118
biznes
Praca zdalna może być bezpieczna AUTOR: Halszka Gronek
Wybuch pandemii zmusił wiele firm do reorganizacji pracy biurowej i zmiany trybu pracy na home office. Przedsiębiorcy zadbali o ergonomię pracy zdalnej i nowe sposoby egzekwowania czasu pracy, jednak kwestie bezpieczeństwa informacji przez wielu z nich zostały zepchnięte na drugi plan. Niesłusznie, bo bezpieczeństwo danych to być albo nie być firmy. Czasowe przejście na home office było nieuniknione. Apelował o to nie tylko rząd, starając się ograniczyć rozprzestrzenianie koronawirusa, lecz także wielu pracowników, a często i sami przedsiębiorcy. Sam proces przejścia na pracę z domu okazał się prostszy, niż zakładano. Dzięki rozwiązaniom oferowanym przez współczesną technologię przedsiębiorstwa szybko poradziły sobie z komunikacją, nową organizacją dnia pracy i kontrolowaniem zespołu.
– W tym pandemicznym pędzie kwestie bezpieczeństwa zasobów firm spadły na plan dalszy, a kluczowe było usprawnienie pracy zdalnej. Powoli te braki są dziś nadrabiane i firmy starają się wdrażać różne zabezpieczenia, lecz rzeczywistość pokazuje, że dobre rozwiązania to te kompleksowe, wymagające odpowiedniej wiedzy, a więc i przeszkolenia – komentuje Piotr Robakowski, prezes zarządu Pomorskiego Biura Inspektorów Ochrony Danych. Wiedza powinna być podstawą
Niewiele firm przewidziało jednak, że aplikacje, które w założeniu miały wspomóc działanie przedsiębiorstwa, w praktyce stanowią duże zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. W trakcie walk z widmem kryzysu i dysregulacją na rynkach zabrakło czasu, by przemyśleć kwestię potencjalnych zagrożeń związanych z pracą zdalną.
Zdaniem eksperta z PBIOD ogniwem, które przysparza najwięcej problemów z bezpieczeństwem informacji w trakcie pracy zdalnej, jest… człowiek. Ta obserwacja wynika oczywiście z dogłębnej analizy rynku i jest przejawem szerszego problemu: braku odpowiedniego przeszkolenia kadry.