![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/7bfb455de2a73024e3b525699e94dfbe.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/d2764a88794d201c9b47abadc0403408.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/8768fd622d1eb3942109f70635716ea7.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/25c9f73b69b7b25a1c0c8c79d69afaf1.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/c798c674a14645edcd3e726898532ac5.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/574b08daa58713be05de6698dd96c204.jpeg)
![](https://assets.isu.pub/document-structure/221124073146-c15a6a47799c13a936d35105a3545ee1/v1/82aa4d1e1827e5296e109548f5b7d021.jpeg)
Wskutek politycznej wolty marszałka Jakuba Chełstowskiego i trzech radnych wojewódzkich Prawo i Sprawiedliwość straciło większość w Sejmiku Województwa Śląskiego. Marszałek zatrzymał stanowisko. Pozostali członkowie za rządu województwa albo podali się do dymisji, albo zostali odwołani. Ich miejsce zajęły osoby reko mendowane przez nową koalicję rządzącą.
Do zmiany władzy na Śląsku doszło podczas sesji Sejmiku Województwa Ślą skiego z 21 na 22 listopada. Najpierw na stanowisko wiceprzewodniczącego sej miku wybrano Stanisława Gmitruka z PSL. Następnie odwołano przewodniczące go Jana Kawuloka z PiS, a na nowego przewodniczą cego wybrano Marka Gzi ka (PO). Było to możliwe
dzięki wolcie marszałka Ja kuba Chełstowskiego, który razem z radnymi Aliną No wak, Marią Materlą i Rafa łem Kandziorą przeszedł do ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski” i poro zumiał się dotychczasową opozycją (Koalicja Obywa telska, PSL, Lewica). Tym samym Prawo i Sprawiedli wość straciło większość w sejmiku.
Nowy zarząd
Marszałek Jakub Cheł stowski utrzymał się na stanowisku. Natomiast wi cemarszałek Wojciech Ka łuża (ten sam, który cztery lata temu zmienił politycz ne barwy i pozwolił PiS zbudować większość w sej miku) oraz Beata Białowąs (Solidarna Polska) podali się do dymisji. W kolej nym kroku radni odwołali wicemarszałka Dariusza Starzyckiego (PiS) oraz członka zarządu wojewódz twa Izabelę Domogałę. Po odwołaniu większo
ści poprzedniego zarządu, przyszła pora na wybór nowych władz wojewódz twa. Większością głosów nowej koalicji rządzącej wicemarszałkami zostali Łukasz Czapik (pracownik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego) oraz Anna Jedynak (była wiceprezydent Sosnowca). Do zarządu województwa wszedł jeszcze Krzysztof Klimosz (wcześniej zarzą dzał Stadionem Śląskim).
– Mam nadzieję, że ta ka dencja Sejmiku Wojewódz twa w tym składzie, może jeszcze poszerzona o jed nego członka zarządu, ale to będzie kwestia ustaleń politycznych wszystkich grup w Sejmiku, dotrwa i będziemy dobrze, godnie pracować na rzecz samo rządu, podległych instytu cji, a przede wszystkim na rzecz naszych mieszkań ców. Mam nadzieję, że ten ruch, który dzisiaj zaistniał
w Sejmiku Woj. Śląskiego, jako chyba w pierwszy klub radnych na poziomie regionalnym, będzie się rozszerzał. Do tego gorą co zapraszam innych rad nych. Prowadziliśmy wiele innych rozmów i jest wola i otwarcie na to, a potrze ba troszkę odwagi. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie to się zmaterializuje. Dziś minęły cztery lata i je den dzień. Dziękuję Prawu i Sprawiedliwości za tamtą współpracę. Uważam, że na te cztery lata trzy były wyjątkowo dobre, chociaż były to trudne czasy w rzą dzeniu. Wszystkim człon kom zarządu, a możemy się nie zgadzać politycznie, też za tę pracę dziękuję – po wiedział Jakub Chełstow ski, zapowiadając pierwsze posiedzenie nowego za rządu jeszcze tej nocy, aby przydzielić odpowiednie kompetencje członkom –powiedział marszałek Ja kub Chełstowski.
Fot. arch. Nowi N y.pl
Jakub Chełstowski uważa, że rozwój dużych miast oraz lokalnych małych ojczyzn to w dużej mierze zasługa pieniędzy z Unii Europejskiej. Tymczasem drogi Zjednoczonej Prawicy i Brukseli zaczynają się rozmijać. – Przed naszym regionem wyłania się ogromna szansa związana nową perspektywą unijną na lata 2021 – 2027, ogrom środków z kilku funduszy, w tym Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To 5 mld euro. O takich pieniądzach nie mogliśmy nawet kiedyś marzyć, a dziś mają one być realne. I chcę abyśmy je otrzymali, bo to od nich w dużej mierze będzie zależeć los przyszłych pokoleń choćby w kontekście nowych miejsc pracy w technologiach przyszłości – w pełni przyjaznych środowisku i co za tym idzie – nam ludziom. O dobru Śląska musimy rozmawiać ponad podziałami. To nasza wspólna wartość – przekonuje Jakub Chełstowski.
Poseł Marek Krząkała (PO) komentuje woltę marszałka Jakuba Cheł stowskiego, utratę przez PiS władzy w Sejmiku Województwa Śląskiego oraz dymisję Wojciecha Kałuży.
– Jak pan jako poseł pa trzy na to, co się stało w nocy w Sejmiku Śląskim?
– Pierwsza i chyba naj ważniejsza informacja jest taka, że województwo ślą skie nie będzie więcej psute i niszczone przez upolitycz niony rząd PiS-u. To szansa dla samorządu, ponieważ nowy zarząd województwa będzie pracował nad budże tem i uwzględni w nim po stulaty samorządowców, a nie dyrektywy z Warszawy. Znamienne, że zmiana wła dzy nastąpiła w momencie, kiedy Wojciech Kałuża ob
chodził 4. rocznicę swo jej „zdrady”, bo zachował się bardzo nieprzyzwoicie (Wojciech Kałuża starto wał z listy Koalicji Obywa telskiej, ale po wyborach zmienił polityczne barwy, co zapewniło Prawu i Spra wiedliwości rządy w woje wództwie śląskim – red.). Jednak tym człowiekiem nie ma co się zajmować, bo jeśli potwierdzą się zarzu ty o defraudację środków z Funduszu Górnośląskie go, to będzie miał większe problemy niż wizerunko we. Tak czy inaczej zawsze będzie symbolem nieprzy zwoitości.
– Krytykuje pan Wojcie cha Kałużę, ale marszałek Chełstowski również wy konał woltę. Czy są „dobre” i „złe” wolty?
– Pan marszałek Jakub
Chełstowski decyzję podjął świadomie i ona wynika z odpowiedzialności za wo jewództwo, a nie z faktu, że statek tonie. Jako samo rządowiec doskonale wie, że bez dobrej współpra cy z Unią Europejską i bez środków unijnych, miasta i gminy nie mają szansy na rozwój. Tymczasem PiS
obecnie celowo prowadzi antyunijną politykę i łamie praworządność, wmawia że białe jest czarne, bo po trzebuje Ziobry do koalicji. Dlatego myślę, że pan mar szałek Chełstowski podjął decyzję w imię troski o wo jewództwo, bo bez środków unijnych tracimy szansę na rozwój i skok cywilizacyj
ny, który trwa od momentu wstąpienia do Unii Europej skiej.
– Jakie były te minione lata jeśli chodzi o rozwój województwa śląskiego, a szczególnie naszego subregionu zachodniego województwa śląskiego? Marszałek Chełstowski sam podkreśla, że trzy lata były dobre, a tylko ostatni rok był gorszy.
– Ocena pana marszałka jest jego oceną. Wspomnia ne trzy lata nie mogły być dobre. Pokazuje to choćby fatalna sytuacja rybnickie go szpitala, która nie za częła się rok temu. Myślę, że na początku kadencji pana marszałka na pewno współpraca z opozycją była większa, ale potem było coraz gorzej, bo nieste ty polityka ogólnopolska,
parlamentarna, przeszła też do samorządów. Jedynie w małych miejscowościach ludzie potrafią się jeszcze dogadywać, na szczeblach wojewódzkich decyzje czę sto są uzależnione od lide rów partyjnych. Nie zawsze tak było. Pamiętam moją pierwsza kadencję w sej mie, kiedy podczas prac w komisjach prowadziliśmy merytoryczne dyskusje i nie liczyło się, kto zgłosił poprawkę, ale ważna była wspólna praca. To wszyst ko się zmieniło za sprawą jednego człowieka – preze sa Jarosława Kaczyńskiego, który buduje swoją politykę na podziale społeczeństwa. Doprowadziło to do zaniku dialogu i szacunku, przesta ło się liczyć dobro wspólne, bo kto nie myśli jak prezes, ten jest agentem niemiec kim.
Radny sejmiku śląskiego Grzegorz Wolnik z Rybnika komentuje zmianę we wła dzach samorządowych na Śląsku. Mówi też o trzech priorytetowych sprawach, nad którymi powinien po chylić się nowy zarząd wo jewództwa śląskiego.
– Jak zapatruje się pan na zmianę władzy w wo jewództwie śląskim?
– Odbieram to pozytyw nie... aczkolwiek z rezerwą, bo jest to trochę łączenie ognia z wodą. Dobre jest to, że województwo już w tym momencie – bez PiS-u – wróciło na proeuropej skie tory. Tak jak podkre ślił marszałek Chełstowski, bez środków europejskich nie damy sobie rady, a wo jewództwo śląskie zasługuje na szybki rozwój.
– Jakie były te cztery lata
–
Raciborza (ale też trzeba podkreślić, że ta inwesty cja została przygotowana dokumentacyjnie jeszcze za czasów Platformy Oby watelskiej, więc PiS tak
Poseł Bolesław Piecha (PiS) komentuje działanie marszałka Jakuba Cheł stowskiego, które dopro wadziło do zakończenia rządów Prawa i Sprawie dliwości w województwie śląskim.
– Jak zapatruje się pan na woltę Jakuba Chełstow skiego i utratę władzy w województwie śląskim przez PiS?
– Dla mnie nie do przyję cia jest brak lojalności bez jakichkolwiek sygnałów i prób dialogu. Nie znamy szczegółów. Podejrzewa my, że chodzi o stanowiska i przyszłe frukty. Dziwię się marszałkowi, że tak zrobił i jest to fatalny sygnał. Nie poważam takich zachowań – jest to bezczelne i bezsen sowne.
– Jakie były te cztery lata dla województwa śląskie go, a także dla Rybnika i
naszego regionu?
– No właśnie nie były naj gorsze. Jeśli pan marszał kiem podpiera swoją decyzję środkami unijnymi, to jest zielony politycznie i nie ma pojęcia o mechanizmach, które działają w Komisji Eu ropejskiej.
cztery lata temu większość w sejmiku udało się zbudo wać dzięki zmianie barw przez Wojciecha Kałużę. – Wojciech Kałuża był rad nym, a pan Chełstowski jest marszałkiem, dlatego niech pan miarkuje różnicę w tych sytuacjach. To jest brak lojal ności, świństwo i prywatne interesy. Jakie? Pewnie się o nich dowiemy. (żet)
naprawdę dokończył te działania). Nie możemy być zadowoleni z tego, co dzia ło się w Funduszu Górnoślą skim, bo wiemy, że raport z CBA jest bardzo niekorzyst ny. Nie podobało nam się jako Koalicji Obywatelskiej, że sporo środków było wy dawanych na pseudopro mocję województwa, bo raczej była to promocja samego Prawa i Sprawie dliwości w postaci różnych imprez czy parakongresów. Natomiast nie ma jakiejś zapaści i nikt takich zarzu tów nie czyni. Były wzloty i upadki, ale bez poważnej katastrofy. Tutaj w subregio nie zachodnim nie jesteśmy zadowoleni również z tego, że odebrano nam komuni kację kolejową do Bogumi na. Tłumaczono, że nie ma chętnych na korzystanie z tych połączeń, a chętni na takie przejazdy kolejowe
są. Ciągle nie mamy remon tu DW 925 – bardzo istot nego połączenia Rybnika z autostradą. Ten temat się absolutnie ślimaczy i nie wiadomo kiedy będzie po zytywnie rozwiązany. Mam nadzieję, że w tej nowej konfiguracji będzie więk sza chęć do realizacji tego przedsięwzięcia.
– Można założyć, że pana głos będzie teraz bardziej słyszalny we władzach województwa. O co będzie pan zabiegał? Wspo mniał pan już o remoncie 925-tki.
– Będę zabiegał o trzy rzeczy. Pierwsza to przebu dowa DW 925, bo to jest klu czowa droga dla Rybnika i powiatu rybnickiego jeśli chodzi o dojazd do A1. Dru ga sprawa to uzdrowienie sytuacji w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym
nr 3 i tutaj bardzo liczę na współpracę z zarządem wo jewództwa, bo niestety ale okres władania szpitalem przez panią dyrektor Ficę mianowaną przez zarząd PiS był jedną, wielką klę ską, której skutki odczuwa my do dziś. Nadal nie mamy oddziału internistycznego, a to jest rzecz niezmiernie ważna. Poza tym chciał bym, żebyśmy wrócili do rozmów dotyczących po wołania komisji nadzwy czajnej w sejmiku, która zajęłaby się monitorowa niem inwestycji CPK, która budzi potężne wątpliwości. Na poprzedniej sesji sejmik podjął uchwałę niewyjmo wania z rąk województwa lotniska w Pyrzowicach. Musimy też wspomóc mieszkańców, którzy są zagrożeni dość brutalnymi wywłaszczeniami.
Szanowni Górnicy, pracownicy kopalń i zakładów górniczych
Szanowni Górnicy, pracownicy kopalń
4 grudnia to szczególny dzień, aby wyrazić uznanie i wdzięczność z wykonywanej przez Was pracy oraz uczcić pamięć wszystkich, którzy udali się na wieczną szychtę. Dziękuję Państwu za Wasze zaangażowanie, poświęcenie i odwagę oraz pielęgnowanie pięknej, wielowiekowej tradycji.
Niech Święta Barbara – patronka górników – zawsze otacza Was opieką, Szczęść Boże!
4 grudnia to szczególny dzień, aby wyrazić uznanie i wdzięczność z wykonywanej przez Was pracy oraz uczcić pamięć wszystkich, którzy udali się na wieczną szychtę. Dziękuję Państwu za Wasze zaangażowanie, poświęcenie i odwagę oraz pielęgnowanie pięknej, wielowiekowej tradycji.
opieką
Adam Gawęda poseł na Sejm RP, przewodniczący Komisji i Zespołu ds transformacji Regionów Górniczych
Główną przyczyną powstawania chorób są przewlekłe stany zapalne. Pojawiają się w wyniku infekcji wirusowych, bakteryjnych czy urazów, w przypadku których nie może zaistnieć prawidłowy proces gojenia. Stany zapalne powoduje m.in. zaburzona praca układu odpornościowego. Może to prowadzić do uszkodzeń tkanek, narządów lub nerwów. W przypadku dolegliwości autoimmunologicznych nasz układ odpornościowy niszczy własne komórki i tkanki.
Spowolnienie na i po Covid-19 Warszawski psychoterapeuta Karol Buchnowski po-
równuje sytuację związaną z infekcjami do jazdy samochodem, w którym gwałtownie redukujemy bieg.
– Podobnie jest z naszym układem nerwowym. Ciężko go przestawić na wolniejsze funkcjonowanie z dnia na dzień, bo jesteśmy przyzwyczajeni do wielu bodźców i aktywności. Energia, która jest niespożytkowana musi znaleźć ujście. Jeżeli dołożymy do tego bezczynność i niepewność co do nadchodzącej przyszłości, bardzo łatwo o lęk, smutek i inne nieprzyjemne emocje – mówi Buchnowski.
Najnowsze badania ATCiATF opublikowane 10.01.2022r. w ASC Publications potwierdziły, że dwa kannabinoidy CBDa i CBGa blokują wnikanie wirusa
SARS-CoV-2 i jego wariantów do ludzkich komórek.
– Warto sięgać po olejki Cannabis originals RAWa+ zawarte w nich kwaśne formy CBDa i CBGa wspomagają organizm w walce z wirusami, zapobiegają infekcjom, łagodzą stany zapalne, zapobiegają zakażeniom koronawirusem i jego wariantami.
Dzięki olejkom Cannabis originals RAWa+ organizm dąży do stanu zdrowia i równowagi –mówi Ewa Gryt, fitoterapeutka, ekspertka i założycielka DobreKonopie.pl.
Naturalne wsparcie dla organizmu powinno stać się naszym dobrym nawykiem, obok odpowiedniej diety, ruchu czy ekspozycji na słońce, które są podstawą do osiągnięcia pełni zdrowia.
Górnicze Przedsiębiorstwo Inwestycyjne z Rybnika jest najbardziej efektywną i prężną firmą branży budownictwa górniczego na polskim rynku. Już od prawie 20-tu lat zwiększa swoje zaangażowanie w realizację robót inwestycyjnych dla kopalń węgla kamiennego na Górnym Śląsku.
Ta ekspansja z kolei wymusza zwiększenie poziomu zatrudnienia pracowników dołowych. Nie tylko dozoru, ale i różnych specjalności, jak choćby elektryków czy ślusarzy. - Jesteśmy otwarci na nowe osoby. Pracownik dla nas jest bardzo ważny, gdyż niemal 70 proc. kosztów spółki to koszty pracownicze - mówi Wiesław Grzybowski, wiceprezes Górniczego Przedsiębiorstwa Inwestycyjnego w Rybniku.
Działalność Spółki rozpoczęła się w 2004 roku, a już w 2006 GPI uzyskało certyfikat jakości ISO nadany przez TÜV NORD CERT GmbH
Szczególnie intensywny rozwój firmy nastąpił w roku 2018, kiedy to zdecydowano się na zmianę zarządzania i samodzielną realizację robót górniczych w zakresie drążenia wyrobisk kamiennych oraz wykonywania skrzyżowań wyrobisk udostępniających preferując kontrakty wieloletnie, co skutkuje stabilnością zatrudnienia
Roboty pozyskujemy poprzez udział w przetargach organizowanych przez JSW SA i PGG SA Spełniamy wyśrubowane kryteria jak choćby te dotyczące posiadania odpowiednich certyfikatów Mamy duże doświadczenie i dobre referencje, co pomaga nam w zdobywaniu zleceń i wygrywaniu przetargów Niestety jedynym kryterium oceny jest jak najniższa cena za usługę A to często jest trudne do realizacji przy zachowaniu wysokich standardów bezpieczeństwa i dobrych warunków płacowych dla pracowników To wszystko kosztuje i wpływa na naszą wycenę Jednak jeśli konkurujemy z firmą, która nie do końca w tym się odnajduje, to mamy problem, bo jesteśmy drożsi Radzimy sobie jednak z tym problemem Posiadamy bowiem wyspecjalizowaną i lojalną załogę oraz dysponujemy specjalistycznym, bardzo dobrym jakościowo sprzętem Obecnie obserwujemy coraz większe zainteresowanie przez spółki węglowe inwestycjami Dzięki temu zwiększa się zapotrzebowanie na nasze usługi, a co za tym idzie jest szansa na realizację zadań po wyższych cenach
Zlecenia w kopalniach PGG S A i JSW S A W ścisłej współpracy ze Spółkami Węglowymi załoga firmy wykonuje prace na rzecz kopalń Rybnickiego Okręgu Przemysłowego skupionych w ramach Polskiej Grupy Górniczej SA i Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA. Pracujemy przy drążeniu - za pomocą materiałów wybuchowych - skrzyżowań i wyrobisk udostępniających w Kopalni ROW w Rybniku (Ruch Chwałowice, Ruch Jankowice) oraz w Kopalni Borynia-Zofiówka (Ruch Borynia). Zapewniamy także zabudowę ich wyposażenia w rurociągi, tory, ścieki, przenośniki, kolejki, podciągi itp., w zależności od wymagań zleceniodawcy.
Przedsiębiorstwo posiada dość stabilny poziom zatrudnienia. Jego aktualny potencjał osobowy stanowi ok. 250 pracowników zatrudnionych w dozorze, nadzorze i administracji. Nieustannie wprowadzamy działania zmierzające do podnoszenia kwalifikacji, wydajności i bezpieczeństwa pracy. Kadra inżynieryjno-techniczna oraz fachowcy zatrudnieni przy robotach górniczych, posiadają doświadczenie oraz niezbędne uprawnienia. Doświadczenie to wynika z wykonania wielu skomplikowanych prac w trudnych warunkach naturalnych polskiego górnictwa, na dużych głębokościach i przy dużym zagrożeniu metanowym. Efekty pracy tych właśnie ludzi pozwoliły firmie wyrobić sobie bardzo dobrą opinię w branży. Sprawy kadrowe to bolączka niektórych firm górniczych, gdyż brakuje im fachowych rąk do pracy.
i doświadczeniu Szkolimy także wielu młodych adeptów Potrzebne jest przecież nowe pokolenie Pracowników wysyłamy też na specjalistyczne kursy, by mogli obsługiwać wysokowydajny i bezpieczny sprzęt górniczy Rekrutujemy też emerytów kopalnianych bez względu na ich wiek, gdyż zainteresowani jesteśmy ich kwalifikacjami i umiejętnościami Zatrudnimy pracowników dołowych, elektryków czy ślusarzy – również młodych, których uczymy fachu i solidności W obecnej sytuacji górnictwo ma przed sobą przyszłość na co najmniej kilkanaście bądź nawet kilkadziesiąt lat Z górnictwem można związać swoje życie i przyszłość na wiele, wiele lat
Jeszcze kilka lat temu Pań stwowy Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Ryb niku cieszył się złą sławą. Naj pierw wyszły na jaw przypadki przetrzymywania pacjentów, później pojawił się problemy w relacjach kierownictwa z personelem, które z czasem zaczęły się nawarstwiać. Wszystko zmieniło się na lep sze po tym, gdy dyrektorem został prof. Joachim Foltys. Dziś szpital nie ma problemów z pozyskaniem personelu –liczba lekarzy rezydentów jest rekordowa, w grupie psycho logów i psychoterapeutów od notowano kilkakrotny wzrost zatrudnienia. Wdrażane są in nowacyjne metody leczenia. Pytamy profesora Foltysa, jak udało mu się tego dokonać. W odpowiedzi przedstawia za skakująco prostą receptę na sukces.
– Zanim został pan szpitala psychiatrycznego w Rybniku, to miejsce cieszyło się nie naj lepszą opinią. Swego czasu cała Polska mówiła o przetrzyma niach trzech pacjentów. Zmia na na stanowisku dyrektora
przyniosła problemy z załogą. Personel skarżył się na warun ki pracy. Atmosfera była coraz gorsza. Nie chcę, żeby pan oce niał poprzedników, ale ciekawi mnie, co pan jako dyrektor zro bił, że sprawy w szpitalu weszły na właściwe tory?
– Mała różnica między tym co się mówi, a co się robi. Najpierw trzeba przemyśleć co się mówi i potem to zrobić, a nie tylko mó wić. Poza tym, żeby przekonać wszystkie grupy zawodowe –lekarzy, pielęgniarki, psycholo gów, terapeutów – trzeba było
pokazać im perspektywę.
– Jaka to perspektywa?
– Rozwoju szpitala.
– To wystarczyło?
– To była ciężka praca. Trze ba było przekonać ludzi do nie których rzeczy, bo przez wiele lat nic nie można było zrobić. Trzeba było pokazać, że czasem drobnymi krokami, czasem ma łymi, a czasem większymi moż na coś zrobić. Chodziło również o przełamywanie stereotypów. Nikt nie przypuszczał, że w szpi talu psychiatrycznym będzie klinika. No a teraz jest, pierw sza klinika zrobiona we współ pracy z Akademią Wychowania Fizycznego w Katowicach. Ruch w terapii to jest podstawowa sprawa. W międzyczasie zmie niły się przepisy, że AWF może założyć taką klinikę, więc trzeba było to wykorzystać.
– Czy te inicjatywy wycho dzą z zespołu, pan tego słucha i daje zielone światło?
– Ja bardzo dużo czerpię od moich współpracowników. Sa memu się nic nie zrobi. Mamy naprawdę bardzo fajny zespół.
Oczywiście, że nie zawsze wszystko się udaje, ale trzeba próbować.
– Pan przyszedł tutaj z zupeł nie innego świata, niezwią zanego z lecznictwem. Jakie zasady zarządzania spraw dzają się niezależnie od tego czy będzie to szpital czy biz nes?
– Jestem profesorem zarządza nia. Zajmuję się tym całe życie. Każda organizacja ma swoją specyfikę, ale wiele wątków jest wspólnych. Są pracownicy, jest komunikacja, jest rachunek kosztów, są kompetencje. Trze ba słuchać współpracowników i rozmawiać z nimi. To jest za rządzanie.
– Gdy rozmawiamy z dyrek torem szpitala w Raciborzu czy dyrektorem wojewódzkie go szpitala w Rybniku, słyszę o problemie z wyceną wielu świadczeń medycznych. Czy w szpitalu psychiatrycznym wygląda to podobnie?
– Na dziś finansowanie jest adekwatne do tego, co robimy.
Poradnie zdrowia psychicznego w Rybniku przeżywają oblęże nie. Każdego miesiąca po pomoc zgłasza się kilkaset osób. W tej liczbie jest kilkadziesiąt osób, które na ten krok zdecydowały się po raz pierwszy w życiu. Część z nich trafia do Centrum Zdrowia Psychicznego. To pilotażowa placówka. Testuje się w niej rozwią zania, które docelowo mają stać się standardem. – Cieszymy się, że możemy odczarować mity na temat leczenia psychicznego –mówią specjaliści z Centrum Zdrowia Psychicznego.
70 osób miesięcznie szuka pomocy psychiatry lub psychologa
Każdego miesiąca 70 miesz kańców Rybnika dochodzi do wniosku, że z ich zdrowiem psy chicznym jest coś nie tak i szuka pomocy. W ten sposób trafiają do punktów zgłoszeniowo-koor dynacyjnych, które działają przy poradniach zdrowia psychicz nego. Najczęściej mieszkańcy cierpią na stany depresyjne lub neurotyczne.
Wspomniane 70 osób miesięcz nie powiększa grupę pacjentów poradni zdrowia psychicznego. Jej liczebność zmienia się w cza sie i dlatego też jest trudna do
oszacowania. Wiadomo jednak, że co miesiąc poradnie zdrowia psychicznego działające przy uli cach Gliwickiej 33 (szpital) oraz Rudzkiej 13 (Centrum Zdrowia Psychicznego, budynek B, IV pię tro) odnotowują około 700 wizyt. Najczęściej są to wizyty lekarskie, ale nie brak też porad psycholo ga oraz sesji psychoterapeutycz nych.
Potrzeby są coraz większe i do tyczą nie tylko Rybnika, ale rów nież powiatu rybnickiego, na terenie którego również planuje się otwarcie Centrum Zdrowia Psychicznego (w grę wchodzi m.in. Czerwionka-Leszczyny).
Więcej lekarzy psychiatrów, psychologów i psychoterapeutów Kierownik Centrum Zdrowia Psychicznego w Rybniku Zuzan na Cebo wylicza, że w ciągu 8 miesięcy poradnie działające przy Centrum Zdrowia Psychicznego oraz przy Gliwickiej odnotowa ły 5600 wizyt: 3500 lekarskich, 1500 porad psychologa, 600 se sji psychoterapeutycznych.
To o wiele więcej niż w minio nych latach. Z jednej strony ma to związek ze wspominaną już napiętą sytuacją, w której coraz więcej osób przestaje sobie ra dzić i szuka pomocy. Z drugiej strony znaczenie ma również zwiększenie liczby lekarzy psy chiatrów, psychoterapeutów i psychologów, którzy przyjmują w poradniach. Dzięki temu uda ło się znacznie skrócić kolejki do poradni zdrowia psychicznego, a w nagłych przypadkach wizyta jest umawiana w terminie do 72 godzin od zgłoszenia pacjenta do
punktu zgłoszeniowo-koordyna cyjnego. – Dzięki temu udało nam się uniknąć wielu bardzo kryzy sowych sytuacji – podkreśla Zu zanna Cebo.
Szczególna poprawa kadrowa dotyczy psychologów i psychote rapeutów. – Jeszcze rok temu w poradni przy ul. Gliwickiej przyj mowały dwie osoby. Teraz w obu poradniach pracuje kilkunastu psychologów i psychoterapeutów – mówi Aleksandra Król, główna psycholog Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Cho rych w Rybniku. Natomiast w ca łym szpitalu jest 45 psychologów i psychoterapeutów.
Modelowe rozwiązanie Centrum Zdrowia Psychiczne go, któremu poświęcono kon ferencję prasową, to jedna z kilkudziesięciu takich placówek w Polsce. Od zwykłej poradni zdrowia psychicznego różni się m.in. tym, że działa również w środowisku osoby dotkniętej
kryzysem – pomaga rodzinom pacjentów, oferuje pomoc pra cownika socjalnego (który jest w stanie napisać wniosek, zała twić jakąś sprawę urzędową – to prozaiczne czynności, które dla osób w kryzysie są nie do wyko nania), czy pielęgniarki (pełnią dyżury w punktach koordynacyj no-zgłoszeniowych, opiekują się pacjentami, którzy są zaniedbani, cierpią z powodu odleżyn).
Działalność Centrum Zdrowia Psychicznego (organizacyjnie jest ono częścią Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicz nie Chorych) jest finansowana przez NFZ. Dyrektor szpitala Jo achim Foltys twierdzi, że obecnie świadczenia finansowane są na odpowiednim poziomie, dlatego też placówka nie ma problemów finansowych. CZP działa w ra mach programu pilotażowego. Docelowo właśnie w taki sposób ma być zorganizowana opieka psychiatryczna w całym kraju.
27 października odbyła się rozprawa w sprawie o umyślne usiłowanie zabój stwa, gwałt oraz stworze nie zagrożenia dla wolności Marceliny W. Oskarżonym o popełnienie tych prze stępstw był Mateusz z Rybni ka. Proces przebiegł po myśli rybniczanina.
– Zadzwoniła do mnie prawniczka i powiedziała, że jutro zwolnią Mateusza z aresztu i będzie mógł wró cić do Polski. Potem ma być jeszcze jedna rozprawa, ale już bez jego udziału. Było w tym wszystkim bardzo dużo emocji, nie znam jeszcze szczegółów – powiedziała nam matka Mateusza ran
kiem 27 października, tuż po rozprawie.
Oskarżenia miały związek ze zdarzeniem z lipca tego roku, w którym ucierpia ła Marcelina z Rybnika. Do dramatu doszło w Bodrum w Turcji. Młoda kobieta spa dła z wysokości około 10 metrów i doznała bardzo po ważnych obrażeń. Od tam tego czasu przeszła już kilka bardzo poważnych operacji, do dziś przebywa w szpitalu.
Wkrótce po zdarzeniu tu recka policja zatrzymała jej chłopaka – Mateusza M. – w charakterze osoby podejrza nej. Przez cały ten czas Ma teusz przebywał w tureckim więzieniu. Groziła mu kara do 20 lat więzienia.
Całe oskarżenie opierało się na opinii jednego lekarza
Nowiny.pl dotarły do aktu oskarżenia Mateusza M. Wynika z niego, że teoria przyjęta przez tureckich śledczych w całości opierała się na raporcie medycznym dotyczącym stanu zdrowia Marceliny. Raport sporzą dzono w szpitalu w Bodrum, bezpośrednio po wypadku. Oskarżenia nie były poparte zeznaniami jakichkolwiek świadków.
Ani rodzina Marceliny, ani koleżanki, z którymi również spędzała wakacje, nie dawali wiary ustaleniom tureckich śledczych. – Siedzieli na zie mi, blisko murku na tara sie. Gdy Marcelina chciała
Dwukrotnie w sobotę 19 listopada wzywano strażaków na stację do Suminy, gdzie zatrzy mał się pociąg towarowy transportujący węgiel do Elektrowni Rybnik. W sumie w czterech wago nach doszło do zapalania się opału. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy biuro prasowe PGE GiEK Elektrowni Rybnik.
Smuga białego dymu wy dobywała się z jednego z wagonów wypełnionych węglem, strażacy, którzy pojechali na miejsce, po twierdzili zdarzenie i wysy pali opał. Został przelany, by ugasić zarzewia. Kolej ne wezwanie pojawiło się parę godzin później, wtedy strażacy zalali wagony z wę glem, w których doszło do samozapłonu.
Skład przewoził węgiel do Elektrowni Rybnik, którą poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie. Jak przeka zała nam Sandra Apana sionek, rzecznik prasowy w PGE Górnictwo i Energety ka Konwencjonalna SA, wę giel kamienny dostarczany do rybnickiej elektrowni,
„zarówno ten pochodzą cy z polskich kopalń jak i z importu, zawsze spełnia wymagane kryteria jako ściowe”.
Rzecznik wyjaśnia, że w przypadku węgla sprowa dzanego z zagranicy, jego jakość każdorazowo jest badana zarówno w porcie nadania jak i w porcie od bioru przez niezależne la boratoria, które wystawiają potwierdzające jakość węgla certyfikaty.
– Sobotni incydent zwią zany z samozapłonem niewielkiej ilości węgla ka miennego nie miał wpływu na finalną realizację trans
portu do Elektrowni Rybnik. Transport został bezpiecznie dostarczony i rozładowany w rybnickiej elektrowni. W energetyce zawodowej ta kie sytuacje się zdarzają i nie jest to sytuacja nadzwyczaj na, która powodowałaby ja kiekolwiek uszkodzenia. W takich przypadkach, ana logicznie jak w przypadku sobotniego transportu, po dejmowane są rutynowe działania mające na celu bezpieczne przyjęcie i roz ładowanie składu – wyja śnia Sandra Apanasionek, rzecznik w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonal na SA. (sqx)
wstać, zachwiała się, lekko wsparła się o murek, prze chyliła się do tyłu i spadła – powiedziała jedna z kole żanek Marceliny Interwencji Polsatu.
Sprawę bada również polska prokuratura
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi śledz two w sprawie nieumyślne go spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Mar
celiny W. (art. 156 § 2 Ko deksu Karnego). Dotychczas śledczy nie ujawnili jakich kolwiek szczegółów doty czących postępowania.
Pomóż
W czasie gdy nadeszły wie ści o zwolnieniu Mateusza z tureckiego więzienia, Mar celina wciąż przebywała w szpitalu. Onecnie rybniczan ka nie jest już hospitalizo wana. Rehabilituje się w specjalistycznym ośrodku. Każdego dnia walczy, aby wrócić do sprawności. Po stępy okupuje bólem i łza mi. Jest też aspekt finansowy rehabilitacji. Rodzina rybni czanki prowadziła w inter necie zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie rehabilitacji Marceliny. W ciągu kilku ty godni udało się zebrać 12 tys. zł z 30 tys. zł potrzebnych na sfinansowanie miesięcznego pobytu w ośrodku.
Wojciech Żołneczko
Na terenie Eko-Okien działa 8 stołówek, a nie długo otwarta zostanie kolejna. Praca na kuch ni to nie tylko ogromne przedsięwzięcie, ale też duża wartość dla pracow ników.
Czasami słychać plotki, że posiłki nie są przygoto wywane na miejscu. – To nieprawda, że zamawia my catering i tylko go tutaj podgrzewamy. Wszystkie dania powstają w naszej kuchni na zakładzie nr 6 od podstaw i tylko ze świeżych składników – tłumaczy Jo anna Chryczyk, kierownik gastronomii i maszyn ven dingowych.
Postanowiliśmy na własne oczy zobaczyć, jak wygląda praca kuchni na „szóstce”, której rozmiarów i sprzętu nie powstydziłaby się nie jedna restauracja. Po tym pełnym zapachów miejscu oprowadzają nas Katarzy na Pientka, główny kucharz i Ewelina Strzelecka, za stępca głównego kucharza stołówek zakładowych. Od samego wejścia widać, że praca wre i dużo się dzieje.
Na zmianie w kuchni pra cuje około 10 osób. Każ dy ma przypisane miejsce pracy i zadania. Ewelina
odpowiada za lepienie i go towanie pierogów, a Kasia za gotowanie zup, sosów i gulaszu. Dziś, na pierwszej zmianie, wszystkie stanowi ska w kuchni są obsadzone. – Basia zajmuje się przy rządzaniem dań na barek. Dziewczyny z małego barku robią kanapki i dania typu fast food, a te z głównego barku nakładają jedzenie i pilnują, żeby niczego nie zabrakło. Szymon zajmuje się pizzą, Wiktoria surów kami, a Halinka i Judyta obieraniem i szatkowaniem warzyw – tłumaczy Kasia.
Po wejściu na kuchnię od razu widać, że jest wto rek. Przy wałkownicy stoi Szymon, odpowiedzialny za przygotowanie pizzy i przekazanie jej do piecze nia. Pojemnik z ciastem jest wypełniony po brzegi, a ułożone na półce blachy
do pieczenia sięgają prawie pod sufit, jest ich na pewno kilkadziesiąt.
„Dzień pizzy” jest w każ dy wtorek i czwartek. Cia sto robi się dzień wcześniej, czyli w poniedziałki i śro dy. Ile sztuk pizzy zjadają pracownicy Eko-Okien? – Kiedyś próbowaliśmy to oszacować. Na pierwszej zmianie po 150 sztukach przestaliśmy liczyć. Żadna pizzeria nie robi tyle pizzy, co my tutaj – mówi Ewelina.
Świeże surówki Kawałek dalej Wiktoria kroi właśnie pomidorki koktajlowe, które wrzuca do miski z poszatkowaną wcześniej kapustą pekińską. Czuć też zapach świeżych ogórków. Z tego, co tłuma czą dziewczyny, to od wy obraźni Wiktorii zależy, jaka surówka znajdzie się dziś na barku i nigdy nie brakuje jej nowych pomysłów.
Choć menu określa, ja kie będzie główne danie obiadowe, to pracownicy kuchni mają dużą swobodę w tworzeniu pozostałych dań, które wylądują na bar ku. Wiedzą już, co najbar dziej smakuje klientom, ale pozwalają sobie też na eks perymenty i wprowadzanie nowości.
Na palniku stoi duży gar nek, w którym gotują się pierogi. Obok, na blasze, czekają te jeszcze suro we, przyprószone mąką. Wszystkie są takie same i równe. Dopytujemy, czy na pewno są robione tutaj. Kasia prowadzi nas do po mieszczenia, w którym stoi dziwnie wyglądająca ma szyna. Po jej włączeniu, z wnętrza od razu zaczynają „wyskakiwać” gotowe pie rogi.
Kawałek dalej z dużego
kotła unosi się para, obok widać pokrojone marchew ki, ziemniaki i kiełbasę. W menu jest dziś zupa zbój nicka. – Wywar gotujemy na korpusach, kościach wę dzonych i warzywach. Do kładnie tak jak w domu i bez użycia kostek rosołowych. Jest dopiero godzina 7:30, a robimy drugi „rzut” zupy. Pierwsza porcja 150 litrów pojechała już na wszystkie stołówki – mówi Ewelina.
Kanapki i słodkości
Pieczywo i słodkie wy pieki przyjeżdżają prosto z piekarni. Na stołówkach można kupić kołaczyki, pączki, szneki i wiele innych słodkości. Wszystko jest świeże, przywożone jeszcze w nocy, bo około godz. 4.
Zawsze jedna osoba zaj muje się przygotowaniem kanapek. Na blacie ma roz łożone kilkadziesiąt roz krojonych bułek, na które
nakłada kolorowe składniki – Z pastą, szynką, jasne lub ciemne. Pracownicy naszej firmy kupują tyle kanapek, że często nie nadążamy z ich produkcją. Są to tysiące sztuk każdego dnia – wyli cza Kasia.
Podczas przerw przycho dzi taki moment, że wyda wanych jest bardzo dużo posiłków w krótkim czasie. Zdarza się, że kuchnia za planowała przygotowanie 1600 dań, a potrzebnych okaże się aż 2000 porcji. Wtedy pracownicy kuchni dwoją się i troją, żeby je do robić.
Ewelina i Kasia zwracają uwagę na to, że pracę na kuchni trzeba lubić. Nie jest to łatwe zajęcie, a wręcz wyzwanie i działanie czę sto pod presją czasu. Panu je tu jednak miła atmosfera, a pracownicy z uśmiechem na twarzy opowiadają nam o tym, czym się zajmują.
– Mam ogromne szczęście pracować z zespołem tak za angażowanych osób. Kiedy widzę uśmiechy na twa rzach pracowników, któ rym smakują nasze dania, utwierdzam się w przeko naniu, że ta praca ma sens. To, co tutaj robimy, robimy z myślą o wszystkich pracow nikach naszej firmy – podsu mowuje Joanna Chryczyk, kierownik gastronomii w Eko-Oknach. Adam Wita
We wrześniu rozpoczęły się zajęcia w Przedszkolu Montessori w Kornicach. W placówce docelowo powstanie 100 miejsc dla przedszkolaków i 30 w żłobku. 5 listopada odbył się dzień otwarty, podczas którego zarówno dzieci, jak i ich rodzice, mogli poznać placówkę.
Podczas dnia otwartego zaplanowano zwiedzanie żłobka i przedszkola, placu zabaw, a także konsultacje z psychologiem i terapeutą integracji sensorycznej oraz poczęstunek.
Placówka Montessori w Kornicach to kompleks 5
budynków połączonych korytarzami, a otoczenie zostało zaprojektowane w taki sposób, aby umożliwić dzieciom samodzielną pra cę.
O co chodzi w Montessori?
Metoda Montessori po lega na tym, że postrze gamy dzieci jako osoby samodzielne, sprawcze i samostanowiące o sobie. Im więcej wolności damy dzieciom, tym bardziej samodzielne się staną. W przedszkolu nie ma ogól nych planów rozwojowych, do każdego dziecka pod
chodzi się indywidualnie. Z kolei terapia integracji sensorycznej jest prowadzo na przez przeszkolonego w tym kierunku terapeutę i jej celem jest kontrolowa na stymulacja wszystkich zmysłów, co wpływa na po prawę funkcjonowania w sferze emocjonalnej i mo torycznej.
Wiedza dostępna dla rodziców
Rodzice, którzy zapisali do placówki dzieci i chcą poznać metodę Marii Mon tessori, aby stosować ją rów nież w domu, mogą brać udział udział w warsztatach
zwalają zdobyć niezbędną wiedzę i umiejętności do tego, aby metodę Montesso ri stosować także w domu i w codziennym życiu. Aby zapisać dziecko do żłobka lub przedszkola, na leży umówić się na rodzin ne spotkanie, które trwa godzinę i podczas którego poznaje się założenia pe dagogiki Marii Montessori oraz ustala szczegóły zapi sania dziecka do placów ki. Zapisów na konsultacje można dokonywać na stro nie akademia.ekookna.pl. Rekrutacja do żłobka na styczeń 2023 r. jest już za
Miała poczucie, że jest w pułapce, matni, ale potrafiła podjąć trudne decyzje, które zmieniły jej życie. – Jeszcze kilka lat temu nie wierzyłam, że jestem coś warta. Dziś znów mam marzenia i przyjaciół – mówi Jadwiga, z którą rozmawia Jolanta Brodaczewska, psycholog w Fundacji Nasze Dzieci.
– Jolanta Brodaczewska: Dzisiaj widzę przed sobą szczęśliwą kobietę, reali zującą się w wielu obsza rach. Jednak nie zawsze tak było. Doświadczyłaś bardzo trudnego małżeń stwa. Możesz nam o tym opowiedzieć?
– Jadwiga: To prawda. Wyszłam za mąż w wieku 18 lat. Kochałam i byłam kochana. Wierzyłam, że stworzymy dobry, szczę śliwy dom.
– J.B.: Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
– J.: Tworzyliśmy rodzinę wielopokoleniową. Miesz kaliśmy z rodzicami męża. W domu panowały twarde zasady, którym miałam się podporządkować. I szcze rze ci powiem, że bardzo się starałam. Miałam na dzieję, że jeżeli będę bar dzo pracowita, nie będę upierała się przy swoich potrzebach, jeśli będę miła, dobra, ustępliwa, to zosta nę zaakceptowana i do ceniona jako dobra żona i synowa. Tak się jednak nie stało. Stało się wręcz na od wrót. Cokolwiek bym nie zrobiła, to wiecznie było mało, zawsze było źle. Pa dałam z nóg, żeby ogarnąć dom, dzieci i ciągłą pracę. A pracy nie brakowało, ponieważ prowadziliśmy rodzinny biznes. Z czasem zaczęłam przywykać do pomiatania mną, do tego, że lepiej nie mieć swoje go zdania, bo mogę obe rwać…
J.B.: Wiele osób w takiej sytuacji powiedziałoby mężowi, że nie chce tak żyć, że trzeba coś zmienić. Rozmawiałaś o tym z mężem?
– J.: Moje zdanie się nie liczyło. To on miał zawsze rację. Doświadczyłam nie tylko przemocy fizycznej. Byłam pogardzana, utwier dzana w tym, że jestem nie wiele warta i powinnam znać swoje miejsce. Prze moc psychiczna boli może nawet bardziej niż uderze nie. Nie miałam dostępu do pieniędzy. O wszystko musiałam prosić. Dla sie bie nie chciałam wiele, ale starałam się, by dzieci mia ły wszystko, co potrzeba. Nie było to ani proste ani łatwe być tak zależną od męża, podczas gdy cały czas pracowałam przecież na wspólny majątek. Póź niej dowiedziałam się, że przemoc może być również ekonomiczna.
– Ile lat to trwało?
– J.: Ponad 10 lat. Zaczęłam przyzwyczajać się, że takie jest moje życie. Widzisz, to wszystko dzieje się powoli, nawet nie zauważasz kiedy się na to godzisz. Dzień za dniem, powoli, niepostrze żenie odbiera ci się twoją godność, twoje… wszyst ko. Może gdyby obok były osoby, które mówią o tobie coś dobrego… Ale ty sły szysz tylko źle o sobie. Za czynasz mieć przekonanie, że tak jest. Nie miałam na kogo liczyć. Byłam w tym sama. Na początku nawet mi nie przeszło przez myśl, że mogę coś zmienić. Zresz tą, nie miałam dokąd iść. Wzięłam ślub z człowie kiem, którego kochałam. Chciałam z nim być. On mnie też kochał na swój sposób. Długo myślałam, że się to zmieni, że moją miłością, moim oddaniem, moją dobrocią, zasłużę na należnymi szacunek. Ale to
n Jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia potrzebuje pomocy, napisz maila na adres kontakt@fundacjakornice.pl lub zadzwoń pod numer 451051500
się przerodziło w taką tro chę formę niewolnictwa… W końcu zrozumiałam, że nie zmienię mentalności męża i jego rodziny. Oni nie chcieli żyć inaczej. Może gdybyśmy wtedy mieli możliwość skorzystania z pomocy terapeutycznej, moglibyśmy spróbować coś zmienić w naszym małżeń stwie. Wtedy jednak taka pomoc nie była tak dostęp na jak dzisiaj.
– J.B.: Co ostatecznie zdecydowało, że posta nowiłaś odejść i zacząć wszystko od nowa?
– J.: Widziałam, że w in nych małżeństwach jest inaczej, że nie powinno być tak jak jest u nas. Chciałam żeby dzieci, które również odczuwały despotyzm ojca i dziadków, mogły żyć swoim życiem, bez strachu i niepotrzebnych ograni czeń. I byłam już na skraju wytrzymałości psychicznej.
– J.B.: Wiem, że nie było łatwo zrealizować ten za miar…
– J.: Musiałam to zrobić w pełnej konspiracji. Nikt nie mógł o tym wiedzieć, po nieważ mąż i jego rodzina uniemożliwiliby mi to. Nie miałam pieniędzy, a musia łam zadbać o nowe lokum i utrzymanie. Dziś, gdy o tym myślę, to zdaję sobie sprawę ze swojej odwagi, wynikającej chyba przede
wszystkim z wielkiej de speracji. No i na szczęście udało się wszystko jakoś poukładać.
– J.B.: Czy patrząc z perspektywy czasu, uważasz, że postąpiłaś słusznie?
– J.: Żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Wspaniale jest decydować o własnym życiu, mieć pragnienia i je realizować. Mam swoje tro ski i problemy, ale otacza mnie życzliwość i szacunek bliskich. Powoli zauważam swoje zalety. Jeszcze kilka lat temu nie wierzyłam, że jestem coś warta. Zainwe stowałam w swój rozwój, zdobyłam nowe wykształ cenie. Mam przyjaciół. No i teraz znów mam marzenia.
– J.B.: Co poradziłabyś kobietom doświadczają cym przemocy w rodzi nie?
– J.: Nie zostawajcie z tym same. Szukajcie pomocy. Nie wstydźcie się o tym opowiedzieć, najlepiej ko muś, komu ufacie. Razem szukajcie rozwiązań. Sko rzystajcie z pomocy psy chologa. Znajdźcie jakąś grupę wsparcia. Wesprzyj cie się siłą innych, którzy mieli podobne doświad czenia i udało im się szczę śliwie przez to przejść.
– J.B.: Bardzo dziękuję, że podzieliłaś się z nami swoją historią.
Komunikacja opierająca się na empatii i współ czuciu. Brzmi dobrze? Poznać tę metodę mogli uczestnicy warsztatów komunikacji, które od były się w październiku z inicjatywy Fundacji Nasze Dzieci.
Warsztaty poprowadziły psychoterapeutki współ pracujące z Fundacją –Magdalena Kleczyńska i Jolanta Brodaczewska. Cytując słowa twórcy Po rozumienia Bez Przemo cy, Marshalla Rosenberga, prawdziwa współpraca jest możliwa wtedy, gdy wszyscy uczestnicy roz mowy wierzą w to, że inni z szacunkiem przyjmą ich potrzeby i system warto ści.
Metafora domu Magdalena Kleczyń ska komunikację między ludźmi porównała do domu. Zapraszając gości, oczekujemy od nich do stosowania się do zasad panujących w naszym domu i nie odpowiadało by nam, gdyby obce osoby „wchodziły nam z butami” w naszą przestrzeń. We dług Kleczyńskiej to wła śnie metafora słuchania. – W dobrej komunikacji tak naprawdę najważ niejsza jest umiejętność słuchania. Dobry słuchacz jest czujny i czeka, aż roz mówca zaprosi go do swo jego domu – tłumaczyła
podczas warsztatów.
Nazywane jest „języ kiem serca”. To sposób komunikowania się, w którym przyczyniamy się do poprawy jakości życia zarówno swojego, jak i in nych. Podstawową potrze bą każdego człowieka jest zaspokojenie potrzeb.
Istotą Porozumienia bez Przemocy jest nastawienie na obserwację, nazywanie swoich uczuć i uzewnętrz nianie potrzeb, a także poszukiwanie najlepszej drogi ku temu, aby za spokajać potrzeby swoje i innych.
Nawiązanie autentycznych relacji
Język życia Marshalla Rosenberga pozwala uj rzeć siebie w nowym świe tle, a drugiego dostrzec tak, jakbyśmy go spotkali po raz pierwszy w życiu. W takiej rzeczywistości łatwiej nawiązać bliskie relacje,a także lepiej po znać i zrozumieć samego siebie. Łatwiej prawdzi wie usłyszeć swoje dziec ko, rodzica czy partnera. Ten sposób komunikacji z jednej strony pozwala wyrażać się szczerze i bez obawy, że kogoś zranimy, a z drugiej podchodzić do innych z empatią i zrozu mieniem.
Agata PaszekObserwuj. Pytaj rozmówcę o konkretne wydarze nia, nie osądzaj ani nie krytykuj. 2. Nazywaj uczucia. Pytaj o konkretne uczucia twoje go rozmówcy i mów, co ty czujesz.
3. Wyrażaj swoje potrzeby, które stoją za nazwanymi uczuciami, czyli odpowiedz sobie na pytanie: „Cze go potrzebuję?”.
4. Formułuj prośby, czyli wskazuj na działania, które można podjąć w danej sytuacji.
Śląskiej im. Henryka Mikołaja Góreckiego.
– Dzięki naszej współ pracy w terminie do 3 dni roboczych od zakupu jed norazowego biletu Kolei Śląskich przysługuje Pań stwu możliwość zakupienia biletu ulgowego na spektakl produkcji Teatru Śląskiego. Lista podmiotów współpra cujących z Kolejami Śląski mi w ramach akcji Kolej na Zniżki dostępna jest pod adresem kolejeslaskie.com/ zniżki i będzie stale aktuali zowana o kolejne instytucje – informują w Kolejach Ślą skich.
Przypomnijmy, jakie bo nusy można otrzymać w ra mach programie „Kolej na zniżki” w poszczególnych instytucjach:
• OperA ŚLąSkA – 10% zniżki na zakup biletu na wybrane wydarzenie Opery Śląskiej w terminie do 3 dni roboczych od za kupu jednorazowego bi letu Kolei Śląskich.
Ważne: zniżka nie obej muje wydarzeń premie rowych, obcych oraz wyjazdowych, na które Opera nie prowadzi sprze
daży biletów, a także in nych usług oferowanych przez Operę Śląską, w tym zajęć edukacyjnych. Sko rzystanie z oferty oznacza akceptację Regulaminu.
• FILhArmOnIA ŚLąSkA
im. Henryka Mikołaja Gó reckiego – 30% zniżki na zakup biletu na wybrane koncerty abonamentowe i nieabonamentowe.
Ważne: zniżka nie obejmu je koncertów specjalnych: sylwestrowych, sylwestro wych na bis, Walentynek, koncertów obcych oraz wy jazdowych, a także innych usług oferowanych przez Filharmonię Śląską, w tym zajęć edukacyjnych. Sko rzystanie z oferty oznacza akceptację Regulaminu.
• TeATr ŚLąSkI im. Sta nisława Wyspiańskiego – możliwość zakupienia biletu ulgowego na spek takl produkcji Teatru Ślą skiego w terminie do 3 dni roboczych od zakupu
jednorazowego biletu Ko lei Śląskich. Ważne: zniżka nie obejmu je: spektakli premierowych, spektakli gościnnych, wy jazdowych oraz wydarzeń odbywających się w Teatrze
Śląskim. Aby skorzystać ze zniżki należy oddać bilet Kolei Śląskich pracowni kowi kasy Teatru. Skorzy stanie z oferty oznacza akceptację Regulaminu.
Nowi N y w odzisławskie • 8 listopada 2022 r. | nowiny.pl
WODZISŁAW ŚL. Arty styczna Rodzinka Senio rów „Nie Dejmy Sie” z Wodzisławskiego Centrum Kultury zasiliła grono 10 finalistów kon kursowego projektu „Pol skie Drogi do Polskości” organizowanego przez Fundację Instytut Inicja tyw Lokalnych im. prof. Waleriana Pańki. Zespół zaprezentował piosenkę autorstwa śp. Ireny Sauer pt. „Łodpustowe serca”.
z bezpłatnego przejazdu. A reszta jedzie taniej.
piosenka z tomu II z serii „O czym serce pokolyń Ślonzo ków nuci a dusza mowom ojców opowiado”. Tom nosi tytuł „Z pieśniczkom i słowym roztropnym w mło dość dziołszek i karlusów”.
Projekt „Śląskie drogi
Zasady przejazdów grupo wych są proste. Od grup zor ganizowanych, złożonych z min. 10 osób, nie wliczając przewodników/opiekunów, pobiera się opłaty za bilety z zastosowaniem specjalnej tabeli opłat za bilety dla uczestników przejazdów grupowych (takie bilety są tańsze!). Do tego uwzględ nia się ulgi ustawowe – w zależności od uprawnień pasażerów. Na każdych 10 uczestników grupy jeden przewodnik/opiekun za wsze jedzie bezpłatnie! Do skorzystania z oferty jest niezbędna Karta przejazdu grupy (dostępna na stronie
Zasady przejazdów grupo wych są proste. Od grup zor ganizowanych, złożonych z min. 10 osób, nie wliczając przewodników/opiekunów, pobiera się opłaty za bilety z zastosowaniem specjalnej tabeli opłat za bilety dla uczestników przejazdów grupowych (takie bilety są tańsze!). Do tego uwzględ nia się ulgi ustawowe – w zależności od uprawnień pasażerów. Na każdych 10 uczestników grupy jeden przewodnik/opiekun za wsze jedzie bezpłatnie! Do skorzystania z oferty jest niezbędna Karta przejazdu grupy (dostępna na stronie
Uroczysta gala finalistów odbyła się 13 listopada w Mysłowickim Ośrodku Kul tury. Seniorzy z Wodzisław skiego Centrum Kultury swoim wykonaniem posta nowili oddać hołd zmarłej założycielce zespołu Irenie Sauer wybierając jej utwór do prezentacji. „Łodpusto we serca” to śląska ludowa
znakomitych finalistów. To nam dało motywację do
www.kolejeslaskie.com i w punktach obsługi pasażera KŚ). „Karta przejazdu gru py” powinna zawierać na zwę i adres organizatora, liczbę uczestników, relacje, daty i godziny przejazdów, imię i nazwisko osoby od powiedzialnej za grupę, jej adres pocztowy i numer dowodu osobistego. Wy pełnioną Kartę przejazdu grupy należy złożyć w do wolnym punkcie obsługi KŚ: co najmniej na 2 dni robocze przed zamierzonym wyjaz dem dla grupy do 33 osób, a dla większych grup – co naj mniej na 4 dni robocze przed planowanym wyjazdem. W pociągu należy okazać waż ną Kartę przejazdu grupy, bilety oraz ew. uprawnienia do ulg. – Serdecznie zachę camy do grupowych wy jazdów, eskapad, podróży i wypadów! To się wszystkim opłaca! – przekonuje Patry cja Tomaszczyk, rzecznik prasowa Kolei Śląskich.
„Śląskie drogi do polsko ści” ma przede wszystkim przyczynić się do promocji rocznicy przyłączenia się województwa śląskiego do granic Rzeczpospoli tej. Nasz projekt nie jako kończy trzy letnie obcho dy setnej rocznicy powstań śląskich. Chcemy poprzez nowoczesną formę, jak i
www.kolejeslaskie.com i w punktach obsługi pasażera KŚ). „Karta przejazdu gru py” powinna zawierać na zwę i adres organizatora, liczbę uczestników, relacje, daty i godziny przejazdów, imię i nazwisko osoby od powiedzialnej za grupę, jej adres pocztowy i numer dowodu osobistego. Wy pełnioną Kartę przejazdu grupy należy złożyć w do wolnym punkcie obsługi KŚ: co najmniej na 2 dni robocze przed zamierzonym wyjaz dem dla grupy do 33 osób, a dla większych grup – co naj mniej na 4 dni robocze przed planowanym wyjazdem. W pociągu należy okazać waż ną Kartę przejazdu grupy, bilety oraz ew. uprawnienia do ulg. – Serdecznie zachę camy do grupowych wy jazdów, eskapad, podróży i wypadów! To się wszystkim opłaca! – przekonuje Patry cja Tomaszczyk, rzecznik prasowa Kolei Śląskich.
Od 1 listopada 2022 r. wakat Wiceprezesa Za rządu ds. Technicznych w Kolejach Śląskich ob jął Andrzej Wasilewski. Nowy Wiceprezes pracu je w Kolejach Śląskich od lipca 2021 r. Dotychczas pełnił funkcje Dyrektora Biura Planowania i Re alizacji Przewozów oraz Dyrektora Biura Drużyn Pociągowych.
Od 1 listopada 2022 r. wakat Wiceprezesa Za rządu ds. Technicznych w Kolejach Śląskich objął Andrzej Wasilewski. Nowy Wiceprezes pracu je w Kolejach Śląskich od lipca 2021 r. Dotychczas pełnił funkcje Dyrektora Biura Planowania i Re alizacji Przewozów oraz Dyrektora Biura Drużyn Pociągowych.
działa
łośników muzyki śląskiej, biesiadnej. Grupa śpiewa zarówno w gwarze jak i
dzaju przeglądów, biesiad, festynów, integrują się przy muzyce, a siłą ich zespołu są rodzinne relacje i ogromne zaangażowanie w pracę twórczą.
tradycyjną promować na szą historię wśród młodych ludzi, jak i również senio rów – mówi Michał Budny, prezes Instytutu Inicjatyw Lokalnych im. Waleriana Pańki.
Od 45 lat
Wiceprezes A. Wasilewski (urodzony w 1966 r.) jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz Uniwer sytetu Łódzkiego. Z branżą kolejową związany od wie lu lat. Zasiadał w zarządzie m.in. Łódzkiej Kolei Aglo meracyjnej (2013 – 2019) oraz piastował stanowiska kierownicze i dyrektorskie w Łódzkim Zakładzie Prze wozów Regionalnych (1981 – 2013).
Wiceprezes A. Wasilewski (urodzony w 1966 r.) jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz Uniwer sytetu Łódzkiego. Z branżą kolejową związany od wie lu lat. Zasiadał w zarządzie m.in. Łódzkiej Kolei Aglo meracyjnej (2013 – 2019) oraz piastował stanowiska kierownicze i dyrektorskie w Łódzkim Zakładzie Prze wozów Regionalnych (1981 – 2013).
Artystyczna Rodzinka Seniorów „Nie Dejmy Sie”
Wieloletni certyfikowany analityk, audytor i mene dżer Systemów Zarządza nia Bezpieczeństwem w transporcie kolejowym. Laureat nagród i wyróżnień branżowych (m.in. z zakre su kultury bezpieczeństwa w kolejnictwie i wpro wadzania systemowych usprawnień dla pasażerów ze szczególnymi potrzeba mi).
– Gratuluję seniorom z Wodzisławskiego Centrum Kultury kolejnego sukcesu i życzę, by nadal w zdrowiu i sile tak pięknie nam wszyst kim grali i umilali czas nie tylko sobie, ale również nam, mieszkańcom Wodzi sławia Śląskiego – mówi Ka tarzyna Rokowska-Szyroki, dyrektor WCK.
Wieloletni certyfikowany analityk, audytor i mene dżer Systemów Zarządza nia Bezpieczeństwem w transporcie kolejowym. Laureat nagród i wyróżnień branżowych (m.in. z zakre su kultury bezpieczeństwa w kolejnictwie i wpro wadzania systemowych usprawnień dla pasażerów ze szczególnymi potrzeba mi).
– Z jednej strony buduje się ogromny parking miej ski w centrum Rybnika za grube miliony złotych, a z drugiej zezwala się na darmowe parkowanie też w centrum, tylko że na ulicy. Jest to jakieś nielo giczne – twierdzi Tadeusz Sosna, członek rady dziel nicy Śródmieście.
Mieszkańcy nie mają gdzie zaparkować auta, bo miejsce zajmują obcy
Na ulicy Chalotta znajdują się cztery jedenastokondy gnacyjne bloki mieszkalne (264 mieszkania). – Miesz kańcy posiadają samocho dy, z których korzystają jeżdżąc do pracy, po zaku py itd. I oczywiście parku ją przy bloku. Niestety, nie
zawsze mogą zaparkować wracając z pracy, bo par kują w tym czasie samo chody z innych miast lub niemieszkający w tych blo kach – mówi Tadeusz So sna, członek Rady Dzielnicy Śródmieście.
Pan Tadeusz proponuje, aby postawić przy wlocie ulicy Chalotta znak zakaz ruchu B1 z dołączoną tabli cą „nie dotyczy mieszkań ców”.
To jest droga publiczna, a nie prywatna
Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Rybnika, czy istnie je taka możliwość. – Ulica Chalotta jest drogą zaliczo ną do dróg publicznych (a nie jak często mieszkańcy myślą, ich prywatną), zaś zgodnie z ustawą z dnia
21 marca 1985 r. o drogach publicznych, drogi zaliczo ne do dróg publicznych są drogami, z których może korzystać każdy, zgod nie z ich przeznaczeniem. Publiczny charakter tej ulicy uniemożliwia prze znaczenie jej, a nawet jej części, określonej grupie osób (w tym przypadku mieszkańcom konkretnej ulicy) – z dróg będących własnością gminy mogą korzystać wszystkie oso by na równych prawach. W związku z tym, na dro gach będących własnością gminy nie przewidujemy wprowadzenia ograniczeń w ruchu pojazdów – mówi Agnieszka Skupień, rzecz nik prasowy Urzędu Miasta w Rybniku.
Ciekawy przypadek z Krakowa, czyli kto ma rację
W tym miejscu warto zwrócić uwagę na orzecz nictwo w podobnych spra wach. Przykładem może być spór z Krakowa. Miasto zdecydowało się ustawić znaki „B-1” oznakowanie na wlotach kilku ulic, two rząc strefę ograniczonego ruchu. Wśród osób, które nie dotyczyło oznakowa nie, wskazano m.in. miesz
mieszkaniec i członek rady Śródmieścia.
kańców posiadających abonament postojowy. Wojewoda wydał zarzą dzenie, w którym nakazał zmianę organizacji ruchu, argumentując – tak jak urzędnicy z Rybnika – że drogi publiczne nie są bu dowane i utrzymywane na wyłączność jednej gru py użytkowników. Ewen tualne wyjątki powinny być stosowane w zakresie przedmiotowym (np. sa mochody osobowe) a nie
podmiotowym (np. miesz kańcy ulicy).
Prezydent Krakowa zaskarżył zarządzenie wojewody do sądu admi nistracyjnego. Wojewódz ki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał, że skar ga jest zasadna i uchylił zarządzenie wojewody. O sprawie pisała „Rzeczpo spolita”.
Remontu też nie będzie Tadeusz Sosna zwraca
uwagę na konieczność re montu ulicy Chalotta. Nie stety, dla mieszkańców, również w tym przypad ku urzędnicy nie mają do brych wieści. – Obecnie nie planuje się kompleksowego remontu drogi. Niezależ nie od powyższego przed miotowa droga podlega remontom cząstkowym wykonywanym przez Ryb nickie Służby Komunalne – słyszymy w magistracie.
Umowa z wykonawcą kolejnej inwestycji ryb nickiego TBS – budowy pięciu wielorodzinnych budynków mieszkalnych przy ul. Sztolniowej w Rybniku – została podpi sana 14 listopada.
Budowa potrwa niecałe dwa lata
Najkorzystniejszą ofertę w przetargu na realizację za dania złożyło konsorcjum: WODPOL Sp. z o.o. z Żyw ca (lider) i PBO Śląsk Sp. z o.o. z Sosnowca (partner). Koszt inwestycji to prawie 24,9 mln zł. Warto dodać, że to samo konsorcjum re alizuje również inwestycję TBS przy ul. Hallera.
Przewidywany termin od dania do użytkowania ze społu budynków przy ulicy Sztolniowej to pierwsza po łowa 2024 r. Wciąż można jeszcze składać wnioski na najem mieszkań w tej loka lizacji, do tej pory zostało złożonych 51 wniosków.
80 mieszkań
Przy ul. Sztolniowej po wstanie 80 mieszkań, których metraże będą oscylować w przybliże niu między 31 a 60 m². – Znajdą się one w pięciu czterokondygnacyjnych podpiwniczonych budyn kach – zapowiada Olgierd Zaraś, prezes zarządu To warzystwa Budownictwa
Społecznego „Twój Dom”. – Dwa z nich będą wol no stojące, a trzy stworzą zabudowę szeregową. W każdym z budynków zapla nowano 16 mieszkań, które będą miały 1, 2, lub 3 poko je. Powstanie tu również plac zabaw i parkingi z miej scami przystosowanymi dla osób niepełnosprawnych –wymienia prezes TBS. – Oferta TBS-u w dziel nicy Boguszowice Stare to szansa na zamieszkanie w nowym budownictwie w spokojnej i zielonej czę ści miasta, w lokalizacji, z której blisko do najważ niejszych miejsc życia co dziennego – zauważa Piotr Kuczera, prezydent Ryb
nika. – Myślę, że sprawdzi się zwłaszcza w przypadku osób czy rodzin, dla których istotny jest łatwy dostęp do placówek oświatowych, przystanków autobuso wych i punktów usługo wych, a także możliwość szybkiego zrobienia pod stawowych zakupów czy skorzystania z opieki me dycznej – dodaje prezydent.
TBS. Kto może starać się o takie mieszkanie?
O mieszkanie w TBS mogą wnioskować osoby, które nie posiadają własne go mieszkania w Rybniku. Wnioskodawcy nie mogą zarabiać ani za dużo (6,2
tys. zł na jednoosobowe gospodarstwo, 9 tys. zł na dwuosobowe gospodar stwo, niespełna 10,9 tys. w przypadku gospodarstwo trzyosobowego, itd.), ani za mało (minimum 800 zł na członka rodziny – po odliczeniu kwoty czyn szu mieszkania, o które się wnioskuje). Określenie dolnych widełek ma wyklu czyć możliwość przydziału mieszkania osobom, które nie będą w stanie opłacać należności za lokal.
Aby ubiegać się o wyna jem mieszkania przy ul. Sztolniowej, trzeba party cypować w kosztach jego budowy. Partycypacja waha się w przedziale 15 – 30
proc. Wysokość kwoty jest uzależniona od powierzch ni mieszkania. W praktyce, w przypadku mieszkań przy ul. Sztolniowej, minimalna kwota partycypacji to około 30 tys. zł. Kwota partycypa cji jest zwracana po zakoń czeniu umowy najmu.
Czynsz w mieszkaniach TBS wynosi niespełna 21 zł/m².
Dodajmy, że przewidzia no również możliwość wykupienia mieszkania. Można będzie o to wniosko wać po upływie 5 lat od daty zamieszkania. W takim przypadku wartość transak cji zostanie pomniejszona o kwotę partycypacji.
„Wsiadaj na koło, będzie wesoło” – pod takim hasłem przez ostatnie 4 miesiące mieszkańcy całego Subregionu Zachodniego województwa śląskiego jeździli po 14 wytypowanych trasach rowerowych. W czwartek 3 listopada o 13.00 odbył się finałowy LIVE i tym samym zakończyliśmy II edycję największego wyzwania rowerowego RowerON 2022.
RowerON 2022 w liczbach
W drugiej edycji RowerON -u wzięło udział rekordowe 1200 uczestników. Zapisy zaplanowane na 1 miesiąc w maju zakończyły się w rekor dowe… 3 godziny! Wyzwa nie obejmowało przejechanie minimum 5, a maksimum 14 tras w regionie o łącznej długości 530 km zapropono wanych przez Organizatora – Wydawnictwo Nowiny. W trakcie standardowego wy zwania od 21 czerwca do 21 października odbyły się także 3 dodatkowe challenge, któ rych zwycięzcy w kategorii męskiej i żeńskiej otrzymali dodatkowe nagrody.
Po zweryfikowaniu przez ekipę RowerON-u formula rzy ze zdjęciami podsumo wującymi przejechanie tras, okazało się, że aż 337 osób przejechało min. 5 tras i otrzy ma unikatowy medal, a 108 osób przejechało wszystkie 14 tras zdobywając tym samym oprócz unikatowego meda
lu tytuł Mistrza RowerON-u 2022. Natomiast w ogłoszo nym w tym roku konkursie „koszulkowym”, polegającym za zaliczaniu tras w firmowej koszulce RowerON 2022 zgło siło się 39 uczestników.
Ekipa RowerON-u gratu luje wszystkim zgłoszonym uczestnikom tegorocznej edy cji RowerON-u, zarówno tym, którzy przejechali maksymal ną liczbę tras, jak i tym którym nie udało się sięgnąć po me dal. Pamiętajcie, że ideą Ro weroON-u jest propagowanie aktywności fizycznej, eksplo rowanie regionu i dobra zaba wa, więc każdy kto podjął się wyzwania jest zwycięzcą. Dla wszystkich przygotowano nie spodziankę – w sklepie www. sklep.nowiny.pl uczestnicy mogą kupić pamiątkowe ga dżety z II edycji RowerON-u: koszulkę sportową RowerON 2022, wielofunkcyjny komin i zestaw promocyjny.
Byłowyzwanie, są nagrody dla najbardziej wytrwałych!
Jest wysiłek, to musi być nagroda, i to nie byle jaka. Każdy z uczestników Ro werON-u, który przejechał minimum 5 tras otrzyma uni katowy medal. Medale będą do odbioru w wybranych w formularzach punktach odbioru od 2 grudnia (nie wcześniej!). Natomiast dla Mistrzów RowerON-u Orga nizatorzy przygotowali razem ze sponsorami i partnerami aż 83 nagrody, a laureatów wytypowano podczas fina łowego live’a 3 listopada. Po odbiór nagród będzie można się zgłosić od 9 listopada (nie wcześniej!) do Wydawnictwa Nowiny, przy ul. Kościuszki 32a w Raciborzu od 8.30 do 15.30 od poniedziałku do piątku. Jeśli ktoś nie będzie mógł odebrać nagród w Ra ciborzu, zrobi to od 2 grud nia przy odbiorze medali w wybranym punkcie odbioru (dotyczy tylko nagród mało gabarytowych).
Nieocenione wsparcie od lokalnego biznesu
RowerON nie odbyłby się bez wsparcia zaufanych firm i instytucji w regionie. W tym roku w projekt zaangażowało się 40 firm i instytucji, w tym 9 sponsorów głównych, 31 partnerów i 3 patronów me dialnych. Ekipa RowerON-u dziękuje za okazane zaufanie i wsparcie finansowe projek tu, a także przekazane nagro dy. To m.in. dzięki wsparciu lokalnego biznesu II edycja RowerON 2022 okazała się ponownie wielkim sukcesem.
Może się wydawać, że Ro werON to tylko 4-miesięczne wyzwanie, ale jego przygoto wania trwały o wiele dłużej. Ekipa RowerON-u przez kilka miesięcy pracowała nad jego ostatecznym kształtem i reali zacją, w które zaangażowane było wiele osób z Wydawnic
twa Nowiny. W tym aktywni rowerzyści, którzy przejecha li i sprawdzili wszystkie trasy – Paweł Okulowski, Tomek Czech, Marek Kuder oraz za proszeni do współpracy Ma rek Thiel i Dariusz Kawecki, dział rozwoju biznesu – Ewa Węgrzyn, Monika Pilch, Ma
teusz Szynol, Barbara Fry dryk i Joanna Janik, dział techniczny – Jerzy Oślizły, Agnieszka Subocz i Patryk Cyran, dział organizacyjny –Kasia Maciejowska, a także prezes Wydawnictwa Nowi ny – Arkadiusz Gruchot.
Ekipa RowerON zaprasza do aktywnego udziału w grupie na facebooku FB RowerON i odwiedzania strony www.ro weron.pl, gdzie znajdują się cie kawe materiały rowerowe oraz trasy RowerON 2021 i 2022.
LONG chaLLeNGe (lipiec), po legający na przejechaniu rowerem jak najdłuższej trasy jednego dnia wygrali: Michał Lipka z wynikiem 602,06 km oraz Edyta Lipka z wy nikiem 310,3 km.
FIT chaLLeNGe (sierpień), polegający na spaleniu jak naj większej liczby kalorii w ciągu 2 dni weekendu wygrali Krzysztof Rzymanek z wynikiem 11 136 kcal i Jolanta Dębińska-Banak z wyni kiem 2518 kcal.
ROaDBIKe chaLLeNGe (wrze sień), polegający na jak najszyb szym przejechaniu 100 km „szosą”, wygrał Michał Lipka z czasem 3:08:27.
ZWYcIĘZcY NaGRÓD NaGRODa GłÓWNa ROWeRON 2022
Bon na sprzęt wakeboardowy marki X-WAKE (deska i odzież) DO SKLE PU www.x-wake.com o wartości 700 EURO! + Kurs nauki na desce wakeboardowej X-WAKE (WAKE ZONE STAWIKI SOSNOWIEC) o wartości 1000 zł! Sponsorem na grody głównej jest firma Etisoft z Gliwic a producentem firma Loxee wchodząca w skład Grupy Etisoft Marta Lembas
• Rower crossowy Unibike Pri me GTS o wartości 2000 zł od Nowiny.pl – Anita Lasak
• Platforma na hak TAURUS Ba sic Plus 3 o wartości 1400 zł od firmy AutoSerwis-Prusicki z Ra ciborza – Tomasz Gudynowski
• Bagażnik rowerowy Aguri
Vantage 3 na klapę o wartości 835 zł od sklepu Campbox z Ra ciborza – Iwona Konopińska
• Bagażnik dachowy BIKEUP o wartości 270 zł od firmy Au toSerwis-Prusicki z Raciborza – Mateusz Marszołek, Bartosz Główka
• Voucher do Sklepu Puma o wartości 500 PLN w Factory Gliwice – ważne do 30.11.2022 – Marcin Walczak, Małgorzata Żurkowska
• Thermos 1,5 litra z nierdzew nej stali od sklepu Campbox z
Raciborza – Agnieszka Kordula
• Thermos od firmy Campbox
Tomasz Bała
• Bon na serwis VIP o wartości 280 zł w Serwisie Rowerowym Szprycha w Raciborzu – Ryszard Zieleźny
• Bon na duży serwis roweru o wartości 200 zł w Serwisie Ro werowym BOB w Raciborzu –Andrzej Myszakowski, Kornelia Dybała, Rafał Sitek
• Bon na mały serwis roweru o wartości 100 zł w Serwisie Rowerowym BOB w Raciborzu – Henryk Nowakowski, Kornelia Komorek, Mateusz Sieradzki, Grzegorz Lewandowski
• Pakiet od Alpine Pro (plecak, chustka i torba) – fundatorem jest Alpine Pro (Factory Gliwice)
– Tomasz Chowański, Leszek Zą bek, Artur Żurkowski
• Torba sportowa od Sklepu Pumy – fundatorem jest Sklep Puma (Factory Gliwice) – Mate usz Sporek
• Pakiet od Sklepu Pumy torba + bidon – fundatorem jest Sklep Puma (Factory Gliwice) – Mar cin Pyszny
• Pakiet od Sklepu Pumy sa szetka + bidon – fundatorem jest Sklep Puma (Factory Gliwi ce) – Mirosław Jakubiak
• Kosz prezentowy od firmy Tekmar z Godowa – Iwona Szy mońska, Bartłomiej Rowiński, Adrian Gamrat
• 30 toreb prezentowych od fir my Eko-Okna z Kornic – Miro sław Laube, Anna Wróblewska, Agnieszka Adamek, Jacek Wit kowicki, Rafał Skaba, Bartosz Dutkiewicz, Michalina Skaba, Krystyna Szczepanek-Lachman, Wojciech Sosnowski, Monika Nowik, Aneta Komar, Katarzy na Ligocka, Adam Buba, Ani ta Zieleźny, Mirosława Kotas, Wojciech Bieg, Przemysław Bańczyk, Grzegorz Korduła, Mi rosław Konopiński, Kamil Nogły, Sebastian Darżynkiewicz, Grze gorz Szymoński, Rafał Rydzak, Dariusz Ciesielski, Daniel Ku
–
backi, Beata Jakubiak, Krzysz tof Matysek, Michał Krakowski, Szymon Kubów, Marcin Lewan dowski
• Odblaskowa kamizelka + bi don od sklepu Campbox z Raci borza i Centrum Rowerowego NordBike z Rybnika – Piotr Bur cek, Łukasz Wawrziczek
• Apteczka wodoodporna + bidon od Krainy Górnej Odry i Centrum Rowerowego Norbike Team z Rybnika – Michał Merkel, Urszula Matysek
• Zestaw naprawczy + bidon od Krainy Górnej Odry i Centrum
Rowerowego Norbike Team z Rybnika – Krzysztof Malinowski, Mariusz Adamek, Sławomir Gac, Mirek Banak, Łukasz Kucharski, Ireneusz Pinior, Dawid Sładek
• Lampka czołówka + bidon od Krainy Górnej Odry i Centrum Rowerowego Norbike Team z Rybnika – Małgorzata Bombik, Krzysztof Rzymanek, Dorota Li gocka, Marek Kaczmarek
• Butelka na wodę od Krainy Górnej Odry i Centrum Rowe rowego Norbike Team z Rybni ka – Paulina Sładek, Anita Skuta, Katarzyna Sładek, Marek Thiel
• Koszulka rowerowa od Cen trum Rowerowego Norbike Team z Rybnika (rozmiar M) –Bożena Pinior, Katarzyna Cie sielska, Justyna Gac
• Koszulka sportowa RowerON 2022 od Nowiny.pl – Zdzisław Trojan, Danuta Zientek, Kata rzyna Krupa, Judyta Błaszczok -Jędrzejczyk
ZWYcIĘZcY KONKURSU
„KOSZULKOWeGO”:
• Rower górski BBF MTX od skle pu MotoSport z Gliwic – Andrzej Kuśnierz
• Voucher 500 zł do w Galerii FAKTORY GLIWICE – Mirosław Banak
• Voucher 100 zł do w Galerii WI ŚLANKA ŻORY – Helena Kacz marek, Grzegorz Szymoński, Agnieszka Kwiecińska. Gratulujemy!