Twoje Dziecko nr 1/2013

Page 1

miesięcznik wydawany przy Gimnazjum Miejskim nr 2 w Mińsku Mazowieckim od 2004r. nr 6 (89) – styczeń 2013

W styczniowym numerze:

@ @ @ @

Czas podsumowań - I semestr zakończony (str. 3) A w prezencie… (str. 4) Felietony: Szkoła przetrwania i Granice piękna (str. 5) Czarno-białe granice w głowach - reportaż Zuzanny Woźniewicz z pobytu w Kenii (str. 6-7)

@ @ @ @ @ @

Coś do myślenia – na językach (str. 8) Coś na oko i na ząb – kolejna odsłona (str. 9) Segregacja w szkołach – temat nie o recyklingu (str. 10) To będzie dobry rok. Postanawiam… (str. 11) Straszny Sylwester (str. 11) Rok dla pechowców? (str. 12)


DZIAŁO SIĘ * BĘDZIE * SIĘ DZIAŁO ____________________________________________________________________________________ *** grudzień 2012 konkursy przedświąteczne

*** 13 stycznia 2013 Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

W naszej szkole tradycją stały się dwa konkursy – na najpiękniej pomalowaną bombkę i na stroik świąteczny. W konkursie bombkowym wyniki były następujące: I m-ce: 2a, II m-ce: 3f, III m-ce: 3b. Najpiękniejszy stroik wykonała klasa 3c, II m-ce zajęła 1f, a III – 1e. Gratulujemy nagrodzonym! *** 21 grudnia 2012 apel z okazji Świąt Bożego Narodzenia

i I. Saganowskiej przygopołączony

ze

ze swoją koleżanką z gimnazjum w Niedziałce. Dziewczyny

nie

tylko

chodziły

po

Mińsku,

namawiając przechodniów do wrzucenia datku do puszki, ale też uratowały psa. Kwestując przy jednym z mińskich supermarketów, zauważyły zrobił zakupy, a potem… poszedł do domu,

kierunkiem pań: A. Misiołek apel

Kamila Gut i Ada Gąsior z 2g kwestowały razem

przywiązanego psa. Właściciel wszedł do sklepu,

Uczniowie klas 2f i 2g pod

towali

Podczas 21. finału WOŚP Natalia Pietrzak z 2f,

świąteczny wspólnym

śpiewaniem kolęd. Poznaliśmy historie różnych ludzi, zaglądając do ich domów w wieczór wigilijny. Później był jeszcze taniec krasnali

zapominając

o

swoim

czworonożnym

pupilu.

Dziewczyny zajęły się psinką, zgłosiły sprawę do obsługi sklepu. Na szczęście po kilku godzinach właściciel przypomniał sobie o piesku i wrócił po zwierzę. Nasze drugoklasistki zachowały się bardzo dojrzale i mądrze. Mamy nadzieję, że udało im się do końca dnia wypełnić puszkę. Cel bardzo szczytny – pomoc juniorom i seniorom.

i aniołów oraz życzenia dla wszystkich od dyrekcji. *** 4 stycznia 2013 koncert „Najpiękniejsze kolędy świata” w MDK Uczniowie klas 1f i 2f wzięli udział w koncercie duetu Classic Angelicus, który odbył się w MDK. Usłyszeliśmy

kolędy

nie

tylko

polskie, ale także zagraniczne,

*** styczeń 2013 kampania „przedwyborcza” do SU

takie jak: ,,Cantique de Noël” czy

Zgodnie z procedurą wyborczą zostało wyłonionych trzech

,,White Christmas”. Ogromne wrażenie zrobiła na nas również

kandydatów do Samorządu Uczniowskiego: Bartłomiej

bandura, na której grała p. Natalia Jurkowska. Jest to ludowy

Bodecki z 3c, Sylwester Nowak z 3c i Mateusz Radomski

ukraiński instrument liczący 65 strun, wykonany z czerwonej

z 2e. W ostatnich dniach na korytarzach pojawiły się tylko

brzozy i nazywany czasem ,,głosem Ukrainy”. Państwo Jurkowscy

plakaty wyborcze Matuesza. Zobaczymy, kto przekonał

przenieśli się z Ukrainy do Polski w 2007r. Na koniec koncertu

wyborców. O wynikach poinformujemy na pewno!

usłyszeliśmy zapowiedź, że w lutym w MDK pan Jurkowski ma poprowadzić warsztaty wokalne – może warto się wybrać? (R. Kuźma) *** 8 stycznia 2013 dyskoteka karnawałowa

Tym razem Samorząd Uczniowski zaprosił na dyskotekę z muzyką lat 70-tych i 80-tych! Obowiązywał również strój z tamtych lat! J Kto był, widział i wie, jak było! Kto nie był – niech żałuje! STR. 2

PRZED NAMI: - wybory do Samorządu Uczniowskiego (18.01.2013), - podsumowanie Tygodnia Autyzmu (22.01.2013), - zebranie z rodzicami (22.01.2013), - Wieczór Języków Obcych (23.01.2013), - konkurs o powstaniu styczniowym (25.01.2013), - FERIE (28.01.-8.02.2013), - Święto Języka Polskiego „MODA NA POLSKI” (zadania indywidualne i międzyklasowe - finał 21.02.) TD 6 (89) 2013


I SEMESTR ZAKOŃCZONY ____________________________________________________________________________________ Poniżej prezentujemy listę osób, które w I semestrze uzyskały średnią ocen 4,75 (i powyżej) oraz mają wzorowe lub bardzo dobre oceny z zachowania. Oto NAJLEPSI W GM2: 1. Żanna Zychowicz (1a) 2. Agnieszka Brzozowska (1e) 3. Martyna Kłoczewiak (1f) 4. Radosław Kuźma (1f) 5. Łukasz Sitkowski (1f) 6. Kinga Wojciechowska (1f) 7. Konrad Abramowski (1g) 8. Jakub Iwaszko (1g) 9. Marta Jabłońska (1g) 10. Krzysztof Leszczyński (1g) 11. Julia Pietrzkiewicz (1g) 12. Paulina Pietrzkiewicz (1g) 13. Ewa Piętka (1g) 14. Dawid Radłowski (1g) 15. Natalia Wysocka (1g) 16. Krystian Wiśniewski (1g) 17. Maria Jankowska (2a) 18. Dawid Frączkowski (2b) 19. Mikołaj Piętka (2b) 20. Aneta Gut (2b) 21. Arkadiusz Gruba (2b) 22. Michalina Łubkowska (2e) 23. Klaudia Krasna (2f) 24. Julia Kulbacka (2f) 25. Martyna Lenarczyk (2f) 26. Natalia Sułek (2f) 27. Arkadiusz Abramowski (2g) 28. Robert Janda (2g) 29. Agata Kolasińska (2g) 30. Ilona Kondraciuk (2g) 31. Anna Kujszczyk (2g) 32. Wiktoria Sowa (2g) 33. Krystian Ołdak (3b) 34. Maria Górska (3d) 35. Zuzanna Woźniewicz (3d) 36. Magdalena Witowska (3d) 37. Magdalena Czaplicka (3d) 38. Alicja Sadowska (3d) 39. Edyta Król (3d) 40. Ewelina Wilczyńska (3d) 41. Weronika Żołądek (3d) 42. Natalia Kulbacka (3e) 43. Paulina Gągol (3f) 44. Angelika Przyborowska (3f) 45. Barbara Gruba (3f) 46. Marta Gibała (3f) TD 6 (89) 2013

CZAS PODSUMOWAŃ Zakończyliśmy I semestr roku szkolnego 2012/2013. Uczyliśmy się różnie – czasem intensywnie, a czasem nieco mniej... W ciągu ostatnich miesięcy uzyskaliśmy wyniki, które jednych bardzo satysfakcjonują, a innych na pewno nie. Zerknijcie na poniższe zestawienia… Właściwie już wiadomo, komu należą się gratulacje! Gratulujemy zatem i klasom, i wyróżnionym uczniom! Mamy nadzieję, że na koniec roku tych usatysfakcjonowanych będzie znacznie więcej! J red. KLASY I: 5 4

3,49

3

3,6

KLASY II:

4,05 4,16

4,4

4

2,87 2,81

2,81

3,11

3,66

3,94

4,22

2 1

1

0

0 1A

1B

1C

1D

1E

1F

5

3,23

3,15

2C

2D 2E

2F 2G

ZESTAWIENIE WYNIKÓW KL. 1-3:

4,03 3,03 3,13

2A 2B

1G

KLASY III:

3

3,98 4,22

3

2

4

5

3,84

3,8 3,7

3,7 3,62

3,57

3,6 3,5

2

3,4

3,4

1

3,3

0 3A

3B

3C

3D

3E

3F

3,2 Klasy 1 Klasy 2 Klasy 3

Szkoła

FREKWENCJA W I SEMESTRZE 100% 98% 96% 94% 92% 90% 88% 86% 84% 82% 80%

STR. 3


A W PREZENCIE… ____________________________________________________________________________________ Obdarowywanie się prezentami to zwyczaj stary jak świat. Natalia Pietrzak z IIF przepytała uczniów w sprawie udanych i tych mniej trafionych prezentów. Przeczytajcie, co zaskoczyło lub rozbawiło Waszych rówieśników i nauczycieli, gdy rozwijali świąteczne paczki!J Moim prezentem na święta okazał się pokrowiec na tablet. Na święta dostałam lampę solną. Dostałem skarpetki. Natalia Martyna Kacper Bardzo ucieszyłam się gdy pod choinką znalazłam tablet. Karolina W tym roku, dostałam grę „Kura”. Karolina

Od koleżanki, na Mikołajki klasowe dostałem traktorek do zabawy. Tomek

Bardzo mnie zdziwiło gdy ujrzałam naczynia pod choinką.

Na Mikołajki klasowe dostałem skarpetki i Gerbera. Marcin Kiedy byłam jeszcze dzieckiem, dostałam nadzwyczajny prezent. Pod choinką ujrzałam małą, czarną kuleczkę z kokardką. Okazało się, że był to pies. Bardzo się ucieszyłam. Nazwaliśmy go Kulka. I był z nami 12 lat. p. Iza Saganowska

Na Mikołajki klasowe dostałem cegłę i cukier.

Gabrysia

Na Mikołajki pracownicze, na które każdy z nas miał zrobić własnoręcznie prezent do 10 złotych, dostałam książkę p. Lilli Kłos. p. Agnieszka Kożuchowska

Marcin

Na święta dostałam zabawną bieliznę. Karina

W tym roku nie tylko uczniowie bawili się w Mikołajki czy wręczali sobie prezenty podczas klasowych Wigilii, ale także pracownicy szkoły. Pomysłodawczynią zabawy była pani Ewa Pszczółkowska. Nauczyciele nie tylko ciągnęli losy (zresztą bez nazwisk, tylko z tajemniczymi numerkami), ale także własnoręcznie wykonywali prezenty. Były np. serwetki, ciasta, stroiki. Dorośli bawili się lepiej niż uczniowie! (red. - N. Filipiak i P. Pietrzkiewicz 1g)

KALENDARIUM: 06.02 - Billy Talent - Warszawa, Klub Stodoła 10.02 - Clannad - Warszawa, Klub Stodoła 13.02 - Slash, Katowice, Spodek 05.03 - Sabaton, Poznań, MTP hala 2 15.03 - Chris Botti, Poznań, Sala Ziemi 16.03 - Chris Botii, Gdynia, Hala Sportowo - Widowiskowa 17.03 - Chris Botti, Warszawa, Sala Kongresowa 20.03 - Hurts, Warszawa, Klub Palladium 26.03 - Mick Hucknall, Warszawa, Sala Kongresowa 20.04 - Ellie Goulding, Warszawa, Klub Stodoła 25.04 - Meshuggah, Kraków, Klub Kwadrat 08.05 - Mark Knopfler, Łódź, Atlas Arena 28.05 - Joe Cocker, Warszawa, Sala Kongresowa 02.06 - Lana Del Rey, Warszawa, Torwar 04.06 - Rammstein, Warszawa, Bemowo 05.06 - 30 Seconds to Mars, Warszawa, Bemowo 07.06 - Eric Clapton, Łódź, Atlas Arena 18.06 - Green Day, Łódź, Atlas Arena 19.06 - Bon Jovi, Gdańsk, PGE Arena 03.07 - Iron Maiden, Łódź, Atlas Arena 04.07 - Iron Maiden, Gdańsk, Ergo Arena 06.07 - Kings of Leon , Lotnisko Gdynia - Kosakowo 25.07 - Depeche Mode, Warszawa, Stadion Narodowy 20.08 - Roger Waters, Warszawa, Stadion Narodowy

STR. 4

W tym roku, zaskoczyły mnie śmieszne żelki. Piotrek

MUZYCZNY RO(C)K

Dla wielu osób cennym prezentem będą tegoroczne koncerty, a sporo światowych gwiazd zapowiedziało wizytę w Polsce. W tym roku każdy znajdzie coś dla siebie. Możliwości jest wiele. Zaczynając od łagodnego brzmienia Lany Del Rey czy Erica Claptona, po bardzo mocne takie jak Slash, Sabaton czy Iron Maiden. Muzyka królowała będzie w tym roku w Warszawie, Łódzi oraz Trójmieście. Dziś znamy kalendarium koncertów do sierpnia. Jednak nie trzeba się martwić, że na tym koniec. Pojawiają się już pierwsze zapowiedzi jesiennych koncertów w Polsce. W 2013 roku prawdopodobnie pojawią się takie gwiazdy jak: U2, Aerosmith czy Take That. Tak więc sprawdzajcie kto, gdzie i kiedy i bawcie się dobrze :) Monika Cinkowska 3f

TD 6 (89) 2013


FELIETON ____________________________________________________________________________________

Idziesz korytarzem, fizycznie jesteś przytłoczony plecakiem, który waży co najmniej trzy kilogramy, psychicznie kolejną jedynką z matmy i minusem, za brak stroju na W-F. Jesteś u kresu sił, myślisz sobie „znowu nam zadali projekt z chemii, dłużej tego nie zniosę”. Jedyną rzeczą, na jaką masz siłę i chęć, jest wtulenie się w Misionasza i odcięcie się od okrutnej rzeczywistości. Żadnych szans. Po pierwsze Misionasza na korytarzu już nie ma (po pierwszej przerwie nauczyciele musieli go ratować przed okrutną śmiercią z rąk rozwścieczonych uczniów, a i tak został nieźle poturbowany), a po drugie, nawet jeśli by był, to taki sobie zwykły uczeń nie ma szans na dostanie się do niego. Żeby mieć dostęp do najnowszych luksusów w szkole, trzeba przynajmniej raz publicznie napyskować nauczycielowi, żeby zaistnieć albo mieć twarde łokcie i nieźle się rozpychać. O misiu nie masz co marzyć, więc może pufy? Lepiej nie ryzykować. Chodzą słuchy, że ostatnio jeden z tych sławnych „królów szkoły” zepchnął pierwszoklasistę z hukiem. To może spróbuj dostać się na falę. Też niemożliwe. Fala przy sekretariacie jest okupowana przez wszystkich możliwych dresiarzy całujących się ze swoimi nowymi dziewczynami (nowymi od miesiąca, bo przynajmniej raz w miesiącu

przychodzi czas na zmiany). Z kolei falę pod oknem zajmuje tak zwana „elitka” szkoły. Na pierwszy rzut oka nieszkodliwa młodzież. Bo przecież oni tylko wyznaczają trendy i mają wpływ na to co wypada, a czego nie wypada robić. Sami oczywiście dają bardzo dobry przykład. Ciuchy najbardziej markowe z markowych, słownictwo mało elitarne, że nie wspomnę o całowaniu i innych zachowaniach podobno intymnych, które czynione na korytarzu z intymnością nie mają nic wspólnego. Naprawdę, uwielbiamy patrzeć na ich wulgarne zachowanie… Ale czy chcemy czy nie, to i tak podporządkowujemy się ich rządom. To tak zwany UPS (Ukryty Program Szkoły), który naucza, że jeśli chcesz posmakować luksusowych nowości w szkole, musisz wyróżnić się z tłumu w jak najgorszy sposób. Dam Ci radę, jeśli masz tyle zdrowego rozsądku, aby nie skorzystać z tej „sławy”, to zaszyj się w najgorszy kąt (musisz mieć pewność, że nikt Ci nie pozazdrości), staraj się niczym szczególnym nie wyróżniać i módl się, żebyś przetrwał do dzwonka. A jeśli starczy Ci odwagi – znajdź sobie grupę przyjaciół, wśród których nie będziesz musiał udawać kogoś, kim nie jesteś. Martyna Lenarczyk 2f Klaudia Krasna 2f

GRANICE PIĘKNA Praca fotograficzna, którą prezentujemy obok to zdjęcie wykonane przez Joannę Kozłowską z kl. 3d. Asia swoją fotografię zatytułowała „Granice piękna”. Dzięki tej pracy nasza koleżanka zajęła I miejsce w Wojewódzkim Interdyscyplinarnym Konkursie „GRANICE” organizowanym przez Zespół Wolskich Placówek Edukacyjnych w Warszawie. Gratulujemy laureatce! Warto zauważyć, że fotografia też może być swoistym felietonem, czyli komentarzem do współczesnych zjawisk w otaczającej nas rzeczywistości. Żeby te zjawiska dostrzec, trzeba mieć wrażliwość, odwagę i umiejętność symbolicznego i czasem złośliwego pokazywania świata i nazywania po imieniu pewnych sytuacji. Jeśli się nie boicie pisać o tym, co Was drażni w szkolnym życiu, co Wam przeszkadza lub co Was fascynuje – to nasze strony są dla Was. Czekamy na młodych, utalentowanych felietonistów i zapraszamy do współpracy z gazetką w nowym roku. (redakcja) TD 6 (89) 2013

STR. 5


CIEPŁO< CIEPLEJ< GORĄCO… ____________________________________________________________________________________

CZARNO-BIAŁE GRANICE W GŁOWACH

Za oknem zima, a my postanowiliśmy ocieplić klimat, publikując reportaż Zuzanny Woźniewicz z kl. 3d z jej pobytu w Kenii. Zachęcamy do pasjonującej lektury o kraju odmiennym i dalekim. Pierwszą różnicą zauważalną w chwili, gdy wysiada się z samolotu, jest temperatura. Polska zimno, śnieg; Kenia - upał. Niesamowite jest to, że po kilku godzinach siedzenia w fotelu, znajdujemy się w innym świecie. Brudne, mało nowoczesne lotnisko, same ciemnoskóre osoby, całkowicie inne, kolorowe ubrania. Absolutny brak pośpiechu. My Europejczycy: punktualni, dokładni, podenerwowani, zaniepokojeni, że nie zdążymy na następny samolot. Lecimy! Szybko! Z walizkami, bez walizek, szukamy, biegamy. A pani z uśmiechem pyta nas, na jak długo przyjechaliśmy, skąd jesteśmy. Jak nie ten samolot, to następny! Mombasa - bieda, przerażająca bieda, chaty, szałasy, brud, kurz, tłum ludzi. Wszystko jest tak nieludzko obce, absolutnie wszystko zadziwia, szokuje. Zrobiłam milion zdjęć, bo wszystko jest takie inne. Nasz kierowca opowiada nam o ludziach, zwyczajach. Aż się wierzyć nie chce, że to nadal nasza planeta, Ziemia. Jak na razie jestem bardzo ostrożna, boję się czegokolwiek dotknąć w obawie przed jakimiś chorobami. Gdy zatrzymaliśmy się w restauracji i zobaczyłam siebie w lustrze, przestraszyłam się, widząc swoją bladość. Po kilku godzinach patrzenia na ciemnoskórych,

STR. 6

człowiek jest zaskoczony własną białością. Plaża. Piękny, bielutki i drobny jak mąka piasek. Gorąca jak zupa woda w oceanie. Zadziwiające odpływy. Palmy kokosowe. Raj na ziemi. Jak tylko weszliśmy na plażę, otoczyła nas eskorta miejscowych, gotowych, by wszystko nam pokazać, objaśnić, oprowadzić, pomóc. Tu, zamiast wstukiwania alarmu na noc, od 20.00 do 6.00 cichutko, na bosaka, wokół naszej posesji porusza się masaj z dzidą. Zdecydowałam, że wybiorę się do salonu piękności w Watamu, miasteczku leżącym blisko naszego domu. Na kamieniach przed salonem suszą się ręczniki, manicure wykonuje się, trzymając dłonie klientki na własnych kolanach. Porównując do europejskich standardów higieny, jest to absolutnie niewyobrażalne. Stały nade mną cztery murzynki, które plotły mi w tempie błyskawicznym warkoczyki z doczepianych włosów. Do domu wróciliśmy TUK TUKAMI, małymi pseudo samochodzikami z trzema kółkami. Kosmos! Po zwiedzaniu ruin starożytnego miasta GEDE poszliśmy do restauracji. Chata z trzema stołami, czarnym od dymu dachem i ogniskiem. Zjedliśmy MAHARAGNE - fasola ze szpinakiem. Zrobiłam zdjęcie trójce małych murzynków i pokazałam im je. Bardzo się cieszyli, widząc siebie na ekranie aparatu. Zaczęli pozować i uśmiechać się. Jak niewiele potrzeba, by złamać tak wiele dzielących nas barier. Jeden, nic mnie niekosztujący gest, pozwolił otworzyć się obcym dzieciom. Nie wyobrażam sobie tak prostego nawiązywania kontaktu w Polsce. Ten zupełny brak wrogości i strachu przed nowością nie jest nigdzie widoczny tak jak tu. Czekaliśmy na MATATU - autobusik czternastoosobowy. Nadjechał kompletnie zapchany. Gdy „bileter” nas zobaczył, kazał wysiąść kilku osobom, a gdy nas - białych usadzili, pozwolili tamtym pasażerom jechać na stojąco.

TD 6 (89) 2013


CIEPŁO< CIEPLEJ< GORĄCO… ____________________________________________________________________________________ Jedziemy ulicą, słyszymy śpiew murzynki z „kawiarni’’, czyli szałasu z liści palmowych. MAMA JANET śpiewała nam pieśni regionalne, więc my też zaśpiewaliśmy polskie piosenki. Za szałasem, na ziemi, na kartonie spała półroczna córeczka MAMY JANET.

Dziś Wigilia. Powiedzieliśmy naszemu kucharzowi o polskiej tradycji, że na stole wigilijnym powinno być dwanaście dań. Zrobiliśmy ozdoby na naszą kenijską choinkę - palmę. Ubraliśmy ją w papierowe łańcuchy i moje koraliki. Na naszą wigilijną kolację składały się: ośmiornica, sałatka z ośmiornicy, ziemniaki w panierce, szaszłyki z rybą, pierożki SAMOSA z tuńczykiem, zupa rybna, ryba

w sosie, ryba zwykła, szpinak, różne owoce i ciapati – naleśnikowate chlebki. Złożyliśmy sobie nawzajem życzenia, śpiewaliśmy kolędy w prawie 30stopniowym upale. W pierwszy dzień świąt udaliśmy się do kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, do którego zaprosiła nas MAMA JANET. Zupełnie niezdobiony,

prostokątny budynek z wiatrakami na suficie i rzędami ławek. Po chwili zostaliśmy poproszeni

o wyjście na dwór. Usiedliśmy pod drzewem razem z panami z chóru, którzy zaproponowali nam dyskusję po angielsku. Czarnoskórzy misjonarze nauczali białych wiernych. Ponownie zaproszono nas do środka. Chór zaczął radośnie i głośno śpiewać. Zaproponowano nam, abyśmy też zaśpiewali jakąś kolędę. Wyszliśmy na środek i zaśpiewaliśmy. Byliśmy nagrywani i fotografowani, a pod koniec nagrodzeni brawami. Po mszy MAMA JANET zaprosiła nas do swojej wioski na lunch. Różni i dzieli nas absolutnie wszystko, co nie ma żadnego znaczenia. Siedzimy razem pod drzewem, jemy smażone na rozgrzanej na ognisku blasze ciapati, rozmawiamy i śmiejemy się jak starzy znajomi. Dzieci pozują do zdjęć, śpiewają i proszą, byśmy je nagrali. Przytulają się do nas, oprowadzają nas za rękę po swojej wiosce. Nasze porozumiewanie się to parę gestów i trochę angielskiego, czyli właściwie nic. Łączy też wiara, bo to ona zajmuje jedno z ważniejszych miejsc w życiu tutejszych ludzi. Wszystkie dzielące nas granice znikają, wystarczy otworzyć się na innych. Dlatego warto czasem zejść z głównej ścieżki wycieczki i poznać ludzi, ich codzienność. Żadna zorganizowana przez biuro podróży wycieczka nie zapewni takich wspomnień, jakie pozostaną w mojej pamięci. Myślę, że granice występują tylko w naszych głowach. Tekst i fot. Zuzanna Woźniewicz 3d Tekst reportażu Zuzi wziął udział w Wojewódzkim Interdyscyplinarnym Konkursie pod hasłem GRANICE.

STR. 7

TD 6 (89) 2013


COŚ DO MYŚLENIA ____________________________________________________________________________________ Początek nowego roku to dobry moment na postanowienia. Często w ramach obietnic składanych samemu sobie zarzekamy się, że w tym roku to już na pewno zaczniemy się uczyć języków obcych. Czy warto? Czy się uda? Czy to może dawać radość? Oto chwila refleksji o językach obcych. że większość z przymusu w końcu do niego przekonać, Na wstępie nie mogę „speak english”. bo w przyszłości będzie mi pominąć faktu, że sam mam Zauważyłem również ciężko”. Pewnego razu zacząogromną słabość do nauki u siebie poprawę pamięci łem zastanawiać się: innych języków i przy odroa niby dlaczego ja mam robić binie motywacji potrafię dui kreatywności, odkąd uczę coś, czego nie lubię? Wtedy żo zapamiętać. się obcych języków. Takie są dotarło do mnie, że próbuję Generalnie w dzisiejskutki. dostosować się do tych szych czasach „umieć” poroŁatwiej nam jest się wszystkich „młodych, perzumieć się po angielsku to czegoś nauczyć, jeśli tego fekcyjnych spikerów”. Zapipodstawa. Naukę języków chcemy. U zdecydowanej sałem się na krótki i nietrudobcych, zwłaszcza angielwiększości młodych ludzi włany kurs francuskiego, z zaskiego traktuje się jak jakiś śnie to jest problemem. Momiarem sprawdzenia, czy to wymóg, obowiązek. Zresztą tywacja. Uczymy się, bo czas mania angielskiego mnie popodobnie sprawa wygląda, goni, bo egzaminy, bo trzeba chłonęła, czy może po prostu jeśli chodzi o wymagania komuś coś udowodnić, bo nieumiejętność przyswajania stawiane nowym pracownichcemy być najlepsi, bo czewiedzy. kom. ka obiecany skuter albo taWynik był, jak teraz, To nie jest prawda, że blet. Szkoda. Może gdybyśmy dla mnie jasny: to pierwsze. jedni mają łatwość do języrobili to przede wszystkim ków, a drudzy nie. Każdy modla siebie, dla własnej satysże wypracować pewne umiefakcji, własnego rozwoju, szło jętności i wykorzystać swoje by nam o wiele lepiej? mocne strony do przyswojeŚwiat jest pasjonująnia danego języka. Np. jadąc cy. Czasem warto wystawić do Włoch, przy odrobinie nos poza hotel z basenem, chęci nauczę się podstawochoćby po to, żeby poznać wych zwrotów z włoskiego. dwa, trzy codzienne zwroty Znam ogromne grono rówiew języku, którego w danym śników, którzy od lat już kraju się używa. chodzą na zajęcia angielskieWarto też pamiętać, Wniosek: nie warto przystogo w Studium Języków Obże w języku odbija się świat. sowywać się do „wszystkich”. cych i bardzo ich nie lubią. Jeśli poznajemy jakiś język, Trzeba szukać siebie, W moich oczach wygląda to poznajmy świat ludzi, którzy a w tym przypadku odkryć to, tak: 1) rodzice każą dziecku, go używają. że jeśli jestem wzrokowcem, 2) samo dziecko stawiana na Postanowienie nowozapamiętam jedno słówko, „wykształcenie.” roczne? Może nauka języka widząc je, jeśli jestem słuNie rozumiem takiej obcego? chowcem, wymawiając je na postawy. Jako jeden z niePiotR Witkowski Wielbiciel języka francuskiego – „Mały głos itd. Dla mnie nauka jęwielu nie znoszę angielskiego. Książę” w oryginale brzmi nieźle! zyków to hobby i dziwię się, Kiedyś myślałem: „muszę się STR. 8

TD 6 (89) 2013


COŚ NA OKO I NA ZĄB ____________________________________________________________________________________

NIEOSTRO, CZYLI PIĘKNIE Bokeh (wym. Boke) to transliteracja japońskiego słowa bo-ke lub boke, oznaczającego rozmycie, opisującego w fotografii sposób oddawania nieostrości obiektów znajdujących się poza głębią ostrości. Mówiąc potocznie, są to kropki, plamki, które widać na zdjęciu. Jak zrobić bokeh? Znajdź niezbyt duży obiekt do fotografowania, na początek może być np. kubek czy ozdoba świąteczna. Gdy już znajdziesz taki obiekt, włącz w aparacie tryb makro, upewnij się, czy masz wyłączoną lampę błyskową. Jeśli masz możliwość, to wybierz w aparacie priorytet przysłony (najczęściej oznaczony przez A lub Av) oraz wybierz najmniejszą liczbę przysłony. Podejdź blisko fotografowanego obiektu, spust migawki naciśnij do połowy i upewnij się, że ostrość ustawiona jest tylko na ten obiekt. Jeśli tak jest - naciśnij spust do końca. Możesz też zwiększyć zoom i nieco odsunąć się od fotografowanego obiektu oraz poeksperymentować, jak rozmyte tło będzie wyglądać w różnych odległościach z różnym zbliżeniem. Natalia Pietrzak IIf

JABŁKA PIECZONE Z RODZYNKAMI Składniki: · 2 jabłka · 2 łyżeczki masła klarowanego · 2 łyżki rodzynek lub innych suszonych owoców · 1 łyżka orzechów włoskich · 2 łyżki migdałów, posiekanych · 2 łyżeczki cukru pudru · 1 łyżeczka cynamonu · 1,5 łyżeczki miodu · sok z cytryny

Przygotowanie: 1. Piekarnik podgrzać do 220 stopni. 2. Z jabłka ostrożnie wyciąć gniazdo nasienne. Najlepiej użyć do tego specjalnego przyrządu lub małego nożyka. Należy jednak uważać, aby nie zrobić dziury na wylot. 3. Środek skropić sokiem z cytryny. 4. Masło, migdały, rodzynki, orzechy, cynamon, sok z cytryny i cukier puder wymieszać i wypełnić mieszanką jabłka. 5. Ułożyć jabłka w formie żaroodpornej i piec około 20 minut. 6. Po wyjęciu z piekarnika oblać owoc miodem dla smaku. Wykonanie: Kinga Radzio IIf Pomysł : Marcin Mazurkiewicz IIa

STR. 9

TD 6 (89) 2013


TO DLA NAS WAŻNE ____________________________________________________________________________________

SEGREGACJA W SZKOŁACH – TEMAT NIE O RECYKLINGU

Na wstępie chciałabym uprzedzić, że poniższy tekst nie będzie ani o odpadach, ani o recyklingu. Na pewno wielu z was oglądało amerykańskie seriale dla młodzieży, gdzie poszczególne sceny rozgrywają się w szkolnej stołówce. Charakterystyczną cechą tych seriali jest podział uczniów na grupy - są to, m.in.: kujony, sportowcy, luzacy, plastiki, szkolne gwiazdy, itp. Kojarzycie? Na pewno! Może niektórzy nie dostrzegają problemu, jakim jest brak integracji w niektórych szkołach, ale ten problem niestety istnieje. Młodzi ludzie chętniej kolegują się z osobami o podobnych zainteresowaniach, wyglądzie czy poglądach. Nie chcą zawierać znajomości ani spędzać czasu z ludźmi całkowicie odmiennymi od nich samych, co więcej - oni tego nie potrafią! Często „odmieńcy” są źle przez nich traktowani, czasem nawet krzywdzeni. Młodzież dobiera sobie przyjaciół, patrząc na przykład na to, czy dana osoba potrafi się buntować czy nie, czy ma nałogi czy nie. Jeżeli na przykład spotkamy na swojej drodze „szkolną gwiazdę”, należącą do tzw. „elity”, to nie mamy szans na przyjaźń, jeśli nie palimy, nie pijemy alkoholu, nie sprzeciwiamy się nauczycielom, rodzicom. O dobrym uczeniu się nie wspomnę. Najważniejsza i najbardziej popularna grupa w szkole zwykle wyróżnia się swą niezależnością, wolnością, szkoda tylko, że w złym znaczeniu tych słów! Tylko oni mają prawo do wszystkiego (u nas choćby zajmowanie puf czy przesiadywanie na fali). Inni mają nie wchodzić im w drogę. Zdarza się, że znajdzie się ktoś, kto sprzeciwi się „elicie”. Wtedy udają, że nic sobie z tego nie robią – „mają to gdzieś”, ale pewnie tak nie jest. Szkoda tylko, że nawet w uczniowskich relacjach brakuje normalności. Nie mogę nie wspomnieć także o empatii, czyli o współodczuwaniu emocji innych osób. To bardzo cenna umiejętność, jednak często w szkolnych grupkach jej brakuje, a jeśli jest to w minimalnym stopniu, raczej między najbliższymi przyjaciółmi niż w obrębie większej grupy. A właściwie skąd młodzież ma nauczyć się tej umiejętności? Pewne jest, że sama nie przyjdzie. Trzeba ją po prostu w sobie rozwinąć. Tylko jak to zrobić? Na pewno nie przez odcinanie się od różniących się od nas ludzi. Prawdziwa empatia powinna dotyczyć każdego z nas - niezależnie od cech charakteru, wyglądu, umiejętności ani poziomu. Jako gimnazjaliści jesteśmy jeszcze bardzo młodymi ludźmi, a już wyraźnie widać, że selekcjonujemy naszych kolegów i koleżanki, zwracając uwagę na ich wygląd, poglądy, zasobność portfela czy stopień popularności w szkole. Wiadomo, że nie da się prawdziwie zaprzyjaźnić z 500 uczniami uczęszczającymi do jednej szkoły, ale czy jest sens stwarzania grup, które będą rywalizowały ze sobą, a może nawet zwalczały się wzajemnie? Podział na grupy w szkołach jest procesem dość naturalnym. Jednak najlepiej byłoby, gdybyśmy wszyscy wykazywali się jak największą tolerancją wobec odmienności ludzi, którzy żyją gdzieś blisko nas. Być może czasem będzie to trudne, ale jednak bardzo pożyteczne, zwłaszcza gdy pomyślimy o przyszłości, kiedy będziemy musieli pracować z kimś o zupełnie innym charakterze, upodobaniach czy poglądach niż my sami. Nie poradzimy sobie bez umiejętności porozumienia się z „dziwnymi” (według nas) ludźmi. Proponuję, żebyśmy wzięli to sobie do serca i nie zapomnieli o tolerancji wobec drugiego człowieka. Zdecydowanie nie pożałujemy i będzie nam wszystkim łatwiej w życiu! J Jakakolwiek segregacja zawsze wprowadza niezdrową atmosferę, a to od nas zależy, czy okażemy się ludźmi bez uprzedzeń i czy będziemy potrafili wznieść się ponad wszelkie podziały i potrzeć na drugiego człowieka jak na osobę, która ma swoją godność i niezależność, czego życzę sobie i wszystkim czytelnikom „Twojego dziecka” w rozpoczynającym się 2013 (oby nie pechowym!) roku! Angelika Przyborowska, 3f STR. 10

TD 6 (89) 2012


NOWOROCZNIE TO BĘDZIE DOBRY ROK. POSTANAWIAM… ____________________________________________________________________________________ Koniec jednego roku i początek następnego to dobry czas na wspomnienia. Można przypomnieć sobie wydarzenia z ostatnich dwunastu miesięcy, ale nieraz też zastanawiamy się nad kolejnym rokiem. Co chcielibyśmy zrobić? Coś w sobie zmienić? Może się czegoś nauczyć? Idąc tym torem, układamy sobie noworoczne postanowienia. Układamy - bo z ich wypełnieniem mamy już większe problemy... W styczniu ubiegłego roku w „Twoim Dziecku” pojawiły się wypowiedzi kilku uczniów i nauczycieli, dotyczące ich planów na 2012 rok. Postanowiłam dowiedzieć się, co się z nimi stało. Po zerknięciu do archiwum dotarłam do tych paru osób. Na pytanie, czy udało im się zrealizować owe plany, nie otrzymałam ani jednej odpowiedzi twierdzącej. Co więcej, nikt nawet nie pamiętał, co sobie postanowił. Te wypowiedzi specjalnie mnie nie zdziwiły, tym bardziej, że wśród postanowień z zeszłego roku znalazło się także moje! Chciałam nauczyć się grać na gitarze. Umiem zagrać parę prostych melodii, ale na tym koniec. Zabrakło mi czasu i chęci do dalszej nauki. A wydawało się, że 365 dni (a nawet 366, w końcu mieliśmy rok przestępny) to tak dużo... Ale poza mną i tamtymi kilkoma osobami jest wielu ludzi, którym też nie udało się spełnić swych noworocznych planów. Ciekawe, ilu z Was próbuje sobie teraz przypomnieć własne?;) Dlaczego właściwie mamy takie problemy z postanowieniami? Może

STRASZNY SYLWESTER? Gdybym spytała pierwszą lepszą osobę z czym kojarzy się jej Sylwester, z pewnością odpowiedziałaby, że z fajerwerkami, szaleństwem do północy lub jeszcze dłużej i szampanem. I rzeczywiście tak jest, sylwester to jedno z najradośniejszych świąt. Lecz nie zawsze tak było… Istnieje legenda mówiąca, że w 317 roku papież Sylwester I uwięził ogromnego smoka Lewiatana w podziemiach Lateranu (siedziby papieży). Skuł poczwarę łańcuchami, a na zakneblowanej paszczy odcisnął pieczęć Rybaka. Ludzie wówczas myśleli, że nadejdzie koniec świata.

STR. 11

powinniśmy traktować je jak coś, czego naprawdę chcemy, a nie jako kolejny przykry obowiązek? A może brak nam motywacji lub skrupulatności w dążeniu do celu? Z jednej strony noworoczne postanowienie to cel, jaki chcemy osiągnąć, ale dążyć do niego - nie za bardzo. Jeśli czegoś nie chcemy (i nie musimy), to zazwyczaj po prostu tego nie robimy. Wynika z tego, że postanowienie raczej się nie spełni. Ale z drugiej strony - to coś, czego do tej pory nie mieliśmy czasu zrobić. Może kolejne 12 miesięcy to ku temu dobra okazja? Pamiętajcie, że nie musicie czekać do Nowego Roku, żeby coś zmienić. Możecie zacząć od jutra, a nawet od dzisiaj. Potrzeba tylko chęci, wytrwałości i trochę czasu (myślę, że znalezienie go przy dysponowaniu niemalże dziewięcioma tysiącami godzin nie okaże się zbyt trudnym zadaniem). Ale nie wystarczy ułożyć plany i czekać, aż się spełnią (co, jak się okazało, nie jest aż tak oczywiste). Warto też postarać się o efekty swojej pracy. Na rok 2013 mam takie samo postanowienie jak na poprzedni. Tym razem jednak nie będę zwlekać i zacznę je realizować już dziś. Życzę Wam spełnienia wszystkich planów i tego, byście nie zrażali się niepowodzeniami. Oby nikt z Was nie podpisywał się pod tekstem z „Bestów”: „W tym roku już sobie nawet nie obiecuję, że się będę uczył” i wytrwale dążył do zamierzonych celów. Julia Kulbacka 2f

Szeptali między sobą o przepowiedni mówiącej, że pod koniec pierwszego tysiąclecia okrutny Lewiatan wydostanie się z więzi i zniszczy ziemię oraz niebo. Ludzie wówczas byli bardzo zabobonni, więc tym łatwiej w to uwierzyli, ogarnęła wszystkich panika. Wzmagała ją zbieżność tych wizji z Apokalipsą świętego Jana. Następca Sylwestra I przybrał imię Sylwestra II. Ludzie obawiali się, że wypuści on smoka uwięzionego przez jego poprzednika. Przypuszczenia te były nieuzasadnione. Wszyscy pozamykali się w domach, wymyślali różne pokuty oraz czekali na koniec świata i pewną śmierć. Gdy nastąpił rok 1000, a złowieszcze przepowiednie się nie spełniły, ludzie cieszyli się i świętowali. I tak świętowanie przejścia jednego roku w drugi zostało tradycją, a od imienia papieża Sylwestra II zostało nazwane Sylwestrem. Wtenczas zaczęły rozwijać się coraz to różniejsze sposoby świętowania Sylwestra. W dawnej Polsce w sylwestrową noc gospodarze palili na swoich podwórkach symboliczne snopki słomy. Wraz z nimi miały spłonąć wszystkie ubiegłoroczne przykrości i problemy. Dziś niektórzy spisują zeszłoroczne problemy na czerwonej karteczce, a następnie ją palą. Natomiast nazwa pierwszego miesiąca - stycznia wzięła się stąd, że styka się w nim stary i nowy rok. Jak widać historia lubi się powtarzać, bo przecież my również niedawno przeżyliśmy koniec świata i mamy co świętować. Podsumowując opowieść, radość świętowania Sylwestra narodziła się w strachu. Martyna Lenarczyk 2f

TD 6 (89) 2013


ROK DLA PECHOWCÓW?

Na dobry początek trochę o 2013 roku. Jest to trzynasty rok trzeciego tysiąclecia dwudziestego pierwszego wieku. Pierwszy, (od 26 lat, czyli od roku 1987) w którym żadna z cyfr nie będzie się powtarzała, a to znaczy, że rozpoczyna on rząd siedmiu lat o podobnej przypadłości – aż do 2019. W tym roku czeka nas, według NASA, apokalipsa słoneczna. Ciekawostką jest także, że kalendarz na 2013 jest taki sam jak na lata 2002, 1991, 1985, 1974, 1963, 1957, 1946, 1935, 1929 i 1918. Jednak nie dla wszystkich ten rok jest właśnie 2013 - na przykład dla Ormian jest to rok 1462, dla Asyryjczyków rok 6763, a w Korei Północnej, której obywatele jako pierwszy rok uważają rok urodzin byłego przywódcy partii demokratycznej, czyli rok 1912, jest rok 102. Na koniec wspólny dla wszystkich wniosek (bez względu na numerację) rozpoczynamy kolejny rok życia, w którym czeka nas wiele wspólnych wydarzeń. W naszej szkole powinniśmy przygotować się na nową dawkę konkursów, ważnych wydarzeń (choćby przełożony na marzec Koncert Charytatywny „Trochę słońca”), dyskotek i innych atrakcji, które w przeróżny sposób pomogą nam z uśmiechem na ustać przebrnąć przez ten (może jednak wcale nie taki pechowy) rok. J

CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO W POLSCE? JAKIE ROCZNICE OBCHODZIMY? Ø Posłowie podjęli decyzję, że rok 2013 będzie obchodzony pod patronatem: Juliana Tuwima- poety i pisarza (SZYKUJMY SIĘ NA ROCZNICOWE KONKURSY POLONISTYCZNE J), Jana Czochralskiego- chemika i metaloznawcy (PEWNIE DOWIEMY SIĘ, KTO TO…), Witolda Lutosławskiego- kompozytora, pianisty i dyrygenta (KONCERTY PRZED NAMI). Ø Sejm uchwalił również, że 2013 będzie Rokiem Osób Niepełnosprawnych. Ø Obchodzimy setną rocznica otworzenia w Warszawie Teatru Polskiego oraz sześćdziesiąta rocznica powstania Teatru Telewizji. Ø Atrakcją dla historyków jest dwusetna rocznica licznych Wojen Napoleońskich i sto pięćdziesiąta rocznica Powstania Styczniowego.

Jednak najważniejszym wydarzeniem dla każdego Polaka (a pewnie szczególnie dla uczniów naszej szkoły), może być nieoficjalnie zapowiedziane na październik 2013 roku, ogłoszenie świętym naszego Patrona – JANA PAWŁA II. Basia Gruba, 3f TD (Twoje Dziecko) redagują: Barbara Gruba, Angelika Przyborowska, Paulina Gągol, Monika Cinkowska z 3f, Radek Kuźma, z 1f, Natalia Filipiak i Paulina Pietrzkiwicz z 1g, Klaudia Krasna, Marta Helewska, Dominka Zalewska, Natalia Pietrzak, Piotr Witkowski, Kinga Radzio, Natalia Sułek, Ola Paska, Kamila Zagórska, Julia Kulbacka, Karolina Brewczyńska, Ola Lech, Martyna Lenarczyk, Kamila Nalazek, Angelika Roguska, Bartek Szczepankowski z klasy 2f (dziennikarskiej). Spotkania redakcyjne odbywają się we środy od godz. 13.45 do 14.30 w sali nr 19. Klasa dziennikarska spotyka się we czwartki w godz. 14.30-15.15 w sali nr 12. Zapraszamy do współpracy! Nie możesz przyjść, napisz lub zgłoś nam temat – zajmiemy się nim! Kontakt z redakcją – akozuchowska@wp.pl lub izasag@poczta.onet.pl lub twojedziecko@onet.pl.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.