O
D
K
R
Y
W
A
N
I
E
H
I
S
T
O
R
I
I
96 lato
2018 Cena 15 zł (w tym 5% VAT)
nr indeksu 363774
Spór o Marszałka na Wawelu (1937) Powstańczy szlak ’44 Rumunia: wolni w jaskini (1949–59) Dziennik z agresji na Czeczenię
POLKA NIEPODLEGŁA
FOT. MAREK MÜNZ / BIBLIOTEKA NARODOWA
Lwów, 1918–20. Członkinie Ochotniczej Legii Kobiet przy karabinach maszynowych przed kopcem Unii Lubelskiej
KOBIETY STANU
P
rzydałaby się w końcu cywilizacja bardziej kobieca, szczególnie w Polsce. Prawdopodobne stałoby się wtedy odwrócenie porządku politycznego i społecznego – pokój zastępujący wojnę (choćby wewnętrzną), tolerancja osłabiająca to nieustanne kreowanie wroga. Ład publiczny wymaga rzetelnej równości płci, jej warunkiem jest mocniejszy żeński głos. Na mężczyzn u władzy trudno liczyć, bo w tej sferze łatwiej im przyjmować reguły stanowione przez poprzedników. Nadal trwa droga kobiet ku równemu statusowi, niemniej pierwszy krok na niej zrobiły jeszcze w okresie przedwojennym. Sto lat temu przyznano kobiecej większości w Polsce prawa wyborcze. Ta dzisiejsza oczywistość nie tylko nie była rewolucyjnym przełomem, ale w istocie z czasem okazała się namiastką podmiotowości. Sejm Ustawodawczy został w 1919 roku wybrany przez całe społeczeństwo, lecz jego męski skład, a potem następne układy parlamentarne – ze śladową obecnością kobiet – ustanowiły wybitnie męską II Rzeczpospolitą. Wódz Naczelny, w różnych rolach państwowych, za swe zasadnicze zadanie uważał pozostawienie po sobie uporządkowanego wojska. Kobiety tym bardziej stawały się tłem. Obraz żołnierek polskich gotowych do walki o Niepodległą może rodzić uznanie, gdy wraca się myślą do lat 1918–20. Jednak późniejsze naśladowanie mężczyzn lub dostosowywanie się do ich wyobrażeń, pozostawanie w narzuconym „tle”, osłabiało kraj, ostatecznie – także męskie władze (niewyprowadzane ze szkodliwych błędów). Halina Konopacka – sportretowana na okładce, pierwsza zdobywczyni złota wśród polskich olimpijczyków – nie szła niczyją drogą; poszła własną. Może stać się patronką Stulecia, upostaciowaniem kobiecej niepodległości. Tej ostatniej w II RP było skrajnie mało – a wzmocniona mogłaby przyciszyć, zagłuszające bezwład państwa, męskie „mocarstwowe” fanfary.
Apel Ireny Krzywickiej, by żywioł żeński naruszył męską cywilizację, miał w 1936 roku niewielką moc i mały zasięg społeczny, zabrzmiał zresztą za późno, skoro już trzy lata potem wojna, rozgrywana wyłącznie w logice męskiej, przyniosła ludzkości aż taką katastrofę. Kobiety doświadczały jej zwykle jako ofiary: deportowane na ziemie nieludzkie, mordowane masowo wraz z dziećmi w fabrykach śmierci, gwałcone i dobijane w roli zdobyczy frontowej. To także sposób uzbrojonego męskiego władcy na opanowywanie świata. Zresztą, w wielu krajach nadal wychwala się własnych „obrońców”, niezależnie od sposobu, w jaki walkę prowadzili. Pełna podmiotowość kobiet to większe szanse na rzeczywistość pacyfistyczną między ludźmi, wolną od zachowań autorytarnych. Dając życie, bardziej chronią one istnienie niż je wykorzystują. II Rzeczpospolitej nie udało się im ocalić, a tamtych dwóch dekad nie starczyło, by prawo kobiet do wybierania przekształciło się w prawo do stanowienia. Potem było tylko gorzej – po II wojnie i stalinizm, i cały Peerel były porządkami męskimi, określającymi role żeńskie z perspektywy systemu dyktatorskiego, zgodnie ze sprzecznymi z życiem regułami ideologii. Także współcześnie cywilizacja męska została naruszona jedynie naskórkowo. W Polsce zanikło z czasem zjawisko mężów stanu. Nie tylko nie występuje w rzeczywistości publicznej, ale też trudno doszukać się jakiegoś optymistycznego znaku na przyszłość. Aby przesądzić o polskiej racji stanu, kobiety same muszą uznać swe miejsce w pierwszym planie. Opór idący z przyzwyczajeń; fałszywe moralizatorstwo, wstrzymujące kobiety, jak za czasów Krzywickiej; męskie samozadowolenie i egoizm – stanowią nadal potężny hamulec. Coraz powszechniejsze wydaje się jednak poczucie braku harmonii zbiorowej, naruszenia społecznego ładu, wzrasta potrzeba stworzenia trwałej wspólnoty... Przywódcom – konserwującym „męskie” racje – można by podziękować.
Zbigniew Gluza
96
FOT. NAC
2018
DZIENNIKI // LIST Y // WSPOMNIENIA NIEZNANE ZDJĘCIA // DOKUMENT Y DYSKUSJE // RAPORT Y // REPORTAŻE
TEMAT NUMERU:
POLKA NIEPODLEGŁA
Władysława Weychert-Szymanowska
Odzyskiwanie praw
6
Wolność opinii Pierwsza reporterka w redakcjach warszawskich
Maria Kuźnicka
Justyna Budzińska-Tylicka
9
Wolność rodzenia
Ze środka komisji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego (1919)
Działalność Poradni Świadomego Macierzyństwa
Zofia Majmeskuł-Mastalerzowa
Irena Krzywicka
Wolność studiowania Pierwsza absolwentka prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim
4
Jadwiga Krawczyńska
Zapowiedź samostanowienia kobiet w nowo powstającej Polsce
Wolność wyboru
11
Zmierzch cywilizacji męskiej Wezwanie do mobilizacji kobiet w walce o własne prawa
22
27
36
PRZEDWOJNIE
POWOJNIE
II RZECZPOSPOLITA
RUMUNIA 1949–59
Bartłomiej Gajek
Konflikt wawelski
Spór w 1937 roku między władzami świeckimi i Kościołem o miejsce pochówku Józefa Piłsudskiego KONTEKST Leszek Moczulski
Ioana-Raluca Voicu-ArnăuŢoiu
Obława
40
Securitate na tropie garstki ukrywających się w jaskini antykomunistów
CZECZENIA 1994–2004
56
Polina Żerebcowa
Straszna bajka
II WOJNA Bernard Konrad Świerczyński
Skok do getta
58
Chłopak z warszawskiej Woli niesie pomoc ludziom zamkniętym za murami
118
FOT. KRZYSZTOF MILLER / AGENCJA GAZETA
Dziennik dorastania dziewczynki w kraju ogarniętym wojną
WARSZAWA 1943
104
POWSTANIE WARSZAWSKIE Olgierd Sawicki
Taki rozkaz
70
FOT. EUGENIUSZ LOKAJSKI „BROK” / MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Konspiracja, walka i niewola młodego akowca
POGŁOSY Gwido Zlatkes, Henryk Mittelstaedt, Witold Frączek
Polska diasporą?
Tożsamość polskich emigrantów
DOM SPOTKAŃ Z HISTORIĄ
KÖNIGSBERG/KALININGRAD Michael Wieck
Warstwy zła
Niemiecki Żyd traci nadzieję na odmianę swojego losu między rzeczywistością nazizmu i sowietyzmu KONTEKST Jan Daniluk
140
90
102
Krzysztof Miller. Rok 1989
146
OŚRODEK KARTA
150
Rozmowa z kuratorami wystawy Waldemarem Gorlewskim i Katarzyną Puchalską
Nabytki Archiwum, Podziękowania, „Nieskończenie Niepodległa”, Klub KARTY
FOT. EDWARD DULEWICZ / NAC
O
d zyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku było możliwe także dzięki zaangażowaniu Polek. Ich rola nie ograniczała się do „dbałości o domowe ogniska”, z których mężczyźni wyruszali walczyć o sprawę narodową, ale do czynnego udziału w walce, poczynając od pracy u podstaw, przez konspirację, a kończąc – w pojedynczych wypadkach – na walce w pierwszej linii frontu. Tuż po ustanowieniu II Rzeczpospolitej kobiety uzyskały – 28 listopada 1918 – pełnię praw wyborczych. Ta zmiana była nie do przecenienia – nie doprowadziła jednak do faktycznego zrównania praw i pozycji obu płci w życiu społecznym. Nie postąpiły za nią zmiany myślowych nawyków w społeczeństwie, utartych przekonań na temat roli kobiet, wreszcie – odrzucenie uprzedzeń. Kobiety dalej musiały pokonywać męską dominację w sferze publicznej, walczyć o dostęp do edukacji, zawodów, równe traktowanie – wolność decydowania o sobie. (RED.)
Warszawa, 14 września 1930. Wiec Centrolewu w Dolinie Szwajcarskiej. W pierwszym rzędzie działaczki społeczne: druga z lewej Stanisława Woszczyńska, redaktorka „Głosu Kobiet”, w środku w krawacie i białej koszuli – Justyna Budzińska-Tylicka – lekarka
Karta 96
5
POLKA NIEPODLEGŁA
ODZYSKIWANIE PRAW NOWO POWSTAŁA POLSKA, KTÓREJ OBYWATELKI I OBYWATELE MAJĄ TEORETYCZNĄ RÓWNOŚĆ GŁOSU, DAJE KOBIETOM SZANSE NA ZDOBYCIE PODMIOTOWOŚCI. WKRACZAJĄ ONE NA DROGĘ DO WŁASNEGO SAMOSTANOWIENIA – Z DETERMINACJĄ WALCZĄC O MIEJSCE
FOT. Z KSIĄŻKI W WALCE O RÓWNE PRAWA: NASZE BOJOWNICE, WARSZAWA 1930 / BIBLIOTEKA NARODOWA
W NAZNACZONYM PRZEZ MĘŻCZYZN ŚWIECIE.
6
Władysława Weychert-Szymanowska
(1874–1951) – pisarka, publicystka, działaczka pedagogiczna. Przewodnicząca Towarzystwa Klubów Kobiet Pracujących, związana z Wydziałem Kobiecym PPS, członkini założonej w 1913 roku i związanej z ruchem niepodległościowym Ligi Kobiet Polskich.
II RZECZPOSPOLITA
KONFLIKT
WAWELSKI Bartłomiej Gajek
W NOCY 22/23 CZERWCA 1937 TRUMNA MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO, WBREW WOLI RZĄDZĄCYCH, ZOSTAJE PRZENIESIONA Z KRYPTY ŚW. LEONARDA DO KRYPTY SREBRNYCH DZWONÓW NA WAWELU. DECYZJA KSIĘCIA ARCYBISKUPA ADAMA STEFANA SAPIEHY WYWOŁUJE PAŃSTWOWY KONFLIKT, ANGAŻUJĄC TAKŻE STOLICĘ APOSTOLSKĄ.
40
FOT. NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE (NAC)
Kraków, maj 1935. Dzieci przy sarkofagu marszałka Józefa Piłsudskiego w krypcie św. Leonarda na Wawelu
Karta 96
41
WARSZAWA 1943
SKOK DO GETTA PRZED WOJNĄ CHŁOPAK Z WOLI OBRACA SIĘ W ŚWIATKU LUDZI ZWIĄZANYCH Z WARSZAWSKIM BAZAREM. W TRAKCIE NIEMIECKIEJ OKUPACJI WYKORZYSTUJE PRZEDWOJENNE ZNAJOMOŚCI I WIEDZĘ, BY PRZEKRACZAĆ MUR GETTA.
Bernard Konrad Świerczyński
58
Warszawa, 1941. Dzieci przechodzące przez mur getta
FOT. Z KSIĄŻKI MĘCZEŃSTWO, WALKA, ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939–1945, WARSZAWA 1960 / WIKIPEDIA
POWSTANIE WARSZAWSKIE
PRZEZ KONSPIRACJĘ DO POWSTANIA – DROGA WIĘKSZOŚCI MŁODYCH UCZESTNIKÓW ZRYWU. PO JEGO KAPITULACJI NIEWOLA, JEDNA Z KONSEKWENCJI OTRZYMANEGO WCZEŚNIEJ ROZKAZU.
Olgierd Sawicki
TAKI ROZKAZ 70
FOT. EUGENIUSZ LOKAJSKI „BROK” / MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO (MPW)
Warszawa, początek sierpnia 1944. Grupa powstańców z Kompanii Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej „Koszta” przy narożniku kamienicy przy ul. Sienkiewicza 11 (podczas okupacji ul. Artystów) i Marszałkowskiej 122, gdzie mieściła się kawiarnia Esplanada. W tle po prawej widoczny styk kamienic przy ul. Marszałkowskiej 119 i 121
Kร NIGSBERG/KALININGRAD
W A R S T W Y
Kรถnigsberg, 1944. Po bombardowaniu miasta
FOT. ULLSTEIN BILD / GETTY IMAGES
Z Ł A
Michael Wieck
NIEMIEC O KORZENIACH ŻYDOWSKICH PRZEZ NAZISTÓW UZNAWANY JEST ZA ŻYDA. GDY W 1945 ROKU DO KÖNIGSBERGU WKRACZAJĄ SOWIECI, WIDZI W NICH SZANSĘ NA WYBAWIENIE. ONI W NIM – NIEMIECKIEGO WROGA.
FOT. INGE MORATH / MAGNUM PHOTOS / PHOTOPOWER
RUMUNIA 1949–59
OBŁAWA OBŁAWA
Sybin, położony u podnóży Gór Fogaraskich, lata 50.
104
PÓJŚCIE „DO LASU” JEST W KOMUNISTYCZNEJ RUMUNII AKTEM NIEZGODY NA SYSTEM I NADZIEI NA INTERWENCJĘ Z ZAGRANICY. PARTYZANTÓW ŚCIGA SECURITATE – JEJ WEWNĘTRZNE AKTA UJAWNIAJĄ ZARÓWNO EKWILIBRYSTYKĘ DZIAŁAŃ, JAK I BEZRADNOŚĆ WOBEC SPOŁECZNEGO OPORU.
Ioana-Raluca Voicu-Arnăuţoiu
R
umuńscy „żołnierze wyklęci”, skupieni w niewielkich, niezależnych od siebie grupach, ukrywali się po II wojnie światowej głównie w Karpatach Południowych – niedostępnych górach i lasach – aż do początku lat 60. Walczyli mało intensywnie. Czekali beznadziejnie na „nadejście Amerykanów”, którzy wyzwolą ich kraj z komunistycznego przekleństwa. Rekrutowali się zwykle spośród żołnierzy byłej Rumuńskiej Armii Królewskiej, ale także bojowników przedwojennej faszystowskiej Żelaznej Gwardii. Jedni i drudzy nie mogli się pogodzić z nastaniem komunistycznej dyktatury i wydali jej – na miarę swych możliwości – walkę zbrojną. Najbardziej uderza w przedstawionych tu raportach bezpieki, że rumuńscy „wyklęci” nie byli wyklęci, bo spotykali się z niezwykłym wsparciem swych rodaków – karpackich górali; dzięki tej pomocy zdołali przetrwać prawie dwadzieścia lat. Oni nie musieli napadać na wsie, by rekwirować żywność, bo ta – i wszelka inna pomoc – była im dostarczana z przekonaniem przez okolicznych chłopów. Chronione były informacje o nich i miejscach ich pobytu. Akty Karta 96
wymuszonej przez bezpiekę zdrady ze strony miejscowej ludności zdarzały się rzadko. Spektakularny rekord skuteczności w ukrywaniu się padł w przypadku Iona Gavrily Ogoranu zwanego przez komunistów Bandytą Gavrilą – legendarnego dowódcy partyzantów w Górach Fogaraskich. Już po rozwiązaniu swego oddziału dzięki pomocy niezliczonych osób nie dał się złapać aż do 1976 roku. Przed karą śmierci miała go wtedy uratować dyskretna interwencja rządu USA, z którym w tych czasach Nicolae Ceauşescu prowadził polityczny flirt. Ogoranu w latach 90. z dumą przedstawiał się zagranicznym rozmówcom jako Bandyta Gavrila, zapraszając do swej siedmiogrodzkiej wsi. Rumuńscy partyzanci z lat powojennych są symbolem radykalnego oporu przed komunizacją kraju. Nie wywołują większych kontrowersji, ale też nie budzą powszechnego zainteresowania. Choć przeżyli osobiste dramaty i tragedie, pozostają jednak tylko malowniczym marginesem w historii swojego kraju. Zwraca uwagę jednak solidarność prostych rumuńskich górali z ich protestem, a także bezradność komunistycznego reżimu w walce z nimi. Bogumił Luft
105
ŚWIADECTWA RUMUNIA
ŁACIŃSKA WYSPA
Antologia rumuńskiej literatury faktu Wybór dzienników, wspomnień, relacji, listów i dokumentów, ukazujących historię Rumunii w XX wieku – kraju bliskiego, a zarazem w znacznym stopniu obcego i odmiennego w doświadczeniach od tych polskich. Władcy, politycy, duchowni, artyści, dysydenci, uważni obserwatorzy tego kraju – opowiadają o losie Rumunii, jej kulturze i tożsamości. Skąd się wzięła Rumunia? Jej istnienie jest wynikiem szczęśliwych zbiegów okoliczności, ale przede wszystkim – wielkiej woli budowania i zachowywania własnej tożsamości przez ludność, którą naznaczyły piętnem kulturowego związku z łacińskim Zachodem wpływy Imperium Rzymskiego. Bogumił Luft
Wybór i opracowanie Bogumił Luft Premiera: wrzesień 2018 Cena 54 zł Książka do nabycia w Ośrodku KARTA i w księgarni internetowej ksiegarnia.karta.org.pl z rabatem 20% Oprawa twarda, stron 304 Poprzednio ukazała się w tej formule Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu (dostępna w formie e-booka) E-book dostępny na portalach ibuk.pl, publio.pl, woblink.pl, virtualo.pl
wydawca
publikacja finansowana ze środków
NARODOW Y PROGRAM ROZWOJU CZ Y TELNIC T WA