Nowiny Jastrzębskie nr 27 – 02_2023

Page 1

Jastrzębskie Kobiety

Jastrzębie-Zdrój chce być Europejską Stolicą Kultury w 2029 roku

Agnieszka Cichoń

Agnieszka Badach

Carbonarium

gotowy w 70%

Medycy zbierają na kamizelki

Malwina Nowak

Manuela Antos

Są nieprzeciętne, pełne pasji, energii i pozytywnych emocji. JASTRZĘBSKIE KOBIETY – to one zachęcają do działania i proponują różnorodne przedsięwzięcia. Dzięki nim miasto ma swój koloryt, temperament i kobiecy urok. Panie przekonują, że warto spełniać swoje marzenia, a życie może być ciekawą przygodą. Czytaj na stronach 14 i 22

www.nowiny.pl | ISSN 2720-510X | portal@nowiny.pl | Rok IV | Nr 2 (27) Miesięcznik bezpłatny LUTY 2023
8 STR. 6 – 7
STRONA
placówką w regionie
zarobią więcej
JÓZEF DANEK: Chciałbym, aby nasz szpital pozostał wiodącą
Pracownicy JSW
Pierwszy etap przebudowy
STR. 8
12
STRONA
STRONA 18 FOT. DAWID LACH, JSW
kuloodporne

Na wstępie

Katarzyna BarczyńskaŁukasik Redaktor prowadząca Nowin Jastrzębskich

Oddajemy w Państwa ręce kolejny numer „Nowin Jastrzębskich”, tuż przed 8 marca, czyli Międzynarodowym Dniu Kobiet. Kiedyś święto to było jednym z ważniejszych w całym bloku państw komunistycznych. Wywodzi się jednak z USA i jest pamiątką walki kobiet o prawa ekonomiczne, społeczne i polityczne. Od początku XX wieku panie odgrywają coraz większą rolę na świecie. Z tej okazji przedstawiamy sylwetki jastrzębianek, które oprócz tego, że są żonami, mamami, babciami, ciociami pokazują, że można pogodzić te role z aktywnością w lokalnej społeczności, że warto spełniać marzenia i jeszcze pociągnąć za sobą innych. Sylwetki 4. pań składają się na cykl artykułów pt. JASTRZĘBSKIE KOBIETY, w których przedstawiają swoją drogę życiową i opowiadają o zainteresowaniach, pasjach i różnorodnych aktywnościach.

Są to skrócone wersje tekstów, które w całości znajdują się na portalu jastrzebieonline.pl.

Chodzi o pokazanie nieprzeciętnych mieszkanek, które mogą być inspiracją i przykładem, że życie tu i teraz jest ciekawe i pełne pozytywnych emocji. Ze wszystkich rozmów, jakie przeprowadziłam z bohaterkami reportaży, nasuwa się jeden wspólny wniosek: Warto podejmować działania i razem z innymi ludźmi cieszyć się życiem. Poznajmy zatem Agnieszkę Badach, która zachęca do biegania w drużynie „Kobiety na 5+”, ale też ma wiele innych ciekawych pomysłów. Manuelę Antos – prezeskę stowarzyszenia morsów „Biały Miś”, Agnieszkę Cichoń– założycielkę szkoły tańca, Malwinę Nowak – znaną jako smoczyca, wspierającą jastrzębskie schronisko dla bezdomnych zwierząt. Ich siła polega na pasji w działaniu, ale też przyciąganiu do siebie innych, nie tylko pań, i zachęcaniu do wspólnych przedsięwzięć.

Rzeźby aniołów Batkiewicza stanęły przy rondzie Porozumienia Jastrzębskiego

Siedem aniołów to „symbole dobroci, niewinności i ochrony” – jak mówi o nich pani prezydent Anna Hetman. – Ponoć każdy w życiu ma swojego anioła. W naszym mieście zjawiło się ich kilka przy rondzie Porozumienia Jastrzębskiego, więc można je podziwiać „na okrągło” –przekazuje. Najwyższa z anielskich postaci mierzy 7 metrów.

Dzieło Michała Batkiewicza jest inspirowane pon-

tyfikatem Jana Pawła II. To wystawa czasowa, wędrująca m.in. po miastach naszego regionu (gościła w Raciborzu).

Ekspozycję tworzy 7 figur aniołów wykonanych z metalu. Metalowe rzeźby otacza 27 kamieni, z których każdy ma symbolizować jeden rok pontyfikatu.

Michał Batkiewicz (ur. 8 września 1957 r. w Nowym Targu) jest artystą rzeźbiarzem, uczniem prof. Mariana Koniecznego. Swoją

edukację artystyczną zaczął już od najmłodszych lat. Jest autorem monumentalnych realizacji, m.in. wykonał w skali 1:3 replikę drewnianego polichromowanego i złoconego ołtarza Wita Stwosza z Kościoła Mariackiego w Krakowie dla Kościoła św. Jana Kantego w Chicago oraz zaprojektował i zrealizował drewniany kościół wraz z wyposażeniem w Lawton w USA. Wykonał także wiele realizacji pomnikowych i

n Anielskie postaci przy rondzie w Jastrzębiu-Zdroju – rzeźby Michała Batkiewicza

plenerowych rozsianych w różnych miejscach globu. Tworzy w drewnie, brązie, stali szlachetnej, szkle i ka-

mieniu wykonując zarówno projekty, jak i realizacje we własnej pracowni. KaBa

„Babiniec” w Miejskiej Bibliotece Publicznej

W Miejskiej Bibliotece Publicznej – Filii nr 1 przy ulicy Opolskiej, odbyło się kolejne spotkanie z cyklu „Babiniec”. Temat przewodni to: „Cudowna podróż. Wspomnienia z wakacji”.

Późne, zimowe popołudnie to całkiem dobra okazja na wspomnienia z podróży. Spotkanie z cy-

klu „Babiniec” odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej – Filii nr 1 przy ulicy Opolskiej. Panie dzieliły się wspomnieniami z wojaży tych bliższych i dalszych. Jak się okazało wyjeżdżają chętnie zarówno za granicę jak i zwiedzają kraj. – Każda podróż, to możliwość poznania świata, przyrody, zabytków, ludzi.

Uczniowie z klas turystycznych i hotelarskich w Beskidach

Klimat beskidzkiej zimy!

Uczniowie klas I „f” i III „c” w zawodzie technik hotelarstwa oraz I „f” – technik organizacji turystyki w ZS

Nr 2, udali się na wycieczkę przedmiotową do jednego z wiślańskich hoteli.

W Hotelu Crystal Mountain w pięknych okolicznościach górskiej przyrody można skorzystać z wielu atrakcji, zarówno latem jak i zimą. Dyrektor Łukasz Mączka wraz z pracownikami bardzo serdecznie przyjął młodych jastrzębian. Uczniowie zwiedzili hotel i zapoznali się ze sposobem jego funkcjonowania. Zobaczyli kilka pokoi oraz apartamentów.

– Mogliśmy zaobserwować pracę pań pokojowych, pracowników organizujących konferencję oraz ser-

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Kościuszki 32 A, tel. 32 415 47 27

Nakład: 15.000 egz.; http://nowiny.pl

wisu przygotowującego śniadania dla gości. Basen Blue Lagoon zachwycił wszystkich, a wielu z uczniów chętnie swój wolny czas spędziłoby w pokoju zabaw Fun Zone. Widoki z hotelu na panoramę miasta zrobiły na nich ogromne wrażenie. Na zakończenie młodzież mogła zadać szereg pytań specjalistom. –Bardzo dziękujemy dyrekcji hotelu za umożliwienie nam zajęć na terenie 5-gwiazdkowego, luksusowego hotelu. Praktyczne lekcje w tego typu obiektach, są dla naszych uczniów bardzo cennym doświadczeniem

– mówi Barbara Omylakowska, organizatorka wycieczki, nauczyciel w ZS Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju.

Redaktor naczelny: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl, 662 059 171

Reklama: Mateusz Szynol – m.szynol@nowiny.pl, 662 051 302, Barbara Frydryk –b.frydryk@nowiny.pl, 668 191 013

To wspaniałe doświadczenie, jakie może spotkać nas w życiu. Zwiedziłam wiele krajów i w każdym było coś fascynującego, wyjątkowego, Jeśli miałabym coś wyróżnić to Rzym z jego wszystkimi wspaniałościami – dzieliła się wspomnieniami pani Zofia.

Każda podróż może być wspaniała

Wycieczka, podróż, wyprawa – każda może być wspaniała. Uczestniczki podkreślały, że ważne jest przygotowanie się do każdego, nawet krótkiego wyjazdu.

– Chodzi o to, aby jak najwięcej wynieść z takiej wycieczki, dowiedzieć się. Nie zaszkodzi zajrzeć do prze-

Przedsiębiorstwo

wodników, książek, publikacji. A jeszcze jak do tego ma się dobrego przewodnika, znającego lokalne zwyczaje i tradycje, to poznanie świata może być świetną przygodą – mówiła pani Krystyna. W czasie spotkania wymieniano różne kierunki destynacji, a więc Paryż, Rzym, Watykan, Kijów, Petersburg i wiele innych. Nie zapomnia-

no również o Polsce, która urzeka swoim pięknem. Jedna z pań podzieliła się wspomnieniami z majówki na Podlasiu, które było dla niej oazą ciszy i spokoju. Kolejne spotkanie odbędzie się w 14 marca, we wtorek, tematem będą jastrzębskie zabytki dawnego kurortu. Początek o 17.00. KaBa

Z AKŁAD POGRZEBOWY

44-335 Jastrzębie-Zdrój, ul. Podhalańska 9A

tel. całodobowe: 32 47 10 417 | 602 713 549

882 785 749 | 882 785 756

ZAKŁAD POLECA USŁUGI:

• Przewóz zwłok o każdej porze na terenie całego kraju • Organizacja pogrzebów wszystkich wyznań oraz świeckich • Sprzedaż trumien i urn • Sprzedaż klepsydr

• Kremacja • Załatwianie wieńców i wiązanek pogrzebowych

Izba Wydawców Prasy

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam zastrzeżone

2 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
• Materiałów niezamówionych nie zwracamy Druk: Polska Press Sp. o.o., Drukarnia w Sosnowcu Redakcja techniczna: Agnieszka Subocz – a.subocz@nowiny.pl, Jerzy Oślizły – j.oslizly@nowiny.pl Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot reklama
KaBa
n Panie dzieliły się wspomnieniami z podróży
Produkcyjno-Usługowo-Handlowe „KomunalniK” Sp. z o.o.

Konkurs Tańca School

Dance 2023

Ruszają zapisy na VI Ogólnopolski Konkurs Tańca School Dance 2023 w Pawłowicach, który zaplanowano na 22 i 23 kwietnia. To będzie wielkie święto tańca.

Wydarzenie, do którego Fundacja Impuls Fabryka Kreatywności z Jastrzębia-Zdroju zaprasza pasjonatów z całej Polski odbędzie się w Gminnym Ośrodku Sportu w Pawłowicach.

Będzie to już VI edycja konkursu, który w minionych latach przyciągał rzesze tancerzy. Konkurs został podzielony na kategorie: hip-hop, disco dance, modern, jazz, show dance oraz inne formy tańca. W każdej kategorii obowiązuje podział wiekowy, podział na formacje i miniformacje oraz podział względem poziomu zaawansowania tancerzy. Przewidziana jest również rywalizacja w występach solo!

Każdy uczestnik turnieju otrzyma medal. Przewidziano

 Niedługo ruszają zapisy do Konkursu Tańca School Dance

także upominki dla instruktorów oraz Grand Prix 700 zł w każdej kategorii. Dla zwycięzców z 1 – 3 miejsc będą puchary, a dla wyróżnień I – III stopnia statuetki.

Zapisy do 5 kwietnia przez stronę www.danceonline.pl Fundacja MPULS Fabryka Kreatywności

 Uczestnicy konkursu będą rywalizować o nagrodę Grand Prix

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • NOWINY JASTRZĘBSKIE 3 AKTUALNOŚCI REKLAMA

Za szybka jazda skończyła

się dachowaniem

Kierująca oraz 31-letni jastrzębianin zostali zabrani przez pogotowie ratunkowe na badania do szpitala

Podrzucił opony do śmietnika i odjechał

Straż miejska z Jastrzębia interweniowała w sprawie podrzuconych opon. Funkcjonariusze, wykorzystując nagranie z osiedlowego monitoringu, ustalili sprawcę wykroczenia.

Do dachowania pojazdu doszło na ulicy Gagarina w Jastrzębiu-Zdroju. 24-letnia kierująca seatem najprawdopodobniej straciła panowanie nad pojazdem z uwagi na nadmierną prędkość, w wyniku czego zjechała z jezdni, uderzyła w betonowy przepust, a następnie dachowała.

Do groźnego zdarzenia doszło w minioną niedzielę po 9.00 na ulicy Gagarina w Jastrzębiu-Zdroju. Z usta-

leń policjantów drogówki wynika, że kierująca oplem 24-latka, jadąc najprawdopodobniej z nadmierną prędkością, straciła panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechała z jezdni, uderzyła w betonowy przepust, a następnie dachowała. Kierująca oraz 31-letni jastrzębianin zostali zabrani przez pogotowie ratunkowe na badania do szpitala, na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Kobiecie pobrano krew do badań. Jak się okazało w trakcie wykonywanych czynności, jastrzębianka nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdami.

– Szybko zapadający zmrok, opady śniegu, mgły i marznąca nawierzchnia, znacznie utrudniają kierowcom jazdę. Dlatego zadbajmy o to, aby bezpiecznie dojechać do celu – apeluje policja.

Nie trzeba było długo szukać. Nagranie udostępnione strażnikom przez spółdzielnię mieszkaniową szybko doprowadziło do ustalenia sprawcy i ukarania go mandatem. Mężczyzna podjechał do jednej z wiat śmietnikowych przy ul. Boża Góra Prawa i tam podrzucił stare opony. Sprawca wykroczenia przyznał się do popełnionego czynu i został ukarany mandatem karnym za pozbycie się opon w sposób niezgodny z przepisami.

Strażnicy przypominają, iż zgodnie z obowiązującym Regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Jastrzębie -Zdrój, właściciel nierucho-

mości zobowiązany jest do pozbywania się odpadów komunalnych powstałych na terenie nieruchomości w następujący sposób:

• przekazując je podmiotowi odbierającemu odpady z częstotliwością wynikającą z zakresu usług świadczonych przez gminę i w sposób umożliwiający świadczenie tych usług,

• przekazując je do punktu selektywnego zbierania

odpadów komunalnych, na zasadach określonych odrębnymi przepisami,

• przekazując je do punktów zbiórki utworzonych w wybranych placówkach handlowych (punktów sprzedaży) lub punktów serwisowych, na zasadach określonych odrębnymi przepisami, • przekazując je do innych punktów zbiórki. sqx

Funkcjonariuszy z Jastrzębia w środę (8 lutego) dwukrotnie wzywano do ujęcia sprawców kradzieży sklepowej. W obu przypadkach zatrzymani mężczyźni byli poszukiwani do odbycia kary.

Pierwsze zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego komendy w Jastrzębiu w środę (8 lutego) przed 13.00. Pracownicy jednego ze sklepów

autopromocja

zawiadomili mundurowych o ujęciu mężczyzny, który zabrał z półki towar, za który nie zamierzał płacić. Z dwoma puszkami piwa, jak gdyby nigdy nic, ominął kasy i ruszył do wyjścia. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, iż 62-latek jest poszukiwany do odbycia kary więzienia. Do podobnego zdarzenia doszło kilka godzin później.

BĄDŹ WIDOCZNY Okazja!

Masz firmę? Wyróżnij się dzięki obrazowi na dużym nowoczesnym ekranie ledowym i zwróć uwagę Twoich potencjalnych klientów!

Galeria WIŚLANKA w Żorach – pasaż główny

Po 18.00 policjanci zostali wezwani do sklepu przy al. Piłsudskiego, gdzie doszło do kradzieży kosmetyków. 34-latek również był poszukiwany, najbliższe osiem miesięcy spędzi w zakładzie karnym. Za popełnione wykroczenie, wobec mężczyzn został sporządzony wniosek o ukaranie do sądu. Obaj trafili już za kraty.

Kobieta trafiła do szpitala z poważnym złamaniem

45-letnia kobieta odniosła obrażenia w wyniku potrącenia przez samochód. Piesza trafiła do szpitala. Do zdarzenia doszło na ulicy Powstańców Śląskich.

Z ustaleń wynika, że 69-letni kierujący samochodem marki fiat, jadąc ulicą Powstańców Śląskich, w trakcie skręcania w lewo w ulicę Sławika uderzył w pieszą, która przechodziła przez jezdnię. Poszkodowana doznała obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala. Doznała złamania kości piszczelowej w obrębie stawu kolanowego prawej nogi oraz ogólnych potłuczeń. Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.

ZADZWOŃ! Wydawnictwo Nowiny, tel. 608 678 209, m.kuder@nowiny.pl

Policja apeluje do kierowców o ostrożną jazdę i dostosowanie prędkości do panujących warunków

drogowych! Apel o rozwagę kierują także do pieszych. „Przypominamy, że jedną z przyczyn licznych wypadków, kiedy szybko zapada zmrok, jest brak odpowiedniej widoczności pieszych w porze wieczorowo-nocnej. Dlatego apelujemy o stosowanie elementów odblaskowych na wierzchniej odzieży. Czasem wystarczy niewielki element odblaskowy

widoczny dla kierowców już z dalekiej odległości, aby uchronić swoje życie i zdrowie. Pamiętajmy też, że na śliskiej nawierzchni znacznie wydłuża się droga hamowania pojazdu. Nagłe wtargnięcie na jezdnię przed nadjeżdżającym samochodem – nawet na pasach drogowych, może zakończyć się tragicznie” –przypominają funkcjonariusze. sqx

4 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
sqx
sqx
Jeden był spragniony, drugi chciał się upiększyć, obaj mieli być za kratami
n Piesza ze złamaniem i licznymi potłuczeniami trafiła do szpitala n Sprawca wykroczenia przyznał się do popełnionego czynu Źródło foto. Monitoring gSBM 1 miesiąc kampanii: 600 zł netto

Politechnika Śląska objęła patronatem „Korfantego”

Politechnika Śląska w Gliwicach – wydział mechaniczny technologiczny objęła patronatem Zespół Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju. Jednak już wcześniej szkoła współpracowała z Centrum Kształcenia Ustawicznego Politechniki Sląskiej Filia w Rybniku. Efektem tego ma być popularyzacja nauk technicznych i zachęcenie do studiowania na uczelni. W ramach współpracy już udało się zorganizować „Dzień Projektowy”.

Jastrzębski „Korfanty” i Centrum Kształcenia Ustawicznego Filia Politechniki Śląskiej z Rybnika współpracują od dłuższego czasu. Poprzedziło to objęcie szkoły patronatem przez Politechnikę Śląską. Porozumienie w tej sprawie pod-

pisali: dziekan wydziału mechanicznego technologicznego dr hab. inż. Anna Timofiejczuk, prof. PŚ oraz dyrektor Zespołu Szkół Nr

2 Ewa Mentel. Już udało się przeprowadzić „Dzień Projektowy”.

– Projekt dotyczył badań

EKG. Najpierw w ramach biologii uczniowie poznali budowę i pracę serca, następnie w ramach fizyki odkryli tajniki badania

EKG oraz sposób, w jaki sygnał z EKG jest przetwarzany na postać cyfrową, na koniec – w ramach zajęć z matematyki i programowania uczniowie napisali kod programu wykrywający wybrane schorzenia, które możemy odczytać na podstawie EKG – relacjonuje dr inż. Aldona Rosner z Centrum Kształcenia Ustawicznego Filii Politechniki Śląskiej w Rybniku.

Dzięki projektowi uczniowie mieli okazję scalić wiedzę z kilku przedmiotów, a także poznać zastosowania sztucznej inteligencji, jak za pomocą kilkunastu linijek kodu można w sposób au-

tomatyczny diagnozować choroby serca.

W „Korfantym” drony będą stosowane podczas lekcji – Współpraca naszej szko-

ły z Politechniką Śląską trwa już od dłuższego czasu. Młodzież „Korfantego” kilkakrotnie wyjeżdżała na uczelnię, gdzie miała okazję zapoznać się z nowoczesną technologią wykorzysty-

waną w badaniach naukowych, np. projektowaniem 3D. Pracownicy naukowi uczelni przyjeżdżają do szkoły z wykładami dla naszych uczniów, przedstawiając omawiane problemy w przystępny i interesujący sposób. Przykładem może być ciekawa prelekcja na temat sztucznej inteligencji, VR czy „Dzień Projektowy”. Uczniowie technikum logistycznego uczestniczyli w warsztatach programowania i wykorzystania dronów w logistyce. Planujemy, aby ich zastosowanie w logistyce weszło na stałe do programu nauczania. Kładziemy też nacisk na popularyzację wśród młodzieży takich przedmiotów jak fizyka, czy matematyka w kontekście ich praktycznego zastosowania – mówi dyrektor „Korfantego” Ewa Mentel. KaBa

Oferta dotyczy modeli z roku produkcji 2022. Liczba samochod쎣w ograniczona. ETRANS ul. Le쏂na 1, 43-170 Łaziska G쎣rne T: 32 32 57 412 | E: sprzedaz.etrans@kiamotors.pl | www.etrans.pl

00 000 00 00 |

00-000

dealer@kiamotors.pl | www.nazwadealera.kia.pl

5 nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • NOWINY JASTRZĘBSKIE AKTUALNOŚCI
DEALERA Gwarancja Kia obejmuje okres 7 lat od daty pierwszej rejestracj lub 150 000 km, w zale쏺no쏂ci od tego, co nast썀pi wcze쏂niej. Obowi썀zuje na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) oraz w Szwajcarii. Szczeg쎣łowe okresy gwarancji oraz jej warunki (np. dotycz썀ce akumulator쎣w, powłoki lakierowej lub wyposa쏺enia) okre쏂lone s썀 w ksi썀쏺ce gwarancyjnej. Wi썢cej o 7-letniej gwarancji Kia na stronie www.kia.com. Kia XCeed - zu쏺ycie paliwa 6,0-6,4 l/100 km, emisja CO2 136-145 g/km, Kia Sportage - zu쏺ycie paliwa 5,0-7,2 l/100 km, emisja CO2 125-163 g/km (cykl mieszany WLTP). Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) dla kredytu samochodowego na zakup nowego pojazdu w Kredycie 50/50, wyliczona na dzie쎛 02.01.2023 r. wynosi 0%. Kredytu udziela BNP Paribas Bank Polska S.A. na podstawie oceny zdolno쏂ci kredytowej. Propozycja kredytu wa쏺na od 02.01. do 31.03.2023 r. Dotyczy modeli z roku produkcji 2022, opr쎣cz PHEV. Liczba samochod쎣w ograniczona. ul. Nazwa ulicy, numer budynku / lokalu,
Miasto T:
Kia XCeed i Kia Sportage. Dost썢pne od r썢ki w kredycie 50/50 RRSO 0%. Bez 쏺adnych koszt쎣w dodatkowych.
NAZWA
E:
 Uczniowie napisali kod programu do odczytania wyników EKG FOT. ALDONA ROSNER

Józef Danek: Chciałbym, aby nasz szpital pozostał wiodącą placówką w regionie

Z zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Szpitala

Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju Józefem Dankiem rozmawiamy o tym, czym szpital wyróżnia się na tle innych placówek, ale też o problemach, z którymi lecznica boryka się

ostatnim czasie.

– Szymon Kamczyk. Jak wygląda sytuacja finansowa szpitala, w dobie kryzysu w lecznicach? Nie trzeba daleko szukać, aby zobaczyć, że szpitale mogą mieć poważne problemy, zarówno kadrowe, jak i z zadłużeniem. Czy w WSS2 jakoś dajecie radę?

– Józef Danek. Obecnie sytuacja jest stabilna dla dobra pacjentów i chorych. Nasza działalność polega na udzielaniu pomocy na najwyższym wykwalifikowanym poziomie. Jesteśmy szpitalem wielospecjalistycznym i jak każda inna jednostka borykamy się z pewnymi problemami. Jak w całym regionie, mamy problem z laryngologami, dlatego mamy zawieszony oddział do kwietnia, z możliwością dalszego zawieszenia. Staramy się jednak rozmawiać z lekarzami i pozyskiwać specjalistów w tej dziedzinie. Prowadziliśmy rozmowy nawet na szczeblu konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie otolaryngologii i wszyscy rozkładają ręce, ale nie poddajemy się.

– W nawiązaniu do finansów, szpital otrzymuje spore wsparcie lokalne. Mam tu na myśli różne fundacje czy pomoc

reklama

z miasta Jastrzębie-Zdrój. Współpraca jest dobra?

– Współpracujemy z różnymi jednostkami, dzięki którym pozyskujemy środki finansowe. To na pewno miasto i fundacje, jak np. Fundacja Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej, Fundacja JSW i wiele innych. W okresie ostatnich 2 – 3 lat, zarówno w pandemii, jak i po niej, spotykała się ze zrozumieniem różnych organizacji, bo uzyskiwaliśmy pomoc w zasadzie wszędzie, gdzie się o to zwróciliśmy. Do tej pory ta pomoc jest zrealizowana. Kiedy jednak wnioskujemy o pomoc, staramy się jak najlepiej uzasadnić nasze potrzeby, co jest poparte odpowiednią analizą. Wszystko musi być uzasadnione zarówno dobrem pacjentów, jak i względami ekonomicznymi.

– Czyli jeśli o coś prosicie, wskazujecie konkretne potrzeby i cel?

SachSe

– Dokładnie, wnioskujemy o sprzęt na konkretny oddział, blok operacyjny, zabieg itd. Tak jest np. z laparoskopami czy pracownią endoskopową. Gastroskopia i kolonoskopia to bardzo ważne badania profilaktyczne. Również aparaty USG, izba przyjęć, oddział dziecięcy – to wszystko zostało doposażone w ramach próśb, współpracy i pozyskiwania środków.

– Ostatnio odbył się 31. finał WOŚP. Za ile jastrzębski szpital pozyskał sprzętu z tej fundacji?

– W ciągu ostatnich pięciu lat był to sprzęt za prawie milion złotych, a pierwszą pomoc uzyskaliśmy już w 1998 roku. To był dziecięcy OIOM. Jak na szpital, który jest daleko od Warszawy, to ogromna pomoc. Fundacja wspiera nas bez wątpienia. Uważam i to nie tylko moje zdanie, że te akcje są bardzo potrzebne. Niezależnie od celu, czy to są choroby dzieci, czy sepsa, jak teraz, czy geriatria. Wolontariusze i fundacja wykonują wspaniałą pracę. Zwracając się do zarządu WOŚP, chyba jeszcze nie było roku, kiedy bylibyśmy pominięci. To dotyczy pediatrii, neonatologi, OIOM-u dziecięcego, a w 2019 roku także sprzętu dla naszego zakładu opiekuńczo-leczniczego, gdzie dostaliśmy łóżka geriatryczne.

- Wprowadziliście w szpitalu program nagród stypendialnych dla lekarzy rezydentów. Czy w tym roku również będziecie państwo kontynuować ten konkurs?

– W naszym województwie na pewno, a pokusiłbym się o stwierdzenie, że może w całej Polsce, jesteśmy jedynym szpitalem z takim programem (oprócz szpitali klinicznych, gdzie istnieją granty dla lekarzy). Jesteśmy dumni z naszego programu. Staramy się wspierać młodych, ambitnych i zdolnych lekarzy, a także pozyskiwać ich dlatego, aby nasz szpital cieszył się dobrą renomą. Zdarza się, że młodzi lekarze rezygnują ze stażu w

innych jednostkach, wnioskując o przeniesienie do nas. Oczywiście to nie tylko ma związek z programem stypendialnym, ale na pewno jest to również spora motywacja.

– Którą edycję programu mieliście w 2022 roku? – To była czwarta edycja i odpowiadając na poprzednie pytanie, w 2023 roku będzie kolejna. Ordynatorzy oddziałów przedstawiają swoich kandydatów. Każdy kandydat prezentuje swoje dokonania i zamierzenia w obecności lekarzy prowadzących z wszystkich oddziałów. Zwycięża ten, kto najlepiej wypadnie. Program cieszy się dużą popularnością wśród naszych rezydentów, bo jakby nie było jest to pewnego rodzaju zastrzyk finansowy, a dla młodego lekarza jest to ważne, a także prestiżowe. Specjalizacja wiąże się z wydatkami i wyjazdami, więc jest to konkretne wsparcie, które zazwyczaj jest wykorzystywane na poczet doskonalenia się.

– Wspomnieliśmy już o tej

zawieszonej otolaryngologii. Jeśli do kwietnia nie uda się pozyskać kadry, zawieszenie będzie przedłużone?

– Nie ustajemy w wysiłkach, aby pozyskać lekarzy dla tego oddziału, bo obsada pielęgniarska jest zabezpieczona. W ubiegłym roku zainwestowaliśmy duże pieniądze dla tego oddziału i sali operacyjnej pod kierunkiem laryngologii. To sprzęt klasy europejskiej. To dynamiczna kwestia, bo dziś oddział jest zawieszony, ale jutro mogą zgłosić się lekarze i wtedy zaczynamy działać.

– Ilu specjalistów jest potrzebnych, aby oddział ruszył?

– Marzyłoby mi się 4 specjalistów, a gdyby pracę rozpoczęło trzech lekarzy i dwóch rezydentów to byłoby świetnie.

– Czy takie problemy kadrowe występują też w innych oddziałach? Obserwując sytuację szpitali w okolicy wydaje się, że wszyscy mają ten sam problem.

– U nas na szczęście mamy zapewnioną kadrę, obsadę zmianową oraz dyżury. Z regionu zniknęło 100 łóżek internistycznych, więc pacjenci przychodzą do nas. Mamy kardiologię, oddział nefrologiczno-wewnętrzny i gastrologiczno-wewnętrzny. W ramach tego, co istnieje, musimy sobie radzić. Izba przyjęć jest przepełniona. Nie mogę wypowiadać się na temat sytuacji innych szpitali, ale patrzę na swoje podwórko, aby to wszystko działało prawidłowo. Bo przecież chodzi o dobro pacjentów. Mamy ciężkie czasy, zmienia się demografia. W zakresie pozostałych oddziałów sytuacja jest stabilna, choć przydałoby się nam więcej internistów.

– Z jakich dokonań pana lekarzy w zeszłym roku jest pan najbardziej dumny?–

– Mamy powody do dumy z kilku rzeczy. Po pierwsze to wyremontowany i nowoczesny oddział neurochirurgii. To nasza perełka. On nie tylko został wyremontowany, ale też doposażony w sprzęt wysokiej klasy. Prze-

6 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
AgencjA prAcy tymczAsowej (certyfikat nr 5950) hydraulików, elektryków, ślusarzy, spawaczy, mechaników, techników CNC, stolarzy, malarzy, dekarzy – blacharzy, tapicerów z językiem niemieckim Kontakt: tel. 602392876 raciborz@sachse.pl | www.sachse.eu poszuKuje do prAcy w Austrii i niemczech:
w
n Zastępca dyrektora ds. lecznictwa w WSS2 Józef Danek fot. S. KamczyK

prowadzono u nas pionierskie operacje wszczepienia stymulatorów rdzenia kręgowego. Tak działają nasi lekarze. To również na oddziale kardiologii, gdzie dokonuje się ablacji, wszczepia się od niedawna kardiowertery (defibrylatory bezpośrednio podłączone do serca). Pozyskujemy środki na działanie i postępy. Rozwijamy różne kierunki, zarówno zachowawcze, jak i zabiegowe, np. interny, ortopedię, OIOM dla dzieci i noworodków, gdzie mamy dostęp do leczniczej hipotermii, która zapobiega skutkom niedotlenienia u noworodków. Na blok operacyjny pozyskaliśmy sporo sprzętu, także do pracowni gastrologicznej. Mamy świetną okulistykę z operacjami zaćmy, gdzie nie ma kolejek. Jestem dumny z tego, że mogę współpracować z taką kadrą medyczną, zarówno w zakresie kadry pielęgniarskiej, jak i lekarskiej.

– Dlaczego kolonoskopia jest tak ważna, bo można wykonać ją u was bezpłat-

nie?

– To u nas problem społeczny. Nie należy traktować tego badania jako wstydliwego. Trzeba się odpowiednio przygotować, ale co ważne, na wczesnym etapie rozpoznania stanu przednowotworowego, wykrycie pozwala na całkowite wyleczenie. Unika się ciężkich powikłań, związanych z zaawansowanym stadium raka i interwencją chirurgiczną. Powyżej 40 roku życia należy to badanie bardzo rozważyć, tym bardziej, że są możliwości. Profilaktyka w medycynie jest najważniejsza.

– Ostatnio docierały do nas sygnały ze związków zawodowych w szpitalu, na temat podwyżek dla pracowników. Na czym stanęło?

– Trwają rozmowy w tym zakresie i jest wola porozumienia. Nigdy nie odmawiamy spotkań ze wszystkimi związkami zawodowymi. Są naszymi partnerami i bezwzględnie musimy się porozumieć. Szpital to odpowiedzialna sprawa i mam

nadzieję, że dojdziemy do porozumienia. Staram się też, jako zastępca dyrektora ds. medycznych, mediować w tych rozmowach. Mamy w szpitalu 10 związków zawodowych i nie stronimy od rozmów.

– Przeczytałem w ubiegłym roku o próbach wykorzystania dronów w transportach między budynkami waszego szpitala. Czy taka technologia wejdzie do użytku?

– Nie unikamy postępu technicznego. To znak czasów. Pewne próby transportu dronami już zostały przeprowadzone. W czasie pandemii już rozważaliśmy możliwości transportu próbek do Katowic. Takie możliwości istnieją. Nasz dyrektor daje zielone światło do rozwoju technologii. Być może za rok porozmawiamy i coś w tym zakresie będzie do pokazania. Badamy rynek i zastanawiamy się, co będzie potrzebne i możliwe w naszym regionie za 10 lat. Na pewno trzeba będzie zmienić lądowisko helikoptera, pomyśleć o stacjach ładowa-

nia samochodów elektrycznych. Idziemy w rozwój.

– Już na koniec krótko o planach. Co przyniesie 2023 rok?

– Nadal musimy być czujni w kwestii pandemicznej i epidemiologicznej. Nie rozstaliśmy się z covidem. Mamy teraz okres tridemii, czyli infekcji trzech chorób: grypy, covid i RSV. Musimy to uwzględnić w naszych postępowaniach i działaniach. W planach na ten rok uwzględniamy nie tylko bliższą przyszłość, ale także dalszą. Musimy się rozwijać w kierunku unowocześnienia i zwiększenia przepustowości izby przyjęć, a także zwiększenia łóżek internistycznych oraz urologicznych. Przed nami też dalszy rozwój technologiczny, m.in. pod kątem operacji, przeprowadzanych przez oddziały ortopedii i chirurgii. Mamy też plany rozwoju możliwości ratowania zdrowia i życia, szczególnie najmłodszych pacjentów, myślę także o perinatologii.

– Wspomniał pan o zwięk-

szeniu przepustowości

izby przyjęć, ale to zapewne plan na kilka lat?

– Zdecydowanie to perspektywa kilkuletnia, ale tutaj przymierzamy się do tego, aby myśleć o nowoczesnym SORze dla naszego szpitala. To wiąże się też ze wspomnianym lądowiskiem helikoptera. Nasze położenie między autostradami, przemysłem i przy rozwoju komunikacji, myślę, że będzie powodować konieczność powstania Szpitalnego

Oddziału Ratunkowego w naszym szpitalu. To będzie wiązało się z konieczno-

ścią pozyskania potężnych środków. Chciałbym, aby ten szpital pozostał w tym roku i następnych latach placówką wiodącą w regionie dawnego ROW pod względem merytorycznym i wyposażenia. Dlatego zmierzam do poszerzania wiedzy kadry, doskonalenia się, ale także do poszerzenia bazy sprzętowej, diagnostyczno -leczniczej. Będzie co robić, trzeba myśleć przyszłościowo, patrzeć na rozwój demograficzny i cywilizacyjny, a także dostosować się do aktualnej sytuacji.

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie 7 aktualności reklama
Autor: Szymon Kamczyk n Szpital wojewódzki w Jastrzębiu-Zdroju to jedna z największych lecznic w regionie Fot. Jastrzebieonline.pl

Jastrzębie-Zdrój chce być Europejską

Stolicą kultur y w 2029 roku

Prezydent Anna Hetman zaprosiła dziennikarzy na konferencję prasową, podczas której poinformowała o planach wzięcia udziału w konkursie Europejska Stolica Kultury 2029. Jak przekonywano podczas spotkania plan jest zuchwały, ale jak najbardziej wykonalny.

Prezydent Jastrzębia-Zdroju zapowiedziała przystąpienie miasta do ważnego projektu, który może przynieść wiele korzyści. – Z okazji 60-lecia, a przede wszystkim ze względu na nasz potencjał i atuty, postanowiliśmy przystąpić do projektu Europejska Stolica Kultury 2029, składając dokumenty już w tym roku – zapowiedziała Anna Hetman.

Czy Jastrzębie ma szansę, w konkurencji np. z Katowicami i Sosnowcem, które także zapowiedziały ubieganie się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury?

– Jak pokazuje doświadczenie Unii Europejskiej, Europejskimi

Stolicami Kultury zostają także małe miasta. W 2025 roku ESK będzie Nova Gorica w Słowenii, która ma zaledwie 12 tys. mieszkańców, w partnerstwie z włoską miejscowością, która ma 35 tys. mieszkańców. Jastrzębie-Zdrój to 80-tysięczne miasto, które ma ogromny potencjał i zważywszy na to, jakie są trendy i polityka UE, mamy ogromne szanse –przekonywała Izabela Grela, p.o. dyrektora Instytutu Dziedzictwa i Dialogu – Łaźnia Moszczenica. – Jesteśmy miastem, które powstało 60 lat temu przez rozwój przemysłu węglowego. W tej chwili UE odchodzi od węgla, stawia na transformację, a Ja-

strzębie-Zdrój stoi w obliczu tej transformacji i to jest ogromne wyzwanie. Same założenie ESK polega na tym, że to kultura ma stać się kołem zamachowym do zmian. To przez kulturę mamy rozpocząć intensywne działanie, zmierzające do ożywienia życia społecznego, gospodarczego, ekonomicznego i kulturalnego – zapewniała Izabela Grela, wyjaśniając, że kandydowanie w konkursie na ESK zwróci także uwagę na problemy Jastrzębia -Zdroju, które jest osamotnione w obliczu transformacji. – Będziemy pokazywać, że potrzeba tutaj rozwiązań systemowych, aby ta transformacja się udała – dodała szefowa Łaźni Moszczenica.

Aby projekt mógł się udać, miasto będzie pozyskiwać również ambasadorów, czyli innymi słowy twarze projektu. – Odważnie będziemy sięgać po wszystkich tych mieszkańców, którzy już

działają w kulturze, a także wyjechali do Europy. Mam na myśli np. reżysera Krystiana Lupę – zapowiedziała Izabela Grela.

– Na pewno będziemy wspierać ten projekt. W naszej komisji jest 13 osób i każda jest z innego działu kultury. Będziemy też rozmawiać z mieszkańcami, opiniować i przedstawiać te opinie pani prezydent – zapowiedziała Agnieszka Cichoń, przewodnicząca Rady Kultury w Jastrzębiu-Zdroju, organu doradczego przy prezydencie miasta.

Aby miasto wzięło udział w konkursie, decyzję w tej sprawie musi podjąć rada miasta. Projekt uchwały w tej sprawie ma zostać pokazany radnym już 8 lutego, a przed lutową sesją odbędą się konsultacje uchwały m.in. z organizacjami pozarządowymi.

Jeśli radni wyrażą zgodę, miasto ma szansę na pozyskanie sporych pieniędzy, bo 1,5 mln euro

(jeśli stanie się Europejską Stolicą Kultury). W pierwszym etapie m.in. na badania społeczne, diagnozy, warsztaty i konsultacje trzeba będzie wydać ok. 150 tys. zł.

Jeśli Jastrzębie-Zdrój zakwalifikuje się do dalszych etapów, będzie musiało wykazać się skutecznością w pozyskaniu środków zewnętrznych, np. na inwestycje, a miano ESK będzie w tym pomocne. Jak zaznaczają urzędnicy, na obecnym etapie nie można dokładnie wyliczyć, ile miasto będzie musiało włożyć pieniędzy w ten projekt. Prezydent Anna Hetman w odpowiedzi na pytania dziennikarzy o budżet odpowiedziała, że kosztem miasta na pewno będzie wkład własny do projektów inwestycyjnych, jakie i tak są zaplanowane w miejskiej strategii, a które też będą brane pod uwagę w staraniach o tytuł ESK. ska

Pierwszy etap przebudowy Carbonarium gotowy w

Już niedługo w Łaźni Moszczenicy rozpocznie się montaż pierwszych elementów ekspozycji Carbonarium, przekazuje urząd w Jastrzębiu, dodając iż większość prac przy przebudowie pierwszej części została zrealizowana.

Po zakończeniu pierwszego etapu budowy, roz-

poczną się prace związane z wykonaniem ekspozycji. –To inwestycja, która jest nie tylko instytucją kultury. To symbol przemiany Jastrzębia-Zdroju – zapowiada prezydent Anna Hetman. Odnowione zostały prawie wszystkie części fasady budynku. Podstawą rekonstrukcji było zachowanie industrialnego charakteru. Zostawiono fragment dawnej elewacji, by przypominała o historii miejsca. Elementów, będących symbolem dawnej kon-

strukcji Łaźni, jest więcej. Także klatki schodowe zyskały unikatowy klimat, dzięki zachowaniu cegły na ścianach przylegających do schodów.

Betonowe elementy fasady uzupełniają liczne przeszklenia w grafitowych ramach. W tej samej stylistyce jest wykonany szyb windowy. Trwają prace nad końcowym montażem. Ciemnoszary kolor łączy również wykończenia sufitów.

Zakończyły się wszystkie prace murarskie i wykonane zostały formy żelbetowe. Na ściany położono tynk i wylano betonem posadzki. Wszystkie drzwi są już zamontowane, a w pomieszczeniach sanitarnych położono płytki, w trakcie montażu są sanitariaty. Trwają roboty wykończeniowe, związane z tzw. białym montażem. W niedługim czasie będą instalowane elementy wyposażenia, m.in. oświetlenia oraz armatury.

Większość prac związanych z zagospodarowaniem terenu też jest już ukończona. Parking i mur oporowy gotowe były jako pierwsze. Niedawno wykonawca zamontował ogrodzenie wraz z bramą wjazdową. Pozostało jeszcze nasadzenie

70%

zieleni i montaż elementów małej architektury.

Koszt przebudowy pierwszej części Łaźni wraz z wykonaniem ekspozycji to około 22 miliony złotych. 16 milionów to koszt robót budowlanych, a 6 milionów kosztuje wystawa. Spora

część tych środków pochodzi z funduszy unijnych. Miasto pozyskało na ten cel 2 miliony euro. Łaźnia Moszczenica budowana jest dzięki dofinansowaniu do projektu „Postindustrialne dziedzictwo pogranicza”. sqx

8 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
n Koszt przebudowy pierwszej części Łaźni wraz z wykonaniem ekspozycji to około 22 miliony złotych. 16 milionów to koszt robót budowlanych, a 6 milionów kosztuje wystawa. fot. UM Jastrzębie-zdróJ (2) n Miasto pozyskało na Carbonarium 2 miliony euro

Trzy zadania koksu w hucie. Czy wiesz jakie?

Nie bez kozery huty bywają uważane za kwintesencję przemysłu. To w nich produkowana jest stal, która jako surowiec wykorzystywana jest we wszystkich najważniejszych dziedzinach przemysłu. Bez stali nie można sobie wyobrazić naszego życia. Jak przebiega proces produkcji stali i jaką rolę w jej produkcji odgrywa węgiel koksowy, wydobywany przez kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej? Zapraszamy do lektury.

Odrobina hutniczej historii

Rozgrzane piece, przelewająca się gorąca stal, skomplikowane procesy technologiczne. Hutnictwo to niezwykle ważna gałąź przemysłu. Zwłaszcza hutnictwo stali, której skalę produkcji na jednego mieszkańca do połowy ubiegłego wieku traktowano jako wyznacznik rozwoju gospodarczego i uprzemysłowienia państw. Polska ma spore tradycje hutnicze. Najstarsze znane stanowiska hutnicze datowane są na okres starożytności. Nazywane są kompleksem dymarek świętokrzyskich. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów największe skupisko hut znajdowało się Zagłębiu staropolskim (okolice Skarżyska Kamiennej, Końskich, Kielc i Ostrowca Świętokrzyskiego) o czym zadecydowała obfita obecność rud żelaza na tym terenie. Ogromny rozwój hutnictwa nastąpił po II wojnie światowej. Łącznie w Polsce działało nawet 40 różnego rodzaju hut. Obecnie została niespełna połowa. Wśród nich najstarsza jest nieprzerwanie działająca na obecnych terenach naszego kraju huta Małapanew w Ozimku, która rozpoczęła pracę w 1754 r. Tyle tytułem wstępu do historii.

Wielki piec

Sercem huty, w której prowadzony jest wytop żelaza, jest wielki piec. Służy on do wytapiania surówki ze wsadu składającego się z rudy żelaza (bądź złomu żelaznego) z dodatkami – koksem i topnikami. Wielki piec ma gruszkowaty kształt dwóch stożków ściętych złączonych podstawami. Cała konstrukcja ma około 40 – 50 metrów wysokości, a z osprzętem jego wysokość sięga 90 – 100 m. Wsad zasypuje się od góry, przez zamykany otwór zwany gardzielą. Część pieca tworzona przez górny stożek nazywa się szybem i jest zasobnikiem surowca. Z reguły do rozgrzania wsadu piecowego wykorzystywany jest koks, choć niektóre piece rozgrzewane są za pomocą łuku elektrycznego tworzonego z gigantycznych elektrod. Niemniej jednak w obecnych warunkach technologicznych około 72% stali wytapia się w

procesie wielkopiecowym ze zużyciem koksu wyprodukowanego z węgla koksowego, takiego jaki wydobywany jest w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i który z tego powodu został uznany przez Unię Europejską za surowiec o strategicznym znaczeniu.

Tylko 28% stali wytapia się w elektrycznych piecach łukowych ze zużyciem złomu stalowego.

Jak przebiega proces produkcji żelaza i stali?

Niewiele osób wie, jak dokładnie wygląda produkcja żelaza i pochodzącej z niego stali w wielkim piecu. Przez górny otwór wielkiego pieca, tzw. gardziel, podawane są rudy żelaza, topniki i koks. Ten ostatni jest nie tylko paliwem, wytwarzającym ciepło niezbędne do odpowiedniego nagrzania materiałów wsadowych, ale również reduktorem związków zawartych w rudzie żelaza, takich jak magnetyt, hematyt, limonit, piryt i syderyt. Koks zapewnia również materiałom wsadowym odpowiednią przepuszczalność gazów w różnych partiach wielkiego pieca. Ponadto nawęgla on surówkę.

Z kolei topniki przyspieszają i ułatwiają proces przetopu złoża rudy, łącząc się ze skałą płonną, tworzą żużel wielkopiecowy. W dolnej części wielkiego pieca, tzw. garze, znajdują się otwory, przez które okresowo spuszcza się ciekłą surówkę i żużel. Górną częścią pieca wydostaje się gaz wielkopiecowy, zawierający składniki palne. Gaz ten spalany w nagrzewnicach, wykorzystywany jest do podgrzewania powietrza, które następnie wdmuchiwane jest do wielkiego pieca podnosząc efektywność procesu wytopu żelaza.

Aby wytopić żelazo z bogatej w tlenki żelaza skały, potrzebna jest temperatura powyżej 1600 stopni Celsjusza. Stąd też wielkie piece hutnicze wyłożone są ognioodporną cegłą. Przy czym temperatura nie jest jednolita w całym piecu. Zasada jest prosta: czym niższa część pieca, tym goręcej. W gardzieli wielkiego pieca temperatura wynosi maksymalnie

200 stopni C. Trzy metry poniżej gardzieli temperatura wynosi już

500 – 600°C. W tych warunkach zostaje usuwana woda chemicznie związana (krystaliczna) i części lotne materiałów opałowych. W większych kawałkach rud ilastych lub gliniastych ślady wody zanikają dopiero przy temperaturze około 800 stopni C. Przy temperaturze 100 – 900°C następuje rozkład węglanów – głównie wapienia, który dodawany jest do wsadu jako topnik w celu wytworzenia żużla ze skały płonnej rud i popiołu z koksu. Na poziomie dolnej części szybu temperatura wynosi już 800 stopni C, a w okolicy dysz osiąga temperaturę 1500 – 1700 stopni C. W temperaturze 1200 – 1300°C następuje topienie metalu, a przy 1300 – 1500 stopni C – żużlu. Płynny żużel jako lżejszy zbiera się nad surówką. Gdy surówka i żużel wypełnią gar, następuje spust surówki i żużlu. Wielki piec pracuje w sposób ciągły, co oznacza, że jest opróżniany i załadowywany w regularnych odstępach czasu, a jego wydajność produkcyjna wynosi nawet kilka tysięcy ton surówki żelaza na dobę (w przypadku największych pieców). Gorąca surówka trafia do konwertora, w którym zachodzi proces usuwania niepożądanych domieszek poprzez ich utlenianie w wysokiej

temperaturze, sięgającej 1000 stopni C. Następnie surówka jest transportowana z pieca do stalowni, gdzie przechodzi proces odsiarczania i oczyszczania tlenem. Po zakończeniu tego procesu otrzymuje się gotową, surową stal. Roztopiona stal jest odlewana do form chłodzących. Dzięki temu wystyga i przybiera określony kształt. Następnie, gdy jest jeszcze gorąca, jest z nich wyciągana. Po usunięciu z form przycina się ją na odpowiednie długości, a po całkowitym schłodzeniu, wysyła do wstępnej obróbki.

Bez koksu w hucie

ani rusz

Kiedyś piece hutnicze ogrzewane były węglem drzewnym, niemniej do wytworzenia odpowiedniej temperatury potrzeba było ogromnej ilości tego surowca, toteż w XVIII w. zaczęto zamiast drewna stosować koks. Obecnie przyjmuje się, że do produkcji 1 tony żelaza w zasadowym piecu tlenowym potrzeba co najmniej 560 kg węgla koksowego, czyli około 400 kg koksu. Koks powstaje w wyniku procesu termicznego przerobu węgla, nazywanego procesem koksowania. Zawiera ponad ponad 95% czystego węgla i znacznie mniej zanieczyszczeń

niż węgiel kamienny. Koksowanie polega na wysokotemperaturowym (ponad 1000 stopni C) odgazowaniu węgla kamiennego bez dostępu powietrza. Odbywa się w ceramicznych komorach, które usytuowane w rzędzie w ilości kilkudziesięciu sztuk i przylegające do siebie tworzą baterię koksowniczą. Można wyróżnić dwa systemy obsadzania komór koksowniczych mieszanką węglową: system zasypowy oraz system ubijany. Czas koksowania mieszanki wsadowej, w zależności od zastosowanej technologii, może wahać się w granicach od niecałych 16 do ponad 24 godzin. Wypychany z komór powstały gorący koks, w wyniku kontaktu z tlenem, zaczyna ulegać spalaniu. Aby ograniczyć straty koksu, poddawany on jest procesowi mokrego gaszenia za pomocą wody pod wieżą gaśniczą, lub też procesowi suchego chłodzenia w instalacji suchego chłodzenia koksu za pomocą gazu obojętnego.

Koks powstaje ze szczególnego węgla Koks ma wyjątkową wartość opałową wynoszącą około 30 MJ/kg. W hutnictwie i metalurgii szczególne znacznie mają jednak także jego inne właściwości, przede wszystkim wysoka zawartość czystego węgla i małe zanieczyszczenie, co ma ogromne znaczenie ze względu na to, że koks w hucie jest nie tylko paliwem, ale przede wszystkim redukcyjnym odczynnikiem, który – jak to opisaliśmy powyżej – bierze udział w chemicznych reakcjach przemiany surowej rudy w żelazo. Podstawowym surowcem wykorzystywanym w procesie koksowania są rozdrobnione, szczególne typy węgla kamiennego, charakteryzujące się odpowiednią zdolnością spiekania. Ze względu na swoje właściwości nie nadają się do gospodarstw domowych ani ciepłownictwa. Są to węgle koksowe typu 34 i 35, dokładnie takie, jakie wydobywane są w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Takie jakie zostały wpisane przez Komisję Europejską na listę surowców strategicznych. (RT)

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie 9 aktualności 21 lutego 2023 r. • nowiny raciborskie 11 aktualności
n Proces wielkopiecowy rysunek: intermet

Walczyli tańcem z epidemią…

Epidemia koronawirusa dała się we znaki naszej psychice. Ludzie siedzący w mieszkaniach, odizolowani od świata, nie umieli sobie z tym poradzić. To samo dotyczyło dzieci. One jeszcze bardziej przeżywały tę sytuację, nie rozumiejąc, co się dzieje. Raz mogły iść do przedszkola, aby za chwilę znowu nie wychodzić z domu. Grupa sKuMaJ Team, pokazała, że potrafi rozruszać i tych najmłodszych, i tych trochę starszych.

Stowarzyszenie „Jastrzębski Sport” nawiązało współpracę

Grupa młodych ludzi z „Korfantego” pokazuje, że można pięknie żyć. Niekoniecznie potrzebny jest do tego telefon komórkowy czy ciągła aktywność w mediach społecznościowych. Oni stawiają na ruch, dobrą zabawę i muzykę. Tak powstała grupa sKuMaJ Team.

Jakub Grochowski to energiczny i otwarty na ludzi student Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu, absolwent II Liceum Ogólnokształcącego w popularnym „Korfantym”. Wraz z koleżankami ze szkoły – Julią Drąg i Martą Zabrzańską stworzyli grupę o nazwie sKuMaJ Team. Ich domeną jest rozkręcanie imprez i dobra zabawa, a mottem: „Razem z Wami tworzymy coś niezapomnianego”.

Zajęcia ruchowe w przedszkolach okazały się strzałem w 10.

O grupie sKuMaJ Team zrobiło się głośno, kiedy w czasach epidemii koronawirusa przeprowadziła zajęcia ruchowe w przedszkolach i szkołach podstawowych, kiedy dzieciaki były nieco przytłoczone informacjami o epidemii. Wówczas, nie tylko oni potrzebowali pozytywnego kopa dobrych emocji.

– Pomyśleliśmy wówczas, że warto przyjść do tych przedszkolaków oraz uczniów i porwać ich do zabawy.

Ruch wyzwala endorfiny i pozwala na chwilę zapomnieć o tym, co dzie-

je się dookoła nas, a jeśli do tego jest jeszcze dobra muzyka i towarzystwo, w którym się dobrze czujemy, to cóż może być lepszego? – mówi Jakub Grochowski.

Dzieciaki w przedszkolach i szkołach podstawowych wyskakały się za wszystkie czasy. Na uśmiechniętych twarzach widać było dobre emocje. Do tego doszła jeszcze zabawa w grupie i wzajemna integracja. Niektóre dzieci otwarły się na rówieśników. Poczuły dobrą moc bycia w zespole.

Seniorzy także potrafią się świetnie bawić

Jednak, czy dobra zabawa jest tylko domeną najmłodszych, a ludziom w słusznym już wieku pozostało siedzenie przed telewizorem z przysłowiowym pilotem w ręku i rozwiązywanie krzyżówek?

– Wbrew pozorom seniorzy potrafią się bardzo dobrze bawić. Nieraz zdarza nam się prowadzić zabawy taneczne na takich wydarzeniach jak: jubileusze 50 czy 60-lecia, 40. a nawet 60. rocznicę zawarcia małżeństw. Zdziwilibyście się, jak oni potrafią dać czadu, ale też jaką mają radość życia. Niejeden młody człowiek mógłby się od nich nauczyć. Nawet nam, prowadzącym imprezę, czasami trudno nadążyć za seniorami. Mają mnóstwo energii i cieszą się życiem – podkreśla Jakub, który chętnie prowadzi również i takie imprezy.

Taniec to odskocznia od codzienności Jakub, który studiuje ratownictwo medyczne na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, mówi, że ruch, rekreacja i wysiłek fizyczny jest bardzo ważny w życiu każdego człowieka. Podkreśla, że taniec to bardzo dobra forma odskoczni od codziennych zmartwień oraz okazja do rozruszania mięśni, wyprostowania kości i nie trzeba się tego bać.

– To nie ma znaczenia czy potrafisz tańczyć, czy nie. My, organizując imprezę, poprowadzimy każdego w zabawie tak, aby czuł się swobodnie. Nasze tańce to propozycje łatwych zabaw ruchowych, dostosowanych do potrzeb każdego uczestnika od 1. roku życia do 100 lat. Ciekawe jest też to, że z takich aktywności korzystają nawet członkowie klubu seniora i bardzo to sobie chwalą – mówi Jakub.

Grupa sKuMaJ Team, świetnie prowadzi, we wspólnej zabawie na urodzinach, jubileuszach czy wszelkich innych imprezach okolicznościowych. Instruktorów z tej formacji często widać na wszelkiego rodzaju festynach miejskich. Z ich doświadczenia chętnie korzysta Miejski Ośrodek Kultury czy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Potrafią wyczarować uśmiech na twarzach najmłodszych, jak i seniorów.

Stowarzyszenie „Jastrzębski Sport” rozwija swoją działalność i zachęca młodych jastrzębian do zainteresowania się działalnością tej organizacji. W tym celu pomiędzy Zespołem Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego a Stowarzyszeniem „Jastrzębski Sport” podpisano umowę o współpracy.

Stowarzyszenie „Jastrzębski Sport” jest inicjatywą społeczną grupy miłośników i pasjonatów sportu w Mieście Jastrzębie-Zdrój, zostało założone w 2019 roku. Jednym z celów organizacji jest prowadzenie działalności edukacyjnej, a także organizowanie imprez, wystaw tematycznych, prelekcji.

– Porozumienie, jakie zawarliśmy z Zespołem Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego w Jastrzębiu-Zdroju ma na celu zachęcenie młodzieży do włączenia się w działalność stowarzyszenia. Nasze miasto ma ciekawą historię związaną również z różnymi dyscyplinami sportowymi i warto ją poznawać. Chcielibyśmy dać uczniom możliwość aktywnego włączenia się w nasze inicjatywy. Pole współpracy jest szerokie, może to być pomoc przy organizacji imprez, fotografowanie czy przeprowadzanie wywiadów ze sportowcami – mówił Adam Cieślak, prezes stowarzyszenia.

Dyrektor „Korfantego” Ewa Mentel zauważa pozytywne aspekty zawartej współpracy.

– Uczniowie zapoznają się z historią jastrzębskiego sportu, która jest ważną częścią historii naszego miasta. Wezmą udział w prelekcjach i spotkaniach poświęconych tym zagadnieniom. Chętni będą mogli aktywnie włączyć się w działalność stowarzyszenia podczas organizacji różnych imprez, spotkań, czy innych przedsięwzięć – podkreślała dyrektor. Działalność stowarzyszenia „Jastrzębski Sport” przyczynia się do powstania lokalnej tożsamości. Sport jest nieodłączną częścią miasta, ale też trenowanie niektórych dyscyplin zaczęło się u nas na długo przed uzyskaniem praw miejskich. Warto, aby mieszkańcy, szczególnie młodzi, zapoznali się z tą historią.

10 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
KaBa
Motoo grupy sKuMaJ Team to: „Razem z Wami tworzymy coś niezapomnianego”. Dyr. Ewa Mentel i prezes Adam Cieślak zawarli porozumienie o współpracy z ZS Nr 2

Od 30 lat, dzięki pracy kilkudziesięciu wolontariuszy, Hospicjum Domowe w Jastrzębiu-Zdroju stale się rozwija. Aktualne wyzwania to wdrożenie pierwszego w Polsce cyfrowego programu ułatwiającego opiekę wolontariuszy nad osobami chorymi oraz budowa nowej siedziby wraz z magazynami sprzętu medycznego. Także i ty możesz pomóc w ich realizacji.

Wesprzyj chorych i rozwój Jastrzębskiego Hospicjum

Hospicjum Domowe im.

Ks. Eugeniusza Dutkiewicza przy Parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu-Zdroju opiekuje się osobami w ciężkim okresie choroby nowotworowej, a także ich rodzinami. Pomoc jest całkowicie bezpłatna. Świadczona jest bezinteresownie, z potrzeby serca. Jastrzębskiej hospicjum jest jednym z niewielu w Polsce, które utrzymuje się wyłącznie z datków i darowizn. Praca na rzecz podopiecznych jest dobrowolna i nikt z ponad 40 wolontariuszy, nie pobiera z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Dotyczy to także lekarki i pielęgniarek.

Wszechstronna pomoc W 2022 roku do Jastrzębskiego Hospicjum zgłoszono ponad 160 osób, które mogły liczyć nie tylko na pomoc medyczną i pielęgnacyjną, ale także wsparcie psychologiczne, duchowe i techniczne. Stale ze sprzętu korzysta około 100 osób. Hospicjum dysponuje m.in. specjalistycznymi lóżkami, materacami antyodleżynowymi i koncentratorami tlenu, a także innym drobnym sprzętem. Tutaj także chorzy otrzymają materiały opatrunkowe i higieniczne. Sprzęt w pierwszej kolejności trafia do osób z chorobą nowotworową. Jeśli rezerwa jest duża, wówczas

mogą z niego korzystać osoby cierpiące na inne dolegliwości zdrowotne. – W naszym hospicjum dokładamy wszelkich starań, by chorzy swoje ostatnie dni, tygodnie czy miesiące mogli spędzić w gronie najbliższych, we własnym domu a nie na szpitalnym łóżku. Nikt z nas nie jest gotowy na śmierć, na pożegnanie z najbliższymi. Dlatego w tym trudnym czasie, zarówno chory jak i jego rodzina, potrzebują wszechstronnej pomocy i wsparcia, od opieki medycznej poczynając na słowach otuchy kończąc – mówi Teresa Nałudka, wolontariuszka i członek Zarządu Stowarzyszenia Hospicjum Domowe im. Ks. Eugeniusza Dutkiewicza przy Parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu-Zdroju.

Nowa siedziba i nowoczesna obsługa Sporym wyzwaniem dla Hospicjum jest wprowadzenie cyfrowego programu ułatwiającego wolontariuszom opiekę nad osobami chorymi. Trwają obecnie prace nad system „E-opieki”, który pozwoli precyzyjnie zarządzać pomocą. Kolejne zadanie to budowa nowej siedziby. Coś co jeszcze niedawno było w sferze marzeń ma szansę się ziścić. Od początku swojego istnienia, dzięki życzliwości

Praca na rzecz chorych jest dobrowolna i nikt z ponad 40 wolontariuszy nie pobiera z tego tytułu żadnego wynagrodzenia rej działki i modernizacja istniejącego tutaj budynku w znacznym stopniu ułatwi obsługę osób korzystających z naszego wsparcia.

wiernych i wsparciu księdza proboszcza, Hospicjum korzysta z pomieszczeń Parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu-Zdroju. Niestety stale brakuje miejsca, głównie na przechowywanie i konserwację sprzętu medycznego. – W ubiegłym roku kupiliśmy nieruchomość zabudowaną przy ul. Cieszyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Zamierzamy stworzyć tutaj pomieszczenia administracyjne a także wybudować magazyny z prawdziwego zdarzenia. Adaptacja spo-

Przed nami duże wyzwanie także finansowe, dlatego już teraz, w imieniu wszystkich podopiecznych, serdecznie dziękuję za wszelką

pomoc – podkreśla Grażyna Kuczera, wolontariuszka i przewodnicząca Zarządu Jastrzębskiego Hospicjum.

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie 11 tekst sponsorowany
Nowa siedziba Hospicjum przy ul. Cieszyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju przed modernizacją i po remoncie (wizualizacja techniczna)
n

90 zastępów ratowniczych w akcji poszukiwawczej

w KWK Pniówek.

Zakończył się pierwszy etap

W niedzielę (5.02.) o 16:09 zakończyła się akcja ratownicza w rejonie ściany N-6 w kopalni Pniówek. Tym samym zakończył się pierwszy etap akcji poszukiwawczej, która ma na celu dotarcie do siedmiu zaginionych w kwietniu 2022 roku górników.

Pierwszy etap akcji dobiegł końca w niedzielne popołudnie, poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa. Podczas zakończonej akcji ratowniczej, ratownicy, zgodnie z planem akcji, zawęzili otamowany rejon do wyrobisk znajdujących się bliżej ściany N-6, poprzez wybudowanie dwóch tam izolacyjnych z pian chemicznych. Roboty przy budowie tam rozpoczęły się dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu bezpiecznej dla ra-

Pracownicy JSW zarobią

więcej. Strony doszły do porozumienia

Roboty przy budowie tam rozpoczęły się dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu bezpiecznej dla ratowników atmosfery kopalnianej fot. DawiD Lach, JSw

towników atmosfery kopalnianej. W akcji ratowniczej w sumie brało udział 90 zastępów ratowniczych – 86 z kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz 4 zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu, przekazał rzecznik spółki Tomasz Siemieniec.

Prace przy zawężeniu otamowanego rejonu ściany N-6 oraz penetracji odtamowanej pochylni N-6, zakończyły pierwszy etap akcji poszuki-

Strażacy i ratownicy górniczy z PGG ratowali ofiary trzęsienia ziemi w Turcji

10 ratowników PGG wyleciało do Turcji 8 lutego. Grupa ratowników z naszych kopalń dołączyła do służb z całego świata, które wyruszyły na miejsce katastrofy.

Pierwsi strażacy wylecieli do Turcji jeszcze 6 lutego. 8 lutego na miejsce dotarli również ratownicy górniczy oraz medycy wojskowi. Razem wchodzą w skład polskiego kontyngentu. Polacy uratowali 11 osób.

Akcję koordynowała

Kancelaria Premiera

Organizację transportu górników i strażaków wzięła na siebie Kancelaria Premiera. – Skala tragedii jest tak ogromna, że potrzebna jest

każda pomoc – poinformował Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Trzęsienie ziemi o wielkiej sile

Trzęsienie ziemi o sile 7,7 w skali Richtera wstrząsnęło obszarem na pograniczu Turcji i Syrii rankiem 6 lutego w poniedziałek wczesnym

rankiem Kolejne wstrząsy o sile 7,5 stopnia wystąpiły ponownie na tym samym obszarze w południe. Według ostatnich danych, liczba ofiar śmiertelnych kataklizmu wzrosła do ponad 15 tys. osób.

wawczej. Dalsze prace związane będą z przywróceniem funkcjonalności pochylni N-6, skąd zgodnie z jednym z wariantów akcji, ma zostać wykonane prostopadłe do ściany N-6, 350 metrowe wyrobisko, które pozwoli ratownikom bezpiecznie dotrzeć do zaginionych górników. Ten etap akcji ma być prowadzony na zasadach prac profilaktycznych i może potrwać od czterech do sześciu miesięcy.

Zakończył się trzeci etap mediacji, JSW i związkowcy porozumieli się w sprawie płac. Pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej otrzymają ponad 15% podwyżki. Fundusz płac wzrośnie o około 580 milionów złotych. To efekt porozumienia, jakie zostało zawarte pomiędzy zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a stroną społeczną. Związkowcy na początku stycznia sformułowali swoje żądania, grożąc wszczęciem sporu zbiorowego jeśli nie otrzymają 25% wzrostu płacy zasadniczej. Strony prowadziły mediacje w tej sprawie. W czasie pierwszego spotkania, JSW przekała, iż negocjacje w tej kwestii będzie można podjąć dopiero w drugim półroczu.

W czasie drugiej tury rozmów, spółka zaproponowała 12-procentowy wzrost wynagrodzenia, na co nie było zgody związków. W końcu w środę (8 lutego) zawarto porozumienie.

n Trzęsienie ziemi o sile 7,7 w skali Richtera wstrząsnęło obszarem na pograniczu Turcji i Syrii

żet n Ratownicy górniczy z PGG pracowali na miejscu w ramach polskiego kontyngentu

– Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA informuje, iż 8 lutego 2023 roku zostało zawarte porozumienie pomiędzy Zarządem JSW a reprezentatywnymi organizacjami związkowymi działającymi w Spółce w sprawie wzrostu funduszu płac w 2023 roku. Zgodnie z zawartym Porozumieniem od 1 stycznia 2023 roku fundusz płac dla pracowników Spółki zostanie zwiększony o 15,4 % i wzrośnie o ok. 580 mln zł – przekazała JSW w oficjalnym komunikacie. Jednocześnie zaznaczono, iż „powyższa informacja została uznana za istotną ze względu na znaczący udział kosztów pracy w ogólnych kosztach funkcjonowania Spółki”. – Co prawda nie uzyskaliśmy wnioskowanego wzrostu stawek płac zasadniczych o 25 proc., ale uzyskany wzrost wynagrodzeń w stosunku do poprzednich propozycji zarządu (0 proc. i 12 proc.) uznaliśmy na dzień dzisiejszy za w miarę dobry i akceptowalny – zaznaczyli w komunikacie przedstawiciele reprezentatywnych organizacji związkowych z JSW, czyli NSZZ „Solidarność”, Federacji Związku Zawodowego Górników i Związek Zawodowy „Kadra” Pracowników JSW SA.

Wzrost wynagrodzeń ma obowiązywać od 1 stycznia.

12 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności
sqx
sqx

Wycieczka PTTK Koło „Krokus” na Wielki Połom

Pasjonaci wycieczek górskich udali się, wraz z PTTK Koło „Krokus” w Beskid Śląsko-Morawski. Turyści jechali z zamiarem zobaczenia prawdziwej zimy i nie przeliczyli się. Zostali nagrodzeni

pięknymi, bajkowymi widokami.

Trasa wycieczki prowadziła szlakiem z Górnej Łomnej na Wielki Połom. To szczyt, przez który przebiega granica czesko-słowacka, jego wysokość wynosi 1067 m

n.p.m. Po drodze znajdowały się dwa klimatyczne schroniska Kamienna Chata i Skałka, w których można nie tylko się posilić, ale poczuć górską atmosferę. Przewodnikiem był znany doskonale

Bogusław Bujok.

Po zejściu do Mostów koło Jabłonkowa i krótkiej przerwie przyszedł czas na ostatni punkt programu, czyli szańce jabłonkowskie. Są to fortyfikacje wzno-

szone XVI – XVIII wieku wzdłuż dawnej granicy śląsko-węgierskiej. Ten zabytek architektury wojennej spotkał się z dużym zainteresowaniem jastrzębian. KaBa

Gdzie zaparkować samochód? Zabetonować wszystkie trawniki?

„Gdzie ja mam zaparkować!?” – takie pytania stawiają często zdenerwowani kierowcy, kiedy przyjeżdżają pod swój blok. Trudno dziwić się tej złości, bo każdy przecież chciałby mieć zagwarantowane miejsce parkingowe. Czy jest sposób, aby temu zaradzić?

Barczyńska-Łukasik

Większość jastrzębian zamieszkuje w blokach. Dużą bolączką na osiedlach mieszkaniowych jest brak miejsc parkingowych. Kiedy powstawało Jastrzębia i rozwijało się budownictwo z wielkiej płyty, nie przewidziano, że prawie każda z rodzin będzie mieć samochód, a niekiedy nawet i dwa. Lata mijały, system polityczny się zmienił, a ludzi było stać na coraz

więcej. Dziś samochód to niemalże standard. Jednak gdzie parkować?

Miasto i spółdzielnie mieszkaniowe robią wszystko, aby miejsc parkingowych przybywało. Na ogół powstają w miejscach, gdzie był trawnik i jeszcze nic nie zdążono tam wybudować. Coraz częściej trudno też o wolne tereny, które można zagospodarować w ten sposób. Nie ma po prostu już gdzie budować parkingów.

Co więc zrobić? Czy jest rozwiązanie tej sytuacji? Trudno przecież zabronić ludziom posiadania samochodu lub wprowadzić limit pojazdów na rodzinę. W Nowoczesnym budownictwie już przy planowaniu mieszkań bierze się pod uwagę lokum, również na samo-

chód. Dobrym rozwiązaniem są parkingi podziemne albo piętrowe. Co jednak zrobić na osiedlach budowanych 40 lat temu?

Już teraz pod blokami dzieją się dantejskie sceny. Ludzie mają nawzajem do siebie pretensje. Blokowane są wjazdy dla karetek pogotowia, wozów straży pożarnej lub śmieciarek. Koperty, które są zarezerwowane właśnie dla takich służb, na ogół są zajęte.

Policja może wprawdzie wystawić mandaty i karać. Jednak przez to nie przybędzie miejsc parkingowych. Z drugiej strony, czy tolerowanie takiego bałaganu w nieskończoność jest dobre? Czy podchodzenie do problemu „jakoś to będzie” to właściwe wyjście z tej sytuacji?

Być może budowanie parkin-

gów podziemnych stanie się koniecznością, a nie tylko jedną z ewentualności. Właściciel terenu po prostu nie będzie miał wyjścia. Oczywiście wiąże się to z kosztami, ale nie ma nic za darmo. Niewykluczone, że posiadacze samochodów będą zmuszeni zapłacić za miejsce w takim garażu. Pewnie nie jest to miłe, ale jakieś rozwiązanie tej sytuacji trzeba znaleźć. Nie jest też wyjściem zabetonowanie wszystkiego, co się da. Nikomu nie trzeba zbytnio tłumaczyć o roli przyrody, szczególnie w takich blokowiskach.

Ktoś pewnie powie, że budowanie takich nowoczesnych parkingów to koszty po stronie spółdzielni oraz właścicieli samochodów, jeśli będą musieli płacić za nie. Niestety, nic nie

jest za darmo. Obecnie miejsce parkingowe jest na wagę złota zarówno w centrach miast, jak i na osiedlach. Cena tych miejsc jest bardzo wymierna i ktoś będzie musiał ją zapłacić. Na razie ani spółdzielnie, ani władze miasta nie decydują się na takie rozwiązania. Może jednak już czas? Czekanie aż problem się sam rozwiąże, niczego nie da. Będzie jeszcze gorzej. Coraz częściej powstają korki na naszych drogach w godzinach szczytu. Inną sprawą jest też zachęcenie mieszkańców do większego korzystania z komunikacji zbiorowej. Jednak to, w jakim stopniu, w obecnym kształcie, spełnia potrzeby użytkowników, to już temat na osobną dyskusję. Katarzyna Barczyńska-Łukasik

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • NOWINY JASTRZĘBSKIE 13 AKTUALNOŚCI
 Przewodnikiem wycieczki był znany doskonale Bogusław Bujok  Po drodze znajdowały się dwa klimatyczne schroniska Kamienna Chata i Skałka  Trasa wycieczki prowadziła szlakiem z Górnej Łomnej na Wielki Połom

Agnieszka Badach. VII lat drużyny „Kobiety na 5+”

Rok temu przebiegła z koleżankami z drużyny maraton w Łodzi. Dla biegacza – amatora jest to najwyższy stopień wtajemniczenia, można powiedzieć absolut. Trudno w to uwierzyć, ale będąc młodą dziewczyną, niewiele miała wspólnego z bieganiem. Gdyby ktoś powiedział 20-kilkuletniej Agnieszce, że to stanie się jej drogą zawodową, może nawet czymś więcej, a na dodatek pociągnie za sobą inne kobiety – nie uwierzyłaby.

Agnieszka Badach znana jest głównie z pracy w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Jastrzębiu -Zdroju. Pojawiała się tam 27 lat temu, kiedy jeszcze szukała swojej drogi zawodowej. Już w trzecim dniu pracy pomagała w organizacji dużej imprezy biegowej – IV Ogólnopolskiego Biegu Ulicznego w XV rocznicę Porozumienia Jastrzębskiego i III Memo-

riału im Grzegorza Kolosy. I tak się złożyło, że biegi naznaczyły jej życie nie tylko zawodowe, ale i prywatne.

Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji wraz z całą ekipą pracowników postanowił zorganizować dużą imprezę dla kobiet. Motorem sprawczym tej idei była Agnieszka i Sylwia. Wówczas, w 2014 roku, odbył się pierwszy bieg. Wtedy, 9 lat temu, takim dużym przedsięwzięciem mogły poszczycić się dwa duże miasta – Warszawa i Szczecin.

– Mówiono nam wówczas: dajcie spokój, nie dacie rady. Kto wam pobiegnie w Jastrzębiu? Będziecie mieć może 80 uczestniczek i tyle. Ja jednak pomyślałam: pokażę wam, że się uda, że będzie miał kto biec – wspomina Agnieszka. Koledzy trochę wątpili w powodzenie w zakresie frekwencji, ale nas wspierali. Agnieszka kupiła buty sportowe i zaczęła biegać.

Wraz z koleżanką Sylwią zaczepiały na jastrzębskich ulicach panie i zachęcały do wzięcia udziału w biegu. Obie koleżanki stworzyły nieformalną grupę biegową „Kobiety na 5+”. Panie zaczęły trenować na bieżni Zespołu Szkół Nr 2 i tak to się zaczęło. Tak powstała DRUŻYNA, która nadała naszej bohaterce sens życia. Wtedy może jeszcze nie wiedziała, jak ważne to będzie dla niej osobiście.

Na starcie biegu „Kobiety na 5+”, w 2014 roku, przybyło 400 pań. Jastrzębianki, ale nie tylko, pokazały, że sportem amatorskim można się cieszyć, bawić, że jest to dla każdej kobiety i nie trzeba być od razu superwysportowany.

Od pierwszego biegu minęło 9 lat, a panie tłumnie uczestniczą w corocznych edycjach. Miało nie być chętnych, a teraz lista startowa to 1300 zawodniczek. Zainteresowanie jest ogromne, ale ogranicze-

nia logistyczne narzucają liczbę uczestniczek. Bieg „Kobiety na 5+” stał się rozpoznawalny w całym kraju. O pierwsze miejsca trwa zażarta rywalizacja sportowa, jednak większość pań swój udział traktuje, jako dobrą zabawę, relaks, odskocznię od codzienności.

Agnieszka Badach jest też przewodniczącą Jastrzębskiej Rady Kobiet. Wraz z innymi członkiniami inicjuje różnorodne działania na rzecz mieszkańców i zachęca do aktywności.

n

Badach niespokojny duch w jastrzębskiej drużynie „Kobiety na 5+”

Stawia na działania zespołowe, gdyż uważa, że tylko one zapewniają sukces przedsięwzięcia. KaBa

Agnieszka Cichoń. Tańczyła w Polsacie i budowała lodowiska

W wieku 8 lat zaczęła tańczyć. Wtedy nie wiedziała, że z tą profesją zwiąże swoje życie zawodowe. Próbowała jednak i innych rzeczy, zostając dyrektorem do spraw marketingu budowy lodowisk na otwartym powietrzu. Teraz prowadzi szkołę tańca i swoją pasję przekazuje młodszemu pokoleniu.

8-letnią Agnieszkę do Klubu „Kaktus” Miejskiego Ośrodka Kultury zaprowadziła mama. Myślała, że dziewczynce dobrze zrobi trochę muzyki i ruchu. W ten sposób mała jastrzębianka trafiła do sekcji RAP. Przez lata uczęszczała na zajęcia. Tylko w klasie maturalnej przerwała trenowanie, ale tylko na chwilę. Na studiach w Opolu wróciła do swojej pasji. Tam szybko poznali się na jej talencie i przyjęli do znanego wówczas zespołu tanecznego „Pech”. – Studiowałam, ale wróciłam do tańca. Trenowałam po 2 – 3 godziny dziennie, a potem jeszcze do późnych godzin nocnych, aby przygotować się do nagrań telewizyjnych, które były co czwartek. Jednocześnie zdawałem egzaminy, znajdowałam też czas, aby w niedzielę pojechać do domu, do Jastrzębia. Bez przesady powiem, że całe moje życie było podporządkowane tańcowi. To wymagało sa-

mozaparcia, ale też dawało wiele satysfakcji – wspomina Agnieszka Cichoń. Praca i połączona z nią determinacja zaczęła przynosić efekty. Agnieszka wraz z zespołem wyjeżdżała na mistrzostwa Polski i Europy. Show Dance stał się jej żywiołem i pasją. Po pierwszym roku studiów na stałe związała się z showbiznesem. Występowała z takimi znakomitościami polskiej sceny muzycznej jak Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk, Norbi czy Kajah oraz zespołami Bajm i Modern Talking. Widzowie telewizji Polsat oglądali ją w znanym wówczas reality show „Bar”. Następnie kilka lat spędziła w programie „Jaka to melodia”. Doszło do tego, że kiedy przyjechała w odwiedziny do rodzinnego Jastrzębia, ludzie zaczęli ją rozpoznawać i prosili o autograf. Nasza bohaterka spełniła

swoje marzenia, osiągnęła sukces, ale postanowiła odpocząć od świateł reflektorów i zwróciła się ku mniej eksponowanej pracy. Nie wszyscy wiedzą, ale była dyrektorem do spraw marketingu dużego projektu – budowy lodowisk na wolnym powietrzu. W sumie pod jej okiem powstało ich około 30. Pojawiały się na rynkach, placach miejskich, w parkach, szczególnie w okresie świąteczno-noworocznym. Mentorką Agnieszki była znana panczenistka Erwina Ryś-Ferens. W 2000 roku Agnieszka Cichoń założyła Szkołę Nauki Tańca „Explozja Tańca”. W ten sposób dzieli się swoją pasją i odkrywa tajniki tańca przed kolejnymi pokoleniami młodych jastrzębian. Agnieszka mieszka w Jastrzębiu i angażuje się w działaniach na jego rzecz. Jej aktywność została zauważona, prezydent Anna Hetman powołała ją do Rady Kultury i została jej przewodniczącą.

– W Jastrzębiu i jego mieszkańcach tkwi duży potencjał. Mamy wielu uzdolnionych ludzi i to zarówno wśród młodego pokolenia, jak i nieco starszych. Warto zauważać te osoby, dać im zaistnieć, stworzyć możliwości pokazania się – mówi.

14 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności reklama
Agnieszka
KaBa
n Pasją Agnieszki Cichoń jest taniec

17 kwietnia ruszają zapisy do III edycji

Otrzymasz bezpłatny pakiet startowy i dołączysz do społeczności rowerowej!

Przejedź minimum 5 tras w cztery i pół miesiąca od 3 czerwca do 21 października i zdobądź unikatowy medal

Dajemy do wyboru 16 tras na terenie 8 powiatów/miast: raciborskiego, wodzisławskiego, gliwickiego, pszczyńskiego, opawskiego (Czechy) oraz Rybnika, Żor i Jastrzębia-Zdroju

Lubisz rywalizację? Weź udział w specjalnych challenge’ach z dodatkowymi nagrodami

W TYM ROKU KOLEJNE NOWOŚCI:

• 16 zupełnie nowych tras • 8 powiatów – w tym dwa nowe (pszczyński i opawski w Czechach) • 4,5 miesiąca na wyzwanie

• mnóstwo nagród do wygrania!

REJESTRACJA:

OD 17 DO 30

KWIETNIA

Szczegóły wkrótce!

Wystarczy się zarejestrować, odebrać pakiet startowy i wsiadać na koło!

Dołącz do nas na Facebooku!

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • NOWINY JASTRZĘBSKIE 15 ROWERON 2023 PATRONI MEDIALNI POMYSŁ I REALIZACJA

Montessori w żłobku? Tak, to możliwe!

Ruszyła nowa placówka w Kornicach

Bliskość i poczucie bezpieczeństwa. To idea przyświecająca Natalii Majewskiej, dyrektorce Przedszkola i Żłobka Montessori, które działa przy Eko-Oknach w Kornicach. W styczniu ruszył żłobek, do którego uczęszcza już 25 dzieci.

Placówka Montessori w Kornicach to kompleks 5 budynków połączonych korytarzami, a otoczenie zostało zaprojektowane w taki sposób, aby umożliwić dzieciom samodzielną pracę. Przedszkole ruszyło we wrześniu, a w styczniu otwarto także dwie grupy w ramach żłobka. – W naszym przedszkolu i żłobku kierujemy się pedagogiką Marii Montessori. Nie jest to nowa metoda – jest znana od ponad 100 lat. Wdrażamy ją u siebie w pełni jako

jedna z pierwszych placówek na Śląsku – mówi Natalia Majewska, dyrektorka placówki. Ideą przedszkola i żłobka jest to, aby dzieci czuły się tam jak w domu.

Bliskość i poczucie bezpieczeństwa

Empatyczne komunikowanie się z dziećmi ma tę szczególną zaletę, że pomaga im kształtować

samoświadomość, wrażliwość oraz umiejętności werbalne służące do budowania relacji i porozumienia z innymi ludźmi. – Jeżeli dziecko chce się

przytulić, może do nas przyjść i to zrobić. Możemy dziecko wziąć na ręce, zapewniamy je, że mama je kocha i wróci po nie. Zapewniamy poczucie bezpieczeństwa, ale jeżeli dziecko nie chce się przytulać to oczywiście nie musi –tłumaczy Paulina Jędrusik.

Czym różni się żłobek Montessori od konwencjonalnego żłobka?

– Przede wszystkim u nas dzieci mają głos. Mogą decydować o tym, co chcą robić, a czego nie. Nie są do niczego zmuszane. Jedzą, piją i śpią, kiedy odczuwają taką potrzebę. Zwracamy

uwagę na potrzeby, a każde dziecko jest inne, stąd konieczne jest to indywidualne podejście. Jeżeli dziecko mówi, że czegoś nie chce robić, nie zmuszamy go do tego. Wszystko może, nic nie musi – dodaje. Co daje to podejście oparte na bliskości? – Podejście oparte na bliskości i szacunku względem potrzeb dzieci wspiera ich rozwój emocjonalny. Dzieci czują się bezpiecznie i mają do nas zaufanie – podsumowuje Paulina Jędrusik.

Zapisy do Przedszkola i Żłobka Montessori w Kornicach

Aby zapisać dziecko do żłobka lub przedszkola, należy umówić się na rodzinne spotkanie, które trwa godzinę i podczas którego poznaje się założenia pedagogiki Marii Montessori oraz ustala szczegóły zapisania dziecka do placówki. Zapisów na konsultacje można dokonywać na stronie akademia.ekookna.pl. Agata Paszek

Budowa nowej fabryki eko-okien idzie zgodnie z planem

W strefie gospodarczej

„Olszyny” w Wodzisławiu Śląskim powstaje druga, po Kornicach, fabryka Eko-Okien. Prace budowlane idą zgodnie z planem. Produkcja ruszy tam jeszcze w tym roku. W hali o powierzchni ponad 12 tys. m2, w której zmieściłoby się 17 boisk piłkarskich, zostanie wydzielonych 11 tzw. naw produkcyjnych. Pracownicy będą się tam zajmować produkcją szyb zespolonych, okien i drzwi PVC. Hala będzie ogrzewana biomasą pozyskiwaną z własnych zasobów i pomieści magazyn. Oprócz działów produkcyjnych w nowej fabryce znajdą się m.in. działy kadr, rekrutacji i handlowy. Do-

celowo zatrudnienie znajdzie tam 3000 osób. Do ich dyspozycji będzie m.in. parking na 600 samochodów osobowych i stołówka. Eko

-Okna zorganizują darmowy transport, z którego już teraz korzystają pracownicy fabryki w Kornicach.

Otwarcie zakładu planowane jest na trzeci kwartał tego roku. – Obecnie na części niskiej hali montowane jest zadaszenie. Później większość prac będzie prowadzona pod dachem. W tej chwili nie ma żadnego zagrożenia niedotrzymania założonych terminów. Wszystko idzie zgodnie z planem – mówi Mateusz Ogrodowski, kierownik robót budowlanych.

16 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl materiał informacyjny partnera nowiny raciborskie • 21 informacyjny partnera
n W nowej fabryce Eko-Okien w Wodzisławiu Śląskim zatrudnienie znajdzie 3000 osób
n Metoda Montessori to podejście do nauczania dzieci, które zakłada, że każde dziecko ma swoje indywidualne potrzeby i tempo rozwoju n Metoda Montessori, na której opiera się żłobek Montessori, została opracowana przez włoską pedagog Marię Montessori na początku XX wieku

– Zmiana zacznie się wtedy, kiedy pacjent zyska świadomość, że musi coś zrobić ze swoim piciem. Jeżeli ktoś przyznaje, że pije za dużo, nie panuje nad tym i że z tego powodu gorzej dzieje się w jego życiu, wtedy zaczyna się praca – mówi Małgorzata Matusik-Belik, psycholog w Fundacji

Nasze Dzieci.

– Z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się do Pani pacjenci?

– Problemy, z którymi ludzie zwracają się do mnie, mogę podzielić na trzy grupy. Jedna z nich to problematyka alkoholowa i są to zarówno osoby z problemem alkoholowym, jak i niektóre z tzw. interwencji. Takie, które z powodu alkoholu złamały dyscyplinę pracy i są kierowane przez zakład pracy na spotkanie ze mną. Zgłaszają się też osoby uzależnione od alkoholu, które zakończyły podstawowe leczenie i szukają możliwości kontynuacji terapii, bo jak wiadomo, o proces zdrowienia trzeba dbać i on cały czas trwa.

– Leczenie dotyczy tylko osoby uzależnionej?

– Problematyka alkoholowa dotyczy też rodziny. Uzależnienie od alkoholu dotyka nie tylko samego uzależnionego, ale i jego środowisko. Najczęściej zgłaszają się do mnie partnerki, czasem partnerzy. Problem alkoholowy jest bardzo powszechny w naszym społeczeństwie. Nie jest zarezerwowany dla konkretnej grupy społecznej. Członkowie rodzin osób uzależnionych też coraz częściej zgłaszają się po pomoc, borykają się z bardzo silnymi objawami stresu, poczuciem bezradności, czasami doświadczają różnego rodzaju przemocy. Osoby z rodzin z problemem alkoholowym również potrzebują profesjonalnej pomocy.

– Coraz więcej mówi się też o DDA. – Tak, to jeszcze jeden wątek dotyczący problematyki alkoholowej, który ostatnio jest coraz częściej poruszany. Chodzi o osoby z tzw. syndromem DDA, czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików. Takie osoby do przychodni zgłaszają się z różnymi problemami. Często radzą sobie dobrze w swoim dorosłym życiu, ale z powodu bolesnych wspomnień z dzieciństwa doświadczają różnego rodzaju

Jak wyjść z alkoholizmu?

Rozmowa

z terapeutką uzależnień

im współuzależnieniem. Rozmowa ze specjalistą jest potrzebna, ale spotkanie kogoś, kto ma podobne doświadczenia nieraz bardzo silnie oddziałuje. Część osób bardzo ceni sobie również tę formę pomocy i chętnie z niej korzysta.

problemów emocjonalnych. Deficyty emocjonalne z biegiem czasu narastają. Jak wiemy, nierozwiązane problemy nie starzeją się a czas nie leczy ran.

– Jaką jeszcze problematyką się Pani zajmuje?

– Druga grupa osób zgłaszających się po pomoc to te, które doświadczają trudności związanych ze stratą i żałobą. Nie jesteśmy dobrze przygotowani na życiowe sytuacje związane z przeżywaniem straty, które są przecież wpisane w ludzki los. Często w takich sytuacjach słyszymy, żeby wziąć się w garść, znaleźć sobie jakieś zajęcie i nie rozczulać się nad sobą, bo to przecież niczego nie zmieni. Człowiek doświadczony stratą kogoś bliskiego lub czegoś ważnego w swoim życiu, musi przede wszystkim uporządkować swoje myśli i uczucia, aby przygotować się do kolejnego etapu swojego życia, a to wymaga czasu. Jeśli tego nie zrobi, zacznie doświadczać różnego rodzaju problemów życiowych. Trzecia grupa osób zgłaszających się to osoby, które oczekują lub wymagają konkretnej pomocy związanej z sytuacją zawodową. Mogą to być, np. konflikty interpersonalne.

– Wracając do tematyki uzależnień, w mediach coraz więcej mówi się o osobach współuzależnionych. Na czym to polega?

– Współuzależnienie to rodzaj zaburzenia, które jest trudne do zdiagnozowania i autodiagnozy. Tak jak alkoholikowi jest się trudno przyznać

n Najczęstszym problemem, z którym do Małgorzaty Matusik-Belik w 2022 roku zgłaszali się pacjenci, było nadużywanie alkoholu

do tego, że ma problem z alkoholem, tak samo osobie współuzależnionej trudno jest się przyznać, że ona sama również potrzebuje pomocy. Jest tak bardzo skupiona na osobie, która z powodu picia, brania narkotyków czy też innego problemu źle postępuje, że może sama zacząć popełniać różnego rodzaju błędy, które przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego.

– Jakie to błędy?

– Na czym polega pomoc osobie, która jest uzależniona od alkoholu? – Podstawą jest, aby osoba z problemem alkoholowym miała świadomość tego, że ma problem z piciem. Często uzależnieni przychodzą i mówią nie o swoim piciu, wspominają o tym na drugim planie, ale o tym, że ktoś w pracy się na nich uwziął albo że żona go nie rozumie, a alkoholu pije tylko trochę i że przecież to nie stanowi problemu. Cechą uzależnienia od alkoholu jest pomniejszanie i minimalizowanie ilości i konsekwencji swojego picia. Dlatego pierwszą i podstawową sprawą jest właściwa diagnoza, czyli określenie problemu, od którego trzeba zacząć naprawianie całej sytuacji.

– To się udaje?

Często mówię pacjentom, że widzę, że mają problem z piciem, ale jak ja im o tym powiem, to z tego jeszcze nic nie wyniknie

– Nadkontrola, nadodpowiedzialność, odbieranie komuś sprawczości. Osoba uzależniona bardzo chętnie z tego korzysta, bo dobrze jest mieć obok siebie kogoś, kto likwiduje konsekwencje jej picia lub brania. Uzależniony potrafi nawet wytrzymywać krzyki i awantury tylko po to, by mieć to zaplecze i żeby w razie czego matka, żona czy inna bliska współuzależniona osoba go uratowała przed więzieniem, zadłużeniem alimentacyjnym czy utratą pracy. Tak właśnie tworzy się współuzależnienie. Osoby zaczynają brać na siebie konsekwencje czyjegoś picia lub odurzania się. Robią to w dobrej wierze, co jest też efektem manipulacji osoby uzależnionej, która obiecuje, że to już ostatni raz, że zmieni się tylko potrzebuje pomocy ten ostatni raz.

– I tak to trwa?

– Efekt jest taki, że osoba współuzależniona ufa, wierzy, kolejny raz pomaga, a potem i tak nic się nie zmienia. W Raciborzu działa grupa samopomocowa Al.-Anon, gdzie spotykają się kobiety, które radzą sobie ze swo-

– Często mówię pacjentom, że widzę, że mają problem z piciem, ale jak ja im o tym powiem, to z tego jeszcze nic nie wyniknie. Zmiana zacznie się wtedy, kiedy pacjent zyska świadomość, że musi coś zrobić ze swoim piciem. Jeżeli ktoś przyznaje, że pije za dużo, nie panuje nad tym i że z tego powodu gorzej dzieje się w jego życiu, wtedy zaczyna się praca. Istotą uzależnienia jest uszkodzona kontrola picia. Alkoholik, jeżeli chce zacząć lepiej żyć, musi przestać pić.

– Trzeba to zrobić radykalnie? Tak. To nie jest łatwa decyzja. Jednak to najlepsza i najbardziej bezpieczna droga dla osoby uzależnionej. Mamy dzisiaj w Polsce sporo bardzo dobrych placówek odwykowych, istnieje też dużo samopomocowych grup Anonimowych Alkoholików. Jako ciekawostkę mogę dodać, że coraz bardziej popularne w Polsce są Programy Ograniczania Picia. To profesjonalnie opracowany kilkutygodniowy program terapeutyczny, podczas którego osoba przygląda się i sprawdza, czy jest możliwe, aby mogła zacząć pić w kontrolowany sposób. Jednak kiedy rozmawiam z pacjentami o takiej alternatywie, często słyszę, że szkoda na to czasu. Spożywanie mniejszej ilość alkoholu przez osobę uzależnioną jest trudniejsze niż abstynencja, a na dłuższą metę niemożliwe. Rozmawiała

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie 17 materiał informacyjny partnera 21 lutego 2023 r. • nowiny raciborskie materiał informacyjny partnera

Medycy z Jastrzębia zbierają na kamizelki kuloodporne

Śląska Misja Medyczna

Katolickiego Kościoła Narodowego niesie pomoc na ogarniętej wojną Ukrainie. Prowadzone są działania ratunkowe i ewakuacyjne. Biorą w nich udział ks. Wojciech Grzesiak, pracujący w jastrzębskim pogotowiu ratunkowym oraz jego żona Barbara, pielęgniarka z WSS Nr 2.

Śląska Misja Medyczna

działa w Ukrainie w ramach Grupy Wsparcia Awangardy HME. Medycy transportują rannych do najbliższego szpitala, nierzadko to 100 km, leczą, diagnozują, rozdają lekarstwa. Jednak, aby móc pełnić swoje zadania

potrzebują odpowiedniego zabezpieczenia osobistego –kamizelek kuloodpornych, hełmów, plecaków ewakuacyjnych, masek przeciwgazowych. Każdy, kto chciałby wesprzeć ratowników, lekarzy i pielęgniarki, może to zrobić, wpłacając pieniądze na portalu zrzutka.pl

Kwota minimalna, jaką chcą zebrać, to 80 tys. zł. Powinna starczyć na zabezpieczenie 10 osób w niezbędny sprzęt. Koszt jednej kamizelki kuloodpornej 4. klasy to 5 tys. zł, hełmu – 4 tys. zł, maski przeciwgazowej z filtrami – 800 zł.

– Prowadzimy nie tylko działania ewakuacyjne i

akcje ratunkowe, ale także otaczamy opieką medyczną ludzi, którzy pozostali w linii przyfrontowej na wchodzie Ukrainy. To ludzie, którzy każdego dnia i nocy zmagają się z odgłosami frontu – wybuchających i przelatujących pocisków, strzałów z broni automatycznej i hałasu ciężkiego sprzętu. Koordynujemy transporty dalekowschodnie i zabezpieczamy akcje ratunkowe i ewakuacyjne Ukraińców i członków innych grup międzynarodowych, których dotkną wojenne rany i kalectwo – mówi ksiądz Wojciech Grzesiak, ratownik medyczny. KaBa

44-335 Jastrzębie Zdrój

17a

• Miejski Ośrodek Kultury w Jastrzębiu-Zdroju, ul. Piłsudskiego 27

• Dom Zdrojowy w Jastrzębiu-Zdroju,

ul. Opolska 1A

44-335 Jastrzębie-Zdrój

www.explozjatanca.com

NFZ Niepubliczny Zakład Rehabilitacji Leczniczej „Rehmed” Miłosz Marek, Mariola Borzęcka ul. Turystyczna 5 a, Jastrzębie-Zdrój

Przedszkole Terapeutyczne „Słoneczna Kraina” – ul. Krokusów 3 (budynek dawnego Hariana)

Terapeutyczny Punkt Przedszkolny „Słoneczna Kraina” – ul. Turystyczna 36

BAJKOLANDIA ul. Opolska 1, Jastrzębie-Zdrój Tel. 577 888 573

Przedszkole Specjalne im. Małych Bohaterów w Jastrzębiu-Zdroju

ul. 1 Maja 61

Pralnia Przemysłowa, ul. Lipowa 22 Usługi pralnicze dla hoteli, restauracji, przychodni, lokali gastronomicznych, rm i klientów idywidualnych.

Pralnia Chemiczna, ul. Podhalańska 26. Miła i fachowa obsługa. Usługi na najwyższym poziomie.

Tel. 601 843 609, 607 248 776

18 NOWINY JASTRZĘBSKIE • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl AKTUALNOŚCI
Ośrodek Pomocy Społecznej ul. Opolska 9
ul. Witczaka 4
Tu znajdziesz Sklep ŚWISTAK ul. Księdza Płonki 1 KOMISÓWKA Komis odzieżowy ul. Warszawska 1
ul. Astrów  Ksiądz Wojciech Grzesiak wraz z żoną Barbarą niosą pomoc medyczną w Ukrainie FOT. WOJCIECH GRZESIAK

Życie bez samochodu. Czy komunikacja miejska

Barczyńska-Łukasik

O tym, że znalezienie miejsca parkingowego to droga przez mękę, dyskutowaliśmy niedawno. O tym, że znalezienie miejsca parkingowego to droga przez mękę dyskutowaliśmy niedawno. A może teraz zastanowić się, czy nie da się żyć bez samochodu? Może nie aż tak radykalnie, że w ogóle, ale przynajmniej znacząco ograniczyć jego używanie. Czy komunikacja miejska powinna zastąpić podróż prywatnymi autami?

Brak odpowiedniej liczby miejsc parkingowych to nie tylko problem dużych blokowisk, ale również centrów miast. Co z tego, że przyjedziemy autem, udając się do urzędu, instytucji, jak nie mamy, gdzie go zo-

stawić. Może dałoby się obejść bez samochodu? Czy koniecznie zawsze musimy nim jechać?

Osobom, które na samą myśl o takiej możliwości dostają gęsiej skórki, przypomnę czasy, w których przed blokami stało kilka samochodów, a większość mieszkańców poruszała się komunikacją miejską. Część z nas pewnie pamięta zapchane autobusy i podróż na ich stopniach wejściowych. Nie chodzi jednak o to, aby marzyć o takim przemieszczaniu się po mieście.

Jednak możliwości naszej wyobraźni są niczym nieograniczone. A więc jedziemy autobusem Międzygminnego

Związku Komunikacyjnego, który kursuje co 15 minut. W lecie jest włączona klimatyzacja – co teraz nie zawsze się dzieje. Podłączamy się do darmowego wi-fi, a z głośników sączy się delikatnie muzyka. Na dodatek bilety nie są drogie, a może już wprowadzono bezpłatną – dla każdego – komunikację. W taki sposób możemy podróżować po mieście i okolicach, a nawet uda się nam dojechać do miast sąsiednich Wodzisławia i

Rybnika. Jeśli zapragniemy dotrzeć gdzieś dalej, autobus zawiezie nas na dworzec kolejowy. Stamtąd to już cała Polska przed nami. Zawsze też możemy wyskoczyć na zakupy lub do kina do Katowic, to tylko niecała godzina jazdy pociągiem.

Tak właśnie wyglądają miasta nazywane smart city, gdzie komunikacja publiczna odgrywa kluczową rolę. Nie tylko jest wygodna, szybka, ale również ekologiczna i kursująca z dużą częstotliwością – także w niedzielę, późnym wieczorem i nocą. Tylko w ten sposób mieszkańcy przekonają się, aby nie używać nadmiernie samochodu, skoro sprawniej i taniej można dojechać autobusem lub… rowerem bądź hulajnogą. Ludzie muszą też być gotowi porzucić złudne wyobrażenie, że bez samochodu ani rusz, że własne auto to synonim luksusu. Nie każdy jest gotowy na tak radykalny krok.

Z jednej strony mamy niezaspakajającą nasze potrzeby i wymagania komunikację miejską, z drugiej – przyzwyczajenia, aby wszędzie doje-

zastąpi auta?

chać samochodem. To ostatnie powoduje problemy w postaci braku miejsc parkingowych, emitowanych spalin i zwiększonej temperatury w mieście. W dużych europejskich, w tym polskich, miastach dawno zrozumiano, że nasycenie samochodami osiągnęło limity, że miasta po prostu się korkują, a kierowcy spędzają za kierownicą godziny na dojazd i powrót do miejsca pracy. Ludzie coraz częściej przesiadają się do komunikacji miejskiej. Czas, jaki w niej spędzają, poświęcają na czytaniu książek, przeglądaniu sieci internetowych czy rozmowy telefoniczne. Tego wszystkiego nie powinno się, przynajmniej teoretycznie, robić w samochodzie, kiedy się nim kieruje. Czy my, w Jastrzębiu doczekamy kiedyś takiego nowoczesnego miasta? Pierwsze kroki już zostały zrobione. Na przystankach są tablice elektroniczne, można kupić bilet przez komórkę, czy nawet śledzić kursy poszczególnych linii w Internecie. W sezonie zawsze możemy przesiąść się na rower

miejski. Może kiedyś dołączą do nich hulajnogi. Mamy ładny Park Zdrojowy. Nigdy nie wybuduje się wokół niego tylu miejsc parkingowych, aby starczyło na kilka tysięcy samochodów. Można dojechać komunikacją miejską. Jednak stanie na przystanku i czekanie na autobusy, które jeżdżą rzadko, szczególnie w niedzielę i późną porą, nie należy do przyjemności. Taka na razie jest proza życia.

Czy w przyszłości samochody staną się przeżytkiem? Na pewno nie w tej dającej się, chociaż częściowo, przewidzieć. Nie chodzi też o to, aby wrócić się do epoki kamienia łupanego i wyrzec się zdobyczy cywilizacji. Konie, jako środek lokomocji też nie wchodzą w rachubę. Możemy natomiast rozmarzyć się na temat naszej komunikacji miejskiej. Wiadomo z historii, że wszystko się zmienia, jak to się mówi – prędzej czy później. Chodzi jednak o to, aby to nowoczesne miasto stało się faktem jeszcze za naszego życia.

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • NOWINY JASTRZĘBSKIE 19 AKTUALNOŚCI
REKLAMA

Walentynki. Jedni

uwielbiają, drudzy nie znoszą i czekają, aż 14 lutego dobiegnie końca. Jednak wielu z nas chciałoby właśnie ten dzień spędzić w romantycznej atmosferze z drugą połówką. Z Celiną Uherek-Biernat, psychologiem i dyrektorem

Powiatowego Specjalistycznego Ośrodka

Wsparcia dla Ofiar

Przemocy w Rodzinie w Wodzisławiu Śl. roz-

mawiamy o celebracji święta zakochanych.

– O jakich walentynkach marzą kobiety, a o jakich mężczyźni? Czy te scenariusze są podobne, czy raczej zupełnie różne?

– „Twój język miłości i język, jakim posługuje się Twój partner, mogą się różnić tak bardzo jak chiński i angielski”, to cytat z „Pięciu języków miłości”

Garego Chapmana świetnej książki, która pokazuje, jak bardzo możemy się różnić w sposobach postrzegania, okazywania i przeżywania uczucia wobec naszych partnerów. To, co najważniejsze, to wiedza o potrzebach partnera, o tym co go cieszy, kiedy ma poczucie, że jest dla nas ważny i kiedy wie, że jest traktowany podmiotowo. Okazywanie uczuć, to jedno, a odczytywanie ich przez naszych partnerów to drugie. Nie każdy człowiek posiada łatwość w mówieniu o uczuciach, nie każdy potrafi je wprost wyrażać, ale większość z nas je odczuwa. Świetnie byłoby się więc spotkać w pół drogi.

– Jaki jest udany przepis na spędzenie walentynek dla par? Kwiaty, kolacja, wspólnie spędzony, romantyczny czas, to pewnego rodzaju uniwersum?

– Częściowo odpowiedź na pani pytanie znajduje się w kolejnej myśli Chapmana „Nie popełniaj błędu polegającego na przekonaniu, że to, co daje przyjemność Tobie, będzie też przyjemne dla niej”. To partnerzy razem powinni ustalić, jaka forma spędzenia wspólnego wieczoru, czy dnia byłaby dla każdego z nich idealna. Jest to też sprawdzian dla umiejętności osiągania kompromisów w związku. Tu przyda się także wiedza

Psycholog o Walentynkach: „to komercyjna akcja, która korzysta z tego, że każdy człowiek chciałby być kochanym”

miłości czy jednak napompowanym komercyjnie dniem? Jak to wygląda z perspektywy psychologa?

Psycholog i dyrektor Powiatowego Specjalistycznego

Ośrodka Wsparcia dla

Ofiar Przemocy w Rodzinie w Wodzisławiu Śl.

Celina UherekBiernat zauważa, że jeżeli partnerzy na co dzień nie rozmawiają ze sobą i mijają się, to trudno, aby kolacja przy świecach 14 lutego, zorganizowana jako niespodzianka się udała.

o partnerze w szerokim zakresie. Przestrzegam jedynie przed rutyną i powtarzalnością.

– A jeżeli ktoś nie jest w związku? Jak ma „przeżyć” ten dzień? Powinien sobie uzmysłowić, że przecież miłością możemy obdarzyć samych siebie?

– Uważność na siebie powinna nam towarzyszyć niezależnie od tego czy jesteśmy sami, czy żyjemy w związku. Nasze poczucie szczęścia w mojej ocenie nie powinno być zależne od innych, a tworzenie udanego związku powinno być tylko jego dopełnieniem.

– Walentynki są dla pani celebracją

– Bardzo często spotykam się z tym określeniem w okolicy 14 lutego. W tle pojawiają się czerwone serduszka, czekoladki, flakony perfum, kwiaty. Ludzie się nimi obdarowują, uśmiechając się przy tym. Ja jednak mam wątpliwość, czy to aby na pewno wystarczy, by uwierzyć w miłość drugiej osoby. Dlatego dla mnie walentynki jawią się jednak jako komercyjna akcja, która korzysta z tego, że każdy człowiek chciałby być kochanym, doświadczać tego uczucia i dowieść partnerowi, że kocha.

– Czyli będąc w związku, warto postawić na celebrację miłości nie tylko od święta przypadającego właśnie 14 lutego?

– Będąc w związku, to właśnie tej relacji powinniśmy poświęcić czas. Dbać o jej rozwój i umacniać ją, a wtedy miłość w naturalny sposób tam zagości. Jeżeli na co dzień nie rozmawiamy z sobą, mijamy się, komunikujemy się „służbowo”, to trudno sobie wyobrazić, że kolacja przy świecach, zorganizowana jako niespodzianka się uda, a wspólne obejrzenie romantycznej komedii będzie bawić czy wzruszać. Wtedy nawet naręcze czerwonych róż nie będzie pachnieć. Aby mieć poczucie, że jest się kochanym, potrzebujemy mieć poczucie, że jesteśmy dla naszego partnera wyjątkowi, niezależnie od tego ile upłynęło czasu do naszej pierwszej randki. Może poczucia „motyli w brzuchu” już nie będzie, ale pozostanie ciekawość siebie nawzajem, uczucie szczęścia i radości z tego, że jest obok nas człowiek, którego kochamy.

20 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl aktualności

CODZIENNIE! CZYTAJ NAS

 lokalna tematyka

 porady specjalistów

 tajemnice sukcesu największych

gospodarstw

 innowacje w gospodarce rolnej

 przypomnienia ważnych terminów

 komunikaty urzędowe

 oferty firm z regionu

Jedyny regionalny portal dla rolników na granicy woj. śląskiego i opolskiego!

Więcej informacji znajdziesz w kwartalniku AGRONOWINY (nakład 10 tys.)

Napisz do nas!

 Redakcja: agro@nowiny.pl

 Promocja: reklama@nowiny.pl

21 nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie autopromocja
NOWY SPECJALNY PORTAL DLA ROLNIKÓW I BRANŻY ROLNICZEJ WWW.AGRONOWINY.PL
AgroNowiny – najbogatsze źródło lokalnej informacji dla rolników i branży rolniczej

Manuela Antos. Żona Neptuna jest z Małopolskiej

Ma niebieskie włosy i jej odzienie składa się z rybackich sieci. Można zobaczyć ją w otoczeniu Neptuna, władcy mórz i oceanów, jak pomaga mu nieść trójząb. Właśnie taką można oglądać Manuelę Antos. Jako prezesce Stowarzyszenia Klubu Morsów „Biały Miś” jest jej blisko do wody morskiej, zwłaszcza tej lodowatej.

Manuela Antos nigdy wcześniej nie myślała, że kąpiele w lodowatej wodzie staną się jej pasją. Zawsze była ciepłolubna, teraz kąpie się w Bałtyku w lutym i jeszcze zachęca do tego innych. Jest prezesem Stowarzyszenia Jastrzębskiego Klubu Morsów „Biały Miś”. Lubi działać, być aktywna, dobrze czuje się

w otoczeniu ludzi. Jak kobieta ciepłolubna staje się pełnej krwi morsem? Manuela Antos śmieje się, że to przez przypadek z udziałem jej męża – Krzysztofa. – Krzysztof w każdą niedzielę morsował na basenie w Zdroju z „Białym Misiem”. Zawsze zostawałam w domu, ale któregoś razu pojechałam, popatrzeć, o co w tym szaleństwie chodzi. Aż rok zajęło mi podjęcie decyzji, że jak oni wszyscy mogą, to ja też. I tak to się zaczęło. Teraz już regularnie w każdą niedzielę w sezonie zimowym zażywam zimnowodnych kąpieli i tak już od 8 lat –wspomina Manuela.

Funkcję prezesa Stowarzyszenia objęła po znanym i cieszącym się dużym szacunkiem Janie Piłacie.

Początkowo miała obawy czy podoła, ale wraz z pomocą pozostałych członków stowarzyszenia już od lat daje radę. Sama mówi, że to pasja i wspaniali ludzie, którzy ją otaczają, są napędem jej działania.

– W otoczeniu pozytywnych ludzi czuję się jak ryba w wodzie. Bo kąpiele w lodowatej wodzie to nie wszystko. Liczy się dobre towarzystwo, zabawa, poznawanie nowych ludzi, ale też nawiązują się przyjaźnie. Czasem spędzamy wspólnie letnie wakacje i spotykamy się nie tylko na basenie – mówi Manuela.

„Biały Miś” to solidna, znana i ciesząca się renomą organizacja zrzeszająca fanów morsowania. Jej przedstawicieli nie brakuje na dorocznym Międzyna-

rodowym Zlocie

Morsów w Mielnie. W tym roku XX jubileuszowy zlot odbywa się od 9 do 12 lutego, a jego tematem przewodnim są 20. urodziny. Z Jastrzębia-Zdroju i okolic – bo trzeba tu dodać, że jastrzębski

Manuela Antos wygląda niczym żona Neptuna

Biały Miś to także ludzie z Gliwic, Czerwionki-Leszczyny, Żor, Wodzisławia, Świerklan i okolic – wybiera się tam około 40 osób. „Białe Misie” są doskonale znane organizatorom. To trzykrotni zdobywcy I miejsca w Turnieju Mrozoodpornych. Mają za sobą także karierę medialną, udzielali wywiadów w telewizji, radiu, pra-

sie, występowali w znanym teleturnieju „Familiada”.

Co Manuela Antos robi w pozostałą część roku?

Kocha przyrodę, kwiaty, szczególnie róże. W okresie wiosenno-letnim przebywa na działce, która jest jej królestwem. Także i tam dała się poznać, jako energiczna osoba i weszła w skład

zarządu ogródków działkowych. Jednak to jeszcze nie wszystko! Inną płaszczyzną działania naszej bohaterki jest osiedle Gwarków. Mieszkańcy obdarzyli ją zaufaniem i weszła w skład zarządu osiedla.

Malwina Nowak napędza do działania

Jest znana z szalonych i niekonwencjonalnych pomysłów. Jastrzębianie poznali ją, jak w stroju smoka pojechała na skuterze nad Bałtyk. Pokazała, że można realizować marzenia. Angażuje się w pomoc dla jastrzębskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, chodzi po górach i cieszy się życiem. Jest kobietą pozytywnie zakręconą z dużą dozą nieprzewidywalności.

Z zawodu jest cukiernikiem, ale edukowała się również w liceum ogólnokształcącym. Mimo mło-

dego wieku doświadczyła różnych zawirowań życiowych. Wówczas szerzej nieznana Malwina Nowak poszukiwała pozytywnego pomysłu na siebie. Tak narodziła się smoczyca w zielonym charakterystycznym stroju. Znana z tego, że dojechała na skuterze nad Bałtyk, do Gdańska, jakieś 600 km. Sam ten pomysł wydawał się niektórym niedorzeczny, a nawet głupi. Mówili, że droga długa, męcząca, a na samotną dziewczynę czyhają niebezpieczeństwa. Jednak pojechała na spotkanie przygodzie i gotowa na czekające ją wyzwania. Jej relacje z podróży zyskały spore grono odbiorców w internecie. O co w tym wszystkim tak naprawdę chodziło?

– Chodziło o życie. Chciałam pokazać, że marzenia są po to, aby je realizować.

One napędzają człowieka i dostarczają wielu pozytywnych emocji. Coś, co może się wydawać niespecjalne, bo przyjazd nad Bałtyk, dla kogoś to może nic nadzwyczajnego, dla mnie stało się przygodą. I nie chodzi

tylko o piękne krajobrazy, ale spotkanie z drugim człowiekiem. Doświadczyłam od nieznajomych ludzi tyle dobra, o czym nawet wcześniej nie pomyślałam – mówi Malwina. W czasie wyprawy mia-

ła spać w namiocie, a była przyjmowana w domach, zapraszano ją na obiad, wesele, zwierzano się z osobistych spraw i problemów. To spotkania z ludźmi odgrywały główną rolę w tej eskapadzie.

Smoczycę nadal możecie spotkać na festynach, imprezach miejskich, różnych wydarzeniach. Chętna do pomocy, współpracy, jak zawsze pozytywnie nakręcona. Teraz Malwina angażuje się w pomoc dla bezdomnych zwierząt w jastrzębskim schronisku. W ostatniej akcji udało się zebrać pół tony dobrej jakości karmy. Kalendarz ze zdjęciami psów i kotów zrobił furorę. Przy okazji kilka zwierzaków znalazło nowe domy.

Malwina podjęła kolejne wyzwanie. W czasie wolnym zdobywa Koronę Gór Polski. Tworzy ją 28 szczy-

tów wszystkich gór Polski. Zdobycie jej wymaga konsekwencji, pasji i fascynacji górami. Malwina wraz z przyjaciółmi zdobywa góry.

Także tutaj ważne jest spotkanie z drugim człowiekiem, rozmowa, wspólna wędrówka, wspólne przeżywanie.

– Nie jesteśmy sami. Otaczają nas ludzie. Kiedy przestaniemy się nawzajem oceniać, osądzać, życie staje się łatwiejsze. Możemy nie tylko miło spędzać czas, ale wspierać się, dodawać sił w trudnych sytuacjach. Kiedy wyruszyłam nad Bałtyk, nawet się nie spodziewałam, ile pozytywnych emocji doświadczę, jak bezinteresownej pomocy doznam. To jest najlepszym przykładem na to, że warto okazywać sobie dobro – podsumowuje Malwina Nowak.

22 NOWINY JASTRZĘBSKIE • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl AKTUALNOŚCI
KaBa
KaBa
 Malwina Nowak jest pełna pomysłów i stawia na kontakt z drugim człowiekiem

O zapomnianej wojnie polsko -czeskiej w bibliotece

Wojna polsko-czeska ze stycznia 1919 roku była tematem spotkania, jakie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Jastrzębiu -Zdroju. Wzbudziło to ogromne zainteresowanie i gorące dyskusje słuchaczy.

Agnieszka Witczak, znana ze swojego zainteresowania wszystkim, co związane jest z Czechami, zaprosiła na spotkanie pt. „Zapomniana wojna polsko-czeska o Śląsk Cieszyński”. Tajniki tego wydarzenia przybliżyli historycy: Daniel Korbel i Tomáš Rusek.

Wokół wojny narosło wiele mitów. Jeden z nich dotyczył liczebności wojsk obu stron. Dotychczas powielano informację, że 16 tys. Czechów zaatakowało 1,3 tys. Polaków. Jednak, jak ustalili historycy, stosunek sił wynosił 6 – 7 tys.

Czechów do 4 tys. Polaków. Kolejnym utrwalonym przekazem było zamordowanie 19 lub 20 Polaków w Stonawie, gdy faktycznie było to 7 osób. Historycy obalili też mit, że kpt. Cezary Haller został dobity bagnetem przez najeźdźców. W rzeczywistości zginął on od kuli.

Sporną kwestią jest też liczba Polaków, jak i Czechów zamieszkujących

Śląsk Cieszyński przed wybuchem wojny. Według spisu ludności miało ich być 54% (PL) do 27% (Cz), byli również Niemcy – 18%.

– Dane te pochodzą z ostatniego spisu ludności, jaki był przeprowadzony w monarchii austro-węgierskiej. O tym,

do jakiego narodu został zaliczony człowiek, decydowała mowa, jaką się posługiwał. Duże znaczenie miały też autorytety w po-

staci księży, burmistrzów, czy wójtów w danej miejscowości. Nie każda osoba mówiąca po polsku była Polakiem. Część z nich uważa-

ła siebie za Ślązaków, a więc ani Niemców, ani Polaków, ani Czechów. Była to tak zwana ludność ślązakowska. Dlatego tego typu dane mogą nie być w pełni wiarygodne – uzasadniał Daniel Korbel.

Czeski historyk Tomáš Rusek, zajmujący się tematem wojny polsko-czeskiej, przyznał, że problematyka ta jest coraz bardziej widoczny u naszych południowych sąsiadów. Jednak trzeba jeszcze wiele zrobić do jej dalszego upowszechniania.

Historycy podsumowali spotkanie, że nie jest ich celem przesądzanie, kto miał rację w tym sporze, a przytaczanie rzetelnych faktów. Nie chodzi przecież o to, aby na nowo wzniecać nienawiść pomiędzy sąsiedzkimi narodami.

Katarzyna Barczyńska-Łukasik

nowiny.pl | 23 lutego 2023 r. • nowiny Jastrzębskie 23 aktualności reklama
n W bibliotece dyskutowano do późnego wieczora na temat wojny polsko-czeskiej Fot. KaBa

HOROSKOP

BARAN 21.03 – 20.04

Wolne osoby mają szansę na miłość od pierwszego wejrzenia, w stałych związkach dobry czas na miłość i uporządkowanie spraw. Jeśli nie dotrzymasz wierności partnerowi, poniesiesz tego konsekwencje.

BYK 21.04 – 20.05

Teraz w stałych związkach zapanuje większa harmonia i szczęście. To dobry czas na zaplanowanie macierzyństwa. Jeśli masz zamiar założyć rodzinę, nie zastanawiaj się dłużej, gwiazdy Ci sprzyjają.

BLIŹNIĘTA 21.05 – 21.06

W stałych związkach zrewiduj swoje postępowanie i poglądy. Zwróć większą uwagę na sprawy rodziny, planety pomogą Ci osiągnąć stabilizację. Uwikłanie się w romans, przysporzy Ci kłopotów.

RAK 22.06 – 22.07

Planety z sympatią będą zerkać w Twoją stronę, otwórz się na potrzeby przyjaciół i rodziny. Staraj się spełniać oczekiwania partnera, okazuj więcej uczuć. Szczęście jest przy Tobie, możesz zatrzymać je na długo. Nie popsuj go swoimi humorami.

LEW 23.07 – 22.08

Dla wolnych osobników, los okaże się wyjątkowo łaskawy, właśnie teraz spotkasz miłość swojego życia, w krótkim czasie podejmiesz słuszną decyzję o małżeństwie. Zrealizujesz więc swoje skrywane marzenia.

PANNA 23.08 – 22.09

W stałych związkach czekają Cię radosne i miłe chwile. Jeśli odważysz się na szczerą rozmowę z partnerem, możesz osiągnąć pełnię szczęścia. W Twoim związku, kompromisy zapewnią Ci dobrą atmosferę.

WAGA 23.09 – 22.10

Twoje sprawy uczuciowe wymagają zastanowienia się, lecz potrzeba miłości ogranicza jasny osąd. Masz możliwość wyjaśnienia pewnych niedomówień. Jeśli Twój partner nie jest wolny, nie możesz oczekiwać deklaracji z jego strony.

SKORPION 23.10 – 21.11

W stałych związkach osiągnięcie równowagi i porozumienia, możesz liczyć na miłość i spokój, którego ostatnio brakowało. Możesz liczyć na swojego partnera, okaż mu więcej czułości.

STRZELEC 22.11 – 21.12

Czasem sam nie wiem czego chcesz i zbyt nerwowo reagujesz na partnera. Postaraj się zapanować nad swoim temperamentem. Twoja miłość może być zbyt zaborcza i popsuć to co jest dobre.

KOZIOROŻEC 22.12 – 19.01

W sprawach uczuć podejmiesz ważną decyzję, będziesz musiał wybierać, dokonasz prawidłowego wyboru. To dobry czas na miłość i układanie osobistego życia. Nie traktuj partnera jak swojej własności.

WODNIK 20.01 – 18.02

Ty to masz talent... potrafisz w jednej sekundzie zniszczyć to co przez długi czas było misternie budowane. Nieprzewidywalność Twoich zachowań może przyprawić o zawrót głowy. Mimo to posiadasz magnetyczny wpływ na płeć przeciwną.

RYBY 19.02 – 20.03

Jeśli jesteś wolną Rybą, gwiazdy postawią na Twojej drodze osobę odpowiedzialną, silną i opiekuńczą. Nie przegap tej okazji, bo następna nieprędko się przytrafi. opracowała Elizabeth • www.wrozbyonline.pl

H umOR

sts

– Mamo dlaczego się malujesz? –pyta ciekawski Jasiu

– Żeby ładnie wyglądać – odpowiada mama Jasia

– A kiedy to zacznie działać?

sts

Turysta spotyka bacę i pyta:

– Baco, mogę przejść przez waszą

łąkę? Chce zdążyć na pociąg o 10.40.

– Idźcie, idźcie, a jak spotkacie mojego byka, to zdążycie jeszcze na ten o 9.15!

sts

W małej remizie dzwoni telefon, odbiera komendant i powoli odkłada słuchawkę. Potem równie powoli wchodzi schodami do gabinetu, powolutku robi sobie kawę. Siada powoli na krześle włącza mikrofon

i mówi:

– No, chłopaki zbieramy się, pali się urząd skarbowy.

sts

Dzień dobry, kupiłem tutaj wczoraj u państwa tego żółwia stepowego i chciałbym go wymienić na innego...

– A czemu?

– Ten nie chce stepować... sts

Czterech kumpli spotyka się, na piwie by opić narodziny syna jednego z nich. Wszyscy się cieszą i świętują tylko świeżo upieczony ojciec siedzi

nijaki.

– Co jest stary? Urodził ci się syn, to przecież wspaniale – mówi jeden z kolegów.

– No wiem, ale jeszcze muszę o tym żonie powiedzieć.

sts

Dlaczego mleko zawiera tłuszcz?

Żeby nie skrzypiało przy dojeniu. sts

Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA.

Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:

– Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę, a nie podpisywać się. sts

Jaką szkołę musi ukończyć polityk, żeby spełnił wszystkie swoje obietnice?

– Hogwart. sts

24 nowiny Jastrzębskie • 23 lutego 2023 r. | nowiny.pl rozrywka

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.