Fot. @kazadi_official
POCZUCIE CAŁOŚCI Dużo większe doświadczenie mam w zakochaniu niż w miłości. Zakochanie to to wrażenie w brzuchu, wtedy właśnie pojawiają się w nim słynne motylki i uczucie podniecenia, które sprawia, że unoszę się kilka centymetrów nad ziemią. Miłość to bardziej świadome uczucie, dojrzałe - kiedy chcesz z tą osobą dzielić życie i bez niej nic nie smakuje już tak jak powinno. Lubię być zakochana. Tymczasem budowanie dojrzałej relacji wiąże się z pracą. Bo zakochanie, ten początkowy okres, pełen chemii, pociągania, fascynacji wszystkim co dotyczy tej osoby. Miłość kojarzę z wyborem i pełną akceptacją swojego partnera - pokochanie zarówno wad i zalet oraz gotowość do kompromisów. Niezwykle istotna jest dla mnie miłość do siebie samej. Dużo pracy włożyłam w to, by pokochać siebie i czuć się dobrze ze sobą. Ważne jest, by samemu czuć się kompletnym i nie traktować drugiej osoby jako kogoś kto nas dopełni. Dopiero gdy poczujemy się całością jako my sami, będziemy w stanie zbudować wartościową relację z innym człowiekiem. Miłość romantyczna nie jest dla mnie jedyną miłością. Inaczej kocham partnera, moją mamę, rodzinę czy przyjaciół. Ale wszystkie te miłości są dla mnie tak samo ważne, bo bez miłości - nie ma nic.
Patricia Kazadi, piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów
Czy miłość to szczęście? Psychologowie ustalili, że około 10% poczucia szczęścia zależy od obiektywnych uwarunkowań zewnętrznych, takich jak wiek, bycie w stałym związku, wysokość zarobków itp. Natomiast około 40 proc. poczucia szczęścia bierze się z tego, czy postępujemy w sposób zgodny z naszymi preferencjami i wyznawanymi wartościami. Na pozostałe 50% składają się indywidualne cechy człowieka, uwarunkowane genetycznie. Juwal Harari w swojej książce “Sapiens” porównuje ludzki umysł do klimatyzacji. Choć czasem odczuwamy upał, innym razem chłód, to nasz system dąży do balansu i stałej średniej temperatury. Przychodzimy na świat jednak z różnymi “ustawieniami fabrycznymi”. Niektórzy rodzą się mniej szczęśliwi, w związku z tym dysponują mniejszym polem do manewru, by coś w tej sprawie zrobić. Zresztą nawet jeśli dysponujemy “większym poziomem szczęścia”, to według badacza Dana Gilberta przeważnie nie wiemy co jest dla nas dobre. Dlatego zakończenie jednej relacji i wejście w nową nie sprawi, że staniemy się szczęśliwi. Czasem, miłość to za mało.