Novizine - 4/20009

Page 1

ISSN 1898-2220

Jesień/Zima | 3/2008

NOVIZINE Co słychać w custom publishingu? Czytaj w magazynie przyjaciół Novimedia Custom Publishing

Zapach papieru „Magazyn wewnętrzny to nie tuba zarządu ani depesza PAP”, pisze Tomasz Illg

Customowe przemiany pod kontrolą Joe Pulizzi, Wiceprezes CPC, o światowych tendencjach na rynku

Strzał w dziesiątkę Znajomość odbiorcy przekazu pozwala reklamodawcy na dotarcie z niezwyklą precyzją do jego adresata

Chłodny wrześniowy wieczór przy Wiejskiej w Warszawie. Novimedia kończy pracę, jednak jak to często bywa, nie rozchodzimy się, lecz zaczynamy luźne rozmowy, sącząc wino. Tym razem, korzystając z okazji, najmłodsi stażem w firmie ciągną za język założycieli.

NOVIRACING Zapraszamy na stronę: www.novimedia.pl

• Po raz drugi z rzędu pokonaliśmy Alpy. • Kolejny rasowy „zawodnik” w stajni Novimedia ma 350 KM!


NOVIZINE

WWW.NOVIMEDIA.PL

EDITORIALE

JESIEŃ/ZIMA2008

12

07 10

06

JOE PULIZZI – ANALIZA PRZEMIAN I TENDENCJI RYNKU PRASY FIRMOWEJ

4

NOVI NEWS – NASZE NOWOŚCI W FIRMIE I O FIRMIE

6

ŚWIAT NOVI – NOVIMEDIA W CPC

7

WYBÓR NALEŻY DO CIEBIE – THE CHOICE IS YOURS

8 9

SKALA WYMAGA PLANU

10

AROUND THE WORLD

18

12

WYWIAD Z ZAŁOŻYCIELAMI AGENCJI O CUSTOMIE I NIE TYLKO

SAVE THE WORLD PLUS NASZE KULTURALNE PROPOZYCJE

20

NOVI RACING

22

„24 GODZINY” Z ŻYCIA NASZEJ FIRMY

14

NASI KLIENCI O WSPÓŁPRACY Z NOVIMEDIĄ

FEEL THE POWER

15

CASE STUDY

SPECJALIŚCI OD PR WYPOWIADAJĄ SIĘ O CUSTOMIE

16

KRAKOWSKIE PEJZAŻE

O

NOVIZINE Redaktor prowadzący: Mikołaj Jaźwiecki; Grafik prowadzący: Monika Polańska-Sowińska; Graficy: Michał Seredin, Piotr Śliwiński Montaże: Adam Biedka Zespół: XXXXXXXXXXX Kontakt do redakcji: novizine@novimedia.pl Zdjęcia w NOVIZINE wykonali fotografowie Novimedia CP. Dodatkowe ilustracje: Dreamstime.com Wydawca: Novimedia Custom Publishing – profesjonalne strony komunikacji. Katowice, PCK 10 tel.: +48 / 032.257.07.27 fax: 032.257.07.37 wew.14 tel. 24h: 0603.798.616 e-mail: biznes@novimedia.pl. Warszawa, Wiejska 9/34 Sopot, Świemirowska 22/1 www.novimedia.pl © Novimedia CP 2008. Niniejsza publikacja nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego. Wszystkie materiały w niniejszej publikacji są objęte prawem autorskim. Przedruk wyłącznie za pisemną zgodą redakcji. Niezamówionych materiałów redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych ogłoszeń i reklam. Wszelkie prawa zastrzeżone © 2008

02

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

16

18

20

ile wcześniej nabieraliśmy rozpędu, o tyle teraz pędzimy już pełnym tempem... Zatrzymujemy się od czasu do czasu jedynie po to, aby zabrać na pokład kolejnych pasażerów, czyli... naszych Klientów. Czasami przystanek służy temu, aby świeżym okiem spojrzeć na już realizowany, dobrze znany projekt i w konsekwencji uczynić go lepszym, bardziej dynamicznym, jeszcze chętniej czytanym. Innym razem ruszamy ze stacji z zupełnie nowym przedsięwzięciem na pokładzie. Ostatnio był to np. „Świat najlepszych telewizji” – imponujący projekt o nakładzie ponad 2 mln egzemplarzy, realizowany dla firmy Cyfrowy Polsat S.A. Jego przygotowanie było dla nas prawdziwym wyzwaniem; każdy etap produkcji zaplanowaliśmy z dbałością o najdrobniejsze szczegóły, a o skali przedsięwzięcia – jednego z absolutnie największych w kraju – niech świadczy fakt, iż sam papier niezbędny do wydrukowania magazynu przyjechał na miejsce w... dziesięciu tirach. Oczywiście nie obyło się bez drobnych modyfikacji planu, ale z efektu jesteśmy naprawdę dumni – magazyn trafił do druku zgodnie z przyjętym na samym początku produkcji harmonogramem – co do godziny! To najlepszy dowód na to, iż nie ma dla nas rzeczy niemożliwych! Leszek Mielczarek Z-ca Dyrektora Wydawniczego Szef Zespołu Magazynów Zewnętrznych i Motoryzacyjnych

TO DZIAŁA,

NAWET JEŚLI W TO NIE WIERZYSZ

N

ie chcę być członkiem żadnego klubu, który chce mnie na swojego członka – tak to chyba brzmiało. Zawsze miałem wątpliwości, czy organizacje tego typu, jak Custom Publishing Council w ogóle mają jakiś inny sens poza pozyskiwaniem klientów w oparciu o tzw. Profesjonalne Wrażenie. A jednak, nie po raz pierwszy – i mam nadzieję nie ostatni –„rozczarowałem się pozytywnie”. Otóż całkiem nieprzypadkowo nasza firma została właśnie „członkiem klubu”. I nie będę ukrywać – jesteśmy z tego dumni! 11 lat pracy u podstaw, na dziewiczej ziemi, w krainie „wszystko jedno”, poetyka? Nie – fakty. Ktoś to docenił, a my wiemy, że jesteśmy w dobrym towarzystwie! I jeszcze drobna dygresja. Ludzie zawsze łączyli się, aby wymieniać nie tylko towary i usługi, ale również myśli, uczucia i wrażenia. Zawsze podkreślamy, że strategią działania naszej firmy jest partnerska wymiana informacji z klientem. Oparta na dyskusji i wzajemnym szacunku. Dlatego Szanowny Kliencie nie traktuj nas, jak wroga, kiedy proponujemy swoje rozwiązania. Potraktuj nas, jak dentystę, któremu przecież nie powiesz, jak ma borować. Różnica jest taka, że u nas nie boli, choć również jesteśmy profesjonalni. Więc jeśli oczekujecie więcej, to właśnie jest ten moment, gdyż jesteśmy teraz w szczytowej formie, co docenili również nasi klubowi koledzy, zapraszając nas do CPC. Ja nie żałuję, oni raczej też nie. Tomasz Chwinda Dyrektor Artystyczny NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

03


NEWS

WWW.NOVIMEDIA.PL

NOVI LUDZIE ANNA KAJDA

Dyrektor ds. rozwoju Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, wydziału polityki społecznej i dziennikarstwa. Jej specjalność to magazyny kobiece, lifestylowe i o urodzie. Szlify zdobywała w największych magazynach komercyjnych, takich jak m.in. „Twój Styl”, „Joy” i„Sukces”. Od 2006 r. związana z sektorem customer publishing. Ostatnio Dyrektor Wydawnicza w Concept Publishing Polska, gdzie zarządzała zespołem graficzno-redakcyjnym i opiekowała się liczącym kilkanaście tytułów portfolio firmy. Opracowała koncepcje wydawnicze i wprowadziła na rynek magazyny m.in. takich marek, jak: Dermika, Alma, Diners Club czy Cyfrowy Polsat.

TOMASZ MUCHA Redaktor, koordynator tematów lifestylowych Absolwent politologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wieloletni redaktor wydawnictwa Polskapresse w Katowicach. Pracował w„Trybunie Śląskiej”, „Dzienniku Zachodnim”, a ostatnio w dzienniku „Polska”, gdzie kierował działem dodatków tematycznych. Współpracował również z tygodnikiem „Angora” (reportaże z podróży zagranicznych) oraz z regionalną TVP i stacjami radiowymi. Miłośnik sportu. Kilkakrotnie był na mistrzostwach świata i Europy w lekkiej atletyce. Niezapomnianym przeżyciem był dla niego mecz polskich piłkarzy na legendarnym Wembley w Londynie, tuż przed całkowitą modernizacją stadionu.

PIOTR KOWALSKI Redaktor Realizował projekty wydawnicze m.in. dla McDonald`s Polska, Microsoft, CitiHandlowy, DinersClub oraz AVON. Obecnie student V roku politologii o specjalności dziennikarstwo i komunikacja społeczna na Uniwersytecie Śląskim. Prywatnie interesuje się polityką, psychologią, marketingiem politycznym oraz szeroko rozumianą tematyką PR.

EURO

2008

RAZEM Z NOVI!

Gdy było już wiadomo, że reprezentacja Polski wystąpi na mistrzostwach Europy, nasz silny zespół fanów piłki nożnej był gotowy do wyjazdu. I tak 12 czerwca zapięliśmy pasy i udaliśmy się do Wiednia! Było dobrze – świetny hotel, wspanialy wienerschnitzel na dzień dobry, zimne piwo i... już byliśmy w Fan Zonie pod wiedeńskim ratuszem. Kilka poteżnych monitorów, bary, stragany z regionalnymi przekąskami, miejsca do odpoczynku – tak wyglądało miasteczko kibiców – brawo! A potem już się zaczęło! Najpierw Chorwaci rozprawili się z faworytami – Niemcami, co pozwalało nam wierzyć, że nasi piłkarze zrobią z gospodarzami to samo... Niestety, nie mieli tak wiele szczęścia i umiejętności. Remis nic nam nie dał. Szkoda, miny mieliśmy kiepskie, ale nam jednak w pamięci zapadnie wspólne kibicowanie z fanami z całego świata, nocne śpiewy piłkarskie oraz sobotni spacer po stolicy Austrii, już bez emocji, ale w rytm wiedeńskiego walca...

EMIL KŁOSOWSKI Grafik Kreatywny Kolejny oszlifowany diament Wydziału Artystycznego Instytutu Sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Emil świetnie się czuje w reklamie, choć dyplom obronił z projektowania graficznego. Przez ostatnie 8 lat był operatorem DTP w wydawnictwie Polskapresse, gdzie w„Dzienniku Zachodnim”, a następnie dzienniku „Polska” odpowiadał za skład, przygotowanie do druku, tworzenie fotomontaży, infografik, ilustracji oraz layoutów prasowych. W 2008 roku jego okładka przygotowana dla dziennika „Polska” zdobyła wyróżnienie w konkursie Izby Wydawców Prasy – Grandfront 2007. Autor kilkunastu layoutów wydawnictw lokalnych.

ADAM BIEDKA Grafik Kreatywny Talent. Grafik pasjonat, a takich jest bardzo mało. Lubi to, co robi i zna się na tym znakomicie – spójrzcie na jego montaże w 4. wydaniu „Novizine”. Tworzył komiksy, billboardy oraz inne formy awangardy plastycznej. Pracował na Wyspach Brytyjskich jako grafik w firmie odzieżowej, stąd marzenie, które Adam zamierza zrealizować – założyć własną firmę odzieżową, myśli również o projektowaniu mebli. Planuje wydać komiks interaktywny i nakręcić film – o nas również. W przyszłym roku zamierza zwiedzić kulturalne stolice Europy! Lubi snowboard, siatkówkę, strzelanie (ASG) oraz e-sporty, czyli gry fantasy, anime. A wszystko w rytm schranza, electro czy minimal. Kończy studia na Politechnice Śląskiej na wydziale automatyki elektroniki i informatyki.

BARBARA ZIĘCIK Traffic Asystent Bez Basi wiele projektów nie ujrzałoby światła dziennego! Odpowiada za cały ruch logistyczny w firmie, od naszych posiłków po spedycje magazynów w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy! Bezszelestnie załatwia sprawy nie do załatwienia. Absolwentka Górnośląskiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości w Chorzowie. Przez dwa lata zajmowała się sprawami administracyjnymi w firmie Monitor w Katowicach. Fascynują ją mechanizmy funkcjonowania Unii Europejskiej. Praktykowała w Urzędach Miast: Bytomia i Radzionkowa, a także poznawała tajniki spedycji w firmie Mater Trans. Jej hobby to kino i literatura.

MIKOŁAJ JAŹWIECKI Asystent Działu Wydawniczego Dołączył do zespołu Novimedia CP w lipcu tego roku. Zmysł redakcyjny odziedziczył w genach po ojcu Adamie, znanym dziennikarzu i komentatorze sportowym, a graficzny po mamie Ewie – artyścieplastyku. To drugie pokolenie Jaźwieckich w Novimedia CP, starszy brat jest współwłaścicielem agencji. Mikołaj jest asystentem Działu Wydawniczego. Towarzyszy powstawaniu największych projektów komunikacji zewnętrznej Novimedia CP. Recenzent książek, filmów i muzyki. Wspiera również całościowe działania administracyjne firmy. Mikołaj ostatnie kilka lat podróżował po świecie. Spędził blisko rok w Grecji na wyspie Santorinii, gdzie u greckich przyjaciół firmy zajmował się prowadzeniem restauracji. Był również, dla kontrastu, pół roku w Szkocji, gdzie szkolił się w dużej sieci hotelowej jako barman. Mówi biegle w języku angielskim, lubi dobra ksiazke i kino. W ciągu 2-3 lat zamierza kontynuuować naukę na uczelni wyższej w USA. 04

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

COKE LIVE

FESTIVAL

Jeśli dobrze pamiętacie poprzednie numery „Novizine”, to opisywaliśmy w nich nasz zeszłoroczny wypad na Coke Live Festival 2007! W tym roku nasz klient Coca-Cola HBC zaprosił nas ponownie do Krakowa! Dziękujemy, bo zabawa była przednia. Rozruszał nas Timbaland – który zasłyną produkcją płyt dla Nelly Furtado czy Justina Timberlake’a. Potem świetnie, zagrał Sean Paul, następnie Anglicy z The Prodigy – ich niesamowita charyzma i energia wprowadziła publiczność w dwugodzinny trans w rytmach „Smack My Bitch Up”. Nam jednak do gustu najbardziej przypadł porywający koncert królowej hip-hopu Missy Elliot! Zdobywczyni 5 nagród Grammy, autorka takich hitów, jak: „Get Ur Freak On”, „Work It” czy „Loose Control”, nie dała fanom odetchnąć – szalał cały Kraków! Żal było wracać do domu, ale co dobre to się niestety szybko kończy. Miejmy więc nadzieję, że sierpniowy weekend Coca-Coli będzie naszym stałym punktem na liście imprezowych wydarzeń w roku. Gorąco polecamy tym, którzy nie byli – do zobaczenia za rok!

NOWE PRODUKCJE

Magazyn Cyfrowego Polsatu w ponaddwumilionowym nakładzie, otwarcie się branży budowlanej na usługi Custom Publishing oraz nowe projekty dla Barlinka i LeasePlanu, to tylko wybrane nowości z życia naszej firmy.

Od

ostatniego wydania magazynu „Novizine” nie minęły 3 miesiące, a nasze portfolio wzbogaciło się w tym czasie o kilka absolutnie „pierwszoligowych” projektów. „W sierpniu do rąk czytelników trafił magazyn Cyfrowego Polsatu, który ukazał się w nakładzie 2,3 mln egzemplarzy. Ogrom przedsięwzięcia i sprawna realizacja projektu upewniły nas, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z każdym wyzwaniem. Drgnęło również w branży budowlanej. We wrześniu zakończyliśmy pracę nad magazynem „Install it” firmy Dospel, która jest liderem instalacji wentylacyjnych dla budownictwa. To kolejny projekt związany z branżą budowlaną po magazynie „Inspiro”, jaki zrealizowaliśmy w ostatnim czasie. Tym samym spełniają się przewidywania analityków dotyczące rozwoju branży budowlanej w naszym kraju, a co za tym idzie dojrzalszego podejścia do komunikacji – zarówno tej wewnątrz firm, jak i tej skierowanej do klientów i partnerów biznesowych. Nowością w portfolio Novimedia są również dwa projekty wykonane dla firmy Barlinek, słynącej

ców, którzy dzielą się swoją wiedzą. Zadbaliśmy też, aby projekt graficzny pisma odpowiadał najwyższym standardom światowego designu.

z produkcji desek podłogowych najwyższej jakości. We wrześniu na rynek wydawniczy trafiły „Barlinek Magazyn” oraz „Kronika Barlinecka”. Drugi z tytułów związany jest z jubileuszem 35-lecia firmy. Nawiązuje do formuły gazet, ukazujących się w latach 70., stanowi swoistą podróż w czasie. Z kolei prestiżowy „Barlinek Magazyn” jest produkcją, skierowaną do osób zawodowo zajmujących się wnętrzami. Do jego realizacji zaprosiliśmy najlepszych fachow-

Na tym jednak nie koniec. Mamy za sobą także dwa wydania magazynu „Release”, realizowanego dla firmy LeasePlan – lidera rynku Car Fleet Management w Polsce. Na niemal 40 stronach klienci i partnerzy biznesowi LeasePlanu mogą znaleźć informacje z życia firmy, treści poradnikowe oraz lifestyle. Ze względu na działalność firmy w magazynie nie mogło zabraknąć tematów motoryzacyjnych, tworzonych przez znany ze świetnego pióra dział motoryzacyjny Novimedia CP.

COOL STUFF Mas z yna do pi s ani a W dniach 15-20 września br. w stolicy Wielkiej Brytanii odbywał się szereg imprez pod wspólnym hasłem „London Fashion Week”. Jednym z wydarzeń była wystawa w londyńskim salonie Paula Smitha, na której zgromadzono eksponaty z pogranicza dzieł sztuki i przedmiotów codziennego użytku, autorstwa japońskiego projektanta Boku (znanego również jako Mr. Matsumoto). Znalazły się tam m.in. wyprodukowane z drewna i miedzi: maszyna do szycia, notes w komplecie z piórem czy równie nietypowa maszyna do pisania (patrz zdjęcie).

Ralph i Lebron dla Dzieci!

Więcej informacji: http://www.boku.info

Limitowana edycja piłek do koszykówki została specjalnie zaprojektowana przez znanego projektanta Ralpha Laurena dla fundacji, pomagającej dzieciom rozwijać się sportowo, której założycielem jest gwiazda koszykówki Lebron James. Stylowy i niepowtarzalny gadżet będzie dostępny dla ciebie jedynie, jeśli nazywasz się Jay-Z lub Andy Roddick, tzn. że zostałeś zaproszony na aukcję w domu mody Polo. Cóż pozostaje tylko zachwycać się tym cackiem.

Nie masz iPoda? A powinieneś mieć! Kultowy odtwarzacz muzyki po raz kolejny zmienił swoje oblicze. Seria Ipod Nano jest zwiększona do 8 i 16 GB, ma bardziej obły kształt, 2-calowy ekran i korzysta z miernika przyspieszenia, który przyda się do gier, losowego wybierania piosenek. Dodano do niego przede wszystkim kolorów, jego szata graficzna zaspokoi gusta i guściki każdego fana muzyki. Gorąco polecamy! NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

05


WARTO PRZECZYTAĆ

ŚWIAT NOVI

THE CHOICE

IS YOURS, BUT...

NOVIMEDIA W ELITARNEJ CPC JEST JEDYNĄ FIRMĄ Z POLSKI I EUROPY CENTRALNEJ!

Czy znalezienie dobrej agencji customowej to łatwe zadanie? Na pewno nie.

promowany i omawiany na łamach Twojego wydawnictwa. Tutaj uwaga – jest taka tendencja w niektórych firmach, zajmujących się custom publishingiem, by mówić klientowi to, co ten chce usłyszeć. To niepoważne. Trzeba mieć pewność, że zespół agencji rozumie i zna branżę, o której ma pisać. Klient nie zdobył tej wiedzy w jeden dzień, dlaczego agencja miałaby myśleć, że jest w stanie tego dokonać? Dlatego warto poznać cały zespół, poprosić o sylwetki członków agencji (resume) – ale nie współpracowników! Tym samym upewnisz się, że będą z Tobą pracować fachowcy, a nie przypadkowe osoby.

Opracowanie: Natalia Rostkowska Zapraszmy na rozmowę z naszym amerykańskim przyjacielem, jedną z ikon custom publishingu, który rekomendował nas na członka Custom Publishing Council. Ladies and Gentlamans, Mr. Joe Pulizzi Co jest najistotniejsze w dobrej współpracy pomiędzy wydawcą customowym a klientem? Dopasowanie kulturowe i mentalne. Musisz wiedzieć, czy jesteś tradycjonalistą, czy chcesz eksperymentować. Zapytaj ludzi w agencji, jak radzili sobie w określonych sytuacjach i zobacz, czy wyznają filozofię zbliżoną do Twojej. W końcu oni będą Cię reprezentować! Co jest ważniejsze przy wyborze wydawcy customowego – pasja czy doświadczenie? Pasja jest bardzo istotnym elementem. Dowiedz się, czy agencja rozumie, jak chcesz pozycjonować swoją firmę, aby uzyskać korzyści marketingowe i kogo zamierza zaangażować do realizacji projektu. Ludzie z pasją szybko znajdą odpowiedni zespół. Jak poznać, że popełniłeś błąd w wyborze i musisz zmienić wydawcę? Kiedy projekt nie rozwija się i nie zmienia, wtedy jest źle. Sprawdź reakcje klientów, czy ich odczucia pokrywają się z Twoimi. Nieustannie sprawdzaj, jakie efekty i jaką jakość przynosi projekt realizowany przez agencję!

NOVIMEDIA CP

CZŁONKIEM ŚWIATOWEJ RADY PRASY FIRMOWEJ Novimedia Custom Publishing jest pierwszą agencją custom publishingową z Polski oraz Europy Centralnej, która została członkiem Światowej Rady Prasy Firmowej – Custom Publishing Council. Txt: Tomasz Illg

P

rzyjęcie Novimedia CP do Rady Prasy Firmowej to ukoronowanie 11 lat pracy na tym rynku w Polsce. „Można powiedzieć, że jest to również wielki sukces całego polskiego custom publishingu, którego byliśmy skromnym inicjatorem”, powiedział Kamil Dłutko, Dyrektor Zarządzający Novimedia CP. The Custom Publishing Council, założona w 1998 r. w Nowym Jorku, jest największą profesjonalną organizacją reprezentującą wydawców prasy customowej na świecie – zarówno małe niezależne agencje reklamowe,

06

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

jak i wielkie wydawnictwa oraz domy mediowe. Novimedia jest pierwszym członkiem Custom Publishing Council z Polski i Europy Centralnej, obok ponad 90 agencji z USA, Kanady, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Chin i Australii. Głównym zadaniem Rady jest rozwój i promocja tej najdynamicznej rozwijającej się dyscypliny marketingu – liczba wydawanych na świecie tytułów customowych liczy ponad 125 000 i z roku na rok rośnie ona niemal o 20 proc. „Doświadczenie konsultantów Novimedia CP jest zaskakujące. Ponadto szerokie portfolio Novimedia z produkacjami dla światowych liderów w różnych branżach zrobiło na mnie duże

Times Square – Nowy Jork

To pierwsze kroki, jakie należy poczynić, później pozostaje już tylko wybrać odpowiedni layout, ustalić koszty i zająć się pracą. wrażenie”, powiedział Joe Pullizi, wiceprezes CPC. Custom Publishing Council jest również organizatorem i fundatorem dorocznych, prestiżowych nagród, będących odpowiednikiem customowych Oscarów – Pearl Awards. W tym roku ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 13 listopada w siedzibie Rady w Nowym Jorku. W konkursie biorą udział najlepsze wydawnictwa firmowe w kategoriach: wydawnictwa drukowane i wydawnictwa elektroniczne. Obydwie kategorie podzielone są na kilkanaście subkategorii (np. najlepsza okładka, najlepsza stała kolumna, najlepszy relaunch magazynu czy najlepsza strategia wydawnicza). Każdy może więc znaleźć coś dla siebie i stanąć w szranki z najlepszymi wydawcami prasy firmowej w USA i na świecie. Novimedia CP również postanowiła skorzystać z tej szansy i zaprezentować 2 spośród ponad 30 projektów z portfolio agencji, poddając je surowej ocenie jurorów zza Wielkiej Wody – ojczyzny custom publishingu. Trzymamy kciuki!

W kolejnym wydaniu kulisy polskiego huntingu klientów przez agencje.

J

uż wiesz, że chcesz, podobnie jak twoi konkurenci, rozpocząć wydawanie customowego magazynu, ale od czego zacząć? Jak wybrać właściwego partnera? Na pewno należy kierować się doświadczeniem wydawcy, jego lokalizacją, kosztami i możliwościami rozwoju publikacji przez agencję. Istnieją jednak pewne niematerialne czynniki do rozważenia, o których często się zapomina... Wizja lokalna Wybór wydawcy customowego wydawnictwa jest jak dobór ubrania – musisz nie tylko dobrze wyglądać, ale też czuć się w nim wygodnie. Ważne jest kompletne wrażenie, jakie wyniesiesz ze spotkania z agencją. Pamiętaj, że wybierasz partnera, z którym najprawdopodobniej będziesz współpracować przez lata. Warto upewnić się, że

ci ludzie myślą podobnie. Nie spotykaj się wyłącznie z ludźmi od sprzedaży czy rozwoju, ale z całym zespołem redakcyjnym, grafikami. Odwiedź ich biura, zamiast gościć ich u siebie. To musi być prawdziwe życie, a nie aranżowane sytuacje! Dream Team Dobre relacje międzyludzkie są ważne, ale nadal na pierwszym miejscu stoją umiejętności. Dlatego tak ważne jest, aby znaleźć firmę, która potrafi słuchać, ale ma też swoje własne pomysły! Zawsze to klient podejmuje ostateczną decyzję, jednak warto mieć agencję, która jest innowacyjna i kreatywna. Zapytaj ich, co mogą zaproponować oprócz standardowych działań. Warto poznać bliżej team agencji i dowiedzieć się, czy w zespole są osoby, które znają się na biznesie, który ma być

JOE PULIZZI, ZALOŻYCIEL PENTON CUSTOM MEDIA, WICEPREZES CUSTOM PUBLISHING COUNCIL, WŁAŚCICIEL JUNTA42 MATCH. NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

07


MANUAL

MANUAL

ZAPACH PAPIERU

Magazyn wewnętrzny to nie tuba zarządu ani depesza PAP, tylko inteligentne źrodło przekazu, kierowane do wyjątkowych ludzi, które nie zna ograniczeń – informuje, edukuje, radzi i bawi.

LICZY SIĘ KOMUNIKACJA Magazyn firmowy, to prawdziwe narzędzie komunikacji zdaje egzamin w każdej firmie i rozwija sie bardzo dynamicznie.

TOMASZ ILLG OD 2005 R. W ZESPOLE NOVIMEDIA CP, GDZIE OD RAZU ZYSKAŁ UZNANIE STAŁYCH KLIENTÓW AGENCJI. SPECJALIZUJE SIĘ W PROJEKTACH Z SEKTORA FINANSOWEGO ORAZ FMCG.

Txt: Tomasz Illg

P

rzychodząc do pracy w Novimedia – ponad trzy lata temu – nie byłem w pełni świadomy, że za rok czy dwa przyjdzie mi pracować z największymi firmami na świecie. Firmami, co do których miałem wcześniej wyrobioną opinię bliższą raczej poglądom zwolenników Greenpeace, Che Guevary czy Naomi Klein, a słowa „target”, „wydajność” czy „sukces” zgrzytały w zębach niczym piasek na plaży w Mielnie. Jak bardzo się myliłem... W ciągu tych kilkudziesięciu miesięcy poznałem wielu fantastycznych, wartościowych ludzi – nie tylko tu, w firmie, ale także w szklanych biurowcach, których drzwi ja – filolog, romantyk, introwertyk – kiedyś tak bardzo bałem się otworzyć. Fantastycznych, znaczy – rozsądnych i ambitnych, którzy chcą w życiu coś osiągnąć (bez rozpychania się łokciami w wyścigu szczurów) i nie boją się sięgnąć po niekonwencjonalne środki. Takich wartościowych ludzi bez wysiłku można znaleźć w Coca-Coli, Nestlé, WARCIE, Kredyt Banku, Toyocie i wielu innych firmach, z którymi miałem przyjemność pracować. Wiele się od Was nauczyłem, dziękuję! Nie jakoś to będzie – niech JAKOŚĆ to będzie! Dlaczego o tym piszę w kontekście wewnętrznych magazynów firmowych? Otóż, w moim przekonaniu, istnieje dość wyraźna i czytelna zależność między magazynami firmowymi adresowanymi do pracowników a wspomnianymi przeze mnie ludźmi, którzy je tworzą – w obu przypadkach, jeśli postawimy na ambicję i nieszablonowe rozwiązania, efekt będzie murowany! Czymże bowiem jest magazyn wewnętrzny, równie często co nieszczęśliwie i od niechcenia nazywany „gazetką” albo „biuletynem”? Na pierwszy rzut oka i wedle „podręcznikowej” definicji custom publishingu, jest to „narzędzie komunikacji wewnętrznej, będące ważnym źródłem informacji o firmie i jej pracownikach”. Niby wszystko się zgadza, ale gdy się tej definicji przyjrzeć bliżej, może się okazać, że jest to klasyczny „strzał w stopę”,

08

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

który z góry skaże nasz magazyn na porażkę. Kto powiedział bowiem, że gazeta firmowa ma się sprowadzać wyłącznie do roli informacyjnej? Naturalnie, w każdej gazecie wewnętrznej mogą, a nawet powinny się znaleźć informacje o nowych produktach, inwestycjach, zmianach w funkcjonowaniu firmy czy awansach pracowników. Służą one nie tylko informowaniu odbiorcy, co w firmowej „trawie piszczy”, ale także – a może przede wszystkim – jego integracji z miejscem pracy i budowaniu prestiżu pracodawcy („jestem dumny z tego, że tu pracuję”). Nie unikniemy również zrobionego telefonem komórkowym zdjęcia prezesa odbierającego w świetle reflektorów statuetkę „Gazele Biznesu” z uśmiechem, jakiego nie powstydziłby się Jack Nicholson w„Batmanie”. Rzecz w tym, by zawartość magazynu roztropnie wyważyć, przeplatając treści stricte informacyjne z materiałami lifestylowymi czy – szczególnie ostatnio cenionymi – poradnikowymi. Na salonach i pod strzechy Na pewno zastanawiałeś się nieraz, o czym napisać w magazynie wewnętrznym. Chciałbyś o wszystkim, ale miejsca brak. Pisz więc o rzeczach, o których sam z ciekawością byś przeczytał. Nie ograniczaj się do informacyjnej papki, ale także edukuj swoich czytelników, kształć w nich pożądane postawy (np. ekologiczne). Pokaż im, że Ci na nich zależy, a wydane przez Ciebie pieniądze nie będą w ich mniemaniu wyrzucone w błoto. Niech Twoi pracownicy na łamach SWOJEGO magazynu

w prosty, a jednocześnie ekskluzywny sposób dowiedzą się, jak radzić sobie ze stresem w pracy, który samochód nada się idealnie do jazdy po mieście, gdzie (i za ile) warto wybrać się na wakacje, jak dobrać krawat do marynarki, w co zainwestować prywatne oszczędności, jak nie dać się oszukać przy podpisywaniu umowy kredytowej, co warto w tym sezonie zobaczyć w kinie i jaką książkę przeczytać, oraz z jakim winem najlepiej smakują frutti di mare. Brzmi ambitnie? I bardzo dobrze! Ambitne wydawnictwa pasują jak ulał do wyjątkowych ludzi – czyż nie? Custom, znaczy przecież indywidualny. A jeśli, mimo dobrych chęci, brakuje Ci czasu – od czego masz specjalistów w agencji, którzy pomogą, podpowiedzą, napiszą tekst na dowolny wskazany przez Ciebie temat i zilustrują go profesjonalną sesją zdjęciową (uwierz, zawsze lepiej zrobić zdjęcie Nikonem niż Sony Ericssonem, ale to już temat na osobny artykuł!)? W końcowym efekcie to Ci się opłaci! Wyobraź sobie, że Twój pracownik, kontrahent czy ktoś z rodziny, biorąc do ręki wydawany przez Ciebie ekskluzywny magazyn, będzie przekonany, że kupiłeś go za 14,99 w salonie prasowym (bez konieczności dodawania insertu w postaci kolęd Krzysztofa Krawczyka czy nieśmiertelnej komedii z Kargulem i Pawlakiem), gdzie leżał na półce obok „GQ”, „Twojego Stylu” czy „National Geographic”. Jeśli uda Ci się wywołać w swoim odbiorcy takie wrażenie, możesz sobie pogratulować – zrozumiałeś, na czym polega wydawanie Twojego niepowtarzalnego magazynu firmowego!

MAGAZYN WEWNĘTRZNY JEST JAK ZŁOTA RYBKA ALBO LAMPA ALADYNA – COKOLWIEK ZECHCESZ, MOŻE SIĘ W NIM ZNALEŹĆ”

N

iestety, pomimo oczywistych zalet, magazyn to narzędzie niedoceniane i niewykorzystywane w tych firmach, w których nie tyle można, co warto byłoby zdecydowanie je wprowadzić. A warto szczególnie tam, gdzie struktury są dość rozbudowane, korporacja składa się z wielu oddziałów/filii, a liczba zatrudnionych osób wręcz zmusza do wykorzystania różnych kanałów komunikacji. Efekty i korzyści z wykorzystania biuletynów w zarządzaniu procesem komunikacji w firmie? Oczywiście, te również można mnożyć. Począwszy od wzmocnienia motywacji, zaangażowania pracowników, lepsze wykonywanie obowiązków, poprzez przejrzyste informowanie, do tak ważnych kwestii, jak przekonywanie do zmian wprowadzanych w firmie. To tylko wybrane korzyści, jakie jako człowiek zajmujący się od lat PR-em dostrzegam w tych firmach, gdzie biuletyn został wprowadzony. Niestety korzyści te są często niwelowane przez nierozsądnych prezesów i członków zarządu, którzy z biuletynu robią tubę propagandową, założeniami i przesłaniem zaczerpniętą z minionej epoki. Niestety, ci właśnie menedżerowie nie zdają sobie sprawy z tego, że biuletyn byłby doskonałym narzędziem komunikacji z pracownikami, gdyby to właśnie im pozwolono na swobodne komunikowanie, prezentację siebie, swoich prywatnych pasji, zainteresowań. W gąszczu ciekawych pozazawodowych informacji można byłoby „przemycać” te idee i przekazy, które z punktu widzenia firmy mają priorytetowe znaczenie. Tylko taki kierunek myślenia wyzwala to, o co chodzi, a mianowicie: dobrą komunikację połączoną z tworzeniem i umacnianiem relacji, a tym samym i wizerunku wewnętrznego.

DR DARIUSZ TWORZYDŁO DR NAUK EKONOMICZNYCH, SPECJALISTA Z ZAKRESU PR. PROWADZI KURSY I SZKOLENIA, REALIZUJE PROJEKTY BADAWCZE, DORADZA W ZARZĄDACH FIRM. WSPÓŁPRACOWAŁ Z PARTIAMI POLITYCZNYMI PODCZAS WYBORÓW PARLAMENTARNYCH I SAMORZĄDOWYCH. OBECNIE REALIZUJE PROJEKT AUDYTU WEWNĘTRZNEGO DLA WSK PZL RZESZÓW (UTC PRATT & WHITNEY, CANADA).

W

ydawnictwa firmowe to jedno z narzędzi komunikacji nie tylko zewnętrznej, ale i wewnętrznej. Gwarantują stały przepływ informacji między organizacją wewnątrz, czyli między pracownikami i między kadrą zarządzającą a pracownikami oraz na zewnątrz. Magazyn firmowy skierowany na zewnątrz może stanowić podstawę budowania relacji z najbliższym otoczeniem biznesowym, np. z partnerami handlowymi, klientami, grupami odbiorców czy też szerzej, z rynkiem i mediami oraz opinią publiczną. Grupy docelowe takiej formy komunikacji są oczywiście uzależnione od charakteru organizacji. Wspólnym mianownikiem jest dążenie do budowania poprawnych relacji w ramach łańcucha kontaktów firmy oraz kreowanie pozytywnego wizerunku organizacji jako komunikującej się, przyjaznej, otwartej i przejrzystej. Magazyn firmowy jest narzędziem stosowanym zarówno w skali mikro – np. wąska grupa klientów VIP, jak i w skali makro – jako np. magazyn konsumencki, poradnikowy czy też tytuł dla pewnej grupy zawodowej. Uważam, że narzędzie to jest obok internetu jednym z podstawowych komunikatorów i nie powinno być marginalizowane. Jeśli chodzi zaś o jego popularność, wydaje mi się, że nie ma na co narzekać. To raczej elektroniczne formy komunikacji nie zawsze i nie wszędzie doceniane są przez specjalistów od komunikacji. Oddzielną kwestią jest zawartość merytoryczna i estetyka magazynu firmowego. Moim zdaniem, zawsze jego podstawową funkcją

SEBASTIAN WŁODARSKI PR ZAJMUJE SIĘ OD 2000 ROKU. UKOŃCZYŁ WYDZIAŁ DZIENNIKARSTWA I NAUK SPOŁECZNYCH NA UNIWERSYTECIE WARSZAWSKIM. JEST LAUREATEM NAGRODY HARVARD BUSINESS REVIEW ZA NAJLEPSZE OSIĄGNIĘCIA PODCZAS STUDIÓW MBA. PRZEZ CAŁY OKRES SWOJEJ DZIAŁALNOŚCI ZWIĄZANY JEST Z FIRST PR. OD TEGO ROKU JEST RÓWNIEŻ CZŁONKIEM ZARZĄDU W TEJ FIRMIE.

powinna być sprawna wymiana informacji o osiągnięciach, strategii, planach rozwoju czy też o zmianach w strukturze organizacyjnej. W dalszej kolejności istotna jest funkcja motywacyjna (komunikacja wizji, strategii, wartości), integracyjna (budowanie więzi między członkami grupy docelowej magazynu) czy czysto rozrywkowa (relacje z imprez firmowych, wyjazdów, artykuły o tematyce nie bezpośrednio związane z życiem zawodowym lub organizacją). Nie bez znaczenia pozostaje szata graficzna, a więc walor estetyczny, przejrzystość, które niejednokrotnie ułatwiają dotarcie do czytelnika. Ocena rynku wydawnictw firmowych byłaby trudna i pracochłonna. Ogólnie rzecz biorąc, poprawność i trafność doboru treści i formy magazynu danej firmy oceniałbym zgodnie z opisanym powyżej schematem. A więc kwestie właściwej dystrybucji ważnych dla czytelnika informacji, motywacja, integracja, rozrywka, no i oczywiście efekt wizualny i przejrzystość. NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

09


AROUND THEWORLD

REKLAMA W CUSTOMIE

CUSTOMOWE PRZEMIANY

poziomie dla wybranego kręgu klientów. Dzięki nowoczesnym technologiom małe firmy mogą łatwo i niedrogo tworzyć różnego rodzaju specjalistyczne publikacje online – strony internetowe, czasopisma elektroniczne i e-biuletyny – przekazując wybranym obecnym i przyszłym klientom dużą liczbę informacji. Nie ma w zasadzie przeszkód, aby nawet najmniejsze firmy, dzięki motywacji i pomysłowości, ewentualnie z niewielką pomocą z zewnątrz, wypełniały rolę dostawcy specjalistycznych treści dla swoich najlepszych klientów lepiej niż konkurencja dysponująca miliardowymi budżetami.

POD KONTROLĄ Dokonujemy analizy przemian i tendencji rynku prasy firmowej. Pomaga nam w tym Joe Pulizzi, ceniony fachowiec branży customowej, przyjaciel Novimedia. Teraz dzielimy się opiniami i wiedzą również z Wami.

Rosnące kwalifikacje nowych graczy Niezależne firmy opanowały sztukę redagowania treści na wysokim, profesjonalnym poziomie. Nietrudno zgadnąć, że kluczem do skutecznej strategii marketingu treści jest sama treść – oczywiście na najwyższym poziomie. Nabywcy umieją natychmiast odróżnić treść doskonałej jakości od nachalnego, pustego merytorycznie namawiania ich do zakupu. Dawniej przyzwyczajeni byli, że dobrą treść otrzymają od gigantów medialnych. To się zmieniło – dzisiaj mogą i powinni otrzymać ją od Ciebie. Stać Cię na to nawet, jeżeli nie masz na etacie zdolnych autorów, doświadczonych redaktorów, reporterów, ani wydawców – jest wiele agencji, które chętnie udostępnią swoje zasoby kwalifikacji, angażując je do pracy na rzecz Twojej firmy.

Txt: Joe Pulizzi

J

oe: „Przez prawie dziesięć lat kierowałem oddziałem custom publishing u Penton Media Inc. – największego niezależnego wydawcy publikacji dla biznesu w Ameryce Północnej. Pracowaliśmy dla wielu spośród czołowych marek z całego świata, opracowując specjalnie dla nich przygotowane rozwiązania custom marketingowe w formie publikacji, stron internetowych i kontaktów osobistych. Oprócz tego, jako pracownik dużej, tradycyjnej firmy wydawniczej, gromadziłem codzienne doświadczenia na temat mocnych i słabych stron działalności tradycyjnych wydawnictw. Obserwacje z tego okresu uświadomiły mi, że zarówno w samym marketingu, jak i w branży wydawniczej, zachodzą właśnie poważne przemiany. W oparciu o własne doświadczenia wyróżniłem na swój użytek sześć następujących najważniejszych czynników zmiany, które omawiam szczegółowo w mojej książce pt. „Get Content. Get Customers”. Zapraszamy was do lektury fragmentów książki Joe, naszym zdaniem najistotniejszych. Zmiana postaw nabywców w stronę wiarygodności treści Dzisiejsi nabywcy szukają zwięzłych, skondensowanych treści, wzbogacających ich wiedzę, aby oprzeć na nich trafne decyzje zakupowe. Sukces odniosą te firmy, które będą potrafiły dostarczyć im takich treści. O ile dawniej klienci odnosili się nieufnie do informacji, które nie pochodziły ze źródeł tradycyjnych, czyli od mediów, dzisiaj są oni lepiej zorientowani. Potrafią samodzielnie odróżnić treści mocne od słabych i zawsze wybiorą te pierwsze, kierując się ich jakością, a nie pochodzeniem. Nie przeszkadza im, jeżeli przydatne dla nich informacje pochodzą od biznesu, a nie od mediów. Spadek roli tradycyjnych źródeł Nie licz na to, że tradycyjne źródła, tj. media, pomogą ci dotrzeć do klientów. W miarę, jak dzisiejsi nabywcy w coraz większym stopniu samodzielnie zdobywają dostęp do treści, które

10

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

im odpowiadają, zmniejsza się zasięg oddziaływania tradycyjnych mediów. Obecnie nic nie stoi na przeszkodzie, abyś miał bezpośrednio w swoich bazach danych lepsze informacje na temat faktycznych i potencjalnych klientów (włącznie z tak ważnym atutem jak adresy e-mail) niż jakakolwiek firma medialna, usiłująca sprzedać ci tradycyjne rozwiązania marketingowe. Obniżane budżety firm medialnych pogarszają jakość treści Ustawiczne redukcje personelu redakcyjnego, budżetów i nakładów w świecie tradycyjnych mediów sprawiają, że powstaje luka, którą wypełnić mogą nowi, nietradycyjni twórcy i dostawcy treści. Kryzys przeżywany przez media tradycyjne wynika z przemiany modelu biznesu, a nie ze zmniejszenia zasobu informacji, jakich świat potrzebuje. Przeciwnie, nabywcy potrzebują dziś więcej i lepszych informacji niż kiedykolwiek przedtem. Jeżeli nie podaje ich „New York Times” na lokalnych stronach ekonomicznych ani specjalistyczne czasopismo branżowe, to kto ma to zrobić? Ty!

Klientów coraz trudniej jest skłonić do zakupu Im lepiej poinformowany klient lub nabywca, tym trudniej jest mu coś sprzedać. W tej sytuacji lepiej jest dostarczać mu treści, które są dla niego przydatne i dzięki którym zacznie on kojarzyć twoją firmę jako zaufane źródło fachowej wiedzy. W ten sposób zaczynasz działać jako źródło informacji, a z czasem przejmujesz również rolę źródła towarów i usług. Zajmując czołową pozycję w zakresie dostarczania treści w formie drukowanej lub elektronicznej, zyskasz to, że twoja firma traktowana będzie jako niekwestionowany dostawca rozwiązań – także na etapie, gdy rozwiązania te oprócz treści zaczną obejmować towary. W miarę coraz silniejszego skupiania działalności na klientach, zbudujesz z czasem wokół swojej firmy dochodową bazę wiernych, regularnie wracających klientów. Dostęp do technologii sprzyja małym graczom Gdy technologie stają się tanie i łatwe w użyciu, nawet małe firmy są w stanie dostarczać specjalistycznych rozwiązań treściowych na wysokim

Jak wykorzystać te trendy? Przemiany i tendencje, o których piszę, już od pewnego czasu stawały się coraz bardziej widoczne, ale rynek informacyjny w Ameryce Północnej nie ewoluował dość szybko, by za nimi nadążać. Największą słabością branży custom publishingowej było rażące zaniedbanie badań i rozwoju wiedzy fachowej na temat własnej działalności – nie było nawet zestawów wzorcowych praktyk, metod pomiarowych ani materiałów pomocniczych do prowadzenia sprzedaży. Ponadto, pomimo dostępności do coraz doskonalszych wyszukiwarek marki i grupy branżowe wciąż miały poważne problemy ze znajdowaniem fachowych dostawców treści, którym mogłyby zlecać opracowywanie treści umożliwiających aktywne korzystanie z wspomnianych trendów marketingowych. Antidotum na wszystko? W sierpniu 2007 r. uruchomiliśmy specjalistyczną wyszukiwarkę w zakresie custom publishing/content marketing, nazwaną Junta42. Ma ona pomagać osobom zawodowo zajmującym się marketingiem w zdobywaniu wiedzy na te-

mat umiejętnego wykorzystywania treści w swojej działalności. Strona i połączony z nią blog szybko zyskały popularność, co skłoniło nas do rozbudowania narzędzia, jakim jest Junta42, o pierwszą i jedyną w całym internecie usługę kojarzenia klientów i firm custom publishingowych, działającą online i offline, nazwaną Junta42 Match, która oficjalnie zaczęła działać w czerwcu 2008 r. Jak działa Junta42 Match? Junta42 Match kojarzy firmy specjalizujące się w custom publishingu i marketingu treści z klientami poszukującymi usług komunikacyjnych opracowywanych na zamówienie, takimi jak: czasopisma korporacyjne, branżowe, biuletyny informacyjne wydawane w formie drukowanej i elektronicznej i inne specjalistyczne, redagowane na konkretne zamówienie nośniki komunikacji, w tym książki elektroniczne, emisje internetowe, materiały wideo i portale internetowe nastawione na przekaz treści. Specjaliści od marketingu korzystają z usługi bezpłatnie. Wydawcę custom publishingowego można wyszukać z domu lub z firmy w sposób całkowicie dyskretny. Junta42 Match ułatwia proces wyszukiwania, oferując opracowane przez nas narzędzia pomocnicze, porównujące i przeciwstawiające wydawców custom publishingowych i dostawców treści. Narzędzia te wyrównują pole wyboru i pomagają szukającemu w podjęciu optymalnej decyzji co do wyboru nośnika komunikacji treści opracowywanych na zamówienie. Do czego jest to potrzebne? Odpowiedź jest prosta. Najtrudniejszym zadaniem dla firm marketingowych wydających publikacje lub opracowującym treści na specjalnie zamówienie jest znalezienie fachowego dostawcy, dysponującego odpowiednim doświadczeniem w zakresie zarządzania projektami, redagowania, projektowania graficznego i tworzenia stron internetowych do wykonania konkretnych zadań komunikacyjnych. Junta42 Match po prostu sytuuje się pośrodku i spełnia potrzeby obydwu stron. Czy to rzeczywiście działa? Jak dotychczas z powodzeniem. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy przez system Junta42 Match przeszło 35 zatwierdzonych projektów o łącznym budżecie sięgającym 3 mln dolarów. Z naszych usług skorzystało wiele spośród największych marek w Ameryce Północnej. Z obydwu stron otrzymujemy sygnały potwierdzające wysoki poziom satysfakcji z usług.

JEŚLI JESTEŚ ZAINTERESOWANY NABYCIEM KSIĄŻKI JOE PULIZZI I NEWTA BARRETTA „GET CONTENT. GET CUSTOMERS” (WYŁĄCZNIE W WERSJI ANGIELSKIEJ) NAPISZ DO NAS: NOVIZINE@NOVIMEDIA.PL

STRZA¸ W DZIESIÑTKE J

edno z ciekawszych pytań, jakie kiedykolwiek zadał mi klient, brzmiało: „Co się dzieje z reklamami, które nie trafią do żadnego z odbiorców?”. No właśnie! Przemijają, ulatują w eter, zajmują strony w gazetach przez część odbiorców zupełnie niezauważone. Takie jest po prostu „życie” reklamy. Jednak odpowiedziałem: „nieważne, co się dzieje z reklamą, szkoda kosztów, jakie ponosi klient, który za nią zapłacił!”. Istnieje jednak medium, które niemal zupełnie wyklucza przypadkowość swojego odbiorcy, które nie pyta, czy założyć konto w banku lub kupić samochód, ale które powstaje właśnie dlatego, że ów odbiorca założył konto, kupił samochód lub skorzystał z innej usługi. To prasa firmowa, której podstawowym zadaniem jest podtrzymywanie stałego kontaktu i bliskich relacji z odbiorcą. Z punktu widzenia reklamodawcy najistotniejsze są dwie podstawowe cechy prasy firmowej. Po pierwsze, jak żadne inne medium zna ona swoich odbiorców. Nie z deklaracji i badań, ale z bezpośredniego kontaktu i świadomości spełnienia przez czytelnika kryteriów, dla których sam magazyn został powołany do życia. Ta znajomość odbiorcy przekazu pozwala reklamodawcy na dotarcie z niezwykłą precyzją do adresata przekazu. Druga cecha, niezwykle unikalna, to głęboka synergia między celem wydawniczym magazynu firmowego a celem reklamodawcy. Magazyn firmowy jest tworzony od początku do końca z myślą o budowie i podtrzymywaniu zaufania do produktu lub usługi, którą nabył. Czy istnieje więc lepsza okazja, by wzbudzić w nim zaufanie do produktów lub usług, które chcemy, aby nabył w przyszłości? Nie, odpowiedź jest oczywista i wskazuje na atuty custom publishingu. Jestem przekonany, że gdyby wspomniany klient w ten sposób myślał o reklamie, pytanie o jej brak skuteczności w ogóle nie zrodziłoby się w jego głowie...

MARIUSZ CZYKIER ZARZĄDZĄ AGENCJĄ „CONTENT MEDIA”, WYSPECJALIZOWANĄ W OBSŁUDZE REKLAMOWEJ SEKTORA CUSTOM PUBLISHINGU. AGENCJA ZAJMUJE SIĘ PLANOWANIEM MEDIÓW, ICH ZAKUPEM ORAZ PODSTAWOWYMI DZIAŁANIAMI ATL. WIĘCEJ: WWW.CONTENTMEDIA.PL NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

11


IN YOUR FACE Pamiętacie jeszcze początki? Podobno miał to być czysty PR? Kamil: Kiedy zakładaliśmy firmę, bazowaliśmy na doświadczeniach PR-owych zdobywanych m.in. we współpracy z legendą branży – agencją BursonMarsteller. Chcieliśmy robić PR, bo było to wtedy bardzo modne… Jednak wkrótce postanowiliśmy zaryzykować i poświęcić się wyłącznie wydawaniu magazynów. W 1997 r. to było zupełne novum w Polsce. Maciek: Już nasze pierwsze projekty, które realizowaliśmy dla największych marek – m.in. Citibank, SAAB, Renault, odnosiły sukcesy. Byliśmy pierwszą agencją PR na Śląsku, a chwilę później staliśmy się pierwszą agencją customową w Polsce. Przez jakiś czas łączyliśmy PR z customem, ale dość szybko doszliśmy do wniosku, że to drugie jest naszym przeznaczeniem. Kiedy postawiliście na custom? Maciek: Trudno sprecyzować konkretną datę, ale stało się to szybko. Stanęliśmy przed dylematem - czy w dalszym ciągu realizować projekty PR, czy poddać się impulsowi i zająć się produkcją magazynów. Byliśmy zgodni w tej decyzji i czuliśmy, że kluczem do sukcesu w prowadzeniu projektów customowych jest doświadczenie w komunikacji. Kamil: Impulsem była prośba naszego przyjaciela, niestety dziś już nieżyjącego, który poprosił nas o zrealizowanie folderu pokazującego klub GKS Katowice. Zajęliśmy się tym zarówno od strony projektowej, jak i realizacji materiałów zdjęciowych i tekstowych – w efekcie powstał folder w trzech wersjach językowych. To nam uświadomiło, że można robić komunikację przez wydawnictwa, nie tylko przez czysty PR i to nas natchnęło. Maciek: Tak, to był przełom w sposobie prezentacji klubu piłkarskiego! Intuicja podpowiedziała nam, że to jest ten kierunek, że nie będziemy jedną z wielu firm PR, tylko będziemy robić custom – czyli PR i marketing na papierze.

w magazynach wewnętrznych przez HR i PR, w zewnętrznych przez PR i marketing. Inaczej też mówi się do„swoich”, a inaczej do„gości”. Maciek: Różnica tkwi w priorytecie komunikacyjnym, natomiast patrząc od kuchni wydawniczej, magazyny wewnętrznej i zewnętrzne realizuje się tak samo. To co je różni, pomysł i dobór treści, potem cała reszta przebiega tak samo. Czy nasze magazyny różnią się czymś od innych? Kamil: W głównej mierze tym, że stawiają jako punkt wyjścia cel ich wydawania, a cała reszta jest uzupełnieniem. Ponieważ zaczynaliśmy jako agencja PR i umiejętność komunikowania mamy w genach, w pierwszej kolejności zastanawiamy się, co chcemy powiedzieć, co nasi klienci chcą wiedzieć, komu chcą to powiedzieć itp. Dopiero potem dobieramy formę – najbardziej adekwatną do koncepcji. W Polsce duża część firm customowych ma korzenie reklamowe, więc bardzo dużo magazynów tworzonych jest na zasadach logiki reklamowej, czyli najpierw zastanawiamy się, jak to ładnie opakować, a dopiero potem, co chcemy powiedzieć. Takie magazyny są rozbudowanymi ulotkami, dosyć ubogimi od strony treściowej. Maciek: Nasze magazyny nawiązują na każdym kroku do podstawowego przekazu – o firmie, o produkcie, o związkach między nimi, o kulturze życia. Są kompletne. Jak widzicie Novimedia za 5-10 lat? Kamil: To, co w dużej mierze składa się na charakter naszej firmy, i co chcielibyśmy rozwijać, to żeby w Novimedia i z Novimedia dobrze się wszystkim pracowało. Chcemy być rzetelnym i inspirującym partnerem. Natomiast to, czy idąc za rozwojem technologii, np. za lat dziesięć będziemy wydawać magazyny

Chłodny wrześniowy wieczór przy Wiejskiej w Warszawie. Kończymy pracę, jednak jak to często bywa, nie rozchodzimy się, lecz zaczynamy luźne rozmowy, sącząc wino. Tym razem, korzystając z okazji, najmłodsi stażem w firmie ciągną za język założycieli. Mieliście wtedy po 20 -kilka lat. Co trzeba mieć, aby w takim wieku rozwijać firmę? Kamil: Dokładnie to samo, co gdy ma się lat trzydzieści czy czterdzieści, czyli trzeba łączyć dwie sprzeczne cechy – z jednej strony kreatywność i otwartość na nowe, a z drugiej strony umiejętność układania i systematyzowania. Branża customowa to łączenie tych przeciwieństw; nie można być ani zachowawczym, ani za bardzo „do przodu”, bo wydawnictwa nie mogą być skrajne. Gdy robisz to w młodym wieku, przeszkadza ci tylko brak doświadczenia i trzeba je zdobywać. Jednak właśnie wtedy ma się zwykle tylko jedną szansę i jeśli się ją zmarnuje, to nikt ci nie chce dać następnej. My szansy nie zmarnowaliśmy i dzięki temu byliśmy w stanie robić następne rzeczy, mając kredyt zaufania. Maciek: Ja odpowiem trochę inaczej. Trzeba mieć to, co często jest brakującym ogniwem w wielu firmach, nie tylko customowych – intuicję! To jest kluczowy element powstawania każdej firmy. Dołożyłbym do tego pasję i determinację. Jest jakaś uniwersalna recepta na dobry magazyn? Maciek: Magazyn musi mieć swój pomysł, jasno określone to, co komunikuje i do kogo trafia. Trzeba dobrze wyczuć, co powinien mówić, w jaki sposób firma chce się komunikować z otoczeniem. Dlatego istotny jest kontent, ale również spójna wizualizacja magazynu. Nasz grafik, Piotrek Śliwiński, często powtarza: „oczy kupują”. I ma rację! Można mieć bardzo dobrą merytorycznie gazetę, ale jeśli nie jest właściwie „opakowana”, to nie osiągnie zamierzonego celu. Czy to się różni w przypadku magazynów wewnętrznych i zewnętrznych? Kamil: Podejście trzeba różnicować, bowiem o ile w komunikacji wewnętrznej istotne są rzeczy stricte komunikacyjne, o tyle w komunikacji zewnętrznej kwestie marketingowe. W obu przypadkach komunikacja jest filtrowana – 12

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

w wersji elektronicznej, w dalszym ciągu na papierze kredowym, bo nie wiadomo, jak się technika rozwinie, czy wpadniemy na genialny pomysł, który zrewolucjonizuje wydawanie magazynów, jest tak naprawdę rzeczą drugorzędną. Zawsze najważniejszy będzie charakter firmy. Maciek: Mam nadzieję, że nic nie przeszkodzi nam, byśmy w dalszym ciągu byli firmą, która kształtuje i wyznacza kierunki rozwoju branży customowej w Polsce. Jak w trzech słowach określilibyście Novimedia? Zgodnie razem:„Profesjonalizm”, „Partnerstwo” plus „Więcej”. To „więcej” to właśnie Novimedia – zawsze staramy się dawać więcej. Czym zajmowalibyście się, gdybyście 11 lat temu nie założyli Novimedia? Maciek: Odkąd pamiętam, mieliśmy z Kamilem mnóstwo pomysłów, a znamy się 24 lata. Pamiętam czasy, kiedy siedząc w piaskownicy jako mali chłopcy marzyliśmy, by stworzyć sieć fast -foodów w przyczepach w Polsce! Tego wtedy nie było, a znaliśmy to z filmów i gdybyśmy tylko dysponowali kapitałem, to być może konkurowalibyśmy dziś z wielkimi śieciami fast -foodów (śmiech)! Jednak mnie zawsze ciągnęło do mediów. Nie widzę dla siebie miejsca w innym biznesie niż wydawniczy. To kocham robić. Kamil: Całe życie byłem przekonany, że zostanę naukowcem. Moim najmocniejszym punktem było zawsze „ruszanie mózgownicą”. Jeszcze na studiach widziałem się jako ekonomistę-teoretyka lub finansistę. Gdyby życie nie potoczyło się tak, że wystartowaliśmy z Maćkiem z własnym biznesem, zapewne tkwiłbym teraz po uszy w cyfrach i wzorach. Maciek: Ale tak się nie stało i od 11 lat prowadzimy razem firmę! Rozmowa miała miejsce w Warszawie, 16 września 2008 r. Wysłuchał i spisał Mikołaj Jaźwiecki. Dziękujemy warszawskiej „Szpilce” za pomoc w realizacji sesji.

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

13


ABOUTUS

WWW.NOVIMEDIA.PL

NASZE MAGAZYNY, CZYLI – JAK TO SIĘ ROBI?

KLIENCI O NOVIMEDIA

„BylIśmy pierwszą agencją custom publishingową w Polsce. Od 1997 r. pokazujemy, jak to się robi. Wybór między jakością a ilością zawsze był dla nas prosty – jakość to nasza obsesja”.

CASESTUDY

„GOODYEAR SERWIS”

„GOOL”

„EMOCION UND TECHNIK”

Klient: Goodyear Dunlop Tires Polska Sp. z o.o.

Klient: Castrol Lubricants Sp. z o.o. i Spółka, Spółka Jawna

Klient: Iberia Motor Company S.A. (SEAT)

Odbiorca: Klienci i partnerzy handlowi Grupy Goodyear Polska.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na wydawanie magazynu? Magazyn „Goodyear Serwis” dla naszych klientów to jedno z wielu narzędzi, służących skutecznej komunikacji z partnerami biznesowymi. W dobie ciągłego pośpiechu i setek odbieranych codziennie e-maili, wysyłane tą drogą newslettery często zostają przez odbiorców po prostu niezauważone bądź automatycznie usunięte. Drukowany magazyn jest w tej sytuacji o wiele skuteczniejszym kanałem komunikacji, pozwalającym na chwilę oddechu, zatrzymanie się nad wybranymi treściami, powrót do nich w dogodnym momencie. To wszystko sprawia, że możliwe jest zbudowanie długofalowej więzi z czytelnikami. Co daje magazyn custom publishing Państwa firmie? Przede wszystkim – za sprawą regularnego, kwartalnego cyklu wydawniczego – pozwala na pozostawanie w stałym kontakcie z czytelnikami. Oczywiście sam magazyn to tylko drobny wycinek wśród naszych aktywności, służących budowie trwałych, dobrych relacji z klientami i partnerami handlowymi. Klienci na łamach „Goodyear Serwisu” mogą znaleźć kompendium wiedzy na temat tego, co dzieje się w Grupie Goodyear Polska (GGP) i w jej otoczeniu biznesowym. Wydawanie magazynu wspiera również wizerunek GGP jako firmy dynamicznej, stawiającej na zaawansowane technologicznie, służące zwłaszcza bezpieczeństwu, rozwiązania. Co sprawiło, że zdecydowaliście się Państwo na współpracę z Novimedia? Zależało nam szczególnie na tym, aby przy realizacji „Goodyear Serwisu” pracowali specjaliści, znający branżę motoryzacyjną, jej specyfikę. Stąd wybór Novimedia – agencji z bogatym portfolio projektów motoryzacyjnych. I nie pomyliliśmy się. Doświadczenie agencji plus nasze dążenie do ciągłego rozwoju projektu, w tym wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom odbiorców, przynosi wymierne efekty: „Goodyear Serwis” to profesjonalna publikacja, która ani przez moment nie stoi w miejscu. Dzięki interesującym artykułom oraz dynamicznej i nowoczesnej szacie graficznej możemy pochwalić się rosnącą rzeszą czytelników.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na wydawanie magazynu? Wzmocnienie wizerunku stanowiło główny powód, dla którego zdecydowaliśmy się wydać magazyn Business to Client. Dzięki „Install it” nasi eksperci z zakresu technologii oraz sprzedaży mają możliwość odpowiedzenia naszym klientom, co za tym idzie także czytelnikom, na najbardziej frapujące ich pytania. To w ogromnym stopniu wpływa na postrzeganie firmy Dospel jako eksperta w swoich dziedzinach. Ponadto pozycja lidera, którą firma może poszczycić się od kilku lat, zobowiązuje nas do podobnych działań.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na wydawanie magazynu? Sponsoring tak olbrzymiego wydarzenia, jakim były Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2008 wymagał szczególnych narzędzi komunikacji. Postawiliśmy na magazyn, gdyż uznaliśmy, że drukowany periodyk będzie doskonałą platformę komunikacji, która w szybki i efektywny sposób pozwoli dotrzeć do klientów. Przy czym od razu założyliśmy, iż nie będziemy za jego pośrednictwem informować wyłącznie o naszych aktywnościach wokół mistrzostw, lecz stworzymy profesjonalny magazyn piłkarski – taki, po który każdy kibic chętnie sięgnąłby w kiosku.

Co daje magazyn custom publishing Państwa firmie? Poza wcześniej wspomnianą chęcią poprawy wizerunku, magazyn „Install it” stanowi także fantastyczne narzędzie marketingowe i ogromnie ważny oręż w sprzedaży. Na łamach pisma znaleźć można nie tylko najświeższe wiadomości z rynku instalacji, ale również prezentację naszych produktów. Nie brakuje relacji z imprez czy promocji, które organizujemy dla naszych klientów. Wszystko to także mocno wpływa na wzrost świadomości marki. Dzięki możliwości wykorzystania tak bezpośredniego kanału informacyjnego, jakim jest własny magazyn, wpływamy bezpośrednio na zwiększenie poziomu sprzedaży, utrzymanie klientów i pozyskanie nowych.

Co daje magazyn custom publishing Państwa firmie? W filozofii firmy Castrol klient jest zawsze w samym centrum zainteresowania. Dostarczając mu atrakcyjny produkt – w tym przypadku bezpłatne profesjonalne pismo sportowe skoncentrowane na piłce nożnej i polskiej reprezentacji – dajemy mu do zrozumienia, iż pozostajemy wierni swojej filozofii. Tym samym budujemy i utrwalamy relacje z klientami oraz wzmacniamy wizerunek dynamicznej, nowoczesnej i profesjonalnej firmy. Przykład „GOOL-a” – bardzo dobrze odebranego przez czytelników – pokazał, iż klienci doceniają tego rodzaju wysiłki, co oczywiście bardzo nas cieszy...

Co sprawiło, że zdecydowaliście się Państwo na współpracę z Novimedia? Jeśli korzystać z usług, to tylko tych, które oferują najlepsi fachowcy. Kiedy zapadła decyzja o wydaniu magazynu B2C, nie zastanawialiśmy się długo nad zgłoszeniem się do odpowiedniego wydawnictwa. Fachowość Novimedia była nam bardzo dobrze znana, ponieważ klika lat wcześniej realizowaliśmy wspólnie podobny projekt. Mieliśmy gwarancję, że i tym razem wszystko będzie przebiegać zgodnie z naszymi oczekiwaniami, a efekt ostateczny spełni oczekiwania czytelników.

Co sprawiło, że zdecydowaliście się Państwo na współpracę z Novimedia? Bez wątpienia na wybór Novimedia wpłynęło bogate portfolio realizowanych projektów i fakt, iż agencja jest jedną z czołowych firm branży custom publishing w kraju. Przekonało nas też doświadczenie motoryzacyjne redaktorów agencji oraz ich baza współpracowników – m.in. świetnych dziennikarzy sportowych i fotoreporterów, którzy zostali zaangażowani w proces powstawania magazynu „GOOL”. W efekcie udało nam się wspólnie stworzyć zupełnie unikalny w skali kraju projekt – sportowy magazyn sektora custom publishing, który mógłby konkurować z wydawnictwami komercyjnymi o podobnej tematyce.

Cele: wsparcie komunikacyjne działań marketingowych firmy, prezentacja nowości produktowych poszczególnych marek wchodzących w skład Grupy (Goodyear, Dunlop, Fulda, Dębica, Sava), dostarczenie informacji związanych z bieżącą działalnością serwisów samochodowych Premio, funkcjonujących w ramach Grupy, budowanie pozytywnych relacji z klientami i partnerami handlowymi, wzmocnienie wizerunku firmy jako lidera zarówno w zakresie stosowanych technologii, jak i bezpieczeństwa. Realizacja: w celu realizacji zakładanych dla magazynu celów zaprojektowany został bardzo dynamiczny i atrakcyjny w swojej formie layout, który bazuje na dużej liczbie drobnych form redakcyjnych. Obok głównych tekstów kluczową rolę w piśmie odgrywają wyimki liczbowe, ramki z dodatkowymi informacjami oraz wypowiedzi ekspertów Goodyeara. Takie podejście buduje wrażenie dynamiki – aby poznać kluczowe dane i najważniejszeinformacje z danego tematu, nie trzeba czytać głównego tekstu – wystarczy rzut oka na stronę, aby przyswoić niezbędne minimum wiedzy. Dodatkowo mocne, wyraziste fonty i zdecydowane kolory kierują uwagę czytelnika w kierunku najistotniejszych informacji. Całość perfekcyjnie oddaje charakter Grupy – innowacyjnej i dynamicznej. Rezultaty: magazyn ani przez moment nie stoi w miejscu – zmienia się z numeru na numer, podążając za rynkowymi trendami i tempem rozwoju Grupy Goodyear w Polsce. Czytelnicy to doceniają i z niecierpliwością czekają na każdy kolejny numer pisma. I chociaż magazyn przeznaczony jest głównie do partnerów handlowych, to często można znaleźć go w poczekalniach warsztatów, gdzie konkuruje o czytelników z komercyjnymi pismami motoryzacyjnymi... I zwykle wygrywa!

Odbiorca: Klienci i partnerzy handlowi firmy Castrol w Polsce

Cele: wsparcie komunikacji związanej z działalnością firmy Castrol jako oficjalnego sponsora Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2008, kreowanie wizerunku firmy jako lidera w dziedzinie sportów motorowych, który swoje doświadczenie – przede wszystkim wnikliwe, strategiczne analizy podnoszące konkurencyjność – za pośrednictwem systemu Castrol Performance Index przenosi teraz do świata piłki nożnej, budowa pozytywnych relacji z klientami i partnerami handlowymi na płaszczyźnie wspólnego kibicowania polskiej drużynie, dostarczenie odbiorcom wartościowej, pełnej profesjonalnej wiedzy rozrywki. Realizacja: Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2008 skupiły przed telewizorami około 45 mln widzów. Były jednak wydarzeniem wyjątkowym z jeszcze jednego względu – po raz pierwszy w historii w finałach zagrali Polacy! Dlatego też na łamach „GOOL-a” ukazywały się nie tylko nowości z europejskich boisk, ale również praktyczne informacje dla tych, którzy postanowili dopingować biało-czerwonych na żywo. Wnikliwe analizy, opinie ekspertów i możliwość zdobycia dzięki firmie Castrol zaproszeń VIP na wybrane mecze dopełniły całości, pełnego piłkarskiej pasji magazynu. Rezultaty: treści tworzone przez doświadczonych dziennikarzy sportowych i najwyższej jakości zdjęcia z piłkarskich aren spotkały się z zasłużonym uznaniem czytelników. Każdy kolejny numer magazynu wyczekiwany był z niecierpliwością – do tego stopnia, iż w gorącym okresie finałowych starć na boiskach Austrii i Szwajcarii, „GOOL” przybrał formę elektronicznego newslettera rozsyłanego jako plik pdf...

Odbiorca: Klienci i miłośnicy samochodów marki SEAT w Polsce, pracownicy sieci oraz centrali firmy.

Cele: budowa prestiżu marki na polskim rynku, wzmocnienie komunikacji zewnętrznej firmy, kreowanie wizerunku SEAT-a jako producenta nowoczesnych, bezpiecznych i niezawodnych samochodów, wskazanie na związki firmy z Hiszpanią i jej pełną temperamentu kulturą, dostarczenie czytelnikom interesujących informacji na temat produkowanych samochodów oraz wszystkiego, co się z nimi wiąże – zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio, prezentacja aktualnej oferty i gamy modelowej producenta. Realizacja: pismo sygnowane logo SEAT-a jest periodykiem motoryzacyjnym w pełnym tego słowa znaczeniu – jego układ oraz zawartość merytoryczną można porównać z oferowanymi na rynku magazynami komercyjnymi. Jednak na łamach „EMOCIÓN UND TECHNIK” czytelnik znajdzie nie tylko opisy samochodów, ale również reportaże, wywiady, felietony – często wybiegające daleko poza tematykę stricte motoryzacyjną. Dzięki takiemu podejściu pismo jest interesujące zarówno dla pasjonatów marki, jak i osób podchodzących do aut z większym dystansem. Rezultaty: nie tylko motoryzacją kierowca żyje – z takiego wyszliśmy założenia i absolutnie się nie pomyliliśmy. Czytelnicy błyskawicznie odnotowali, że w markowym magazynie firmy SEAT owszem mogą poczytać o samochodach (i to teksty fachowe, pisane z czuciem tematu), ale również znajdą porcję interesujących materiałów skoncentrowanych nie tyle wokół motoryzacji, co samej Hiszpanii i wszechobecnego na Półwyspie Iberyjskim temperamentu. I to się podoba. Ole!

www.goodyear.com www.castrol.com Wioletta Tomaszewska-Dec Manager ds. Relacji z Klientami Grupa Goodyear Polska

14

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

Roman Jeziorski Brand Manager Dospel sp. z o.o.

www.seat.pl

Anna Orlińska Customer Marketing & Marketing Services Manager Castrol Lubricants

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

15


AFTER HOUR

ADAM JAŹWIECKI DZIENNIKARZ I FELIETONISTA. WIELOLETNI WICEREDAKTOR NACZELNY SPORTU, REDAKTOR NACZELNY MAGAZYNÓW EKRAN, PANORAMA I WIECZOR. OBECNIE KOMENTATOR CANAL+ I NSPORT. WIECEJ: WWW.JAZWIECKI.PL WŁAŚNIE UKAZAŁA SIĘ JEGO NAJNOWSZA KSIĄŻKA Z WIERSZAMI: „OGRÓD PAMIĘCI”, WYDAWCA ADAM JAŹWIECKI, 2008 R.

ULICA GRODZKA Dawniej była fragmentem szlaku handlowego wiodącego z południa na północ i Drogą Królewską, którą koronowane głowy podążały na Wawel, dzisiaj jest najpopularniejszym deptakiem miasta. W jednym ze stojących przy niej domów w XV wieku mieszkała siostra słynnego Wita Stwosza.

COLLEGIUM MAIUS Najstarszy budynek Akademii Krakowskiej, znajdujący się u zbiegu ulic św. Anny i Jagielońskiej. W XV-wiecznej budowli mieści się obecnie Muzeum Uniwersytetu Jagielońskiego. Prawdziwą perłą w jego zbiorach są przyrządy astronomiczne, którymi posługiwał się Mikołaj Kopernik!

WAWEL Stare Miasto w Krakowie – widok na Sukiennice

Jest takie miejsce, które przyciąga niczym magnes, a wiadomo – im bliżej (w naszym przypadku tylko 80 km) tym przyciąganie mocniejsze. W efekcie, jak rok długi, nie ma weekendu podczas którego nie spotkacie w Krakowie kogoś ze składu Novimedia. Zapraszamy na wspólny spacer! Txt: Adam Jaźwiecki

zy jest takie miasto na świecie, gdzie niemal w centrum jest największa łąka, na której pasa się krowy i skubią trawę konie? A Kraków ma i taką łąką, na której możesz się wyłożyć na kocu, są to Błonia. Wspaniałe miejsce z widokiem na Kopiec Kościuszki z jednej strony, a z drugiej na stare miasto, nad którym góruje Kościół Mariacki. Ile jest miast na świecie, które mają tak stare uniwersytety z tradycją nauczania na poziomie ciągle budzącym respekt? No nie mają, bo Kraków ma

C

16

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

jedną z najstarszych wszechnic pod nazwą Jagielloński. Warto zatem zajrzeć na dziedziniec Collegium Maius, gdzie przez ponad 600 lat przewija się nić humanistycznych wątków. Stamtąd blisko przez ulicę Gołębią obok Collegium Novum na planty. Czy jest takie miasto na świecie, gdzie city okolone jest pasem przyjemnej zieleni kojącej latem upały. Cóż za ulga posiedzieć na ławce i popatrzeć na Bramę Floriańską czy na Barbakan. Ulicą Grodzką z rynku, na którym gołębie wzbijają się pod maszkarony Sukiennic, dojdziemy do Wzgórza Wawelskiego, które było siedzibą królów na dziś w kryptach kryje znakomitości polskiej historii. O historię w Krakowie potykamy się co

krok, każda niemal ulica i dom owiane są wiekami zdarzeń. Wracamy zatem z Wawelu, gdzie dostojny dzwon króla Zygmunta Starego uruchamiany w wyjątkowych historycznie chwilach czeka na swój głos. Drepczemy ulicą prześwietnych kamieniczek ulicą Kanoniczą. Mijamy knajpki, kafejki docieramy do rynku. Tam dorożki z malowniczo wystrojonymi końmi wożą turystów z całego świata. Dorożkarze krakowscy byli tłem dla poetów choćby dla Gałczyńskiego. Czego się nie dotkniemy i gdzie się nie obrócimy, to musimy natknąć się na historię. I często uwiecznianą malowidłami, wyśpiewaną i opisaną. Kraków. Magiczne miejsce na ziemi. Ulice Sienna,

Szewska, Floriańska, Bracka, Anny, Sławkowska, Jana, Szpitalna... O tam na jej końcu dotrzemy do plant, ale i do pięknego gmachu Teatru im. Juliusza Słowackiego. Dalej mamy dworzec kolejowy, a obok obraz nowoczesności, czyli Galerię Krakowską. Tam znajdziemy wszystkie modne firmy, które ubiorą każdego. Ale wracajmy do centrum, plantami, które jak nitka oplata stare miasto. Zanim coś zjemy w słynnej restauracji „U Wierzynka”, posłuchamy hejnału z wieży Kościoła Mariackiego. Piękny kościół z dwoma wieżami i wnętrzem wypełnionym różnymi narodowościami podziwiającymi ołtarz Wita Stwosza, cudowne rzeźby postaci. Zaduma i kontemplacja. Potrzebna każdemu, a Kraków zmusza niejako do myślenia. Na zewnątrz gwar rynku. Kwiaciarki krakowskie i pomnik Adama Mickiewicza, pod którym lubi przesiadywać młodzież. Ta wierna młodzież zawsze przychodzi pod pałac krakowskich biskupów. Nie tylko młodzi. Tam jest okno Jana Pawła II. W tym oknie nasz papież podczas każdego pobytu w Polsce mówił tłumowi wier-

nych dobranoc. Nie można ominąć tego miejsca, absolutnie. Jest jak trauma, jest miejscem gdzie coś się zaczęło i coś skończyło. Ale zostaje pamięć, bo w Krakowie nigdy się nie zapomina. A nawet jak zapomnisz, to przypomni ci o tym strofa wiersza, fraza piosenki czy płótna w Muzeum Narodowym w Sukiennicach nie tylko Jana Matejki. Czy jest takie miejsce na świecie, gdzie stare miasto budzi do życia młodzież i robi to już tyle lat! Studenci są dla Krakowa natchnieniem, tak jak historia ich nauczycielką. I dlatego ktoś kiedyś powiedział, że Kraków jest ogromnym strychem, na którym jak poszukasz, to zawsze coś znajdziesz dla siebie. Ma Kraków i taką dzielnicę o nazwie Kazimierz. Tam czas gra rolę i to wielką. Żydowski Kazimierz i jego kocie łby przypominają o tragicznych losach ludzi i o tym, że przebaczenie jest szlachetną cechą. Nie można być w Krakowie i nie pojechać na Kazimierz i nie zjeść uroczystej kolacji przy świecach, słuchając klezmerów. Czarodziejskie miasto. Uwodzi każdego. Twórcom zwykle funduje natchnienie. O każdej porze roku, bo wspomniane planty zimą są jak bajka, je-

Obowiązkowy punkt podczas każdej wizyty w Krakowie. Górująca nad Starówką twierdza imponuje przepychem i powagą. Sam Zamek Królewski ma powierzchnię ponad 7000 m2 i 71 sal wystawowych. Nie można zapomnieć też o 12-tonowym Dzwonie Zygmunta w wawelskiej katedrze czy smoczej jamie, którą ze wzgórza można zejść nad samą Wisłę.

sienią sypią złotem liści, wiosną budzą zapachem kwiatów, no a latem tradycyjnie ocieniają zmęczone głowy. Niebieskie tramwaje dzwonią ostrzegawczo, hejnalista gra na złotej trąbce, gwar z kawiarnianych ogrodów na rynku mocno podniecają atmosferę miasta o wyjątkowej urodzie. Tu można popatrzeć na przechodzące tłumy turystów z różnych stron świata. Można wniknąć w historię, nie tylko muzealnie. Ach, przecież w tym Krakowie można być eleganckim na przyjęciu w Grand Hotelu a potem opalać się na największej łące, czyli wspomnianych Błoniach. Tam jest wszystko i nawet królewska Wisła opływająca Wawel sennie uciekająca przez całą Polskę do Bałtyku, i nawet jak się dobrze popatrzy, to zobaczy szczyty Tatr. Jednego tylko nie można zrobić... wszędzie tam dotrzeć, bo trzeba na to dużo czasu... ale... Kiedyś ktoś powiedział, że nie lubi przyjeżdżać do Krakowa. Zapytano stropionym głosem, dlaczego? „Bo trzeba znów z żalem z niego wyjeżdżać”. I to jest prawda, tak stara, jak krakowski rynek z Sukiennicami, bruk na Siennej i smakowity Wierzynek. NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

17


PUBLICITY

COOLTURA tak naprawdę te dramatyczne zmiany postępują z prędkością światła. Tempo tych przemian przybiera teraz na sile tak bardzo, że nawet w ciągu naszego życia jesteśmy w stanie dostrzec te charakterystyczne bąbelki na powierzchni gotującej się wody.

NIE CHCEMY CI WMAWIAĆ, ŻE MOŻESZ URATOWAĆ ŚWIAT. NIE MOŻESZ. ALE KAŻDY TWÓJ NAJMNIEJSZY WYSIŁEK I GEST NA RZECZ NASZEJ PLANETY, KAŻDA OSOBA, KTÓRĄ BĘDZIESZ EDUKOWAĆ I POMAGAĆ ZMIENIAĆ JEJ ZŁE NAWYKI MA WIELKIE ZNACZENIE. NIE PYTAJ, CO ZIEMIA MOŻE ZROBIĆ DLA CIEBIE, PYTAJ, CO TY MOŻESZ ZROBIĆ DLA ZIEMI.

POWINIENEŚ WIEDZIEĆ, ŻE DZISIAJ...:

Txt: Natalia Rostkowska

Save the world N

ie chcemy Ci wmawiać, że możesz uratować świat. Nie możesz. Ale każdy Twój najmniejszy wysiłek i gest na rzecz naszej Planety, każda osoba, którą będziesz edukował i pomagał zmieniać jej złe nawyki ma wielkie znaczenie. W swojej książce „Niewygodna prawda” Al Gore, zdobywca Po-

18

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

kojowej Nagrody Nobla 2007, napisał:”Jednym z czynników powodujących konflikt człowieka z przyrodą, subtelnym, a zarazem najważniejszym, jest nasz ogólny sposób myślenia o kryzysie klimatycznym. Najgorsze w naszym podejściu do tego problemu jest to, że prościej jest nam w ogóle o nim nie myśleć. Jeden z powodów, dla którego kwestia ocieplania się klimatu nie zaprząta na stałe naszego umysłu można opisać na przykładzie klasycznego, starego eksperymentu, tzw. syndromu

żaby. Jeśli wrzuci się ją do gotującej wody, wyskoczy z niej, ponieważ natychmiast zda sobie sprawę z niebezpieczeństwa, w jakim się znalazła. Jednakże jeśli ta sama żaba wejdzie do letniej wody, która będzie stopniowo podgrzewana, pozostanie w wodzie aż się ugotuje. Nasz zbiorczy „układ nerwowy”, dzięki któremu rozpoznajemy zbliżające się i zagrażające naszemu życiu niebezpieczeństwo, jest podobny do układu nerwowego żaby. Kiedy sytuacja, w jakiej się znajdujemy, zmienia się w sposób

znaczący, lecz stopniowo i powoli, tkwimy w bezruchu i nie dostrzegamy powagi zmian zachodzących wokół nas, aż do momentu, gdy jest już za późno, aby działać. Czasami – jak ta żaba – reagujemy tylko na nagły wstrząs, dramatyczną i szybką zmianę sytuacji, która powoduje, że odzywa się dzwonek alarmowy. Globalne ocieplenie może się wydawać procesem postępującym stopniowo w kontekście życia jednostki, lecz na tle dziejów Ziemi

+ Topimy pokrywę lodową na biegunie północnym i praktycznie każdy lodowiec górski na świecie, destabilizujemy ogromną bryłę lodu w Grenlandii oraz na wyspach zachodniej Antarktyki, sprawiając, że poziom wód na całym świecie może wzrosnąć o ponad 6 metrów + Globalne ocieplenie zaburzyło już system prądów oceanicznych i prądów wiatrów, które przez prawie 10 tysięcy lat, do momentu powstania pierwszych ośrodków miejskich, pozostawały niezmienne + Wypuszczamy do atmosfery takie ilości dwutlenku węgla, że już zmieniliśmy relację pomiędzy Ziemią a Słońcem. + Globalne ocieplenie wraz z wypalaniem i wycinaniem lasów oraz innych kluczowych siedlisk różnych organizmów skutkuje zanikaniem żywych gatunków na poziomie porównywalnym do tego, jaki był 65 milionów lat temu, gdy z powierzchni Ziemi bezpowrotnie zniknęły dinozaury. + Jeśli świat nie podejmie szybkich i zdecydowanych kroków w celu zmniejszenia globalnego ocieplenia, w ciągu kolejnych 50 lat 40 proc. ludzkości prawdopodobnie stanie przed problemem niedoboru wody pitnej. + W 2004 roku trzeba było zweryfikować prace i książki naukowe wykluczające możliwość wystąpienia huraganów na południowym Atlantyku, uważające to za „zjawisko absolutnie niemożliwe”. Tego roku huragan znad Atlantyku po raz pierwszy nawiedził Brazylię. W tym samym roku w Stanach Zjednoczonych padł rekord krajowy w liczbie uderzeń tornada. + Znana od wieków kolejność występowania pór roku na skutek globalnego ocieplenia ulega zmianie. + Biologowie mówią, że stajemy w obliczu zjawiska określanego przez naukowców jako masowe wymieranie gatunków. + Na przestrzeni ostatnich 25-30 lat pojawiło się 30 nowych chorób, a niektóre z już nam znanych wymykają się spod kontroli, atakując ze zwiększoną siłą + Na konferencji w 2004 roku w Berlinie Sir David King,

brytyjski doradca ds. nauki, powiedział: „Niedługo staniemy przed koniecznością ponownego sporządzenia map świata”.

CO TY MOŻESZ ZROBIĆ? + Korzystaj z energooszczędnego oświetlenia Wymień zwykłe żarówki żarnikowe na bardzo wydajne świetlówki kompaktowe. Zwykłe żarówki zaledwie 10 proc. energii zużywają na uzyskanie światła, 90 proc. zamieniają w ciepło. Świetlówki kompaktowe świecą dziesięciokrotnie dłużej od żarnikowyech i zużywają 66 proc. mniej energii. + Kupuj energooszczędne urządzenia domowe Klimatyzatory, lodówki, piecyki. Oszczędzasz pieniądze i zmniejszasz emisję gazów cieplarnianych. + Oszczędzaj wodę Korzystaj częściej z prysznica niż z wanny. Zamontuj w prysznicu końcówkę o powolnym przepływie wody. Pralki, które ładuje się od przodu, zużywają znacznie mniej ciepłej wody niż te ładowane od góry. Piorąc w letniej wodzie, zużywa się o wiele mniej energii niż piorąc w wodzie gorącej. + Wyłączaj urządzenia zamiast przełączać je w tryb oczekiwania Liczne urządzenia – takie jak telewizory, odtwarzacze płyt kompaktowych, DVD, ładowarki do telefonów komórkowych oraz inne kontrolowane przez pilota, wyposażone w wewnętrzną ładowarkę baterii, wewnętrzną pamięć, zasilacze, stały wyświetlacz lub czujniki – zużywają energię nawet wówczas, gdy znajdują się w stanie czuwania. W rzeczywistości 25 proc. całej energii, jaką zużywa telewizor, to energia, którą czerpie, kiedy jest wyłączony. By mieć pewność, że urządzenie, z którego nie korzystasz, nie pobiera energii, po prostu wyłącz je z gniazdka. + Podróżuj mądrzej Jeśli to możliwe nie podróżuj samochodem w godzinach szczytu. Stosuj się do ograniczeń prędkości. Zużycie paliwa znacznie rośnie, gdy jeździmy z prędkością ponad 90 km/h. + Używaj wielorazowych toreb na zakupy Każdego roku w każdym z krajów rozwiniętych zużywa się setki miliardów jednorazowych toreb foliowych na zakupy, które po wyrzuceniu rozkładają się przez całe wieki. + Wspieraj inicjatywy i ruchy obywatelskie związane z ochroną środowiska naturalnego + Zacznij od dzisiaj.

MUZYKA ROISIN MURPHY – OVERPOWERED To jest płyta, którą musicie posłuchać. Można Roisin nie lubić za jej podkolanówki, dziwne zachowania, styl, który jest totalnie awangardowy, ale muzyka... to jest coś, co tylko ona potrafi! To juź druga płyta żeńskiej części kultowego dla muzyki elektronicznej duetu Moloko. Irlandka Roisin Murphy śpiewa z charakterystyczną manierą, która wciąga, hipnotyzuje i wprowadza w trans. Bomba. A jak dodamy, że producentami krążka są Seijim i Andy Cato z Grove Armady, to już mamy wisienkę na torcie. Posłuchajcie, biegając z ipodem - „You Know Me Better”„ Let Me Know”, a już w domu na kanapie zrelaksujcie się przy „Scarlet Ribbons”. Polecamy!

FILM VICKY CRISTINA BARCELONA KINO ŚWIAT, 2008 Występują: Javier Bardem, Penelope Cruz, Scarlett Johansson Reżyseria: Woody Allen Scarlett – piękna Amerykanka o skandynawskiej urodzie, Penelope – Hiszpanka której nie oprze się żaden mężczyzna i Javier – również Hiszpan, na którego widok kobiety mdleją, takie połączenie talentu i urody wraz z akcentem reżysera Woody Allena skazują film na murowany sukces! „Vicky Cristina Barcelona” to opowieść o dwóch przyjaciółkach, które spędzają wakacje w Barcelonie, a jak wiadomo dwie atrakcyjne kobiety w takim mieście, mogą wywołać miłosne zamieszanie. Charakterystyczne poczucie humoru Allena idealnie komponuje się do tego lekkiego, lecz mądrego filmu. Rezerwujcie bilety! Warto!

KSIĄŻKA ETHAN HAWKE – ŚRODA POPIELCOWA ASH WEDNESDAY

Dwoje ludzi. Trzy życia. Jedna miłość. Gdy dwoje kochanków jedzie przez całe Stany Zjednoczone, porównując historie rodzinne, osobiste problemy i pytając siebie nawzajem o rzeczy, których nigdy wcześniej nie mieli na myśli – o przeznaczeniu, śmierci i o tym jak żyć. Czytając tą książkę, odbiorca jest wciągnięty we wzruszającą, momentami zabawną i trzymający w napięciu historię miłości naszych czasów. Opowieść ta zostawia tylko jedno pytanie: czy jest coś bardziej przerażającego niż bycie zakochanym? Hawke napisał swoją pierwszą powieść „Najgorętszy Stan” już w 1995 roku. Wzbudziła ona wielkie zainteresowanie i spotkała się z dobrymi recenzjami. Krytycy uznali go za pisarza z alternatywną wizją świata. Najnowsza nowela sławnego amerykańskiego aktora to po prostu rewelacyjna książka. W wielu kręgach Ethan Hawke, dzięki swojej twórczości literackiej stał się bardziej sławny jako pisarz niż jako aktor („Ukryte pragnienia”, „Dzień próby”, „Orbitowanie bez cukru”).

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

19


NOVI RACING

FELIETON POKAŻ ZSSIIĘĘ

ES JEŚLI CHCMOWAĆ ZAREKLAYCH AUTACH, NA NASZ JĄC TANIO DOCIERA Y KIBICÓW DO RZESZYCH, RA JDOW AMY: ZAPRASZ @NOVIMEDIA.PL REKLAMA EM PARTNER NASZYM Ż CASTROL – JU Ł A ST ZO MY DZIĘKUJERCIE. ZA WSPA

WWW.NOVIMEDIA.PL

P

rzed startem rajdowców do odcinka specjalnego trasę przejeżdżają samochody oznaczone zerami: jako pierwsze„000”, następnie„00” i jako ostatnie„0”, sygnalizujące start pierwszej załogi za 5 minut. Zerówki nie biorą udziału w rywalizacji – pełnią role organizacyjne (sprawdzają bezpieczeństwo trasy, ostrzegają o ruszającym rajdzie itp.), są także wykorzystywane jako

dodatkowa atrakcja, ponieważ nie podlegają regulaminom technicznym i dzięki temu mogą być mocniejsze i szybsze niż rywalizujące rajdówki. Po sezonie udanych startów w rajdach amatorskich w przyszłym roku załogi Noviracing pojawią się jako zerówki przed najpopularniejszymi polskimi rajdami. Na odcinkach specjalnych kibice będą oglądać nasze samochody: Mitsubishi Lancera Evo oraz Subaru Imprezę, prowadzone przez Kamila i jego brata Mateusza – naszych ludzi w motorsporcie. Oba auta to kultowe modele rajdowe z napędem na cztery koła i mocą silnika ponad 300 KM.

ŚWIEŻO

PO URLOPIE Urlop – rzecz święta. Szczególnie dla dziennikarza motoryzacyjnego. Wiecie jak trudno jest wykroić choć chwilę pomiędzy prezentacjami, kolejnymi testami, realizacją nowych materiałów i opisywaniem tego wszystkiego?

D NOVI RACING W ALPACH Para dwóch kolarzy górskich, reprezentująca Novi Racing Team, Mateusz Maculewicz i Filip Kuźniak po raz kolejny wystartowała w jednym z najtrudniejszych maratonów górskich – Transalpie.

20

OPERACJA ZERO NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

BENZYNA WE KRWI KAŻDY, KTO ZN WIE O RA JDOW A NOVIMEDIA, JEDNAK TYLK EJ PASJI KAMILA. WIEDZĄ, ŻE MO W TA JEMNICZENI JEST OBCA RY AĆKOWI TEŻ NIE KIEROWNICĄ WALIZACJA ZA POWSTANIEM– JESZCZE PRZED STARTOWAŁ NASZEJ FIRMY RA JDACH DZ Z SUKCESAMI W STĄD OD ZAWIENNIK ARSKICH. MAMY WE KR SZE MOTORYZACJĘ WI.

To wyzwanie dla najtwardszych; mordercza licząca ponad 600 km trasa musi być pokonana w 8 dni! Trasa wiedzie z Niemiec, przez Austrię i Szwajcarię do Włoch. Meta usytuowana jest na brzegu jeziora Garda we włoskiej miejscowości Riva. Najtrudniejszy etap wyścigu liczy 122 km i zaczyna się w Livigno, a kończy w Nuturns. Nasz team zanotował skok o jedną pozycję. W zeszłym roku, znaleźli się na 48. miejscu w klasyfikacji końcowej, a w tym roku na 47.! Pokonali ponad 600 zespołów z całego świata. Życzymy powodzenia w przyszłym roku i upragnionego miejsca w pierwszej dwudziestce!

latego, jak przystało na wyluzowanego szczęśliwca, któremu wreszcie wpadło kilka dni wolnego, zabrałem ze sobą... plik pism motoryzacyjnych. Trudno, tak już mam. Jedni palą, inni piją, ja nałogowo czytam o swojej pracy. Trochę uzupełniam wiedzę, po części szukam nowych pomysłów podpatruję też kolegów po fachu. Tym razem, w stercie kolorowych magazynów zaplątało się kilka periodyków wydawanych przez polskich importerów samochodów. Do tej pory co najwyżej je wertowałem. Teraz postanowiłem przyjrzeć im się dokładniej, bo poziom graficzny niektórych zaczął przewyższać komercyjne tytuły dostępne w kioskach. I nie mam tu na myśli licencjonowanych przedruków pism Mercedesa, Volvo czy Chryslera okraszonych kilkoma mniejszymi polskimi tekstami. Na tym tle interesująco wyglądają też periodyk Hondy i wydawany przez Novimedia CP kwartalnik SEAT-a, które w całości realizowane są w Polsce. Zwłaszcza ten drugi udowadnia, że i u nas można stworzyć pismo, które potrafi oddać charakter marki, a przy okazji daje czytelnikowi poczucie, że stworzone zostało z myślą o lokalnym rynku. Dokładnie tak samo widzimy to w polskiej edycji „Top Gear”. W zasadzie wystarczyłoby nam przetłumaczyć brytyjskie wydanie i wyłożyć nogi na biurko, czekając na wyniki sprzedaży i głosy zachwyconych czytelników. Tak robią nasi czescy koledzy. Ale zarówno miesięcznika motoryzacyjnego, jak i tytułu branżowego nie można traktować na równi z instrukcją obsługi aut. Tu nie wystarczy sprawny tłumacz. Potrzebny jest dobry, lokalny zespół redakcyjny, dlatego z tym większym szacunkiem podchodzę do pracy ludzi tworzących w Polsce periodyki dla klientów firm samochodowych. Oprócz tradycyjnej prezentacji modeli, wiadomości czy wywiadów z najważniejszymi postaciami poszczególnych firm można w nich znaleźć rozmowy z gwiazdami jeżdżącymi konkretnymi markami aut czy relacje z ciekawych miejsc, które warto odwiedzić lub wybrać jako cel kolejnego urlopu (oby!). Jeśli kiedyś wpadnie wam w ręce pismo wydawane przez importera samochodów, koniecznie zajrzyjcie do środka. I nie czekajcie z tym do następnego urlopu! Szymon Sołtysik Top Gear

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

21


PUBLICITY

Scenariusz: Natalia Rostkowska Występują: James Morrison – Bill Buchanan - Kamil Dłutko Kiefer Sutherland – Jack Bauer - Maciej Jaźwiecki Kim Raver – Audrey Raines - Natalia Rostkowska Mary Lynn Rajskub – Chloe O’Brian - Daria Weps Reiko Aylesworth – Michelle Dessler-Almeida Monika Polańska-Sowińska Peter MacNicol - Thomas Lennox - Tomasz Illg Carlos Bernard Papierski – Tony Almeida Tomasz Chwinda Louis Lombardi - Edgar Stiles - Leszek Mielczarek Roger Cross – Curtis Manning - Michał Seredin Rick Schroder - Mike Doyle - Jacek Smolik Eric Balfour - Milo Pressman – Wojtek Leśny Jude Ciccolella - Mike Novick – Rafał Modzelewski

Następujące wydarzenia mają miejsce między 06:00 a 7:00

06:04 Kamil Buchanan jeszcze śpi, ale do jego uśpionej świadomości powoli dociera dźwięk uparcie wibrującej komórki. Dzwoni Maciej Bauer. Telefon od Bauera, kiedy za oknem jest jeszcze ciemno, nie wróży nic dobrego. - To będzie trudny dzień. Chyba sobie nie pobiegam - mruczy zaspany Buchanan i odbiera telefon Bauera. - Kamil, to ja Maciek – w słuchawce zdyszany, urywany głos Bauera. - Gdzie jesteś? Słabo cię słyszę. Co się dzieje? - O’Brian dała ciała. Puściliśmy cały nakład z błędem. - Niemożliwe, sprawdzała to sama Dessler. - Ale tak poszło! Masz pojęcie co się teraz będzie działo? To argument dla Public Bublic. Będą chcieli nas wygryźć! - Trzeba zrobić zebranie, wyjaśnić tę sprawę. - Nie ma na to czasu! Mamy w firmie kreta! - Co ty mówisz?! Oszalałeś? Kreta?! Gdzie? - W korekcie! Muszę kończyć. Lecę do Warszawy ratować sytuację. Będę w kontakcie.

06:54 Buchanan ostro wchodzi w zakręt na Powstańców, wjeżdża na Kościuszki, zostawiając za sobą czarne ślady na asfalcie i zdumionych tą brawurą przechodniów. Jego twarz to kamienna maska, tylko ledwie zauważalny ruch szczęki świadczy o tym, że jest zły. Buchanan jest naprawdę zły. Cały czas słyszy słowa Bauera „Mamy kreta!”. Zatrzymuje auto pod firmą. Siedziba Agencji to kilka pomieszczeń na pierwszym piętrze budynku Ambasady Brytyjskiej w Katowice City. To spokojna dzielnica, spokojny budynek, spokojni sąsiedzi. Spokój kończy się za drzwiami z tabliczką NOVIMEDIA.

Następujące wydarzenia mają miejsce między 08:00 a 09:00

8:17

Z ŻYCIA AGENCJI

NOVIMEDIA

22

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

Tomasz Lennox zaniepokojonym wzrokiem odprowadza Buchanana, który bez słowa zamyka się w biurze. - Coś się szykuje – mówi do Pressmana. - Zajmij się okładką, spieprzyłeś kolory – warczy Pressman. - Niech ktoś zrobi kawę! – w biurze pojawia się Michał Manning. - Manning, włóż koszulę w spodnie – radzi Leszek Stiles. – Buchanan nie jest w najlepszym

nastroju. Kto wie, może chodzi o ten cholerny dresscode?

08:46 Buchanan odbiera kolejny telefon od Bauera. - Kamil? Jesteś w firmie? - Tak. - Słuchaj, jestem w lobby w Marriotcie. Wpiąłem się do sieci. Wyślij mi rozmieszczenie naszych ludzi. Z aktualizacją co trzy minuty. I załóż podsłuch na telefonie O’Brian. Chcę wiedzieć do kogo dzwoni i z kim najczęściej rozmawia w firmie. Musimy wykluczyć możliwość dwóch kretów. - Chryste, Bauer, nie może być aż tak źle. Z większością tych ludzi jesteśmy od 10 lat. Dostawali od nas ciepłe rękawiczki i słodycze na święta. To niemożliwe! - Wszystko jest możliwe. Musimy też sprawdzić czy ta sprawa ma związek z tą wycofaną reklamą do magazynu „SIT”. Jeśli tak, to zamieszana jest też Natalia Raines. A to by znaczyło, że sprawy zaszły już bardzo daleko. Trzeba będzie szukać pomocy na zewnątrz. - O kim mówisz? - Wiesz o kim. Jest tylko jeden taki gość... - Myślisz o... - Nie ma teraz na to czasu. Zawołaj do siebie Dessler. Wyciągnij z niej informacje. - A jak nie będzie chciała mówić? - Użyj wszelkich dostępnych środków! Teraz!

Następujące wydarzenia mają miejsce między 09:00 a 10:00

09:24 Dzwoni telefon na biurku Moniki Dessler. - Tu Buchanan. Pozwól do mnie. Dessler nerwowo poprawia spódnicę. Wszyscy już wiedzą, że coś wisi w powietrzu. Wchodzi do jego gabinetu i zamyka drzwi. - Usiądź. Wiesz co się stało? - Wiem. - Dlaczego? - Jestem pewna, że tego błędu nie było w kopii, którą dostałam na biurko. - Od kogo ją dostałaś? - Nie wiem. Kiedy przyszłam do firmy już leżała na moim biurku. - Kłamiesz! - Nie! - Chcesz zrzucić winę na kogoś innego! - Nie! Lubię moją pracę i lubię ludzi, z którymi pracuję! Jestem spod znaku Bliźniąt! Bliźnięta są uczciwe! - Kogo kryjesz?! Nie chciałaś podpisać umowy o zakazie konkurencji! Wszystko jasne, robisz to dla Public Bublic! Czy dla Kiszing Publishing? Ile ci płacą?

- Kamil, jak możesz? Naprawdę nie mam z tym nic wspólnego! Buchanan lubi Dessler, ale tym razem musi się przemóc. Wszystko co budowali z Bauerem przez dziesięć lat może lec w gruzach. Wszystko to przez brak dyscypliny, przez rodzinną atmosferę i bezgraniczne zaufanie do zespołu. Nadeszła chwila próby. Nie pojeździ Alfą po pustych ulicach Katowic tej nocy ani pewnie następnej, nie pobiega równym rytmem maratończyka, dopóki nie wyjaśnią tej sprawy. Obraca kamienną twarz w kierunku Dessler. - Jak tam przygotowania do świąt w domu? - Dobrze, dziękuję – mówi niepewnie, zdziwiona obrotem sprawy Dessler. - Wiesz, że w tym roku z okazji 10-lecia firmy przygotowujemy wyjątkowe prezenty świąteczne? - Tak. Wiem, że to zadanie koordynuje Magda Mayers. - Zgadza się. Jest tam też paczka dla Kajtka. Bardzo duża. - To cudownie. Będzie szczęśliwy! - Chyba jej nie dostanie. Co to za firma, która robi prezenty dla zdrajczyni? - Kamil, ja nie...! Nie rób tego Kajtkowi! On nie ma z tym nic wspólnego! To tylko małe dziecko! - Nie dostanie Snickersów w białej czekoladzie. - Kamil, proszę, nie – w oczach Dessler pojawiają się łzy. - Ani karmelowych pralinek. - Nic nie wiem! Przysięgam! Nic o tym nie wiem! Monika Dessler opiera się o biurko Buchanana. Patrzy mu prosto w twarz wykrzywioną grymasem złości. - Nie dostanie żelowych miśków. Haribo. - Nie, nie – głos Dessler słabnie. – Nic nie wiem. Jak możesz to robić? Jak możesz mieszać w to moją rodzinę?!

09:57 Lobby hotelu Marriott w Warszawie. Bauer siedzi w rogu, pali papierosa. Na stoliku trzecia filiżanka espresso. To będzie długi dzień. Dzwoni telefon. - Maciek? - Masz jakieś informacje? - Nic nie powiedziała. Nic nie wie. - Cholera. Jesteś pewien? - Jestem. Powiedziałem o miśkach. Haribo. - .... - Bauer? - Jezu. O miśkach Haribo. Dobra, trzeba ją wykluczyć. Jest czysta. - Dużo mnie to kosztowało. - Wiem, ale nie mamy na to czasu. Trzeba wyjaśnić tę sprawę. Za godzinę mam spotkanie w Epoce. Spróbuję załagodzić sytuację.

Następujące wydarzenia mają miejsce między 10:00 a 11:00 rano

10:13 W siedzibie Novimedia napięta atmosfera. Leszek Stiles niewidzącym wzrokiem wpatruje się w monitor komputera. Wojtek Pressman pociesza Monikę Dessler, coś cicho jej tłumaczy i podaje jednorazowe chusteczki. Tomasz Lennox zagląda przez uchylone drzwi do gabinetu Buchanana. Jest zdenerwowany. Właściwie podwójnie zdenerwowany. Wszyscy mogą być podejrzani o tą wpadkę, wszyscy wzajemnie się obserwują. Czy ktoś mu uwierzy, że denerwuje się tak bardzo po przeczytaniu SMS-a od żony, która napisała, że jego córka ząbkuje i akurat dzisiaj z tego powodu zdziera gardło? Dzisiaj nikt mu w to nie uwierzy. Będą go podejrzewać. Tylko Michał Manning odporny na morową atmosferę z lubością zgłębia styropianowe pudło od Tomka Geja z czwartkowym plackiem po węgiersku. Pressman podchodzi do Stilesa. - Wiesz coś o tym co się dzieje, prawda? I nie mówię o wpadce. Chcą tu kogoś z zewnątrz. Podobno mówił ci o tym ktoś z „centrali” – ruchem głowy wskazuje gabinet Buchanana. - Nic nie wiem. Kończę artykuł do „Huśtaja”, daj mi spokój. - Nie dam. Ty zawsze masz informacje z pierwszej ręki. Mów, wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Stiles niechętnie odwraca się od monitora. - Słyszałem coś o jakimś gościu z „Mydłopoliż”. Jest dobry. - Kto to? - Tomasz Almeida. Jeżeli dowiedzą się, że wam powiedziałem będę miał przerąbane. „Centrala” już mi nie zaufa. - Spoko Stiles. Milczymy jak grób. A więc dołączy do nas Almeida? - To nie zmieni hierarchii. - Jasne. - Jasne.

10:32 Bauer dociera na spotkanie z Prezesem Epoki. Idą w milczeniu długim korytarzem. Prezes popycha drzwi sali konferencyjnej. - Czego się napijesz Bauer? - Wody. - Katarzyno, dwie wody do konferencyjnej. Siadają naprzeciw siebie. Prezes splata palce, nie patrzy na Bauera. - Maciek, wiesz, że was lubię. Dobrze się z wami pracuje. Aż do dzisiaj. Co to za kaszana, która dzisiaj do nas dotarła?! Musiałem się wić jak piskorz przed Zarządem! Ktoś popełnił ten błąd i ktoś powinien ponieść odpowiedzialność. Obawiam się, że nasza współpraca stoi pod znakiem zapytania. Wiem, że błąd może zdarzyć się każdemu i być może jesteście najlepsi, ale nie jesteście jedyni.

Taki kontrakt jak ten z pocałowaniem ręki weźmie Mydłopoliż, Public Bublic czy Kiszing Publishing. - No dobrze, Zbyszek, zrobimy tak...

10:44 Monika Dessler wchodzi do biura Buchanana. - Chyba powinniśmy wyjaśnić tę sprawę z Darią O’Brian. To ona miała ostatnią kopię. Trzeba sprawdzić twardy dysk w jej komputerze. Natychmiast. Porównać obie wersje. - Dobrze. Wiemy, że jesteś w porządku. Ale musieliśmy być pewni. Tu chodzi o wielki kontrakt i o nasz prestiż. Rozumiesz to, prawda? - Tak. No cóż... - Przepraszam za miśki Haribo. Musiałem to zrobić, żeby mieć pewność. Podłącz się do komputera Darii. Niech nikt tego nie zauważy. Dzwoni telefon Buchanana. To Bauer. - Manning. Kamil to może być Manning. Widziałem na aktualizacji, w ciągu 15 minut 7 razy podchodził do biurka korekty. - Nie. To nie on. - Jak to? Co robił tam tyle razy? Może usuwa dane?? Nie. Na biurku korekty są placki po węgiersku od Tomasza Geja. Yhy, jasne. Będziemy w kontakcie.

Następujące wydarzenia mają miejsce między 11:00 a 12:00 w południe

11:10 - Zbyszek, czy moja propozycja rozwiązuje ten problem? - Jest rozsądna. Myślę, że to się uda. - Ok. Nie mam więcej czasu. Mam jeszcze ważną sprawę w centrum, a za godzinę muszę być na lotnisku. - Rozumiem. Mam nadzieję, że to już nie tak gardłowa sprawa jak nasza. „Nie masz pojęcia jak gardłowa” myśli Bauer. Zlecenie od Natalii. Sukienka w kratkę, Zara, Złote Tarasy. Nie może wrócić do domu bez niej. Po prostu nie może.

(Wszelka zgodność z postaciami lub przedmiotami występującymi w rzeczywistości jest przypadkowa)

NATALIA ROSTKOWSKA PUBLICYSTKA / SZEF REKLAMY KOORDYNUJE DZIAŁ REKLAMY W NOVIMEDIA CP. MA WIELOLETNIE DOŚWIADCZENIE, KTÓRE ZDOBYŁA M.IN. W AGORZE, POLSKAPRESSE I INTERIA.PL. PONADTO FELIETONISTKA TYTUŁÓW KOMERYCYJNYCHI CUSTOMOWYCH.

NOVIZINE JESIEŃ/ZIMA 2008

23


ADVE

RTISI

NG IN

BEST

CONT E

NT

CONTENT MEDIA advertising in best content

Informacje: 0502 499 456 E-mail: info@contentmedia.pl www.contentmedia.pl

BROKER REKLAMY NA RYNKU

PRASY FIRMOWEJ!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.