5 minute read
Amit Thakker: Nigdzie zdrowie cyfrowe nie jest tak potrzebne jak w Afryce
from OSOZ Polska
by OSOZ Polska
Nigdzie zdrowie cyfrowe nie jest tak potrzebne jak w Afryce
Przy najniższych na świecie wydatkach na opiekę zdrowotną (średnio 83 USD na mieszkańca, w Polsce jest to ok. 1000 USD), niedoborze lekarzy, dominacji obszarów wiejskich i słabej infrastrukturze, kraje afrykańskie sięgają do digitalizacji, aby zapewnić lepszy dostęp do usług medycznych. Innowacje technologiczne jak telemedycna – które dla wysokorozwiniętych krajów są jedynie dodatkiem w opiece nad pacjentem – w Afryce mogą ratować życie. Rozmawiamy z dr Amitem N. Thakkerem, prezesem Afrykańskiej Federacji Ochrony Zdrowia.
Advertisement
Jakie są główne wyzwania stojące przed systemami opieki zdrowotnej w Afryce?
Budowany od dziesięcioleci system opieki zdrowotnej w Afryce boryka się z problemami, których nie zna opieka zdrowotna w innych częściach świata. Spełnienie trzeciego celu zawartego w Celach Zrównoważonego Rozwoju wyznaczonych przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) – objęcia mieszkańców powszechną opieką zdrowotną, przystępną cenowo, z wysokiej jakości usługami zdrowotnymi – jest pragnieniem niemal całego kontynentu. W realizację tej misji zaangażowane są zarówno podmioty państwowe, jak i prywatne, ponieważ w całej Afryce istnieją różne systemy refundacji świadczeń zdrowotnych ze sporym udziałem sektora prywatnego. Kiedy wybuchła pandemia COVID-19, stało się oczywiste, że istniejące od dłuższego czasu słabości systemowe muszą być szybko rozwiązane, aby skutecznie walczyć z kryzysem. W mojej ocenie, istnieją dwie główne grupy wyzwań zdrowotnych: geograficzne i finansowe. Pierwsza z nich związana jest z odległością, zasobami ludzkimi, infrastrukturą i jakością usług. Podczas gdy niektóre stolice państw afrykańskich mają dobrze wyposażone placówki opieki zdrowotnej, znaczna większość populacji napotyka na mocno ograniczony dostęp do usług medycznych.
»Wiele krajów wprowadza rozwiązania legislacyjne ułatwiające adaptację telemedycyny.«
Kolejną barierą jest budżet przeznaczony na opiekę zdrowotną. W Europie, w krajach o wysokich dochodach, wydatki na zdrowie per capita wynoszą ok. 4000–5000 USD. W USA jest to około 10000 USD, natomiast w krajach afrykańskich nie przekraczają 100–200 USD na mieszkańca. To kilkadziesiąt razy mniej i ma to swoje konsekwencje. Kolejną kwestią jest ogromna dysproporcja między tymi, których stać na dostęp do prywatnej opieki zdrowotnej, a tymi, którzy żyją w skrajnym ubóstwie i nie mogą sobie pozwolić na ubezpieczenie zdrowotne. Wielu obywateli dramatycznie doświadczyło tego problemu podczas pandemii COVID-19. Do tego musimy wziąć pod uwagę strukturę dystrybucji – Afryka jest niemal całkowicie uzależniona od importu farmaceutyków i sprzętu medycznego. W czasie kryzysu trudno było konkurować z bogatymi krajami w zakupie najbardziej potrzebnych urządzeń i leków. Przykładowo, w Afryce nie ma ani jednego producenta szczepionki COVID-19 i polegamy na takich partnerach jak Indie, Chiny, Rosja, Europa i USA. Tempo szczepień jest tutaj najniższe na świecie.
Które z wymienionych przez Pana problemów można rozwiązać z pomocą rozwiązań cyfrowych?
Najbardziej oczywistymi wyzwaniami są te związane z dystrybucją i logistyką usług zdrowotnych. Technologia przybliża opiekę zdrowotną do ludzi, sprawia, że odległość przestaje mieć znaczenie. I to jest właśnie kluczowa korzyść – dzięki wsparciu technologii możemy dotrzeć z pomocą do większej liczby osób z grup społecznie wykluczonych, które są poza systemem zdrowia. Niezależnie od tego, czy korzystamy z telemedycyny, e-apteki, czy telemonitoringu pacjentów, znika bariera geograficzna. Digitalizacja pozwala nam zastąpić model opieki „jeden do jednego”, w znaczeniu indywidualnego kontaktu lekarza z pacjentem, modelem „jeden do wielu”, w którym lekarz może przyjąć więcej pacjentów, a system sztucznej inteligencji odpowiedzieć w tym samym czasie na tysiące pytań związanych ze zdrowiem. Taki model jest remedium na brak infrastruktury, niedobór pracowników służby zdrowia i duże koszty transportu, z jakimi borykamy się w Afryce. Poza tym oferuje wiele innych korzyści, takich jak dostęp do elektronicznej dokumentacji medycznej, ciągłość i koordynacja opieki. Zdrowie cyfrowe – dzięki dostępowi do danych – wprowadza nowe podejście do polityki opartej na dowodach, dzięki czemu decydenci mogą śledzić sytuację epidemiologiczną i planować działania lepiej dostosowane do potrzeb. Moim zdaniem, zdrowie cyfrowe może także likwidować bariery finansowe poprzez zwiększenie efektywności opieki zdrowotnej przy jednoczesnym obniżeniu kosztów. Gdy koszty usług zdrowotnych spadają, stają się one bardziej przystępne. Chodzi również o to, by zaoferować ludziom opcje samodzielnego zarządzania zdrowiem, elastyczne plany opieki dostosowane do lokalnych warunków i indywidualnych potrzeb.
Czy istniejąca infrastruktura techniczna i przepisy prawne pozwalają na pełne wykorzystanie potencjału rozwiązań zdrowia cyfrowego w Afryce? Czy istnieje świadomość korzyści płynących z wykorzystania technologii w systemach opieki zdrowotnej na poziomie politycznym?
W ostatnim czasie, w Afryce nastąpiła wyraźna zmiana postrzegania cyfryzacji. Rządy wielu krajów utworzyły w ministerstwach zdrowia departamenty ICT, będące fundamentem nowych strategii cyfrowych, inicjując inwestycje w niezbędną infrastrukturę. Jednym z priorytetów politycznych stało się nadanie tempa innowacjom. Jest wiele do zrobienia. Dostęp do Internetu nadal pozostaje problemem, choć penetracja telefonii komórkowej znajduje się na bardzo wysokim poziomie. Jestem pewien, że gdy tylko pojawią się bardziej przystępne cenowo łącza szerokopasmowe, digitalizacja nabierze rozpędu. Również w zakresie polityki cyfryzacji dużo się zmienia. Wiele krajów opracowało i wdrożyło niezbędne ramy regulacyjne. Przykładowo, zaimplementowana w Kenii ustawa o e-zdrowiu wprowadza certyfikację dostawców usług telemedycznych. Firmy, które uzyskały certyfikację, nie tylko cieszą się większym zaufaniem i zainteresowaniem, ale również aktywnie zmieniają krajobraz cyfrowej służby zdrowia, współpracując z firmami ubezpieczeniowymi w celu włączenia wirtualnych konsultacji do planów opieki. Mimo, że sektor prywatny napędza rozwój technologii cyfrowych w Afryce, wiele rządów stara się przyspieszyć adaptację innowacji. Decydenci zdali sobie sprawę ze swojej roli w ustalaniu standardów interoperacyjności i bezpieczeństwa danych, aby zapewnić płynną wymianę danych, interoperacyjność różnych rozwiązań. Oczywiście, każdy kraj wypracował własne rozwiązania, jednak łączy je chęć wspierania rozwoju e-zdrowia.
Jak pacjenci i lekarze postrzegają nowe technologie cyfrowe?
Obecnie znajdujemy się w fazie eksperymentowania z nowymi rozwiązaniami przez tzw. wczesnych innowatorów – osoby otwarte na technologie. Z moich obserwacji wynika, że w opiece zdrowotnej ta gotowość do adaptacji innowacji jest niższa niż w innych sektorach gospodarki. Niektórzy lekarze wciąż niechętnie korzystają z komputerów. Ale to się zmienia i coraz więcej specjalistów dostrzega potencjał technologii. Czynnikiem sprzyjającym, który jest silną stroną Afryki w porównaniu z innymi częściami świata, jest średnia wieku pracowników służby zdrowia – nawet o dziesięć lat niższa niż w Europie. To pomaga nam w zmniejszaniu sceptycyzmu, poszerzaniu grona entuzjastów technologii i wdrażaniu nowych technologii.
Dlaczego międzynarodowe startupy, które rozwijają cyfrowe rozwiązania zdrowotne – takie jak mobilne aplikacje zdrowotne – powinny być zainteresowane wejściem na rynek afrykański?
Afryka jest otwarta na biznes, a zapotrzebowanie na usługi zdrowotne rośnie. Jest to kluczowy czynnik napędzający wzrost rynku. Innym elementem sprzyjającym są nowe, zaufane możliwości partnerstwa między lokalnymi firmami i organizacjami a międzynarodowymi innowatorami, którzy oferują dostępne cenowo rozwiązania odpowiadające na wyzwania opieki zdrowotnej. Partnerstwa biznesowe ułatwiają zrozumienie lokalnych uwarunkowań rynkowych i dostosowanie rozwiązań do specyfiki kulturowej oraz regulacyjnej. Jestem przekonany, że Afrykę czeka okres rozkwitu zdrowia cyfrowego.