4 minute read

LABORATORIUM TECHNOLOG II

Next Article
nowe idee

nowe idee

Kumulacja innowacji doprowadzi do radykalnej zmiany

Lekarzu, jeśli myślisz, że digitalizacja w ochronie zdrowia sprowadza się do elektronicznej dokumentacji medycznej i nie wpłynie znacząco na twoją pracę, jesteś w błędzie. Technologie i pro-cyfrowe zmiany administracyjno-prawne na rynku zdrowia szybko się nawarstwiają. Krystalizuje się nowy ekosystem ochrony zdrowia, a radykalne efekty odczują niebawem wszyscy.

Advertisement

Punkt ciężkości W 2014 roku, amerykańska Agencja Żywności i Leków (Food and Drug Administration) dopuściła na rynek pierwszy algorytm sztucznej inteligencji do zastosowań medycznych. Od tego czasu ich liczba z roku na roku szybko rosła, a do czerwca 2019 FDA zatwierdził już łącznie 46 algorytmów. W błyskawicznym tempie zwiększa się finansowanie w obszarze zdrowia cyfrowego. O ile w 2011 roku fundusze typu Venture Capital zainwestowały sumę 1,1 miliarda USD w startupy medyczne, w 2019 roku było to już ponad 7-krotnie więcej (8,4 mld USD). Niszowe jeszcze kilka lat temu technologie, jak przykładowo telemedycyna, zaczynają się upowszechniać. Liczba technologii ubieralnych (tzw. wearables) wzrosła w latach 2015–2019 z 13% do 33%. Równie szybko na popularności zyskuje śledzenie parametrów zdrowia z pomocą przykładowo mobilnych aplikacji. Jeszcze szybciej

upowszechnia się elektroniczna dokumentacja medyczna, e-recepty i e-skierowania, wypierając ich papierowe wersje. W niektórych wysokorozwiniętych krajach wszystkie dane medyczne gromadzone są wyłącznie w formie elektronicznej. Adaptacja zdrowia cyfrowego pociąga za sobą zmiany prawne oraz mobilizuje nawet najbardziej opóźnione cyfrowe organizacje do transformacji. Ubezpieczyciele zdrowotni zaczynają refundować koszty stosowania tzw. terapii cyfrowych bazujących na aplikacjach mobilnych czy urządzeniach telemedycznych.

Gdyby zebrać wszystkie dane dotyczące innowacji i technologii informacyjnych w ochronie zdrowie na jednym wykresie, zobaczylibyśmy wykładniczą linię trendu. A to oznacza, że zbliżamy się do punktu ciężkości, w którym digitalizacja sektora będzie odczuwalna przez wszystkich, zmieni reguły funkcjonowania całego rynku i sposób wykonywania zawodów medycznych. Nawet jeżeli dziś jeszcze nie wszyscy to widzą, dane mówią same za siebie.

Lekarz w nowym ekosystemie technologii W badaniu ankietowym przeprowadzonym przez Stanford Medicine i zaprezentowanym w raporcie „2020 Health Trends Report”, 47% lekarzy i 73% studentów medycyny przyznaje, że korzystają z dodatkowych kursów zawodowych, aby lepiej przygotować się do technizacji w ochronie zdrowia. Najpopularniejszymi tematami są: przetwarzanie danych i statystyki (data science), zarządzanie zdrowiem populacyjnym, doradztwo genetyczne, programowanie i sztuczna inteligencja. Nie bez powodu – lekarz przyszłości będzie nie tylko specjalistą od chorób, ale także specjalistą od zarządzania danymi i wyciągania wniosków na podstawie analiz statystycznych. Będzie się od niego wymagać tak samo znajomości wiedzy medycznej jak i sztucznej inteligencji. Do jego kompetencji – oprócz opieki nad pacjentami – będzie też należał współudział w projektach rozwojowych nowych technologii. Rośnie liczba dostępnych danych. Zadaniem sztucznej inteligencji będzie ich wstępna analiza, ale to lekarz podejmuje ostateczne decyzje i musi wiedzieć, jak i gdzie szukać dodatkowych informacji. Rosnące znaczenie profilaktyki oznacza z kolei, że na podstawie dostępnych informacji w elektronicznej kartotece medycznej oraz parametrów moni

torowanych przez pacjenta, lekarz będzie tworzył modele statystyczne, prognozy, scenariusze zdrowotne.

Tylko 7% lekarzy i 14% studentów/ rezydentów korzysta regularnie z systemów opartych na sztucznej inteligencji. W przypadku technologii telemedycznych odsetek ten wynosi analogicznie 39% i 41%. W badaniu zapytano także, jaką wartość w procesie podejmowania decyzji klinicznych mają dane dostarczane przez pacjenta. 20% studentów medycyny/rezydentów i 23% lekarzy uważa, że informacje gromadzone samodzielnie przez pacjenta w aplikacjach zdrowotnych są bardzo cenne. Podobne wyniki odnoszą się do informacji gromadzonych przez tzw. urządzenia ubieralne (wearables). To pokazuje przepaść pomiędzy oczekiwaniami pacjentów, którzy korzystają z nowych technologii właśnie po to, aby lepiej monitorować stan zdrowia, a lekarzami nie widzącymi znacznej wartości w informacjach dostarczanych indywidualnie przez pacjenta. Trzeba liczyć się z tym, że pacjenci coraz częściej będą dostarczać dane, oczekując, że lekarz uwzględni je w procesie podejmowania decyzji.

Studenci medycyny i rezydenci w zdecydowanej większości (77%) uważają, że edukacja na studiach medycznych była pomocna w przygotowaniu do nowych technologii w ochronie zdrowia. W przypadku lekarzy już pracujących, ten odsetek wynosi 55%. Fakt, że lekarze i studenci dokształcają się w zagadnieniach dotyczących przykładowo sztucznej inteligencji świadczy, że system nauczania jest w tyle za trendami na rynku. Lekarze są zdania, że w przyszłości około jedna trzecia ich zadań zostanie zautomatyzowana. To ciekawy wynik pokazujący, że sami lekarze dostrzegają czynności, które z powodzeniem może wykonywać algorytm.

Transformacja na rynku zdrowia oznacza też, że do sektora wchodzą nowi gracze jak Google, Apple czy Amazon. W kontekście danych medycznych, ten

» Praca lekarzy będzie pracą w dużej mierze opartą na danych. «

trend jest często krytykowany i odbierany bardziej jako zagrożenie niż szansa. Zaskakująco, inaczej widzą to pracownicy medyczni. To, że firmy technologiczne niezwiązane z ochroną zdrowia oferują nowe usługi dla pacjentów, jest odbierane częściej pozytywnie (49% lekarzy i 45% studentów medycyny/rezydentów) niż negatywnie (30% lekarzy i 24% lekarzy rezydentów).

Praca lekarzy będzie pracą w dużej mierze opartą na danych. To szansa na to, aby poprawić wyniki leczenia, skupić się na profilaktyce, precyzyjnie diagnozować choroby i leczyć je w spersonalizowany sposób. Na nowych formach usług medycznych skorzystają pacjenci, ponieważ dane gromadzone w elektronicznej kartotece pacjenta odzwierciedlą pełny obraz zdrowia. Z drugiej strony lekarze czują się niepewnie patrząc w przyszłość i rozwój nowych technologii. Już dziś można obserwować zaburzenie równowagi pomiędzy pasją pracy z pacjentem a obciążeniami administracyjnymi. System edukacji musi zostać perspektywicznie uzupełniony nauką kompetencji, które okażą się kluczowe za 5–10 lat, a nie tylko jutro. W proces rozwoju technologii muszą być angażowani lekarze, bo to oni są użytkownikami końcowymi i nie mogą być obciążani rozwiązaniami, które zakłócają ich pracę, zamiast pomagać. W końcu zawód lekarza musi przejść transformację ideologiczną, z pracy skupionej na medycynie, w stronę profesji, która ma równie dużo do czynienia z danymi, statystyką i sztuczną inteligencją. 

Na ile przydatna była twoja edukacja w przygotowaniu na nowe technologie w ochronie zdrowia?

Studenci i rezydenci 18% 58% 22% 1%

Lekarze 19% 36% 30% 14% bardzo przydatna

przydatna

niezbyt przydatna

nieprzydatna

This article is from: