10 (262) | 2014
cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161
testy: Akai Ampeg BOSS Novation Resident Audio Roland
EWI5000 BA-115 ME-80 Launch Control XL M5 F-130R
raport:
AIR Music Technology Hybrid 3 XILS-lab XILS DeeS
zestawienie:
Wzmacniacze basowe typu head
relacja:
PreSonus PA Tour ISSN 1231-5044
Wydawnictwo Muzyk Poznań
10 >
9 771231 504407
Październik
2014
T
ak samo jak gitarzyści, także basiści mający zamiar kupić nowy wzmacniacz (pierwszy czy też kolejny) muszą odpowiedzieć sobie na wiele różnych pytań. Jednym z nich może być „head czy combo”? Oczywiście oba typy mają swoje wady i zalety związane zarówno z użytkowaniem w studiu czy na scenie, transportem jak i szeregiem innych kwestii. Wybór któregoś z nich determinowany jest też często intensywnością i rodzajem naszej działalności muzycznej. Dla osób skłaniających się bardziej ku wyborowi nowej „głowy” przygotowaliśmy w tym wydaniu miesięcznika MUZYK zestawienie, w którym znalazło się ponad pięćdziesiąt wzmacniaczy basowych typu head, pochodzących z oferty dwunastu różnych producentów. Choć informacje w nim zawarte nie rozwieją wszystkich wątpliwości to mamy nadzieję, że będzie pomocne w podjęciu decyzji o zakupie lub chociażby w zorientowaniu się w sytuacji panującej w tym sektorze rynku sprzętu muzycznego. Co oprócz tego zestawienia znalazło się w numerze październikowym? „Pod lupę” wzięliśmy tym razem m.in. multiefekt gitarowy BOSS ME-80, combo basowe BA-115 firmy Ampeg, aktywne monitory studyjne Resident Audio M5, elektroniczny instrument dęty EWI5000 firmy Akai, kontroler MIDI marki Novation – Launch Control XL oraz pianino cyfrowe Roland F-130R. Ponadto w dziale „Raport” przyjrzeliśmy się bliżej dwóm wtyczkom – syntezatorowi Hybrid 3 firmy AIR Music Technology oraz de-esserowi XILS-lab XILS DeeS. W numerze tym znajdą też Państwo m.in. fotorelację z prezentacji sprzętu nagłośnieniowego firmy PreSonus. Nie brakuje też stałych pozycji obecnych na łamach naszego miesięcznika. Multiefekt gitarowy ME-80 jest wyposażony m.in. w symulacje wzmacniaczy COSM z GT-100 oraz całą gamę efektów zapożyczonych z kompaktowych „kostek” – zarówno klasycznych jak i nowszych z technologią MDP. Panel multiefektu wypełniony jest pokrętłami i przełącznikami pozwalającymi na bezpośrednią edycję parametrów w konkretnych sekcjach. Urządzenie wyposażono też w osiem przełączników nożnych i pedał ekspresji. W pamięci ME-80 zapisano 36 fabrycznych ustawień Patch, a użytkownik może utworzyć tyle samo własnych. Nowa wersja comba basowego BA-115 charakteryzuje się mocą 150 W/4 Ohm. Wzmacniacz wyposażono w 15-calowy głośnik niskotonowy oraz tweeter piezo z wyłącznikiem. Oprócz 3-pasmowego korektora z dodatkowymi filtrami, do dyspozycji mamy też nową sekcję SCAMBLER pozwalającą przesterować sygnał. Do dyspozycji mamy też m.in. wejścia AUX, wyjście liniowe oraz złącza pętli efektów. Obudowa comba pozwala na ustawienie go w pozycji monitora scenicznego. Aktywne monitory M5 są wyposażone w głośniki o średnicy 5.25” i 0.75”, napędzane końcówkami o mocy odpowiednio 40 i 30 W. Odsłuchy wyposażono w wejścia typu XLR, jack 1/4” i cinch oraz regulację głośności. EWI5000 to najnowszy przedstawiciel rodziny elektronicznych instrumentów dętych firmy Akai. Zewnętrznie nie różni się on zbytnio od poprzednich modeli (zachowano m.in. dokładnie taki sam układ przycisków pełniących rolę klap), ale wyposażono go w kilka nowych funkcji. Jedną z nich jest możliwość bezprzewodowej komunikacji ze znajdującym się w komplecie odbiornikiem. Instrument wyposażono w ponad 3 GB barw przygotowanych przez firmę SONiVOX. EWI5000 udostępnia m.in. wyjście liniowe i słuchawkowe, wyjście MIDI oraz port USB. Launch Control XL to kontroler dedykowany do współpracy z programem Ableton Live. Wyposażono go w 24 programowalne potencjometry obrotowe i 8 suwakowych oraz 24 przyciski. Do komunikacji z komputerem lub tabletem służy port USB. W pamięci urządzenia zapisano 8 fabrycznych szablonów, a użytkownik może przygotować tyle samo własnych. Pianino cyfrowe F-130R jest wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym PHA-4 Standard z wymykiem oraz okładziną Ivory Feel (88 klawiszy). Instrument o maks. 128-głosowej polifonii udostępnia różne tryby pracy klawiatury, a wbudowany moduł wykorzystuje technologię SuperNATURAL Piano. Do dyspozycji mamy 11 barw fortepianowych oraz 305 innych. F-130R wyposażono też w sekwencer, podkłady rytmiczne czy odtwarzacz plików audio oraz system nagłośnieniowy o mocy 2 × 12 W. Zapraszamy do lektury
10
Październik 2014
2014
4
38 F 56 R
Spis treści: ELIETONY
R S
Audio – IFA, EISA i inni Refleksje na temat sztuk akustycznych
86 89
APORT AIR Music Technology Hybrid 3 XILS-lab XILS DeeS
60 62
ELACJA PreSonus PA Tour
64
TAŁE RUBRYKI
62 64
T
Info Koncerty Nowości Ogłoszenia Recenzje CD
80 92 6 96 90
ESTY Akai EWI5000 elektroniczny instrument dęty Ampeg BA-115 combo basowe BOSS ME-80 procesor gitarowy Novation Launch Control XL kontroler MIDI Resident Audio M5 aktywne monitory studyjne Roland F-130R pianino cyfrowe
W W
46 38 34 50 42 56
ARSZTATY Bas Harmonia
95 94
YDARZENIA
Z
XIII Międzynarodowy KROKUS JAZZ FESTIWAL 31 Anathema na trzech koncertach w Polsce 33 Audiostacja – StudioAkcja 29 Strachy Na Lachy i Bajzel – wspólne koncerty 29 Trasa koncertowa Nasty Crue 33
ESTAWIENIE Wzmacniacze basowe typu head
68
10 | 2014
n
nowości KLAWISZOWE Korg
Rodzina rozbudowanych keyboardów określanych mianem Professional Arranger powiększyła się o model Pa3X Le. Wyposażono go w dynamiczną, częściowo doważoną klawiaturę z funkcją Aftertouch (76 klawiszy). Za generowanie dźwięku odpowiada 128-głosowy moduł w którym zaimplementowano syntezę EDS oraz technologie RX i DNC. W pamięci instrumentu zapisano ponad 1100 barw i ponad 90 zestawów perkusyjnych (w tym Ambient Drums). W pamięci użytkownika zapisać można z kolei 512 barw i 128 zestawów perkusyjnych. Pa3X Le wyposażono również w funkcję Digital Drawbar, możliwość edycji barw oraz sampler pozwalający importować próbki w formatach Korg, WAV, AIFF i SoundFont. Pamięć PCM RAM wynosi 192 MB. Sekcja automatycznego akompaniamentu udostępnia ponad 410 załadowanych fabrycznie stylów z 4 wariacjami i 4 ustawieniami STS (ogółem mamy miejsce na 1200 stylów), a także tryb GUITAR MODE 2. Instrument wyposażono w maks. 4 stereofoniczne bloki multiefektów (125 typów efektów Master + 2 efekty globalne), a także procesor wokalny TC Helicon (3-częściowy harmonizer, korektor, kompresor, Reverb, Delay). Pa3X Le udostępnia ponadto funkcję CHORD SEQUENCER, 320 komórek pamięci na programy PERFORMANCE, 16-ścieżkowy sekwencer, odtwarzacz/ rejestrator MP3 oraz funkcję SongBook. Do dyspozycji mamy też podwójny odtwarzacz audio/MIDI (MID, KAR, MP3+G, MP3 + tekst) z niezależnymi sekcjami transportu oraz tłumikiem krzyżowym regulującym balans między sekwencjami/ utworami. Nowy aranżer wyposażono w joystick PITCH BEND/ MODULATION, 3 programowalne przyciski, 4 pady (Multi Pad) oraz kolorowy, dotykowy wyświetlacz TFT 7”. Instrument udostępnia ponadto wejścia i wyjścia audio (L, R), wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT), dwa wejścia dla kontrolerów nożnych (DAMPER, ASSIGNABLE), porty USB (TO HOST, TO DEVICE), koaksjalne gniazdo VIDEO OUT oraz slot na kratę pamięci microSD. Do Pa3X Le podłączyć można opcjonalny system nagłośnieniowy PaAS. Firma postanowiła ponadto
6
wprowadzić do oferty dwa instrumenty będące przedstawicielami nowej generacji urządzeń z serii Electribe, która została zapoczątkowana pod koniec lat 90. XX wieku. Nowe modele – electribe oraz electribe sampler można uznać za następców instrumentów ElecTribe MX (EMX-1) i ElecTribe SX (ESX-1) z 2003 roku. Od pojawienia się tamtych modeli minęła ponad dekada zatem nie dziwi zupełnie inny wygląd nowych instrumentów określanych przez producenta mianem Music Production Station. Zarówno electribe jak i electribe sampler zamknięte zostały w takich samych obudowach i wyposażono w taką samą ilość kontrolerów i manipulatorów. Różnice dostrzec można za to „wewnątrz”, gdyż dotyczą one zastosowanego „silnika”. Syntezator zastosowany w modelu electribe (technologia modelowania i PCM) udostępnia m.in. 409 typów oscylatorów, 16 typów filtrów i 72 typy modulatorów. W przypadku electribe sampler mamy do czynienia z hybrydowym „silnikiem” wykorzystującym zarówno modelowanie jak i próbki. Do dyspozycji mamy maks. 999 barw/próbek/ pętli (łącznie fabrycznych i użytkownika), 3 typy filtrów i 72 typy modulatorów. Sampler pozwala nagrać maks. 270 sekund materiału. Oba instrumenty charakteryzują się maks. 24-głosową polifonią (ilość głosów jest zależna od różnych aspektów) i 16-częściowym Multitimbral. W pamięci można zapisać 250 patternów. Pokładowy sekwencer pozwala tworzyć sekwencje, w których na każdą partię przypadać mogą maks. 64 kroki. Każdy pattern może obejmować z kolei maks. 24 sekwencje modulacyjne. Częstotliwość próbkowania wynosi 48 kHz. Oba instrumenty wyposażono w efekty insertowe (38 typów) i MASTER (32 typy). Na panelu obu urządzeń znajdziemy m.in. 16 dynamicznych padów, pokrętła i przyciski umożliwiające bezpośrednią edycję parametrów toru syntezy, dotykowy pad, sekcję transportu oraz wyświetlacz LCD. Instrumenty wyposażono w stereofoniczne wejście liniowe [jack 1/8”], wyjście liniowe (L/MONO, R) i słuchawkowe [jack 1/8”], złącza MIDI (IN, OUT) [wtyki na kablach znajdujących się w komplecie], port USB [mini-B], złącza SYNC (IN, OUT) [jack 1/8”] oraz slot na kartę pamięci SD/SDHC (maks. 32 GB). Oba urządzenia mogą być zasilane 6 bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. W komplecie z electribe i electribe sampler znajduje się program Ableton Live Lite, z którym oba instrumenty mogą ściśle współpracować. Japoński koncern zaprezentował również nową wersję niewielkiego procesora efektów z serii Kaoss. mini kaoss pad 2S to podręczny multiefekt, który teraz wyposażono dodatkowo w funkcję samplera. Próbki nagrywać możemy wykorzystując wbudowany mikrofon
10 | 2014
nowości lub wejście liniowe [jack 1/8”], a przy odtwarzaniu wybierać możemy między trybami 1SHOT, GATE i LOOP. W urządzeniu zastosowano 24-bitowe przetworniki A/D D/A (48 kHz). Działając jako konwencjonalny odtwarzacz audio nowy model obsługuje pliki WAV (16-bit, 44.1/48 kHz, stereo) i MP3 (44.1 kHz, 128 – 320 kbps, stereo). Procesor efektów udostępnia ponadto 100 programów (bloki: FILTER, MODULATION, LFO, DELAY, REVERB, LOOPER, VOCODER, SYNTHESIZER) i 6 fabrycznych pętli audio. Urządzenie wyposażono w dwa dotykowe pady (większy XY i mniejszy -/+), wyświetlacz OEL, slot na kartę pamięci microSD/microSDHC (maks. 16 GB), wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] oraz wbudowany głośnik. www.korg.com www.megamusic.pl
n
wejścia dla kontrolerów nożnych, port USB i gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. www.native-instruments.com www.megamusic.pl
Roland
Native Instruments Firma postanowiła włączyć do oferty serię klawiatur sterujących przeznaczonych przede wszystkim do ścisłej współpracy z pakietami KOMPLETE i KOMPLETE ULTIMATE (9 lub 10) i wchodzącymi w ich skład instrumentami wirtualnymi, ale oczywiście nie ograniczającymi się tylko do tego. Poszczególne modele wyposażono w dyna-
miczną, częściowo doważoną klawiaturę firmy Fatar obejmującą odpowiednio dwie (KOMPLETE KONTROL S25), cztery (KOMPLETE KONTROL S49) i pięć oktaw (KOMPLETE KONTROL S61). Do zarządzania barwami pochodzącym z poszczególnych instrumentów zainstalowanego pakietu i ich przeglądani służy aplikacja KOMPLETE KONTROL, dzięki której z poziomu jednego plug-inu mamy dostęp do kilkunastu tysięcy barw. Zaimplementowana w klawiaturach technologia Native Map sprawia z kolei, że najważniejsze parametry poszczególnych instrumentów są automatycznie mapowane do 8 enkoderów (każdy z wyświetlaczem informującym o jego aktualnej funkcji), przez co nie musimy ich sami programować. W klawiaturach KOMPLETE KONTROL S zastosowano ponadto rozwiązanie o nazwie Light Guide. Jest to swego rodzaju podświetlenie klawiszy, informujące w ten sposób np. o strefach, skalach, arpeggiach czy innych funkcjach – w zależności od wybranego instrumentu. Do dyspozycji mamy ponadto funkcje SMART PLAY (w tym tryby CHORD i CHORD SET) oraz arpeggiator. Poza wspomnianymi enkoderami do dyspozycji mamy też dwa kontrolery dotykowe typu RIBBON (z wskaźnikami LED) oraz sekcje transportu i nawigacji. Klawiatury są wyposażone w wejście i wyjście MIDI, dwa
Nieduże „pudełko” oznaczone symbolem SBX-1 to zapowiadany już jakiś czas temu wieloformatowy synchronizator przeznaczony do współpracy z instrumentami (analogowymi i cyfrowymi) i innymi urządzeniami. Sync Box umożliwia na jednoczesną konwersję sygnałów MIDI, DIN SYNC i USB/MIDI, dzięki czemu poszczególne urządzenia podłączone do niego mogą się ze sobą komunikować. SBX-1 wyposażono w różnego typu złącza pozwalające na połączenie ze sobą rozmaitych instrumentów i urządzeń oraz ich synchronizację ze sobą. Do dyspozycji mamy złącza CV/GATE (CV, GATE, BEND, AUX) oraz porty MIDI (IN, OUT × 2), DIN SYNC (IN, OUT × 2) i USB. Pozwala to łączyć ze sobą np. stare analogowe automaty perkusyjne i syntezatory, współczesne instrumenty (w tym pochodzące z serii AIRA) czy komputery. Źródło zegara (MASTER) może być określone przez użytkownika w zależności od potrzeb (wewnętrzny, D-SYNC, MIDI, USB). Urządzenie oferuje ponadto wsparcie dla standardów Sync24 i Sync48, a także udostępnia funkcję SHUFFLE. SBX-1 może być zasilany przez USB lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.rolandpolska.pl
Yamaha Keyboard PSR-F50 to instrument, przy projektowaniu którego pod uwagę wzięto przede wszystkim to aby obsługa podstawowych funkcji była przejrzysta i przyjazna dla użytkownika.
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net 2014 | 10
7
n
nowości
Z tego też powodu, na panelu znajdziemy ograniczoną ilość przycisków, a wyświetlacz do 3-cyfrowa jednostka LED. Keyboard wyposażono w 5-oktawową klawiaturę oraz moduł o 32-głosowej polifonii udostępniający 120 barw. Do dyspozycji mamy też efekty REVERB i CHORUS, sekcję automatycznego akompaniamentu ze 114 stylami oraz bibliotekę 30 gotowych utworów. Instrument udostępnia ponadto metronom i możliwość transpozycji, funkcje SUSTAIN i DUO, wyjście liniowe/słuchawkowe oraz system nagłośnienia o mocy 2 × 2.5 W. Keyboard może być zasilany sześcioma bateriami AA lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. pl.yamaha.com
KOMPUTER/STUDIO AIR Music Technology
Najnowszy instrument wirtualny tej firmy nazwany został The Riser, a jego główne „pola eksploatacji” to tworzenie ścieżek dźwiękowych do filmów, produkcja muzyki elektronicznej oraz remiksy. Zaprojektowano go z myślą o tworzeniu wszelkiego rodzaju przejść (wzrastanie, opadanie i inne), mających wspierać np. budowanie napięcia w filmie. Syntezator wyposażony został w trzy dające się edytować oscylatory – SWEEP, NOISE i CHORD. Ze względu na swój charakter każdy z nich oferuje nieco inne parametry, a przede wszystkim generuje innego typu dźwięki. The Riser udostępnia ponadto blok FILTER z 23 typami filtracji i przesterem, trzy generatory LFO (A, B, PUMPER), wzmacniacz oraz efekty DELAY i REVERB. Do dyspozycji mamy 300 fabrycznych presetów (z możliwością edycji) oraz funkcję RANDOMIZER generującą przypadkowe ustawienia parametrów, a także tryb INVERT. Dzięki funkcji MIDI LEARN możemy zaprogramować poszczególne funkcje i parametry i sterować nimi przez MIDI. Nowy syntezator może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/AAX na komputerach PC (Windows 7/8) i Mac (OS X 10.7.5 lub wyższy). Dla tych drugich dostępny jest też jako 64-bitowy plug-in AU. www.airmusictech.com
ATC W ofercie firmy pojawiły się nowe monitory bliskiego pola – aktywne SCM20ASL Pro (V2) i pasywne SCM20PSL Pro. Pierwszy z modeli do następca dotychczas oferowanego odsłuchu, natomiast drugi do całkowita nowość. Oba monitory wyposażono w głośnik średnio/niskotonowy o średnicy 6 cali (technologia Super Linear, 3-calowa cewka) oraz nowo
8
zaprojektowany jednocalowy tweeter SH-25-76S. W aktywnym modelu SCM20ASL Pro (V2) zastosowano wzmacniacz MOSFET klasy A/B oferujący odpowiednio moc 200 W (LF) i 50 W (HF). Oba nowe modele charakteryzują się pasmem przenoszenia 80 Hz – 20 kHz (±2 dB). Zwrotnica dzieli pasmo w punkcie 2.1 kHz. Na tylnym panelu SCM20ASL Pro (V2) znajdziemy wejście typu XLR z regulacją czułości oraz filtr półkowy (BASS SHELF) umożliwiający podbicie/obcięcie niskich częstotliwości (80Hz, -2/+3 dB). W pasywnym modelu SCM20PSL Pro zastosowano jedynie dwie pary gniazd zaciskowych (BASS, HF). Nowe monitory charakteryzują się obudową z płyt MDF, mającą zupełnie inny kształt i wygląd niż w modelu SCM20ASL Pro, nawiązujący bardziej do większych odsłuchów oferowanych przez ATC. Wykorzystując opcjonalne uchwyty możemy zamocować monitory na ścianie. www.atcloudspeakers.co.uk/professional/
Avid Owocem współpracy z firmą Apogee są dwa pakiety składające się z programu Pro Tools 11 oraz interfejsu audio – Pro Tools | Duet oraz Pro Tools | Quartet. Wspomniane interfejsy to nic innego jak odmiany znanych już z oferty Apogee modeli Duet i Quartet. Najbardziej istotną różnicą jest możliwość współpracy nie tylko z komputerami Mac, ale także PC z systemem Windows. Interfejsy charakteryzują się innym kolorem wykończenia ale oferują te same możliwości do standardowe wersje. Do komunikacji z komputerem służy zatem port USB 2.0, a oba urządzenia mogą pracować maks. w trybie 24-bit/192 kHz. Pro Tools | Duet udostępnia 2 wejścia mikrofonowo-linstrumentalne typu combo [XLR/
10 | 2014
n
nowości
jack] i dwa symetryczne wyjścia typu jack 1/4” (na przejściówce) oraz stereofoniczne wyjście słuchawkowe [jack 1/4”]. Pro Tools | Quartet wyposażono z kolei w cztery wejścia analogowe typu combo [XLR/jack], stereofoniczne wyjście słuchawkowe, sześć symetrycznych wyjść liniowych, dwa cyfrowe wejścia optyczne oraz wyjście WORD CLOCK. W obu interfejsach dostępny jest też port USB typu A, do którego podłączyć możemy np. klawiaturę sterującą, a także gniazdo dla zewnętrznego zasilacza (jest w komplecie). Oprócz programu Pro Tools 11 który podobnie jak pakiet ponad 60 wtyczek AAX należy pobrać ze strony producenta (w zestawie otrzymujemy jedynie „kartę akty wacyjną”), do
współpracy z interfejsami przeznaczona jest aplikacja Pro Tools IO Control, dzięki której możemy sterować funkcjami obu urządzeń (pełni tę samą rolę co Maestro w „zwykłych” wersjach). Ten program także należy pobrać. W zestawie znajduje się ponadto klucz iLok 2. Oba interfejsy mogą współpracować nie tylko z Pro Tools 11 ale także z dowolnymi programami DAW obsługującymi sterowniki ASIO, Core Audio, WDM i MME. www.avid.com
Blue Microphones Firma specjalizująca się dotąd w mikrofonach wprowadziła do oferty słuchawki Mo-Fi. Model ten zaprojektowano i skonstruowano z myślą zarówno o audiofilach, jak i muzykach czy realizatorach. Słuchawki wyróżniają się nie tylko wzornictwem ale także zastosowanymi w nich rozwiązaniami. Jednym z nich jest wbudowany analogowy wzmacniacz z różnymi trybami pracy, zasilany baterią z możliwością ładowania przez USB. Dzięki temu słuchawki mogą pracować zarówno w trybie pasywnym (OFF) jak i jednym z dwóch aktywnych (ON lub ON+ ze wzmocnieniem niskich częstotliwości). Mo-Fi wyposażono w 50-milimetrowe przetworniki umieszczone w dużych, zamkniętych nausznikach. Pasmo przenoszenia słuchawek wynosi 15 Hz – 20 kHz, impedancja 42 Ohm, a moc wzmacniacza – 240 mW. Mo-Fi wyposażono w regulowany, częściowo wyściełany pałąk, a w komplecie znajdują się między innymi dwa kable – 3-metrowy oraz krótszy 1.2 m przeznaczony do podłączenia przenośnego odtwarzacza, smartfona czy tabletu (wyposażony w regulację m.in. głośności), a także przejściówki. Nowe słuchawki ważą 466 g. mofiheadphones.com
10
Bock Audio
Pod nazwą 4-ZERO-7 kryje się kolejny mikrofon zaprojektowany przez Davida Bocka mający wiernie odwzorowywać charakter i brzmienie klasycznych konstrukcji – w tym przypadku lampowego modelu Neumann U47. 4-ZERO-7 to pojemnościowy mikrofon kardioidalny charakteryzujący się pasmem przenoszenia 10 Hz – 18 kHz (±2 dB), czułością 26 mV/ Pa oraz impedancją 200 Ohm. Model ten wykorzystuje lampę EF814k (NOS) oraz jednocalową kapsułę typu K47. W komplecie z mikrofonem znajduje się dedykowany zasilacz, kabel służący do jego podłączenia oraz uchwyt elastyczny. www.bockaudio.com
Drawmer
Nowy trzypasmowy stereofoniczny kompresor FET oznaczony symbolem 1973 zamknięto w obudowie rack 2U. Urządzenie wyposażono w zwrotnice dzielące sygnał na trzy pasma, z których każde „przepuszczane” jest przez oddzielny kompresor z własnym zestawem regulatorów. Każdy z filtrów pozwala na wybór częstotliwości granicznej (LOW X-OVER: 50 Hz – 1.3 kHz; HIGH X-OVER: 1 kHz – 14 kHz), natomiast w blokach kompresorów (LOW BAND, MID BAND i HIGH BAND) mamy możliwość regulacji typowych parametrów (THRESHOLD, GAIN, ATTACK, RELEASE). Skrajne pasma wyposażono ponadto w przełączniki BIG (LOW) i AIR (HIGH), a we wszystkich trzech mamy też możliwość zmiany ich statusu (ON/MUTE/BYPASS). Każde pasmo udostępnia diodowy miernik redukcji wzmocnienia, a ponadto urządzenie wyposażono w dwa mierniki wychyłowe VU z tłumikiem Pad +10 dB. Dzięki potencjometrowi MIX pozwalającemu na ustalenie proporcji między sygnałem źródłowym a przetworzonym mamy też możliwość kompresji równoległej. Kompresor 1973 wyposażono w dwa wejścia i dwa wyjścia typu XLR (po jednym na kanał). www.drawmer.com
Dynaudio W ofercie firmy dostępne jest oprogramowanie przeznaczone do współpracy z monitorami z serii AIR. Aplikacja o nazwie AIR Control przeznaczona jest nie tylko dla komputerów PC i Mac, ale także dla tabletów pracujących pod kontrolą systemu Windows. Wykorzystując sieć komputerową program pozwala na zdalne kontrolowanie wszystkich parametrów i ich edycję, a także panowanie nad presetami czy konfiguracją systemów odsłuchowych opartych na monitorach AIR (od 2.0 do 7.1). Z poziomu aplikacji mamy dostęp zarówno do ustawień globalnych jak i indywidualnych (oddzielnie dla
10 | 2014
n
nowości możemy na niej powiązanie klawiszy z którymś z czterech modułów składowych (każdy oznaczony jest innym kolorem). Syntezator wyposażono też w bibliotekę fabrycznych presetów, a użytkownik może zapisać własne programy. Dla wygody stworzyć też możemy własną listę ulubionych presetów. VIER mogący pracować jako wtyczka VST/RTAS/AAX/AU lub samodzielna aplikacja (PC, Mac) kosztuje 99 EUR. www.eisenberg-audio.de
FabFilter
poszczególnych odsłuchów). Możemy dokonywać konfiguracji i kalibracji, a także sterować korektorem, zwrotnicami czy dokonywać zmian w „adaptacji pomieszczenia”. Nowy program charakteryzujący się znacznie przystępniejszą obsługą zastąpił oferowane dotychczas oprogramowanie TC PC-IP. www.dynaudioprofessional.com www.audiostacja.pl
Eisenberg Nowy instrument wirtualny o nazwie VIER to emulacja monofonicznego syntezatora analogowego MS-404 firmy Doepfer, a dokładniej czterech takich modułów. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku sprzętowego pierwowzoru, interfejs graficzny aplikacji także „naszpikowany” jest potencjometrami pozwalającymi na bezpośrednią kontrolę poszczególnych parametrów i funkcji. Chociaż są pewne różnice między panelem analogowego syntezatora z lat 90. XX wieku a tym ekranowym, regulować możemy (niezależnie dla każdego z czterech składowych modułów) parametry związane z oscylatorem, filtrem, wzmacniaczem/generatorem obwiedni oraz dwoma generatorami LFO. Co więcej, VIER udostępnia osiem potencjometrów MACRO, do których przypisać możemy różne parametry lub grupy parametrów. Dzięki nim możemy jednym ruchem sterować kilkoma różnymi funkcjami. Do dyspozycji mamy ponadto sześć różnych trybów, w jakich możemy przypisywać dźwięki/klawisze do poszczególnych modułów – UNISONO, SPLIT, REVOLVER, RANDOM, CHORD (BLOW) i CHORD (GROW). Ekranową klawiaturę możemy schować, ale gdy jest widoczna obserwować
Ta holenderska firma zaprezentowała nową wersję swojego wielopasmowego korektora parametrycznego. Pro-Q 2 tak jak poprzednik charakteryzuje się bardzo przejrzystym i intuicyjnym interfejsem graficznym. Chociaż zachowano samą koncepcję i funkcje znane z dotychczasowej wersji to oczywiście nowa przynosi ze sobą szereg nowych funkcji, które jeszcze bardziej zwiększają potencjał wtyczki. Wśród nich znalazły się m.in.: tryb NATURAL PHASE, funkcja SPECTRUM GRAB, możliwość zmiany wielkości okna (w tym również tryb pełnoekranowy), funkcje AUTO-GAIN i GAIN SCALE, tryb EQ MATCH czy możliwość odwrócenia fazy. W nowej wersji pojawiły się także nowe typy filtracji (TILT SHELF, BAND-PASS), a także możliwość zmiany nachylenia zbocza (i to do 96 dB/okt.) dla wszystkich typów filtra. Ulepszono ponadto tryb LINEAR PHASE oraz zwiększono możliwości wbudowanego analizatora widma. Pro-Q 2 udostępnia ponadto widok PIANO, w którym możemy określać częstotliwości korektora opierając się na wirtualnej klawiaturze i wysokości konkretnych dźwięków. Tak jak wcześniej, dla każdego z maks. 24 pasm regulować możemy szereg parametrów, takich jak kanał, charakterystyka, częstotliwość graniczna, GAIN czy dobroć. Interaktywny „wyświetlacz” ukazuje wszystkie używane pasma w formie graficznej. Z jego poziomu możemy w prosty sposób tworzyć i edytować krzywe korekcji przy pomocy myszki i kilku klawiszy. Do dyspozycji mamy ponadto funkcję MIDI Learn oraz bibliotekę fabrycznych presetów. Pro-Q 2 może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka VST/VST3/AU/AAX/RTAS i wymaga komputera z systemem Windows (XP/Vista/7/8) lub MacOS X (10.5 lub wyższy). Plug-in dostępny jest w cenie 149 EUR. www.fabfilter.com
Focusrite Rodzina interfejsów audio Scarlett komunikujących się z komputerem (PC, Mac) przez USB, powiększyła się o nowy model.
12
10 | 2014
n
nowości
Scarlett Solo to najmniejszy interfejs z tej serii, wyposażony w wejście mikrofonowe XLR z zasilaniem Phantom +48 V, wejście liniowe/instrumentalne oraz wyjścia liniowe i słuchawkowe. Na przednim panelu znajdziemy ponadto pokrętła GAIN dla obu wejść, duży potencjometr głośności oraz przełącznik aktywujący (lub dezaktywujący) funkcję DIRECT MONITOR. Interfejs pobierający zasilanie z komputera (Windows 7/8, MacOS X 10.8/10.9) może pracować w trybie 24bit/96 kHz. W komplecie z urządzeniem znajdzie się program Ableton Live Lite, wirtualny syntezator Novation Bass Station, zestaw efektów programowych Scarlett Plug-in Suite oraz biblioteka próbek firmy Loopmasters. Inną nowością jest kolejny już pakiet stworzony z myślą o studiu domowym – tym razem skierowany do osób tworzących muzykę z wykorzystaniem tabletu iPad. Pod nazwą iTrack Dock Studio Pack kryje się zestaw zawierający wszystko, co do tego potrzebne. W skład pakietu wchodzą: interfejs audio ze stacją dokującą iTrack Dock, wielkomembranowy, kardioidalny mikrofon pojemnościowy CM25, słuchawki HP60, 3-metrowy kabel mikrofonowy z wtykami XLR oraz kabel USB. global.focusrite.com www.audiotechpro.pl
Native Instruments
biblioteka ponad 440 GB) umieszczonych na znajdującym się w komplecie dysku twardym. Pierwszym ze wspomnianych nowych instrumentów, które pojawiły się wraz z dziesiątą odsłoną pakietów KOMPLETE jest syntezator ROUNDS. Wyposażono go w dwa „silniki” – analogowy i cyfrowy (pierwszy oparty na dwóch, a drugi na trzech oscylatorach). Do dyspozycji mamy ponadto funkcję VOICE PROGRAMMER, za pomocą której możemy tworzyć dźwiękowe sekwencje rytmiczne. Drugi nowy instrument to KONTOUR oparty na syntezie Phase Modulation, przeznaczony dla programu REAKTOR 5 lub darmowej aplikacji REAKTOR 5 PLAYER. Syntezator, którego autorem jest Stephan Schmitt pozwala na uproszczoną lub zaawansowaną edycję parametrów. Wśród dostępnych funkcji jest m.in.
Nowe rozszerzenie z serii MASCHINE Expansion – MAGNATE HUSTLE skierowane jest przede wszystkim do twórców obracających się w kręgach współczesnej muzyki urban pop. Do dyspozycji mamy 7 pełnych projektów MASCHINE, 53 zestawy perkusyjne, 21 instrumentów opartych na multipróbkach, 42 presetów dla syntezatora MASSIVE oraz 24 dla Drum Synth. Biblioteka zajmująca po dekompresji 826 MB obejmuje ogółem 1304 próbki. Rozszerzenie jest przeznaczone dla programu MASCHINE 2.0 i hybrydowych grooveboxów (MASCHINE STUDIO, MASCHINE, MASCHINE MIKRO) oraz – w wersji kompaktowej – aplikacji iMASCHINE. Firma wprowadziła ponadto do oferty nowe pakiety KOMPLETE, w których oprócz znanych już aplikacji znalazło się także sześć wcześniej niedostępnych. Podobnie jak to miało miejsce dotychczas, do wyboru mamy dwa zestawy różniące się zawartością. W skład pierwszego pakietu – KOMPLETE 10 wchodzi 39 programów (ogółem 12,000 presetów; biblioteka próbek ponad 130 GB). Drugi – KOMPLETE 10 ULTIMATE obejmuje z kolei 75 aplikacji (ponad 17,000 presetów;
2014 | 10
13
n
nowości
MOTION RECORDER. Ostatni z nowej trójki – POLYPLEX – także wymaga programu REAKTOR 5. Jest to sampler perkusyjny z ośmioma slotami, z których każdy pomieścić może 4 próbki. Do dyspozycji mamy możliwość tworzenia warstw, edycji czy wzbogacenia dźwięków o efekty. Trzy pozostałe nowości wchodzące w skład pakietów KOMPLETE (ale dostępne również osobno) to instrumenty powstałe we współpracy z Galaxy Instruments. Są to wirtualne fortepiany THE GRANDEUR i THE MAVERICK oraz pianino THE GENTLEMAN. Każdy nich wyposażono w bibliotekę obejmująca ponad dwa tysiące pojedynczych próbek, zarejestrowanych z kilkunastoma różnymi
HIGH GAIN, dwa wyjścia typu jack 1/4” (symetryczne) i cztery typu cinch oraz wyjście słuchawkowe. Oprócz portu USB 2.0 służącego do połączenia z komputerem lub tabletem [to drugie wymaga odpowiedniej przejściówki], do dyspozycji mamy też trzy porty typu A, do których podłączyć możemy różne urządzenia (klawiatury sterujące lub kontrolery MIDI – oczywiście dowolnego producenta). Audiohub 2×4 wyposażono ponadto w gniazdo dla znajdującego się w komplecie zasilacza 12V. Do interfejsu dodany będzie program Ableton Live Lite 9 oraz biblioteka próbek firmy Loopmasters. Urządzenie będzie współpracowało z komputerami PC (Windows 7/8/8.1) i Mac (OS X 10.8/10.9) oraz tabletami iPad (iOS 6/7). www.novationmusic.com www.audiotechpro.pl
Peavey
poziomami VELOCITY. THE MAVERICK zawiera próbki fortepianu z roku 1905, a THE GENTLEMAN – pianina z roku 1908. Interfejs graficzny każdej z aplikacji daje możliwość regulacji parametrów pozwalających wpływać na charakter brzmienia jak i lepiej oddawać niuanse charakterystyczne dla tego typu instrumentów. Fortepiany i pianino dostępne są również razem, w pakiecie nazwanym DEFINITIVE PIANO COLLECTION. www.native-instruments.com www.megamusic.pl
Novation Mając w ofercie wiele różnych klawiatur i innych kontrolerów komunikujących się z komputerem przez USB (i tą drogą zasilanych) firma postanowiła wprowadzić do oferty produkt, będący odpowiedzią na problem brakujących portów i „niedoboru prądu”. Jest nim Audiohub 2×4 – pierwszy po długiej przerwie interfejs audio tej marki, będący jednocześnie hubem USB. Urządzenie powstało we współpracy z firmą Focusrite. Interfejs mogący pracować w trybie 24-bit/96 kHz wyposażono w wejście liniowe (L, R) typu cinch z przełącznikiem LOW/
14
W ofercie firmy dostępna jest już nowa wersja programu udostępniającego symulacje wzmacniaczy gitarowych, pracującego jako wtyczka VST/AU/AAX lub samodzielna aplikacja. ReValver 4 został gruntownie „przebudowany”, a dotyczy to zarówno „wnętrza” jak i interfejsu graficznego. Dodano m.in. wsparcie dla tabletów z systemem Windows, ale przede wszystkim zaimplementowano nowe rozwiązania w zakresie modelowania wzmacniaczy. Wśród nowości są też m.in. tryb GIG, technologia ACT (Audio Cloning Technology), modelowanie zestawów głośnikowych z wykorzystaniem odpowiedzi impulsowych (RIR2), a także wirtualny pedalboard, na którym umieszczać możemy „kostki” dostępne w programie. Nie brakuje też nowych symulacji wzmacniaczy i efektów. Podstawowa wersja programu ReValver 4 jest darmowa, a otrzymujemy w niej m.in. wzmacniacze ValveKing i Custom Lite, 3 zestawy głośnikowe, efekty Lite Green, Tremolo i C-verb Lite oraz splitter. Dowolne inne moduły i funkcje możemy dokupić oddzielnie w dedykowanym sklepie internetowym na stronie producenta (Amp Store). Firma oferuje też pakiet ReValver 4 Producer Pack, który można kupić za 99.99 USD (cena dla użytkowników ReValver MK III.V to 49.99 USD), zawierający moduły kosztujące oddzielnie ponad 250 USD. www.peavey.com
Propellerhead Nowa wersja programu Reason charakteryzuje się nie tylko zmienionym interfejsem graficznym ale również nowymi
10 | 2014
n
nowości
funkcjami i wieloma usprawnieniami mającymi sprawić, że praca z aplikacją i cały proces tworzenia projektów muzycznych będzie wygodny i intuicyjny. Reason 8 udostępnia m.in. nową przeglądarkę/wyszukiwarkę z bezpośrednim dostępem do próbek, pętli i barw (z możliwością ich szybkiego przeciągania do konkretnego modułu). W programie pojawiły się także nowe symulacje wzmacniaczy gitarowych i basowych przygotowanych przez firmę Softube. Oprócz programu Reason 8 dostępna jest też jego uproszczona odmiana – Reason Essentials 8. www.propellerheads.se
Roland
Firma zaprezentowała nowy interfejs audio o nazwie Mobile UA, przeznaczone do odtwarzania sygnałów pochodzących z komputera. Dlatego też oprócz portu USB do dyspozycji mamy jedynie dwa stereofoniczne wyjścia typu jack 1/8”. Służą one do podłączenia słuchawek, ale jedno z nich może pracować też jako wyjście liniowe. Interfejs wyposażony w „silnik” S1LKi DSP umożliwia odtwarzanie plików w formacie DSD (1-bit/2.8 kHz). W tym przypadku obsługiwane są 2 kanały, natomiast jeśli odtwarzamy pliki PCM (44.1 kHz) mamy wsparcie dla czterech lub dwóch kanałów. Maksymalna moc wyjściowa Mobile UA wynosi 2 × 158 mW/40 Ohm / 2 × 44 mW/300 Ohm. Nowy interfejs oferuje wsparcie dla sterowników ASIO i CoreAudio. Inną nowością jest mikser „sesyjny” HS-5, który pozwala na wspólne próby, jammowanie i nagrywanie przez maksymalnie pięć osób, przy jednoczesnym odsłuchu materiału przez podłączone słuchawki. Dzięki temu cały zespół może słuchać tego samego, przy czym każdy z muzyków może określić swój miks czyli proporcje poszczególnych instrumentów w sygnale podawanym na jego słuchawki. Mikser udostępnia m.in. cztery kanały/sekcje (A-D), z których każdy wyposażono w wejście mikrofonowe XLR, wejścia liniowe/instrumentalne (L/MONO,
16
R) typu jack 1/4”, a także dwa wyjścia słuchawkowe [jack 1/4”, jack 1/8”]. Dla każdej sekcji określić można źródło dźwięku (LINE/GTR/BASS/MIC), a w zależności od tego do dyspozycji mamy różne efekty. W przypadku gitary lub basu dostępny jest preamp z symulacjami COSM (10 dla GTR, 5 dla BASS). Dla wokalistów przygotowano kompresor, korektor i delay. W każdej sekcji dostępny jest ponadto dedykowane pokrętło do regulacji pogłosu, a także potencjometr MY MIX i regulacja głośności dla słuchawek. Dodatkowa piąta sekcja (E), z której skorzystać mogą np. klawiszowcy jest wyposażona w wejścia typu jack 1/4” (L/MONO, R) oraz stereofoniczne wejście typu jack 1/8”. Obok nich umieszczono główne wyjście MAIN MIX OUT (L, R) oraz wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. Główna sekcja udostępnia pięć potencjometrów obrotowych służących zarówno do indywidualnej regulacji poziomów poszczególnych źródeł dźwięku (A-E) jak również do kontroli czułości/ kompresji, korekcji i położenia w panoramie. HS-5 pozwala stworzyć nie tylko główny miks ale i dodatkowe cztery (A-D). Urządzenie wyposażono ponadto w 2-ścieżkowy rejestrator audio nagrywający bezpośrednio na nośnik USB (WAV, 16bit/44.1 kHz). Podłączenie miksera do komputera przez USB pozwala na wielościeżkowe nagrywanie w programie DAW. www.rolandpolska.pl
TC Electronic Ta duńska firma wprowadziła do swej oferty wtyczkę, która umożliwia pełną integrację procesora efektów System 6000 z programami DAW oraz edytorami audio i wideo. System 6000 Integrator to plug-in, dzięki któremu możliwa jest ścisła współpraca między wykorzystywanym przez nas programem, a dowolną wersją System 6000. Wtyczka pozwala na zapisywanie (w wywoływanie kiedy tylko jest to potrzebne) pełnych ustawień procesora System 6000 w ramach projektu w niemal dowolnym programie DAW czy edytorze NLE, z wykorzystaniem jedynie połączenia sieciowego Ethernet. Wtyczka została sprawdzona we współpracy z takimi programami jak: Avid Pro Tools (Mac/PC), Apple Logic Pro 9/X (Mac), Apple
10 | 2014
nowości
n
wykorzystujący próbki mellotronu, a dokładniej modelu M400. Program przeznaczony dla komputerów PC jak i Mac, może pracować jako samodzielna aplikacja oraz wtyczka VST/AU/ RTAS/AAX (32-/64-bit). Na podstawie próbek mellotronu (zarejestrowanych bezpośrednio lub z wykorzystaniem wzmacniacza) stworzono 24 różne presety: Recorder, Vibes, Piano, Solo Flute, Viola, Cello, 3 Violins, 3 Violins LowSpeed, 16 Violins, String Section, MKII Brass, MK II Brass LowSpeed, Mixed Brass, Boys Choir, 8 Voices, Beyond, Voice of Les, Clouds, Gates Below, Phased Futures, ReEvolution, Sun Moon Wah, Permafrost i Flow Motion. Tradycyjnie już w aplikacji zastosowano łańcuchy efektów opracowanych prze firmę Overloud. Podobnie jak wcześniejsze instrumenty z serii EZkeys także nowy pozwala
Final Cut Pro X (Mac), Steinberg Nuendo (Mac/PC), Steinberg Wavelab (PC), Steinberg Cubase (Mac/PC), Ableton Live (Mac/ PC), Adobe Audition CC (Mac/PC), Adobe Premiere CC (Mac/ PC) i Reaper (Mac/PC), ale możliwe jest też jej współdziałanie z innymi aplikacjami. System 6000 Integrator może pracować jako 32-/64-bitowy plug-in VST2.4, VST3, AAX Native lub AU. www.tcelectronic.com www.audiostacja.pl
Toontrack Rodzina oferowanych przez firmę Toontrack wirtualnych instrumentów EZkeys powiększyła się o kolejny produkt. Pod nazwą EZkeys Mellotoon kryje się wirtualny instrument R
2014 | 10
E
K
L
A
M
A
17
n
nowości
na regulację krzywej VELOCITY, a także umożliwia odstrojenie (regulacja oktawowa, w półtonach i centach). Integralną częścią programu jest przeglądarka i załączona biblioteka plików MIDI. Dostępne utwory, które możemy przeciągać bezpośrednio do tworzonej przez nas kompozycji, obejmują wszystkie najważniejsze style i gatunki muzyczne. Program oferuje także wsparcie dla zewnętrznych plików MIDI. Po przeciągnięciu dowolnego pliku do sekcji SONG TRACK program analizuje je i wyodrębnia akordy, które możemy następnie dowolnie zmieniać wykorzystując intuicyjny CHORD SELECTOR oparty na kole kwintowym. EZkeys Mellotoon jest dostępny nie tylko jako samodzielny produkt, ale także jako rozszerzenie dla pozostałych instrumentów z serii EZkeys. Wraz z EZkeys Mellotoon pojawiło się także nowe rozszerzenie MIDI, stworzone właśnie z myślą o nim, ale kompatybilne także z innymi instrumentami z tej serii. Keys & Strings EZkeys MIDI obejmuje obszerną kolekcję utworów, z których każdy udostępnia dwie niezależne sekcje – Keys i Strings. Materiał zawarty w bibliotece oparty jest na utworach pochodzących z różnych okresów – od końca lat 60. XX wieku po współczesność. www.toontrack.com www.audiostacja.pl
GITAROWE BOSS Najnowszy looper z rodziny Loop Station to model RC-1, który zamknięto w obudowie typowej dla gitarowych „kostek” tej firmy. W porównaniu z modelem RC-3 (nie mówiąc już o tych większych), panel nowego loopera jest bardziej niż skromny. Do dyspozycji mamy jedynie pokrętło regulujące poziom
głośności oraz trochę nietypowy, 24-segmentowy wskaźnik LED. RC-1 oferuje możliwość nagrania 12 minut materiału stereo, a do dyspozycji mamy tryby REC, OVERDUB i PLAY. Urządzenie wyposażono w dwa gniazda wejściowe i dwa wyjściowe (A/MONO, B), dzięki któremu możemy pracować zarówno z gitarą, jak i innymi instrumentami (np. syntezatorem) oraz efektami i wzmacniaczami stereo. Do dyspozycji mamy ponadto przełącznik nożny oraz wejście dla kontrolera nożnego. Nowy looper może być zasilany baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. FS-7 to nowy kontroler nożny z dwoma przyciskami (A, B), z których każdy powiązany jest z dedykowanym wyjściem [do A podłączyć możemy wtyk TRS]. Do dyspozycji mamy też możliwość zmiany polaryzacji oraz trybu pracy (MOMENTARY/LATCH). FS-7 można używać do sterowania efektami lub przełączania kanałów we wzmacniaczu. Kontroler zamknięto w stalowej obudowie, a do zasilania potrzebny jest zewnętrzny zasilacz 9V (bez niego nie świecą się diody, ale urządzenie może pracować z tym że wyłącznie w trybie MOMENTARY). www.boss.info www.rolandpolska.pl
Electro-Harmonix Także ta firma postanowiła włączyć do swej oferty niewielki looper zamknięty w kompaktowej obudowie. Nano Looper 360 wyposażono w 24-bitowe przetworniki A/D D/A (częstotliwość próbkowania 44.1 kHz). Urządzenie pozwala na nagranie maks. 6 minut (360 sekund) materiału dźwiękowego, przy czym można ten czas rozdzielić między 11 różnych pętli. Do dyspozycji mamy też funkcje OVERDUB oraz UNDO/ REDO. Nano Looper 360 wyposażono w dwa pokrętła, z który jedno służy do regulacji głośności, a drugie do wyboru jednej z 11 komórek pamięci. Niewielka „kostka” udostępnia ponadto wejście i wyjście typu jack 1/4” oraz przełącznik nożny. Urządzenie może być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza, który znajduje się w komplecie. www.ehx.com
Fender Seria Classic Player powiększyła się o cztery instrumenty, za którymi stoją lutnicy z Fender Custom Shop (odpowiednio Chris Fleming, Yuriy Shishkov, Todd Krause i Jason Smith). Wszystkie modele charakteryzują się olchowym korpusem i klonową szyjką. Pierwsza z gitar to Classic Player Baja ‘60s Telecaster z szyjką o profilu ‘60s „C” oraz palisandrową podstrunnicą z 21 progami Medium Jumbo. Instrument wyposażono w dwa przetworniki jednocewkowe (American Vintage ‘58 Tele przy mostku
18
10 | 2014
n
nowości
i American Vintage ‘52 Tele przy szyjce). Do dyspozycji mamy też regulację głośności (z przełącznikiem S-1) i barwy oraz… 4-pozycyjny przełącznik (każdy z pickupów osobno oraz oba połączone równolegle lub szeregowo). W gitarze zamontowano ponadto mostek z trzema siodełkami i strunami przeciąganymi przez korpus. Drugi model – Classic Player Strat
HH także wyposażono w szyjkę o profilu ‘60s „C”, natomiast na palisandrowej podstrunnicy umieszczono 22 progi Medium Jumbo. Zgodnie z nazwą gitarę wyposażono w dwa humbuckery – w tym przypadku Wide Range Special. Do dyspozycji mamy też dwa pokrętła TONE i jedno VOLUME, 5-pozycyjny przełącznik (cewki są rozłączane) oraz mostek tremolo. Trzecia nowa gitara to Classic Player Triple Tele, w którym zamontowano
zestaw głośnikowe oraz wejście dla znajdującego się w komplecie kontrolera nożnego. www.fender.com
Gibson
trzy przetworniki jednocewkowe Custom Shop Nocaster (wszystkie skośnie). Szyjka w tym modelu ma profil Thick „C”, a na klonowej podstrunnicy znalazło się 21 progów w stylu vintage. Oprócz potencjometrów głośności i barwy, do dyspozycji mamy 5-pozycyjny przełącznik oraz mostek z trzema mosiężnymi siodełkami i strunami przeciąganymi przez korpus. Ostatni instrument to Classic Player Rascal Bass. Nietypo-
wa gitara basowa wyróżnia się korpusem nawiązującym do modelu Bass VI z lat 60. XX wieku. Bas o menzurze równej 30 cali wyposażono w… trzy przetworniki Seymour Duncan Lipstick Strat, pokrętła VOLUME (push-pull) i TONE oraz 5-pozycyjny przełącznik. Szyjka zastosowana w tym instrumencie ma profil „C”, a na palisandrowej podstrunnicy umieszczono 21 progów Medium Jumbo. Bas wyposażono ponadto w mostek Guild Starfire Bass ze stalowymi siodełkami. Firma zaprezentowała również nowe lampowe combo gitarowe z serii Vintage Modified. Wzmacniacz o nazwie ‘68 Custom Vibrolux Reverb to swego rodzaju hołd dla modeli z lat 60. XX wieku. Nowe combo o mocy 35 W wyposażono w dwa 10-calowe głośniki Celestion TEN 30. Wzmacniacz udostępnia dwa kanały (Custom i Vintage) – każdy z dwoma wejściami, regulacją głośności, przełącznikiem BRIGHT i 2-pasmowym korektorem. W kanale Vintage dostępna jest też regulacja efektów Reverb i Vibrato. Wzmacniacz wykorzystuje osiem lamp Groove Tubes (4 × 12AX7, 2 × 12AT7, 2 × 6L6). Na panelu tylnym comba znajdziemy m.in. gniazdo pozwalające podłączyć zewnętrzny
20
Kolejną gitarą jaką firma przygotowała przy okazji jubileuszu 120-lecia jest Les Paul Classic Double Cutaway. Zgodnie z na-
zwą charakteryzuje się ona korpusem z dwoma wcięciami. Wykonano go z mahoniu, a płytę wierzchnią zrobiono z klonu (klasa AAA). Wklejana szyjka jest mahoniowa, a podstrunnica z 22 progami – palisandrowa. Instrument wyposażono w przetworniki Burstbucker Rhythm Pro i Burstbucker Lead Pro, 3-pozycyjny przełącznik oraz dwa potencjometry – VOLUME i TONE. W modelu o wykończeniu Translucent Red zastosowano ponadto mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover. Innym nowym instrumentem uświetniającym 120. rocznicę istnienia firmy jest Les Paul Custom Classic Light o wykończeniu Vintage Sunburst. Korpus w tym modelu wykonano z mahoniu
klasy A, natomiast płytę wierzchnią z klonu (także klasa A). Szyjka jest mahoniowa, a podstrunnicę zrobiono z palisandru. W gitarze zamontowano dwa humbuckery – 490R (Alnico II) i 498T (Alnico V). Do dyspozycji mamy też dwa pokrętła VOLUME i jedno TONE, miniprzełącznik do rozłączania cewek oraz standardowy 3-pozycyjny przełącznik. Instrument wyposażono także w płytkę ochronną, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover. Osprzęt w tym modelu utrzymany jest w kolorze
10 | 2014
nowości złotym. Gitara o nazwie Les Paul All Wood (wykończenie Antique Natural) wyróżnia się zastosowaniem elementów drewnianych tam, gdzie standardowo wykorzystywane są inne materiały. Przykładowo płytki broniące dostępu do „zaplecza” potencjo-
metrów i przełącznika oraz pręta regulacji krzywizny szyjki są zrobione z palisandru. Tego samego gatunku drewna użyto do wykonania… ramek dla przetworników. Znaczniki na podstrunnicy zrobione są natomiast z klonu. Także ożyłkowanie jest klonowe. Mahoniowy korpus przykryto z wierzchu i od spodu warstwami klonu AAA. Szyjka także jest klonowa, natomiast podstrunnicę wykonano z palisandru i umieszczono na niej 22 progi. Instrument wyposażono w dwa przetworniki 57 Classic z niezależną regulacją głośności i barwy, 3-pozycyjny przełącznik, mostek tune-o-matic ze strunociągiem sztabkowym oraz klucze Grover. www.gibson.com
Rocktron
n
Pod nazwą Widowmaker kryje się nowy przedwzmacniacz gitarowy w obudowie rack 1U, skierowany głównie do muzyków grających ciężkie odmiany rocka i metal. Analogowy preamp udostępnia dwa kanały – CLEAN i HIGH GAIN, z których każdy wyposażono w oddzielną regulację głośności i 3-pasmowy korektor. W kanale HIGH GAIN dostępne jest ponadto pokrętło GAIN. Gniazdo wejściowe typu jack 1/4” umieszczono na przednim panelu, a z tyłu znajdziemy wyjście umożliwiające przesłanie sygnału do wzmacniacza lub procesora efektów oraz wejście dla kontrolera nożnego. www.rocktron.com
Taurus Amplification
Jackson Nowy instrument sygnowany przez basistę grupy Megadeth to David Ellefson Signature Kelly Bird V Bass. Model ten charakteryzuje się lipowym korpusem oraz jednoczęściową, przykręcaną szyjką z klonu. Menzura 5-strunowego basu
wynosi 34 cale, a na klonowej podstrunnicy o zmiennym promieniu umieszczono 21 progów Jumbo. Instrument wyposażono w dwa humbuckery EMG (HZ40B i HZ40N) z niezależną regulacją głośności oraz 3-pasmowy aktywny korektor, a także mostek Jackson High Mass. Inną nowością jest limitowana gitara z firmowego Custom Shopu – JCS Special Edition PC1, a dokładniej dwie z klonową lub hebanową podstrunnicą. Niezależnie od wersji korpus jest mahoniowy,
a przykręcaną szyjkę wykonano z karbonizowanego klonu. Promień podstrunnicy jest zmienny (12” – 16”), a ilość progów to 24. Obie odmiany gitary wyposażono w trzy przetworniki w układzie HSS – DiMarzio Super 3 DP152 przy mostku, Sustainer Driver na środku i DiMarzio HS-2 DP116 przy szyjce. Do dyspozycji mamy ponadto 5-pozycyjny przełącznik, pokrętła VOLUME, TONE oraz INTENSITY oraz 2 mini-przełączniki. Zastosowany tu system Sustainer wymaga zasilania 18 V. Gitarę wyposażono ponadto w mostek Floyd Rose oraz klucze Gotoh. www.jacksonguitars.com
2014 | 10
W ofercie firmy dostępna jest nowa linia gitarowych i basowych efektów kompaktowych. Modele oznaczone symbolem MK-2 wyróżniają się nie tylko białym kolorem obudowy. Zmianie uległy też wymiary „kostek”, a przez to także rozmieszczenie potencjometrów i przełączników. Urządzenia wyposażono w układ autodetekcji polaryzacji napięcia zasilania, a także znane z wcześniejszych modeli rozwiązania takie jak True Bypass czy DC Assistant. Z efektami można używać zasilaczy od 9 do 12 V. W skład nowej linii wchodzą odświeżone modele Abigar (basowy przester), Dexter (polifoniczny oktawer), Tux (kompresor), Vechoor (chorus) i Zebu (reverb/delay). www.taurus-amp.pl
21
n
nowości
TC Electronic
Firma wprowadziła do oferty nową wersję miniaturowego tunera polifonicznego (zarówno w białej jak i czarnej wersji wykończenia). Podobnie jak miało to miejsce w przypadku PolyTune 2, także w tunerach PolyTune 2 Mini i PolyTune 2 Noir dodano jaśniejszy wyświetlacz oraz chromatyczny tuner stroboskopowy o dokładności strojenia 0.1 centa. Do dyspozycji mamy też funkcję „magnesu” spowalniającą diodową „igłę” pozwalając na łatwiejsze strojenie. W dalszym ciągu dostępny jest tuner chromatyczny pozwalający na strojenie z dokładnością ±0.5 centa, funkcja MonoPoly, możliwość obniżenia stroju (maks. o 5 półtonów) oraz tryby Drop-D i Capo. Dzięki funkcji Total Recall, tuner zapamiętuje nasze ustawienia nawet po wyłączeniu. Oba małe tunery wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4”, przełącznik nożny (True Bypass) oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. www.tcelectronic.com www.audiostacja.pl
180°. Dzięki temu, urządzeń tych można używać z różnymi instrumentami. W skład linii amPlug 2 wchodzą na razie cztery modele: amPlug 2 AC30, amPlug 2 Classic Rock, amPlug 2 Metal oraz amPlug 2 Bass. Każdy z nich wyposażono dodatkowo w wyjście słuchawkowe oraz dodatkowe wejście AUX [oba gniazda typu jack 1/8”]. Tak jak poprzednio, poszczególne modele wykorzystują analogowe układy symulujące charakter brzmieniowy konkretnych typów wzmacniaczy. Każdy z modeli daje możliwość regulacji czułości, głośności i barwy oraz udostępnia trzy różne symulacje wzmacniaczy. Skierowane do gitarzystów AC30, Classic Rock i Metal wyposażono ponadto w 9 efektów (po trzy typu Chorus, Delay i Reverb), natomiast w modelu basowym dostępnych jest dziewięć podkładów rytmicznych. Miniaturowe wzmacniacze są zasilane dwoma bateriami AAA. Inną nowością jest V847 Union Jack – pedał wah w unikalnym, „brytyjskim” wykończeniu. Jest to limitowana wersja oparta na klasycznym modelu V847, zachowująca wszystkie cechy oryginału. www.voxamps.com www.megamusic.pl
PA JBL
VOX Nowa generacja wzmacniaczy słuchawkowych amPlug została wyposażona we wtyk jack 1/4” regulowany w zakresie Rodzina produktów nagłośnieniowych EON powiększyła się o nowy przenośny system PA złożony z powermiksera i dwóch zestawów głośnikowych, które na czas transportu łączymy w jedną „walizkę”. EON 206P to system o mocy 2 × 80 W udostępniający 6-kanałowy mikser. W dwóch pierwszych kanałach (mono) umieszczono wejście mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/jack], regulację głośności, 2-pasmowy korektor oraz pogłos. Dwa pozostałe kanały są stereofoniczne i dają tylko możliwość kontroli głośności. W pierwszym z nich (3/4) mamy do wyboru dwie pary wejść (L, R) – jack 1/4” i cinch, natomiast w drugim (5/6) dostępne jest stereofoniczne wejście typu jack 1/8”, do którego podłączyć możemy np. przenośny odtwarzacz audio. Mikser udostępnia ponadto wyjście MONITOR (L, R) typu cinch i ogólną regulację głośności. Każdy z dwudrożnych
24
10 | 2014
n
nowości
zestawów pasywnych (podłączanych kablami z wtykami jack 1/4”) wyposażono w głośnik niskotonowy 6.5” oraz jednocalowy tweeter z magnesem neodymowym i nylonową kopułką. Kąt pokrycia to 100° × 80°. Obudowy powermiksera i zestawów głośnikowych wykonane są z tworzywa sztucznego. www.jblpro.com
PreSonus
Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty nowej linii mikserów cyfrowych zamkniętych w obudowach rack – StudioLive RM. Tworzące ją dwa modele oparte są na „silniku” znanym z konsolet StudioLive AI i wykorzystują technologię Active Integration. Miksery RM16AI (3U) oraz RM32AI (4U) wyposażono w przedwzmacniacze XMAX z zasilaniem Phantom +48V. Mimo różnic w ilości fizycznych wejść i wyjść oba modele oferują 32 wewnętrzne kanały i 25 szyn MIX – 16 AUX, 3 MAIN, STEREO SOLO, 4 wewnętrzne szyny FX (2 × REVERB, 2 × DELAY). Wbudowany interfejs audio FireWire umożliwia dwukierunkowe przesyłanie sygnałów między mikserem a komputerem (24-bit, maks. 96 kHz; 52 IN/34 OUT). Nowe modele wyposażono w wejścia mikrofonowe typu XLR (16 w mniejszym, 32 w większym), wyjścia MIX tego samego typu (odpowiednio 8 i 16), wyjścia MAIN OUT (L, R) [XLR], MONO OUT [XLR] i słuchawkowe, gniazda TAPE IN (L, R) [cinch], złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB [typ A]. RM16 AI udostępnia ponadto jedno 8-kanałowe wyjście MIX OUT [DB25], natomiast w RM32 AI mamy dwa takie porty (1-8 i 9-16). W mikserach zamontowano też fabrycznie kartę z koaksjalnym wyjściem S/PDIF, dwoma portami FireWire (S800) i portem Ethernet. Zamiast niej można też użyć dowolnej z opcjonalnych kart (Thunderbolt, Dante, AVB), które będą dostępne w ofercie firmy. Podobnie jak w serii StudioLive AI, we wszystkich kanałach wejściowych oraz szynach AUX mamy dostęp do sekcji FAT CHANNEL (filtr górnoprzepustowy, bramka szumów, kompresor, limiter, 4-pasmowy korektor parametryczny). Do dyspozycji mamy też m.in. 31-pasmowe korektory graficzne, gotowe presety, możliwość zapisywania scen i inne funkcje znane z serii StudioLive AI. Brak fizycznych manipulatorów – suwaków, pokręteł czy przycisków sprawił, że z myślą o kontrolowaniu poszczególnych parametrów z poziomu komputera czy tabletu stworzono nowe oprogramowanie – UC Surface. Program, który może działać na komputerach PC (w systemie Windows 8 mamy wsparcie dla ekranów dotykowych) i Mac lub tabletach z systemem iOS daje bezpośredni, wygodny dostęp do wszystkich sekcji, funkcji i parametrów miksera. Interfejs graficzny aplikacji umożliwia bezpośrednią kontrolę w sposób znany z programu przeznaczonego dla mikserów StudioLive AI. W komplecie z mikserami otrzymujemy ponadto programy Studio One Artist i Capture. Co więcej, nowe modele współpracują też z aplikacją Qmix-AI. Miksery
26
RM16AI/RM32AI mogą komunikować się z komputerem czy tabletem przez Wi-Fi lub Ethernet www.presonus.com www.audiostacja.pl
Yamaha Firma zaprezentowała nową linię aktywnych zestawów głośnikowych DBR wyposażonych w końcówki mocy pracujące w klasie D. Seria obejmuje trzy modele dwudrożne: DBR10 (moc ciągła: 325 W; moc dynamiczna: 700 W; głośniki: 10” + 1”; pasmo przenoszenia: 55 Hz – 20 kHz), DBR12 (moc ciągła: 465 W; moc dynamiczna: 1000 W; głośniki: 12” + 1.4”; pasmo przenoszenia: 52 Hz – 20 kHz) i DBR15 (moc ciągła: 465 W; moc dynamiczna: 1000 W; głośniki: 15” + 1.4”; pasmo przenoszenia: 50 Hz – 20 kHz). We wszystkich zestawach dyspersja wynosi 90° × 60°. W serii DBR zastosowano zwrotnice oparte na filtrach FIR (FIR-X Tuning), dzielące pasmo w punkcie 2.1 kHz. Nowe modele korzystają także z możliwości oferowanych przez procesor DSP. Do dyspozycji mamy filtr górnoprzepustowy (OFF, 100 Hz, 120 Hz) oraz układ D-CONTOUR (FOH/MAIN, MONITOR, OFF). Wszystkie trzy zestawy udostępniają 2-kanałowy mikser z niezależną regulacją głośności. W pierwszym kanale dostępne jest wejście mikrofonowo-liniowe typu combo [XLR/jack], natomiast w drugim mamy do dyspozycji wejście liniowe tego samego typu oraz parę wejść typu cinch. Wyjście typu XLR może pracować w jednym z dwóch trybów – możemy wyprowadzać przez nie albo tylko sygnał podawany na wejście w kanale pierwszym (CH1 THRU) albo sumę sygnałów z obu kanałów (CH1 + CH2 MIX). Zestawy z serii DBR zamknięto w obudowach wykonanych z tworzywa sztucznego, których kształt pozwala na pracę w roli monitorów scenicznych (w przypadku DBR12 i DBR15 mamy możliwość ustawienia ich na lewym bądź prawym boku [symetryczny kształt obudowy]). Nowe modele mogą być także podwieszane lub montowane na statywie. pl.yamaha.com
PERKUSYJNE Korg Pod nazwą CLIPHIT kryje się nietypowy elektroniczny zestaw głośnikowy, którego sercem jest „jajo” kryjące w sobie moduł dźwiękowy i głośnik. W komplecie z nim znajdują się… trzy kable o długości 1.5 m zakończone uchwytami typu „żabka” wyposażonymi w mikrofony kontaktowe. Dzięki temu rolę „bębnów” czy triggerów spełniać mogą niemal dowolne przedmioty czy powierzchnie, do których przypniemy poszczególne „klipy” (takie rozwiązanie wykorzystane było wcześniej np. w modelu Wavedrum Mini). Wbudowany moduł
10 | 2014
nowości
n
a także długim zwężeniem w kierunku główki. Pałki mają długość 16.375” i średnicę 0.575”, a główka ma kształt beczki (płaska końcówka). www.promark.com
Roland
udostępnia 11 różnych zestawów perkusyjnych (Standard × 3, Rock × 3, Pop × 3, Percussion, EFX). CLIPHIT wyposażono ponadto w dwa wejścia dla kontrolerów nożnych [jack 1/4”] oraz wejście AUX i wyjście słuchawkowe [jack 1/8”]. Pokładowy głośnik o średnicy 3 cali napędzany jest wzmacniaczem o mocy 2 W. Moduł może być zasilany 4 bateriami AA lub za pośrednictwem opcjonalnego zasilacza. www.korg.com www.megamusic.pl
Promark Do grona muzyków mogących pochwalić się pałkami perkusyjnymi tej marki sygnowanymi ich własnym nazwiskiem dołączyli kolejni artyści – Anton Fig i Bob Gatzen. Oba modele są wykonane z amerykańskiego orzesznika i charakteryzują się drewnianą główką, jednak każdy z nich wyróżnia się określonymi cechami. Anton Fig Signature (TXAFW) to pałki o długości 16.75” i średnicy 0.595”. Model ten charakteryzuje się środkiem ciężkości przesuniętym do przodu oraz dużą
okrągłą główką. Lepszy chwyt zapewnić ma powłoka ProGrip. Drugi model – Bob Gatzen Balanced Groove Signature (RBBGBGW) wyróżnia się m.in. „wcięciem” wyżłobionym aby pomóc przesunąć środek ciężkości bliżej grubszego końca,
Oferta elektronicznych zestawów perkusyjnych V-Drums powiększyła się o dwa nowe modele – TD-1K i TD-1KV. Sercem obu perkusji jest moduł dźwiękowy udostępniający 15 zestawów perkusyjnych, metronom, funkcje edukacyjne/treningowe oraz 15 utworów. Wyposażono go ponadto w 3-cyfrowy wyświetlacz LED, wejście MIX i wyjście liniowe/słuchawkowe [oba typu jack 1/8”], a także port USB umożliwiający komunikację z komputerem. Wszystkie pady podłączane są do 25-pinowego portu z wykorzystaniem znajdującej się w komplecie wiązki kabli zakończonej odpowiednim wtykiem. Oprócz modułu TD-1, oba zestawy obejmują cztery pady pełniące rolę bębnów (werbel + 3 tomy, przy czym w modelu TD-1KV zastosowano werbel PDX-8 z siatkową membraną), trzy pady służące za talerze (crash, ride, hi-hat) oraz dwa kontrolery nożne (bęben basowy, hi-hat). Statyw, na którym montowane są wszystkie elementy umożliwia umieszczenie ich na różnej wysokości, przez co możemy dostosować zestawy zarówno dla potrzeb dziecka jak i dorosłego. www.rolandpolska.pl
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net 2014 | 10
27
n
nowości DJ
Akai
Firma zapowiedziała wprowadzenie do oferty dwóch urządzeń przeznaczonych do współpracy z programem Serato DJ – kontrolera AFX oraz miksera AMX. Oba modele charakteryzują się takimi samymi wymiarami, a komunikacja z komputerem i oprogramowaniem odbywa się poprzez USB. Pierwsze z urządzeń (AFX) pozwala na edycję efektów, zarządzanie pętlami, wyzwalanie próbek czy regulację wielu innych funkcji i parametrów. Sterować możemy maks. 4 „deckami” w Serato DJ. Na panelu AFX znajdziemy m.in. 8 dynamicznych, podświetlanych padów, 9 pokręteł różnej wielkości, kontroler dotykowy, wyświetlacz oraz ponad 20 przycisków funkcyjnych. Mikser AMX wyposażono w dwa wejścia PHONO/LINE oparte na parach gniazd typu cinch oraz wyjście (L, R) tego samego typu. Do dyspozycji mamy ponadto wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] i port USB. W każdym kanale znajdziemy suwak regulujący głośność, pokrętła GAIN i FILTER oraz 3-pasmowy korektor. Mikser wyposażono też w tłumik krzyżowy innoFADER, pokrętła CUE MIX i CUE GAIN, ogólną regulację głośności, mierniki LED oraz różnego typu przyciski funkcyjne. AMX udostępnia ponadto wbudowany interfejs audio (24-bit/96 kHz). www.akaipro.com www.audiostacja.pl
nagrywać dwa źródła dźwięku (np. wokal + gitara). Interfejs pobiera zasilanie z podłączonego smartfona. Do współpracy z urządzeniem przeznaczona jest darmowa aplikacja Impact, która umożliwia rejestrowanie dźwięku (mikrofony, wejście INSTRUMENT) i obrazu (kamera w smartfonie). Dzięki te-
mu możemy w prosty sposób tworzyć nie tylko własne nagrania audio ale i teledyski. Co więcej, pliki te możemy w prosty sposób przesłać do mediów społecznościowych czy serwisów takich jak YouTube czy Vimeo. Interfejs może współpracować również z innymi aplikacjami, w tym chociażby z Garageband. Smartfony podłączane do iTrack Pocket muszą pracować pod kontrolą systemu iOS w wersji co najmniej 6. global.focusrite.com www.audiotechpro.pl
IK Multimedia Najnowszy mikrofon w ofercie tej firmy skierowany do użytkowników urządzeń mobilnych spod znaku jabłka to iRig Mic Field. Wbrew nazwie jest on przeznaczone nie tylko do nagrań terenowych, gdyż sprawdzi się także w innych sytuacjach. Nowy model wyposażono w dwie kardioidalne kapsuły pojemnościowe oraz 24-bitowe przetworniki A/D (44.1, 48 kHz). Do połączenia z tabletem lub smartfonem służy wtyk Lightning obracany z zakresie 90 stopni. Mikrofon wyposażono ponadto w regulację czułości oraz wyjście słuchawkowe [jack 1/8”], a także diodę LED informującą o statusie urządzenia.
MOBILNE Focusrite Z myślą o użytkownikach smartfonów iPhone z portem Lightning (5/5C/5S) powstało urządzenie o nazwie iTrack Pocket. Jest to kieszonkowy interfejs audio łączący w sobie jednocześnie funkcję stacji dokującej. Urządzenie wyposażono w dwa mikrofony umożliwiające nagrywanie w trybie stereo. Do dyspozycji mamy ponadto wejście instrumentalne typu jack 1/4”. Podłączenie do niego dowolnego instrumentu „odcina” lewy mikrofon, ale prawy pozostaje aktywny dzięki czemu możemy
28
10 | 2014
wydarzenia
w ydar zenia
Audiostacja – StudioAkcja
W
W połowie września ruszył nowy cykl warsztatów StudioAkcja organizowanych przez firmę Audiostacja. Warsztaty skierowane są zarówno do tych, który już posiadają domowe studio, jak i dla tych, którzy dopiero o nim myślą. Jak informują organizatorzy, na warsztatach będzie można dowiedzieć się wszystkiego, czego potrzeba, aby móc rozpocząć swoją przygodę z tworzeniem muzyki w domowym zaciszu. Poruszana tematyka to m.in.: • Jak stworzyć domowe studio? Czyli jak prosto opanować, zarejestrować i zmiksować dźwięk. • W co wyposażyć domowe studio? Przegląd i testy sprzętu. • Gdzie zakupić sprzęt? Warsztaty odbędą się w Sklepach Muzycznych na terenie całego kraju. Pierwsze odbyły się już w Łodzi, a do 4 października trwać będą warsztaty w Lublinie – Sklep Muzyczny nr 1 Na Księżycu (ul. Okopowa 5) oraz Sklep Muzyczny Alt (ul. Wolska 11). Kolejnym przystankiem będzie Tarnobrzeg i Sklep Muzyczny Czak Music (ul. Wiślna 11/3) w dniach 6-11 października. Lista sklepów, w których odbędą się warsztaty jest aktualizowana, a szczegóły można znaleźć na stronie internetowej www.audiostacja.pl. W trakcie trwania StudioAkcji, przez 14 dni licząc od pierwszego dnia rozpoczęcia akcji w wybranym Sklepie, na uczestników czeka niespodzianka – 15% rabatu na wszystkie produkty z oferty Audiostacji. Aby skorzystać z rabatu wystarczy okazać sprzedawcy kupon rabatowy, który otrzymamy podczas warsztatów.
Strachy Na Lachy i Bajzel – wspólne koncerty
Wielkopolska w natarciu – zespół Strachy Na Lachy oraz zwariowany solista Bajzel jadą w Polskę na trzy wspólne koncerty, które odbędą się 10.10 w Katowicach (Mega Club), 17.10 w Szczecinie (Słowianin) i 25.10 w Warszawie (Palladium). Formacja Strachy Na Lachy jest obecna na scenie od 2001 roku, choć muzycy tej kapeli to „starzy wyjadacze” znani z takich grup jak choćby Pidżama Porno. Zespół może pochwalić się setkami koncertów, siedmioma płytami i takimi przebojami jak „Twoje oczy lubią mnie”, „Jedna taka szansa na 100”, „Piła Tango”, „Żyję w kraju” czy „Dzień Dobry Kocham Cię”. Muzyka Strachów to wypadkowa alternatywnego rocka, ska, reggae, folku i piosenki poetyckiej. Wokalista i lider grupy – Krzysztof „Grabaż” Grabowski uważany jest za jednego z najlepszych tekściarzy w Polsce. W 2008 rok otrzymał Paszport Polityki. Zespół promuje obecnie najnowszy album „!To!”. Na koncertach gra utwory z tej płyty, ale też wiele starszych numerów. Bajzel to niespokojny, artystyczny duch, który sam komponuje, pisze teksty i nagrywa wszystkie dźwięki. Przy pomocy zapętlania sampli perkusyjnych, gitar oraz wokali śpiewanych przez niego na żywo tworzy muzykę do złudzenia brzmiącą jak kilkuosobowa formacja. Muzyk ma na swoim koncie cztery świetnie przyjęte płyty. Artysta zagrał już kilkaset koncertów w kraju i za granicą. Bajzel grał trasy z takimi projektami jak Lao Che, Pogodno, Kasia Nosowska, Baaba czy Tymon&Transistors. Występował na wielu festiwalach m.in. na Opener Festivalu, OFF Festiwalu czy SXSW w Austin (USA). Piosenka „Window” znalazła się również na składance amerykańskiej edycji Woodstock Film Festival 2008. www.strachynalachy.art.pl www.facebook.com/bajzelbajzel
2014 | 10
29
n
nowości
iRig Mic Field można wykorzystać nie tylko w połączeniu z rejestratorami audio takimi jak aplikacja iRig Recorder, ale także z programami umożliwiającymi nagrywanie dźwięku i obrazu. www.ikmultimedia.com
Line 6 Nowy interfejs audio przeznaczony do współpracy z urządzeniami mobilnymi marki Apple nosi nazwę Sonic Port VX. Tym co przede wszystkim odróżnia go od poprzednika są trzy wbudowane mikrofony pojemnościowe (para stereo + oddzielny monofoniczny). Tak jak
w dwie półcalowe kapsuły o kardioidalnej charakterystyce kierunkowej (pasma obu kapsuł wynosi 20 Hz – 20 kHz). We współpracy z dedykowanymi aplikacjami RØDE Rec i RØDE Rec LE możliwa jest praca maks. w trybie 24-bit/96 kHz. Poza samym nagrywaniem programy te umożliwiają również automatyczne ustawienie czułości czy eksport nagrań do różnych formatów. W zestawie z mikrofonem znajduje się wzmacniany futerał oraz piankowa osłona przeciwwietrzna (opcjonalnie osłona „futerkowa”) redukującą szumy podczas nagrywania w plenerze. Model z wtykiem Lightninig dostępny jest w cenie 799 PLN. www.rodemic.com www.audiostacja.pl
Simmons
wcześniejszy model, także Sonic Port VX może pracować w trybie 24-bit/48 kHz obsługując po dwa wejścia i wyjścia. Interfejs może współpracować nie tylko z tabletami i smartfonami wyposażonymi w port Lightning, ale także z komputerami PC i Mac, z którymi komunikuje się przez USB. Sonic Port VX wyposażono także w wejście instrumentalne [jack 1/4”] pozwalające podłączyć gitarę lub bas (dynamika 120 dB), stereofoniczne wejście typu jack 1/8”, wyjście liniowe (L, R) typu jack 1/4” oraz wyjście słuchawkowe [jack 1/8”]. Oprócz przełącznika pozwalającego wybrać źródło dźwięku, do dyspozycji mamy też regulację czułości mikrofonów. Urządzenie oferuje też funkcję monitoringu z zerową latencją, a także daje możliwość zasilania z wykorzystaniem opcjonalnego zasilacza USB. W komplecie znajduje się statyw biurkowy. Sonic Port VX może współpracować nie tylko z darmową aplikacją Mobile POD ale także z innymi programami obsługującymi sterowniki CoreAudio www.line6.com
Firma kojarzona od lat z elektronicznymi perkusjami postanowiła włączyć od oferty kontroler perkusyjny przeznaczony do współpracy z tabletami iPad. Stryke6 udostępnia 6 dynamicznych padów, a w komplecie znajdują się ponadto kontrolery nożne zastępujące bęben basowy i hi-hat. Do współpracy z kontrolerem przeznaczona jest dedykowana, darmowa aplikacja Stryke Drums, ale urządzenie może współpracować także z innymi programami. Co więcej, Stryke6 można też podłączyć do komputera przez co może on służyć także za kontroler MIDI. W komplecie z urządzeniem znajdują się pałki oraz kable zakończone wtykami 30-pin, Lightning oraz USB. www.simmonsdrums.net
RØDE
Zoom
W ofercie firmy dostępna jest nowa wersja mikrofonu przeznaczonego do współpracy z urządzeniami mobilnymi. Znany już model iXY dostępny jest teraz także w wersji z wtykiem Lightning (IXY-L). Dzięki temu mikrofon jest przystosowany do współpracy ze nowszymi smartfonami iPhone (5/5C/5S). Tak jak poprzednia wersja, nowy iXY jest wyposażony
Gama akcesoriów dla urządzeń mobilnych marki Apple powiększyła się o stereofoniczny mikrofon pojemnościowy iQ6, który możemy podłączyć do smartfona lub tabletu z portem Lightning. Model ten wyposażono w dwie kierunkowe kapsuły pojemnościowe ustawione w konfiguracji XY, dające możliwość wyboru kąta (90 lub 120 stopni). Mikrofon udostępnia ponadto pokrętło GAIN ze wskaźnikiem poziomu złożonym z trzech diod LED, a także
30
10 | 2014
wydarzenia
W
– Jelenia Góra
w ydar zenia
XIII Międzynarodowy KROKUS JAZZ FESTIWAL
Po raz 13. jeleniogórska publiczność rozsmakowywać się będzie przepięknymi jesiennymi odcieniami jazzu podczas kolejnej edycji Krokus JAZZ Festiwal, który odbędzie się w dniach 24-26 października. W ten pełen elegancji, niepowtarzalny klimat wprowadzą Państwa wyjątkowe światowe Gwiazdy jazzu, które od wielu lat cieszą się niekwestionowanym sukcesem na międzynarodowych estradach. Pierwszy dzień festiwalu (24.10) otworzy znakomity polski pianista Włodek Pawlik ze swoim Triem. Gwiazdą drugiego dnia (25.10) będzie Saskia Laroo – holenderska trębaczka nazywana „Lady Miles Davis”. Artystka wystąpi ze swoim międzynarodowym zespołem. Ostatni dzień festiwalu (26.10) będzie należał do kwartetu kierowanego przez amerykańskiego saksofonistę Shermana Irby’ego. Ten amerykański muzyk pochodzący z Alabamy grający w stylistyce Juliana „Connonballa” Adderleya przez trzy lata grał z gigantem trąbki Roy’em Hargrovem. Przez długie lata był związany z Lincoln Center Jazz Orchestra prowadzoną przez Wyntona Marsalisa. Skala ekspresji Shermana Irby jest imponująca. Niebywała barwa saksofonu i znakomity timing. Jego koncerty „na żywo” to wielki saksofonowy show pełen spektakularnych popisów. Tegoroczny festiwal będzie jednak bazował nie tylko na tych wielkich Gwiazdach. Szczególnie ważną rolę odgrywa od 13 lat Międzynarodowy Konkurs Młodych Zespołów Jazzowych „Powiew Młodego Jazzu”. Przez dwa dni (25-26.10) przez główną scenę przewinie się 16 zespołów. Poza polską obsadą pojawią się również muzycy z Czech. Zespoły występujące w konkursie będą konkurować o laur w postaci „Złotego Krokusa” głównej nagrody festiwalu. Młody polski jazz zagości także w klubie festiwalowym „Kwadrat”, gdzie przez trzy wieczory młodzi i nieco starsi stażem muzycy jazzowi prezentować będą jazz na bardzo wysokim poziomie: PE–GA–PO–FO (24.10), Jorgos Skolias & Oleś Brothers z programem Sefardix (25.10) oraz New Bone (26.10). Atrakcją koncertów klubowych będą też nocne jam sessions z udziałem młodych muzyków jak również znanych koryfeuszy polskiego jazzu. Festiwalowi towarzyszyć będzie interesująca wystawa fotograficzna „Twarze Jazzu – ciąg dalszy” czeskiego fotografika jazzowego Patryka Marka. Krokus Jazz Festiwal przeniesie się starym zwyczajem do Bautzen w Niemczech gdzie odbędzie się koncert Laureata „Powiew Młodego Jazzu”. Tegoroczny festiwal to także Imprezy towarzyszące, które odbędą się w zaprzyjaźnionej z festiwalem Szklarskiej Porębie. W sobotę 4.10 w CRR Krus „Grand” wystąpi niemiecki Big–O– Band, a w czwartek (16.10) w ramach „Kino z jazzem w tle” wystąpi pianista Witold Janiak Trio z programem „Ciemna Meets Jazz”. Więcej informacji na stronie www.krokusjazzfestiwal.pl.
2014 | 10
31
n
nowości
wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. Nowy model możemy wykorzystywać z różnymi aplikacjami umożliwiającymi nagrywanie dźwięku, chociażby darmową HandyRecorder. Opcją dla mikrofonu jest „włochata” osłona przeciwwietrzna WSU-1. www.zoom.co.jp
AUDIO Sennheiser
WAV i AIFF. Do dyspozycji mamy też m.in. cyfrowy wzmacniacz S-Master HX oraz i różne efekty dźwiękowe (np. DSEE HX), tuner, slot na kartę pamięci microSD oraz obsługę wideo (AVC, MPEG4, WMV9). Odtwarzacz wyposażono w kolorowy wyświetlacz TFT (2.2” QVGA). Urządzenie wykorzystuje też technologie Bluetooth i NFC. Akumulator litowo-jonowy zastosowany w NWZ-A15 wystarczyć ma na 30 godzin pracy przy słuchaniu muzyki o wysokiej rozdzielczości (FLAC 24bit/192 kHz) i 50 godzin przy odtwarzaniu plików MP3 (128 kbps). Ładowanie odbywa się przez USB. www.sony.pl
INNE ZAOR
Firma zaprezentowała nową serię zamkniętych, dynamicznych słuchawek „mobilnych” URBANITE. Linia obejmuje dwa modele – nauszny URBANITE oraz wokółuszny URBANITE XL. Nowe słuchawki są składane, zbudowane z miękkiego tworzywa najwyższej jakości. Pałąk obu modeli pokryto przyjemnym w dotyku materiałem, a szczegóły konstrukcyjne wykonano ze stali nierdzewnej. Każda para słuchawek wyposażona jest w odłączany płaski, nieskręcający się przewód z pilotem do rozmów (mikrofon dookólny) i sterowania multimediami (do urządzeń mobilnych Samsung Galaxy lub Apple), zakończony kątowym wtykiem jack 1/8”. By dopasować się do potrzeb nowoczesnego, młodszego użytkownika postanowiono lekko podkolorować słuchawki, zwłaszcza w zakresie basów. Oba modele charakteryzują się pasmem przenoszenia 16 Hz – 22 kHz, impedancją 18 Ohm oraz zniekształceniami harmonicznymi THD <0.5% (1 kHz, 100 dB). Nowe słuchawki są oferowane w różnych kolorach wykończenia: Black, Denim, Sand, Nation oraz Plum (tylko URBANITE) lub Olive (tylko URBANITE XL). www.sennheiser-urbanite.com
Firma rozszerzyła swój modularny system mebli studyjnych o biurko MIZA Jr mające 1250 mm szerokości, 776 mm wysokości i 700 mm głębokości. Standardowo wyposażono je w otwartą szufladę (1129 mm szerokości, 328 mm głębokości), której wysokość możemy regulować, dzięki czemu umieścić możemy na niej zarówno klawiaturę komputerową i myszkę, jak również klawiaturę sterującą czy inny kontroler lub instrument, mikser czy inne urządzenie. Odległość od blatu może wynosić od 5 do 16 cm. Aby podstawa monitora komputerowego nie zajmowała miejsca na blacie, w tylnej części biurka zamontowano półkę, na której postawić można jeden duży monitor lub dwa mniejsze. W tym przypadku także istnieje możliwość dostosowania wysokości montażu półki. Sam monitor (lub monitory) wystaje wtedy bezpośrednio nad blat poprzez specjalnie przygotowane wycięcie. Oczywiście w zależności od potrzeb możemy również sięgnąć po dostępne dodatki z serii MODULAR takie jak MIZA GRIPRACK (montowana na blacie szafka o wysokości 2 lub 4U) czy podstawki pod monitory odsłuchowe MIZA D-STAND. Nowe biurko MIZA Jr w wersji podstawowej kosztuje 450 EUR. Do wyboru mamy różne wersje wykończenia (Black/Cherry, Titanium/Bleached Oak, Titanium/Wengé, Black, White). www.zaorstudiofurniture.com
Sony Zaprezentowany podczas targów IFA w Berlinie nowy odtwarzacz audio z rodziny Walkman to wyjątkowo kompaktowe urządzenie. Model oznaczony symbolem NWZ-A15 waży ok. 66 g, a jego wymiary to 44 × 109 × 8.7 mm. Producent określa go mianem „najmniejszego i najlżejszego na świecie odtwarzacza zgodnego z dźwiękiem o wysokiej rozdzielczości”. Odtwarzacz o pamięci 16 GB obsługuje takie formaty jak FLAC, Apple Lossless (ALAC), MP3, AAC, HE-AAC, WMA,
32
10 | 2014
wydarzenia
w ydar zenia
Anathema na trzech koncertach w Polsce
W
Pod koniec października gościć będzie w Polsce brytyjska formacja Anathema. Jego członkowie zaczynali muzyczną podróż jako pionierzy melodyjnej muzyki spod znaku heavy, by potem przekroczyć granice gatunków i już bez żadnych ograniczeń wzbogacać swoje brzmienie i badać nowe muzyczne terytoria. Grupa powstała w 1990 roku w Liverpoolu i bez wahania można ją nazwać formacją rodzinną. Tworzą go bowiem bracia Vincent, Daniel i Jamie Cavanagh, którym towarzyszy przyjaciel z dzieciństwa John Douglas ze swoją siostrą Lee, niezwykle utalentowaną wokalistką. Skład uzupełniał do niedawna Les Smith, który oprócz gry na instrumentach klawiszowych wspomagał kolegów producenckim doświadczeniem. Najnowszy album grupy – „Distant Satellites” ujrzał światło dzienne w czerwcu 2014 roku. Muzycy tak go komentowali: „Ta płyta to kulminacja wszystkiego na co pracowaliśmy przez dwadzieścia lat. Zawiera niemal każdy element bicia serca muzyki Anathemy, który można było na niej zamknąć”. Album powstał w Cederberg Studios w Oslo pod opieką producenta Christera-André Cederberga. Dodatkowe miksy wykonał Steven Wilson, a niepowtarzalne aranżacje orkiestrowe są dziełem Dave’a Stewarta. Wydawnictwo jest zbiorem poruszających utworów, w których po raz kolejny objawia się niezwykły talent twórczy braci Cavanagh i perkusisty Johna Douglasa. Wykonane z charakterystyczną dla grupy energią i pasją utwory, składają się na kolejny rozdział w niezwykłej historii zespołu. Muzycy postanowili wzbogacić je również o nowe elementy, m.in. elektroniczne, w zaskakującym utworze tytułowym. Niezwykła sympatia grupy do naszego kraju zaowocuje jesienią serią koncertów. Zespół wystąpi 25.10 w Warszawie (Progresja Music Zone), 26.10 w Krakowie (Klub Studio) i 27.10 we Wrocławiu (Hala Orbita). Jako support przed Brytyjczykami pojawi się austriacka grupa Mother’s Cake. Na koncerty zaprasza Wydawnictwo Rock-Serwis Piotr Kosiński.
Trasa koncertowa Nasty Crue
Czołowy przedstawiciel glam metalu w Polsce – Nasty Crue wyrusza jesienią w trasę „Rock’N’Roll Nation tour 2014”. Jest to pierwsza trasa koncertowa Nasty Crue wraz z przyjaciółmi i obejmuje południowo-zachodnią część Polski oraz Niemcy. Kolorowy image, czupryny na głowie i skórzana biżuteria to znak rozpoznawczy zespołu. Nasty Crue wystąpi w składzie znanym z debiutanckiej płyty „Rock’N’Roll Nation”, jednak z małym wyjątkiem. Do zespołu dołączył bowiem nowy gitarzysta. „Ta trasa będzie niczym cyrk na kółkach. Make-up, tapirowane włosy i pogłos na chórkach jak na Wembley. Zamierzamy mocno utkwić w pamięci fanów rocka” – tak opowiada o najbliższych koncertach perkusista formacji, Mintay. W wybranych miastach Nasty Crue będą towarzyszyć zaprzyjaźnione zespoły. „Staramy się przenieść atmosferę stadionowego koncertu do niewielkich klubów muzycznych”. - podsumowuje Jon Jondrensen, wokalista. Na koncertach można będzie usłyszeć utwory z debiutanckiej płyty, premiery oraz klasyki melodyjnego metalu które były natchnieniem do powstania Nasty Crue. Zespół powstał w 2009 roku we Wrocławiu jako hołd oddany amerykańskiej fali glam/hair metalu popularnego w USA w latach 80. XX wieku. Kolorowy image i rozpoznawalne czupryny na głowie to znak szaleństwa, melodyjnych refrenów oraz mocnych riffów gitarowych. Płyta “Rock’n’Roll Nation” wyróżnia się na polskiej scenie, ponieważ jest pierwszym oficjalnym wydawnictwem spod znaku „nowej fali” glam/hair/sleaze metalu w kraju. Jest ona swoistym hołdem dla dokonań takich zespołów jak Guns’N’Roses, Motley Crue, Def Leppard czy Kiss. Plan trasy przedstawia się następująco: 10.10 – Jelenia Góra (Orient Express), 11.10 – Opole (K60), 24.10 – Świdnica (Izi Rider), 25.10 – Wrocław (Od Zmierzchu Do Świtu), 14.11 – Drezno (Noteingang), 15.11 – Szczawno-Zdrój (Rock Pub), 6.12 – Kielce (Binkowski Hotel). Więcej informacji – pl-pl.facebook.com/NastyCrue.
2014 | 10
33
t
test
BOSS ME-80
Procesor gitarowy Konstantin „Kostek” Andriejew
R
odzina procesorów gitaro wych BOSS jest bardzo liczna, tym nie mniej każde poszerzenie jej o kolejny model zazwyczaj ma swoje uzasadnienie. ME-80 zachowuje podstawowe cechy poprzednich modeli tej serii, oprócz tego oferuje kilka nowych opcji. Zobaczmy co można uzyskać za pomocą testowanego procesora.
OPIS BOSS ME-80 zbudowano w oparciu o technologię COSM zastosowaną we wcześniejszych modelach serii ME, GT i innych procesorów. W stosunku do poprzednich modeli multiefektów, ME-80 wyposażono w szereg nowych opcji i możliwości. Jeśli chodzi o obudowę, to jest ona zbliżona do zbliżona do wcześniejszych modeli, chociażby ME-70. Układ rozmieszczenia elementów kontroli na panelu tworzącym rozbudowany pedalboard jest w dużym stopniu odzwierciedleniem toru sygnałowego ME-80. Efekty zgrupowano w osiem bloków, a większość parametrów można regulować bezpośrednio z poziomu panelu przy pomocy różnorakich kontrolerów – bez konieczności wejścia w tryb edycji. Na panelu znajdziemy zatem m.in. sekcje COMP/FX1, OD/ DS, MOD, DELAY, PREAMP, EQ/FX2, REVERB oraz – nieco na uboczu – PEDAL FX. Każdą z nich wyposażono w diodę LED informującą o aktywności danego bloku. W większości z nich mamy do dyspozycji obrotowy przełącznik pozwalający wybrać jeden z dostępnych efektów, a także pokrętła służące do regulacji różnych parametrów. Oprócz tych kontrolerów ME80 wyposażono w osiem przełączników nożnych, obrotowy
34
potencjometr głośności, cztery przyciski edycyjne EXIT, WRITE, CTL i EDIT oraz dwupozycyjny wyświetlacz. ME-80 oferuje trzydzieści sześć programów ustawionych fabrycznie i miejsce na trzydzieści sześć programów użytkownika. Programy zgrupowano w bankach po cztery na bank. Urządzenie pozwala na bezpośrednie przełączenie programów oraz na pracę w trybie MANUAL, polegającą na tym, że każdy przełącznik pozwala włączyć lub wyłączyć z toru sygnałowego pojedynczy efekt (tak jak w przypadku analogowego pedalboardu). ME-80 wyposażono również w stroik, 38-sekundowy LOOPER oraz metronom. Testowane urządzenie może być zasilane kompletem składającym się z sześciu baterii AA. Pojemnik na baterie umieszczono w dolnej ściance obudowy urządzenia. Opcjonalnie możemy również wykorzystywać zewnętrzny zasilacz. Wszystkie gniazda umieszczono w tylnej ściance obudowy. Do dyspozycji mamy m.in. wejście typu jack 1/4” służące do wprowadzenia sygnału z gitary (GUITAR INPUT) oraz dwa gniazda wyjściowe tego samego typu – GT. AMP OUTPUT (L/ MONO, R) – przeznaczone do wysyłania sygnału z urządzenia
10 | 2014
test
do jednego lub dwóch wzmacniaczy gitarowych (lub gitarowego końcowego stopnia mocy). ME-80 wyposażono także w wyjście słuchawkowe typu jack 1/8” (REC OUT/PHONES), stereofoniczne wejście AUX IN [jack 1/8”], służące do wprowadzenia sygnału z zewnętrznych odtwarzaczy muzyki mechanicznej oraz port USB COMPUTER. Ten ostatni służy do podłączenia ME-80 do komputera, umożliwiając przesyłanie danych, komunikatów MIDI oraz sygnałów audio.
EFEKTY Multiefekty gitarowe z założenia mają pełnić tę samą rolę co cały rząd połączonych ze sobą efektów kompaktowych. Nie inaczej jest w przypadku ME-80, który udostępnia następujący tor sygnałowy: PEDAL FX, COMP/FX1, OD/DS, PREAMP, NS, FOOT VOLUME, MOD, EQ/FX2, DELAY, REVERB. Przyglądając się schematowi widać, że jako pierwszy na drodze sygnału z gitary staje blok PEDAL FX. Jak można domyślić się z jego nazwy, jest on powiązany z pedałem ekspresji, przy pomocy którego można zmieniać wartość wybranego wcześniej parametru. W sekcji tej mamy też przełącznik obrotowy umożliwiający wybór jednego z dziesięciu ustawień pracy pedału ekspresji: WAH, VOICE (efekt pozwalający kreować
2014 | 10
t
brzmienia przypominające efekt TALK BOX), +1 OCTAVE (efekt typu WHAMMY umożliwiający płynne odstrajanie efektu o oktawę w górę), +2 OCTAVE (jw ale o dwie oktawy w górę), -1 OCTAVE (jw ale o oktawę w dół), FREEZE (efekt przypomina w swym działaniu FEEDBACKER, z tym że podtrzymuje ostatnio zagrany dźwięk gitary nie symulując sprzężenia zwrotnego), OSC DELAY (pedał ekspresji reguluje tu czas opóźnienia oraz ilość powtórzeń efektu DELAY podobnie jak to ma miejsce w analogowych efektach), OD/DS (gdy aktywny jest blok OD/DS pedał ekspresji reguluje stopień nasycenia przesterowanego sygnału), MOD RATE (regulacja częstotliwości modulacji gdy aktywny jest blok MOD zastępując pokrętło RATE) i DELAY LEV (pedał ekspresji służy w tym przypadku do kontroli poziomu opóźnienia przy aktywnym bloku DELAY). Następnie sygnał trafia do bloku efektów COMP/FX1. Do edycji parametrów w omawianym bloku efektów służą trzy potencjometry obrotowe, których funkcje zależą od aktualnie wybranego efektu. Wybierać możemy tu między jedenastoma różnymi efektami, a są to: COMP (kompresor, w którym możemy edytować takie parametry jak SUSTAIN, ATACK i LEVEL), T.WAH UP / T.WAH DOWN (rodzaje automatycznego efektu WAH sterowanego dynamiką sygnału wejściowego [siłą uderzenia w struny]; w tych efektach możemy regulować poziom czułości wejściowej [próg zadziałania], barwę efektu WAH [sposób modyfikacji wybranego odcinka pasma w sygnale] oraz poziom głośności efektu), OCTAVE (efekt umożliwia dodawanie dźwięku niższego o oktawę lub dwie; w tym przypadku użytkownik może regulować poziom sygnału odstrojonego o oktawę w dół, poziom sygnału odstrojonego o dwie oktawy w dół oraz poziom oryginalnego sygnału), SLOW GEAR (efekt szerzej znany pod nazwą SLOW ATTACK, polegający na wyciszeniu początków brzmienia sygnałów; regulować możemy tu poziom sygnału uaktywniającego efekt, czas uzyskania oryginalnego poziomu sygnału licząc od początkowej fazy brzmienia oraz poziom efektu), DEFRETTER (efekt podobny do poprzedniego lecz o krótszym czasie wyciszenia ataku; brzmienie uzyskane za pomocą tego efektu umożliwia naśladowanie brzmienia instrumentów bezprogowych; kontrolować możemy tylko dwa parametry: próg zadziałania efektu oraz jego barwę), RING MOD (efekt znany raczej amatorom kreowania sampli niż gitarzystom, polegający na takim sposobie modyfikowania sygnały wejściowego, który kreuje metaliczne brzmienie bez wyraźnie określonej wysokości dźwięku;
35
t
test BOSS ME-80
w tym efekcie regulujemy częstotliwość pracy wewnętrznego generatora, poziom sygnału oryginalnego oraz poziom sygnału przetworzonego), AC SIM (symulacja brzmienia gitary elektroakustycznej, w której możemy regulować zawartość tonów niskich i wysokich oraz głośność efektu), Single > Hum / Hum > Single (efekty przekształcające odpowiednio brzmienie przetwornika jedncewkowego w brzmienie humbuckera i odwrotnie; w każdym z efektów możemy regulować zawartość tonów niskich i wysokich oraz głośność) oraz SOLO (jest to odpowiednik podobnych rozwiązań w niektórych wzmacniaczach lampowych; kontrolować możemy zawartość tonów niskich i wysokich oraz głośność efektu) Kolejnym blokiem efektów jest sekcja odpowiadająca za symulację brzmienia efektów podłogowych przesterowujących sygnał gitarowy. Możliwości edycji parametrów pracy efektów w tym bloku są podobne do opisanego powyżej, tyle że w bloku OD/DS funkcje trzech potencjometrów obrotowych są jednoznaczne i sprowadzają się regulacji stopnia nasycenia przesteru, jego barwy oraz poziomu efektu osuszającego blok. Funkcje przełącznika obrotowego sprowadzają się do wyboru pomiędzy jedenastoma symulacjami konkretnych produktów: BOOST (po prostu booster), OVERDRIVE (symulacja brzmienia efektu BOSS OD-1), T-SCREAM (Ibanez TR- 808), BLUES (BOSS BD-2), TURBO OD (BOSS OD-2 w trybie TURBO), DISTORTION (BOSS DS-1), TURBO DS (BOSS DS-2 w trybie TURBO), METAL DS (BOSS MT-2), CORE (BOSS ML-2), FUZZ (Electro-Harmonix Big Muff) i OCT FUZZ (Octavia). Następna sekcja to blok PREAMP odpowiadający za symulacje brzmienia wzmacniaczy gitarowych. W tym bloku użytkownik może regulować stopień przesterowania sygnału, zawartość tonów niskich, środkowych i wysokich w sygnale oraz poziom sygnału. W tym bloku są dostępne następne symulacje: AC (symulacja brzmienia wzmacniaczy przystosowanych do pracy w gitarą akustyczno-elektryczną), CLEAN (czyste brzmienie gitary elektrycznej bez dodatków wprowadzanych przez wzmacniacze koloryzujące brzmienie), TWEED (symulacja brzmienia wzmacniacza Fender Bassmann), CRUNCH (symulacja brzmienia typu Crunch uzyskiwanego ze wzmacniaczy lampowych typu combo), COMBO (VOX AC30), LEAD (Boogie z serii MK), DRIVE (przesterowane brzmienie nie mające odpowiednika wśród istniejących wzmacniaczy), STACK (Marshall 1959 z wykorzystaniem pierwszego wejścia) oraz METAL (Bogner Uberschall). Śledząc dalej tor sygnałowy trafiamy do bramki szumów. Dostęp do jej ustawień użytkownik uzyskuje wchodząc w tryb edycji parametrów ME-80. Możliwości edycyjne testowanego urządzenia opiszemy później. Po opuszczeniu bramki szu-
36
mów sygnał trafia na złącza pedału głośności (funkcję tę pełni pedał ekspresji). Następny „przystanek” na drodze sygnału to blok MOD, w którym do dyspozycji mamy trzy potencjometry obrotowe o zmiennych funkcjach (zależnych od wybranego efektu). Wybierać możemy tu spośród jedenastu dostępnych efektów modulacyjnych: PHASER, FLANGER, TREMOLO, CHORUS, VIBRATO, PITCH SHIFT, HARMONIST, ROTARY, UNI-V, DELAY oraz OVERTONE. Nazwy tych efektów dokładnie odzwierciedlają ich istotę więc nie wymagają dodatkowych wyjaśnień. Kolejnym blokiem efektów jest EQ/FX2. Parametry zawartych w nim efektów można edytować za pomocą czterech pokręteł, a do dyspozycji mamy następujące algorytmy: PHASER, TREMOLO, BOOST, DELAY, CHORUS oraz EQ. Następny w kolejności jest blok efektów DELAY. W tej
10 | 2014
test sekcji użytkownik może wybrać jeden z jedenastu algorytmów: 1-99ms, 100-600ms, 500-6000ms, ANALOG, TAPE, MODULATE, REVERSE, CHO+DELAY, TEMPO, TERA ECHO oraz PHRASE LOOP. Czas opóźnienia, ilość powtórzeń oraz poziom efektu można regulować za pomocą trzech dedykowanych potencjometrów. Ostatnim w torze sygnałowym jest efekt REVERB obsługiwany jednym potencjometrem obrotowym, który w zależności od pozycji umożliwia wybór rodzaju (ROOM, HALL, SPRING) oraz intensywności efektu.
WRAŻENIA Praca z ME-80 dzięki dobrze przemyślanej konstrukcji urządzenia oraz łatwości obsługi jest bardzo efektywna. Wielu muzyków traci dużo cennego czasu i energii nie na kreatywne procesy, a na próby opanowania wielopoziomowego menu. W przypadku ME-80 ta cześć eksploatacji uradzenia została uproszczona. Owszem niekiedy kosztem ograniczenia możliwości przekierowywania sygnału albo przypisania parametru do kontrolera, jednak zaproponowane rozwiązania w ME-80 są bardzo skuteczne i umożliwiają niemal że intuicyjną obsługę urządzenia. Jako pedalboard ME-80 sprawuje się znakomicie, bardzo cenną opcją okazało się umieszczenie ogólnego potencjometru głośności na górnej płycie obudowy. Pozwala to unikać nieprzyjemnych głośnych niespodzianek mogących powstać przy podłączeniu procesora do wzmacniacza. Co do brzmienia testowanego procesora to jest ono dość dobrze znane użytkownikom procesorów BOSS opartych na technologii COSM. ME-80 wzbogacono o brzemienia OVERTONE i TERA ECHO. Niewątpliwą zaletą urządzenia jest możliwość wymiany danych z komputerem poprzez USB, co skutkuje m.in. dostępem do biblioteki TONE CENTRAL (www.bosstonecentral. com) oraz dedykowanej wersji darmowego edytora programowego Tone Studio dostępnego w tym serwisie. Aplikacja ta pozwala nie tylko na zarządzanie programami (tzw. Live Sets), ale również na ich edycję z poziomu komputera. Ścieżki gitarowe nagrane bezpośrednio z ME-80 wzbogacają miks utworu, co czyni testowany multiefekt przydatnym narzędziem nie tylko w rękach instrumentalisty
pragnącego zarejestrować wersję demo swoich pomysłów ale również w rękach sesyjnego gitarzysty.
PODSUMOWANIE Testowane urządzenie jest bardzo ciekawą propozycją dla wszystkich gitarzystów niezależnie od poziomu zaawansowania gry na instrumencie. Do podstawowych zalet ME-80 zaliczyłbym jakość brzmienia symulacji, możliwości kreowania barw oraz łatwość obsługi. Dodatkową zaletą urządzenia jest możliwość zasilania bateriami. DANE TECHNICZNE Technologia COSM Przetworniki A/D D/A 24-bit (44.1 kHz) Programy 36 fabrycznych, 36 użytkownika Wejścia/wyjścia GUITAR INPUT, AUX IN [jack 1/8”], GT. AMP OUTPUT (L/MONO, R), REC OUT/słuchawkowe [jack 1/8”], USB COMPUTER Wymiary 447 × 231 × 70 mm Ciężar 3.6 kg (z bateriami) Sugerowana cena 1190 PLN
PLUSY I MINUSY
jakość symulacji brzmień łatwa edycja komunikacja USB zasilanie bateriami AA brak tradycyjnych gniazd MIDI
Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl
2014 | 10
t
37
t
test
Ampeg BA-115
Combo basowe Zbigniew Wrombel
OGÓLNY OPIS Tegoroczna odsłona serii BA obejmuje pięć modeli, które zamknięto w obudowach umożliwiających ułożenie ich w pozycji monitora scenicznego. Co więcej, comba nowej generacji charakteryzują się panelem sterowania umiejscowionym od frontu. W przypadku BA-115 mamy do czynienia z wzmacniaczem wyposażonym w jeden 15-calowy głośnik niskotonowy, wspomagany przez wysokotonowy jednocalowy tweeter.
38
J
ednym z najbardziej popularnych wzmacniaczy basowych jest combo BA-115 firmy Ampeg. Ten klasyczny już wzmacniacz, wykonany w technologi tranzystorowej, przeszedł swoją ewolucję i w bieżącym roku uległ dalszym modyfikacjom. Zmienił się jego wygląd oraz niektóre parametry techniczne, w tym moc, zwiększona do 150 W RMS.
Pierwszymi elementami na panelu testowanego comba są: gniazdo wejściowe (INPUT) typu jack 1/4 cala i przełącznik pozwalający redukować siłę sygnału wejściowego z instrumentów o aktywnej elektronice (-15 dB). Jedną z nowości jest znajdująca się obok sekcja przesteru nazwana SCAMBLER, w której dostępne są dwa pokrętła (DRIVE i BLEND), przycisk aktywujący lub wyłączający obwód przesteru oraz podświetlany na zielono napis. Zakres regulacji obwodu jest spory, co umożliwia uzyskanie delikatnego quasi lampowego drive’u lub cięższych przesterów typu overdive. Kolejny element to pokrętło VOLUME regulujące ogólną siłę sygnału wychodzącego z przedwzmacniacza do stopnia mocy wzmacniacza. Korekcja dźwięku została w nowym modelu zmodyfikowana i nieco rozbudowana przez dodanie przycisków ULTRA LO (podbija o 1 dB tony niskie o częstotliwości 40 Hz z jednoczesną redukcją o -10 dB pasma o częstotliwości 500 Hz) oraz ULTRA HI (podbija tony wysokie o częstotliwości 8 kHz o 5 dB). Regulacja barwy dźwięku jest trzyzakresowa. Stanowią ją pokrętła podbijające lub obcinające następujące pasma akustyczne: tony niskie (BASS) – w paśmie 40 Hz o ±14 dB, tony średnie (MID) – w paśmie 500 Hz o +5/- 11 dB oraz
10 | 2014
test tony wysokie (TREBLE) – w paśmie 4 kHz o +16/- 15 dB. Następne elementy płyty czołowej to wejścia AUX typu jack 1/4” i jack 1/8” służące do przyłączenia urządzeń audio, takich jak odtwarzacz CD, MP3, komputer itd. oraz powiązane z nimi pokrętło AUX LEVEL. Potencjometr ten pozwala regulować siłę sygnału przyłączanych dodatkowych urządzeń. Opcja ta jest przydatna do grania z podkładem muzycznym, maszyną rytmiczną lub ćwiczenia z metronomem. Po sekcji AUX znajduje się gniazdo XLR symetrycznego wyjścia liniowego (LINE OUT) wysyłającego sygnał do zewnętrznego miksera lub innego urządzenia (po korekcji). Dalsze elementy umiejscowione na płycie czołowej to dwa gniazda pętli efektów [jack 1/4”] – SEND i RETURN oraz wyjście słuchawkowe typu jack 1/8”. W pobliżu znajduje się przełącznik HF MUTE, którego wciśnięcie powoduje wyłączenie pracy wysokotonowego głośnika oraz gniazdo FOOTSWITCH [jack 1/4”], służące do podłączenia opcjonalnego nożnego włącznika/wyłącznika obwodu przesteru SCAMBLER. Ostatnie elementy płyty czołowej to podświetlane na fioletowo logo producenta wskazujące aktywność wzmacniacza oraz włącznik/wyłącznik sieciowy. Na płycie tylnej znajduje się tylko gniazdo kabla sieciowe. Combo BA-115 wykończone jest czarnym mocnym materiałem winylowym. Przód wzmacniacza osłania ciemnoszary materiał w stylu retro, a narożniki ochraniają metalowe chromowane czarne osłony. Do przenoszenia sprzętu służy jeden uchwyt paskowy umiejscowiony na płycie górnej. Ściany boczne kolumny są na dole ścięte, co umożliwia odchylenie jej do tyłu i ustawienie podobne jak w monitorach scenicznych.
2014 | 10
t
WRAŻENIA Z TESTU Wzmacniacz BA-115 testowałem przez kilkanaście dni w różnych warunkach akustycznych, głównie w studiu domowym. Do testu użyłem kilku gitar basowych cztero- i pięciostrunowych oraz kontrabasu akustycznego. Brzmienie wszystkich instrumentów było zadowalające. Szczególnie gitary basowe brzmiały dobrze, nieco gorzej w moim odczuciu kontrabas. Modyfikacje wzmacniaczy serii BA okazały się korzystne. Poprawiła się dynamika, wierność i definicja brzmienia. Obwód przesteru jest ciekawą opcją, która powinna zadowolić zwłaszcza basistów wykonujących cięższe gatunki muzyki rockowej. Pożyteczną funkcją, zachowaną w modelach BA, jest możliwość przyłączenia źródła audio, co jest praktyczne zwłaszcza przy ćwiczeniu z jakimkolwiek podkładem muzycznym. Kolejna zaleta tego comba to możliwość cichego grania na słuchawkach.
39
t
test Ampeg BA-115
Dogodny i przejrzysty jest panel czołowy, gdzie wszystkie istotne funkcje są łatwo dostępne, w tym gniazdo XLR wyjścia liniowego oraz pętla efektów. Do pełni szczęścia brakuje tylko regulacji siły wyjściowej gniazda liniowego i przełącznika odcięcia masy, co może być przydatne przy powstawaniu pętli masowej. Prostą, ale skuteczną korekcję wspomagają przyciski podbijające pasmo dolne i górne. Są one przydatne, niestety podczas włączania i wyłączania słyszalne są głośne trzaski.
KOŃCOWE WNIOSKI Ampeg BA-115 to bardzo udane urządzenie nie tylko dla początkujących, czy średnio zaawansowanych muzyków. Posiada sporo zalet, w tym tradycyjne brzmienie legendarnych poprzedników tej firmy. Dobre brzmienie i parametry techniczne pozwalają na dosyć szerokie zastosowanie w praktyce, z uwzględnieniem różnych gatunków muzycznych.
PLUSY I MINUSY
ciekawy projekt i konstrukcja dobre brzmienie solidne i estetyczne wykonanie prosta obsługa trzaski przełączników ULTRA LO i ULTRA HI
Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.ampeg.com
40
DANE TECHNICZNE Moc 150 W RMS/8 Ohm Głośniki 15” (LF) + 1” (HF) Korektor 3-pasmowy + filtry ULTRA LO i ULTRA HI Dodatkowe funkcje SCRAMBLER Wejścia/wyjścia INPUT, AUX IN × 2, LINE OUT, słuchawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), FOOTSWITCH Wymiary 508 × 630 × 381 mm Ciężar 20.4 kg Cena 1899 PLN
10 | 2014
t
test
Resident Audio M5
Aktywne monitory studyjne Przemysław Ślużyński
N
owa marka na rynku monitorów studyjnych, choć nie tylko. Resident Audio, firma ze Stanów Zjednoczonych, proponuje nam aktywne monitory studyjne w dwóch wersjach. Do testów dostaliśmy mniejszy model, M5. Małe i nadspodziewanie lekkie monitory obiecują szerokie pasmo i wierne, naturalne brzmienie – zobaczmy, jak to wygląda w rzeczywistości.
Resident Audio M5 są bardzo lekkie, trochę ponad siedem kilogramów komplet – zdziwiłem się, odbierając je z Redakcji. Firma amerykańska, Assembled in China, ale to chyba nikogo nie dziwi. Moc wyjściowa całkiem wysoka, 40 W dla kanału niskotonowego i 30 W dla wysokotonowego. Jak na monitory z pięciocalowym (no, troszkę większym) głośnikiem niskotonowym przystało, są dość małe, choć głębokie. Drewniana obudowa wykończona jest winylową okleiną. Zestawy mają lekko „beczułkowaty” kształt, co oznacza, że położone na boku wymagają grubszych podkładek. Kopułkowy głośnik wysokotonowy o średnicy ¾ cala ukryty jest za siatką, głośnik niskotonowy z membraną z włókna szklanego jest odsłonięty. Z przodu mamy jeszcze tylko logo producenta, w którym ostatnia litera „o” ma otwór na diodę wskazującą stan – niebieski oznacza normalne działanie, czerwony tryb standby. W tryb standby zestawy przechodzą po około dwudziestu-trzydziestu minutach ciszy. Z tyłu płaska płyta będąca radiatorem, otwór „bass-reflex”, gniazdo sieciowe z wyłącznikiem oraz wszystkie trzy gniazda wejściowe i regulacja głośności – zwykły potencjometr, bez zaskoków, bez opisu, tylko MIN-MAX. Monitory M5, w odróżnieniu od większych „braci” M8 nie mają żadnej regulacji charakterystyki częstotliwościowej – jest, jak jest. Pasmo przenoszenia według producenta sięga 45 Hz – tak więc ustawiamy pokrętło głośności na MAX i rozpoczynamy testy.
42
10 | 2014
test Monitory Resident Audio M5 są małe, zwłaszcza „w towarzystwie” APS AEON. Oznacza to, że zmieszczą się praktycznie wszędzie, choć należy uważać, bo są dość głębokie. Pierwsze włączenie i pierwsze wrażenie – przy normalnej, niedużej głośności rzeczywiście schodzą dość nisko. Nie zakładałbym się, że jest to 45 Hz,
ale najniższy dół w nagraniach można zauważyć. Nie jest on być może selektywny i raczej ogólne brzmienie nie pozwala na wiarygodną ocenę tego pasma i podejmowanie właściwych decyzji, do tego służą monitory dalekiego pola, ale słychać, czy coś w najniższym dole jest, i czy nie przesadzamy. Jednocześnie na szczęście najniższe pasmo nie jest uwypuklone, co jeszcze nie tak dawno było bolączką wielu modeli małych monitorów. W każdym razie dobrze słychać, co gra bas – w normalnej skali, oczywiście. Wraz ze zwiększaniem się głośności selektywność najniższego pasma zanika, zaczynają się zniekształcenia i uwypukla się środek – ale to normalne. Niski środek – w normie, nie jest cofnięty. Średnica – nie są to NS-10, ale na szczęście daleko do konturowego brzmienia. M5 brzmią nowocześnie, nie mają więc za dużo środka, nie mam jednak wrażenia, że jest on nadmiernie schowany. Najwyższe pasmo jest w porządku,
2014 | 10
t
ani nie schowane, ani nie jazgotliwe. Ogólnie – jak na rozmiary i cenę monitory M5 bardzo miło mnie zaskoczyły. Pasmo jest rzeczywiście szerokie i wyrównane, przy rozsądnych poziomach głośności najniższy zakres jest całkiem użyteczny, a proporcje całkiem nieźle „przenoszą się” na inne monitory. Przy tak szerokim od dołu paśmie brakuje trochę możliwości odcięcia najniższych częstotliwości filtrem dolnozaporowym o częstotliwości powiedzmy 70 Hz – monitory brzmiały by wtedy bardziej naturalnie i „proporcjonalnie do rozmiarów”, co ułatwiło by pracę np. przy montażu nagrań lektorskich. Oczywiście, szerokie pasmo uzyskane przy małym głośniku i dużej obudowie bass-reflex okupione musi być nieco słabszą „dynamiką” – i rzeczywiście, monitory M5 są, zwłaszcza w porównaniu do zamkniętych NS-10, nieco „ociężałe”. Jest to jednak cecha, którą w większym lub mniejszym stopniu mają konstrukcje bass-reflex i nic na to nie można poradzić. Sami musimy zdecydować, czy chcemy mieć „szybkość i impuls” czy „niskie zejście” – połączenie tych cech oznacza monitory w obudowie zamkniętej, przy podobnych parametrach “nieco” droższe. Krótkie obcowanie z monitorami M5 pokazało, że nawet w najniższej klasie cenowej można znaleźć produkt, który budzi zainteresowanie. Dobre brzmienie i szerokie pasmo to cechy,
43
t
test Resident Audio M5 W kategorii monitorów „do tysiąca” Resident Audio M5 to w tym momencie zdecydowany lider.
Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.residentaudio.com
które warto zauważyć. Chciałbym oczywiście podstawowej choćby kontroli najniższego pasma czy skalowanej regulacji czułości (choćby potencjometr z zaskokami), ale rozumiem konieczność zmieszczenia się w budżecie. W trakcie testów okazało się, że jeden monitor „stuka” w trakcie przechodzenia w tryb standby – ponieważ drugi nie stuka, uznajemy ciche przejście za normę, a stuk za uszkodzenie. Odpowiedź na podstawowe pytanie, które zadałem w trakcie testu – czy cena, którą możemy znaleźć w sieci, jest za sztukę, czy za parę – pokazuje, że są to bardzo tanie monitory. Resident Audio M5 startują więc w klasie „do tysiąca”, a tam konkurencja może i coraz większa, ale oferująca zdecydowanie mniej. Zwykle w takiej cenie musimy godzić się z kompromisami – niewielka moc, słaby dół, jazgot, brak któregoś rodzaju gniazd wejściowych – tu mamy wszystko.
DANE TECHNICZNE Głośnik niskotonowy 5 1/4” (membrana z włókna szklanego) Głośnik wysokotonowy 3/4” kopułkowy Pasmo przenoszenia 45 Hz – 30 kHz Moc wyjściowa wzmacniacza niskotonowego 40 W Moc wyjściowa wzmacniacza wysokotonowego 30 W Wejścia niesymetryczne: RCA, symetryczne: TRS 1/4” i XLR Zasilacz impulsowy Wymiary 199 × 181 × 251 mm Ciężar 3.6 kg Cena 899 PLN/para
PLUSY I MINUSY
44
pasmo brzmienie wszystkie gniazda wejściowe cena brak zaskoków regulatora głośności
10 | 2014
t
test
Akai
EWI5000
Elektroniczny instrument dęty Dawid Główczewski
N
a początku tego roku firma AK AI wprowadziła na rynek nowy model EWI5000, który właśnie dotarł do mnie. Głównym celem niniejszego testu będzie zestawienie go z poprzednim modelem – mianowicie EWI4000s i analiza nowych rozwiązań proponowanych przez producenta.
Pierwsza wizualna zmiana to kolor instrumentu, który w tej wersji jest czarny (poprzedni model był w kolorze srebrnym), nadając EWI5000 bardziej dostojny i ekskluzywny charakter. Ponadto najnowszy model wyposażony jest w bezprzewodowy odbiornik sygnału, o czym więcej w dalszej części testu. Górny panel instrumentu w zasadzie nie różni się od poprzedniego modelu. Taki sam układ 13 sensorów dotykowych oraz dwóch funkcji: HOLD do zagrania nuty pedałowej oraz INTERVAL, który daje nam możliwość zdublowania granego aktualnie dźwięku o interwał oktawy niżej. W dolnym panelu widzimy już więcej zmian. Uwagę natychmiast przykuwa brak „klipsa” trzymającego wychodzące z instrumentu kable. Zamiast pokrywy gniazda na baterie znajdziemy m.in. wyjście liniowe 1/4”, brak też wejścia MIDI, ale wyjście jest na swoim miejscu. W tej części obudowy widać podłużny panel, wewnątrz którego umieszczony jest akumulatorek zasilający urządzenie. Jego ładowanie odbywa się poprzez gniazdo USB ulokowane obok wyjścia liniowego. Wyjście słuchawkowe typu jack 1/8” pozostało niezmienione. Kolejną wizualną zmianą jest brak wejścia zasilania zewnętrznego, w którym to miejscu został umieszczony przycisk ułatwiający włączenie/ wyłączenie kontrolera, co jest sporym ułatwieniem w bezwzrokowym uruchamianiu. Przełącznik, który w modelu 4000s służył do uruchamiania urządzenia i ustawienia trybu pracy baterii lub zasilacza, w modelu 5000 jest włącznikiem/wyłącznikiem systemu bezprzewodowego. Dodatkową opcją, której nie było w poprzednim modelu jest możliwość wyboru banku barw pomiędzy PRESET (100 próbek) a USER (100 pozycji) i możliwość zapisania zmian w pamięci instrumentu. W modelu 5000 nie ma także potencjometru regulującego czułość instrumentu. Funkcje FX (efekt) oraz LEVEL (poziom głośności) są niezmienione. Wyższa
46
10 | 2014
t
test część dolnego panelu tj. PITCH BEND, przycisk PROGRAM (zmiana barw i przemieszczanie się po menu), płytka uziemienia, OCTAVE ROLLERS (rolki zmian oktawy), płytka GLIDE (glissando), przyciski SETUP (menu ustawienia) i TRANSPOSE (transpozycja) oraz 3-cyfrowy wyświetlacz są identyczne jak w modelu 4000s. Kolejne zmiany widać w części instrumentu, w której znajdują się potencjometry odpowiedzialne za ustawienia parametrów instrumentu oraz możliwości wykonawcze. Producent dodaje do nowego modelu ósmy potencjometr, który daje więcej możliwości edycji. Dodatkowo każdy z nich możemy bardzo precyzyjnie ustawić dzięki czemu nawet małą zmianę widać na wyświetlaczu w formie cyfrowej, przedstawiającej aktualną pozycję potencjometru w jakiej się znajduje. W modelu 4000s wszystkich zabiegów trzeba było dokonywać na wyczucie. W nowym modelu pojawia się dodatkowa opcja jaką jest potencjometr służący do regulacji ustawień: REVERB, CHORUS, LFO. Oprócz tego każdy z ośmiu potencjometrów ma dwie funkcje. Dodatkową funkcję uruchamia się trzymając przycisk TRANSPOSE. Daje to dużo większy
komfort i przede wszystkim dużo większe możliwości edycji takich ustawień jak: FILTER, BREATH, BITE, SEMI, FINE, REVERB, CHORUS i LFO. System bezprzewodowy jest bardzo intuicyjny i nie wymaga wiele czasu na jego opanowanie. Odbiornik wyposażono w dwa wyjścia liniowe [jack 1/4”] oraz gniazdo USB służące do podłączenia zasilania
2014 | 10
(z komputera lub dzięki załączonej przejściówce do gniazdka 220V). Latencja została zminimalizowana prawie do zera i całość pracuje na częstotliwości 2.4 GHz. Komfort jaki daje nam system bezprzewodowy jest pierwszą istotną zaletą modelu EWI5000, ponieważ bez kabla liniowego czy zasilającego możemy się swobodnie przemieszczać po domu lub na estradzie z samym instrumentem, a dźwięk odbieramy poprzez zewnętrzny wzmacniacz. Jest to bardzo duża zaleta, zwłaszcza podczas koncertów, gdzie zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia wiszącego kabla i gniazda, co w konsekwencji powoduje nieprzyjemny trzask, jak również ogranicza mobilność na scenie. Chcąc kupić niezależny system bezprzewodowy narażamy się na dodatkowe koszty.
BARWY Tu kolejna zmiana. Zamiast wirtualnego syntezatora analogowego do dyspozycji mamy 100 próbek tradycyjnych takich jak: instrumenty dęte drewniane i blaszane oraz mniej tradycyjnych: Synth, Lead, itp. Na stronie producenta można przeczytać, że biblioteka zajmuje około 3 gigabajtów pamięci. Próbki wgrane do tego modelu są wielką zaletą w czasie koncertów, kiedy potrzebujemy użyć barwy imitującej np: saksofon, flet, harmonijkę, klarnet, trąbkę, fagot, rożek angielski, trąbkę z tłumikiem, sekcję dętą, puzon czy organy – wszystko mamy „pod ręką”. Zwykle
w tym celu zawsze używałem zewnętrznego modułu dźwiękowego. Niestety, jakość owych próbek nie jest najlepsza. Porównałbym je do średniej jakości modułu zewnętrznego. Jak wiadomo, żaden nawet najbardziej zaawansowany moduł czy instrument wirtualny nie jest w stanie wygenerować dźwięku zbliżonego do brzmienia żywego instrumentu np. saksofonu. Zdarzyło mi się jednak usłyszeć naprawdę świetne barwy sekcji dętej nawet
47
t
test Akai EWI5000
w starszych klawiszach czy modułach. Jakość barw syntetycznych jest już trochę lepsza. Za barwy w EWI5000 odpowiedzialna jest firma SONiVOX, która zajmuje się kreowaniem wirtualnych instrumentów. W modelu 4000s była możliwość zainstalowania nowej bazy analogowych barw z firmy Patchman Music, które rzeczywiście brzmią świetnie i myślę, że w tym również nastąpi aktualizacja.
PODSUMOWANIE Nowe EWI od swojego poprzednika różni się na korzyść przede wszystkim możliwością bezprzewodowej gry, dającym się ładować akumulatorem, portem USB,
SOFTWARE W pakiecie EWI5000 również jest dostępne oprogramowanie. Program przeznaczony dla tego instrumentu to EWI5000 Editor, dostępny zarówno dla komputerów PC jak i Mac. Aplikacja ta daje dostęp do parametrów związanych z torem syntezy, efektami, działaniem jako kontroler i innymi ustawieniami. W zakładce SYNTH regulować możemy m.in. dwa generatory obwiedni (jeden dla głośności, drugi dla filtra), a dokładniej ich parametry takie jak DELAY, ATTACK, HOLD, DECAY i SUSTAIN. Do dyspozycji mamy też sekcje AMP, PITCH, FILTER i LFO. Efekty, które możemy edytować przy pomocy instrumentu jak i programu to REVERB, CHORUS i DELAY. Jest również możliwość wyboru trybu palcowania instrumentu. Są to saksofon, flet poprzeczny, obój a także EVI (Electronic Valve Instrument) przeznaczony dla trębaczy. Poprzedni model EWI również miał podobną aplikację. DANE TECHNICZNE Biblioteka dźwiękowa 3GB barw akustycznych i syntetycznych opracowany przez SONiVOX Łączność bezprzewodowa 2.4 GHz Wejścia/wyjścia LINE OUT, słuchawkowe, MIDI OUT, USB Zasilanie akumulator litowo-jonowy, ładowanie przez USB Wymiary 676 × 60 × 91 mm Ciężar 0.9 kg Sugerowana cena 2690 PLN
bankiem instrumentów tradycyjnych i nietradycyjnych oraz dużo większą możliwością edycji parametrów efektów i ustawień instrumentu. Jakość barw nie jest najlepsza, ale podobnie było w modelu 4000s, gdzie dopiero po zainstalowaniu nowego pakietu barw z fabryki Patchman Music można było usłyszeć kolosalną zmianę. Producent na swojej stronie internetowej nie informuje o dostępności nowych barw jednak zakłada, że takowe na pewno powstaną.
Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.akaipro.com
48
10 | 2014
t
test
Novation
P
Launch Control XL Kontroler MIDI Grzegorz Bartczak
Jednym z takich producentów jest brytyjski Novation oferujący serię urządzeń mających w nazwie frazę „Launch”. Seria ta została zapoczątkowana w roku 2009 kontrolerem Launchpad, natomiast jej najnowszym przedstawicielem jest bohater niniejszego testu – Launch Control XL.
50
opularność jaką cieszy się program Ableton Live wśród twórców i artystów wykorzystujących go nie tylko w studiu ale też podczas występów na żywo, nie uszła uwadze producentów sprzętu muzycznego. Specyfika tej aplikacji opartej na tzw. klipach sprawia jednocześnie, że oczekiwania użytkowników szukających narzędzi do wygodnej jej obsługi są określone. Z tego też powodu, w ofercie różnych firm dostępne są rozmaite kontrolery MIDI dedykowane do współpracy z programem Live.
OPIS Testowane urządzenie uznać można za bardziej rozbudowaną wersję kontrolera Launch Control zaprezentowanego w ubiegłym roku. O ile wówczas firma postawiła na kompaktowe rozmiary (premierę miały wspólnie z nim Launchkey Mini
10 | 2014
test
t
(chociaż pokrętła są ulokowane dość blisko siebie). Dwa rzędy prostokątnych przycisków mogą pełnić różne funkcje, w zależności od trybu pracy. Poza wspomnianymi 48
i Launchpad Mini które testowaliśmy w wydaniu 1/2014), tym razem przygotowała urządzenie udostępniające znacznie większą liczbę kontrolerów. Launch Control XL zamknięto w obudowie mającej takie same wymiary co Launchpad S. Nie jest to bynajmniej przypadek, gdyż oba te urządzenia stanowić mogą idealny „tandem” do kontroli programu Live. O ile Launchpad S (podobnie jak jego wcześniejsze odmiany) służy głównie do obsługi klipów, to Launch Control zaprojektowano z myślą o obsłudze miksera, choć jak się okazuje nie tylko… Panel testowanego urządzenia jest wypełniony „po brzegi” różnego typu kontrolerami, których układ odzwierciedla widok sesji w Live, a dokładniej jego dolnej części. W tej części do dyspozycji mamy 24 potencjometry obrotowe i 8 suwakowych oraz 16 przycisków. Pokrętła ułożone są w trzech rzędach po osiem, a każde z nich powiązane jest z dedykowaną diodą LED świecącą w różnych kolorach. Chociaż wg opisu widocznego na panelu tylko najniższy rząd służy do regulacji położenia w panoramie, wszystkie potencjometry wyposażono w wyczuwalny „zaskok” w pozycji środkowej. Zarówno pokrętła jak i umieszczone poniżej potencjometry suwakowe o długości 60 mm pracują z pewnym oporem. Dzięki temu, że kontrolery nie „latają luzem” możemy precyzyjniej ustawić odpowiednią wartość parametru powiązanego z danym potencjometrem. Z drugiej strony nie ma też problemu z szybkim przechodzeniem między skrajnymi ustawieniami
2014 | 10
kontrolerami na panelu znajdziemy dziesięć kolejnych przycisków, które także służyć mogą do różnych celów. Launch Control XL wyposażono jedynie w port USB służący do komunikacji z komputerem lub tabletem. Chociaż umiejscowiony jest na bocznej ściance to dołączony do niego kabel z kątowym wtykiem sprawia, że nie tylko odpada problem z przeszkadzającym przewodem ale przede wszystkim możemy blisko ustawić inne urządzenie (np. Launchpad S). Obudowa wykonana z tworzywa sztucznego sprawia wrażenie dość wytrzymałej (zakładając oczywiście normalne użytkowanie). Dzięki gumowej podkładce przymocowanej od spodu Launch Control XL nie ślizga się po powierzchni. W komplecie z urządzeniem otrzymujemy program Ableton Live Lite 9 oraz bibliotekę próbek firmy Loopmasters (jedno i drugie należy pobrać z Internetu – w komplecie znajduje się tradycyjnie tylko karta z kodem dającym dostęp do dodatków.
INSTALACJA/KONFIGURACJA Podobnie jak ma to miejsce w przypadku wcześniejszych urządzeń z rodziny Launch, także testowany kontroler nie wymaga pobrania jakichkolwiek dedykowanych sterowników. Po podłączeniu do komputera jest on automatycznie rozpoznawany, drivery instalują się same i już po chwili Launch Control XL jest widoczny w systemie jako wejście i wyjście MIDI. Równie bezproblemowo wygląda konfiguracja urządzenia w programie Ableton Live. Do zakładki „Preferences” musimy wejść z sumie tylko aby sprawdzić czy wszystko się samo dobrze ustawiło. Tak, program sam rozpoznaje urządzenie i nie musimy nawet ręcznie wybierać odpowiednich portów MIDI. Launch Control XL może współpracować także z programem FL Studio (od wersji 11.0.3 w górę). W tym przypadku należy skonfigurować
51
t
test Novation Launch Control XL połączenie i ustawienia posiłkując się instrukcją dostępną na stronie internetowej firmy Novation.
WSPÓŁPRACA Z LIVE Chociaż możliwości wykorzystania Launch Control XL nie ograniczają się wyłącznie do sterowania określonymi funkcjami programu Live firmy Ableton, to właśnie w tym środowisku „czuje się” on najlepiej. Jak już wspomniałem nie musimy zaprzątać sobie głowy ręczną konfiguracją ustawień. Co więcej, integracja urządzenia z aplikacją tak ścisła, że Launch Control XL dostosowuje się w przysłowiowym „mgnieniu oka” do otwartej właśnie sesji i ilości ścieżek. Ułożenie kontrolerów na panelu testowanego urządzenia nie jest przypadkowe. Otrzymujemy tu jednoczesny bezpośredni dostęp do ośmiu kanałów, a w każdym z nich możemy regulować poziom dwóch wysyłek, położenia w panoramie oraz głośności. Co więcej, rząd przycisków opisanych jako TRACK CONTROL umożliwia szybkie wyciszenie (MUTE), wyizolowanie (SOLO) lub „uzbrojenie” (RECORD ARM) danej ścieżki. Jest to możliwe w połączeniu z trzema odpowiednio opisanymi przyciskami funkcyjnymi służącymi do zmiany trybu pracy. Oczywiście często nasza sesja będzie obejmowała więcej niż osiem śladów. Co wtedy? Launch Control XL jest przygotowany także na taką sytuację i dzięki przyciskom TRACK SELECT możemy przechodzić do kolejnych ścieżek (zmiana nie odbywa się skokowo po 8 lecz krokowo co jeden). Także fakt, że do dyspozycji mamy fizycznie tylko po dwa pokrętła SEND w każdym kanale nie stanowi problemu w projektach, z których wykorzystujemy większą ilość wysyłek. Przyciski SEND SELECT pozwalają na przechodzenie między kolejnymi „dwójkami” (A i B, C i D, itd.). Mogąc sterować funkcjami miksera w Live chcielibyśmy móc też kontrolować instrumenty i efekty (tzw. Live Devices) wykorzystywane w poszczególnych kanałach naszego projektu. Producent pomyślał i o tym. Przechodząc do trybu DEVICE najniższy rząd pokręteł zmienia funkcję i w tym ustawieniu cała ósemka służy do regulacji poszczególnych parametrów konkretnego efektu czy instrumentu. Co więcej, dzięki możliwości przełączania banków, nie ma problemu z kontrolowaniem większej ilości parametrów. Oczywiście możemy też w prosty sposób wybrać, którym „urządzeniem” w danym kanale chcemy akurat sterować. Do wyboru kanału służy górny rząd przycisków pod suwakami.
52
Nie wspomniałem o tym wcześniej ale ścisłą współpracę Launch Control XL zapewnia szablon fabryczny numer jeden. Ogółem urządzenie udostępnia 16 komórek pamięci. Osiem z nich zajmują programy przygotowane przez producenta (choć większość z nich nie ma jeszcze na chwilę obecną zastosowania), natomiast w pozostałych zapisać możemy własne konfiguracje. Do czego może się to nam przydać w Live? Otóż choć wydawać by się mogło, że testowane urządzenie służy jedynie do sterowania ustawieniami miksera i nie obędziemy się bez np. Launchpad S by panować także nad klipami i scenami, to okazuje się że niekoniecznie. Właśnie tu z pomocą przychodzą nam szablony użytkownika. Wykorzystując tryb MIDI MAP w Live możemy szybko przypisać np. do przycisków komunikaty powiązane z komendami START i STOP czy też pozwalającymi przechodzić między scenami i wyzwalać je. W ten sam sposób możemy też np. przypisać do któregoś z suwaków regulację poziomu szyny MASTER. Gdy już to zrobimy, będziemy mieli pod ręką dodatkowe funkcje, po
10 | 2014
t
test które możemy sięgnąć kiedy tylko będą potrzebne. Przełączanie między bankami FACTORY i USER odbywa się szybko, dzięki czemu nawet podczas występu na żywo nie ma problemu z wykorzystywaniem tych dodatkowych funkcji.
INNE MOŻLIWOŚCI Kontrolery dostępne na panelu testowanego urządzenia programować możemy nie tylko wykorzystując tryb MIDI MAP (Live) czy funkcję MIDI Learn (np. w instrumentach wirtualnych), ale także sięgając po dedykowany edytor programowy przeznaczony do współpracy z Launch Control XL. Program dostępny zarówno dla komputerów PC i Mac jest dostępny na stronie internetowej producenta. Przy pomocy tej aplikacji możemy zaprogramować 56 kontrolerów, zapisać nasze ustawienia w jednej z ośmiu komórek na szablony u ż y t kownika, a następnie szybko i wygodnie przesłać preset do Launch Control XL. Oczywiście nie ma też problemu z wgraniem wcześniej przygotowanego szablonu w celu dokonania zmian. Zarówno do 24 pokręteł, 8 suwaków i 24 przycisków przypisać możemy dowolne komunikaty Control Change określając ich numer, a także wybierając kanał MIDI na którym mają być wysyłane i ustalając dla każdego wartość minimalną i maksymalną. W przypadku pokręteł wybrać możemy też… kolor w jakim świecić będzie dioda. Przyciski – zarówno dwa rzędy pod suwakami jak i osiem zajmujących bok panelu – wysyłać mogą nie tylko komunikaty CC ale także NOTE ON/ OFF. W tym przypadku określić możemy dla każdego wysokość dźwięku wyzwalanego przy jego pomocy, a także kanał MIDI i wartości skrajne. Co więcej, każdy z przycisków może pracować w trybie MOMENTARY lub TOGGLE. Launch Control XL możemy wykorzystywać nie tylko z Live ale także w innych aplikacjach. Z myślą o osobach używających programu FL Studio firma przygotowała preset (numer 7) umożliwiający kontrolę podstawowych funkcji takich jak regulacja głośności i położenia w panoramie czy też sterowanie sekcją transportu. Oczywiście nie ma też problemu z zaprogramowaniem dodatkowych kontrolerów wykorzystując polecenie „Link to controller”. Korzystając z wymienionych wyżej metod czyli funkcji MIDI Learn lub
2014 | 10
dedykowanego edytora (oraz oczywiście szablonów USER) możemy przystosować Launch Control XL do sterowania instrumentami wirtualnymi pracującymi jako samodzielne aplikacje bądź wtyczki wewnątrz programu DAW. Testowane urządzenie może współpracować nie tylko z komputerami PC i Mac, ale także z tabletami firmy Apple. Aby używać Launch Control XL z iPadem musimy jednak przełączyć go w tryb „energooszczędny” aby nie „wyssał” nam zbyt szybko baterii. Oczywiście do podłączenia potrzebna nam będzie odpowiednia przejściówka. Tak jak w przypadku komputerów także w tej konfiguracji możemy po uprzednim zaprogramowaniu sterować różnymi parametrami w wybranych aplikacjach.
53
t
test Novation Launch Control XL
PODSUMOWANIE Przez to że mamy tu do czynienia z zestawem bardziej tradycyjnych kontrolerów, można uznać Launch Control XL za urządzenie, które znajdzie szersze zastosowanie niż np. Launchpad S. Oczywiście jego nadrzędnym zadaniem jest ścisła współpraca z programem Live i sterowanie sekcją miksera oraz kontrolowanie parametrów różnych instrumentów czy efektów użytych w naszym projekcie. Z tej roli wywiązuje się on bardzo dobrze i w tym środowisku czuje się „jak ryba w wodzie”, ale to nie wszystko. Jest on bowiem nie tylko przydatnym partnerem dla wspomnianego już Launchpad S. Obecność na panelu potencjometrów obrotowych i suwakowych oraz przycisków mogących pełnić też rolę padów sprawia, że bez trudu możemy wykorzystać Launch Control XL także w innych aplikacjach. Dostępność ośmiu komórek na szablony użytkownika umożliwia odpowiednie zaprogramowanie kontrolerów np. do współpracy z konkretnym instrumentem wirtualnym. Komunikaty przypisywać możemy zarówno z poziomu danej aplikacji jak i wykorzystując odpowiedni edytor. Jeżeli pracujemy z programem Live i szukamy kontrolera umożliwiającego wygodną regulację parametrów miksera, a ponadto pozwalającego sterować innymi parametrami to Launch Control XL jest urządzeniem wartym rozważenia.
54
DANE TECHNICZNE Programowalne kontrolery 24 potencjometry obrotowe, 8 suwaków, 24 przyciski Pamięć 8 szablonów fabrycznych + 8 użytkownika Wejścia/wyjścia USB Wymiary 239 × 239 × 22 mm Cena 850 PLN
PLUSY I MINUSY
ścisła współpraca z Live możliwość samodzielnego zaprogramowania kontrolerów łatwość i wygoda obsługi możliwość współpracy z innymi aplikacjami
Do testu dostarczył: AudioTech ul. Łagiewnicka 20 02-860 Warszawa tel. (22) 6482935 Internet: www.audiotechpro.pl, global.novationmusic.com
10 | 2014
t
test
Roland F-130R
Pianino cyfrowe Wojciech Wichłacz
R
oland F-130R jest następcą modelu F-120R. To pianino cyfrowe posiadające teraz więcej barw i funkcji. Tak jak jego poprzednik ma w nazwie modelu R, a to oznacza, że posiada również sekcję rytmiczną. Jak wszystkie modele serii F, obudowę ma prostą, gustowną i nowoczesną. Dzielona na dwie części pokrywa klawiatury po złożeniu służy jako pulpit. F-130R występuje w dwóch kolorach: matowej bieli i czerni. Od strony wizualnej instrument ze względu na dopracowane elementy na łączeniach zasługuje na pochwałę. Jak na tę klasę instrumentów F-130R nie jest ciężki, waży ok. 34 kg co sygnalizuje „lekko” wyglądająca obudowa. W dolnej części obudowy umieszczono na belce trzy typowo fortepianowe pedały (Sostenuto, Soft, Sustain), którymi możemy również sterować pracą odtwarzanego akompaniamentu.
Z otwartą pokrywą klawiatury i panelu instrument wygląda równie dobrze. Panel znajduje się w lewej części instrumentu nad klawiaturą, jest wąski, umiejscowiono na nim trzynaście przycisków oraz wyświetlacz (3 LEDy, 7 segmentów). Nie przypadły mi do gustu dwa przyciski (-/+) do regulacji głośności. Zamiast takiego rozwiązania wolę ze względu na wygodę i szybkość działania pokrętło lub suwak. W tej części panelu znajdują się jeszcze przyciski do obsługi nagrywania/ odtwarzania utworu i rytmu oraz wyboru wstępu/zakończenia, wypełnienia i przycisk START/STOP. Po prawej stronie wyświetlacza jest sześć przycisków: -, +, METRONOME, SPLIT, PIANO, OTHER. Oczywiście, jak w każdym tego typu instrumencie dostęp do większości funkcji mamy używając
56
kombinacji przycisk i dedykowany klawisz. Aby dostać się do interesujących nas funkcji niezbędne jest zapoznanie się z instrukcją obsługi. Jak na pianino cyfrowe F-130R wyposażono w dość dużo wejść i wyjść. Poza gniazdem zasilacza instrument posiada wielowtykowe gniazdo do podłączenia zestawu pedałów. Na panelu tylnym umieszczono wejście i wyjście sygnału audio (oba mini jack) oraz port USB do połączenia z komputerem. Ponadto pod klawiaturą znajduje się drugie gniazdo USB przeznaczone dla pamięci zewnętrznej oraz dwa gniazda słuchawkowe (jedno mini jack, drugie duże). W ten sposób wyeliminowano problem korzystania z przejściówki. Obok tych gniazd umiejscowiono wieszak na słuchawki.
10 | 2014
t
test
F-130R posiada własny system audio 2 × 12 W. Aby zwiększyć wrażenia słuchowe w końcu niezbyt silnego systemu, umieszczone pod obudową głośniki skierowano do podłogi. To zabieg stosowany w większości pianin cyfrowych. System audio F-130R brzmi klarownie. Pasma niskich i wysokich częstotliwości są wolne od zniekształceń nawet przy maksymalnej głośności. W warunkach domowych system sprawdza się dobrze. Jeśli zabraknie nam mocy, F-130R można podłączyć do nagłośnienia zewnętrznego korzystając z dedykowanego do tego celu gniazda.
KLAWIATURA W naszych testach pianin cyfrowych zawsze dużo uwagi poświęcamy klawiaturze. To jeden z dwóch najistotniejszych elementów w tego typu instrumentach. W F-130R montowana jest klawiatura Rolanda najnowszej generacji PHA-4 Standard. To klawiatura typu Ivory Feel, czyli wykończona syntetyczną kością słoniową absorbującą wilgoć. Przyczepność zastosowanej masy imitującej kość słoniową jest moim zdaniem w tym przypadku nawet większa od klawiatur wykończonych naturalną kością słoniową. Klawiatura F-130R ma szeroki zakres gradacji dynamiki nacisku na klawisze. Gra się na niej komfortowo. Znakomicie radzi sobie z szybką repetycją. Dobre wrażenie robi pasek filcowy w czerwonym kolorze oddzielający klawiaturę od obudowy. To detal podkreślający dobrą jakość wykonania.
BARWY F-130R posiada 11 barw podstawowych i 305 dodatkowych. W tej klasie instrumentów to naprawdę sporo tym bardziej, że większość dodatkowych brzmi dobrze. Jednak najistotniejszą jest barwa fortepianu. W każdej odmianie barwa fortepianu brzmi po prostu świetnie.
2014 | 10
Zastosowana technologia SuperNATURAL Piano oddająca mnóstwo szczegółów akustycznego pierwowzoru po raz pierwszy zrobiła na mnie wrażenie. Być może dlatego, że podszedłem do niej naprawdę detalicznie odsłuchując F-130R na trzech parach różnych słuchawek studyjnych. Poza tym mam to szczęście, że w każdej chwili posiadam możliwość porównania opisywanego instrumentu z wieloma innymi modelami. Dlatego jestem przekonany, że każdy wymagający pianista zaakceptuje jakość barwy fortepianu w F-130R. W barwach dodatkowych można znaleźć wiele dobrze brzmiących np. elektryczne pianina z efektami, klawinety, organy, itd. F-130R posiada osiem zestawów perkusyjnych i jeden SFX. Bank dobrych barw dodatkowych znacznie poszerza możliwości wykorzystania F-130R. Dla mnie barwy dodatkowe w tego typu instrumencie nie mają większego znaczenia, ale prawdopodobnie dla wielu użytkowników domowych będą źródłem inspiracji. Warto zaznaczyć, że F-130R jest kompatybilny z GM2, GS oraz XGlite. Wszystkie wspomniane elementy pokazują, że F-130R wypada korzystnie na tle konkurencji. Na korzyść F-130R przemawia też fakt posiadania takich funkcji jak DAMPER RESONANCE, STRING RESONANCE czy KEY OFF RESONANCE. Co prawda są one włączone na stałe i użytkownik nie ma możliwości zmiany ich parametrów, ale i tak na pewno w znaczący sposób wpływają na realizm brzmienia barwy fortepianu. Ponieważ F-130R ma na pokładzie sporo barw i polifonię 128-głosową, jak najbardziej
57
t
test Roland F-130R
zasadne są funkcje DUAL i SPLIT z możliwością wyboru punktu podziału klawiatury. W obu przypadkach mamy możliwość ustawienia niezależnej głośności dla każdej z barw. W tym momencie z F-130R robi nam się keyboard, ale… takie czasy.
INNE FUNKCJE Wspomniałem już o literze R w nazwie modelu. Sygnalizuje ona posiadanie sekcji rytmicznej przez opisywany model. F-130R posiada 72 schematy rytmiczne z ich odmianami pogrupowane według gatunków muzycznych. Ale to nie wszystko, ponieważ wbudowany automatyczny akompaniament zapewnia wstępy, wypełnienia oraz zakończenia. F-130R posiada również wewnętrzny rejestrator MIDI mogący pomieścić do 10 utworów z możliwością przechowania ich dzięki USB na nośniku zewnętrznym. Rejestrator F-130R odtwarza również pliki audio w formacie WAV (16-bit/44.1 kHz). Ponieważ instrument posiada komputerowe złącze USB, F-130R można użyć jako klawiatury sterującej. Kolejną przydatną funkcją w dydaktyce są zaprogramowane utwory klasyczne. Biblioteka utworów jest dość obszerna. Jednak prawdziwą atrakcją dla złaknionej muzyki młodzieży może być możliwość podłączenia F-130R do sieci (w tym celu należy nabyć kartę sieciową USB). Bezpłatna aplikacja Piano Partner App dla iPada daje dużo ciekawych możliwości użytkownikowi. Jest jeszcze jedna aplikacja na iPada, iPoda oraz iPhone’a pod nazwą Air Performer. Służy ona do bezprzewodowego przesyłania muzyki do F-130R, traktując instrument jako aktywny system do nagłośnienia odtwarzanych utworów.
WYBRANE DANE TECHNICZNE Klawiatura PHA-4 Standard z wymykiem, 88 klawiszy, 5 programów czułości na nacisk klawiszy Polifonia 128-głosowa Generator dźwięku SuperNATURAL Piano (barwy fortepianu) Barwy fortepian (11); inne (305 w tym 8 zestawów perkusyjnych oraz 1 SFX) Funkcje rejestrator MIDI (SMF format 0); 72 schematy rytmiczne; odtwarzanie plików audio (WAV; 44.1 kHz, 16-bit); pamięć wewnętrzna na 10 utworów; biblioteka utworów (arcydzieła fortepianowe: 69, Czerny: 100, Hanon: 20) Wejścia/wyjścia INPUT [jack 1/8”], OUTPUT [jack 1/8”], słuchawkowe × 2 [jack 1/4”, jack 1/8”], USB (COMPUTER, MEMORY) System audio 2 × 12 W Wymiary 1361 × 345 × 778 mm Ciężar 34.5 kg Sugerowana cena 4290 PLN
PODSUMOWANIE Powyżej napisałem dużo dobrego na temat F-130R ponieważ na to zasługuje. Instrument spełni oczekiwania nawet wybrednych pianistów z powodu posiadania dwóch elementów – dobrej klawiatury i dobrej barwy fortepianu. To niezaprzeczalnie główne atuty F-130R. Pozostałe elementy instrumentu (dodatkowe barwy, praca w sieci, zastosowanie aplikacji Apple), są również interesującymi i przydatnymi elementami.
Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl
58
10 | 2014
r
raport
AIR Music Technology Hybrid 3
Syntezator wirtualny
Przy okazji niedawnego testu klawiatury sterującej firmy Akai wspomnieliśmy pokrótce o dołączonym do niej instrumencie programowym – syntezatorze Hybrid 3. Jest to na tyle interesująca aplikacja, że postanowiliśmy przybliżyć ją Państwu w osobnym tekście. Hybrid 3 to najnowsza wersja syntezatora wirtualnego, którego pierwsze „wcielenie” gościło na naszych łamach siedem lat temu.
Chociaż w Hybrid 3 zmiany zaszły zarówno „wewnątrz” aplikacji jak również w wyglądzie interfejsu graficznego, to nie są one na tyle rewolucyjne aby osoba znająca poprzednie wersje miała jakiekolwiek problemy z obsługą. Przejrzysty i logicznie poukładany wirtualny panel nie powinien zresztą sprawiać większych kłopotów także całkiem nowym użytkownikom. Hybrid 3 to instrument wykorzystujący syntezę subtraktywną i Waveteable, mogący pracować jako wtyczka VST/AU/AAX. W odróżnieniu od pierwszej wersji nie wymaga sprzętowego klucza – po instalacji musimy go jednak autoryzować podając m.in. kod licencji. Hybrid 3 to właściwie dwa syntezatory w jednym, jako że do dyspozycji mamy dwie niezależne partie (A, B) z identycznym torem sygnałowym. Każda z nich udostępnia trzy oscylatory, sekcję filtracji, cztery generatory obwiedni, wzmacniacz oraz cztery generatory LFO. Do każdej z partii przypisać można ponadto dwa efekty insertowe. Z każdą powiązany jest także dedykowany sekwencer krokowy. Syntezator pozwala na wykorzystywanie w danym czasie zarówno tylko jednej partii jak również używanie obu jednocześnie. Tym sposobem zyskujemy dostęp do instrumentu o 6 oscylatorach. Do każdej z partii przypisany może być
60
dowolny z presetów. Możemy zatem zbudować barwę w oparciu o dwa różne ustawienia tego samego presetu, jak również stworzyć program bazujący na dwóch różnych presetach, tak jakbyśmy korzystali z funkcji LAYER. Dostępna jest również funkcja SPLIT, dzięki której możemy ustalić punkt podziału dla stref powiązanych z partiami A i B. Przyjrzyjmy się teraz bliżej torowi syntezy Hybrid 3. Oscylatory numer 1 i 2 udostępniają sześć różnych przebiegów nawiązujących do analogowych oraz możliwość skorzystania z jednego ze 100 przebiegów WAVETABLE jeśli wybierzemy ten typ generatora. W każdym oscylatorze mamy ponadto możliwość odstrojenia (w centach i półtonach), a ponadto dostępne jest pokrętło SHAPE, które służy nie tylko do regulacji kształtu fali. W trzecim oscylatorze mamy do wyboru trzy klasyczne przebiegi (piłokształtny, prostokątny, trójkątny), a także suboscylator i generator szumu. Blok FILTER daje dostęp do dwóch filtrów (pierwszy z trybami DCF i VCF), które mogą być ze sobą połączone w różny sposób. W każdym z nich wybierać możemy spośród ponad 20 typów filtracji, a ponadto mamy do dyspozycji sekcję DIST z sześcioma typami przesteru. Wzmacniacz daje możliwość regulacji głośności danej partii i jej położenie w panoramie, jak również pozwala aktywować efekty insertowe. Określić możemy tu też
10 | 2014
r
raport poziom efektów MASTER dla danej partii, a także poziom podbicia niskich i wysokich częstotliwości realizowanego przez nową funkcję HYPE. W każdym z generatorów obwiedni (FILTER, AMPLIFIER i dwóch MODULATION) możemy regulować poszczególne segmenty korzystając z ich graficznej reprezentacji na wirtualnym panelu. W Hybrid 3 mamy do dyspozycji nie tylko trzy „zwykłe” generatory LFO z możliwością wyboru przebiegu, ale także dodatkowy czwarty nazwany PUMP będący szczególnym rodzajem obwiedni. Tak jak poprzednie wersje instrumentu także najnowsza oferuje sporo w kwestii modulacji. Wszystkie oscylatory, filtry i wzmacniacz udostępniają zakładkę MOD, w której znajdziemy matryce modulacji z trzema komórkami (dla każdego celu czyli parametru z danego bloku wybierać możemy spośród kilkunastu celów). Nie są to zresztą jedyne sekcje instrumentu, w których ustalać możemy powiązania między parametrami poddawanymi modulacji. W każdej z partii użyć możemy maks. dwóch efektów INSERT, których regulacja obywa się na podstronie EFFECTS. Wybierać możemy spośród ponad 40 algorytmów, a w zależności od efektów regulować możemy typowe dla niego parametry. Znajdziemy tu różnego typu pogłosy, efekty modulacyjne, filtry, efekty typu delay, przestery i inne. Na tej samej podstronie znajdują się zakładki dające dostęp do parametrów związanych z trzema efektami MASTER – CHORUS, DELAY i REVERB. Każda z partii syntezatora pochwalić się może ponadto „własnym” sekwencerem krokowym, których obsługa odbywa się na odpowiednich podstronach. Każdy z sekwencerów oferuje 9 różnych trybów pracy, z których osiem to rozmaite typy przebiegów i arpeggia. Ostatni tryb pozwala nie tylko wybrać jedną z ponad gotowych 150 fraz przygotowanych przez producenta, ale także umożliwia import własnych plików MIDI. W zależności od trybu możemy dowolnie zaprogramować pattern określając szereg różnych parametrów. Ustawienia z jednego sekwencera możemy bez trudu skopiować do drugiego, a także połączyć je ze sobą dzięki czemu zmiany wprowadzane w jednym realizowane są także w drugim. Możliwe jest również ustawienie różnych trybów pracy lub różnych patternów dla partii A i B, co także prowadzić może do ciekawych efektów. Sekwencje można również wykorzystać do modulacji dowolnych parametrów. Syntezator udostępnia ponadto funkcje UNISON i DOUBLING, pozwala określić ilość głosów polifonii dla każdej z partii (maks. 32), jak również umożliwia zaprogramowanie czterech kontrolerów MORPH, przy pomocy których możemy sterować wieloma parametrami jednocześnie. Ekranowe pokrętła MORPH powiązać możemy chociażby z kółkami PITCH BEND i MODULATION w naszej klawiaturze, podłączonym do niej kontrolerem czy też funkcją Aftertouch. Hybrid 3 wyposażono w obszerną bibliotekę obejmującą ponad 1200 presetów, z czego część
2014 | 10
do zupełnie nowe barwy (a reszta została odświeżona na jego potrzeby). Jest to naprawdę spora kolekcja, a do tego zróżnicowana. Znajdziemy w niej zarówno klasyczne barwy syntezatorowe jak i bardziej rozbudowane presety w pełni korzystające z toru syntezy Hybrid 3 i wszelkich dostępnych w nim funkcji. Dla ułatwienia poszukiwań presety umieszczono w bankach, których nazwy pozwalają zorientować się nam w ich zawartości. Znajdziemy tam m.in. różnego typu pady, rozmaite barwy basowe, sekwencje i arpeggia, barwy pianin elektrycznych, organów i innych instrumentów klawiszowych, bogaty wybór barwy syntezatorowych, programy typu Lead czy barwy efektowe. Naprawdę jest z czego wybierać i nie brak tu ciekawych i inspirujących barw.
Producent: AIR Music Technology, www.airmusictech.com Cena: 149.99 USD
61
r
raport
XILS-lab XILS DeeS
Programowy de-esser Przemysław Ślużyński
Wtyczki są fajne, bo można mieć ich dużo i używać w razie potrzeby. Do testu otrzymaliśmy niepozorną na pierwszy rzut oka aplikację, mianowicie de-esser firmy XILS-lab. Może nas dziwić, że i inne nacje potrzebują de-essera, ale przecież nie jest to nasz wynalazek, nie tylko my mamy syczące głoski. Użycie de-essera na śladach wokalnych i lektorskich czasem jest niezbędne – i wprawdzie wtyczek realizujących te funkcje jest sporo, zobaczmy, co oferuje nam francuska firma XILS-lab.
XILS DeeS występuje na platformie Windows w formatach VST, RTAS i AAX, na „maku” oprócz tego również w formacie AU, w wersjach 32- i 64 bitowych – duży plus. Instalacja jest banalna, a wtyczka zabezpieczona jest tylko numerem seryjnym. XILS DeeS drogi nie jest – kosztuje 89 EUR. Format RTAS i AAX pozwala na bezproblemową pracę w środowisku Pro-Tools – to ważne, bo nie wszyscy producenci wtyczek zauważają te formaty. Przede wszystkim musimy na początku powiedzieć jasno, że żaden de-esser nie uratuje nam śladu, w którym wszystkie sybilanty brzmią tak samo, bo są po prostu przesterowane. Owszem, możemy takie „farfocle” ściszyć, ale seplenienie pozostanie, tym bardziej słyszalne, im bardziej będziemy się starali to ukryć. Na to nie ma ratunku, trzeba nagrać jeszcze raz, dobrym mikrofonem. Jeżeli jednak mamy ślad nagrany dobrym, jasnym mikrofonem, to de-esser może być bardzo przydatny. De-esserów na rynku jest sporo, w tym trochę darmowych, w Pro-Toolsie wbudowany
62
jest całkiem sensowny, inne DAW również „coś” mają. Po co kolejny? Taka wtyczka czasem nie jest potrzebna, a czasem pierwszy z brzegu preset „daje radę”, ale może się zdarzyć „kłopotliwy klient” i z darmowymi czy „pokładowymi” algorytmami daleko nie zajedziemy. Do takich przypadków należą np. aparaty ortodontyczne – wiadomo, że nie należy z takimi drutami nagrywać, ale jak trzeba? Czasem chcemy ślad po prostu rozjaśnić, i wtedy syczenie za bardzo się wybija. Do tego przyda się dobry de-esser. XILS DeeS firmy XILS-lab, jak widać, jest dość rozbudowany. Przede wszystkim koncepcja: sygnał „rozbijany” jest na dwie części – głos i sybilanty – i te dwie części można niezależnie korygować oraz zmieniać ich proporcje. Przycisk SOLO pozwala na niezależne odsłuchanie tych dwóch składników. To daje duże możliwości, sybilanty możemy nie tylko zredukować (do czego de-esser służy), ale także zmienić ich brzmienie. Możemy też rozjaśnić tylko składową podstawową, nie rozjaśniając
10 | 2014
r
raport
sybilantów – to oznacza, że być może w ogóle nie musimy używać algorytmu de-essera do tłumienia tych sybilantów. Dodatkową funkcją jest detekcja niskoczęstotliwościowych zakłóceń charakterystycznych dla wokalnych i lektorskich nagrań z bliskiej odległości z użyciem mikrofonów kierunkowych, czyli wszystkich tego typu nagrań. Nie służy to jednak do redukcji tych zakłóceń, tylko do lepszego określania, co jest sybilantem, a co nie, i do modyfikacji ataku dźwięku. Kolejną nieczęsto spotykaną funkcją jest możliwość ustawienia funkcji LOOKAHEAD, i to w dwóch stopniach – SHORT i LONG. Miłym drobiazgiem jest możliwość ustawienia funkcji BYPASS z uwzględnieniem albo nie regulatora MASTER LEVEL – jeżeli go użyjemy, to porównanie brzmienia może być w takiej sytuacji łatwiejsze, bo poziomy będą zachowane. Ważną cechą jest to, że działanie de-essera jest niezależne od poziomu sygnału wejściowego – tłumienie zależy od proporcji pasma i udziału wysokich częstotliwości w sygnale. W odróżnieniu od wszystkich znanych mi de-esserów XILS DeeS może sybilanty (i trochę głoski wybuchowe) nie tylko osłabiać, ale i wzmacniać – czyli w przypadku stłumionych sybilantów możemy je „wydobyć” bez rozjaśniania całego śladu, możemy również dodać „ataku” zwiększając udział głosek wybuchowych i chyba je jakoś rozjaśniając. Nie przypominam sobie wprawdzie, żebym musiał „dodawać” głosek wybuchowych, ale czemu nie – producent nazywa to zwiększeniem ataku. Całość bardzo ładnie podsumowuje podwójny „analizator widma” pokazujący oddzielnie widmo części podstawowej
i sybilantów. Bardzo ułatwia to wszystkie ustawienia, a zwłaszcza poszukiwania częstotliwości podziału. Złożoność i możliwości wtyczki powodują, że obsługa staje się trochę skomplikowana. Detekcja i próg w części odpowiedzialnej za czułość na sybilanty i głoski wybuchowe odbywa się w dwuwymiarowym polu, a nie pokrętłami. Do tego dochodzi możliwość niezależnej korekcji pasma podstawowego i sybilantów, regulacja proporcji tych dwóch składników oraz sam de-esser, z pokrętłem QUALITY (oczywiście na maksa, kto by chciał sam sobie zmniejszać jakość, cokolwiek by ona nie oznaczała?) Opanowanie tego wszystkiego nie jest łatwe, ale wtyczka nam się odwdzięczy, to jest silna i bardzo elastyczna broń przeciwko słabo nagranych śladom. Cudów oczywiście nie ma, „pykania” nie zlikwidujemy, nie do tego służy przecież de-esser, ale możliwości walki z sybilantami (czy też raczej należałoby powiedzieć korekcji sybilantów, bo można też ich dodawać) są ogromne. Jedynym małym minusem jest udający analogowy miernik redukcji – wskazówka skacze i tak naprawdę niewiele można o redukcji powiedzieć, wolałbym „linijkę diodową” lub coś w tym stylu – ale to drobiazg. Uważać trzeba podczas „kręcenia gałami” – regulacja „częstotliwości podziału” między pasmami nie jest pomiędzy korektorami w najwyższym module, tylko w części de-essera. XILS DeeS to dość skomplikowana wtyczka, będąca wprawdzie tylko de-esserem, ale rozbudowanym i wzbogaconym o dodatkowe funkcje. Nawet, gdy jesteśmy całkowicie zadowoleni z posiadanych już de-esserów, to warto spróbować, jest przecież demo (ograniczenia to czas działania, brak automatyki i nie zapisujące się z sesją ustawienia). Jeżeli nie zadowalają nas „pokładowe” algorytmy, XILS DeeS może pomóc. WYMAGANIA SYSTEMOWE System operacyjny Windows (XP/Vista/7/8), MacOS X (10.5 lub wyższy) Formaty VST, RTAS (Pro-Tools 7.0 lub wyższy), AAX (natywny, 32-/64-bit); AU Pamięć RAM minimum 1 GB Procesor minimum 1 GHz Zabezpieczenie numer seryjny
Producent: XILS lab, www.xils-lab.com Cena: 89 EUR
2014 | 10
63
r
relacja
PA Tour
Jeszcze nie tak dawno firma PreSonus kojarzyła się przede wszystkim z przedwzmacniaczami i innymi procesorami sygnałowymi, a potem także interfejsami audio. Na przestrzeni zaledwie kilku lat jej oferta zaczęła się powiększać i rozszerzać, a firma co rusz to wkraczała na nieznane terytoria. Na rynku pojawiać zaczęły się nowe grupy produktów oznaczonych logo PreSonus – miksery cyfrowe, monitory studyjne, a w końcu nawet zestawy głośnikowe. Korzystając z wizyty w naszym kraju przedstawiciela firmy PreSonus – specjalisty ds. produktów Lee Boylana – Audiostacja (dystrybutor PreSonus w Polsce) zorganizowała we wrześniu serię prezentacji/warsztatów, których bohaterem były produkty nagłośnieniowe marki PreSonus. Jedna z nich odbyła się we wrocławskim sklepie Ragtime i właśnie z tego wydarzenia przygotowaliśmy niniejszą fotorelację. Organizatorzy przygotowali na potrzeby warsztatów system złożony z miksera StudioLive 16.4.2 AI, subwoofera StudioLive 18sAI oraz dwóch „paczek” StudioLive 315AI. Do tego jeszcze laptop i urządzenia mobilne, ale o tym za chwilę. Zarówno wspomniany mikser jak i zestawy głośnikowe to produkty wykorzystujące technologię Active Integration, która oznacza ścisłą współpracę urządzeń i dedykowanego oprogramowania, możliwość zbudowania sieciowego systemu nagłośnieniowego dającego się zdalnie sterować oraz pełną komunikację między poszczególnymi elementami systemu. StudioLive 16.4.2 AI to najmniejsza z konsolet cyfrowych z technologią Active Integration, udostępniająca 16 kanałów wejściowych (pozostałe dwie oferują odpowiednio 24 i 32), wyposażonych w przedwzmacniacze XMAX. Na pokładzie mamy wielordzeniowy procesor (32-bit/96 kHz) i wydajną pamięć RAM skutkującą płynniejszą pracą. Mikser ten jest wyposażony w 16 szyn MIX (6 szyn AUX, 4 wewnętrzne wysyłki FX, 4 podgrupy oraz stereofoniczną szynę MAIN), a wbudowany interfejs audio FireWire obsługuje 32 kanały wejściowe i 18 wyjściowych (24-bit/44.1, 48 kHz). Jedną z charakterystycznych cech mikserów StudioLive jest sekcja FAT CHANNEL, która pozwala kontrolować poszczególne parametry wybranego kanału czy szyny. Do dyspozycji mamy w niej m.in. filtr górnoprzepustowy, bramkę szumów, kompresor, limiter, 4-pasmowy korektor parametryczny oraz regulację położenia w panoramie. Co więcej mamy możliwość przełączania między dwoma różnymi ustawieniami parametrów korekcji i procesora
64
dynamiki. Konsoletę wyposażono także w 31-pasmowe korektory graficzne na szynach AUX i MAIN, 4 cyfrowe procesory efektów (REVERB × 2, DELAY × 2), fabryczne presety oraz wiele innych funkcji. Aktywne zestawy głośnikowe StudioLive AI są efektem współpracy firmy PreSonus z legendarnym inżynierem z Fulcrum Acoustic, Davem Gunessem. Ogółem obejmuje ona cztery modele, a dwa wykorzystane we Wrocławiu to StudioLive 315AI o ogólnej mocy 2000 W (wyposażony we współosiowe przetworniki o średnicy 8” i 1.75” oraz głośnik niskotonowy 15”), a także subwoofer StudioLive 18sAI z jednym 18-calowym wooferem i końcówką 1000 W. Zestawy mają na pokładzie procesor DSP dający dostęp do zwrotnicy i limiterów, a w przypadku SL315AI także algorytmów Temporal EQ. Do dyspozycji mamy też fabryczne presety CONTOUR i możliwość zapisania własnych ustawień. Kameralna atmosfera sprawiła, że zamiast przeprowadzenia ogólnej „pogadanki” Lee mógł „na
10 | 2014
relacja
r
spokojnie” opowiedzieć każdemu o poszczególnych sekcjach i funkcjach miksera, zarówno tych podstawowych jak i bardziej zaawansowanych czy „zaszytych” wewnątrz. Chociaż skupił się przede wszystkim na przedstawieniu możliwości konsolety, trochę czasu poświęcił także aby zaprezentować najważniejsze cechy zestawów głośnikowych. W przypadku tych ostatnich bardziej przekonywująca była zresztą możliwość sprawdzenia jak sprawują się „w boju” czyli po prostu ich posłuchania. Nie mniej interesująca była prezentacja możliwości zdalnego sterowania (zarówno przewodowo jak i przez Wi-Fi) mikserem i całym systemem nagłośnieniowym przy pomocy dedykowanych aplikacji. Lee przedstawił bowiem pokrótce nie tylko zainstalowane na laptopie programy Studio One Artist, Capture i Virtual StudioLive-AI, ale także aplikacje przeznaczone dla urządzeń mobilnych – StudioLive Remote-AI, QmixAI i SL Room Control. Co więcej, o możliwościach sprawdzenia „jak to działa” można było przekonać się samemu w praktyce. Lee przywiózł ponadto ze sobą do Polski egzemplarz najnowszego interfejsu audio – AudioBox iTwo, któremu dzięki temu można było przyjrzeć się z bliska, podobnie jak przeznaczonej do współpracy z nim aplikacji Capture Duo.
2014 | 10
65
z
zestawienie
Wzmacniacze basowe typu head W
ciągu ponad dwóch lat, jakie minęły od poprzedniego zestawienia „głów” basowych w sektorze tym nie zaszły jakieś szczególnie rewolucyjne zmiany. Wiele z dostępnych już wówczas modeli nadal znajduje się w sprzedaży, ale oczywiście nie ma mowy o zastoju. Na rynku pojawiło się co najmniej kilkanaście wzmacniaczy basowych typu head (biorąc pod uwagę marki obecne w zestawieniu) reprezentujących różne podejście producentów w zakresie technologii, obsługi czy też mobilności. Ogółem, w zestawieniu które prezentujemy na kolejnych stronach znalazło się ponad 50 wzmacniaczy pochodzących z oferty dwunastu różnych producentów. Tradycyjnie w gronie tym nie brak rodzimych produktów. Jedną z podstawowych cech, w oparciu o którą możemy podzielić zaprezentowane wzmacniacze jest wykorzystywana w nich technologia. Wśród prezentowanych modeli większość stanowią konstrukcje tranzystorowe bądź tzw. hybrydy, ale znalazło się tu też kilka wzmacniaczy w pełni lampowych. W hybrydowych „głowach” lampy stosowane są w przedwzmacniaczach lub będących ich częścią specjalnych sekcjach. Oprócz połączenia lampowy preamp/tranzystorowa końcówka możemy też mieć do czynienia z konstrukcjami wykorzystującymi dwa przedwzmacniacze (lampowy i tranzystorowy). Zróżnicowanie dotyczy naturalnie także mocy oferowanej przez poszczególne wzmacniacze. W tak dużym gronie nie dziwi że przedział jest dość szeroki – od około 200 do ponad 1000 W (przy 4 Ohm).
PRODUCENCI Ampeg – www.ampeg.com EBS – www.bass.se Eden – www.edenamps.com Engl – www.englamps.de Laney – www.laney.co.uk Mesa Boogie – www.mesaboogie.com Peavey – www.peavey.com SR Technology – www.sr-tech.net Taurus – www.taurus-amp.pl TC Electronic – www.tcelectronic.com Tech 21 – www.tech21nyc.com Trace Elliot – www.traceelliot.com
68
Wśród ponad pięćdziesięciu prezentowanych wzmacniaczy zaledwie kilka to modele udostępniające dwa kanały. Zdecydowana większość to konstrukcje jednokanałowe, choć różniące się zawartością funkcji i parametrów. Chociaż z reguły wzmacniacze basowe nie udostępniają zbyt wielkiej liczby dodatkowych elementów, kontroli to i tak znajdziemy tu różnice. Pierwsza z nich dotyczy chociażby gniazd wejściowych. Do dyspozycji możemy mieć albo osobne gniazda dla instrumentów o pasywnej i aktywnej elektronice albo uniwersalne wejście wyposażone dodatkowo w tłumik Pad. Najczęściej do dyspozycji mamy też pokrętło GAIN, a czasem także dodatkowe filtry. Tradycyjnie już największe zróżnicowanie dotyczy sekcji korekcji – naprawdę jest tu z czego wybierać. Poszczególne modele są wyposażone w 2-, 3- lub 4-pasmowy korektor (niekiedy także z dodatkową regulacją częstotliwości granicznej), jak również w korektor graficzny (może on być jedynym blokiem tego typu lub uzupełnieniem korektora opartego na pokrętłach). Ponadto w wielu wzmacniaczach dostępne są też dodatkowe układy podbijające wybrane odcinki pasma czy też wpływające na barwę w inny sposób. W części modeli prezentowanych w zestawieniu znajdziemy także kompresor czy funkcję MUTE. Dostępne są również „głowy” wyposażone w tuner, a inne z kolei w wyjście do podłączenia zewnętrznego stroika. Nie brakuje też rozwiązań charakterystycznych dla konkretnych producentów. Jeśli chodzi o dodatkowe gniazda wejściowe i wyjściowe to także panuje tu różnorodność. W większości prezentowanych „głów” dostępne jest wyjście typu XLR (często z możliwością wysłania sygnału przed lub po korekcji), a w wielu mamy też do dyspozycji złącza pętli efektów jak również gniazda PREAMP OUT i POWER AMP IN. Niektóre „głowy” udostępniają też dodatkowe wejścia pozwalające podłączyć np. odtwarzacz audio, jak również wyjścia słuchawkowe. Różnice dotyczą także wyjść głośnikowych. W niektórych modelach mamy gniazda typu jack 1/4”, w innych Speakon, a czasami dostępne są wyjścia obu typów. Nie brakuje też wzmacniaczy z uniwersalnymi wyjściami obsługującymi oba rodzaje wtyczek. Wzmacniacze basowe typu head są zróżnicowane także jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, a dokładniej typ obudowy. Wśród modeli prezentowanych w zestawieniu nie brakuje oczywiście „głów” zamkniętych w drewnianych skrzynkach, ale znacznie więcej jest wzmacniaczy przystosowanych do montażu w racku – zarówno już standardowo jak i przy użyciu dodatkowych „uszu”. Część producentów oferuje też wzmacniacze w jeszcze bardziej „poręcznej” formie, gdzie nieduże gabaryty idą w parze z niewielkim ciężarem. Jak w każdej innej kategorii sprzętu muzycznego także wśród basowych wzmacniaczy typu head panuje też zróżnicowanie cenowe, co w większości przypadków ma naturalnie związek chociażby z mocą i możliwościami oferowanymi przez dany head. Nie ma oczywiście sensu kierowanie się przy wyborze jedynie ceną, ale oczywiście jest to także ważny czynnik decydujący o wyborze. W przypadku wzmacniaczy prezentowanych w zestawieniu ich ceny sięgają od niecałego tysiąca do ponad 10 tysięcy złotych.
DYSTRYBUTORZY Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (TC Electronic) Box Electronics – tel. (58) 5506646 wew. 13, www.taurus-amp.pl (Taurus) Lauda Audio – tel. (58) 5550660, www.lauda-audio.pl (Eden, Mesa Boogie, Peavey, Trace Elliot) Mega Music – tel. (58) 5511882, www.megamusic.pl (Laney) Music Dealer – tel. (81) 7450604, www.musicdealer.pl (EBS) Music Info – tel. (12) 2672480, www.musicinfo.pl (Ampeg) Sound Service – tel. +49 (0) 337089330, www.sound-service.eu (Tech 21) Vanax – tel. (41) 3447716, www.cmvanax.com.pl (Engl, SR Technology)
10 | 2014
z
zestawienie Ampeg PF-350
moc: 350 W RMS/4 Ohm; 250 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, limiter wejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2 wymiary: 275 × 272 × 69 mm ciężar: 3.5 kg sugerowana cena: 1299 PLN
nych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], TUBE DIRECT OUT [XLR], słuchawkowe, FX (SEND, RETURN), PATCH (PREAMP OUT, POWER AMP IN), TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2 wymiary: 396 × 292 × 102 mm ciężar: 7 kg możliwość montażu w skrzyni rack (w komplecie „uszy”) sugerowana cena: 3299 PLN
SVT-3 PRO
PF-500
moc: 500 W RMS/4 Ohm; 300 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FT SWITCH, SPEAKER OUT × 2 [Speakon, jack] wymiary: 355 × 272 × 80 mm ciężar: 5 kg sugerowana cena: 1899 PLN
PF-800
moc: 450 W RMS/4 Ohm, 275 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (3 × 12AX7), tranzystorowa końcówka; DRIVER: 1 × 12AX7, 1 × 12AU7 ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), 9-pasmowy graficzny, ULTRA HI, ULTRA LO, BRIGHT inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, TUBE GAIN, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT × 2 [XLR, jack], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 483 × 394 × 88 mm ciężar: 11.8 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) sugerowana cena: 4899 PLN
SVT-6 PRO
moc: 800 W RMS/4 Ohm; 400 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FT SWITCH, SPEAKER OUT × 2 [Speakon, jack] wymiary: 381 × 272 × 80 mm ciężar: 5.4 kg sugerowana cena: 2499 PLN
moc: 1100 W RMS/4 Ohm, 750 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × 12AX7), tranzystorowa końcówka MOSFET; DRIVER: 2 × 12AU7, 2 × 12AX7 ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 2-pasmowy, 4-pasmowy półparametryczny, ULTRA LO, ULTRA HI, BRIGHT inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, kompresor, MUTE, TUBE VOLTAGE wejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT × 2 [XLR, jack], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 483 × 381 × 88 mm ciężar: 18.6 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) sugerowana cena: 4999 PLN
SVT-7 PRO
V-4B
moc: 600 W RMS/4 Ohm, 1000 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (1 × 12AX7), tranzystorowa końcówka ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicz-
2014 | 10
moc: 100 W RMS technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końcówka: 4 × 6L6GC; DRIVER: 1 × 12AX7, 1 × 12AU7) ilość kanałów: 1
69
z
zestawienie korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), 9-pasmowy graficzny, ULTRA LO, ULTRA HI, BRIGHT inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, DRIVE, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED LINE OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 483 × 400 × 95 mm ciężar: 31.7 kg możliwość montażu w skrzyni rack sugerowana cena: 8399 PLN
SVT-VR korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 3 częstotliwości graniczne dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: GAIN wejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLAVE OUT, PREMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS [jack 1/4”] × 5 wymiary: 604 × 280 × 275 mm ciężar: 18.6 kg sugerowana cena: 5499 PLN
SVT Classic
moc: 300 W RMS (2/4 Ohm) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: GAIN wejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLAVE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 610 × 330 × 292 mm ciężar: 36.3 kg sugerowana cena: 7599 PLN
SVT-2 PRO
moc: 300 W RMS (2/4 Ohm) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 4 × 12AX7, 1 × 12AU7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7) ilość kanałów: 1
70
moc: 300 W RMS (2/4 Ohm) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7, 2 × 12AU7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7) ilość kanałów: 2 korektor/filtry: CH1 – 3-pasmowy (do wyboru 3 częstotliwości graniczne dla pasma środkowego), ULTRA HI, BASS CUT/OFF/ULTRA LO; CH2 – 2-pasmowy, ULTRA LO, ULTRA HI wejścia/wyjścia: INPUT (BRIGHT, NORMAL) × 2, BALANCED OUT [XLR], SLAVE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 610 × 324 × 292 mm ciężar: 38.6 kg sugerowana cena: 8399 PLN
SVT-8 PRO
moc: 2500 W RMS/2 Ohm, 1300 W RMS/4 Ohm, 800 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × 12AX7, 1 × 12AU7), tranzystorowa końcówka ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), ULTRA LOW (do wyboru 5 częstotliwości), ULTRA HIGH, BRIGHT inne funkcje: Pad (-12 dB), GAIN, MUTE, POWER REDUCTION (DRIVE, POWER) wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKERS [Speakon] × 2 wymiary: 483 × 355 × 88 mm ciężar: 10.43 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) sugerowana cena: 9999 PLN
10 | 2014
zestawienie Heritage SVT-CL
Peavey
z
Tour 450
moc: 300 W RMS (2/4 Ohm) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 2 × 12AX7; końcówka: 6 × 6550; DRIVER: 1 × 12AX7, 2 × 12AU7) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy (do wyboru 5 częstotliwości granicznych dla pasma środkowego), ULTRA HI, ULTRA LO inne funkcje: GAIN wejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), BALANCED OUT [XLR], SLAVE OUT, PREAMP OUT, POWER AMP IN, SPEAKERS × 3 [jack × 2, Speakon] wymiary: 610 × 330 × 292 mm ciężar: 36.3 kg sugerowana cena: 9999 PLN
MIRCO-VR
moc: 450 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: CONTOUR, LOW CUT, 2-pasmowy, 9-pasmowy graficzny inne funkcje: NORMAL/BRIGHT, GAIN (PRE, POST), KOSMOS B, DDT wejścia/wyjścia: INPUT (HIGH GAIN, LOW GAIN), AUX IN, DI OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2 wymiary: 483 × 317 × 88 mm ciężar: 9.8 kg możliwość montażu w skrzyni rack sugerowana cena: 2049 PLN
Tour 700
moc: 700 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: CONTOUR, LOW CUT, 2-pasmowy, 9-pasmowy graficzny inne funkcje: NORMAL/BRIGHT, GAIN (PRE, POST), KOSMOS B, DDT wejścia/wyjścia: INPUT (HIGH GAIN, LOW GAIN), AUX IN, DI OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2 wymiary: 483 × 317 × 88 mm ciężar: 10.8 kg możliwość montażu w skrzyni rack sugerowana cena: 2099 PLN
VB-3 moc: 200 W RMS/4 Ohm, 150 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy inne funkcje: Pad (-15 dB), GAIN, limiter wejścia/wyjścia: INPUT, AUDIO IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2 wymiary: 305 × 254 × 190 mm ciężar: 4.5 kg sugerowana cena: 1399 PLN
MICRO-CL
skład zestawu: wzmacniacz + zestaw głośnikowy (2 × 10”) moc: 100 W/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy wejścia/wyjścia: INPUT (0 dB, -15 dB), AUX IN [jack 1/8”], LINE OUT, słuchawkowe [jack 1/8”], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER [jack 1/4”] wymiary: 310 × 254 × 178 mm; 610 × 279 × 330 mm (zestaw głośnikowy) ciężar: 6.3 kg (wzmacniacz); 15.1 kg (zestaw głośnikowy) sugerowana cena: 1499 PLN
2014 | 10
moc: 300 W RMS (2/4/8 Ohm) technologia: lampowa (3 × 12AX7, 2 × 12AT7; 8 × EL34) ilość kanałów: 2 (Clean, Overdrive) korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, LOW CUT, 9-pasmowy graficzny inne funkcje: PAD (-15 dB), BRIGHT, OVERDRIVE, kompresor, MUTE, RESONANCE, PRESENCE wejścia/wyjścia: INPUT, LINE OUT [XLR], POWER AMP IN, PREAMP OUT, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER SEND, REMOTE SWITCH, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2 wymiary: 571 × 286 × 286 mm ciężar: 16.8 kg sugerowana cena: 8599 PLN
71
z
zestawienie EBS
Reidmar
9V, symulacja zestawu głośnikowego (BAL OUT) wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 483 × 330 × 88 mm ciężar: 9 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) sugerowana cena: 4700 PLN
TD660
moc: 250 W RMS/4 Ohm, 125 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRIGHT, CHARACTER inne funkcje: GAIN, kompresor/limiter wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, słuchawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), SPEAKER [Speakon] wymiary: 360 × 250 × 75 mm ciężar: 3.2 kg sugerowana cena: 1945 PLN
Classic 500
moc: 540 W RMS/2 Ohm, 400 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRIGHT, CHARACTER inne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE (+ TUBE MODE [lampa ECC83/12AX7] i BOOST DRIVE), zasilanie Phantom 9V, symulacja zestawu głośnikowego (BAL OUT) wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 483 × 360 × 130 mm ciężar: 12 kg możliwość montażu w skrzyni rack (3U) sugerowana cena: 6860 PLN
Fafner II
moc: 500 W RMS/2 Ohm, 250 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LOW MID i HIGH MID), CHARACTER inne funkcje: GAIN, DRIVE wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED OUT [XLR], LINE OUT, SPEAKER [Speakon] × 2 wymiary: 490 × 300 × 215 mm ciężar: 14 kg sugerowana cena: 3875 PLN
HD360
moc: 750 W RMS/2 Ohm, 600 W RMS/4 Ohm technologia: hybrydowa ilość kanałów: 2 (CLEAN, DRIVE) z możliwością różnej konfiguracji połączeń korektor/filtry: 3-pasmowy z parametrycznym środkiem HI MIDDLE, POST DRIVE EQ (półparametryczny MIDDLE + EDGE), CHARACTER (HI, LO) inne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE (+ TUBE MODE [lampa ECC83/12AX7]), BOOST wejścia/wyjścia: INPUT, LO-Z IN, PRE EQ OUT [XLR], POST EQ OUT [XLR], LINE OUT, POWER AMP IN, CLEAN (SEND, RETURN), DRIVE (SEND, RETURN), FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, REMOTE × 2, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 483 × 360 × 130 mm ciężar: 16 kg możliwość montażu w skrzyni rack (3U) sugerowana cena: 8990 PLN
moc: 300 W RMS (2/4 Ohm) technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem, BRIGHT, CHARACTER inne funkcje: GAIN, kompresor/limiter, DRIVE, zasilanie Phantom
72
10 | 2014
z
zestawienie Eden
WT550
E300
moc: 300 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy inne funkcje: GAIN, ENHANCE wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN, STEREO MEDIA IN [jack 1/8”], LINE OUT [XLR], słuchawkowe, SPEAKER OUT [jack 1/4”] wymiary: 428 × 241 × 76 mm ciężar: 7.4 kg sugerowana cena: 1468 PLN
WTX264
moc: 750 W RMS/2 Ohm, 500 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz) ilość kanałów: 1 korektor: 5-pasmowy (w tym półparametryczne pasma LOW, MID, HIGH) inne funkcje: GAIN ,ENHANCE wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), RECORDING OUT [XLR], słuchawkowe, EFFECTS (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKER OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon] wymiary: 304 × 304 × 88 mm ciężar: 8.55 kg sugerowana cena: 2973 PLN
WT800
moc: 260 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy + BASS BOOST, MID SHIFT inne funkcje: GAIN, ENHANCE, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), DI OUT [XLR], słuchawkowe, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT × 3 (2 × jack 1/4”, 1 × Speakon] wymiary: 203 × 228 × 63 mm ciężar: 1.9 kg sugerowana cena: 1999 PLN
WTX500
moc: 2 × 440 W/4 Ohm; 1 × 880 W/8 Ohm (BRIDGED) technologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz) ilość kanałów: 1 korektor: 5-pasmowy (w tym półparametryczne pasma LOW, MID, HIGH) inne funkcje: GAIN, PAD (-12 dB), ENHANCE, MUTE, BALANCE, CROSSOVER wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), RECORDING OUT [XLR], słuchawkowe, PRE FX (SEND, RETURN), POST FX SEND, POST FX RETURN (L, R), TUNER OUT, AMP L OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon], AMP R OUT × 3 [2 × jack 1/4”, 1 × Speakon], BRIDGED OUT [Speakon] wymiary: 431 × 304 × 88 ciężar: 11.8 kg sugerowana cena: 4199 PLN
moc: 500 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy + BASS BOOST, MID SHIFT inne funkcje: GAIN, PAD (-12 dB), ENHANCE, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R), DI OUT [XLR], słuchawkowe, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT × 3 (2 × jack 1/4”, 1 × Speakon] wymiary: 203 × 228 × 63 mm ciężar: 1.9 kg sugerowana cena: 2499 PLN
2014 | 10
73
z
zestawienie Mesa Boogie
Bass Prodigy Four:88
WalkAbout
moc: 300 W/4 Ohm, 165 W/8 Ohm technologia: hybrydowa Simul-State (2 lampy 12AX7, końcówki MOSFET) ilość kanałów: 1 korektor: 6-pasmowy (w tym 3 półparametryczne pasma) inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAIN wejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 2 w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack (opcjonalne „uszy”) sugerowana cena: 4290 PLN (rack/head)
M6 Carbine
moc: 250 W (możliwość przełączenia w tryb 125 W) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7; końcówka: 4 × KT88) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy, VOICE (4 ustawienia + BYPASS) inne funkcje: BRIGHT/NORMAL/ACTIVE, GAIN, MUTE, SILENT RECORD, SOLO wejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, EXT SWITCH (MUTE, VOICE, SOLO), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 3 wymiary: 413 × 241 × 190 mm ciężar: 13 kg sugerowana cena: 8199 PLN
Big Block 750
moc: 600 W (4/2 Ohm), 320 W/8 Ohm technologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz, końcówka mocy MOSFET) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy + DEEP i VOICE (4 ustawienia + BYPASS) inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAIN, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), TUNER OUT, VOICE FUNCTION × 5, SPEAKER OUT [Speakon/jack] × 2 w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack sugerowane ceny: 6750 PLN (rack), 7750 PLN (head)
moc: 750 W/2 Ohm, 550 W/4 Ohm, 280 W/8 Ohm technologia: hybrydowa Simul-State (4 lampy 12AX7, końcówki MOSFET) korektor: 4-pasmowy (w tym PASSIVE-MID i półparametryczne ACTIVE-MID) inne funkcje: GAIN, MUTE, OVERDRIVE wejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], SLAVE OUT, EFFECTS (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT × 4 [2 × jack 1/4”, 2 × Speakon] w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack sugerowane ceny: 8550 PLN (rack), 9550 PLN (head)
Bass Strategy Eight:88
M9 Carbine
moc: 600 W (4/2 Ohm), 320 W/8 Ohm technologia: hybrydowa (lampowy przedwzmacniacz, końcówka mocy MOSFET) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy, DEEP, 9-pasmowy graficzny, VOICE (4 ustawienia + BYPASS) inne funkcje: ACTIVE/PASSIVE, GAIN, kompresor (TRESHOLD, RATIO), MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, DIRECT OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, TUNER OUT, SPEAKER OUT [Speakon/ jack] × 2 w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack sugerowane ceny: 7950 PLN (rack), 8990 PLN (head)
74
moc: 465 W (możliwość przełączenia w tryb 250 W lub 125 W) technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × 12AX7; końcówka: 8 × KT88) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy, VOICE (4 ustawienia + BYPASS), 9-pasmowy graficzny inne funkcje: BRIGHT/NORMAL/ACTIVE, GAIN, MUTE, SILENT RECORD, SOLO wejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), LOOP EXT SWITCH, SLAVE OUT, TUNER OUT, FOOTSWITCH, EXT SWITCHING (MUTE, VOICE, SOLO, EQ), SPEAKER OUT [jack 1/4”] × 5 wymiary: 480 × 335 × 190 mm ciężar: 22 kg w zależności od wersji możliwość montażu w skrzyni rack sugerowana cena: 10690 PLN (head/rack)
10 | 2014
z
zestawienie Laney RB9
moc: 300 W RMS technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 2-pasmowy, 7-pasmowy graficzny inne funkcje: GAIN, kompresor, ENHANCE, limiter wejścia/wyjścia: INPUT (NORMAL, HIGH), DI OUT [XLR], AUX IN [jack 1/8”], FX (SEND, RETURN), TUNER OUT, LOUDSPEAKERS [jack 1/4”] × 2 wymiary: 491 × 278 × 157 mm ciężar: 12.5 kg cena: 959 PLN
NEXUS-FET
moc: 650 W RMS technologia: hybrydowa – lampowy przedwzmacniacz (2 × ECC83), końcówka MOS-FET ilość kanałów: 2 (FET, TUBE) korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LO MID i HI MID), 6-pasmowy graficzny, PRESENCE, DEEP, SUB inne funkcje: Pad (-10 dB), FET GAIN, TUBE GAIN, kompresor wejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, LOUDSPEAKERS [Speakon/jack] × 2 wymiary: 524 × 400 × 218 mm ciężar: 27 kg cena: 3419 PLN
MID), 6-pasmowy graficzny, PRESENCE, DEEP, SUB inne funkcje: Pad (-10 dB), FET GAIN, TUBE GAIN, kompresor wejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], FX LOOP (SEND, RETURN), PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, LOUDSPEAKERS [Speakon/jack] × 3 wymiary: 524 × 400 × 218 mm ciężar: 34 kg cena: 4619 PLN
Engl Bass Rackhead E1060
moc: 2 × 500 W; 1 × 1000 W (BRIDGED) technologia: hybrydowa (przedwzmacniacz lampowy i tranzystorowy) ilość kanałów: 2 (A/TUBE, B/SOLID-STATE) z możliwością zamiany wejść korektor/filtry: TUBE – 4-pasmowy + PRESENCE, BRIGHT, BASS BOOST i ULTRA BRIGHT; SOLID-STATE – 4-pasmowy (półparametryczne pasma LO-MID i HI-MID) inne funkcje: Pad (-12 dB) [A, B], GAIN [A, B], DRIVE [A], SHAPE [B], kompresor [B], MUTE wejścia/wyjścia: INPUT (A, B), EXTERNAL IN (A, B), BALANCED LINE OUT [XLR], SLAVE OUT (A, B), FX LOOP (SEND, RETURN), BIAMPING, TUNER OUT, S.A.C. PORT, FOOTSWITCH × 3, SPEAKER OUT (A, B, BRIDGED) [Speakon] wymiary: 483 × 337 × 88 mm możliwość montażu w skrzyni rack (2U) sugerowana cena: 5690 PLN
SR Technology Bass Fidelity H1000
NEXUS-TUBE
moc: 400 W RMS technologia: lampowa (przedwzmacniacz: 3 × ECC83, 1 × 12BH7; końcówka: 8 × KT88) ilość kanałów: 2 (FET, TUBE) korektor/filtry: 4-pasmowy (półparametryczne pasma LO MID i HI
2014 | 10
moc: 1000 W RMS/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 4-pasmowy, BBSH inne funkcje: GAIN, kompresor (THRESHOLD, RATIO), MUTE wejścia/wyjścia: BALANCED IN [XLR], INPUT, DRY OUT [XLR], DIRECT OUT, słuchawkowe, EFFECT (SEND, RETURN), FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 400 × 303 × 86 ciężar: 7.5 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”] sugerowana cena: 3090 PLN
75
z
zestawienie Taurus
THD-450
Qube-300
moc: 300 W RMS/4 Ohm, 200 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy + DBS (CUT/OFF/BOOST) , PUNCH A/B, CUT/OFF/PRESENCE inne funkcje: GAIN, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), DI OUT [XLR], SPEAKER OUT [Speakon/jack] wymiary: 200 × 155 × 66 mm ciężar: 1.1 kg cena: 1660 PLN
BL-450
moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCE inne funkcje: GAIN, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EFFECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack] wymiary: 380 × 180 × 66 mm ciężar: 3.3 kg cena: 1890 PLN
Qube-450
moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH A/B, CUT/OFF/PRESENCE inne funkcje: GAIN, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), DI OUT [XLR], SPEAKER OUT [Speakon/jack] wymiary: 190 × 270 × 66 mm ciężar: 2.6 kg cena: 2490 PLN
76
moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa; dodatkowy drugi przedwzmacniacz z symulacją lampy ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCE inne funkcje: GAIN, MIX/DRIVE, kompresor/limiter, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EFFECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack] wymiary: 483 × 190 × 66 mm ciężar: 4 kg możliwość montażu w skrzyni rack (1.5U) cena: 2590 PLN
THD-450T
moc: 450 W RMS/4 Ohm, 300 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – dwa przedwzmacniacze (tranzystorowy i lampowy), tranzystorowa końcówka ilość kanałów: 1 korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + DBS (CUT/OFF/BOOST), PUNCH, CUT/OFF/PRESENCE inne funkcje: GAIN, MIX/TUBE DRIVE, kompresor/limiter, wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], EFFECT (SEND, RETURN), TUNER OUT, SPEAKERS [Speakon/jack] wymiary: 483 × 190 × 66 mm ciężar: 4 kg możliwość montażu w skrzyni rack (1.5U) cena: 2890 PLN
TH Cross
moc: MONO – 750 W RMS/4 Ohm, 700 W RMS/6 Ohm, 600 W RMS/8 Ohm, 400 W RMS/16 Ohm; BIAMP/STEREO – 2 × 375 W RMS/2 Ohm, 2 × 300 W RMS/4 Ohm, 2 × 250 W RMS/6 Ohm, 2 × 200 W RMS/8 Ohm technologia: hybrydowa – dwa przedwzmacniacze (tranzystorowy i lampowy), dwie tranzystorowe końcówki ilość kanałów: 1 (możliwość podłączenia dodatkowego przedwzmacniacza i przełączanie między „kanałami”) korektor/filtry: 3-pasmowy z półparametrycznym środkiem + PUNCH, BOOST, DBS, PRESENCE inne funkcje: GAIN, MIX/DRIVE, kompresor/limiter, MUTE, BALANCE wejścia/wyjścia: INPUT (ACTIVE, PASSIVE), LINE OUT [XLR], słuchawkowe, PREAMP OUT, AUX SEND, AUX RETURN (L, R), CROSS LOOP (IN, OUT), FOOTSWITCH, EXT PREAMP IN, SPEAKERS [Speakon/jack] × 3 wymiary: 483 × 370 × 88 mm ciężar: 11 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) cena: 4350 PLN
10 | 2014
z
zestawienie TC Electronic
BH800
BH250
moc: 250 W technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 3-pasmowy inne funkcje: GAIN, TWEETERTONE, MUTE, tuner, TonePrint (do wyboru różne efekty) wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon] wymiary: 220 × 231 × 63 mm ciężar: 1.8 kg sugerowana cena: 1325 PLN
moc: 800 W Peak technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy inne funkcje: GAIN, MUTE, tuner, TonePrint (2 komórki, do wyboru różne efekty) wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon] wymiary: 241 × 279 × 55 mm ciężar: 3 kg sugerowana cena: 2599 PLN
RH450
BH500
moc: 500 W technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy inne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), CONTOUR, TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawienia wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN, AUX IN (L, R) [cinch], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe, SPEAKER OUT [Speakon] wymiary: 462 × 380 × 135 mm ciężar: 13 kg sugerowana cena: 1550 PLN
moc: 450 W technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy półparametryczny inne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawienia wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], LINE DRIVER OUT [XLR], słuchawkowe, DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], INSERT (POWER AMP IN, PREAMP OUT), REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon/ jack] wymiary: 275 × 290 × 66 mm ciężar: 4 kg sugerowana cena: 3150 PLN
RH750
BH550
moc: 550 W Peak technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy inne funkcje: GAIN, MUTE, tuner, TonePrint (2 komórki, do wyboru różne efekty) wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN [jack 1/8”], BALANCED OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], PEDAL, USB [mini-B], SPEAKER OUT [Speakon] wymiary: 241 × 279 × 55 mm ciężar: 2.8 kg sugerowana cena: 2199 PLN
78
moc: 750 W technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy półparametryczny inne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawienia wejścia/wyjścia: INPUT, AUX IN (L, R) [cinch], LINE DRIVER OUT [XLR], słuchawkowe [jack 1/8”], DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], INSERT (POWER AMP IN, PREAMP OUT), REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon/jack] wymiary: 275 × 290 × 66 mm ciężar: 4 kg sugerowana cena: 3790 PLN
10 | 2014
zestawienie Blacksmith
Tech21 VT 1969
moc: 345 W RMS/4 Ohm, 210 W RMS/2 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 2 korektor: 3-pasmowy w każdym kanale inne funkcje: GAIN BOOST, DRIVE, CHARACTER wejścia/wyjścia: INPUT, SANSAMP DIRECT OUT [XLR], PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT × 4 [Speakon × 2, jack 1/4” × 2] wymiary: 432 × 406 × 88 ciężar: 9.5 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”] sugerowana cena: 5979 PLN
VT-1000
z
moc: 1600 W technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor: 4-pasmowy półparametryczny inne funkcje: GAIN, SPECTRACOMP (3-pasmowy kompresor), TWEETERTONE, TUBETONE, MUTE, tuner, 3 komórki pamięci na ustawienia wejścia/wyjścia: INPUT, LINE DRIVER OUT [XLR], EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), DIGITAL OUT [AES/EBU 96 kHz], REMOTE IN, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 483 × 412 × 178 mm ciężar: 12 kg sugerowana cena: 5790 PLN
Trace Elliot AH600-7
moc: 600 W/4 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 1 korektor/filtry: PRE SHAPE, 7-pasmowy graficzny inne funkcje: HI/LO, GAIN, kompresor, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, DI OUT [XLR], LINE OUT, EFFECTS LOOP (SEND, RETURN), TUNER OUT, EXTERNAL CONTROL, SPEAKER OUT × 2 [Speakon, jack 1/4”] wymiary: 491 × 335 × 157 mm ciężar: 15 kg sugerowana cena: 4427 PLN
AH600-12
moc: 1000 W RMS/4 Ohm, 600 W RMS/8 Ohm technologia: tranzystorowa ilość kanałów: 2 korektor: 3-pasmowy w każdym kanale inne funkcje: GAIN BOOST, DRIVE, CHARACTER wejścia/wyjścia: INPUT, SANSAMP DIRECT OUT [XLR], PREAMP OUT, POWER AMP IN, TUNER OUT, FOOTSWITCH, SPEAKER OUT [Speakon] × 2 wymiary: 432 × 406 × 88 ciężar: 5.4 kg możliwość montażu w skrzyni rack (2U) [w komplecie „uszy”] sugerowana cena: 10969 PLN
2014 | 10
moc: 600 W/4 Ohm technologia: hybrydowa (układ VALVE z dwoma lampami ECC83/12AX7) ilość kanałów: 1 korektor/filtry: PRE SHAPE, 12-pasmowy graficzny inne funkcje: HI/LO, GAIN, VALVE DRIVE, BLEND, 2-pasmowykompresor, MUTE wejścia/wyjścia: INPUT, BALANCED DI OUT (L, R, PRE EQ) [XLR], LINE OUT (L, R), EFFECTS LOOP SEND (LO PASS, FULL, HI PASS), EFFECTS LOOP RETURN (L, MONO, R/MONO), TUNER OUT, EXTERNAL CONTROL, BFC-6, SPEAKER OUT (L, R) × 2 [Speakon, jack 1/4”] wymiary: 491 × 335 × 157 mm ciężar: 17 kg sugerowana cena: 4965 PLN
79
i
info MARSHALL I SOFTUBE WSPÓŁPRACUJĄ
Brytyjska firma Marshall Amplification – jeden z czołowych producentów wzmacniaczy gitarowych nawiązał współpracę z istniejącym od 2003 roku szwedzkim przedsiębiorstwem specjalizującym się w oprogramowaniu (w tym również symulacjach wzmacniaczy) – Softube. Współdziałanie obu firm zaowocować ma innowacyjnymi produktami gitarowymi, które mają zachwycić i inspirować. Współpraca nie ma być krótkotrwała – wręcz przeciwnie, pomyślana jest jako długoterminowy projekt z dalekosiężnymi celami. Prace nad kilkoma nowymi, wspólnymi produktami już trwają. Dyrektor zarządzający Marshall Amplification – Jonathan Ellery w temacie owej współpracy wypowiedział się następująco: „Od ponad 50 lat jako Marshall byliśmy innowatorami i liderami w kwestii wzmacniaczy gitarowych. Nasze partnerstwo z Softube nie tylko wzmocni naszą ofertę i da też firmie Marshall dostęp do wiodących technologii, ale także umieści nas na cyfrowej mapie”. Szef (CEO) firmy Softube – Oscar Öberg, dodał z kolei: „Jesteśmy podekscytowani i więcej niż trochę dumni ze współpracy z najbardziej znaną firmą w naszej branży. Przed gitarzystami świetne czasy!”
samplery. W swej muzyce Haslinger w unikalny sposób łączy elementy elektroniczne i akustyczne. Jest on twórcą ścieżek dźwiękowych do filmów (np. serii „Underworld”, „Tylko strzelaj”, „Death Race”, „Błękitna głębia”, „Ogrodnik z Edenu” czy najnowszej ekranizacji „Trzech muszkieterów”), seriali telewizyjnych („Sleeper Cell”, „Halt and Catch Fire”) czy też gier komputerowych („Far Cry Instincts”, „Rainbow Six: Vegas”, „Need for Speed: World”). Oprócz płyt nagranych z Tangerine Dream (w tym również soundtracków), na koncie ma także kilka płyt solowych. O swym najnowszym nabytku Paul Haslinger wypowiada się następująco: „BLUE-II jest rewelacyjny jeśli chodzi o kontrolę nad dźwiękiem w czasie rzeczywistym jak również możliwość dogłębnego programowania, przez co idealnie nadaje się do projektów obracających się wokół elektronicznej muzyki tanecznej”. Pierwsze spotkanie Haslingera z nowym syntezatorem Roba Papena miało miejsce podczas demonstracji na tegorocznych targach NAMM w Anaheim. Co ciekawe, jeden z presetów z obszernej biblioteki BLUE-II nosi nazwę „Haslinger’s Move”.
BIG JOE STOMPBOX COMPANY I W-MUSIC DISTRIBUTION W-Music Distribution została dystrybutorem efektów marki Big Joe Stompbox Company w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Czechach, Słowacji, Polsce i krajach Beneluksu. Amerykańska firma Big Joe Stompbox Company została założona w roku 2011 jednak jej początków można szukać we wczesnych latach 80. XX wieku, kiedy to bracia Paul i David Christian poznali Petera Amfta. Był on fotografem, który na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego stulecia robił zdjęcia czołowym ówczesnym muzykom (byli wśród nich m.in. Jimi Hendrix, The Rolling Stones, Muddy Waters, Chuck Berry, BB King czy Mike Bloomfield). Amft był też przyjacielem znanego gitarzysty bluesowego Big Joe Williamsa. Od momentu poznania Paul, David i Peter współpracowali nad różnymi projektami, ale dopiero po latach braci Christian zdali sobie sprawę, że bogaty
BLUE-II W HOLLYWOOD
Pracujący w Hollywood kompozytor i producent Paul Haslinger wzbogacił swoje instrumentarium o syntezator programowy BLUE-II firmy Rob Papen Soundware. Ten austriacki twórca to były członek zespołu Tangerine Dream, z którym był związany w drugiej połowie lat 80. XX wieku. Nic zatem dziwnego, że w swej twórczości sięga po syntezatory czy
80
10 | 2014
i
info zbiór ich projektów układów analogowych, jaki zebrał się na przestrzeni trzydziestu lat pokrywa się z historią muzyki fotografowaną przez Amfta. Tak narodził się wspólny projekt opracowania serii efektów gitarowych, które uchwyciłyby historię brzmienia gitary bluesowej i rockowej – od czasów Freddiego Kinga i Muddy’ego Watersa, przez epokę The The Rolling Stones i Aerosmith po współczesne przesterowane brzmienie. Praca nad „kostkami” zaowocowała linią produktów ozdobionych wizerunkiem Big Joe Williamsa. Oferta firmy obejmuje aktualnie dziewięć modeli: Saturated Tube, Classic Tube, Vintage Tube, Vintage II Tube, Hard Tube, A/B Switcher, Phaser oraz Wah-Wah i Volume.
TITANFALL I MONITORY ATC
Brytyjska firma ATC ogłosiła, że twórcy ścieżki dźwiękowej do gry komputerowej „Titanfall” – kompozytor Stephen Barton oraz realizatorzy Alan Meyerson (miks) i Gavin Lurssen (mastering) – wykorzystywali w pracy nad materiałem monitory pochodzące z jej oferty. Stephen Barton to Brytyjczyk, który w 2002 roku przybył do Hollywood, gdzie pracował jako asystent Harry’ego Gregson-Williamsa. Od tego czasu miał udział w powstaniu muzyki do ponad trzydziestu tytułów – filmów pełnometrażowych, gier komputerowych i seriali telewizyjnych. Obecnie Barton pracuje w swym własnym studiu znajdującym się w kompleksie Lurssen Mastering. To właśnie tu korzysta z pary trójdrożnych monitorów aktywnych ATC SCM50ASL Pro, o których tak się wypowiada: „Te ATC są po prostu fenomenalne. Nie ma nic, co moim zdaniem równa się z nimi pod względem klarowności, braku efektu zmęczenia przy długotrwałym słuchaniu czy „prawdomówności”, która jest najważniejszą cechą każdego monitora studyjnego. Używam ich już od prawie siedmiu lat, więc kiedy kilka lat temu zacząłem pracować z Lurssen Mastering, fakt, że Gavin Lurssen używał większych modeli od tych z mojej konfiguracji, był dla mnie znakiem, że mamy zbliżone podejście do kwestii odsłuchu”. We wspomnianym studiu masteringowym Gavina Lurssena wykorzystywane są trójdrożne aktywne monitory ATC – potężne SCM150ASL Pro oraz kompaktowe SCM25A Pro.
NAGRODY CENTRUM KENNEDY’EGO Sting i Al Green znaleźli się wśród laureatów prestiżowych nagród przyznawanych przez John F. Kennedy Center for the
2014 | 10
Performing Arts. Wyróżnieniami tymi honorowani są wybitni twórcy (pochodzący nie tylko ze Stanów Zjednoczonych) w uznaniu ich wkładu w rozwój kultury amerykańskiej. Tegoroczna edycja jest już 37. w historii, a uroczysta gala odbędzie się tradycyjnie w grudniu. Oprócz dwóch wspomnianych muzyków, tegoroczne nagrody otrzymają też Tom Hanks, Patricia McBride i Lily Tomlin.
AIM INDEPENDENT MUSIC AWARDS 2014 Już po raz czwarty wręczono podczas gali w londyńskiej dzielnicy Clerkenwell nagrody muzyczne dla niezależnych artystów. Pomysłodawcami tej imprezy jest brytyjskie Association of Independent Music (AIM) czyli Stowarzyszenie Muzyki Niezależnej – działająca od 1999 organizacja non-profit skupiająca niezależne wytwórnie muzyczne z Wielkiej Brytanii. Inicjatywa ta ma na celu uhonorowanie artystów, wytwórni i firm zajmujących się propagowaniem niezależnej muzyki. Wśród tegorocznych laureatów znaleźli się: London Grammar (najczęściej grany artysta niezależny oraz najlepszy niezależny „przełomowy” artysta roku), Sophie Ellis-Bextor (najlepszy wykonawca na żywo), Ghetts (najciężej pracujący artysta), Ben Watt (najlepszy „trudny” drugi album – „Hendra”), Arctic Monkeys (niezależny album roku – „AM”), Twin Atlantic (niezależny utwór roku – „Heart & Soul”) i Dan Le Sac vs Scroobius Pip (niezależny teledysk roku – „You Will See Me”). Wyróżniono także wydawnictwo „Purple Snow: Forecasting The Minneapolis Sound” (Special Catalogue Release of the Year). Specjalną nagrodą Outstanding Contribution to Music dla wykonawcy, który swą twórczością wpływa na innych i inspiruje uhonorowany został Richie Hawtin. Wyróżnienie Pioneer Award otrzymał z kolei Martin Mills – założyciel Beggars Group. Nagrodzono również wytwórnie Hyperdub (najlepsza mała wytwórnia) i Domino (niezależna wytwórnia roku) oraz festiwal Barn on the Farm (Golden Welly Award). Wyróżnieni zostali także: Alison Wenham – szefowa AIM (Special Recognition Award), John Doran z internetowego magazynu The Quietus (Indie Champion Award) oraz Steve Goodman aka Kode9 – DJ, muzyk, właściciel wytwórni Hyperdub Records (Innovator Award).
BYŁ JAZZ… Nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się na rynku książka Krzysztofa Karpińskiego zatytułowana „Był jazz. Krzyk jazz–bandu w międzywojennej Polsce”. Ta obszerna, bo licząca niemal 800 stron pozycja to pierwsza książka w całości poświęcona początkom popularności tego gatunku w Drugiej Rzeczypospolitej, nakreślona na barwnym obyczajowym tle. Niemało satysfakcji z lektury będą mieli
81
i
info
nie tylko fani jazzu, lecz również miłośnicy przedwojennego kabaretu, polskiej kinematografii, a nawet ówczesnej mody. Jest ona wynikiem wieloletnich badań i poszukiwań autora – prawnika, pianisty, entuzjasty jazzu i badacza jego historii. Krzysztof Karpiński opisuje najwybitniejszych wykonawców muzyki synkopowanej w dwudziestoleciu i miejsca, które tętniły jazzem.
WSPOMNIENIA GITARZYSTY NIEMENA Książka pod tytułem „Byłem gitarzystą Niemena” to zapis rozmów Witolda Górki z Tomaszem Jaśkiewiczem – wieloletnim współpracownikiem Czesława Niemena. Ów wydany przez OLÉ wywiad-rzeka to osobista historia legendarnego gitarzysty formacji bigbitowych z lat 60. i 70. XX wieku, a jednocześnie dokument ponad sześćdziesięciu burzliwych polskich lat – od powojennego początku, poprzez stalinizm, małą stabilizację, boom młodej generacji, reglamentowane wyjazdy zagraniczne, osobiste i polityczne przełomy, aż po współczesne koncerty Niemenowskie wciąż aktywnego artysty. Tomasz Jaśkiewicz to gitarzysta rockowo-jazzowy, który brał udział w tworzeniu i nagraniu utworów „Dziwny jest ten świat”, „Bema pamięci żałobny rapsod” i pozostałych wielkich przebojów Czesława Niemena. Jako członek zespołów Niemen i Akwarele oraz Niemen Enigmatic otrzymał m.in. trzy złote płyty. Miał twórczy udział w nagraniu pięciu najważniejszych płyt w historii polskiego rocka: „Dziwny jest ten świat”, „Bema pamięci żałobny rapsod”, „Sukces”, „Niemen Enigmatic”, a także pierwszej płyty Ewy Bem „Bemowe frazy”. Artyści, z którymi występował lub dla których nagrywał, to poza Czesławem Niemenem m.in.: Karin Stanek, Kasia Sobczyk, Anna German, Ewa Bem, Halina Frąckowiak, Andrzej Zaucha, Wojciech Młynarski, Andrzej Dąbrowski, Tadeusz Woźniak, Maciej Kossowski, Stan Borys, Stanisław Sojka. Po latach powrócił na wielkie sceny wraz z projektem Stanisława Soyki „W hołdzie Mistrzowi”. W książce Jaśkiewicz opowiada m.in. o swoim życiu, o gitarach, o początkach rock and rolla w Polsce, o PRL-u, jak również o swoim malarstwie. Wspomina muzyków, z którymi nagrywał i najważniejsze miejsca, w których wykluwał się duch muzycznego buntu lat 60. Książka jest zilustrowana ponad 80 fotografiami, z których większość nie była jeszcze publikowana.
GEORGE STRAIT NA EMERYTURZE Doświadczenie podpowiada, że zawsze do wiadomości o świadomym zakończeniu kariery, składanym przez samych artystów, należy podchodzić z dużą ostrożnością. W historii show-biznesu mało kto dotrzymywał danych przez siebie w tej mierze oświadczeń. Z drugiej strony to wielce prawdopodobne, że na przykład George Strait, po przeszło trzech dekadach wałęsania się w trasie, może mieć takich wyjazdów
82
serdecznie dosyć i ograniczyć się wyłącznie do ewentualnego nagrywania płyt. Ten wokalista, gitarzysta i autor w jednej osobie, od samego początku kariery uważany jest za dziecko szczęścia. Śpiewanie zaczął w czasach młodości, gdy był związany kontraktem z US Army, a karierę na dobre rozpoczął w 1981 roku nagraniem pierwszego singla i albumu, który rozszedł się w ilości ponad miliona egzemplarzy. Później było podobnie, albo jeszcze lepiej. Spośród nagranych przez niego albumów, znalazło się trzynaście multiplatynowych, trzydzieści trzy platynowe i trzydzieści osiem złotych, a na całym świecie sprzedał ponad sto milionów płyt! Album Pure Country z 1992 roku zyskał 6 milionów właścicieli! Strait miał, co brzmi wręcz niewiarygodnie, aż 60 No.1 na liście Billboardu! Nikt przed nim i po nim, niezależnie od stylu jaki uprawiał, nie może się pochwalić podobnym wyczynem. To jeden z kilkunastu artystów country, którzy potrafią zapełnić swoimi fanami podczas występów potężne stadiony. Dwa lata temu Strait poinformował, że zamierza zrezygnować z dalszych tras koncertowych i pożegnać z widzami wielką turą złożoną łącznie z 47 koncertów, jaką rozłożył na dwa lata. Każdy z tych wieczorów odbywał się na stadionach obliczonych na kilkadziesiąt tysięcy widzów. Trasa The Cowboy Rides Away udała się nadzwyczaj. W końcowych występach, poza jego stałym zespołem Ace in the Hole Band, złożonym z jedenastu muzyków, wzięli udział niezwykli goście, a wśród nich: Jason Aldean, Kenny Chesney, Eric Church, Sheryl Crow, Vince Gill, Faith Hill, Alan Jackson, Miranda Lambert i Martina McBride. Zaproszeni, tworzący śmietankę country, podobnie jak George, śpiewali jego hity ze „złotej sześćdziesiątki”. Ostatni wieczór miał miejsce w końcu sierpnia w Arlington, w Teksasie, gdzie zebrało się aż 104,000 widzów, którzy ze łzami w oczach żegnali swego idola. Oczywiście całość ukaże się na podwójnym albumie CD, jak też na DVD. Sam zainteresowany marzy o emeryturze i wolnym czasie dla siebie. Pewnie jakoś zwiąże koniec z końcem, bo ma jeszcze sieć pól golfowych i rodeo…
OSIEMDZIESIĄTKA COHENA „Nigdy nie miałem dobrego, soczystego głosu i wiedziałem, że jako piosenkarz żadnej kariery nie zrobię. A jednak zacząłem śpiewać, bo trudno mi było wyżyć z pisania prozy i poezji”, powiedział kiedyś o sobie Cohen. Podobno to nie do końca prawda, bo jako młody człowiek zarabiał nieźle, ale w towarzystwie pięknych kobiet, którymi się otaczał, pieniądze topniały mu wyjątkowo szybko. Nie wiadomo czy dziś świat wiedziałby o nim, gdyby jego utworami nie zainteresowała się bardzo wówczas popularna Judy Colins. Nagrała pieśń „Suzanne”, która stała się przebojem 1965 roku, po czym namówiła Leonarda do występu na Newport Folk Festival w 1967 roku. W tym samym roku wyszedł jego pierwszy album – „The Songs of the Leonard Cohen”. To ten krążek zawierał kilka utworów, które już za kilka miesięcy, mimo ich niełatwej linii melodycznej, miały stać się ogólnoświatowymi szlagierami. Dalej już było o wiele lepiej, a specyficzny sposób interpretacji, czy może bardziej melodeklamacji frapującym, ciepłym basem, zaproponowany przez Cohena, znalazł miliony entuzjastów na całym świecie. Główną wartością jego utworów pozostają teksty, często mroczne, nasycone wieloma symbolami, w sposób niejednoznaczny opowiadające o świecie
10 | 2014
info i kondycji człowieka. W odróżnieniu do Dylana, nie był i nie jest kandydatem do literackiego Nobla, choć nie brakuje krytyków twierdzących, że mu się ta nagroda w świecie piosenki najbardziej należy. W trakcie koncertów całą uwagę słuchaczy Leonard kieruje właśnie na to, co ma do powiedzenia. Mimo braku jakichkolwiek fajerwerków i ponadmuzycznych upiększeń, nawet największe hale ma zawsze zapełnione. Leonard, ubrany w garnitur i kapelusz, najczęściej stoi przed mikrofonem, czasem akompaniując sobie na gitarze. Jego trzynasty album studyjny właśnie teraz się ukazał, na krążku zatytułowanym „Popular Problems” znalazło się dziewięć nowych piosenek mistrza. „Mam osiemdziesiąt lat i nie zamierzam się wycofywać chyłkiem z estrady. Nie wiem kiedy to zrobię, może niedługo, a może trochę później? Czuję się jeszcze potrzebny, a to dla mnie najważniejsze.”
CZY ARTYŚCI ZNAJĄ NUTY? Od pewnego czasu specjalistyczne pisma muzyczne coraz częściej podnoszą kwestię zawodowych kompetencji osób w naszej branży. Często omawianym zagadnieniem jest na przykład kwestia znajomości nut. Być może dla postronnych obserwatorów takie pytanie wydaje się bezsensowne, bo przecież nie ma innego, czy lepszego sposobu porozumiewania się osób związanych z muzyką. A jednak dokładniejsze dociekania dziennikarzy wcale tego nie potwierdzają. Czy kompozytor rzeczywiście musi znać zapis nutowy? Niekoniecznie. Jak się okazuje największy procent twórców nieznających nut, jest wśród autorów piosenki autorskiej, często zwanych balladzistami, właściwie niezależnie od kraju, w jakim piszą. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Pierwszym z brzegu niech będzie Włodzimierz Wysocki, słynny rosyjski bard, autor ponad 2000 utworów. Wysocki, z pierwszej profesji aktor, miał fenomenalną pamięć, co zastępowało mu w jakimś sensie nuty. Nie znali ich także inni balladziści rosyjscy: Bułat Okudżawa, Aleksander Galicz czy Juri Kukin. Podobnie nie mają o nich pojęcia ich odpowiednicy na wszystkich kontynentach. Bardzo długo, jeśli wierzyć jego wypowiedziom, pięciolinii nie widział z bliska Leonard Cohen. Być może jeszcze bardziej zaskakuje absolutna nieznajomość nut przez Aznavoura, tęgiego kompozytora ponad ośmiuset piosenek, w ogromnej większości znanych na całym świecie. „Od zapisywania moich różnych pomysłów muzycznych mam ludzi, melodię pamiętam, więc po co mi nuty”, powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia w tym roku sędziwy mistrz. Jak wynika z badań, nut nie zna znakomita większość piosenkarzy na całym świecie, którzy zwyczajnie uczą się poszczególnych piosenek na pamięć. Dotyczy to również członków najróżniejszych chórów, włącznie z istniejącymi przy najbardziej poważanych na świecie teatrach operowych! Nut nie zna również spora część muzyków grających w lokalach na wszystkich kontynentach. Jak się okazuje, najczęściej ich znajomością może się pochwalić tylko lider, reszta gra ze słuchu. Jednak bez wątpienia najbardziej słynnym śpiewakiem który nie nauczył się nut, był posiadacz jednego z najpiękniejszych i najbardziej rozpoznawalnych głosów świata, znakomity Luciano Pavarotti. Przyznał się do tego pod koniec życia, zaraz jednak dodał: „a czy ten fakt w jakikolwiek sposób wpływał na sposób mojego śpiewania i na to jak byłem odbierany? Nie
2014 | 10
sądzę. Więc w moim przypadku mogę śmiało powiedzieć, że nuty nie są mi do niczego potrzebne!” Akurat my nie jesteśmy do końca tego zdania…
i
DZIESIĘĆ LAT BEZ RAY’A CHARLESA Frank Sinatra, rzadko o kolegach z branży wyrażający pozytywne sądy, powiedział o nim krótko: „Ray to jedyny prawdziwy geniusz show-biznesu”. W tym wypadku w niczym się nie pomylił ani nie przesadził, bo to był naprawdę artysta obdarzony przez los wyjątkowo wielkim talentem. Charles uprawiał wiele gatunków, z bluesem, soulem, country, gospel, rockiem, jazzem i popem włącznie, a jednak sam nie uważał się za przedstawiciela żadnego z tych kierunków. „Dużo nagrywam i koncertuję, wykonuję wiele rzeczy jakie mnie interesują, ale nie mam prawa nazywać się reprezentantem żadnego stylu. Wszystko robię po swojemu, naginam do własnych potrzeb i ani mi w głowie przestrzegać jakichś prawideł, więc moje interpretacje zapewne nie mieszczą się w ich kanonach.” Tak mówił po otrzymaniu jednej z największych nagród, Polar Music Award. Właśnie to indywidualne spojrzenie i niepowtarzalność zapewniły Ray’owi miłość milionów fanów na całym świecie. Dzięki temu nie stał się niczyją kalką, a jego geniusz podpowiadał mu najwłaściwsze, choć na ogół, ogromnie indywidualne rozwiązania. Było na ogół odwrotnie, to na jego nagraniach i koncertach uczyły się zastępy wokalistów, a on nie podlegał niczyim wpływom artystycznym. Właśnie za to własne spojrzenie magazyn Rolling Stones okrzyknął go najpierw dziesiątym, a później szóstym artystą wszech czasów! Jego kariera trwała dokładnie 58 lat, zaśpiewał ponad sto tysięcy koncertów. Nagrał aż 55 albumów studyjnych, siedem typu live i aż 127 singli. „Georgia On My Mind” istnieje w setkach różnych wersji, ale to Ray nadał dzięki swemu wykonaniu znamiona geniuszu. Podobnie było z „America the Beautiful”. Byli krytycy twierdzący, że po tym, co stworzył Charles, dalsze jej nagrywanie nie ma sensu. Otwierał koncerty po wyborze dwóch prezydentów USA, jest jednym z zaledwie kilku posiadaczy President’s Merit Award, jak i Presidential Medal For the Arts. Został kawalerem francuskiej Legii Honorowej, laureatem Kennedy Center Honors, NAACP Image Awards, Hall of Fame Award, Rock and Roll Hall of Fame. Otrzymał doktoraty honorowe kilkudziesięciu uczelni na całym świecie, nie tylko artystycznych. „On był jak tchnienie Boga. Cokolwiek zdziałał nadawał temu cechy największego twórcy”, powiedział o nim Quincy Jones. „Im więcej czasu mija od jego odejścia, tym bardziej dostrzegamy kim był”. Jak każdy wielki artysta pozostał jeden jedyny, wyjątkowy, absolutnie nie do podrobienia i jego miejsce zieje pustką. Jak wiadomo Ray odszedł grubo przedwcześnie, pokonany rzez raka wątroby w wieku zaledwie 73 lat. Właśnie teraz, w dziesiątką rocznicę śmierci, ukazał się niezwykle rzadki ukłon wobec artysty ze strony poczty amerykańskiej, która uwieczniła go w charakterystycznym uśmiechu na znaczku. Fani otrzymali wydawnictwo „Forever”, składające się z płyty CD i DVD. Polecamy!
WSZYSTKO PRZEZ BRONISŁAWA KAPERA! W każdym kraju istnieją organizacje chroniące prawa autorów, w tym przede wszystkim, co nas specjalnie interesuje, kompozytorów i autorów tekstów. Dodać należy, że wszędzie
83
i
info
są twórcy mocno zdegustowani pracą tych stowarzyszeń, twierdzący, że należności pobiera się w sposób niewłaściwy i uszczuplający ich dochody, przez co tracą należne im pieniądze. W tym względzie za wyjątkowo bałaganiarską organizację uchodzi włoski odpowiednik naszego ZAiKSu, czyli Societa Italiana degli Autori ed Editori. Nasi włoscy koledzy twierdzą, że panuje w niej kompletny rozgardiasz nad którym nikt nie panuje, przez co absolutnie nie spełnia swych powinności. Krytycy dostali pod koniec sierpnia do ręki druzgocący dowód popierający ich tezę. Jak wiadomo, pewna część utworów opatrzona jest adnotacją, że ich autorzy są nieznani, zatem pieniądze za takie dzieła przelewane są na konto ogólne instytucji z myślą o tym, że z czasem znajdą się prawowici spadkobiercy. Tak jest wszędzie na świecie i nikogo to nie dziwi. Nienaturalne może być tylko umieszczanie w tym przedziale zbyt wielkiej ilości utworów, a to właśnie miało miejsce w rzymskiej siedzibie organizacji. W 2006 roku znalazło się dwóch oszustów, którzy wiedząc doskonale o bałaganie, postanowili się nieuczciwie wzbogacić. W tym celu zgłosili, że spośród dzieł zakwalifikowanych jako prace nieznanych autorów, właśnie oni są kompozytorami i autorami 220 z nich. Napisali stosowne oświadczenia, których, jak się później okazało, nikt nawet nie sprawdził, choćby najbardziej pobieżnie! Co prawda „autorzy” zgłaszali niby swoje dzieła ostrożnie, na przestrzeni dwóch lat, ale to w niczym nie tłumaczy odpowiedzialnych osób w SIAE. Co więcej, oszuści nie wybrali „swoich” dzieł na chybił trafił, ale podpisali te, które dość często pojawiały się w programach radiowych. Pieniądze popłynęły do nich szeroką strugą, co ich tym bardziej rozzuchwaliło, zatem w tej sytuacji postanowili pójść już na całego. Jakim cudem zarejestrowali pod swoim nazwiskiem tak znane utwory, jak „My Love”, „Sex Bomb” czy w końcu „People Are Strange” nie wiadomo, choć potwierdza tezę o zerowej znajomości tematu przez biegłych z komisji aprobującej wnioski o ochronę. Być może do dziś wyjątkowo bezczelni oszuści pławili by się w szampanie, gdyby nie kompozycje Bronisława Kapera, naszego rodaka, który wiele lat komponował w Hollywood, na dodatek otrzymał Oscara w 1953 roku, za muzykę do filmu „Lili”. Także ogromnie znany temat przewodni z tego obrazu „kompozytorzy” podali jako własny! Gdy w jakiejś centralnej stacji RAI spiker zapowiedział, że „za chwilę usłyszymy słynną kompozycję z filmu „Lili”, której autorem jest… (tu podał nazwisko oszusta)”, rozdzwoniły się w radiu telefony żądające sprostowania idiotycznej zapowiedzi. Dopiero w ten sposób, po nitce do kłębka, prawda wyszła na jaw. Akt oskarżenia jest na ukończeniu i niebawem ma się odbyć rozprawa przeciwko obu oszustom. Podobno zwolnienia w SIAE, jak najbardziej uzasadnione, objęły spore grono osób. Pośrednim skutkiem całej afery stała się o wiele większa znajomość kompozycji samego Kapera. Przypominamy, że ten pianista i kompozytor napisał tak znane przeboje, jak „Ninon, ach uśmiechnij się” (z filmu „Tobie śpiewam tę pieśń”), „Hi-Lili, Hi-Lili, Hi-Lo”, czy „San Francisco” i może się poszczycić napisaniem muzyki do ponad 150 filmów!
NAGRODY EISA Wiadomo już od lat, że koniec lata, a ściślej początek września, wieszczy ogłoszenie wyników najlepszych, czy może
84
najciekawszych urządzeń, jakie pojawiły się na rynku europejskim podczas ostatniego roku. Tym razem dziennikarze piszący na co dzień w kilkudziesięciu miesięcznikach zajmujących się na naszym kontynencie tematyką audio-wideo i foto, spotkali się w Atenach. Podczas kilku dni słuchali, dzielili się wzajemnie wrażeniami i wypracowywali wspólne stanowisko. Podajemy zwycięskie komponenty w najbardziej interesujących nas kategoriach. Najlepszy europejski USB DAC, to Asus Essence III. W kategorii „rozwiązanie high-endowe” nagrodę otrzymał zespół głośnikowy Zero I firmy Avantgarde Acoustic. Bowers & Wilkins, znany producent brytyjski, uhonorowany został za system głośnikowy 683 S2, a najlepszym głośnikiem naściennym, Rubicon LCR, może się pochwalić firma Dali. Z kolei najlepsze kolumny klasy high-end, Reference 5 pochodzą z firmy KEF. Mało u nas znany producent, iFi, otrzymał nagrodę za nano iDSD, czyli mały przetwornik USB DAC, zawierający również wzmacniacz słuchawkowy. Najlepszy kompaktowy system hi-fi, to Authentics L16 z JBL. Zauważony system stereofoniczny, czyli wzmacniacz i odtwarzacz kompaktowy, pochodzi od Marantza i nazywa się SA8005/PM8005. Wśród słuchawek wyróżniono pierwsze, na dodatek od razu planarne opracowanie firmy Oppo, PM-1. „Najciekawsze źródło analogowe”, to gramofon Xtension 9 Evolution Superpack Pro-Jecta, natomiast Samsung dostarczył najlepszy system multiroom, M7. W niezwykle silnie obsadzonej konkurencji źródeł cyfrowych, za najlepszy uznano odtwarzacz plików Sony HAP-ZI ES, który zawiera także twardy dysk o niebagatelnej pojemności 1 TB. W kategorii najlepszych telewizorów full HD nagrodę otrzymał Samsung UE55H7000. Telewizor high-end, to LG 77EC 980V, a telewizor „smart” jest również konstrukcją LG i nazywa się 55LB870V.
KASETY ZNÓW W MODZIE Magnetofony szpulowe, o czym wielokrotnie informowaliśmy, mimo wszystkich zmian, choćby pojawienia się doskonałych nośników cyfrowych, nigdy nie wyszły z wielu studiów nagraniowych, jak też pokojów odsłuchowych najbardziej zagorzałych miłośników high-endu. Do dziś rzesze muzyków traktują je jako źródło najlepszego analogowego dźwięku, jaki kiedykolwiek pojawił się na rynku. Bywalcy wystaw audio dobrze wiedzą, że niektórzy producenci w dalszym ciągu posługują się szpulowcami, jako jednym z równoprawnych źródeł najwyższej jakości. Wiadomo także, że właściciele magnetofonów kasetowych najwyższej klasy też nie mają ochoty rozstawania się z nimi, a jeśli już, urządzenia te na rynku wtórnym potrafią osiągać horrendalne ceny. Jednak teraz w Stanach Zjednoczonych, a po nich też w wielu krajach świata, modne stało się posiadanie kasetowców nie tylko w domu, ale przede wszystkim na ulicy. Tu nie chodzi o rozkosze muzyczne, lecz przede wszystkim demonstrację własnej niezależności, dobitne pokazanie, że globalna miłość do wszelkiego typu urządzeń mobilnych, choćby nie wiadomo jak doskonałych, nie może być powielana przez indywidualistów. Oczywiście kasetowce należy nosić w sposób ostentacyjny, zwracający na siebie uwagę, bo inaczej cała zabawa na nic. Ich producenci zacierają ręce i liczą zyski, ponieważ ta moda pozwala im nie tylko o kilkaset procent podnieść sprzedaż, ale też wyznaczać
10 | 2014
info na nie nowe, o wiele wyższe ceny. No cóż, z modą się nie dyskutuje!
TECHNICS POWRACA
Jedną z większych sensacji tegorocznej edycji berlińskich targów IFA, stał się powrót legendarnej marki Technics. Jak wiadomo, była ona „ramieniem audio” koncernu Panasonic i z niewiadomych zupełnie powodów została wycofana z rynku. Nikt, nawet sami przedstawiciele koncernu nie potrafili wówczas wyjaśnić, co legło u podstaw tej decyzji. Była ona tym bardziej zaskakująca, że Technics wyrobił sobie przez lata działalności bardzo dobrą opinię, nawet u bardziej wymagających audiofilów, a jego magnetofony szpulowe należały przed laty do najlepszych na świecie. Młodszym czytelnikom warto jeszcze przypomnieć, że dzisiejsi dojrzali miłośnicy hi-fi w Polsce, najczęściej zaczynali swoje przygody z lepszym sprzętem właśnie od Technicsa, którego komponenty kupowało się jeszcze w socjalistycznej ojczyźnie w sklepach Pewexu, za dolary. Od czasu unicestwienia tej części koncernu, Panasonic nigdy nie podjął żadnych poważniejszych prób powrotu na rynek audio i bez wątpienia jego stratedzy musieli wysłuchiwać gorzkich opinii na ten temat. Dopiero teraz, dość niespodziewanie, w Berlinie pokazano dwie linie wznowionego Technicsa, które na rynku europejskim mają się pokazać w najgorętszym okresie handlowym roku, czyli w grudniu. System referencyjny, R1, ma obejmować trzy urządzenia. W jego skład wchodzą wzmacniacz stereo SE-R1, sieciowy odtwarzacz audio z możliwością sterowania SU-R1 i dwie kolumny SB-R1. Druga linia, oznaczona jako C700 obejmuje wzmacniacz stereo SU-C700, sieciowy odtwarzacz audio ST -C700, odtwarzacz CD, SL-C700 i kolumny SB-C700.
i
lepszej przestrzenności dźwięku, a przez to wrażeń bliższych najlepszym salom kinowym. Aby to uzyskać, trzeba dokupić dodatkowe kolumny. Nazywa się je projekcyjnymi, bądź efektowymi, i umieszcza na szczycie kolumn przednich. Są one tak skonstruowane, by dźwięk promieniował ku sufitowi i od niego odbity, wrócił do słuchacza. Wrażenia ma potęgować także specjalny procesor Atmosa, montowany do nowych amplitunerów wszystkich czołowych firm. Co prawda jeszcze nie znamy możliwości Atmosa, uroczyste premiery całego systemu odbywa się w wielu krajach właśnie teraz, ale pierwsze opisy w prasie fachowej są wielce zachęcające. Trudno przypuszczać, by tak renomowana firma jak Dolby System, proponowała rozwiązanie niezbyt dopracowane. Analitycy rynku audio są jednak w ocenie przyjęcia nowinki przez klientów raczej sceptyczni i uważają, że może ona zainteresować zaledwie kilka procent potencjalnych odbiorców. Jak będzie, przekonamy się w ciągu najbliższych miesięcy.
ZMARŁ ROBERT YOUNG W wieku 49 lat zmarł w szkocki gitarzysta Robert „Throb” Young – wieloletni członek grupy Primal Scream. Young, dołączył do zespołu w roku 1984 i początkowo grał w nim na gitarze basowej. Po nagraniu pierwszej płyty („Sonic Flower Groove” w 1987 roku) i odejściu gitarzysty Jima Beattie, Young zajął jego miejsce. W roku 2006 opuścił Primal Scream, z którym nagrał łącznie osiem albumów (w tym „Screamadelica” z roku 1991, za którą zespół otrzymał pierwszą w historii nagrodę Mercury Prize). W roku 1989 Young wziął udział w nagraniu płyty „Me and a Monkey on the Moon” formacji Felt.
ANDREA MARONGIU NIE ŻYJE
ERA ATMOSA?
We wrześniu zmarł niespodziewanie perkusista brytyjsko-baskijskiej grupy Crystal Fighters. Andrea Marongiu pochodził z Sardynii a na perkusji zaczął grać w wieku 11 lat. Już kilka lat później regularnie grywał z różnymi włoskimi muzykami. Studiował w Cagliari i Mediolanie, a później opuścił Włochy. W roku 2008 osiadł w Londynie, gdzie rozpoczął pracę jako muzyk sesyjny współpracując z wieloma różnymi artystami. Do zespołu Crystal Fighters dołączył w roku 2010 i wspierał pozostałych muzyków zarówno w studiu (brał udział w nagraniu drugiego albumu „Cave Rave”) jak i podczas koncertów.
Po dwóch dekadach świetności, kino domowe przeżywa wyraźny kryzys. Wielu klientów wybiera teraz rozwiązanie prostsze, za to akceptowane o wiele chętniej przez żony, czyli dwa głośniki ustawiane z przodu, ewentualnie z dodatkiem subwoofera. Rozmnożyły się także w domach soundbary, czyli system głośników w jednej obudowie umieszczany pod telewizorem, zapewniający z pewnością o wiele lepszy dźwięk, niż głośniki wbudowane w ścianki odbiornika. W tej sytuacji producenci wychodzą ze skóry, żeby zaproponować nowe, bardziej efektowne rozwiązania. Jednym z nich stał się opracowany przez niezawodnego dostarczyciela nowości, firmę Dolby, system Atmos. To bez wątpienia obowiązkowe uzupełnienie wszelkich droższych zestawów kina domowego jakie obowiązuje już od tej jesieni, być może swojego rodzaju lokomotywa pociągowa, która ma szansę ożywić cały interes. W uproszczeniu w Atmosie chodzi o uzyskanie
Angielski basista szlifował formę w wielu zespołach, grających przede wszystkim różne odmiany rocka. Sam wspominał przede wszystkim Jailbreakers, The Vikings, Formula One, The Hobos, The Executives, John Evan’s Smash. Opromieniony sławą jednego z najlepszych basistów swego pokolenia, w 1968 roku współtworzył jedną z najsłynniejszych grup w historii rocka, Jethro Tull i grał z nią w latach 1968-1970. Tam opracował swoje, uważane do dziś za szalenie interesujące, linie basu w utworach „A Song for Jeffersey” czy „Teacher”. Po opuszczeniu z niewiadomych do końca powodów Jethro Tull, założył formację Wild Turkey, z którą nagrał siedem albumów. W późniejszym okresie współpracował z niemieckim zespołem Karthago oraz formacją Paris. Od dawna chorował na serce, miał 67 lat.
2014 | 10
ODSZEDŁ GLENN CORNICK
85
f
audio
IFA, EISA I INNI Marcin Andrzejewski
IFA, targi w Berlinie, powstałe w 1924 roku, kilkakrotnie zmieniały koncepcje działania. Ostatnie dwie najbardziej brzemienne w skutki decyzje zapadły kilka lat temu. Pierwsza doprowadziła do corocznego cyklu wystaw, w odróżnieniu od tradycyjnego, dwuletniego. Druga poszerzyła zakres demonstrowanych produktów do wszystkiego, co związane jest choćby pośrednio z elektroniką, czyli także na przykład do białej techniki, w rodzaju pralek, lodówek bądź odkurzaczy. W tej sytuacji część zwyczajowo obecnych tu producentów sprzętu audio, definitywnie wyniosła się do Monachium, na targi High-End. Na szczęście dla Berlina nowi wystawcy wypełnili lukę po tych, którzy odeszli i IFA jest chyba teraz jeszcze większa, niż była. W Berlinie nader bogato prezentuje się informatyka i łączność, jak też wszelkiego rodzaju elektroniczne gadżety. W bardziej nas interesujących ekspozycjach najwięcej było telewizorów 4K, w których specjalizują się Koreańczycy z Samsunga i LG, a LG dodatkowo demonstrowało telewizor OLED 65 EC 9700, który jesienią wejdzie do sprzedaży w USA za 7000 USD. Ten sam producent pokazywał gotowy do produkcji model z obrazem 8K, o przekątnej 98 cali. Ogromną aktywność we wszystkich dziedzinach wykazał koncern Sony, mający kolosalne kłopoty finansowe, jak też Panasonic, który po kilku latach bezzasadnego uśpienia odmroził markę Technics. Czy uda się jej zająć poprzednią, wysoka pozycję na rynku światowym? Fachowcy wątpią, ale zobaczymy. Na początek przedstawiono dwie linie produktów. Pierwsza to referencyjna seria R1, w której skład wchodzą: stereofoniczny wzmacniacz SE-R1, sieciowy odtwarzacz audio SU-R1 oraz 3.5-drożne „kolumny” SB-R1 z sześcioma głośnikami. Druga linia – C700 (określana „klasą premium”) to z kolei cztery produkty: SU-C700 (stereofoniczny wzmacniacz), SL-C700 (odtwarzacz CD), ST -C700 (sieciowy odtwarzacz audio) oraz SB-C700 (dwudrożne zestawy głośnikowe). Kto mógł, demonstrował własne słuchawki, z czołowymi producentami włącznie. JBL ma nową linię słuchawek dla aktywnych sportowców, Yurbuds, które są tak skonstruowane, że
86
podobno nigdy nie wypadają z uszu. JBL przywiózł także Soundbase, swoje opracowanie eleganckiego soundbaru w systemie 2.2, odpowiedniego dla telewizorów wielkości 60+ cali. Harman Kardon demonstrował dwie wersje bezprzewodowego zestawu audio, przeznaczonego do współpracy z urządzeniami mobilnymi. Nazywa się Omni, potrafi strumieniować nagrania i składa z dwóch niezależnych od siebie głośników, oraz bezprzewodowego adaptera. W zależności od funkcji i potrzeb można nabyć wersję Omni 20 i Omni 10. Jak zwykle w Berlinie, w pawilonach poświęconych sprzętowi audio, najwięcej było marek niemieckich, ale nie brakowało, poza wspomnianymi, choćby Yamahy. Podczas każdej wystawy IFA, na specjalnej konferencji prasowej, podawane są do publicznej wiadomości nagrody przyznane przez dziennikarzy zrzeszonych w organizacji EISA. Jej werdykty zawsze budziły zażarte dyskusje, mnie również ostro zaprzątały głowę, ale teraz patrzę na nie z większym dystansem. Po prostu zrozumiałem, że ogromne, kilkudziesięcioosobowe grono, ma podobną szansę działania, co Unia Europejska: wszystko pozostaje dziełem ogromnego kompromisu. Dziennikarze musieli opracować taki regulamin przyznawania swych nagród, że stali się w gruncie rzeczy jego zakładnikami i trudno im głosować na komponenty, jakie naprawdę uważają za najlepsze. Są i pozytywy. EISA musi dostosowywać się do zmieniającego świata elektroniki. Widać wyraźnie, że jej członkowie doskonale wiedzą co w trawie piszczy. Dlatego powstają nowe kategorie nagradzanych produktów, przez co promowane są rzeczywiście ciekawe rozwiązania. A same wybory? Oczywiście mnie łatwo jest napisać, że to i to zastąpiłbym tym a tym. Tyle, że ja nie mam nad głową wspomnianych regulaminowych ograniczeń, więc mogę się mądrzyć bez końca. Dotyczy to zwłaszcza tych kategorii produktów, które cieszą się rekordowym zainteresowaniem zarówno producentów jak i klientów, co przecież zawsze idzie w parze. Koronne przykłady, to słuchawki i przetworniki DAC, bo w obu dziedzinach mam
10 | 2014
f
audio
innych, swoich kandydatów. Wyobrażam sobie burze mózgów redaktorów, oni też z pewnością mieli swoje typy, ale jakiś kompromis musiał powstać. Trudno, już Sokrates mówił, że cokolwiek wybierzesz, będziesz żałował. Zmieniam temat. Ostatnio obiecałem Państwu, że powrócę do moich prywatnych, niezwiązanych z IFA odsłuchów berlińskich i opowiem o kilku interesujących urządzeniach. Trafiła mi się prawdziwa gratka. Bardzo rzadko, podobnie jak wszyscy zajmujący się sprzętem grającym, piszę o kolumnach elektrostatycznych, ostatnio pewnie o wiele częściej mówi się o słuchawkach tego rodzaju. Wytłumaczenie tego stanu rzeczy jest banalnie proste. Po pierwsze pojawia się ich na rynku malutko, producentów wyspecjalizowanych w ich opracowaniach można policzyć na palcach, zatem premiery zdarzają się naprawdę od wielkiego dzwonu. Właśnie dlatego staram się nie przegapić żadnej sposobności poznania nowych modeli tego rodzaju. Najbardziej znane w historii audio kolumny elektrostatyczne były produkowane przez angielską firmę Quad. Model ESL-63 do dziś uchodzi za
swoisty wzorzec, z którym audiofilska brać porównuje wszystkie inne propozycje. W Berlinie trafiłem na nowość sprzed kilkunastu miesięcy, chyba najbardziej znanego producenta zza oceanu, Martina Logana. Przypomnę, że wspólne przedsięwzięcie zostało założone na progu lat siedemdziesiątych przez dwóch panów, Gayle’a Martina Sandersa i Rona Logana Sutherlanda, którzy postanowili nadać mu nazwę ze swych drugich imion i ten sposób pojawiła się zgrabna, dziś tak wiele mówiąca inicjatywa. W 1982 roku właściciele, jednocześnie konstruktorzy, a na początku również robotnicy w swojej firmie, pokazali prototyp swego pierwszego elektrostatu, który tak się podobał ludziom z branży, że przesądził o całej przyszłości firmy. W jej historii
bywało różnie, najczęściej świetnie, ale jak to często bywa, nawet sukcesy rynkowe nie zagwarantowały wiecznej samodzielności i tak też się stało w przypadku Martina Logana, który dziś jest częścią kapitałowej grupy producentów kanadyjskich, co szczęśliwie w najmniejszym stopniu nie odbiło się na jego kondycji. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że konstruktorzy otrzymali dodatkowe pieniądze na wdrożenie nowości. Jedną z nich są kolumny Montis, obecne od niedawna w katalogu, a ja właśnie teraz je poznałem. Zainteresowani wiedzą, że w elektrostatach, ze względu na ich budowę, bardzo trudny jest do uzyskania niski bas. Żeby go osiągnąć należy zastosować ogromne konstrukcje. Martin
2014 | 10
87
f
audio
Logan ma takie pełnowymiarowe panele CLX Art, choć i one nie posiadają wyjątkowo mocnego basu. Do historii przeszła odpowiedź Petera Walkera, konstruktora i właściciela Quada, który zaatakowany przez jakiegoś audiofila, twierdzącego że w słynnych ESL-63 słychać zbyt mało niskich dźwięków, poradził mu, by słuchając Quadów stukał nogą w kartonowe pudełko, co powinno mu zwielokrotnić wrażenia niskiego basu. Dlatego w Montisie, podobnie jak w niemal wszystkich kolumnach Martina Logana, zastosowano konstrukcję hybrydową, z dynamicznym, aktywnym subwooferem. Panele nie są proste, lecz wygięte pod określonym, ściśle dobranym kątem. To decyduje o dobrym odbiorze wrażeń przestrzennych. Wysokość panelu też jest ważna, zbyt małe będą przenosiły wyłącznie wysokie częstotliwości. W Montisach zastosowano największy spośród wszystkich, jakimi dysponuje producent, o rozmiarach 111.8 × 28.7 cm, mający powierzchnię 3209 cm2, nazywający się XStat. Pod panelem umieszczono subwoofer, który jest także własnym opracowaniem i pochodną słynnego Descenta z 2001 roku, z układem servo-control i technologią Balanced Force. Jego głośnik z aluminiową membraną wielkości 25.4 cm przenosi pasmo już od 29 Hz. W celu optymalizacji kontroli nad filtrami i zwiększenia wydajności niskich dźwięków, umieszczono układ DSP, będący częścią wzmacniacza, o swojsko dla nas brzmiącej nazwie Vojtko, stanowiący oczywiście własne opracowanie. Z uwagi na swą konstrukcję elektrostat promieniuje dźwięk do przodu i do tyłu, więc trzeba mu zapewnić odpowiednią odległość od tylnej ściany, nie mniejszą niż metr, czyli trudno byłoby go ustawić w jakimś pokoiku o powierzchni 20 metrów kwadratowych. Powinien być co najmniej 10 metrów większy. Już choćby dlatego takie konstrukcje nie zejdą pod strzechy. Jest też ograniczenie ekonomiczne: elektrostaty z powodu budowy i materiałów nie mogą niestety być tanie. Elektrostatom należy zawsze zapewnić odpowiedniej rangi towarzystwo, inaczej nie rozwiną skrzydeł. Ktoś może powiedzieć, że tak jest zawsze i będzie miał rację, jednak w takich kolumnach to sprawa wyjątkowo ważna. Producent niczego nie podpowiada, stwierdza tylko, że moc wzmacniacza winna
się zawierać między 20-200 W. Dlatego wokół Montisów zgromadzono kilka wzmacniaczy, odtwarzaczy CD i strumieniowych, które miały zapewnić odpowiedni poziom prezentacji. Był między innymi przedwzmacniacz i końcówka Primare Pre60/A60, podobny Copland CTA305 / CTA406, Audio Research VSI60, Audionet ART G3, Luxman D-05 i Ayon S-3. Słuchaliśmy bardzo różnej muzyki, od pieśni neapolitańskich, poprzez chóry operowe, symfonikę, aż do Barbry Streisand, Deep Purple, Sinatry, Al Di Meoli i Gregory Portera. W przypadku hybrydowych konstrukcji zazwyczaj najbardziej niepokoi ucho granica podziału między nimi. Moje obawy okazały się płonne, zszycie okazało się idealne i w ogóle niezauważalne. Bas schodzi bardzo nisko, ma swoją siłę i uderzenie, ale jest jednocześnie świetnie kontrolowany i nigdy nie sprawia niemiłej niespodzianki, a poza tym można go regulować według własnych upodobań. Słychać było świetną robotę układu DSP. Środek i góra były całkowicie zgodne z ogólnym pojęciem o takich kolumnach. To nie są być może wulkany oddające z potężną mocą trzęsienie ziemi, ale każdy dźwięk jest pod kontrolą. Tutti orkiestry symfonicznej słyszane było doskonale, choć w koncercie rockowym pewnie uderzenie było ciut słabsze od oczekiwanego. Trzeba jednak pamiętać o basie, w znaczny sposób wynagradzający brak wspomnianej mocy. Barwy instrumentów Montis oddaje znakomicie, słychać każdy niuans młoteczków w fortepianie i rodzaj nylonowych strun w gitarze klasycznej. Dźwięk, ogólnie mówiąc, jest ciepły, co osobiście niezwykle sobie cenię, niczego męczącego w nim się nie znajdzie, to kolumny na długie godziny słuchania. Przestrzeń ogromna, choć nie holograficzna i żaden muzyk nie siedzi innemu na plecach. Moim zdaniem to znakomite kolumny, ale nie dla każdego, przed podjęciem decyzji o kupnie należy spędzić z nimi co najmniej kilka godzin. To miłego słuchania winszuję!
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net
88
10 | 2014
C
refleksje na temat sztuk akustycznych
O ZYSKAŁA MUZYKA
f
NA TEMPERACJI JEJ STROJU
Piotr Kałużny
Tytuł felietonu, z premedytacją nie dopowiedziany, jest zapewne dla wielu enigmatyczny. Wszyscy wiemy, że muzyki nie widać. Nie posiada więc jakichkolwiek szat. Zatem „temperowanie” (co to jest?) owego hipotetycznego odzienia wydaje się być wyłącznie myślowym absurdem. Jednak, mimo nasuwających się wątpliwości, mam nadzieję, że przyznacie mi Państwo – oczywiście po stosownych z mojej strony wyjaśnieniach – rację pod względem sensowności użycia tytułowego sformułowania. Przy okazji też, a taką dodatkowo mam nadzieję, zgodzicie się ze mną, iż nasze słownictwo odnoszone wobec sztuk akustycznych jest zastanawiająco ubogie. Muzykę stanowią wszelkie zjawiska akustyczne traktowane w kategoriach estetycznych. Wśród tych zjawisk, pewne wyróżniają się istotną dla nas cechą: słyszymy i potrafimy powtórzyć ich wysokości. Nazywamy je dźwiękami muzycznymi. Tylko dzięki nim powstają melodie i harmonie. Wysokości dźwięków jest w naturze nieskończenie wiele. Melodie i współbrzmienia tworzone z nich określamy komponowanymi w stroju naturalnym. Te przebiegi linearne i wertykalne zawsze są w szczegółach niepowtarzalne. Każde ponowne wykonanie danego utworu różni się od poprzedniego. Nie ma bowiem możliwości dokładnego notowania, a więc i odtwarzania, jego przebiegu melodycznego i akordowego. Nie mają zatem racji bytu jakiekolwiek próby oceniania jego interpretacji w kategoriach „czystości” intonacyjnej („wystrojenia” wysokości dźwięków). W czasach średniowiecznych, w Europie Zachodniej, próbowano zapisywać muzykę na papierze. Początkowo była to notacja bardzo niedokładna, dająca tylko w dużym uproszczeniu przybliżony jej obraz. Jednak z czasem, zwłaszcza gdy w praktyce zaczęto coraz powszechniej wykorzystywać progi wysokościowe dźwięków (tzn. pomijać inne wysokości znajdujące się pomiędzy dwoma z nich, przyjętymi jako najbliższe), pismo muzyczne stawało się coraz dokładniejsze. Proces omijania pewnych wysokości dźwięków nazwano temperowaniem stroju. W okresie Baroku zapisywanie muzyki było już bardzo dokładne, a wysokości notowane nutami na pięcioliniach odpowiadały prawie całkowicie rzeczywistym. Drobne różnice wynikały z odmienności istniejących systemów temperacji. Ciągle różniły się one w wielkościach progów wysokości dźwięków. Te różnice były wprawdzie bardzo niewielkie, ale i tak wpływały na niejednolitość faktury wykonywanych utworów. Dopiero przyjęcie jednego, równomiernie temperowanego
2014 | 10
stroju wysokości dźwięków, pozwoliło odtwarzać melodie i akordykę kompozycji muzycznych dokładnie tak, jak to zostało zapisane w nutach. Za obowiązującą odległość dzielącą dwa najbliższe dźwięki uznano wielkość interwału sekundy, zwanej też półtonem. Jan Sebastian Bach napisał na cześć tego faktu „Das Wohltemperierte Klavier” („Dobrze Nastrojona Klawiatura”). Jest to zbiór dwudziestu czterech preludiów i fug skomponowanych we wszystkich tonacjach durowych i molowych (kontynuacją tego dzieła, był napisany dziesięć lat później tom o takim samym tytule i identycznym zamyśle formalnym, ale, co oczywiste, z inną treścią muzyczną). System równomiernie temperowanego stroju dźwięków okazał się być dobrodziejstwem dla twórczości akustycznej. Odtąd kompozytorzy muzyki mogli dokładnie panować nad wyobrażanymi przez siebie konstrukcjami melodycznymi i harmonicznymi. Stymulowało to stały rozwój sztuk dźwiękowych. Efektem tego procesu są, m.in. powstające nadal style muzyczne. A wcześniej były nimi klasyczne, bluesowe, jazzowe, soulowe, rockowe i popularne. Muzyka tworzona w stroju naturalnym jest zawsze taka sama w swoim stylu. Niemożliwa do zapisania w szczegółach nie zmienia się też od tysiącleci. Przykładowo, historyczna twórczość chińska, japońska, bliskowschodnia, szamańska i indiańska są od wieków ustalone w swojej estetyce. Upływ czasu wskazuje jedynie na ich stabilność konstrukcyjną, wyrazową i emocjonalną. Muzyka komponowana w stroju równomiernie temperowanym, lub w połączeniu z nim, ciągle się przeobraża. Stanowi potwierdzenie tezy filozoficznej, że tylko powzięte ograniczenia prowadzą do faktycznej wolności. Na zakończenie chciałbym podkreślić, że stwierdzenia, jakie napisałem na temat muzyki powstającej w systemie naturalnym i temperowanym nie mają w żadnym wypadku charakteru oceniającego ich zawartość merytoryczną. W obu przypadkach mamy bowiem do czynienia z wielkimi dokonaniami, jak i z mniejszymi. A co najważniejsze, to, że nadal istnieją ku pokrzepieniu naszego człowieczeństwa.
PS. Dydaktyka tego felietonu bierze się ze smutnej konstatacji, że dla wielu ludzi potrzeba mówienia o muzyce wydaje się być stratą czasu. Ważniejszymi dziedzinami ich zainteresowań są kulinaria (a potem w konsekwencji diety), prawdziwe stroje celebrytów i gadające głowy.
89
r
recenzje KRZYSZT OF MISIAK NOWE OKOLICZNOŚCI
Krzysztof Misiak jest znakomitym gitarzystą rockowym, kompozytorem, aranżerem i… reżyserem dźwięku. Ma w swoim dorobku koncertowym i płytowym wiele znaczących osiągnięć, a zajmująca nas płyta stanowi jego najnowszy projekt fonograficzny. Wszystkich dwanaście utworów jest jego autorstwa, większość ich partii instrumentalnych wykonuje sam (częściowo za pośrednictwem systemu MIDI), a procesy edycji, miksowania i masteringu nagrań też są jego dokonaniem. Do realizacji albumu zaprosił kilku przyjaciół (wokalistę Zbigniewa Żuka, saksofonistę Piotra Jędraszczaka, harmonijkarza Bartosza Łęczyckiego, basistów: Krzysztofa Ścierańskiego i Wojciecha Pilichowskiego oraz klawiszowców: Dave’a Latchawa i Michała Kowalskiego), którzy w sześciu kompozycjach wspomagają jego zamysły twórcze. Nowe okoliczności zawierają muzykę, najkrócej mówiąc, rockową. Nie jest to jednak ani heavy metal, ani blues-rock, ani country-rock, ani pop-rock, chociaż pewne elementy i tych nurtów niekiedy się pojawiają. Najbliższe prawdy byłoby określenie tegorocznej propozycji Krzysztofa Misiaka terminem dość enigmatycznym, tutaj chyba jednak najbardziej adekwatnym, fusion-rock. Bogactwo odniesień stylistycznych w granicach szeroko pojmowanej estetyki rockowej stanowi w niej silny atut, pozwalający zaprezentować całe spektrum gitarowych możliwości. Szerokie kantyleny obok wirtuozowskich fraz w nasyconych alikwotami barwach, grane dodatkowo w różnych pulsacjach, tworzą ogromny zakres muzycznej energii. Misiak jeszcze raz potwierdza tu swoje mistrzowskie opanowanie instrumentu. A jeśli miałbym przyrównać jego muzykę do czegoś mi znanego, to pierwsze bym wymienił osiągnięcia zespołu Toto. Ale nie tylko. I dokonania Joe Satrianiego, i Spyro Gyra, i Acoustic Alchemy, i Stevie Warinera, i Steve’a Morse’a i... Wayne’a Shortera, i jeszcze wielu innych, przychodzą mi na myśl słuchając „Nowych okoliczności”. Już samo porównanie dzieła Misiaka do wspomnianych tuzów muzyki improwizowanej stanowi o jego wysokim poziomie artystycznym i wykonawczym. Do tego ostatniego znacząco zresztą przyczynili się zaproszeni przez Misiaka goście. Powstała w sumie płyta wybitna, zrealizowana zgodnie z najwyższymi standardami jakościowymi: twórczymi, interpretacyjnymi i nagraniowymi. Jedynym jej elementem budzącym we mnie pewne zafrasowanie są zakończenia utworów. „Ucinane” bez skrupułów pozostawiają jakiś niedosyt narracyjny. Piotr Kałużny
RÓŻNI WYKONAWCY NIEPOKORNI Polskie Radio wydało jeden z najciekawszych albumów w swojej historii, „Niepokorni”. Pod tą nazwą kryją się fragmenty absolutnie wyjątkowych w skali całego PRL-u koncertów, jakie miały miejsce w hali gdańskiej Olivii w sierpniu 1981 roku. Trwał właśnie tak zwany karnawał Solidarności, mocno zelżała cenzura, z estrady można było powiedzieć niemal wszystko. Dookoła wszyscy rozmawiali o polityce, a tematem numer jeden już wkrótce miało być ogólnonarodowe pytanie: wejdą czy nie wejdą? Chodziło oczywiście o wprowadzenie wojsk radzieckich na ulice naszych miast. Wiadomo, jak to się skończyło, ale latem 1981 roku nic nie było jeszcze tak oczywiste. Z estrady Olivii płynęły głównie pieśni o drodze do wolności i różnych meandrach głupoty socjalizmu, ubrane w różne rytmy, zależnie od stylu poszczególnych wykonawców. Trzeba dodać, że w Festiwalu Piosenki Prawdziwej wzięła udział cała czołówka ówczesnej estrady. Był Maanam, Pod Budą, Wolna Grupa Bukowina, Wały Jagielońskie, Ryszard Riedel czy Andrzej Garczarek, zatem słyszano folk, rock, blues, piosenkę autorską i kabaretową. Pieśni uzupełniał Daniel Olbrychski różnymi wierszami, a publiczność zajmowała nawet najmniejszy skrawek widowni. W żadnym wypadku nie istniał podział na wykonawców i widzów, wszyscy śpiewali jednym głosem o tym, co nurtowało każdego Polaka. Wzruszająco dziś brzmią utwory wykonywane przez liczną grupę artystów już nieobecnych, Marka Grechutę, Macieja Zembatego, Jacka Kaczmarskiego, Jonasza Koftę, Jana Tadeusza Stanisławskiego… Oczywiście z dzisiejszej perspektywy nie wszyscy się artystycznie bronią, część tamtych pieśni i wykonań podyktowana naprawdę niezwykłą i podniosłą chwilą już tak nie wzrusza ani nie bawi, ale to w niczym nie umniejsza znaczenia tego albumu. Młodzi ludzie, dla których tamten czas jest wyłącznie zapisem historii równie odległej jak Kościuszko, powinni z „Niepokornych” dowiedzieć się o wiele więcej, niż z podręczników. Ten album atmosferę owego niezwykłego czasu przekazuje znakomicie. Z trzech niezwykłych dni, czy raczej nocy, stworzono zapis tylko i aż niemal czterogodzinny, zawierający 61 utworów, które moim zdaniem, jeśli traktujemy takie pojęcia jak patriotyzm choć trochę na serio, powinny się znaleźć w każdym domu. Marcin Andrzejewski
90
10 | 2014
r
recenzje RODNEY CROWELL TARPAPER SKY
Na amerykańskiej scenie muzycznej Crowell pojawił się już kilka dekad temu. Ponieważ od początku był również autorem nagrywanych piosenek, naturalną koleją rzeczy zaczął je tworzyć również dla innych. Winnych mu wdzięczność zebrało się już bardzo dużo, tym bardziej, że potrafi je pisać w różnych stylach muzycznych, a poza tym, zależnie od zamówienia, pisze tylko teksty, muzykę, albo jedno i drugie. Kilkanaście miesięcy temu błysnął wspólnym albumem nagranym z Emmylou Harris, „Old Yellow Moon”, który otrzymał wiele cennych nagród z Grammy włącznie i cieszył ogromną popularnością. Teraz, z pewnością na fali tamtego powodzenia, wydał swoją kolejną płytę. Dobrze zrobił, skoro krążek od razu znalazł się na różnych listach przebojów. Rodney uprawia przede wszystkim country, folk i americanę, taki też jest ten album. Jedenaście utworów, ponad czterdzieści minut muzyki. Jako autor jest bezbłędny, choć trzeba przyznać, że kilkakrotnie dopuścił też w charakterze współautorów także swoich znajomych. Tu są naprawdę niegłupie teksty, umiejętnie łączące refleksje pana po sześćdziesiątce, z opowieściami kogoś, komu jeszcze wcale nie jest wszystko jedno i potrafi o swoje walczyć. Jako człowiek w branży zasiedziały i wiele znaczący, doskonale wie, że najmilej przyjmowane są zmiany nastroju i charakteru utworów. Zgrabny countrowy walczyk, trochę bardzo żywych rytmów, jeden utwór jakby żywcem przejęty od Dona Williamsa, ballada… Rodney wie jak wyjść na swoje u największej liczby słuchaczy! Jako uznany artysta mógł sobie pozwolić na zaproszenie do nagrań nie tylko swojego skromnego, kilkuosobowego zespołu, który towarzyszy mu na koncertach, ale także większej grupy koleżeństwa, co natychmiast przełożyło się na słyszalne, pozytywne efekty. Wcale nie twierdzę, że wszystkie utwory są wspaniałe i idealnie wykonane, ale zdecydowana większość wystawia Crowellowi jak najlepsze świadectwo. To zwyczajnie zawodowiec najwyższej rangi. Poza tym zachował w sobie coś, co pozwalało mu przetrwać nawet gorsze lata kariery: wdzięk i jeszcze sporą dawkę urody, z której kiedyś był sławny. Marcin Andrzejewski
PERFECT DADADAM
REKLAMA
Zgodnie ze swą wielce zobowiązującą nazwą, Perfekt rzadko nagrywa albumy niedopracowane czy pozbawione przewodniego pomysłu. Ich ostatni krążek, przygotowywany przez dwa lata, a od kilku miesięcy obecny na rynku, może być kolejnym przykładem bardzo dobrej roboty. Co więcej, sądzę że jest jednym z ciekawszych wydanych przez zespół w ostatnich latach, także poprzez niespodzianki, które najlepiej zrozumieją fani grupy. Znalazł się na przykład utwór instrumentalny „Speedy Tune”, bardzo udana kompozycja Dariusza Kozakiewicza, czego raczej dotychczas nie było. Także po raz pierwszy zabrakło w nagraniach Perfectu tekstów Bogdana Olewicza, zastąpionego przez liczne grono innych. Wśród nich znaleźli się Bogdan Loebl, Jacek Cygan, Robert Gawliński, Wojciech Waglewski i Andrzej Mogielnicki. Nie mam pojęcia, czy to rozbrat na dobre, czy chwilowy, pewnie przyszłość pokaże. Zaskoczeniem jest również utwór „Strażak”, nagrany, zgodnie z tytułem, w towarzystwie orkiestry strażackiej. Akurat ten rodzaj żartu do mnie nie przemówił, wolę bardziej wyrafinowane pomysły, do jakich mnie Perfekt przyzwyczaił. Za to bardzo interesujący jest Express, duet Grzegorza Markowskiego z Marcinem Koczotą. Krążek otwiera niemal hymn, „Wszystko ma swój czas”, który może stać się jedną z wizytówek grupy. Oczywiście spostrzeżenia na temat przemijania, zresztą obecne kilkakrotnie na tym albumie, nie są może zbyt odkrywcze, ale w naszej muzyce rockowej rzadko się zdarza, by o tak trudnym temacie opowiadać prosto, a do tego przejmująco. Muzycy kolejny raz udowodnili że są ciągle w doskonałej formie, słynne riffy gitarowe, tak lubiane przez fanów Perfectu, brzmią w „Przebudzance” i „Drodze bez łez”, obłędnie. Z przyjemnością zauważam wciąż niesłabnące możliwości wokalne pana Grzegorza, a całość jest świetnie napisana, zaaranżowana i do tego wykonana. Miłośnikom rockowych ballad polecam utwór „Takie to przebudzenie”, które z całą pewnością znajdzie się w przyszłości na różnych składankach. Marcin Andrzejewski
2014 | 10
91
k
koncerty
KONCERTY
2.10 – Arliss Nancy (Poznań, Pod Minogą) 2-4.10 – Dirty Loops (2.10 – Wrocław, Eter; 3.10 – Gdańsk, Parlament; 4.10 – Warszawa, Palladium) 3.10 – James Blunt (Warszawa, Torwar) 4.10 – Soja (Warszawa, Proxima) 4-5.10 – Erlend Oye; support: Janek Samołyk (4.10 – Warszawa, Basen; 5.10 – Poznań, Eskulap) 4-11.10 – Gordon Haskell (4.10 – Płock; 5.10 – Włocławek, CK „Browar B.”; 6.10 – Toruń, Lizard King; 7.10 – Bydgoszcz, Kino Adria; 8.10 – Leszno, MOK; 9.10 – Zielona Góra, Filharmonia Zielonogórska; 10.10 – Lubin, CK „Muza”; 11.10 – Żyrardów) 7.10 – Fu Manchu (Warszawa, Proxima) 7.10 – Ralph Alessi Baida Quartet (Katowice, Hipnoza) 8-9.10 – SOHN (8.10 – Katowice, Hipnoza; 9.10 – Poznań, SQ) 8-9.10 – Enter Shikari (8.10 – Warszawa, Progresja Music Zone; 9.10 – Kraków, Kwadrat) 8-22.10 – Grupo Compay Segundo (8.10 – Kielce, KCK; 10.10 – Kraków, Filharmonia im. K. Szymanowskiego; 11.10 – Wrocław, Sala Koncertowa Radia Wrocław; 12.10 – Warszawa, Studio Koncertowe Polskiego Radia; 15.10 – Lublin, Centrum Kongresowe AR; 16.10 – Katowice, Filharmonia Śląska, Katowice; 19.10 – Łódź, Sala Filharmonii Łódzkiej, Łódź; 20.10 – Poznań, MTP; 21.10 – Zielona Góra, Hala w Centrum Rekreacyjno-Sportowym; 22.10 – Rzeszów, Filharmonia Podkarpacka) 9-10.10 – Animals As Leaders, Tesseract (9.10 – Warszawa, Proxima; 10.10 – Kraków, Fabryka) 9-15.10 – Fish (9.10 – Poznań, Eskulap; 11.10 – Ostrołęka, Kino Jantar; 12.10 – Toruń, Od Nowa; 13.10 – Czechowice-Dziedzice, CHACHArnia; 15.10 – Wrocław, Eter) 10.10 – VEIN feat. Greg Osby (Poznań, Blue Note) 10-11.10 – Chimaira (10.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 11.10 – Poznań, Pod Minogą) 10-11.10 – Juno Reactor (10.10 – Warszawa, Progresja Music Zone; 11.10 – Kraków, Fabryka) 11.10 – Luis Perdomo & „Controlling Ear Unit” (Gorzów Wielkopolski, Jazz Club „Pod Filarami”) 13.10 – Lindsey Stirling (Warszawa, Torwar) 13.10 – Agnes Obel (Warszawa, Stodoła) 13.10 – Donna Regina (Warszawa, Polonez) 14-16.10 – Pendragon; support: Gary Chandler (14.10 – Poznań, Blue Note; 15.10 – Bydgoszcz, Kuźnia; 16.10 – Katowice, Rialto) 15.10 – Tycho (Warszawa, Basen) 15.10 – Marissa Nadler (Warszawa, Pardon To Tu) 15-20.10 – Parov Stelar Band (15.10 – Kraków, Teatr Łaźnia; 20.10 – Warszawa, Torwar) 17-18.10 – The Toy Dolls (17.10 – Wrocław, Alibi; 18.10 – Warszawa, Proxima) 17-18.10 – Kill It Kid (17.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 18.10 – Poznań, Pod Minogą) 18.10 – Escape The Fate (Warszawa, Progresja) 18.10 – Jeremy Pelt Quartet (Poznań, Blue Note) 18.10 – Gorillaz Sound System (Kraków, Kwadrat) 19-22.10 – Nicholas Payton (19.10 – Kraków, Opera Krakowska; 22.10 – Katowice, NOSPR) 19-23.10 – Richard Bona (19.10 – Głogów, MOK; 20.10 – Kraków, Opera Krakowska; 21.10 – Poznań, Centrum
Kongresowo-Dydaktyczne UM; 22.10 – Szczecin, Filharmonia Szczecińska; 23.10 – Gdynia, Pokład) 18-27.10 – Danny Bryant Band (18.10 – Dobromierz, Gminny Ośrodek Kultury; 19.10 – Głogów, Piwnica pod św. Mikołajem; 20.10 – Toruń, Pamela; 21.10 – Piekary Śląskie, OK Andaluzja; 27.10 – Łódź, Klub Luka) 20.10 – The 1975; support: Y.O.U. (Warszawa, Palladium) 21-23.10 – Taylor McFerrin (21.10 – Bytom, Fantom; 22.10 – Wrocław, Stary Klasztor; 23.10 – Poznań, Spot) 22.10 – FKA twigs (Warszawa, Basen) 23-24.10 – Blue Foundation (23.10 – Warszawa, Basen; 24.10 – Kraków, Fabryka) 23-25.10 – Maybeshewill (23.10 – Poznań, Pod Minogą; 24.10 – Warszawa, Hydrozagadka; 25.10 – Wrocław, Liverpool) 24.10 – The Neighbourhood (Warszawa, Stodoła) 24.10 – John Legend (Warszawa, Torwar) 24.10 – MFA Kera & Mike Russel – Black Heritage: Tribute to Nelson (Poznań, Blue Note) 25-26.10 – Truckfighters; support: White Miles, Witchriders (25.10 – Poznań, Pod Minogą; 26.10 – Warszawa, Hydrozagadka) 25-27.10 – Anathema; support: Mother’s Cake (25.10 – Warszawa, Progresja Music Zone; 26.10 – Kraków, Studio; 27.10 – Wrocław, Hala Orbita) 26-27.10 – Thomas Dybdahl (26.10 – Gdańsk, Żak; 27.10 – Warszawa, Skwer) 27.10 – Opeth; support: Alcest (Warszawa, Progresja Music Zone) 28.10 – Skillet (Warszawa, Stodoła) 28-31.10 – Tricky (28.10 – Warszawa, Basen; 29.10 – Gdańsk, B90; 30.10 – Łódź, Wytwórnia; 31.10 – Katowice, Mega Club) 30.10 – Kylie Minogue (Łódź, Atlas Arena) 30.10 – Front Line Assembly (Gdańsk, B90) 31.10 – Clan Of Xymox; Alles, Red Emprez (Łódź, Bedroom Club) 31.10 – Nashville Pussy (Warszawa, Progresja Noise Stage)
koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty
FESTIWALE
2.10 – 15.11 – XXIII Międzynarodowy Festiwal Perkusyjny DRUM FEST cd [2.10 – Art Gibami; 1-3.10 – Mark Wood; 10-11.10 – Pain Of Salvation; 11-12.10 – Ginger Bakers’s Jazz Confusion; 18.10 – Republika „Nowe Sytuacje”; 17-19.10 – Gene Hoglan Experience; 23.10 – Adam Makowicz; 24.10 – University Of North Texas Drum Line; 26.10 – koncert laureatów Międzynarodowego Konkursu Marimbowego i Wibrafonowego, Keiko Abe/Mark Ford/Paul Rennick/Frederic Macarez/ Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Opolskiej; 5-6.11 – HBC Super Trio; 15.11 – Jojo Mayer Nerve] (Opole, Wrocław, Chorzów, Gliwice, Katowice) 3-4.10 – FreeFormFestival 2014 [3.10 – S1 WARSAW Dj’s, Xxanaxx, Kari, Spox, Matat Professionals, HVOB, BC, Moderat, The Phantom, Sympatique, Gorgon City, Maximilian Skiba, Jon Hopkins, Grobel + Marfa, Meg & Discox, Modestep, Last Robots; 4.10 – S1 WARSAW Dj’s, Rubber Dots, Kele, Bartek Winczewski, Skalpel, Jealo, Trentemøller, Harper, Sigma, Eltron John, Lex feat. Novika, Klaxons, DJ Koze, Rawski, Beats Friendly] (Warszawa, Soho Factory)
koncerty
92
10 | 2014
k
koncerty 3-25.10 – ADI JAZZ Festival 2014 [3.10 – Włodek Pawlik, Jeremy Pelt/Dorota Piotrowska/Michał Barański/Dominik Wania; 4.10 – Adam Makowicz, Xavi De La Salud/Bartosz Stępień/Karolina Kowalczewska/Jakub Czekierda/Ismell Wignall; 25.10 – Randy Brecker/Bartosz Hadała/Paweł Dobrowolski/Andrzej Święs, String Connection, Luis Nubiola/Jose Torres/Krzysztof Szmańda/Marcin Chenczke/Wojciech Olszewski, Zespół Bogdana Grada] (Łódź) 3.10 – 7.12 – XVII Wrocławski Festiwal Gitarowy „Gitara+” cd [3.10 – Amadeus Guitar Duo; 4.10 – Antonio Fruscella; 5.10 – Café Brasil, Magda Navarrete i Leonard Vilhena; 7.12 – Tommy Emmanuel] (Wrocław) 4.10 – 24 Henschke Festival [We Call It a Sound, Queer Resource Center, Michał Pydo - Proof of Concept, George Dorn Screams, Bad Light District, Ego Hunger And Agression, Keira Is You] (Warszawa, Chmury/Hydrozagadka) 4.10 – Grand Festival Róbrege [Macka B & The Roots Ragga Band, Jafia Namuel, KaCeZet & Fundamenty, Damian Syjonfam & D’Roots Brothers, Warsaw Afrobeat Orchestra] (Warszawa) 7-18.10 – 7. Avant Art Festival [7.10 – Ryoji Ikeda; 9.10 – Zeitkratzer feat. Keji Haino; 10.10 – Peaches; 11.10 – Supersilent feat. John Paul Jones; 12.10 – Keji Haino & Stephen O’Malley, Poino, Staer; 16.10 – Fire!, Cezary Duchnowski/Kostas Georgakopulos/Paweł Romańczuk/Maciej Walczak „In Between / Words and Music Destroyer”; 17.10 – Syndrome WPW, Gabriel Ghebrezghi [AVE EVA], Unleashed Ethernalhood, Dimlite; 18.10 – ZS, Forest Swords, The Nest, Haxan Cloak, DJ Salaud aka Franz Treichler, Dean Blunt] (Wrocław) 8-10.10 – V International Ochota Blues Festival [8.10 – The Big Noise Mama, Kraków Street Band; 9.10 – Double Crafter, The Piszczors, Blues Time, Joe Colombo feat. Kasia Skoczek; 10.10 – Buesmaszyna, Marek Tymkoff] (Warszawa) 8-12.10 – Sopot Jazz Festival 2014 [8.10 – Jon Irabagon/Mark Helias/Barry Altschul; 9.10 – Andreas Schaerer/Lucas Niggli Duo, Matthias Schubert & RGG; 10.10 – Trilok Gurtu, Trio BoZiLo, Grzegorz Nagórski Quartet feat. Kalman Olah, Manfred Bruendl, Klemens Marktl; 11.10 – VEIN feat. Greg Osby, Miroslav Vitous, Mircea Tiberian Quintet feat. Nadia Trohin & Jerzy Małek; 12.10 – Sopot Jazz Festival Big Band feat. Jan Ptaszyn Wróblewski] (Sopot) 10-11.10 – Rawa Blues Festival 2014 [10.10 – Eric Bibb, Irek Dudek & Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia; 11.10 – Fingerstyle Bob & The Blues Society, Jerry’s Fingers, SKL Blues, Instant Blues, Cotton Wing, JawRaw, Juicy Band, The Plants, Paweł Szymański, Sebastian Riedel & Cree, Grzegorz Kapołka Trio, The Fox Street All-Stars, Shawn Holt & The Teardrops, The Blind Boys of Alabama, Robert Randolph & The Family Band, „Koncert dla Ryśka”] (Katowice; NOSPR, Spodek) 11.10 – Rub’N’Dub IV Festiwal [Daab, Ras Luta, Junior Stress, Raggafaya, TotentOn & PozytOn, Wiewiórka na Drzewie] (Gliwice, Fabryka Drutu) 12-19.10 – Unsound Festival 2014 [12.10 – Chris Abrahams, Skúli Sverrisson i Hildur Guðnadóttir, The Necks & Radian, Warna, Xeno & Oaklander, Ninos du Brasil, Philip Sherburne, Eltron John; 13.10 – Remont Pomp & Mikołaj Trzaska Ircha Clarinet Quartet, Navnlaust Mønster Opptog, Lorenzo Senni, Suzanne Ciani & Neotantrik; 14.10 – Jenny Hval & Susanna, Lichens, Stian Westerhus, Alameda 4; 15.10 – Jacek
Mazurkiewicz, Gorzycki/Gruchot, Piotr Kurek, Richard Pinhas & Kapital, Zs & Gyða Valtýsdóttir, Ren Schofield & Kenneth Kapstad & Tomas Järmyr; 16.10 – Jachna/Buhl, Nagrobki, Deathprod, Jed Kurzel’s Snowtown: Live, Le Petit Garçon, Heroiny, Vessel, Robert Piernikowski, Carter Tutti Void, Karen Gwyer, Ben Frost, Felicita, Rrose, Sophie, Perc, Lautbild, Zamilska; 17.10 – Wanda Group, Valerio Tricoli, Księżyc, Atom & Robin Fox, Nurse With Wound, 67.5 Minut Projekt, We Will Fail, Lena Willikens, Dopplereffekt, Kablam, DJ Stingray, EVOL, Amnesia Scanner, Russell Haswell, DJ Hvad, Robert Hood, Bronze Teeth, Lotic, DJ Funk & Bok Bok, Powell, M.E.S.H., DJ Spinn & Taso, Traxx, DJ Earl & DJ Taye; 18.10 – TCF, Cyclobe, Stine Janvin Motland, Pharmakon, Swans, RRRKRTA, Souvenir de Tanger, Mirt + Ter, Kucharczyk, Young Echo, Ripatti, Blondes, Jam City, Joey Anderson, The Bug, Kassem Mosse, Evian Christ, Lee Gamble, Mumdance feat. Novelist, Pinch b2b Mumdance b2b Logos, Stanislav Tolkachev; 19.10 – Grouper & Paul Clipson, Craig Leon, Olivia, Bjørn Torske, Transilvanian Galaxi, Willie Burns, Total Freedom, EiT] (Kraków) 16.10 – III Memoriał Jona Lorda [Ania Rusowicz, Grzegorz Kupczyk, Sikora Proniuk Duo, Damian Ukeje, Maciej Lipina, Piotr Brzychcy, Hubert Gasiul, Michał „Burza” Burzymowski, Sebastian Stodolak, Alessandro Del Vecchio, Ritchie Palczewski, Made in Warsaw] (Warszawa, Proxima) 17-18.10 – 23. Jimiway Blues Festival [17.10 – Two Timer, Carlos Johnson & Hoodoo Band, John Nemeth; 18.10 – JJ Band, Eb Davis & The Superband, Larry McCray Band] (Ostrów Wielkopolski, OCK) 18-19.10 – XIII Podlasie Jazz Festival [18.10 – Jacek Niedziela-Meira Trio, Maria Sadowska; 19.10 - Osjan, Walk Away & Urszula Dudziak] (Biała Podlaska, aula AWF) 23-26.10 – 9. Silesian Jazz Festival [23.10 – Akademicka Orkiestra Dęta pod dyrekcją Andrzeja Zubka, Bartosz Dworak Quartet; 24.10 – Engstfeld/Weiss Quartett, Anna Gadt Quartet; 25.10 – The John Betsch Society invites Steve Potts, Francesco Bruno Quartet; 26.10 – Hiromi: The Trio Project] (Katowice) 24-25.10 – Soundedit 2014 [24.10 – Laibach, Karl Bartos; 25.10 – Patrick Wolf, Lech Janerka, John Cale] (Łódź, Wytwórnia) 24-26.10 – XIII Międzynarodowy Krokus Jazz Festiwal [24.10 – Włodek Pawlik Trio, PE-GA–PO–FO; 25.10 – Saksia Laroo Quartet feat. Warren Byrd, Jorgos Skolias & Oleś Brothers Sefardix; 26.10 – Sherman Irby & MMT; New Bone] (Jelenia Góra) 24.10 – 1.11 – 12. Bydgoszcz Jazz Festival [24.10 – Randy Brecker Quartet, Richard Bona Group; 26.10 – Jakub Czekierda, L.A.TRIO; 29.10 – MiloMania; 1.11 – „Zaduszki Jazzowe”: Piotr Lemańczyk Quartet - North, Eljazz Quintet] (Bydgoszcz) 26.10 – 30.11 – V PalmJazz Festiwal [26.10 – John Scofield Trio; 28.10 – Sławek Jaskułke/Artur Dutkiewicz, Piotr Wyleżoł/ Marcin Wasiewski; 29.10 – Michał Wróblewski Trio, Włodzimierz Nahorny/Tomasz Mucha; 30.10 – Hanna Rybka z GÓRALAMI, Rebecca Martin/Larry Grenadier; 2.11 – Richard Galliano; 4.11 – Trilok Gurtu/Csaba Toth Bagi Band; 6.11 – Kurt Rosenwinkel; 7.11 – Birelli Lagrene; 8.11 – Włodek Pawlik; 9.11 – Terence Blanchard Quintet; 11.11 – Branford Marsalis Quartet; 29.11 – Krzysztof Kobyliński THE ORCHESTRA: KK Pearls/Stanisław Sojka/Orkiestra Aukso; 30.11 – Adam Makowicz] (Gliwice)
koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty
koncerty
2014 | 10
93
w
warsztaty
harmonia
Reharmonizowanie melodii zgodnie ze stylistycznymi uwarunkowaniami Piotr KaĹ&#x201A;uĹźny
WĹ&#x201A;aĹ&#x203A;ciwie dobrana akordyka ma, co juĹź dobrze wiemy, istotny wpĹ&#x201A;yw na prezentowanie utworu muzycznego zgodnie z jego stylistycznym przesĹ&#x201A;aniem. Wiedza o konstrukcji wspĂłĹ&#x201A;brzmieĹ&#x201E;, ich rytmizacji i funkcyjnych zaleĹźnoĹ&#x203A;ciach jest zatem jednÄ&#x2026; z najwaĹźniejszych w procesie komponowania, aranĹźowania i improwizowania muzyki. KaĹźda z estetyk dĹşwiÄ&#x2122;kowych ma sobie wĹ&#x201A;aĹ&#x203A;ciwÄ&#x2026;, przyjÄ&#x2122;tÄ&#x2026; i zaakceptowanÄ&#x2026; harmonikÄ&#x2122;. Drobne zmiany sÄ&#x2026; w niej oczywiĹ&#x203A;cie dopuszczalne i oczekiwane, ale radykalne odstÄ&#x2122;pstwa
94
prowadzÄ&#x2026; tylko do stylistycznych przekĹ&#x201A;amaĹ&#x201E;. Te ostatnie raĹźÄ&#x2026; najczÄ&#x2122;Ĺ&#x203A;ciej bĹ&#x201A;Ä&#x2122;dami, ale mogÄ&#x2026; niekiedy prowadziÄ&#x2021; do narodzin nowych nurtĂłw akustycznych. Reharmonizacja melodii w stylu rockowym, a tym siÄ&#x2122; aktualnie zajmujemy, jest zadaniem doĹ&#x203A;Ä&#x2021; dowolnym, by nie powiedzieÄ&#x2021; skomplikowanym. TrudnoĹ&#x203A;Ä&#x2021; ta nie wynika z samej budowy akordyki oraz sposobĂłw jej realizacji w czasie, ale z doĹ&#x203A;Ä&#x2021; obszernej dowolnoĹ&#x203A;ci urzeczywistniania tego zamysĹ&#x201A;u. Otóş, moim zdaniem, â&#x20AC;&#x17E;piÄ&#x2122;tÄ&#x2026; achillesowÄ&#x2026;â&#x20AC;? caĹ&#x201A;ego rocka jest wĹ&#x201A;aĹ&#x203A;nie jego akordyka, bĹ&#x201A;Ä&#x2026;kajÄ&#x2026;ca siÄ&#x2122; beztrosko od klasyki, poprzez blues, fun ky i soul, siÄ&#x2122;gajÄ&#x2026;c nawet niekiedy do wspĂłĹ&#x201A;brzmieĹ&#x201E; pochodzenia jazzowego i awangardowego. Muzyka rockowa ma wiel kie osiÄ&#x2026;gniÄ&#x2122;cia w sztukach akustycznych. NajwaĹźniejsze z nich â&#x20AC;&#x201C; a to ponownie wedĹ&#x201A;ug mojej opinii â&#x20AC;&#x201C; sÄ&#x2026;: energia przekazu, brzmienie, precyzja przebiegĂłw rytmicznych i wirtuozeria wykonawcza. SĹ&#x201A;aboĹ&#x203A;ciÄ&#x2026; tego stylu â&#x20AC;&#x201C; a to jeszcze raz moje osobiste przekonanie â&#x20AC;&#x201C; jest, jak juĹź wczeĹ&#x203A;niej napisaĹ&#x201A;em, harmonia. DuĹźa dowolnoĹ&#x203A;Ä&#x2021; róşnicowania wspĂłĹ&#x201A;brzmieĹ&#x201E; prowadzi tylko do zagubienia siÄ&#x2122; w ich gÄ&#x2026;szczu. W przykĹ&#x201A;adzie nutowym reharmonizujemy pierwszy oĹ&#x203A;miotakt Arii z Wariacji Goldbergowskich BWV 988 Jana Sebastiana Bacha (p. 1) powstaĹ&#x201A;y w stylu barokowym. Nowa akordyka wyraĹźa idiom rockowy (p. 2), a dla jego potrzeb melodycznych, uproĹ&#x203A;ciliĹ&#x203A;my znaczÄ&#x2026;co ornamentykÄ&#x2122; i motywikÄ&#x2122; rytmicznÄ&#x2026; oryginaĹ&#x201A;u (za co ich twĂłrcÄ&#x2122; bardzo przepraszamy).
10
|
2014
bas
w
warsztaty
Wielcy basiści poprzednich dekad część 62
Zbigniew Wrombel
Victor Bailey (kontynuacja) Victor Bailey jest bardzo wszechstronnym artystą. To nie tylko wirtuoz gitary basowej, ale także utalentowany kompozytor, aranżer i wokalista. Hobbystycznie zajmuje się pisaniem tekstów i malowaniem. W swej grze na basie wykorzystuje różne środki wykonawcze i techniki. Najczęściej stosuje tradycyjną technikę prawej ręki, aczkolwiek często pojawiają się fragmenty techniki slap. Nie stroni też od oburęcznego tappingu, który wzbogaca strukturę harmoniczną i melodykę jego linii basowych. Na wspomnianej już płycie autorskiej „Low Blow” Bailey jeden z utworów wykonuje niemal wyłącznie techniką kciukową. Jest to wyraźny ukłon w stronę „ojca” slapu – Larry Grahama, co sugeruje już sam tytuł kompozycji – Graham Cracker. Przykład nr 1 ilustruje przebieg początkowych fragmentów linii basowej tego utworu. Jest to główny czterotaktowy gro-
ove powtarzany dosyć konsekwentnie z niewielkimi modyfikacjami i wariacjami. Bailey wykorzystuje tutaj puste struny E. D, G oraz stosuje bogatą artykulację: przednutki, glissanda, nuty „młoteczkowe” (hammer on), dwudźwięki, legato. Charakterystyczne są też ósemkowe przebiegi w taktach 2 i 4, co upodabnia tę linię do klasyki funku z lat siedemdziesiątych. Ten mocny groove jest bardzo osadzony i stabilny. Tempo jest umiarkowane: ćwierćnuta = 90. Zupełnie inny charakter posiada ostatni utwór z tego samego albumu zatytułowany Brain Teaser. Jest to dynamiczna kompozycja utrzymana w stylu Latin Funk wykonana brawurowo w szybkim tempie (ćwierćnuta = 144) przez cały zespół pod wodza lidera. Linia basu jest tu gęsta, mocno synkopowana. Jej początkowe fragmenty przedstawia przykład nr 2. Stanowi ją czterotaktowy groove, wykonany tradycyjną techniką prawej ręki. Powtarzane przez dłuższy czas akordy Am7 i E7 (9#, 9b) umożliwiają duży ambitus linii melodycznej basu = 90 poprzez wykorzy stanie pustych strun A i E. Victor Bailay bardzo cie kawie ją prowa dzi podkreślając harmonię utworu, Wykorzystuje w górnym rejestrze instrumentu ta kie składniki akordów jak tercja, kwinta, septyma i nona oraz w dol nym, na pustych = 144 strunach – ich podstawy, czyli prymy. Groove basu jest w tym utworze przeplatany so listycznym fragmentami wyko nanymi z ogrom polotem nym przez Victora. Cała partia basu kompozycji Brain Teaser brzmi bar dzo efektownie.
2014
|
10
95
o
ogłoszenia
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net
• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • BĘdzin
GdaŃsk
LEGNICA
TARNOBRZEG
LUBIN
Kalisz
SZCZECINEK
POZNAŃ
jarosŁaw Bielsko BiaŁa
PŁOCK
Lublin
TARNOWSKIE GÓRY
Cieszyn Katowice Now y dwór
RADOM WARSZAWA
mazowiecki CzĘstochowa Kielce
RZESZÓW Now y TARG
DĘbica Kraków
Garwolin
PIŁA
SANDOMIERZ
zamoŚĆ
• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • 96
10 | 2014
o
ogłoszenia
Instalacja Buzz Feiten Tuning System w gitarach i basach równiez w gitarach klasycznych i akustycznych Wymiana progów Naprawa złamanych główek
ul. Woźna 11
www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl
ul. Topolowa 29
Al. Armii Ludowej 17 (22) 875-00-50
Zasady zamieszczania pŁatnych reklam i ogŁoszeŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.
2014 | 10
97
WAŻNE INFORMACJE dla Czytelników zamawiających prenumeratę W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy. Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:
tel. 601 743156 e-mail: kolportaz@muzyk.net • Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań. • Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654. Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto. • Cena prenumeraty MUZYK FCM:
półroczna............... 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna.................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)
• Koszty przesyłki pokrywa wydawca. • Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa. • Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty. • Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.
Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznie NUMERY ARCHIWALNE
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.
Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób: • Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo • Za zaliczeniem pocztowym – kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki
NUMERY ARCHIWALNE Koszt egzemplarzy archiwalnych: 16.20 zł
• MUZYK FCM
http://www.muzyk.net http://www.facebook.com/muzyk.net
MIESIĘCZNIK
Współpraca
Reklama
Rezerwujemy sobie prawo do skró-
NR 10 (262)
Marcin Andrzejewski
e-mail: reklama@muzyk.net
tów i adiustacji tekstów oraz zmian
Październik 2014
Konstantin „Kostek” Andriejew
GSM 601 743156
tytułów publikacji. Nie zamówionych
ISSN 1231-5044
Paweł Dypczyński
Kolportaż
materiałów nie zwracamy. Redakcja
NR INDEKSU: 320161
Krzysztof Gąszewski
e-mail: kolportaz@muzyk.net
Dawid Główczewski REDAKCJA Plac Wolności 18/404 61–739 Poznań Redaktor odpowiedzialny
nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.
Piotr Kałużny
Adres pocztowy
Sebastian Król
Wydawnictwo MUZYK
Krzysztof Lewandowski
Plac Wolności 18/404
Łukasz Kulczak
61–739 Poznań
Jan Marek
e-mail: wm@muzyk.net
Zamieszczone w piśmie materiały redakcyjne są wyłączną własnością Wydawnictwa. Powielenie w jakiejkolwiek formie w celu rozpowszechnienia za pośrednictwem dowolnych mediów całości lub części materia-
Grzegorz Bartczak
Krzysztof Pielawski
e-mail: info@muzyk.net
Jan Piotrowski
Konto bankowe
Krzysztof Przybyłowicz
04 1090 1359 0000 0000 3501
zabronione. W sprawie przedruków
Opracowanie graficzne
Przemysław Ślużyński
8654
prosimy o kontakt z Redakcją.
Paweł Zdanowicz
Zbigniew Wrombel
BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu
łów tekstowych bądź graficznych opublikowanych w MUZYK FCM jest
Wszelkie prawa zastrzeżone