Plamka zobaczyła przed sobą przy starym dębie puchate rude zwierzątko... które zbierało coś nieustannie i układało w szczelinie starego drzewa. Co robisz? Zapytała świnka. Zbieram żołędzie i orzechy na obiad... Odpowiedziała ruda ciągle skacząc z dołu do góry i z powrotem. Co nigdy nie jadłaś żołędzi? To owoce tego wielkiego drzewa... Głośno i szybko opowiadała wiewiórka... Spróbuj, są zdrowe... Więc świnka chętnie skosztowała... Mniam mniam pycha... Głośno mlaskając odparła.