Ad Astra

Page 1

Inauguracja roku akademickiego

Praktyki zagraniczne warto?

Zmiany w stypendiach

Dekada

sukces贸w


w numerze

3........................ Studia czas zacząć 3 ...................... Upuść sobie krwi 4........................ Premiership zmieniła naszą kulturę 5........................ Jedynka w drugiej lidze 6........................ Dekada sukcesów 8........................ Stać czy nie stać? Oto jes pytanie 10..................... Praktyki zagraniczne 11..................... Erazmus - co to właściwie jest? 12..................... Myślami wracam na PWSZ 14..................... Pioruny 15..................... I love Berlin 16..................... Inna krew 16..................... Propozycja kulturalne 17..................... Lolita Vladimira Nabokova 18..................... Sztuka do odkrycia 18..................... Śmiechu warte 19..................... Zachęć świat w trzy minuty

Redaktor naczelny: Marcin Janik, Skład: Marcin Nowak, Redaktor prowadzący działu Aktualności: Marcin Janik, Redaktorzy prowadzący dział Kultura: Weronika Siemek, Martyna Cioch, Zespół redakcyjny: Paulina Sorota, Ewelina Giza, Sara Jaworska, Katarzyna Kobos, Magdalena Zbylut, Anna Pękala, Monika Golec, Marcin Majka, Adrian Miśtak, Jarosław Ciochoń, Łukasz Kieroński. Współpraca: Biuro Informacji Promocji Wydawnictw PWSZ Tarnów. Projekt okładki: Marcin Janik. Adres redakcji: ul. Mickiewicza 8, p. A023, strona internetowa: www.adastra.student.tarnow.pl, adres e-mail: redakcja.adastra@gmail.com. Biuro Reklamy: 698-962-348. Nakład: 1500 egz. Druk: TOP-DRUK tel. +48 86 473 02 12, www.drukarniatop.pl

2

listopad 2011

Studenci! Witamy w kolejnym roku akademickim! Dla części z Was będzie to pierwsze spotkanie z uczelnią – tym serdeczniej zachęcamy do zapoznania się z naszym pismem. Nowy rok niesie ze sobą sporo zmian. Pierwsza dotyczy redakcji – połowa redaktorów, to osoby nowe w Ad Astrze. Kolejną, i ważniejszą, bo dotyczącą studentów z całej Polski zmianą są zmienione zasady przyznawania stypendium naukowego, (obecnie stypendium Rektora), którym poświęciliśmy artykuł. Znajdziecie w nim również ich wstępną ocenę oczami żaków. Listopadowe wydanie naszego pisma to również czas na podsumowanie osiągnięć sekcji grapplingu Akademickiego Związku Sportowego – zawodnicy przez 10 miesięcy istnienia zespołu zdobyli blisko 20 medali! To jednak nie koniec sukcesów, w kolejnym numerze zajmiemy się też innymi dyscyplinami. Osoby stawiające pierwsze kroki na Uczelni zachęcam do poznania działu Aktualności, przejrzenia oferty kół naukowych oraz do przeczytania wywiadu z Tomaszem Majką – założycielem Koła Naukowego Chemików „Ozon” – być może stanie się on dla Was inspiracją do rozwijania kariery naukowej. Zapraszam oczywiście do współpracy z Ad Astrą. Wystarczy napisać na nasz adres e-mail, który znajdziecie w stopce. To między innymi dzięki Waszym uwagom, wszyscy będziemy mogli sukcesywnie podnosić poziom pisma. Do zobaczenia na korytarzu!


aktualności

Studia czas zacząć! Nowy rok akademicki nie może się rozpocząć bez uroczystej Inauguracji. Tegoroczna miała miejsce 12 października. W tym dniu na auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej zebrało się grono wykładowców oraz zaproszeni goście, a wśród nich między innymi prezydent miasta Ryszard Ścigała, wiceprezytent Tarnowa Krystyna Latała, a także dyrektorzy tarnowskich szpitali – Anna Czech oraz Marcin Kuta. Inaugurację, jak co roku, rozpoczął chór śpiewając Gaude Mater Polonia. Wszystkich przybyłych powitał JM Rektor prof. dr hab. Stanisław Komornicki. Najważniejszą część uroczystości, czyli immatrykulację studentów I roku poprowadził prorektor ds. studenckich dr Józef Węglarz. Studenci odebrali indeksy oraz złożyli ślubowanie i wysłuchali akademickiego hymnu

Gaudeamus Igitur. Tradycyjnie nie mogło również zabraknąć referatu wygłaszanego przez jednego z zaproszonych gości. Tym razem przed audytorium stanął Ryszard Ścigała ze swoją Rozprawką o logice rozmytej czyli rzecz o Mieście. Uroczystość zakończył odśpiewany wspólnie z chórem Hymn Państwowy. Wcześniej jednak, bo już 30 września, miały miejsce Instytutowe Inauguracje Roku. Studenci wszystkich kierunków złożyli uroczyste ślubowania i odebrali indeksy z rąk Dyrektorów poszczególnych Instytutów. Tym samym stali się pełnoprawnymi studentami tarnowskiej uczelni. Teraz czas na zmierzenie się ze studencką rzeczywistością. Powodzenia :) Agnieszka Pikul

Upuść sobie krwi W naszej uczelni już od kilku lat odbywa się Wampiriada – akcja krwiodawstwa. Tym razem krew oddawaliśmy 20 października. By pomóc potrzebującym wystarczyło spełnić warunki jak np. niespożywanie alkoholu przynajmniej 4 dni przed oddaniem krwi i przyjść do sali 312 w budynku C w wyznaczonych godzinach. W czasie akcji krew oddało około 45 osób dzięki czemu, jak w poprzednich latach, udało się zdobyć prawie 30 litrów krwi. W tym roku wśród honorowych dawców dominowały studentki, szczególnie przyszłe pielęgniarki. Dziękujemy organizatorom tych

akcji jak i studentom za dar serca. Krwi jest dużo ze względu na to, że nie jest ona oddawana tylko na akcjach w PWSZ, ale również w różnych oddziałach zlokalizowanych poza uczelnią. Podziękowania kierujemy też ze względu na szpital św. Łukasza, w którym jest duże zapotrzebowanie na krew. W tej placówce znajdują się m.in. Szpitalny Od-

dział Ratunkowy, dużo oddziałów zabiegowych, chemio- i radioterapia, gdzie jest ona szczególnie potrzebna. Liczymy na dalszą ofiarność młodzieży tarnowskiej – mówi Bogusława Witek-Zając, koordynator Oddziału Terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy Szpitalu Szczeklika w Tarnowie. Studencie! Nie przegap kolejnej Wampiriady, Twoja krew może uratować komuś życie! Sara Jaworska

www.AdAstra.student.tarnow.pl

33


Premiership zmieniła naszą kulturę Tak! Premiership zmieniła naszą kulturę. Identyfikację z jakąś grupą społeczną zastępuje obecnie międzynarodowa mania futbolu. Teraz, by dogadać się z tatą nie pytam: »Tato, co u Ciebie?« – to nic nie da! Muszę spytać: »Tato, a jak tam Twój klub?« – ton jego głosu mówi mi wtedy wszystko. – Jednak ta anegdota na piątkowym (7 października) spotkaniu z doktorem Rodgerem Glassem nie była najważniejsza. Pisarz przyjechał do Tarnowa na zaproszenie Pana profesora Zygmunta Mazura, kierownika Zakładu Filologii angielskiej, by porozmawiać z nami o swoim warsztacie literackim i zmianach na rynku wydawniczym. Brytyjczyk opowiedział o początkach swojej twórczości: nie uczył się dobrze, pisanie również go nie interesowało. Motywacją do działania była opinia na temat krótkiego opowiadania, które on sam uznał

4

listopad 2011

za nudnawe. Jego literacki autorytet powiedział, że nie było aż tak tragiczne. Zaznaczył jak dużą rolę w jego karierze odegrały społeczności pisarzy, a szczególnie starsi literaci, którzy mimo sukcesów nie opuszczali (i nie opuszczają) młodszych, uczą ich. Trzeba nauczyć ludzi wyrażania siebie – dodał po chwili. Żmudnym zajęciem była funkcja sekretarza u dużo starszego, znanego na Wyspach pisarza. – Nieraz czekanie z dłońmi ułożonymi nad klawiaturą aż autor wyda z siebie kolejne dźwięki było nudne. Z drugiej strony, inspirujące, pokazywało bowiem, że pisanie to bardzo trudna praca, to wyciskanie ze zdań i słów maksimum treści i dbałość o styl. Inspiracją dla niego stała się otaczająca go rzeczywistość. Wątki swoich opowieści czerpie z również własnych doświadczeń. Doktor Glass stwierdził, że dziś z samego pisania żyć się nie da. Współcześni pisarze są też np. edytorami, lub dziennikarzami. Zmie-

Fot. Marcin Janik

aktualności

niły się czasy, zmienił się też czytelnik – jest mniej cierpliwy, więc dobre opowiadanie musi być dynamiczne. Gość z Glasgow – gdzie piją egzotyczne piwo z Polski – przeczytał fragmenty dwóch opowiadań: Hope for Newborns z 2009 roku i jedno ze zbioru The Future, nad którym wciąż pracuje. Mogą one zainteresować wiele osób, gdyż dotyczą tego, co przeżyło lub wciąż przeżywa wielu ludzi – manii futbolu w młodości. Ku uciesze pisarza, studentom i wykładowcom PWSZ udało się przełamać stereotyp milczącego Polaka. Pytaliśmy między innymi o źródła inspiracji i opinię na temat szkół pisania. Spotkania z cudzoziemcami pozwalają sprawdzić znajomość języka obcego, poznać lepiej obcą kulturę i zwyczajnie miło spędzić czas. Jak dla mnie to był strzał w dziesiątkę! Marcin Janik


sport

Jedynka w drugiej lidze

Dzięki zawartej umowie zapewniona jest stabilność finansowa zespołu w trakcie rozgrywek, lecz głównym celem podjętej współpracy pomiędzy tarnowską PWSZ a Je-

dynką Tarnów jest rozpoczęcie współpracy na polu sportowym. Obecnie 5 zawodniczek PWSZ Jedynki to studentki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie, która prowadzi kierunki związane z ochroną zdrowia takie jak: wychowanie fizyczne i fizjoterapia, a doświadczenie pracowników naukowych uczelni w tym zakresie może zostać z powodzeniem wykorzystane w codziennej pracy treningowej drużyny. Debiut ligowy PWSZ Jedynki nastąpił 24 września 2011 o godz. 18.00 w pojedynku z AGH Wisłą Galeco Kraków w hali I LO w Tarnowie przy dużym zainteresowaniu publiczności. Przed meczem Prezes MZPS Stanisław Litwin wręczył za awans puchar Prezesowi

Jedynki Zygmuntowi Bajorkowi za awans do II Ligi a następnie zaprezentowano drużynę PWSZ Jedynka Tarnów. Mecz był zaskakująco wyrównany i stał na bardzo dobrym poziomie sportowym. Zawodniczk i popisywały się zarówno indywidualnymi jak i zespołowymi akcjami. Zespół PWSZ Jedynka Tarnów wygrywał akcje lepszym zgraniem a zawodniczki Wisły warunkami fizycznymi. Oklaski za grę zbierały oba zespoły chociaż doping zachęcanej przez spikera publiczności wyraźnie niósł tarnowska drużynę. Źródło: BIPW PWSZ Tarnów

Fot. Łukasz Kieroński

23 września 2011 r. zawarta została umowa pomiędzy Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Tarnowie a Uczniowskim Klubem Sportowym Jedynka Tarnów w sprawie zgłoszenia do rozgrywek II ligi piłki siatkowej kobiet drużyny o nazwie PWSZ Jedynka Tarnów. W sezonie 2011/2012 tarnowskie siatkarki występować więc będą w lidze państwowej pod nową nazwą.

www.AdAstra.student.tarnow.pl

55


sport

Dekada sukcesów Sporty walki, a szczególnie grappling stały się w ostatnim czasie bardzo popularne na PWSZ. Zapraszamy do rozmowy z Robertem Wardzałą, trenerem sekcji grapplingu KU AZS PWSZ TARNÓW. Robert Wardzała, trener sekcji grapplingu, absolwent wychowania fizycznego PWSZ, student drugiego roku fizjoterapii. Mistrz Polski w grapplingu i judo. Robert, prawie rok, bo już 10 miesięcy minęło od rozpoczęcia waszej działalności. Skąd ten pomysł? Jak to się zaczęło? Na początku roku akademickiego 2010/2011 do Rady Uczelnianej Samorządu Studentów wpłynęła informacja o bardzo dużym zainteresowaniu sportami walki wśród studentów naszej uczelni. Dzięki zgodzie zarządu AZS PWSZ TARNÓW, na którego czele stoi mgr Jan Salomon, w styczniu 2010 roku rozpoczęliśmy treningi grapplingu, które zdecydowałem się poprowadzić. Na początku nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Grappling to ciężka dyscyplina, która łączy w sobie tak naprawdę wszystkie najbardziej efektowne i efektywne style chwytane. Są to między innymi Judo, zapasy, brazylijskie jiu-jitsu, sambo. Tym większym zaskoczeniem była tak duża frekwencja – ponad czterdzieści osób na pierwszych zajęciach i średnio dwadzieścia pięć na kolejnych. Spotkania odbywały się we wtorki w hali Klubu Sportowego „Błękitni Tarnów”. To sport dla każdego? Grappling to nie tylko wszechstylowa walka na chwyty. To także dyscyplina, w której każdy znajdzie coś dla siebie – ci, którzy chcą zażyć odrobiny ruchu, zrzucić parę kilogramów, jak również osoby, które lubią rywalizację i chcą się sprawdzić. Na nasze zajęcia uczęszczają również przedstawiciele drużynowych gier sportowych, dla których są one świetną okazją do poprawienia swojej sprawności ruchowej. Należy dodać, że grupa zawodnicza jest bardzo liczna dlatego też w roku akademickim 2010/2011 wzięliśmy udział w sześciu turniejach zaczynając od Małopolskiej Ligi Akademickiej (MLA)

Robert Wardzała, Krzysztof Sienawski i Bernadetta Olszówka - Akademickie Mistrzostwa Polski w Judo 22 kwietnia 2011 w Judo, przez Międzynarodowy Turniej Grapplingu w Bratysławie, kończąc na imprezach rangi mistrzowskiej, czyli Akademickich Mistrzostwach Polski w Judo oraz Mistrzostwach Polski Juniorów i Seniorów w Grapplingu. Bez wątpienia był to rok pełen sukcesów... Tak, nie było wyjazdu, z którego nie przywieźlibyśmy pudła. Do akademickich turniejów w judo przygotowywał nas trener sekcji judo KS„Błękitni”Tarnów, pan Krzysztof Sieniawski. Grapplerzy doskonalili swoje umiejętności także w sekcji FIZOL TEAM, której jestem trenerem. Zajmujemy się w niej przygotowywaniem zawodników do startów w brazylijskim jiu-jitsu i submission fighting. Jak wspomniałem, był to bardzo udany rok. Zdobywaliśmy czołowe miejsca w MLA w Judo – trzecie miejsce Arkadiusz Michalik,

drugie i trzecie Piotr Myśliwiec, pierwsze – ja. Podbiliśmy też Bratysławę przywożąc cztery złote medale (Arkadiusz Michalik, Piotr Karciński i ja). A przede wszystkim, byliśmy w czołówce Akademickich Mistrzostw Polski w Judo zajmując pierwsze, trzecie i piąte miejsce (kolejno: ja, Bernadetta Olszówka, Justyna Dziurawiec). Podobnie było na Otwartych Mistrzostwach Polski w Grapplingu gdzie Dawid Wrona zajął drugie miejsce, Piotr Karciński drugie i trzecie, Artur Orliński drugie i czwarte, ja – pierwsze. Sukcesem były też III Mistrzostwa Polski w Grapplingu oraz I Mistrzostwa Polski w Combat Grapplingu – Kamil Łopatowski zajął pierwsze, Mateusz Łopatowski pierwsze oraz trzecie, Artur Orliński drugie i czwarte miejsce, Piotr Karciński zdobył pierwsze miejsce i trzykrotnie stanął na drugim stopniu podium.„Pudło” zdobyli też Piotr Myśliwiec (drugi i dwukrotnie trzeci stopień), Dawid Wrona (drugi i trze-

Sponsor KU AZS Tarnów

6

listopad 2011


sport

KU AZS PWSZ TARNÓW Sekcja: GRAPPLING WYNIKI ROK AKADEMICKI 2010/2011 MLA Judo I rzut – Kraków 11/12/10 -66 kg Piotr Myśliwiec – II miejsce Slovakia Open Gi/No Gi Grappling Tournament – Bratysława 29/01/11 NoGi – Zaawansowani -84 kg Piotr Karciński – I miejsce -93 kg Robert Wardzała – I miejsce

ci), Dominik Olszewski (drugi i trzeci) oraz ja, zwyciężając. Oczywiście osoby wymienione wyżej to nie pierwszoroczniacy. Na wynik trzeba pracować, czasem nawet latami. Mam nadzieję, że nasze rezultaty będą motorem napędowym dla całej sekcji, co przyczyni się do podtrzymania dobrych rezultatów w przyszłości. Wygrana dała Ci awans do kadry narodowej na Mistrzostwa Świata w Grapplingu w Serbii, wiem, że nie wziąłeś w nich udziału z powodu kontuzji. Co się stało? Na Mistrzostwach startowałem z kontuzją stawu kolanowego która odnowiła się jakiś czas temu. Niestety po turnieju było na tyle źle że start w Mistrzostwach Świata był zbyt dużym ryzykiem. Na listopad planowałem również start w Mistrzostwach Polski w BJJ, w których ewentualne zwycięstwo dało by mi trzeci złoty medal turnieju grap-

plingowego rangi mistrzowskiej w tym roku. Niestety ten sezon startowy musze uznać za zamknięty i co za tym idzie wyleczyć kontuzję których w tym sezonie było naprawdę sporo. Bardzo cieszy mnie postawa naszych zawodników którzy pracują naprawdę bardzo ciężko i jak widać są tego efekty. Korzystają z okazji chciałbym podziękować pani dr. Agnieszce Jankowicz - Szymańskiej oraz pani mgr Małgorzacie Łaczek – Wójtowicz za wsparcie fizjoterapeutyczne w minionym sezonie jak również Arkowi Michalikowi i Grześkowi Sokołowskiemu za pomoc w prowadzeniu sekcji. *Zachęcamy do przeczytania wcześniejszego artykułu na temat grapplingu. Znajdziecie go w numerze 32. Ad Astry dostępnym w archiwum na naszej stronie: www.adastra.student.tarnow.pl Marcin Janik

Gi – Zaawansowani -84 kg Arkadiusz Michalik – I miejsce -93 kg Robert Wardzała – I miejsce Akademickie Mistrzostwa Polski w Judo (strefa B) – Białystok 19/03/11 +100 kg Robert Wardzała – II miejsce MLA Judo II rzut – Kraków 07/04/11 +100 kg Robert Wardzała – II miejsce MLA w Judo II rzut – Kraków 07/04/11-66 kg Piotr Myśliwiec – III miejsce -81 kg Arkadiusz Michalik – III miejsce +100 kg Robert Wardzała – I miejsce Otwarte Mistrzostwa Polski w Grapplingu – Skała 14/05/11 Juniorzy: -75 kg Dawid Wrona - No Gi - II miejsce -80 kg Piotr Karciński - No Gi: III miejsce, Gi - II miejsce Seniorzy: -70 kg Artur Orliński - No Gi - IV miejsce -110 kg Robert Wardzała - Gi - II miejsce Akademickie Mistrzostwa Polski w Judo (Finał) – Opole 22/05/11 -78 kg Bernadetta Olszówka – III miejsce +78 kg Justyna Dziurawiec – V miejsce +100 kg Robert Wardzała – I miejsce

www.AdAstra.student.tarnow.pl

77


studia

Stać, czy nie stać? Oto jest pytanie... W ostatnim miesiącu Dział Pomocy Materialnej przeżywał prawdziwe oblężenie – wszystko za sprawą nowelizacji zasad dotyczących ubiegania się i przyznawania stypendium Rektora dla najlepszych studentów. Nasuwa się jednak jedno zasadnicze pytanie – czy nowe zawsze znaczy lepsze? Regulamin ustalania wysokości przyznawania i wypłacania świadczeń pomocy materialnej dla studentów PWSZ w Tarnowie, który z dniem 1 X 2011 r. nabrał mocy prawnej, wprowadził nowe zasady dotyczące stypendium naukowego. Owo pieniężne wyróżnienie może otrzymać osoba, która posiada wysoką średnią ocen bądź osiągnięcia naukowe, ar t ystyczne, sportowe. Liczba stypendiów Rektora została znacznie zmniejszona do 10 % liczby stypendystów każdego kierunku studiów. Ten rodzaj świadczenia pomocy materialnej przyznaje Uczelniania Komisja Stypendialna na mocy Ustawy o szkolnictwie wyższym / Dz.U. Nr 164, poz. 1365 z póżń. zm./. Osoba ubiegająca się o stypendium Rektora składa w Dziale Pomocy Materialnej stosowny wniosek w ustalonym terminie. Uczelniana Komisja Stypendialna rozpatruje podanie w czterech kategoriach: wysoka średnia ocen, osiągnięcia naukowe, artystyczne, sportowe. Pierwszą z nich warunkuje obliczona przez dany Instytut uczelniany średnia ważona ubiegającego się (podawana z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku). Studenci mogą również poszczycić się osiągnięciami z zakresu nauki (np.: odczytami, certyfikatami potwierdzającymi znajomość języków obcych, praktykami nieobjętymi programem studiów), szeroko pojętej dziedziny artystycznej (np.: zajęciem czołowego miejsca w festiwalach międzynarodowych lub ogólnopolskich, czynnym udziałem w wystawach) oraz sportu (np.: awansem do II ligi państwowej, posiadaniem statusu członka kadry narodowej). Ubiegający się o stypendium jest zobowiązany udokumentować wszelkie wyróżnienia. Istotny jest również fakt, iż każde osiągnięcie jest punktowane oddzielnie. Suma zebranych punktów daje miejsce na liście rankingowej. W PWSZ w Tarnowie obowiązują trzy przedziały punktowe:

8

listopad 2011

- I przedział: 2 % najlepszych studentów danego systemu studiów w ramach kierunku lub specjalności, - II przedział: 3 % kolejno najlepszych studentów, - III przedział: 5 % kolejno najlepszych studentów. Jeszcze nie jest nam znana miesięczna wysokość stypendium naukowego. Zostanie ona ustalona przez Rektora w porozumieniu z Radą Uczelnianą i Uczelnianą Komisją Stypendialną. Studenci PWSZ w Tarnowie, którzy chcieli złożyć wniosek o przyznanie stypendium naukowego, musieli liczyć się z tym, że będą zmuszeni stać (niekiedy kilka godzin) w kolejce do Działu Pomocy Materialnej. Jednak nikt nie miał gwarancji, że uda mu się wejść do pokoju A030 przed godziną 15. Frustracji, gorzkich słów, zdenerwowaniu nie było końca. Kolejka przesuwała się w żółwim tempie. Studenci, zmęczeni kilkugodzinnym staniem w szeregu, tracili nadzieję na to, że uda im się złożyć wniosek w terminie. Dzięki uprzejmości pracowników Działu Pomocy Materialnej wydłużony został termin przyjmowania podań. Nie tylko studenci odczuwali zmęczenie całą tą sytuacją. Nowe zasady ubiegania się o stypendium naukowe nałożyły na pracowników pokoju A030 masę obowiązków. Z tego tytułu należy się im głęboki szacunek i zrozumienie. Mimo narastającego zmęczenia oraz nerwowej, napiętej sytuacji pracownicy odznaczali się wyrozumiałością i życzliwością w stosunku do studentów. Dzień po upływie terminu składania wniosków udało się nam poroz-

mawiać z Kierownikiem Działu Pomocy Materialnej – mgr Edytą Biel o nowelizacji zasad dotyczących ubiegania się i przyznawania stypendium Rektora dla najlepszych studentów: Nowelizacja ustawy w znacznym stopniu ograniczyła ilość przyznanych świadczeń o charakterze nagrodowym – do 10 % studentów danego kierunku, w związku z czym przyznanie tego świadczenia wiąże się ze spełnieniem dodatkowych kryteriów przez studenta: osiągnięcia naukowe, osiągnięcia artystyczne, wysokie wyniki sportowe. Istotną zmianą, jaką wprowadziła nowelizacja ustawy, jest możliwość pobierania wszystkich świadczeń pomocy materialnej tylko na jednym kierunku studiów. Znowelizowane zasady przyznawania stypendium wiążą się z wykonywaniem dodatkowych zadań przez pracowników Działu Pomocy Materialnej, związanych szczególnie z przyznawaniem stypendium Rektora dla najlepszych studentów, dostosowaniem przepisów wewnętrznych do zmian, przyjmowaniem wniosków (do chwili obecnej stypendium za wyniki w nauce lub sporcie było przyznawane bez konieczności składania podania przez studenta), a także opracowaniem zasad przyznawania tego świadczenia. Na wniosek Rady Uczelnianej Samorządu Studentów J. M. Rektor przekazał swe uprawnienia w zakresie przyznawania stypendium komisjom stypendialnym, tj. Uczelnianej Komisji Stypendialnej i Odwoławczej Komisji Stypendialnej. W związku z tym student, który nie będzie zgadzał się z treścią decyzji, będzie miał prawo złożenia odwołania w ciągu 14 dni od daty jej doręczenia – do Odwoławczej Komisji Stypendialnej. OKS zbada zasadność decyzji podjętej przez organ I instancji i jeżeli uzna treść odwołania, wówczas zmieni jego


studia decyzję, bądź przekaże sprawę do ponownego rozpatrzenia. Aby skrócić czas oczekiwania na złożenie wniosku stypendialnego, decyzją władz Uczelni, od kilku lat przyjmowanie podań zostało podzielone na dwa etapy. Pierwszy termin, obowiązujący studentów starszych roczników, obejmuje okres od maja do czerwca, natomiast drugi (połowa września – połowa października) przeznaczony jest dla osób I roku studiów. Główną przyczyną tworzenia się długich kolejek jest odkładanie przez studentów decyzji o złożeniu wniosku o przyznanie pomocy materialnej na ostatnią chwilę, bądź składanie go w terminach nie przeznaczonych dla danej grupy studentów. Ponadto zachęcamy wszystkich do większego korzystania z dyżurów sobotnich i piątkowych oraz do dokładniejszego czytania ogłoszeń i informacji o wymaganych załącznikach (co zapobiegnie późniejszej konieczności uzupełnienia wniosków). W obecnym roku akademickim zwiększenie kolejek spowodowane jest również koniecznością złożenia przez studentów podań o przyznanie stypendium Rektora. W przyszłości Uczelnia planuje wprowadzić elektroniczny system rejestracji wniosków stypendialnych, jednakże nie zwolni on ubiegających się z konieczności przedłożenia niezbędnych dokumentów, właściwych dla danego świadczenia pomocy materialnej. (mgr Edyta Biel) Dzięki rozmowie ze stojącymi w olbrzymich kolejkach studentami, udało nam się poznać ich opinie na temat nowych zasad dotyczących ubiegania się i przyznawania stypendium naukowego. Wielu z nich przedstawiło własne pomysły na zmniejszenie czasu oczekiwania na złożenie wniosku. Oto wypowiedź studentki III roku Filologii angielskiej: Nie podobają mi się nowe zasady przyznawania stypendium naukowego. Są one dużo gorsze od poprzednich. Stanie w kolejce jest dla mnie bezsensowne – wszystko powinno odbywać się drogą elektroniczną. Według mnie panuje tutaj totalna dezorganizacja. Swe niezadowolenie wyraziła również studentka IV roku Filologii polskiej: Bardzo irytują mnie te kolejki. Poprzednia metoda „30 %” była korzystniejsza. Przedtem składanie wniosków odbywało się bardziej komfortowo niż teraz. Jednak stworzenie wewnętrznego podziału zasług jest dobrym rozwiązaniem. Jedni mogą otrzymać stypendium ze średniej ocen a drudzy z osiągnięć sportowych czy naukowych. Podobne stanowisko przyjął student IV roku Informatyki: Wielu studentów załatwia sobie zaświadczenia dotyczące ich „rzekomych” osiągnięć naukowych – jest to niesprawiedliwe. Powinna być brana pod uwagę średnia ocen a nie „kom-

binowanie”. Składanie wniosków elektronicznie – to byłoby dobre rozwiązanie. Pod tymi głosami podpisuje się także studentka IV roku Filologii polskiej: W zeszłym roku studenci nie musieli stać w tak

długich kolejkach do stypendium naukowego. Teraz chcąc załatwić swe sprawy, musimy odstać swoje, denerwując się przy tym na innych. Proponuję, by składanie odpowiednich wniosków odbywało się w dwóch pokojach – osobno stypendium naukowe, osobno socjalne. Oddajmy też głos studentowi III roku Filologii polskiej: Jest trudniej, ale pieniądze nie będą przyznawane za, nierzadko „kombinowaną” średnią. A powiedzmy sobie szczerze, że dziś średnia 5.00 nie jest wymiernym wyznacznikiem „jakości” studenta. Liczy się wszechstronność – rozwijanie zainteresowań i umiejętności przydatnych w przyszłości jak np. znajomość programów komputerowych, programowania, mniej popularnych języków obcych czy też umiejętności zdobyte np. podczas wolontariatów (są takie, w które warto się angażować). Oni też powinni mieć szansę. Studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie nie wykazują większego entuzjazmu w związku z wprowadzeniem zmian w przyznawaniu stypendiów naukowych. Przede wszystkim irytuje ich kilkugodzinne stanie w kolejkach. Długie oczekiwanie do pokoju A030 nie zawsze

kończyło się tak, jak studenci by sobie tego życzyli. Do tej pory nie trzeba było składać żadnych wniosków, ponieważ było to robione za nich automatycznie. Według nich podania o stypendium naukowe i socjalne powinny być przyjmowane w osobnych pokojach, chociaż najlepszym rozwiązaniem byłoby składanie ich drogą elektroniczną. W ten sposób studenci uniknęliby długiego stania w kolejkach. Kolejną bolączką jest to, iż liczba osób, które otrzymają stypendium naukowe została ograniczona z trzydziestu do dziesięciu procent na każdej specjalności. W efekcie znacznie mniej studentów będzie miało możliwość korzystania z tego rodzaju pomocy materialnej. Na korzyść nowych zmian stypendialnych wpływa fakt, iż studenci mają możliwość zwiększenia swoich szans poprzez dodatkowe osiągnięcia czy to sportowe, czy kulturalne. Mimo to zmiany, które zostały wprowadzone w ocenie studentów są gorsze. Jednakże k ażdy z nich ma nadzieję, że sty-

pendium naukowe, mimo tych licznych wprowadzonych korekt, zostanie mu przyznane. Dlatego też z taką determinacją godzinami wyczekują w kolejce do pokoju A030. Ogromna ilość studentów zaprząta sobie głowę pytaniem, czy to oni będą tymi szczęśliwcami, którzy otrzymają stypendium. Tak naprawdę niewiele osób jest uświadomionych co do zasad rządzących jego przyznawaniem i czynników przesądzających o możliwości jego otrzymania. Dopiero po ogłoszeniu wyników każdy z nas będzie mógł odpowiedzieć sobie na kolejne zasadnicze pytanie: czy kilkugodzinne oczekiwanie na wejście do pokoju A030 było opłacalne? Anna Pękala, Monika Golec

www.AdAstra.student.tarnow.pl

99


studia

Praktyki zagraniczne Rozmowa z uczestniczkami praktyk zagranicznych projektu Erasmus Niedawno wróciłyście z 3 miesięcznej praktyki zawodowej finansowanej ze środków unijnych w ramach programu Erasmus. Niewielu studentów wie, że w ramach Erasmusa można wyjechać także na praktyki zagraniczne. W jaki sposób dowiedziałyście się o takiej możliwości? Ewelina Holik (E.H.): Właściwie przez przypadek. Razem z koleżanką chciałyśmy dowiedzieć się o możliwości semestralnej wymiany w ramach ERASMUS’a dla naszego kierunku. Właśnie wtedy Pani mgr inż. Anna Lisowska-Lis, z sekcji Współpracy z Zagranicą, powiedziała nam, że można wyjechać także na wakacyjną praktykę za granicę. Czyli warto czasem szukać samemu, a nie czekać na bycie „odnalezionym”. Jak oceniacie stronę organizacyjną Waszego wyjazdu? Gabriela Rodzoń (G.R) :Jeśli chodzi o organizację naszego wyjazdu, wszystko było zapięte na ostatni guzik, więc nie mogłyśmy narzekać. Nasza uczelnia zadbała o przyznanie nam stypendium, zorganizowanie praktyki, a także zapewnienie mieszkania oraz przygotowanie niezbędnych dokumentów potrzebnych do odbycia praktyki. Moim zdaniem warto szukać samemu, brać los w swoje ręce, a nie czekać, aż szczęście się do nas uśmiechnie. Odbycie praktyki w Niemczech utwierdziło mnie w przekonaniu, że do odważnych świat należy. Czy student wyjeżdżający na całe wakacje za granicę w celach naukowych może coś zyskać? Wiele osób oceniłoby ten czas za „stracony”. E.H.: No tak, w końcu całe trzy miesiące tak wyczekiwanych wakacji przeradzają

Inwestycja w przyszłość? Zaczęliśmy nowy rok akademicki. Jako starsi stażem wiemy dobrze, że studia to czas, który nie musi upłynąć na czysto teoretycznym zbieraniu wiedzy. Dlatego też notka ta skierowana jest szczególnie do żaków, którzy w tym roku zasilili nasze szeregi. Oto zbiór kół i klubów studenckich działających przy PWSZ w Tarnowie. INSTYTUT ADMINISTRACYJNO-EKONOMICZNY SKN „LEX” www.lex.pwsztar.edu.pl

10

listopad 2011

olbrzymi, co potwierdza opinia tamtejszych mieszkańców. Prócz korzyści czysto naukowych, związanych z zapoznaniem się z praktycznym aspektem zawodu, do którego się uczycie, co uważacie za plus takiego wyjazdu? G.R.: Według mnie, głównymi plusami takiego wyjazdu zagranicznego, oprócz zdobycia doświadczeń są możliwości udoskonalenia znajomości języka obcego, poznania nowych, interesujących ludzi, ponadto zwiedzenie urzekających miejsc oraz – co najważniejsze dla młodych, niezbyt doświadczonych studentów – szansa na usamodzielnienie się.

się raczej w pracę. Jeżeli jednak ktoś jest naprawdę zainteresowany tym co studiuje, to myślę, że chętnie zamieści fakt o takiej właśnie praktyce w swoim przyszłym CV. Porównanie dwóch różnych środowisk zajmujących się tą samą dziedziną również jest w moim przekonaniu dość ciekawe. Oczywiście można zyskać wiele więcej. Pamiętajmy chociażby o korzyściach związanych z poprawą znajomości języka obcego. Wydaje się, że 3 miesiące na „podszlifowanie języka” to niewiele, ale z własnego doświadczenia już wiem, że w porównaniu z pierwszymi dniami postęp w umiejętności porozumienia się jest

siedziba: A 325 opiekunowie – mgr Katarzyna Lechowicz, dr Leszek Małek Studenckie Koło Naukowe „MENAGER” opiekun – inż. Zbigniew Daniel INSTYTUT HUMANISTYCZNY Koło Naukowe Polonistów opiekun – dr hab. Michał Nawrocki Koło Naukowe Germanistów opiekun – mgr Katrin Rapior-Spotowski

Jakieś słowa zachęty dla rozważających pomysł wyjazdu na trzymiesięczną praktykę w ramach programu Erasmus? E.H.: Przede wszystkim, żeby nie przerażały ich te 3 miesiące. Miną one szybko, może nawet za szybko. Wiadomo też przecież, że praktyka nie trwa 24 godziny na dobę, więc dodając to do zainteresowania praktyką wychodzi nam całkiem miło spędzony czas. G.R. : Jeśli masz ochotę poznania czegoś nowego, przekonania się na własne oczy jak ciekawym doświadczeniem może być odbycie praktyki zagranicznej, liczysz na podszlifowanie znajomości języka obcego, a ponadto kochasz podróże, uwielbiasz poznawać nowych ludzi, a także marzysz o przeżyciu niezapomnianej lekcji życia, a przy okazji fascynujących przygód, nie wahaj się, tylko zgłaszaj swą kandydaturę. Program Erasmus jest właśnie dla Ciebie! Paulina Sorota

Koło Naukowe Anglistów opiekun – dr Dominika Ruszkiewicz Studenckie Koło Naukowe Romanistów opiekun – dr Agata Kraszewska INSTYTUT MATEMATYCZNO – PRZYRODNICZY Koło Naukowe Przyrodników „OŚKA” www.oska-tarnow.pl siedziba: B 007 opiekun – dr Mariusz Klich Koło Naukowe Matematyków – KNM


studia

W kraju czy za granicą – dylematy studenta PWSZ

Eramus – co to właściwie jest ? Program Erasmus kojarzy się z wymianą studencka. Studenci z Polski wyjeżdżają za granicę, a stamtąd dla odmiany (i wyrównania statystyk) przyjeżdżają młodzi ludzie by studiować w naszym kraju. Każdy z nas ma jakiś, często zamglony obraz programu Erasmusa. Przyjrzyjmy się mu więc bliżej… Erasmus jest programem współpracy międzynarodowej, przeznaczonym dla uczelni, ich studentów i pracowników, realizowanym jako część projektu „Uczenie się przez całe życie”(pełna nazwa Lifelong Lear-

ning Programme). Polska uczestniczy w tym przedsięwzięciu od roku 1998. Szkoły wyższe posiadające Kartę Uczelni Erasmusa mogą brać udział w tym programie. Dokument ten nadawany jest przez Komisję Europejską.

Erasmus a PWSZ w Tarnowie Na lata 2007–2014 Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Tarnowie uzyskała rozszerzoną Kartę Uczelni Erasmusa. W trakcie wyjazdów stypendialnych zainteresowani realizują indywidualny plan kształcenia uzgodniony uprzednio przez obie szkoły partnerskie. Interesujące jest to, że program

Erasmus umożliwia nie tylko zrealizowanie części studiów na uczelni zagranicznej, ale także odbycie praktyki zawodowej dla studentów. Również wykładowcy mają możliwość odbywania staży lub prowadzenia wykładów na uczelniach uczestniczących w programie Erasmus na całym świecie.

Oferta uczelniana dla studentów PWSZ W roku akademickim 2011-2012 podpisane umowy dają studentom możliwość wyjazdu do następujących uczelni :

Państwo

Uczelnia

Kierunek

Włochy

Universita` degli Studi di Trieste

Pielęgniarstwo, Filologia romańska

Włochy

Universita` di Bologna

Filologia angielska

Austria

Pädagogische Hochschule, Wiedeń

Filologia germańska

Belgia

Haute Ecole Catolique du Luxembourg Blaise Pascal w Bastogne

Filologia romańska

Rumunia

Universitatea Babes-Bolyai Cluj Napoca

Filologia romańska lub inne kierunki w Instytucie Humanistycznym

Rumunia

University of Craiova

Filologia angielska (studia lub praktyki zawodowe)

Niemcy

Hochschule, Wismar

Matematyka, kierunki inżynierskie Instytutu Politechnicznego

Finlandia

Keski-Pohjanmaan Ammattikorkeakoulu - Mellersta Österbottens Yrkeshögskola Politechnika w Kokkola

Pielęgniarstwo, Chemia, kierunki inżynierskie Instytutu Politechnicznego

Belgia

Haute Ecole de Namur w Malonne

Filologia romańska

Hiszpania

Sociedad Cooperativa Valencia Juan Comenius

Elektronika (praktyki zawodowe)

Prawdopodobnie w kolejnym roku akademickim studenci będą mogli kształcić się w takich szkołach wyższych jak: Universite Sorbone Nouvelle, oraz Universite de Nantes (Francja) - Filologia romańska ciąg dalszy na stronie 12 National Technical University of Athens(Grecja) - kierunki inżynierskie

www.knm.pwsztar.edu.pl siedziba: A 332 opiekun – dr hab. Armen Edigarian Koło Naukowe Chemików „OZON” www.pwsztar.edu.pl/~m_martowicz/kolo.html siedziba: B 103 opiekun – dr hab. Agnieszka Pattek-Janczyk

Siedziba w PWSZ C100b opiekun – mgr inż. Marian Strzała Tarnowski Oddział SEP – Tarnów, Rynek 10 Koło Naukowe Elektroników „AMPER” opiekun – mgr inż. Ryszard Wiatr Koło Naukowe Informatyków opiekun – prof. Witold Byrski

INSTYTUT POLITECHNICZNY Stowarzyszenie Elektryków Polskich www.sep.tarnow.enion.pl

INSTYTUT OCHRONY ZDROWIA Studenckie Koło Naukowe „ MEDYK” opiekun – mgr Krystyna Florek-Tarczoń

Jak widać każdy znajdzie coś dla siebie. Zastanawiasz się co może dać Ci działalność w kole naukowym? Bogatsze CV, większą szanse na zdobycie stypendium za dodatkowe osiągnięcia naukowe – to w wersji dla materialistów. Coś dla ducha, czyli nowe ciekawe doświadczenia, rozwój swoich zainteresowań, alternatywny sposób na efektywne spędzanie czasu – w gruncie rzeczy jest także opłacalną inwestycją. To wszystko jest na wyciągnięcie ręki. My proponujemy- Ty wybierasz! Paulina Sorota

www.AdAstra.student.tarnow.pl

1111


studia Ważne informacje: – aby wyjechać musisz studiować co najmniej na II roku studiów, – wyjazd trwać może od 3 miesięcy do 1 roku, – powinieneś znać język, w którym prowadzone są zajęcia w uczelni partnerskiej oraz mieć dobre wyniki w nauce, – przed wyjazdem możesz skorzystać z darmowego Intensywnego Kursu Językowego Erasmusa (w przypadku krajów których języki są rzadziej nauczane np. Finlandia, Rumunia), – wyjechać mogą zarówno obywatele Polski jak i cudzoziemcy studiujący w Polsce, – osoby niepełnosprawne otrzymają dodatkową pomoc, - jesteś zwolniony z opłat za studia i egzaminy na uczelni zagranicznej, obowiązują cię jedynie standardowe opłaty (np. za wydanie legitymacji studenckiej), – możesz otrzymać stypendium w wysokości od 350 do 400 € miesięcznie, – jeśli korzystasz ze stypendium w uczelni macierzystej, otrzymujesz je także w trakcie wyjazdu, – rekrutacja na rok akademicki 2012-2013 trwa do 21 maja 2012 (na semestr zimowy lub na cały rok) Więcej informacji : www.erasmus.org.pl www.pwsztar.edu.pl -> Uczelnia -> Program Erasmus bezpośrednio – Dział Współpracy z Zagranicą (p. A122; pon., wt. śr. 8.00- 11.00) Przygotowano na podstawie materiałów informacyjnych sporządzonych przez : dr inż. Annę Lisowską Lis oraz Marię Smutek.

Nadzieje i obawy Wiadomo, że studiowanie nie jest obowiązkiem społecznym. Podjęcie studiów to odpowiedzialna decyzja. Zapytaliśmy świeżo upieczonych żaków o ich pierwsze wrażenia związane z nauką w nowym miejscu – tarnowskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Aleksandra, filologia angielska Mogę śmiało stwierdzić, że jestem zadowolona z wyboru uczelni. Przed rozpoczęciem studiów denerwowałam się, iż nie poznam interesujących ludzi, ale na szczęście okazało się, że się myliłam. Osoby, które poznałam na uczelni mają świetne poczucie humoru oraz dystans do siebie. Jeśli chodzi o naukę to na pewno będzie ciężko, ale dzięki znajomym, które udało mi się do tej pory poznać może okazać się to trudnym, ale ciekawym i niezapomnianym wyzwaniem. Piotr, inżynieria materiałowa Myślę, że emocje, które nam towarzyszą są na ogół pozytywne. Poznani wykładowcy, sprawiają wrażenie kompetentnych i przyjaznych dla studentów. Z kolei pochylając się nad aspektem integracji naszego roku, uważam, że przebiega ona sprawnie, co tylko przyczynia się do miłej i koleżeńskiej atmosfery na codzień. Kasia, ekonomia Na uczelni jak na razie bardzo mi się podoba. Nie żałuję wybranego przez siebie kierunku, uczę się ciekawych przedmiotów, które rozwijają moje zainteresowania. Nowych osób jest bardzo dużo i jeszcze się nie znamy, ale z czasem na pewno się zintegrujemy. Piotrek, matematyka Jak na razie wszystko jest na plus. Nowi znajomi z roku, chociaż jeszcze się nie znamy, wydają się sympatyczni. Profesorowie są wyrozumiali, życzliwi, przyjaźni, dowodem tego jest to, że pomagają nadrobić zaległości ze szkoły średniej. Ogólnie nie odczuwa się nerwowej atmosfery, jest miło i spokojnie. Daniel, administracja Za wcześnie jest, aby mówić o konkretnych emocjach. Pamiętam, że w pierwszym dniu odczuwałem ekscytację oraz lekki niepokój. Cieszę się z wybranego przeze mnie kierunku, który daję mi wiele satysfakcji. Jak widać, z wypowiedzi wyłania się dość pozytywny obraz roku akademickiego. Oby sesja egzaminacyjna nie zatarła tego wrażenia! ;) Rozmawiała: Ewelina Giza

Myślami wracam na PWSZ AD ASTRA: Współzałożyciel koła naukowego OZON, absolwent Chemii Stosowanej PWSZ w Tarnowie, absolwent Politechniki Krakowskiej, doktorant w Katedrze Chemii i Technologii Polimerów. To tylko najważniejsze z osiągnięć Tomasza Majki naszego starszego kolegi, już można powiedzieć, że z Krakowa. Tomek, zapytam wprost. Dlaczego akurat chemia i kiedy rozpoczęła się trwająca już tyle lat Twoja pasja?

Tomasz Majka: Prawdziwą przygodę z chemią rozpocząłem w Zespole Szkół Technicznych im. Ignacego Mościckiego w Tarnowie-Mościcach. Mogę poszczycić się, że jestem jednym z nielicznych absolwentów kierunku „Technik Technologii Chemicznej” w ZST, który już nie jest kontynuowany w tej szkole. Licząc od tamtego czasu, ta przygoda trwa już ponad 11 lat i wcale mi się nie znudziła. Chemia podobnie jak i inne nauki

12

listopad 2011

ścisłe tak naprawdę pomagają rozwinąć swoje umiejętności z kilku dziedzin jednocześnie. Ucząc się chemii poznajemy elementy fizyki, matematyki, biologii, mechaniki, języków obcych, a nawet i ekonomii. Również sprawność fizyczna chemika powinna być przynajmniej na poziomie dobrym. Nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć jakiemu problemowi będziemy musieli stawić czoło, ale zawsze musimy być przygotowani do

jego zgłębienia. Chemia łączy wiele dyscyplin ze sobą i dzięki niej zdobywa się również doświadczenie w dziedzinach pokrewnych. A.A.: Wraz z koleżankami i kolegami założyłeś istniejące od 2008 roku koło naukowe OZON. Czy doświadczenia związane właśnie z kołem naukowym chemików przyczyniły się do wyboru dalszej drogi naukowej?


studia T.M.: Tak mile wspominam tamten czas, gdy wracam myślami na PWSZ. Tutaj spędziłem pierwsze lata życia studenckiego. To był bardzo krótki okres z punktu widzenia planu studiów, ale pamięta się go najbardziej. Zdarzały się dni lepsze i gorsze. Wspominam cotygodniowe kolokwia na każde zajęcia z laboratorium oraz wyjazdy na zajęcia na Uniwersytet Jagielloński. Na trzecim roku postanowiłem przekonać władze Instytutu Matematyczno-Przyrodniczego oraz moich kolegów i koleżanki do założenia Naukowego Koła Chemików. Łatwo nie było przekonać tamtejszych studentów do realizacji takiego przedsięwzięcia i uporać się z formalnościami. Ale udało się. Pozostali wtedy najwytrwalsi, którzy stali się trzonem grupy, która później przekazała opiekę nad Kołem Naukowym następnym pokoleniom. Oczywiście gdy ja kończyłem studia, wtedy praca w Kole Naukowym dopiero się rozpoczynała. Teraz Koło Naukowe może poszczycić się organizacją udanych pokazów, z czego jestem dumny. Doświadczenia zdobyte podczas prac w Kole pomogło mi uwierzyć, że jestem na tyle przedsiębiorczy, że mogę zaryzykować i spróbować kontynuować naukę na uczelni technicznej. Wielu z moich kolegów i koleżanek miało dylemat, w którą stronę pójść: czy wybrać Uniwersytet Jagielloński czy może jedną z Technicznych Uczelni. Większość jednak skierowała swoje kroki ku uczelniom technicznym. Po wielu latach nauki, obserwacjach karier moich rówieśników oraz rozmowach z przedstawicielami różnych światowych i krajowych firm sądzę że, tytuł inżyniera, a tym bardziej magistra inżyniera w branży chemicznej jest bardziej poszukiwany przez pracodawców. A.A.: Na PWSZ ukończyłeś chemię stosowaną. Co wspominasz najlepiej z trzech lat licencjatu na PWSZ? T.M.: Najlepiej wspominam zajęcia w laboratorium, bo tam czułem się najlepiej. Myślę że laboratoria w PWSZ są naprawdę wysokiej klasy laboratoriami. Pracowałem w wielu różnych laboratoriach i zawsze wspominam te na PWSZ w Tarnowie. Tutaj nigdy niczego nie brakowało i wszystko jest nowe, a to duży plus. Również mile

wspominam relacje z kadrą wykładowczą, którą serdecznie pozdrawiam. Pamiętam, że zawsze była otwarta na propozycje studentów i dużo nam pomogła, gdy załatwialiśmy niezbędne formalności do założenia Koła Chemików. A.A.: Po opuszczeniu murów PWSZ zadomowiłeś się na Politechnice Krakowskiej. Skąd zainteresowanie technologią polimerów? T.M.: Tak naprawdę technologia polimerów jest ciągle rozwijaną dziedziną. Może się wydawać, że w tym kierunku zostało już wszystko odkryte. Jednak większość z nas, która nie jest zagłębiona w temacie jest w wielkim błędzie. Praktycznie wszystkie przedmioty, z którymi mamy do czynienia na co dzień, było, jest lub będzie wytworzone z tworzyw sztucznych. Zapotrzebowanie

na te materiały rośnie z dnia na dzień, gdyż elementy produkowane z metalu lub drewna usiłuje się obecnie zastąpić lekkimi materiałami z tworzyw sztucznych. Jest wiele problemów przetwórczych, które należy jeszcze rozwiązać. Jest jeszcze wiele nowych monomerów do odkrycia i wiele polimeryzacji do przeprowadzenia. Otwierają się nowe poboczne drogi w tej dziedzinie związane z modyfikacją polimerów przede wszystkim do zastosowań w medycynie. Nadal istotny problem stanowi zagospodarowanie odpadów z tworzyw sztucznych. Dlatego ta specjalność jest tak interesująca i wierzę że każdy, naprawdę każdy znajdzie w tym kierunku coś co go zainteresuje. A.A.: Jako doktorant wykonujesz prace w Laboratorium Przetwórstwa Nanomateriałów Polimerowych. To musi być dla Ciebie ogromne wyróżnienie.

Powiedz, czym zajmuje się wspomniane laboratorium? T.M.: Faktycznie jako doktorant na Wydziale Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej wykonuję prace badawcze w Laboratorium Przetwórstwa Nanomateriałów Polimerowych. Jest to nowo otwarte laboratorium należące do Katedry Chemii i Technologii Polimerów, którego kierownikiem jest Prof. dr hab. inż. Krzysztof Pielichowski. Wykonujemy tam prace związane z otrzymywaniem nanokompozytów polimerowych o polepszonych właściwościach fizykochemicznych. Laboratorium dysponuje najnowszymi na rynku typami laboratoryjnych maszyn przetwórczych, głównie wytłaczarek i wtryskarki, produkowanymi przez światowej klasy producentów. Do tej pory były realizowane w nim prace inżynierskie, magisterskie oraz projekty badawcze. A.A.: Co planujesz na przyszłość, bo rozumiem, że to nie koniec kariery naukowej. T.M.: Obecnie nie myślę o dalszej przyszłości, bo jest ona zbyt odległa. Skupiam się na owocnej pracy badawczej i to jest mój priorytet numer 1. Nie zamierzam też poprzestawać na ciągłym dokształcaniu się, ponieważ konkurencja na rynku pracy jest tak duża (zwłaszcza w dużych miastach), że należy być bardzo elastycznym, aby sprostać wymaganiom stawianym przez pracodawców. A.A.: Jesteś przykładem dla wielu studentów, co możesz doradzić przyszłym absolwentom chemii w wyborze dalszych studiów? T.M.: Po pierwsze uczcie się języków obcych i zdobywajcie liczące się certyfikaty. Po drugie obserwujcie rynek pracy i przed wyborem zastanówcie się co chcecie robić przez dalsze kilkadziesiąt lat. Po trzecie odpowiedzcie sobie na pytanie ile jesteście warci. I po czwarte zbierajcie doświadczenie gdzie tylko możecie i jak tylko możecie. To klucz do sukcesu. A.A.: Dzięki Tobie widzimy, że studiując na PWSZ można w przyszłości osiągnąć naprawdę dużo. Dziękuję, że znalazłeś odrobinę czasu, aby podzielić się doświadczeniem zdobytym do tej pory. T.M.: Jestem ogromnie szczęśliwy, że mogłem wrócić do korzeni i powspominać stare dobre czasy na PWSZ w Tarnowie. rozm. przepr. Marcin Majka

www.AdAstra.student.tarnow.pl

1313


Grom z nieba Szybsze niż wystrzelony pocisk, sześć razy gorętsze od powierzchni Słońca, zaprzeczające prawom fizyki. Pioruny, bo o nich mowa, swoją mocą mogą okaleczyć, a nawet zabić człowieka. Kiedy uderza piorun, przez atmosferę przechodzi strumień statycznej energii elektrycznej z prędkością dziewięćdziesięciu milionów kilometrów na godzinę i napięciu miliarda woltów. My widzimy spektakularne błyski i słyszymy potężne grzmoty, gdy powietrze wokół wyładowania osiąga 27 tysięcy stopni Celsjusza. Wszystko to dzieje się w ułamku sekundy. Pioruny występują najczęściej spośród wszystkich zjawisk naturalnych na Ziemi, co sprawia, że tak łatwo je zaobserwować. Mimo tego, że występują tak często, to nadal bardzo mało wiemy o tych pięknych, a zarazem bezlitosnych zjawiskach atmosferycznych. Błyskawice są tak niszczycielskie, że bez problemu mogą zabić człowieka, jednak dziewięćdziesiąt procent porażonych wyładowaniem przeżywa. Taka niska śmiertelność, jest skutkiem obiektów znajdujących się w pobliżu uderzenia. Mowa tu nie tylko o powszechnych piorunochronach, ale także o pocie ludzkiego organizmu, jak również nowoczesnej medycynie. Jednak to czynniki zewnętrzne i pot ludzki mają największe znaczenie w przypadku porażenia. Dzięki temu, że się pocimy, piorun wędruje po skórze omijając w ten sposób narządy wewnętrzne, a obiekty zewnętrzne mogą ściągnąć na siebie znaczną część energii i ją

14

listopad 2011

rozproszyć. Co jednak wywołuje to tajemnicze zjawisko? Wszystko ma swój początek w chmurze Cumulonimbus. Wewnątrz chmury maleńkie kropelki wody unoszą się do góry, zamarzają i opadają w postaci lodu. Opadający lud i wznoszące się kropelki wody ocierają się o siebie przyjmując dodatni, bądź ujemny potencjał. Cząsteczki naładowane ujemnie opadają, a dodatnie unoszą się. Przeciwstawne ładunki są od siebie oddzielone i w momencie gdy się połączą uderza piorun. Taka jest teoria, jednak rzeczywistość jest odrobinę inna. Powietrze nie jest przewodnikiem, a ładunek w ten sposób zgromadzony w chmurze nie jest w stanie „przeciąć niebo”. Aby piorun powstał potrzebny jest o wiele większy ładunek elektryczny. Jedna z teoria głosi, że brakującym elementem, a zarazem kluczowym, jest promieniowanie kosmiczne. Te naładowane elektrycznie cząsteczki powstałe w wyniku eksplozji gwiazd, poruszające się z prędkością zbliżoną do prędkości światła, mogą być kluczem do zagadki. W wyniku zderzenia się promieniowania kosmicznego z powietrzem, zostaje naruszona molekularna struktura powierza i powstaje promienie X, czyli fala elektromagnetyczna. Zmierzono, że podczas wyładowania atmosferycznego wzrasta natężenie promieniowania X, co oznacza, że piorun nie jest zwykłą iskrą prądu. Dzięki promieniowaniu X, powietrze na jedną chwilę staje się przewodnikiem, przez który może popłynąć prąd

Fot. Marcin Janik

nauka

elektryczny. Ładunek elektryczny zbliżający się ku ziemi oddziałuje na nią. Dodatnio naładowane cząsteczki znajdujące się na ziemi lub na innych obiektach, są przyciągane ku ujemnemu ładunkowi chmury. Jeśli oba ładunki spotkają się, następuje wyładowanie. Piorun przemieszcza się w górę jak i w dół. Powietrze rozbłyskuje i słyszymy jego eksplozję. Wytworzonym w ten sposób kanałem dodatnich i ujemnym cząstek piorun może uderzyć kilka razy. W przypadku standardowych piorunów sytuacja jest dosyć prosta, jednak od niedawna fizycy zaczęli badać znany od setek lat piorun kulisty, często traktowany jako UFO. Piorun kulisty to ogromna kula światła lewitująca swobodnie w powietrzu i wydająca syczący głos. Mówi się, że jest tyle teorii jak powstaje taki piorun, ilu fizyków na świecie. Do jednego wszyscy są zgodni, że jest to kula plazmy, a co za tym idzie, jest nowym źródłem energii. Pioruny zawsze nas fascynowały, a zarazem straszyły swoją niszczycielską mocą. Od niedawna wiadomo, że wyładowania atmosferyczne mogą występować ponad chmurami osiągając o wiele większe rozmiary niż znane nam pioruny. Odkrywając nowe zjawiska atmosferyczne, natrafiamy na coraz więcej pytań. Może w przyszłości, kiedy uda się ujarzmić tą ogromną energię, będziemy w stanie zrozumieć jak powstaje piorun. Marcin Majka


studia

I love Berlin „I love Berlin” – taki napis widniał na koszulkach pluszaków – prezentów z jakimi do Tarnowa przybyli niemieccy seminarzyści. W dniach od 26 września do 30 września 2011 w PWSZ w Tarnowie miała miejsce druga część Deutsch - polnisches Steuerseminar. W ubiegłym roku akademickim grupa tarnowskich studentek wraz z opiekunami brała udział w pierwszej części Seminarium Podatkowego, która odbyła się w małym podberlińskim miasteczku Koenigs Wusterhausen. Uroczystemu otwarciu głównej części spotkania polsko - niemieckiego przewodniczył dr hab. Wacław Rapak – Prorektor ds. Ogólnych. Towarzyszyli mu: Dyrektor Instytutu Administracyjno- Ekonomicznego – dr Anna Gądek, doc.PWSZ, Kierownik Zakładu Administracji – mgr Dorota Strzesak, mgr Anna Marszałek oraz mgr Katarzyna Lechowicz. Stronę stricte „naukową” reprezentowali dr hab. Adam Nita – prof. PWSZ oraz dr hab. Andrzej Światłowski – prof. PWSZ. W roli tłumacza wystąpiła mgr Monika Lenkiewicz – Zastępca Kierownika Zakładu Filologii Germańskiej. Szóstka studentów (trójka tarnowskich oraz trójka niemieckich)

zaprezentowała tematykę podatkową na podstawie regulacji prawnych Polski i Niemiec. Dzięki temu słuchacze zapoznali się z podstawowymi zagadnieniami z zakresu podatku od spadków i darowizn, podatku od czynności cywilnoprawnych oraz podatku dochodowego od osób fizycznych. Na zakończenie merytorycznej części spotkania dr hab. Adam Nita – prof. PWSZ dokonał porównania polskiego i niemieckiego systemu

prawnego w zakresie tematyki podatkowej. Uczestnicy spotkania mieli również okazję uczestniczyć w wielu ciekawych i pasjonujących wycieczkach. Napięty grafik planów na te kilka dni dał się we znaki. Mamy jednak nadzieję, że nasi goście z uśmiechem na twarzy wspominać będą podróż do Polski - a przede wszystkim chwile spędzone w Tarnowie. Paulina Sorota

www.AdAstra.student.tarnow.pl

1515


kultura

Inna Krew Obawiałem się tegoż filmu, a zarazem pragnąłem go obejrzeć. Opinii na temat tej produkcji jest wiele i to zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Jednak już w czasie seansu zrozumiałem fakt, iż oto mam okazję oglądać jedną z ciekawszych Polskich produkcji ostatnich lat. Budzi ona w widzach jak i krytykach mieszane odczucia, od wstrętu po zauroczenie i już choćby za to, należą się reżyserowi oklaski. Moja Krew opowiada historię Igora, byłego boksera, w którego wcielił się Eryk Lubos. Utalentowany bokser musiał przerwać swą karierę sportową z powodu śmiertelnej choroby. Akceptując zbliżającą się śmierć, postanawia pozostawić coś, a raczej kogoś po sobie. Pragnie spłodzić potomka, przekazując nowemu, młodemu życiu własne geny. Ocalić je przed zagładą, zapomnieniem. Zaczynają się poszukiwania matki. Przypadek sprawia, że poznaje ją w komunikacji miejskiej. YenHa (Luu De Ly), młoda Wietnamka pracująca na czarno w jednym z barów znajdującym się na Stadionie Dziesięciolecia, dostaje bardzo interesującą ofertę. Jeśli urodzi Igorowi dziecko, poślubi ją dając tym

samym możliwość uzyskania polskiego obywatelstwa. Bohater jest osobą bardzo agresywną, gustującą w nocnych klubach, w których oddawał się erotycznym zabawom. Jest także zapatrzonym w siebie egoistą, nie potrafiącym nawet odejść w ciszy. Młoda Wietnamka jest jego zupełnym przeciwieństwem. Zaprasza go do swojego świata, ukazując własną kulturę oraz życie w delikatny sposób. Najmocniejszym atutem filmu jest bezsprzecznie końcowa scena. Słowa wypowiedziane przez Igora, na widzu wrażliwym, inteligentnym i zaangażowanym w widowisko, potrafią zrobić olbrzymie wrażenie. Gra aktorska w wykonaniu Eryka Lubosa zachwyca. Nie potrafiłem, bądź po prostu nie chciałem dostrzec w niej żadnych skaz. Idealnie pasuje on do roli, którą przyszło mu zagrać pod bacznym okiem Marcina Wrony. Inną postacią na którą zwróciłem uwagę i żałowałem, iż jest to tylko postać drugoplanowa, był trener bokserski, zagrany przez Marka Piotrowskiego. Spotkałem się z opiniami, że nie powinien wystąpić w tej produkcji choćby ze względu na dykcję. Jest to oczywiście błędne stwierdzenie, gdyż dzięki niej, postać w którą się wcielił jest bardzo autentyczna. Luu De Ly wraz

Propozycje kulturalne – listopad

19 listopada,godz.19.00. Julia Marcell – koncert Piwnice TCK 24 listopada,godz.19.00. Kamil Kukla – wernisaż wystawy malarstwa Tarnowski teatr

9 listopada,godz.19.00. Kabaret STAND UP COMEDY! – Katarzyna Piasecka, Albelard Giza, Kacper Ruciński Piwnice TCK 12 – 13 listopada PracOFFnia – Animacja Czasu Wolnego – warsztaty tworzenia biżuterii Bronz Clay, grupy wiekowe 16+ Piwnice TCK 12 listopada, godz.20.00. Nie tylko Andrus – recital Artura andrusa Kino Marzenie 17 listopada, godz.20.00. Koncert Dagadana -Daga Gregorovia, Dana Vynnytska, Mikołaj Pospieszalski Piwnice TCK

8. Festiwal Sztuki ArtFest im. Bogusława Wojtowicza Sztuka, muzyka, teatr, literatura, scena offowa, spotkania, wykłady Zapraszają: BWA Galeria Miejska, Centrum Sztuki Mościce i Międzynarodowe Stowarzyszenie Passe-Partout 24 listopada, g. 19.00, Foyer Tarnowskiego Teatru im. Ludwika Solskiego, ul. Mickiewicza 4 Prolog ArtFestu Kamil Kukla – wystawa malarstwa / scena offowa Anna Adamiak The Beginning performance / scena offowa Wstęp wolny

16

listopad 2011

z innymi obcokrajowcami, także prezentują się dobrze. Ogromną wadą Mojej Krwi jest fakt, że zostało z niej wyciętych kilka scen, których brak mocno się odczuwa. Scenariusz przez ten zabieg momentami wydaje się dziurawy, nieprzemyślany. Na szczęście, nie ma on aż tak dużego wpływu na przebieg akcji. W przyszłości warto byłoby się zastanowić czy tak wielkie korekty są potrzebne. Wspaniałe zdjęcia Pawła Flisa oraz muzyka Marcina Macuka, gra aktorska i dobra reżyseria sprawiają, iż koło tego filmu nie można przejść obojętnie. Możliwe, że z tego obrazu sami wyniesiemy porządną lekcję życia. Jarosław Ciochoń

25 listopada, g. 19.00, BWA Galeria Miejska, Dworzec PKP, Pl. Dworcowy 4 Inauguracja ArtFestu Jerzy Nowosielski wernisaż retrospektywnej wystawy malarstwa + promocja wybranych wydawnictw Wstęp wolny (wystawa czynna do 31.01.2012, poza wernisażem wstęp na wystawę: 5 i 3 zł) 26 listopada, g. 19.00, Centrum Sztuki Mościce, ul. Traugutta 1 Rysowanie myśli – działania artystyczne / scena offowa Katarzyna Bobiec, Paulina Dębosz, Piotr Kolanko, Patrycja Ochała Paweł gra. Natowski. Tour 2011 (Bartosz Fic, Paweł Granatowski, Agnieszka Węgrzyn, Piotr Różycki) Opieka artystyczna: Jadwiga Sawicka | Wydział Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego Wstęp wolny MACIEJ FORTUNA QUARTET – koncert jazzowy Bilety: 15 i 10 zł* 29 listopada, g. 18.00, BWA Galeria Miejska, Dworzec PKP, Pl. Dworcowy 4 Krystyna Czerni autorka książki Nietoperz w świątyni. Biografia Jerzego Nowosielskiego – wykład o życiu i twórczości Jerzego Nowosielskiego + promocja książki Wstęp wolny


kultura Od skandalu do arcydzieła tylko jeden krok?

Lolita Vladimira Nabokova Lolita jest niewątpliwie dziełem, które wywoływało (i nadal wywołuje) kontrowersje. Dlaczego? Przecież – wydawać by się mogło – to dzieło traktujące o niczym innym, jak o miłości… A miłość należy do tego typu motywów literackich, które funkcjonują w literaturze od samych jej początków. Mało tego, wiele dzieł, w których ów temat jest przewodnim, istnieje w świadomości czytelników jako arcydzieła literatury. Kochał bowiem bohater Dantego, kochał Petrarca, kochał szekspirowski Romeo… kochał i Humbert Nabokova. O ile miłość tych wymienionych wyżej wpisała się w literaturę jako świadectwo pięknego i czystego uczucia, o tyle Lolitę niejednokrotnie nazywano zapiskami podłego dewianta- psychopaty, niezdolnego do odczuwania niczego poza popędem seksualnym... Kontrowersje wokół powieści (a potem filmu) budzą głównie opisy niesamowitej ekscytacji Humberta, spowodowane widokiem Dolores i odbywane z nią regularne akty seksualne, za które niejednokrotnie otrzymywała zapłatę. Skandalem jest bezsprzecznie wiek Lolity (dziewczyna ma 14 lat!) oraz relacja rodzinna, w jakiej pozostaje z Humbertem. Godna potępienia jest również interesowność głównego bohatera, który żeni się z Charlottą, matką Dolores, po to, by zbliżyć się do obiektu swojego pożądania. To tylko niektóre z zarzutów – lista pretensjonalnych sformułowań wobec Humberta mogłaby być bardzo długa. Co wobec tego sprawia, że dzieło Nabokova pretenduje niejednokrotnie do miana arcydzieła? Powody, dzięki którym Lolita zyskuje uznanie, można mnożyć. Przyczynia się do tego zarówno oryginalny, okrutny i farsowy humor dzieła, wyjątkowe piękno przedstawienia postaci kobiecej, zdumiewająca mnogość odwołań i aluzji literackich, efektowne połączenie wątku miłosnego z kryminalnym i społecznym jak i zadziwiająca gra słów. Kunszt literacki Nabokova nie ulega wątpliwości. Podążanie śladami podróżującej przez Stany Zjednoczone pary jest czystą przyjemnością; wędrówką po plastycznie ukazanych krajobrazach, odczuwaniem ciężaru przemoczonego ubrania czy chwilą

niepewności, po której następuje gwałtowny zwrot akcji, czynią z Lolity dzieło jedyne w swoim rodzaju. Znamienny jest ponadto fakt, że mimo dosyć szczegółowych opisów

scen intymnej rozkoszy, nie pada w nim ani jedno(!) obsceniczne słowo. I tak na przykład eufemistyczne sformułowania typu: berło mej namiętności czy źródło jej kobiecej rozkoszy są jednymi z elementów świadczących o poetyckości i subtelności języka autora. Istotne jest również to, że częścią ciała Lolity, która wywoływała w Humbercie największe poruszenie erotyczne były nie piersi, nie usta… a plecy. Nabokov niejednokrotnie zachwyca trafnością i lakonicznością swego językowego warsztatu. Widmo niewyrażalności wydaje się dla niego nie istnieć; mistrzostwo wyrazu osiąga np. w słowach: Noc. W życiu nie zaznałem takich cierpień. Chciałbym opisać jej twarz, sposób bycia i nie mogę, bo pragnienie które we mnie budzi odbiera mi wzrok kiedy ona jest blisko. W kreacji bohaterów uderza zarysowanie dwóch, skontrastowanych ze sobą charakterów – dojrzałego, szarmanckiego, wykształconego mężczyzny z ordynarnym, próżnym i sprytnym dzieckiem. Ponadto szczegółowe, niesamowicie plastyczne opisy wyglądu zewnętrznego, sposobu poruszania się, gestów Lolity, ujęte w – zdawałoby się – do bólu poetycki sposób

zachwycają i nakazują czytelnikowi zastanowić się nad tym, kto właściwie odpowiada za ukazany w powieści stan rzeczy – Humbert czy Dolores? To on, wszeteczny odchyleniec poprzez swoje nimfoleptyczne skłonności spowodował, że niewinne dziecko starło się jego bezbronną ofiarą? A może odwrotnie? – demoniczna, młoda i atrakcyjna istota, świadoma emocji, jakie wywołuje w osamotnionym wdowcu uwodzi go i świadomie doprowadza do romansu? Czytelnik chwilami nie może nie współczuć, cierpiącemu mężczyźnie... Istotny także wydaje się fakt, iż bohaterowie od początku stają się dla siebie niesamowicie atrakcyjni – Humbert zaczyna postrzegać dziewczynę jako symbol swych pragnień i traktować ją jako następczynię (a może wcielenie?) Annabel; ta z kolei swym, skądinąd infantylnym (jednak usprawiedliwionym ze względu na wiek) stosunkiem do spraw miłosnych wypatruje w przyszłym ojczymie cechy zbliżające go do któregoś ze sławetnych, przystojnych gwiazdorów Hollywood. To wygląd zewnętrzny w dużej mierze determinuje ich zachowania, ale stwierdzenie, iż jest to jedyny czynnik motywujący ich działania uważam za spore uproszczenie. Tym bardziej, że wielowarstwowość utworu (w tym kreacja postaci) mogłaby być tematem obszernej rozprawy literackiej. Podobnie z reszta jak inne, niekwestionowane walory Lolity… Czy wobec tego liczne atuty dzieła Nabokova upoważniają czytelnika do przysłowiowego przymknięcia oka na wątek pedofilii, wyraźnie obecnego w dziele? Naturalnie, że nie. Jak nie mogę osądzać Humberta czy nawet samego Nabokova, tak nie mogę nikogo usprawiedliwiać. Nieprzyzwoite to częstokroć jedynie synonim niezwykłego. Dzieło sztuki musi cechować się oryginalnością, a tym samym powinno być zaskakujące. Taka niewątpliwie jest Lolita. W moim przekonaniu jest to dzieło literatury pisanej przez duże „L”. „L” jak Lolita. Katarzyna Kobos

www.AdAstra.student.tarnow.pl

1717


kultura

Sztuka do odkrycia Ponad dwa tygodnie, kilkanaście zawodowych teatrów tańca. Każdy dzień wypełniony spektaklem bądź filmem, wydarzenia towarzyszące: spotkania z tancerzami i warsztaty choreografii. Tak w skrócie wyglądał pierwszy w Polsce, Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca Scena Otwarta trwający od 1 do 16 października. Organizatorem tego kulturalnego zamieszania było Centrum Sztuki Mościce. Przedsięwzięcie to miało pokazać bogactwo współczesnego tańca i baletu. Sądząc po frekwencji i zachwycie publiczności zadanie to zostało wykonane.

Widzowie mogli obcować ze spektaklami tanecznymi – z czymś, czego na co dzień w Tarnowie nie ma. Gdy widowisko jest z najwyższej półki, można rozmarzyć się i odpłynąć z tancerzami w ich piękny, tajemniczy świat. Warto wspomnieć, że wśród zespołów nie było widać różnicy. Ich poziom był podobny, czyli bardzo wysoki. Ekipy z Polski stały na jednej linii z grupami z Niemiec, Czech, Słowacji i innych krajów. Bardzo trudne byłoby porównanie spektakli ze sobą. Każdy niósł inne emocje. Jedni tancerze przekazywali je przez ruch, inni przez choreografię, muzykę czy strój.

Śmiechu warte! Przyszedł październik, a wraz z nim jesień. Pogoda za oknem nie zachęcała do opuszczania ciepłego domu. Jednak przed Tarnowskim Teatrem zebrało się grono ludzi. Był to niewątpliwie znak, że rozpoczął się Ogólnopolski Festiwal Komedii „Talia”. Trwający od 6 do 16 października przegląd przyciągnął ponad 6 tys. widzów. Publiczność mogła obejrzeć 7 spektakli konkursowych oraz uczestniczyć w 3 imprezach towarzyszących. Jubileuszowa, bo już XV edycja była wyjątkowa z kilku powodów. Po dwóch latach remontu„ekipa Solskiego” wróciła do swojego budynku, powróciło też profesjonalne jury festiwalu. Jego przewodniczącym był znany krakowski aktor, Mieczysław Grąbka. Zainteresowanie imprezą było tak duże, że każda sztuka była wystawiana podwójnie, a i tak nie wystarczyło to, by każdy chętny zobaczył spektakl. Była jednak możliwość podglądania, co dzieje się w teatrze poprzez telewizję Imav. Transmisję ze Studia Festiwalowego łączyła krótką prezentację danego spektaklu i rozmowę z aktorami oraz reżyserami spektaklu. Zwycięzcą tegorocznego festiwalu została sztuka Krakowskiego Teatru im. J. Słowackiego, „Bóg mordu”. Ta, wydawałoby się banalna opowieść o bójce dwóch chłopców i próbie załagodzenia sporu przez ich rodziców przeradza się w konflikt kulturalnych do tej pory ludzi. Sztuka Yasminy Rezy w reżyserii Marka Gierszały obnaża prawdę o nas samych. Może to zdecydowało, że spektakl ten został doceniony również przez publiczność – zajął on bowiem 2 miejsce w plebiscycie widzów. Tarnowska publiczność przez 10 dni miała okazję do zderzenia się, ze sztuką teatralną z całej Polski. Według niej najlepsza okazała się „Boeing Boeing” Warszawskiego Studia Buffo. Farsa o tematyce damsko-męskiej w zabawny sposób pokazuje jak międzynarodowy rozkład lotów może wpływać na życie Maksa. Za Gogolem mogę zapytać: „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!” Martyna Cioch

18

listopad 2011

Wszystkie przedstawienia były w czymś wyjątkowe. Miały cząstkę, która wyróżniała je na tle innych. Jak zapewniają organizatorzy, nie był to jednorazowy festiwal. Przez ponad 2 tygodnie Tarnów stał się niewątpliwie europejską stolicą tańca. Szkoda tylko, że Scena Otwarta odbywała się w tym samym czasie co Talia. Trzeba było się nagimnastykować i posiadać „gruby” portfel, aby zobaczyć wszystkie spektakle obu festiwali. Martyna Cioch


kultura

Zamknąć świat w trzy minuty Tylko 180 sekund będą mieli młodzi uczestnicy konkursu na fotokast i reportaż społeczny, aby opowiedzieć o otaczającym ich świecie, swoich problemach i niezwykłych ludziach, których spotykają. Już wkrótce poznamy zwycięzców, którym najlepiej udało się wykorzystać tą krótką formę dziennikarską, aby utrwalić współczesny obraz Tarnowa i okolic. 15 września 2011 r. tarnowski Caritas ogłosił konkurs dla młodzieży w wieku od 13 do 25 lat na najlepszy fotokast lub reportaż radiowy, prasowy oraz telewizyjny. Udział w nim mogą wziąć młodzi mieszkańcy Tarnowa, Brzeska i okolic. Ich zadaniem będzie sportretowanie ciekawych wydarzeń, osób lub inicjatyw podejmowanych w ich otoczeniu - szkole,

klubie sportowym lub dzielnicy. Długość prezentacji jest ograniczona do trzech minut. Oprócz klasycznych reportaży radiowych i telewizyjnych, młodzież będzie mogła także przygotowywać fotokasty. Jest to nowa forma reportażu, składająca się ze zdjęć, wzbogaconych o ścieżkę dźwiękową. Przygotowane materiały mogą być później emitowane zarówno w salach kinowych, jak i na ekranach telefonów komórkowych. Pula nagród w konkursie to blisko 5 tys. zł. Ngrodą główną jest iPod Touch. Najlepsze prace będą wyemitowane w lokalnym radiu i telewizji. Dwanaście z nich znajdzie się w specjalnym kalendarzu na 2012 r., który zostanie wydany w nakładzie tysiąca egzemplarzy. Prezentacja kalendarza, jak

Caritas Diecezji Tarnowskiej w partnerstwie z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Tarnowie oraz z Centrum Animacji Społecznej „Horyzonty” zaprasza do udziału w konkursie na „FOTOKAST LUB REPORTAŻ O SOBIE, CIEKAWYM WYDARZENIU W SWOJEJ MIEJSCOWOŚCI LUB FIRMIE ZAANGAŻOWANEJ SPOŁECZNIE” Zrób zdjęcie lub nagraj reportaż ! Tematem prac mogą być ciekawe wydarzenia, osoby lub działania podejmowane w najbliższym otoczeniu (w szkole,

i wręczenie nagród odbędzie się pod koniec listopada w Tarnowie. Konkurs jest realizowany w ramach projektu “Akademia Młodych Liderów Zmian Lokalnych” dofinansowanego przez Fundusz Inicjatyw Lokalnych. Ma on doprowadzić do uruchomienia na terenie Diecezji Tarnowskiej pierwszego w Polsce stypendium społecznościowego iStypendium.pl. Patronat honorowy nad konkursem sprawuje Prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała, a patronat medialny objęły Radio RDN oraz Telewizja Kraków i portal InterMaks.pl. Więcej informacji znajduje się na stronie www.konkurs. iStypendium.pl. Dodatkowe informacje: Paweł Wyszomirski, 501 601 595, pawel@iStypendium.pl

sąsiedztwie lub dzielnicy). Mogą to być prace o samym sobie, prace opisujące działania lub zamierzenia samych uczestników konkursu. Główną nagrodą w konkursie jest iPodTouch – nagroda specjalna Dodatkowo organizator przewiduje 12 nagród rzeczowych – łączna pula nagród to 5 tys. złotych. Trzy najlepsze prace zostaną wyemitowane na antenie lokalnego radia lub telewizji oraz zamieszczone z dziewięcioma kolejnymi pracami w specjalnym kalendarzu wydanym w ramach projektu na 2012 r. Najlepsze prace zostaną nagrodzone na gali podsumowującej w listopadzie 2011 r. Szczegóły konkursu znajdują się na stronie www.konkurs.iStypendium.pl Uwaga! Konkurs trwa do 15 listopada 2011

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych!!!

www.AdAstra.student.tarnow.pl

1919


Inauguracja roku akademickiego 2011/2012

Mistrzostwa Polski w Grapplingu i Combat Grapplingu Akademickie Mistrzostwa Polski w Judo

20

listopad 2011

Otwarte Mistrzostwa Polski w Grapplingu


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.