEWYDOLNOŚĆ NEREK – OSTRA CZY PRZELWLEKŁA

Ostra niewydolność nerek, czyli nagłe, rozległe ograniczenie ich funkcji, ma trzy postacie w zależności od tego, jaka jest przyczyna niewydolności: – przednerkową – spowodowaną odwodnieniem organizmu i w konsekwencji zmniejszeniem przepływu krwi przez nerki – w badaniu krwi widoczne są cechy świadczące o odwodnieniu –podwyższony jest poziom hematokrytu i białka całkowitego. W badaniu moczu podwyższony jest ciężar właściwy – mocz jest tu zagęszczony, co tłumaczymy tym, że organizm psa próbuje oszczędzać wodę. – nerkową – uszkodzeniu ulega miąższ nerki, zwykle na skutek zatrucia substancjami toksycznymi, np. cisplatyną stosowaną w chemioterapii nowotworów; – zanerkową– spowodowaną niedrożnością dróg wyprowadzających mocz, najczęściej obecnością kamienia w cewce moczowej lub moczowodzie. Przewlekła choroba nerek może być skutkiem wcześniejszej ostrej niewydolności lub powstawać stopniowo, jakby narastająco. Miąższ nerek zostaje nieodwracalnie uszkodzony i zwykle takie uszkodzenie miąższu nerki ma charakter postępujący.

JAK WŁAŚCIWIE ROZPOZNAĆ SCHORZENIE?

Najważniejszą rolę odgrywa opiekun psa, to właśnie człowiek, który najlepiej zna swojego pupila, jest w stanie wychwycić najwcześniejsze objawy choroby i zgłosić to lekarzowi. Na co zwracać uwagę?

38

■ POLIDYPSJA Jednym z pierwszych alarmujących sygnałów jest zwiększone pragnienie, czyli polidypsja. Psu przestaje wystarczać jedna miska wody dziennie, nagle trzeba ciągle jej dolewać . ■ POLIURIA Konsekwencją polidypsji jest poliuria, czyli wielomocz. Chore nerki tracą zdolność zagęszczania moczu i oszczędzania wody. Pies częściej upomina się o spacery, starsze psy mogą zacząć oddawać mocz w domu, bo nie zdążają zasygnalizować potrzeby wyjścia. ■ BRAK ŁAKNIENIA LUB ZMIENNY APETYT Oprócz tego pojawia się gorszy apetyt. Na początku pies staje się tylko bardziej wybredny, trzeba częściej zmieniać karmy, dodawać smakołyki do jedzenia, a potem całkowicie może odmówić przyjmowania pokarmu. ■ SPADEK MASY CIAŁA Psy z niewydolnością nerek, zwłaszcza tą przewlekłą, często są wychudzone, cierpią na zaniki mięśni. Mają też zaniedbaną, matową sierść, często pokrytą łupieżem. ■ MDŁOŚCI/WYMIOTY Wymioty ciężko jest przegapić, ale u psów z chorymi nerkami występują też bardziej dyskretne objawy mdłości. Pies więcej mlaska, „smakuje ślinę”, oblizuje się, przełyka… i coraz mniej je. ■ POSTAWA Z WYGIĘTYM GRZBIETEM, OSTROŻNE PORUSZANIE SIĘ Występuje zwłaszcza przy odmiedniczkowym zapaleniu nerek, które powoduje znaczny ból okolicy lędźwiowej.

■ APATIA Organizm psa z niewydolnością nerek jest zatruty toksynami mocznicowymi, więc pies czuje się podobnie jak ludzie przed dializami. Niechętnie wychodzi na spacery, porusza się wolniej, jakby bardziej ociężale, nie chce się bawić, nie wita opiekuna przy drzwiach, tylko zostaje na swoim legowisku. ■ CUCHNĄCY ZAPACH Z JAMY USTNEJ Jest spowodowany wysokim poziomem mocznika we krwi.

U LEKARZA

Lekarz zaczyna od przeprowadzenia wywiadu, czyli rozmowy z opiekunem o wszystkich niepokojących objawach, które zaobserwował u swojego psa. Potem przechodzi do dokładnego badania klinicznego: ogląda błony śluzowe (ich kolor, lepkość), zwraca uwagę na obecność nadżerek/wrzodów, osłuchuje serce i płuca, omacuje jamę brzuszną, zwłaszcza okolicę obu nerek, waży psa i porównuje ciężar psa z wcześniejszymi pomiarami. W końcu zleca dalsze badania specjalistyczne. ■ BADANIE MOCZU Pierwszym niepokojącym sygnałem jest obniżony ciężar właściwy moczu. Może to oznaczać, że nerki utraciły funkcję wchłaniania i oszczędzania wody. Zwykle w chorobie nerek ciężar właściwy waha się między 1,008 a 1,012 g/l, ale już wartości poniżej 1,03 g/l powinny zwrócić uwagę i zaniepokoić lekarza. Dodatkowo może pojawić się białkomocz, czyli białko w moczu. Stopień białkomoczu można ustalić, sprawdzając stosunek białka do kreatyniny w moczu (UPC). Jeżeli wynosi on poniżej 0,5, to uznaje się wynik za prawidłowy – fizjologiczny. Kolejnym niepokojącym objawem są wałeczki w osadzie moczu. Powstają one najczęściej w kanalikach nerkowych (jako ich odlewy) z różnych komórek uwięźniętych w białkowej substancji. W zależności od rodzaju komórek wałeczki dzieli się na erytrocytarne – złożone z czerwonych krwinek, leukocytarne – z białych krwinek Pies 4 (372) 2018

(leukocytów) i nabłonkowe – ze złuszczonych komórek nabłonka tworzącego ściany kanalików nerkowych. ■ BADANIA KRWI Zwykle kolejnym krokiem w diagnozie jest badanie krwi – wiele gabinetów dysponuje własnym sprzętem laboratoryjnym i wyniki można otrzymać już po kilku minutach. Jako pierwsze wykonuje się zwykle badanie podstawowe, które obejmuje morfologię, parametry wątrobowe i nerkowe oraz poziom białka we krwi. Parametry nerkowe to: kreatynina (CREA) i mocznik (UREA). Wskaźniki obu tych parametrów wzrastają przy przewlekłej niewydolności nerek, ale też gdy organizm jest odwodniony, i dlatego zmniejszony jest przepływ krwi przez nerki. Tę drugą sytuację określa się mianem azotemii przednerkowej. Kreatynina jest produktem rozpadu kreatyny, zawartej w mięśniach i w pokarmie. Stężenie kreatyniny w surowicy krwi stało się punktem wyjścia do podziału przewlekłej niewydolności nerek na pięć stadiów. Mocznik syntetyzowany jest w wątrobie z amoniaku, powstającego z rozkładu białek, a wydalany jest przez nerki. SDMA (test symetrycznej dimetyloargininy), czyli szybki test wykrywający wczesne stadium niewydolności nerek, zwykle wzrasta dużo wcześniej niż poziom kreatyniny i mocznika. Wartość SDMA w przeciwieństwie do kreatyniny nie zależy od masy mięśniowej pacjenta. ■ USG UKŁADU MOCZOWEGO Badanie ultrasonograficzne pozwala sprawdzić właściwość budowy nerek, np. czy występuje wodonercze, guz nerki, zapalenie, kamienie nerkowe, dysplazja nerek. Prawidłowe nerki zbudowane są z dwóch warstw: wewnętrznej, czyli rdzenia nerki, i zewnętrznej, czyli kory nerki, i całe otoczone są włóknistą torebką. W chorobach nerek zmienia się wygląd obu warstw, zaciera się granica między nimi, może też zmieniać się ich grubość. Przy użyciu metody Dopplera ultrasonografista może też zmierzyć przepływy krwi przez nerki, czyli wskaźnik oporu nerkowego RRI (renal resistive index). W wielu chorobach nerek, zwłaszcza o charakterze ostrym, dotyczącym ich miąższu, RRI rośnie. ■ POMIAR CIŚNIENIA KRWI Jest to prosta i zwykle niestresująca procedura, przeprowadzana przy użyciu Pies 4 (372) 2018

metody Dopplera. Psu zakłada się opaskę uciskową odpowiednio dopasowaną do obwodu kończyny, zwykle powyżej nadgarstka (kończyna przednia) lub stawu skokowego (kończyna tylna). Następnie poniżej opaski szuka się tętnicy i przykłada do niej końcówkę ciśnieniomierza, która wychwytuje drgania ściany naczynia. Prawidłowe ciśnienie wynosi poniżej 150 mmHg, natomiast w chorobie nerek często wzrasta. Uważa się, że około 60% psów z chorobą nerek cierpi na ogólnoustrojowe nadciśnienie. Krew z dużą siłą „uderza” w kłębuszki nerkowe i powoduje przez to ich zgrubienie – zwłóknienie, a co za tym idzie – utratę ich funkcji filtracyjnej. Jeśli u psa z niewydolnością nerek stwierdzi się nadciśnienie, należy leczyć je odpowiednimi preparatami, co często pozwala na wydłużenie życia zwierzęcia. Warto zwrócić uwagę, że w medycynie weterynaryjnej mierzy się głównie ciśnienie skurczowe, ponieważ u zwierząt wzrost właśnie tego ciśnienia powoduje uszkodzenia nerek, mózgu lub gałek ocznych. Stąd podawana jest tylko jedna wartość pomiaru, np. 140 mmHg.

KLASYFIKACJA PRZEWLEKŁEJ NIEWYDOLNOŚCI NEREK – IRIS (INTERNATIONAL RENAL INTEREST SOCIETY)

Stadium I – kreatynina <125 mikrog/l lub <1,4 mg/dl – brak azotemii, możliwa jest utrata zdolności zagęszczania moczu, czyli obniżony ciężar właściwy moczu. Stadium II – kreatynina 125–180 mikrog/l lub 1,4-2 mg/dl – łagodna azotemia nerkowa, objawy kliniczne są łagodne lub opiekun w ogóle ich nie dostrzega. Stadium III – kreatynina 181–440mikrog/l lub 2,1–5 mg/dl – umiarkowana azotemia nerkowa, obecne różne objawy kliniczne. Stadium IV – kreatynina >440 lub >5,0 – ciężka azotemia i ciężkie objawy kliniczne. Ponieważ w stadium I i II zwykle nie ma żadnych odstępstw od normy w zachowaniu psa, opiekun zwykle przychodzi do lecznicy, gdy choroba jest już bardzo zaawansowana.

PREDYSPOZYCJE RASOWE – CHOROBY WRODZONE I GENETYCZNE, TESTY GENETYCZNE

Niektóre laboratoria oferują testy genetyczne w kierunku nosicielstwa chorób nerek, np. – rodzinna nefropatia – występuje u angielskich cocker spanieli, walijskich springer spanieli, angielskich springer spanieli i samojedów, – zespół Fanconiego – występuje u basenji, – wielotorbielowatość nerek (PKD) notowana jest u bulterierów (dziedziczy się autosomalnie dominująco, czyli wystarczy jedna kopia wadliwego genu, żeby wystąpiła choroba; torbiele różnej wielkości można wykryć w badaniu usg nerek), – nefropatia białkogubna (PLN) występuje u irlandzkich soft coated wheaten terrierów, – dziedziczny wieloogniskowy gruczolakorak nerek i guzkowate zwłóknienie skóry (RCND) – występuje u owczarków niemieckich. RCND dziedziczy się jako cecha autosomalna dominująca. Objawia się twardymi guzkami pokrytymi sierścią (głównie na skórze kończyn i twarzy) oraz obecnością w obu nerkach wielu struktur o charakterze torbieli. Oprócz owczarków niemieckich do choroby predysponowane są też golden retrievery i boksery. Materiałem do badań genetycznych jest próbka krwi lub suchy wymaz ze śluzówki policzka. U shar pei występuje amyloidoza nerek, czasem poprzedzona epizodami obrzęku stawów i gorączki, czyli tzw. gorączki shar pei. W przebiegu tej choroby w nerkach odkładają się złogi amyloidu, które uszkadzają ich miąższ. Czasem powodem chorób nerek jest ich zaburzony rozwój w okresie płodowym. Może wtedy dojść np. do dysplazji nerek – objawy niewydolności nerek pojawiają się u młodych psów, przed piątym rokiem życia. Predysponowane są do niej lhasa apso, shih-tzu, pudel, chow-chow, golden retriever. LEK. WET. PAULINA SOWIK BILIOGRAFIA: z ,,Nefrologia i urologia psów i kotów”, Jonathan Elliott, Gregory F. Grauer, red. polskiego wydania Roman Lechowski, Wydawnictwo Elsevier Urban & Partner, Wrocław. z „Nefrologia i urologia psów i kotów”, Christelle Maurey, Cedric Dufayet, red. pierwszego polskiego wydania Paweł Jonkisz, Urban & Partner, Wrocław. z „Rasy psów i kotów. Przewodnik weterynaryjny”, Jerold S. Bell, Kathleen E. Cavanagh, Larry P. Tilley, Francis W. K. Smith, Galaktyka.

39


WSPÓŁCZESNY PIES Inteligencja wydawała się zawsze cechą właściwą jedynie ludziom. Zwierzę mogło być co najwyżej cwane, przebiegłe czy zmyślne, ale inteligentny mógł być tylko człowiek i basta. I choć zoopsycholodzy od dawna mówią o inteligencji zwierząt, opór wielu środowisk w tej materii trwa po dziś dzień. Większość psów ma wysoki poziom inteligencji emocjonalnej.

Pies A

psy? Czy w przypadku naszych podopiecznych można w ogóle mówić o inteligencji? Kynolodzy nie mają co do tego najmniejszych wątpliwości. Klasyczni behawioryści zdecydowanie bardziej wolą mówić o odruchach, instynktach i łańcuchach reakcji niż o inteligencji zwierząt czy umiejętności abstrakcyjnego myślenia. Według nich zwierzęce reakcje

40

– zwierzę inteligentne

na świat są jedynie ciągiem mniej lub bardziej złożonych odruchów, sumą instynktów i doświadczeń. Już w tym zaprzeczają sami sobie, jeśli bowiem jakaś istota posiada zdolność zbierania doświadczeń i korzystania z nich, to jakąś inteligencję posiadać musi.

Rodzaje inteligencji

Stara definicja inteligencji zakładała, iż jest to zespół cech umysłowych, umoż-

liwiający sprawne korzystanie z nabytej wiedzy oraz skuteczne zachowanie się wobec nowych zadań i sytuacji. Niby wszystko jasne, ale szybko okazało się, że klasyfikowanie ludzi pod względem stopnia inteligencji nastręcza sporych trudności. Bo jak na dobrą sprawę zakwalifikować natchnionego humanistę, piszącego piękne, mądre teksty, który nie radzi sobie z najprostszym równaniem matematycznym? Pies 4 (372) 2018

Jako jednostkę wybitnie inteligentną – wszak pisze tak mądrze; czy raczej jako matoła, co do trzech zliczyć nie potrafi? A genialnego matematyka, niezdolnego do napisania jednego zdania bez błędów ortograficznych? Artystę, który nie potrafi zrobić zakupów czy załatwić najprostszej sprawy w urzędzie? Zaczęto więc inteligencję dzielić na rozmaite jej rodzaje. U ludzi ich istnienie nie budzi większych wątpliwości. Z psami jest jednak inaczej. Zakładamy, że są to zwierzęta rozumne obdarzone inteligencją, choć – o czym będzie jeszcze mowa – w różnym stopniu.

Inteligencja kognitywna, czyli abstrakcyjna

U ludzi uważana jest za esencję inteligencji – dotyczy (w największym Pies 4 (372) 2018

skrócie) sprawności umysłowej, czyli umiejętności analizowania i syntezy informacji oraz wykorzystywania ich do własnych celów. Psy uczą się na różne sposoby, przejmując pewne zachowania od matki i rodzeństwa, ale także poprzez własne doświadczenia i przeżycia. Gdyby były pozbawione inteligencji abstrakcyjnej, ich zestaw zachowań sprowadzałby się jedynie do zachowań zakodowanych w genach i nabytych od matki i współplemieńców. O tym, że tak nie jest, wie doskonale każdy właściciel psa. Każde doświadczenie życiowe jest dla naszego pupila lekcją zachowań opłacalnych i nieopłacalnych. Te opłacalne, czyli przynoszące spodziewane przyjemności i korzyści, będzie powtarzał, nieopłacalnych zaś unikał. Można oczywiście powiedzieć, że są to jedynie zachowania nabyte, jakoś tam wtłoczone do głowy zwierzęcia, niemające nic wspólnego z inteligencją abstrakcyjną. I jest to twierdzenie słuszne, o ile spodziewamy się po psie myślenia abstrakcyjnego na poziomie dorosłego, wykształconego człowieka. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wszakże spodziewał się takiego poziomu abstrakcji u dwu-, trzyletniego dziecka. A pies przejawia poziom myślenia abstrakcyjnego trzyletniego dziecka. Co więcej inteligencja abstrakcyjna jest u różnych psów różna. Jest to cecha ra-

czej osobnicza niż związana z jakąkolwiek rasą. Można nawet pokusić się o twierdzenie, iż u psów żyjących samopas będzie ona wyższa niż u rozpieszczonych kanapowców, bo w trudnych warunkach mogą przeżyć tylko najzmyślniejsze osobniki. Jednak kanapowcowi, który widząc, że jego domowy towarzysz zajada kość, wszczyna alarm pod drzwiami, udając, że pan wrócił do domu, tylko po to, by swego towarzysza wywabić do drzwi i ukraść mu upragnioną kość bez walki, trudno odmówić wysokiego poziomu inteligencji abstrakcyjnej.

Inteligencja werbalna

dotyczy sprawności językowej. Odnosi się do zdolności formułowania wypowiedzi, znajdowania odpowiednich słów i sformułowań i na pierwszy rzut oka żadną miarą psów dotyczyć nie może, gdyż te, jak wiadomo, mową ludzką się nie posługują. Posługują się jednak mową psią – uniwersalnym zestawem gestów, mimiki i dźwięków, które mają przekazać czytelne komunikaty innym przedstawicielom własnego gatunku. Jako zwierzęta społeczne, czy jak kto woli – stadne, psy musiały wytworzyć pewien kod porozumiewania się umożliwiający zgodne współżycie w sforze i efektywną współpracę. Tak po prawdzie to odziedziczyły one tę umiejętność po swoich dzikich przodkach – wil-

41


WSPÓŁCZESNY PIES kach, dla których zdolność porozumiewania się była podstawą przetrwania. Dla samych psów nie jest ona już tak istotna, bowiem co do przetrwania w dużej mierze polegają one na człowieku, który zapewnia im opiekę i wikt. Badania prowadzone nad porozumiewaniem się psów pokazały, że bogactwo słownika psiej mowy w dużej mierze zależy od rasy i wyglądu danego osobnika. Najprościej można to ująć tak – im bardziej pokrojowo dana rasa zbliżona jest do wilka, tym bogatsze słownictwo. Wynika z tego, iż najłatwiej porozumieć się między sobą owczarkom o stojących uszach i długim ogonie oraz szpicom. Im dalej od pierwowzoru tym zasób słów mniejszy. Najwięcej kłopotów z wyrażaniem się i rozumieniem mają małe pieski ozdobne o wiszących uszach i skróconych kufach. Ważnym aspektem inteligencji werbalnej psów jest zdolność rozumienia mowy człowieka – w istocie każde szczenię urodzone w środowisku ludzkim jest od urodzenia dwujęzyczne. Równolegle uczy się znaków mowy ciała właściwej swojemu gatunkowi i dźwięków mowy ludzkiej. Umiejętność rozumienia tej ostatniej znacznie bardziej zależy od stopnia zażyłości z opiekunem niż od rasy psa. Wydaje się, że najbogatszy zasób słów mają znane nam doskonale z ulic miast nieduże, upasione kundelki o nieco złośliwym spojrzeniu, stanowiące jedyne towarzystwo starszych, samotnych pań. Znudzone emerytki nieustannie przemawiają do swoich podopiecznych, ucząc je znaczenia bardzo dużej liczby słów. Pies nawet najinteligentniejszej rasy, trzymany w kojcu i widujący człowieka od wielkiego dzwonu, nigdy nie nauczy się tak dobrze ludzkiego języka, nie dlatego, że jest mniej bystry, tylko dlatego, że zwyczajnie nie miał okazji się z nimi zetknąć.

Inteligencja emocjonalna

to przede wszystkim umiejętność radzenia sobie z własnymi emocjami, nazywania ich, ale także zdolność zauważania i wpływania na emocje

42

To jeszcze inteligencja werbalna czy już artystyczna?

innych. Wątpię, czy psy nazywają smutek smutkiem, a złość złością, ale bez wątpienia odczuwają i smutek, i radość, i złość, i gniew. Doskonale potrafią te uczucia manifestować. W końcu zdolność okazywania radości na widok pana to jedna z tych cech, które u psów cenimy najwyżej. Każdy z nas wie też doskonale, kiedy jego pupil jest smutny, a kiedy zły. Każdy z nas doświadczył czułego dotknięcia zimnego psiego nosa, a nawet ciepłego polizania szorstkim językiem w chwili smutku czy załamania nerwowego albo widział psią radość ze wspólnego spaceru poza miastem. Psy może nie piszą rozpraw o przyczynach głębokiego smutku czy znaczeniu radości, ale bez wątpienia odczuwają podobne do naszych emocje, potrafią je wyrażać, uczą się nawet panować nad nimi. Wyczuwają też doskonale nasze emocje – i te pozytywne, i te negatywne, więc i tego rodzaju inteligencji trudno im odmówić.

Inteligencja społeczna

jest pokrewna emocjonalnej; to zdolność przystosowywania się i wpływania na środowisko społeczne. Istnienie tego rodzaju inteligencji u psów nie podlega najmniejszej dyskusji; jako zwierzęta stadne nie mogłyby funkcjonować w sforze, gdyby jej nie posiadały. Tak jak u lu-

dzi, tak i wśród psów zdarzają się osobniki dysfunkcyjne, nieprzystosowane społecznie, niezdolne do normalnego funkcjonowania w swojej grupie. U dzikich psowatych taki osobnik najczęściej nie dożywa wieku dojrzałego, jest bowiem eliminowany przez ojca w wieku szczenięcym. Jeśli jakimś cudem przeżyje, jest wypędzany ze stada i wiedzie samotny żywot singla. Wśród psów hodowanych przez człowieka też czasem rodzą się takie szczenięta. Nie ma z nich wielkiego pożytku. Nieciekawe innych psów fatalnie sprawdzają się w domowym stadzie. Pół biedy, jeśli są ciekawe ludzi, bo mogą być miłymi, choć trochę awanturniczymi domownikami. Gorzej, co zdarza się czasami, jeśli i ludzi nie są ciekawe, bo wtedy nie nadają się nawet na kanapę.

Inteligencja twórcza,

czyli zdolność do tworzenia nowych pojęć, dokonań artystycznych, która i wśród ludzi nie zdarza się często, miałaby pojawiać się psów? Niby racja, wydaje się, że to już przesada, ale… popatrzmy na dowolny plac ćwiczeń, gdzie do pokonania są przeszkody. Wszystkie psiaki będą ćwiczyć według wyuczonego schematu, ich działania będą odtwórcze, aż trafi się taki, który po swojemu będzie interpretował polecenia, poPies 4 (372) 2018

konywał przeszkody. Czyż nie jest twórczy w swoich działaniach? Trochę to naciągane, prawda? Równie naciągane wydaje się być przypisywanie psom talentów muzycznych, bo czy wycie do wtóru hejnału jest działaniem artystycznym? Nie można się jednak oprzeć wrażeniu, iż niektóre psy wręcz upajają się swoim głosem. Śpiewają? Najdalej w tych rozważaniach posunęła się Vicki Mathison z Nowej Zelandii, autorka książki Dog Works. Jest to album rozmaitych dokonań artystycznych psów. Inspiracją dla jej badań była pewna wzięta ze schroniska rottweilerka, która według nowej właścicielki uwielbiała rysować. Brała patyk w zęby i zawzięcie kreśliła coś na piasku. Vicki Mathison ogłosiła więc w Internecie, iż poszukuje innych przykładów artystycznej działalności psów. Otrzymała 155 listów od właścicieli psów. Po wstępnej selekcji wybrała 93 trzy przypadki, a dalsze badania pozwoliły na wyselekcjonowanie 40 psów, które zdawały się celowo i z rozmysłem tworzyć rysunki, rzeźby, a może raczej instalacje przestrzenne w postaci dołków układających się w regularny wzór, przemyślnie, stale tak samo układanych patyczków czy kamyków. Zdjęcia tych prac opublikowała w swojej książce. Psi psychiatra powiedziałby zapewne, iż to nie tyle działania artystyczne, co nerwica natręctw. Ale nie od dziś wiadomo, że artyści to osoby o wrażliwej, podatnej na nerwice duszy. Kiedy przychodzi do wyboru psa, niemal każdy zapewni, że wolałby mieć psa niezwykle inteligentnego, zapominając często o tym, że wy-

Psotny szkodnik czy artysta?

chowanie bardzo inteligentnego zwierzęcia jest równie trudne jak wychowanie obdarzonego wysoką inteligencją dziecka. Jedno i drugie potrzebuje coraz to nowych bodźców i bardzo szybko nudzi się tym, co już umie. A znudzone ma skłonność do wynajdowania sobie własnych, często trudnych do zaakceptowania rozrywek. Inna sprawa to przesądy na temat inteligencji różnych ras. Te, które zawsze blisko współpracowały z człowiekiem, jak owczarki czy aportery, uważane są za wybitnie inteligentne, łatwo uczące się i podatne na układanie. Można jednak

Summary Anna Redlicka

The Dog – an intelligent creature AInstead of using words like intelligence or abstract thinking in relation to wild and domestic animals, classical behaviourists prefer discussing about instincts or reflexes or – in case of more complex behaviours - chains of reflexes.

Pies 4 (372) 2018

zadać i takie pytanie – czy pies gotowy pobiec za aportem 50 razy jest tak wybitnie inteligentny czy jedynie odtwórczy? Z kolei beagle i inne gończe powszechnie uważa się za mało pojętne stworzenia, niezdolne nauczyć się niczego na kursie szkolenia. Może jednak warto wziąć pod uwagę, że ich szalenie wrażliwy nos informuje o tysiącu niesłychanie interesujących zapachów na polu. I każdy taki zapach trzeba zbadać i przeanalizować, do czego wręcz przymusza je ich rodzaj inteligencji. ANNA REDLICKA

Nevertheless, some terms previously reserved for humans, such as intelligence or personality, have found their places in zoopsychology. Since its beginnings, traditional psychology has always had difficulty in defining intelligence; this problem was partially solved by dividing intelligence into several categories and attributing each of them to the greater or lesser degree to any given individual. As shown by closer examination, different types of intelligence are found not only in humans, but also in dogs and their levels vary with individuals rather than depend on breed or sex.

43


SZKOLENIE

Trening psa – cd.

Nikogo już chyba nie muszę przekonywać, iż pies, który ma brać udział w zawodach, musi być do nich odpowiednio przygotowany fizycznie i psychicznie, czyli wytrenowany.

A

by trening był skuteczny, wymaga nie tylko określonej intensywności, lecz także czasu – musi więc być prawidłowo zaplanowany. Nie możemy traktować jako treningu dowolnego wysiłku fizycznego wykonywanego przez psa. Należy działać zgodnie z opracowanym programem treningowym. Co ważne – nie powinien być on ograniczony do jednego sezonu czy nawet roku – dążymy bowiem do uzyskania poprawy z roku na rok. Formę psiego sportowca budujemy stopniowo, a proces ten jest rozłożony w czasie. Nie da się tego zrobić na skróty. Przygotowanie do sezonu rozpoczyna się na 2–3 miesiące przed pierwszymi zawodami. Natomiast w trakcie sezonu startów trening jako taki może być brany pod uwagę tylko wówczas, kiedy pies startuje w zawodach rzadziej niż raz w tygodniu. Do utrzymania formy na stałym poziomie u prawidłowo przygotowanego psa wystarczą jeden, dwa treningi w tygodniu. Jeśli przesadzimy z wysiłkiem, przeprowadzając więcej treningów, uzyskamy efekt przetrenowania, z konsekwencjami zdrowotnymi włącznie. Nie osiągniemy zwyżki formy, natomiast doprowadzimy do utraty motywacji u psa (o skutkach zdrowotnych przetrenowania będziemy jeszcze mówić). Bardzo ważnym zagadnieniem jest właściwa struktura treningu – a więc nasz plan treningowy musi być opracowany zależnie od celów, jakie chcemy osiągnąć. Pamiętamy o stopniowym zwięk zwiększaniu wysiłku, kontynuacji wysiłku (niezależnie od świąt czy urlopów) i odpowiednim rozkładzie czasowym takich kluczowych elementów jak stopniowe budowanie formy, utrzy-

44

manie formy przez okres zawodów a następnie stopniowe wyjście z treningu. W samej jednostce treningowej (czyli np. w jednym dniu) bardzo istotna jest właściwa kolejność poszczególnych faz treningu. Na początku zajęć przeprowadzamy te ćwiczenia, które powinno wykonywać zwierzę wypoczęte – a więc ćwiczenia koordynacyjne i szybkościowe. Następnie stosujemy ćwiczenia, których skuteczność polega na powtórzeniach przy niezupełnym powrocie do normy – czyli trenujemy wytrzymałość. Jednostkę treningową kończymy ćwiczeniami wysiłkowymi. Przypomnijmy: w treningu sportowym rozwijamy następujące cechy motoryczne: wytrzymałość, szybkość i siłę mięśniową. Nierzadko zdarza mi się słyszeć stwierdzenia typu: „mój pies jest sprinterem, a nie długodystansowcem, więc nie ma potrzeby trenowania z nim wytrzymałości” czy też: „siłę mięśniową to muszą trenować psy do prób uciągu”. Nic bardziej mylnego. U każdego sportowca trzeba wytrenować wszystkie trzy cechy motoryczne i to w takiej kolejności, aby osiągnąć stopniową zwyżkę formy.

Budujemy wytrzymałość

Przygotowując psa do sezonu, zawsze zaczynamy od budowania wytrzymałości. Klasyczny trening wytrzymałościowy to bieg ciągły powolny. Umożliwia on nie tylko usprawnienie pracy mięśni, lecz także wdrożenie układu krążenia i oddechowego do zwiększonych w związku z wysiłkiem obciążeń. Pokonujemy kilometry bez dużego obciążenia. Doskonałą formą treningu jest umiarkowany kłus. Dobre rozwiązanie stanowi bieg przy rowerze i swo-

bodny, lekko wydłużony kłus. Długość treningu wyznacza pies – kończymy, gdy zauważamy, że jest zmęczony. Zaczynamy od 2–3 kilometrów. Stopniowo wydłużamy dystans i zwiększamy prędkość do wyciągniętego kłusa. Dla przykładu: dobrze wytrenowany dorosły chart bez problemu pokona kłusem nawet 10 km. Tak trenujemy charty, psy do canicrossu, bikejoringu, małych zaprzęgów sprinterskich, agility i psy myśliwskie. Do treningu większych zaprzęgów używamy quada lub ciężkiego wózka. U zaprzęgowych psów długodystansowych przedmiotem treningu jest wytrzymałość, odporność na zmęczenie. Staramy się uzyskać jak najdłuższy czas, przez który zaprzęg może biec mimo zakwaszenia mięśni (tolerancja kwasu mlekowego). Najważniejszym jest utrzymanie jednakowej (ale dobrej) prędkości przez cały dystans wyścigu – np. 150 km. Wytrzymałość trenujemy, pokonując kilometry bez dużego obciążenia, możliwie równym tempem. Startujące psy trzeba przyhamować, żeby w emocjach, w pierwszym impecie nie pognały jak szalone. Wyrównają tempo za jakiś czas i będą biegły miarowym kłusem. Na treningach dochodzimy do 65% dystansu, który przewidujemy na wyścigach.

Trening siły mięśniowej

Siłę psa możemy wytrenować na kilka sposobów. Trenujemy podbiegi – w tym celu wcale nie musimy wyjeżdżać w góry – wystarczy strome wzniesienie. Doskonale sprawdza się woda, w której psy biegają bądź pływają. Do biegania zachęcamy psa rzucaniem piłeczki lub innego aportu. Można także ustawić się w dwie osoby w pewnej odległości od siebie i nawoływać psa naprzemiennie. Analogicznie zachęcamy psa do pływania po aport lub od jednej osoby do drugiej. Jeśli mamy szczęście i w okolicy płynie czysta rzeka – wystarczy wejść do wody z psem na smyPies 4 (372) 2018

czy na głębszą wodę, a prąd posłuży za doskonałe narzędzie treningowe. Przytrzymujemy psa w miejscu, ustawiając go pod prąd (nie ciągniemy za obrożę, a tylko delikatnie podtrzymujemy pod klatką piersiową). Zwierzę będzie przebierało łapami, pokonując opór wody. Bieganie pod prąd w płytszej wodzie sięgającej psu minimum do łokcia, a najlepiej do barków czy bieganie w jeziorze także stanowi znakomity sposób rozwijania siły mięśniowej. Opór wody wykorzystujemy do wymuszenia zwiększonej pracy mięśni. Trening w wodzie zapewnia także doskonały naturalny masaż. Woda odbiera nadmiar ciepła wytwarzanego przez pracujące mięśnie. Taki trening można więc przeprowadzić nawet wówczas, gdy wysoka temperatura otoczenia stanowi przeciwwskazanie do wysiłku fizycznego. Jeśli podtrzymujemy psa na głębokiej wodzie, a on pływa w miejscu – mięśnie wykonują pracę, natomiast stawy i kręgosłup zwierzęcia nie podlegają dodatkowym obciążeniom. Warto więc zawsze wykorzystać okazję i wpleść ćwiczenia w wodzie w program treningowy. Do treningu siły wykorzystać możemy też piaszczystą plażę bądź piaszczyste wzniesienie czy nawet zaorane pole – miejsca o stosunkowo miękkim podłożu, stawiającym opór podczas biegu. Prowadząc trening na tego rodzaju podłożu, trzeba zachować rozwagę i umiar – jest to duże obciążenie dla aparatu ruchu psa. I choć jednocześnie oprócz siły mięśniowej stanowi świetne ćwiczenie wzmacniające stawy i więzadła, łatwo też o kontuzję tych struktur. Siłę mięśniową można także trenować poprzez bieg z niezbyt wielkim obciążeniem – do tego celu można wykorzystać np. obciążony czaprak. U psów zaprzęgowych treningi siłowe niekiedy prowadzone są za pomocą ciągniętej opony – coraz większej i cięższej w miarę uzyskiwanych postępów. Niestety uciekają się do tego sposobu także niektórzy właściciele chartów (!), nie bacząc na specyficzną budowę ich kręgosłupa. Tę metodę z czasów króla Ćwieczka lepiej odłożyć do lamusa, bo bardzo łatwo Pies 4 (372) 2018

jest przeciążyć psa i spowodować u niego groźne kontuzje, czasami nieodwracalne...

Czas na szybkość

Wytrenowanie szybkości w uproszczeniu polega na zachęcaniu psa do maksymalnego wysiłku i osiągania maksymalnej prędkości. U psa sprintera najważniejszym elementem jest wygenerowanie przez organizm w możliwie krótkim czasie jak najwięk największej energii. W treningu sprinterskim warto uciec się m.in. do metody interwałowej. Przykładowy trening interwałowy może wyglądać następująco – zaczynamy od intensywnego biegu na dystansie około kilometra. Po pokonaniu tej odległości wykorzystujemy aktywny wypoczynek (np. 5 minut marszu z psem). Robimy kilka takich powtórzeń. Co dwa tygodnie wykonujemy próbę testową na zakładanym dystansie wyścigu (np. 4 km). Zaznaczamy punkty kontrolne na przykład 500 m po starcie, 1 km po starcie, 1 km przed metą i 500 m przed metą. Mierzymy czas pokonywania całości trasy oraz prędkości w zaznaczonych punk punktach lub czas pokonania poszczególnych odcinków. Postęp w treningu osiągamy wówczas, gdy czas, w jakim pies/psy pokonują cały dystans, jest krótszy, zaś czasy pokonania poszczególnych zaznaczonych odcinków są bardzo zbliżone. Jeśli czas ten skraca się w miarę kolejnych pomiarów, psy są coraz lepiej wytrenowane. Podczas sprintu pies biegnie z maksymalnym zużyciem tlenu, kończy bieg z kwasem mlekowym nagromadzonym w mięśniach. Dlatego u sprinterów ważne jest wytrenowanie tolerancji na zakwaszenie. Również to osiągamy, stosując trening interwałowy, najlepiej z pasywnym wypoczynkiem i niepełnym powrotem do normy. Trening taki możemy przeprowadzić w sposób następujący: wykonujemy dwadzieścia powtórzeń ćwiczenia – szybki bieg (sprint) na dystansie 50 m; pies odpoczywa pasywnie – minuta leżenia na ziemi bezpośrednio po biegu. W ten sposób uzyskujemy maksymalne zakwaszenie mięśni. Taki trening można także przeprowadzić w dwie osoby, które kolejno nawołują psa. Pies dobiega do

wołającego, ten przytrzymuje go, np. przez 1,5 minuty w pozycji siedzącej lub leżącej. Następnie woła go druga osoba i robi to samo. Oczywiście, aby pies chętnie wykonywał ćwiczenie, należy go nagradzać smakołykiem. Stopniowo skracamy czas wypoczynku do jednej minuty, a potem do 30 sekund. Przerywamy ćwiczenie, kiedy pies nie chce dalej biegać. W miarę postępów treningu pies będzie wykonywał coraz więcej powtórzeń, uzyskuje bowiem większą tolerancję na zakwaszenie mięśni. Jeśli pies lubi bawić się piłeczką, również można to wykorzystać. Rzucamy piłeczkę, a kiedy pies nam ją przynosi, zatrzymujemy go na chwilę, np. w pozycji siedzącej. Trenując psy do zawodów, w których liczy się osiąganie dużej szybkości, możemy wykorzystać typowo charci sport – coursing. Coursing to wyścig rozgrywany w naturalnym terenie za sztuczną przynętą, „uciekającą” trasą naśladującą kluczenie zająca. Psy cechuje zwykle silna żyłka łowiecka, chętnie więc podejmą pogoń za uciekającą przynętą. Przynętą tą są najczęściej cienkie paski plastikowej folii. Dystans biegu może wynosić np. około 500 m. Gwałtowne zmiany kierunku ucieczki wabika pozwalają psom wytrenować koordynację ruchową. Przede wszystkim jednak coursing jako trening oswaja psa z dużymi prędkościami. Psy zachęcone do biegu za uciekającym wabikiem mogą rozwijać prędkości, do których są zdolne, a których się wcześniej obawiały. Tak, obawiały – to zjawisko występuje także u lekkoatletów. Wydolność organizmu pozwoliłaby na osiąganie większych prędkości, ale zawodnik odczuwa barierę psychiczną. Trenerzy lekkoatletyczni imają się rozmaitych sposobów, aby temu zaradzić. U psa możemy wykorzystać jego instynkt pogoni. Każdy dobry program treningowy powinien rozwijać szczególnie te elementy, które przeważają w aktywności, do której przygotowujemy psa – w przypadku sprinterów czy psów trenujących agility – szybkość, siłę mięśniową, koordynację, zaś u psów średnio- i długodystansowych – przede wszystkim wytrzymałość. MAŁGORZATA SZMURŁO

45


WYSTAWA

XXXI KLUBOWA WYSTAWA

Polskich Owczarków Nizinnych Najlepszy Junior – PASTERKA via Rivendall

Najlepsza Grupa Hodowlana PONADTO, hod. A. Dominiak

Zwycięzcy Klubu: Żywiec z Gangu Długich i Pianka Rawipon

13

października na terenie PTAK WARSAW EXPO w Nadarzynie odbyła się XXXI Klubowa Wystawa PON-ów. Wystawa była trochę nietypowa, bo połączona z Europejską Wystawą Psów Rasowych i Wystawą Jubileuszową 80-lecia ZKwP. Przez trzy kolejne dni w przestronnych halach, na perfekcyjnie przygotowanych ringach prezentowały się psy rywalizujące w konkurencjach wystawowych. Jednak to na wystawę klubową zgłoszonych zostało najwięcej polskich owczarków nizinnych, bo aż 48 psów z różnych krajów i kontynentów. W tym roku sędzią wystawy klubowej był p. Andrzej Kot, miłośnik i znawca psów, a jednocześnie człowiek o wielkiej kulturze osobistej i poczuciu humoru. W czasie oceny zwracał uwagę na wszelakie aspekty prezentacji, wyglądu i zachowania się psa: ruch, pozycję stojącą, budowę anatomiczną, właściwości szaty, jej przygotowanie oraz obycie i swobodę poruszania się w ringu. Nim doszło do oceny psów, na ringu nastąpiło uroczyste otwarcie wystawy przez sędziego międzynarodowego, przewodniczącego Klubu – Komisji PON-a p. Tomasza Borkowskiego, a następnie Julia Glubińska (z Akademii

46

Muzycznej w Łodzi) zaśpiewała hymn narodowy, co naszej wystawie nadało uroczysty charakter i spowodowało, że wszyscy razem i każdy z osobna poczuł się częścią wielkiej rodziny miłośników polskich owczarków nizinnych, jednej z naszych ras narodowych. Ocenę rozpoczęły konkurencje hodowlane, w których przyznano następujące tytuły: ■ Najlepsza Hodowla – Ponadto ■ Najlepszy reproduktor – ŻYWIEC z Gangu Długich ■ Najlepsza suka hodowlana – JEMIOŁUSZKA z Gangu Długich ■ Najlepsza para hodowlana – BRZASK z Jurajskiego Źródła i PRY PRYMULKA Perłowy Ogród. Po krótkiej przerwie urozmaiconej występem artystycznym odbyła się ocena w poszczególnych klasach. Ich zwycięzcami były następujące psy i suki:

PSY

■ klasa szczeniąt – Just Hajko AKUKU ■ klasa młodzieży – Ponadto WOJMIR, Zwycięzca Młodzieży Klubu ■ klasa pośrednia – UPOMINEK z Winory ■ klasa otwarta – Norka Urwisu LUBY

■ klasa championów – ŻYWIEC z Gangu Długich, Zwycięzca Klubu ■ klasa weteranów – FIAKIER Prolog Poland, Najlepszy Weteran Klubu

SUKI

■ klasa młodszych szczeniąt – HERA z Hordy Gabriela ■ klasa szczeniąt – RUSAŁKA Mościc ■ klasa młodzieży – PASTERKA via Rivendall, Zwycięzca Młodzieży Klubu, Najlepszy Junior w rasie ■ klasa pośrednia – Tramperus NEVER ENDING STORY of Swancrest ■ klasa otwarta – HANKA Rawipon ■ klasa championów – PIANKA Rawipon, Zwycięzca Klubu ■ klasa honorowa – SŁONKA z Gangu Długich. Po wybraniu przez sędziego p. Andrzeja Kota zwycięzców poszczególnych klas i płci nastąpiła walka o tytuły BOB i BOS wystawy. Prezenterzy psów i suk przy oklaskach publiczności biegali kolejne okrążenia, co pozwoliło dokładnie obejrzeć najpiękniejsze, doskonale przygotowane psy w ruchu. Tytuł BOB przypadł ŻYWCOWI z Gangu Długich, natomiast BOS – Pies 4 (372) 2018

PIANCE Rawipon, czyli – ojcu i córce. Wybór dokonany przez sędziego został nagrodzony gromkimi brawami przez zgromadzonych wokół ringu, a mnie jako właścicielowi ŻYWCA pozostało cieszyć się z sukcesu. Nie byłoby go, gdyby p. Magdalena Larska w hodowli z Gangu Długich przed laty nie postanowiła dokonać skojarzenia BAJER BACY z Banciarni z MORWĄ z Gangu Długich, a p. Bogusława Patrzykont nie przekonała mnie, że pies z tego konkretnego skojarzenia będzie cenny w mojej hodowli Z Wielgowa. ŻYWIEC jako reproduktor jest ojcem wielu psów zdobywających laury na wystawowych ringach. Jego dzieci to m.in. ■ FARMER z Wielgowa, który dzień wcześniej na Wystawie Europejskiej otrzymał od sędziego T. Borkowskiego tytuł Zwycięzca Europy i BOB; ■ POPIS Rawipon, który występując na tej wystawie klubowej w klasie championów, zajął drugie miejsce, depcząc ojcu po piętach; ■ PASTERKA via Rivendall, która otrzymała tytuły Zwycięzca Młodzieży Klubu, Najlepszy Junior i na swym koncie posiada wiele innych tytułów. Współautorem sukcesu ŻYWCA na XXXI Wystawie Klubowej jest p. Urszula Staszczyk, która po raz kolejny udowodniła, że jest doskonałą, utalentowaną prezenterką, potrafiącą pokazać psa na ringu w sposób perfekcyjny, umiejętnie eksponując jego największe zalety, za co jestem bardzo wdzięczny. Pies 4 (372) 2018

Dopisali również sponsorzy, którzy ufundowali upominki dla wszystkich wystawców i zwycięzców. Po emocjach wystawowych nastąpił czas na biesiadę przy tzw. polskim stole, który wprost uginał się pod ciężarem specjałów z różnych regionów Polski, a także potraw z innych krajów. Nie zabrakło również pasztetu dla naszych psów, który tradycyjnie upiekła nasza koleżanka. Tegoroczna wystawa klubowa polskiego owczarka nizinnego po raz kolejny udowodniła, że środowisko PON-iarzy tworzy wspaniałą grupę ludzi, którym nie jest obojętna przyszłość PON-ów, a psy i suki hodowane w kraju pochodzenia rasy są na najwyższym światowym poziomie. W przyszłym roku wystawa klubowa planowana jest na południu kraju w Wiśle. JANUSZ ŻEREBECKI ZDJĘCIA: TOMASZ BORKOWSKI

Najlepsze szczenię – Just Hajko (FCI) AKUKU

Najlepsze młodsze szczenię – HERA z Hordy Gabriela

Najlepszy weteran – FIAKIER Prolog Poland

47


WYSTAWA dzień wystawy zapaliliśmy doktorowi Derezińskiemu symboliczną świeczkę na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku, mając równocześnie nadzieję, że jego postać zachowa się w pamięci przyszłych pokoleń kynologów. Nie wątpimy, że patronuje on „z góry” wszelkim wystawom poświęconym owczarkom podhalańskim, zaś wystawa klubowa – jako promująca je w szczególny sposób – jest mu wyjątkowo miła...

Prelekcja poświęcona owczarkom podhalańskim

Na zdjęciu (od lewej): Zwycięzca Rasy NICO DUNAJ Nutrena, Zwycięzca Płci Przeciwnej BAZIA z Borowej Strągi, Najlepszy Junior NAWOJ Kalong, Najlepszy Weteran GIEWONT z Miętustwa

19.08.2018 r. – KLUBOWA WYSTAWA

Polskich Owczarków Podhalańskich „Górole, górole, górolska muzyka, Cały świat obeńdzies, ni ma takij nika...”

W

przepiękną słoneczną niedzielę 19 sierpnia 2018 r. w Zakopanem przy akompaniamencie muzyki górali ze wszystkich stron świata odbyła się Klubowa Wystawa Polskich Owczarków Podhalańskich. Od wielu lat wystawa owczarków podhalańskich wpisana jest w program Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich (MFFZG), który w tym roku obchodził swoje „złote gody”, bowiem odbywał się po raz 50. Tym bardziej cieszymy się, że mogliśmy uświetnić go prestiżową wystawą klubową, na którą zgłoszonych zostało blisko 70 przedstawicieli tej pięknej polskiej rasy. Dopisała nam pogoda, dopisali również wystawcy oraz publiczność, która z wielkim aplauzem witała kolejne przepiękne owczarki prezentujące

48

się na wystawie. Była góralska muzyka i śpiew, które dobiegały z roztańczonej wioski festiwalowej, tworząc niepowtarzalny nastrój, były okrzyki zachwytu oraz gromkie brawa dla podhalanów, był czas na zdobycie nowej, jakże cennej wiedzy na temat rasy.

Wspomnienie dr. Henryka Derezińskiego

Był jednak również czas na chwilę zadumy i refleksji, bowiem chwile, w których na moment się zatrzymujemy, są potrzebne nam wszystkim, zaś postać, która nas do tego skłoniła, godna jest tego, by rozpocząć od niej relację z wystawy owczarków podhalańskich. Mowa tu o wybitnej postaci – śp. dok doktorze Henryku Derezińskim, lekarzu weterynarii, wykształconym przed wojną we Lwowie, poruczniku Bata-

lionu Szturmowego Ochrony Sztabu Armii Warszawa, który był również pasjonatem narciarstwa, a przede wszystkim – kynologii. Wniósł nieoceniony wkład w rozwój, hodowlę i promocję owczarka podhalańskiego, czym na zawsze zapisał się na kartach historii polskiej kynologii. Był autorytetem dla górali hodujących owczarki i w dużej mierze to właśnie dzięki niemu rasa ta została rozpropagowana poza Podhalem. Niewątpliwie jego osoba zasługuje na oddzielny artykuł, wspominamy go jednak tutaj, bo nakazuje nam to przypadająca w tym roku, właśnie w sierpniu, 10. rocznica jego śmierci (1913-28.08.2008). Skłania to do zadumy nad tym, jak bardzo potrzebne są we wszelkich dziedzinach, również w kynologii, jednostki wybitne, zaangażowane i oddane sprawie. W przedPies 4 (372) 2018

Dla uświetnienia tej imprezy oraz podniesienia jej prestiżu na prośby właścicieli i miłośników owczarków podhalańskich władze Klubu Polskiego Owczarka Podhalańskiego – Komisji przy ZG ZKwP – postanowiły zorganizować prelekcję poświęconą owczarkowi podhalańskiemu. Do jej wygłoszenia została zaproszona pani Barbara Larska – ceniony na całym świecie kynolog, sędzia międzynarodowy i wybitna znawczyni rasy, wieloletnia Wiceprzewodnicząca Zarządu Głównego ZKwP ds. Hodowlanych. W przeddzień wystawy w sali obrad Urzędu Miasta Zakopane wygłosiła ona prelekcję pt. „Polski owczarek podhalański – rasa polska – kultura i użytkowość”. Wydarzenie to również było jednym z punktów bogatego programu Festiwalu Folkloru. Dla podkreślenia tego faktu oraz dla przypomnienia słuchaczom, skąd bierze się początek tej rasy, na licznie przybyłą publiczność czekał p. Maciej Gąsienica-Mracielnik, członek ZKwP Oddział Zakopane i hodowca owczarków podhalańskich, góral i muzykant z zamiłowania, który powitał zgromadzonych dźwiękiem instrumentów ludowych – trombity, dud, piszczałek, dzwonków pasterskich. Tym samym wprowadził w atmosferę góralszczyzny wszystkich słuchaczy, którzy dzięki temu oczyma wyobraźni mogli ujrzeć tradycyjny podhalański redyk (wyjście pasterzy z owcami na wypas) oraz halę, na której pasły się owce pilnowane przez juhasów i „psy bacowskie”. Oficjalnego przywitania dokonał Tadeusz Wirmański – Przewodniczący Klubu POP oraz Przewodniczący Zarządu ZKwP Oddział Zakopane. Wyraził przy tym swoją wielką radość z faktu, iż posłuchać wykładu p. Larskiej przybyli licznie m.in. hodowcy owczarków, Pies 4 (372) 2018

Klubowa Wystawa POP – pamiątkowe zdjęcie

dając tym samym dowód na to, że – będąc przede wszystkim praktykami hodowli – nie ustają w pogłębianiu teoretycznej wiedzy, która przecież niewątpliwie pozwala im te psy lepiej znać i rozumieć. Wykład wzbudził ogromne zainteresowanie, dostarczył słuchaczom wielu cennych informacji, pozwolił też na uporządkowanie ich dotychczasowej wiedzy na temat rasy, jej historii oraz użytkowości. Wielu z nich podchodziło do Prelegentki w celu podzielenia się swoimi doświadczeniami bądź przedyskutowania wątpliwości. Dodatkowym walorem była prezentacja multimedialna, przy czym należy podkreślić, że Autorka zadała sobie wiele trudu, aby dotrzeć do starych, wręcz historycznych fotografii. Sporo uwagi poświęciła również osobie dra Henryka Derezińskiego jako postaci wysuwającej się na pierwsze miejsce w historii rasy, czym również podkreśliła jego niewątpliwe zasługi dla polskiej kynologii.

Dzień wystawy

Na niedzielę 19 sierpnia została zaplanowana Wystawa Klubowa. Na kilka godzin przed jej rozpoczęciem przez centrum Zakopanego przeszedł wielobarwny festiwalowy korowód, który zmierzając w stronę Górnej Równi Krupowej (właściwego miejsca Festiwalu), dał okazję do zaprezentowania się góralskim zespołom przybyłym z rożnych stron świata. Na czele korowodu – jak co roku – szły dumnie owczarki podhalańskie, które pomimo upalnej pogody zaprezentowały się jako pełne energii,

wesołe psy, które idą przy boku swoich właścicieli, tak jak niegdyś poprzez górskie hale kroczyły u boku baców i juhasów, by pomagać im w wypasie owiec. Po przybyciu na miejsce i krótkim odpoczynku, który psom uczestniczącym w korowodzie był bardzo potrzebny, Przewodniczący Klubu POP dokonał oficjalnego otwarcia wystawy, witając sędziego, asystentów, wystawców oraz licznie zgromadzoną publiczność. Zaprosił również wszystkich wystawców do pamiątkowego zdjęcia. Do oceny psów przystąpił niezwłocznie sędzia międzynarodowy p. Andrzej Tarnowski, tradycyjnie rozpoczynając od rozstrzygnięcia konkurencji hodowlanych. Miał on nie lada zadanie – na wystawę zgłoszonych zostało bowiem 65 psów, które reprezentowały wszystkie możliwe klasy, przy czym większość z nich to wybitni przedstawiciele swojej rasy. Stawka była więc chwilami imponująca, np. do oceny w klasie młodzieży zostało doprowadzonych aż 14 suk. Niesamowicie prezentowały się te piękne białe psy, tak bardzo zakorzenione w góralszczyźnie i wyrosłe na Podhalu, na tle Giewontu i głównej grani polskich Tatr Wysokich, które stanowią horyzont krajobrazu oglądanego z zakopiańskiej Równi Krupowej. Sędzia dokładnie i rzetelnie dokonywał oceny psów w poszczególnych klasach, poświęcając swą uwagę każdemu osobnikowi, niewątpliwe pragnąc w finale dokonać jak najtrafniejszego wyboru, a zapewne nie był on łatwy. Wreszcie nastąpiło rozstrzygnięcie wystawy i rozdanie głównych nagród, któ-

49


WYDARZENIE

WYSTAWA rymi były: puchary (ufundowane przez Zakopiańskie Centrum Kultury), rozety (Zarząd Oddziału ZKwP Zakopane oraz Klub – Komisja POP), a także karma od głównego sponsora wystawy – firmy TropiDog, która sprezentowała również drobne upominki dla wszystkich psów uczestniczących w wystawie. Na werdykt czekały niecierpliwie: Najlepszy Junior Klubu, Zwycięzca Klubu – Pies, Zwycięzca Klubu – Suka oraz Najlepszy Weteran Klubu. Zwycięzcą Wystawy (BOB) został pies NICO DUNAJ Nutrena p. Aurelii Skoczylas, zaś tytuł BOS otrzymała suka BAZIA z Borowej Strągi, której właścicielką jest p. Małgorzata Gąsińska. Wszystkim wystawcom serdecznie gratulujemy, gdyż wystawa klubowa jest najbardziej prestiżową tego typu imprezą. Gromadzi bowiem najwybitniejszych przedstawicieli danej rasy, stwarzając niezrównane warunki do ich zaprezentowania w pełnej krasie oraz do promocji wśród tych, którzy się tą rasą interesują, a także wśród tych, którzy jej jeszcze nie znają.

Owczarki na Podhalu

Na koniec warto podkreślić naszą wielką radość z faktu, że w 100. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, w 80. rocznicę powstania ZKwP, przy okazji jubileuszowego 50. MFFZG, Klubowa Wystawa Polskich Owczarków Podhalańskich powróciła po kilku latach przerwy pod Tatry – do Zakopanego. Wszakże to zakopiański oddział ZKwP – jako zrzeszający największą liczbę hodowców owczarków podhalańskich oraz z racji swojego usytuowania geograficznego – wiele lat temu wyznaczył sobie misję dbania o właściwą jakość wzorca rasy oraz promowania jej na całym świecie. Oddział Zakopane jest ponadto siedzibą Klubu Polskiego Owczarka Podhalańskiego – Komisji przy ZG ZKwP, którego misja pokrywa się przecież z nieustającymi dążeniami i działaniami władz Oddziału w zakresie dbałości o tę rasę rdzennie związaną z Podhalem. Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób pomogli przy organizacji wystawy oraz uczynili wiele, by przyczynić się do jej uświetnienia. Nie sposób nie wymienić w tym miejscu organizatorów MFFZG, czyli

50

OCENA PRACY TROPOWCÓW, ZAMOSTKI 2018

Polski spaniel myśliwski 8

Owczarki podhalańskie w korowodzie festiwalowym

Miasta Zakopane oraz Zakopiańskiego Centrum Kultury. Klubowa Wystawa Polskich Owczarków Podhalańskich jest wystawą specjalistyczną i prestiżową, jednak jest imprezą niewielką w porównaniu z ogromnymi medialnymi przedsięwzięciami. Nie ma zatem szansy zaistnieć w mediach o szerokim zasięgu, a tym samym w świadomości odbiorców, którzy nie są bezpośrednio zainteresowani kynologią. Tylko będąc wpisaną w program większej imprezy, w tym wypadku o zasięgu międzynarodowym, jest wspominana w ogólnopolskich stacjach radiowych i telewizyjnych. Tak było i w przypadku naszej wystawy. Przy okazji zapowiedzi i relacji z festiwalu dużo mówiło się o niej w mediach (TVP INFO, TVN24, TVP 1, TVP Kraków), a publiczności (która przybyła wszakże głównie na festiwal), gromadzącej się licznie przy ringu owczarków, nie powstydziłaby się wielka międzynarodowa wystawa psów rasowych. Wszystko to dzięki wieloletniej współpracy władz ZKwP Oddział Zakopane z władzami miasta i dyrekcją festiwalu. Z tej współpracy niezmiernie się cieszymy i mamy nadzieję kontynuować ją jeszcze przez wiele lat, albowiem pozwala nam to uwydatnić silne związki kynologii z kulturą i obie te sfery rozwijać i promować właśnie przy okazji wystaw owczarków podhalańskich. Gdzież

bowiem piękniej prezentowałyby się owczarki, jeśli nie pod Tatrami – przy akompaniamencie ludowej muzyki i śpiewu górali, którzy w swych pięknych regionalnych strojach tańczą i cieszą się, że mogą w wolny sposób celebrować swoje zwyczaje, promować folklor i pielęgnować tradycję. Niewątpliwie również nasze ukochane podhalany czują tutaj ten zew, który nawet tym urodzonym na nizinach i stamtąd przybyłym przypomina, że ich przodkowie pochodzą STĄD – z rozciągających się w nieskończoność rozległych tatrzańskich hal i regli: „Na wiosnę, kiedy wiatr już halny śniegi z gór zmiecie, a upłazy dobrze się zazielenią, przychodzi pora wyruszenia z bydłem i owcami na całe lato na hale (…). Przodem idą juhasi, obok nich duże białe psy, wszędzie im towarzyszące. (...) W każdym szałasie są 2-4 psy, niezbędne dla baców i juhasów. Są to duże białe psy, czarne i błyszczące oczy świadczą o ich sile i śmiałości. W dzień zwykle po dwa idą z juhasami do zaganiania owiec, w nocy zaś stróżują – pilnują owiec przy szałasie przed wilkami i niedźwiedziami. Psy równie jak juhasi żywią się żętycą i mlekiem”. (X.W.A. Sutor, fragm. artykułu opublikowanego w czasopiśmie „Życie Pasterskie w Tatrach”, 1878)

TEKST: TADEUSZ WIRMAŃSKI FOT. ARCHIWUM ZKWP ODDZIAŁ ZAKOPANE Pies 4 (372) 2018

września 2018 roku był dla mnie dniem wyjątkowym. Do Oceny Pracy Tropowców im. Płk Józefa Pawłusiewicza w Zamostkach, do której dotychczas dopuszczane były jedynie ogary i gończe polskie, zostały po raz pierwszy dopuszczone polskie spaniele myśliwskie, w związku z czym postanowiłam spróbować naszych sił i sprawdzić poziom wyszkolenia Korka (NOKAUT z Krainy Bocianich Gniazd), choć jest on jeszcze bardzo młodym psem. Konkurs, odbywający się w podwarszawskich Markach, w leśnictwie Czarna Struga, jest organizowany przez Zarząd Okręgowy PZŁ Warszawa, a czuwa nad nim leśniczy i jednocześnie hodowca ogarów i gończych polskich Jerzy Dyło. Po dotarciu na miejsce czekały nas: rejestracja, sprawdzenie szczepień, powitania ze znajomymi i poznawanie nowych ludzi i psów. Poza moim Nokautem stawiły się jeszcze 4 spaniele, 8 ogarów i 11 gończych. Wreszcie zgodne z tradycją i zwyczajami łowieckimi nastąpiło rozpoczęcie i losowanie numerków. Następnie przedstawiono nam informacje organizacyjne, po których psy, które nigdy nie były na konkursie, zostały poddane pierwszej próbie – próbie strzału. Muszą ją obecnie przejść wszystkie spaniele i wszystkie przechodzą ją bez problemu. Kolejna konkurencja to odłożenie. Przywiązałam psa, wydałam mu komendę i odeszłam w miejsce wskazane przez sędziego tak, żeby Korek mnie nie widział. Minuty się dłużyły, padł pierwszy strzał, potem drugi. Zaliczyliśmy! I, co mnie niezmiernie ucieszyło, zaliczyły też wszystkie pozostałe spaniele. Następnie pojechaliśmy do lasu – na ścieżki tropowe. To mój ulubiony czas w trakcie konkursu, kiedy czekając na swoją kolej w otoczeniu przyrody, przewodnicy wymieniają się doświadczeniami i planami. Kiedy nadeszła nasza kolej, podeszłam do sędziego i opanowując lekki stres, przedstawiłam siebie i psa. Posadziłam Korka, po-

Pies 4 (372) 2018

NOKAUT z Krainy Bocianich Gniazd, fot. Anna Łuczak

szłam obejrzeć zestrzał, założyłam psu obrożę tropową i otok. Wtedy ogarnął mnie spokój – teraz musiałam zaufać jego nosowi i swojemu doświadczeniu w odczytywaniu zachowania psa. Korek podjął trop i typowym dla siebie szybkim tempem poprowadził nas przez las. Jak zwykle szedł dolnym wiatrem, bardzo pewnie – aż do momentu, kiedy zauważam po pracy jego ogona, że poczuł coś innego – ślady łosia a chwilę potem kozła – w lesie naturalne, ale dla tak młodego psa stanowią one duże wyzwanie. Korek chodził wkoło, uparcie próbując wrócić na właściwą ścieżkę. Czekaliśmy: sędzia bardzo cierpliwie, ja trochę mniej. W końcu się udało – po ustawieniu ciała i pracy ogona poznałam, że znalazł to, czego szukał. Podczas konkursu 800 metrów wydaje się być bardzo długim dystansem. Doszliśmy do końca, Korek znalazł postrzałek, sędzia wręczył nam złom, przyjęliśmy gratulacje i uwagi do naszej pracy (pies idealny, przewodnik nad pewnymi rzeczami musi popracować). Zmęczeni, ale szczęśliwi pojechaliśmy kibicować innym spanielom, a następnie wróciliśmy do ośrodka, gdzie czekali na nas przemili organizatorzy, poczęstunek, wystawa zdjęć polskich ras myśliwskich, wystawa przedstawiająca dorobek płk. Józefa Pawłusie-

wicza, konkurs na najładniejszego psa konkursu (Korek został najładniejszym spanielem, a następnie najładniejszym psem konkursu) oraz ogromna liczba nagród dla zwycięzców – organizatorom i sponsorom należą się wielkie podziękowania. Na 24 startujące psy konkurs zaliczyło 13. Trzy pierwsze otrzymały mak maksymalną możliwą do zdobycia liczbę punktów. Na pierwszym miejscu uplasowała się TIGA z Pruszącego Śniegu (gończy polski), na drugim – DUNIA Leszczynowy Gaj (gończy polski), a na trzecim – ŁOZA z Jaśminowej Ulicy (ogar polski). Ocenę zaliczyły trzy polskie spaniele myśliwskie. Bardzo nas to cieszy, ponieważ są to psy bardzo młode – wszystkie w dniu konkursu miały poniżej roku. Korek – NOKAUT z Krainy Bocianich Gniazd z dyplomem I stopnia uplasował się na szóstej lokacie. SZAJBA z Krainy Bocianich Gniazd otrzymała dyplom II stopnia (lokata 9), SPINER z Krainy Bocianich Gniazd – dyplom III stopnia (lokata 12). Mam nadzieję, że nasz udział w tym konkursie zachęci innych właścicieli polskich spanieli myśliwskich do pokazywania swoich psów na tego typu imprezach. ANNA ŁUCZAK

51


WYDARZENIE

FINAŁ KONKURSU

Młody Prezenter

NA MIĘDZYNARODOWEJ WYSTAWIE PSÓW RASOWYCH W POZNANIU W niedzielę 18 listopada 2018 r. na Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych w Poznaniu w halach Międzynarodowych Targów Poznańskich, jak co roku odbył się Finał Konkursu Młody Prezenter.

Sara Pieńkowska

K

oordynatorem konkursu jest Komisja Konkursu Młodego Prezentera powołana przez Zarząd Główny ZKwP. Finałowy Konkurs Młody Prezenter odbywa się w dwóch etapach: półfinał i finał. Do udziału w konkursie zostało zaproszonych jedenastu prezenterów,

52

którzy w sezonie 2017/2018 zdobyli największą ilość punktów wyłącznie na wystawach organizowanych przez Związek Kynologiczny w Polsce, bez podziału na grupy wiekowe. Po podsumowaniu punktacji uzyskanej przez prezenterów startujących w sezonie 2017/2018, największą ilość punktów – 939 zdobyła Amelia Brój,

która tym samym otrzymała nominację do udziału w Finale Konkursu Młody Prezenter. Pozostali prezenterzy zakwalifikowali się do udziału w półfinale. Na ringu honorowym, przy licznie zgromadzonej publiczności wystąpili młodzi prezenterzy, gdzie ich umiejętności oceniła sędzia, pani Ina Małecka. Pies 4 (372) 2018

Półfinał Konkurs rozpoczął się od półfinału. W półfinale wzięło udział 10 prezenterów, którzy w punktacji sezonu 2017/2018 zajęli kolejno miejsca od 2 do 11. Są to prezenterzy: Karolina Kaczmarczyk, Olimpia Łączyńska, Sara Pieńkowska, Zuzanna Gwardyńska, Monika Kalisiewicz, Weronika Hadrian, Wiktoria Piskuła, Amelia Szewczak, Laura Baca i Kacper Piotrowski. Po ocenie wszystkich półfinalistów zwycięzcą półfinału została Sara Pieńkowska.

Amelia Brój

Finał

W finale startowali prezenterzy: Amelia Brój i zwycięzca półfinału Sara Pieńkowska. Po ocenie i porównaniu umiejętności obu prezenterów pani Sędzia ogłosiła wynik rozegranego finału: ■ Prezenterem – Zwycięzcą Polski 2018 została Sara Pieńkowska ■ Prezenterem – Wicezwycięzcą Polski 2018 została Amelia Brój. Sędzia Ina Małecka wręczyła Zwycięzcy i Wicezwycięzcy Polski 2018 pamiątkowe puchary i dyplomy. Przewodniczący Zarządu Głównego ZKwP – pan Andrzej Kaźmierski i Przewodnicząca Komisji Młodego Prezentera – pani Dorota Witkowska wręczyli Zwycięzcy Polski 2018 Sarze Pieńkowskiej nominacje do udziału i reprezentowania Polski w roku 2019 na wystawach: Cruft’s, światowej i europejskiej. Kolejnym etapem Finału Konkursu Młody Prezenter było przyznanie tytułów Prezenter Roku 2018 i Wiceprezenter Roku 2018 oraz uhonorowanie wszystkich jedenastu najlepszych młodych prezenterów sezonu 2017/2018. Pani Dorota Witkowska - Przewodnicząca Komisji Młodego Prezentera, sędzia – pani Ina Małecka i Przewodniczący Zarządu Głównego ZKwP - pan Andrzej Kaźmierski wręczyli puchary i dyplomy najlepszej jedenastce młodych prezenterów: Prezenterowi Roku 2018 Amelii Brój, która zdobyła 939 punktów, Wiceprezenterowi Roku 2018 Karolinie Kaczmarczyk, która zdobyła 679 punktów oraz pozostałym prezentePies 4 (372) 2018

Karolina Kaczmarczyk

rom, którzy zdobyli odpowiednio: Olimpii Łączyńskiej – 650 punktów, Sarze Pieńkowskiej – 588 punktów, Zuzannie Gwardyńskiej – 495 punktów, Monice Kalisiewicz - 491 punktów, Weronice Hadrian - 401 punktów, Wiktorii Piskule - 395 punktów, Amelii Szewczak - 351 punktów, Laurze Baca – 318 punktów i Kacprowi Piotrowskiemu - 251 punktów. Finał Konkursu Młody Prezenter odbywał się na ringu głównym przy pełnej widowni, która nagradzała gromkimi brawami widowiskowe ewolucje uczestników konkursu. Wszyscy uczestnicy Finału Konkursu Młody Prezenter prócz dyplomów i pucharów ufundowanych przez ZKwP Oddział w Poznaniu otrzymali nagrody rzeczowe ufundowane przez firmy:

■ Firma BMT – wyłączny przedstawiciel SANTE ANIMALE na Polskę ■ DR. CLAUDER’S POLSKA – Trufo S.C. (oficjalny partner niemieckiej firmy Dr. Clauder solutions for pets GmbH) ■ Firma GROW Arkadiusz Werner – Grow Food ■ Firma VITTLES POLSKA Aleksandra Skowron. Gratulujemy wszystkim uczestnikom konkursu zaangażowania, dobrego przygotowania i coraz większych umiejętności, życząc jednocześnie dalszych sukcesów nie tylko w Polsce, ale także na wystawach poza granicami kraju. URSZULA SMOCZYŃSKA ZDJĘCIA: AGNIESZKA KACZMAREK I SERGIUSZ GRZEŚKOWIAK CLOCKWORK SHUTTERS

53


MISTRZOSTWA

Reprezentacja Polski (od lewej): Marta Trela, Wojciech Bielak, Sławomir Małyska, Sylwia Znak, Patryk Krajewski, Lech Szczepański, Marzena Łączyńska i Marek Woźnicki, fot. Sławomir Znak

28. MISTRZOSTWA ŚWIATA FCI IPO

LIGNANO SABBIADORO Organizacja

M

istrzostwa Świata FCI IPO we włoskim Lignano Sabbiadoro były najlepiej zorganizowanymi wielkimi zawodami, w jakich brałem udział. Na stadionie uświetniły je ceremonie otwarcia i zamknięcia najgodniejsze imprezy tej rangi: z odpowiednią dawką wzniosłości, ograniczoną do minimum częścią formalną, wysmakowaną oprawą artystyczną, a przy

54

tym po prostu porządne i sprawnie przeprowadzone. Ktoś powie, że to nieistotne szczegóły, ale to właśnie one pozwalają poczuć, po co niesie się w ręku flagę narodową. Nie gorzej było za kulisami, czyli na odprawie dla kapitanów drużyn i w biurze zawodów, gdzie błyskawicznie i bez problemów można było uzyskać wszelkie niezbędne informacje. Organizatorzy nie przeszli rów-

nież obojętnie wobec warunków, w jakich odbywały się zawody. Były to bez wątpienia najgorętsze mistrzostwa świata, jakie pamiętam. W najcieplejszej porze żar z bezchmurnego nieba rozgrzewał płytę boiska do koszmarnych 46 stopni. W takich warunkach nader przydatne były wanienki dla psów i węże ze świeżą wodą, dostępne dla czworonożnych zawodników przy wejściu i zejściu z murawy.

Pies 4 (372) 2018

Pies 4 (372) 2018

na FMBB. Z liczących się ekip wyprzedziliśmy Słowenię, Austrię i Danię (co ciekawe, rok temu w Rheine te dwie ostatnie drużyny w końcowej klasyfikacji znalazły się bezpośrednio przed nami i mieliśmy wcale nie tak małą szansę przegonić je w rywalizacji o podium). W światowym układzie sił zwraca uwagę wysoka, czwarta pozycja Rosji. Ta drużyna poczyniła ostatnio olbrzymi postęp i pokazała, że drużynowe wicemistrzostwo świata na tegorocznym FMBB nie było przypadkiem. Za to w Słowacji bessa: po zeszłorocznym braku klasyfikacji w drużynówce teraz nasi południowi sąsiedzi uplasowali się ledwie na siódmym miejscu, co pokazuje, ile dla tej drużyny znaczy Jozef Adamuscin (w 2016 roku, gdy Harryson ad Gur obronił mistrzostwo ze Szwajcarii, Słowacy byli pierwsi). Indywidualnie wygrał Knut Fuchs i było to zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Niemiec jako jedyny uzyskał łączną ocenę doskonałą (288 punktów) i choć nie wygrał żadnej z trzech konkurencji, ustrzegł się wpadki w którejś z nich. Nie udało się to jego rodakom: Theo Sporrerowi (90 z posłuszeństwa) i Florianowi Knablowi (87 ze śladu) czy niezmiennemu faworytowi publiczności Arnoldowi Kivago (84 na śladzie; poza tym 2 x 96).

REKLAMA

Występy

Nasi reprezentanci pokazali się dobrze, ale każdemu z czwórki najlepszych zabrakło jednej równej konkurencji. U Marka Woźnickiego (26. miejsce), który pokazał jedną z najładniejszych obron zawodów (94 punkty i wyróżniające się, aktywne fazy pilnowania), odstawało posłuszeństwo (87 punktów). Sklasyfikowana dziesięć miejsc niżej Kamila Burek z pięknym posłuszeństwem (94 punkty; śliczna, harmonijna praca; gdyby jej Hugo był nieco szybszy, mielibyśmy ocenę doskonałą) straciła szansę na lepszą pozycję przez przeciętną obronę (85 punktów). Lech Szczepański (62. miejsce) wyróżniającą się płytę (90 B, 93 C; duża szybkość i ekspresja w obu konkurencjach) podkopał nieudanym śladem (77 punktów). Wojtek Bielak (65. miejsce) uzyskał trzy oceny dobre: do dwóch najwyższych ze śladu i posłuszeństwa dołożył niemal najniższą (81punktów) z obrony. Wreszcie Sławek Małyska zupełnie nie trafił z formą w pożegnalnym występie Xboxa i zakończył wynik na przedostatnim miejscu wśród zawodników sklasyfikowanych, ledwo zaliczając posłuszeństwo i obronę (70 i 71 punktów). A oto zestawienie naszych końcowych wyników: ■ 26. miejsce: Marek Woźnicki i Rechtsanwalt von der Steinteichmuhle (bardzo dobra; 90 + 87 + 94 = 271) ■ 36. miejsce: Kamila Burek i Cuba Boccaro (bardzo dobra; 91 + 94 + 85 = 270) ■ 62. miejsce: Lech Szczepański i Bebeto Quo Vadis Canis (dobra; 77 + 90 + 93 = 260) ■ 65. miejsce: Wojciech Bielak i Elli Team Let’s Go (dobra; 89 + 89 + 81 = 259) ■ 123. miejsce: Sławomir Małyska i Xbox Alta Escuela (dostateczna; 83 + 70 + 71 = 224) Drużynowa 11. pozycja Polski jest powtórzeniem wyniku sprzed dwóch lat i podsumowuje chudszy rok naszej reprezentacji (po 17. lokacie na FMBB) w zestawieniu z tłustym rokiem 2017, kiedy to byliśmy piątą drużyną świata na FCI i czwartą

A za rok...

Następne mistrzostwa świata (już pod nazwą IGP) odbędą się w Austrii i przyszli gospodarze już teraz postarali się, by nas do nich zachęcić. Na specjalnym stoisku prezentowali film ukazujący miejskie i polne areny zawodów, a na stadionie i wokół niego prowadzili niestrudzony lobbing, robiąc wszystko, by zostać najweselszą drużyną mistrzostw w Lignano: urządzali tańce do dźwięków obsługiwanej przez jednego z zawodników harmoszki, przemieszczali się po trybunach w wielkiej taczce pomalowanej w narodowe barwy i gorąco dopingowali swoich, w czym pomagały im kolosalnych rozmiarów flagi. Aż chce się powiedzieć: do zobaczenia za rok. PATRYK KRAJEWSKI

55


PRAWNIK RADZI

WARTO PRZECZYTAĆ

Człowiek widziany oczami zwierząt

Często mówimy, że zwierzęta odgrywają w naszym życiu ważne role. Równie często powtarzamy wyświechtany już nieco slogan, że „stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa”. Zadajmy sobie jednak pytanie: czy człowiek jest ważny dla zwierząt?

O

dpowiedź na to pytanie próbuje znaleźć Éric Baratay – francuski historyk, eseista, profesor historii najnowszej na uniwersytecie w Lyonie, uznawany za autorytet w dziedzinie animal studies. W swoim dyptyku, w ciągu ostatnich lat trzykrotnie wydanym w języku polskim, podaje fakty, udokumentowane zdarzenia, relacje naocznych świadków i powołując się na wiele dziedzin nauki – nie wykluczając filozofii – pokazuje nas samych widzianych zwierzęcymi oczami. W „Zwierzęcym punkcie widzenia” dodał podtytuł ,,Inna wersja historii’’ – historii koegzystencji ludzi i udomowionych zwierząt. W naszej wspólnej historii bardzo długo nie dawaliśmy równych praw wszystkim zwierzętom. Nie dość, że faworyzowaliśmy niektóre z nich, inne, mniej potrzebne, tępiąc bezlitośnie, to podejście nas – ludzi było często zmienne i kapryśne, a nawet różne w zależności od kultury i miejsca na świecie. Nasza koegzystencja podlegała różnym wzorom i normom – od kartezjańskiego porównania do bezdusznej maszyny do niemal całkowitej podmiotowości psów i kotów w czasach dzisiejszych, a nawet do coraz śmielszych dyskusji o zwierzęcej duszy. Książka nie traktuje jedynie o psach, które udomowiliśmy jako pierwsze, ale opowiada o koniach, gołębiach, mlecznych krowach, bykach używanych do korridy i wielu innych czworonogach, które wpłynęły na losy dawnego i dzisiejszego człowieka. Miłośnikom psów szczególnie polecam rozdział zatytułowany „Nieustanne metamorfozy”, traktujący o planowej hodowli psów rasowych, jej niespodziankach, pułapkach i meandrach różnych mód na przemiany wyglądu w dążeniu do wyimaginowanego ideału psich piękności. Dowiedzą się m.in. jak na początku XIX wieku definiowano pojęcie rasy i jak je tworzono, jakie było pierwotne umaszczenie pomeranianów, jaka szata pudla była najbardziej ceniona, w którym wieku upowszechniła się psia smycz, a nawet dlaczego geometryczna sylwetka foksteriera posłużyła rysownikowi Hergéowi do narysowania Milusia. Poznają losy fenomenalnego owczarka belgijskiego El Tango i organizację Niebieski Krzyż, od 1912 roku udzielającą pomocy zwierzętom wojskowym. W drugiej z książek zatytułowanej „Zwierzęta w okopach” autor ukazuje prawdziwy obraz psów, koni i innych zwierząt, w tym dzikich, które losy rzuciły na fronty I wojny światowej. To nie literacko ujęte opowiadania o psich i zwierzęcych bohaterach, ale prawdziwe historie ogromnej rzeszy naszych braci mniejszych, poparte statystyką, miejscami na mapach wszystkich frontów wojny, w czasie której psy, konie i ludzie walczyli ramię w ramię. Jak ważną rolę odgrywały zwierzęta w czasach wojen, miałeś okazję, Drogi Czytelniku, usłyszeć i przeczytać już wiele razy. Éric Baratay pokazuje jednak inny obraz i dramaturgię tamtych trudnych do

56

wyobrażenia dzisiaj wojennych dni. Pokazuje je oczami zwierząt, które wbrew temu, co nakazywał im instynkt, nie salwowały się ucieczką i nie pozostawiały na polu walki swoich dwunożnych towarzyszy niedoli. Spełniały najlepiej jak potrafiły swoje role: zwierząt transportujących, śledczych, patrolowych, tropiących, wyszukujących materiały wybuchowe, identyfikujących gazy i broń chemiczną, a także obdarzonych czulszymi od ludzkich zmysłami sanitariuszy ratujących rannych. Odgrywały także inną, nie mniej ważną rolę: wiernych po grób towarzyszy, łagodzących wojenny stres. Nierzadko w zimne noce spędzane w okopach pod gołym niebem były żywymi termoforami zlizującymi krople deszczu z umęczonych żołnierskich twarzy. Były ich rzesze, tak naprawdę nigdy do końca nieoszacowane. Wiele z nich oddało za ludzi swoje życie. Służyły bez żołdu, niczego więcej nie oczekując oprócz życzliwego słowa i towarzystwa swojego człowieka. Dzisiaj często dyskutujemy o tym, czym jest tzw. „dobrostan” zwierząt – słowo często używane, również w zapisach litery prawa, jednak nie do końca jasne i sprecyzowane. Czy spaniel w kolorowych szeleczkach w zabawny wzorek, regularnie szczepiony, kąpany i w nadmiarze karmiony, mieszkający w dużym mieście i wyprowadzany na smyczy na dwudziestominutowy spacer do pobliskiego parku jest psem szczęśliwym? Czy chart afgański – pogromca psich wystaw, hołubiony i profesjonalnie fotografowany przez swojego właściciela, nigdy nieznający głodu i zimna, ale niemogący swobodnie biegać do woli z pobratymcami z powodu obaw właściciela o piękną i długą szatę to pies tak zwyczajnie, po psiemu, szczęśliwy? Czy aby na pewno zaspokajamy naturalne, stosowne do gatunku potrzeby psów? Książki Barataya zmuszają do zastanowienia, czasem wyciskają łzy, pokazując świat z punktu widzenia nie tylko nas ludzi, ale przede wszystkim oczami zwierząt, które towarzyszą nam od dziesiątków tysięcy lat. Są warte tego, aby przeczytali je wszyscy mianujący się prawdziwymi miłośnikami zwierząt – zarówno kynolodzy, jak i ekolodzy, hodowcy zwierząt użytkowych i towarzyszących. Myślę, że po lekturze zweryfikują niektóre ze swoich poglądów, uzupełnią wiedzę na temat dawnej i obecnej roli naszych czworonożnych towarzyszy, a na pewno zastanowią się nad niektórymi wnioskami i sugestiami autora. GABRIELA ŁAKOMIK-KASZUBA

Éric Baratay „Zwierzęcy punkt widzenia. Inna wersja historii’’, Wydawnictwo w podwórku, wyd. I, Gdańsk 2014, wyd. II, 2016 r. „Zwierzęta w okopach. Zapomniane historie’’, wyd. I, Gdańsk 2017 r. Pies 4 (372) 2018

Rozliczenia za krycie cz. I

§

Umowa krycia to umowa nienazwana, w której dominują elementy odpowiadające umowie o dzieło, gdzie zgodnym zamiarem stron jest wbrew pozorom nie sam akt krycia, ale urodzenie się szczeniąt.

W

internecie bez problemu można znaleźć tzw. wzory umowy krycia, przy których pomocy zainteresowani mogą stworzyć własne umowy, odpowiadające ich potrzebom. Sama konstrukcja omawianej umowy nie jest zbyt skomplikowana, o ile strony nie zamierzają obwarować aktu krycia szczególnymi warunkami, a ich egzekwowania wesprzeć np. karami umownymi. Można zatem powiedzieć, że standardowa umowa krycia powinna zawierać następujące elementy: ■ określenie stron (właściciel reproduktora, hodowca); ■ wskazanie reproduktora i suki hodowlanej; ■ oświadczenie stron o tym, że suka została pokryta, i wskazanie terminu krycia; ■ wskazanie kto ponosi dodatkowe koszty (np. ustalenia optymalnego dnia krycia, inseminacji); ■ dokładny opis formy rozliczenia za krycie i jego terminu; ■ pozostałe formuły dotyczące zastosowania przepisów Kodeksu cywilnego w sprawach nieuregulowanych umową, określenia właściwości sądu oraz sporządzenia umowy w odpowiedniej ilości egzemplarzy, dla każdej ze stron. Czytelnik może w tym miejscu zacząć się zastanawiać, gdzie leży problem, który spowodował, że poświęcam temu tematowi artykuł, skoro elementy umowy krycia są dość oczywiste, a jej sporządzenie nie powinno nastręczać trudności przeciętnemu hodowcy. Wyjaśniam zatem, iż problemy związane są z rozliczeniami za krycie oraz kosztami dodatkowymi. I tej tematyce poświęcam niniejszy artykuł.

Umowa pisemna czy ustna?

Moje stanowisko w zakresie „odwiecznego dylematu”, czy umowa powinna być ustna, czy sporządzana na piśmie, miałem okazję przedstawiać już wielokrotnie, więc tym razem pozwolę sobie przejść od razu do postanowień Regulaminu Hodowli Psów Rasowych ZKwP. Zgodnie z § 16 pkt 2 lit. d) hodowca ma obowiązek przed kryciem suki ustalić na piśmie z właścicielem reproduktora warunki rozliczenia należności za krycie. Analogiczny obowiązek istnieje po stronie właściciela reproduktora. Stosownie do postanowień § 17 pkt 2 lit. d) właściciel reproduktora ma obowiązek przed kryciem suki ustalić na piśmie z hodowcą warunki rozliczenia należności za krycie. Dodatkowo § 17 pkt 1 lit. b) omawianego Regulaminu stanowi, iż właściciel reproduktora ma prawo pobierać ekwiwalent za krycie na podstawie pisemnej umowy zawartej z hodowcą. Powyższe zapisy Regulaminu Hodowli Psów Rasowych ZKwP nie pozostawiają w mojej ocenie wątpliwości, iż umowa krycia musi być sporządzona na piśmie. Pies 4 (372) 2018

Koszty dodatkowe

Jak już wspomniałem, problemy związane z umową krycia sprowadzają się w zasadzie do rozliczeń za krycie (spóźnionych względem ustaleń lub ich braku) oraz kosztów dodatkowych, które towarzyszą kryciu. Zacznę od tych właśnie kosztów, które niejednokrotnie są w umowach w ogóle pomijane. Do ich grona zaliczyć można: – koszty związane z przyjazdem do reproduktora, w tym noclegów; – koszt ustalenia optymalnego dnia krycia (np. badanie progesteronu); – koszt pobytu suki u właściciela reproduktora; - koszt inseminacji, gdy krycie naturalne z różnych przyczyn okazało się niemożliwe. Pozornie sprawa wydaje się prosta. Koszty przyjazdu, noclegów oraz badania ponosi właściciel suki. To, kto ponosi koszt inseminacji, jest uzależnione od ustaleń stron umowy, choć te ustalenia mogą być różne także w zakresie przyjazdu, noclegów i badań. Tyle teorii. W praktyce spotkałem się z następującymi przypadkami: ■ Właściciel reproduktora terminowo otrzymał ekwiwalent za krycie, jednakże w kwocie niższej, niż wynikało to z umowy. Właścicielka suki stwierdziła, że pomniejszyła wysokość ekwiwalentu o koszty dojazdu i noclegu, gdyż tak jest jej zdaniem uczciwie. W umowie kwestia ta nie była uregulowana. ■ Właściciel reproduktora przez dwa tygodnie „gościł” pod swoim dachem sukę w cieczce i w tym czasie trzykrotnie badał jej progesteron, uzgadniając badania z właścicielem suki. Gdy zwrócił się z prośbą o zwrot kosztów tych badań, usłyszał, że właściciel suki wyrażał na nie zgodę, gdyż był przekonany, że nie będzie ponosił ich kosztów. W konsekwencji właściciel reproduktora nie odzyskał pieniędzy wydanych na badania. W umowie kwestia ta nie była uregulowana. Aby uniknąć tego typu sytuacji, bezwzględnie należy określać w umowie, kto, jakie i w jakim zakresie koszty ponosi. W większości przypadków wystarczające będą podane tu zapisy. „Wszelkie koszty związane z przyjazdem suki do reproduktora oraz z koszty ustalenia optymalnego dnia krycia ponosi właściciel suki” oraz „Wszelkie koszty zmierzające do prawidłowego i skutecznego krycia suki, w tym ewentualnej inseminacji, ponosi właściciel reproduktora”.

Ekwiwalent za krycie

Jak już wspomniałem powyżej, zgodnie § 17 pkt 1 lit. b) Regulaminu Hodowli Psów Rasowych ZKwP właściciel re-

57


§

PRAWNIK RADZI produktora ma prawo pobierać ekwiwalent za krycie na podstawie pisemnej umowy zawartej z hodowcą. Ekwiwalent ten w praktyce przybiera dwie podstawowe formy, a mianowicie: – pieniężną, płatną z góry lub w wyznaczonym terminie, w całości lub rozłożoną na raty; – wyboru szczenięcia przez właściciela reproduktora. Podstawowym problemem, z jakim stykają się właściciele reproduktorów, są nierzetelni właściciele suk hodowlanych, którzy unikają rozliczeń za krycie, często w bardzo pomysłowy sposób. Niestety żadna umowa nie uchroni nas przed osobami tego pokroju. Tego typu nieprzyjemnym sytuacjom zapobiega jedynie pobranie ekwiwalentu pieniężnego w całości w dniu krycia. Znam wielu hodowców, którzy na skutek perturbacji z odzyskaniem należnych im pieniędzy nie stosują innych rozliczeń z właścicielami suk hodowlanych niż płatność całości ekwiwalentu w dniu krycia. Oczywiście znam też hodowców, którzy płatność za krycie przyjmują w późniejszym terminie albo dla których ekwiwalent za krycie stanowi szczenię z miotu po ich psie. Ci akurat hodowcy mieli – co tu dużo ukrywać – wiele szczęścia i nie natknęli się jeszcze na nieuczciwego właściciela suki. Z przykrością muszę bowiem stwierdzić, że przypadki braku rozliczeń za krycia są częste, czego dowodzą liczne wątki w tym temacie choćby na popularnym portalu społecznościowym Facebook. Jeśli nie podjęliśmy decyzji o pobraniu całości ekwiwalentu w dniu krycia, pozostaje nam uregulowanie w umowie zasad płatności w późniejszym terminie. Te zasady albo w całości kształtujemy sami, albo wynikają one ze sposobu rozliczenia. Należność za krycie może być bowiem wyrażona w określonej kwocie (ustalonej zgodną wolą stron umowy), niezależnie od ilości urodzonych szczeniąt, a może stanowić sumę kwot pobieranych od każdego urodzonego szczenięcia, np. w wysokości 500 zł. I tak, jeśli urodzi się 5 szczeniąt, należność za krycie wyniesie 2500 zł, a jeśli szczeniąt będzie 7 – 3500 zł. W przypadku takiego sposobu rozliczenia płatność z góry w dniu krycia w ogóle nie wchodzi w grę. Kwestię odrębną stanowi nieodpłatne powtórne krycie, które – co należy wyraźnie podkreślić – stanowi wyraz dobrej woli właściciela reproduktora, a nie jego obowiązek. Najczęściej w umowie zamieszcza się zapis, zgodnie z którym w przypadku tzw. pustego krycia lub urodzenia przez sukę tylko jednego szczenięcia kolejne krycie tym samym (lub innym, o ile strony tak ustalą) reproduktorem jest nieodpłatne. W sytuacji, gdy nie zdecydowaliśmy się na pobranie ekwiwalentu z góry lub też przyjęliśmy sposób rozliczenia, który wyklucza płatność z góry, istotne jest precyzyjne określenie terminu rozliczenia. Przykładem takiego zapisu może być: „Ekwiwalent za krycie ustalony został na kwotę 2500 zł, która zostanie zapłacona najpóźniej dwanaście tygodni po narodzinach szczeniąt za pomocą przelewu bankowego”. Z doświadczenia wiem jednak, że niektórzy właściciele reproduktorów stosują zapis o następującej treści „…która zostanie zapłacona po sprzedaży szczeniąt przez właściciela suki”. Z jednej strony jest to oczywiście ukłon w stronę właściciela suki, ale może on doprowadzić do następujących sytuacji, z którymi się zetknąłem:

58

■ Z krycia urodziło się dwoje szczeniąt. Hodowca obydwoje zachował dla siebie i uznał, że w świetle umowy nie musi płacić ekwiwalentu za krycie, gdyż umowa stanowi, że płatność następuje po sprzedaży szczeniąt, a on ich nie sprzedał. ■ Szczenięta osiągnęły wiek ponad sześciu miesięcy i żadne z nich nie znalazło jeszcze nabywcy. Istota sprawy sprowadza się jednak do tego, że aby znaleźć nabywcę, należyzamieszczać ogłoszenia o sprzedaży szczeniąt, publikować ich zdjęcia itp. Właściciel suki hodowlanej tego jednak nie robi. Pozostaje mi omówienie sytuacji, w której ekwiwalent za krycie stanowi szczenię. Tu umowa musi precyzyjnie określać następujące zagadnienia: ■ Kto dokonuje wyboru – najczęściej w umowie jest to właściciel reproduktora, ale nie musi to być regułą. ■ „Pierwszeństwo wyboru” – gdy wyboru dokonuje właściciel reproduktora, z reguły gwarantuje sobie wybór szczenięcia z całego miotu, chyba że jest zainteresowany np. wyłącznie samcami – wtedy suki nie będą objęte pierwszeństwem wyboru. ■ Kiedy ma nastąpić wybór szczenięcia – graniczny termin dokonania wyboru – właściciel suki hodowlanej musi mieć na względzie, że jeśli w umowie ustalono pierwszeństwo wyboru, wskazanie terminu wyboru, np. nie wcześniej niż dwanaście tygodni po narodzinach szczeniąt, w praktyce będzie oznaczało zablokowanie możliwości sprzedaży miotu w tym terminie! ■ Kiedy ma nastąpić odbiór szczenięcia – termin wyboru nie musi być tożsamy z terminem odbioru. ■ Uregulowanie sytuacji, gdy do wyboru nie dochodzi z przyczyn niezależnych od stron, np. właściciel reproduktora zainteresowany był wyłącznie suczką, a w miocie urodziły się same pieski.

Podsumowanie

W tekście świadomie pominąłem problematykę kryć zagranicznymi reproduktorami czy też suk przyjeżdżających na krycie z zagranicy. Wielokrotnie kryłem swoje suki za granicą, jak również suki przyjeżdżające z zagranicy swoimi reproduktorami. Tylko raz spotkałem się z propozycją płatności za krycie, której kwota była uzależniona od ilości urodzonych szczeniąt. W pozostałych przypadkach żądano ode mnie płatności z góry. Sam również zawsze żądałem takiej płatności. Pozwoliło mi to oczywiście uniknąć jakichkolwiek kłopotów z rozliczeniami. Podsumowując: umowa krycia musi zostać sporządzona na piśmie. Jak najbardziej szczegółowo należy uregulować kwestie kosztów dodatkowych oraz ekwiwalentu za krycie. Gwarancję uzyskania ekwiwalentu za krycie da nam jedynie żądanie płatności z góry w dniu krycia. Ustalając inny termin płatności lub ekwiwalent w postaci szczeniaka, zawsze będziemy ponosić ryzyko nierozliczenia się przez właściciela suki. Dobrze sporządzona umowa pomoże nam jednak, gdy spór o ekwiwalent znajdzie się na etapie, w którym zdecydujemy się skierować sprawę na drogę sądową. O takich właśnie sytuacjach postaram się napisać w drugiej części niniejszego artykułu. CEZARY SZCZEPANIAK Pies 4 (372) 2018



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.