7 minute read
Konsultacja behawioralna – pomoc dla zwierzaka i jego właściciela
by Pets Style
autor: lek. wet., behawiorysta Dagmara Mieszkis-Święcikowska
Właściciele zwierząt nie do końca zdają sobie sprawę, jak dużą rolę w ich życiu, a przede wszystkim w życiu ich czworonogów, może odegrać behawiorysta. Niestety, wielu opiekunów mimo problemów z czworonogiem nie decyduje się na konsultacje behawioralne. Choć to najlepsza droga do pozbycia się niepożądanych zachowań u swoich pupili. A w ostatnim czasie, niestety, przybywa problemów zachowawczych, wychowawczych czy socjalizacyjnych.
Kiedy zwierzę potrzebuje pomocy
Wielu właścicieli psów i kotów spotyka się z niewłaściwym zachowaniem swoich czworonogów. I nic z tym nie robi. Uważają, że skoro pojawiła się jakaś trudność, to z pewnością z czasem sama minie lub zwierzak z niej po prostu „wyrośnie”. Właściciele często usprawiedliwiają swoich podopiecznych, np. złośliwością czy nawet głupotą, lub bagatelizują problemy.
To błędny tok rozumowania. Żaden zwierzak nie jest ani głupi, ani złośliwy. Żaden zwierzak „nie wyrasta” też z pewnych niepożądanych zachowań. Jeśli pies czy kot przejawia niewłaściwe zachowania, to szybko wchodzi w tryb tzw. powielania negatywnych zachowań, które z czasem stają się rytuałem, nawykiem. Większość zwierząt sprawia problemy behawioralne dlatego, że nie potrafi poradzić sobie z zaistniałą sytuacją.
Zmiany w codziennym zachowaniu czy nawykach są formą manifestacji bezradności zwierzaka. Zwierzę w ten sposób informuje opiekuna, że sytuacja wymyka się spod kontroli i że potrzebuje wsparcia i pomocy. Jeśli opiekun odpowiednio wcześnie zareaguje, poprosi o pomoc behawiorystę i wprowadzi w życie opracowany przez specjalistę program zaradczy, jest duża szansa, że życie zwierzaka i właściciela wróci do normy. A ewentualne problemy stracą na sile, staną się mniej regularne, a nawet znikną i pozostaną tylko niemiłym wspomnieniem.
Jeśli jednak zwierzak nie otrzyma wsparcia ze strony opiekuna, nie trafi do behawiorysty, to istniejący problem będzie się nasilał. Aż w końcu stanie się nawykiem, z którym walka będzie długotrwała i trudna. Niestety problemy natury zachowawczej zawsze niekorzystnie odbijają się na relacji pomiędzy właścicielem a zwierzakiem. Są przyczyną nieporozumień, wzbudzają sprzeczne emocje, są powodem obustronnej frustracji. Zaniedbane emocjonalnie zwierzę, nieradzące sobie z codziennymi problemami, może zacząć przejawiać zachowania agresywne. A agresja ze strony czworonoga, jak wiadomo, nie wróży niczego dobrego.
Stres przyczyną problemów behawioralnych
Większość problemów behawioralnych wynika z szeroko pojętego odczuwania stresu przez czworonoga. Wszystkie zwierzęta bez względu na przynależność gatunkową, wiek, płeć czy status społeczny właścicieli są typami wrażliwymi, podatnymi na stres. Życie w zasięgu czynników stresogennych zawsze jest niekomfortowe, a długotrwały stres negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne czworonoga. Stres może również nasilać występowanie wielu schorzeń, w tym schorzeń przewlekłych.
Stresogenne dla czworonoga mogą być nawet codzienne sytuacje, np.:
samotne przebywanie w domu, wizyty gości, zbyt wczesna separacja od matki, zmiana miejsca pobytu, podróż, wizyta w salonie groomerskim czy lecznicy weterynaryjnej.
Nie bez znaczenia dla komfortu psychicznego zwierzaka może być:
brak zajęcia, zbyt mała dawka ruchu, utrudniony dostęp do ulubionej zabawki, legowiska czy miski z pokarmem, bodźce słuchowe, wizualne.
Czynników inicjujących zmiany w zachowaniu zwierzaka może być wiele.
Trzeba pamiętać również o tym, że podatność na stres u niektórych zwierząt może być podwyższona. Oznacza to, że taki wrażliwiec może nerwowo i emocjonalnie reagować nawet na najmniejsze zmiany dokonujące się w najbliższym otoczeniu, w jego codziennym harmonogramie czy w życiu domowników. Na zachowanie zwierzaka wpływać mogą również czynniki pogodowe: zmiana temperatury, ciśnienia, zjawiska atmosferyczne, takie jak: deszcz, wiatr, burza. A zatem zwierzęta podobnie jak ludzie mogą być meteopatami.
Jakie zwierzęta są narażone na problemy behawioralne
W grupie najbardziej narażonej na wystąpienie problemów behawioralnych znajdują się zwierzęta:
niewłaściwie socjalizowane, mające za sobą trudne doświadczenia życiowe, skrzywdzone przez człowieka, przebywające w trudnych warunkach, nieumiejętnie szkolone, nadmiernie rozpieszczone, których właściciele mają zbyt duże oczekiwania.
Można więc śmiało powiedzieć, że powodem wielu niepożądanych zachowań czy niewłaściwych reakcji u zwierząt towarzyszących jest człowiek.
Za niektóre niewłaściwe zachowania, zwłaszcza te związane z agresją czy lękiem, odpowiadać mogą geny. Nie bez znaczenia jest też typ osobowościowy danego czworonoga oraz aktualny stan zdrowia zwierzaka. Osobnik ze skłonnością do dominacji może okazać się nie lada kłopotliwy, jeśli trafi na właściciela, który nie będzie umiał poprowadzić go właściwie, nie będzie wiedział, jak egzekwować od czworonoga posłuszeństwo.
Problemy behawioralne mogą przytrafić się każdemu zwierzakowi w każdym domu. A ryzyko ich wystąpienia w polskich domach jest naprawdę duże. Na szczęście w Polsce od pewnego czasu właściciele zwierząt mogą korzystać z pomocy behawiorysty. Właściciele muszą tylko chcieć z takiej pomocy skorzystać.
Kim jest behawiorysta i na czym polega jego pomoc?
Behawiorysta to specjalista, który pomaga czworonogom i ich właścicielom uporać się z danym problemem natury zachowawczo-wychowawczej. Pomaga wyeliminować, wyciszyć pewne symptomy, pewne niewłaściwe zachowania. Jednocześnie pomaga odbudować wzajemną relację opiekuna ze zwierzakiem, naderwaną przez problem behawioralny.
Behawiorysta konsultuje nie tylko czworonoga, ale również jego właściciela. Jest to konieczne, by móc dokładniej zdiagnozować problem, by lepiej poznać obie strony i przyjrzeć się relacji między zwierzakiem a właścicielem. Na tej podstawie behawiorysta opracowuje program zaradczy (zwany też naprawczym), który zostanie po konsultacji wdrożony w życie.
Behawiorysta przygotowuje plan działania indywidualnie dla każdego pacjenta. Znajdują się w nim wytyczne, które mają obowiązywać w domu w czasie trwania terapii behawioralnej. W program angażuje się nie tylko zwierzaka, ale i wszystkich domowników – zarówno ludzi, jak i pozostałe zwierzęta mieszkające lub przebywające w otoczeniu pacjenta. Z programem zaradczym pracują więc wszyscy. Powodzenie terapii zależy od podejścia każdej ze stron, a także od zaangażowania, cierpliwości i pracy włożonej w program.
Analiza problemów
Sama konsultacja behawioralna ma charakter doradczy, a specjalista zawsze pracuje na trzech wzajemnie uzupełniających się płaszczyznach: psychologicznej, etologicznej, biologicznej.
Analiza każdej z tych płaszczyzn pozwala behawioryście lepiej zrozumieć problem, zdiagnozować go i znaleźć jego przyczynę.
Płaszczyzna biologiczna skupia się na aspektach związanych z fizjologią, anatomią żywego organizmu. Tutaj dokonywana jest funkcjonalna ocena organizmu, z dużym naciskiem na układ nerwowy, krwionośny, szkieletowy i mięśniowy. Ocenie podlegają też pozostałe struktury organizmu. Dysfunkcje w działaniu pewnych narządów, struktur czy układów w organizmie mogą mieć wpływ na występowanie niektórych problemów natury zachowawczej. Dlatego idealnym rozwiązaniem zawsze jest sytuacja, gdy behawiorysta jest jednocześnie lekarzem weterynarii. Wówczas można być spokojnym o dokonanie właściwej oceny płaszczyzny biologicznej przez specjalistę.
Płaszczyzna etologiczna pozwala przeanalizować naturalne wzorce zachowań. Pewne zachowania są instynktowne, typowe dla danej rasy, grupy użytkowej, a nawet dla danego osobnika. Wiele naturalnych zachowań nadal drzemie w zwierzakach. Jeśli zadziała bodziec, który je uaktywni, mogą one dojść do głosu. Ujawnione na nowo mogą wzmocnić się, utrwalić i stać się źródłem pewnych problemów behawioralnych.
Bardzo ważna jest również płaszczyzna psychologiczna. Skupia się ona na emocjach, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Pozwala ocenić stopień wrażliwości pacjenta na dany bodziec, ocenić stan emocjonalny i podatność na stres. Zadaniem terapii behawioralnej jest maksymalne wyciszenie nadmiaru emocji, szczególnie tych negatywnych, tak by organizm znalazł się w stanie tzw. równowagi emocjonalnej.
Terapia behawioralna
Dzięki pracy na tych trzech płaszczyznach behawiorysta uzyskuje wiele informacji o swoim pacjencie. Dodatkowo przeprowadza wywiad z opiekunem. W końcu nikt nie zna zwierzaka lepiej niż jego właściciel. Pamiętajmy, by niczego nie ukrywać przed behawiorystą. Osobiście praktykuję wypełnianie ankiety behawioralnej przez właściciela przed konsultacją. Po jej przeanalizowaniu tworzę wstępny profil mojego pacjenta. Niestety opiekunowie nie zawsze są szczerzy w bezpośredniej rozmowie z behawiorystą. Potrafią zatajać wiele faktów. Dlaczego tak robią? Myślę, że niektóre ze swoich praktyk oraz pewne poczynania zwierzaka po prostu wstydzą się ujawniać, a jeszcze inne – zwyczajnie lekceważą. Przez takie podejście trudniejsze staje się postawienie ostatecznej diagnozy, opracowanie programu zaradczego, a tym samym –zwalczanie problemu.
Pamiętajmy, że do każdego zwierzaka behawiorysta podchodzi indywidualnie. Specjalista nie tylko opracowuje program behawioralny, ale pomaga również właścicielowi wprowadzić go w życie. Jednocześnie sprawuje kontrolę nad realizacją wdrożonej terapii zachowawczej. Jest w stałym kontakcie z właścicielem zwierzaka, śledzi postępy opiekuna i jego podopiecznego.
Behawiorysta udziela właścicielowi wskazówek, pokazuje, jak pracować ze zwierzakiem, a gdy zajdzie potrzeba, modyfikuje program behawioralny. Wszystko po to, by istniejący problem natury behawioralnej wszedł na tor tzw. wyciszania się. Dzięki podpowiedziom behawiorysty właściciel będzie wiedział, jak dobrze, mądrze i skutecznie pokierować swoim czworonogiem, by zminimalizować ryzyko ponownego wystąpienia danego problemu.
Behawiorysta jest też wsparciem dla właściciela. Swoim podejściem potrafi skutecznie zmotywować opiekuna do działania. Właściciel czworonoga musi z kolei wykazać się chęcią, zaangażowaniem i cierpliwością.
Ile trwa terapia
Terapia behawioralna jest przedsięwzięciem czasochłonnym. Niestety wielu właścicieli oczekuje natychmiastowej pomocy od behawiorysty, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ma usunąć problem raz na zawsze i uzdrowić relację. Tak to nie działa.
Droga wychodzenia zwierzaka i właściciela z problemów behawioralnych w większości przypadków jest długa, kręta i często wyboista. Im dłużej trwa dany problem, tym trudniej jest z nim walczyć. Tym więcej potrzeba czasu, by wszystko zaczęło funkcjonować prawidłowo. Problemy natury zachowawczej należy zawsze zwalczać w zarodku, czyli zaraz po tym, jak coś nas zaniepokoi, zaraz po pierwszym niepożądanym zdarzeniu. Wówczas można szybciej i łatwiej uporać się z ewentualnym problemem. Jeszcze lepiej jest im przeciwdziałać. Ryzyko wystąpienia działań niepożądanych będzie wówczas znikome. A zatem nie bójmy się korzystać z pomocy behawiorysty. Nawet wtedy, gdy wydaje nam się, że nasz zwierzak jest idealny. Od fachowca często możemy uzyskać wiele cennych informacji. Osobiście uważam, że gdyby każdy właściciel zwierzaka decydował się na konsultację behawioralną odpowiednio wcześnie, uniknąłby wielu problemów zachowawczych, w tym wielu nieszczęśliwych wypadków związanych z agresywnością zwierząt wobec ludzi. Pamiętajmy, że zawsze może wydarzyć się coś, co może wywrócić życie zwierzaka i nasze do góry nogami, a zatem lepiej być przygotowanym zawczasu na ewentualne przeciwności losu. ♦
Jeśli masz problem ze zwierzakiem, umów się na konsultację behawioralną.
Dagmara Mieszkis-Święcikowska, lekarz weterynarii, behawiorysta, dietetyk weterynaryjny i zoofizjoterapeuta z wieloletnim doświadczeniem. Konsultuję przypadki na terenie całej Polski (stacjonarnie i zdalnie).
Polecamy: www.okiembehawiorysty.pl oraz profil facebookowy Okiem behawiorysty.