Reportaż śled(ź)czy Dorsz, flądra i śledź – to najpopularniejsze ryby, jakie sprzedaje się w nadmorskich smażalniach, zwłaszcza w sezonie letnim. I to właśnie wtedy pojawia się problem z wysokimi cenami oferowanych dań, czyli słynne paragony grozy. U rybaka kupimy świeżą rybę już za 8 zł/ kg, natomiast w restauracji cena wynosi aż 90 zł/kg.
C
Co roku w sezonie letnim występuje to samo zjawisko, tzw. paragony grozy. W Internecie pojawiają się zdjęcia wysokich rachunków, jakie dostają klienci w nadmorskich barach. Najbardziej nieprzewidywalna jest ryba. W lipcu i w sierpniu, tysiące wczasowiczów odwiedza setki smażalni. Od lat na topie najbardziej popularne są halibut, łosoś, flądra, sola czy śledź, jednak królem wciąż pozostaje dorsz. A ceny? Zmieniają się w zależności od miejscowości, a także od tego gdzie smażalnia zaopatruje się w ryby. W Jastrzębiej Górze, Karwi, czy Władysławowie ceny kształtują się bardzo podobnie. Filet z dorsza i flądry kosztuje kolejno 8 zł i 7 zł. Im bliżej Trójmiasta tym ceny szybują w górę. W Gdyni i Sopocie za tego samego dorsza trzeba już zapłacić 12 zł, a za tuszkę flądry 9 zł.
Life
Mrożony dorsz i świeża flądra
116
Dorsz to zdecydowany król nadmorskich barów. Wchodząc do restauracji, każdy turysta ma w głowie gotowy scenariusz: jak
Autorka: Klaudia Krause-Bacia
Autor: Szymon Kamiński wakacje nad morzem to świeża rybka na obiad! Takie są marzenia, a jak wygląda rzeczywistość? Choć smażalnie w kurortach kuszą bogatym menu i świeżymi rybami, to równie świeże okazy zjemy w górach. Prawda jest taka, że świeżo złowionego dorsza w wakacje nie zjemy. Dorsz w tym okresie odbywa tarło, więc co roku obowiązuje zakaz poławiania tej ryby na Bałtyku od 1 lipca do 31 sierpnia. Wcześniej złowione dorsze są przechowywane w chłodniach i serwowane przez cały okres letnich urlopów. Sprawa skomplikowała się dodatkowo w 2020 roku, gdy w związku z zagrożeniem całkowitego wyginięcia gatunku w wodach Morza Bałtyckiego, od 1 stycznia wprowadzono zakaz łowienia dorszy w naszym morzu. Teoretycznie, przy połowie innych ryb, można było – w ramach limitu – odłowić do 10% dorszy, ale od maja ub. r. także ten przepis został uchylony. Póki co nic nie wskazuje na to, by zakaz odławiania dorsza w Bałtyku miał zostać odroczony. Obecny stan jest taki, że nikt nie może łowić, porty opustoszały, a kutry wypływają jedynie po