2 minute read

Moment zmęczenia

Next Article
Wspólna wioska

Wspólna wioska

PAWE£ KOWAL

Jeszcze prezydent Macron i kanclerz Scholz dzwonią do Putina, jeszcze liczą, że ich rozmowa coś zmieni, jakby chcieli uchronić przed ostateczną zagładą „stary świat”, z jego wadami, nie dopuścić do ostatecznego „upokorzenia” Rosji. Chronią świat podupadłych europejskich potęg, które „się rozumieją”.

Advertisement

Rz ecz jasna, ¿e krwawy Putin by³ problemem. Od dekad co kilka jak¹œ wojnê, za co nak³adano na tak¿e dla nich lat wywo³ywa³ Rosjê sankcje, a potem zaczyna³o siê szukanie drogi do spotkania i rozmowy. Ale wiadomo by³o, czego mo¿na siê po nim spodziewaæ. Putin wiele sobie z telefonów od przywódców Francji i Niemiec nie robi. Stara siê nadrabiaæ straty w wojnie, bo wie, ¿e teraz czas raczej gra na jego korzyœæ. Ukraiñcy dzielnie siê broni¹, ale ka¿dy kolejny dzieñ wojny kosztuje ich wiêcej ni¿ Rosjan. Powoli s³abnie zapa³ Zachodu do wspierania Ukrainy. Zainteresowanie trudnymi tematami w demokratycznych mediach trwa najwy¿ej kilka tygodni. Potem ludzie szukaj¹ informacji o wakacjach i plotek z ¿ycia celebrytów, nie chc¹ ju¿ ogl¹daæ obrazków z Buczy. Przecie¿ przez kilka lat II wojny œwiatowej ludzie tak¿e zajmowali siê innymi sprawami ni¿ wieœci z frontu.

Putin i jego sztab prowadz¹ wojny stale. Kiedy przywódcy Zachodu uczyli siê prowadzenia kampanii wyborczych, by utrzymywaæ w³adzê przez kolejne kadencje, na Kremlu uczono siê, jak skutecznie napadaæ na s¹siadów (na Gruzjê) czy prowadziæ operacje wojskowe (w Syrii). Tak samo ze spo³eczeñstwami: spo³eczeñstwo rosyjskie to przecie¿ ludzie o najbardziej „zmilitaryzowanych” g³owach w Europie, bo rz¹dowa telewizja codziennie wstrzykuje im do mózgów wojenny jad. Nic dziwnego, ¿e poparcie dla wojny jest tam takie du¿e – nawet wed³ug ostro¿nych szacunków wsparcie dla Putina deklaruje oko³o 60 proc. Rosjan. Spo³eczeñstwa zachodnie w tym samym czasie skupia³y siê na szko³ach dla dzieci, inwestowaniu z myœl¹ o emeryturze i wakacyjnych planach. Putin i jego ludzie dobrze wiedz¹ o tych ró¿nicach i dlatego licz¹ na moment strachu zachodnich przywódców, ¿e przegraj¹ wybory ze wzglêdu na kryzys, i znu¿enia narodów codziennymi wieœciami z frontu.

Czy „po Buczy”, czyli ludobójstwie na Ukrainie, mo¿na rozmawiaæ z Putinem? Ludzie mówi¹: trzeba rozmawiaæ. Ale czy koniecznie na najwy¿szych politycznych szczeblach? Czy koniecznie trzeba dawaæ Putinowi szansê na jeszcze jeden komunikat, ¿e Zachód siê z nim liczy i do niego b³agalnie wydzwania? Tego lata zadecyduj¹ siê losy wojny na Ukrainie. Pewny siebie Putin, jak ka¿dy dyktator, przeoczy zapewne moment zagro¿enia, gdy stanie siê obiektem udanego ataku najbli¿szych wspó³pracowników, którzy bêd¹ chcieli ratowaæ w³asn¹ skórê. Mo¿e usun¹ Putina lub jedynie odsun¹ go od w³adzy, ¿eby szybko zacz¹æ negocjacje z Zachodem, bo bez niego bêdzie ³atwiej ochroniæ resztki dawnej œwietnoœci Rosji? Oto najbardziej paradoksalny scenariusz: przerwanie wojny, pewnie na kilkanaœcie miesiêcy, maksymalnie kilka lat, co na jakiœ czas uchroni resztki tego starego œwiata, z imperialn¹ Rosj¹, który tak bardzo boj¹ siê utraciæ Macron i Scholz.

This article is from: