3 minute read

In&Out

Next Article
Nareszcie na żywo

Nareszcie na żywo

zIn&Outz

Chwila luksusu to dla wielu z nas, będących kawowymi smakoszami, zapach świeżo zaparzonej filiżanki kawy o poranku. To od tego właśnie momentu często zależy, jak będzie wyglądał nasz dzień. Kawa pobudza nasze zmysły i daję nam energię do codziennego działania. Jest to szczególnie ważne w zimowe dni, kiedy na zewnątrz zimno, szaro i ponuro – nic nie działa wtedy lepiej niż gorący napój. Oprócz kaw dostępnych w pobliskich kawiarniach, dostępnych jest również wiele metod na przygotowywanie jej we własnym, domowym zaciszu. Tradycyjne kawy parzone i rozpuszczalne, kawy ziarniste do przygotowywania w ekspresie czy też w kawiarkach, a także cieszące się dużą popularnością ze względu na wygodę użytkowania kawy w kapsułkach. To właśnie opakowania tych ostatnich wylądują pod lupą w tym wydaniu IN&OUT. Dowiemy się, które z opakowań działają pobudzająco, a które znacznie mniej.

Advertisement

z Kawowa podróż

Pierwsze z wybranych opakowań to opakowania kawy w kapsułkach z włoskiej palarni Carraro. Szata graficzna opakowań tych produktów już po pierwszym spojrzeniu sprawia wrażenie, jakby chciałaby zabrać konsumenta w daleką podróż... Dokładnie po tzw. „pasie kawowym”, czyli miejscach, gdzie klimat sprzyja wydawaniu owoców przez kawowce. Dlatego na opakowaniach produktów możemy znaleźć krajobraz Etiopii, uważanej za ojczyznę kawy, Brazylii, Rwandy czy Hondurasu. Każdemu z opakowań zostały nadane odpowiednie kolory, a na ich tle znaleźć można zwierzęta charakterystyczne dla danego miejsca. Rwanda to świat żyraf, Honduras flamingów, Brazylia słynie z wielu kolorowych gatunków papug, z których dwie zostały przedstawione na opakowaniu, a Etiopia to państwo słoni. W taki właśnie sposób konsument może dowiedzieć się o pochodzeniu produktu i wyróżniających ich nutach aromatyczno-zapachowych. Na myśl od razu przychodzi scena z filmu „Bruce Wszechmogący”, kiedy to w oknie domu głównego bohatera na jego życzenie pojawia się Juan Valdez (ikona kolumbijskich plantatorów kawy – tu grany przez Carlosa Sacheza), napełniający jego kubek kawą prosto ze swojego dzbanka. Może producenci Carraro Caffè powinni pomyśleć także i o tym miejscu w tworzeniu kolejnych wariantów swoich kawowych produktów? Nie mniej jednak tak jak w filmie Kolumbia przybyła do tytułowego bohatera, tak tutaj Etiopia, Brazylia, Rwanda i Honduras przybywają do swoich konsumentów za pośrednictwem opakowań, dzięki czemu chwila na kawę staje się krótkimi wakacjami w dalekie zakątki świata... Dlatego te opakowania są IN!

domu głównego bohatera na jego życzenie pojawia się Juan Valdez (ikona kolumbijskich plantatorów kawy – tu grany przez Carlosa Sacheza), napełniający jego kubek kawą prosto ze swojego dzbanka. Może producenci Carraro Caffè powinni pomyśleć także i o tym miejscu w tworzeniu kolejnych wariantów swoich kawowych produktów? Nie mniej jednak tak jak w filmie Kolumbia przybyła do tytułowego bohatera, tak tutaj Etiopia, Brazylia, Rwanda i Honduras przybywają do swoich konsumentów za pośrednictwem opakowań, dzięki czemu chwila na kawę staje się krótkimi wakacja-

z Nic nadzwyczajnego

Druga propozycja opakowania kaw w kapsułkach zabiera nas w podróż... do świata, który w zasadzie niczym nie zaskakuje i niczym się nie wyróżnia – może poza wielkim logo marki, które zajmuje niemal połowę opakowania. To opakowania kawy w kapsułkach marki L’or. W języku francuskim słowo to oznacza nic innego jak złoto, które przez wielu kojarzyć się może z elegancją i wysublimowaniem. Tutaj jednak brakuje czegoś, co połączyło by wszystkie puzzle tej opakowaniowej układanki w jedną całość i nadało jej ekskluzywności. Kolory wybrane do stworzenia opakowania nie pobudzają wyobraźni – klasyczna czerń połączona ze złotem mówi nam, że to wszystko już było... Trudno w tym przypadku również mówić o minimalizmie, bo wszystkie elementy szaty graficznej są jakby z innego świata. Koniec końców nie wiadomo do końca, z jakim produktem mamy do czynienia. Kapsułki z kawą? A może kapsułki do prania? Całe szczęście rąbka tajemnicy odkrywa opakowaniowe okienko, które upewnia nas w tym, że to produkt, jakiego szukamy. Cały ten misz-masz ląduje wśród opakowań OUT, bo więcej tu zamieszania niż opakowaniowego luksusu.

© Carraro Caffè

This article is from: