4 minute read

Duchowa Opowieść o Dwóch Miastach

Przeszkodą w przyjmowaniu i głoszeniu prawdy jest fakt, że pociąga ona za sobą nieprzyjemności i trudności. Przeciwko prawdzie jest to jedyny argument, którego jej obrońcy nie mogą odeprzeć. Jednak to nie powstrzymuje prawdziwych naśladowców Chrystusa. Nie oczekują, że prawda stanie się popularna. Przekonani o swoim obowiązku świadomie przyjmują krzyż i twierdzą za apostołem Pawłem, że „nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały” (2 Koryntian 4,17) i podobnie jak Mojżesz uznają „hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu”. Hebrajczyków 11,26. {WB 244.4}

Tylko ci nieważne do jakiego należą wyznania którzy pragną służyć światu, kierują się w sprawach wiary raczej przebiegłością niż szczerymi dążeniami. My natomiast powinniśmy wybrać to, co prawe, ponieważ jest to prawe, a konsekwencje tego pozostawić

Panu. Świat zawdzięcza swą odnowę ludziom, którzy posiadali wiarę, zasady i odwagę. Tacy właśnie ludzie muszą przeprowadzić dzieło reformy w naszych czasach. {WB 244.5}

Pan mówi: „Słuchajcie mnie, wy, którzy znacie sprawiedliwość, ty, ludu, w którego sercu jest zakon! Nie bójcie się lżenia ludzi i nie lękajcie się ich pośmiewiska, bo jak szatę pożre ich mól i jak wełnę pogryzie ich robak, lecz moja sprawiedliwość trwać będzie wiecznie, a moje zbawienie z pokolenia w pokolenie”. Izajasza 51,7-8. {WB 244.6}

Rozdział 27 Odrodzone życie

Gdziekolwiek Słowo Boże było wiernie głoszone, tam pojawiały się rezultaty świadczące o jego boskim pochodzeniu. Duch Boży towarzyszył poselstwu Jego głosicieli, a ci przemawiali z mocą. W grzesznikach budziło się sumienie. „Światłość, która oświeca każdego człowieka” rozjaśniła wnętrza ich serc i ujawniła każdy ciemny czyn. W ich umysłach rodziło się głębokie przekonanie o własnej grzeszności, o sprawiedliwości i nadchodzącym sądzie. Ludzie zaczęli pojmować sprawiedliwość Bożą i ogarnął ich lęk, że grzeszni i splamieni winą będą musieli stanąć przed Tym, który bada serca. W trwodze wołali: „Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?” Kiedy wyjaśniono im znaczenie śmierci Chrystusa i krzyża Golgoty jako ofiary ludzkości, zrozumieli, że jedynie zasługi Zbawiciela mogą stanowić okup za ich przestępstwa, i że tylko one są w stanie pojednać człowieka z Bogiem. W wierze i pokorze przyjęli Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Przez krew Jezusa otrzymali przebaczenie popełnionych grzechów. {WB 245.1}

Ludzie ci wydali prawdziwe owoce nawrócenia. Uwierzyli, ochrzcili się i powstali do nowego życia. Stali się nowym stworzeniem w Jezusie Chrystusie, by nie kierować się już dawniejszymi pożądliwościami, lecz, aby wierząc w Syna Bożego, iść Jego śladami, odzwierciedlać Jego charakter i oczyścić się, tak jak On był czysty. Pokochali to, co kiedyś nienawidzili, a to, w czym znajdowali dawniej upodobanie, stało się teraz dla nich obrzydliwością. Zarozumiali i pewni siebie stawali się pokornymi i skromnymi, bluźniercy pełnymi czci, wyniośli i próżni poważnymi i cichymi, pijacy trzeźwymi, a rozwięźli nieskalanymi. Porzucono próżne zamiłowanie do strojów. Ich ozdobą przestało być „to, co zewnętrzne, trefienie włosów, złote klejnoty lub strojne szaty”, stał się nią „ukryty wewnętrzny człowiek z niezniszczalnym klejnotem łagodnego i cichego ducha, który jedynie ma wartość przed Bogiem”. 1 Piotra 3,3-4. {WB 245.2}

Przebudzenie doprowadziło do gruntowej samokrytyki i skruchy. Nawróceni gorąco wzywali grzeszników do opamiętania i miłowali tych, których Chrystus odkupił swoją krwią. Mężczyźni i kobiety modlili się, błagając Boga o zbawienie. Skutki religijnego przebudzenia były widoczne u tych, którzy nie bali się samozaparcia i ofiar, lecz cieszyli się, że uznano ich za godnych znoszenia hańby i prześladowania w imię Chrystusa. Wszyscy dostrzegali odrodzenie w życiu tych, którzy uwierzyli Jezusowi. Społeczeństwo odczuwało ich błogosławiony wpływ. Wierzący siali z Duchem Świętym, a zbierali z Chrystusem, by pomnożyć żniwo zbawionych. {WB 245.3}

Można było powiedzieć, że byli „zasmuceni ku upamiętaniu”. „Albowiem smutek, który jest według Boga, sprawia upamiętnianie ku zbawieniu i nikt go nie żałuje, smutek zaś światowy sprawia śmierć. Patrzcie, co ten wasz smutek według Boga sprawił, jaką gorliwość, jakie uniewinnianie się, jakie oburzenie, jaką obawę, jaką tęsknotę, jaki zapał, jaką karę! Pod każdym względem okazaliście się czystymi w tej sprawie”. 2 Koryntian 7,911. {WB 245.4}

Oto skutek działania Ducha Bożego. Wyrazem prawdziwego nawrócenia jest odrodzone życie, polegające na zmianie charakteru. Jeżeli grzesznik odnowi przyjaźń z Bogiem, jeśli odda to, co nieprawnie przywłaszczył, jeśli wyzna swe grzechy i pokocha Boga oraz swoich bliźnich, wtedy może być pewien, że odnalazł pokój z Bogiem. Takie rezultaty towarzyszyły przebudzeniom religijnym we wcześniejszych wiekach. Po ich owocach poznawano, że były błogosławieństwem Boga na drodze do zbawienia i podniesienia ludzkości z upadku. {WB 245.5}

Wiele jednak ruchów religijnych w dzisiejszych czasach stanowi przeciwieństwo wcześniejszych przebudzeń, którym towarzyszyła łaska Boża. To prawda, że wywołują szerokie zainteresowanie i wielu ludzi zgłasza swoje nawrócenie, a Kościoły odnotowują przyrost liczby członków. Jednak skutki ich nawrócenia nie gwarantują rozwoju prawdziwego duchowego życia. Ogień rozpalony tylko na małą chwilę wkrótce gaśnie, pozostawiając jeszcze większą ciemność niż ta, która była poprzednio. {WB 246.1}

Popularne ruchy przebudzenia religijnego zbyt często odwołują się do pobudzonej wyobraźni i uczuć, starając się jedynie zaspokoić potrzebę przeżywania czegoś nowego i szokującego. Pozyskani w ten sposób ludzie nie mają pragnienia zapoznania się z biblijnymi prawdami i nie interesują się świadectwem proroków oraz apostołów. Jeżeli na nabożeństwach nie słyszą niczego sensacyjnego, to przestają one być dla nich atrakcyjne. Poselstwo skierowane tylko do rozumu nie znajduje żadnego oddźwięku. Proste ostrzeżenia Słowa Bożego mówiące wyraźnie o życiu wiecznym pozostają nie zauważone. {WB 246.2}

Dla każdego prawdziwie nawróconego jego stosunek do Boga i spraw wieczności będzie kwestią całego życia. Jednak, czy w dzisiejszych Kościołach panuje duch poświęcenia się Bogu? Rzekomo nawróceni nie wyrzekają się swej pychy i zamiłowania do doczesności. Nie są chętni do samozaparcia, do podjęcia krzyża oraz pójścia śladami pokornego i łagodnego Jezusa. Religia stała się dla niewierzących i wątpiących przedmiotem kpin, gdyż wielu z tych, którzy zwą się chrześcijanami, w ogóle nie znają zasad chrześcijaństwa. Siła pobożności prawie całkowicie opuściła Kościoły. Pikniki, kiermasze, przedstawienia kościelne oraz wystawy odsunęły wszelkie myśli o Bogu. Wierzący pochłonięci są sprawami majątku i dóbr doczesnych, zaś rzeczy o wiecznej wartości odsunięte są na plan dalszy. {WB 246.3}

Choć wiara i pobożność tak bardzo podupadły, są jeszcze w wielu Kościołach prawdziwi naśladowcy Jezusa. Nim Pan przyjdzie po raz ostatni na ziemię, by sądzić ludzi, wśród Jego wiernych nastąpi powrót do pierwotnej pobożności, jaka istniała jedynie w czasach apostolskich. Duch Święty i moc Boża zostaną wylane na Jego dzieci. W tym czasie wielu porzuci te Kościoły, w których umiłowanie świata zajęło miejsce miłości do Boga i Jego

This article is from: