Polski Monitor - Kwiecien 2019

Page 1

RADIO POLONIA TORONTO 100.7 FM nadajemy W NIEDZIELĘ 17:00 - 20:00

WWW.RADIOPOLONIA.CA

POLSKI

ZDROWIE

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

onitor.com NAUKA

Wydawany od 2010 r.

PORADNIK

PRZEWODNIK

Kwiecień 2019

INFORMATOR

Temat miesiąca:

Czyrak to czy rak?

Pojawiający się na skórze czyrak potrafi być bardzo dokuczliwy. Nie dość, że jest bardzo nieestetycznym wykwitem, to dodatkowo często powoduje znaczne dolegliwości bólowe. Kiedy jednak obecność czyraka powinna nas w szczególności zaniepokoić? Z czego może wynikać tendencja do częstego ich powstawania?

str. 3 - 5


2

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Temat miesiąca

Czyrak to czy rak?

Odstrasza nazwą, która jednoznacznie kojarzy się z nowotworem. Spokojnie! Czyrak, czyli ropne zapalenie mieszka włosowego, nowotworem nie jest, ale lepiej go nie ignorować. Jest bolesny i nieestetyczny, a może być też groźny – zwłaszcza, jeśli występuje na twarzy. ""  Kamila Śnieżek

Czyraki to jedna z chorób skóry. W języku angielskim funkcjonują pod nazwą „boils”, kiedyś nazywano je z łaciny „furuncles”, czyli, po polsku, furunkuły. Pojawiają się zazwyczaj na owłosionych obszarach skóry, np. na głowie, w pachwinach lub pod pachami, a także w miejscach wydzielających pot i narażonych na tarcie – na pośladkach, szyi, karku, a także twarzy. Mogą występować pojedynczo, ale również gromadnie – mówi się wówczas o tzw. czyraczności lub czyraku mnogim. Bywa, że kilka umiejscowionych blisko siebie czyraków zlewa się w jedną zmianę skórną, czyli czyraka gromadnego (inaczej karbunkuł). Co ciekawe, czyraki robią się również na powiekach – znamy je niemal wszyscy i zapewne nie raz pocieraliśmy złotą obrączką – zwyczajowa nazwa tej zmiany na powiece to jęczmień (uwaga – nie każdy rodzaj jęczmienia powstaje w taki sam sposób, jak czyraki, inaczej się też je leczy).

Jak rozpoznać? Czyraki na skórze rozwijają się stopniowo. Pierwsze objawy to zaczerwienienie i obrzęk, wkrótce potem wyłania się głęboko osadzony, bolesny guzek o średnicy około 1 cm. Można pomylić go ze zwykłym pryszczem, jednak w przeciągu kilku dni zmiana powiększa się, staje się coraz bardziej odczuwalna, a na guzie pojawia się widoczny ropień. Wielkość dojrzałego czyraka może być bardzo różna – od małego guzka w kształcie ziarna grochu, aż po ogromne ropnie średnicy piłeczki golfowej. W niektórych przypadkach, obok pierwszego guzka pojawiają się kolejne, czasami zmiana obejmuje także otaczającą ropień skórę, która staje się czerwona, opuchnięta i tkliwa. Czyraki mogą być bardzo bolesne, zwłaszcza, jeśli umiejscowią się w miejscach ubogich w tkankę podskórną, czyli na przykład na małżowinie usznej, ale trudno ich nie odczuć również w innych lokalizacjach. Mogą skutecznie uprzykrzać

życie chorego lokując się w miejscach narażonych na częste tarcie (np. pachwiny, pachy, pośladki), łatwo też doprowadzić do rozniesienia ich na inne obszary skóry.

Przyczyny powstawania

Najczęstszą przyczyną powstawania czyraków są bakterie gronkowca obecne na skórze. Kolonizacja bakterii zaczyna się w mieszkach włosowych, a w wyniku otarć i skaleczeń bakterie wnikają w uszkodzoną skórę i powodują miejscowe zapalenie tkanki łącznej. Istnieją czynniki ryzyka sprawiające, że niektóre osoby są bardziej niż inne podatne na powstawanie czyraków. Pośród tych najczęstszych wymienia się: •   cukrzycę, •   otyłość, •   osłabiony układ immunologiczny (m.in. u osób zarażonych wirusem HIV i chorych na AIDS), •   choroby nerek i wątroby, •   alkoholizm, •   anemię, •   niektóre typy nowotworów •   oraz choroby skóry (np. atopowe zapalenie skóry, egzema, świerzb). •   Czyraki częściej przytrafiają się też osobom niedożywionym, przyjmującym antybiotyki oraz takim, które są nieco na bakier z higieną osobistą. •   Czyraki mogą być też powikłaniem po chorobach skóry, którym towarzyszy świąd: świerzbu, AZS, łuszczycy czy egzemy. Skóra w takich przypadkach jest wysuszona, podatna na infekcje. Czyrakiem można się zarazić (np. w szpitalu lub od chorego członka rodziny), skłonność do tego typu zmian może być dziedziczna. Faktem jest, że duży procent to nosiciele gronkowca. Gronkowiec występuje najczęściej w gardle, na skórze głowy, w nosie czy w fałdach skórnych. Staje się on niebezpieczny kiedy nasza odporność jest szczególnie obniżona. Gronkowiec przedostaje się do organizmu ludzkiego wskutek niewielkich ran lub zadrapań oraz przez włosy, atakując mieszki włosowe.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

3


Zdrowie Najczęściej spotykane czyraki •   czyrak szyi, •   czyrak pod pachą, •   czyrak na pośladku, •   czyrak owłosionej skóry głowy, •   czyrak na pachwinie, •   czyrak na twarzy, •   czyrak na powiece (jęczmień).

Czyrak a cukrzyca Zmiany skórne to jedne z najwcześniejszych objawów cukrzycy. Zbyt duża ilość cukru we krwi prowadzi do zmian miażdżycowych, co skutkuje niedożywieniem skóry. Staje się ona podatna na otarcia i zranienia oraz sucha. Cukrzyk może się drapać, ranki trudno się goją i bardzo łatwo może wdać się wtedy gronkowiec. Aby zdiagnozować cukrzycę, przeprowadza się doustny test obciążenia glukozą, oraz badanie glikemii na czczo.

Czyrak a choroby nerek Niewydolność nerek jest częstą przyczyną zaburzeń odporności, ponieważ w tej chorobie spada liczba limfocytów we krwi oraz upośledzona jest czynność leukocytów. Jednym z objawów niewydolności nerek jest świąd skóry, który, tak jak w przypadku cukrzycy wymusza drapanie, przez co przyczynia się do powstawania mikrouszkodzeń zwiększających prawdopodobieństwo skórnych infekcji. Aby postawić diagnozę, należy przeprowadzić szereg badań, m.in. z krwi, ogólne moczu, a także badanie USG układu moczowego.

Mogą być groźne! Zdarza się, że osoby dotknięte cięższymi postaciami czyraka gorączkują, są mocno osłabione i mają powiększone węzły chłonne. Z takimi objawami nie wolno zwlekać, trzeba jak najszybciej udać się do lekarza, który prawdopodobnie zaleci leczenie antybiotykiem i drenaż ropnia. Mniej dokuczliwe wrzody zazwyczaj pękają i oczyszczają się samoistnie, ranka goi się kilkanaście dni. Zdarza się jednak, że w trakcie tego procesu dochodzi do zainfekowania sąsiednich meszków włosowych i choroba rozprzestrzenia się, czasami przyjmując formę przewlekłą, ciągnącą się latami. Lekarze podkreślają, że nigdy nie należy próbować wyciskać ropy z czyraka, nacinać ropnia i manipulować przy nim rękami. Nietrudno o zakażenie uogólnione organizmu (posocznicę

4

Temat miesiąca zwaną sepsą), jeśli gronkowiec złocisty przeniknie do krwi. Ponadto, docierając do poszczególnych narządów wewnętrznych, bakterie mogą spowodować m.in. zapalenie wsierdzia, zapalenie szpiku, zapalenie płuc i inne bardzo groźne schorzenia. Staphyloccocus aureus wydziela też swoiste egzotoksyny, które mogą być przyczyną różnych dolegliwości, np. zatruć pokarmowych, bądź je poważnie zaostrzać,. Za najbardziej niebezpieczne uważa się czyraki występujące w obrębie twarzy, głównie w okolicy warg, oczu i skroni, gdyż ich niekontrolowane rozprzestrzenianie może prowadzić do zakażenia zatok, zapalenia żył i opon mózgowych. Czyraki mają predyspozycje do nawrotów. Szczególnie niebezpieczne są czyraki pojedyncze lub gromadne pojawiające się kilka razy do roku. Wówczas mówimy u czyraczności.

Jak się leczyć? W celu wyleczenia czyraka należy skonsultować się z lekarzem – domowe leczenie może spowodować rozsianie stanu zapalnego. Grozi to szczególnie osobom ze zdiagnozowaną cukrzycą, która zmniejsza odporność na tego typu zakażenia. Jeśli zmiana jest niewielka i w stosunkowo bezpiecznym miejscu (czyli, przed wszystkim, nie w obrębie twarzy), a chory nie odczuwa objawów ogólnych, takich jak gorączka czy osłabienie, na wrzód można przykładać ciepły kompres (jałowa gaza zamoczona w przegotowanej wodzie) który pomoże mu samoistnie się oczyścić. Bardzo istotne jest ścisłe przestrzeganie zasad higieny, ręce należy myć płynem antybakteryjnym zarówno przed, jak i po kontakcie z zainfekowaną skórą. Gdy ropień pęknie i oczyści się, rankę trzeba zdezynfekować

www.polskimonitor.com

MIESIĘCZNIK / MONTHLY MAGAZINE REKLAMA I KONTAKT Z REDAKCJĄ info@radiopolonia.ca tel. 416 - 938 - 7141 Adres do korespondencji: Radio Polonia Toronto 2550 Goldenridge Rd., Unit #6 Mississauga, On, L4X 2S3

specjalistycznym preparatem i zaaplikować na nią maść z antybiotykiem (dostępną bez recepty w aptece). By ochronić uszkodzoną skórę, można przykleić plasterek. Ranka będzie goiła się kilkanaście dni, często pozostawiając po sobie bliznę. W przypadku groźnie wyglądających, bolesnych, a przede wszystkim mnogich oraz niebezpiecznie umiejscowionych zmian, leczenie należy pozostawić lekarzowi. Dermatolog zdecyduje, czy konieczne będzie chirurgiczne nacięcie czyraka (w warunkach uniemożliwiających rozprzestrzenienie się zmian), drenaż ropnia, a także przepisze odpowiedni antybiotyk lub maść. Prawdopodobnie konieczne będzie też włączenie środków wzmacniających odporność pacjenta, gdyż to od niej w dużej mierze zależy ewentualny nawrót choroby.

8 domowych metod na zwalczanie czyraków Czyrak to niezbyt komfortowa zmiana skórna, która może pojawić się właściwie w każdym wieku. Zmiana ta następuje w wyniku infekcji bakteryjnej – zarażenia gronkowcami. Mimo tego czyrak z reguły nie jest niebezpieczny dla zdrowia, ale może boleć i jest mało estetyczny. Najczęściej chorują osoby, których skóra z dowolnych powodów jest bardziej narażona na ataki bakterii. To na przykład skóra atopowa, trądzikowa. Częściej również chorują osoby z anemią i cukrzycą. Czyrak częściej również pojawia się na ciele mężczyzn, nieco rzadziej u kobiet. •   Dbałość o własne zdrowie: czyrak bardzo często powstaje w wyniku ogólnego wyniszczenia organizmu np. przy mocnym odchudzaniu się bez zbilansowanej diety, u osób chorujących na anoreksję, u osób z anemią, którym WYDAWCA (Publisher): Ryszard Piotrowski Radio Polonia Enterprises Ltd. EDITOR: Krystyna Piotrowska info@radiopolonia.ca REDAKTOR GRAFICZNY: Magdalena Lesiuk GraphMad@gmail.com MARKETING: Ilona Girzewska

Redakcja nie odpowiada za treść artykułów i ogłoszeń. Prawa autorskie zastrzeżone. Treść wszystkich artykułów publikowanych w magazynie „Polski Monitor” ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie zastępuje konsultacji z lekarzem i nie może być podstawą do stosowania jakichkolwiek środków farmaceutycznych ani form terapii. Wszelkie decyzje w wyżej wymienionych kwestiach należą do lekarza prowadzącego leczenie. Magazyn „Polski Monitor” ani osoby współpracujące nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności wynikającej z zastosowania informacji w nim zawartych.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Temat miesiąca brakuje żelaza. Aby czyraki nie nawracały i żeby łatwiej oraz szybciej je leczyć należy przejść na zrównoważoną, bogatą w witaminy, składniki mineralne, makro- i mikroelementy dietę. Należy spożywać wiele owoców i warzyw oraz pełnowartościowe posiłki każdego dnia. •   Higiena miejsca zmienionego: czyrak rozrasta się, ropieje, nie chce się „zaleczyć”, kiedy nie utrzymuje się odpowiedniej higieny miejsca, gdzie występuje zmiana. Chodzi tutaj również o to, aby miejsca tego nie dotykać i np. nie ocierać go nosząc ubranie. Należy je odpowiednio zabezpieczyć, a najlepiej unikać noszenia ciężkich ubrań, jeśli miałyby zmiany zakrywać. •   Leczenie chorób: częściej, jak wspomnieliśmy, czyrak wystąpi u osoby chorej np. na cukrzycę. Należy odpowiednio dbać o leczenie i profilaktykę choroby, która sprzyja powstawaniu czyraków. Powinno się dbać o to, żeby np. osoba starsza zawsze pilnowała swojej diety (mniej cukru) i zażywała insulinę – bowiem to właśnie u takich osóbdiabetyków najczęściej stwierdza się występowanie czyraków. •   Zażywanie środków wzmacniających organizm: podczas walki z czyrakami warto zażywać suplementy diety, które będą posiadały w sobie wszystkie potrzebne organizmowi witaminy oraz elementy. To przyspieszy gojenie się ran i leczenie czyraków. Takie postępowanie też najczęściej zalecają lekarze. •   Stosowanie maści ichtiolowych: jest to bodaj najlepszy sposób na leczenie czyraków w zaciszu własnego mieszkania. Maść ichtiolowa jest stosowana jest we wszelkich zapaleniach skóry, owrzodzeniach, trądziku. Działa bakteriostatycznie, przeciwzapalnie. Czyrak zawiera w sobie sporo ropy, a maść ichtiolowa pomaga tej ropie odchodzić, przez co rana szybciej się goi. •   Stosowanie kompresów ichtiolowych: lekarze polecają nie tylko stosowanie samych maści, ale wykony-

wanie z nich okładów. Maść należy rozsmarować na ranie, a następnie przyłożyć gazą i zawinąć bandażem. Kompres zmienia się dwa razy dziennie, można pozostawić go na noc, jeśli mamy pewność, że się nie zsunie. Jest to najlepszy sposób, na pozbycie się czyraków bez stosowania antybiotykoterapii. •   Kąpiele w kurkumie: kurkuma może podziałać lekko bakteriobójczo i odkazić ranę. Można rozmieszać ją z wodą i parę razy dziennie przemywać zmienione miejsce. Czyrak przemywany wodą z kurkumą będzie również rzadziej ropiał.

•   Smarowanie czosnkiem: czosnek uważany jest za naturalny antybiotyk. Działa przeciw bakteriom zabijając je. Należy rozkroić ząbek czosnku i jedną połowę wykorzystać do smarowania rany. Czyrak smarowany przez około 2-3 minuty nawet do 10 razy dziennie powinien powoli ustępować. Czosnek warto dodawać wraz z cebulą również do swoich codziennych potraw. To w szybki i naturalny sposób wzmocni odporność organizmu. •   Jednym z najpopularniejszych sposobów są okłady ze sproszkowanych nasion kminku. Przed nałożeniem na czyraka musimy zmoczyć je w gorącej wodzie. Okłady powtarza się cztery razy dziennie.

Zdrowie •   Pomocny okazuje się także sok z cebuli. Powinien być przykładany do skóry cztery razy dziennie. •   Kolejna metoda to ciepłe okłady, np. za pomocą ciepłego ręcznika. Gdy ropa zniknie koniecznie powinniśmy nanieść na skórę krem antybakteryjny. •   Pomóc mogą także okłady ze zmiażdżonych liści kapusty. •   Jeszcze inny pomocny produkt to jajko. Ugotuj je na twardo, a następnie samo białko przyłóż do czyraka. Na koniec przykryj je gazą.

Jeśli zauważyłeś na skórze czyraka •   Nie wyciskaj go i nie nacinaj! •   Nie podrażniaj skóry wokół niego i nie dotykaj go •   Dbaj o higienę, odkażaj ręce za każdym razem, gdy przypadkiem dotkniesz okolic zmiany •   Zadbaj o bezpieczeństwo domowników – czyraki są bardzo zaraźliwe! (nie pożyczaj ręcznika, pościeli, odzieży, golarek itp.) •   nie zakrywaj czyraków bandażami i innymi opatrunkami, •   Jeśli wrzód jest w miejscu podatnym na pocenie, unikaj wysiłku fizycznego, często wietrz skórę w okolicach zmiany. Udaj się do lekarza i zastosuj się do jego zaleceń •   Jeśli chorujesz na cukrzycę, zadbaj o jej kontrolę, stosuj odpowiednie leki.

Jak uniknąć czyraka? Warto pamiętać, że czyrak jest zaraźliwą przypadłoscią. Dlatego za każdym razem po dotknięciu wrzoda należy dokładnie umyć ręce, aby uniknąć jego rozprzestrzeniania. Osoby, u których występował czyrak, po zakończeniu leczenia powinny dokładnie wyprać pościel oraz wszystkie pozostałe rzeczy, które miały kontakt z zakażoną zmianą skórną. Źródło: „Moje zdrowie”, www.ortopedio.pl, medonet.pl

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

5


Komu potrzebna komora hiperbaryczna? Zdrowie

Komora hiperbaryczna wygląda zupełnie jak połączenie metra ze statkiem kosmicznym. „Pasażerowie” wkładają maski i wdychają tlen. Panuje tu ciśnienie półtora raza większe niż atmosferyczne. Pomaga przy trudno gojących się ranach, rozległych oparzeniach, przewlekłych zapaleniach kości. Czysty tlen

W Polsce są cztery komory hiperbaryczne, do których może wejść naraz 13 osób - w Warszawie, 6 - w Gdyni, oraz dwie jednoosobowe w Siemianowicach i Wrocławiu. Mazowieckie Centrum jest jednym z 480 w Europie. Zabiegi finansuje NFZ. Nie można wykupić leczenia prywatnie. Przed wejściem pacjenci zmieniają ubranie na bawełniany uniform (bez kieszeni, żeby nawet przypadkowo nikt nie wniósł niczego niebezpiecznego, np. zapalniczki, bo to może spowodować wybuch). Dostają wodę do picia (pomaga wyrównać ciśnienie podczas kompresji i dekompresji) i specjalne maski. Zabierają ze sobą książki i gazety, żeby się nie nudzić. Przez cały czas mają włączone radio. Dla bezpieczeństwa jest z nimi pielęgniarka. Na zewnątrz czuwają: inżynier obsługujący 19-tonowy sprzęt i lekarz anestezjolog. Kiedy już wszyscy siedzą wygodnie na krzesełkach z maskami na twarzy, do komory wtłacza się powietrze sprężone do 1,5 bara. Pacjenci przez godzinę oddychają czystym tlenem (normalnie w powietrzu jest 21 proc. tlenu i 78 proc. azotu). Tym sposobem dostarczają do organizmu 15 razy więcej tlenu, niż oddychając normalnie. Zabieg przyśpiesza gojenie, a w pewnych sytuacjach może nawet ratować życie.

Ważne Wskazania do leczenia tlenem hiperbarycznym: •   trudno gojące się rany (w przebiegu zespołu stopy cukrzycowej, po urazach i radioterapii), •   przewlekłe zapalenia kości, •   bakteryjne zakażenie tkanek, •   zatrucie tlenkiem węgla (zaczadzenie), •   rozległe oparzenia (II i III stopnia, powyżej 20 proc. powierzchni ciała).

Tlen hiperbaryczny ratuje po zatruciu czadem To pacjenci, którzy najczęściej trafia na taką terapię. Jeśli zostaną jej poddani w ciągu kilku godzin od zdarzenia,

6

mają szansę na pełny powrót do zdrowia. Dlaczego jak najszybsze poddanie się terapii hiperbarycznej jest takie ważne? Tlenek węgla 200 razy lepiej wiąże się z hemoglobiną niż tlen. Krew nie ma wówczas szansy transportowania tlenu do tkanek, które stopniowo obumierają. Najmniej odporny na niedotlenienie jest mózg – bardzo szybko dochodzi do jego uszkodzenia. W normalnych warunkach trudno jest wyeliminować tlenek węgla z organizmu (trwa to wiele godzin). Zabieg w komorze hiperbarycznej znacznie skraca ten czas, a co za tym idzie, potencjalne uszkodzenia są mniejsze. Dodatkowo tlen hiperbaryczny rozpuszcza się w osoczu i jest wraz z krwią przenoszony do wszystkich tkanek, ich dotlenienie jest więc jeszcze lepsze. To właśnie dlatego tak ważne jest, aby ktoś, kto znajdzie osobę nieprzytomną i ma podejrzenia, że przyczyną może być zatrucie czadem, jak najszybciej powiadomił pogotowie ratunkowe i poprosił o przewiezienie do najbliższej komory hiperbarycznej. Są one m.in. w Warszawie, Gdyni, Wrocławiu, Siemianowicach Śląskich, Łodzi, w Poznaniu (wszystkie mają umowy z NFZ i dyżurują non stop). Takie zabiegi zaleca się także wtedy, gdy doszło do zatrucia czadem, ale stan chorego nie jest bardzo ciężki (nie doszło do utraty przytomności). Często zdarzają się bowiem późne powikłania, po nawet kilku tygodniach od momentu zatrucia (kłopoty z zapamiętywaniem, uczeniem się, a nawet utrata wzroku lub słuchu). Terapię stosuje się nawet w przypadku niewielkich zatruć u kobiet w ciąży, bo niedotlenienie płodu jest znacznie większe niż matki.

Pomoże odzyskać słuch Czas ma także znaczenie w przypadkach nagłej utraty słuchu związanej z urazem akustycznym (np. z powodu wybuchu) lub z niewyjaśnionej przyczyny (tzw. głuchota idiopatyczna). Jeśli taki pacjent trafi do komory hiperbarycznej odpowiednio szybko (do 10–14 dni), ma większe szanse na odzyskanie

słuchu. Uwaga! Nie zawsze laryngolodzy proponują tę metodę terapii, dlatego warto wziąć sprawy w swoje ręce i jeśli komuś przydarzy się nagła utrata słuchu, należy poprosić lekarza o skierowanie na zabiegi.

Przyspieszy gojenie ran, oparzeń i odmrożeń To terapia skuteczna w przypadku oparzeń (także dróg oddechowych), odmrożeń i trudno gojących się ran. Ułatwia dopływ tlenu do chorych tkanek, co przyspiesza ich gojenie się. W ten sposób można nawet zapobiec amputacjom stóp u osób chorych na cukrzycę (tzw. stopa cukrzycowa, to często powikłanie zaawansowanej choroby).

Podstawowe wskazania do terapii w komorze •   Zatrucie tlenkiem węgla (czadem). •   Ostre niedokrwienie tkanek miękkich, następstwa urazów zmiażdżeniowych (po różnego rodzaju wypadkach). •   Oparzenia termiczne skóry i dróg oddechowych. •   Odmrożenia i martwicze zakażenie tkanek miękkich (tzw. gangrena). •   Nagła głuchota. •   Popromienne uszkodzenie tkanek i narządów (np. w wyniku radioterapii). •   Zespół stopy cukrzycowej. •   Owrzodzenia odleżynowe.

Komora hiperbaryczna to nie cud, to metoda - Kiedyś komorę ciśnieniową uważano za czarodziejski wynalazek. Miała pomagać na wszystko, np. na starzejącą się skórę. Ale brak dowodów na jej skuteczność w przedłużaniu młodości - wyjaśnia dr Żurek. Do komory nie może wejść każdy kto chce. Pacjentów kieruje lekarz po wykluczeniu przeciwwskazań (np. problemów z układem oddechowym), bo nadmiar tlenu we krwi powoduje czasem efekty niepożądane, a nawet zagrażające życiu.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Hyperbaric oxygen therapy is more than a breath of fresh air

Zdrowie

Canadians rarely want to consider amputation as the best solution to treat a condition, but for Canadians living with diabetes, this can be a reality. In some cases, even severe ones, the amputation can be prevented, shielding the patient from a long and painful recovery period. ""  Dr. Anton Marinov

MD FRCPC Medical Director, Rouge Valley

Hyperbaric Medical Centre

To amputate or not to amputate?

Some decisions are easier than others. Canadians rarely want to consider amputation as the best solution to treat a condition, but for Canadians living with diabetes, this can be a reality. Of the 2.3 million Canadians living with diabetes, it is estimated that 15 per cent will develop a diabetic foot ulcer in their lifetime, which can lead to amputation. Not only are diabetic foot ulcers accompanied by a long and painful recovery period, the Canadian Association of Wound Care estimates they cost our health-care system over $150 million annually. In some cases, even severe ones, the amputation can be prevented, shielding the patient from a long and painful recovery period.

Meet Karen Karen Trace was managing a severe foot wound at the time she was diagnosed with diabetes. „The wound refused to heal and my doctor believed my only option was to amputate. Understandably, I was scared,” she said. Though anxious, Karen’s family was determined to find a solution other than amputation. After extensive research into possible alternatives, Karen’s daughter discovered hyperbaric oxygen therapy (HBOT) at a medical centre in Scarborough, Ontario. „My doctor was aware of the treatment but cautious about how it would work for me. After consultations and several treatments, the wound completely healed and my foot was saved!”

What Is Hyperbaric Oxygen Therapy?

Similar to Karen’s physician, many have heard of HBOT but few understand what it is and how it can help treat medical conditions. So, what is it? HBOT is the medical use of 100 per cent oxygen at an increased atmospheric pressure to reach compromised tissues. This promotes the overall

treatments, but it’s important for you to do your homework first!

Referrals Once you have found the nearest HBOT treatment facility to you, speak with your doctor to see if you’re an appropriate candidate. All patients referred to a hyperbaric medical centre or those who self-refer should undergo an initial consultation by a hyperbaric physician to determine if they are a fit.

Consultation No need to fear! The consultation consists of an assessment for an appropriate indication for hyperbaric treatment. A thorough medical history, physical examination and review of results of tests and imaging (if needed) will be performed to determine eligibility before you start.

Treatment healing process of wounds. Initially HBOT was used to treat scuba divers suffering from the bends, but now Health Canada has approved HBOT for the treatment of 13 specific indications, including: •   Bone infection requiring antibiotic therapy; •   Delayed radiation injury after cancer treatment; •   Skin grafts and flaps that are failing to heal; •   Sudden hearing loss; •   Thermal burns; and •   Healing of wounds, such as the one Karen was managing.

How do I start? There is a need for HBOT and doctors are working to increase awareness of its benefits amongst health-care professionals and patients. Patients across Canada may be the right fit for HBOT

Eligible patients for HBOT will have a treatment plan tailored to their needs, including the length of each treatment session and number of treatments. A typical treatment session lasts approximately two hours, while the number of treatments ranges from 20 to 60 in total.

Assessment Before and after each treatment session, your condition should be assessed to monitor the progress.

Chambers Hyperbaric chambers let you rest in a reclined or angled position. This means you can watch movies, listen to music or just relax during the treatment. Just breathe in and let the oxygen do the work. Oxygen really is more than just a breath of fresh air. Source: huffingtonpost.ca

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

7


Why to choose Ontario Hyperbaric Oxygen Therapy Centre HBOT? Zdrowie

Hyperbaric oxygen therapy is a medical treatment which enhances the body’s natural healing processes by inhalation of 100% oxygen in a total body chamber, where atmospheric pressure is increased and controlled. it is used for a wide variety of treatments usually as part of an overall medcial care plan. •   To ensure our clients the highest level of safety and comfort, we have chosen to facilitate our centre with monoplace chambers provided by Perry Baromedical, a world leader in the manufacture, installation, and service of hyperbaric oxygen therapy systems, since 1956. •   Cool and quiet treatment in individual mono-chamber compartments •   Our chamber mattresses, pillows and linens have been custom made using organic and non-off gassing products and materials (No VOCs) •   Each chamber is cleaned and linens are changed after every treatment •   Two-way communication system to allow for constant patient to technician contact •   Spacious internal cylinder - previous patients with Claustrophobia are able to cope with the environment •   Highly trained, friendly & understanding hyperbaric chamber technicians •   Certified for patients up to 500 lbs •   24” flat screen TV with CD and DVD features •   No „hoods” required; allows ease of movement •   Extra-wide stretcher with patient safety handrails •   Qualified experienced staff including an Orthomolecular Nutritionist and Diagnostician (MD) •   6 state-of-the-art, air-break equipped, mono-place chambers monitored by 2 dedicated hyperbaric technicians •   Clean, spacious, family friendly centre including a full kitchen, quiet room, and TV lounge with childrens’ toys •   VOC (volatile organic compound) free centre including no perfumes, harmful chemicals etc. •   All chamber bedding (organic) and patient scrubs made from 100% cotton material, washed on-site using hypoallergenic, scent-free soap •   Great drinking water - Remineralized Reverse Osmosis •   Wheelchair accessible washrooms •   Efficient patient intake

8

•   On-time chamber bookings, we value time as an irreplacable commodity •   Free WiFi throughout the centre •   Free Parking out front

Meet The Director

On behalf of the entire team, I would like to welcome you to the Ontario Hyperbaric Oxygen Therapy Centre. Whether you are a patient, referring physician, or interested in hyperbarics, Ontario HBOT is here to provide the highest standard of care with a vested interest in your success. Every condition we treat, we emphasize compassion, comfort, and healing. My dedicated staff and I guarantee a comprehensive evaluation and personalized treatment plan that is both professional and honest. Most importantly, the Ontario Hyperbaric Oxygen Therapy Centre continues to enhance its reputation for excellence in hyperbaric medicine with over sixteen thousand treatments performed in just over six years. Lastly, I would like to thank our patients and their loved ones for their confidence in making all of us at the Ontario Hyperbaric Oxygen Therapy Centre, a part of their lives. In Health Laurie-Anne Fayle

One of the deep secrets of life is that all that is really worth doing is what we do for others.

Recent customer reviews

Gerard Parris, Mar 1, 2019 My experience at Ontario HBOT was excellent. Laurie Anne and her team are very knowledgeable and extremely friendly and pleasant. This treatment is well worth investigating for a number of issues. Highly recommended!! Almira Cuizon, Jan 21, 2019 After many attempts at different treatments, the Hyperbaric Oxygen chamber has been the most effective. I feel myself getting stronger and better with each session. So many benefits aside from just target treating one problem, everything about your health gets better including your outlook as it gives you hope. The staff are beyond exceptional. True professionals with a good dose of kindness which is always felt along compassion and understanding. They ensure that you are in a safe environment and also take the time to explain what you can expect from the treatments . Unlike almost ALL medical appointments, this team is very respectful of your time. They are consistently ready for me during my scheduled appointment so I can plan my workday effectively. Bravo to Laurie Anne, Derek, Dave, Eric for providing a great facility to come to everyday and delivering medical help with such care. I highly recommend this treatment and this outstanding team! Dr Oakley Smith, Jan 3, 2019 I’m both a facial plastic surgeon and a patient. I refer my patients when they need oxygen treatments and have always hear good feedback from them. I have found Laurie and her team to be professional, knowledgeable and friendly. I have also undergone treatment for broken ribs and received the same quality service. I recommend them. www.ontariohbot.ca www.youtube.com/watch?v=sv_6CB1Z-Ks

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Ontario HBOT ONTARIO HYPERBARIC OXYGEN THERAPY CENTRE Comprehensive Evaluations State Of The Art Machines Comfortable Treatments Expert Staff Natural Healing Custom Treatments Spacious Chambers Free Parking & Wi-Fi

Services: Cerebral Palsy Brain Injury Candida Lyme Stroke Autism Sports Injury Multiple Scleorsis

Ontario's Premier Hyperbaric Facility located in Toronto, Canada OHIP and Private billing available. 136B Cartwright Avenue Toronto, Ontario M6A 1V2 Tel.: (416) 789-4268 www.ontariohbot.ca


10

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com



Zdrowie

Męska rzecz

Mężczyźni to twardziele. Potencjalnie silni. Przynajmniej sami tak twierdzą. Każda wizyta u lekarza wydaje im się zbyteczna. „Samo przyszło, samo przejdzie” – mówią. Dlatego też większość mężczyzn podchodzi z rezerwą i niedowierzaniem do spraw oczyszczania organizmu. A szkoda, bo pożytku jest z tego więcej niż ewentualnych niedogodności. Także dla niedowiarków.

Liliann Kristinn Elmborg – autorka książek o dietach i efektywnych kuracjach oczyszczających organizm: „Skuteczne kuracje oczyszczające”, „Do zdrowia bez tabletek”, „Sekrety kuracji oczyszczających”. Zarówno w kraju jak i za granicą prowadzi prelekcje na temat medycyny naturalnej. Szczególnie wtedy, gdy ich partnerki przeprowadzają kuracje oczyszczające. Brak zainteresowania i odmowa udziału we wspólnych zabiegach uniemożliwia partnerce uzyskanie optymalnych wyników kuracji. Nie tylko o emocjonalnych aspektach tu mówimy, ale także o zdrowotnych. Albowiem obecne w ciałach szkodliwe drobnoustroje mogą przenosić się na naszych najbliższych, szczególnie partnerów seksualnych. Co więcej, panowie, odmawiając kuracji, bezwiednie rezygnują z pewnych dobrodziejstw tych zabiegów. Kuracje oczyszczające obok innych zalet mają także bardzo pozytywne „działanie uboczne”, ważne zarówno dla nich samych jak i dla ich partnerek: stymulują i wzmacniają energię erotyczną.

Dobre na podniesienie Wpływ kuracji oczyszczających polega na polepszeniu obiegu krwi, wzmocnieniu i odstresowaniu organizmu, a tym samym podniesieniu komfortu psychicznego i fizycznego. Po kuracji panowie powinni poczuć się sprawniejsi, silniejsi i odmłodzeni. Ma to (a w każdym razie może mieć) niebagatelne znaczenie dla życia seksualnego. Nie chodzi tutaj o to, by imponować sobie i kolegom, że jest się erotycznym

12

atletą, bo jest to niestety stan przejściowy. Jak wiadomo mężczyzna osiąga szczyt swoich możliwości seksualnych w wieku około lat 20. Z każdym następnym rokiem krzywa sprawności seksualnej u panów maleje, a u ich partnerek wzrasta, eksplodując wręcz, gdy mają one lat 30 i więcej. Myślę więc, że dobrze by było, gdyby panowie zadbali o przedłużenie własnej aktywności, by te rozbieżne linie czasowe choć trochę zbliżyły się do siebie. Życie erotyczne dawałoby wtedy im samym i ich partnerkom więcej przyjemności i zadowolenia przez znacznie dłuższy okres czasu. Wiele badań naukowych wskazuje, że dzięki temu mężczyźni mogliby żyć dłużej i uniknąć niektórych schorzeń geriatrycznych. Aktywne życie seksualne, jak wynika z badań medycznych, ma niebagatelne znaczenie dla zachowania zdrowia i sił witalnych. Redukuje ono ryzyko zachorowań na serce, zmniejsza stany depresyjne, korzystnie wpływa na przemianę materii i zachowanie odpowiedniej wagi, a tym samym na zgrabną, wysportowaną sylwetkę. Łatwiej też pozwala uniknąć zachorowań na grypę, przeziębienia i inne choroby infekcyjne. Ponadto zapobiega tak powszechnym wśród panów, zwłaszcza panów w starszym wieku, kłopotom z prostatą, a tym samym i problemom z pęcherzem. Myślę, że wszystko to powinno zachęcić nawet najbardziej sceptycznych do próby przeprowadzenia kuracji oczyszczających. Może wtedy i niezadowolonych kobiet i sfrustrowanych mężczyzn byłoby mniej.

Prosta ta męska kuracja

tą w złym przyswajaniu i wydalaniu, braku właściwej współpracy między wątrobą i nerkami oraz ogólnym osłabieniu witalności i układu odpornościowego. Według medycyny chińskiej, która definiuje chorobę jako naruszenie wzajemnej zależności miedzy narządami wewnętrznymi, a nie jako odrębną jednostkę, problemy z wątrobą, nerkami (meridian wątroby, nerek i pęcherza moczowego) mogą powodować przerost lub zapalenie gruczołu krokowego. To zanieczyszczona wątroba jest przyczyną słabego krążenia krwi, zmęczenia, senności, osłabionego popędu seksualnego (nawet impotencji), kłopotów z prostatą i jądrami oraz zaburzeniami równowagi hormonalnej. Psychicznymi objawami tej nierównowagi mogą być negatywne emocje, agresja, depresja, zły humor, drażliwość. Fizyczne objawy braku równowagi energetycznej w meridianie nerek i pęcherza moczowego to powiększenie prostaty oraz zaburzenia funkcji fizjologicznych łącznie z częstomoczem i/ lub niemożnością kontrolowania funkcji wydalniczych. Nie ma żadnej gwarancji, że zawsze da się uniknąć tych problemów, ale istnieją sposoby, by je znacznie opóźnić lub do nich nie dopuścić. Wewnętrzne oczyszczenie organizmu, usprawnienie naturalnych filtrów czyli wątroby i nerek i wreszcie zdrowszy tryb życia i odpowiednia dieta mogą naprawdę pomoc. Chciałabym przedstawić prostą kurację, która wielu panom może wskazać drogę do lepszego samopoczucia i większej sprawności ogólnej. Składa się ona z trzech etapów.

Wielu mężczyzn w wieku dojrzałym ma problemy z gruczołem krokowym czyli prostatą. U niektórych pierwsze niedogodności mogą pojawić się już w wieku 30-40 lat. Problemy te na ogół związane są z osłabieniem przepływu krwi i limfy, zakłóceniami równowagi hormonalnej, wszelkiego rodzaju stresami i niewłaściwym trybem życia. Już Edgar Cayce (1877-1945), największy mistyk i wizjoner amerykański, doszukiwał się przyczyn problemów z prosta-

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


•   Pierwszym jest oczyszczenie jelit. To podstawa, która pomaga usprawnić perystaltykę jelit, pozbyć się szkodliwych bakterii, pasożytów i grzybów oraz usunąć złogi. Dzięki temu wszystkie następne etapy oczyszczania stają się skuteczniejsze albowiem organizm szybciej reaguje na kolejne zabiegi i lepiej wchłania witaminy i minerały. •   Etap drugi to kuracja oczyszczania wątroby. Pozwala ona pozbyć się kamieni żółciowych w wątrobie i pęcherzyku żółciowym. Wpływa korzystnie na obniżenie poziomu cholesterolu, neutralizację toksyn, poprawę metabolizmu i filtracji, poprawienie krwiobiegu i usprawnienie trawienia. Ponadto dzięki niej uzyskuje się wzmocnienie systemu immunologicznego.

•   I wreszcie trzeci etap: kuracja na oczyszczenie nerek. Pomaga ona uwolnić organizm od złogów i kamieni, przywrócić równowagę kwasowo-zasadową, przyspieszyć wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Ponadto reguluje ciśnienie tętnicze krwi i poziom płynów ustrojowych. Dokładny opis poszczególnych etapów kuracji i składników niezbędnych do ich przeprowadzenia znajduje się w mojej książce „Skuteczne kuracje oczyszczające”. Z życzeniami naprawdę męskiej wytrwałości w ich przeprowadzaniu Liliann Elmborg PS. Chciałabym podkreślić, że powyższe kuracje oczyszczające i wzmacniające organizm mogą pomóc panom

Zdrowie przez dłuższy czas zachować wigor i uniknąć przynależności do tej kategorii mężczyzn, dla których jedyną przyjemnością jest... golenie. Zapraszam do obejrzenia na youtube Nieznany Świat wykładu pt. „Skuteczne kuracje oczyszczające – Liliann Elmborg”.

Więcej informacji na stronie: www.medi-flowery.com lub pod nr telefonu: +48 506 807 654

Chłopaki nie płaczą?

Dlaczego tak jest, że od jednych oczekujemy zmiany swojej postawy, kiedy dzieją się rzeczy niewłaściwie, a na drugich machamy ręką w geście odpuszczenia win? Niektórzy powiedzą, że się czepiam, ale ja uważam, że żyjemy w kulturze podwójnych standardów. I te standardy bywają bardzo niesprawiedliwe dla nas wszystkich. czasem nie zajmujemy się w ogóle męską różniania łez na te, którym wolno płynąć, Katarzyna Barczyk antykoncepcją, chociaż faceci są płodni i te, którym nie wolno, już od wczesnych lat Pierwsza wiadomość dla tych, którzy nie będą się chcieli zagłębiać w zawiłości tego tekstu: lubię mężczyzn, ale to nie znaczy, że zasługują na ulgowe traktowanie. Korekta: lubię niektórych mężczyzn, zwłaszcza takich, którzy posiadają w sobie tę odrobinę autorefleksji, by spojrzeć na siebie krytycznie. I nie chodzi mi o przyjęty przez wielu facetów krytyczny punkt widzenia, który polega na tym, że krytykują wszystkich oprócz siebie. Feminizm jest w swej istocie krytyką. Krytycznym spojrzeniem na otaczającą nas rzeczywistość, na zasady, jakie panują w danym społeczeństwie. Feministki i feminiści mówią: kop głębiej, patrz szerzej, zadawaj pytania: dlaczego jest WŁAŚNIE TAK? Może powinno być całkiem inaczej? Kto ma korzyść z tego, że jest tak, jak jest? Czyim interesom sprzyja taka, a nie inna, od lat niekwestionowana zasada? Mając z tyłu głowy te właśnie pytania, przyjrzyjmy się kilku kwestiom.

Czyja płodność powinna być pod kontrolą Podobno do tanga trzeba dwojga. Na potrzeby tego tekstu, w którym zajmujemy się seksem heretyków, a więc kobiet i mężczyzn, seks nieodłącznie wiąże się z dziećmi, a gdzie możliwość zajścia w ciążę, tam i antykoncepcja. Kobiety są płodne tylko kilka dni w miesiącu. Powiedzmy, że dziewczynka, która zaczęła miesiączkować, mając 15 lat, staje się później kobietą, która przechodzi menopauzę w wieku 50 lat, ma przed sobą 35 lat płodności jako takiej przez kilka dni w miesiącu. Mężczyźni nigdy nie przestają być płodni. Ich dojrzewanie oznacza, że mogą płodzić, ile dusza zapragnie, przez całe swoje życie. Tym-

przez wszystkie dni w miesiącu. Utożsamiamy możliwość zachodzenia w ciążę i płodzenia dzieci tylko z jedną stroną równania, czyli kobietą. Nasz brakujący X, czyli facet, wcale nie jest tak interesujący pod tym względem ani dla nauki, ani dla badań nad płodnością, a myślę, że rzadko sam się również nad tym zastanawia. Chyba, że pojawią się problemy. Może rozsądniej byłoby skoncentrować się na męskiej płodności i antykoncepcji dla facetów niż na kobietach? W krytycznym myśleniu, do którego zachęcam w pierwszej części tekstu, chodzi właśnie o ten punkt widzenia, o zauważenie tej zależności i zastanowienie się, dlaczego jest tak, a nie inaczej. P.S. Tak, wiem, wiem, że istnieją prezerwatywy. Zdarza się jednak, że panowie używają ich niechętnie, bo po pierwsze trzeba kupić, po drugie założyć, po trzecie niewygodne etc. Takich absztyfikantów, którzy przedkładają swoją wygodę i przyjemność nad Wasze bezpieczeństwo i ochronę przed niechcianą ciążą, należy unikać, radzę Wam to szczerze.

Męskie łzy Kolejna rzecz, która nie budzi żadnego zdziwienia w naszym społeczeństwie, to nadanie płci łzom. Jedni mogą płakać, odczuwać żal, smutek, cierpieć z powodu depresji i szukać pomocy, a druga płeć nie może sobie pozwolić na okazywanie przygnębienia bez narażenia się na krytykę. To właśnie z powodu tego krzywdzącego stereotypu, że jak facet płacze, to jest babą (a jak wiemy, nie ma NIC GORSZEGO niż bycie babą), tysiące mężczyzn w Polsce nie prosi o pomoc specjalistów od zdrowia psychicznego, kiedy doznają załamań lub doświadczają depresji. Uczymy się roz-

dziecięcych. I tak, bardzo często ze względu na brak właściwego rozpoznania własnych uczuć panowie na smutek reagują agresją, bo w końcu sami nie wyobrażają sobie, że mogliby dać ujście łzom i tym samym zadbać o swoje samopoczucie.

Toksyczna męskość to fakt

Toksyczna męskość to konstrukt, który pozostaje niezrozumiały, a niesie w sobie ten cały ładunek agresji, przemocowego rozwiązywania konfliktów, pogardy dla słabości, dla łez i dla tego, co „niemęskie”. To powinien być nasz wspólny wróg, bo im więcej mężczyzn dowie się o tym, że coś takiego istnieje, i rozpozna w sobie jej mechanizmy, tym więcej będzie sprzymierzeńców chcących zmienić patriarchat. To właśnie on narzuca te reguły gry, nie pozwalając na alternatywne wzorce męskości, inne niż wiecznie spragniony seksu samiec alfa, który się na wszystkim zna, a komunikacja, jaką stosuje, to obleśne żarty. Przecież wiemy z doświadczenia, że nie wszyscy mężczyźni tacy są i że czym innym jest pewien konstrukt, a czym innym poszczególne osoby. Toksyczny wzorzec męskości wpływa na doświadczenia kolejnych pokoleń mężczyzn, na ich zagubienie, stres, na obawę, że będą niewystarczająco męscy i że się nie sprawdzą. Większość sprawców przemocy to mężczyźni, większość osób niepłacących alimentów to mężczyźni, większość przestępstw popełniają mężczyźni. Musimy wspólnie szukać przyczyn takiego stanu rzeczy, nie upatrując spisku feministek, ale szukając głębiej, analizując stereotypy i przyglądając się temu, jak wszystkich nas wychowuje patriarchat i jak na tym cierpimy – zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Źródło: lady pasztet.com

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

13


Anginka zapomniana roślina Kącik zielarski

Jeszcze dwadzieścia - trzydzieści lat temu anginkę spotkać można było w większości polskich domów, w szkołach i urzędach. Dziś to już niestety rzadkość. O angince warto sobie przypomnieć, bo oprócz intensywnie pachnących cytryną lub różą liści, posiada niesamowite właściwości lecznicze. Jak działa na zdrowie, w jakich dolegliwościach ją stosować i jak pielęgnować, by była zdrowa i bujna? Anginka, czyli tak naprawdę pelargonia o pachnących liściach (często nazywa się ją również geranium lub cytrynką) intensywny aromat zawdzięcza dużej ilości olejków eterycznych obecnych we wszystkich zielonych częściach tej rośliny. Wystarczy zmiąć listek, by poczuć charakterystyczny zapach róży, cytryny a nawet gałki muszkatołowej (zapach zależy od gatunku pelargonii). Olejkom anginka zawdzięcza też swoje właściwości lecznicze, ale nie tylko im. Geranium zawiera też spore ilości witaminy C i przeciwzapalne flawanoidy.

Wygląd Anginowiec może mieć nawet 1 metr wysokości. Geranium jest rośliną wieloletnią z jasnozielonymi, głęboko powycinanymi liśćmi usadowionymi na długich ogonkach. To właśnie liście są surowcem leczniczym. Całą roślinę pokrywają włoski z gruczołami wypełnionymi olejkami eterycznymi. Anginowiec to duża roślina, która właściwie pielęgnowana może po latach osiągnąć 1 m wysokości. Zwykle ma jedną wyprostowaną łodygę gęsto pokrytą liśćmi, które po dotknięciu rozsiewają wokół przyjemną woń. Czasami można się doczekać atrakcyjnych, zebranych w grona kwiatów, o 5 płatkach w kolorze od białego po purpurowy, podobnych nieco do pelargonii.

Najłatwiejsza w uprawie roślina doniczkowa Pelargonia pachnąca to jedna z najłatwiejszych roślin doniczkowych w uprawie. Ma niewielkie wymagania co do stanowiska i podłoża. Warto jednak wiedzieć, że gleba ogrodowa może być dla niej zbyt mało zasobna w składniki, dlatego poleca się podłoże gotowe w postaci uniwersalnej ziemi kwiatowej dostępnej w każdym sklepie ogrodniczym. Roślina preferuje podłoże przepuszczalne, gdyż nadmiar wody w glebie jest dla niej szkodliwy i może powodować gnicie i choroby grzybowe. Do podłoża warto dołożyć garść żwiru, co spowoduje lepszą przepuszczalność. Można również na

14

dno doniczki wsypać warstwę keramzytu lub drobnych kamyków, które również zapewnią dobry drenaż. Są w handlu także doniczki ze specjalnym wkładem odprowadzającym nadmiar wody. Warto brać pod uwagę, że geranium łatwiej znosi przesuszenie niż zalanie. Podlewamy ją co 7–10 dni małymi dawkami wody. Zasychające i żółknące dolne liście będą sygnałem, że roślina ma zbyt sucho.

Jak pielęgnować anginkę Anginowiec wymaga słonecznego miejsca, toteż powinien być uprawiany na parapecie o południowej bądź wschodnio-południowej wystawie, w miejscu ciepłym. Półcień nie dyskwalifikuje uprawy, gdyż roślina i w takich warunkach sobie poradzi, lecz nie będzie już tak bujnie rosła i straci na intensywności zapachu. Zimą nie należy otwierać okien, gdy stoi w pobliżu, bo nie lubi chłodu ani intensywnych zmian temperatur. Latem można wystawiać roślinę do ogrodu bądź na balkon, ale trzeba pamiętać, że szkodliwy dla niej jest spadek temperatury poniżej 12°C. W okresie od marca do września dwa razy w miesiącu stosujemy nawożenie mineralne standardowym nawozem do zielonych roślin doniczkowych. Od wiosny do jesieni możemy geranium rozmnażać przez pobieranie sadzonek pędowych, które najlepiej umieścić w wodzie, a po ukazaniu się korzeni wystarczy wysadzić je do ziemi, by zaczęły się rozwijać. W zimie anginka najlepiej czuje się w temperaturze 10 - 15 stopni Celsjusza Wiosną dobrze jest ją przyciąć, nawet o połowę.

Jak geranium wpływa na zdrowie? Ma silne działanie przeciwzapalne •   Działa przeciwbólowo, •   łagodzi obrzęki •   Zabija bakterie i wirusy •   Uspokaja, działa lekko nasennie •   Podnosi odporność •   Obniża ciśnienie krwi

Liście to doskonały materiał na okłady przy bólach reumatycznych, są skuteczne przy bólach uszu, sok z nich lub świeże listki wkładamy do uszu. Mogą służyć jako dodatek do herbaty, gdzie uwolnią olejki aromatyczne i dodadzą aromatu. W kuchni południowoeuropejskiej są dodatkiem do sałatek i sosów. Geranium ma również zbawienne działanie na skórę. Likwiduje egzemy, liszaje. W tym celu bierzemy garść liści, drobno kroimy i wrzucamy do kąpieli lub robimy napar i wlewamy do wanny. Spakowane w płócienne woreczki mogą służyć jako zawieszki w szafach i bieliźniarkach dla nadania zapachu. Aby wykorzystać prozdrowotne działanie anginki, można z niej przygotować np. herbatę.

Składniki:

•   Trzy świeże liście anginki (lub łyżeczkę suszonych) •   ew. kilka goździków lub kawałek cynamonu •   szklanka gorącej (nie wrzącej!) wody

Przygotowanie:

Parz pod przykryciem ok. 10 minut. Na jakie dolegliwości stosować herbatę z anginki? •   Zapalenie gardła i krtani, katar, przeziębienie (pij 2 - 3 szklanki naparu dziennie przez ok. tydzień) •   Obniżony nastrój, stany lękowe, napięcie nerwowe, problemy z zasypianiem (ok. 2 szklanki naparu dziennie) •   Wysokie ciśnienie (1 - 2 szklanki naparu dziennie) •   Bóle zębów, ból gardła, nieświeży oddech (naparem płucz jamę ustną). Listki i kwiaty geranium można kandyzować, by wykorzystać je do dekoracji ciast i deserów. Dodatkowo wieczorna inhalacja z liści geranium działa na niektóre osoby nasennie. Osoby, która mają dużo stresów, mogą pić uspokajającą lemoniadę z geranium. Aby ją przygotować, należy poszatkować liście geranium (pół garści) i wymieszać je z siedmioma łyżkami miodu. Po co najmniej 2 godzinach zalewamy papkę czterema szklankami wody. Dodajemy sok wyciśnięty z połowy cytryny i gotowe.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Sezon na kleszcza

Kącik zielarski

Kleszcze ruszają na żer. Choć brzmi to jak tytuł kiepskiego horroru, dużo w tym prawdy. Właśnie teraz, wczesną wiosną, rozpoczynają swą aktywność, która będzie trwać do listopada. Kto jest na liście potencjalnych ofiar? Czy dysponujemy bronią przeciwko nim? Przyczajony pajęczak, ukryty kleszcz

Kleszcze na swe ofiary czają się na liściach drzew i krzewów oraz źdźbłach trawy. Zwykle żerują na skraju lasu, ale coraz częściej znajdowane są w dużych miastach - np. w parkach. Pasożyty wyczuwają ciepłokrwisty cel z odległości 20 metrów - reagują na temperaturę ciała, zapach potu i wydychany dwutlenek węgla. Wystarczy, że poruszymy gałęzią, lub przejdziemy obok kępki trawy, gdzie czeka pasożyt. Kiedy już dostanie się na skórę, zaczyna szukać miejsc dobrze ukrwionych. W ślinie kleszczy są substancje znieczulające, przez co nie czujemy kiedy wgryzają się w nasze ciało. Pasożyta znajdujemy zwykle wiele godzin później, kiedy już jest duży i najedzony. Małe, niepozorne, a potrafią nieźle napsuć krwi i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nosiciele bakterii i wirusów mogących wywołać boreliozę, kleszczowe zapalenie mózgu oraz inne równie groźne choroby. Podczas spacerów po parku, czy wycieczki do lasu możemy spotkać je na swojej drodze. Czy istnieją naturalne metody jak się przed nimi chronić? Oczywiście. W walce z kleszczami natura podaje nam pomocna dłoń. Przed kleszczami, nie przed chorobą (!), możemy się sami chronić. Przede wszystkim należy zadbać o właściwe ubranie – długie nogawki, rękawy, skarpetki, czapka. Warto używać repelentów, czyli preparatów w płynie lub aerozolu odstraszających kleszcze. Niestety, w zależności od substancji aktywnej działają one 2-4 godziny i nigdy w 100% nie chronią przed ukąszeniem. Pamiętajmy także o rozwieszaniu siatek, moskitier, używaniu świec i specjalnych kadzidełek. To zawsze zmniejszy ryzyko.

Choroby Mikroby, których nosicielem jest kleszcz wywołują boreliozę oraz wirusowe zapalenie mózgu. •   Za tę pierwszą chorobę odpowiedzialne są krętki - bakterie żyjące w przewodzie pokarmowym pasożyta. Charakterystycznym objawem boreliozy jest rumień na skórze. Niestety, na plecach lub pod włosami możemy go nie zauważyć i zbyt późno zacząć leczenie. Inne objawy boreliozy są bardziej ogólne i przypominają grypę - męczy nas gorączka i bóle głowy. Nieleczona borelioza mo-

że doprowadzić do zapaleniem mięśnia sercowego, a nawet porażeń nerwów. •   Odkleszczowe zapalenie opon mózgowych to druga niebezpieczna choroba, za którą winne są mikroby przenoszone przez kleszcze. Tym razem za infekcję odpowiadają wirusy. Objawy to wysoka gorączka i bóle głowy. Do tego dochodzą zwykle nudności, wymioty, bóle brzucha, biegunka. Charakterystycznym objawem jest sztywność karku oraz stawów kolanowych.

Nie lubią intensywnych zapachów Planując spacer, czy wycieczkę zaopatrz się w buteleczkę z atomizerem i przygotuj naturalny preparat, dzięki któremu odstraszysz kleszcze. •   Łyżeczkę suszonego rozmarynu i tymianku zaparz w niewielkiej ilości wody. Po upływie 30 minut dodaj sok z jednej cytryny i przelej do buteleczki. •   Podobne działanie będzie miał napar z melisy i mięty pieprzowej, przygotowany z suszu jak i świeżych ziół zmieszanych w równych proporcjach. •   Co więcej, możesz sięgnąć po suszoną lawendę, która w połączaniu z szałwią, parzona w ten sam sposób co napar z rozmarynu i tymianku pomoże uniknąć kleszczy. Intensywny świeży ziołowy zapach odstraszy od nas, jak i od naszych czworonożnych pupili, leśnych intruzów, gdyż ziołowe napary możesz z powodzeniem rozpylać na na skórze dorosłych, dzieci oraz psów i kotów, a co dodatkowo jest bardzo ważne mieszanki ziół są naturalne i nie powodują uczuleń, przez co są odpowiednie dla alergików. Aby spotęgować efekt, możesz ubranie, w którym planujesz wybrać się na wycieczkę wypłukać w naparze z powyższych ziół, dzięki czemu będziesz jeszcze mniej atrakcyjny dla pasożytów.

Natrzyj się ziołami Jeśli nie masz pod ręką atomizera i nie możesz przygotować naparu, aby spryskać skórę i ubranie natrzyj skórę liśćmi mięty pieprzowej, melisy, czosnku niedźwiedziego, piołunu bylicy lub wrotyczu pospolitego. Ich zapach odstraszy kleszcze na dobre.

Człowieku czuję Cię! Kleszcze są wyczulone na woń naszej skóry, dlatego przed wyprawą za-

dbajmy o higienę, gdyż spocone ciało będzie je przyciągać. Wody toaletowe, szczególnie o słodkich waniliowych zapachach będą kleszcze przyciągać, zatem zrezygnujmy z nich na czas wycieczki. Dodatkowo możemy zabezpieczyć się od wewnątrz jedząc czosnek, którego olejki eteryczne będą uwalniać się na powierzchni skóry.

Roślina, której kleszcze unikają jak ognia Wszędzie tam, gdzie są trawa, drzewa i krzewy, żyją i kleszcze. Najprawdopodobniej więc są one i w waszych ogrodach. Najprostszym sposobem, by zmniejszyć ryzyko zetknięcia się z tym groźnym pajęczakiem, jest stworzenie mu nieprzyjaznych warunków do życia. Pomoże wam w tym mlecznica (wrotycz). Tej rośliny kleszcze (i inne robaki) unikają jak ognia. Żółtopomarańczowe kwiaty mlecznicy kojarzy zapewne większość z was - w Polsce jest to roślina bardzo często spotykana, szczególnie przy drogach i skarpach. Oprócz pięknych, zebranych w baldachy kwiatów, wrotycz wyróżnia się ostrym korzennym zapachem, który zawdzięcza olejkowi eterycznemu. Odstrasza on kleszcze (ale też komary, mszyce, muchy i mrówki). Kiedyś używano go również do tępienia wszawicy i świerzbu. Wrotycz jest rośliną bardzo łatwą w uprawie, choć warto wziąć pod uwagę, że szybko się rozrasta. Jest mrozoodporna, najlepiej rośnie w miejscach słonecznych, na glebach przepuszczalnych i suchych. Mlecznicę można rozmnażać przez nasiona lub przez podział. Wrotycz warto mieć nie tylko w ogrodzie, ale i w domu (skutecznie odstraszy muchy, komary, mole). Wiązkę kwitnących kwiatów po prostu wstaw do wazonu - będzie przy okazji piękną ozdobą (kwiaty mlecznicy długo utrzymują świeżość i intensywną barwę, doskonale nadają się również do suszonych bukietów). Z wrotyczy można też przygotować stosowany na skórę repelent. Wystarczy zaparzyć ziele i ostudzonym naparem spryskać ciało (lub natrzeć skórę rozdrobnionymi kwiatami). Uwaga, wrotycz jest rośliną toksyczną! Olejek eteryczny wrotyczy zawiera trujący tujon (nawet 70 proc.) - jego spożycie może być groźne w skutkach. Źródło: medonet.pl, kobieta.onet.pl

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

15


3 kroki do idealnej murawy dom

Wczesna wiosna to najlepszy czas na regenerację trawnika. Nie ma powodu do paniki, jeśli trawnik wygląda trochę smutno po długiej, ciężkiej zimie. Przy odrobinie czułej opieki z łatwością przygotujesz go na nadchodzące lato. Wystarczy zaledwie kilka czynności, by przywrócić murawie blask z poprzedniego sezonu. Stosując się do naszych zaleceń szybko osiągniesz efekt mocnego i gęstego zielonego dywanu.

Uprzątnij zniszczony trawnik Zacznij od porządków, by przygotować murawę do nowego sezonu. Kilka czynności pomoże jej szybko się zregenerować! Poprawią one drenaż wokół korzeni trawy i umożliwi dostęp powietrza, wody i składników odżywczych, co będzie sprzyjać nowemu wzrostowi. Pierwszym zabiegiem jest wertykulacja – t. j. „wyczesywanie trawnika” oraz nacinanie darni na głębokość około 5-7 cm. Ma ona na celu usunięcie martwej, zbitej trawy – t.j. filcu oraz rozluźnienie murawy. Można ją wykonać ręcznie – specjalnymi grabiami lub wypożyczyć kultywator. Tuż po wertykulacji wykonujemy aerację – t.j. pionowe nakłuwanie murawy (np. grabiami) na głębokość 10 cm, aby poprawić strukturę gleby, napowietrzyć system korzeniowy i pobudzić trawę do wzrostu. Następnie wykonujemy piaskowanie – t.j. wypełnienie otworów po aeracji piaskiem, który poprawia przepuszczalność.

Wysiej nasiona traw renowacyjnych (samozagęszczających) Jeśli trawnik ma ubytki, trzeba je uzupełnić. Z gołych placów usuwamy martwą trawę, wymieniamy część podłoża na nowe i wysiewamy specjalną, renowacyjną mieszanką traw samozagęszczających. Krok po kroku •   Nasiona można wysiewać kilkanaście dni po ostatnich pracach ziemnych, by gleba mogła się ustabilizować. Bezpośrednio przed siewem należy przemieszać nasiona w pudełku (worku lub folii), ponieważ najdrobniejsze przemieszczają się na dno opakowania.

16

•   Gleba powinna być wilgotna, jednak nie nadmiernie mokra. Nie wolno siać na suchą glebę! Nasiona wysiej „na krzyż” - wzdłuż i w poprzek, a następnie zagrab powierzchnię, aby przykryć je ziemią, zapobiegając tym ich wymywaniu przez deszcz i wyjadaniu przez ptaki. •   Następnie ubij powierzchnię lekkim wałem do trawników i podlej delikatnym strumieniem wody. Już po kilku dniach pojawią się pierwsze siewki. Przez kilka tygodni utrzymuj stale lekką wilgotność podłoża, aby umożliwić nasionom kiełkowanie, a młodej trawie wzrost. •   Rośnie ona inaczej niż zwykłe trawy! Z jednego wysianego nasiona wyrasta jedna roślina – kępa. Dalej następuje jej wzrost, a kępa się zagęszcza, ale równocześnie tworzy poziome rozłogi, z których wyrastają kolejne małe kępki trawy. Ten proces można przyrównać do ciągle rozrastającej się naturalnej, trawiastej sieci pędów, z których wyrastają coraz to nowe rośliny – kępy traw. Będzie on trwał dopóki nie zostanie zadarniona każda wolna powierzchnia, a przypadku dziur, uszkodzeń czy ubytków na trawniku, dopóki nie nastąpi samo regeneracja, czyli wypełnienie pustego miejsca nową trawą. •   Połączone rozłogi tworzą gęstą sieć scalającą mocno darń. W połączeniu z szybkim wzrostem i ukorzenianiem się trawy zapewnia to wysoką odporność trawnika na intensywne deptanie i użytkowanie. Co więcej, przerwanie kłączy czy uszkodzenie kępy stymuluje trawę do rozkrzewiania i samoregeneracji. 9 powodów dla których warto wybrać trawę samozagęszczającą •   Nasiona szybko kiełkują, nawet w niskich temperaturach. •   Trawa szybko tworzy intensywnie zieloną, gęstą i zwartą darń. •   Źdźbła są odporne uszkodzenia: deptanie i intensywne użytkowanie. •   Murawa szybko się regeneruje (rozkrzewia) po uszkodzeniu. •   Trawa doskonale zadarnia wolne powierzchnie i ubytki – dzięki rozłogom.

•   Darń jest znacznie odporniejsza na wymarzanie i choroby grzybowe. •   Można ją kosić znacznie niżej – dzięki niskim międzywęźlom. •   Gęsta murawa tworzy naturalną barierę dla mchu i chwastów. •   Wystarczy raz wysiać nasiona, by mieć długotrwały efekt na lata! Szybki i intensywny wzrost trawy powoduje ciągłe odmładzanie się trawnika, sprawia, że wygląda on świeżo przez lata, a nie tylko jeden sezon. Nisko położone międzywęźla (na wysokości 2-3 cm), powodują, że trawa może być koszona niżej, niż większość popularnych na rynku gatunków. W przypadku uszkodzenia kępy (susza, koszenie) wolne miejsce na trawniku zostanie wypełnione przez nową kępę trawy z rozrastających się na boki kłączy (samo regeneracja). Jest ona również bardziej odporna na przemarzanie, dzięki czemu lepiej przetrwa zimę. Te unikalne cechy wpływają na długotrwały efekt – gęsty trawnik na lata. Trawa samozagęszczająca doskonale nadaje się do regeneracji uszkodzonej murawy, dosiewek i uzupełniania pustych placów oraz do zakładania trawnika.

Zasil murawę, by dać jej dobry start Ostatnim krokiem jest nawożenie. Można wykonać je dopiero kilka tygodni po wykiełkowaniu nasion. Dawka substancji pokarmowych pobudzi trawę do wzrostu i pomoże szybko zregenerować zimowe uszkodzenia. Warto rozrzucić na trawniku cienką warstwę dobrze rozłożonego kompostu. Materia organiczna „zwabi” dżdżownice, które wprowadzą ją w głąb profilu glebowego. Jeśli nie masz kompostu, zastosuj biohumus – cenny nawóz z odchodów dżdżownic kalifornijskich. Możesz także użyć nawozy mineralne (sztuczne) oznaczone jako „wiosenne”. Zawierają one dużo azotu, odpowiedzialnego za szybki wzrost trawy. Źródło: zielonyogrodek.pl

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Szkodliwe AirPods

Nauka

Używanie bezprzewodowych słuchawek Apple może być szkodliwe dla zdrowia – alarmują naukowcy. Pod apelem do Światowej Organizacji Zdrowia o ograniczenie stosowania gadżetów emitujących promieniowanie elektromagnetyczne podpisało się 250 naukowców, w tym trzech z Polski. Żyjemy w świecie, który coraz skuteczniej radzi sobie bez kabli. Bezprzewodowy jest dostęp do internetu, rozmawianie przez telefony komórkowe, komunikacja akcesoriów z komputerami, konsolami i smartfonami (padów, myszek, klawiatur czy słuchawek), a nawet ładowanie akumulatorów w urządzeniach przenośnych. Każde z wymienionych urządzeń emituje promieniowanie elektromagnetyczne o małej mocy, którego poziom uznawany jest za bezpieczny dla organizmów żywych. Coraz częściej pojawiają się jednak wątpliwości związane z rozwojem technologii bezprzewodowej – podczas gdy w Polsce słyszy się o protestach obywateli bojących się wpływu technologii 5G na zdrowie, naukowcy przyjrzeli się bezprzewodowym gadżetom obecnym na rynku i postanowili publicznie podzielić się swoimi wątpliwościami, tworząc petycję do WHO, czyli światowej organizacji zdrowia. Naukowcy apelują do WHO o ochronę przed promieniowaniem elektromagnetycznym.

W tekście apelu nie padają nazwy żadnych gadżetów, które zostały uznane przez naukowców za niebezpieczne, jako przykład podawane są jednak w rozmowach z mediami AirPods, czyli bezprzewodowe słuchawki douszne oferowane przez Apple. AirPods wzbudzają niepokój z powodu usytuowania w przewodzie słuchowym zewnętrznym, prze co tkanki mózgowe poddawane są relatywnie wysokim poziom pola magnetycznego w częstotliwości radiowej. Naukowcy podkreślają, że moc nadajników wbudowanych w AirPods nie przekraczają norm, jednak ostatnie badania wskazują według nich na to, że ryzyko zmian nowotworowych wzrasta nawet po ekspozycji poniżej progu uznawanego do tej pory za niebezpieczny. W wielu ostatnich publikacjach naukowych wykazano, że PEM wpływa na organizmy żywe na poziomie niższym niż zalecany w większości norm międzynarodowych i krajowych. Skutkiem te-

go jest między innymi zwiększone ryzyko wystąpienia nowotworów, stres komórkowy, wzrost liczby szkodliwych wolnych rodników, uszkodzenia genetyczne, strukturalne i funkcjonalne zmiany układu rozrodczego, zaburzenia poznawcze i pamięci, zaburzenia neurologiczne oraz negatywny wpływ na ogólny stan zdrowia ludzi. Szkody wykraczają poza gatunek ludzki, ponieważ istnieją również dowody szkodliwego wpływu PEM na rośliny i zwierzęta. W apelu można wyczytać, że sygnatariusze wnoszą do WHO między innymi o lepszą ochronę dzieci i kobiet w ciąży, wprowadzenie ostrzejszych norm i zachęcaniu producentów do tworzenia bezpieczniejszych technologii, informowania opinii publicznej o odkryciach, szkolenie personelu medycznego z wpływu pola elektromagnetycznego na organizmy żywe oraz tworzenia „białych stref” (ekranowych przed promieniowaniem magnetycznym). Źródło: antyradio.pl

Chroń dziecko przed Pampersami

Toksyczne i rakotwórcze substancje w jednorazowych pieluchach dla dzieci odkryła podczas swych analiz francuska agencja bezpieczeństwa zdrowia (ANSES). Przetestowano 23 rodzaje pieluszek. W trakcie analiz znaleziono niebezpieczne substancje chemiczne, w tym takie, które WHO dawno uznało za środki potencjalnie rakotwórcze. Francuskie analizy

Francuska organizacja rządowa ANSES, która zajmuje się m.in. bezpieczeństwem żywności i środowiska, przebadała 23 rodzaje jednorazowych pieluszek dla dzieci od różnych producentów. Po analizach ustalono, że w jednorazowych pieluchach znajdują się substancje toksyczne, w tym te szczególnie niebezpieczne dla zdrowia niemowląt. W sumie odkryto około 60 potencjalnie groźnych dla zdrowia substancji chemicznych, w tym szeroko stosowany środek chwastobójczy glifosat.

Toksyczne substancje W testowanych produktach agencja znalazła różnego rodzaju toksyny, które

tak jak substancje zapachowe są dodawane przez producentów celowo, inne zaś mogą pochodzić z zanieczyszczonych surowców (bawełny). W wielu przypadkach ich ilość przekracza dopuszczalne normy. Wśród najgroźniejszych substancji chemicznych znalazł się rakotwórczy glifosat, który używa się jako herbicydu na plantacjach bawełny oraz dioksyny stosowane w środkach owadobójczych, które uszkadzają nerki, wątrobę i układ nerwowy. We francuskich pieluchach znaleziono także wysokie stężenia powodujących alergię barwników oraz aldehydu aromatycznego, który również uznawany jest za silny alergen powodujący wysypkę.

Według agencji substancje te mogą mieszać się z moczem i oddziaływać na skórę dziecka, przyczyniając się nie tylko do powstawania alergii i jakże często spotykanego u niemowląt pieluszkowego zapalenia skóry, ale także zaburzając prawidłowy rozwój układu rozrodczego, a nawet prowadząc do rozwoju nowotworów.

Owiane tajemnicą Eksperci ANSES zwrócili również uwagę na nieprecyzyjny opis produktów. Zauważyli, że producenci nie udzielają na opakowaniu szczegółowych informacji na temat składu chemicznego poszczególnych warstw pieluszek na opakowaniach.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

17


Nauka Co ciekawe, toksyczne i rakotwórcze substancje odkryto nie tylko w zwykłych pieluchach jednorazowych, ale także w tych ekologicznych.

Francuskie Ministerstwo Ochrony Środowiska i Zdrowia wezwało producentów i dystrybutorów pieluch do zapoznania się z raportem agencji i wyeliminowania w ciągu 15 dni (liczonych od 23.01.2019 r.) niebezpiecznych substancji ze swoich towarów.

Niestety, twórcy raportu nie podają do informacji publicznej konkretnych marek produktów, w których odkryto toksyczne chemikalia, aczkolwiek bierzmy pod uwagę fakt, że produkty te mogły trafić (i z pewnością trafiły) na polski rynek, ponieważ francuskich sieci handlowych u nas nie brakuje… Źródło: odkrywamyzakryte.ca

Szokujące fakty o farbowaniu włosów

Farbowanie włosów – dziś bez tego zabiegu nie wyobraża sobie życia większość kobiet (i coraz częściej także mężczyzn), u których pojawią się pierwsze siwe włosy. Wiele z nas wciąż zadaje sobie pytanie: czy farbowanie włosów szkodzi? Cóż… prawda jest taka, że nic co chemiczne zdrowe nie jest, a tym bardziej farba naszpikowana substancjami szkodliwymi dla zdrowia. Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje częstotliwość wykonywanych farbowań i jakość użytych farb. Zajmijmy się jednak sytuacją, w której nie mówimy o farbie bazującej na naturalnych składnikach, lecz tradycyjnej, często i chętnie kupowanej.

Jak wpływa na nasze zdrowie? Oto najbardziej szokujące, potwierdzone naukowo fakty na temat farbowania włosów. Chemiczny koktajl Od listopada 2011 roku na mocy przepisów Unii Europejskiej, producenci muszą umieszczać ostrzeżenia na produktach do farbowania włosów. Za każdym razem osoba barwiąca włosy powinna także wykonać wcześniej próbę uczuleniową, zgodnie z instrukcją widoczną na opakowaniu produktu. Nikogo ten fakt nie powinien zaskoczyć, tym bardziej że Unia Europejska uznała, iż w produktach do koloryzacji włosów może być zawartych aż 36 szkodliwych dla zdrowia substancji, które mogą powodować silne reakcje alergiczne, a nawet doprowadzić do śmierci. Wchłaniane przez skórę barwniki nie są jednak jedynym zmartwieniem, ponieważ samo wdychanie oparów chemicznych stwarza takie samo, poważne zagrożenie. Odbarwienie skóry Częste farbowanie włosów prawdopodobnie cię nie zabije, ale może wywołać methemoglobinemię, czyli chorobę krwi, która

18

związana jest z powstaniem nieprawidłowej hemoglobiny. Nagromadzenie methemoglobiny skutkuje niebiesko-sinym zabarwieniem krwi, która nadaje niebieski lub szary koloryt powłokom skóry. Takie nieprawidłowości często wywołuje ekspozycja na parafenylenodiaminę, powszechną substancję chemiczną, czarny barwnik występujący w różnych produktach do farbowania włosów, która poza tym może prowadzić do reakcji alergicznych, bólów głowy i oparzeń. Methemoglobinemia może być wyjątkowo niebezpieczna, a w niektórych przypadkach nawet spowodować śmierć. Najgroźniejsze ciemne kolory Ciemne kolory są najgroźniejsze, a problemem jest obecność smoły węglowej oraz ołowiu. Ołów był częstym składnikiem w ciemnych kolorach farb do włosów, gdzie występował w postaci octanu ołowiu, aktywnego składnika odpowiedzialnego za efekt barwienia. Jednak od pewnego czasu jest on zakazany w krajach Unii Europejskiej, ponieważ mógł prowadzić do poważnych problemów neurologicznych. Co nie zmienia jednak faktu, że ten niebezpieczny składnik można spotkać w wielu produktach do koloryzacji włosów spoza UE. Poza tym ustalono, że najsilniej uczulają farby bazujące na brązowym barwniku. Zagrożenie dla niemowląt Co prawda niemowlęta nie farbują włosów, ale czasami robią to kobiety w ciąży. Wbrew wszystkim panującym opiniom o bezpieczeństwie stosowania farb, ciąża powinna być tym okresem

w życiu kobiety, kiedy chociaż jeden raz przez te kilka miesięcy zaprzestanie koloryzacji włosów. W badaniach potwierdzono związek między stosowaniem farb do włosów w czasie ciąży i białaczką u niemowląt. Chyba nie trzeba tego komentować… Reumatoidalne zapalenie stawów i nowotwory Ktoś powie, że to brednie, bo „tyle lat farbuję włosy i nic mi nie jest”, ale okazuje się, że niektóre czynniki mogą zwiększać ryzyko rozwoju reumatoidalnego zapalenia stawów, a jednym z takich czynników jest właśnie częste farbowanie włosów. Dodatkowo wiadomo przecież, że narażenie na jakiekolwiek substancje chemiczne może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka, a tym bardziej wtedy, gdy chemikalia te są powiązane z występowaniem nowotworów. Niestety wiele chemikaliów stosowanych w produktach do farbowania włosów to substancje rakotwórcze. Koniecznie unikaj produktów zawierających fenylenodiaminy, 4-metoksy- m-fenylenodiaminę, 4-chloro- m-enylenodiaminę, 4-amino- 2-nitrofenol oraz 2-4 toluenodiaminę. Są one bezpośrednio związane z większym ryzykiem zachorowania na raka pęcherza oraz na złośliwy nowotwór układu limfatycznego – chłoniaka. Oczywiste jest, że każdy z nas chce się komfortowo czuć i ładnie wyglądać, a piękny kolor włosów jest z tym bezpośrednio związany. Jednak następnym razem, zanim nałożysz na włosy chemiczną mieszankę koloryzującą, zastanów się, przeczytaj skład i ostrzeżenia, a potem wybierz świadomie. Źródło: odkrywamyzakryte.com

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

19


20

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


ZOSTAŁY JUŻ TYLKO MIEJSCA NA NASTĘPUJĄCE TERMINY: A 30 czerwca - 6 lipca turnus 1 tygodniowy OSTATNIE B 30 czerwca - 13 lipca turnus 2 tygodniowy MIEJSCA! NIE MA C 7 lipca - 20 lipca turnus 2 tygodniowy JUŻ MIEJSC! D 14 lipca - 20 lipca

turnus 1 tygodniowy

LOKALIZACJA: Pigeon Lake Pigeon Lake Pigeon Lake Pigeon Lake

E 11 sierpnia - 17 sierpnia - 1 tygodniowy - LEADERSHIP Ciejek’s Ranch

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

21



HS - mało znana, a jedna z najcięższych chorób Zdrowie

HS nie jest powszechną chorobą, część lekarzy pierwszego kontaktu jej nie zna. Przez to choroba bardzo często jest mylnie diagnozowana jako bakteryjna infekcja skórna, co powoduje opóźnienia w postawieniu właściwego rozpoznania. Ropne zapalenie apokrynowych gruczołów potowych, zwane czasami przez dermatologów trądzikiem odwróconym (Hidradenitis suppurativa, HS) jest przewlekłą nawracającą i autoimmunologiczną chorobą skóry, charakteryzującą się stanem zapalnym zlokalizowanym zazwyczaj w okolicach dołów pachowych i pachwin. Stan zapalny często przybiera formę bolesnych zmian skórnych, guzków i ropni, które zwykle występują tam, gdzie znajdują się gruczoły potowe, a także pod piersiami, na pośladkach i na wewnętrznej powierzchni ud, gdzie dochodzi do ocierania się skóry. HS jest chorobą przewlekłą nie ma więc skutecznego leku, dzięki któremu chorzy wyzdrowieją, ale są jednak leki, które mogą istotnie ograniczyć stan zapalny i poprawić jakość życia. Przyczyna rozwoju ropnego zapalenia apokrynowych gruczołów potowych nie została w pełni poznana, uważa się jednak, że w rozwoju choroby pewną istotną rolę odgrywa nieprawidłowa reakcja układu immunologicznego, a objawy są związane z niedrożnością mieszków włosowych. HS może wystąpić w każdym wieku, jednak zazwyczaj występuje u kobiet i mężczyzn w wieku 20-25 lat. Częstość występowania zwykle zmniejsza się po ukończeniu 50-55 lat. Szacuje się, że na HS choruje ok 1 proc. światowej populacji. HS jest często błędnie diagnozowany, a także wiele osób żyjących z tym schorzeniem niechętnie rozmawia o swoich objawach lub nie szuka pomocy dermatologa, tak więc liczba osób z HS może być większa. - W tej chorobie trafna diagnoza jest decydująca dla jakości życia, a trądzik odwrócony nie jest tak powszechnie znaną chorobą, stąd niektórzy lekarze pierwszego kontaktu nie są z nią zaznajomieni - mówi prof. Jacek Szepietowski. Zwraca uwagę, że ponieważ HS bardzo często jest mylnie diagnozowane jako infekcja skórna, powszechne jest znaczne opóźnienie w jego rozpoznaniu, sięgające i kilku lat. Myśmy uczestniczyli w badaniu między-

narodowym, gdzie wykazaliśmy, że pacjent średnio czeka ponad siedem lat od wystąpienia objawów do postawienia trafnej diagnozy - wyjaśnia lekarz. Źle postawiona diagnoza skutkuje złym leczeniem opartym głównie na aplikacji dużych dawek antybiotyków. Bolesne ropnie powstałe w wyniku trądziku odwróconego znikają samoistnie bądź pękają wydzielając ropę. Często zdarza się, że dotknięte okolice ciała wydzielają nieprzyjemny zapach.

Eksperci podkreślają, że pacjenci z HS często nie są w stanie normalnie funkcjonować, uczyć się, pracować, zakładać rodziny. Otwarte rany powodują ograniczenie ruchu, blizny mogą zaburzać działanie układu limfatycznego, czego skutkiem może być obrzęk rąk, nóg lub narządów płciowych. Widoczność ran, sączenie i zapach ran skórnych mogą powodować niechęć do wychodzenia z domu. To często po-

ciąga za sobą odizolowanie i depresję, dlatego chorzy na HS cierpią zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dla chorych na HS nie ma jednego, skutecznego leku. Dość często zalecane są antybiotyki ogólne lub miejscowe, ale leczenie farmakologiczne zwykle przynosi tylko krótkotrwałe efekty. Zabiegi operacyjne polegają na całkowitym wycięciu zajętych chorobowo tkanek z marginesem zdrowej skóry. Obszar wycięcia tych zmian często jest na tyle duży, że uniemożliwia pacjentowi powrót do normalnego funkcjonowania. – W przypadku małych zmian zaczyna się zazwyczaj od leczenia miejscowego preparatami z antybiotykami. Następnie, w zależności od nasilenia procesu chorobowego, stosujemy przez kilka miesięcy ogólną skojarzoną antybiotykoterapię, czasami leki z grupy retinoidów. Jeżeli ten schemat terapeutyczny jest niewystarczający, wówczas powinniśmy mieć możliwość zastosowania leczenia biologicznego, które ma na celu ograniczenie stanu zapalnego i zmniejszenie obszaru, jaki powinien być poddany leczeniu chirurgicznemu polegającemu na wycięciu tych zmian i zapobiegnięciu powstawania nowych – mówi prof. Joanna Narbutt. Jak podkreśla, leczenie biologiczne w zdecydowany sposób poprawia jakość życia pacjentów, ponieważ hamuje proces zapalny i postęp choroby. – Cały świat medyczny mówi o wysokiej skuteczności tej terapii. Bardzo ciężko jest zdobyć informacje na jej temat. Brakuje wiedzy, organizacji, która by grupowała i wspierała pacjentów na terenie całego kraju. Dlatego na naszej stronie www.zdrowieiedukacja.org stworzyliśmy specjalne miejsce, gdzie taka wiedza będzie udostępniona w języku polskim. Mamy nadzieję, że pacjenci i ich bliscy znajdą tam wszelkie informacje, które pomogą im w walce z tą chorobą – podkreśla Ewa Matusiak, prezes Fundacji Zdrowie i Edukacja Ad Meritum.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

23


Co wiemy o chorobie Parkinsona? Zdrowie

Mija 200 lat, od kiedy londyński lekarz jako pierwszy opisał jej objawy. Wiemy, że to postępująca choroba mózgu, ciągle jednak nie wiadomo, co ją powoduje. Najprawdopodobniej jest efektem splotu okoliczności. Ważne są predyspozycje genetyczne, wpływ środowiska i długotrwałe działanie neurotoksyn – farb, lakierów, rozpuszczalników, produktów przemiany ropy naftowej, olejów i benzyny. Istotny udział ma przyspieszone starzenie mózgu czy tzw. stres oksydacyjny, czyli zaburzenia przemiany materii w komórkach. Te wszystkie zdarzenia, kiedy wspólnie działają, mogą zapoczątkować proces degeneracji komórek nerwowych, czyli doprowadzić do choroby Parkinsona. Nie do końca wiadomo, dlaczego komórki mózgu zaczynają obumierać Na pewno wiadomo, że powstaje w nich patologiczne białko, nazywane alfa-synukleiną. Występuje ono normalnie w każdej komórce nerwowej, kiedy jednak traci swoją prawidłową budowę i tworzy złogi, tzw. złogi Lewy’ego, staje się dla tej komórki toksyczne. Złogi Lewy’ego spotyka się w mózgach osób z chorobą Parkinsona, najczęściej w istocie czarnej śródmózgowia, wcześniej – zanim pacjenci mają problemy z ruchem będące objawem choroby – pojawiają się w opuszce węchowej i dolnym pniu mózgu. W ciągu ostatnich 25 lat liczba chorych dramatycznie wzrosła, a sytuacja wciąż się pogarsza Naukowcy twierdzą, że choroby neurodegeneracyjne są najbardziej niszczycielską pandemią w historii ludzkości. Przewidują, że liczba chorych na chorobę Parkinsona na całym świecie w roku 2040 będzie dwukrotnie wyższa niż obecnie. Ta choroba plasuje się na drugim miejscu pod względem przyczyn niepełnosprawności ruchowej u osób dorosłych. Średnio diagnozowana jest w 58. roku życia. U 17% pacjentów rozpoczyna się przed 50. rokiem życia. Proponowane leki zmniejszają objawy, ale żaden nie daje wyleczenia. Lewodopa, główny lek stosowany w tej chorobie, zmniejsza zaburzenia, ale z czasem działa coraz mniej skutecznie.

24

Dane na temat tej choroby są zatrważające

Informacje na temat tej choroby u wielu wywołują strach. Ponadto to zatrważające, jak mało wiemy na temat tej choroby, mimo, że po raz pierwszy została opisana już 200 lat temu. Choroba Parkinsona, najczęściej kojarzy się z osobą starszą, której trzęsą się ręce. Zwykle na tym objawie kończy się wiedza większości z nas na ten temat. A objaw ten to zaledwie kropla w morzu cierpień, które przysparza ta degradująca organizm choroba. Warto też wspomnieć, że paradoksalnie charakterystyczne drżenie rąk nie występuje u wszystkich, ale tylko u 64% pacjentów cierpiących na tę chorobę. Choroba charakteryzuje się postępującym zanikiem neuronów w zlokalizowanym u podstawy mózgu obszarze o nazwie istota czarna. Neurony w istocie czarnej mają ścisły związek z koordynacją ruchów ciała, zwłaszcza ruchów mimowolnych, nastrojem i mechanizmami czuwania. Dlatego najczęściej występujące i najbardziej charakterystyczne objawy to: •   depresja, •   zaburzenia lękowe, •   pogorszenie funkcji intelektualnych, •   zawroty głowy lub omdlenia, •   zmniejszenie drożności górnych dróg oddechowych, •   osłabienie i bóle mięśni, •   zaparcia, •   zaburzenia funkcji pęcherza moczowego, •   problemy z termoregulacją, •   trudności w mówieniu, •   nadmierne wydzielanie śliny, •   trudności w przełykaniu, •   zaburzenia równowagi, •   trudności w poruszaniu się i chodzeniu. Z tym wszystkim na co dzień musi mierzyć się chory. O chorobie Parkinsona wiemy głównie to, że powoli niszczy niektóre neurony w mózgu. W pozostałym zakresie nie ma rozstrzygających danych. Wiadomo także, że częściej chorują na nią mężczyźni, jednak również wiele kobiet zmaga się z tą chorobą.

Ujawnia się pomiędzy 40. a 60. rokiem życia, ale lekarze coraz częściej diagnozują ją u osób znacznie młodszych, często nawet 20-letnich. Jeśli dodatkowo skłonność do tej choroby może, ale nie musi być dziedziczna, nikt z nas nie może czuć się bezpieczny. Czy zatem pozostaje nam się jedynie bać i czekać na dzień, w którym zachorujemy? Prawda jest taka, że w chwili rozpoznania procesy degeneracyjne doprowadziły już do przerwania 80% przewodzenia impulsów nerwowych dopaminergicznych, a 50% neuronów produkujących dopaminę zostało już nieodwracalnie zniszczonych. Medycyna konwencjonalna jak dotąd nie zaproponowała żadnego konkretnego sposobu zapobiegania tej chorobie, a wszyscy specjaliści zgodnie przyznają, że rozwija się ona podstępnie przez wiele lat, zanim się w pełni ujawni. Ale uwaga! Te wszystkie pesymistyczne informacje nie oznaczają, że masz związane ręce. Możesz skutecznie chronić się przed zachorowaniem

Jak najtrafniej diagnozować chorobę? Choroba Parkinsona jest trudna do rozpoznania w początkowym stadium. Diagnostyką tej choroby zajmują się lekarze neurolodzy i geriatrzy. Najistotniejszy na tym etapie jest wywiad ukierunkowany na informacje o objawach, badanie fizykalne, zidentyfikowanie przez lekarza objawów choroby Parkinsona, a następnie rozszerzenie diagnozy m.in. o badania laboratoryjne krwi i badania obrazowe. Niestety badania te nie od razu potwierdzą diagnozę. Choroba Parkinsona rozwija się przez długi okres i przez wiele lat jest klinicznie niema. Subtelne objawy często są składane na karb starości lub mylnie rozpoznawane jako inne zaburzenie neurologiczne. Badania laboratoryjne Nie ma takich badań laboratoryjnych krwi, które stanowiłyby marker choroby i jednocześnie potwierdzały diagnozę. Mogą one jednak wykluczyć inne choroby, które przebiega-

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


ją podobnie do choroby Parkinsona. Wykonuje się zwykle badania podstawowe, takie jak: •   morfologia krwi, •   elektrolity, •   poziom glukozy, •   TSH, •   próby wątrobowe, •   mocznik, kreatynina, •   poziom witaminy B12. Test z lewodopą Polega na podaniu pacjentowi z podejrzeniem choroby Parkinsona preparatu z lewodopą. Jeśli po zażyciu następuje poprawa, bardzo prawdopodobne, że pacjent ma chorobę Parkinsona. Jeśli nie, diagnostyka powinna zostać rozszerzona.

Jaki związek mają statyny z chorobą Parkinsona? Miliony Amerykanów biorą statyny żeby obniżyć poziom cholesterolu. Chociaż te często przepisywane leki mogą wydawać się magicznym środkiem na wszystko, prawda jest taka, ze prowadzą do wielu niebezpiecznych – niekiedy fatalnych – skutków. Badanie opublikowane w prestiżowym Journal of the American Medical Association, jak i innych szanowanych publikacjach, wykazały, że leki obniżające cholesterol… •   prowadzą do bólu mięśni i choroby immunologicznej… •   wydają się przyspieszać pojawienie się choroby Parkinsona… Popularny lek który sprawia, że masz CZTERY razy większe ryzyko utraty pamięci - wywołuje rodzaj utraty pamięci gorszy od Alzheimera… i może zaatakować bez ostrzeżenia

jawami Parkinsona powinny zatem zadbać o to, aby ich dieta była odpowiednio kaloryczna. Warto, by podawane posiłki zachęcały formą i smakiem do ich zjedzenia. Należy przyjmować je często, ale w niewielkich porcjach. W małej objętości powinno znaleźć się maksimum wartości odżywczych – witamin i soli mineralnych. Zalecane są pokarmy o miękkiej lub półpłynnej konsystencji, łatwe do przełknięcia. Warto, aby w menu chorego pojawiły się zupy-kremy, jogurty, twarożki, przeciery owocowe i warzywne. Najlepiej z dodatkami węglowodanowymi, czyli pieczywem, ryżem, kaszami, makaronem. Doskonałą propozycją dla chorych będą pasty serowe, suflety rybne i mięsne, leguminy, budynie. Kaloryczność dań warto podwyższać poprzez dodawanie olejów roślinnych i specjalnych preparatów do żywienia medycznego – Nutridrinków. Dieta osób chorych na Parkinsona, przyjmujących lek lewodopę, powinna być szczególnie kontrolowana. Przede wszystkim pod względem ilości białka. Należy zwrócić uwagę, by jego podaż nie przekraczała 0.8 g/kg masy ciała. Zawarte w białkach aminokwasy współzawodniczą z lewodopą w proceŚwierzbiec właściwy

Czy Twój sen nie zdradza objawów choroby? Zaburzenia rytmu snu oraz czuwania są powszechną skargą u chorych z chorobą Parkinsona oraz innymi postaciami parkinsonizmu. Najczęstsze są wybudzanie się w nocy i zaburzenia zasypiania. Ocenia się, że mogą one dotyczyć 40–90% wszystkich chorych. Mogą pojawiać się w każdym stadium choroby, ale typowo obserwuje się nasilenie patologii snu wraz z progresją objawów ruchowych

Dlaczego tak ważna jest odpowiednia dieta? W chorobie Parkinsona właściwa dieta stanowi istotny element wspomagający leczenie farmakologiczne. Pozytywnie wpływa ona na skuteczność przyjmowanych leków i pozwala utrzymać odpowiedni stan odżywienia, który bezpośrednio przekłada się na dobre samopoczucie pacjenta. Osoby z ob-

sie wchłaniania. Im jest ich więcej, tym mniej leku przedostaje się do krwi i tym mniejsza skuteczność leczenia. Terapia preparatami lewodopy zwiększa również zapotrzebowanie na witaminy z grupy B, przede wszystkim B6, B12, PP i kwas foliowy. Dlatego też pacjentom zaleca się spożywanie produktów będących ich źródłem: ciemnego pieczywa, grubych kasz, warzyw, nasion, podrobów, jaj i przetworów mlecznych. Innymi składnikami, których podaż warto zwiększyć w diecie osób chorych na Parkinsona są wapń, magnez i witamina C. Sprzyjają one regeneracji tkanki kostnej, której gęstość ulega obniżeniu u osób w starszym wieku. Niektóre badania sugerują również pozytywny wpływ substancji neutralizujących wolne rodniki − antyoksydantów − na za-

Zdrowie chowanie tkanki nerwowej (ta ulega degeneracji w chorobie Parkinsona). Są one obecne w warzywach, owocach, herbacie i winie Podsumowanie Dieta osoby chorej na Parkinsona powinna być wysokokaloryczna, bogata w składniki odżywcze, zapewniająca minimalną ilość białka i jednocześnie uwzględniająca preferencje pokarmowe pacjenta oraz obecność chorób współtowarzyszących.

Świerzbiec właściwy – naturalny lek na chorobę Parkinsona? Świerzbiec właściwy (THE SWEETSHIP) zawiera L-DOPĘ (prekursor dopaminy), dzięki czemu wykorzystuje się go w leczeniu choroby Parkinsona. Jak działa? Świerzbiec właściwy jest to roślina lecznicza pnąca strączkowa, rosnąca dziko lub uprawiana na obszarach tropikalnych Azji Wschodniej, Moluków i Filipin. Wyciągi ze świerzbca właściwego zawierają L-DOPA, który jest naturalnym aminokwasem będącym prekursorem dopaminy. Dzięki temu neuroprzekaźnikowi roślina pobudza nasz organizm do działania, podejmowania nowych wyzwań i ogólnie korzystnie wpływa na nasze samopoczucie. Dopamina podnosi również poziom testosteronu i obniża prolaktyny, przez co poprawia libido i funkcje seksualne. Najsłynniejszym działaniem świerzbca właściwego jest uśmierzanie objawów choroby Parkinsona. W latach 60. L-dopę (związek chemiczny, który stosowany jest właśnie w chorobie Parkinsona) zawartą w świerzbcu zaczęto pozyskiwać syntetycznie. Zauważono jednak, że ilość proszku ze świerzbca właściwego stosowanego przez lekarzy ajurwedy jest porównywalna z ilością syntetycznej L-dopy, a powodują te same korzyści. Specjaliści na nowo zainteresowali się więc tą niezwykłą rośliną, mając nadzieję, że skrywa jeszcze inne, wartościowe dla ludzkiego organizmu substancje. W rezultacie eksperci z Bombaju stworzyli ze świerzbca preparat HP200, który został uznany przez indyjski Departament Żywności i Leków i jest dostępny w Indiach pod nazwą handlową Zandopa. Departament Żywienia i Leków w Stanach Zjednoczonych również zatwierdził lek, lecz jedynie do badań klinicznych i nie jest on dostępny w aptekach. Prace nad wyjątkowymi właściwościami świerzbca nadal trwają.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

25


Zdrowie

Aspartam powraca!

A może trafniej byłoby stwierdzić, że nigdy nie został wycofany, tylko cały czas występował w produktach spożywczych, ale także pod innymi nazwami? W Internecie krążą informacje o zmianie nazwy aspartamu. Pozwólcie, że przedstawię Wam fakty dotyczące historii aspartamu, byście dobrze zrozumieli, co się naprawdę dzieje. Aspartam Ajinomoto

Aspartam został wynaleziony przypadkowo w 1965 r. przez Jamesa M. Schlattera pracownika firmy farmaceutycznej G.D. Searle & Company, który prowadził badania nad poszukiwaniem leków przeciwrzodowych. Jakiś czas później koncern Searle podpisał kontrakt z japońską firmą Ajinomoto Company Inc., aby produkować i dostarczać swój „rewolucyjny” słodzik na bazie aminokwasów całemu światu. Ajinomoto udoskonalił przemysłową syntezę aspartamu i dziś jest jego największym producentem na świecie, z 40 proc. udziałem w światowym rynku. Ajinomoto prowadzi ponad 100 zakładów produkcyjnych w 23 krajach i regionach na całym świecie, a jej roczne przychody wynoszą średnio 9,84 miliarda dolarów. Jednak dziesiątki badań, które potwierdzają niebezpieczeństwo stosowania aspartamu i rosnąca świadomość konsumentów, coraz mocniej zagraża japońskiemu producentowi.

Od Searle do Japonii Powróćmy jednak na chwilę do historii aspartamu. W 1985 r. Firma Monsanto Chemical Company kupiła G.D. Searle Pharmaceuticals i utworzyła oddzielną spółkę The NutraSweet Company, która miała skupić swą działalność na aspartamie.

W 1992 roku wygasł amerykański patent Monsanto na aspartam, a firma NutraSweet straciła na ten słodzik swój 20-letni monopol. Sprzedaż spadła wraz z pojawieniem się konkurentów na rynku słodzików dietetycznych, a obawy o niebezpieczeństwa związane ze zdrowiem przy stosowaniu aspartamu rozprzestrzeniały się na całym świecie. W 2000 roku wspominana wyżej japońska firma Ajinomoto Company Inc. nabyła prawa do produkcji aspartamu od Monsanto za 67 milionów dolarów. 6 grudnia 2004 r. Ajinomoto ogłosił, że zainwestuje 58 milionów dolarów w rozwój fabryk aspartamu w Yokkaichi w Japonii i Gravelines we Francji. Ajinomoto prognozował, że zostanie liderem rynku w produkcji aspartamu, a jego celem było zapewnienie dostaw do ponad połowy globalnego rynku. Oczekiwania oczekiwaniami, a plany jednak nie poszły po myśli firmy, więc od 2009 roku zaczęto poszukiwania nowych rozwiązań mających poprawić sprzedaż aspartamu na świecie.

Zmiana nazwy

Co więc zrobił producent jednego z najbardziej znanych sztucznych słodzików na świecie, aby zwiększyć jego sprzedaż po tym, jak świat obiegły informacje o jego szkodliwości? Zmienił nazwę aspartamu na łagodniej brzmiącą i dobrze się kojarzącą – AminoSweet (warto zaznaczyć, że

wcześniej również tego dokonywano i aspartam występował m.in. jako Equal, Sugar Free, NutraSweet, Canderel oraz Pal Sweet Diet). W Unii Europejskiej jest stosowany często jako dodatek do żywności ukrywający się pod symbolem E 951. Dodatkowo japoński koncern powtórzył amerykańską kampanię marketingową z 1982 roku, twierdząc, że aspartam jest całkowicie naturalny, ponieważ do jego produkcji używa się dwóch naturalnych aminokwasów. Cóż… światowe badania naukowe udowodniły, że aminokwasy występujące w aspartamie nie są naturalne, a dziesiątki innych badań połączyły ten najczęściej występujący słodzik na świecie z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z rakiem, chorobami układu krążenia, chorobą Alzheimera, białaczką, chłoniakiem, padaczką, udarem i demencją. Zaobserwowano także negatywne skutki jego stosowania, takie jak niszczenie flory bakteryjnej jelit, zaburzenia nastroju, bóle głowy i migreny oraz nadmierny przyrost masy ciała. Producent po prostu potrzebował zmiany nazwy, by się skutecznie odrodzić i zamydlić oczy konsumentów. Z racji tego, że sprzedaż słodzików z roku na rok spada, możliwe jest, że inni producenci zrobią dokładnie to samo. Pozostaje nam tylko zachować czujność i nie dać się zwieść oszustwom producentów „żywności”. Składniki: odkrywamyzakryte.com

Diet Pepsi goes all-in on aspartame

PepsiCo—which faced a consumer backlash after it pulled aspartame from Diet Pepsi in 2015—is making a full reversal and will once again use the controversial sweetner in the soda’s mainstream variety. The brand yanked aspartame in mid2015, replacing it with with sucralose and acesulfame potassium, known as Ace-K. But the move backfired as loyalists clamored for the original formula. So in 2016, the brand brought back the aspartame version—but only in limited quantities marketed as „classic sweetener blend.” It kept the aspartame-free version as its mainstream variety. But now Diet Pepsi is making the aspartame version its main variety again as part of a marketing revamp.

26

Beverage Digest first reported the news on Friday. A PepsiCo spokeswoman confirmed the switch to Ad Age but did not comment further. The move sets up a new chapter in the cola wars with Diet Pepsi’s overhaul going head-to-head with Diet Coke, which has also undergone big changes. Diet Coke this year introduced new flavors, packaging and an aggressive ad campaign that included a Su-

per Bowl ad. Diet Coke has stuck with aspartame all along. And despite criticism of the sweetener by some health activists, the move has paid off. Last year, sales of Diet Pepsi’s aspartame -free version dropped by 8.0% in volume, while Diet Coke fell 2.5%, Beverage Digest reported. Diet Coke’s revamp includes new flavors such as „feisty cherry,” „zesty blood orange” and „ginger lime,” as it seeks to gain interest from younger

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


drinkers. Diet Pepsi will add vanilla and lime flavors in addition to its existing wild cherry variety, Beverage Digest reported. The new lineup will be marketed as „Classic Diet Pepsi Taste,” and be backed with a TV ad that is part of the larger „Pepsi Generations” campaign that debuted at the Super Bowl, according to Beverage Digest. Diet Pepsi will keep the aspartame-free version but only sell it via e-commerce, according to Beverage Digest. The move comes amid continued struggles for PepsiCo’s North American Beverage unit, whse revenues fell 3 percent in the fourth quarter. On Tuesday, the same day it reported fourth quarter earnings, the company executed a round of companywide layoffs. PepsiCo stated that the layoffs cover „less than

1% of our U.S. workforce focused on corporate positions” as part of an ongoing „$5 billion productivity program.” A spokeswoman declined comment when asked for the percentage of global layoffs. As of Dec. 30, PepsiCo employed 263,000 people worldwide, including 113,000 people in the U.S., according to financial filings. PepsiCo must balance growing smaller, often healthier, startup brands with managing its big sodas like Mtn Dew and Pepsi. While in decline, sodas remain a major revenue source. PepsiCo’s playbook for 2018 includes pouring more marketing behind its established soda brands. It is also pushing a new sparkling water brand called Bubly that will be backed with advertising during the Oscars. Mean-

Zdrowie while, PepsiCo on Friday announced comedian Kevin Hart as the new spokesman for Mtn Dew’s Kickstart variety as part of yearlong campaign that kicks off this weekend at the NBA AllStar game. On the earnings call, PepsiCo CEO Indra Nooyi made her case to investors: „Let’s not forget, 2015 and 2016 were very good years for North American Beverages. 2017 was a year that we would have liked to have had better performance. And now we’re going into 2018 with a strong marketing calendar. So, let’s wait for the year to play out.”

Napój zmieniający życie

Zawiera imbir, kurkumę, czarną rzepę i nasiona chia. Wzmacnia żołądek, śledzionę, trzustkę, wątrobę, woreczek żółciowy i jelito grube!

Dziś przygotowałam dla Was leczniczy napój, który powinno się pić wiosną codziennie przez dwa tygodnie, zaraz po obudzeniu się, żeby wzmocnić narządy trawienne. Dzięki niemu będziemy w stanie strawić prawie wszystko a także oczyścimy wątrobę. Jeśli ktoś jest przegrzany lub ma nadciśnienie, powinien zmniejszyć ilość imbiru lub w ogóle z niego zrezygnować. Zapomnijcie o zimnych smoothies z lodem na pusty żołądek i o jogurtach prosto z lodówki! Brr! Gorący napój z imbirem i czarną rzepą podgrzewa nasz trawienny „kociołek” i sprawia, że cały proces trawienia przebiega niezwykle skutecznie.

Jak działają składniki tego napoju •   Czarna rzepa, hei luo bo (po mandaryńsku), jest wyjątkowo skutecznym lekarstwem na wątrobę i woreczek żółciowy – to właśnie z czarnej rzepy produkuje się raphacholin. Czarna rzepa jest również cenionym lekarstwem w TCM, usuwa tzw. Gorąco z wątroby i uwalnia ją z zastoju. Pomaga też w usuwaniu z organizmu toksyn i oswobadza krew z zastoju. Sok z czarnej rzepy, jak wykazały badania przeprowadzone przez Rosjan, jest nawet w stanie przywrócić równowagę tarczycy, niezależnie czy mamy niedoczynność tarczycy, czy nadczynność. Dzieje się tak za sprawą ważnego składnika czarnej rzepy tzw. Rafaniny, która wzmacnia siły obronne naszego organizmu i ma bezpośredni wpływ na poziom hormonów tarczycy T3 i T4 – pomaga utrzymywać go w równowadze. Dodajmy jeszcze, że czarna rzepa jest bogatym źródłem potasu, magnezu, witaminy C, żelaza i siarki.

•   Świeży imbir: sheng jiang (po mandaryńsku), zawiera gingerole, składniki o silnych właściwościach przeciwzapalnych i przeciwutleniających. Działa łagodząco na żołądek i wspomaga wydzielanie żółci. Imbir chroni wątrobę, a także pomaga ją zregenerować. Badania wykazały, że imbir w znaczący sposób pobudza działanie enzymów trawiennych, zwłaszcza lipazy i amylazy, które są kluczowe, jeśli chodzi o trawienie tłuszczów i węglowodanów. Co więcej imbir zwiększa aktywność trypsyny, która bierze udział w trawieniu białek. Ma właściwości przeciwwymiotne i pomaga w przypadku choroby lokomocyjnej. •   Cytryna – pobudza wydzielanie żółci i enzymów trawiennych i chociaż ma kwaśny smak, powoduje, że nasze wewnętrzne ph staje się bardziej zasadowe po jej spożyciu. Warto wiedzieć, że te właściwości cytryna/sok z cytryny zachowuje w ciągu pół godziny od zetknięcia się z powietrzem, czyli po przekrojeniu cytryny. Jeśli pijemy sok z cytryny z ciepłą wodą, stymuluje to perystaltykę jelit. Dodajmy jeszcze, że cytryna jest wspaniałym antyoksydantem ze względu na dużą ilość vit. C. Równocześnie ma ona właściwości antywirusowe i przeciwbakteryjne. Ponadto poprawia koncentrację i pomaga odzyskać dobry nastrój, a skórka z cytryny pomaga zmniejszyć poziom cholesterolu we krwi. Jako ciekawostkę podam, że maratończycy i ludzie uprawiający wspinaczkę często piją sok z cytryny bezpośrednio z cytryny – wbijają słomkę w czubek owocu cytryny, a następnie piją sok. To daje natychmiastowy przypływ energii. Sok z cytryny lepiej gasi pragnienie niż woda. Jego smak

i zapach stymulują mózg i pomagają zwalczyć zmęczenie. •   Kurkuma, jiang huang (korzeń, przyprawa indyjska), należy do rodziny imbirowatych, pobudza krążenie, ma właściwości przeciwzapalne, wzmacnia żołądek i śledzionę, zwiększa ilość dobroczynnych bakterii w jelitach, oczyszcza wątrobę i krew, rozpuszcza kamienie żółciowe, ma niezwykłe właściwości antyoksydacyjne i ułatwia trawienie białek. Leczy nawet marskość wątroby, co jest potwierdzone licznymi badaniami. Dodatkowo usprawnia procesy myślowe. •   Chia – nasiona chia są bogate w tłuszcze wielonienasycone, zwłaszcza w kwasy Omega 3. Nasiona te składają się w 60 procentach z Omega3, i w ten sposób są jednym z najbogatszych źródeł tych kwasów na Ziemi, zwłaszcza kwasu ALA (Kwasu α-linolenowego). Nasiona chia mają działanie przeciwzapalne, pomagają redukować cholesterol, są wspaniałym źródłem błonnika (10 gram w 2 łyżkach nasion), dzięki czemu wspierają pracę jelita grubego. Chia są bogate w antyoksydanty, a także są bogatym źródłem wapnia, fosforu, magnezu i manganu. Do tego pomagają regulować poziom insuliny we krwi. Nie zawierają glutenu. Dodałam chia do tego napoju głównie dlatego, że działają łagodząco na ściany żołądka i jako pokarm tzw. Śluzowaty mają zbawienny wpływ na wyściółkę jelit. Napój ten niewiarygodnie szybko przynosi efekty. Jednak warto skonsultować się najpierw z lekarzem, czy w naszym przypadku jest on wskazany. Po dwutygodniowej kuracji można go przygotowywać od czasu do czasu i wypijać przed śniadaniem.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

27


Zdrowie Jeśli ktoś chce stosować go leczniczo dłużej niż dwa tygodnie, powinien zasięgnąć porady lekarza. Przeciwwskazaniem do picia tego napoju może być nadciśnienie, ciąża i karmienie piersią. Jeśli zachowacie podaną przeze mnie kolejność składników, otrzymacie napój przygotowany zgodnie z metodą Pięciu Przemian. Zakończyłam go na Przemianie Drzewa i w ten sposób energię skierujemy do Wątroby – oznacza to, że najbardziej wzmocni on Wątrobę.

Składniki:

•   500 ml wody źródlanej lub filtrowanej •   ½ łyżeczki kurkumy w proszku lub kilka plasterków korzenia kurkumy (ok. 10 g) •   ¼ łyżeczki sproszkowanego korzenia lukrecji

•   125 ml soku z czarnej rzepy •   15 – 20 g pociętego w plastry, świeżego korzenia imbiru, obranego ze skórki •   Szczypta różowej soli himalajskiej •   ½ łyżeczki otartej skórki z cytryny •   2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny •   Szczypta sproszkowanej kurkumy •   2 łyżki miodu, najlepiej organic •   1 łyżeczka nasion chia •   Szczypta zielonego pieprzu •   Szczypta soli morskiej •   1 – 2 cienkie plastry ekologicznej cytryny ze skórką •   1 – 2 cienkie plastry ekologicznej limonki ze skórką (jeśli nie mamy ekologicznych cytryn/limonek, musimy sparzyć ich skórkę przed użyciem).

Przygotowanie:

Zagotowujemy wodę w rondlu i zmniejszamy trochę ogień. Na wrzątek wrzucamy najpierw kurkumę, po chwili lukrecję, następnie wlewamy sok z czarnej rzepy i wrzucamy świeży imbir, go-

tujemy przez chwilę i wrzucamy sól. Po chwili dodajemy skórkę z cytryny. Gotujemy pod przykryciem przez 10 minut na małym ogniu (jeśli ma mieć mniej rozgrzewający charakter, gotujemy krótko, 3 -5 minut powinno wystarczyć). Zdejmujemy z ognia, odcedzamy i studzimy do temperatury ok. 50°C, a następnie wlewamy sok z cytryny, dodajemy kurkumę, miód i chia. Energicznie mieszamy przez ok. 1 – 2 minuty i odstawiamy na chwilę, żeby chia zwiększyły swoją objętość. Na koniec wrzucamy po kolei: szczyptę zielonego pieprzu, szczyptę soli, plastry cytryny oraz limonki, mieszamy, Pijemy! Napój ten jest przepyszny i ta świadomość, że działa korzystnie na cały organizm… Można go przygotować poprzedniego dnia, odcedzić, wlać do termosu ze szklanym wkładem, a rano tylko sprawdzić jego temperaturę i dodać pozostałe składniki. Źródło: mariolabialolecka.com

Jedz chrzan na zdrowie

Dopadły Cię dolegliwości żołądkowe lub brak apetytu, a ból pleców powoduje dyskomfort w poruszaniu się? Na te problemy może pomóc świeżo starty i odpowiednio przygotowany chrzan. Bo chrzan to nie tylko przyprawa, to także naturalny lek na wiele schorzeń. Walory smakowe chrzanu są niepodważalne i znane od wieków. Ostry smak i intensywny aromat sprawiają, że współcześnie używamy go jako przyprawę nadającą smaku przede wszystkim sałatkom i wędlinom. Chrzan jednak to nie tylko smak, to także samo zdrowie! Odpowiednio przyrządzony ukoi bóle a także wzmocni naszą odporność na infekcje.

Właściwości lecznicze chrzanu Chrzan, przede wszystkim, wykazuje działanie antybakteryjne i antywirusowe. Jest naturalnym antybiotykiem. Zawiera kilka witamin, m.in. A, witaminy z grupy B oraz wit. C. Jest bogaty w składniki mineralne, zawiera m.in. potas, magnez, fosfor, żelazo, wapń, jod. Jego niewątpliwą zaletą jest fakt, że dobrze działa na układ trawienny, reguluje procesy trawienne i pobudza apetyt. Odkwasza także organizm i wpływa pozytywnie na pracę nerek. Chrzan, podobnie jak czosnek, jest naturalnym antybiotykiem, a więc pomaga w przeziębieniach i w leczeniu uporczywego kaszlu a nawet w zapaleniu zatok. Ale nie tylko. Podczas gdy nasz organizm nie choruje, jedzenie chrzanu, na pewno zwiększy naszą odporność. Znane są też właściwości grzybobójcze chrzanu i lecznicze w przebie-

28

gu reumatyzmu. Obkładanie liśćmi bolącego kolana lub innego miejsca spowoduje ulgę. Podobnie w przypadku odmrożeń czy obrzęków, na które stosujemy liście chrzanu.

Z chrzanu można zrobić wiele... Przygotowanie chrzanu jako kuchennej przyprawy, to nic prostszego. Wystarczy zetrzeć na tarce korzenie, dodać do nich krople świeżo wyciśniętej cytryny, przyprawić do smaku solą i cukrem i świeży, aromatyczny, a przede wszystkim, zdrowy chrzan gotowy! Pamiętajmy, by podczas przygotowań korzystać tylko ze świeżo startego chrzanu. Jednak chrzan stosowany bywa nie tylko w kuchni, ale także w kosmetyce i medycynie naturalnej. Chrzan wybiela cerę oraz likwiduje przebarwienia i niedoskonałości skóry. Wybiela także niechciane piegi. By wykonać maseczkę do twarzy, wystarczy świeży starty chrzan wymieszać z jogurtem, po czym nałożyć na twarz a po kilku minutach spłukać wodą. Tonik i maseczka wybielają przebarwienia, a skórę czynią delikatniejszą. Gdy boli nas gardło, wykorzystajmy przepis na syrop. By go przygotować wymieszajmy 2 łyżeczki chrzanu i 2 łyżeczki miodu oraz zalejmy to gorącą wodą. Miksturę pijemy powoli.

Gdzie i jak uprawiać chrzan

Chrzan rośnie dziko. Spotkać go możemy na łąkach, mokradłach, przy rowach. Chrzan możemy także uprawiać sami, w ogródku. Chrzan nie wymaga skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych. Sadzimy go wtedy, kiedy wysiewamy większość nasion – wraz z początkiem wiosny. I już od początku zapewnić mu powinniśmy odpowiednie warunki. Przede wszystkim glebę przepuszczalną, zasobną w próchnicę i żyzną. Tylko na takiej chrzan dobrze będzie się rozrastał. Stanowisko dla chrzanu powinno być zacienione, nadmierna ilość promieni słonecznych docierających do liści chrzanu, może spowodować na nich żółte plamy. Chrzan wymaga wilgotnej gleby. Jeśli mu taką zapewnimy, na pewno odwdzięczy się dużymi liśćmi o intensywnym kolorze. Jednak podczas uprawy zwróćmy szczególną uwagę na fakt, że chrzan jest rośliną bardzo inwazyjną. Należy więc kontrolować, czy nie pojawia się na działce w miejscu, w którym się najmniej tego spodziewamy. Kiedy będziemy likwidować plantację chrzanu, przede wszystkim, należy zebrać wszystkie korzenie i pozostałości po roślinach. Tylko wtedy unikniemy ryzyka jego silnego rozprzestrzeniania się.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com



Uwaga! Już teraz możecie Państwo zamówić prenumeratę „Polskiego Monitora” z wysyłką do domu! Informacje jak zamówić prenumeratę pod nr tel.

416 - 938 - 7141



Kasza jaglana, najzdrowsza z kasz Kulinaria

Kasza jaglana jest najstarszą znaną kaszą. Jest tak samo zdrowa jak kasza gryczana. Zawiera mało skrobi, za to bardzo dużo łatwo przyswajalnego białka. Ma najwyższą zawartość witamin z grupy B: B1, B2 i B6 oraz żelaza. Jest lekkostrawna i nie uczula, ponieważ nie zawiera glutenu. Ma właściwości antywirusowe, zmniejsza stan zapalny błon śluzowych, jest zatem dobrym domowym lekarstwem na katar. Świetnie odkwasza, jest dobra dla naszych włosów i paznokci.

Zapiekanka z kaszy jaglanej i suszonych śliwek Składniki:

•   20 dkg kaszy jaglanej •   szklanka mleka •   3 dkg masła lub margaryny •   2 jajka •   10 dkg cukru •   20 dkg suszonych śliwek •   sól

•   cynamon •   tłuszcz i tarta bułka (to do wysmarowania i wysypania formy) •   10 dkg cukru pudru do posypania

Przygotowanie:

Śliwki umyć i namoczyć w ciepłej wodzie. Kaszę ugotować na sypko na mleku i wodzie (w równej ilości) z dodatkiem części masła i soli. Pozostałą część masła utrzeć, dodając stopniowo żółtka, cukier i cynamon. Przestudzoną kaszę połączyć z utartymi żółtkami, dodać ubitą z białek pianę, pokrajane wzdłuż paseczki śliwek, wymieszać. Włożyć do przygotowanego rondla lub prodiża, zapiec. Podawać posypane cukrem pudrem i cynamonem.

Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej

Składniki:

•   2 szklanki ugotowanej brązowej lub zielonej soczewicy •   1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej •   100 ml oleju •   2 cebule •   2-3 łyżki sosu sojowego •   olej •   3 liście laurowe

•   3 ziarna ziela angielskiego •   3 goździki •   3/4 łyżeczki majeranku •   1/2 łyżeczki cząbru •   1/4 łyżeczki lubczyku •   szczypta gałki muszkatołowej •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Posiekaną cebulę zeszklić na patelni z liściem laurowym, zielem angielskim oraz goździkami, Dodać resztę składników i zmiksować blenderem ręcznym na gładką masę. Całość przełożyć do foremek i włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec przez 40-45 minut lub trochę dłużej.

Burgery z buraków i kaszy jaglanej

Składniki:

•   2 duże buraki, •   1 szklanka kaszy jaglanej, •   1 łyżka siemienia lnianego, •   1 szklanka sezamu niełuskanego, •   2 jajka kurze, •   1 łyżeczka soli himalajskiej, •   1 łyżka oliwy z oliwek, •   1 marchewka,

Przygotowanie:

•   7 bułek hamburgerowych, •   1 łyżeczka wędzonej papryki, •   1 łyżeczka sproszkowanej papryczki chilli, •   1 łyżeczka oregano, •   1 łyżeczka bazylii, •   1 łyżka soku z cytryny, •   2 łyżki mąki ryżowej, •   1 szklanka ziaren słonecznika.

Buraki oraz marchew obierz ze skórki i przetrzyj na tarce z drobnymi oczkami. Kaszę jaglaną przepłucz pod bieżącą wodą, aby pozba-

32

wić ją charakterystycznej goryczki. Zalej 1,5 szklanki wody i gotuj w garnku pod przykryciem przez około 15 minut – aż do całkowitego wsiąknięcia wody. Odstaw do przestygnięcia. Przełóż buraki, marchewkę i kaszę jaglaną do miseczki. Wymieszaj razem z wszystkimi przyprawami, które zawiera przepis, mąką ryżową, zmielonym w młynku do kawy siemieniem lnianym, jajkami oraz sokiem z cytryny. Uformuj z utworzonej masy burgery i obtocz je następnie w sezamie. Wyłóż burgery przygotowane zgodnie z przepisem na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz w temperaturze 180 stopni przez około 40 minut. Kiedy burgery nabiorą już koloru i staną się chrupiące, wyjmij je z piekarnika i przełóż do bułeczek hamburgerowych. Burgery warzywne z naszego przepisu najlepiej smakują podawane z musztardą, sosem majonezowym oraz warzywami.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Kulinaria

Budyń jaglany

Składniki:

•   pół szklanki kaszy jaglanej •   2 szklani mleka roślinnego •   1 banan •   garść malin i borówek

•   pół łyżki syropu z agawy lub miodu •   syrop malinowy

Przygotowanie:

Kaszę jaglaną opłucz pod bieżącą wodą, aby pozbyć się gorzkiego posmaku, włóż do garnka, zalej szklanką mleka i gotuj na małym ogniu do momentu, aż kasza wsiąknie cały płyn. Przełóż kaszę do kielicha blendera, dodaj banana, syrop z agawy i pozostałe mleko. Całość zmiksuj na gładki budyń. Do podania użyj owoców, całość polej sosem malinowym Blender kielichowy można zastąpić ręcznym, wtedy miksowanie jest bardziej czasochłonne, ale budyń wychodzi równie gładki.

Kotlety z kaszy jaglanej Składniki:

•   1 szklanka kaszy jaglanej •   2 łyżki mąki ryżowej •   1 marchewka •   2 łyżki mąki kukurydzianej •   1 łyżka siemienia lnianego •   1 łyżka masła klarowanego •   1 szklanka sezamu •   2 jajka •   1 łyżeczka pieprzu roślinnego •   1,5 łyżeczki soli himalajskiej

•   1 łyżeczka przyprawy curry •   1 łyżeczka pieprzu cytrynowego, •   1 łyżeczka bazylii •   1 łyżeczka oregano •   0,5 łyżeczki ostrej papryczki w proszku •   0,5 łyżeczki czosnku granulowanego

Przygotowanie:

Kaszę jaglaną przepłucz kilkukrotnie pod bieżącą wodą na sitku. Dzięki temu zneutralizujesz jej charakterystyczną goryczkę. Przełóż kaszę do garnka i zalej 2 szklankami zimnej wody. Gotuj pod przykryciem przez około 15 minut. Nie musisz w trakcie gotowania mieszać jaglanki, pod warunkiem, że nie będziesz zdejmować pokrywki. Zdejmij kaszę jaglaną z garnka i odstaw za okno do ostygnięcia. Umyj marchewkę, a następnie zetrzyj na tarce. Przestygniętą kaszę przełóż do miski. Dodaj marchewkę, zmielone w młynku do kawy siemię lniane, mąkę ryżową i kukurydzianą, a także jajka i wszystkie przyprawy, jakie uwzględnia przepis. Starannie wymieszaj ze sobą wszystkie składniki za pomocą łyżki. Przełóż uzyskaną masę na kilkanaście minut do lodówki. Po tym czasie wyjmij i uformuj kotleciki. Kotlety jaglane obtocz w panierce z nasion sezamu. Smaż z obu stron na patelni nasmarowanej masłem klarowanym. Kiedy kotleciki zarumienią się, zdejmij je, przełóż na talerze i podawaj razem z warzywami. Smacznego!

Kasza jaglana z warzywami Składniki:

•   1 szklanka kaszy jaglanej •   1 czerwona papryka •   1/2 małej cukinii •   1/2 małego bakłażana •   1 cebula •   2 ząbki czosnku •   1/2 szklanki czerwonej fasoli z puszki

Przygotowanie:

•   szczypta ostrej papryki mielonej •   2 łyżki oleju •   1/4 łyżeczki kurkumy •   1 łyżka sosu sojowego •   puszka całych pomidorów •   kilka listków świeżej bazylii •   sól •   pieprz

Ugotuj szklankę kaszy jaglanej zgodnie ze wskazówkami podanymi na opakowaniu Warzywa umyj i pokrój w kostkę. Na rozgrzanej patelni podsmaż cukinię razem z bakłażanem, aż zrobią się miękkie Dodaj paprykę, fasolę i cebulę, mieszaj, aż zmiękną. Zalej całość puszką pomidorów i rozgnieć je widelcem. Dodaj przyprawy, drobno posiekany czosnek oraz sos sojowy. Gdy zwartość patelni nieco odparuje i zgęstnie, zalej nią przygotowaną wcześniej kaszę. Udekoruj danie kilkoma listkami świeżej bazylii. Kasza jaglana z warzywami dobrze smakuje zarówno jako ciepły obiad, jak i lunch do szkoły lub pracy.

Bezglutenowy chleb z kaszy jaglanej

Składniki:

•   1 szklanka kaszy jaglanej •   0,5 szklanki mąki gryczanej •   0,5 szklanki mąki ryżowej •   1,5 szklanki wody •   1 łyżeczka soli himalajskiej •   1 łyżeczka pieprzu ziołowego •   1 łyżeczka cebulki w proszku •   1 łyżeczka sproszkowane-

go czosnku •   0,5 szklanki siemienia lnianego •   1 łyżka sezamu •   1 łyżka pestek z dyni •   1 garść słonecznika •   2 łyżki suszonej żurawiny •   2 suszone śliwki •   0,5 szklanki ziaren słonecznika

Przygotowanie:

Namoczoną wcześniej na 24 godziny kaszę jaglaną zmiksuj razem z mąką gryczaną oraz ryżową i dodatkiem wody. Powstałą masę zmieszaj z przyprawami, siemieniem lnianym, słonecznikiem, żurawiną, śliwkami oraz ziarnami słonecznika. Do mieszania użyj łyżki. Przełóż utworzone ciasto do foremki. Jeżeli posiadasz foremkę blaszaną, wtedy będziesz musiał ją dodatkowo wyłożyć papierem do pieczenia. Foremki sylikonowe tego nie wymagają. Umieść chleb w nierozgrzanym piekarniku. Nastaw piec na temperaturę 200 stopni i piecz przez około godzinę – do momentu aż wyrośnie i nabierze chrupiącej skórki. Po wyjęciu z piekarnika, posyp chleb bezglutenowy pestkami z dyni, sezamem oraz pozostałością siemienia lnianego.

Sałatka z czerwoną kapustą i grejpfrutem

Składniki:

•   ½ szklanki posiekanej czerwonej kapusty •   ½ mango •   sól morska lub himalajska •   1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej •   ziarenka granatu do dekoracji •   ½ grejpfruta •   kilka listków bazylii, szpinaku drobnolistnego lub rukoli

Do dressingu:

•   ¼ szklanki oliwy •   szczypta soli •   ½ ząbka czosnku •   1 cm utartego kłącza imbiru •   ½ łyżeczki naturalnego słodzika •   sok z ½ cytryny

Przygotowanie:

Posiekaną drobno kapustę zamarynuj w oliwie z dodatkiem soli. Odstaw na 1 godzinę. Grejpfrut obierz, oddziel miąższ od skórki i podziel na mniejsze kawałki. Mango obierz i pokrój w drobną kostkę. Przygotuj dressing. Wszystkie składniki zmiksuj, spróbuj i dopraw w razie potrzeby. Do słoika dodaj ugotowaną komosę, zamarynowaną kapustę, grejpfrut, mango i ziarenka granatu. Skrop dressingiem i wymieszaj. Serwuj z dodatkiem bazylii, szpinaku drobnolistnego lub rukoli.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

33


Kulinaria

Szybki sernik

Szybki sernik to doskonały pomysł na przygotowanie smacznego deseru dosłownie w kilka chwil. To także świetna alternatywa dla tradycyjnych serników, które choć są bardzo pyszne niestety też dość pracochłonne. Szybki sernik sprawdzi się zarówno podczas wielkich uroczystości, czy też rodzinnego biesiadowania przy świątecznym stole, jak i jako słodkie „małe co nieco” podawane do popołudniowej kawy. Zastąpienie spodu z ciasta kruchego słodkimi herbatnikami, a masy z mielonego twarogu gotowym twarogiem sernikowym, który można kupić w sklepie sprawia, że przygotowanie deseru jest nie tylko szybkie ale też wyjątkowo proste. Z pewnością bez trudu poradzą sobie z nim także osoby, które nie posiadają szczególnych zdolności kulinarnych.

Składniki:

•   4 jajka •   1 kg gotowej masy twarogowej •   150 cukru •   200 g masła •   aromat waniliowy •   4 łyżki mąki ziemniaczanej •   cukier puder do posypania gotowego ciasta •   duża paczka herbatników maślanych (opcjonalnie)

Przygotowanie: Tortownicę o średnicy ok. 24 cm smarujemy odrobiną masła i wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 190 st. C, ustawiając na funkcję pieczenia „góra-dół”.

Masło rozpuszczamy w niewielkim rondelku i pozostawiamy do ostudzenia. Do dużej miski przekładamy gotową masę serową. Dodajemy jajka, mąkę ziemniaczaną, aromat waniliowy, roztopione i ostudzone masło oraz cukier. Wszystkie składniki starannie ze sobą łączymy przy pomocy dużej drewnianej łyżki lub miksera ustawionego na niskie obroty, tak aby ciasto osiągnęło konsystencję budyniu. Ten szybki sernik możemy przygotować na dwa sposoby. W pierwszym przypadku na dnie wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy układamy szczelnie tuż obok siebie herbatniki, a dopiero na nie wykładamy przygotowaną masę serową. W drugim zaś masę serową wykładamy bezpośrednio do formy. Jej wierzch wyrównujemy przy pomocy szerokiego noża lub silikonowej łopatki. Sernik wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez ok. 20 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 150 st. C i pieczemy jeszcze przez godzinę. Upieczony sernik posypujemy cukrem pudrem. Podany przepis na szybki sernik możemy dowolnie modyfikować w spo-

sób zgodny z naszymi upodobaniami kulinarnymi. Na przykład herbatniki wyłożone na spód sernika możemy zastąpić pokruszonymi kruchymi ciasteczkami, a nawet ciasteczkami z nadzieniem typu oreo. Pamiętajmy jednak, iż wówczas musimy zmniejszyć ilość cukru dodanego do masy serowej, gdyż ciasteczka wykorzystane na spód ciasta są na tyle słodkie, że w rezultacie nasz deser mógłby okazać się zdecydowanie za słodki. Dobrym pomysłem na urozmaicenie podanego wyżej przepisu jest też dodanie do masy serowej ulubionych bakalii. Mogą to być namoczone wcześniej (np. w rumie) rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa lub suszona żurawina. Dzięki temu nie tylko wzbogacimy smak sernika, ale zapewnimy mu przykuwający wzrok, apetyczny wygląd. W tym samym celu cukier puder, którym posypujemy wierzch ciasta, możemy zastąpić fantazyjnymi esami-floresami wykonanymi z roztopionej czekolady lub specjalnej polewy czekoladowej. Wykorzystując ten sposób, możemy też użyć pokruszonych bakalii, którymi posypujemy czekoladową dekorację.

Zdrowy jak rzepa

Co wiemy o czarnej rzepie? Prawie nic. A z wyglądu niepozorna rzepa jest prawdziwą bombą witaminową i należy do roślin o wyjątkowych walorach prozdrowotnych. Nie bez powodu mówi się: zdrowy jak rzepa. Korzeń tej rośliny – bulwa pokryta czarną skórką, pod którą kryje się biały miąższ o ostrym smaku – ma walory zarówno odżywcze, jak i lecznicze. Czarna rzepa, nazywana także czarną rzodkwią, należy do najstarszych roślin uprawianych w Azji, Europie i Afryce. Uprawiano ją tam już w starożytności. Czarną rzepę podawano razem z czosnkiem i cebulą robotnikom budującym piramidy w Egipcie, co uwiecznia napis na piramidzie Cheopsa.

Czy warto jeść czarną rzepę? Jedna z najstarszych roślin uprawnych w Europie, Azji i Afryce. Nie wyglą-

34

da zbyt atrakcyjnie: pod czarną skórką kryje się biały miąższ o dość ostrym smaku i charakterystycznym - żeby nie powiedzieć brzydkim - zapachu. Być może to sprawia, że rzadko pojawia się w polskiej kuchni. Szkoda, bo mało kosztuje (w dyskoncie 5 zł za kilogram), a ma wiele prozdrowotnych właściwości. Czarna rzepa, nazywana także czarną rzodkwią, odznacza się nie tylko wartościami odżywczymi, ale także leczniczymi. Działa żółciopędnie, pomaga przy kamicy moczowej, odkaża przewód pokarmowy i zwiększa wydzielanie soków trawiennych. Czarną rzepę warto stosować przy nerwobólach i problemach z korzonkami. Preparaty z wyciągiem z czarnej rzepy znajdziemy nie tylko w aptekach, ale także w drogeriach.

Właściwości

Warzywo to znane było już 3 tysiące lat p.n.e. Wówczas karmiono rzepą elipskich robotników podczas budowania piramid. Już wtedy ceniono ją za wartości odżywcze i zdrowotne, jednak nie wiedziano jeszcze, że to aż tak ogromna kopalnia leczniczych składników. Czarna rzodkiew zawdzięcza swój ostry smak glikozydom gorczycznym. Są one magazynem siarki, która pobudza trawienie, a także stosowana jest przy chorobach wątroby, reumatyzmie czy chorobie tchawicy. Związki siarki, takie jak rafanina czy rafanol, działają przeciwłojotokowo oraz odkażająco na przewód pokarmowy.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Siarka pozwala zachować także lśniące włosy, mocne paznokcie oraz piękną cerę. Stosuje się ją w walce z trądzikiem - nie tylko oczyszcza skórę, ale także poprawia jej ukrwienie.Szampony do włosów na bazie czarnej rzepy przyspieszają porost włosów, powstrzymują ich wypadanie, sa także lekarstwem na łupież. Naturalny antybiotyk Korzeń rzepy zawiera także fitoncyty, które są naturalnymi antybiotykami. Ich zadaniem jest hamowanie drobnoustrojów chorobotwórczych, w tym bakterii, wirusów oraz grzybów (fitoncyty oddziałują nie tylko na nie same, ale także na ich zarodniki). Działanie tych związków potęguje bogactwo witamin z grupy B (B1 oraz B2), witaminy C oraz rzadko występującej witaminy PP, która reguluje poziom cholesterolu oraz cukru we krwi, wpływa na syntezę żeńskich hormonów płciowych oraz dba o utrzymanie odpowiedniego stanu skóry. Pobudza trawienie Oprócz witamin, w czarnej rzepie odnajdziemy składniki mineralne, głównie potas, żelazo, magnez, wapń i fosfor. Takie połączenie substancji wzmaga wydzielanie soków trawiennych, działa żółciotwórczo i żółciopędnie, dzięki czemu wspomaga pracę wątroby. Rzepa zabija bakterie i grzyby w przewodzie pokarmowym. Związki zawarte w tym warzywie bardzo łatwo przenikają przez błony śluzowe. Dzięki temu z powodzeniem stosuje się je przy schorzeniach dróg oddechowych, a także moczowych (również przy kamicy moczowej).

Sok z rzepy na stawy i mięśnie Stare powiedzenie mówi, że „czarna rzepa to Achillesa krzepa”. Wyciąg z czarnej rzodkwi pomaga pozbyć się dolegliwości reumatycznych. Sok z rzepy to naturalny „olej na stawy”, który utrzymuje je w dobrej kondycji oraz przeciwdziała występowaniu stanów zapalnych i innych dysfunkcji.

Lecznicza nalewka z czarnej rzepy Przepis na nalewkę z czarnej rzepy (zwana także rzodkwią czarną) jest nieco inny niż większość przepisów. Główna różnica polega na tym, że nalewkę z czarnej rzepy spożywa się w niewielkich ilościach i to głównie w celach zdrowotnych. Nalewkę z rzodkwi można przygotować na dwa sposoby.

Składniki:

•   sok z czarnej rzepy lub tarta rzepa •   alkohol o mocy 70%

Przygotowanie:

Ilość składników zależy od ilości nalewki jaką chcemy uzyskać. I tak sok z czarnej rzepy mieszamy ze spirytusem 70% w proporcji 1:1. Natomiast jedną część tartej czarnej rzepy mieszamy z pięcioma częściami alkoholu. Bez względu na to, którą opcję wybraliśmy nastaw w szczelnie zamkniętym słoju trzymamy przez dwa tygodnie. Po tym czasie zawartość słoja dokładnie filtrujemy a nalewkę trzymamy zamkniętą w butelce. W celach leczniczych nalewkę z czarnej rzepy zażywamy 2-3 razy

Surówka z czarnej rzepy Składniki:

•   1-2 bulwy czarnej rzepy •   1-2 jabłka •   sól

Przygotowanie:

•   cukier do smaku •   1-2 łyżki kwaśnej śmietany lub jogurtu naturalnego

Czarną rzepę i jabłka obierz, umyj i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Przełóż do miseczki, posól i odstaw na 20 minut (rzepa nieco zmięknie, chociaż nadal będzie bardzo chrupiąca). Można lekko odcisnąć, jeśli komuś bardzo przeszkadza zapach. Dodać cukier i 1-2 łyżki śmietany i wymieszać. Podawać do pieczonych mięs.

Składniki:

Kulinaria dziennie w ilości 10 ml rozcieńczonych w kieliszku w wodą. Wyciągi z czarnej rzodkwi posiadają silne właściwości moczopędne, odtruwające, wzmagające produkcję żółci i odkażające układ pokarmowy. Działają rozkurczowo - usuwają nadmierną produkcję gazów z organizmu poprzez przyspieszoną perystaltykę jelit. Są bardzo skuteczne w leczeniu zaparć i w leczeniu niedostatecznej produkcji soku żołądkowego. Ponadto pobudzają krążenie krwi, mają zastosowanie przeciwreumatyczne, przeciwbólowe i przeciwzapalne. Z wyciągu czarnej rzepy produkuje się też znany i ceniony lek raphacholin.

Smaczne surówki Czarna rzepa ma pikantny smak, podobnie jak czosnek. Nadaje się do sałatek i surówek z dodatkiem słodkich owoców (jabłek) bądź warzyw, które równoważą jej ostry smak. Zanim dodamy rzepę do sałatki należy wcześniej ją posiekać, drobno pokroić lub zetrzeć na tarce. Następnie dodać szczyptę soli, aby rzepa puściła sok. Surówka z dodatkiem czarnej rzepy doskonale sprawdza się jako dodatek do dań głównych, przystawek bądź kanapek. Na wschodzie Europy czarną rzepę podaje się z olejem, śmietaną lub jajkami. W tej postaci stanowi także nadzienie do pierogów. Rzepę można przygotowywać na różne sposoby: piekąc, gotując, w formie puree, zupy lub potrawki. Często występuje ona, jako faszerowana innymi warzywami.

Surówka z czarnej rzepy ze szczypiorkiem Składniki:

•   1 czarna rzepa •   pęczek szczypiorku

Przygotowanie:

•   pól szklanki gęstej, kwaśnej śmietany •   sól

Rzepę obrać, zetrzeć na tarce o dużych otworach. Szczypiorek umyć, osuszyć, posiekać. Wymieszać śmietanę z solą. Wymieszać rzepę ze śmietaną i szczypiorkiem. Zjadać natychmiast jako dodatek do mięsa lub z pieczywem na śniadanie.

Surówka z czarnej rzepy z bakaliami

•   2 czarne rzepy •   1 jabłko •   30 g orzechów włoskich •   20 g rodzynek •   50 ml śmietanki •   1/2 cytryny

Przygotowanie:

•   60 ml jogurtu naturalne typu greckiego •   1 gałązka natki pietruszki •   sól •   cukier

Rzepę umyć dokładnie i obrać. Zetrzeć na tarce, przyprawić solą i wymieszać. Odstawić na ok. 20–25 min, aby rzepa puściła sok.

Do szklanej miski wlać jogurt i śmietankę. Przyprawić sokiem z połówki cytryny oraz cukrem. Jeśli lubisz słodką wersję, dodać 2 łyżki cukru. Do tak przygotowanego sosu zetrzeć jabłko. Odcisnąć z soku rzepę i dodać jabłka z jogurtem. Orzechy pokroić na mniejsze kawałki. Rodzynki zalać w kubeczku wrzątkiem, aby zmiękły przez ok. 2–3 minuty. Odlać z wodę i dodać do sałatki. Posypać orzechami i listkami natki pietruszki.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

35


Kulinaria

Surówka z rzepy i marchewki Składniki:

•   czarna rzepa •   duża marchewka lub 2 małe •   łyżka posiekanej natki pietruszki lub szczypiorku •   czubata łyżeczka cukru (brązowego)

•   łyżka gęstego jogurtu naturalnego •   odrobina oleju •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Rzepę umyj, obierz, zetrzyj, posól i odstaw. Po ok. 25 minutach odciśnij sok. Marchew umyj, obierz, zetrzyj. Zmieszaj z rzepą, dodaj pietruszkę, łyżeczkę oleju, jogurt, cukier, pietruszkę, przypraw pieprzem.

Surówka z rzepy i dyni

Składniki:

•   1 czarna rzepa (ok. 270 gramów) •   200 gramów dyni •   1 jabłko •   1/2 cytryny

Przygotowanie:

•   garść uprażonych pestek dyni •   sól •   pieprz •   olej rzepakowy

Obrać rzepę, jabłko i kawałek dyni. Wszystko wrzucić do blendera i poszatkować (można zetrzeć na tarce). Po starciu składników dodać wszystkie przyprawy (do smaku) i skropić sokiem z cytryny. Polać olejem rzepakowym i wymieszać. Po nałożeniu do miseczki posypać uprażonymi pestkami dyni.

Surówka z pomarańczą Składniki:

•   20 dkg rzepy •   1 duża pomarańcza •   1 mała czerwona cebula •   1 łyżka posiekanej natki pietruszki

•   1 łyżka gęstego jogurtu •   sól •   pieprz •   cukier

Przygotowanie:

Rzepę obrać i zetrzeć na tarle o grubych oczkach. Pomarańczę sparzyć, obrać, usunąć albedo (jasną część skórki), pokroić na grube plastry następnie w paski i kostkę. Cebulę obrać, pokroić w kosteczkę. Natkę pietruszki posiekać. Wymieszać przyprawy z jogurtem, dodać do surówki na pół godziny przed podaniem.

Surówka z rzepy z kiełkami Składniki:

•   1 duża czarna rzepa •   1 winne jabłko •   75 gr kiełków słonecznika •   garść pestek dyni, uprażonych na suchej patelni •   3 czubate łyżki gęstego jogurtu greckiego •   1 łyżka dobrego majonezu

Przygotowanie:

•   1 łyżeczka chrzanu •   sok z ½ cytryny •   sól •   świeżo mielony pieprz •   kiełki brokuła lub mieszanka innych ulubionych kiełków do podania

W miseczce mieszamy jogurt z majonezem i chrzanem. Seler, rzepę i jabłko ścieramy na tarce o średnich oczkach i natychmiast mieszamy z sokiem z cytryny, żeby nie ściemniały. Warzywa mieszamy z sosem, kiełkami słonecznika i pestkami dyni, doprawiamy solą i pieprzem. Surówkę podajemy posypaną kiełkami.

36

Surówka z rzepy i ananasa Składniki:

•   280 g czarnej rzepy (1 duża sztuka) •   0,5 ananasa świeżego (ostatecznie z puszki)

•   1 marchewka •   3 łyżki jogurtu naturalnego (opcjonalnie) •   odrobina soku z cytryny

Przygotowanie:

Czarną rzepę obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Od razu skropić sokiem z cytryny i odstawić na kilkanaście minut, aby zmiękła. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Ananasa obrać i pokroić w kostkę. Marchewkę i ananasa dodać do czarnej rzepy. Dodać 3 łyżki jogurtu naturalnego. Wymieszać i od razu podawać.

Surówka z czarnej rzepy, jabłka i mandarynek Składniki:

•   1 czarna rzepa •   1 jabłko

•   2-3 mandarynki •   2-3 łyżki jogurtu naturalnego

Przygotowanie:

Rzepę obrać, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Jabłko bez obierania zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Mandarynki obrać i rozdrobnić. Wszystko wymieszać z jogurtem.

Rzepa smażona z ziołami Składniki:

•   2 czarne rzepy •   40 g masła •   100 ml śmietanki 30% •   20 ml białego wytrawnego wina •   1 łyżeczka cukru

•   1/4 cytryny •   natka pietruszki •   mięta •   kolendra •   koperek •   sól •   pieprz

Przygotowanie:

Rzepę umyj dokładnie zanim zaczniesz obierać. Przy pomocy nożyka do warzyw obierz cienko rzepę ze skóry. Pokrój w plastry o grubości ok. 0,5 cm, a następnie każdy plaster w słupki. Zagotuj ok. 2 litrów wody z solą i łyżeczką cukru. Dodaj rzepę i gotuj przez ok. 5–7 min. Rzepa powinna być ugotowana na półtwardo, ponieważ będzie jeszcze duszona z ziołami. Odcedź słupki rzepy na sitku. W rondelku rozpuść masło i wsyp rzepę. Lekko podsmaż i wlej białe wytrawne wino, które nada kwiatowego aromatu. Podgotuj, aż wino odparuje i wlej śmietankę. Podgrzewaj rzepę przez jeszcze kilka minut, aż zmięknie. Przypraw do smaku solą i czarnym pieprzem oraz sokiem z cytryny. Zioła umyj, odsącz na kuchennym ręczniku. Posiekaj drobno i od razu dodaj do gorącej rzepy, aby oddały intensywnego aromatu potrawie. Smażona z ziołami rzepa doskonale smakuje z szynką pieczoną w ciemnym sosie.

Twarożek z czarną rzepą Składniki:

•   2 łyżki śmietany 12% •   sól •   pieprz •   szczypta słodkiej papryki

•   150 g sera białego półtłustego •   1 rzepa Przygotowanie: Ser biały wymieszać z kwaśną śmietaną. Rzepę oskrobać i zetrzeć na tarce o średnich oczkach. Wymieszać rzepę z erem i posolić. Odczekać 5 minut , żeby zmiękła. Jeszcze raz wymieszać doprawić pieprzem i słodka papryką.

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com


Zdrowie Napoje energetyzujące – pić czy nie pić, oto jest pytanie Producenci napojów energetyzujących zachwalają, że poprawiają one zdolność koncentracji, przeciwdziałają senności i dodają energii. Nie ma jednak róży bez kolców – energetyki mogą także prowadzić do uzależnienia, rozregulowywać nasz układ nerwowy, a w skrajnych przypadkach zwiększać ryzyko zawału. Napoje energetyzujące, działając na system nerwowy, stymulują naszą wydolność psychofizyczną. Mają za zadanie dostarczyć organizmowi łatwo i szybko przyswajalnej energii w maksymalnie krótkim czasie. Czujemy się po nich ożywieni, nasz umysł pracuje jasno, znika senność i zmęczenie.

Skład Osiągnięciu tego typu efektów fizjologicznych służą tzw. biostymulatory, jakie znajdują się w energetykach. Oprócz węglowodanów w skład klasycznego energy drinka wchodzą składniki o działaniu pobudzającym, takie jak: •   kofeina – przyśpiesza pracę serca, polepsza nastrój, pobudza m.in. układ nerwowy poprzez stymulację wydzielania neuroprzekaźników i hormonów, utrudnia zasypianie i poprawia koncentrację; •   tauryna – aminokwas przedłużający efekt pobudzenia nerwowego i wypływający na prawidłowe działanie układu mięśniowego, zwiększa wydolność organizmu; •   inozytol – składnik fosfolipidów; ma za zadanie zapobiegać chorobom układu krążenia, poprawiać sprawność umysłową, działa uspokajająco; •   glukuronolakton – zmniejsza uczucie senności, podwyższa zdolność koncentracji i szybkość reakcji, działa regenerująco; •   L-karnityna – pomaga spalać tłuszcz, jest niezbędna do prawidłowej pracy serca i mięśni, wpływa na utrzymanie dobrej kondycji; •   guarana – ekstrakt z rośliny, której ziarna zawierają nawet trzykrotnie więcej kofeiny niż kawa; działa pobudzająco, wzmacniająco, przeciwdziała zmęczeniu; •   witaminy z grupy B – są odpowiedzialne za metabolizm tłuszczów, białek i węglowodanów; wspomagają pracę mózgu, działają pobudzająco; •   miłorząb japoński, żeń-szeń – mają za zadanie poprawiać zdolność zapamiętywania oraz wytrzymałość organizmu.

Większość wyżej wymienionych substancji w odpowiednich proporcjach może się przysłużyć naszemu organizmowi. Problem polega na tym, że napoje energetyzujące są nimi zwykle przeładowane i nietrudno o zatrucia i przedawkowanie. Objawami są kołatanie serca, zawroty głowy, bezsenność, drażliwość, pobudzenie, drżenie rąk. W skrajnych przypadkach przedawkowanie może się również wiązać z zagrożeniem dla naszego zdrowia.

Poważnym błędem jest też twierdzenie, że napoje energetyzujące mogą być stosowane wymiennie z izotonicznymi. Izotoniki charakteryzują się bowiem zupełnie inny składem (nie zawierają biostymulatorów takich jak np. kofeina czy tauryna!), uzupełniają substancje niezbędne do wykonywania pracy podczas wzmożonego i długiego treningu, mają niską zawartość cukru oraz dwutlenku węgla i nawadniają organizm. Jak łatwo się domyślić, napoje energetyczne działają odwrotnie: zwiększają zdolność wysiłkową organizmu w czasie intensywnego, ale krótkiego wysiłku (w następnych dniach liczyć się jednak trzeba ze spadkiem

wydolności organizmu!), są nasycone dwutlenkiem węgla, mają więcej węglowodanów, mogą też doprowadzić do odwodnienia. Choć na specjalistycznych forach możemy spotkać się z komentarzami, że energetyki są „idealnym rozwiązaniem tylko dla sportowców”, po napoje energetyzujące sięgają nie tylko osoby aktywnie trenujące. W świadomości konsumentów popularne energy drinki pomagają zmęczonym kierowcom (przeciwdziałają senności), studentom przed egzaminami (wspomagają koncentrację) lub wszystkim tym, którzy nie chcą szybko rezygnować z dobrej zabawy (energetyki redukują zmęczenie). Warto jednak odnotować, że picie „energetycznych koktajli” (energy drinków w połączeniu z alkoholem) nie jest bezpieczne. Nie dość, że napoje te sprawiają, że nasz organizm szybciej przyswaja alkohol (wydaje nam się, że jesteśmy bardziej trzeźwi niż w rzeczywistości), to jeszcze możemy poważnie się odwodnić. Ostatnio za sprawą reklam, w których napoje energetyzujące przedstawione są jako środki wspomagające odchudzanie, po popularne energetyki sięga także – częściej niż poprzednio – płeć piękna.

Przeciwwskazania Energy drinków na pewno nie powinny pić osoby z nadciśnieniem, chorujące na serce, cukrzycę, wrażliwe na kofeinę, kobiety w ciąży i karmiące oraz dzieci i młodzież – grupa docelowa, do której kierowane są w większości akcje marketingowe wielkich koncernów. Za złe nawyki żywieniowe najmłodszych winić można niektórych rodziców, którzy nie widzą nic złego we włączaniu napojów energetyzujących do domowej diety. Wynik? Coraz rzadziej spożywamy energy drinki w sytuacjach awaryjnych – niestety, dla większości z nas są one zwykłym napojem gaszącym pragnienie.

For Advertising Information Please Call 416-938-7141 or e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com

37


Zwierzaki

Białaczka kotów

Gdy słyszymy o kociej białaczce, na myśl przychodzi nam ciężka choroba nowotworowa. Jest to rozumowanie całkowicie logiczne. Ale kto z nas wiązałby białaczkę z chorobą wirusową? A to właśnie wirus białaczki kociej (FeLV – Feline Leukemia Virus) jest odpowiedzialny za tę chorobę. ""  Franciszek Paśko Lekarz weterynarii

Skoro białaczka kotów jest wywoływana przez wirusy, to trzeba mieć na uwadze, że tak jak wszystkie choroby wirusowe, jest ona zaraźliwa. Może marne to pocieszenie, ale choroba rozprzestrzenia się jedynie wśród kotów. Nie stanowi ona zatem zagrożenia dla ludzi oraz dla innych gatunków zwierząt. Koty zarażają się najczęściej przez kontakt bezpośredni. Głównym źródłem zakażenia jest kocia ślina, dlatego jedzenie i picie ze wspólnej miski, a także wzajemna toaleta kotów zwiększa ryzyko przenoszenia zarazka pomiędzy osobnikami. Wirus białaczki kociej wydalany jest także wraz z moczem, kałem i mlekiem, ale te drogi zakażenia są zdecydowanie mniej istotne.

Jak działa wirus kociej białaczki? Po zakażeniu wirus namnaża się w błonach śluzowych i okolicznej tkance limfatycznej i stamtąd, wraz z zakażonymi komórkami układu odpornościowego dostaje się do krwi, a jej drogą do szpiku kostnego. W szpiku kostnym panują idealne warunki do szybkiego i sprawnego namnażania się wirusa, z których to warunków wirus kociej białaczki chętnie korzysta. Po namnożeniu się, wraz z krwinkami białymi i z płytkami krwi wirus dostaje się drogą krwi (mówimy wtedy o wiremii) do innych narządów kociego ciała i tam też się umiejscawia. Stamtąd z kolei jest wydalany wraz ze śliną, moczem, kałem lub mlekiem. Największą rolę w ochronie przed zakażeniem odgrywa kondycja układu odpornościowego kota. Dlatego też najbardziej podatne na infekcję są kocięta młode, do 16 tyg. życia. Co prawda koty starsze także są w stanie „złapać” wirusa białaczki, ale przytrafia się to zdecydowanie rzadziej. Jak wspomniano, najistotniejszym czynnikiem decydującym o tym, czy kot po zetknięciu się z wirusem FeLV, jest status immunologiczny kota. Zwierzęta schorowane, narażone na ciągły stres lub będące pod wpływem leków immunosupresyjnych, obok młodych kociąt, stanowią grupę zwiększonego ryzyka.

Jak objawia się białaczka u kotów? Warto jednak zaznaczyć, że nie każdy kontakt z kotem zakażonym FeLV, dla drugiego kota okaże się pechowy. Owszem, około 1/3 kotów po kontakcie z wirusem białaczki kociej ulegnie zakażeniu i mniej więcej w ciągu 2-3 lat rozwiną się pełne objawy chorobowe. Zazwyczaj będą to zwierzęta ze słabą odpornością, a objawy jakie będą towarzyszyły chorobie mogą być naprawdę niespecyficzne.

38

Głównie jest to rozwijająca się bardzo wolno niedokrwistość oraz zmiany w układzie białokrwinkowym. Skutkuje to dodatkowym obniżeniem odporności organizmu i skłonność do łapania kolejnych infekcji. Kolejnymi objawami mogą być infekcje układu oddechowego, przewodu pokarmowego, dolnych dróg moczowych, a nawet układu rozrodczego. Bardzo charakterystyczne jest też zapalenie dziąseł. To, co powinno zwrócić uwagę kociego opiekuna, to częste, nawracające infekcje oraz przypadki poronień wśród ciężarnych kotek. Bledsze błony śluzowe i spojówki kocich oczu także powinny wzbudzić niepokój u troskliwego opiekuna. W wyniku anemii rozwijać się będzie osowiałość i ospałość, niechęć do zabawy, marny apetyt i postępujące chudnięcie.

Kontakt z wirusem kociej białaczki nie zawsze oznacza zachorowanie! Następna grupa, którą stanowi też ok. 1/3 kotów, mających kontakt z wirusem FeLV ulegnie zakażeniu, ale działający sprawnie układ odpornościowy zwalczy tę infekcję. Czasami zdarza się, że, mimo właściwie funkcjonującego układu immunologicznego wirus nie zostanie do końca unieszkodliwiony i wyeliminowany. Przejdzie w stan tzw. latencji, czyli uśpienia, które trwać może nawet kilka lat. Stan latencji oznacza, że wirus pozostaje obecny w komórkach kocich, ale nie ulega replikacji. Nie namnaża się i w związku z tym nie stanowi zagrożenia dla organizmu gospodarza. Sytuacja taka może się zmienić, gdy okres latencji się skończy i wirus powróci do swojej normalnej aktywności. Takie wzbudzenie następuje zazwyczaj w sytuacji obniżenia odporności: podczas infekcji, w stresie (wynikającym z różnych powodów) lub w wyniku przyjmowania leków immunosupresyjnych. Ostatnią już grupę, czyli kolejne 1/3 kotów, stanowią zwierzęta, które mimo kontaktu z chorym kotem i z wirusem FeLV w ogóle nie zachorują na kocią białaczkę. Te koty i ich opiekunowie są zdecydowanie najszczęśliwszą grupą.

Jak zmniejszyć ryzyko zachorowania zwierzęcia na kocią białaczkę? Nigdy jednak nie mamy pewności, w której kociej grupie znajdzie się nasz ulubieniec. Nie wiemy także, czy w ogóle narażony jest na kontakt z wirusem FeLV. Aby zminimalizować to ryzyko, warto zwrócić uwagę na kilka czynników, które zwiększają ryzyko zakażenia i zachorowania na białaczkę kotów. Rezerwuarem zarazka jest głównie kocia ślina, dlatego warto ograniczyć kontak-

ty naszych podopiecznych z innymi, nieznanymi (czyli potencjalnie chorymi) kotami. Unikać należy karmienia ze wspólnych misek. Oczywiście z kotem niewychodzącym takiego problemu nie będzie. Jeśli jednak mieszkamy w domu z ogródkiem i nasz kot wędruje po okolicznych terenach, bardzo często ma wystawione miski na ganek, aby łatwiej mu było z nich zjeść, czy się napić. Niestety inne koty, luźno biegające po dworze, również chętnie z wystawionych przez nas misek skorzystają. Z perspektywy lekarza weterynarii idealnie byłoby włączyć w naszym kocie tryb „domowy”. Jednak nie zawsze się to udaje i wtedy taka prewencja zminimalizuje ryzyko zarażenia FeLV. Jeśli w naszym domu zjawił się nowy kot, niezależnie od tego w jakim jest on wieku, to mając na uwadze bezpieczeństwo naszego „starego” kota ograniczmy ich wzajemne relacje, przynajmniej do czasu, kiedy otrzymamy wyniki badań w kierunku białaczki kociej.

Twój kot ma białaczkę? Gdy u naszego kota lekarz weterynarii zdiagnozuje kocią białaczkę , należy pamiętać o zachowaniu ostrożności. Wtedy to nasz kot jest rezerwuarem zarazka i wypuszczanie go na dwór, to nic innego, jak umożliwianie szerzenia się choroby. Kot nie wie, że jest nosicielem śmiertelnego wirusa i nie jest w stanie sam zachować prewencji. To opiekun musi – poprzez swoje odpowiedzialne działanie – ograniczyć rozprzestrzenianie zarazka w środowisku. Zamknięcie kota w domu, aby nie rozsiewał wirusa w otoczeniu, wydaje się być najlepszym sposobem na ograniczenie. rozprzestrzeniania się choroby.. Jeśli, z różnych względów, nie jesteśmy w stanie zagwarantować takich warunków, to bezwzględnie kot taki powinien zostać poddany kastracji. Pamiętajmy, że nie tylko ślina stanowi źródło zakażenia dla kotów. Ponieważ choroba, zwłaszcza w początkowym okresie od zakażenie przebiega właściwie bezobjawowo, lub objawy kliniczne są wielce niespecyficzne, warto wykonać badanie, stwierdzające lub wykluczające zakażenie naszego kota. W przychodniach weterynaryjnych znajdziesz szybkie testy płytkowe, które w bardzo wiarygodnym stopniu odpowiedzą na pytanie, czy nasz kot jest tzw. kotem białaczkowym czy też nie. Do badania potrzebna jest kropla krwi zwierzęcia. Na wyniki czeka się tylko 10 minut. Całość badania nie zajmie zatem więcej niż 15-20 minut. Jak w każdym badaniu istnieje, w tym wypadku minimalne, ryzyko otrzymania wyników fałszywie dodatnich lub fałszywie ujemnych.

Źródło: royalcanin.pl

REKLAMA to klucz do sukcesu. Tel.416-938-7141 lub e-mail info@radiopolonia.ca, www.polskimonitor.com




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.