Opowieści niemoralne - Akt I

Page 1

Opowieści niemoralne Marcin Matysiak

Akt I

Otrzymana przed chwilą wiadomość spowodowała przyspieszone bicie jej serca, mętlik w głowie, i powoli narastającą wilgotność intymnej części ciała zwanej potocznie szparką. Miała tylko godzinę, by znaleźć dla swej córci opiekunkę, a potem oddać się w objęcia mrocznego pożądania, zamieniając rolę matki w rolę namiętnej napalonej Su. Widomości od Niego zawsze wywoływały u Niej emocje. Nie był dla Niej obojętny, nie był jednym z wielu. Nie był facetem, który widział w Niej samotną matkę wyposzczona na tyle, że chętną od zaraz na widok pierwszego lepszego fallusa. Znał jej mroczne erotyczne oblicze i był dla Niej iskrą zapalająca lont dynamitu, trotylem, który wybuchając powodował przeszywającą jej ciało rozkosz. Widomości o Niego zawsze stawiały sprawy jasno, z charakterystyczną wyrafinowaną bezpośredniością. Tym razem przesłał Jej zdjęcie swego nagiego torsu a w dłoni trzymał znany Jej zaokrąglonym pośladkom czarny skórzany pejcz. Tekst brzmiał, o 20 u mnie.

Nerwowo przeglądała swój telefon w poszukiwaniu kontaktu do starych. Już dawno mieli być w domu, ale jak zwykle ich nie ma. Zazwyczaj nie zwracała na to uwagi, jednak dziś nie jest zazwyczaj, bo zazwyczaj wieczór spędza z dobrą książką w aseksualnej ciepłej piżamie. Dziś miała spędzić wieczór z Nim. Jest świadoma tego, że nie może się spóźnić na pociąg zwany pożądaniem, w towarzystwie namiętności, w drodze do stacji rozkosz. On nie toleruje spóźnień, i takowe zapewne skończyłoby się dla Niej karą. Karą - pomyślała, a jeśli to będzie jedna z jego perwersyjnych zabaw drażniących moje ciało,


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.