Outstanding Polish Women 2

Page 1


OUTSTANDING

OUTSTANDING

Morawska Szymanowska

Modrzejewska

Skarbek

Żabińska

Konopacka Abakanowicz

Lewandowska

Dudziak

TAMARA LIDIA
MARIA Łempicka
HELENA KRYSTYNA
ANTONINA
HALINA
MAGDALENA
JANINA
URSZULA

The queen of Art Deco, counted among the most outstanding female artists of the 20th century.

TAMARAŁempicka

Królowa art déco. Uznawana za jedn ą z najwybitniejszych artystek XX wieku.

“There are no miracles. There is only what you make” was a favorite saying of Tamara Ł empicka, the best-known woman painter of the late 1920s and early 1930s. Today, her Art Deco portraits fetch well over USD 20 million at auction. They depict the rich and famous, industrialists, tycoons and their wives, queens and ordinary women. Łempicka created her own brand. “I was the first woman to paint cleanly, and that was the basis of my success. From a hundred pictures, mine will always stand out.” she claimed. Her paintings are distinguished by bright, vivid colours and their models’ elegance and sensuality. Łempicka was the first to show independent, strong women who were charming, even provocative. Her best-known works include Autoportrait, or Tamara in a Green Bugatti (1929) and Young Lady with Gloves (1930). Łempicka’s paintings are displayed in the world’s greatest art museums, including the Centre Pompidou in Paris, and are highlights of private collections. Her most famous fan is Madonna, who owns several Ł empicka canvases and has used them in her music videos.

“Life is like a journey.” Łempicka used to say. “Pack only the bare necessities, because you have to leave room for what you collect along the way”.

„Nie ma cudów, jest tylko to co zrobisz samemu” –mawia ł a Tamara Ł empicka, najs ynniejsza portrecistka prze ł omu lat 20 i 30 XX wieku, której obrazy utrzymane w stylu art déco sprzedają się dzi ś na aukcjach za ponad dwadzie ś cia milionów dolarów. Portretowa a bogatych s ławnych, przedsiębiorców, baronów ich żony, królowe zwykł e kobiety. Stworzy a w ł asną markę „By ł am pierwsz ą kobiet ą , która malowa ł a czysto i to by ł o podstaw ą mojego sukcesu. Po ś ród stu obrazów moje zawsze b ę d ą si ę wyróżnia ć” – twierdzi a. Odznacza y si ę ś wietlistymi ż ywymi kolorami oraz elegancją i zmys ł owo ś cią modeli. Jako pierwsza pokazywa a kobiety niezależne, silne, czaruj ą ce a nawet prowokuj ą ce. Do jej najbardziej znanych obrazów należą Autoportret lub Tamara w zielonym bugatti (1929) czy Dziewczyna w rękawiczkach (1930). Wiszą w najwi ę kszych muzeach ś wiata m.in. w Centre Pompidou w Pary żu oraz w kolekcjach prywatnych. Najs ynniejsz ą mi ośniczką sztuki Łempickiej jest Madonna, która ma kilka obrazów i wykorzysta ła je w swoich teledyskach.

Tamara Łempicka was born Tamara Rozalia Gurwik-Górska, with her birthplace variously listed as Warsaw or Moscow and her birth year as 16 May 1894 or 1898. She spent her childhood in Warsaw, then under Russian rule, at the family home of her mother, Malwina Dekler. Very little is absolutely certain about Tamara Łempicka’s biography, because she wrote her own story, presenting only what she chose. She was self-invented as an artist, and her life became part of that.

In 1916 she married Tadeusz Łempicki in St. Petersburg, Russia, and gave birth to her only daughter, Maria-Krystyna, known as Kizette. When the October Revolution broke out in Russia, Tadeusz was arrested. Tamara managed to get him out of prison. They lef Russia and started a new life in Paris.

Tamara Łempicka urodzi a się w Warszawie lub w Moskwie 16 maja 1894 lub 1898 roku, jako Tamara Rozalia Gurwik-Górska. Dzieciń stwo sp ę dzi a w Warszawie, znajdują cej si ę pod zaborem rosyjskim, w domu rodzinnym mamy Malwiny Dekler. W ż yciorysie Tamary Ł empickiej nic nie jest do ko ń ca pewne, bo sama go tworzy a opowiadają c tylko to, co chcia a. Wymy ś li ł a siebie jako artystkę, a jej ż ycie sta ło się częścią jej sztuki.

„Życie jest jak podróż. Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze” - mawiała Łempicka.

“When was five years old and slept at my great-grandmother Tamara’s house, she would tell me that afer escaping from Russia she was virtually penniless. That’s when she decided to become the most famous woman painter in Paris and buy a diamond bracelet for every painting she sold until she ended up with bracelets from her wrist to her elbow,” said Marisa de Lempicka, the artist’s great-granddaughter and founder of Tamara de Lempicka Estate.

Family accounts reveal that it was her sister, Adrianna Górska-de Montaut, an equally extraordinary woman, who gave Tamara the idea of becoming a painter. In 1928, Adrianna became the first woman to receive a diploma in architecture from the École Spéciale d’Architecture in Paris. She designed numerous modernist buildings in the French capital. Her suggestion to Tamara was that the new architecture of glass, steel and concrete lacked companion pieces in art. Łempicka made the most of this opportunity, creating some of the first Art Deco paintings to combine Modernism and Cubism with touches inspired by the Italian masters of Mannerism.

She was fearless and determined, acting as her own agent and setting prices for her works. With the earnings from her first portraits, she bought a flat in a modernist building on Mechain Street, Paris, where she would throw parties and display her latest work.

W 1916 roku w Petersburgu po ś lubi ł a Tadeusza Ł empickiego. W tym samym roku urodzi a jedyn ą córk ę Mari ę -Krystyn ę zwan ą Kizette. Gdy w Rosji wybuch ł a rewolucja pa ź dziernikowa, Tadeusz zosta ł aresztowany. Tamarze uda ło się wydostać go z więzienia. Zamieszkali w Pary żu. – Gdy mia am 5 lat i nocowa ł am w domu prababci Tamary, opowiada a mi, że po ucieczce z Rosji nie mia ł a prawie nic. Wtedy postanowi ł a, ż e zostanie najs ł ynniejsz ą malark ą w Pary ż u i za ka ż dy sprzedany obraz b ę dzie kupowa ł a diamentową bransoletkę B ę dzie ich mia a od nadgarstka po ł okie ć – opowiada Marisa de Lempicka, prawnuczka malarki, prezeska Tamara de Lempicka Estate.

Z rodzinnych relacji wiadomo, ż e pomys ł na zostanie malark ą podsun ęł a jej siostra Adrianna Górska-de Montaut, kobieta równie niezwyk ł a. Adrianna w 1928 roku zosta ł a pierwsz ą kobiet ą architektem z dyplomem École Spéciale d’Architecture w Pary żu. Zaprojektowa a wiele modernistycznych budowli stolicy Francji. Podpowiedzia a Tamarze, że nowy styl opieraj ą cy si ę na szkle, stali i surowym betonie nie ma jeszcze swojej sztuki. Ł empicka tworz ą c obrazy, jedne z pierwszych w stylu art déco, łą cz ą ce modernizm, kubizm inspirowane w oskimi mistrzami manieryzmu, doskonale wykorzysta a t ę szans ę

By ł a nieustraszona zdeterminowana. Sama wyznaczał a cen ę za swoje dzie ł a. Za pierwsze sprzedane portrety kupiła mieszkanie w modernistycznym budynku w Pary żu przy rue Mechain, gdzie urz ą dza a przyj ę cia prezentowa ła swoje obrazy.

I was the first woman to paint cleanly, and that was the basis of my success. From a hundred pictures, mine will always stand out.

Byłam pierwszą kobietą, która malowała czysto i to było podstawą mojego sukcesu. Pośród stu obrazów moje zawsze będą się wyróżniać.

At openings, Tamara would dress in haute couture sent to her by top fashion designers, though she also made some of her own dresses and designed some of her jewelry. She had to look perfect.

Ł empicka choreographed her life like a theatre director, casting herself and her loved ones in various roles. Even though she took lovers herself, Ł empicka would not accept that Tadeusz left her for another woman and never finished his portrait. Feelings she tended to express through art. “When Kizette at one point reproached her for not being an a fectionate mother, Tamara protested: “But I paint you! Your portraits will hang in the greatest museums in the world and make you immortal”. Marisa de Lempicka recalled.

Although a citizen of the world, Tamara Łempicka always stressed that she was Polish. In 1928-1929, she visited Poland twice. In 1933, she married Baron Kuffner. With the approach of World War II, the couple moved to the United States and settled in Hollywood. Tamara helped raise funds for war-torn Poland, donating to the Paderewski Testimonial Fund, among others. She sewed special uniforms for women involved in these charitable activities. “With her, even volunteer work had to be done with style,” said Marisa de Lempicka. Afer her second husband died, Tamara travelled around the world before taking residence in Houston, Texas, where her daughter lived. She spent her final years in Cuernavaca, Mexico.

Łempicka never gave up painting, although her work no longer enjoyed the popularity it had in the 1920s and 1930s. Her own personal favourite was The Mother Superior (1935). Tamara Łempicka died in her sleep on 18 March 1980. Her ashes were scattered over the Popocatépetl volcano.

“Life is like a journey.” Łempicka used to say. “Pack only the bare necessities, because you have to leave room for what you collect along the way”.

Na wernisa ż e ubiera ł a si ę w stroje od najlepszych projektantów, które oni sami jej przysy ł ali. Ale sama tak ż e szy a suknie i tworzy ł a bi ż uteri ę . Musia a wygl ą da ć perfekcyjnie.

Sta a się reż yserką swojego ż ycia. Przydziela a role sobie swoim najbli ż szym. Pomimo i ż sama mia ł a kochanków, gdy Tadeusz odszed do innej kobiety, nie mog a się z tym pogodzi ć . Nigdy nie doko ń czy a jego portretu. Swoje uczucia okazywa a w łaśnie poprzez malowanie. – Kizette wyrzuci a kiedyś Tamarze, że nie jest dla niej czu a, na co Tamara odpar ł a: „Przecie ż ja Ci ę maluj ę. Twoje portrety zawisn ą w najwi ę kszych muzeach ś wiata uczyni ą Ci ę nie ś mierteln ą” – relacjonuje Marisa de Lempicka.

Cho ć Tamara Ł empicka by a obywatelką ś wiata, zawsze podkre ś la a, ż e jest Polk ą W latach 1928-1929 dwa razy przyjecha ł a do Polski. W 1933 roku wysz ł a za m ąż za Barona Kuffnera. Gdy zbli ż a ł a si ę II wojna ś wiatowa wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Zamieszkali w Hollywood. Włączy a się w pomoc dla ogarniętej wojną Polski przekazują c pienią dze, m.in. do Paderewski Testimonial Fund. Zaangażowanym w tę dzia łalność kobietom uszy a mundurki. – Nawet pomaganie musia ło być u niej w dobrym stylu – mówi Marisa de Lempicka. Po ś mierci męża, wyruszy ła w podróż dooko ła świata, by ostatecznie osiąść u córki w Houston w Teksasie. Pod koniec ż ycia zamieszka ła w Meksyku, w Cuernavaca.

Nigdy nie przesta a malować, choć jej obrazy nie cieszy y się już taką popularnością jak te z lat 20. i 30. Najbardziej lubi ła portret Matki Prze łożonej z 1935 r. Zmar ła 18 marca 1980 we śnie. Jej prochy zosta y rozsypane nad wulkanem Popocatépetl.

„ Życie jest jak podró ż . Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze” - mawia ła Łempicka.

TAMARA

A physicist specialising in research on air quality and its impact on human health, Professor Morawska helped stop the COVID-19 pandemic by proving the virus is airborne.

Morawska LIDIA

Fizyk specjalizuj ą ca si ę w badaniu wp ł ywu jako ś ci powietrza na zdrowie. Pomog ł a powstrzyma ć pandemi ę COVID-19 udowadniaj ą c, ż e wirus przenosi si ę przez powietrze.

She does her best thinking while walking. “When look out the window of my house in Brisbane, Australia, I see a mountain. It takes me an hour to hike to the top and back. As soon as I start walking, my brain cells open up and I find solutions to nagging research problems,” says Professor Lidia Morawska, the Director of the International Laboratory for Air Quality and Health at Australia’s Queensland University of Technology.

Since she was a child, outdoor sports have been an important part of her life. She particularly enjoys skiing and sailing. The latter is a passion inherited from her father, Henryk Jasku a, the first Pole and third yachtsman in the world to single-handedly circumnavigate the globe under sail. Like her father, Professor Morawska has a skipper’s licence and broad horizons.

Professor Morawska’s life motto has always been to “pursue your interests and follow your dreams, without thinking for a moment that something is unattainable”.
Prof. Morawska wyznaje zasadę: „Realizuj swoje zainteresowania oraz marzenia i ani przez chwilę
nie myśl, że jest coś, czego nie możesz osiągnąć”.

Najlepiej jej się myś li, gdy idzie. – Z okien mojego domu w Brisbane w Australii widzę gór ę. Spacer na jej szczyt i z powrotem zajmuje mi godzin ę Jak zaczynam i ść, od razu komórki w g łowie otwierają się znajduję rozwiązania na nurtują ce mnie zagadki badawcze – mówi prof. Lidia Morawska, dyrektor Mi ę dzynarodowego Laboratorium Jako ś ci Powietrza Zdrowia Uniwersytetu Technologicznego w australijskim Queensland.

Sport od dzieci ń stwa jest cz ęś ci ą jej ż ycia. Szczególnie kocha narty żeglarstwo. Po tacie, Henryku Jaskule, pierwszym Polaku trzecim ż eglarzu na ś wiecie, który samotnie op ł ynął świat na jachcie. Prof. Morawska też ma patent sternika morskiego i szerokie horyzonty.

Born in 1952 in Tarnów, Morawska spent her youth in Przemy ś l. She decided to become a nuclear physicist when she was still in her primary school. Her studies at the Jagiellonian University in Kraków sparked an interest in environmental radioactivity. She started working on radon, a noble gas that is the decay product of radium, a chemical element discovered in 1898 by the Polish Nobel laureate Maria Sk odowska-Curie. “In air, radon decays into radioactive heavy metal progenies Inhaled with air, they expose us to radiation,” explains Professor Morawska. Afer obtaining her doctorate, she continued her radon research in Poland and, starting in 1987, at the University of Toronto. The Canadian school offered her access to laboratory apparatus unavailable at that time in Poland, allowing her to measure the attachment of radon progeny to ultrafine particles in the air. Afer deciding there was nothing more she could learn about radon, Professor Morawska started casting around for a new area of research. “One day in 1991, out of curiosity, instead of taking measurements in the laboratory test chamber, I stuck the apparatus probe out the window, right onto a busy street in downtown Toronto. To my astonishment, I detected tremendous concentrations of ultrafine particles in the air, with concentrations of hundreds of thousands per cubic centimetre. There was no scientific literature on this subject. I thought: „Wow! This is for me,” recalls Professor Morawska.

Encouraged by an Australian colleague, she moved to Brisbane to work at the Queensland University of Technology, where she set up her own research team. In 2004, her laboratory started of cial cooperation with the World Health Organization (WHO), providing advice used to developing air quality guidelines. In 2021, a f er five years as the co-chair of a working group of scientists, she succeeded in guiding the team to completion and publishing the WHO air quality guidelines. However, these guidelines focused on airborne pollutants (for example, those caused by public transport) rather than on pathogens such as viruses.

Urodzi a si ę w Tarnowie w 1952 roku, ale m odo ść sp ę dzi ł a w Przemy ś lu. Ju ż w szkole podstawowej postanowi a, ż e zostanie fizykiem j ą drowym. Na studiach na Uniwersytecie Jagiello ń skim w Krakowie zainteresował a si ę promieniotwórczo ś ci ą ś rodowiska. Zaczęł a bada ć radon, gaz szlachetny powstaj ą cy z rozpadu radu, pierwiastka odkrytego w 1898 roku przez polsk ą noblistk ę Marię Sk odowską -Curie. – Radon w powietrzu rozpada si ę na atomy promieniotwórczych metali ci ęż kich. Wdychaj ą c je z powietrzem, jeste ś my nara ż eni na promieniowanie – opowiada prof. Morawska. Po doktoracie kontynuowa ł a badania radonu w Polsce, a potem od 1987 roku na Uniwersytecie w Toronto w Kanadzie. Tam mia ł a dostę p do aparatury, której nie by o w Polsce, s u żą cej do pomiaru rozk adu cz ą steczek ultrama ych w powietrzu. Gdy stwierdzi a, ż e o radonie ju ż wi ę cej si ę nie dowie, zaczęł a szuka ć nowego tematu bada ń –Pewnego dnia w 1991 roku z ciekawo ś ci, zamiast robi ć pomiary w komorze laboratoryjnej, wystawi am próbnik tego urz ą dzenia za okno budynku, wprost na ruchliw ą ulic ę w centrum Toronto. Ku mojemu zdumieniu zobaczy am, że koncentracja różnych czą steczek w powietrzu jest szalona. Setki tysi ę cy cz ą steczek na cm sze ś cienny. Ż adnej literatury naukowej na ten temat nie by ł o. Pomy ś la ł am: „Wow! Chc ę si ę tym zaj ąć” – mówi prof. Morawska.

Za namow ą kolegi z pracy, australijskiego profesora, wyjecha a do Queensland University of Technology w Brisbane, gdzie zbudowa ł a swoj ą grup ę naukow ą . W 2004 roku jej laboratorium zaczęł o oficjalnie wspó łpracowa ć ze Ś wiatow ą Organizacj ą Zdrowia (WHO) i doradza ć w sprawie standardów jako ś ci powietrza. W 2021 roku, po pi ę ciu latach pracy, jako wspó przewodnicząca grupy naukowców doprowadzi a do ustalenia i opublikowani rekomendacji WHO dotycz ą cych jako ś ci powietrza. Ale dotyczy ł y one zanieczyszcze ń pochodzą cych np. z transportu miejskiego, nie za ś patogenów takich jak wirusy.

Professor Morawska’s determination probably saved thousands of lives, which is why in 2021 Time magazine included her among the world’s 100 most influential people in the “Innovators” category.

Dzięki uporowi prof. Morawskiej prawdopodobnie ocalonych

zostało tysiące ludzkich żyć.

Dlatego w 2021 roku trafiła na listę 100 najbardziej wpływowych ludzi magazynu „Time” w kategorii Innowatorów.

Morawska

When Italy became the epicentre of the COVID-19 pandemic in March 2020, Morawska discussed the situation with an Italian colleague who expressed surprise that people were still falling ill and dying in great numbers, even though they disinfected everything in line with WHO recommendations. She decided she had to convince the WHO that COVID-19 transmission was not fomite-based, deriving from contact with hands or surfaces, but primarily airborne. Morawska’s previous research had already shown this to be true for the initial Sars-CoV-1 outbreak in 2003. In three days, the professor drew up a petition to the WHO’s Director-General, later signed by 236 experts from around the world. However, it took several months and publication of the recommendations in a prestigious scientific journal for the WHO to change its approach. The world then learned that ventilation of enclosed spaces was required to remove virus particles from the air. Professor Morawska’s determination probably saved thousands of lives, which is why in 2021 Time magazine included her among the world’s 100 most influential people in the „Innovators” category.

Professor Morawska wants her discoveries to have practical applications. For example, she has demonstrated that buildings should be designed to give flats or offices high ceilings and displacement ventilation, injecting clean air at floor level and sucking out waste air at ceiling height. She has also been working to establish indoor air quality standards, an undertaking no country has yet managed to implement. In 2023, Lidia Morawska became the first Pole to receive the L’Oréal-UNESCO For Women in Science Award.

Professor Morawska’s life motto has always been to „pursue your interests and follow your dreams, without thinking for a moment that something is unattainable”.

Gdy w marcu 2020 roku W ł ochy sta ł y si ę epicentrum pandemii COVID-19, rozmawia a z koleg ą z W och, który dziwił się że choć, jak zaleca WHO, dezynfekują wszystko co si ę da, ludzie i tak choruj ą i masowo umieraj ą. Wtedy postanowi a, ż e musi przekona ć WHO, ż e wirus nie jest na r ę kach, ale w powietrzu. Dzi ę ki prowadzonym badaniom, wiedzia a to ju ż co najmniej od 2003 roku pierwszej pandemii Sars-CoV-1. Prof. Morawska w trzy dni opracowa ł a petycj ę do Dyrektora Generalnego WHO, pod któr ą podpisa o si ę 236 ekspertów z ca ł ego świata. Ale dopiero parę miesię cy później, WHO zmieni ł o podej ś cie, gdy naukowcy opublikowali swoje zalecenia w presti żowym pi ś mie naukowym. Wtedy ś wiat dowiedzia si ę ż e trzeba usuwa ć wirusa z powietrza w przestrzeniach zamkni ę tych poprzez wentylacj ę i wietrzenie pomieszcze ń . Dzi ę ki uporowi prof. Morawskiej prawdopodobnie ocalonych zosta ło tysiące ludzkich ż yć. Dlatego w 2021 roku trafi ł a na listę 100 najbardziej wp ywowych ludzi magazynu „Time” w kategorii Innowatorów.

Prof. Morawska chciałaby, żeby jej odkrycia znalaz y praktyczne zastosowanie. Udowodniła na przyk ad, że budynki powinny być projektowane tak, by mieszkania czy biura mia y wysokie sufity i najlepiej wentylację wyporową, która wpuszcza czyste powietrze od do u, a zasysa zanieczyszczone powietrze na górze przy suficie. Prof. Morawska pracuje tak że nad opracowaniem standardów jako ś ci powietrza wewnątrz pomieszczeń. Nie posiada ich na razie żaden kraj. W 2023 roku jako pierwsza Polka zosta a laureatką międzynarodowej nagrody L’Oréal–UNESCO dla Kobiet Nauki.

Prof. Morawska wyznaje zasadę: „Realizuj swoje zainteresowania oraz marzenia i ani przez chwilę nie myśl, że jest coś, czego nie możesz osiągnąć”.

Europe’s first woman to win international fame as a professional pianist was also one of Poland’s earliest female composers.

MARIA Szymanowska

Pierwsza w Europie pianistka zawodowa, która koncertuj ą c zyska ł a mi ę dzynarodową s ł awę. Jedna z pierwszych polskich kompozytorek.

Szymanowska

She wanted a diferent life from that available to women of her social class in the early 19th century. Her phenomenal talent and instrumental brilliance prompted her to break with convention and embark on a professional career, even though she came from a family with no musical tradition. Szymanowska soon had Europe at her feet, enthralling audiences from St. Petersburg and Paris to London and Naples. The great Polish bard Adam Mickiewicz declared her “the queen of tones” while the German poet Johann Wolfgang Goethe was so enchanted by her talent that he dedicated a poem to her on the soothing powers of music, „Reconciliation”, as part of his Trilogy of Passion cycle.

Chcia a ż yć inaczej niż kobiety z jej sfery na początku XIX wieku. Mia a talent – potrafi ł a znakomicie grać na fortepianie, wi ę c cho ć nie pochodzi a z rodziny o tradycjach muzycznych, postanowi a przełamać ówczesne konwencje i zostać pierwszą w historii wirtuozką tego instrumentu podbijającą Europę. Szymanowska koncertowa a od Petersburga po Pary ż Londyn i Neapol. Wielki polski poeta Adam Mickiewicz mówi o niej „królowa tonów”. A zachwycony nią niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe zadedykował jej wiersz o kojącej roli muzyki pt. „Pojednanie” z tryptyku „Trylogia namiętności”.

German poet Johann Wolfgang Goethe was so enchanted by her talent that he dedicated a poem to her on the soothing powers of music, „Reconciliation”, as part of his Trilogy of Passion cycle.

Born Marianna Agata Wo owska in Warsaw on 14 December 1789, she was called Maria by her family. Her parents, Franciszek Wo ł owski and Barbara Lanckoro ń ska, owned a brewery in Grzybowska Street. Their home became a popular salon for famous European musicians who gave concerts in Warsaw, with Józef Elsner, the Warsaw opera director and teacher of Fryderyk Chopin, among the frequent guests. Like most girls from afuent families, Maria was taught to play the piano from an early age.

Urodzi ł a si ę w Warszawie 14 grudnia 1789 roku jako Marianna Agata Wo owska, lecz wszyscy nazywali ą Marią. Jej rodzice: Franciszek Wo łowski i Barbara Lanckorońska byli w aścicielami browaru przy ulicy Grzybowskiej. Częstym gościem w ich domu by dyrektor warszawskiej opery Józef Elsner, nauczyciel Fryderyka Chopina. Bywali u nich znani muzycy europejscy koncertujący w Warszawie. Maria, jak większość ówczesnych dziewcząt z zamożnych domów, od najm odszych lat uczyła się gry na fortepianie.

Zachwycony nią niemiecki poeta Johann Wolfgang Goethe zadedykował jej wiersz o kojącej roli muzyki pt. „Pojednanie” z tryptyku „Trylogia nami

In 1810, she married Józef Szymanowski, with whom she had four children. When Józef decided on agrarian pursuits, moving to a farm outside Warsaw, Maria chose the piano and social life in the big city. To earn a living, she turned to piano lessons and musical composition, a skill in which she was self-taught. In 1819, the world’s oldest continuously operating musical publisher, Leipzig-based Breitkopf & Härtel, issued 70 piano miniatures by Szymanowska. She was the second female composer in the company’s catalogue, afer Hortense de Beauharnais, Queen consort of Holland. Most of Szymanowska’s pieces were written as practice exercises for her piano students. Her works range from études and preludes to dances, minuets, polonaises, waltzes, marches, mazurkas as well as songs. In total, she wrote over 100 compositions.

Her most recent biographer, musicologist Danuta Gwizdalanka, believes that Szymanowska took up concert tours as a way of exploring a world she had only heard about in Warsaw’s drawing rooms. Maria understood that concerts would bring in enough money to support herself and her two siblings, who accompanied her on tour.

Highly intelligent and resourceful, she knew how to win people over and used the novelty value of her unusual career choice to arouse interest and sympathy. Taking control of her own career, however, required Maria to divorce her husband, since married women in the first half of the 19th century were legally barred from making business decisions. For this reason, Maria was fond of claiming that she “had to make money to support the children”, though this was not true. She understood that the role of a devoted mother won her more public sympathy.

W 1810 roku wysz ł a za m ąż za Józefa Szymanowskiego, z którym mia ł a czworo dzieci. Kiedy jej m ąż postanowi ł przeprowadzi ć się na wie ś pod Warszawę zająć gospodarstwem, ona wola a grać na fortepianie dalej prowadzić wielkomiejskie życie. Zarabia a dając lekcje gry komponując. Kompozycji nauczy a się sama. W 1819 roku opublikowa a 70 miniatur fortepianowych w wydawnictwie Breitkopf & Härtel z Lipska – najstarszym na świecie wydawnictwie muzycznym o nieprzerwanej tradycji. Szymanowska by a drugą kobietą-autorką w katalogu tej oficyny, po królowej holenderskiej, Hortensji de Beauharnais. Komponowa a g ównie po to, żeby mie ć utwory do nauki gry dla swoich uczennic. Pisa a etiudy, preludia, tańce, menuety, polonezy, walce, marsze i mazurki oraz pie ś ni. W sumie mia a na koncie ponad sto utworów.

Szymanowska zdecydowa a się na podróże koncertowe, bo chcia a poznać świat, o którym tylko s ł ysza ła w warszawskich salonach – jak podejrzewa jej ostatnia biografka, muzykolog Danuta Gwizdalanka. Szymanowska zorientowa a się, że koncertami zarobi na utrzymanie swoje oraz towarzyszącej jej siostry i brata.

Była bardzo inteligentna i przedsiębiorcza, miała dar zjednywania sobie ludzi, więc występując w tak niezwyk ej na owe czasy roli budziła zainteresowanie i sympatię. Jednak aby móc samodzielnie zarz ą dza ć swoj ą karier ą, musia a rozwieść się z mężem, bo w I po . XIX wieku kobieta zamężna nie mog a podejmować żadnych decyzji, zw aszcza finansowych. Opowiadała więc, że „musi zarabiać na utrzymanie dzieci”, chociaż nie była to prawda. W roli matki poświęcającej się dla dzieci budzi a tym większą sympatię publiczności.

MARIA

MARIA Szymanowska

Maria gained her first concert experience during a tour to St. Petersburg and Moscow in 1822. Her reception was so enthusiastic that she was appointed First Pianist to Their Imperial Majesties, the Empresses of Russia (the wife of Tsar Alexander I and his mother). This title opened doors to all aristocratic salons. In the summer of 1823, Szymanowska ventured to Western Europe, visiting Berlin and Paris, where Conservatoire director Luigi Cherubini became an admirer. After conquering London, Szymanowska travelled to Italy, armed with letters of recommendation from Gioachino Rossini himself.

After stops at Milan, Florence and Rome, she reached Naples in December 1824. This concert tour, modelled after the Grand Tours so popular at that time with well-bred young men, ended with sightseeing in Venice and a concert at the Teatro La Fenice.

Pierwsze do ś wiadczenia koncertowe zdoby ł a w podróż y do Petersburga Moskwy w 1822 roku. Jej gra tak si ę spodoba ł a, ż e zosta a Pierwsz ą Fortepianistk ą Najjaś niejszych Cesarzowych Wszechrosji ( ż ony cara Aleksandra I i jego matki). Tytu ten otwiera ł jej wszystkie drzwi arystokratycznych salonów. Latem 1823 roku wyruszy ł a na zachód, docieraj ą c do Berlina Pary ż a, gdzie wielkim mi o ś nikiem jej talentu zosta dyrektor tamtejszego konserwatorium Luigi Cherubini. Potem podbi ł a Londyn. Wyje ż d ż aj ą c do W och, dosta ł a listy polecaj ą ce od samego Gioacchina Rossiniego.

Poprzez Mediolan, Florencj ę Rzym w grudniu 1824 roku dotar ł a a ż do Neapolu. Tę wycieczk ę , wzorowan ą na Grand Tour odbywanych wtedy przez m ł odych m ęż czyzn z wy ż szych sfer, zako ń czy a zwiedzaniem Wenecji koncertem w Teatro La Fenice.

Szymanowska’s audiences were impressed not only by her technical virtuosity but also by her ability to make the piano “sing” with emotion. Podziwiano ją za techniczną biegłość, a jeszcze bardziej – za to, że potrafiła na fortepianie „ś wzruszając s

Szymanowska’s audiences were impressed not only by her technical virtuosity but also by her ability to make the piano “sing” with emotion. This was no mean feat given the instruments available at that time.

Maria played pieces by contemporary composers, mainly pianists such as Johann Hummel, August Klengel and John Field, as well as polonaises by Micha ł Kleofas Ogiński. She was also admired for her grace, beauty, and stylish outfits topped by extravagant headgear.

While glad at the opportunity to earn a living and see the world, Maria grew weary of constant travel. Riding in a carriage drawn by four horses, usually with her own portable piano, she covered thousands of kilometres, always in transit. In early 1827, having returned from a three-year tour, Szymanowska gave a farewell concert in Warsaw at the National Theatre. Subsequently, together with her two daughters, Maria settled in St. Petersburg and supported herself with piano lessons.

Szymanowska died on 25 July 1831 during a cholera epidemic. She was infected and aferwards had a stroke She was buried in Mitrofanievskoe Cemetery, liquidated a century later. In 2010, a symbolic gravestone was erected in her honour at the Necropolis of the Masters of Art.

Podziwiano j ą za techniczn ą bieg ł o ść, a jeszcze bardziej – za to, że potrafi a na fortepianie „śpiewać”, wzruszając

s ł uchaczy. W tamtych czasach i na dostępnych wtedy instrumentach nie by o to atwe.

Wykonywa ł a utwory wspó czesnych jej kompozytorów, g ł ównie pianistów: Johanna Hummla, Augusta Klengla Johna Fielda, a tak że polonezy Micha ł a Kleofasa Ogi ńskiego. Podziwiano również jej wygląd, piękne stroje z ekstrawaganckimi nakryciami g owy i grację.

Cho ć szcz ęś liwa, ż e zarabia poznaje ś wiat, zm ę czy ł a si ę ci ą g ł ymi podró ż ami. Je ź dzi a powozem zaprz ęż onym w cztery konie, przewa ż nie z w ł asnym podró ż nym fortepianem. Pokonywa ł a w ten sposób tysi ą ce kilometrów. Ca ł y czas by a w drodze. Po powrocie z trzyletniej podróż y, na początku 1827 roku, po raz ostatni wystąpi ł a w Warszawie, w Teatrze Narodowym. A potem wraz z dwiema córkami przeprowadzi ła się na sta ł e do Petersburga, gdzie utrzymywa ła się z lekcji gry na fortepianie.

Zmar a 25 lipca 1831 roku podczas epidemii cholery, do której do łą czy si ę udar mózgu.Zosta ł a pochowana na cmentarzu Mitrofaniewskim, zlikwidowanym 100 lat później. Symboliczny nagrobek Szymanowskiej postawiony w 2010 roku znajduje się na Nekropolii Mistrzów Sztuki w Petersburgu.

Poland’s first world-famous actress achieved star status in Europe and America, especially for playing Shakespearean heroines.

Modrzejewska HELENA

Pierwsza polska aktorka w historii, która odnios ł a światowy sukces. Okrzykni ęta gwiazd ą w Europie i Ameryce, zas ł yn ęł a szczególnie z ról szekspirowskich.

Modrzejewska

Modrzejewska captivated her audiences as Adrienne Lecouvreur, the tragic actress-heroine of a drama by Eugène Scribe and Ernest Legouvé who dies on stage from poison hidden in a bunch of violets. Modrzejewska always chose that role to introduce herself on stages worldwide and each time achieved a resounding success, whether in Kraków (1867), Warsaw (1868) or San Francisco (1877). She was cut out for the role like no one else. Her composure and strength built up suspense, her expressive face registered the heroine’s most fleeting thoughts and feelings, and her resonant, melodious voice enthralled the audience. Modrzejewska was famous for her ability to faint on stage, which greatly impressed theatregoers. Swooning to the floor, she let her long hair sweep down in a decorous yet curiously impressive gesture.

Over the course of her theatrical career, Modrzejewska made a total of 6,000 appearances in 300 di ferent roles. She most o f en played Schiller’s Maria Stuart and Shakespeare’s Lady Macbeth, yet her great performances include interpretations of other Shakespearean heroines such as Juliet, Ophelia, Beatrice, Rosalind, Cleopatra, Viola, and Imogen. Theatrical scholars claim that Modrzejewska’s world renown as a Shakespearean actress has never been rivalled. Audiences also loved her performances as Marguerite Gautier in The Lady of the Camellias by Alexandre Dumas and as Magda, the eponymous heroine of Hermann Sudermann’s play.

Helena Modrzejewska was born Jadwiga Helena Misel on 12 October 1840 in Kraków. Her two stepbrothers were professional actors. Helena embarked on an acting career prompted by Gustaw Zimajer, a provincial theatre director 15 years her senior, who signed her up for his travelling troupe under the stage name Modrzejewska. She gave birth to two their children, Rudolf and Matylda.

Zdobywa a ś wiat rol ą Adrianny Lecouvreur, bohaterki sztuki Eugeniusza Scribe’a i Ernesta Legouve’a, nieszcz ęś liwej aktorki, która umiera na scenie otruta trucizn ą ukryt ą w bukiecie fio ków. Zawsze wybiera a j ą na swój debiut zawsze odnosiła nim triumf: w 1867 roku w Krakowie, w 1868 roku Warszawie i w 1877 roku w San Francisco w USA. Helena Modrzejewska nadawa a się do

tej roli jak nikt inny. By o w niej opanowanie si ł a, któr ą

budowała napięcie, mimika jej twarzy oddawała najdrobniejsze my ś li i uczucia granej postaci, d ź wi ę czny, melodyjny g ł os czarowa ł publiczno ść S ł yn ęł a z umiejętno ś ci mdlenia na scenie, czym robiła wielkie wrażenie. Mdlejąc, dyskretnym gestem rozpuszcza ł a efektownie d ł ugie

w łosy upada ła.

W ciągu ca ej kariery Modrzejewska wystąpi ł a w teatrze

6000 razy w 300 różnych rolach. Najczęściej wcielała się

w Marię Stuart Schilllera oraz Lady Makbet Szekspira. Do jej największych kreacji aktorskich należą tak że inne szekspirowskie bohaterki: Julia, Ofelia, Beatrice, Rozalinda, Kleopatra, Viola czy Imogena. Wed ug teatrologów, do tej pory nie ma aktorki, która zdoby aby tak du żą światową

s ł awę w rolach napisanych przez Szekspira. Publiczność uwielbia a j ą tak że jako Ma gorzat ę Gauthier w „Damie Kameliowej” Aleksandra Dumasa syna oraz tytu ł ow ą Magdę ze sztuki Hermanna Sudermanna.

Helena Modrzejewska urodzi ł a si ę 12 października 1840 roku w Krakowie jako Jadwiga Helena Misel. Jej dwaj przyrodni bracia zostali zawodowymi aktorami. Sama karierę aktorską rozpoczęł a za namową 15 lat starszego Gustawa Zimajera, dyrektora prowincjonalnych teatrów. Pod pseudonimem Modrzejewska wyst ę powa a razem z nim w wędrownej trupie teatralnej. Ze związku z Zimajerem Modrzejewska urodziła dwoje dzieci Rudolfa i Matyldę.

Modrzejewska

“Nothing interests me except my work, and I’m sure that even in my final moments I won’t be crying like Goethe for ‘More light’ but instead will be demanding ‘Work! Work, more work!’”

„Nie ma we mnie żadnych zainteresowań prócz mojej pracy i jestem pewna, że w ostatnim momencie życia będę wołała, nie jak Goethe: ,,Więcej światła”, ale: „Pracy! pracy, więcej pracy!”

Afer Matylda’s tragic death at the age of three in 1865, Modrzejewska struck out on her own, first appearing in Kraków theatres and later in Warsaw. She swifly rose to stardom and was soon the toast of Europe.

In 1876, at the age of 36, Modrzejewska travelled from Europe to California with her then husband, Karol Ch apowski, and son Rudolf, who became a successful civil engineer and pioneer of suspension bridges in the United States, designing 40 spans across some of North America’s biggest rivers. Afer a year of intensive study to master English, Modrzejewska made her debut as Adrienne Lecouvreur at the California Theatre in San Francisco. That night she gave eleven encores. To accommodate American audiences, Helena simplified her stage name to Modjeska and soon became a sensation throughout the country. She leased her own railway carriage, which she used to roam the continent in seventeen triumphant tours, each lasting for several months. Modjeska’s celebrity status lent her name to brand products ranging from fancy chocolates and caramel candies to perfumes, soaps, face powders, porcelain, and hats. Such marketing turned her into a fashion icon.

Po tragicznej śmierci 3-letniej córki w 1865 roku rozpoczęł a karier ę na w asn ą r ę kę najpierw w Krakowie, a potem w Warszawie. Zosta a gwiazdą, o której zrobiło się g ośno w ca łej Europie.

W 1876 roku, gdy mia ł a 36 lat, wraz z poślubionym osiem lat wcze śniej Karolem Ch apowskim wyjecha ła do Stanów Zjednoczonych do Kalifornii. W podróż y towarzyszy ł jej tak że syn Rudolf, który w USA zosta ł pionierem budowy mostów wisz ą cych (zbudowa ich 40 na najwi ę kszych rzekach Ameryki). Po roku pobytu intensywnej nauki angielskiego zadebiutowa ł a jako Adrianna Lecouvreur w California Theatre w San Francisco. Bisowa a 11 razy. Zmieni a pseudonim na Modjeska. Szybko pozna a ą ca a Ameryka. Specjalnie wynajętym wagonem odby a 17 wielomiesięcznych turów po kontynencie. Zosta a wręcz celebrytką. Nazwisko „Modjeska” firmowa ł o czekoladki, karmelki, perfumy, myd ł a, pudry, porcelan ę a nawet kapelusze. Sta ł a si ę też ikon ą mody.

HELENA

Her richly ornamented stage costumes, ofen designed by Modrzejewska herself and sewn by top Paris dressmakers, drew as much attention as her acting skills and were enthusiastically copied by her American fans. Modrzejewska’s fame was not limited to the US, as she also took England, the great Bard’s homeland, by storm during a March 1880 visit.

Helena used her popularity to help the Polish cause, participating in various charity events to support her partitioned homeland. Afer an address delivered at an international women’s conference in Chicago, where she spoke of the plight of Polish women under Russian and Prussian rule, Modrzejewska was banned from entering the Russian Empire and its occupied territories, including Warsaw. She never saw the Polish capital again.

Modrzejewska carefully cultivated her image as a lady artist. She hired the best theatrical photographers to depict her in stage costumes, which were published in popular magazines and sold as postcards all over the world. Many pictures portrayed her as a contemporary girl, which corresponded to her modern style of acting. While Modrzejewska memorised her lines with ease, she claimed her life was a constant struggle. “It is a hundred times better to su fer and live than to sleep,” she used to say. Her sole, overriding passion was acting. “Nothing interests me except my work, and I’m sure that even in my final moments won’t be crying like Goethe for ‘More light’ but instead will be demanding ‘Work! Work, more work!’,” she wrote in one of her letters.

Helena Modrzejewska died in California on 8 April 1909. She was laid to rest at the Rakowicki Cemetery in Kraków. Arden, Modrzejewska’s former residence in the Santa Anna Mountains northwest of Los Angeles, was turned into a museum dedicated to the great actress. It is surrounded by lush roses with her favourite pink variety, Papa Gontier, almost like in Helena’s lifetime, when her garden was famous throughout California.

Bogato zdobione stroje granych przez nią postaci, czę sto zaprojektowane przez nią sam ą, wykonane przez najlepszych paryskich krawców, zwraca ł y nie mniejsz ą uwag ę widzów ni ż jej gra by ł y kop iowane przez Amerykanki. W marcu 1880 roku swym talentem podbi ł a te ż Angli ę, ojczyzn ę Szekspira.

Popularno ść wykorzystywa ł a do pomocy Polsce, angażowa a si ę w akcje charytatywne. Po jednym z przemówień w Chicago, na mię dzynarodowym kongresie kobiet, o ci ęż kiej sytuacji polskich kobiet w zaborze rosyjskim pruskim dosta ł a zakaz wjazdu do Cesarstwa Rosyjskiego na tereny zabrane przez Rosj ę Polsce, w tym do Warszawy. Nigdy do stolicy Polski nie wróciła.

Modrzejewska stworzy ł a w asny wizerunek artystki-damy. Fotografowa a si ę w scenicznych kreacjach u najlepszych fotografów teatralnych. Jej zdj ę cia sprzedawano na ca ł ym ś wiecie, ukazywa ł y si ę w popularnych czasopismach. Na wielu wygl ą da a jak wspó ł czesna dziewczyna, bo i jej aktorstwo by o nowoczesne. Ł atwo zapami ę tywa ł a role. Twierdzi ł a, że jej ż ycie to nieustanna walka: „Sto razy lepiej jest cierpie ć i ż y ć ni ż spa ć .” Pracowa ł a bez opami ę tania. „Nie ma we mnie ż adnych zainteresowa ń prócz mojej pracy i jestem pewna, ż e w ostatnim momencie ż ycia b ę d ę wo ł a a, nie jak Goethe: ,,Wi ę cej ś wiat a”, ale: „Pracy! pracy, wi ę cej pracy!” –pisa a w jednym z listów.

Helena Modrzejewska zmar a 8 kwietnia 1909 roku w Kalifornii. Zosta ł a pochowana w Krakowie na cmentarzu Rakowickim. W dawnym domu Modrzejewskiej – Arden w kalifornijskich górach Santa Anna mie ści się poświę cone aktorce muzeum. Wokó niego rosn ą róże, z których uprawy s ł yn ęł a za ż ycia, w tym jej ulubiona ró ż owa odmiana Papa Gontier.

One of World War II’s bravest secret agents known as Churchill’s ‘favourite spy’.

KRYSTYNASkarbek

Jedna z najodwa ż niejszych agentek czasów

II wojny światowej. Nazywana ulubionym szpiegiem Churchilla.

party and constantly changed her appearance. A passionate skier and horsewoman, she loved freedom and danger. Her smile and beauty hypnotised men, while her courage put them to shame and saved some from death. In Great Britain, she was known as Christine Granville, while in France she went by the name of Pauline Armand. Her father nicknamed her “Evening star”. The name brings to mind Vesper Lynd (from the Latin vesper means “evening star”), the heroine of Ian Fleming’s first James Bond novel Casino Royale. But Skarbek’s exploits could fill the biographies not only of the “Bond girls” but also of Agent 007 himself.

Potrafi a rozp yn ąć si ę w powietrzu podczas przyj ę cia. Ciągle zmieniała wygląd. Kochała jazdę na nartach konie, wolno ść i niebezpiecze ń stwo. Hipnotyzowa ł a m ężczyzn u ś miechem urod ą . Zawstydza a ich swoj ą odwag ą , a kilkorgu uratowa a ż ycie. W Wielkiej Brytanii znano j ą jako Christine Granville, a we Francji – Pauline Armand. Tata nazywa ł ją „wieczorną gwiazdeczką”. Budzi to skojarzenia z Vesper Lynd (z aciny vesper to wieczorna gwiazda), bohaterką pierwszej powie ści o Jamesie Bondzie „Casino Royale”, autorstwa Iana Fleminga. Przygody Krystyny Skarbek jako agentki brytyjskiego wywiadu mog yby wypełnić życiorysy nie tylko kobiet Bonda, ale samego 007.

Her smile and beauty hypnotised men, while her courage put them to shame and saved some from death.

In Great Britain, she was known as Christine Granville, while in France she went by the name of Pauline Armand.

Hipnotyzowała mężczyzn

uśmiechem i urodą.

Zawstydzała ich swoją odwagą, a kilkorgu

uratowała życie. W Wielkiej

Brytanii znano ją jako

Christine Granville, a we Francji – Pauline Armand.

She was born in Warsaw on 1 May 1908 to Count Jerzy Skarbek and Stefania née Goldfeder, who came from a wealthy Jewish banking family. Afer her father’s death, young Krystyna took up a job at a FIAT dealership in Warsaw, where she worked at an ofce above the garage. Steady inhalation of exhaust fumes caused scarring to her lungs which paradoxically saved her life many years later. To recuperate, Krystyna ofen travelled to the Tatra Mountains. There she would ski like a maniac in the company of highlanders and border guards, smuggling tobacco and cigarettes across the Czechoslovak border just for fun. Krystyna herself neither smoked nor drank.

She loved sunbathing and was an expert flirt. In 1938, she married Jerzy Giż ycki, a journalist, traveller and diplomat. They moved to East Africa, where Jerzy took up a diplomatic post, but returned to Europe afer World War II broke out to serve Poland. In London, Krystyna was recruited by the Secret Intelligence Service (SIS) and later joined the Special Operations Executive (SOE), which was set up in 1940. She was the first female special agent recruited by British intelligence and longest-serving agent, male or female.

Her superiors first sent her to Budapest, where she lived with Andrzej Kowerski, a Polish soldier and spy, who became her working partner and lover. Skarbek collected intelligence and helped escapees from occupied Poland trying to make their way to join the Polish Armed Forces in France. She crossed into Poland many times, using a hazardous route through the Tatra Mountains. During one of these clandestine trips, she obtained data relating to Hitler’s planned invasion of the Soviet Union. For this exploit Churchill called Krystyna his ‘favourite agent’.

Urodzi a si ę 1 maja 1908 roku w Warszawie. By a córk ą hrabiego Jerzego Skarbka i Stefanii z domu Goldfeder, pochodzącej z bogatej ż ydowskiej rodziny bankierów. Po ś mierci ojca znalaz ł a prac ę w przedstawicielstwie firmy samochodowej FIAT w Warszawie. Siedzia ła w biurze nad warsztatem od ci ą g ł ego wdychania spalin nabawi ł a si ę zmian w p ł ucach, które wiele lat pó ź niej paradoksalnie uratowa ł y jej ż ycie. Dla podreperowania zdrowia jeździ a w Tatry. Szala a na nartach w towarzystwie górali pograniczników, szmugluj ą c dla rozrywki przez granic ę z Czechos owacją tyto ń papierosy. Sama nie pali ł a i nie pi ł a alkoholu.

Uwielbia a kąpiele s oneczne. By a mistrzynią flirtu. W 1938 roku wysz a za mąż za Jerzego Giż yckiego, dziennikarza, podróżnika dyplomatę. Wyjechali do Afryki Wschodniej. Po wybuchu II wojny światowej wrócili do Europy dzia łali na rzecz Polski. W Londynie Krystyna zosta a przyjęta do Secret Intelligence Service, a następnie przesz a do utworzonego w 1940 roku Kierownictwa Operacji Specjalnych (SOE). By ła pierwszą kobietą-agentem specjalnym dzia ają cym w terenie dla Brytyjczyków i najd ł u żej pracują cym agentem w ogóle.

Zosta a wys ł ana do Budapesztu. Zamieszka a z Andrzejem Kowerskim, polskim ż o nierzem szpiegiem, z którym odt ą d dzieli ł a ż ycie prac ę. Pomaga ł a Polakom chc ą cym przedosta ć się do Francji do Polskich Si Zbrojnych oraz zbiera a materia ł y wywiadowcze. Przedzierał a si ę do Polski niebezpiecznym szlakiem przez Tatry. Z jednej z wypraw przywioz a dane dotycz ą ce planowanej przez Niemców inwazji na Zwi ą zek Radziecki. To po otrzymaniu tych informacji Churchill nazwa ą swoj ą ulubion ą agentk ą .

Skarbek had what her SOE superiors called “a capacity for cool and lonely courage.”

One of her favourite sayings was: “Come right away or even quicker”. She was brilliant at using her wits against the enemy. When she and her partner Andrzej were arrested by the Germans in 1941, Skarbek bit her tongue during the interrogation and started to cough up blood, feigning a bout of tuberculosis. Her chest X-ray revealed grey spots, left by Krystyna’s past exposure to exhaust fumes, leading the doctor to conclude that her condition was serious. Both she and Kowerski were released, and the tongue-biting ruse became a textbook trick for spies.

Afer escaping from Hungary in the boot of the British ambassador’s car, Krystyna and Andrzej were posted to Cairo and Palestine. On the night of 6–7 July 1944, she parachuted from North Africa into Vassieux in the French Alps, the only female agent of British intelligence to do so. An indefatigable hiker and climber, Skarbek was cut out for organising the resistance movement in this mountainous region like no one else. She served as a courier. Skarbek made the first contact between the French resistance on one side of the Alps, and the Italian partisans over the other. Three times she was caught by the Germans. Twice she was saved by her consummate acting skills as she pretended to be an ignorant girl. The third time she pulled the pins on two grenades and threatened to blow herself up. The startled Germans fled, allowing her to escape.

Skarbek had what her SOE superiors called “a capacity for cool and lonely courage.” One of her most daring feats was securing the release of three colleagues, including her commander, from a Gestapo prison in France. She was so convincing in her arguments with the Germans that on the day the three men were to be executed, instead of being shot, they were taken outside the prison gate. Skarbek was waiting for them in a car kindly provided by the Germans.

Mawia a: „Przychod ź zaraz, albo jeszcze szybciej.” Genialnie wykorzystywa ł a inteligencj ę i spryt przeciwko wrogowi. Gdy w 1941 roku Niemcy aresztowali ą Andrzeja, podczas przes uchania ugryz a si ę w j

zyk zaczęł a plu ć krwi

udaj

c,

e ma atak gruźlicy. Lekarz zobaczy na prześwietleniu jej p uc szare plamy – pamiątkę po wdychaniu samochodowych spalin – i orzek ł że stan Krystyny jest ci ęż ki. Niemcy wypu ś cili oboje na wolno ść . Sztuczka z gryzieniem j ęzyka zosta a wpisana do podr ę cznika dla szpiegów.

Uciek ł a z Wę gier w baga ż niku samochodu ambasadora Wielkiej Brytanii. Razem z Andrzejem wyjechali do Kairu Palestyny. W nocy z 6 na 7 lipca 1944 roku jako pierwsza kobieta pracuj ą ca dla brytyjskiego wywiadu zosta ł a zrzucona ze spadochronem z Afryki Pó ł nocnej do Vassieux w Alpach francuskich. Niestrudzona w wędrowaniu i wspinaczce górskiej nadawa ł a si ę do organizowania ruchu oporu jak nikt inny. By a kurierk ą . Jako pierwsza nawi ą za ł a kontakt pomi ę dzy francuskim ruchem oporu po jednej stronie Alp, a w oskimi partyzantami po drugiej. Niemcy z apali ą trzykrotnie. Dwa razy skutecznie udawa a naiwn ą dziewczyn ę Za trzecim razem odbezpieczy ła dwa granaty i trzymając je w rękach zagrozi a, ż e si ę wysadzi w powietrze. Wystraszeni Niemcy rozbiegli si ę pozwalają c jej uciec.

Mia a co ś , co jej prze o ż eni w SOE nazywali „samotn ą odwag ą ”. Uwolni a trzech swoich kolegów, w tym dowódc ę, z wi ęzienia Gestapo we Francji. By ł a tak przekonuj ą ca w negocjacjach z Niemcami, że w dniu planowanej egzekucji koledzy Skarbek, zamiast na rozstrzelanie, zostali wyprowadzeni za bram ę wi ę zienia, gdzie w samochodzie, udostę pnionym zresztą przez Niemców, czeka a na nich Krystyna.

Skarbek’s legendary charm worked on animals as well as humans. On one occasion, as she was hiding in the bushes from a German patrol, she was approached by a fierce-looking Alsatian owned by the Gestapo. She stroked the dog, which just licked her hand and lay down beside her. The two remained together until the liberation of France.

In recognition of her achievements, Skarbek was awarded the George Medal, the Order of the British Empire, and the French Croix de Guerre.

Afer the war she tried various jobs as a telephone operator, salesperson and cabin stewardess on ocean liners working the Australia, New Zealand, and East Africa routes.

On 15 June 1952, she was stabbed to death on the stairs of a London hotel by Denis George Muldowney, a rejected suitor. She was laid to rest in Kensal Green cemetery in London. In death, Krystyna Skarbek remained as mysterious as she had been in life.

Hipnotyzowa a swym urokiem nie tylko ludzi, lecz tak że zwierz ę ta. Pewnego razu, do ukrytej w krzakach przed patrolem niemieckim, podbieg ł groźny owczarek alzacki gestapowców. Pog ł aska ł a go, a pies tylko poliza ł jej rę kę i po oż y ł si ę obok. Zosta z nią aż do wyzwolenia Francji.

Za swoje osi ą gni ę cia zosta ł a odznaczona Medalem Jerzego, Orderem Imperium Brytyjskiego oraz francuskim Krzy żem Wojennym.

Po wojnie ima ła się różnych zajęć od telefonistki, poprzez sprzedawczynię po stewardessę na statkach p ł ywających do Australii Nowej Zelandii oraz Afryki Wschodniej.

Została zasztyletowana 15 czerwca 1952 roku na schodach hotelu w Londynie, przez Denisa George’a Muldowneya, którego o świadczyny odrzuci ł a. Spoczywa na cmentarzu w Kensal Green w Londynie. Jej śmierć by a równie tajemnicza jak ca e jej ż ycie.

Honoured as one of the Righteous Among the Nations, Antonina Ż abińska and her husband Jan, the director of the Warsaw Zoo, saved nearly 300 Jews in World War II.

ANTONINA Żabińska

Sprawiedliwa Wś ród Narodów Ś wiata, która wraz z m ęż em, dyrektorem warszawskiego ZOO, podczas II wojny światowej uratowa ł a blisko 300 Żydów.

human names to animals and animal nicknames to humans, calling her son Ryszard “Ryś” (lynx) afer two female wild cats she was raising. Żabińska ran a lively, open household that offered hospitality to anyone needing help. During World War II, her villa at the Warsaw Zoo became known as a place of refuge – “the House under the Crazy Star”. As her husband, Warsaw Zoo Director Jan Żabiń ski, said: “Observation of animals had given her a kind of instinct to fearlessly defend her own kind, while her self-confidence disarmed even the most hostile strangers.”

Kocha ł a ludzi i zwierzęta. Mia a wrodzony dar – ł atwo ść oswajania dzikich zwierz ąt, ich piel ę gnowania hodowli, mimo iż nie by a zoologiem. Zwierzętom nadawa a ludzkie imiona, a ludziom zwierzęce przydomki. Na cześć wyhodowanych przez siebie rysiczek, syna nazwa ł a Rysiem. Prowadzi ł a dom otwarty, t ę tni ą cy ż yciem, który by ł azylem dla wszystkich potrzebujących pomocy. W czasie II wojny światowej nazywano go Will ą pod Zwariowan ą Gwiazd ą Mie ś ci ł si ę na terenie warszawskiego ZOO. Jak twierdzi ł

jej mąż dyrektor ZOO: „Obserwacje zwierząt dał y jej jakiś instynkt, który czyni ją nieustraszoną w obronie swojego w asnego gatunku. A pewność siebie rozbraja a najbardziej nawet wrogich ludzi”.

As her husband, Warsaw Zoo Director, said: “Observation of animals had given her a kind of instinct to fearlessly defend her own kind, while her self-confidence disarmed even the most hostile strangers”. Jak twierdził jej mąż, dyrektor

ZOO: „Obserwacje zwierz dały jej jakiś instynkt, który czynił ją nieustraszoną w obronie swojego własnego gatunku. A pewność siebie rozbrajała najbardziej nawet wrogich ludzi”.

Born on 17 July 1908 in St. Petersburg, Russia, Antonina was orphaned early and raised by an aunt. Her mother, Maria, died of tuberculosis while her father, Antoni Erdman, an engineer for the Vladikavkaz Railway Company, was shot by the Bolsheviks. In 1923, Antonina arrived in Poland, where she took language and drawing lessons before completing professional training as an archivist. In the late 1920s, while working in a secretarial job at the Warsaw University of Life Sciences, she met Jan Żabiński, a zoologist and lecturer. They married in 1931.

When Jan was appointed director of the Warsaw Zoo, the couple settled in a villa on the zoo grounds with their baby boy Ryś born in 1932. By the time World War II broke out in September 1939, Jan had turned Warsaw’s zoological garden into one of Europe’s most modern zoos. The facility was bombed by the Germans, who took away some animals and slaughtered the rest. The Zoo became a city park where German soldiers took daily strolls.

Antonina and Jan risked their own lives and that of their son by helping people the Germans had targeted for arrest and execution, including Jewish friends and acquaintances and members of the Polish underground. The Ż abi ń skis hid these fugitives in their own home and among the zoo’s empty cages and pavilions. Jan, who was also a member of Poland’s underground Home Army, provided them with forged documents and found new safe houses for them to hide. Jewish guests usually spent a few days at the villa before moving on to safer long-term quarters. The zoo itself was a highly dangerous place – literally, a ticking bomb – due to its use as a weapons and ammunitions storage depot by both the Home Army and the Wehrmacht. German sentries were constantly on watch.

Antonina urodzi ł a si ę 17 lipca 1908 roku w Petersburgu. Wcze śnie zosta a sierotą, gdy ż jej matka Maria zmar a na gruźlic ę, a ojciec Antoni Erdman, inż ynier kolejnictwa w spó ce Kolei Wł adykaukaskiej, zosta zastrzelony przez bolszewików. Dziewczynką zajęła się ciotka. W 1923 roku Antonina przyjecha a do Polski. Uczyła się ęzyków i rysunku. Skończyła kursy archiwistyczne. Pod koniec lat 20. rozpoczęła pracę jako asystentka sekretarki w Szkole G ównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie poznała wykładającego tam zoologa, Jana Żabińskiego. W 1931 roku zosta a jego żoną

Gdy Ż abi ń ski zosta ł dyrektorem ZOO, zamieszkali (wraz z urodzonym w 1932 roku synem Rysiem), w willi na jego terenie. Kilka dni po wybuchu II wojny ś wiatowej, we wrześniu 1939 roku, ten należący do najnowocześniejszych w Europie ogród zosta ł zbombardowany przez Niemców. Część zwierząt okupanci wywieźli, a resztę zabili. ZOO stało się parkiem miejskim, po którym codziennie spacerowali niemieccy żołnierze.

Antonina i Jan, nara ż aj ą c ż ycie swoje synka, pomagali bli ż szym dalszym przyjacio om ż ydowskiego pochodzenia, a tak ż e poszukiwanym przez Niemców ż o ł nierzom polskiego podziemia, którym grozi o aresztowanie i śmierć. Ukrywali ich we własnym domu, w opustoszał ych klatkach zwierzęcych i pawilonach. Jan, jako członek Armii Krajowej, za ł atwia ł ukrywaj ą cym si ę dokumenty, szuka ł kolejnych kryjówek. Żydowscy go ś cie zostawali w willi najcz ęś ciej kilka dni, po czym przenosili si ę do miejsc bardziej sprzyjaj ą cych d ł u ż szemu pobytowi. Teren ZOO by w pewnym sensie tykającą bombą – znajdowa ł się tu ukryty skład broni i amunicji AK oraz stale pilnowany przez Niemców magazyn ich broni.

Antonina took full responsibility for the daily care of her charges. As Jan observed, “she had to deal with most problems herself but never complained.” Thanks to Antonina’s bravery and presence of mind, everything turned out well. She devised a special signal for occasions when German soldiers approached the house, striking up on the piano a Jacques Ofenbasch duet (Pars pour la Crête) from the operetta La belle Hélène to warn secret residents. Hiding places were provided in the attic, the bathroom and a built-in wardrobe, while an escape tunnel led from the cellar to the garden outside.

By force of personality, Antonina banished fear from her home and suppressed her own worries. “As she came to meet us, I felt as if I had seen an angel. I understood we were saved because she radiated goodness,” is how Holocaust survivor Moshe Tirosh (Mieczysław Kenigswein) remembered their first meeting.

Amazingly, everyone hidden by the Ż abi ń skis lived to see the end of the war. The survivors included four members of the Kenigswein family, along with Leonia Tennenbaum and Magdalena Gross – a sculptor of animal figures whom Antonina nicknamed “Starling”. In total, it is estimated that the Ż abi ń ski family rescued nearly 300 Jews during World War II. Antonina and Jan believed that it was just something that had to be done, because saving lives was a matter of plain human decency.

Ż abi ń ska codziennie dba ł a o wszystkich swoich podopiecznych. Jak twierdzi Jan: „większość kłopotów spad a na ni ą , a ona nigdy si ę nie skar ż y ł a”. Dzi ę ki jej odwadze i m ą dro ś ci wszystko si ę udawa ł o. Wymy ś li ł a sygna ł ostrzegawczy dla mieszkańców. Gdy do domu zbliżali się kr ę c ą cy si ę stale po ZOO Niemcy, gra a na fortepianie kuplet „Jedź jedź, jedź na Kretę” pochodzą cy z operetki „Piękna Helena” Jacques’a O fenbacha. Na ten znak tajni lokatorzy willi kryli si ę na strychu, w ł azience, w szafie ściennej lub wydostawali się na zewnątrz tunelem prowadzącym z piwnicy do ogrodu.

Antonina potrafi a sprawi ć , ż e w domu nie odczuwał o si ę strachu. T umi ł a go w sobie. „Wysz ł a naprzeciw nas. To by o tak jakbym widzia ł anio a. Zrozumia em, że jesteśmy ocaleni. Bo z niej szła dobroć” – tak Antoninę Żabińską wspominał Moshe Tirosh (Mieczysław Kenigswein), ocalony z Holocaustu.

Niezwyk ł e jest to, ż e prze ż y y i szcz ęś liwie doczeka ł y końca wojny wszystkie osoby, które ukrywa y się u Żabińskich m.in. czteroosobowa rodzina Kenigsweinów, Leonia Tennenbaum czy rze ź biarka Magdalena Gross specjalizuj ą c ą si ę w figurach zwierz ą t, nazwana przez Antonin ę Szpakiem. Szacuje si ę , ż e podczas II wojny ś wiatowej Żabińscy ocalili blisko 300 Żydów. Antonina Jan uważali, ż e tak nale ż a o zrobi ć , bo ratowanie ludzi jest kwesti ą zwyk ej ludzkiej przyzwoitości.

„The House under the Crazy Star” remained a safe haven for Jews and the Polish underground until the Warsaw Rising in August 1944. While Jan left to join the insurgents, on the right side of the Vistula – where the zoo is situated –the Soviet army approached.Antonina, Ryś and her infant daughter Teresa, born in 1944, all had to flee the city and seek shelter in the countryside. After the war, Jan, who had been taken prisoner by the Germans, returned home safely and together with his wife rebuilt the Warsaw Zoo. Unfortunately, the couple ran afoul of Poland’s communist authorities and were forced to leave the zoo in 1951, never to return. Antonina turned to writing short stories about animals, which she had published successfully before the war, including Memoirs of a Girafe, The Badger, and Lynxes. She also recorded her memoirs in the diary Ludzie i zwierzęta (People and Animals).

In 1965, the Żabiń skis received the Righteous Among the Nations award from the Yad Vashem Institute. Antonina died on 19 March 1971 in Warsaw. She was posthumously awarded the Commander’s Cross of the Order of Polonia Restituta. Her life story inspired a Hollywood film, “The Zookeeper’s Wife”, released in 2017 and starring Jessica Chastain. In 2023, the Warsaw Zoo was named afer Antonina and Jan Ż abi ń ski.

„Willa pod zwariowan ą gwiazd ą” pozosta ł a bezpiecznym azylem dla Żydów konspiratorów a ż do wybuchu powstania warszawskiego 1 sierpnia 1944 roku. Jan poszed ł walczy ć . Do Warszawy od strony prawego brzegu Wis ł y, gdzie by ł o ZOO, zbli ż ali si ę ż o ł nierze sowieccy. Antonina z Rysiem i urodzon ą w 1944 roku córką Teresą musia a uciekać z miasta na wie ś. Po wojnie, gdy Jan szcz ęś liwie wróci ł z niemieckiej niewoli, razem odbudowali ZOO. Jednak w 1951 roku, ze wzgl ę du na niech ęć komunistycznych w adz Polski, musieli si ę z niego wyprowadzić i nigdy już tam nie wrócili. Antonina wróci a do pisania ksi ąż ek o zwierz ę tach – jeszcze przed wojn ą wyda ł a opowiadania „Pami ę tnik ż yrafy”, „Borsunio”, czy „Rysice”. Spisa ł a swoje wspomnienia w dzienniku „Ludzie zwierzęta”.

W 1965 roku Antonina i Jan Żabińscy zostali uhonorowani przez Instytut Yad Vashem medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Ś wiata. Antonina zmar a 19 marca 1971 roku w Warszawie. Po ś miertnie zosta a odznaczona Krzy żem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2017 roku do kin wszed ł hollywoodzki film z Jessic ą Chastain „The Zookeeper’s Wife” opowiadaj Od 2023 roku warszawskie ZOO nosi imi Żabińskich. In 2023, the Warsaw Zoo was named afer Antonina and Jan Ż abiński.

First woman ever to win a track and field gold medal at the Olympic Games and Poland’s first Olympic gold medallist.

HALINA Konopacka

Pierwsza w historii lekkoatletka ze z ł otym medalem Igrzysk Olimpijskich i zdobywczyni pierwszego z ł ota olimpijskiego dla Polski.

Konopacka została też Miss Igrzysk. „Była królową pod każdym względem, formy, postawy, gracji i siły” – pisali dziennikarze. Konopacka was also crowned Miss Olympia and was lauded by journalists as „a queen in every aspect: style, posture, grace, and strength”.

„To succeed at sport”, Konopacka used to say, “it needs to be done con amore What I don’t understand is sport without passion. Cold-blooded necessity is good for calisthenics.”

She was convinced that sport is born „from the joy of life, the blue of the sky and the green of the grass”. Perhaps that is why Konopacka excelled at the discus throw, shot put, javelin throw, high jump and running and broke records. She became Poland’s national champion 26 times in 10 diferent athletic disciplines. She also won an Olympic gold and two gold medals at the Women’s World Games. Altogether, she set seven world records in the discus throw and shot put.

Sport had always been present in Konopacka’s life, but she only started high-performance training at the age of 24. She was born on 26 February 1900 at Rawa Mazowiecka as Leonarda Kazimiera. She later chose the name Halina as female athletes in the early 20th century, when women’s sports were in their infancy, often resorted to pseudonyms to avoid scandal. She descended from Polish landed gentry with a formidable pedigree. In 1543, Poland’s King Sigismund I the Old personally extolled the Konopacki family for their “noble spirit, strong bodies and faithful service to the fatherland”.

Halina grew up in Warsaw. Blessed with a strong frame and unusually tall (nearly six feet), she tried every discipline – including swimming, rowing, basketball, handball and tennis. In the winter, she ice-skated and was a passionate skier, recognisable on the slopes at Zakopane in her matching red beret and jumper. The hat, which she had sewn herself, became her trademark headgear at every subsequent sporting event. In autumn 1924, she threw the discus for the first time at the urging of a coach from the Student Sports Association. Thanks to her long arms and excellent sense of rhythm, she set a national record afer just a few attempts. She was a genuine natural. Afer training for just a couple of months, she broke the world record of 33.405 m.

„By w sporcie osi ą ga ć sukcesy, trzeba go uprawia ć con amore” mówi ł a Konopacka. „Sportu bez entuzjazmu nie rozumiem. Z potrzeby, na ch ł odno można uprawia ć gimnastykę zdrowotną (…)”. Była przekonana, że sport narodził si ę „z rado ś ci ż ycia, b łę kitu nieba, zielono ś ci trawy”. Dlatego z sukcesami rzuca ł a dyskiem, kul ą oszczepem, skaka ła wzwy ż, biega ła. I bi a rekordy. Dwadzie ścia sze ść razy zosta ł a mistrzynią Polski w dziesi ę ciu lekkoatletycznych konkurencjach. Zdoby a z oty medal olimpijski dwa z ota Światowych Igrzysk Kobiet. Siedem razy ustanawia a rekord świata – w rzucie dyskiem pchnięciu kulą.

Sport w ż yciu Haliny Konopackiej by ł od zawsze, ale trenowa ć wyczynowo lekkoatletyk ę zacz ęł a dopiero w wieku 24 lat. Urodziła się 26 lutego 1900 roku w Rawie Mazowieckiej, jako Leonarda Kazimiera. Imi ę Halina wybra a później jako pseudonim, bo na początku XX wieku, gdy sport kobiecy dopiero się rozwija , dziewczyny startuj ą ce w zawodach czę sto ukrywa y si ę pod pseudonimami, obawiając się skandalu. Pochodziła z zamożnej rodziny ziemiańskiej o długich tradycjach. Sam król Zygmunt Stary w 1543 roku pisa o Konopackich, że maj ą „wspania ł o ść duszy, krzepkość cia a i wiernie służą Ojczy źnie”.

Mieszka a w Warszawie. Jako dziewczyna rzeczywiś cie krzepka do tego wysoka (mia ł a 181 cm wzrostu) próbowa ła wszystkiego. P ywa a, wios owa a, gra a w koszykówkę pi ł kę rę czn ą i tenisa. Zim ą jeździ ł a na ł y ż wach i zakocha ł a si ę w narciarstwie. W Zakopanem wszyscy rozpoznawali ą po czerwonym swetrze i berecie. W tym nakryciu g ł owy, uszytym w ł asnor ę cznie, wyst ę powa ł a potem we wszystkich zawodach. Wiosn ą 1924 roku za namową trenera z Akademickiego Zwi ązku Sportowego po raz pierwszy rzuci a dyskiem. Dzi ę ki d ł ugim r ę kom i doskona emu wyczuciu rytmu po kilku pierwszych próbach ustanowi ła rekord Polski. Niemal od niechcenia. Zaledwie po paru miesi ą cach trenowania pobi ł a rekord świata – 33,405 m.

HALINA Konopacka

In 1928, Konopacka took part in the Olympic Games in Amsterdam—the first time female athletes were allowed to compete. The women’s discus throw event was held on a cold, rainy day. With her feet bogging down in the wet grass inside the throwing circle and the discus slipping out of her grip, she nevertheless produced a world-record throw of 39.62 m on her first attempt, good enough to claim the gold. Today, when women throw more than 70 m, that distance might not seem impressive, but back then Konopacka’s achievements thrilled a worldwide audience. It was the first medal in history awarded in women’s athletics and the first Olympic gold for Poland. Konopacka was also crowned Miss Olympia and was lauded by journalists as „a queen in every aspect: style, posture, grace, and strength”. Her achievements inspired other women to follow her example, encouraging the establishment of women’s sport clubs in Poland.

W 1928 roku wzi ęł a udzia w Igrzyskach Olimpijskich

w Amsterdamie, pierwszych, w których do rywalizacji dopuszczono lekkoatletki. W dniu startu pada deszcz, by ł o ch odno. W trawiastym ringu do rzutu dyskiem grz ę z ł y nogi, a dysk ś lizga si ę w r ę kach. Mimo to, ju ż w pierwszej próbie rzuci ł a 39,62 m – nowy rekord ś wiata i zapewni ł a sobie zwyci ę stwo. Dzi ś 39,62 m nie robi wra ż enia, bo kobiety rzucaj ą dyskiem ponad 70 m, ale wtedy osi ą gni ę cia Konopackiej budzi ł y zachwyt na ca ym ś wiecie. By ł to pierwszy w historii medal przyznany w kobiecych konkurencjach lekkoatletycznych pierwsze z ł oto olimpijskie dla Polski. Konopacka zosta ł a te ż Miss Igrzysk. „By ł a królow ą pod ka żdym wzgl ę dem, formy, postawy, gracji si y” – pisali dziennikarze. Sukces Konopackiej sta ł si ę wzorem dla innych kobiet. W Polsce zaczęł y powstawa ć kluby sportowe dla pa ń.

“The stronger the will and confidence in winning I have, the better my results are.”
„Im wola i pewność zwycięstwa jest we mnie mocniejsza, tym lepsze osiągam wyniki.”

The same year, she married Ignacy Matuszewski, a member of the International Olympic Committee, the head of military intelligence during the 1920 Polish-Soviet War, and Treasury Minister in 1929–1931. Konopacka won one more gold medal in the discus at the Women’s World Games in Prague before she retired from athletics in 1930. During her careers as a competitive athlete, she remained undefeated in her core discipline, the discus throw—an unprecedented feat for a female athlete. She was also developing her talents in the creative arts, publishing a volume of poetry entitled Some Day in 1929. Well-educated and fluent in several languages, Konopacka shone in cultural salons. She took an active role in promoting women’s sport, including internationally. She played tennis and drove in auto rallies— an unusual sport for women at the time.

W tym samym roku Konopacka wyszła za mąż za Ignacego Matuszewskiego – członka Mię dzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, szefa polskiego wywiadu wojskowego w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, a w latach 1929-1931 Ministra Skarbu. Potem zdoby ł a jeszcze z oto w dysku na Igrzyskach Kobiecych w Pradze w 1930 roku zakończy ł a starty w zawodach. W ciągu ca ł ej zwodniczej kariery pozosta ł a niepokonana w swojej dziedzinie –rzucie dyskiem, co do tej pory nie uda o się żadnej lekkoatletce. Rozwijała artystyczne pasje – wydała tomik poezji pt. „Którego ś dnia”. Jako kobieta dobrze wykszta cona, znaj ą ca kilka j ę zyków obcych, brylowa ł a na salonach. Dzia ł a a na rzecz sportu kobiecego, tak że na forum międzynarodowym. Gra a w tenisa i startowa a w rajdach samochodowych, co w tamtym czasie by o fenomenem.

“To succeed at sport”, Konopacka used to say, “it needs to be done con amore. What I don’t understand is sport without passion. Coldblooded necessity is good for calisthenics.”
„By w sporcie osiągać sukcesy, trzeba go uprawiać con amore” mówiła Konopacka. „Sportu bez entuzjazmu nie rozumiem. Z potrzeby, na chłodno można uprawia zdrowotn

At the outbreak of World War II in September 1939, Halina’s husband was ordered to evacuate the National Bank of Poland’s gold reserves to prevent them from falling into German hands. Nearly 80 tons bullion were packed onto the seats of city buses and other vehicles for transport to the Romanian border. Halina as the sole woman driver brought up the rear of convoy, composed of a dozen or so vehicles. Afer collecting the gold from several locations, the column departed Lublin on 7 September, traveling by night and resting in woods during the day, their vehicles camouflaged in tree branches to prevent them from being spotted by the Luftwaffe. On reaching Ś niatyn, the gold was loaded onto a train which was bound for the Black Sea port of Constanţa. From there it was shipped to Istanbul, reloaded onto a train and dispatched to Beirut, whence Matuszewski spirited it via French warship to Toulon and safekeeping in Sevres. Halina joined her husband in France, and ultimately they escaped from Europe through Spain to the United States. During the course of these wanderings, Konopacka’s suitcase with her Olympic gold medal was lost and never recovered.

Gdy 1 wrze ś nia 1939 roku wybuch a II wojna ś wiatowa, m ąż Haliny otrzyma ł zadanie wywiezienia za granic ę z ota zgromadzonego w skarbcu Banku Polskiego, by nie wpad o w r ę ce Niemców. Prawie 80 ton kruszcu złożono na siedzeniach kilku miejskich autobusów i innych pojazdów. Halina jako jedyna kobieta-kierowca zamyka a całą kawalkadę kilkunastu aut. Po zebraniu z ota z kilku lokalizacji wyruszyli z Lublina w nocy 7 wrze śnia w kierunku Rumunii. W dzień spali w lasach, przykrywali samochody ga łę ziami, by nie wypatrzy y ich niemieckie samoloty. W Ś niatyniu za ł adowali z oto do poci ą gu tak dotarli do Rumunii. Z portu w Konstancji statkiem przep ł yn ę li do Stambu u. Tam znowu prze ładowali sztabki do pociągu i dojechali do Bejrutu. Ignacy Matuszewski pop ł yn ął ze z otem okr ę tem francuskiej marynarki do Tulonu i dotar ł do Sevres, gdzie z oto ukryto. Halina do łą czy a do m ęż a we Francji razem przez Hiszpani ę uciekli do Ameryki. W czasie tu aczki zaginął bagaż Konopackiej, a w nim jej z oty medal olimpijski, który do tej pory nie zosta ł odnaleziony.

Afer Matuszewski’s death in 1946, Konopacka remarried and settled permanently in the US. She went on to design clothes and open her own boutique. To relax, she liked to paint and sail. She visited Poland three times. She died on 28 January 1989 in Daytona Beach, Florida, and was laid to rest at the Bródno Cemetery in Warsaw.

Konopacka used to say she was born under a lucky star that followed her through life. She never gave up:

“The stronger the will and confidence in winning I have, the better my results are.”

Po ś mierci Matuszewskiego w 1946, ponownie wysz a za m ąż . Projektowa a ubrania i otworzy ł a w ł asny butik. Malowa a obrazy. Ż eglowa ł a. Trzy razy odwiedził a Polsk ę . Zmar ł a 28 stycznia 1989 roku w Daytona Beach na Florydzie. Zosta a pochowana w Warszawie na cmentarzu bródnowskim.

Twierdzi a, że mia ł a szczęś cie, które sz ł o z nią przez ca e życie. Nigdy się nie poddawała: „Im wola i pewność zwycięstwa jest we mnie mocniejsza, tym lepsze osiągam wyniki”.

Her fabric sculptures were exhibited at the world’s great art galleries. She was the only artist to give her surname to a new art genre – Abakans.

MAGDALENA Abakanowicz

Z tkaniny zrobi ł a rzeź b ę prezentowan ą w najwi ę kszych galeriach świata. Jedyna artystka, której nazwiskiem okre ś la si ę gatunek sztuki – abakany.

She claimed “a person is shaped by the first ten years of their life”. Abakanowicz spent them on an estate at Krępa, 140 kilometres from Warsaw, roaming around forests, fields and swamps surrounded by alder groves and crisscrossed with brooks. Trees, boughs, tufs of grass and forest animals kept her company as she rode bareback and made figures with clay, sticks and leaves. She lived in her own world of enchantment and set her imagination free to re-create it in art. Independent and self-confident, she had no desire to swim with the current. The artist wove her works on frames, projecting them into a space she had reconstructed. She let them hang loosely, free to move to oceanic rhythms and respond to each other. Abakanowicz created situations into which she placed the viewer, pioneering artistic installations in the early 1970s – a full decade before art theorists came up with the term.

Twierdzi a, że „cz owieka kształ tuje pierwszych dziesięć lat życia”. Ona spędziła je we wsi Krępa, 140 km od Warszawy, wśród lasów, pól, moczarów porośniętych olszyną i przetykanych strumieniami. Za towarzyszy miała drzewa, konary, kępy traw, leśne zwierzęta. Jeździła konno na oklep. Lepi a figurki z gliny, patyków, li ś ci. Ż y a w swoim osobnym świecie. Oczarowana, uwalnia ł a wyobraźnię próbowa ł a odtworzyć ten świat w sztuce. Niezależna, pewna siebie, nie chcia a p ynąć z nurtem. Wstawiając swoje utkane na ramach dzie ła w przestrzeń tworzy a ą na nowo. Da ła im możliwo ść zwisania, poruszania si ę rytmem morskiej fali i oddzia ywania na siebie nawzajem. Tworzy a sytuacje, w które chcia a wprowadzi ć widza. W ten sposób ju ż na początku lat 70. XX wieku sta ł a się prekursorką instalacji artystycznych, na dziesięć lat przed pojawieniem się tego pojęcia wśród znawców sztuki.

She used to call them consciousness habitats. The works were so innovative and so unlike anything known at the time that they required a new name, which is how the term “Abakan” was coined from her surname.

Jak mówiła, były siedliskiem

świadomości. Jej dzieła były tak nowe i nie kojarzyły się z niczym znanym, że trzeba było wymyślić dla nich nazwę. Tak powstały abakany.

Born Marta Magdalena on 20 June 1930 in Falenty, a village outside Warsaw, Abakanowicz preferred using her middle name. She came from an aristocratic family, as her father descended from Tatar gentry and her mother, née Domaszowska, from Polish nobility. However, the family was forced to abandon their manor in Krępa during World War II and struggled with poverty in communist Poland. Abakanowicz had success as a track and field athlete and graduated from a specialised arts high school in Gdynia before attending the Academy of Fine Arts in Warsaw. In 1956, she married Jan Kosmowski, an engineer she met while hiking in the Tatra mountains, and the couple settled in Warsaw.

Magdalena wanted to create sculptures, but took up weaving in her student years, starting with Gobelin tapestries in abstract patterns. In 1962, her work was presented at the first International Tapestry Biennial in Lausanne. Abakanowicz’s Composition of White Forms, several meters in length, meshed cotton thread and wool in various shades of white, beige and grey. It was a huge success.

Soon Abakanowicz’s textile designs started to become larger and more three-dimensional. She used innovative materials such as horsehair in Helena , then switched to sisal, a fibre commonly used in making ropes. Her woven works resembled lung lobes overlaid with a network of vessels, female bodies, a primeval forest or tree trunks with fuzzy insides. They came in red, yellow, green, black and earth tone colours and could be experienced with all senses. Abakanowicz wanted her viewers to touch or even hide in them, just as she used to hide in the hollow trunk of an old willow to “stay in her imagined world”. Her textile sculptures had their own unique scent, particularly intense on humid days. She used to call them consciousness habitats. The works were so innovative and so unlike anything known at the time that they required a new name, which is how the term “Abakan” was coined from her surname.

Abakanowicz urodzi a się 20 czerwca 1930 roku w Falentach pod Warszawą. Rodzice nazwali ą Martą Magdaleną, ale ona wola ł a być Magdaleną. Pochodzi a z rodziny arystokratycznej: jej tata wywodzi się ze szlachty o korzeniach tatarskich, natomiast mama z polskiego rodu Domaszowskich. Podczas II wojny światowej musieli opuścić dworek w Krępie. W okresie komunizmu ż y o im się biednie. Abakanowicz trenowa a z sukcesami lekkoatletykę i skończy a liceum plastyczne w Gdyni. Studiowała na Akademii Sztuk Pi ę knych w Warszawie. W 1956 roku wysz ł a za m ąż za inż yniera Jana Kosmowskiego, którego pozna ł a podczas górskiej wyprawy w Tatrach. Zamieszkali w Warszawie.

Chcia a robi ć rze ź by, ale jeszcze na studiach zaj ęł a si ę tkactwem. Zaczęła od gobelinów z abstrakcyjnymi wzorami. W 1962 roku jej praca zosta a wystawiona na pierwszym Ś wiatowym Biennale Tkaniny w Lozannie. Kilkumetrowa „Kompozycja bia ych form” łączy ła bawe łniane sznury i wełnę w bielach, beżach szarościach. Spodobała się.

Abakanowicz zaczęła robić coraz większe i coraz bardziej trójwymiarowe tkaniny. Uż ywała nowatorskich materia ów, np. wplata a ko ń skie w ł osie, jak w „Helenie I”, a potem przestawi a si ę na sizal, w ł ókno powszechnie stosowane do splatania lin. Jej tkane formy przypomina y p aty p uc ze splotami ż y ł kobiece cia o, pierwotny las, pnie drzew o w ochatym wn ę trzu. By y kolorowe: czerwone, żó ł te, zielone, czarne, ziemiste. Można je było odczuwać wszystkimi zmys ami. Abakanowicz chcia ł a, żeby je dotykano, chowano się w nich, jak ona kiedyś chowa ła się w wydrążonym pniu starej wierzby, by „pozostać w wyobrażonym”. Miał y swój zapach, szczególnie intensywny w wilgotne dni. Jak mówiła, by y siedliskiem świadomości. Jej dzie ła by y tak nowe nie kojarzy y si ę z niczym znanym, że trzeba by o wymyślić dla nich nazwę. Tak powsta ł y abakany.

In 1965, her Abakans won a gold medal at the 8th Art Biennial in São Paulo, and from that moment her career took o f. She became the head of the Gobelin Tapestry Faculty at Pozna ń ’s University of Fine Arts, which attracted students from all over the world. Every leading gallery wanted to display her soft sculptures. In 1970, her biggest woven installation, Bois-le-Duc, was hung in ’s-Hertogenbosch, the Netherlands. Spanning over 200 square metres, it resembled a dark, ancient forest. During the 1970s, her works were shown at 21 individual and 75 group exhibitions all over the world, including at New York’s Museum of Modern Art.

Alongside Abakanas, she began to use thick ship ropes, which ofen extended outside galleries, like in Edinburgh, where they entwined St Giles’ Cathedral. From woven structures Abakanowicz moved on to silhouetted figures made of hollow plaster moulds lined with jute bags and covered with synthetic resin. She said that people are also structures made of fibre, which was reflected in her series Seated Figures, Backs and Heads. They show the drama of human existence, fears and havoc wreaked by the experience of war or communism. Working on a commission from the residents of Hiroshima, she created Space of Becalmed Beings, which featured 40 bronze backs commemorating the tragedy this Japanese city experienced in 1945. Her most famous work is Crowd, an installation made of several dozen tall, headless figures which confront “man with himself and his solitude in multitude”. Abakanowicz also created animal sculptures – Birds and Mutants. She even designed an urban development project for the La Défense district in Paris. Never built, it featured ecological estate housing shaped like trees.

W 1965 roku na 8. Biennale Sztuki w São Paulo za abakany zdoby a złoty medal i od tego momentu jej międzynarodowa kariera nabrała rozpędu. Zaczęła prowadzić Pracownię Gobelinu w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, do której przyjeżdżali studenci z całego świata. Każda galeria chcia a pokazywać jej miękkie rzeźby. W 1970 roku w budynku siedziby w adz jednej z holenderskich prowincji w mieście ’s-Hertogenbosch zawisła jej największa tkana instalacja „Bois-le-Duc” przypominająca ciemny, prastary bór – miała 200 metrów kwadratowych powierzchni. W latach 70. XX wieku prace Abakanowicz pokazywane by ł y na 21 wystawach indywidualnych i 75 grupowych na świecie, m.in. w Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

Artystka obok abakanów zacz ęł a stosowa ć grub ą lin ę okr ę tow ą , która cz ę sto wychodzi ł a poza galerie, jak w Edynburgu, gdzie oplotła katedrę św. Idziego. A potem od tkanych struktur Abakanowicz przeszła do rzeźb sylwetek wykonywanych z gipsowych form pustych w ś rodku wyklejonych jutowym workiem i pokrytych ż ywic ą syntetyczną. Jak twierdzi a, ludzie też są strukturami z w łókien. Powsta ł y serie „Postacie siedzące”, „Plecy” oraz „G owy”. Ukazują one dramat ludzkiej egzystencji, ęki „pustoszenie” wywo łane doświadczeniem wojny czy komunizmu. Na zamówienie mieszka ń ców japo ń skiej Hiroszimy stworzy a „Przestrzeń umilkł ych istnień” – 40 pleców z brązu upami ę tniaj ą cych tragedi ę miasta z 1945 roku. Najbardziej znany jest jej „Tłum” – instalacja składająca się z kilkudziesięciu wysokich bezgłowych sylwetek, którą konfrontowa a „cz owieka z samym sobą jego samotnością w mnogości”. Robi ł a tak ż e rze ź by zwierz ę ce – „Ptaki” „Mutanty”. Stworzyła nigdy nie zrealizowany projekt zagospodarowania paryskiej dzielnicy La Défense ekologicznymi domami mieszkalnymi przypominającymi drzewa.

Abakanowicz

Determined, self-disciplined and hard-working, she believed that “art should be a way of life, not a profession”.

Abakanowicz died on 20 April 2017 in Warsaw. In 20222023, London’s Tate Modern held an individual retrospective on her career. The National Museum in Wroc ław boasts the biggest collection of Abakanowicz’s works, but her sculptures can be admired in public places throughout the world, including the bronze Hand-like Trees in Wakefield, United Kingdom; Katharsis in Santomato, Italy; Agora’s 106 headless figures in Chicago; the seven sandstone rings of Negev in Jerusalem; The Unrecognised , a crowd of cast-iron figures, in Cytadela Park in Pozna ń; and Hurma, her largest group of 250 sackcloth figures in Miami, Florida. As she said, art comes from listening to dreams.

By a uparta, zdyscyplinowana i pracowita. Dla niej „sztuka powinna być sposobem egzystowania, nie zawodem”.

Zmar a w Warszawie 20 kwietnia 2017 roku. W 2022 roku mia a indywidualn ą wystaw ę w londy ń skiej Tate Modern. Najwi ę kszą na świecie kolekcj ę jej dzie ł posiada Muzeum Narodowe we Wroc ł awiu. Ale rzeźby Abakanowicz znajduj ą si ę w przestrzeniach publicznych niemal na ca ym świecie, np. „Rę kodrzewa” z brązu w Wakefield w Wielkiej Brytanii, „Katharsis” w Santomato we W oszech; „Agora” – 106 bezg ł owych rzeźb w Chicago, 7 kr ę gów z piaskowca „Negev” w Jerozolimie, ż eliwny t um „Nierozpoznani” w Parku Cytadela w Poznaniu, a najliczniejsza grupa 250 workowych figur – „Hurma” w Miami na Florydzie. Mówiła, że sztuka powstała z nasłuchiwania marzeń

Determined, self-disciplined and hard-working, she believed that “art should be a way of life, not a profession”. Była uparta, zdyscyplinowana i pracowita.

Dla niej „sztuka powinna być sposobem egzystowania, nie zawodem”.

Europe’s first woman to parachute from an altitude of five kilometres and the first woman pilot in the Polish Air Force.

JANINA

Lewandowska

Jako pierwsza Europejka skoczy ł a ze spadochronem z wysoko ś ci 5 km.

Pierwsza kobieta-pilot w polskim lotnictwie wojskowym.

Through aerial acrobatics Janina found love – Mieczysław Lewandowski, a glider instructor and pilot.

Podczas podniebnych ewolucji znalazła miłość – instruktora szybowcowego Mieczysława Lewandowskiego.

Fearless and unflappable, Lewandowska also acquired extreme patience while learning to fly on gliders, where the whole art is waiting for a favourable wind. She loved riding updrafs towards the sun and descending in freefall before the canopy was released. That was where she felt free. “I must fly,” she used to say, “because on the ground I feel as if my wings were bound.”

Her other love was singing – a passion instilled in Janina by her music-minded mother. She transferred her own unfulfilled ambition to be an opera singer onto her daughter, teaching her to play the piano and sing. Unfortunately, she died of tuberculosis when Janina was just 11. Lewandowska was born on 22 April 1908 in Kharkiv, where her father, the Russian Imperial Army’s Polish ofcer Józef Dowbor-Muśnicki, was stationed. His later achievements as a general included the formation of the Polish I Corps in Russia. In 1918, the family moved to Poland, newly reborn afer 123 years of partitions, and two years later they settled on an estate in Batorowo-Lusowo near Poznań. Janina’s childhood and early teenage years were filled with happiness and horse riding, swimming in the lake and ice-skating.

Impetuous and mercurial, independent and stubborn, Janina always got her way. In 1926, she enrolled at the Poznań Music Conservatory. She sang in a cabaret, which enraged her father, who believed that the family name should not be tarnished by stage performing. When Janina accepted the fact that she would never make it as an opera singer, she needed a source of income that would give her financial independence from her father. To this end, she took up a job as a telegrapher at the Poznań post office, while moonlighting as a pianist and singer during intervals at a local cinema The Muse. Forced to live frugally, Janina designed and made her own clothes. She was also active in the community, signing up for a military training program for postal employees and taking an advanced course in telegraphy, where she learnt to use the Hughes device and other communications equipment.

By ł a nieustraszona i opanowana. Musia ł a być niezwykle cierpliwa, bo sztuka latania, szczególnie na szybowcach, to sztuka czekania na sprzyjaj ą cy wiatr. Kocha ł a unosi ć si ę w powietrzu ku s o ń cu i spada ć swobodnie zanim rozwinie si ę czasza spadochronu. Tam czu ł a si ę wolna. Mówi ł a: „Musz ę lata ć , bo na ziemi czuj ę , jakbym mia a związane skrzydła”.

Oprócz latania kocha a te ż ś piew. Mia a sentyment do muzyki, bo gry na pianinie śpiewu nauczy a ą mama, która na córkę przela a niespe nione marzenie o byciu śpiewaczką operową. Ale mama wcze śnie zmar ła na gruźlicę, gdy dziewczynka mia a 11 lat. Janina urodzi a się 22 kwietnia 1908 roku w Charkowie. By ł a córk ą polskiego oficera s ł u żą cego w carskiej armii Józefa Dowbor-Mu ś nickiego, który wtedy akurat tam pe ni służbę. Później, jako generał stworzy ł on m.in. I Korpus Polski w Rosji. W 1918 roku rodzina przeniosła się do odrodzonej po 123 latach zaborów Polski, a dwa lata później osiad a w maj ą tku Batorowo-Lusowo niedaleko Poznania. Tam Janina sp ę dzi ł a najszczęś liwsze lata dzieci ń stwa m odo ś ci. Jeździ ł a konno, p ywa a w jeziorze, jeździ ł a na y ż wach.

Żywio ł owa i spontaniczna, niezale ż na uparta, zawsze stawia a na swoim. W 1926 roku rozpoczęł a studia w pozna ń skim Konserwatorium. Ś piewa ł a w kabarecie, czym bardzo rozgniewa ła ojca, który uważa , że przedstawiciele rodu Dowbor-Mu ś nickich nie mog ą szarga ć nazwiska podczas wyst ę pów artystycznych. Gdy pogodzi ł a si ę z my ś l ą , ż e ś piewaczk ą operow ą nie zostanie, musia a znale źć ź ród ł o utrzymania i uniezale ż ni ć si ę finansowo od ojca. Dosta a prac ę jako telegrafistka na poczcie w Poznaniu. Ale od czasu do czasu w tamtejszym kinie „Muza” gra a na pianinie i ś piewa ł a podczas przerw w seansach filmowych. Sama projektowa ł a szy a stroje, bo musia a żyć oszczędnie. Udziela a się społecznie. Dzia a a w Pocztowym Przysposobieniu Wojskowym. Odby ła kurs dla telegrafistek, podczas którego nauczy a się obsługiwać aparaty telegraficzne Hughesa i inne urządzenia łączności.

It was probably from her brother Olgierd, an air force o f cer, that Janina caught the flying bug. In the 1930s, she obtained her glider pilot certificate and became a member of the Poznań Flying Club. As her ambition was to earn a sports pilot licence, she qualified on the RWD-8 trainer aircra f and passed parachute jumping tests. At that time Poland had very few female pilots, and hardly any trained in parachute jumping. Janina obtained her parachutist certificate and is thought to have been Europe’s first woman to jump from 5,000 metres (16,400 feet). In May 1939, during an air show in Poznań, she was the sole female parachutist out of 21 competitors.

Mi łością do latania zarazi a się prawdopodobnie od brata Olgierda, oficera lotnictwa. W latach 30. XX wieku zdoby a uprawnienia pilota szybowcowego i zosta ł a cz onkini ą Aeroklubu Pozna ń skiego. Chcia ł a zdobyć licencj ę pilota sportowego, więc uczy a się latać na samolotach szkolnych RWD-8. Musia a też zaliczyć skoki spadochronowe. Wtedy kobiet-pilotek by o w Polsce zaledwie kilka, a skacz ących ze spadochronem niemal ż adnej. Zdoby a uprawnienia skoczka spadochronowego. Uchodzi za pierwsz ą Europejk ę w historii, która skoczy a ze spadochronem z wysokości 5 km. W maju 1939 roku podczas pokazów lotniczych w Poznaniu skaka a ze spadochronem jako jedyna kobieta pośród 21 skoczków.

“I must fly,” she used to say, “because on the ground I feel as if my wings were bound.”
ła: „Muszę latać,

Through aerial acrobatics Janina found love – Mieczys aw Lewandowski, a glider instructor and pilot, who became her husband in June 1939. The Kraków-born Mieczys ł aw was supposed to move to Pozna ń, but when he arrived at Janina’s flat on 3 September 1939, three days a f er the outbreak of World War II, she had already le f to join the fighting. He had missed her by only 30 minutes. Her mobilization posting is unknown, but most likely Janina and three Flying Club colleagues joined, on their own initiative, the ground detachment of the 3rd Military Aviation Regiment as it evacuated eastwards from Pozna ń . On 22 September her unit was probably taken prisoner by the Soviet Army near Husiatyn. Janina was initially imprisoned at the Ostashkov POW camp and later, in December, transferred to Kozelsk, where the Russians were holding 4,500 Polish o f cers.

Lewandowska was the only woman prisoner at Kozelsk. To give her extra protection against prison guards and camp of cials, Polish generals incarcerated in the camp probably promoted Janina to the rank of pilot ofcer and dressed her in a male air force ofcer’s uniform. She had to keep her identity a secret also because the Bolsheviks already hated General Dowbor-Muśnicki and would have every reason to kill his daughter.

Lewandowska was much admired by her fellow prisoners. Despite harsh conditions, she never complained. With her cool, composed, no-nonsense manner, she tried to raise spirits, helping the camp chaplain organise clandestine church services, baking wafers and singing at mass. Her camp companions called her the “Holy Mother of Kozelsk” for her strong, unbending spirit.

Podczas podniebnych ewolucji znalaz a mi o ść – instruktora szybowcowego Mieczys awa Lewandowskiego. W czerwcu 1939 roku wzi ę li ś lub. Odt

d sta a si

Janin ą Lewandowsk ą . Pochodz ą cy z Krakowa pilot mia ł przeprowadzić się do niej do Poznania, ale gdy przyjecha do mieszkania Janiny 3 wrze ś nia 1939 roku, jej ju ż nie by o. Min

o 30 minut. Wyszła walczyć na wojnie, która wybuchła trzy dni wcześniej. Nie znamy jej przydziału mobilizacyjnego. Najprawdopodobniej wraz z trzema kolegami z Aeroklubu Pozna ń skiego, na w ł asn

r

k

do łą czy a do rzutu ko owego pozna ń skiej Bazy Lotniczej nr 3, który zmierza na wschód. Najprawdopodobniej 22 września wraz z częś cią oddzia u trafi ł a do niewoli sowieckiej w rejonie Husiatynia. Zamknięto ą w obozie w Ostaszkowie, a potem w grudniu została przewieziona do obozu w Kozielsku, gdzie Rosjanie przetrzymywali 4500 polskich oficerów.

Lewandowska by a tam jedyn ą kobiet ą . By uchroni ć ą przed stra ż nikami i w adzami obozowymi, mo ż liwe, ż e zamkni ę ci z ni ą w niewoli polscy genera ł owie nadali jej stopień oficerski podporucznika lotnictwa ubrali w męski mundur lotniczy. Musia ł a chronić swoją toż samo ść tak że dlatego, że była córką znienawidzonego przez bolszewików genera a Dowbor-Muśnickiego już za to grozi a jej śmierć. By a w obozie podziwiana. Na nic si ę na skar ż y ł a, cho ć warunki był y nieludzkie. Spokojna, opanowana, rzeczowa, wszystkich podtrzymywa a na duchu. Pomaga a obozowemu kapelanowi przy organizacji konspiracyjnych nabożeństw, wypieka a op atki, śpiewa a podczas mszy. Jak twierdzili wspó ł więźniowie, by ła niezwykła, silna duchem, więc nazywali ją „Matką Boską Kozielską”.

Lewandowska

In April 1940, the NKVD began systematically transferring prisoners out of the camp. On 22 April, her 32nd birthday, Lewandowska was placed in a group of prisoners and transported to a forest near Katyn. There, her hands tied behind her back, Janina was killed with one shot to the back of her head. Her body fell into a huge ditch, joining those of her colleagues. In this manner, NKVD executioners killed at least 21,000 Poles, including soldiers, border guards, policemen and members of other uniformed services. All died at specially selected killing grounds in forested areas near Katyn, Kharkiv and Mednoye in April and May 1940. Janina Lewandowska was the only female victim of the Katyn Massacre, named afer the Katyn forest where many mass graves were discovered. The only possession she lef behind was a metal toy aeroplane.

A few months before Janina’s death, her sister Agnieszka Dowbor-Mu ś nicka was shot dead by the Germans at Palmiry outside Warsaw. The fate of Lewandowska and her family illustrates, as through a magnifying glass, the tragedy that befell Poland during World War II.

W kwietniu 1940 roku NKWD rozpoczęł o systematyczne wywożenie więźniów z obozu. Dok adnie w dniu swoich 32 urodzin, 22 kwietnia, w transporcie znalaz a się także Janina Lewandowska. Wyprowadzono ą do lasu ze skrępowanymi z ty u rę kami zabito strza ł em z pistoletu w ty ł g owy. Jej cia ł o spad o do wielkiego rowu, gdzie le ż a ł y ju ż cia ł a jej kolegów. Rosjanie zabili w ten sposób łącznie co najmniej 21 000 Polaków (w tym m.in. żo nierzy, pograniczników, policjantów oraz przedstawicieli innych s u żb mundurowych). Zgin ę li oni w lasach ko o m.in. Katynia, Charkowa Miednoje w okresie od kwietnia do maja 1940 roku. Lewandowska była jedyną kobietą – ofiarą tej zbrodni nazywanej od miejsca jej wykonania katyńską. Pozosta ł po niej metalowy samolocik – zabawka.

Kilka miesię cy wcze ś niej Niemcy rozstrzelali w Palmirach pod Warszawą jej siostr ę Agnieszkę Dowbor-Mu ś nick ą . Los Lewandowskiej jej rodziny jak w soczewce skupia wojenn ą tragedi ę Polski.

Janina Lewandowska was the only female victim of the Katyn Massacre. The only possession she lef behind was a metal toy aeroplane.

Janina Lewandowska była jedyną kobietą – ofiarą zbrodni katyńskiej. Pozostał po niej metalowy samolocik – zabawka.

The queen of jazz and a revolutionary vocalist, she was the world’s first singer to use transducers and live vocal looping.

URSZULADudziak

Królowa jazzu, która zrewolucjonizowa ł a wokalistykę. Pierwsza na świecie zastosowa ł a w ś piewie elektroniczne przetworniki

d ź wi ę ku i zap ętlanie g ł osu na ż ywo.

Urszula Dudziak is mad about sounds. She can emit an almost infinite variety of unconventional ones, using her five-octave range and formidable talents as an improviser. However, what Dudziak does is more than traditional jazz scat singing. Thanks to the electronic sound transducers she employs during her concerts, she can imitate any instrument in the world, lending her voice a startling new dimension. “Singing this way lets me communicate with the universe. My sounds soothe people and make them happy,” she says. Leonard Feather, a British jazz critic, wrote in the 1970s that Dudziak “brought the human voice into the space age.”

Krę ci ją dź więk. A w łaściwie wydawanie przeróżnych niekonwencjonalnych dź więków. Ma ich nieskończone ilości, bo łą czy 5-oktawową skal ę g osu z nieograniczon ą wyobra ź ni ą improwizatorsk ą . Ale jej ś piew to co ś wi ę cej ni ż jazzowy skat. Dzi ę ki elektronicznym przetwornikom, których u ż ywa podczas koncertów, mo ż e ś piewa ć jak wszystkie instrumenty na świecie. Jej g os zyskuje nowy, niespotykany wymiar. – Śpiewając w ten sposób kontaktuj ę się ze wszech światem. Moje d ź wię ki koją uszczęś liwiają – twierdzi. „Wprowadzi a ludzki g oś w erę kosmosu” – pisa o niej w latach 70. XX wieku brytyjski krytyk jazzowy Leonard Feather.

“Singing this way lets me communicate with the universe. My sounds soothe people and make them happy.”
„Śpiewając w ten sposób kontaktuję się ze wszechświatem.
Moje dźwięki koją i uszczęśliwiają.”

Born on 22 October 1943 at the village of Straconka (today a district of Bielsko-Biała), Urszula started singing early on, took up the accordion at the age of four, and was tutored by her mother on the piano, an instrument she later studied at music school. “I was 14 when I first heard jazz on the radio,” she recalls. This was Jazz Hour, a Voice of America programme hosted by Willis Conover. Urszula sang along to the broadcasts, dreaming of becoming another Ella Fitzgerald.

In 1958, when the famous Polish composer and jazz pianist Krzysztof Komeda visited Zielona Góra, where Dudziak spent most of her teenage years, she sang him Ella’s jazz standards. Komeda was so enchanted that he immediately invited her to perform with him on stage. In Warsaw, she sang with Poland’s greatest jazz musicians at the Hybrydy club and for Edward Czerny’s Polish Radio Dance Orchestra. It was at Hybrydy that she met her husband, Michał Urbaniak, who became one of the founders of jazz fusion. Just 15 years later, in 1973, the couple was sitting on the sofa of Conover’s New York home as he told Dudziak: “Ula, I’m going to play your Newborn Light album on Jazz Hour tomorrow night”.

Recorded with pianist Adam Makowicz, Newborn Light was Dudziak’s breakout album. It marked the first time she experimented with her voice, which has been her hallmark ever since. She discovered her own style by accident. She plugged her microphone into some electronic distortion devices Urbaniak was collecting to use on electric guitars. Dudziak was spellbound by the sound effects she could achieve. To this she added live looping, which allowed her voice tracks to be layered over each other. This way she could use her voice to reproduce an entire orchestra, including rhythm and backup vocals. She used this technique to perform Ravel’s Bolero, for example. Dudziak was the world’s first musician to incorporate live looping into her performance, paving the way for instrumentalists, especially bass players, who soon adopted the technique.

Urszula Dudziak urodzi ł a si ę 22 pa ździernika 1943 roku w ma ej wiosce Straconka (dzi ś dzielnica Bielsko-Biał ej). Ś piewa ł a od ko ł yski. Gdy mia a 4 lata, zaczęł a gra ć na akordeonie. Mama uczy ł a ą gry na pianinie. Posz ł a do szko ł y muzycznej do klasy fortepianu. – Jak mia am 14 lat po raz pierwszy usł ysza am w radiu jazz – opowiada. By ł a to audycja radia G ł os Ameryki – „Godzina Jazzu”, któr ą prowadzi ł Willis Conover. S ucha a ś piewa ł a. Chcia ła być drugą Ellą Fitzgerald.

Gdy w 1958 roku do Zielonej Góry, miasta, w którym si ę wychowa ł a, przyjecha ł Krzysztof Komeda, najs ł ynniejszy polski kompozytor pianista jazzowy, za ś piewa ł a mu standardy Elli. Tak go urzekła, że od razu zaproponowa jej wspólne wystę py. Koncertowa ł a z najwię kszymi polskimi jazzmanami w warszawskim klubie Hybrydy. Ś piewa ł a z Orkiestrą Taneczną Polskiego Radia Edwarda Czernego. W Hybrydach pozna a swojego m ęża, również jazzmana, prekursora jazz fusion, Micha ł a Urbaniaka. Piętna ś cie lat później, w 1973 roku, siedzia ł a z Urbaniakiem na kanapie w domu Willisa Conovera w Nowym Jorku, a ten powiedzia : „Ula, jutro zagram w Godzinie jazzu twoj ą p ł yt ę Newborn light”.

To w aśnie ta p ł yta, nagrana w duecie z pianistą Adamem Makowiczem, sta a si ę jej przepustk ą do s awy. Na niej po raz pierwszy eksperymentowa a z g osem, co dzi ś jest jej wizytówką. Swój w ł asny styl odkry ł a troch ę przez przypadek. Podłączyła mikrofon do przystawek elektronicznych Urbaniaka, który kolekcjonował urządzenia przeznaczone do gitar elektrycznych. Gdy do nich zaśpiewa a, efekt ją oczarowa . Dołączy a do tego live looping – instrument, który nak ł ada jedn ą ś cie ż kę z g ł osem na drug ą . W ten sposób mogła g osem tworzyć całą orkiestrę łącznie z sekcją rytmiczną, a nawet chórami. Śpiewa tak na przykład ca e „Bolero” Ravela. Nak adanie się na siebie ścieżek dźwiękowych podczas występu na żywo zastosowa a jako pierwsza na świecie. Dopiero po niej tej techniki zaczęli uż ywać instrumentaliści, g ównie basiści.

In 1973, Dudziak and Urbaniak moved to the USA, where Micha chased his dreams of fame and Urszula chased her husband. Their timing was perfect, as American critics enthused about Urbaniak’s fresh and original compositions, which drew on Polish folk melodies while using American sidemen to ground them in an Afro-American, soul - and blues-based rhythm. But when the couple went to see John Hammond, the legendary Columbia Records producer who discovered Aretha Franklin and Bob Dylan, among others, it turned out that he was more interested in Dudziak’s Newborn Light than the tracks recorded with Urbaniak. “Afer listening to it for two minutes, Hammond said: ‘Sorry, Micha ł , but Urszula’s going first’. And my album was the first to get a US release,” reminisces Dudziak. Urbaniak’s album Fusion, which also featured Dudziak, came out a year later.

W 1973 roku wyjecha ł a z Urbaniakiem do USA. On goni ł za marzeniami o s ł awie, a ona za nim. Trafili na dobry moment. Muzyka, którą komponowa Urbaniak, zachwyciła amerykańskich krytyków, bo by ła oryginalna, świeża –odwo ł ywała się m.in. do polskiej muzyki ludowej, a jednocześnie, dzięki amerykańskim instrumentalistom, bazowa a na soulowo-bluesowym, afroameryka ń skim rytmie. Ale gdy poszli do wytwórni Columbia na rozmowę z dyrektorem artystycznym Johnem Hammondem, który wylansowa ł m.in. Arethę Franklin Boba Dylana, okaza o się, że to autorska p yta Urszuli Dudziak „Newborn light” spodoba a mu się bardziej niż nagrania z Urbaniakiem. – Po dwóch minutach s uchania Hammond stwierdzi ł : „Przykro mi Micha , ale Urszula bę dzie pierwsza”. I wyda ł w USA moją p ł ytę najpierw – wspomina Dudziak. Pł yta „Fusion” Urbaniaka, też z jej udzia em, ukaza a się rok później. In 1976, Urszula Dudziak recorded a worldwide smash hit, Papaya, inspired by her wordless vocalising exercises. W 1976 roku ukazał się największy przebój Urszuli Dudziak, światowy hit pt. “Papaya”, do którego inspiracją stały się jej wokalizy ćwiczeniowe.

DownBeat, the world’s leading jazz magazine, gave Newborn Light its maximum five-star rating, extremely rare praise at that time. Dudziak and her husband were accepted into the family of top US jazz stars, performing at Carnegie Hall, opening for a Herbie Hancock tour and appearing with Weather Report and Chick Corea. In 1976, Urszula Dudziak recorded a worldwide smash hit, Papaya, inspired by her wordless vocalising exercises.

In 1979, the Los Angeles Times named her Singer of The Year, while DownBeat rated Dudziak the second-best female jazz vocalist, right afer Ella Fitzgerald. In 1983, she joined the Vocal Summit project bringing together the world’s top five young jazz vocalists, including Bobby McFerrin. McFerrin was Dudziak’s performing partner at the 1985 Warsaw Jazz Jamboree, a concert she still sees as the most important in her career. At the time her husband lef her alone with their two young daughters. Dudziak arrived in Warsaw without supporting musicians except for McFerrin, still little known in Poland. She worried that the show was going to be a disaster. When they went on stage and started singing together, however, the audience went wild. “The concert made me 100% certain that I would keep on singing. It was like coming home afer a long journey. I felt that from now on, I could charge ahead boldly,” she says.

Dudziak embarked on One Woman Show concerts and received invitations to perform together from Dizzy Gillespie or Ron Carter. In 1987, she sang with Sting and the Gil Evans Orchestra at the Umbria Jazz Festival in Perugia. She has released several dozen albums.

In 2016, Dudziak was named UNESCO Artist for Peace, the only Pole to date with the title. She sings constantly and loves playing tennis. Her optimism is contagious. She says life shouldn’t be lived with full stops, only commas.

Album „Newborn light” dosta ł od magazynu „DownBeat” – najważniejszego jazzowego pisma na świecie, maksymalną ocenę pięć gwiazdek, co wówczas zdarzało się niezwykle rzadko. W Ameryce Dudziak z mężem stali się częścią jazzowej rodziny gwiazd: grali w Carnegie Hall, otwierali koncerty na ca ej trasie dla Herbie Hancocka, występowali z Weather

Report czy Chickiem Coreą. W 1976 roku ukazał się największy przebój Urszuli Dudziak, światowy hit pt. „Papaya”, do którego inspiracją sta y się jej wokalizy ćwiczeniowe.

W 1979 została wybrana przez „Los Angeles Times” Wokalistką Roku, a magazyn „DownBeat” umieści ją na drugim miejscu po Elli Fitzgerald, w ś ród najlepszych wokalistek jazzowych. W 1983 roku dołączy a do projektu Vocal Summit, do którego zosta ło zaproszonych pięcioro najlepszych na świecie wokalistów jazzowych m odej generacji, w tym także

Bobby McFerrin. Twierdzi, że swój najważniejszy koncert za ś piewa ł a w a ś nie z Bobbym McFerrinem podczas Jazz

Jamboree w Warszawie w 1985 roku. W tamtym czasie m ąż odszed od niej zostawiają c sam ą z dwiema ma ł ymi

córkami. Przyjecha a bez zespo u instrumentalistów, z mało wtedy znanym w Polsce McFerrinem. Ba ł a si ę klapy. Ale gdy wyszli razem na scenę zaśpiewali, sala oszala a. – Ten koncert sprawi , że upewniłam się na 100 procent, że będę dalej śpiewać. By jak powrót do domu z dalekiej podróż y.

Poczułam, że od teraz mogę odważnie ść do przodu – mówi.

Jeździ a z koncertami „One Woman Show”. Do wspólnych wyst ę pów zapraszali j ą Dizzy Gillespie czy Ron Carter.

W 1987 roku zaśpiewała ze Stingiem podczas Umbria Jazz Festival w Perugii z orkiestr ą Gila Evansa. Wyda ł a kilkadziesiąt albumów.

W 2016 roku zosta a uhonorowana przez UNESCO tytu em „Artystka na rzecz Pokoju”, jako jedyna do tej pory Polka. Śpiewa cały czas. Uwielbia grać w tenisa. Zaraża optymizmem.

Mówi, że w życiu nie należy stawiać kropek, tylko przecinki.

OUTSTANDING

Copyright ©

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP • Ministry of Foreign Afairs of the Republic of Poland

Wydawca • Publisher

Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP • Ministry of Foreign Afairs of the Republic of Poland

Departament Dyplomacji Publicznej Kulturalnej • Department of Public and Cultural Diplomacy

Autorka • Author

Magdalena Majewska

Zdjęcia • Photographs

Narodowe Archiwum Cyfrowe • National Digital Archives

Muzeum Powstańców Wielkopolskich w Lusowie • Museum of Greater Poland Uprising in Lusowo Alamy • Tamara de Lempicka Estate • QUT collection • Wikimedia Commons • PAP/Jan Michlewski

ISBN 978-83-66213-92-0

Ilustracje • Illustrations

Aleksandra Bąk

Projekt graficzny sk ad • Graphic design and composition MUFU Creative Agency • www.mufu.pl

Druk • Printing Zak ad Poligraficzny Sindruk

Warszawa 2024 • Warsaw 2024

OUTSTANDING

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.