„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945

Page 1



Spis treści 11

Słowo od Wydawcy

13

Od Autorki

17

Wprowadzenie

23

Rozdział 1 | Dzieje Spółki Akcyjnej „Georg Giesche” na tle sytuacji gospodarczej Górnego Śląska

37

Rozdział 2 | Historia Fabryki Porcelany „Giesche”

55

Rozdział 3 | Porcelana fabryki „Giesche” i jej wartość artystyczna

151

Rozdział 4 | Pracownicy w nowoczesnej manufakturze

177

Rozdział 5 | Miejsce fabryki „Giesche” i jej produktów na rynku

191

Zakończenie

195

Świat, który odchodzi, świat, który zostaje… Leszek Jodliński

217

Bibliografia

223

Spis ilustracji

237

Summary

243

Zusammenfassung





rozdział

3 Technologia i poszczególne etapy produkcji zmierzające do otrzymania porcelany uformowanej w różne kształty nie zmieniła się generalnie od XVIII wieku, tzn. od początku jej europejskiej kariery. Skład chemiczny porcelany również jest stały – 50% gliny kaolinowej, 25% skalenia i 25% kwarcu, woda w różnym procencie w zależności od fazy produkcji. W produkcie gotowym woda chemicznie już nie występuje. Podstawowym składnikiem porcelany jest glinka kaolinowa, która powstała w wyniku zwietrzenia skał granitowych. Pokłady tej glinki występowały w Europie na pogórzach. W Saksonii znane były od dawna, używane jednak do zupełnie innych celów – mielona glinka służyła do pudrowania peruk1. Ehrenfried Walter von Tschirnhausen, którego obowiązkiem było dostarczanie różnych surowców alchemikowi, J. F. Böttgerowi, pracującemu nad uzyskaniem w drodze doświadczeń chemicznych złota, przywiózł glinkę do drezdeńskiej pracowni Böttgera. Alchemik posiadał już wtedy umiejętność zestawiania mas kamionkowych i ich wypalania. Nowy surowiec, który znalazł się w jego pracowni w 1708 roku, w efekcie dał początek europejskiej porcelanie, której narodziny datujemy na rok 1710. Termin „porcelana” znany był w Europie od połowy XVII wieku. Zrodził się we Włoszech;

porcello oznaczało prosiaczka, a przedmioty z porcelany były błyszczące i różowe jak 1

J. Diviš, Porcelana europejska, Warszawa 1984, s. 24–32.


56

małe świnki. Glinka kaolinowa okazała się być brakującym ogniwem pilnie strzeżonej tajemnicy Wschodu. August II Mocny umiejętnie wykorzystał rewelacyjne odkrycie swego alchemika, chronił również tajemnicę produkcji, ale nie ustrzegł jej na długo. Inne dwory europejskie również chciały posiadać własne manufaktury, które realizowałyby specjalne zamówienia. Tajemnicę produkcji chciały posiąść za wszelką cenę, wydobywając ją od pracowników w drodze przekupstwa. Dwór wiedeński znał skład masy porcelanowej już w 1718 roku dzięki hrabiemu du Paquer, który zdobył receptę od przyrodniego brata Böttgera. Kolejno budowano manufaktury w Hörst, Berlinie, Nymphenburgu, Fürstenbergu i we Francji w Sèvres2. Całe XVIII stulecie należy traktować jako wiek ambitnych dążeń panujących do przejęcia tajemnicy porcelany i prób jej uzyskania. Wyniki tych poszukiwań były tym lepsze, im lepsze glinki kaolinowe występowały na podległych im terytoriach. Polska późno włączyła się w owe poszukiwania. W pierwszej połowie XVIII wieku nie potrzebowała własnej porcelany, gdyż król Polski August II Mocny zadbał o rynek, zaopatrując Polskę w produkcję miśnieńską. Druga połowa XVIII wieku była dla zaniedbanej gospodarczo Polski trudnym okresem, więc nie próbowano założyć manufaktury. Dopiero w latach 80. król Stanisław August Poniatowski zapragnął mieć własną porcelaniarnię. Założona przez niego manufaktura nigdy nie wyprodukowała jednak ani jednej sztuki prawdziwej porcelany. „Belweder” produkował wyłącznie fajans zdobiony na modę chińską. Glinka wydobywana na Mokotowie nie była kaolinem. Pierwszą polską porcelanę otrzymano dopiero w 1790 roku w Korcu na Wołyniu3. Prawdziwa porcelana, zwana twardą, odznacza się tym, że ma jednorodny czerep, nie jest nasiąkliwa, ma odporność cieplną w określonych granicach, a gładkość i twardość szkliwionej powierzchni tak dużą, że nie daje się zarysować stalowym ostrzem, uniesiona zaś w kierunku światła wykazuje przeświecalność. Proces produkcji porcelany nie uległ zmianie od czasów działalności Böttgera i Tschirnhausena. Zapewne takie stwierdzenie jest ryzykowne i może budzić zdumienie, gdyż wiek XX oswoił nas z technizacją i dużym postępem w każdej dziedzinie życia i wytwórczości. Od momentu powstania pierwszej manufaktury porcelany w Europie do chwili obecnej wymiennie stosuje się nazwy – fabryka porcelany i manufaktura porcelany. W drugiej połowie XX wieku zaprzestano używania terminu manufaktura, ale specyfika procesów produkcyjnych w zakładach produkujących porcelanę nadal kojarzy się z manufakturą w tradycyjnym rozumieniu tego pojęcia. 2

Tamże, s. 38; Porcelanę produkowano od 1719 roku, Nymphenburg – 1735 rok, Berlin – 1750 rok (tajemnicę zdobyto podstępem w czasie wojen śląskich), Hörst – 1770 rok, Petersburg – 1744 rok, Polska – 1795 rok.

3

R. S. Ryszard, Porcelana. Od baroku do empiru, Warszawa 1964, s. 91.


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

57

Wszelkie udoskonalenia techniczne zmierzały do przyspieszenia poszczególnych faz produkcji i wyeliminowania pracy ludzkiej z tych, które były szczególnie uciążliwe. Dlatego wszelkie młyny, mieszadła, kruszarki poruszane są nie – jak kiedyś – siłą mięśni ludzkich, lecz mechanicznie. W nowoczesnej fabryce porcelany XX wieku działały taśmociągi służące do transportu surowca i towaru. Do niektórych fabryk zestawiona masa porcelanowa była dostarczana w takim stanie technicznej gotowości, że można było od razu kierować ją do formowni. W dwudziestoleciu międzywojennym wprowadzono największe osiągnięcie techniczne, którym były piece tunelowe. W przeciwieństwie do pieców ulowych były one piecami ciągłego działania. Długość tunelu wahała się w granicach 60–80 m. W połowie długości kanału znajdowały się paleniska. Towar wysuszony i przygotowany do wypału stawiano na wózkach, które tworzyły ruchomą platformę. Ponieważ wyciąg komina znajdował się w pobliżu wlotu, płomień poruszał się w jego kierunku wzdłuż kanału, wózki zaś przesuwano w kierunku przeciwnym do płomienia. Mimo daleko posuniętej technizacji produkcji wszystkie fabryki w jakimś stopniu pozostały manufakturami. Nie da się bowiem zastąpić człowieka i jego pracy maszynami. W wielu fazach produkcji tak ważnych, że decydują one o końcowym efekcie, obecność człowieka jest niezbędna. Projektanci przemysłowi przygotowują formy ręcznie, kalka stosowana masowo od końca XIX wieku do dekoracji porcelany nie wyparła ręcznej malatury, a malarze porcelany byli i są specjalistami najwyżej opłacanymi i najbardziej cenionymi w fabrykach. Wiele przedmiotów w fabryce „Giesche” wykonano niezwykle starannie z zachowaniem najlepszych, sprawdzonych sposobów formowania, dekorowania reliefowego, malowania i złocenia. Poprzez całe dwudziestolecie międzywojenne minionego stulecia i do chwili obecnej ręcznie maluje się paski, ręcznie szlifuje się sztuki i czyści przedmioty przed położeniem szkliwa. Towar przygotowany do wypału jeszcze do niedawna noszono na deskach i układano zgodnie z przyjętym schematem.


108

Techniki zdobienia ceramiki Fabryki Porcelany „Giesche” Faktem jest, że porcelana z wytwórni „Giesche” była technicznie doskonała. Miała dobrą masę porcelanową, którą zawdzięczała glinie kaolinowej sprowadzanej z Kieleckiego. Wstępne procesy technologiczne przeprowadzano starannie, dzięki czemu uzyskiwano porcelanę czystą, bez zaprószeń, o wysokim stopniu białości. 73. Komplet śniadaniowy, kwiaty naturalistyczne, po roku 1935

Szkliwo, którym pokrywano biskwity, było najlepsze w Polsce.


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

74. Komplet śniadaniowy, stylizowany dekor kwiatowy w typie art déco, około 1935 roku

Wyrobów mniej udanych, zaprószonych szamotem z kapsli lub o brzydkim szarym odcieniu nie dekorowano. Przekazywano je na wyposażenie kuchni dla biedoty, sierocińców, otrzymywali je także pracownicy jako dodatkowe wynagrodzenie. Najczęściej jednak były one tłuczone i ponownie wykorzystywane jako surowiec do produkcji. Ta grupa towaru nie zawsze miała sygnaturę. Główną rolę grały tu względy prestiżowe. Przedmiotem sprzedaży był towar dobry, którego sygnatura była jednocześnie gwarancją jakości i reklamą wytwórni. Repertuar technik zdobienia towaru w fabryce „Giesche” był stosunkowo duży. Powszechnie stosowaną techniką była metoda przedruku litograficznego, zwana popularnie kalką. Została wynaleziona w XIX wieku i do chwili obecnej należy do najnowocześniejszych w dziedzinie sztuki stosowanej. Pomysł narodził się we Francji w 1807 roku i po licznych modyfikacjach pod koniec XIX stulecia był stosowany prawie we wszystkich fabrykach porcelany.

109


110

75. Matryca stalowa grawerowana, ze wzorami na kalkomanie do zdobienia porcelany użytkowej oraz napisem: „Gastronomia”, prawdopodobnie używana w wytwórni „Giesche”, 1935 rok

Technika przedruku litograficznego polegała na położeniu gotowego wzoru w formie wycinanki na dekorowany przedmiot z już wypalonym szkliwem. Wielobarwny wzór nanoszono na papier i zabezpieczano, stosując początkowo cieniutką warstwę białka, a później za pomocą specjalnego żelu. Wzór moczyło się w wodzie przez krótką chwilę, powodując odwarstwienie się papieru, i nakładano go naszkliwnie na przedmiot w z góry ustalonych miejscach. Lekko przesuszony przedmiot wędrował do pieca przeznaczonego wyłącznie do wypału dekoru. W podniesionych temperaturach dochodziło do wypalenia się warstwy zabezpieczającej wzór i wpieczenia się go w szkliwo. Fabryka 76. Serwis do kawy, dekoracja ze stylizowanym motywem

Porcelany „Giesche” nie dysponowała własną wytwórnią kalek. Dawni pracownicy,

kwiatowym, paskowanie złotem,

z którymi przeprowadzono wywiady, informowali, że „one przychodziły”. Domyślamy

po roku 1930

się, że w fabryce korzystano z kalek produkowanych na użytek fabryk porcelany w wytwórni kalek w Wałbrzychu17. 17

M. Starzewska, M. Jeżewska, Śląska porcelana..., dz. cyt., s. 7; fabryka kalek powstała w Wałbrzychu w 1896 roku, w 1905 roku została rozbudowana. Była własnością E. Wunderlicha.


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

77. Serwis do kawy i mokki, dekoracja kwiatowa, wylewy naczyń ze złotą koronką stempelkową, lata 1925–1929

111


112

78. Serwis obiadowy, dekor stylizowany roślinny, forma neobarokowa, lata 1930–1935

Porównując dekor innych fabryk porcelany w Polsce z wyrobami z „Giesche”, dochodzimy do wniosku, że wzory się nie powtarzają lub powtarzają się niezwykle rzadko. Należy zatem sądzić, iż propozycje dekoru były przygotowywane we wzorcowni przez miejscowych malarzy, a wytwórnia kalek w Wałbrzychu realizowała zamówienie przesłane przez konkretną fabrykę. Projektantem wzorów kalek był między innymi trzeci z braci Czuday – Witold18. Dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że zamawiane wzory zawsze były niepowtarzalne i zawsze oryginalne. Fabryka starała się być rentowna, produkowała więc porcelanę taką, jaka miała szansę sprzedaży i była akceptowana przez nabywców. Na ogół jednak wzory kalek miały 18

Wzornik kalek znajduje się w zbiorach Muzeum w Gliwicach; informacje uzyskane od Reinholda Szeji w 1984 roku.

79. Bombonierka, rzucik kwiatowy, około 1930 roku


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

113

80. Strona z wzornika kalek dekoracyjnych wykorzystywanych w wytwórni „Giesche”, Hermann

swoje własne cechy, pozwalające dość szybko ustalić proweniencję przedmiotu.

Scott, Actiengesellschaft,

Przeważał dekor kwiatowy: bukiety kwiatów, rzuciki kwiatowe w stonowanej kolory-

Niemcy, Rheydt, drukarnia czynna

styce, prawidłowo dobranej do zabarwienia „ciasta”. Dekor miał bogatą kolorystykę –

w latach 1917–1945

czerwienie, żółcie, pomarańcze, fiolety, błękity z kontrastującymi pręcikami lub nasadami płatków. Zieleń liści była utrzymana w nasyconym, ciepłym odcieniu, często ich budowa anatomiczna była podkreślana przez sieć żyłek malowanych w kontrastującym kolorze brązu lub czerni. W dużych motywach kwiatowych stosowano zasadę korespondencji koloru – wszystkie odcienie brązu, beżu, żółci złocistej.


118

87. Komplet śniadaniowy, paskowanie purpurą, stempelki złote, po roku 1935

Wylewy naczyń malowano ręcznie szerokim, lekko rozmytym paskiem w kolorze cynobrowej czerwieni. Technika przedruku litograficznego była często stosowana przy wykańczaniu naczyń z dekorem pasmowym. Ten typ zdobienia wykazuje się brakiem indywidualności. Te same układy meandrów, linii falujących, łuków, trójkącików, rombów pojawiały się na różnym tle, także na porcelanie z wytwórni w Ćmielowie i na Dolnym Śląsku, szczególnie w pierwszym ćwierćwieczu XX stulecia.


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

88. Filiżanka ze spodkiem w kolorze różu indyjskiego z ręcznie malowanymi złoceniami, lata 1929–1939

119


130

103. Sygnatura stosowana w Fabryce Porcelany „Giesche” w latach 1929–1934

W 1925 roku z fabryki „Giesche” wyszedł pierwszy towar – serwisy obiadowy i kawowy, sygnowane podszkliwnie tarczą herbową pod koroną ze znakiem firmowym. Były one białe, pokryte technicznie dobrym szkliwem, lecz pozbawione zdobień lub miały tylko paskowania. Te wyroby zachowały się w zbiorach prywatnych byłych pracowników. Dopiero przełom 1925 i 1926 roku przyniósł istotne zmiany zmierzające do uatrakcyjnienia porcelany. W 1926 roku manufaktura przygotowywała się do użycia wszelkich typów zdobienia. Sprowadzono wysoko kwalifikowanych specjalistów, takich jak już wspomniany Schart, który eksperymentował z użyciem kalki podszkliwnej i był mistrzem malarni wraz ze sprowadzonym z Austrii głównym malarzem, którego nazwiska nie udało się jednak ustalić. W malarni pracował Witold Czuday, trzeci z braci – twórca licznych projektów zdobienia porcelany. Początkowo dział stanowiło zaledwie kilka osób, natomiast w latach 1935–1939 zatrudnionych było już 21 malarzy dobrze przygotowanych do zawodu. Pierwsze zastosowane zdobienia to paski złote i srebrne. Były one uzupełnieniem dla zdobionych kalką zestawów porcelany. Sposób ręcznego malowania pasków nie uległ zmianie od dwóch wieków. Naczynie przeznaczone do zdobienia malarze ustawiali na toczki i, kręcąc nimi, pokrywali obrzeża, kołnierze i wylewy paskiem złotym lub srebrnym. Farbę złotą przygotowywano w fabryce jako mieszaninę złotego proszku, tlenku bizmutu i olejków eterycznych. Po wypaleniu olejki się ulatniały, a złoto stawało się matowo-brązowe. Efekty błyszczenia uzyskano przez polerowanie go słupkami agatu. Złocenia 104. Serwis obiadowy zdobiony paskowaniem, naczynia korpusowe o formach kulistych, lata 1927–1929

105. Filiżanka ze spodkiem, około 1930 roku

106. Komplet śniadaniowy, dekoracja pasmowa wykonana błękitem paryskim i złotem, paskowanie czarne, po roku 1930

i srebrzenia nakładano na wypalone szkliwo. Wczesny katalog z 1929–1930 roku szeroko reklamuje zestawy porcelany bardzo głęboko zdobionej złoceniem i srebrzeniem.


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

107. Komplet śniadaniowy, fason Empire, pasmowa dekoracja wykonana złotem, paskowanie cynobrem, po roku 1930

131


132

108. Sygnatura stosowana w Fabryce Porcelany

109. Serwis do konfitur, komplet śniadaniowy,

„Giesche” w latach 1929–1934, z informacją

bomboniera, wazon, dekor reliefowy i złocenia,

„ręcznie malowane”

po roku 1930

110. Komplet śniadaniowy, dekoracja pasmowa wykonana cynobrem, paskowanie złotem, po roku 1935


„Giesche”. Fabryka Porcelany 1923–1945 |

111. Komplet śniadaniowy, dekoracja w typie art déco z motywem stylizowanych kwiatków, paskowanie złotem, około 1930 roku

Z 1927 roku pochodzi zestaw – wtedy nazywany garniturem – do kawy, w którym po raz pierwszy można zobaczyć srebrzenia jako typ dekoru, a nie dekorację uzupełniającą. Świadomie i celowo użyto srebrzenia na stosunkowo dużych powierzchniach z zachowaniem układu kwater. Naczynia mają kanelowane skręty i te właśnie pola zostały pokryte srebrem. Srebro w zachyłkach kanelowania i we fragmentach wypukłych w różny sposób odbija światło, więc raz jest ono błyszczącoszare, a raz prawie czarne. Naprzemiennie występujące białe kwatery doskonale kontrastują z malaturą. Naczynia sprawiają wrażenie lekkich, jakby będących w ciągłym ruchu. Pod sygnaturą fabryczną – kartusz z koroną – wykonano napis sre112. Cukiernica, kobalt podszkliwiony ze złotą koronką, po roku 1930

brem: „ręcznie malowane”. Z drugiej połowy lat 30. pochodzą liczne i różnorodne sztuki porcelany przygotowywane dla konkretnych odbiorców. Zestawy okolicznościowe, które na Śląsku cieszyły się dużym powodzeniem, były to albo dwuosobowe komplety do kawy

tête-à-tête, albo pojedyncze filiżanki ze spodkami i talerzykami deserowymi, tzw. komplety śniadaniowe. Dekorowano je ręcznie, korzystając z patron, a repertuar zdobień był stały – srebrne girlandy kwiatów, a w nich bądź pod nimi okolicznościowe napisy w języku polskim lub niemieckim.

133


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.